• Nie Znaleziono Wyników

Modele demokracji globalnej : założenia i krytyka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Modele demokracji globalnej : założenia i krytyka"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)Zeszyty Naukowe nr 749. Akademii Ekonomicznej w Krakowie. 2007. Joanna Dzwończyk Katedra Nauk Politycznych. Modele demokracji globalnej – założenia i krytyka 1. Wprowadzenie Współczesny świat podlega dwóm ważnym procesom – globalizacji i demokratyzacji, które przebiegają na odmiennych płaszczyznach i według odmiennej logiki. Globalizacja jest pojęciem odnoszącym się przede wszystkim do sfery gospodarki. Definiuje się ją najkrócej jako proces znoszenia barier narodowych w wymianie gospodarczej, w którym dominuje logika wielkich ponadnarodowych korporacji. Demokratyzacja wiąże się natomiast głównie z płaszczyzną polityki i to polityki opartej na określonych procedurach i wartościach. Te pierwsze stosunkowo łatwo ulegają upowszechnieniu, sam fakt stosowania demokratycznych procedur jednak nie wystarcza. Konieczna jest również realizacja wartości demokratycznych, co – zwłaszcza w skali globalnej – napotyka wiele barier. Mimo że obecnie mamy do czynienia z trzecią falą globalizacji, której towarzyszy trzecia fala demokratyzacji, trudno uznać oba procesy za kompatybilne. Wynika to między innymi z tego, że oba zjawiska zdecydowanie różnią się czasem trwania. Globalizację zapoczątkowała era wielkich odkryć geograficznych, dzięki którym po raz pierwszy postrzeżono świat jako całość. Demokracja wydaje się starsza – jej udokumentowane początki sięgają antycznej Grecji – współczesna demokracja  E. Wnuk-Lipiński, Świat międzyepoki. Globalizacja, demokracja, państwo narodowe, Znak, Instytut Studiów Politycznych PAN, Kraków 2004, s. 11. . Ibidem, s. 23.. Początkowo za wyznaczniki demokracji uznawano: równość obywateli, rządy prawa i podejmowanie decyzji według zasady większości (zob. A. Antoszewski, Współczesne teorie demokracji [w:] Studia z teorii polityki, red. A.W. Jabłoński i L. Sobkowiak, t. II, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, s. 7). Warto podkreślić, że do XVIII w. demokracja miała charakter .

(2) Joanna Dzwończyk. . liberalna, której wyznacznikiem są niezbywalne prawa człowieka i obywatela oraz ochrona praw mniejszości jest jednak zjawiskiem stosunkowo młodym. Niekompatybilność procesów globalizacji i demokracji wynika też w pewnym stopniu z potocznego postrzegania głównych aktorów globalizacji, do których zalicza się grupę G7, stanowiącą klub najbogatszych państw świata , międzynarodowe instytucje finansowe i gospodarcze, w tym przede wszystkim Bank Światowy, MFW i WTO, oraz transnarodowe korporacje typu Coca Cola, McDonald’s czy Nike. Obraz ten jest mocno uproszczony i kładzie nacisk przede wszystkim na aspekt ekonomiczny. Zdaniem badaczy współczesnego, globalizującego się świata można mówić o czterech podstawowych kategoriach aktorów globalizacji, którzy odgrywają istotną rolę zarówno w sferze gospodarki, jak i polityki. Są to: państwa narodowe, organizacje ponadnarodowe, organizacje międzynarodowe oraz instytucje transnarodowe. To właśnie one odgrywają główną rolę w procesie unifikacji praktyk politycznych, gospodarczych i kulturowych wywodzących się z Zachodu i oddziałujących na pozostałe części świata. 2. Trzy fale globalizacji i demokratyzacji Pierwszą falę globalizacji zapoczątkowały, jak już wspomniano, wielkie odkrycia geograficzne. Wiązała się ona z przemocą i zapoczątkowała erę kolonialną. Za jej umowny koniec uznaje się powstanie Stanów Zjednoczonych (4 lipca 1776 r.). Druga fala była wynikiem rewolucji przemysłowej i przyspieszonej industrializacji. Ton nadawało jej kilka państw europejskich, dysponujących przewagą przeelitarny – status obywatela przysługiwał tylko niektórym członkom społeczeństwa, spełniającym określone kryteria, najczęściej związane z pochodzeniem społecznym..  Szerzej na ten temat zob. A. Antoszewski, op.cit.; A. Antoszewski, R. Herbut, Systemy polityczne współczesnego świata, Arche, Gdańsk 2001, rozdz. I, zwłaszcza s. 11–34.  . Są to Stany Zjednoczone, Japonia, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Kanada i Włochy. E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 27.. Organizacje ponadnarodowe – np. UE, a wcześniej WE – mogą podejmować w zakresie swych kompetencji decyzje wiążące dla należących do nich państw narodowych, co oznacza, że muszą one przekazać część swej suwerenności na szczebel ponadnarodowy. Do organizacji międzynarodowych, np. ONZ, NATO, MFW, BŚ, należą państwa narodowe, które wspólnie podejmują decyzje wiążące dla nich bądź dla tych organizacji. Instytucje transnarodwe to np. niektóre firmy, banki, Czerwony Krzyż oraz mające światowy zasięg instytucje pozarządowe (np. Amnesty International, Transparency International, Green Peace), obejmujące z reguły grupy prywatnych osób, a nie rządy, choć ich decyzje mogą mieć dla tych ostatnich ważne konsekwencje (A.Z. Kamiński, B. Kamiński, Korupcja rządów. Państwa postkomunistyczne wobec globalizacji, Trio, Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 2004, s. 104). . . B. Misztal, Widmo krąży po świecie – widmo globalizacji, „Rzeczpospolita” z 15–16.04.2000..

(3) Modele demokracji globalnej…. . mysłową i militarną, dążących do stworzenia imperiów kolonialnych (Wielka Brytania, Francja, Holandia, a także Rosja – kolonizująca przede wszystkim obszary Azji Północnej). Cechą charakterystyczną drugiej fali globalizacji była znacznie większa niż obecnie ruchliwość siły roboczej, co prowadziło do koncentracji kapitału i siły roboczej w państwach najbardziej zaawansowanych pod względem gospodarczym i co wzmacniało już i tak bardzo duże zróżnicowanie ekonomiczne świata. Regres wymiany gospodarczej po I wojnie światowej i wielki kryzys przyczyniły się do wygasania drugiej fali. Jej koniec nastąpił po zakończeniu II wojny światowej wraz z nastaniem ładu dwubiegunowego, w którym rolę dotychczasowych imperiów kolonialnych przejęły Stany Zjednoczone i Związek Radziecki. Początek trzeciej fali kojarzony jest z upadkiem komunizmu i rozpadem świata dwubiegunowego, co – zdaniem F. Fukuyamy – zapoczątkowało „koniec historii” i rozpoczęło triumf demokracji i wolnego rynku w skali całego świata10. To właśnie trzecia fala globalizacji, od której zaczęto patrzeć na procesy globalizacji11 w sposób bardziej kompleksowy, holistyczny, wykraczający poza aspekt przede wszystkim gospodarczy, spowodowała, że stały się one z jednej strony obszarem zainteresowania badaczy z zakresu szeroko rozumianych nauk społecznych12, jak i przedmiotem kontrowersji czy wręcz konfliktów społecznych. To nowe, wieloaspektowe spojrzenie na globalizację, dla którego dodatkowym impulsem stała się teza F. Fukuyamy, niejako w naturalny sposób skierowało uwagę na problem relacji między demokracją a globalizacją. Zdaniem S. Huntingtona można wyróżnić trzy fale demokratyzacji. Pierwsza, datowana przez niego  10. E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 23.. F. Fukuyama, Koniec historii, Zysk i S-ka, Poznań 1996.. Warto zauważyć, że istnieją też inne podejścia do ustalania ram czasowych globalizacji, zwłaszcza w odniesieniu do jej wymiaru ekonomicznego. Zdaniem autorów opracowania Banku Światowego, pierwsza fala globalizacji przypada na lata 1870–1914, druga na lata 1950–1980, zaś począwszy od lat 80. mamy do czynienia z jej trzecią falą (zob. World Bank, Globalization, Growth, and Powerty: Building an Inclusive World Economy, The World Bank, Washington D.C. 2002, s. 23). Z takim podejściem polemizują autorzy Korupcji rządów, zdaniem których obecnie mamy do czynienia dopiero z drugą falą globalizacji (zob. A.Z. Kamiński, B. Kamiński, op.cit., s. 47–48). 11. 12 P. Sztompka definiuje globalizację w ujęciu socjologicznym jako: „Proces zagęszczania i intensyfikowania się powiązań i zależności ekonomicznych, finansowych, politycznych, militarnych, kulturowych, ideologicznych między społecznościami ludzkimi, co prowadzi do uniformizacji świata w tych zakresach i odzwierciedla się w pojawieniu się więzi społecznych, solidarności i tożsamości w skali ponadlokalnej i ponadnarodowej” (zob. tegoż, Socjologia, Znak, Kraków 2002, s. 598 oraz tegoż, Socjologia zmian społecznych, Znak, Kraków 2005, rozdz. 6). M. Pietraś z kolei wyróżnia pięć ścieżek globalizacji: gospodarczą, informatyczną, polityczną, kulturową i ekologiczną (zob. tegoż, Istota i zakres procesów globalizacji, „Sprawy Międzynarodowe” 2002, nr 2), zaś E. Wnuk-Lipiński pisze o czterech arenach globalizacji: ekonomicznej, kulturowej, politycznej oraz o arenie przestępczości zorganizowanej (zob. tegoż, op.cit., s. 42–57)..

(4) Joanna Dzwończyk. . na lata 1828–1926, wynikała ze skutków rewolucji amerykańskiej i francuskiej, których efekt instytucjonalny pojawił się i ustabilizował dopiero w XIX w. Sygnałem jej odwrotu stało się przejęcie władzy przez Mussoliniego, zaś za jej ostateczny koniec uznać można objęcie władzy w Portugalii przez A. Salazara w drodze przewrotu wojskowego. Druga fala rozpoczęła się w czasie II wojny światowej i trwała do lat 60.13 Za jej największy sukces uznać należy wprowadzenie na drogę demokracji Niemiec Zachodnich i Japonii, a także Włoch i Austrii. Ostatnią, trzecią falę zapoczątkowała rewolucja goździków. Począwszy od 1974 r. do dziś mamy do czynienia z ciągłym powiększaniem się liczby krajów demokratycznych14, choć nie sposób nie zauważyć, że ma ono charakter selektywny i jest ograniczone terytorialnie i kulturowo, gdyż nie bierze w nim udziału zdecydowana większość państw Afryki i właściwie cały świat islamu. Dla zwolenników globalizacji, którzy definiują ją często w kategoriach konwergencji nie tylko ekonomicznej, ale i politycznej, trzecia fala w sposób oczywisty przyczynia się do demokratyzacji świata. Traktują oni globalizację jako swego rodzaju nośnik nie tylko wolnego rynku, ale i demokracji, gdyż ich zdaniem państwa demokratyczne o wysokim poziomie rozwoju gospodarczego pełnią rolę wzorotwórczą dla pozostałych krajów, które chętnie będą je naśladować15. Nie dostrzegają, że próba narzucenia jednego – zachodniego – wzorca rozwoju sprzyja protestom o charakterze kulturowym, których konsekwencje mają ostatecznie polityczny charakter, gdyż sprzyjając postawom integrystycznym, prowadzą do powstawania różnego rodzaju fundamentalizmów16.. 13 Wówczas w kilku krajach Ameryki Łacińskiej (Argentyna, Boliwia, Brazylia, Chile, Ekwador, Peru, Urugwaj) władzę, podobnie jak w Grecji, objęli wojskowi. Również w Turcji w latach 1960–1980 kilkakrotnie interweniowała armia, obalając bądź przywracając do władzy rządy pochodzące z wyborów. W krajach Trzeciego Świata rozpoczęła się ekspansja komunizmu. 14. S. Huntington, Trzecia fala demokratyzacji, PWN, Warszawa 1995, s. 23–35.. Doceniając rolę technologii informatycznych w dzisiejszym świecie, F. Fukuyama pisze: „U podłoża współczesnej globalizacji leży bowiem rewolucja w sferze technologii informacji, która sprawiła, że telefon, fax, radio, telewizja oraz Internet dotarły do najdalszych zakątków świata. Te przemiany wzmacniają pozycję jednostki, a ich głęboko demokratyzujący wpływ działa na wielu poziomach. Żaden kraj nie może dziś naprawdę odciąć się od zewnętrznych źródeł informacji; trendy mające swój początek na jednym końcu świata, są natychmiast naśladowane tysiące kilometrów dalej”. Zob. tegoż, 10 lat po „Końcu historii”, http://www.cyberforum.pl z 15.07.2001. O tym, że przekonanie o demokratycznej, jak też rynkowej konwergencji jest dość naiwne, pisze E. Wnuk-Lipiński, analizując źródła współczesnego fundamentalizmu (zob. tegoż, op.cit., rozdz. 9, zwłaszcza s. 287–288). 15. 16. R. Dahrendorf, Nieświęte przymierze, „Polityka” 1998, nr 9..

(5) Modele demokracji globalnej…. . 3. Demokratyczny deficyt globalizacji W odniesieniu do sfery polityki lista zarzutów wobec globalizacji jest bardzo długa17. Jednym z najpoważniejszych, z którym zgadzają się również zwolennicy globalizacji, jest deficyt demokracji18. Zwraca na to uwagę m.in. W. Szymański, którego poglądy w tej kwestii są jednak dość kontrowersyjne19. Istotnym problemem jest niewątpliwie to, że globalizacja, jeśli nawet nie osłabia, to w istotny sposób redefiniuje znaczenie państwa narodowego we współczesnym świecie, a to właśnie ono tworzy ramy dla funkcjonowania demokracji. Władza zarówno ustawodawcza, jak i wykonawcza w poszczególnych krajach zdaje sobie sprawę, że jest niejako skazana na uleganie presji globalizacyjnej, gdyż dobrowolne wycofanie się z grona państw uczestniczących w procesie globalizacji może oznaczać większe osłabienie pozycji państwa na arenie międzynarodowej w wymiarze gospodarczym i politycznym. To z kolei przyczynia się do „korozji ciał przedstawicielskich”20, gdyż politycy w coraz większym stopniu wsłuchują się nie w głos wyborców, a rynków finansowych, czyli międzynarodowych korporacji, kapitału, różnego rodzaju wyspecjalizowanych instytucji międzynarodowych – jednym słowem organizacji, które nie są powoływane w sposób demokratyczny. Rodzi to groźbę przesunięcia władzy z ciał wybieralnych do niewybieralnych i nieodpowiedzialnych przed społeczeństwem. Globalizacja ogranicza więc demokrację niejako w podwójnym wymiarze: lokalnym (przy czym „lokalność” w tym wypadku oznacza państwo narodowe) i właśnie globalnym (czyli światowym). W tym wymiarze sytuacja wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana. Pojawia się tu bowiem problem demokratycznej decyzyjności, który tak naprawdę sprowadza się do kwestii odpowiedzialności – a raczej jej braku – za podejmowane decyzje. Przed trzecią falą globalizacji demokratycznie podejmowane decyzje w ramach jakiegoś państwa narodowego obejPiszę o tym szerzej w artykule pt. Społeczeństwo obywatelskie wobec wyzwań globalizacji [w:] Wymiary globalizacji. Aspekty polityczno-kulturowe, red. Z. Nowak, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, Opole 2002. 17. 18. F. Fukuyama, Globalizacja do bicia, „Gazeta Wyborcza” z 1–2.07.2000.. Zdaniem Szymańskiego istnieje obiektywna sprzeczność między wolnym rynkiem i demokracją. Wolny rynek generujący rozpiętości dochodowe i istotne zróżnicowanie szans życiowych stoi w sprzeczności z demokracją, która daje wszystkim ludziom równe prawa polityczne. Demokracja może funkcjonować dotąd, dopóki nie zostanie przekroczony pewien poziom sprzeczności, taki, poza którym nie ma już możliwości osiągania kompromisów. Gdy poziom ten zostanie przekroczony powstaje realna groźba jeśli nawet nie społecznego wybuchu, to wyniesienia do władzy tych, którzy odwoływać się będą do społecznych frustracji, lęków i agresji, co wyklucza sprawowanie władzy w sposób demokratyczny (zob. tegoż, Globalizacja: wyzwania i zagrożenia, Difin, Warszawa 2001, s. 102). 19. 20. Ibidem, s. 103..

(6) Joanna Dzwończyk. 10. mowały swymi skutkami jedynie jego obywateli i ewentualnie w niewielkim tylko stopniu wykraczały poza terytorialne granice danego kraju. Dziś sytuacja wygląda inaczej. Z jednej strony bowiem decyzje podejmowane przez obieralne władze jednego kraju mają często istotne skutki dla życia obywateli innych państw, którzy nie mają żadnego wpływu na owych demokratycznie wyłonionych decydentów. Z drugiej zaś w skali globalnej funkcjonują podmioty nieponoszące odpowiedzialności za decyzje, które wywierają niekiedy wręcz fundamentalny wpływ na życie ludzi na całym świecie21. Powoduje to, że w kluczowych dla całej ludzkości kwestiach, takich jak bezpieczeństwo militarne, finanse, walka z bezrobociem czy ochrona środowiska, demokratyczny nadzór staje się właściwie niemożliwy22. Wydaje się, że problem leży przede wszystkim w proporcjach. Klasyczne rozwiązania demokratyczne nie sprawdzają się bowiem w skali globalnej. Niemożliwe jest wykreowanie jakiejkolwiek władzy światowej, światowego rządu o demokratycznym charakterze, a więc pochodzącego z powszechnego wyboru. J.S. Nye Jr zwraca uwagę na konieczność przedefiniowania samego pojęcia „demokracja” w wymiarze globalnym. Procedury demokratyczne, które lepiej bądź gorzej sprawdzają się w ramach państw narodowych, tracą sens w skali świata pojmowanego jako jeden system. Przede wszystkim ze względu na zróżnicowany potencjał demograficzny poszczególnych państw zawodzi zarówno formuła „jedno państwo – jeden głos”, jak i traktowanie całego świata jako globalnego okręgu wyborczego, w którym wygrywa i rządzi większość23. W pierwszym wypadku oznaczałoby to nadanie jednakowej wagi głosom tak zróżnicowanych pod względem ludności krajów jak np. Chiny i Luksemburg, w drugim oznaczałoby, że Chiny i Indie jako najludniejsze kraje zawsze mogłyby przeforsować odpowiadające im rozwiązania. Z tej samej przyczyny trudno byłoby wprowadzić system ważenia głosów, tym bardziej, że oprócz różnic demograficznych pojawia się problem zróżnicowania politycznego i kulturowego24. Innego rodzaju przeszkodą we wprowadzeniu demokracji w wymiarze globalnym jest kwestia uczestnictwa obywateli poszczególnych kra21. E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 99.. Użycie przez jeden kraj broni masowego rażenia, np. atomowej, może okazać się tragiczne w skutkach dla całego globu. Decyzje gigantycznych korporacji finansowych mogą doprowadzić do ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego, którego skutki najdotkliwiej odczują biedniejsze kraje. Wspomniana przeze mnie presja globalizacyjna wymusza na rządach poszczególnych krajów wzrost gospodarczy bez tworzenia miejsc pracy, w oparciu o automatyzację i robotyzację. Koncentrowanie się na doraźnym zysku ekonomicznym powoduje efekt cieplarniany, masowe wycinanie lasów tropikalnych, co w dalszej perspektywie doprowadzić może wręcz do katastrofy ekologicznej w skali całego świata. 22. 23. J.S. Nye Jr, Deficyt demokratyczny globalizacji, „Gazeta Wyborcza” z 23.07.2001.. Podstawowe problemy, które należałoby rozstrzygnąć, to m.in. kwestia, czy na równi traktować państwa demokratyczne i niedemokratyczne, a także jak przekonać kraje spoza euroatlantyckiego kręgu kulturowego do uznania słuszności rozwiązań demokratycznych. 24.

(7) Modele demokracji globalnej…. 11. jów w wyłanianiu organów władzy. Jak dotąd jedynym przykładem realizacji idei „demokracji ponad granicami” są wybory do Parlamentu Europejskiego, w których frekwencja jest jednak niepokojąco niska. Biorąc pod uwagę, że zdecydowaną większość krajów UE uznać można za państwa o ustabilizowanej demokracji, eurowybory nie wróżą najlepiej wszelkiego rodzaju globalnym, demokratycznym eksperymentom wyborczym. 4. Projekty demokratyzacji globalizacji Za podstawowy cel, stawiany sobie przez zwolenników modeli, które zostaną poniżej scharakteryzowane, uznać można rozszerzenie demokratycznych procedur z poziomu państwa narodowego na globalną arenę polityczną. Obecne są tutaj trzy podejścia: liberalno-internacjonalistyczne, kosmopolityczne i republikańskie25. Podejście liberalno-internacjonalistyczne Projekt ten nie przewiduje powstania światowego rządu, nie zakłada też utworzenia światowej federacji. Główny nacisk położono w nim na głęboką reformę już istniejących instytucji, zwłaszcza ONZ, oraz na ukształtowanie globalnej etyki cywilnej. Zmiany te dokonać się powinny w warunkach globalnego sąsiedztwa, które umożliwi podejmowanie demokratycznych decyzji nie tylko na poziomie państwa narodowego, ale również w wymiarze instytucji międzynarodowych26. W modelu tym proponuje się określone rozwiązania instytucjonalne. Po pierwsze należy stworzyć bądź – tam gdzie już funkcjonują – wzmocnić regionalne formy zarządzania ponadnarodowego, opierając się na wzorcu, którym jest dzisiejsza UE. Drugim celem jest utworzenie – w powiązaniu ze Zgromadzeniem Ogólnym ONZ – Zgromadzenia Narodów, reprezentującego w ONZ nie kraje, lecz narody świata, oraz Forum Społeczeństwa Obywatelskiego, które przez powołaną w tym celu Radę Petycji umożliwi zgłaszanie różnego rodzaju inicjatyw i wniosków do Narodów Zjednoczonych nie tylko przez państwa i narody, ale również przez grupy obywateli i jednostki. Wskazane też byłoby powołanie do życia Gospodarczej Rady Bezpieczeństwa, której zadaniem byłoby zarówno koordynowanie działań globalnych aktorów ekonomicznych, jak i ustalenie reguł umożliwiających pociągnięcie ich do odpowiedzialności, zwłaszcza wobec tych, których skutki ich działań doty25 Charakterystykę omawianych w tej części modeli znaleźć można w: E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 183–194. 26 Podstawowe założenia modelu liberalno-internacjonalistycznego zawarte są w raporcie przygotowanym przez zespół międzynarodowych polityków i ekspertów: Our Global Neighbourhood: The Report of the Commision on Global Governance, Oxford University Press, Oxford–New York 1995..

(8) Joanna Dzwończyk. 12. czą. Konieczne jest również promowanie demokracji na świecie i wspieranie jej na poziomie państw narodowych oraz takie przeformułowanie zasady suwerenności państwa narodowego i nieingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa, które pozwoli na zachowanie równowagi między prawami i interesami państw, narodów, wreszcie ludzi (jednostek) w ramach globalnego sąsiedztwa. Realizacji owych celów sprzyjać ma globalna etyka cywilna, stanowiąca katalog praw i obowiązków wszystkich ludzi. Owe prawa i powinności wiążą się z praktycznym zastosowaniem zasad, takich jak: poszanowanie życia, odrzucenie przemocy, wzajemny szacunek i tolerancja, wolność, równość, sprawiedliwość, solidarność i zaufanie27. Podejście kosmopolityczne W modelu tym przyjmuje się, że globalizacja powoduje erozję państwa narodowego i co za tym idzie – demokracji. By temu zaradzić konieczne jest stworzenie kosmopolitycznej demokracji. Najpełniejszą wizję takiej demokracji odnaleźć można w pracach D. Helda28. Twierdzi on, że urzeczywistnienie kosmopolitycznej demokracji wymaga: przeformułowania terytorialnych granic odpowiedzialności przed elektoratem, tak by to, co wymyka się demokratycznej kontroli państwa narodowego, mogło być poddane wszechstronniejszej kontroli demokratycznej; określenia na nowo ról i miejsca regionalnych i globalnych instytucji, tak by mogły koncentrować się na sprawach publicznych i działać bardziej spójnie i efektywnie; zmiany sposobu komunikowania się instytucji politycznych (w tym państw) z głównymi grupami, instytucjami, stowarzyszeniami i organizacjami społeczeństwa globalnego, by te uznały reguły demokracji za własne. Realizacja tych założeń wymaga określonych posunięć instytucjonalnych i organizacyjnych. Zwolennicy demokracji kosmopolitycznej postulują tworzenie parlamentów regionalnych (np. dla Afryki, Ameryki Łacińskiej) na wzór Parlamentu Europejskiego. Kompetencje tego ostatniego powinny jednak ulec poszerzeniu, tak by stał się on rzeczywistym źródłem prawa dla krajów należących do UE. Przewiduje się też możliwość organizowania generalnych (ponadnarodowych) referendów. Braliby w nich udział wszyscy ci, których dany kontrowersyjny problem dotyczy, niezależnie od ich formalnej przynależności państwowej. Kolejna propozycja to poddanie publicznej kontroli międzynarodowych organizacji rządowych i zdemokratyzowanie instytucji o charakterze branżowym (firm, banków) przez utworzenie obieralnych rad nadzorczych; w ich skład wchodziliby (znów niezależnie od przynależności państwowej) ci, których dotyczą skutki aktywności owych instytucji. Zakłada się również wprowadzenie zmian w zakresie prawodawstwa, dotyczących kształtu procesu decyzyjnego na poziomie ponadnarodowym. Ma temu 27. Szerzej zob. E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 186–188.. Zob. np. D. Held, Democracy and the Global Order. From Modern State to Cosmopolitan Governance, Polity Press, Oxford 1997. 28.

(9) Modele demokracji globalnej…. 13. służyć m.in. reforma ONZ, zmierzająca w kierunku zniesienia istniejącej dziś sprzeczności między równością wszystkich państw w Zgromadzeniu Ogólnym i uprzywilejowaniem pięciu członków Rady Bezpieczeństwa, którzy jako jedyni dysponują prawem weta. Reforma przewiduje też powołanie Zgromadzenia Narodów Demokratycznych, które w przyszłości miałoby się stać drugą izbą ONZ i zarazem elementem promocji demokracji w świecie29. Podejście republikańskie Najbardziej radykalne, wyrastające z globalnych ruchów kontestacyjnych, podejście republikańskie odrzuca doskonalenie istniejących instytucji i proponuje alternatywne rozwiązania. Ich celem jest nie tyle rozszerzenie zasięgu liberalnej demokracji na arenę globalną, co raczej zastąpienie jej nowymi formami uczestnictwa, umożliwiającymi bezpośrednią kontrolę nad decyzjami tym, których decyzje te bezpośrednio dotyczą. Zgodnie z modelem republikańskim władza powinna być ujmowana nie w tradycyjnych kategoriach terytorialnych – gdyż według „republikanów” państwo narodowe jest przeżytkiem – lecz funkcjonalnych czy, inaczej mówiąc, branżowych. Projekt ten zakłada stosowanie w skali globalnej demokracji bezpośredniej i zasad samorządności, na których podstawie ludzkość funkcjonować będzie w ramach tzw. przyjaznych wspólnot opartych na równości, dbałości o dobro wspólne, harmonii i trosce o środowisko naturalne, ale oderwanych od określonego terytorium. Funkcjonalny (branżowy) charakter władzy oznacza, że będzie ona ponosić bezpośrednią odpowiedzialność przed wspólnotami i obywatelami, których jej rozstrzygnięcia dotyczą, bez względu na to, do jakiego państwa przynależą. Kontrolę nad poszczególnymi decyzjami władzy sprawować powinny wyłaniane w drodze wyborów komitety, stanowiące statystycznie dobraną reprezentację tych, których interesy byłyby uzależnione od decyzji władz. Ponieważ tak rozumiana branżowość władzy oznacza wielość ciał decyzyjnych, niezbędna byłaby koordynacja działań poszczególnych rodzajów władzy, czym również zajmowałyby się specjalnie w tym celu powołane – oczywiście w drodze wyborów – komitety, reprezentujące określone kategorie społeczne czy zawodowe, a nie poszczególne państwa30. 5. Krytyka modeli Scharakteryzowane powyżej krótko projekty demokracji globalnej, które mają zmienić świat na lepszy, proponują często wizje oderwane od rzeczywistości, nie29 W Zgromadzeniu tym byłyby reprezentowane wyłącznie kraje i społeczeństwa demokratyczne (zob. E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 194). 30. Szerzej zob. E. Wnuk-Lipiński, op.cit., s. 188–189..

(10) Joanna Dzwończyk. 14. uwzględniające realnie przebiegających procesów i idealizujące ludzką naturę. Jest to najbardziej widoczne w wypadku podejścia republikańskiego. Idea ujmowania władzy w kategoriach branżowych, a nie terytorialnych, oraz postulat praktykowania demokracji bezpośredniej w skali globalnej są utopią. W sytuacji gdy delegowanie przez państwa narodowe niektórych ich uprawnień na rzecz organizacji ponadnarodowych wzbudza protesty części elit politycznych i obywateli tych państw, jest mało prawdopodobne, by zdecydowały się one na niemal całkowite zrzeczenie się swych prerogatyw na rzecz eksterytorialnych przyjaznych wspólnot. Obok kwestii przywiązania do państwa narodowego31 pojawia się problem konfliktu interesów różnych grup32. Nie wiadomo, kto miałby je rozstrzygać i czuwać nad realizacją przyjętych postanowień. Nadzór nad procesem implementacji podjętych decyzji wymagałby ponadto istnienia podmiotu egzekwującego ich realizację i dysponującego sankcjami w razie ich nieprzestrzegania, a samo istnienie takiego organu kontrolnego kłóci się z ideą przyjaznych wspólnot. Nie wzięto również pod uwagę, że skomplikowanie dzisiejszego świata powoduje, że właściwie każdy człowiek styka się na co dzień jednocześnie ze skutkami decyzji wielu branż. Jest to istotne, gdyż projekt republikański zakłada, że decyzje w poszczególnych dziedzinach podejmować mają komitety branżowe pochodzące z wyborów. Pojawia się zatem problem przynależności do elektoratów wyłaniających komitety i pytanie, na podstawie jakich kryteriów poszczególni ludzie czy wspólnoty byliby włączani bądź wykluczani z poszczególnych elektoratów. Jak rozwiązać problem branż dotyczących całej ludzkości – broni masowego rażenia czy budowy elektrowni atomowej? W tym ostatnim wypadku ewentualne skutki awarii dotykać mogą przecież wielu tysięcy osób. Projekty liberalno-internacjonalistyczny i kosmopolityczny nie są aż tak radykalne, ale również one dążą do zbudowania demokracji bez państwa, nie uwzględniając, że ta przystosowana jest do funkcjonowania przede wszystkim w jego granicach. Podejście liberalno-internacjonalistyczne postuluje tworzenie regionalnych form zarządzania ponadnarodowego, uznając UE za wzór godny naśladowania. Wydaje się jednak, że problemy instytucjonalne UE wskazują przede wszystkim na to, jak trudno zapewnić demokratyczny i efektywny sposób sprawowania władzy na poziomie międzynarodowym. Problemy ze sposobem Szerzej zob. J. Dzwończyk, Państwo narodowe w perspektywie integracji europejskiej [w:] Spotkania z Lewiatanem, red. P. Kimla i B. Krauz-Mozer, Acta Academiae Modrevianae, Krakowska Wyższa Szkoła im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Kraków 2004, s. 55–74 31. Widać to wyraźnie na przykładzie problemu lasów tropikalnych, co do którego wymienić można cztery grupy zainteresowanych. Dla odbiorców drewna lasy te są przede wszystkim tanim źródłem potrzebnego im surowca. Przeciwni ich wycinaniu są ekolodzy. Dla bezrobotnych wycinanie lasów oznacza szansę na zatrudnienie. Kolejna grupa zainteresowanych to plemiona zamieszkujące obszar lasów tropikalnych. 32.

(11) Modele demokracji globalnej…. 15. podziału głosów w Radzie Ministrów, sposób podejmowania decyzji w systemie głosów ważonych, utrzymanie w kluczowych sprawach prawa weta, a także przerwanie procesu ratyfikacji unijnej konstytucji w 2005 r. wskutek okazanej przez część społeczeństw krajów członkowskich UE dezaprobaty dla rozwiązań przyjętych przez polityków, pokazują, jak trudne jest urzeczywistnienie demokratycznych procedur rządzenia na poziomie wykraczającym poza granice państwa narodowego. Nie widać też większych szans na głęboką reformę ONZ. Choć od lat mówi się o potrzebie przełomu w sposobie funkcjonowania tej organizacji, trudno dostrzec choćby symptomy zmian. Nadzieje wiązano z jubileuszowym szczytem zwołanym w związku z 60. rocznicą powstania ONZ. Nie poruszono na nim jednak żadnych istotnych kwestii, takich jak choćby nierozprzestrzenianie broni masowego rażenia, kontrola zbrojeń, wspólna definicja terroryzmu, nie podjęto dyskusji ani nad reformą ONZ, ani nad ewentualnym poszerzeniem składu Rady Bezpieczeństwa. Największym sukcesem okazała się kolejna deklaracja pomocy najuboższym krajom33. Opór ONZ wobec zmian osłabia też szanse na wprowadzenie w życie założeń modelu demokracji kosmopolitycznej. Projekt ten zakłada wzrost znaczenia organizacji regionalnych, nie biorąc pod uwagę, że w wielu regionach świata istnieją od bardzo dawna punkty zapalne34, które właściwie wykluczają możliwość integracji regionalnej. Utrudniać ją może również to, że w przypadku niektórych obszarów występować mogą aspiracje lokalnych mocarstw do odgrywania roli regionalnego hegemona i podporządkowania sobie mniejszych państw35. Demokracja kosmo33 P. Gillert, Deklaracja dobrych chęci, „Rzeczpospolita” z 17–18.09.2005. O osłabieniu pozycji ONZ świadczy też to, że w Nowym Jorku równolegle ze szczytem tej organizacji odbył się alternatywny szczyt Inicjatywy Globalnej Clintona, organizacji powołanej przez byłego prezydenta USA w ramach jego Fundacji. Inicjatywa stawia sobie cele równie ambitne jak ONZ: likwidację biedy na świecie, położenie kresu konfliktom religijnym i etnicznym, chorobom takim jak AIDS oraz zapobieganie skutkom efektu cieplarnianego. Temu swoistemu zawłaszczeniu celów ONZ towarzyszyło zaproszenie na obrady nie tylko przywódców państw biorących udział w szczycie ONZ, w tym jej przewodniczącego K. Annana, ale również ludzi świata biznesu i liderów organizacji pozarządowych, którzy podejmą się wypełnienia konkretnych zadań. Z ich realizacji będą rozliczeni podczas kolejnego spotkania za rok. B. Clinton wyraźnie podkreśla, że Inicjatywa Globalna ma rozwiązywać konkretne problemy, a nie być bezproduktywnym spotkaniem bogaczy i polityków (P. Gillert, Zbawiciel Bill Clinton, „Rzeczpospolita” z 16.09.2005).. W Azji przykładem są Indie i Pakistan czy Chiny i Tajwan. W Afryce z kolei występują konflikty wewnątrz jednego państwa, które z racji swego natężenia mogą stanowić zagrożenie dla całego regionu – przykładem może być konflikt w Ruandzie z połowy lat 90. czy to, co dzieje się w Darfurze na zachodzie Sudanu. 34. 35 Np. w Azji aspiracje takie wykazują zarówno Chiny, jak i Indie. Zdaniem niektórych do roli azjatyckiego mocarstwa przygotowuje się również Japonia. Szerzej o tym problemie nie tylko w odniesieniu do Azji, ale i innych kontynentów, pisze C. Jean w książce Geopolityka (Ossolineum, Wrocław 2003, zwłaszcza rozdz. pt. Geopolityka regionalna i scenariusze światowe)..

(12) Joanna Dzwończyk. 16. polityczna przewiduje ponadnarodowe referenda, co rodzi wiele problemów „logistycznych”, takich jak obowiązek wprowadzenia instytucji referendum w poszczególnych krajach, ujednolicenie przepisów dotyczących organizacji referendów oraz rozstrzygnięcie kwestii kosztów związanych z ich przeprowadzeniem. Wszystkie te projekty nie uwzględniają realnych problemów i pomijają kwestie związane z rzeczywistym zróżnicowaniem kulturowym, religijnym i etnicznym współczesnego świata. O tym jak trudno je rozwiązać – i to w dużo mniejszej skali niż globalna – świadczy wojna na Bałkanach. W wymiarze ogólnoświatowym sytuację komplikowałyby dodatkowo różnice cywilizacyjne – wizja świata czy pojmowanie istoty władzy są zupełnie inne w modelu zachodnim, islamskim czy konfucjańskim36. Wszystkie projekty pomijają też problemy wynikające z braku zaplecza finansowego i infrastrukturalnego, na które nakładają się różnice w rozwoju technologicznym i gospodarczym. Wszystkie też zakładają powszechne zaangażowanie – jeśli nie wszystkich, to zdecydowanej większości – mieszkańców globu w sprawy publiczne. Wiara w to, że petycje do Narodów Zjednoczonych kierować będą pojedynczy obywatele, lub w to, że będą poświęcali swój czas na zdobycie wiedzy pozwalającej podjąć racjonalne decyzje w generalnych referendach, w obliczu coraz niższej frekwencji w wyborach do Parlamentu Europejskiego wydaje się dość naiwna. Zwolennicy powoływania nowych instytucji zdają się zapominać o charakterystycznych dla instytucji i organizacji patologiach, o rozroście biurokracji, o dokonującym się prędzej czy później przesunięciu celów działania. Nie sposób zagwarantować, że zreorganizowana ONZ czy Rada Bezpieczeństwa Gospodarczego nie okażą się równie niewydolne jak dzisiejsze Narody Zjednoczone. Przeszkodą w realizacji wszystkich projektów jest też nadspodziewana żywotność państwa narodowego. Mimo osłabienia jego roli w obliczu globalizacji trudno zakładać, by w dającej się przewidzieć przyszłości miało ono przestać istnieć. Wręcz przeciwnie, wydarzenia ostatnich kilkunastu lat wyraźnie pokazują, że zarówno dla wielu zwykłych ludzi, jak i podmiotów politycznych, niepodległe państwo narodowe jest czymś bardzo ważnym37, uznawanym często za jedyną szansę zaistnienia na arenie międzynarodowej; pokazała to wyraźnie tzw. jesień ludów. 6. Zakończenie Przedstawione powyżej – z konieczności tylko w zarysie – argumenty krytyczne wobec modeli demokracji globalnej wskazują wyraźnie, że zdemokratyzowanie globalizacji jest przedsięwzięciem właściwie nierealnym. Nakładanie się czynników związanych ze zróżnicowaniem kulturowym, etnicznym, religijnym, 36 37. Szerzej zob. ibidem.. Szerzej zob. J. Dzwończyk, Państwo narodowe… ..

(13) Modele demokracji globalnej…. 17. ekonomicznym czy technologicznym oraz specyfika ludzkiej natury – to, że wbrew oczekiwaniom twórców wielu wizji społecznych, człowiek koncentruje się przede wszystkim na swych prywatnych sprawach, kwestie publiczne odsuwając na plan dalszy – a także to, że jak zauważa T. Judt, państwa narodowe mają się zadziwiająco dobrze38, powoduje, że żaden z projektów nie ma szans na realizację, podobnie jak pojawiający się od czasu do czasu projekt stworzenia globalnego społeczeństwa obywatelskiego. Jego gorący zwolennik B. Barber podczas Światowego Forum Demokracji, które odbyło się w Warszawie w 2000 r., przedstawił projekt zglobalizowania demokracji, którego istotnym elementem miałoby być uruchomienie obywatelskiego portalu internetowego, obsługiwanego przez sekretariat obywatelski39. Idea wykorzystania społeczeństwa informacyjnego do zdemokratyzowania globalizacji (czy też zglobalizowania demokracji) podzielana jest zresztą przez wielu autorów, takich jak F. Fukuyama, R. Reich czy L. Thurow40, którzy zakładają, że stosunkowo łatwy dostęp do sieci przeobrazi szarego człowieka, skoncentrowanego na codziennych problemach, w homo politicus. I zwolennicy, i przeciwnicy globalizacji mają świadomość jej nieuchronności. Obie strony zgodne są też, że jedną z największych słabości globalizacji jest deficyt demokracji. Przedstawione w tekście projekty wskazują kierunki zmian i mimo że przytoczone argumenty krytyczne pokazują, że są one utopijne, myślę, że warto poświęcić im uwagę i nad nimi dyskutować. Być może uda się doprowadzić do wypracowania rozwiązań, które choć trochę zdemokratyzują globalizację. W tym kontekście warto przypomnieć opublikowany przed wielu laty przez D. de Rougemonta List otwarty do Europejczyków, w którym przedstawił on projekt Europy jako jednej wielkiej federacji, skupiającej nie poszczególne państwa, a regiony41. Wizja ta pozostała utopią, jednak nie można zaprzeczyć, że dała początek trwającej do dziś dyskusji nad ideą regionalizmu w ramach Unii Europejskiej. Zaowocowała też realnymi rozwiązaniami urzeczywistnianymi w ramach zasady subsydiarności, która realizowana jest przez unijną politykę regionalną. Jej najbardziej wymiernym efektem jest z jednej strony zasada euroobywatelstwa, dzięki której każdy obywatel Unii ma prawo brać udział w wyborach samorządowych 38 Szerzej zob. T. Judt, Wielkie złudzenie? Esej o Europie, PWN, Warszawa – Kraków 1998, s. 87–88.. Pozostałe propozycje to organizowanie co roku obywatelskiego Davos, powołanie Międzynarodowego Funduszu Obywatelskiego, który przejąłby zadania MFW w odniesieniu do najuboższych krajów, a także przekształcenie WTO w Światową Organizację Handlu i Pracy (zob. B. Barber, Globalny dżinn, „Gazeta Wyborcza” z 1–2.07.2000). 39. 40 Szerzej piszę o tym w tekstach: Społeczeństwo obywatelskie… oraz Społeczeństwo informacyjne – globalna wioska czy samotny tłum [w:] Media i edukacja w globalizującym się świecie. Teoria – praktyka – oddziaływanie, red. M. Sokołowski, Kastalia, Olsztyn 2003. 41. D. de Rougemont, List otwarty do Europejczyków, Volumen, Warszawa 1995..

(14) Joanna Dzwończyk. 18. – zarówno jako wyborca, jak i kandydat – w innym kraju UE, jeśli jest w nim na stałe zameldowany, z drugiej zaś Komitet Regionów i Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego42. Literatura Antoszewski A., Współczesne teorie demokracji [w:] Studia z teorii polityki, red. A.W. Jabłoński i L. Sobkowiak, t. II, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998. Antoszewski A., Herbut R., Systemy polityczne współczesnego świata, Arche, Gdańsk 2001. Barber B., Globalny dżinn, „Gazeta Wyborcza” z 1–2.07.2000. Dahrendorf R., Nieświęte przymierze, „Polityka” 1998, nr 9. Dzwończyk J., Paradoks federacyjnej wizji Europy Denisa de Rougemonta, „Athenaeum” nr 8, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002. Dzwończyk J., Społeczeństwo obywatelskie wobec wyzwań globalizacji [w:] Wymiary globalizacji. Aspekty polityczno-kulturowe, red. Z. Nowak, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, Opole 2002. Dzwończyk J., Społeczeństwo informacyjne – globalna wioska czy samotny tłum [w:] Media i edukacja w globalizującym się świecie. Teoria – praktyka – oddziaływanie red. M. Sokołowski, Kastalia, Olsztyn 2003. Dzwończyk J., Państwo narodowe w perspektywie integracji europejskiej [w:] Spotkania z Lewiatanem, red. P. Kimla i B. Krauz-Mozer, Acta Academiae Modrevianae, Krakowska Wyższa Szkoła im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Kraków 2004. Fukuyama F., Koniec historii, Zysk i S-ka, Poznań 1996. Fukuyama F., 10 lat po „Końcu historii”, http://www.cyberforum.pl. Fukuyama F., Globalizacja do bicia, „Gazeta Wyborcza” z 1–2.07.2000. Gillert P., Zbawiciel Bill Clinton, „Rzeczpospolita” z 16.09.2005. Gillert P., Deklaracja dobrych chęci, „Rzeczpospolita” z 17–18.09.2005. Held D., Democracy and the Global Order. From Modern State to Cosmopolitan Governance, Polity Press Oxford 1997. Huntington S., Trzecia fala demokratyzacji, PWN, Warszawa 1995. Jean C., Geopolityka, Ossolineum, Wrocław 2003. Judt T., Wielkie złudzenie? Esej o Europie, PWN, Warszawa–Kraków 1998. Kamiński A. Z., Kamiński B., Korupcja rządów. Państwa postkomunistyczne wobec globalizacji. Trio, Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 2004. Misztal B., Widmo krąży po świecie – widmo globalizacji, „Rzeczpospolita” z 15– –16.04.2000. Nye J.S. Jr, Deficyt demokratyczny globalizacji, „Gazeta Wyborcza” z 23.07.2001. Our Global Neighbourhood: The Report of the Commision on Global Governance, Oxford University Press, Oxford–New York 1995. Pietraś M., Istota i zakres procesów globalizacji „Sprawy Międzynarodowe” 2002, nr 2. Szerzej piszę o tym w tekście Paradoks federacyjnej wizji Europy Denisa de Rougemonta, „Athenaeum” nr 8, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002. 42.

(15) Modele demokracji globalnej…. 19. Rougemont D. de, List otwarty do Europejczyków, Volumen, Warszawa 1995. Sztompka P., Socjologia, Znak, Kraków 2002. Sztompka P., Socjologia zmian społecznych, Znak, Kraków 2005. Szymański W., Globalizacja: wyzwania i zagrożenia, Difin, Warszawa 2001. Wnuk-Lipiński E., Świat międzyepoki. Globalizacja, demokracja, państwo narodowe, Znak, Instytut Studiów Politycznych PAN, Kraków 2004. World Bank, Globalization, Growth, and Powerty: Building an Inclusive World Economy, The World Bank, Washington D.C. 2002. Models of Global Democracy – Assumptions and Criticism This article is devoted to the relationship between two processes to which the modern world is subject. The author discusses three waves of globalization and three waves of democratization. She shows that the biggest weakness of globalization is the democracy deficit. Next, the author discusses three models of global democracy: the liberal-internationalist, the cosmopolitan, and the republican. In a subsequent section of the article, the author presents critical arguments in regard to each of these models, identifying the weaknesses characteristic of each of these individual models as well as the weaknesses common to all of them. In the conclusion, the author briefly describes the vision of global democracy based on the Information Society and points out that, despite their utopian character, the models discussed in the article are worthy of attention since they point to the direction of required change. She also describes the vision embraced by D. de Rougemont which, although it remains utopian, has inspired the European Union's regional policy..

(16)

Cytaty

Powiązane dokumenty

możliwości wykorzystywania polityki finansowej w realizacji celów społeczno-gospodarczych jednostek samorządu terytorialnego. Zakres lokalnej i regionalnej

Kiedy te same kobiety, które urodziły dzieci z FAS-em, poproszono o ponowny udział w badaniu cztery lata później, okazało się, że podawane przez nich

Wapiński Roman, Historia polskiej myśli politycznej XIX i XX wieku, Gdańsk 1997. Zięba Maciej, Papieże

Cmolas u schyłku XV wieku, a także przywoływany w literaturze przedmiotu fakt pełnienia urzędu proboszcza od roku 1489 przez księdza Marka z Pacanowa (Marcus presbyter de Paczanow)

Zarys zagłębienia i kształt dużej sylwetki ptaka w yraźnie odcinają się od ścisłej symetrii i zró ż­ nicow anej plastyki form prz edstaw ienia w ype łn

Ponadto rozwija się sprawność rąk, z cza- sem wytwory dzieci stają się coraz bardziej dopracowane, a tym samym dziecko przygotowuje się do trudnej nauki pisania.. Prace wykonane

Onderzoekers uit de industrie naast mensen met een meer fundamentele belangstelling op het gebied van de kristalgroei zijn verenigd in het "Comité

Dwie (Gdańsk, Lublin) podają wartość IC dla publikacji od 2000 roku, na pięciu (Białystok, Kraków, Łódź, Poznań, Szczecin) podawany jest od 2001 roku, na dwóch