• Nie Znaleziono Wyników

Wykluczenie nierozerwalności małżeństwa w świetle wyroków Roty Rzymskiej : c. Giannecchini z 23 stycznia 1996 r. ("non constare de mullitate") oraz c. Faltin z 9 kwietnia 1997 r. ("constare de nullitate")

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wykluczenie nierozerwalności małżeństwa w świetle wyroków Roty Rzymskiej : c. Giannecchini z 23 stycznia 1996 r. ("non constare de mullitate") oraz c. Faltin z 9 kwietnia 1997 r. ("constare de nullitate")"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Góralski

Wykluczenie nierozerwalności

małżeństwa w świetle wyroków Roty

Rzymskiej : c. Giannecchini z 23

stycznia 1996 r. ("non constare de

mullitate") oraz c. Faltin z 9 kwietnia

1997 r. ("constare de nullitate")

Ius Matrimoniale 4 (10), 227-238

(2)

ORZECZNICTW O SĄDOWE

lu s M a trim o n iale 4 (1 9 9 9 )

K s. W ojciech G óralsk i

Wykluczenie nierozerwalności małżeństwa w świetle

wyroków Roty Rzymskiej : c. Giannecchini

z 23 stycznia 1996 r. {non constare de nullitate) oraz c. Faltin

z 9 kwietnia 1997 r. {constare de nullitate)

W wyroku c. Giannecchini z 23 stycznia 1966 r.1, który zapadł w trze­ ciej instancji, turnus ratalny uznał, iż nie została stw ierdzona n iew aż­ ność m ałżeństw a R. - H. ob exclusum bonum sacram enti po stronie pozw anej ( w pierw szej instancji T rybunał Paryski stw ierdził n iew aż­ ność m ałżeństw a, w drugiej zaś T rybunał W ersalski w ydał orzeczenie negatyw ne). N atom iast w yrok c. F altin z 9 kw ietnia 1997 r. (niepraw o­ m ocny)2, pow zięty w drugiej instancji, deklaruje nullitatem m a trim o ­

nii С. - A. z tytułu w ykluczenia nierozerw alności m ałżeństw a po stro­

nie pow o da ( w pierw szej instancji T rybunał W ikariatu M iasta nie stw ierdził niew ażności ). Te dw a odm ienne orzeczenia dotyczące tego sam ego tytułu niew ażności m ałżeństw a w skazu ją na w spółczesne k ie­ runki rozw oju orzecznictw a Roty Rym skiej w odniesieniu do exlusio

bonum sacramenti.

1. Natura, wykluczenia, nierozerw alności

Exclusio bonum sacramenti, stanow iące w ykluczenie jednego z istot­

nych przym iotów małżeństwa, jest sprzeniewierzeniem się zam ysłow i i woli B oga w stosunku do instytucji m ałżeństwa. Zdaniem św. Tomasza z Akwinu, nierozerwalność zw iązana jest z małżeństwem jako sakram en­

1 Parisien.: Nullitatis m atrimonii [...] coram R.P.D. M ario G iannecchini Ponente. „M onitor Ecclesiasticus” 123: 1998 nr 3 s. 414 - 441. 2 Trib. Reg. Latii scu Romana: Nullitatis m atrim onii [...] coram RP.D. D aniel Faltin, Ponente. Tamże s. 442 - 505.

(3)

tem, ale wynika także z prawa naturalnego.3 Akwinata zauw aża jed n o ­ cześnie, że małżeństwo m oże istnieć, jeśli de fa cto brak w nim wiary albo potomstwa, ponieważ istnienie rzeczy nie zależy od korzystania z niej, natomiast nigdy nie istnieje bez nierozerwalności.4 W tym też du­ chu wypowiedział się Sobór Watykański II: „G łęboka wspólnota życia i miłości małżeńskiej ustanowiona przez Stwórcę i unorm ow ana Jego prawami, zawiązuje się przez przymierze małżeńskie, czyli przez n ie­ odw ołalną osobistą zgodę.5 W odróżnieniu od symulacji całkowitej, sy­ mulacja częściowa, m.in. wykluczenie nierozerwalności, oznacza, że wola nupturienta jest w jakiś sposób małżeńska, tj. nastawiona na małżeństwo, lecz nie na małżeństwo kanoniczne, co sprawia, że to ostatnie nie urzeczy­ wistnia się (zob. kan. 1057 & 2 i kan. 1101 & 2 kpk). Z punktu widzenia praktycznego niemałe znaczenie m a więc właściwe określenie przedm io­ tu zgody małżeńskiej.6

Istota symulacji, tak całkowitej, jak i częściowej, tkwi - z natury rze­ czy - w zakłamaniu, kłamstwo bowiem, j ak zauważa św. Tomasz z Akwi­ nu, polega na mówieniu wbrew własnemu przekonaniu z intencją w pro­ w adzenia w błąd.7 Ustalenie przeważającego charakteru wewnętrznego aktu woli (symulacji) jest niekiedy bardzo trudne, gdy chodzi o zdobycie koniecznej pewności dotyczącej stanu faktycznego.8

Sym ulacja zgody m ałżeńskiej, zarów no całkow ita, ja k i częścio ­ wa, nie polega jed n ak na niepew ności ow ego przew ażającego ch a­ rakteru aktu woli, ile raczej - podkreśla w sw oim orzeczeniu F altin - na naruszeniu praw a w spółpartnera do poznania obiektyw nej praw dy w zaw ieraniu m ałżeństw a oraz na zniew adze w yrządzonej K ościoło­ wi [podkr. w w yroku], w szak m ałżeństw o je s t sp raw ą d o tyczącą d o ­ bra publicznego K ościoła.9

3 „Inseparabilitas convenit m atrim onio ut est sacramentum , et ut est officium naturae [...] m atrim onium de lege naturae est indissolubile” . S. Thomas. Summa Theologiae I- II qu. 102 art. 3; II - II qu. 154 art. 2 ad c.

4 „M atrim onium haberi potest si dc facto inveniatur sine fide et sine prole, quia esse rei non pendet ab cius usu, sed num quam existit sine inseparabilitate. Tamże III Suppi, qu. 49 art. 3.

5 K onstytucja „G audium et spes” n. 48. 6 Parisien., jw. s. 415.

7 S. Thom as, jw. II- II qu. 110 art. 3. 8 Trib. Rcg. Latii scu Romana, jw . s. 454.

5 „Idcirco, uti apparet, sim ulationem sive totalem sive partialem m atrim onialis consensus, reponendam esse non tam in inccrtitudinc praevalentiae, quam potius: a) in violatione iuris com partis ad obicctivam veritatem in ineundis nuptiis; et 2) in laesione Ecclesiae illata, quate­ nus negotium , prouti est m atrim onium , bonum Ecclesiae publicum respicit” . Tamże s. 458.

(4)

Należy zauważyć, uzasadnia powyższe stwierdzenie ponens, że m ał­ żeństwo jako w zajem nie obow iązująca um ow a dw ustronna, choć sui

generis przybierając postać sprawy publicznej, nie zaś pryw atnej, spra­

wia niewątpliwie, iż sym ulujący zgodę m ałżeńską odm aw ia drugiej stro­ nie prawa do prawdy żywiąc intencję oszukania jej. Podtrzymując sprzecz­ ność pom iędzy w ew nętrznym aktem woli i zew nętrznym w yrażeniem swojej intencji nupturient uwłacza dobru publicznem u K ościoła, obraża sprawiedliwość i działa przeciw prawdzie, zaprzecza świętości i godno­ ści sakramentalnej m ałżeństw a.10

Słusznie nadm ienia się w powołanym orzeczeniu rotalnym , iż pow yż­ sze stwierdzenia m ożna zrozum ieć, gdy m ałżeństw o postrzega się w po­ trójnym aspekcie: umowy, zasad praw nych oraz eklezjologii. W ymiar małżeństwa jako um owy każe patrzeć na niejako na rzeczywistość prawną o charakterze publicznym , niosącą ze sobą rów ne praw a i obowiązki, wynikające zeń dla każdego z kontrahentów, stosownie do kan. 1135 kpk. Uwzględnienie z kolei zasad prawa, a także doktryny i orzecznictw a r a ­ talnego sprawia, że um ow a m ałżeńska jaw i się jak o nierozerw alne, p o ­ chodzące z ustanowienia Bożego, przym ierze pom iędzy m ężczyzną i ko­ bietą, skierowane - ze swojej natury - ku dobru m ałżonków oraz ku zro­ dzeniu i w ychow aniu potom stw a (kan. 1055 & 1 kpk). Spojrzenie wreszcie na m ałżeństw o pod kątem eklezjologii - jak o na w spólnotę ca­ łego życia, w yrażającą w ięź Chrystusa z Kościołem , tak znaczącą dla wspólnoty kościelnej - skłania do uśw iadom ienia sobie, iż pom iędzy ochrzczonymi nie m oże w ażnie zaistnieć um ow a, która tym sam ym nie byłaby sakramentem, ja k to formułuje prawodawca kościelny w kan. 1055 & 2 kpk.11

2. Akt woli wykluczający nierozerwalność

W kan. 1101 & 2 kpk stanowi, iż nieważnie zaw ierają m ałżeństw o strony, z których jedna albo obydwie, pozytyw nym aktem w oli w yklu­ czają samo małżeństwo lub jakiś istotny element m ałżeństw a albo jakiś jego istotny przymiot. W m yśl zaś kan. 1056 kpk, do istotnych przym io­ tów m ałżeństwa należy - obok jedności - nierozerw alność. W yklucze­

10 Tamże s. 458 - 460. " Tamże s. 460.

(5)

nie zatem - pozytyw nym aktem woli - nierozerw alności m ałżeństwa pow oduje nieważność tego ostatniego.

Exclusio bonum sacram enti skutkujące niew ażnością um owy m ałżeń­

skiej musi być dokonane aktem determinującym wolę, powziętym expres­

se lub implicite. N ie m a przy tym znaczenia, czy intencja przeciwna nie­

rozerw alności jest aktualna czy wirtualna.

Aby więc wykluczenie nierozerwalności m ałżeństw a spowodowało nieważność tego związku, niezbędne jest - zauważa Giannecchini w przy­ toczonym na wstępie wyroku -jednoczesne w ystąpienie trzech elem en­ tów, które składają się na exclusio bonum sacramenti. Pierwszym z nich je st wola, nie zaś um ysł i pochodzące od niego różnorodne formy, takie jak: idee, opinie, błędy itp. Drugi element to akt czyli przejście od inercji do działania, które wyraźnie różni się od zwykłej skłonności lub od woli tzw. rodzajowej, inaczej interpretatywnej, które to zjaw iska wskazują jedyn ie na stan ducha czy też usposobienie. Akt różni się także od na­

dziei, od zwykłego przewidywania, jak również od pragnienia — stany te nie dotykające/- se zgody małżeńskiej i m ogą z nią występować. Trzeci składnik wykluczenia nierozerw alności stanowi akt pozytywny, a więc nie będący aktem negatywnym. Actus positivus oznacza velle non, a więc chcieć nie, nie oznacza zaś nolle, a więc nie chcieć. Działanie woli sta­ now iące jej pozytywny akt, różniące się wyraźnie od aktu intelektu, jest czymś istotnym dla symulacji zgody małżeńskiej, poniew aż tylko dzięki niem u kontrahent osiąga swój właściwy przedm iot.12

Pozytyw ny akt woli w ykluczenia nierozerwalności m ałżeństw a m oże być pow zięty zarówno absolutnie, jak i hipotetycznie. W tym drugim przypadku exclusio bonum sacramenti m a m iejsce wówczas, gdy ktoś pozytywnym aktem w oli określa i ogranicza sw oją zgodę m ałżeńską po­ przez powzięcie intencji ucieknięcia się do rozwodu, si casus ferat. W ta­ kim przypadku, choć kontrahent nie wie, być może, o nieważności m ał­ żeństwa, to jednak w ęzeł małżeński jest obiektywnie dotknięty w adą nie­ w ażności, żyw iąc bow iem gen eralną intencję zaw arcia m ałżeństw a sym ulant niweczy j ą specjalnym aktem woli, przeciw nym nierozerwal­ ności.13

12 Parisien., jw. s. 418; Por. dec. с. Ferraro z 16 X 1984 r. R.R. Dec. 76:

1984 s. 520; Zob. О. Giacchi. 11 consenso nel m atrim onio canonico. M ilano 1973 s. 92 11 Trib. Reg. Latii scu Rom ana, jw. s. 462; Zob. także dcc. c. Canestri z 31 VII 1943 r. S.R.R. Dec. 35: 1943 s. 674.

(6)

W orzeczeniu c. Faltin ponens podkreśla, że nie je s t konieczne, by kontrahent m iał na uw adze konkretne środki, za pom ocą których m ógłby zerw ać w ęzeł m ałżeński, p e r se w ym aga się i w ystarczy jed y n ie sta­ now cza w ola zaw arcia m ałżeństw a na w szelki sposób rozw iązalnego w edług upodobania woli, tak by uzyskać p ełn ą w olność od w ęzła m ał­ żeńskiego.14

N ie w ym aga się p oza tym , n adm ien ia p o nens, by ko n trah en t p o sta ­ now ił, że rozw iąże de facto w ęzeł m ałżeński stosując po tem u środki ustanow ione przez K ościół lub przez praw o cyw ilne, w y starczy b o ­ w iem , gdy zastrzeg a sobie praw o albo ro z w iązan ia w szelk ieg o w ęzła m ałżeńskiego albo je d y n ie o dejścia - m o c ą w łasnego p raw a - od w spółm ałżonka w iedząc i m ając św iadom ość, że je s t uw o ln io ny od tegoż w ęzła. N ależy zatem dobrze ro zpo znać w tym w zględzie w o lę k an tra h en ta.15

3. Dowodzenie wykluczenia nierozerwalności

D o m n iem an e w y k lu cz en ie n ie ro z e rw a ln o śc i m a łż e ń stw a w y m a ­ ga w k ażdy m p rz y p a d k u , z w ła sz c z a w o d n ie sie n iu do w y k lu c z e ­ n ia h ip o te ty c z n e g o , u d o w o d n ie n ia n ie p o d w a ż a ln y m i d o w o d a m i, tak by m o żn a b y ło o b alić dw a d o m n iem an ia: o w a żn o ści z a w a rte ­ go m a łż e ń stw a (kan. 1060 k pk) i o z g o d n o śc i zg o d y m a łż e ń sk ie j ze sło w am i lub zn a k am i u ży ty m i p o d cz as c e le b ra c ji zw ią zk u (kan.

1101 & 1 kpk).

Przyjętym i d o w o dam i na rzecz k ażdego ro d z aju sy m ulacji, a w ięc i w sto sun ku do exclu sio bonum p ro lis, są: 1) ze zn an ie d o m n iem a­ nego sym u lanta, zw ła szcz a pozasąd o w e, p o tw ierd z o n e p rz ez w ia ­ ry godn ych św iadków ; 2 )p ro p o rcjo n aln ie p o w a żn a p rz y czy n a sy m u ­ lacji, ró ż n a od p rz y c z y n y za w a rc ia m ałże ń stw a; 3) o k o liczn o śc i u przed n ie, to w arzy szą ce zaw ieran iu m ałże ń stw a i w y stęp u jąc e po je g o zaw arciu.

14 «M eminisse quoque iuvat, necessarium non esse ut contrahens in concreto nota habeat media quae praesto ipsi esse possint ad vinculum abrumpendi cum, per se, requiritur ac sufficit tantum ­ modo definitiva voluntas ineundi connubium [ podkr. w tekście] quom odocum que ad lubitum solubile adeo ut plena libertas a vinculo consequatur” . Trib. Rcg. Latii scu Romana, jw. s. 462.

(7)

a) Z eznanie sy m u lan ta

Gdy chodzi o zeznanie symulanta, to w orzeczeniu c. Giannecchini zauw aża się, że zeznanie sądowe - w świetle kan. 1535 i 1 5 3 6 & 2 kpk - posiada moc dow odow ą tylko wówczas, kiedy dochodzą jeszcze inne elementy, które zeznanie to całkowicie wzmacniają. Istotniejsze jest ze­ znanie pozasądowe, pochodzące szczególnie z okresu przedślubnego, potwierdzone przez wiarygodnych świadków, znających m.in. mental­ ność i psychikę sym ulanta.16

W ocenie confessio sim ulantis, tak sądow ego, ja k i pozasądow ego, należy brać pod uw agę charakter, wykształcenie, sposób postępow ania oraz w iarygodność dom niem anego sym ulanta.17 N atom iast w odniesie­ niu do zeznań świadków, w jednym z om aw ianych orzeczeń (c. G ian­ necchini) ponens stw ierdza, iż - poza ich w iedzą i w iarygodnością - nie wolno sędziem u zapom nieć o tym, że fakty są w ym ow niejsze od słów, te ostatnie zaś, je ś li nie m ają zw iązku z okolicznościam i, są bez znaczenia. O koliczności bow iem w yjaśniają same słow a czyniąc je je d ­ noznacznym i.18

W przypadku rozbieżności pomiędzy zeznaniam i stron a ich świad­ ków nieodzowne jest ucieknięcie się do trzeciorzędnych argumentów, tj. do faktów, które niekiedy sąjaśniejsze i wymowniejsze od słów.19

Jeśli strony i świadkowie byli przesłuchiwani kilkakrotnie, wówczas do sędziego należy ustalenie ich stałości i rozumności oraz podstawy do dokonanych ew entualnie zm ian i modyfikacji w zeznaniach. Konieczne je st w tedy ustalenie tego, co w różniących się od siebie relacjach złożo­ nych przed trybunałem pozostaje rezultatem niesprawności umysłowej danej osoby czy zawiłości samej sprawy, co zaś należy przypisać innym motywom czy naw et złej w oli.20

W opinii Faltin, do p o zn an ia praw dy nieodzow ne je s t zastosow a­ nie następujących reguł: 1) ustalenie i rozróżnienie pom iędzy fakta­ m i pew nym i i niepew nym i; 2) skonstatow anie, zeznan ia której stro­ ny lepiej o dp ow iadają faktom pew nym i które zeznania św iadków są bardziej w iarygodne; 3) zw rócenie uw agi na to, czy istn ieją poszlaki,

16 Parisien., jw. s. 422; Zob. także Trib. Reg. Latii seu Rom ana, jw . s. 464. 17 Por. dec. с. Rogers z 2 6 I 1971 r. R .R .Dec. 63: 1971 s. 61.

18 Parisien, jw . s. 422.

17 Trib. Reg. Latii seu R om ana, jw . s. 466.

(8)

które m ogą w zm ocnić fakty; 4) zo rientow anie się, czy ex actis et p ro ­ batis, uzyskany ch przeciw nym i dow odam i, m ożna udzielić w łaśc i­ wej od po w ied zi.21

b) Przyczyna sym ulacji

Co się tyczy przyczyny symulacji, ten sam ponens, odwołując się do orzeczenia c. Pom pedda z 23 kwietnia 1985 r.22 w yraża pogląd, że ła ­ twiej jest znaleźć j ą u kogoś, kto jest rzecznikiem absolutnej wolności lub wzbrania się przed obowiązkiem, zw łaszcza gdy łączy się to z odrzu­ ceniem nauki K ościoła na tem at m ałżeństw a oraz ze stylem życia p ro ­ wadzonym w duchu hedonistycznym i hołdow ania wybiórczem u stoso­ w aniu się do zasad m oralnych.23

Niejednokrotnie przyczyną dalszą (causa remota) wykluczenia niero­ zerwalności m ałżeństw a byw ająpoglądy na tę instytucję. Kto żywi prze­ konania przeciwne w ym ienionem u przym iotow i m ałżeństwa, jest bar­ dziej skłonny do ukształtow ania pozytywnego aktu woli, którego przed­ miotem jest exclusio bonum sacramenti. Bardzo często jednak, zauważa Giannecchini, kontrahent powstrzymuje się od pow zięcia takiego aktu, przed czym chroni go bądź w yznaw ana religia, bądź też niem ożliwość przewidywania zerw ania przez siebie zaw iązującego się węzła m ałżeń­ skiego. W ów czas to albo akceptuje nierozerw alność traktując j ą naw et jako bardzo dolegliwą, by nie sprzeciwiać się w oli B oga sankcjonujące­

go ten przym iot m ałżeństw a albo zachow uje się biernie albo wreszcie pozytywnie - w sposób absolutny lub hipotetyczny - postanaw ia zerwać ów węzeł.24 W tym ostatnim przypadku m a m iejsce pozytywny akt woli wykluczenia bonum sacram enti.25

21 Trib. Reg. Latii seu Rom ana, jw. s. 466. 22 R.R. Dcc. 77: 1985 s. 217.

23 Parisien., jw . s. 433.

24 «Utique qui anim i dispositione est adversus indissolubilitati pronior est ad positivum v o ­ luntatis actum eliciendum , quo cam excludat. A t plerum que abstinet ab eo eliciendo, quia reli­ gione retinetur ne id praestet, vel quia solutionem ineundi vinculi se perficere haud possc provi­ det. Tunc vel acceptat indissolubilitatem , etsi sum m e m olestam , ne obsistat voluntati Dei cam sancientis, vel passive se habet, vel positive statuit vinculum infringere absolute vel hypothetice si quaedam contingat” . Parisien., jw . s. 420.

(9)

W ola jed n ak , stw ierd za dalej ponens, nie koniecznie idzie za p o ­ glądam i i przekonaniam i. Toteż w orzecznictw ie R oty R zym skiej, p o ­ m nym być m oże słów O w idiusza: video m eliora proboque, deteriora

sequor, przyjm uje się, iż w działaniu człow iek niejednokrotnie sta­

w ia na dalszym p lanie sw oje w ew nętrzne przeko nan ia idąc za in ny ­ m i, dostosow anym i do danej sytuacji.26 Słusznie redaktor orzeczenia ratalnego nadm ienia, że w przeciw nym w ypadku tam , gdzie od lat praw o św ieckie dopuszcza rozw ód kształtując w ten sposób m en tal­ ność ludzi, nikt zachow ujący się biernie i obojętnie w stosunku do nierozerw alności m ałżeństw a nie m ógłby go w ażnie zaw rzeć, chyba że aktem w oli odrzuciłby przekazyw ane błędne idee i poglądy, co rzad­ ko się zdarza. P rak ty k a K ościoła zdaje się zresztą nie sprzyjać tezie 0 niew ystarczalności zgody m ałżeńskiej na skutek błędu tzw. zako ­ rzenionego lub nie, poniew aż naw et w ów czas, gdy kontrahenci nie ce n ią zupełnie m ałżeństw a kanonicznego lub zw yczajnie p o m ijają je zaw ierając w yłącznie zw iązek cywilny, przyznaje się im sanatio in

radice tak zaw artego m ałżeństw a. N ie należy zatem zakładać natu ­

ralnej niew ystarczalności konsensu m ałżeńskiego w tego rodzaju oko­ liczn ościach .27

W rozstrzygnięciu kw estii, czy w danym przypadku błędne idee 1 przekonania n a tem at nierozerw alności m ałżeństw a w płynęły na p o ­ w zięcie przez n up turienta p ozytyw nego aktu w oli w ykluczenia w y­ m ienionego przy m iotu m ałżeństw a p o m ag ają okoliczności, do k tó ­ rych w ypadnie pow rócić.

Przyczyna bliższa (causa proxima) symulacji zgody małżeńskiej tkwi niejednokrotnie w wątpliwościach i niepokoju kontrahenta co do losów zawieranego m ałżeństw a, co m oże być spowodowane różnicą poglądów na istotne sprawy życia, odm iennością psychiki itp.28

26 Parisien., jw . s. 420; Zob. dcc. c. Fclici z 12 V 1959 r. S.R.R. Dec. 51: 1959 s. 257. 27 Parisien., jw. s. 420.

211 W sprawie, w której zapadł w yrok c. Faltin tnm us w skazał jako przyczyną bliższą exclusio bonum prolis pow oda je g o w ątpliw ości i obawy co do pom yślnego trw ania wspólnoty m ałżeń­ skiej, spow odow ane różnym i koncepcjam i życia obojga stron, niestałością psychiczną pozwanej oraz przedślubnym i deklaracjam i tej ostatniej ujaw niającym i jej nicchąć do posiadania dzieci. Zob. Trib. Reg. Latii scu Rom ana, jw. s. 487 - 498.

(10)

c) O koliczności

Gdy chodzi o okoliczności - z okresu przedślubnego, tow arzyszące zaw ieraniu m ałżeństw a oraz występujące po jego zawarciu - to, ja k ju ż wspom niano, odgryw ają one rów nież niem ałą rolę w rozpoznaniu dane­ go przypadku domniemanej symulacji zgody m ałżeńskiej. One to b o ­ wiem pozw alająnadać właściwy sens w ielu stwierdzeniom stron i św iad­ ków zeznających w postępowaniu dowodowym . W wielu przypadkach okoliczności m ogą stanowić podstaw ę do przyjęcia dom niem ań, stosow ­ nie do kan. 1586 kpk. Okoliczności, o czym wyżej nadm ieniono, m ogą pom óc m.in. w ustaleniu czy przekonania i poglądy w przedm iocie m ał­ żeństw a m iały w danej sytuacji realny w pływ na ukształtow anie przez nupturienta pozytywnego aktu woli w ykluczenia nierozerw alności. Tak np. w rozpoznaniu, jak a intencja przew ażyła u osoby w ychow anej po chrześcijańsku, lecz poddanej w pływ om błędnej nauki o m ałżeństw ie m oże przyjść z p o m o c ą - zauważa G iannecchini — sposób pojm ow ania życia rodzinnego ujawniony w postępow aniu i w yrażaniu się, pow zięte zamiary odnośnie do przyszłego życia m ałżonków, dyskusje i kontro­ wersje m iędzy m ałżonkami, krewnym i i przyjaciółm i, wątpliw ości i n ie­ pew ność co do szczęśliwego losu m ałżeństw a itp.29 D oniosłym w ydaje się następujące stwierdzenie wym ienionego ponensa: „Lecz błędy w od­ niesieniu do istotnych przymiotów m ałżeństw a, mocno zakorzenione, m ogą pow odow ać - z jednej strony — stan um ysłu nie w ychodząc poza intelekt i tam pozostaw ać, co w yklucza symulację. Z drugiej zaś, jeśli zaistnieje okazja, inaczej właściwa przyczyna, która może sprawić <przej- ście> przedm iotu intelektu do przedm iotu woli, wówczas konsens m ał­ żeński doznaje ograniczenia, co oznacza niew ażne zaw arcie m ałżeń­ stwa”.30 G dy więc wszystko rozwija się zgodnie z planem i w szystko bez trudności i sporów jest przygotowywane do m ałżeństw a religijnego, spo­ kojnie i zdecydow anie akceptowanego, które następnie w sposób wolny,

29 „Q uaenam intentio praevaluerit erui potest ex m odo vitam fam iliarem concipiendi, ex m odo agendi et loquendi, ex sibi propositis pro futuro in vita fam iliari obtinendis, ex discepta­ tionibus et controversiis vel inter sposos, fam iliares „et am icos, ex dubiis et incertitudinibus de felici exitu m atrim onii, et ita porro. Parisien., jw. s. 424.

30 „S ed errores contra matrim onii proprietates essentiales vel firm iter radicati possunt ex una parte constituere habitum m entis u t intellectam non excedant et ita ibidem m anere ut de sim ula­ tione agi non possit. Si vero, ex altera parte, exstiterit occasio seu causa apta quae excitavit transitum obiccti intellectas in obiectum voluntatis, tunc consensus circum scribitur et irrite co n ­ trahitur” . Tamże.

(11)

radosny i uroczysty zostaje celebrowane, wtedy okoliczności te zdają się rodzić dom niem anie o spokojnym dokonaniu wyboru natury um ow y małżeńskiej.31

O koliczności zw iązane z określoną spraw ą w skazyw ać m ogą je d ­ nak i na to, że w iara i przekonania religijne kontrahenta, łącznie z o po ­ w iadaniem się, przeciw ko rozwodom , nie m uszą zapobiec w yklucze­ niu przezeń nierozeralności. Podkreśla się to w wyroku c. Faltin, gdzie ponens przytacza fragm ent przem ów ienia E. Fiore, wygłoszonego 30 stycznia 1992 r. z okazji inauguracji roku sądowego w Trybunale R e­ gionalnym w Palerm o. Em erytow any dziekan R oty Rzymskiej zauw a­ ża, że duża część katolików, deklarujących się jak o praktykujący i n a­ w et przeciw ni rozw odow i, ulegając tendencji pom niejszania roli w iary potrafi dostosow ać w łasną religijność do m entalności sprzyjającej roz­ wodowi tkw iąc w atm osferze kultury negacji nierozerw alności m ałżeń­ stw a.32

31 Tam że s. 425 - 426; Zob. także dec. с. G iannecchini z 10 IV 1992 r. R.R. Dec. 84: 1992 s. 184 - 186; W spraw ie Parisien, turnus rotalny stw ierdzając, iż nic udow odniono n iew ażn o ­ ści m ałżeństw a z tytułu w ykluczenia nierozerw alności przez p ozw aną w ziął pod uw agę m .in. zeznanie tej ostatniej. S tw ierdziła w nim, iż m im o żc nie rozum iała zakazu K ościoła w przed ­ m iocie rozw odu, to je d n a k nic żyw iła intencji przeciw nej nierozerw alności. Z eznała bow iem : „Avant le m ariage ne crois pas m ’être posée de question sur l’aspect form el de l’indissolubilité du m ariage [...] Je n ’ai jam ais pretee beaucoup d ’attention a l ’idec du m ariage indissolubilié. A la vérité, je ne com prends pas bien l’interdit de l’E glise, m ais j ’avais bien l ’intention de vivre avec un hom m e toute m a vie (podkr. w tekście w yroku) [...] Je pensais au depart que lo r­ sq u ’on se m arriait on doit le faire avec une intention de d u r é e ...J ’ctais tout a fait contre l’idée du divorce quand je m e suis m ariée” . Parisien., jw . s. 426. Słow a zaś pozw anej: „En pratique la vie m ’am enc a vivre les choses autrem ent [...], m ais après il y a l ’histoire de la vie peut am ener a rem ettre en cause cette intention de depart” oraz: „Tant q u ’il y a 1 »am our il faut rester ensem ble, m ais si 1' am our vient a disparaître ce ne plus possible” ponens skom entow ał następująco: „N em o in terris est qui hoc sim ulationem constituere declaret. M ens aut intentio habitualis m inim e p er se actum positivum voluntatis aequare potest. N on natura vel habitus sed positiva voluntas actum excita.t” . Tamże. Z pow odu braku jakichkolw iek okoliczności przem aw iających za te z ą pow oda redaktor orzeczenia stw ierdził: „H anc ratione in u niversa eius depositione vel u n ica circum stantia apparet aut incognitus testis vel ex auditu nom inatur qui vel genericam confessionem exclusionis indissolubilitatis afferre possit. S ilentium c o ­ nventae est totale, quare perdifficilis apparet probatio sim ulationis ex parte ipsius” . Tam że. Z naczącą o k o liczn o ścią przem aw iającą przeciw ko exclusio bunum prolis przez po zw an ą było trw anie w spólnoty m ałżeńskiej przez 13 lat.

32 W spraw ie rozstrzygniętej w yrokiem c. Faltin pow ód, choć nic był przesiąknięty duchem rozw odow ym - ja k o osoba w ierząca, to jednak z drugiej strony usiłow ał pogodzić ze sw oim i poglądami dopuszczalność separacji, rozwodu i zw iązku cyw ilnego „m anipulując w sposób oczy­ wisty - jak stw ierdził ponens - w łasną religijnością i w iarą stosow nie do kultury praktycznej negacji nierozerw alności” . Trib. Reg. Latii seu Rom ana, jw . s. 488.

(12)

W tym że orzeczeniu c. Faltin wskazano szereg okoliczności, które turnus rotalny uznał jako przem aw iające za dokonaniem exclusio bo­

num sacram enti przez powoda. Zaliczono do nich: spory i nieporozu­

m ienia pom iędzy stronami w ystępujące ju ż w okresie przedślubnym , co spowodowało naw et kryzys w relacji narzeczeńskiej, zam iar pozwanej naw iązania wspólnego życia z pow odem bez ślubu religijnego, w ahania pow oda w sam dzień ślubu (co do zaw arcia m ałżeństw a z pozw aną), nie­ udane życie m ałżeńskie stron od sam ego dnia zaw arcia zw iązku m ałżeń­ skiego, rzadko spełniane przez strony akty małżeńskie, podjęcie przez pow oda starań o separację, a następnie złożenie skargi w trybunale ko­ ścielnym o nieważność małżeństwa, a podczas trwania procesu kanonicz­ nego - po uzyskaniu rozw odu cyw ilnego - zawarcie now ego zw iązku m ałżeńskiego (cywilnego), z którego przyszło na świat dwoje dzieci, pragnienie powoda, płynące z pobudek sumienia i urzeczywistniane z du­ żą wytrwałością, uregulow ania swojej sytuacji m ałżeńskiej przed B o­ giem.33

4. Uwagi końcowe

Zaprezentow ane dwa wyroki R oty Rzymskiej stanow ią interesujące przykłady odmiennych rozstrzygnięć w sprawach o nieważność m ałżeń­ stwa z tytułu wykluczenia nierozerw alności. M ożna w nich dostrzec sze­ reg elem entów wskazujących na tendencje panujące we współczesnym orzecznictw ie wymienionego trybunału, gdy chodzi o rozpoznaw anie i rozstrzyganie w tak trudnej dziedzinie, związanej bowiem z w ew nętrz­ ną intencją kontrahenta. Judykatura rotalna traktuje sym ulację zgody m ałżeńskiej - w każdym jej rodzaju - jak o w ew nętrzne zakłam anie, uwłaczające Stwórcy, naruszające praw o współkontrahenta do poznania obiektywnej prawdy, stanowiące przy tym zniewagę w yrządzoną Kościo­ łowi. Tego rodzaju spojrzenie na sym ulację, także w wym iarze exclusio

bonum sacramenti, pozostaje rezultatem pogłębionej refleksji nad um o­

w ą m ałżeń sk ą postrzeganą jako rzeczyw istość kontraktualna, ju ry d y cz­ na i eklezjalna.

Bliższe określenie pozytywnego aktu woli, poprzez który urzeczywist­ nia się każda forma pozornego konsensu małżeńskiego, prow adzi nie­

(13)

zmiennie do stwierdzenia, że chodzi tu o akt woli, nie zaś o sferę poglą­ dów, przekonań czy błędnych idei żyw ionych przez podmiot. Obydwa orzeczenia ratalne zaw ierają w tym względzie cenne zasady dotyczące ustalenia, kiedy owe idee czy przekonania determ inują wolę, kiedy zaś pozostają w yłącznie w obszarze poznania.

Niezmienne pozostaje orzecznictwo Roty Rzymskiej, gdy chodzi o do­ wodzenie exclusio bonum prolis. Tak więc confessio simulantis (iudi-

cialis, a zw łaszcza extraiudicialis), causa sim ulationis (remota et proxi­ ma) oraz circumstantiae (anténuptiales, concomitantes et subséquentes)

stanow ią nieodzow ne środki dowodowe w procesie o stwierdzenie nie­ ważności m ałżeństw a z tytułu wykluczenia nierozerwalności, podobnie zresztąjak w odniesieniu do pozostałych rodzajów zgody pozornej. Tak w wyroku c. Giannecchini, jak i w orzeczeniu c. Faltin niem ałą rolę ode­ grały okoliczności pozw alając turnusom audytorów na pełniejsze roz­ poznanie stanu faktycznego.

Niewątpliwie obydwa wyroki ratalne zasługują na uw ażną lekturę tych wszystkich, którym wypadło orzekać w sprawach o nieważność m ałżeń­ stwa.

L’esclu sio n e del b o n u m sa cra m en ti alla luce d elle se n ten ze d ella R otaR om an a: c. G ia n n ecch in i del 23 gen n aio 1996 e c. F altin del 9 ap rile 1997

Som m ario

L ’autore p ré sen ta e c o m m en ta due sentenze rotali: P arisien, с. G iannecchini del 23 g en n aio 1996 e T rib. R eg. L atii seu R o m an a с. F altin del ap rile 1997, am bedue em a n a ­ te dal tito lo d ella e sc lu sio n e di in dissolubilità del m atrim o n io ( la p rim a n egativa, la seconda invece p o sitiv a ).D o p o av er riferito la n a tu ra d ella e sclu sio n e di indisso lu b ilità e q uindi l’atto p o sitiv o di volontà, l’autore si o ccu p a d elle p ro v e rig u ard an ti il suddetto tito lo di invalidità.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 38,

Autor w ykazuje bardzo słusznie, iż dzieło Frycza postępowością swej ideologii społecznej przerasta znacznie poglądy najw ybitniejszych pisarzy politycznych i

Migrant workers as the citizens confront Pu Cunxin as Coriolanus from the 2007 production at the Beijing People’s Art Theatre ‘Coriolanus’ Asian Shakespeare Intercultural

La im- portancia de esta figura es máxima a la hora de contextualizar la universalidad del Apospasmation: nos permite trazar el itinerario vital de la obra, desde la pluma real

Aby poznać i zrozumieć istotę, sens danego miejsca czy obiektu potrzebne jest przynajmniej minimum wiedzy o jego historii, legendach, symbolach, z jakich się

Archiwum Pań- stwowe w Łodzi (dalej: APŁ), Towarzystwo Opieki nad Dziećmi „Gniazdo” w Łodzi (dalej; TOnD „Gniazdo Łódzkie”), sygn. Nakielski, sędzia Zawadzki,

Jeśli zinterpretowana zewnętrzna tożsamość organizacji ma negatywne konotacje, to członkowie danej organizacji zaczynają aktywnie działać, by wizerunek organizacji zmienić

In questo caso, l’omissione suppone che questa in italiano e ten in polacco non si riferiscono alla localizzazione nello spazio degli elementi deittici, ben- sì alla