Andrzej Pastwa
Przymierze miłości małżeńskiej
Ius Matrimoniale 8 (14), 5-21
R O Z P R A W Y
I
A R T Y K U Ł Y
Ius M atrim o n iale8 (14) 2003
K s. A ndrzej Pastw a
Przymierze miłości małżeńskiej
Wstęp
„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stwo rzył: stworzył mężczyznę i niewiastę”1. U samych korzeni osobowego by tu odkrywamy niezwykły zamysł Stwórcy. Plan ten, wpisany w integrum osoby ludzkiej, w fundamenty jej relacyjnej struktury i najgłębsze dyna- mizmy, niesie z sobą całe bogactwo treści, które „od początku” stopnio wo „objawia się i urzeczywistnia przez całe dzieje zbawienia”2.
O dpow iedź n a pytanie o kondycję ludzką, o sens bycia osobą w by towej odrębności od świata nieosobowych stworzeń i zarazem otw arto ści na drugie podm iotow e „ja”, szczególnie w aspekcie pow ołania m ał żeńskiego, kryje się w tajem nicy Trójjedynego Boga. O bjaw ienie kieru je nas ku Praprzyczynie i P raźródłu owego zbawczego planu, a m iano wicie ku K om unii Osób w Trójcy Świętej. Człowiek - stworzony z m i łości i do miłości3 - z darem istnienia zyskuje nie tylko rozum i wol ność: konstytutyw ne przymioty natury ludzkiej. O bdarow any „obra zem i podobieństw em B oga”, otrzym uje uzdolnienie do obcow ania ze Stwórcą na sposób osobowy, czyli z d o l n o ś ć d o p r z y m i e r z a , „ja kie m a ukształtow ać się wraz ze zbawczym udzielaniem się Boga czło wiekowi”4. A ktualizację tej zdolności widzi papież Jan Paweł II w m a ł ż e ń s t w i e , czyli w „ p r z y m i e r z u m i ł o ś c i m a ł ż e ń s k i e j ”, poprzez które „mężczyzna i kobieta przyjm ują w ew nętrzną w spólnotę życia i miłości”5. Ta doniosła wypowiedź m agisterialna
nie-1 R d z nie-1,27.
2 J a n P a w e I I I , A d h o rtacja apostolska „Christifideles laici”, n. 50. 3 T e n ż e, Adhortacja apostolska „Familiaris consortio” [dalej: FC], n. 11. “ T e n ż e , Encyklika „D om inum et vivificantem ”, n. 34.
sie z sobą ważne im plikacje tak na gruncie teologii, jak i kanonistyki. Zgłębienia przeto - podążając tropem myśli Soboru Watykańskiego II, a zwłaszcza nauczania P apieża Polaka - dom aga się sens kom unijnego charakteru przym ierza m ałżeńskiego, przede wszystkim w kontekście prawdy o Bogu, który jest Miłością.
I. W ym iar osobowy
Adekwatne rozum ienie człowieka-osoby i zarazem małżeńskiej com-
m u n io personarum, to postrzeganie obu rzeczywistości in T r i n i t a t e ,
tj. wedle miary „obrazu Bożego”6. Od początku mężczyzna i kobieta - zanurzeni w Ź ródle Miłości - otrzymują w darze życie i miłość. Dzieląc się tymi darami, odkrywają pełnię swojej podmiotowości (istot rozum nych i wolnych) w więzi ze Stwórcą. Ich ludzkie „ja” potwierdza się rady kalnie na płaszczyźnie osobowej, gdy zawierając przymierze, w którym „wzajemnie się sobie oddają i przyjmują”7, całą nowo powstałą kom unią m ałżeńską zwracają się w stronę Tajemnicy Boskiego „My”. Znakom icie oddaje tę prawdę Ojciec Święty Jan Paweł II, kiedy mówi, że odniesie nia dla owej „głębokiej wspólnoty życia i miłości”, a zwłaszcza jej „pier wowzoru, należy szukać w Bogu samym. Zaw iera się on w trynitarnej ta jemnicy Jego Życia. Boskie «Му» jest przedwiecznym prawzorem dla ludzkiego « ту » - tego przede wszystkim, jakie m ają stanowić mężczy zna i kobieta, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga sam ego”8.
Soborowa Konstytucja „Gaudium et spes” naucza o „pewnym podo bieństwie między jednością Osób Boskich, a jednością synów Bożych ze spolonych w prawdzie i miłości”9. Nie sposób na kanwie tej znaczącej wy powiedzi Magisterium nie podążyć śladem kom entarza doń, autorstwa Jana Pawła II. Przywołane sformułowanie pozwala „potwierdzić to, co stanowi o wewnętrznej tożsamości każdej ludzkiej osoby, każdego z osobna mężczyzny i każdej kobiety. Tożsamość t a - to z d o l n o ś ć d o ż y c i a w p r a w d z i e i m i ł o ś c i [podkr. - Jan Paweł II] - to po trzeba prawdy i miłości jako wymiaru życia osobowego. Tego rodzaju p o
Por. t e n ż e , M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się do „p o c zą tk u ”.
O Jana Pawła I I teologii ciała, red. T. Styczeń, L ublin 1998, 50.
1K D K , n. 48.
8 L ist do rodzin „G ratissim am sane", η. 6.
trzeba [...] otwiera człowieka równocześnie na Boga oraz na wszystko, co istnieje - otwiera go w sposób szczególny na drugiego człowieka, otwiera go ku życiu «w komunii». Otwiera mężczyznę i kobietę w stronę m ałżeń stwa i rodziny”10. Skoro zaś kom unia małżeńska odnajduje swe genetycz ne i zarazem ontyczne korzenie w trynitarnej Tajemnicy, to - zdaniem Papieża - soborowe określenie „przymierze małżeńskie”11 nie m oże wy rażać czego innego, jak tylko: p r z y m i e r z e o s ó b w m i ł o ś c i 12.
Stwórca wpisał w serce mężczyzny i kobiety (m ęża i żony) dar k o munii - m isteryjną rzeczywistość Swego obrazu i podobieństw a - na gruncie oblubieńczego s e n s u ich ludzkiego c i a ł a 13. W szak m ałżeń ska „jedność dwojga”, fakt, iż stają się „jednym ciałem ”14, zasadza się na m ęsko-kobiecej dwoistości w łonie samej konstytucji człowieczeń stwa. W łaśnie to somatyczne zróżnicowanie determ inuje treść przy m ierza m ałżonków, określa kształt ich personalnej kom unikacji „w prawdzie i m iłości” oraz całą dynam ikę relacji międzyosobowych w m ałżeństw ie15.
M ężczyzna i kobieta nie m ogą w pełni „odnaleźć się” w m ałżeństwie „inaczej, jak tylko poprzez bezinteresow ny dar z siebie sam ego”16 - wy nika jednoznacznie z treści przywołanego passusu Konstytucji „Gau
dium et spes”. Istotne pogłębienie tej wypowiedzi przynosi teologicz-
no-antropologiczna refleksja Jan a Pawła II. W edług Papieża, spełnie nie siebie w kom unii małżeńskiej zakłada odkrycie przez m ałżonków sensu wzajem nego d a r u o s ó b w m i ł o ś c i w perspektywie naj głębszej struktury i celowości ich bytow ania osobowego17. Dynamizm małżeńskiej agape, choć w niem ożności przywłaszczenia i posiadania osoby (przez osobę) „dostrzega” nieprzekraczalną granicę18, pozwala
10 L ist do rodzin, n. 8. 11 Z ob. K D K , n. 48.
12 L ist do rodzin, n. 7; por. też J. B e y e r, A m o ris h u m a n i d o n u m divinae caritati sacram en
tu m , P R M C L 58 (1969) 219-242.
13 J a n P a w e f II, M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się do ,ęserca”.
O Jana Pawła I I teologii ciała, red. T. Styczeń, Lublin 1998, 90.
14 R d z 2 ,2 4
15 Z ob. t e n ż e , M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się do zm artw ych
wstania. O Jana Pawła I I teologii ciała, red. T. Styczeń, Lublin 1998, 35 n; por. C. C a f f a r r
a, M atrim onio e visione d ell’u o m o , Q u a d e rn i „S tudio R o ta le ”, 2 (1987) 29-40. “ K D K , η. 24.
17 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odw ołuje się do ,^erca”, 42.
1S M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Sakram ent. O Jana Pawła I I teologii ciała, red. T. Sty czeń, L ublin 1998, 98.
mężczyźnie i kobiecie osiągnąć niezwykłą „jedność w ciele”. „Ja” żony - przez miłość - staje się poniekąd własnym „ja” m ęża; „ja” m ęża - własnym „ja” żony19. A m o r coniugalis, będąc istotowo darem , nie wy czerpuje się jed n ak w - w iernej i wyłącznej - „miłosnej jedności dwoj ga”20, ale uzdalnia m ałżonków do „największego oddania, dzięki któ rem u stają się w spółpracow nikam i B oga”21. Z dolni udzielić daru życia istocie do siebie podobnej, w spółpracują ze Stwórcą w przekazaniu J e go obrazu i podobieństw a nowej osobie ludzkiej22.
Kluczowy dla odczytania prawdy o przym ierzu m ałżeńskim - w „personalistycznym ” M agisterium soborowym i posoborowym - jest jej h o r y z o n t c h r y s t o c e n t r y c z n y . Syn Boży przyszedł na świat, by do końca „objawić człowieka sam em u człowiekowi” i ukazać mu „najwyższe jego pow ołanie”23. W sytuacji zagubienia przez grzech w e - w n ę t r z n e j w o l n o ś c i d a r u 24, pow ołanie to zostaje na nowo wpi sane w całe duchow o-cielesne com positum małżonków, poprzez moc płynącą z m isterium o dkupienia25. Co więcej, pełnia O bjaw ienia doko n an a w Chrystusie odsłania w całej rozciągłości fundam ent trynitarnej analogii m ałżeństwa: obecność Boga-M iłości w dziele stworzenia i od kupienia26.
II. Wymiar sakramentalny
M ałżeństwo wyłania się z tajem nicy odwiecznej miłości Stwórcy do człowieka27. Stanow iąca treść Objawienia, m iłosna kom unia między Bogiem i ludźmi - jak naucza Jan Paweł II - „znajduje swój wymowny wyraz w przym ierzu oblubieńczym zawartym pom iędzy mężczyzną i kobietą. [...] W ięź ich miłości staje się obrazem i znakiem przymierza
19 Tam że, 107. 20 Por. F C , n. 13. 21 Tam że, n. 14.
22 L ist do rodzin, n. 8; p o r. T. S t у с z e ń, Ciało ja k o ,z n a k obrazu Stwórcy”, w: M ężczyzną
i niewiastą stworzył ich. Chrystus odw ołuje się do ,.p o c zą tk u ”, 128 n.
23 K D K , n. 22.
24 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się d o ,ęserca”, 43.
25 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się d o zm artwychwstania, 79. 26 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Sakram ent, 28 nn.; por. M ężczyzną i niewiastą stworzył
ich. Chrystus odw ołuje się do ,p o c z ą tk u ”, 59.
łączącego Boga z Jego ludem ”28. Tę praw dę o „początku” przypom niał Chrystus29, kiedy wskazał na m ałżeństw o jako najbardziej pierw otne „uw idocznienie” i urzeczywistnienie zbawczego planu Boga w tajem ni cy stw orzenia30. M ąż i żona „zespoleni w praw dzie i miłości jako dzieci B oże”, przybrani za synów w jedynym, odwiecznie umiłowanym Synu już wówczas zostali powołani do tej szczególnej kom unii „na po d o bieństwo jedności O sób Boskich”31.
Proklam acja Zbawiciela: „stworzył ich jako mężczyznę i kobietę [...]; już nie są dwoje, lecz jedno ciało”32 nie pozostaw ia wątpliwości. M ałżeństwo jako s a k r a m e n t n a j p i e r w o t n i e j s z y - znak sku tecznie przenoszący w widzialność świata odwiecznie ukrytą w Bogu Tajemnicę33 - ujawnia od początku swój wymiar sakralny i sakram en talny. U stanow ione w kontekście pierwszego Przym ierza ze Stwórcą naturalne m ałżeństw o m iało służyć przenoszeniu na dalsze pokolenia „ s a k r a m e n t u s t w o r z e n i a ”34, czyli całego d z i e d z i c t w a ł a s k i : nadprzyrodzonych owoców odwiecznego wybrania człowieka przez O jca w Um iłowanym Synu35.
W szelako, wraz ze złam aniem Przym ierza łaska została w yparta z ludzkiego serca. W obec sytuacji grzechu pierw orodnego, aby m ęż czyzna i kobieta mogli przezwyciężyć jego skutki i budow ać swoje f o
edus matrimoniale w edle ustanow ienia Stwórcy, Chrystus zanurza ów
pierw otny sakram ent w miłości płynącej z tajem nicy odkupienia. Z n a kom icie wyraża tę praw dę Ojciec św., kiedy naucza, że „przez udział w odkupieńczej miłości Chrystusa potw ierdza się i zarazem odnaw ia m ałżeństw o jako sakram ent ludzkiego «początku»: sakram ent, w k tó rym mężczyzna i kobieta wezwani do tego, aby stać się «jednym cia łem», otrzym ali udział w stwórczej miłości sam ego Boga. Otrzymali ten udział zarów no przez to, że stworzeni n a obraz Boga, zostali m ocą tego obrazu pow ołani do szczególnej jedności {com munio
persona-28 F C , n, 12. 29 Z ob. M t 19, 3-9.
30 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. S a kra m en t, 37. 31 K D K , n. 24.
32 M t 19,4-5.
33 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odw ołuje się do ,p o c z ą tk u ” , 67.
34 „M ałżeństw o [...] je s t sa k ram en tem ja k o część in teg raln a i jak o cen traln y pon iek ąd p u n k t « sa k ram en tu stw orzenia». W tym sensie je s t sa k ra m e n te m najpierw otniejszym ” -
M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. S akram ent, 51
rum ), jak też przez to, że jed no ść ta doznała od początku błogosła
wieństwa płodności”36.
A naliza fundam entalnego tekstu z Listu do Efezjan (5, 21-33) p ro wadzi Jan a Pawła II do stw ierdzenia, że istnieje t o ż s a m o ś ć oraz c i ą g ł o ś ć urzeczywistniania się „wielkiej tajem nicy”37: w sakram encie najpierwotniejszym, związanym z nadprzyrodzonym obdarow aniem człowieka w dziele stworzenia, i w ponownym obdarow aniu, kiedy „Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego sam ego siebie, aby go uświęcić”38. W yrastając z tajem nicy stworzenia, natu ralne m ałżeństwo odnajduje swoją godność i świętość na gruncie Chrystusowego m iste rium (sakram entu) odkupienia39.
W chrystologicznej optyce Papież akcentuje także n o w o ś ć ujęcia prawdy o foedus matrimoniale. Jakkolwiek w owym znaku wyrażało się już Stare Przymierze, to jed nak rzeczywistość chrześcijańskiego m ałżeń stwa jest „przem ieniona przez Nowe Przymierze”40. Zaw ierając m a ł ż e ń s t w o „w P a n u ”41, ochrzczeni małżonkowie odkrywają w Chrystu sie punkt odniesienia dla swojej amor coniugalis42, a ich kom unia m ał żeńska właśnie in Christo znajduje swój ostateczny fundam ent. Tak oto „wielka tajem nica” (sacramentum m agnum ) odwiecznej Miłości - obja wionej pierw otnie w stworzeniu, w pełni zaś i ostatecznie w jedności O d kupiciela ze swoim Kościołem - określa podstawy sakram entalności małżeństwa43 jako „świętego przymierza ludzkich oblubieńców”44.
36 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. S akram ent, 66. 37 Por. E f 5, 32.
38 E f 5, 25-26; M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Sakram ent, 52; por. J. G r z e ś k o w i a k ,
Centralne idee teologii m ałżeństw a, w: M ałżeństwo i rodzina w świetle n a u ki Kościoła i współ czesnej teologii, red . A. L. Szafrański, L ublin 1985, 36-39.
39 M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Sakram ent, 61.
* G dybyś znała dar Boży. P izem ów ienie do członków ruchu „Equipes N otre-D am e”, w: L 'O sserv ato re R o m an o /wyd. pol. / 1982 n r 10,21.
41 lK o r 7, 39; por. FC, η. 7. 42 L ist do rodzin, η. 19.
43 W ypada w tym m iejscu zauważyć, iż J a η P a w e I I I słowo „ sa k ra m e n t” używa najpierw w znaczeniu szerszym, bardziej pierw otnym i podstaw ow ym . „S ak ram en t oznacza tu sam ą tajem n icę Bożą, tajem n icę odw iecznie u k ry tą w B ogu [...] w jej objaw ieniu i urzeczyw istnie niu (rów nież: w objaw ieniu przez urzeczyw istnienie). W tym znaczeniu była rów nież m owa o «sakram encie stw orzenia» i o «sak ram en cie o d kupienia». N a gruncie « sa k ram en tu stw o rzenia» należy ro zu m ieć p ierw o tn ą sa k ram en taln o ść m ałżeństw a (sak ram en t n ajp ierw o tn iej szy). Z kolei zaś n a gru n cie « sa k ram en tu odku p ien ia» m ożna zrozum ieć sa k ram en taln o ść K ościoła, a raczej sa k ra m e n ta ln o ść zjednoczenia C hrystusa z K ościołem , co A u to r L istu do E fezjan p rzedstaw ia n a p o d o b ień stw o m ałżeństw a, zw iązku oblubieńczego m ęża i żony [...] N ie chodzi w tym w ypadku tylko o p o ró w n an ie w znaczeniu m etaforycznym , ale o rzeczywi
M ałżeństwo ochrzczonych: mężczyzny i kobiety staje się rzeczywi stym i skutecznym znakiem więzi C hrystusa z Kościołem. Poprzez d e finitywne włączenie w Nowe i W ieczne Przym ierze ich miłosny zwią zek nie tylko o z n a c z a (jako „obraz i podobieństw o”), lecz przede wszystkim uobecnia o d w i e c z n y p l a n z b a w i e n i a . Dzięki owemu „niezniszczalnem u w łączeniu” m ałżonkow ie chrześcijańscy zdolni są miłować m iłością sam ego Pana. Przez D ucha Świętego otrzym ują b o wiem realny udział w odkupieńczej caritas, a ich kom unia m ałżeńska doznaje szczególnego wywyższenia - zostaje w sparta i wzbogacona zbawczą m ocą Chrystusa45. W ten sposób przym ierze miłości m ałżeń skiej, p o d n i e s i o n e przez N i e g o d o r a n g i s a k r a m e n t u 46, włącza osoby m ałżonków w tajem nicę życia i miłości sam ego Boga47.
III. W ym iar eklezjalny
„N ie m a «wielkiej tajemnicy», k tórą jest Kościół i ludzkość w Chry stusie, bez tej «wielkiej tajemnicy», jak ą jest «jedno ciało», to znaczy m ałżeństw o i rodzina”48. To ważne stw ierdzenie Jan a Pawła II, wypo w iedziane w szerokim kontekście eklezjologii Soboru Watykańskiego II, wyraża c e n t r a l n e u s y t u o w a n i e p r z y m i e r z a m a ł ż e ń s k i e g o w z b a w c z y m p l a n i e B o g a 49.
Foedus matrimoniale ochrzczonych, ukonstytuow ane n a gruncie
Przym ierza człowieka z Bogiem w C hrystusie i w Kościele, jawi się ja ko integralna część nowej ekonom ii sakram entalnej50. N ieprzypadko wo Sobór Watykański II określił pow stałą z takiego przym ierza rodzi
ste o d n o w ien ie tego, co stanow iło zbaw czą treść (p o n iek ąd «zbawczą substancję») n ajp ier w otniejszego sa k ram en tu . S tw ierdzenie to p o sia d a zasadnicze znaczenie [...] dla zro zu m ie nia sa k ram en taln o ści m ałżeństw a, i to rów nież m ałżeństw a ja k o je d n e g o z sa k ram en tó w K o ścioła” -M ę żc zy zn ą i niewiastą stworzył ich. Sakram ent, 56.
44 T e n ż e, L ist apostolski „Mulieris dignitatem ”, η. 23. 45 Por. F C , η. 13.
44 L ist d o rodzin, η. 8. 41 F C , η. 29.
48 L ist d o rodzin, η. 19.
4’ Por. E. С o r e с с o, Obraz rodziny zbudow anej na m ałżeństwie w świetle prawa kan o n icz
nego u progu trzeciego tysiąclecia, w: M ężczyzną i niewiastą stw otzył ich. Sakram ent, 368-371;
J. N a g ó r n y, M ałżeńskie przymierze m iłości, w: M ężczyzną i niewiastą stworzył ich. Sakra
m ent, 208-219.
nę chrześcijańską „ K o ś c i o ł e m d o m o w y m ”51. W szak właśnie tutaj objawia się i urzeczywistnia Kościół w swojej strukturze kom unijnej
(.Ecclesia jako com m unio)n\ to tu aktualizuje się ów znak w ew nętrzne
go zjednoczenia z Bogiem i zarazem narzędzie jedności całego rodzaju ludzkiego53. D latego Jan Paweł II proklam uje: „R odzina sam a jest w ielką Bożą tajem nicą. R odzina sam a jako «Kościół domowy» jest O blubienicą Chrystusa. Cały Kościół powszechny, a w nim każdy K o ściół partykularny staje się oblubienicą Chrystusa poprzez «Kościół dom owy»”54. M ożna zatem śm iało skonstatować, iż centralne miejsce małżeństw a w porządku stworzenia, zostało in Christo przywrócone w ekonom ii odkupienia55.
Eklezjalny wymiar przymierza małżeńskiego nie m oże być rozumiany inaczej, jak tylko w swym fundam entalnym , i m m a n e n t n y m z w i ą z k u z E u c h a r y s t i ą 56. W niej widzi Jan Paweł II prawdziwe źródło chrześcijańskiego m ałżeństwa57. Eucharystia bowiem jako M isterium Komunii oraz - w całej pełni - sakram ent Nowego Przymierza, udostęp nia największy D ar, z wezwaniem do jego przyjęcia: „Kto spożywa moje ciało i krew m oją pije, trwa we M nie a Ja w nim. Tak jak [...] Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto M nie spożywa, będzie żył przeze M nie”58. Ofia ra Nowego i Wiecznego Przymierza czyni obecną Kom unię Ojca i Syna w Duchu Świętym, wprowadzając w Nią chrześcijańskich małżonków, którzy w ten sposób wchodzą w pełną kom unię między sobą59. W E ucha rystii znajdują oni przeto „korzenie, z których wyrasta, stale się odnawia i nieustannie ożywia ich przymierze m ałżeńskie”60.
Eklezjologia „co m m u n io ” - „serce” m agisterium Soboru Waty kańskiego II o K ościele - jest w swej istocie eklezjologią euchary
51 KK, n. 11; AS, n. 11; B e y e r, Ecclesia dom estica, P R M C L 79 (1990) 293-326; zob. też.
W . A y m a n s , G leichsam häusliche Kirche. E in kanonistischer Beitrag zu m G rundverständnis
der sakram entalen E h e als G ottesbund u n d Vollzugsgestalt kirchlicher Existenz, A K K R (1978)
424-446.
52 Por. F C , n. 21. 55 Por. KK, n. 1. 54 L ist d o rodzin, η. 19.
55 С о г е с с о, I I sacram ento d el m atrim onio: cardine della costituzione della Chiesa, w: D i
ritto, persona e vita sociale. Scritti in m em oria di Orio G iacchi, vol. I, M ilano 1984,397.
56 J a n P a w e f II, G dybyś znała d a r Boży, 21. 57 F C , n. 57.
58 J 6, 56-57.
59 Por. Gdybyś znała dar Boży, 21. “ F C , n. 57.
styczną61. Pozwala ona dostrzec „w ielorakie i m ocne więzy wzajem nie łączące Kościół i rodzinę chrześcijańską, tworzące z niej niejako «Ko ściół w m iniaturze» {Ecclesia domestica) i spraw iające, że jest ona swego rodzaju żywym odbiciem i historycznym ukazaniem tajem nicy K ościoła”62. W edle nauki Ja n a Pawła II, w łonie ,,Ecclesia dom estica”, k tóra z natury swej jest w spólnotą eucharystyczną, radykalnie ujawnia się działanie Chrystusowego D ucha. D uch Pański, który podczas N aj świętszej Ofiary przem ienia chleb i wino w ciało i krew Zbawiciela, w sakram encie m ałżeństw a czyni z m iłości m ałżeńskiej m iłość sam ego P ana - uzdalnia m ężczyznę i kob ietę (m ęża i żonę) do m iłow ania „no wym sercem ” przyrzeczonym przez N ow e Przym ierze63.
W yraźnie obecny w teologicznej refleksji nad ,ficclesia domestica” w y m i a r p n e u m a t o l o g i c z n y , pozw ala zrozum ieć, iż „mały K o ściół” jest nie tylko odzw ierciedleniem istoty Kościoła, ale zarazem je go dynamicznym urzeczywistnianiem 64. D uch Święty, który kształtuje O blubienicę Chrystusa65 jest nie tylko sprawcą i zasadą jedności m ał żeńskiej (rodzinnej). Zespalając chrześcijańskich m ałżonków z O soba mi Boskimi Trójcy Przenajświętszej i między sobą, włącza ich p erm a nentnie w kościelne dzieło b u d o w a n i a c y w i l i z a c j i m i ł o ś c i 66. Tak oto - dzięki uczestnictwu w Miłości jak ą Chrystus kocha i zbawia Kościół - osobowa m iłość w m ałżeńskiej i rodzinnej com m unio perso
narum staje m i ł o ś c i ą z b a w i a j ą c ą 67.
Praw dę tę w naciskiem głosi Papież, kiedy naucza w adhortacji „Fa
miliaris consortio”·. „R odzina chrześcijańska jest do tego stopnia wpi
sana w tajem nicę Kościoła, że staje się, na swój sposób, uczestnikiem
61 Z ob. J. R a t z i n g e r, Die Ekklesiologie des Zw eiten Vatikanum s, IK Z „C o m m u n io ” 15 (1986) 43-46.
62 FC, n. 49. W szelako - za E. C o r e c c o - należy podkreślić, iż „к o ś c i e 1 n o ś ć” rodzi ny m a n a tu rę n i e a u t o n o m i e z n ą . Między Ecclesia -,JLcclesia dom estica” nie istnieje b o wiem taka sam a relacja, jaka zachodzi między K ościołem powszechnym a K ościołem p artyku larnym. (Kościół powszechny urzeczywistnia się „w” i „przez” Kościoły partykularne - zob. KK 21). Jakkolw iek „Kościół dom ow y” uobecnia skuteczny znak miłości Chrystusa do Kościoła, to sam nie jest w stanie zrealizow ać ani jego struktury hierarchicznej, ani w ym iaru eschatologicz nego, właściwego rad o m ewangelicznym - II sacram ento del m atrim onio, 403 п., 409.
63 Gdybyś znała dar Boży, 21.
64 Z ob. FC , nn. 19, 63; por. W. K a s p e r, Z u r Theologie der christlichen E he, M ainz 1977, 47-52.
65 KK, n. 4.
64 Por. L ist do rodzin, пп. 13, 15.
67 G r z e ś k o w i e к, Sakram entalność m ałżeństwa w świetle adhortcji apostolskiej „Fami
zbawczego posłannictw a sam ego Kościoła: m ałżonkowie i rodzice chrześcijańscy, na mocy sakram entu «we właściwym sobie stanie i p o rządku życia m ają własny d ar w śród Ludu Bożego» (KK, n. 11). D late go też nie tylko otrzym ują m iłość Chrystusa, stając się w spólnotą «zba wioną», ale są rów nież pow ołani do przekazywania braciom tej samej miłości Chrystusa, stając się w ten sposób w spólnotą «zbawiającą». Tak więc rodzina chrześcijańska, b ędąc owocem i znakiem nadprzyro dzonej płodności Kościoła, staje się symbolem, świadectwem i uczest nikiem macierzyństwa K ościoła”68. Poprzez miłość m ałżeńską i rodzin ną: pełną, w ierną, wyłączną oraz płodną69, rodzina chrześcijańska b u duje Królestw o B oże70.
W ytryskająca z Bożego Ź ró d ła caritas stanowi rdzeń zbawczego p o słannictwa Kościoła, a w Nim także ,JEcclesia dom estica”. D latego też „zrodzona z S ak ram en tu ” rodzina, przez u d z i a ł w p r o r o c k i e j , k a p ł a ń s k i e j i k r ó l e w s k i e j m i s j i C h r y s t u s a 71, jest pow oła na do budow ania zarów no konkretnej m ałżeńsko-rodzinnej com m u
nio personarum, jak i uniwersalnej C om m unio kościelnej72.
W przywołanej adhortacji Jan Paweł II określa najpierw rodzinę chrześcijańską „w spólnotą w ierzącą i ew angelizującą”73. U czestnicząc w życiu i posłannictw ie Kościoła, wypełnia ona swoje z a d a n i e p r o r o c k i e , „przyjm ując i głosząc Słowo B oże”74. M ałżonkowie, konse krowani w sakram encie m ałżeństw a do wychowania swoich dzieci (an gażując m iłość ojcowską i m acierzyńską), aktualizują swoje pierw otne i niezbywalne praw o (obow iązek)75. O parte na zasadzie „czci” i „afir- macji osoby” owo prawdziwe „obdarzanie człowieczeństwem ” ogni skuje się w wychowaniu religijnym, które buduje cywilizację miłości76. N a tym nie kończy się jed n ak ewangelizacyjna i katechetyczna misja „K ościoła dom ow ego”. „W iara i posłannictw o ewangelizacyjne rodzi ny chrześcijańskiej m ają również owo tchnienie misyjności katolickiej. S akram ent m ałżeństw a, który podejm uje na nowo i nakłada obowią
s F C , n. 49.
“ Por. P a w e i V I, Encyklika „H u m a n a e vitae”, η. 9. 70 F C , л. 50.
71 Tam że, nn. 13, 50. 72 Por. tam że, nn. 15, 21. 73 Z ob. tam że, nn. 51-54. 74 Tam że, n. 51.
75 Z ob. tam że, nn. 36-41; p o r. A d h o rta c ja apostolska „Christifideles la id " , n. 62. 76 Por. L ist do rodzin, nn. 15-16.
zek wszczepiony na chrzcie świętym i w bierzm ow aniu - obrony i sze rzenia wiary, czyni m ałżonków i rodziców chrześcijańskich świadkami Chrystusa aż po krańce ziemi, prawdziwymi i właściwymi m isjonarza mi miłości i życia”77.
R odzina chrześcijańska realizuje swoje z a d a n i e k a p ł a ń s k i e ja ko „wspólnota w dialogu z Bogiem ”78 - pow ołana do uświęcania: siebie, wspólnoty kościelnej i świata79. Pierwotnym zaś źródłem uświęcenia jest dla „Kościoła dom owego” sakram ent m ałżeństwa, który „podejm uje i rozwija łaskę uświęcającą chrztu”80. W ten sposób - przez włączenie na nowo w tajem nicę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa - doznaje oczyszczenia i uświęcenia miłość m ałżeńska (rodzicielska). W łaśnie „tę miłość Pan nasz zechciał szczególnym darem swej łaski i miłości uzdro wić, udoskonalić i wywyższyć”81. S akram entalne przymierze m ałżeń skie, którego celem „jest uświęcenie człowieka, budow anie mistyczne go Ciała Chrystusa, a wreszcie oddaw anie czci B ogu”82, niesie z sobą pow ołanie do świętości, skierow ane do m ałżonków-rodziców chrześci jańskich. Aby mogli oni żyć otrzymanym uświęceniem, a ich egzysten cja stawała się nieustannie składaną Bogu „ofiarą duchow ą”, pow oła nie to musi zostać przełożone n a konkretny język codzienności m ałżeń skiej i rodzinnej83. Sprawując misję kapłańską, rodzice chrześcijańscy są nauczycielami i anim atoram i (wspólnej) modlitwy84. Spotykanie Boga „bogatego w m iłosierdzie”85 w sakram encie pokuty „odbudow uje i u do skonala przymierze m ałżeńskie i kom unię rodzinną”86. Częste zaś uczestnictwo w Eucharystii staje się dla rodziny chrześcijańskiej „nie wyczerpanym źródłem misyjnego i apostolskiego dynam izm u”87.
„Kościół domowy” jako „w spólnota w służbie człowieka” urzeczy wistnia się wreszcie poprzez udział w k r ó l e w s k i e j m i s j i C h r y s t u s a88. K ierow ana nowym praw em D ucha - praw em ewangelicznej
77 F C , n. 54.
78 Z ob. tam że, nn. 55-62. 75 Tam że, n. 55. 80 Tam że, n. 56 87 K D K , n. 48. 82 L, n. 59. 83 F C , n. 56.
84 Z ob. tam że, nn. 59, 60. 85 E f 2, 4.
86 F C , n. 58. 87 Tam że, 57. 88 Tam że, nn. 63-64.
miłości - rodzina chrześcijańska pow ołana jest do przeżywania swej służby wobec Boga i bliźnich. Podobnie „jak Chrystus sprawuje swoją władzę królewską, oddając się na służbę ludziom ”, tak m ałżonkowie (rodzice) znajdują „autentyczny sens własnego udziału w królewskości swego Pana, uczestnicząc w Jego duchu i w postawie służby człowieko w i”89. „D okonuje się to poprzez codzienny trud tw orzenia autentycznej wspólnoty osób, której podstaw ą jest i którą zasila w ew nętrzna kom u nia miłości. [...] Dzięki miłości rodziny Kościół m oże i powinien nabie rać ch arakteru bardziej dom owego, to znaczy bardziej rodzinnego sta jąc się w swoich stosunkach bardziej ludzki i b ratersk i”90. Tak więc „ro dzina chrześcijańska budując Kościół w miłości oddaje się na służbę człowiekowi i światu”91.
IV. Wymiar prawny
Tajemnica Boga, który jest „Trójcą Miłości” rzuca światło na naturę i najgłębszy sens małżeństwa. Proklamując tę prawdę na dorocznym spo tkaniu z audytoram i Roty Rzymskiej dn. 3 1 .1 .1986 r. Jan Paweł II pod kreślił, iż - jakkolwiek prawne ujęcie małżeństwa z natury rzeczy domaga się jasnych, technicznych form uł - konieczne jest dostrzeganie ich pełne go antropologicznego, teologicznego a zwłaszcza eklezjalnego znacze nia92. Ten głos najwyższego kościelnego Prawodawcy nie m oże pozostać bez echa, zwłaszcza w kontekście odkrywania ontyczno-genetycznych podstaw „głębokiej wspólnoty życia i miłości” w Tajemnicy trynitarnej.
Pom ostem między teologicznym i prawnym określaniem m ałżeń stwa jest funkcjonow anie w kodeksowym praw ie m ałżeńskim biblijne go term inu ,fo ed u s”9\ użytego przede wszystkim w odniesieniu do
„matrimonium in fieri”94. Nic dziwnego zatem , iż m agisterium soboro
89 Tam że, n. 63. 90 Tam że, n. 64. 91 Tamże.
92 Discorso del Santo Padre ai M em bri del Tribunale della Rota R o m a n a , C om C an 18 (1986) 27 n.
93 Zob. N. L o h f i n k, D er Begriff „Bund" in der biblischen Theologie, T hPh 66 (1991) 161-176. 91 Kan. 1055 § 1 i kan. 1057 §2 KPK; kan. 776 CCEO . Należy zauważyć, że w kościelnym prawie kodeksowym term in , foedus matrimoniale” został odniesiony również do ,/natrim onium in facto
esse” - kan. 1063 n. 4 KPK; 783 § 3 C C EO . Dlatego wypada stwierdzić, iż „małżeństwo w całej swej
kompleksowości i globalności, tzn. jako instytucja naturalna i jako sakram ent jest przymierzem” - J. E C a s t a ń o, Estne m atrim onium contractus? (Quaestio disputata), P R M C L 82 (1993) 474.
wej Konstytucji „Gaudium et spes” na tem at nfoedus matrimoniale”95, dało Papieżowi asum pt do określenia -„nieodw ołalnej osobistej zgo dy” nazwą: „ p r z y m i e r z a m i ł o ś c i m a ł ż e ń s k i e j ”96. Chodzi wszakże o akt woli, który oznacza wzajem ny d ar mężczyzny i kobiety - jedyny w swoim rodzaju, definitywny akt oddania się osób. A kt ten jest nieodwołalny, bo wyraża całkowity dar, „który chce być i pozostać wzajemny oraz płodny”97. Tak rozum iane przym ierze m ałżonków za wiera w sobie (im m anentnie) ich niezbywalny „obowiązek m iłości”, dotyczący realizacji celów małżeńskich: d obra m ałżonków i dobra p o tomstwa. Istotn e cele, jak i przymioty „wspólnoty całego życia” (jed ność i nierozerw alność), stanow ią przeto „wewnętrzny wymóg przy m ierza miłości m ałżeńskiej, które potw ierdza się publicznie jako jedy ne i w yłączne”98.
N akreślony przez Jana Pawła II obraz foedus matrimoniale doskona le łączy w sobie dwa poziomy: wyrażającą praw dę każdego m ałżeństwa - p ł a s z c z y z n ę n a t u r a l n ą oraz wpisaną w eklezjalną rzeczywi stość „Sakram entu miłości” - p ł a s z c z y z n ę s a k r a m e n t a l n ą . F undam entem tej ostatniej jest - wprow adzająca m ałżonków w zbaw czy horyzont Przymierza i łaski (tak na poziom ie fieri jak i esse chrześci jańskiego małżeństwa) - oblubieńcza miłość Chrystusa do Kościoła99.
Pojęcie „przym ierza” uśw iadam ia p o n ad to doniosłą, acz tru d n ą do skodyfikow ania w ram ach kościelnego praw a m ałżeńskiego praw dę, iż T r ó j j e d y n y B ó g jest t w ó r c ą każdego, k o n k r e t n e g o m a ł ż e ń s t w a 100. W ew nętrzna „logika” am or coniugalis skłania
95 Z ob. K D K , nn. 4 8 ,5 0 .
% Znaczący je st fakt, iż Papież uczyni! to w łaśnie w obec szacow nego A u d ytorium sędziów rotalnych, przypom niaw szy tak sam o ich obow iązek, by w alor praw ny m ałżeństw a ukazyw a ny był w pełnym świet! e - A llo c u tio ad Sacrae R o m a n a e R otae Tribunalis Praelatos Auditores,
Officiales et A dvocatos coram adm issos, C o m C an 14 (1982) 15-20; p o r. F C , n. 11.
” A llocutio a d Sacrae R o m a n a e Rotae, 16.
58 F C , n. 11; A llocutio a d Sacrae R o m a n a e Rotae, 16 n; por. A llocutio S u m m i Pontificis ad
Iudices, A dm inistros A dvocatosque Rotae R o m a n a e coram adm issos, C om C an 31 (1999)
6 nn.; zob. Z . G r o c h o l e w s k i , Sakram ent małżeństwa: fu n d a m e n t teologiczny praw odaw
stwa kościelnego, PK 40 (1997) 1-2, 190 n.
99 A llo cu tio a d Sacre R o m a n a e R o tae, 17-20. Discorso d el Santo Padre, 27 n.
100 Tak też ujaw nia się wymiar religijny m ałżeństw a naturalnego. W edług biblijnej relacji o jeg o ustanow ieniu (zob. szczególnie: R dz 1,27; 2 ,2 4 ) stw orzona n a obraz K om unii O sób B o żych „jedność dw ojga” („una caro”) nie je st dziełem tylko ludzkim. Stw ierdzenie, że Bóg je st tw órcą każdego konkretnego m ałżeństw a należy w idzieć p rzed e wszystkim w kontekście - o d noszących się do p o rządku stw orzenia - słów Chrystusa: „A tak ju ż nie są dwoje, lecz jed n o cia ło. W ięc Bóg złączyl, nich człowiek nie rozdziela” (M t 19, 6); por. A y m a n s, art. cyt., 429.
Ja n a Pawła II, by praw dę tę ukazywać na kanw ie nauki o „nieroze rwalnym węźle m iłości”101. Uczynił to - w odniesieniu do „m ałżeń stwa w P an u ” - m .in. w swoim Przem ów ienia do Roty Rzymskiej z dn. 2 1 . 1. 2000 r., kiedy przyw ołał wypowiedź K atechizm u K ościoła K atolickiego, p o d kreślając jej wagę i au to ry tet doktrynalny: „W ęzeł m ałżeński został więc ustanow iony przez sam ego Boga, tak, że za w arte i do p ełn io n e m ałżeństw o osób ochrzczonych nie m oże być ni gdy rozw iązane. W ęzeł wynikający z w olnego, ludzkiego aktu m ał żonków i z d o p ełn ien ia m ałżeństw a jest o d tąd rzeczywistością n ie odw ołalną i daje p oczątek przym ierzu zagw arantow anem u w ierno ścią B oga”102.
Prawny wymiar foedus matrimoniale wszakże - o czym przypom niał Ojciec św. m.in. w ważnym Przem ów ieniu z dn. 1. II. 2001 r. 103 - nie zm iennie wyraża k ontrak tu aln ą n atu rę m ałżeństw a („in fieri”) z fu nd a m entalną zasadą: „m a t r i m o n i u m f a c i t p a r t i u m c o n s e n
s u s ”™. O znacza to, iż jedynie wolne wyrażenie woli przez mężczyznę
i kobietę w akcie konsensu jest praw nie decydujące o ukonstytuow a niu się m ałżeństwa. D latego też należy przyjąć, że - zakładające wolne działanie ludzkie (jako w arunek sine qua non) - działanie Boga, który
101 A llocutio S u m m i Pontificis a d Auditores, A dm inistros A dvocatosque R otae R o m a n a e co
ram adm issos, C om C an 34 (2002) 13-18.
102 K atechizm Kościoła Katolickiego, η. 1640. W ęzeł m ałżeński o kreśla K atechizm także w poprzedzającym cytow aną w ypow iedź n. 1639: „Z goda, przez k tó rą m ałżonkow ie o d d ają się sobie i przyjm ują w zajem nie, zo staje przypieczętow ana przez sam ego Boga (M k 10, 9). Z ich p rzym ierza «pow staje z woli Bożej instytucja trw ała także w obec społeczeństw a». Przy m ierze m ałżonków zostaje w łączone w przym ierze Boga z ludźm i: «Praw dziw a m iłość m ał żeńska w łącza się w m iłość Bożą» (K D K 48) A llocutio S u m m i Pontificis a d ludices, A d m i nistros A dvocatosque Rotae R o m a n a e coram adm issos, C om C an 32 (2000) 7.
103 A llocutio S u m m i Pontificis a d Auditores, A dm inistros A dvocatosque Rotae R o m a n a e co
ram adm issos, C om C an 33 (2001) 9-15; zob. ko m en tarze: M. G a s i A i x e n d r i , Essenza dei m atrim onio cristriano e rifiuto della dignità sacramentale. Riflssioni alia luce dei recente discor- so d el Papa alia R o ta , IusE cc 13 (2001) 122-145; G . B e r t o, Fede, intenzione sacram entale e dim ensione naturale dei m atrim onio. A proposito dell’A llocuzione di G iovanni Paolo I I alla R o ta R om ana p erP A n n o Giudiziario 2001, D rE 112 (2001) 1405-1447; W. G ó r a 1 s к i, Natural ny charakter m ałżeństwa a jego w ym iar sakram entalny w świetle przem ów ienia papieża Jana Pawła I I d o Roty R zym skiej z I lutego 2001 roku, lus M a trim o n iale 7 (2002) 7-22.
104 P a u 1 u s N I, A llo cu tio a d Praelatos Auditores, A d vo ca to s et Officiales Tribunalis Sacrae
R om anae Rotae, a B eatissim o Padre n o vo litibus iudicandis ineunte a n n o coram admissos,
C om C an 8 (1976) 5 ; I o a n n e s P a u l u s II, A llocutio S u m m i Pontificis a d ludices, A d m in i
stros A dvocatosque Rotae R o m a n a e coram adm issos, C om C an 23 (1991) 11; zob. U . N a v a r e t t e , II m atrim onio: p a tto naturale e realtà sacram entale w: M atrim onio e disciplina ecclesia stica, M ilano 1996, 11-18.
stwarza m ałżeńskie „una caro”, sytuuje się na innej, pozaprawnej płaszczyźnie105.
Zestaw iając dwa Kodeksy Jan a Pawła II, wypada stwierdzić, iż sze roko pojęty w y m i a r r e l i g i j n y ,f o e d u s a m o r i s c o n i u g a l i s ” niewątpliwie pełniej doszedł do głosu w kodyfikacji dla Katolickich Kościołów W schodnich (prom ulgow anej w 1990 r.). Kan. 1055 K odek su Prawa K anonicznego z 1983 r. (a następnie kan. 1057), w prow adza jąc pojęcie przym ierza m ałżeńskiego, w ślad za Vaticanum II, uwypu klił zarów no osobowy, jak i religijny aspekt zgody m ałżeńskiej106. W szelako pełniejszą eksplikację tego ostatniego zawdzięczamy analo gicznej norm ie kan. 776 CCEO:
„§ 1. Matrimoniale foedus a Creatore conditum eiusque legibus in
structum, quo vir et mulier irrevocabili consensu personali totius vitae consortium inter se constituunt, indole sua naturali ad bonum coniugum ac ad filiorum generationem ed educationem ordinatur.
§ 2. E x Christi institutione m atrim onium validum inter baptizatos eo
ipso est sacramentum, quo coniuges ad imaginem indefectibilis unionis Christi cum Ecclesia a Deo uniuntur gratiaque sacramentali veluti conse crantur et roborantur.
§ 3. [...]”
105 S tw ierdzenie to, dotyczące m ałżeństw a n a tu ra ln e g o , o d n o si się tak że do sa k ram en tu m ałżeństw a. K onieczne w ydaje się ro zró ż n ie n ie zgody m ałżeńskiej jak o przyczyny sprawczej m ałżeństw a (i zarazem zn ak u sa k ram en taln eg o ), od zbawczej woli C hrystusa, k tó ra ex opere
operato stw arza skutki sa k ra m e n ta ln e - zob. G . L o C a s t r o, // „foedus m atrim oniale” com e „consortium totius vita e”, w: II m atrim onio sacram ento n e ll’ordinam ento canonico vigente,
C ittà del V aticano 1993, 76.
m K an. 1055 - § 1: „M ałżeńskie przym ierze, przez k tó re m ężczyzna i k o b ieta tw orzą ze so b ą w sp ó ln o tę całego życia, skierow aną ze swej n atu ry d o d o b ra m ałżonków o ra z do z ro d zen ia i w ychow ania p otom stw a, zostało m iędzy ochrzczonym i p o d n iesio n e przez C hrystusa P an a d o godności sa k ra m e n tu ” . - § 2: „Z tej racji m iędzy ochrzczonym i nie m oże istnieć w ażna um ow a m ałżeńska, k tó ra tym sam ym n ie byłaby sa k ra m e n te m ”. Por. G ó r a l s k i , Sak-
ta m en t m ałżeństw a w K odeksie K anoczów Kościołów W schodnich oraz w Kodeksie Prawa K a nonicznego z 1983 roku. S tudium porów naw cze, R N P 3 (1993) 5-16; J. B e r n h a r d , G run dlagen des kirchlichen Eherechts, w: Beginn u n d E n d e der Ehe. A ktu elle Tendenzen in Kirchen- u n d Zivilrecht, ed. R. Puza, A. P. K u sterm an n , H e id e lb e rg 1994, 2 n.;. zob. też o b sz ern ą m o
n ografię: N. L ü d e с к e, Eheschließung als B und. G enese u n d Exegese der Ehelehre der Kon-
W § 1 niniejsza norm a, określając m ałżeństw o naturalne, zarysowu je aspekt personalny przym ierza m ałżeńskiego między mężczyzną i ko bietą. W odniesieniu zaś do aspektu religijnego, nie pow tarza formuły kan. 1055 KPK, iż „między ochrzczonym i” jest ono „podniesione przez Chrystusa P ana do godności sakram entu”. Wypowiedź przyta czająca słowa Konstytucji „Gaudium et spes” („a Creatore conditum
eiusque legibus instructum ) m kom unikuje natom iast - myśl im pliko
w aną przez ekonom ię stw orzenia - iż Bóg uczestniczy już w zawiąza niu się naturalnego przym ierza małżeńskiego.
Doniosłą treść zawiera § 2 cytowanej normy. Wyżej wspomnianą for m ułę o „podniesieniu do godności sakram entu” zastąpiło jasne sform u łowanie, że ważne małżeństwo między ochrzczonymi tym samym jest sa kram entem , przez który B ó g ł ą c z y m a ł ż o n k ó w („a Deo uniun
tur”), na wzór doskonałej jedności Chrystusa z Kościołem. Swoista kon
sekracja małżonków („veluti consecrantur”) jest skutkiem łaski sakra m entalnej108. Tak więc, ukazując powstałą na gruncie boskiej caritas rela cję Chrystus - Kościół, jako obraz realizowanej w chrześcijańskim m ał żeństwie komunii (com munio caritatis) prawodawca implicite odsłania jej trynitarne podstawy. W tej optyce ów sakramentalny związek mężczyzny i kobiety objawia się jako znak i narzędzie Życia Osób Trójcy Świętej109, czyli związek, który w Miłości znajduje swój najgłębszy fundament.
Zakończenie
Kościół, wierny misji prom ow ania godności m ałżeństw a (i rodzi ny)110, ukazuje doniosłość tej instytucji, k tó ra - wyłaniając się z o d wiecznie ukrytej w Bogu Tajemnicy - niezm iennie stanowi serce oraz centrum cywilizacji m iłości111. Jest rzeczą zrozum iałą, że w trudnym
K D K , n. 48.
‘“ Teologiczny profil i c e n tra ln e usytuow anie niniejszej norm y, ja k też pom ieszczenie w niej ważnej soborow ej klauzuli „veluti consecratur” (zaw artej w K PK z 1983 r. d o p iero w kan. 1134) sk ład ają się n a to, iż sa k ra m e n t (m ałżeństw a) z d rugiego p lan u w kan. 1055, w can. 776 C C E O wysuną! się n a p lan pierwszy - zob. B e y e r, D ie christliche E h e ist Sakra
m e n t, w: lu stu s Iudex. Festgabe fü r Paul W esemann zu m 75. Geburtstag (hrsg. von K laus Lüdic- ke, II. M u ssin g h o ß H. Schw endenw ein), E ssen 1990,188 n.
m w tym k ontekście w arto o d n o to w ać interesujący w niosek J. B e y e r a: „Ne dicatur m a
trim onium a d dignitatem sacram enti elevatum esse, sed p otius a d Dei im aginem conditum et sa cratum ” - Ecclesia dom estica, 322; p o r. t e n ż e , D ie christliche E h e ist Sakram ent, 190-196.
dialogu ze współczesnym światem, kościelne M agisterium wciąż szuka sposobów, by praw dę tę wyrazić jak najpełniej. Trafność kierunku roz woju doktryny: „De m atrim onio”, wyznaczonego przez soborow ą K on stytucję „Gaudium et spes”, nie pozostaw ia dziś wątpliwości. M ałżeń stwo winno być prezentow ane jako institutum amoris coniugalis.
D latego właśnie papież Jan Paweł II, który w swojej nauce odsłania antropologiczną, teologiczną (zwłaszcza eklezjologiczną) głębię k o m unii m ałżeńskiej, konsekw entnie określa m ałżeństw o jako „przym ie rze miłości m ałżeńskiej”. Papieska „teologia ciała” ujawnia genetyczny i ontyczno-egzystencjalny związek m ałżeńskiej com m unio personarum z K om unią O sób Trójcy Świętej. Owa analogia trynitarna, której fun dam entalną zasadą jest miłość, pozwala zaś w pełniejszym świetle zro zum ieć centralne usytuowanie przym ierza m ałżeńskiego w zbawczym planie Boga. M ożna przeto oczekiwać, że relew antne - także na grun cie kanonicznego praw a m ałżeńskiego - pojęcie , fo edu s amoris coniu
galis”, w dalszym ciągu będzie określało horyzont badań naukowych
na polu teologii i kanonistyki.
Bund der ehelichen Liebe Zussam enfassung
D ie E h e e n ts te h t a u s d e m G e h e im n is d e r u r a lte n G o tte s L ie b e zu M e n sc h e n . D a s a u f d ie O f fe n b a ru n g h in g e s te llte M a g iste riu m d e r K irc h e , im m e r su c h t W ege u m d ie s e W a h rh e it b e s s e r z u a u s d rü c k e n . E in e d o k tr in ä re R ic h tu n g , d ie d u r c h d ie K o n s titu tio n
„Gaudium et spes” b e s tim m t w u rd e , h a t g e z e ig t, d a ß d a s S tre b e n n a c h d e r E n tw ic k lu n g d e r D o k tr in de matrimonio e in e D a rs te llu n g d e r E h e als institutum amoris coniugalis
v o ra u ss e tz t. E b e n d e s h a lb d e r P a p s t J o h a n n e s P a u l II., d e r in s e in e r L e h re th e o lo g isc h - - a n th ro p o lo g is c h e T ie fe d e r e h e lic h e n K o m m u n io n e n th ü llt, b e z e ic h n e t d ie E h e k o n s e q u e n t als „ B u n d d e r e h e lic h e n L ie b e ” .
D ie p ä p stlic h e „ L e ib th e o lo g ie ” o ffe n b a rt e in e g e n e tisc h e u n d o n to lo g isc h -e x iste n zielle V e rb in d u n g zw ischen d e r e h e lic h e n communio personarum u n d d e r K o m m u n io n d e r P e rso n e n v o n T rin ität. J e n e trin ita risc h e A n a lo g ie , d e re n e in fu n d a m e n ta le s P rinzip e b e n d ie L ie b e ist, e rm ö g lic h t im v o lle re n L ic h t d ie N a tu r d e r E h e z u e rk e n n e n . M a n k a n n folglich e rw a rte n , d a ß d e r th e o lo g isc h u n d k a n o n istisc h re le v a n te B egriff: , foedus amoris coniugalis” n e u e Im p u lse z u w issen sch aftlich en U n te rsu c h u n g e n w e ite rg e b e n w ird.