R ecenzje 393
tych uczonych, których nazw iskam i nazw ano choroby (np. choroba Gravesa), o d czyny (np. odczyn W assermanna), zw iązki ¡chemiczne (np. sól Glaubera) itp.
K siążka składa się z 79 życiorysów liczących po 2—3 stronice każdy. Są one ułożone chronologicznie począw szy od H ipokratesa (460—370 przed Chr.), a sk oń czyw szy na H ansie Reiterze (ur. w 1881 r.). ¡Przy każdym nazw isku jest podany term in, z jakim zostało ono zw iązane ((choroba, zabieg, zespół, nazw a anatom icz na). W szystkie życiorysy są opatrzone portretam i.
Wśród om awianych postaci znajdują się d w ie polskiego pochodzenia: Józef Franciszek F eliks B abiński (1857—(1932) i M aria C urie-Skłodow ska (od której n a zw iska pochodzi nazw a jednostki aktyw ności źródła prom ieniotwórczego — curie). Babiński był synem polskiego em igranta. U rodzony w Paryżu, całe życie spędził w e Francji. B ył uczniem Charcota i po jego śm ierci kierow nikiem k lin iki n euro logicznej Pitié. N azw isko jego jest związane z odruchem paluchow ym w ystęp u ją cym w organicznych schorzeniach centralnego układu nerw ow ego. Objaw ten op i sał w 1896 r.1.
K siążka n ie jest przeładowana szczegółam i, a podkreśla jedynie istotniejsze m om enty życia om aw ianych postaci. J est napisana bardzo dostępnie, łatw ym języ kiem . Bogato ilustrow ana, drukowana na dobrym papierze pozostaw ia bardzo este tyczne wrażenie.
T. O.
Witold J. U r b a n o w i c z , A rch itek tu ra o k rę tó w . Wyd. 2. W ydaw nictw o M or skie, Gdynia 1965, ss. 352, ilustr.
O pierwszym w ydaniu książki-album u W. U rbanow icza w zm ian kow ał „Kwar talnik” w nrze 3/11962 ,(s. 350). N o w e w ydan ie jest znacznie obszerniejsze ¡(poprzed n ie m iało 238 stronic), zaw iera też bogatszy i p ięk niejszy m ateriał ilustracyjny.
N astąpiła rów nież zm iana w kom pozycji książki. Obecnie cała problem atyka historyczna (zajmująca 75 stronic) skupiona jest w części 1 książki <Z a rys h i storii), która dzieli się n a d w a rozdziały. P ierw szy z n ich, R o zw ó j k s z ta łtó w o k rę tu, w kolejnych podrozdziałach omawia: okręty starożytności, w czesn e ok ręty P ó ł nocy, okres okrętu jednom asztowego, średniow ieczne okręty Południa, okres od karaki do galeonu, okręty baroku, przem iany do p ołow y X IX w ., klipry i n ow sze żaglowce, okres parow ca kołowego, okres od pojaw ienia się śrubow ców do I w o j ny św iatow ej, okres m iędzyw ojenny.
Rozdział drugi części 1 przedstaw ia R o zw ó j w n ę tr z o k rę to w y ch (w poprzed nim w ydaniu ta problem atyka historyczna rozrzucona b yła w (kilku m iejscach książki). K olejno autor om ówił tu rozwój pom ieszczeń załogow ych i pasażerskich oraz rozwój architektury w nętrz ¡okrętowych.
Część 1 książki zaw iera 85 ilustracji ((rozdział p ierw szy 46, drugi — 39). Z. Br.
André Louis P i e r r e , C athédrales de France. Les Productions d e Paris. Paris 1962, ss. 432, ilustr. w tek ście 96, na w klejkach 1,1.
P ięk n ie w ydana książka o K atedrach francuskich zainteresow ać m oże n ie t y l ko historyka sztuki, ale i historyka techniki. U kazując bowiem rozwój architek tury w e Francji począw szy od sztuki M erow ingów i K arolingów aa do doskona
394 R ecenzje
łości gotyku, om awia rów nież zagadnienie techniczne: sposób budowania sklepień ostrołukow ych, rolę luku przyporowego, plany katedr, technikę w itraży i tkanin dekoracyjnych.
Jeden z rozdziałów zajm uje się m ateriałam i budowlanym i, ich obróbką oraz ludźm i zatrudnionym i przy budowie. Autor w ykazuje m. in., że w średniowieczu n ie istn iało p ojęcie „architekt”: po prostu bardziej w yszk oleni robotnicy, k ształ cąc się n a budowach, zdobywali w iadom ości teoretyczne i staw ali się w końcu m i strzami najw yższym i, kierującym i budową.
Ostatnią część książki stanow i om ówienie 10 w ybranych zabytków — ich h i storii, bryły architektonicznej, i dekoracji.
N a szczególną uw agę zasługuje bogaty w ybór ilustracji. Są to zarówno zdjęcia budow li, detali architektonicznych, dekoracji plastycznej, rzeźby, w itraży i tkanin, jak i średniow ieczne ryciny ukazujące robotników przy budowie a także nieliczne rysunki konstrukcji budowlanych. Schem atyczny rysunek ukazuje rozwój sk le pienia w w iek ach XII—XVI. Na końcu książki zamieszczono krótki słow nik w yjaśniający term inologię z zakresu architektury i sztuki om awianego okresu.
B. W.
Z C Z A S O P I S M K R A J O W Y C H I Z A G R A N I C Z N Y C H
DALlSZE POKŁOSIE
X I MIĘDZYNARODOWEGO KONGRESU HISTORII NAUK I
Om ówienie w nrze 4/1965 „Kwartalnika H istorii Nauki i Techniki” (s. 642) głosów prasy, poświęconych X I M iędzynarodowem u K ongresow i 'Historii Nauki, nie uwzględniało jeszcze artykułów, które ukazały się w prasie zagranicznej, ani tych, które p ojaw iły się później w p olskich m iesięcznikach i kwartalnikach. Choć czas oddalił już sprawy X I Kongresu d raczej w ybiegam y m yślam i k u sprawom , które zostaną podniesione za dwa lata n a X II K ongresie w ¡1968 r., tym bardziej może należy odnotować te późne a jednak tak silne w rażenia i rem iniscencje z K on gresu, który b y ł w yrazem zarówno wzrostu zainteresow ań historią nauki na ca łym św iecie, jak i potężnego udziału polskich naukow ców w rozwoju tej młodej dyscypliny.
*
W czasopiśm ie K rólew skiej H olenderskiej Akadem ii Nauk „Rapporten” (nr 12/1965) krótkie doniesienia o K ongresie i osob iste w rażenia w yw iezion e z P o l sk i zam ieścił prof. R. Hooykaas. A utor b ył szczególnie urzeczony stroną organiza cyjną K ongresu i określa ją jako „w spaniałą”. W ięcej przy tym przyniosły — sądzi prof. H ooykaas — osobiste kontakty z kolegam i ze Wschodu i Zachodu niż publicz n e dyskusje. U w aża on nasz K ongres za najbardziej udany w tej dziedzinie i pod kreśla, ż e zadow olenie było powszechne. „W ydaje się — pisze autor — że Polacy dużą w agę przyw iązują do w ym iany n aukow ej” (s. 42).
Znaczenie K ongresu dla nawiązania lub zacieśnienia kontaktów pomiędzy uczonym i róijpych krajów podkreśliła również w sprawozdaniu, opublikowanym w nrze 1/1966 „Revue d’H istoire des Sciences et d« leurs A pplications”, pani S u zanne Delorm e. P o ogólnej charakterystyce K ongresu i w ym ienieniu 30 referatów i kom unikatów w ygłoszonych przez członków delegacji francuskiej w yciągnęła