• Nie Znaleziono Wyników

"Tarnów : dzieje miasta i regionu". T. 2, "Czasy rozbiorów i Drugiej Rzeczypospolitej", pod red. F. Kiryka, Z. Ruty, Tarnów 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Tarnów : dzieje miasta i regionu". T. 2, "Czasy rozbiorów i Drugiej Rzeczypospolitej", pod red. F. Kiryka, Z. Ruty, Tarnów 1983 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Jarowiecki, Jerzy

"Tarnów : dzieje miasta i regionu". T.

2, "Czasy rozbiorów i Drugiej

Rzeczypospolitej", pod red. F. Kiryka,

Z. Ruty, Tarnów 1983 : [recenzja]

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 23/4, 109-114

(2)

R E Ć E N Z J E I O M Ó W I E N I A

1 0 9

cyjnych spośród robotników . P ism o m iało sieć k o resp o n d en tó w terenow ych, z w o ­ le n n ik ó w jego p ro g ra m u , k tó rz y byli bezpośrednio z a a n g a ż o w a n i. w w alk ę ideow ą p row adzoną przez bolszew ików .

Zespól re d a k c y jn y n ie ograniczał się do p ro w a d ze n ia w alk i o sp raw y bytow e robotników , ale in te re so w a ł się rów nież życiem chłopów. „ P ra w d a ” zam ieszczała k o resp o n d e n cje chłopów i p o p ie ra ła ich dążenia, dom agała się k o n fisk a ty całej ziem i obszarniczej n a rzecz chłopów.

Na końcu p ra c y zam ieszcza a u to r te k s ty ciekaw szych a rty k u łó w i k o re sp o n ­ dencje ro b o tn ik ó w d ru k o w a n y ch przez „Z w iezdę” i „ P ra w d ę ”, co u ła tw i c z y te ln i­ kow i zapoznanie się z celniejszym i w ypow iedziam i obu pism .

O m aw iane p race n ie w ą tp liw ie z a in te re su ją czy teln ik a polskiego zajm u jąceg o się h isto rią p rasy , gdyż um ożliw ią m u pozn an ie różnic i podobieństw ' m iędzy p ra są obu narodów .

Z e n o n K m i e c i k

Tarnów. Dzieje m iasta i regionu, t. 2: Czasy rozbiorów i Drugiej R zec zy p o sp o ­ litej, pod red. F. K iry k a, Z. R uty, T arn ó w 1983, ss. 728, ilu str.

O pu b lik o w an ie p rze d k ilk u la ty pierw szego to m u m o n o g rafii T arn o w a s p o t­ kało się z dużym z a in te re so w an iem czytelników , k tó ry c h n ie p rze ra ziła w ysoka jego cena. I oto n a ry n k u w ydaw niczym u k az ał się d ru g i tom dziejów m ia sta i r e ­ gionu tarn o w sk ieg o , o b ejm u ją cy czasy ro zbiorów i D rugiej R zeczypospolitej. Z n a ­ lazły się w n im p u b lik a c je dośw iadczonych b adaczy h isto rii, dziejów ośw iaty, obok k tó ry c h p o ja w iły się n az w isk a m łodych h isto ry k ó w . D ośw iadczeni red a k to rz y , a z a ­ razem w sp ó łin icja to rzy tego ro d za ju b a d a ń i p ra c n a d a li całości ta k i k sz ta łt, że uleg ły z a ta rc iu różnice dzielące badaczy różnych pokoleń.

Tom sk ła d a się z dw u części: pie rw sz a p rz e d sta w ia dzieje ziem i ta rn o w sk ie j w czasach rozbiorów i niew oli, d ru g a — w dw udziestoleciu m iędzyw ojennym . Na pie rw sz ą sk ła d a ją się n a s tę p u ją c e p race: Z ie m ia ta r n o w s k a w okresie przedautono-

m i c z n y m M a ria n a T yrow icza i B olesław a Ł opuszańskiego, T a r n ó w i region t a r n o w ­ sk i w dobie w a l k o wolność narodow ą i społeczną M a ria n a T yrow icza, Jerzego

Z d ra d y Z iem ia ta rn o w sk a w okresie au to n o m ii ga lic yjskie j 1849—1918. O św iatą i k u ltu r ą reg io n u tarn o w sk ie g o w ok resie rozbiorów i n iew oli z a ję li się tacy z n a w ­ cy przed m io tu , ja k C zesław M a jo re k i W acław M arm o n (S z k o ln ic tw o lu d o w e w la ­

tach 1772— 1830, R o zw ó j szk olnic tw a ludow ego i pedagogicznego w czasach a u to ­ no m ii g a lic yjskie j 1870—1918), Z ygm unt R u ta (S zk o ln ic tw o średnie ogólnokształcące w T a rn o w ie ), S te fa n K m ieć i J a n . M a tu la (S z k o ln ic tw o zaw odowe) oraz S tan isław

P o tęp a (Zycie k u ltu ra ln e w okresie autonom ii galicyjskiej).

Część drugą, dotyczącą la t 1918—1939, sta n o w ią ro zp raw y Jerzeg o G ołębiow ­ skiego (S to s u n k i społeczno-ekonom iczne T a rn o w a i p o w ia tu tarnowskiego), Józefa H am p la (Zycie polityczne i w a l k a z sanacją), M a rii Z ychow skiej (Organizacje m ł o ­

dzieżowe w Tarnowie), Z y g m u n ta R u ty (S z k o ln ic tw o powszechne, średnie ogólno­ kształcące i pedagogiczne..,), S te fa n a K m iecia i J a n a M a tu ły (S z k o ln ic tw o z a w o ­ dowe), T adeusza A le k sa n d ra (Organizacje i in s ty tu c je ku lturalno-ośw iatow e), M a rk a

B iałoty (Prasa Tarnowa), W iesław a Łozińskiego (Sport i tu ry sty ka ). H e n ry k a J. M a- niocha (Ochrona zdrowia),

(3)

110

R E C E N Z J E 1 O M Ó W I E N I A

H isto ry k p ra s y z dużą uw agą przeczyta dw ie rozp raw y : S ta n isła w a P o tęp y pt. Zycie ku ltu ra ln e w okresie a utonom ii galic yjskie j (s. 376—405) oraz M a rk a B ia- ło ty Prasa T a rn o w a (s. 662—684), p rz e d sta w ia ją c ą dzieje p ra sy ta rn o w sk ie j w o k re ­ sie dw udziestolecia m iędzyw ojennego. Obie ro zp raw y różnią się zak resem in fo rm ac ji i zastosow anym i m etodam i, a ta k ż e p o d sta w ą źródłow ą. W ro zp raw ie pierw szej, n ap isan e j głów nie w o p arc iu o lite r a tu rę p rzedm iotu, M. B iałota w y k o rz y stu je p o ­ n adto rozliczne ty tu ły i zachow ane egzem plarze czasopism . Dla pierw szego a u to ra dzieje p ra sy sta n o w ią fra g m e n t życia k u ltu ra ln e g o , stąd p o tra k to w a n e są sto s u n ­ kow o skrom nie; drugi a u to r p ra sę czyni przed m io tem głów nych zainteresow ań.

P rz e d sta w ia ją c obraz życia k u ltu ra ln eg o , S. P o tęp a opisuje dzieje d ru k a rń , d zia­ łalność d ru k a rz y , a zarazem księgarzy, p rze d sta w ia rozw ój życia artystycznego, te atraln eg o , działalność k u ltu ra ln o -o ś w ia to w ą różnych stow arzyszeń (np. S to w a ­ rzyszenia R ękodzielników C h rze śc ijań sk ich ,,G w iazda T a rn o w sk a ”, T o w arzy stw a O św iaty L udow ej), p o w sta n ie i rozw ój biblio tek i czytelni ta rn o w sk ic h . A u to r s ta ­ ra n n ie u p o rzą d k o w a ł rozrzucone po w ielu p rac ach i d ro bnych p rzy czy n k ach in fo r­ m acje, k o n stru u ją c czytelny, sy n te ty c zn y obraz p rze m ian zachodzących w życiu k u ltu ra ln y m m ia sta . Nie u strze g ł się je d n a k zbyt daleko idących sk ró tó w in fo r­ m acji, zaw iodły m iejscam i e ru d y c ja i w a rs z ta t badaw czy.

S ta n is ła w P o tęp a nie zdołał uw olnić się od kłopotów , n a ja k ie zw ykle n a tra fia m łody badacz, a k tó re zaczęły się od p ism a noszącego "tytuł „Z goda”. P isze on m ia ­ now icie, p o w ołując się n a u sta le n ia Ire n y H om oli (Prasa Galicji 1831—1864)l oraz A n d rz eja K unisza (Z arys d zie jó w prasy ta r n o w s k i e j 1848— 1961)2, iż w d n iu 1 k w ie t­ n ia 1848 r. ukazało się pism o „Z goda”, k tó re pod ty m ty tu łe m w ychodziło do 4 lis to ­ pada, później zaś — aż do jego lik w id a c ji 11 stycznia 1849 r. — nosiło ty tu ł „ G a ­ zeta T arn o w sk a. Godło Z goda”. N ie dodał je d n ak , że w prow adzono now ą n u m e ra cję , a n u m e r 1 nosi datę 4 listo p ad a. Jeżeli ta k jest, to m ożna sądzić, że zachow any w zbio rach B ib lio tek i Ja g iello ń sk ie j n r 14 „Zgody” z 1 lipca 1848 je st o sta tn im n u ­ m e re m ty g o d n ik a w y d an y m przez J. K a rn s ta d ta ; dalsze n u m e ry , u k az u ją ce się 2—3 ra z y w ty g o d n iu do n r. 38 z 24 w rz eśn ia i od 4 do 16 listo p a d a (z now ą n u m e ra c ją n r 1—19), w y d aw ali dzierżaw cy d ru k a rn i: M tink i S ch m id th au se n . N u m ery 20—24 pism a oraz 1—3 ń a p o czątk u 1849 fin an so w a ł w yłącznie R udolf M tink. A u to r stw ierd za: „G azeta ta m ia ła c h a ra k te r lib e ra ln o -d e m o k ra ty c z n y i była n ie o fic ja l­ n y m org an em ta rn o w sk ie j R ady N arodow ej, a n a k ró tk o (4—18 X I 1848) je j o r g a ­ nem fak ty c zn y m , w y d aw an y m n a k ła d e m R ad y w d ru k a rn i S c h m id th a u se n a ” (s. 378). W stw ie rd z en iu ty m p o ja w iły się dalsze nieścisłości. „Z goda” była początkow o cz a ­ sopism em , tygodnikiem . W p o d ty tu le zam ieszczała in fo rm ację: „W ychodzi w T a rn o ­ w ie co sobota o objętości n ajm n ie j 1 a rk u s z ”. D opiero po zm ianie ty tu łu u k a z y ­ w a ła się trz y ra z y tygodniow o (w tedy użycie te rm in u „g a ze ta” m ożna uznać za popraw ne). W ym ieniony S ch m id th au se n nie był w łaścicielem d ru k a rn i, lecz d zier­ żaw cą. D ru k a rn ia sta n o w iła w łasność Józefa K a rn sta d ta , a po jego śm ierci R udolfa M tin k a3. R e d a k to rstw o „Z gody” z la t 1848—1849 S. P o tęp a p rzy p isa ł K azim ierzow i W ilczyńskiem u, zaś in ic ja ty w ę w y d a w a n ia pism a — S tan isław o w i P iłato w i. Czy ta k było rzeczyw iście? Może obaj w y m ie n ien i w spólnie czasopism o red ag o w ali?

1 I. H o m o 1 a, Prasa Galicji 1834—1864, [w:] Prasa polska 1661— 1864, W arszaw a 1976. s. 222.

2 A. K u n i s z , Z arys dzie jów prasy ta rn o w sk ie j 1848— 1961, T arn ó w 1961,

s. 1—2.

'■< S ło w n ik p r a c o w n ik ó w książki polskie]. W arszaw a 1972. s. 399. Wg B. J a ś ­

k i e w i c z a (Prasa ta rn o w sk a do 1918 r. <Prasa in fo r m a c y j n o -p o li ty c z n a ) , „ K w a r­ ta ln ik H istorii P ra sy P o lsk ie j” , 1980, n r 3, s. 20) d ru k a rn ia do lipca 1918 r. sta n o ­ w iła w łasność K a rn sta d ta , a n astęp n ie została w ydzierżaw iona M unkow i i S chm idt- hausenow i.

(4)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 111

B ronisław Jaśk iew icz tw ie rd z i4, iż „Z goda” do n u m e ru 5 w łącznie u k az y w ała się pod re d a k c ją S ta n is ła w a P iła ta , a później pod re d a k c ją K aro la W ilczyńskiego. S zkoda też, że a u to r a r ty k u łu nie pośw ięcił te m u czasopism u w ięcej uw agi, szcze­ gólnie gdy pisał, że stało się org an em ta rn o w sk ie j R ady N arodow ej. W ysunęło ono przecież p o s tu la t odzyskania niepodległości P olski w g ran ic ac h p rzedrozbiorow ych i od p o czątk u głosiło h asła uw łaszczenia chłopów , podejm ow ało d y sk u sje p o lity cz­ ne, p o p ierało rozw ój życia k u ltu ra ln e g o , su g e ru ją c np., by dochody z im p rez a r t y ­ stycznych p rzeznaczać n a rzecz u w olnionych w ięźniów politycznych czy n a u m u n ­ d u ro w a n ie dla G w ard ii N arodow ej („Zgoda”, n r 15, 19, 30). W p rzy p isie S. P o tęp a p ow ołuje się n a Katalo g w y s t a w y „Prasa ta rn o w sk a 1848— 1961”5 op raco w an y przez P a u lin ę C hrzanow ską. W rzeczyw istości nie z n a jd u je m y w nim in fo rm a c ji o tym ■ piśm ie, n a to m ia st a u to rk a z a re je stro w a ła w K a ta lo g u dw uty g o d n ik pod tym sam ym ty tu łem , ale z ro k u 1875. N ie koniec na ty m . O „Zgodzie” z 1875 r. S. P o tę p a w sp o ­ m in a w dalszej części sw ego a rty k u łu , pisząc, że w y d aw cą czasopism a b y ł A nastazy R usinow ski, „ d ru k a rz i n a k ła d c a ” (s. 379). Tym czasem w zachow anym egzem plarzu z 1875 r., zn a jd u ją c y m się w A rc h iw u m P ań stw o w y m w K rakow ie, nazw isko A. R usinow skiego oznacza d ru k a rz a (Druk. A. R usinow skiego), n a to m ia st ja k o w y ­ daw ca fig u ru je ks. B e rn a rd Bulsiew icz, zaś re d a k to re m je st J a n Ł aski. S p ra w a je s t b ard z iej złożona. O tóż w aż n y m m o m en tem w dziejach p ra sy ta rn o w sk ie j było u k az an ie się w 1875 r. dw u pism ludow ych: „D zw onka” i „Z gody”. W cześniej „D zw onek” w ychodził w e L w ow ie (1859—1874). J e d e n z jego red a k to ró w , K azim ierz Okaz, u czestn ik p o w sta n ia styczniow ego, nie m ogąc zajm ow ać się red ag o w an iem pism a, p rz e k a z a ł je sw o je m u w sp ó łp rac o w n ik o w i Ja n o w i Ł ask iem u do T arnow a. T u „D zw onek” u k a z y w a ł się n a p rz e m ia n z dw u ty g o d n ik iem „Z goda”. „D zw onek” p o d p isy w a n y b y ł przez ks. B e rn a rd a B ulsiew icza (re d a k to r odpow iedzialny) i J a n a Ł askiego (w ydaw ca). W p rz y p a d k u „Z gody” było o dw rotnie.

Z p ew n y m i w ątp liw o ściam i p o tr a k tu je u w ażn y cz ytelnik opinie S ta n isła w a Po- tę p y o ta rn o w sk ie j „P ogoni”, k tó r ą nie bez pow odu in te reso w ali się też in n i a u to ­ rz y 6. W śród p ro w in c jo n a ln y c h czasopism za b o ru au striac k ieg o „P ogoń” za jm u je szczególne m ie jsc e n ie ty lk o ze w zględu n a długi czas u k az y w a n ia się (1881—1914). A u to r — n ie w d a ją c się szerzej w tę k w estię, n ie p ró b u ją c ustalić, ja k doszło do p o w sta n ia p ism a i kto był jego in ic ja to re m — stw ie rd z ił stanow czo, że „P ogoń” w y ­ d aw a n a b y ła przez Jó z efa Pisza, początkow o red a g o w a n a przez K a ro la W ło d arsk ie­ go (ściślej m ów iąc p rzez J a n a K a ro la W łodarskiego), później przez J. Pisza, a od 1907 r. przez w dow ę A nielę Pisz. Zgodny był z p o g lą d e m Jerzego M yślińskiego, w edług któ reg o „Pogoń” zo stała założona przez Jó zefa P isza 1 m a ja 1881 r.7 (w a r ­ ty k u le S. P o tę p y ra ż ą c y błąd: 1981). S p ra w a n ie je s t ta k je dnoznaczna. Badacz k u ltu ra ln e g o życia T arn o w a B ro n isław Ja śk iew ic z pisze: „W d n iu 1 m a ja 1881 r. z in ic ja ty w y J a n a K a ro la W łodarskiego u k az ał się p ie rw sz y n u m e r d w u ty g o d n ik a »Pogoń«. R oli w y d aw cy p o d ją ł się Józef P isz”8. Z kolei J a n B u jak n a ła m ac h „Z e­ szytów P raso zn a w c zy c h ” głosi: - „Nie w iadom o, ja k doszło do p o w sta n ia »Pogoni« i kto p ierw szy p o d ał m y śl w y d a w a n ia in te resu ją ce g o n as pism a. Czy K aro l W ło­ d arsk i, k tó r y p rzy p isy w a ł sobie in ic ja ty w ę i jej uskutecznienie, do czego p rzy c h y la

4 J a ś k i e w i c z , op. ci;., s. 20 i n.

5 Prasa ta rn o w sk a 1848— 1961. Katalog W y s ta w y M u ze u m w T arnow ie P o w ia to ­

wego A r c h i w u m Państw owego, opr. P. C hrzanow ska, T arn ó w 1961.

6 Byli w śró d nich: J. M y ś l i ń s k i : 1) Stu d ia nad polską prasą

spoleczno-- polityczną w Zachodniej Galicji 1905— 1914, W arszaw a 1970; 2) Prasa polska w Ga­ licji w dobie auto n o m ic zn ej (18671918), [w:] Prasa polska w latach 18641918,

W arszaw a 1976, s. 114— 176; J a ś k i e w i c z , op. ci;.; K u n i s z, op. cit.; A. P i s z o - w a, 600-lecie T arnow a, T arn ó w 1930; J. B u j a k , „Pogoń” (1881-—1914), „Zeszyty P rasoznaw cze”, 1983, n r 2, s. 58—77,

7 M y ś 1 i ń s k i, Prasa polska w Galicji..., s. 136. 8 J a ś k i e w i c z , op. cit., s. 27.

(5)

112

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A

się B. Ja śk iew ic z w e w sp o m n ian y m a rty k u le , czy Józef P isz k tó ry dość p rz e ­ k o n y w ająco dowodzi, że to on w łaśn ie doprow adził do p o w sta n ia »Pogoni«, a w zm ian k o w an y W ło d arsk i daw szy ledw ie nazw isko dla firm y n a okres z a ła tw ia ­ n ia niezb ęd n y ch fo rm a ln o śc i b ezp o d staw n ie zaczął sobie przyw łaszczać k o m p eten cje i’?eczy wis tego re d a k to ra i w y d aw cy ”9. B u ja k o p ie ra się na re la c ji za w a rte j w o p u ­ b lik o w a n y m w „P ogoni” a rty k u le Od w y d a w c y (1882, n r 11, s. 1—2), zaś B. J a ś k ie ­ w icz n a a rty k u le To i owo, sygnow anym pseu d o n im em „Ł aw eczka” [K. W łodarski],

opu b lik o w an y m n a ła m ac h pism a „O rzeł” (1882, n r 1, s. 9). W re z u ltac ie B. J a ś k ie ­ w icz stw ie rd z a: „W ło d arsk i zo stał re d a k to re m i w k ró tc e ze b rał w spó łp raco w n ik ó w i p re n u m e ra to ró w ”, zaś J. B u ja k pisze: „F a k te m je s t n ato m ia st, że Józef P isz zgro­ m adził w okół siebie k ilk u n asto o so b o w y k o m ite t re d a k c y jn y i p rzy jego pom ocy przez w iele la t k ie ro w a ł p ism em ”. A n iela Piszow a, wTdow*a po Józefie Piszu, n ie. by ła ta k jednoznaczna, k ie d y w 1930 r. w y zn a w a ła : „Przez p a rę pierw szy ch ■ m ie ­ sięcy, n im zdołano z a ła tw ić w szystkie fo rm aln o ści urzędow e, p o d p isy w ał tygodnik K. W łodarski, później dopiero w łaściw y w y d aw ca i re d a k to r Józef P isz”10. Nie czuję się k o m p e te n tn y do ro zstrz y g n ięc ia tej złożonej kw estii, ale o sta tn im n u m e ­ re m „P ogoni” p o d p isy w a n y m p rzez W łodarskiego b y ł n r 9 z 1882 r., k iedy to m .in. w w y n ik u n ie p o ro z u m ie ń m iędzy P iszem a W ło d arsk im doszło do odejścia W łodarskiego, k tó ry z dniem 15 czerw ca 1882 r. założył w łasn y d w utygodnik pt. „O rzeł”. O ty tu le ty m w spom ina S ta n is ła w P o tęp a, nie łącząc je d n a k z nim w ym ienionych w in n y m m iejscu je d n o d n ió w ek (nazyw a je „u lo tn y m i p ise m k a m i”): „P u ch acz” (15 V III 1884) i „Sokół T a rn o w sk i” (10 I 1885), w y d an y ch p rzez K. W ło­ darskiego ja k o p ró b y k o n ty n u a c ji czy też w zn o w ien ia „O rła ” (ukazyw ał się do końca 1883).

W sum ie w całym a rty k u le S. P o tę p a w y m ie n ia 47 ty tu łó w prasow ych, w tym k ilk a nie u w zględnionych przez A. G arlic k ą w jej Spisie ty t u ł ó w prasy polskiej

1865— 1918 (np. „ P o ra d n ik Ję zy k o w y ” 1903—1908; „G azeta P o n ied z iałk o w a” 1911;

„P rzegląd T ygodniow y” 1888; „G ad u ła spod G óry M a rc in a ” 1865). P o m in ął n a to ­ m ia st k ilk a odnoto w an y ch ty tu łó w , ta k ic h np. ja k „B iu lety n Z d ro w ia” (1873), „D ru h ” (1881), „P rzew o d n ik O grodow y” (1909—1911), „Sęp” (1889), „D ziennik U rz ę­ dow y C. K. S ta ro stw a w T arn o w ie ” (1897—1899), „D ziennik R ozporządzeń C. K. D y­ re k c ji P oczt i T eleg rafó w ” (1911—1918), „G łos Ż ydow ski” (1908), „K u jm y b ro ń ”

(1914). W szystko to p o tw ie rd z a o p inię A n d rzeja N otkow skiego, k tó ry w sw ej książce

P olska prasa p ro w incjonalna Drugiej R zeczypospolitej 1918— 1939 (W arszaw a 1982)

stw ierd ził, że Tarnów ' ze sw oim i 53 ty tu ła m i w okresie zaborów n ale ż a ł do n a jw ię k ­ szych p ro w in c jo n a ln y c h ośrodków w ydaw niczych w zaborze a u s tria c k im : zajm o w ał d rugie m iejsce po C ieszynie, w k tó ry m w y d aw an o 62 ty tu ły pism (s. 32).

Nie w szystkie w ym ienione przez S. P o tęp ę ty tu ły p erio d y k ó w o p atrzo n e zo­ sta ły tra fn y m i in fo rm ac jam i. T ak np. p o d aje on, że pism o w yznaniow e „D w utygod­ n ik K a te ch e ty c zn y ” w ychodziło z p rz e rw a m i i m iało k o n ty n u a c ję — „L ud K a to ­ lic k i” (1913—1921)11, zap o m in ając dodać, że „D w utygodnik K ate ch e ty c zn y ” u k a z y ­ w a ł się w la ta c h 1897—1899, zaś jego k o n ty n u a c ję sta n o w ił „D w utygodnik K a te ­ ch etyczny i D u sz p a ste rsk i” w la ta c h 1900—1913. Czas u k az y w an ia się „G ospodarza” a u to r o k reślił n a la ta 1901 do 1914. Ściślej rzecz biorąc, w ychodził on w la ta c h 1911—1912, a poprzedzony był u k az u ją cy m się wr 1901—1910 „Głosem R olniczym ”, któ reg o był k o n ty n u a c ją .

R o zp raw a M a rk a B iało ty m a c h a ra k te r bard ziej rek o n e san su niż syn tezy ty p u m onograficznego. A u to r p o d j ą ł . u d a n ą p ró b ę u sta le n ia m ożliw ie pełnego w ykazu ty tu łó w praso w y ch T arn o w a w okresie dw udziestolecia m iędzyw ojennego. D okonał

9 B u j a k, op. c i t, s. 59. 10 P i s z o w a , op. cit., s. 159.

(6)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A

113

ta k że p o p raw n ej w stęp n ej ich typologii pod w zględem treśc i m a te ria łu prasow ego oraz ideologii społecznych i politycznych. W y odrębnił p ra sę społeczno-polityczną, sp o łe cz n o -k u ltu ra ln ą , m łodzieżow ą (a w jej obrębie: czasopism a szkolne, czasopism a św ieckich i relig ijn y ch o rg an iz ac ji m łodzieżow ych), p ra sę re lig ijn ą i sp e cja listy cz­ n ą; o d notow ał też je d n o d n ió w k i o rg an iz ac ji społecznych i politycznych, m łodzieżo­ w y ch (h arce rsk ich i szkolnych), jed n o d n ió w k i saty ry czn e. P rz y opisach b ib lio g ra ­ ficznych zastosow ał skrócony opis bibliograficzny.

W śród zestaw io n y ch ty tu łó w n ajlic zn ie j re p re z e n to w a n a je s t g ru p a czasopism społeczno-politycznych (21 tytułów ), p ra sa m łodzieżow a (13), p ra s a społeczno-k ul - tu r a ln a (7). C zasopism a re lig ijn e i sp ecjalisty czn e m a ją po 5 ty tu łó w . O pisyw aną p ra sę w la ta c h 1918—1939 cechow ała ró żn o ro d n a częstotliw ość: najlic zn ie jsz e były ty g o d n ik i i d w utygodniki, rzadziej u k az y w ały się m iesięczniki, sp o rad y czn ie k w a r ­ ta ln ik i. T arn ó w n ie m ia ł sw ojego d ziennika; M. Biało ta stw ierd ził, że p ró b y w y d a ­ w a n ia pism a dw a ra z y w ty g o d n iu kończyły się niepow odzeniem .

Do g ru p y czasopism M arek B iało ta zaliczył jed n o d n ió w k i, Z ogólnej ich liczby 48 n ajliczn iejsze g ru p y sta n o w iły je d n o d n ió w k i sa ty ry c zn e (19), m łodzieżow e (13), o rg an izacji społecznych i p olitycznych (11).

T arn ó w n ależ ał do śred n ie j w ielkości p ro w in cjo n a ln y ch ośrodków w y d a w n i­ czych. W ydaw cam i czasopism społeczno-politycznych byli przed e w szystkim , z d a ­ niem M. B iałoty, ludow cy i socjaliści; p ro je k t n ielegalnego pism a kom unistycznego w 1929 r., o p rac o w a n y przez ta rn o w sk i k o m ite t K P P , nie został zre aliz o w an y n a sk u te k działań policji i za p la n o w a n y „G łos K o m u n isty ” nie u k a z a ł się. Sądzę, że a u to r ro z p ra w y przeoczył w aż n y fa k t, a m ian o w icie, że T arn ó w sta n o w ił n a jw ię k ­ szy w P olsce p o łudniow ej p ro w in c jo n a ln y o środek p ra sy kościelnej, k ie ro w a n y przez m iejscow ą k u rię . T arn o w sk a K u ria B isk u p ia u tw o rzy ła przecież S tro n n ictw o K atolick o -L u d o w e, k tó reg o o rg an e m był ty g o d n ik „L ud K ato lic k i” (1914—1934), p o ­ m in ię ty przez M. B iałotę w jego z e sta w ien iu bibliograficznym . Czy dlatego, że był d ru k o w a n y w K ra k o w ie? T ygodnik te n n a pew no w in ie n się znaleźć w g ru p ie c z a ­ sopism sp ołeczno-politycznych ja k o „pośw ięcony sp raw o m lu d u polskiego”. Tym b ard ziej rzecz w y d a je się być uzasad n io n a, że w tej części k r a ju P S L „ P ia st” p o ­ w ołał do w a lk i p ro p ag a n d o w e j ze S tro n n ic tw e m K ato lick o -L u d o w y m ty g o d n ik „Lud P o lsk i”, k tó ry od 1920 r. o siąg n ął n a k ła d 1000 egz., a w ok resie w a lk i w yborczej w 1928 r. — 10 tys. egz. D odajm y, że gdy w 1928 r. S tro n n ictw o K atolicko-Ludow -e p rz y stą p iło do BBW R, jego pism o zostało w łączone do sy stem u p ropagandow ego sa n a c ji12. K o lejn i zw ierzchnicy diecezji ks. L eon W ałęga i ks. F ra n cisz ek Lisow ski db ali o rozw ój ożyw ionej a k c ji w y d aw n iczej, szczególnie przeznaczonej dla m ło ­ dzieży. N ajw cześniej zatem p o w sta ły w T arn o w ie m iesięczniki K ato lick ich S tow a- w arzy szeń M łodzieży P o lsk ie j M ęskiej i Ż eń sk iej: „Nasz G łos” (1921; M. B iałota n ie odno to w ał tego ty tu łu ), k o n ty n u o w a n y ja k o m iesięcznik „M łody P o la k ” (1922— czerw iec 1939) o s ta le zm ien iający ch się p o d ty tu ła c h ; „O kólnik dla P a tro n a tó w Z w iązku P olskiej M łodzieży M ęskiej »D uszpasterz M łodzieży«” (1921—1932; p rze ch o ­ dził zm iany ty tu łu odn o to w an e przez M. B iałotę); „O kólnik do S tow arzy szeń Z w ią ­ zku M łodzieży Ż eń sk iej” (1929—1934), w cześniej u k a z u ją c y się ja k o „O kólnik S to ­ w arzy szeń Ż eńskich — »D ruhna«” (1927), a później ja k o „ D ru h n a ”. (1934—1939). W sw oim ze staw ien iu M. B iałota opuścił ty g o d n ik „W iadom ości P a r a fii K a te d ra ln e j” (1937—1939), n a to m ia st dopełnił a r ty k u ł S ta n is ła w a P o tęp y in fo rm ac ją, iż od 1956 r. u k az y w ał się w T arn o w ie m iesięcznik „ C u rre n d a ”, b ędący p ism em urzędow ym ta rn o w sk ie j K u rii D iecezjalnej.

Sporo m iejsca pośw ięcił a u to r ro z p ra w y p ra sie m łodzieżow ej, grom adząc w iele m a te ria łu rzeczow ego, d o tą d w łaściw ie nie znanego. Jego u sta le n ia — podobnie ja k

12 A. K o t k o w s k i , P o l s k a prasa p r o w i n c j o n a l n a D r u g i e j R z e c z y p o s p o l i t e j (1918— 1939), W arszaw a 1982, s. 390.

(7)

114

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A

w o dniesieniu do innych g ru p czasopism — znacznie w zbogacają dotychczasow e stu d ia p rzy c zy n k arsk ie . Do tego in te resu ją ce g o m a te ria iu m ógłbym dorzucić p o m i­ n ię te czasopism o h a rc e rsk ie pt, „F ala M o rsk a”, w y d a w a n e przez I D ru ży n ą Ż e ­ g la rsk ą im . S. C zarnieckiego w .1935 r. W iadom o, że u k az ały się dw a n u m ery . W tym sam ym ro k u p o ja w ił się ,,Z aw iszak”. Może też w a rto u zupełnić in fo rm ac je M. B iałoty o m iesięczniku „C zuw aj”, k tó reg o p ierw szy n u m e r w yszedł w k w ie t­ n iu 1919. Jego k o n ty n u a c ją od 1921 r. było czasopism o „Ś w iato w id ”. W g rupie czasopism szkolnych zab rak ło też pisem ka pt. „M łodzież S obie”, k tó re u kazało się w styczniu 1918 r., a red a g o w a n e było przez h arc erzy : J a n a O zim ka, Jerzeg o B rau n a i A dam a Ciołkosza.

Owe dro'bne p o tk n ię cia nie u m n ie jsz a ją w artości ro zp raw y M a rk a Białoty, k tó ra stanow i cenny p rzyczynek do dziejów p ra s y p ro w in cjo n a ln ej.

N a zakończenie chciałbym po d k reślić w agę o m aw ianej m o n o g rafii T arn o w a i r e ­ gionu tarn o w sk ieg o . O jej w arto śc i św iadczą żm udne a n a liz y arc h iw aln e , szeroka eru d y c ja a u to ró w poszczególnych ro zp raw , w y ra ż a ją c e się w y k o rz y sta n iem bogatej lite r a tu r y przedm iotu, a ta k ż e an a liz ą tre śc i zachow anych eg zem plarzy p ra s y t a r ­ now skiej. Żal tylko, że to dzieło n a p isa n e z dużym zn aw stw em p rze d m io tu m a n ie w ielk i n a k ła d 3000 + 250 egz. i z b y t w ysoką cenę (700 zł). Redaktorem , tom u, a ta k że K ra jo w ej A gencji W ydaw niczej w Rzeszow ie należą się w y ra z y u zn a n ia za stro n ę re d a k c y jn ą książki. N iew ą tp liw ie p rzy c zy n ił się do tego :walnie U rząd M iejsk i w T arn o w ie, fin a n su ją c w y d aw n ic tw o i przezn aczając n a ń p ap ier.

J e r z y J a r o w i e c k i

A ndrzej P a c z k o w s k i , Prasa codzienna W a rsza w y w latach 1918—1939,

W arszaw a 1983, ss. 343 + il.

P ań stw o w y I n s ty tu t W ydaw niczy w swej znanej ju ż „B ibliotece S y re n k i” p rz y ­ bliża n am w ciąż now e za g ad n ien ia z dziejów — ja k p rzy sta ło n a ty tu ł se rii — s y ­ reniego grodu. O sta tn ie o kreślenie, ja k w iadom o, zostało w pro w ad zo n e w pow szech­ ny obieg przez w arsza w sk ą prasę, nic w ięc dziwnego, że w p la n ac h w ydaw niczych w yżej w sp o m n ian ej oficyny p rzyszła w reszcie kolej na za p reze n to w an ie te j, bez k tó rej pejzaż zarów no polityczny, ja k i k u ltu ra ln y W arszaw y je st nie do p o m y śle­ nia. In ic ja ty w a ta zaow ocow ała now ą p ra c ą A n d rz eja P aczkow skiego Prasa c o ­

dzienna W a r s z a w y w latach 1918—1939.

A utor, zn a n y h isto ry k p rasy , b y ł w p ełn i przy g o to w an y do p o djęcia takiego t e ­ m atu . O ddana trz y la ta w cześniej do r ą k cz ytelników jego Prasa polska w latach

1918—1939, w cześniej fu n k c jo n u ją c a w śro d o w isk u histo ry czn y m w p ostaci m ak iety ,

u ja w n iła o grom ną w iedzę i św ie tn ą o rie n ta c ję a u to ra w b ad a n ej przez niego p r o ­ blem atyce. P rz y p isa n iu now ej ro z p ra w y p rze d a u to re m sta n ęły p ew n e dylem aty. O d w u z nich w y p ad a tu w spom nieć. P ierw sze p y ta n ie, jak ieg o nie u k ry w a P a c z ­ kow sk i przed czytelnikam i, dotyczyło zasadności w y d zielan ia p ra sy w arszaw sk iej z całości polskiej działalności praso w o -w y d aw n iczej o k resu D rugiej R zeczypospoli­ tej. U kazanie się sam ej k siążki stan o w i ju ż w łaściw ie p o zy ty w n ą odpow iedź n a to p y ta n ie, ale a u to r nie om ieszkał u ja w n ić też n a k a rta c h sw ej p ra c y pow odów , k tó ­ re skłoniły go do jej n ap isan ia. Za n a tu ra ln e uznał bow iem k o n ty n u o w an ie p o d ję ­ tego ju ż w cześniej przez badaczy w ątk u , ja k im byia h isto ria p ra sy w arszaw sk iej

Cytaty

Powiązane dokumenty

The adopted model of ge- neralization has allowed for separation of seven basic functions, present in all elections: delegation of political representation; selection of the

To find an answer to the question of the shape of electoral preferences in Hungary from 1990 to 2013, one has to put this problem to broader sight. It is necessary to see not only

Co interesujące, badania Roberta Alberskiego [2012] dowodzą, że wśród różnych czynników determi- nujących decyzję o poparciu poszczególnych partii w wyborach parlamentar- nych

Modele architektury są stosowane do analizy architektur alternatywnych, planowania biznesowego przejścia z obecnej do nowej architektury, komu­ nikacji

Pytania zaczynające się od zaimka „dlaczego” mają wręcz charakter teoretyczno- -literacki (dlaczego jest powieścią fantasy, dlaczego jest powieścią o walce dobra ze złem)..

A field and modelling study of dedicated aquifer storage and recovery configurations in brackish-saline aquifers Zuurbier, Koen DOI

Papież, analizując tę scenę, twierdzi, że do istoty macierzyństwa wynikającego z relacji, jaka nawią- zała się pod krzyżem Jezusa Chrystusa, należy związek osobowy, który

śladu na papierze kredowym przema­ wia na korzyść metody ujawniania śla­ dów azotanem srebra, a szczególnie w roztworze z mieszaniną alkoholi.. Podłoże to wykazuje właściwości