Maria Paprocka
Akt prawny cesarza Pawła I o
następstwie tronu Wszechrosji a
sytuacja Kościoła Prawosławnego
Elpis 6/9/10, 207-235
M A R IA PA PRO C K A
AKT PRAWNY CESARZA PAWŁA I
O NASTĘPSTWIE TRONU WSZECHROSЛ
A SYTUACJA KOŚCIOŁA PRAWOSŁAWNEGO
W S T Ę P
W akcie o następstw ie tronu, ułożonym przez cesarza P aw ła I dnia 4 stycznia 1788 roku, a ogłoszonym bezpośrednio po koronacji w 1797 roku, który to akt w szedł do zbioru praw państw ow ych („Sw od Z akonow Ro- sijskoj Im pierii”), znajduje się stwierdzenie, że „W ładcy Rosji są G łow ą K ościoła” . To stw ierdzenie, które stało się praw em w C esarstw ie R osyj skim, w ystępuje w akcie dotyczącym dziedziczenia tronu i uzasadnia fakt, że w ładcam i Rosji m ogą być jedynie m ężczyźni w yznania praw osław ne go. O pinia ta została sform ułow ana w taki sposób, jakby dla w szystkich była od daw na oczyw istą. Podobnego jednak praw a nie było ani w B i zancjum , ani w Rosji przed Paw łem I.
Jak doszło do pow stania owego prawa, co przyczyniło się do po w stania idei, że m onarcha jest głow ą K ościoła? Aby odpow iedzieć na tak postaw ione pytanie, należy prześledzić rozwój rozum ienia w ładzy cesa rzy rzym skich, bizantyjskich i rosyjskich oraz w skazać na te elem enty, które w płynęły na pojaw ienie się tezy głoszącej, że „W ładcy R osji są G łow ą K ościoła” . Istotne tutaj będzie prześledzenie tytulatury cesarzy i zm ian zachodzących w rycie koronacyjnym .
W polskiej literaturze przedm iotu nie w ystępują opracow ania od noszące się do om aw ianego tematu. N atom iast pośw ięcona tem u zagad nieniu literatura obcojęzyczna jest olbrzym ia i należy św iadom ie ograni czyć się do pozycji jedynie najistotniejszych, pod kątem tem atu pracy.
R O Z D Z IA Ł I
B IZ A N T Y JSK A K O N CEPC JA W ŁA D ZY I JEJ W PŁYW N A R O Z U M IE N IE W ŁA D ZY W ROSJI
C hrześcijańskie C esarstw o B izantyjskie było spadkobiercą pogań skiego C esarstw a R zym skiego, a tym sam ym koncepcji i form y władzy
w tym państwie. Absolutny monarcha wywodzi się z Princepsa, pierw szego obywatela, który dzięki tytułowi Augusta byl wyniesiony ponad zwykłych obywateli, a po śmierci zaliczany do grona bogów. Od czasów Dioklecjana cesarz staje się panem, absolutnym władcą (łac. Dominus). W oczach poddanych cesarz był panem i bogiem, a wszystko związane z jego osobą uchodziło za świętość1. Narastający kult cesarza stawał się najpotężniejszą podporą religii rzymskiej. Już cesarze z dynastii Antoni nów głosili nadnaturalne przymioty władzy. Uznanie boskości Cezara stało się dowodem obywatelskiej cnoty, a kult cesarza jednym z najważniej szych przejawów rzymskiej religii. Za panowania Aureliana (270-275), pod wpływem religii wschodnich, kult władcy został powiązany z religią boga Słońca. Nowy bóg, Sol invictus, był nieodłączny od cesarstwa i od cesarza, nad którym czuwał2. Pogląd ten utrzymywał się nawet po Kon stantynie Wielkim, gdy cesarze przyjęli chrześcijaństwo i gdy koncepcja boga-cesarza ustąpiła miejsca przeświadczeniu, że Bóg uświęca władzę, obdarzając ją specjalną łaską. Nawet wtedy pozostało adoratio proskyne-
sis: każdy poddany, który otrzymywał zezwolenie na zbliżenie się do ce
sarza, był zobowiązany paść do jego stóp w kornej postawie uwielbienia. Ceremoniał adoracji, jak również ceremoniał dworski, był pochodzenia orientalnego i miał dobitnie podkreślać ponadłudzki, niedostępny cha rakter osoby cesarza3. Od Konstantyna W ielkiego następują zm iany w rozumieniu roli władcy w Cesarstwie Rzymskim, a także zmiany w sa mym ceremoniale koronacji.
Wraz z uznaniem przez Konstantyna Wielkiego chrześcijaństwa cesarze bizantyjscy z jednej strony uważali się dalej za jedynych spadko bierców Cesarstwa Rzymskiego, z drugiej zaś strony za władców już chrze ścijańskich4 . Chrześcijaństwo natomiast od samego początku swego ist nienia uznawało, że wszelka władza pochodzi od Boga i do Niego należy. W Liście do Rzymian św. Paweł napisał: „Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc sprzeciwia się władzy, przeciwstawia się porządkowi Bożem u”
1 W. Ensslin, Cesarz i administracja cesarska, [w:] Bizancjum. Wstęp do cywilizacji wschod-
niorzymskiej, oprać. N. H. Baynes i H. St. L. B. Moss, przeł. E. Zwolski, Warszawa 1984,
s. 239; por. L. Bréhier, Les Institutions de l ’empire byzantin, Paris 1970, s. 11-48. 2 J. P. Roux, Król. Mity i symbole, przeł. K. Marczewska, Warszawa 1998, s. 98-100. 3 W. Ensslin, Cesarz i administracja cesarska, dz. cyt., s. 240.
(Rz 13, 1-2). „O ddajcie więc Cezarow i to, co należy do C ezara, a Bogu
to, co należy do B oga” (M t 22, 21 ), pow iedział C hrystus. W łaśnie te w y pow iedzi Pism a Św iętego w płynęły na rozum ienie władzy cesarza w B i zancjum i pojaw ienie się idei paralelizm u m onarchy i Boga jak o śm ier telnego i nieśm iertelnego króla. C esarz przez swą naturę śm iertelną po dobny je st do w szystkich ludzi, a przez w ładzę podobny je st do Boga. Jednakże idea ta, sam a w sobie, nie zakłada upodobnienia m onarchy do Boga, ale uznanie, że m onarcha obdarzony jest szczególnym charyzm a tem, szczególnym i daram i laski, na m ocy których zaczyna być traktow a ny jak o istota nadprzyrodzona5. Ta „nadprzyrodzoność” odnosi się je d y nie do urzędu władcy, a nie do samej osoby cesarza. W ładza cesarska była dla B izantyjczyków ziem skim w izerunkiem władzy Boskiej. Pogląd ten w yraził już w IV wieku E uzebiusz z C ezarei6. E uzebiusz przytacza w swojej H istorii K ościelnej (10, 6-6a) listy cesarskie, m iędzy innymi obdarzające kościoły dobram i oraz zw alniające duchow nych z wszelkich pow inności wobec państw a7. K onstantyn W ielki nadał rów nież bisku pom przywilej bezpłatnego korzystania z poczty cesarskiej. Był to ze strony cesarza przem yślany proces zjednyw ania sobie K ościoła. W iązało się z tym także przekazanie biskupom niektórych zewnętrznych oznak władzy.
Dotyczyło to głównie przywileju używania przez patriarchów szat li turgicznych (gr. sakkos) w kolorze purpurowym oraz części ubioru im pera torów zwanej loros, która stała się dużym omoforionem . Poza tym cesarz przekazał biskupom cesarską chlam idę (płaszcz, łac. cappa m agna, gr.
mandias). Do im peratorskich przywilejów należało także prawo noszenia
przed biskupem przenośnej świecy oraz stania na kobiercu (gr. aetos - orzeł), co przed chrystianizacją cesarstwa było wyłącznym przywilejem władcy. Ponadto patriarcha otrzym ał przywilej noszenia na obuwiu naszytych or łów cesarskich. W późniejszym okresie cesarz zatwierdzał w ybór patriar chy dokonany przez sobór biskupów i wręczał nowo wybranem u patriar sze pastorał, mówiąc: „Trójca Święta i dana Nam władza cesarska wybiera Waszą Świątobliwość na patriarchę Konstantynopola”8.
5 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg. Semiotyczne aspekty sakralizacji monarchy
w Rosji, przeł. H. Paprocki, Warszawa 1992, s. 14.
6 Euzebiusz z Cezarei, Vita Constantini, PG 20, 905-1229.
7 Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościelna, przeł. A. Lisiecki, Poznań 1924, s. 451-453. 8 H. Paprocki, Le Mystère de l ’Eucharistie. Genèse et interpretation de la liturgie eucha
Jako chrześcijański w ładca cesarz zrezygnow ał z tytułu najw yż szego kapłana (łac. P ontifex m axim us), otrzym ał jed nak od K ościoła pra wo w ykonyw ania określonych funkcji liturgicznych.
Był witany w narteksie św iątyni przez patriarchę i duchowieństwo, po czym w tow arzystw ie patriarchy przechodził przez nawę, a następnie przez główne wejście tem plonu (od IX wieku przez królew ską bram ę ikonosta su) w chodził do prezbiterium , całow ał ołtarz, składał na nim ofiary na rzecz Kościoła, adorow ał krzyż w niszy absydy, okadzał ołtarz dookoła i błogo sławił lud św iecznikam i (cały ten porządek po upadku Konstantynopola przejęli biskupi). N astępnie cesarz udaw ał się do swojej loży na galeriach. Podczas przenoszenia darów ofiarnych niósł na początku procesji świecę. Kom unię przyjm ow ał przy m ałym stoliku, zwanym antimension, ustaw io nym przed ołtarzem , pod dw om a postaciami na sposób kapłański. Podczas nabożeństw zw racano się do niego z łacińską form ułą „Christus Deus no ster conservat im perium vestrum per multos annos et bonos” („Chrystus Bóg nasz niech zachow a W asze cesarstw o na długie i dobre lata”)9.
K ościół traktow ał bow iem cesarza jak o władcę św iata i strażnika Kościoła. Św iadczy o tym 104 kanon synodu w K artaginie z 419 roku: „C esarz pow inien się troszczyć, aby Kościół katolicki, który go zrodził i w ychow ał m ocą wiary, był otoczony opieką cesarza” 10. Z tego powodu cesarz spraw dzał wiarę sw oich urzędników, rozdaw ał palm y w N iedzielę P alm ow ą i w ygłaszał ektenie podczas procesji. Na nabożeństw a przy chodził ubrany w białe szaty, podczas gdy kolorem monarszym była purpu ra. O znaczało to zrzeczenie się podczas liturgii władzy na rzecz C hrystu sa. N a nabożeństw ach zasiadał na tronie w ten sposób, żeby połow ę tronu pozostaw ić w olną dla C h ry stu sa11. Poniew aż jednak prow adziło to w nie unikniony sposób do cezaropapizm u, w Bizancjum w ypracow ano szcze gólną teorię w spółpracy w ładzy cesarskiej i kościelnej, i nazwano ją „sym fonią w ładz” . N a dow ód jej istnienia do X wieku cesarz i patriarcha skła dali sobie naw zajem hołd form alnej proskyn esis12. „Sym fonia” ta przeja
9 M. W. Zyzykin, Patriarch Nikion. Jego gosudarstwiennyja i kanoniczeskija idiei, War szawa 1931, T. I: Istoriczeskaja poczwa i istoczniki Nikonowskich idiei, s. 107; por. H. Paprocki, Le Mystère de l'Eucharistie, dz. cyt., s. 240.
10 Kniga prawił, Montreal 1971, T. 2, s. 110.
11 M. W. Zyzykin, Patriarch Nikion. Jego gosudarstwiennyja i kanoniczeskija idiei, dz. cyt., T. I: Istoriczeskaja poczwa i istoczniki Nikonowskich idiei, s. 112.
w iała się to m iędzy innym i w tym, że cesarz zw oływ ał sobory i podpisy w ał ich uchw ały nadając im tym sam ym rangę praw a państw ow ego, na tom iast decyzje w spraw ach wiary i dyscypliny kościelnej podejm ow ali biskupi. Znalazło to odbicie w m odlitw ie rytu koronacji: „O każ go gorli w ym stróżem dogm atów św iętego Twego katolickiego K ościoła” 13. W ła śnie ze w zględu na zw oływ anie przez cesarzy soborów i zw iązany z tym „tryum f ortodoksji” niektórzy cesarze zostali kanonizow ani, jak K onstan tyn W ielki i jeg o m atka H elena (św ięto 21 m aja), Justynian W ielki i Teo dora (św ięto 14 listopada) oraz Teodora (św ięto 11 lutego). K anonizacje te św iadczą w yraźnie o traktow aniu w ładzy cesarskiej w sposób teokra- tyczny. C esarz stał więc na straży K ościoła, nie czynił tego jed nak na m ocy jak ieg o ś autorytetu kapłańskiego dającego m u nieom ylność, ale aby ustrzec poddanych przed niebezpieczeństw em herezji. D latego też choć m ienił się „cesarzem i kapłanem ”, to nie cesarz, ale Sobory P o w szechne ogłaszały dogm aty wiary. W ładza cesarza, choć dana z Bożej łaski, m iała charakter świecki. N aw et okoliczność, że cesarz m ógł w cho dzić w kościele do m iejsc przeznaczonych tylko dla kapłanów , nie czyni ła z niego kapłana, a patriarcha m ógł obłożyć go klątw ą, jeżeli nie prze strzegał prawa. W K odeksie Justyniana znajdujem y fragm ent, który mówi o tym, że autorytet cesarza winien być podporządkow any autorytetow i pra wa, gdyż prawo jest ważniejsze od samej władzy cesarskiej. Do VII wieku lud K onstantynopola, zorganizow any w polityczne demy, wielokrotnie zm uszał cesarzy do parlamentowania. Innym dow odem ograniczenia wła dzy cesarza były zobowiązania, które nakładał na siebie now o wybrany w ładca jako pewien rodzaj gwarancji elekcyjnych. C esarz przyrzekał pod czas koronacji, że będzie stał na straży dogm atów K ościoła, że będzie spra wiedliwym i łagodnym władcą. R ów nież cerem oniał dw orski wyznaczał granicę samowoli autokraty. Cesarz m usiał przestrzegać ścisłych reguł od m om entu wstąpienia na tron i całkow icie im się podporządkow ać14.
Już w C esarstw ie R zym skim im perator nosił d iadem królów helle nistycznych, który to diadem był znakiem boskości w ład cy 15. W B izan cjum cesarz posiadał ten sam atrybut co bóg Słońce: nim b. N im b ten sym bolizow ał, że w ładza cesarza je st święta. Słońce i księżyc, podobnie
13 Oratio in imperatoris inauguratione, [w:] J. Goar, Euchologion sive Rituale Graeco
rum, Venetia 1720, s. 727.
14 W. Ensslin, Cesarz i administracja cesarska, dz. cyt., s. 245-247. 15 W. Ensslin, Cesarz i administracja cesarska, dz. cyt., s. 239.
ja k i kula ziemska, były sym bolam i je g o panow ania nad światem . Kula ziem ska w ręku cesarza była atrybutem władzy cesarskiej na W schodzie do V I wieku. W VII wieku ten atrybut władzy cesarskiej zanika. Na jeg o m iejsce pojaw ia się zwój pergam inu, sym bol praw ow iem ości, oraz m ie szek z prochem , sym bol przem ijania. Te atrybuty pozostały aż do upadku C esarstw a B izantyjskiego16.
Istotne znaczenie dla zrozum ienia koncepcji władzy m ają tytuły ce sarza. D yk tato r G ajusz Ju liusz ja k o pierw szy przyjął tytuł C aesara, a Gajusz Cezar Kaligula zaczął dom agać się kultu boskiego swojej osoby. Józef Flaw iusz podaje, że K aligula zażądał postawienia swego posągu w świątyni jerozolim skiej, co w yw ołało opór Ż ydów 17. O ktaw ian, adopto wany siostrzeniec Juliusza Cezara, przyjął tytuł Imperatora oraz Augusta, a następnie tytuł najwyższego kapłana (łac. Pontifex maximus). Następcy Augusta, na przykład Antoniusz Pius, dbali o oficjalny kult państwowy, w tym o kult własnej osoby. W Bizancjum tytuł cesarza zachował przez jakiś czas dawne brzmienie Im perator Augustus, a w urzędowym języku grec kim A utokrator Augustos. Dopiero w 629 roku, po ostatecznym rozgro m ieniu Persów przez H erakliusza, cesarz został nazw any Basileus. Ze w szystkich tytułów rzymskiego im peratora pozostawiono jedynie formułę „Przez Boga ukoronowany i wywyższony, miłujący Chrystusa święty i rów ny A postołom Autokrator” (także „biskup spraw zew nętrznych”, gr. epi-
stemonarchos, oraz „cesarz i arcykapłan”). Tytuły cesarza ulegały zm ia
nom. M ożem y wyjść od inskrypcji Konstansa II z 354 roku: „Im perator C aesar ( ...) Victor maximus, Triumfator, Aeternus, Divus ( ...) Pontifex m axim us (...) Pater patriae” . Pierwotny tytuł D om inus noster został za m ieniony na Im perator Caesar. Konstantyn Wielki zrezygnował z tytułu
invictus, aby nie kojarzył się z Sol invictus, natom iast zatrzym ał tytuł victor
w połączeniu z triumfator. Do rządów Juliana Apostaty włącznie używ ano tytułu Aeternitas (także zwracając się do cesarza słowami Aeternitas Ve
stra). Kładziono także nacisk na tytuł Im perator terrarum, zwracając przez
to uw agę na fakt, że cesarze są władcam i świata. Od wstąpienia na tron Teodozjusza W ielkiego zanika określenie Pontifex maximus. Zm iany te oznaczają, że starano się dostosować tytuły cesarza do w ym ogów staw ia
16 H. W. Haussig, Historia kultury bizantyjskiej, przeł. T. Zabłudowski, Warszawa 1969, s. 189-190.
17 Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela (18, 261-283), przeł. Z. Kubiak i J. Radożycki, Warszawa 1997, s. 804-806.
nych przez chrześcijaństw o18. Z Bizancjum tytuły cesarzy przeszły na R uś i ostatecznie osiągnęły swoją pełną formę za rządów cesarza Piotra W iel kiego, z pew nym i m odyfikacjam i w XIX wieku:
„N ajwierniejszy, najpobożniejszy i m iłujący Chrystusa, najbardziej autokratyczny w ielki nasz Pan, przez B oga wywyższony, nam aszczony i ukoronow any, Im perator i A utokrator W szechrosji, Jego C esarska W y sokość, C ar M oskiew ski, C ar K ijowski, C ar W łodzim ierski, C ar N ow o grodzki, C ar K azański, C ar Astrachański, K ról Polski, C ar Siew ierski, C ar C hersonesu, Pan Pskow a i W ielki Księżę Sm oleński, Litew ski, W o łyński, Podolski i Finlandzki, K siążę Estonii, Inflant, Kurlandii, Sem iga- lii, Ż m udzi, B iałegostoku, Karelii, Tweru, Jugorska, Perm u, W iatki, B u ł garii i innych ziem , Pan i W ielki Książę N ow ogrodu N iżnego, C zem iho- wa, Riazania, Połocka, R ostow a, Jarosław ia, B iełozierska, U dorska, Ob- dorska, K ondyńska, W itebska, M ścisław ia i całej północnej krainy R o z kazodaw ca, Pan Iberii, Kartlii, Gruzji i ziem i Karabachu, K siążąt Czer- kaskich, K aukaskich i innych N astępca i W ładca, N astępca Tronu N or wegii, K siążę Szlezw ik-H olsztynu, Storm am ii, D itm arsenii i O ldenbur ga, Jego C esarska M ość, Im perator W szechrosji” 19.
R O Z D Z IA Ł II
S A K R A L IZ A C JA W ŁA D ZY C A R SK IEJ W ROSJI. Z M IA N A RYTU K O RO N A CJI.
R osyjska m yśl religijno-polityczna rozw ijała się pod w pływ em B izancjum . W łaśnie z B izancjum została przejęta idea paralelizm u m o narchy i Boga, co oznacza, że m onarcha je st obdarzony szczególnym charyzm atem , na m ocy którego zaczyna być traktow any jako istota n ad przyrodzona. Idea ta przychodzi na Ruś z utw orem pisarza b izantyjskie go z V I wieku A gapeta, który pisał, że car je st przez swą naturę śm iertel ną podobny do ludzi, a przez władzę podobny do Boga: „Ludzką naturą car rów ny jest w szystkim ludziom , w ładzą zaś podobny jest B ogu n aj w yższem u, nie m a bow iem na ziemi w yższego od siebie, a w inien nie być pyszny, gdyż śm iertelny jest, ani też gniew ać się, bo jest jak o Bóg, na obraz Boży czcigodny jest, przeto winien uczyć się prostoty”20.
18 A. Piganiol, L ’Empire chrétien (325-395), Paris 1972, s. 337-338. 19 Minija. Miesjac Diekiemwrij, Moskwa 1876, к. 202v-203.
Sakralizacja m onarchy na Rusi pojawia się w stosunkow o późnym czasie jako rezultat przejęcia tytułu carskiego po upadku Konstantynopola w 1453 roku. Upadek Bizancjum i wyzwolenie się Rusi spod niewoli tatar skiej (1480 rok) przyczyniają się do rozwoju religijnego rozum ienia roli ruskiego władcy. To właśnie wówczas rodzi się koncepcja M oskwy jako Trzeciego Rzymu. Gdy w Bizancjum tryumfuje islam , R uś jako jedyne państwo prawosławne m a zająć m iejsce Bizancjum, a ruski monarcha, jako głow a ostatniego państw a praw osław nego ma zająć m iejsce bizantyjskie go basileusa. K oncepcja ta miała charakter eschatologiczny i władcy przy pisywano rolę mesjanistyczną. Był to ju ż inny sposób rozum ienia roli wład cy. Chrześcijaństwo i im perium istniały w Bizancjum niezależnie, choć wzajemnie powiązane ze sobą na podstawie teorii „symfonii władz”21. M im o dużego znaczenia im peratora w K ościele bizantyjskim , nie odgrywał on mesjanistycznej roli. Poczynając od W asyla II Ślepego, za rządów którego nastąpił upadek Konstantynopola, ruscy władcy mniej lub bardziej kon sekwentnie nazywani są carami czyli tak samo, jak na Rusi nazywano bizan tyjskich imperatorów. Jednak słowo car staje się oficjalnym tytułem ruskie go władcy dopiero za Iwana Groźnego, podczas jego koronacji w 1547 roku. W Bizancjum nazyw anie m onarchy basileusem miało zw iązek z tradycją imperialną i oznaczało prawnego następcę rzymskich imperatorów. Na Rusi słowo car odnosiło się do tradycji religijnej, gdyż było to jedno z imion Boga i prowadziło do pogłębienia sakralizacji władzy w świadom ości pod danych. Jednym z elem entów procesu sakralizacji m onarchy było nazyw a nie władcy bogiem. Jest to tradycja, która ma swoje korzenie w czasach antycznych, także w Cesarstw ie Rzym skim . Józef W ołocki zwracając się do carów napisał w Prosw ietitielu: „.. .bogam i bow iem jesteście i synowie Najwyższego, czuw ajcie więc, abyście nie pomarli jako ludzie i nie zostali sprowadzeni na m iejsce psa w otchłani. Przeto zrozum cie, Carow ie i K nia ziowie, lękajcie się Najw yższego, dla W aszego bowiem zbawienia napisa łem do Was, abyście czynili wolę Bożą, przyjęli od N iego miłosierdzie. Was bowiem Bóg posadzi obok siebie na tronie”22. W edług M. A. Djako- nowa „to już nie jest teoria boskiego pochodzenia władzy carskiej, a po prostu ubóstw ienie osoby cara”23. N a gruncie chrześcijańskim teoria ta
21 J. Meyendorff, Introduction à l'étude de Grégoire Palamas, Paris 1959, s. 158-159. 22 Josif Wolockij, Proswietitiel, Kazan’ 1855, s. 602.
21 M. A. Djakonow, Wlast’ moskowskich gosudariej. Oczerki iz istoriipoliticzeskich idiei
znalazła uzasadnienie w tekście Psalmu 81, w erset 6: „bogow ie jesteście i synow ie N ajw yższego” . Psalm m ówi o sędziach, których władza nad ludź mi upodobnia do Boga, czyli pośrednio mówi o upodobnieniu cara do Boga ze względu na jeg o władzę, prawo sądzenia i decydow ania24.
S ak ra liz acja w ładzy carskiej zn alazła sw o je od b icie w lite ra tu rze. To w łaśn ie lite ratu ra b y ła z jed n ej strony w y razem p o stęp u jącej sak raliz acji oso by cara, a z drugiej strony k sz ta łto w a ła i p o g łę b ia ła ten proces. O k re ślen ie m onarchy term in em o b ra z B o ży zo staje ro z p o w sze ch n io n e od czasów P iotra W ielkiego. Jeż eli n aw et w n az w ie tej tk w i tra d y c ja p o p rzed n ich epok, to od tych czasó w n astęp u je ra d y k a l n a zm ian a k o n cep cji. W B izancjum w raz z n au k ą o p atria rsze ja k o ob razie B o g a w ypow iadano m yśl, że tak że cesarz je s t obrazem B o g a25. O p in ię tę w y ra ził w L iście do Iw an a G ro ź n eg o M aksym G rek: „C ar ( . .. ) nie je s t nikim innym ja k obrazem żyw ym i w idzialnym , czyli u d u chow ionym , sam ego K róla n ie b ie sk ie g o ”26. W 1701 roku D y m itr Ro- stow ski ro z sz e rz a tę k o n cepcję p o p rzez n az w an ie cara nie ty lk o „ż y w ym ob razem C h ry stu sa” , ale w prost „C hrystusem ” . W m o w ie p o w i ta ln e j, s k ie r o w a n e j d o c e s a r z a P io tr a I, p o w ie d z ia ł: „ . .. o s o b a i g o d no ść C ara ch rześcijań sk ieg o na ziem i je s t żyw ym o brazem i p o d o b ień stw em C h ry stu sa K róla ży jąceg o na n ieb io sac h . Jak b ow iem cz ło w ie k w sw ej duszy je st o brazem B o ży m i p o d o b ień stw em , tak p rz e z sw ą g o d n o ść carsk ą ch ry stu s P ań sk i, p o m aza n iec B oży, je s t obrazem i p o d o b ień stw em C h ry stu sa B o g a”27. W odzie M ich aiła Ł o m o n o so w a na p rzy b y cie carow ej E lżb iety w 1742 zn ajd ujem y n a s tę pujący w erset: „M ój obraz czczą w Tobie naro d y i p rzeze m n ie d a n e go D ucha” 28. N atom iast w odzie S um arok ow a na dzień im ienin K a ta rzyny w 1766 roku, B óg zw raca się do ce sarz o w ej z apelem : „ ...b ą d ź m oim o b ra zem na ziem i”29. Tego typu zw roty B o g a do m on archy sta j ą się sw o isty m szablonem oficjalnej p o e z ji30. P odobne sfo rm u ło w a n ia znajdujem y także w poezji G aw ryły D ierżaw in a z 1805 roku: „N ie
24 Atanazy Wielki, Expositiones psalmorum, PG 27, 364D-365B. 25 Euzebiusz z Cezarei, Vita Constantini, PG 20, 1357A.
26 Soczynienija priepodobnogo Maksima Grieka, Kazań (b. r. w.), t. II, s. 350.
27 Dimitrij Rostowskij, Sobranije raźnych pouczytielnych slow i drugich soczynienij, Moskwa 1780,1.1, k. l v-2.
28 M. W. Łomonosow, Polnoje sobranije soczynienij, Moskwa-Leningrad 1958, t. VIII, s. 85. 29 A. P. Sumarokow, Polnoje sobranije wsiech soczynienij, Moskwa 17872, t. II, s. 75. 30 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg, dz. cyt., s. 74.
bios zw ierciad ło , w k tó reg o blasku w idzim y o d b lask B óstw a, A nioł dni n aszych n ajp iękniejszy, Istoty m iłościw ej o b ra z ”31.
Likw idacja przez Piotra W ielkiego patriarchatu i przeniesienie funk cji patriarchy na cara znalazło swoje odbicie w zw racaniu się do m onar chy jak do B oga następującym i słowami: „B łogosław iony, który idzie w im ię Pańskie” . Po zw ycięstw ie pod P ołtaw ą w 1709 roku Piotra W iel kiego w itano śpiew em „Błogosławiony, który idzie w im ię Pańskie. H o sanna na w ysokościach! Pan i Bóg nam się objaw ił”, przy czym cara w itały dzieci ubrane w białe stichariony (szaty liturgiczne niższych stop ni cerkiew nych), trzym ając w dłoniach palm y i gałązki32. W późniejszych latach ten sposób w itania m onarchy stał się tradycją. Gdy A leksander I pow rócił ze zw ycięskiej w ojny z N apoleonem , arcybiskup A ugustyn tak oto pow itał cara w 1815 roku w m oskiew skiej katedrze Zaśnięcia B ogu rodzicy: „Synow ie Twoi w zw ycięskich ław rach tryum fując niech w oła ją: «H osanna, błogosław iony, który idzie w im ię P ańskie»”33. K oronację
P aw ła I w yznaczono na święto Paschy, a jeg o przyjazd do M oskw y na Sobotę Palm ow ą. W ten sposób Paw eł przyrów nyw ał swój w jazd do M oskw y do w jazdu C hrystusa do Jerozolim y, a sw oją koronację do osta tecznego w ysław ienia C hrystusa, który objął w ieczne panow anie i zba wił ludzkość34. Przyjazd cara był przyrów nyw any do przyjścia C hrystusa i na osobę cara przenoszono obraz Chrystusa O blubieńca nadchodzącego o północy (por. M t 25, 6). Teofan Prokopow icz powitał Piotra słowam i troparionu (pieśni cerkiewnej): „Oto Oblubieniec nadchodzi o północy”35. Jednym z przejaw ów pogłębiającej się sakralizacji m onarchy było w yznaczenie w kalendarzu liturgicznym dni pośw ięconych urodzinom , im ieninom i koronacji cesarza, a także dni pośw ięconych innym osobom rodziny carskiej36. Postępujący proces rozw oju absolutnej władzy do pro
31 G. Dierżawin, Glas Sanktpietierburgskogo obszczestwa, [w tegoż:] Soczynienija, Sankt Petersburg 1864, t. II, s. 574.
32 J. Szmurło, Pietr Wielikij w ocenkie sowriemiennikow i potomstwa, Sankt Petersburg 1912, T. I: XVIII wiek, s. 18.
33 Awgustin (Winogradskij), Riecz pried naczatijem błagodarstwiennogo molebstwija po
słuczaju wozwraszczenija impieratora Aleksandra I w Rossiju, Moskwa 1815, s. 5.
34 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg, dz. cyt., s. 79.
351.1. Golikow, Aniekdoty, kasajuszczyjesia do Gosudaria Impieratora Pietra Wielikogo, Moskwa 18073, s. 422-423.
36 K. Nikolskij, Posobije к izuczeniju ustawa bogosłuienija prawosławnej Cerkwi, Sankt Petersburg 19006, s. 575-578.
w adził do zlikw idow ania przez Piotra W ielkiego „O brzędu jech an ia p a triarchy na ośle” . Podczas tej cerem onii patriarcha jechał w N iedzielę Palm ow ą na koniu prow adzonym za uzdę przez cara. „O brzęd jechania patriarchy na ośle” zaczęto bow iem rozum ieć jak o podkreślający władzę patriarchy, a rów nocześnie poniżający naturę władzy carskiej37.
Istotne znaczenie w rozw oju sakralizacji m onarchy m iały zm iany obrzędu koronacji. W C esarstw ie R zym skim proklam ow anie cesarza było początkow o w yłącznie spraw ą arm ii. Żołnierze podnosili zw ycięskiego w odza na tarczy, a następnie przyznaw ano mu tryum f i jak o tryum fator otrzym yw ał złoty wieniec (łac. corona aurea) lub laurow y w ieniec (łac.
corona laurea). W ieniec ten stał się sym bolem w ładzy i do V I wieku
składał się z podwójnego sznura pereł, spiętego na czole niew ielką tarczą. M asyw na złota korona pojawiła się dopiero za czasów H erakliusza38.
Po chrystianizacji cesarstw a uważano, że cesarz je st ustanaw iany przez sam ego Boga. C iągle jed n ak najw ażniejszym aktem w yboru cesa rza była proklam acja dokonyw ana przez wojsko, lud i senat. A kt prokla m acji połączony był z aktem koronacji. C esarzow i nakładano koronę na tychm iast po podniesieniu go na tarczy. Od połowy V w ieku w prokla m ow aniu cesarza brał udział patriarcha, który nakładał koronę na głowę proklam ow anego cesarza. A kt ten nie m iał jedn ak żadnego znaczenia praw nego. Początkow o proklam acja cesarza odbyw ała się na Polu M ar sow ym K onstantynopola, pod H ebdom onem lub w pałacu cesarskim . Od połow y V II wieku katedra H agia Sophia stała się m iejscem proklam acji i koronacji cesarza39.
Pierw otny ryt kościelnej koronacji, opracow any w B izancjum , był bardzo prosty i składał się z odm ów ienia dw óch m odlitw oraz założenia chlam idy i nałożenia korony. P ierw sza m odlitw a rytu koronacji odw oły w ała się do w yboru króla D aw ida w Starym Testam encie40. W X III w ie ku do obrzędu koronacji dodano nam aszczenie krzyżm em (gr. myron), skopiow ane z nam aszczenia królów w tradycji rzym skokatolickiej. Po raz pierw szy obrzęd ten spraw ow ano w K onstantynopolu podczas koro nacji łacińskiego króla B aidw ina I w 1204 roku, natom iast pierw szym nam aszczonym cesarzem bizantyjskim był Teodor I L askarys (w Nikei
37 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg, dz. cyt., s. 80-86. 38 H. W. Haussig, Historia kultury bizantyjskiej, dz. cyt., s. 188. 39 H. W. Haussig, Historia kultury bizantyjskiej, dz. cyt., s. 189-190. 40 Patrz Aneks I.
w 1208 roku). W formularzu bizantyjskim nam aszczeniu tow arzyszył trzy krotny śpiew H agios („Św ięty”), pow tarzany przed cerem onią przez du chow ieństw o i lud, gdyż cesarza traktow ano jak o drugiego D aw ida, co nadawało samemu obrzędowi charakter starotestamentowy. N a Rusi pierw szym nam aszczonym w ładcą był F iodor Iw anow icz w 1584 roku. Śpiew „Św ięty” został jednak zastąpiony form ułą sakram entu bierzm ow ania — „Pieczęć daru D ucha Św iętego”41 — co spow odow ało uznanie m onar chy za osobę szczególną i stojącą ponad K ościołem , gdyż był dw ukrotnie bierzm owany. Rosyjski ryt koronacji kształtow ał się w okresie kilku w ie ków, orientując się na ryt w yboru biskupa. Zapożyczenie z rytu w yboru biskupa jest w yraźnie w idoczne w dodanym na początku obrzędu w ygło szeniu przez cesarza W yznania W iary nicejsko-konstantynopolitańskie- go, po którym jeden z m etropolitów zw racał się do cesarza ze słowam i: „Łaska N ajśw iętszego D ucha niech będzie z Tobą. A m en” , co je st zapo życzone z obrzędu w yboru biskupa42. W ezwania litanii kładą nacisk na to, że cesarz jest wybierany przez sam ego Boga: „O pobłogosław ienie Jego cesarskiej koronacji błogosław ieństw em Króla królujących i Pana panujących, do Pana m ódlm y się. ( ...) Aby przyjął nam aszczenie z nie bios najśw iętszym krzyżm em ku rządzeniu i sądzeniu, m ocy i m ądrości, do Pana m ódlm y się”43. Po nałożeniu korony m etropolita zw racał się do cesarza z następującym i słowami: „N ajpobożniejszy i najbardziej auto kratyczny wielki Panie Im peratorze W szechrosji. Ta w idzialna i m ate rialna ozdoba Twojej głow y je s t jaw n y m znakiem , że C iebie, głow ę w szechrosyjskiego narodu, niew idzialnie koronuje Król C hw ały C hry stus, błogosław ieństw em sw oim szczodrym , dając Tobie w ładzę najw yż szą nad ludem sw oim ” . Po w ręczeniu berła i jabłka w ygłaszano nato m iast następujące słowa: „Przez Boga ukoronowany, przez B oga daro wany i przez Boga przyozdobiony najpobożniejszy, najbardziej autokra tyczny wielki Panie, Im peratorze W szechrosji, przyjm ij berło i jabłko, które są widzialnym znakiem danej Tobie przez N ajw yższego nad ludem sw oim autokracji ku rządzeniu nim i urządzaniu w szelkiej upragnionej pom yślności”. B ezpośrednio po tym następuje w ygłoszenie pełnego tek
41 Por. Trebnik, Warszawa 1925, k. 26.
42 Czyn diejstwija, kakim obrazom sowierszyłos’ wsiewysoczajszeje Jego Impieratorskago
Wieliczeslwija koronowanije po cerkownomu czynopołożeniju, „Regnum Aeternum”
1:1996, s. 166; por. Czyn nareczenija i rukopoiożenijaarchijerejskago, Roma 1961, s. 15. 41 Czyn diejstwija..., dz. cyt., s. 167. Patrz Aneks II.
stu „życzeń długich lat” oraz śpiew Te Deum, po czym rozpoczyna się Liturgia eucharystyczna44. M ów iąc więc ściśle nam aszczenie krzyżm em stanow iło odrębny obrzęd, um ieszczony bezpośrednio przed przyjęciem kom unii. O brzęd m iał m iejsce przed królew ską bram ą ikonostasu i pole gał na nam aszczeniu czoła, oczu, nozdrzy, ust, uszu, piersi i obu stron dłoni, czem u tow arzyszyła form uła „Pieczęć daru D ucha Św iętego” . N a m aszczana była rów nież m ałżonka cesarza, ale tylko na czole. B ezpo średnio po nam aszczeniu cesarz był w prow adzany przez królew ską bra mę ikonostasu do prezbiterium i przy ołtarzu przyjm ow ał kom unię na spo sób kapłański. C esarzow a przyjm ow ała kom unię tak, jak zwykli wierni45. O brzęd ten zasługuje na uwagę, gdyż staw iał cesarza w szczegól nej sytuacji eklezjalnej.
Po pierw sze, cesarz był drugi raz bierzm ow any. N am aszczenie krzyżm em nosi w obrzędzie koronacji taką sam ą nazw ę jak sakram ent bierzm ow ania, to znaczy m iropom azanije. Dzięki tem u cesarz był jed yn ą osobą w całym chrześcijaństw ie, która była dw ukrotnie bierzm ow aną. Trzeba tu zaznaczyć, że w K ościele praw osław nym bierzm ow anie ma m iejsce bezpośrednio po chrzcie.
Po drugie, bierzm owanie poprzedzało wejście do prezbiterium przez królew ską bram ę ikonostasu oraz przyjęcie kom unii na sposób kapłań ski. W K ościele praw osław nym przez królew ską bram ę ikonostasu m ogą przechodzić jedynie duchow ni po w yższych św ięceniach, natom iast ko biety nie m ogą w ogóle w chodzić do prezbiterium 46. W Bizancjum ce sarz przyjm ował komunię ze specjalnego stolika, dostawianego do ołtarza, i zw anego antimension, natom iast w Rosji bezpośrednio przy ołtarzu.
Staw iało to cesarza w szczególnej sytuacji, odróżniało od św iec kich oraz zbliżało do kapłanów i biskupów. Ten status liturgiczny cesarza m usiał odbić się na rozum ieniu funkcji cesarza w Kościele. M iejsce bi zantyjskiej teorii „sym fonii w ładz” zaczęła zajm ow ać teoria podporząd
44 Czyn diejstwija..., dz. cyt., s. 172-175. 45 Czyn diejstwija..., dz. cyt., s. 176-177.
46 „Tylko osoby po święceniach mogą wchodzić do prezbiterium i tam przyjmować komunię” (19 kanon synodu w Laodycei, 363 rok); „Kobiety nie mogą wchodzić do prezbiterium” (44 kanon synodu w Laodycei); „Nikomu ze świeckich nie wolno wchodzić do świętego prezbiterium. Jednakże na mocy pewnej dawnej tradycji nie zabrania się tego władzy i godności imperatorskiej, gdy zechce złożyć dary Stwórcy” (69 kanon Soboru in Trullo, 692 rok), por. Kniga prawił, dz. cyt., I, s. 154; II, s. 45, 51.
kow ania K ościoła władzy autokratora. Po raz pierw szy dało to o sobie znać w konflikcie cara A leksego M ichajłow icza z patriarchą N ikonem . P iotr W ielki, orientując się na zachodnioeuropejski absolutyzm , przez likw idację patriarchatu podporządkow ał sobie Kościół praw osław ny. N ie uznał jednak siebie za głow ę K ościoła, gdyż ustanow ił kolegialny zarząd nazw any początkow o Kolegium D uchow nym , a następnie Św iątobliw ym Synodem . W jeg o skład w chodzili biskupi, ale przew odniczącym z tytu łem oberprokuratora była osoba św iecka, m ianow ana przez cesarza.
Tym czasem skrajni zw olennicy nierozerw alnego zw iązku m iędzy Praw osław iem i autokracją, w edług których w ładza autokratyczna jest święta, chcieli zobaczyć w obrzędzie nam aszczenia cara ósm y sakra m ent47 . O brzęd koronacji cara daje podstaw y do takiego rozum ow ania, gdyż nam aszczenie ma tę samą m aterię i form ę, co bierzm ow anie. P ro w adzi to do w niosku, że car otrzym uje szczególnego rodzaju charyzm a ty, szczególnego rodzaju łaskę spraw ow ania władzy, a sam o spraw ow a nie władzy jest kościelną posługą, analogiczną z kapłaństw em . Paw eł Florenski twierdził, że „w św iadom ości narodu rosyjskiego autokracja nie jest prawem , ale w yjaw ionym przez sam ego Boga faktem ( ...) i od nosi się do pojęć z zakresu wiary, wchodzi w dziedzinę wiary”48. Również Mikołaj Katkow uważał, że władza cara ma szczególne m iejsce w ekono mii K ościoła49. N ieprzypadkiem w ięc m onarchiści tw ierdzili, że auto kracja carów w pew ien sposób znajduje się na stopniu dogm atów w ia ry50 . O znacza to, że w praw osław nym carze ujrzano teofanię, w yjaw ie nie królestw a B ożego na ziemi, co je st ow ocem pom ieszania idei króle stwa B ożego z królestw em Cezara. Jest to utopia, gdyż św iadom ość do gm atyczna Kościoła nie zna sakram entu nam aszczenia cesarza. C erem o nia ta odnosi się do historycznej, a nie do m istycznej strony K ościoła. Poza tym sakram ent nie m oże odnosić się tylko do jednego człow ieka, gdyż ze swej natury dotyczy w iernych51.
47 N. A. Bierdiajew, Królestwo Boże i królestwo Cezara, [w tegoż:] Głoszę wolność, War szawa 1999, s. 139-140.
48 P. Florenskij, Około Chomiakowa, Siergijew Posad 1916, s. 26. 49 M. N. Katkow, O samodieriawii i konstitucij, Moskwa 1905, s. 13.
50 Wlast’ samodieriawnaja po uczeniju słowa Bozija i prawosławnoj russkoj Cerkwi,
Moskwa 1906, s. 19.
RO ZD ZIA Ł III
EW O LU C JA K O N CEPC JI G ŁO SZĄ C EJ, ŻE C A R JE ST GŁOW Ą K O ŚC IO ŁA
Bizantyjska teoria harmonijnej w spółpracy władzy świeckiej i w ła dzy duchow nej oddaw ała cesarzow i pew ną w ładzę w K ościele, co prze jaw iało się przede w szystkim w zw oływ aniu S oborów Pow szechnych,
zatw ierdzaniu dokonanego przez biskupów w yboru patriarchy i ingero waniu w życie K ościoła. N a tym jednak kończyła się rola cesarza w K o ściele. N aw et w prow adzenie nam aszczenia do obrzędu koronacji nie zm ieniło żadnej z prerogatyw cesarza w odniesieniu do Kościoła.
P rze n ie sie n ie b izan ty jsk ieg o w zo rca na R uś sp o w o do w ało je d nak o k re ślo n e p ertu rb acje ze w zg lędu n a to, że inny b ył k o n tek st h i storyczny w tym państw ie. N ato m iast b e z k ry ty c z n e o rien to w a n ie się na w zorce k ulturaln e Europy Z achodniej m usiało naruszyć i tak u m o w ną teok rację. U m ow ną dlatego, że te o k ra c ja staro testa m e n to w a poza królem i arcy k ap łan em w ym ag ała o b ec n o ści p ro ro k a. P rzy jęcie przez ch rześc ijań stw o tezy głoszącej, że p ro ro ctw o sk o ń czy ło się w raz ze św iętym Janem C h rzeicielem , u n ie m o ż liw iło stw o rzen ie a u te n ty c z nej teo k racji ch rześcijań sk iej. W p ew nym stopn iu ten b rak w y ró w n y w a ła d z ia ła ln o ść ju ro d iw y c h 52. Jed n a k że n iem o żliw y m o kazało się p o łącz en ie ośw ieco n eg o ab solu tyzm u z teo k ra cją. C esarz P io tr W iel ki lik w id u jąc p atria rch at i tw orząc Ś w iąto b liw y S y no d stał się de f a c
to gło w ą K o ścio ła, g dyż o b erp ro k u rato r b y ł u rz ęd n ik iem m ian o w a
nym p rzez cesarza. O zn aczało to p o d p o rz ąd k o w an ie K ościo ła p ań stw u. W szystkie d ecy zje synodu w y m ag ały z a tw ie rd ze n ia p rzez c e sa rza. P o d p o rzą d k o w an ie K ościoła pań stw u p o p rz ez u tw o rzen ie z a rz ą du sy nodaln ego było procesem sek u lary zac ji sp o łeczeń stw a ro sy jsk ie go i zb liżen ia się do o św ieconego ab so lu ty zm u w w ydaniu z a c h o d nio eu ro p ejsk im . Z tego pow odu sło w ian o file g ło sili, że w p etersb u r skim o kresie h isto rii R osji nie istn ie je w R osji au to k racja, ale a b so lu tyzm z w y jątko w o ro zw in iętą b iu ro k ra cją. A b so lu ty zm zaś, zgodnie z k o n cep cją słow ianofilów , nie je st ro sy jsk ą i p ra w o sław n ą fo rm ą w ła dzy p aństw ow ej, a je s t jed y n ie ro z w in ię ciem po gań sk iej idei C e sa r
52 „Szaleńcy Boży”, osoby udające celowo chorych psychicznie, oskarżające niesprawie dliwość społeczną i samych władców, por. I. Gorainoff, Les Fols en Christ dans la tradi
stw a R zy m sk ieg o. P o d p o rzą d k o w an ie K ościo ła państw u je s t c h a ra k tery sty cz n ą cechą m onarch ii a b so lu tn e j53.
Piotr W ielki budując podw aliny rosyjskiego absolutyzm u, n aw ią zał w pewnej m ierze do idei Iw ana G roźnego, w yrażonych w jeg o słyn nej polem ice z księciem A ndrzejem K urbskim . Według Iw ana G roźnego „autokracja z łaski B ożej” w yw odzi się z okresu panow ania W łodzim ie rza M onom acha (1113-1125) i m a nieograniczony zakres54. D latego też Piotr W ielki rozum iał sw oją w ładzę w ten sposób, że „car W szechrosji jak o w ładca chrześcijański posiada w ładzę i moc rządzenia swym pań stw em i ziem iam i w edług sw ojej w oli i najlepszeg o ro z u m ie n ia” 55. Z tego pow odu praw o rosyjskie głosiło, że „Im perator W szechrosji jest m onarchą sam owładnym i nieograniczonym . Posłuszeństw o należne Jego w ładzy najwyższej nie tylko z bojaźni, ale wobec sum ienia, sam Bóg nakazuje”56. Z tego w łaśnie pow odu „O soba m onarchy rosyjskiego jest św ięta i nietykalna”57 .W 1721 roku cesarz został uznany za „najw yższe go sędziego” Kolegium D uchow nego, które w krótce zostało przekształ cone w Św iątobliw y Synod. W m anifeście ustanaw iającym synod Piotr W ielki w skazał na swój obow iązek „popraw ienia stanu duchow nego”, co oznaczało bezpośrednią ingerencję m onarchy w życie K ościoła. P rzeja wiało się to przede w szystkim w m ianow aniu biskupów przez cesarza, przy czym synod przedstawiał trzech kandydatów, z których jednego w ład ca m ianow ał biskupem . Było to przeniesienie na osobę cesarza tradycyj nej praktyki, zgodnie z którą sobór biskupów przedstaw iał trzech kandy datów, z których patriarcha w ybierał jednego. O znaczało to, że synod w ziął na siebie funkcję soboru biskupów , a cesarz w ystępow ał w roli patriarchy. Ukazy cesarza regulow ały rów nież inne strony życia kościel nego, a także dokonyw ały zm ian w działaniu sam ego synodu. Synod stał się organem służebnym władzy cesarskiej, co znalazło odbicie w prawie:
53 N. Bierdiajew, Królestwo Boże i królestwo Cezara, dz. cyt., s. 140-141.
54 L. Jaśkiewicz, Nowożytne samowładztwo rosyjskie i jego interpretacje. Przyczynek do
dziejów absolutyzmu w Rosji, „Przegląd Historyczny” 70:1979, z. 4, s. 681
55 Duchownyj Riegłamient Wsieprieswietlejszego dierżawniejszego gosudaria Pietra
Pierwogo, impieratora i samodierżca wsierosijskogo, Moskwa 1904, s. 17; za: L. Jaśkiewicz, Nowożytne samowładztwo rosyjskie i jego interpretacje, dz. cyt., s. 681.
56 Swodzakonow Rossijskoj Impierii, Sankt Petersburg 1892,1.1, cz. 1, s. 4; za: L. Jaśkiewicz,
Nowożytne samowładztwo rosyjskie i jego interpretacje, dz. cyt., s. 681-682.
57 Swod zakonow Rossijskoj Impierii, dz. cyt., 1.1, cz. 1, s. 27; za: L. Jaśkiewicz, Nowożytne
„W zarządzaniu Kościołem w ładza autokratyczna działa bezpośrednio przez Św iątobliw y Synod, przez w ładzę tę ustanow iony”58. D ochodziło do takiego podporządkow ania K ościoła, że w 1859 roku ukaz carski re zerw ow ał praw o nagradzania duchow nych m itrą w yłącznie cesarzow i59. W ynikało to z faktu, że ju ż P iotr W ielki w prow adził przysięgę ducho w ieństw a na w ierność cesarzow i. Przysięga ta była składana w im ię B oga i m etropolita Filaret D rozdow (nadał religijną interpretację w ładzy cara) w prow adził naukę na tem at przysięgi do sw ojego katechizm u. Jednakże w greckim przekładzie tego katechizm u, opublikow anym w K onstanty nopolu, fragm ent ten został opuszczony jak o niekanoniczny60.
P iotr nie nazw ał siebie „głow ą K ościoła”, chociaż K ościołem rzą dził. P raw dopodobnie uważał, że rządzenie K ościołem należy do natu ralnych prerogatyw autokratora. Od czasów Piotra W ielkiego rów nocze śnie rośnie sakralizacja m onarchy i przekonanie o jeg o szczególnych cha ryzm atach. Po raz pierw szy zaczęła nazyw ać siebie „głow ą K ościoła” cesarzow a K atarzyna II, ale tylko w prywatnej korespondencji z cesa rzem austriackim Józefem II. K atarzyna uw ażała siebie za głow ę K ościo ła greckiego, a Józefa za głowę K ościoła rzym skiego61. Z naczna część społeczeństw a rosyjskiego uważała, że szczególny charyzm at cara po zwala na podporządkow anie Kościoła władcy. Jedynie według staroobrzę dow ców podporządkow anie K ościoła carowi postaw iło pod znakiem za pytania status sam ego Kościoła praw osław nego. D ochodziło naw et do takich poglądów , że m onarcha był uw ażany za kapłana. Pew ne św iadec tw a historyczne pozw alają sądzić, że cesarz Paw eł I chciał odpraw iać mszę oraz być ojcem duchow nym swojej rodziny i sw oich m inistrów 62. C harakter charyzm atyczny m onarchy jak o „głow y K ościoła” w ynikał ze statusu patriarchy w K ościele rosyjskim . Istnienie szczególnej charyzm y patriarchy było uzasadniane tym, że jeg o intronizację uw ażano za now e św ięcenia. Nigdzie poza Rosją nie znano takiej zasady63. N igdzie też poza
58 J. Meyendorff, Russian Bishops and Church Reform in 1905, [w:] Russian Orthodoxy
under the Old Regime, Mineapolis 1978, s. 170-171.
59 A. A. Dmitrijewskij, Stawlennik, Kijów 1904, s. 123-132. 60 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg, dz. cyt., s. 113.
61 P. W. Wierchowskoj, Uczrieidienije Duchownoj Kollegii i Duchownyj Rieglamient, Rostow 1916, t. I, s. LVI.
62 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg, dz. cyt., s. 68-69.
63 M. W. Zyzykin, Patriarch Nikon, dz. cyt., T. II: Uczenije Patriarcha Nikona о prirodie
R osją nie uw ażano patriarchy za „żywy obraz C hrystusa”, co znalazło swój w yraz w interpretacji obrzędu „jazdy na ośle” . Patriarcha Nikon twierdził, że patriarcha jest ustanow iony na obraz Chrystusa, a biskupi na obraz dw unastu A postołów 64. Kiedy zlikw idow ano patriarchat w szyst kie te przyw ileje przeniesiono na osobę cesarza65. Z a rządów Piotra W iel kiego nie przypadkiem więc zaczęto określać cesarza jak o „obraz B oży” . O kreślenie to stało się stopniow o faktem św iadom ości religijnej. W iąże się to z likw idacją patriarchatu i m iało dalekosiężne skutki. D ochodziło do tego, że stawiano świece przed portretam i carów i żegnano się poboż nie na ich widok. Duchow ni musieli, jak i pozostali wierni, całow ać cara w rękę, co było oznaką hierarchicznego podporządkowania. Biskupi w cho dząc do pałacu cesarskiego m usieli oddaw ać swoje pastorały biskupie na znak podporządkow ania się władcy. Tron, na którym zasiadał cesarz, za częto nazyw ać „Taborem ”, utożsam iając tym sam ym cesarza z przem ie nionym C hrystusem . W barokow ej kulturze pojaw iło się także określenie cara jak o „Chrystusa” , co dosłow nie znaczy „pom azaniec”, ale w św iado m ości społecznej prow adziło do utożsam ienia w ładcy z sam ym C hrystu sem. Szczególny status liturgiczny cesarza, przejaw iający się przede w szystkim w sposobie przyjm ow ania przez cesarza kom unii, prow adził do uznania władcy za kościelnego hierarchę. C hociaż nie uznano nam asz czenia cesarza za sakram ent, to jednak w ygłaszano anatem ę, i to w ob rzędzie Tryum fu O rtodoksji w I N iedzielę W ielkiego Postu, na zdrajców i buntowników, którzy uważają, że władcy nie są koronow ani ze w zględu na szczególną wolę Bożą: „Twierdzącym , że praw osław ni w ładcy nie w stępują na trony zgodnie ze szczególną co nich w olą B ożą i podczas nam aszczenia dary Św iętego D ucha nie są na nich w ylew ane ku spełnie niu tego w ielkiego pow ołania, i z tego powodu odw ażającym się prze ciw ko nim na bunt i zdradę, jak Griszka Otriepiew, Iwan M azepa i inni podobni im, anatem a”66. A natem a ta pojaw iła się na Rusi w obrzędzie Tryum fu Ortodoksji dopiero po 1606 roku w odniesieniu do D ym itra Sa- m azw ańca (G riszka O triepiew ), a następnie dodano im iona Tim oszki A kundinow a, Stienki R azina i Iwaszki Mazepy. W iadom o, że ju ż V
Sy-64 M. W. Zyzykin, Patriarch Nikon, dz. cyt., T. II: Uczenije Patriarcha Nikona o prirodie
własti gosudarstwiennoj i cerkownoj w ich wzaimnootnoszenii, s. 187.
65 B. A. Uspienski, Car i patriarch. Charizma własti w Rossiji, Moskwa 1998, s. 30-107. 66 Posledowanije w Niedielju Prawosławija, [w:]Anafiema, pod redakcją P. Pałamarczuka, Moskwa 1998, s. 419.
nod w Toledo rzucił w 633 roku anatem ę na w szystkich bezpraw nie pre tendujących do władzy cesarskiej, a także, że w B izancjum rzucano takie anatemy, ale nie w prow adzano ich do tekstu liturgicznego. Podobna prak tyka spotykana była rów nież na Rusi. A natem a um ieszczona w oficjal nym tekście liturgicznym m iędzy klątw ą na odrzucających sobory i klą tw ą na odrzucających kult ikon w skazuje na uznanie sakralnego charak teru władzy przynajm niej za opinię teologiczną67.
Nam aszczenie cesarza krzyżm em z w ygłoszeniem form uły bierz m ow ania, staw ia nierozw iązalny problem teologiczny. C hrześcijaństw o bow iem nigdy nie pozw alało pow tarzać w ażnie dokonanego sakram entu. N am aszczenie królów starotestam entow ych nie m iało charakteru sakra m entu, gdyż sakram entów nie było w Starym Testam encie. H istoryk pra w a N. S. Suw orow uważał, że „w sakram encie bierzm ow ania rosyjski praw osław ny car otrzym uje łaskę nie tylko do rządzenia państw em , ale także K ościołem ”68.
Jednak pow tórne spraw ow anie sakram entu m iało na Rusi m iejsce po ustanow ieniu autokefalii w odniesieniu do osoby m etropolity, a potem patriarchy. Otóż biskup Riazania Jona został w 1448 roku ustanow iony m etropolitą poprzez pow tórny akt św ięceń biskupich. U w ażano bow iem , że w ładza m etropolity jest w yższa od władzy biskupów. Tego rodzaju praktyka nie była nigdzie znana w całym chrześcijaństw ie. Poprzez po w tórne św ięcenia byli ustanow ieni m etropolitam i W szechrosji Fieodosij (1461-1464), Filip I (1464-1473) i Gierontij (1473-1489). Po śm ierci Gie- rontija wielcy książęta zaczęli brać udział w w yborze metropolity, co było jaw nym naruszeniem kanonów 69 i m ieszaniem się carów w w ew nętrzne sprawy Kościoła. W 1586 roku biskup R ostow a Jona został pow tórnie wyświęcony na m etropolitę Moskwy, a w 1589 roku po raz trzeci na patriar chę. Każdorazowe święcenia wiązały się z uzyskaniem nowego statusu kanonicznego70. Pow tórzenie święceń nabrało też specjalnego charakteru
67 Tamże, s. 239-257.
68 N. S. Suworow, Kurs cerkownogo prawa, Jarosławl’ 1890, t. II, s. 28.
69 „Jeśli jakiś biskup, wykorzystawszy świeckich naczelników, przez nich otrzyma w Kościele władzę biskupią, niech będzie odłączony i pozbawiony godności, a także wszyscy jego wspólnicy” (30 kanon apostolski); „Wszelki wybór na biskupa, kapłana lub diakona, dokonany przez świeckich naczelników, niech będzie nieważny...” (3 kanon VII Soboru Powszechnego), Kniga prawił, dz. cyt., t. I, s. 45, 173.
i zaczęto je rozpatrywać jako akt poświęcenia na wyższy stopień hierar chiczny. Dzięki pow tórnym święceniom patriarchowie rosyjscy uważali się za nosicieli szczególnej charyzmy, na co kładł nacisk patriarcha Nikon.
M ożna więc przypuszczać, że status liturgiczny patriarchy w pły nął na rozum ienie statusu cara, kiedy w ładca de fa c to przejął prerogaty wy patriarchy. W tym sensie rozum ienie nam aszczenia krzyżm em po d czas koronacji, jak o danie w ładcy szczególnej charyzm y, oznacza prze niesienie na osobę cara sytuacji zw iązanej z pow tórnym i św ięceniam i patriarchy. Dlatego też osoba będąca rów nocześnie w ładcą państw a i p o przez synod w ładcą K ościoła była traktow ana jak o obdarzona szczegól nym i daram i D ucha Św iętego. N iejasna i nigdy nierozstrzygnięta kw e stia, czy cesarza należy traktow ać jako osobę m ającą udział w hierarchii kościelnej (przechodzenie przez królew ską bram ę ikonostasu i przyjm o wanie kom unii na sposób kapłański) dodatkow o zaciem niało rozum ienie roli w ładcy w Kościele.
Poniew aż władcy Rosji uw ażali się za władców K ościoła, w yko rzystał to Paw eł I, który w prow adził do aktu o następstw ie tronu71, a tym sam ym do praw a państw ow ego, określenie cara jako głow y K ościoła72. O berprokurator K onstantin Pobiedonoscew uw ażał to za rezultat igno rancji, był to natom iast owoc rozwoju teokracji połączonej z absoluty zm em 73 . Podstaw ow y błąd takiego rozum ow ania, które uw aża cesarza za głow ę K ościoła, tkwi w tym, że Kościół praw osław ny nie m a swej w i dzialnej głow y i za jed yną sw oją głow ę uw aża Jezusa C hrystusa. Sam Paw eł I um ieścił sform ułow anie „W ładcy R osji są G łow ą K o ścioła” w kontekście odnoszącym się do następstw a tronu. Teza, że „W ładcy Rosji są G łow ą K ościoła”, m iała uzasadnić decyzję, iż tron m oże dziedziczyć jed y n ie m ężczyzna w yznania praw osław nego. D latego też akt o następ
stwie tronu dom aga się od ew entualnego następcy tronu w yznającego inną wiarę, przyjęcia Praw osław ia. R ów nocześnie akt ten pozbaw ia ko biety praw a do tronu rosyjskiego. Gdyby bow iem tron rosyjski przypadł kobiecie, w nieunikniony sposób pojaw iłyby się problem y z jej w cho dzeniem do prezbiterium , gdyż kanony K ościoła praw osław nego zabra niają tego kobietom , a także z przyjm ow aniem kom unii na sposób k a
71 Patrz Aneks III.
72 Określenie to nie mogło jednak wejść do zbioru prawa kanonicznego Kościoła prawosławnego, gdyż leży to w gestii Soboru Powszechnego.
płański przy ołtarzu74. Status liturgiczny cesarzowej byłby w rzeczyw i stości całkow icie różny od statusu cesarza. W im peratorskim okresie histo rii Rosji cesarzow e (Anna, E lżbieta i K atarzyna II) przyjm ow ały jedn ak kom unię w prezbiterium i były w prow adzane przed ołtarz przez królew ską bram ę ikonostasu. U siłow ano w ytłum aczyć ten fakt poprzez porów nanie cesarzow ych do diakonis (we wczesnym chrześcijaństw ie były to kobiety, które otrzymały święcenia diakonatu i mogły tym samym wchodzić do prezbiterium). Natychmiast po koronacji Anny (28 kwietnia 1730 roku) w prow adzenie kobiety do prezbiterium w yw ołało niezadow olenie i pro testy społeczeństw a rosyjskiego75. D odatkow ym problem em było także traktow anie w ładczyni jak o „obrazu C hrystusa” . W ydaje się, że Paw eł I chciał uniknąć z jednej strony problem ów dynastycznych, jakie m iały m iejsce w przeszłości, z drugiej zaś trudności zw iązanych ze statusem liturgicznym w ładczyni. D la uzasadnienia takich założeń przyw ołanie faktu, że „W ładcy Rosji są G łow ą K ościoła”, było niezw ykle przydatne. Paw eł pow ołał się na, w jego rozum ieniu, fakt oczyw isty i w ręcz histo ryczny. Tym czasem zwyczaj ten legitym ow ał się zaledw ie siedem dzie sięcioletnią historią. Był też zupełnie nieznany nie tylko w Rosji przed Piotrem W ielkim , ale także w B izancjum . Paw eł rozw iązał problem y dynastyczne, natom iast zagm atw ał sytuację K ościoła oraz relacje m ię dzy państw em i Kościołem . N iem niej jednak jeg o decyzja była logicz nym w nioskiem w yprow adzonym z całej historii chrześcijańskiej teokra- cji, od czasów Piotra W ielkiego połączonej z absolutyzm em .
ZA K O Ń C Z E N IE
U podstaw postępującego rozw oju władzy carów nad K ościołem w Rosji legły dw a pozornie w ykluczające się zjaw iska: sakralizacja m o narchy i absolutyzm . Był to jednak logiczny rozwój na przestrzeni dzie jów idei teokracji chrześcijańskiej, chociaż sam o pojęcie teokracji jest trudne do pogodzenia z nauką Ew angelii {Mt 20, 25-26). Słow a C hrystu sa głoszą niem ożliw ość pogodzenia królestw a B ożego i królestw a C eza ra. Teokracja natom iast głosi ich pogodzenie i m ożliw ość zjednoczenia obu tych królestw, dochodzącą aż do ich utożsam ienia. W całej historii chrześcijańskiej teokracji ciągle ujaw niały się dw ie tendencje, a m iano
74 Porównaj przypis 27 do rozdziału 2.
wicie papocezaryzm u i cezaropapizm u. W prow adzenie przez Paw ła I do praw odaw stw a państw ow ego określenia cesarza jak o głow y K ościoła jest ostatnim etapem rozwoju teokracji. M ożna powiedzieć, że jest to ostatni etap epoki konstantyńskiej w chrześcijaństw ie. N astąpiło pom ieszanie idei królestw a B ożego z ideą królestw a Cezara. D ecydującą w tym rolę odegrał fakt podziału Kościoła, który sprzyjał rozw ojow i dw óch tenden cji: na W schodzie cezaropapizm u i na Zachodzie cezaropapizm u. M ożna przypuszczać, że gdyby nie nastąpił podział Kościoła, to nigdy na W scho dzie nie osiągnęłaby takich rozm iarów cesarska teokracja, a na Zacho dzie teokracja papieska76.
Zgodnie z ideologią autokracji władza cesarza jest delegow ana przez sam ego Boga. Pow inna być natom iast ograniczona przez K ościół i chrze ścijańską sprawiedliw ość. Tym czasem w dziejach Rosji nastąpiło podpo rządkow anie K ościoła państwu. Proces ten m a swoje źródła ju ż w rzą dach cara Iw ana G roźnego (spraw a m etropolity św. Filipa) i cara A lekse go M ichajłow icza (konflikt z patriarchą N ikonem ). Od czasów Piotra W ielkiego podporządkow yw anie K ościoła państwu nabrało przyspiesze nia i znalazło swój ostateczny kształt w akcie cesarza Paw ła I o dziedzi czeniu tronu Rosji (1797 rok). Poniew aż jednak decyzja ta była niezgod na z praw em kanonicznym , Kościół rosyjski na swym soborze lokalnym w 1918 roku przywrócił patriarchat, a tym sam ym odrzucił decyzję cesa rza Paw ła I. Jak silna była jednak w świadom ości władców R osji idea, że są głow ą Kościoła, świadczy fakt, że w 1905 roku cesarz M ikołaj II w y sunął swoją kandydaturę na stanowisko patriarchy77. Kościół prawosławny nie zw rócił jednak uwagi na tę propozycję i po trzynastu latach patriarchą został jeden z biskupów 78.
76 N. A. Bierdiajew, Królestwo Boże i królestwo Cezara, dz. cyt., s. 140.
77 B. A. Uspienski, W. M. Żywow, Car i Bóg, dz. cyt., s. 70, 129; można przypuszczać, że wydarzenie to miało miejsce w sobotę, 17 grudnia 1905 roku: „Po śniadaniu byli u mnie trzej metropolici”, Dziennik cara Mikołaja II, przeł. L. Kozłowski, Warszawa 1998, s. 289. 78 Szerzej na ten temat patrz: N. A. Bierdiajew, Królestwo Boże i królestwo Cezara, dz. cyt., s. 125-152; tenże, Królestwo ducha i królestwo cezara, przeł. H. Paprocki, Kęty 2003; M. Zyzykin, Carskaja włast’ i zakon o priestołonasledii w Rossii, Sofia 1924, Moskwa 19952.
ANEKS I
BIZANTYJSKI RYT KORONACJI CESARZA
Gdy z woli B ożej rządzący Im perator zostanie ubrany we wszystkie szaty imperatorskie, z w yjątkiem chlam idy oraz korony i broszy (które są złożone na antimensionie), staje na ambonie, a obok N iego staje p atria r cha, którem u na przeciw stoi koronow any. D iakon odm aw ia ektenię, a patriarcha m odli się m ając pochyloną głowę:
Panie Boże nasz, Królu królów i Panie panujących, który przez Sa m uela P roroka sługę Twego D aw ida w ybrałeś i nam aściłeś na króla nad ludem Twym Izraelem , sam teraz wysłuchaj błaganie nas niegodnych i wejrzyj ze świętego Twego przybytku, i w iernego sługę Twego, którego spodobało się Tobie ustanow ić królem nad św iętym ludem Twoim, naby tym K rw ią Jednorodzonego Syna Twego, uczyń godnym nam aszczenia olejem radości. Przyoblecz go w moc z wysoka, koronę z drogich kam ie ni w łóż na jego głowę, obdarz go długim życiem, berło zbaw ienia włóż w jeg o praw icę, posadź go na tronie spraw iedliw ości, otocz go zbroją Św ię
tego Twego Ducha, um ocnij jego prawicę, poddaj m u w szystkie barba rzyńskie ludy, włóż w jeg o serce bojaźń Twoją i troskę o poddanych, zachowaj go w nieskalanej wierze, okaż go gorliw ym stróżem dogm atów Twego świętego K ościoła katolickiego, aby w spraw iedliw ości rządził ludem Twoim i ubogim i Twymi w sądzie, zbaw iając także synów ubo gich i stał się dziedzicem Królestw a niebieskiego.
A lbow iem Tw oje je st panow anie i Tw oje je s t królestw o, i moc, [i chwała, Ojca i Syna, i Świętego Ducha, teraz i zawsze, i na wieki wieków].
Po Am en patriarcha bierze chlam idę i przekazuje j ą westiariuszowi, podobnie i broszę.
Jeśli za ś koronowany będzie syn Im peratora lub córka, lub m ałżon ka, to nie westiariuszowi, ale Im peratorow i przekazuje patriarcha szatę po pobłogosławieniu je j znakiem krzyża. Zakłada j e za ś koronowany Im pe
rator. Patriarcha mówi: Pokój w szystkim . Diakon: G łowy wasze [skłoń
cie przed Panem ]. Hierarcha za ś m odli się:
Przed Tobą, Jedynym Królem ludzi, skłoń z nam i, W ładco, którem u pow ierzone jest ziem skie królestw o, kark, gdyż błagam y Pana w szyst kich, abyś strzegł go pod sw oją opieką, um ocnił jeg o królestwo, pozw olił
mu podobać się sobie w każdym czasie, uczynił za dni jeg o spraw iedli wość, ozdobił go obfitością pokoju, abyśm y w jego pow odzeniu wiedli spokojne i skrom ne życie we w szelkiej pobożności i uczciwości.
Ty bow iem jesteś K rólem pokoju i Z baw cą dusz i ciał naszych, i Tobie chw ałę oddajemy, [Ojcu i Synowi, i Świętem u D uchowi, teraz i zaw sze, i na wieki wieków].
M ów im y Amen, a patriarcha bierze z ołtarza koronę i trzym ając ją obydw om a rękoma, nakłada na niego, m ów ią c: W im ię Ojca i Syna,
i Św iętego Ducha. W ten sposób ukoronow any zostaje Imperator. Jeśli
je d n a k Jego syn lub córka będzie koronowany, to koronę nakłada nie patriarcha, lecz podaje koronę Imperatorowi, który koronuje. Jeśli nato m iast koronow aną będzie kobieta, to w A ugustalium obok ołtarza, m ęż czyzna natom iast na am bonie w ielkiego kościoła, i udziela się kom unii darów uprzednio pośw ięconych. N astępnie odm aw ia się C hw ała na wy
sokościach Bogu.
P rze k ła d według: Oratio in imperatoris inauguratione, [w:] J. Goar,
ANEKS II
ROSYJSKI RYT NAMASZCZENIA CESARZA
I PRZYJĘCIA PRZEZ NIEGO KOMUNII
(Koronacja cesarza Pawła I w 1797 roku)
Po zakończeniu kinonikonu i po przyjęciu przez celebransów w pre zbiterium kom unii, C złonkow ie Synodu A rcybiskupi K azański A m bro ży i Twerski Ireneusz z idącym i po obu ich stronach protodiakonam i, stanęli przed JEG O C ESA R SK Ą W Y SO K O ŚC IĄ i ogłosili M U czas Carskiego bierzm ow ania w następujący sposób:
N ajpobożniejszy W ielki Panie N asz IM PERA TO RZE i A utokrato- rze W szechrosji, zbliżył się czas nam aszczenia krzyżm em W A SZEJ C E SA R SK IEJ W Y SO K O ŚC I i przyjęcia Św iętych B ożych Tajem nic. P rze to niech W A SZA C E SA R SK A W Y SO K O ŚĆ zechce przejść przez tę W ielką katedralną C erkiew ku świętej bramie.
JEG O CESARSKA W YSOKOŚĆ zszedł z tronu i zechciał iść prosto ku królewskiej bramie, z chwałą prow adzony przez wyznaczone do tego oso by, a za N IM i JE J W YSOKOŚĆ Pani IMPERATOROWA. JEG O C ESAR SKA W YSOKOSC stanął u tych wrót na złotym rozesłanym kobiercu, od dawszy regalia tym, którzy je noszą. A Metropolita Nowogrodzki wziąwszy drogocenne naczynie, dla tego wielkiego dzieła specjalnie przygotowane, i umoczywszy drogocenną pałeczkę w świętym krzyim ie, nam aścił JEG O W YSOKOSC na czole, na nozdrzach, na ustach, na uszach, na piersi i na obu stronach dłoni, mówiąc: Pieczęć daru D ucha Świętego. N atom iast Metropolita M oskiewski miejsca namaszczenia otarł czystą bawełną.
Po dokonaniu nam aszczenia uderzono w dzwony, a z dział i przez pułki oddano salut gęstym ogniem.
N astępnie na tymże kobiercu zechciała stanąć JE J W YSO K O SC Pani IMPERATOROWA, a hierarcha umoczywszy tę samą drogocenną pałeczkę w św iętym krzyim ie, nam aścił JE J W YSO K O SC tylko na czole, w ygło siw szy w yżej wskazane słowa Pieczęć daru D ucha Świętego, a M etropo lita M oskiewski ta kie otarł miejsce nam aszczenia.
Potem JEGO W Y SO K O ŚĆ został przez najczcigodniejszych M e tropolitów w prow adzony do prezbiterium i stanąw szy przed św iętym oł tarzem na złotym kobiercu, przyjął od M etropolity M oskiew skiego ko
m unię świętych tajem nic C iała i Krwi Pańskiej w edług rytu carskiego, to jest tak, jak przyjm ują kom unię kapłani, oddzielnie Ciało i oddzielnie Krew Chrystusa. B iskup Suzdalski W iktor podał JEG O W Y SO K O ŚC I antidoron i gorącą wodę, a B iskup Kołom ienski Atanazy podał naczynie oraz ręcznik do um ycie ust i rąk JEGO W Y SOK OŚCI.
Po przyjęciu świętych tajem nic JEGO C ESA R SK A W Y SO K O ŚĆ wyszedł z prezbiterium i przyjąw szy regalia zechciał powrócić na tron.
W tym czasie JEJ W Y SO K O ŚĆ przystąpiła do królew skiej bramy i przyjęła świętą kom unię w zw ykły sposób, przy czym ci sami Biskupi podali antidoron i gorącą wodę, a także naczynie oraz ręcznik do um ycia ust i rąk JEJ W Y SO K O ŚCI.
Następnie JEJ W Y SO K O ŚĆ zechciała powrócić na swoje poprzed nie miejsce.
Wtedy przed JEG O CESARSKĄ WYSOKOŚCIĄ i JE J WYSOKOŚCIĄ Członek Synodu, protojerej Lucjan Preobrateński, czytał m odlitwy dzięk czynne po komunii, a p o rozesłaniu Liturgii, dokonanym przez Biskupa Z Krzyżem [w ręku], protodiakon wygłosił następujące życzenia długich lat\
N ajw ierniejszem u i najpobożniejszem u, i m iłującem u C hrystusa Autokratorowi, W ielkiem u Panu naszemu, przez Boga ukoronow anem u, wywyższonem u i świętym Krzyżm em nam aszczonem u IM PERA TO RO WI i Autokratorowi W szechrosji PAWŁOWI PIO TR O W ICZO W I, daj, Panie, pełne łaski i pokoju życie, zdrowie i zbawienie, we w szystkim pom oc łaskawą, nad w rogam i zw ycięstwo i zachowaj GO na długie lata.
Chórzyści śpiew ali Na długie lata, oba chóry po trzy razy.
Następnie wygłoszone zostały życzenia JEJ WYSOKOŚCI w ten sposób: M ałżonkę JEG O N ajw ierniejszą i Najpobożniejszą, U koronow aną, W ywyższoną i nam aszczonym świętym Krzyżm em Panią IM PERATO- ROWĄ M ARIĘ TEO D O R O W N Ą zachowaj, Panie, na długie lata.
Chórzyści śpiew ali N a długie lata, trzy razy.
Po zakończeniu tego M etropolita N owogrodzki po da ł IC H C E SA R SK IM W YSOKOŚCIOM święty Krzyż do pocałowania i wszyscy, duchow ni i świeccy, przez potrójny pokłon przekazali w iernopoddańcze pozdrow ie nia z okazji pom yślnie zakończonej Koronacji.
Przekład według: Czyn diejstwija, kakim obrazom sowierszyłos’ Wsie-
wysocząjszeje JEGO IMPIERATORSKAGO WIELICZESTWA Koronowani- je, po cerkownomu czynopołożeniju, “Regnum Aeternum” 1:1996, s. 176-178.