• Nie Znaleziono Wyników

View of Język i piśmiennictwo cerkiewnosłowiańskie w kulturze staroobrzędowców na ziemiach polskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Język i piśmiennictwo cerkiewnosłowiańskie w kulturze staroobrzędowców na ziemiach polskich"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I H U M A N IS T Y C Z N E Tom X X X V I, zeszyt 7 - 1988 E U G E N IU S Z IW A N IEC JĘ Z Y K I PIŚM IE N N IC T W O C E R K IE W N O SŁ O W IA Ń SK IE W K U L T U R Z E S T A R O O B R Z Ę D O W C Ó W N A Z IE M IA C H PO LSK IC H

Z am ieszkali w P olsce staroobrzędow cy, żyjąc tu w pew nej izolacji i przy­ w iązaniu do tradycji, zachow ali do naszych czasów w iele elem en tó w kultury staroruskiej, w topionych w ich obyczaju w sw oisty k om pleks liturgiczny. D otyczy to zarów no st?rych ikon i krzyży, rękopisów liturgicznych czy ksiąg drukow a­ nych, jak rów nież starodawnych m elod ii śpiew u cerk iew n ego czy naw et w ierszy duchownych. Zachow ali także starodawny sp osób wymowy cerk iew n osłow iaósk iej, stosow anej do dziś w praktyce religijn ej1.

Język liturgiczny staroobrzędow ców jest w zasadzie kontynuacją języka cer- kiew nosłow iańskiego, utrw alonego w p iśm ie - jak w iad om o — przez św iętych braci Cyryla i M etod ego — ap o sto łó w Słow iańszczyzny2. Z aw sze stan ow ił o n dla staroobrzędow ców przedm iot szczególnej troski i zainteresow ania. Jem u daw ano priorytet w praktyce religijnej, odrzucając pretendujące do w yłącznej liturgicznej roli łacinę i grekę. "Jak nas Chrystus nauczał, tak należy m ów ić. B ó g m iłu je nas nie mniej niż Greków; dał też litery naszym narodom przez Cyryla i brata jego. C zegóż by chcieć więcej"? - m awiał główny id e o lo g staroobrzędow ców , p rotop op Awwakum 3.

Ranga liturgicznego języka cerk iew n oslow iań sk iego staje się bardzo ważnym zagadnieniem od sam ego początku ruchu staroobrzędow ego. Już w 1654 r. na pierwszym soborze zajmującym się reform am i w R osyjskiej Cerkwi Praw osław nej, poprzedzającym rozłam , w yłonił się problem popraw iania ksiąg liturgicznych.

1 Por. B. U s p i e n s k i j, A rchaiczeskaja sistiem a cerkow nosław ianskogo proizn oszen ija (Iz istorii liturgiczeskogo proiznoszenija w Rossii), M oskwa 1968, s. 7.

J a n P a w e ł II, Encyklika "Slavorum Apostoli" O jca świętego Jana P aw ła II skierowana d o biskupów i kapłanów, d o rodzin zakonnych, d o wszystkich wierzących chrześcijan w tysiącsetną roczn icę dzieła ewangelizacji świętych Cyryla ¡M etodego, "Słowo Powszechne", 39 (1 9 8 5 ), nr 146, s. 7-9; K. P o t k a ń s k i , Konstantyn i M etodyusz, Kraków 1905; J. K l i n g e r , N urt słow iański w p o czą tk a ch chrześcijaństwa p o l ­ skiego, w: O istocie praw osław ia. Wybór p ism , Warszawa 1983, s. 365-421.

3 Ż yw ot p ro to p o p a A w w akum a p rzez niego sam ego nakreślony i wybór innych p ism , przełożył oraz wstępem i komentarzem opatrzy! W. Jakubowski, W rocław 1972, s. 279.

(2)

3 4 EUGENIUSZ 1WANIEC

Z decydow ano wów czas, że należy to czynić na podstaw ie starych rękopisów cer- k iew nosłow iańskich i greckich4. W praktyce jednak wbrew uchwałom soborowym z 1654 r. popraw ek - ku niezad ow olen iu opozycji - dokonano n ie według w spom nianych rękopisów , lecz p osłu żon o się przede wszystkim tekstam i grecki­ m i5. N ie korzystano w ięc ze staroruskich tekstów cerkiew nosłow iańskich. N ieu f­ n ość do greckich tekstów i języka m iała jednak głębsze uzasadnienie. C zęściow o jej źródłem były relacje A rsienija Suchanow a (zm. 1668), przebywającego w la­ tach 1649-1653 na W schodzie. W sw oim dzienniku podróżnym pt. Proskinitarij {P okłon ) zwrócił uwagę na szereg odstępstw w obrzędach cerkiewnych u G re­ ków, które jeg o zdaniem pow stały w wyniku wpływów tureckich6. A co najważ­ n iejsze, w św iadom ości społeczeństw a od dłuższego czasu istn iało przekonanie, podtrzym ywane przez oficjalne czynniki, że przystępując do unii florenckiej w 1439 r. Grecy zdradzili prawdziwą w iarę, za co zostali ukarani przez Boga n iew olą i utratą K onstantynopola. Po interw encji polskiej na początku X V II w. w R osji jeszcze bardziej wzrosła podejrzliw ość w stosunku do wszystkich cudzoziem ców , nawet prawosławnych. N ieu fn ość w obec greków, nie wyłączając d ostojn ik ów cerkiewnych, pow odow ała n ieufność do ich ksiąg i obrzędów 7. N ie w zbudzili też w ięk szego zainteresow ania m nisi przybyli do Państwa M oskiew skie­ go z K ijowa, gdyż - zdaniem staroobrzędow ców - żyjąc wśród "łacinników", nie ustrzegli się ich w pływów8. D la teg o też staroobrzędow cy za jedyne poprawne teksty zaczęli uważać dawne teksty starocerkiew nosłow iańskie, rękopiśm ienne lub drukow ane przed reform am i patriarchy N ikona (1605-1681). Prześw iadczenie to niem al n iezm ien n ie trwa do dnia dzisiejszego.

4 N . K a p t i e r i e w , Patriarch N ikon i car' A lcksiej M ichajlow icz, t. I, Sergijew Posad 1909, s. 1 3 6 - 1 3 7 .

5 Późniejsze badania wykazały, że posłużono się Euchologium (zbiór m odlitw) wydanym w 1602 r. przez jezuitów w W enecji — zob.: Silwiestra M iedwieddiew a izwicstije istinnoje praw osław nym i pokazanije sw ietloje o now oprawlenii kniżnom i o proczem . S pricdislow ijem Siergieja ISiclokurowa, "Cztienija w Impieratorskom O bszczestw ie Istorii i Driewnostiej Rossijskich pri M oskowskom Uniwiersitietie" 1885, kn. 4 (wyd. 1886), cz. II, s. 85-86; S. K n i a i k o w, Kuk naczałsia raskol russkoj cerkwi, Moskwa 1902, s. 56; S. B i e ł o k u r o w , Sohranije patriarchom N ikon om knig s W ostoka, "Christianskoje Cztienije", 72 (1 8 8 2 ) cz. 2, s. 444-494.

6 Kniga gtagolem aja Proskinitarij iii chożdicnije starca Arsienija Suchanowa p o światym m iestam , w: S b o m ik , k. 1-257, rękopis (z prywatnych zbiorów autora); S. B i e ł o k u r o w , Arsicnij Suchanów, cz.I, Moskwa 1891, s. 243-244, 315; N. K a p t i e r i e w , Charaktier otnoszenij Rossii k prawosławnom u Wostoku w X V I i X V II stolelijach, Moskwa 1885, s. 388-391.

7 I. Z a w o ł o k o , Istorija Cerkwi Christowoj, Riga 1937, s. 99-100; S. Z i e ń k o w s k i j , Russkoje staroohriadczestw o. D uchownyjc dwiżenija sicm nadcalogo wieka, "Forum Slavicum", herausgegeben von Dmitrij Tschtf.cvskij, Iłd 2 1 (1970), s. 27.

(3)

JEŻYK i PIŚMIENNICTWO CERKIEWNOSŁOWIAŃSKIE 3 5

Staroobrzędow cy osiedlając się na terenach dawnej R zeczy p o sp o litej bardzo często trafiali do dóbr w łaścicieli, którzy — jak np. C haleccy czy in n i — n ie byli wyznania rzym skokatolickiego, lecz u n ick iego (greck o k a to lick ieg o ). U n ici zaś do 1720 r. w swojej praktyce obrzędow o-religijnej niczym praw ie n ie różn ili się od prawosławnych i d op iero później zaczęli tracić swój p ierw otn ie praw osław ny ch a­ rakter9. D latego też niektóre obrzędy i p ieśn i u n ick ie do dziś są b liższe staro­ obrzędow com niż zreform owanej Cerkwi rosyjskiej. Tak w ięc unici zw alczając prawosławie, tolerow ali staroobrzędow ców , a naw et sprzyjali im i n iek ied y okazywali wyraźną p o m o c10.

N ależy przypuszczać, że początkow o staroobrzędow cy n ie czu li jakiejś urazy i do prawosławnych na terenach R zeczyp osp olitej (w szak "nikonowszczina" tu jeszcze n ie dotarła), gdyż bardzo ch ętn ie p osługiw ali się ich w ydaniam i ksiąg religijnych, drukowanymi w e L w ow ie czy O strogu. A co najw ażniejsze, w łaśn ie prawosławni jako pierwsi na terenach dawnej R zeczyp osp olitej u d o stęp n ili im w 1701 r. swoją oficynę w M ohylow ie, gdzie staroobrzędow cy po raz pierwszy zaczęli wydaw ić sw oje księgi liturgiczne drukiem . D rukarnia ta w latach 1680- 1708 była dzierżaw iona przez M aksyma W oszczankę od Bractwa O bjaw ienia B o ­ żego. W os iczanka w łaśnie zajął się przedrukiem starych ksiąg dla zam ieszkałych w pobliżu staroobrzędow ców 11.

U ciekając na tereny R zeczyp osp olitej, staroobrzędow cy zabierali ze sob ą liczne rękopisy i starodruki cerkiew nosłow iańskie. W R o sji tym czasem n iszczon o m asow o z nakazu zwierzchnich władz cerkiew nych, głów n ie za patriarchy J oach i­ ma (1620-1690) i cara Piotra I (1672-1725) starodruki w ydane przed N ikonem ; stawały się o n e coraz trudniejsze do nabycia12. W m iarę zw iększania się liczby staroobrzędow ców na terenach R zeczyp osp olitej popyt na n ie wzrastał. W zw iąz­ ku z tym zapotrzebow aniem zaczęto podrabiać stare k sięgi, "podczyszczano" wydania "nikoniańskie" na "przednikoniańskie", g łów n ie p op rzez fałszow an ie dat. Zazwyczaj fałszow ano daty X V II w., zam ieniając II = 80 na H = 50 lub rzadziej na K = 2 0 13.

9 Por.: Synodus Provincialis Ruthcnorum habita in c m to te Z a m o scia e A n n o M D C C X X , R om ae 1838. 10 I. C z i s t o w i c z, D issdim skij wopros w P olsze w pierw oj p o io w in ie X V III stoletija. S b o m ik Otdielenija russkogo jazyka i słowiesnosń Impieratorskoj A k a d iem ii N au k, 2 1 (1 8 8 0 ), nr 3, s. 73-74.

11 A . Z i e r n o w a, Knigopieczatanije w Biełorussii X V III w ., w: 4 0 0 let russkogo knigopieczatanija. Russkoje knigopieczatanije d o 1917 g oda, M oskwa 1964, s. 230; A . K a w e c k a - G r y c z o - w a , K. K o r a t a j o w a , W. K r a j e w s k i , D rukarze daw n ej P olski o d X V d o X V II I wieku, z. 5: Wielkie Księstwo Litewskie, W rocław 1959, s. 169; M. B ł o ń s k a , W oszczanka M aksym , w: S łow n ik p r a ­ cow ników książki polskiej, W arszawa-Łódź 1972, s. 986.

12

P. M i e l n i k ó w [Andriej Pieczerskij], O czerki popow szczin y, w: P o łn o je sobranije soczinienij, t. 7, S-Pietierburg 1909, s. 252.

(4)

3 6 EUGENIUSZ IWANIEC

W drugiej p o ło w ie X V III w. cerk iew nosłow iańskie staroobrzędow e księgi li­ turgiczne i in n e były wydawane przez drukarnie już istniejące, przeważnie unickie. Od 1767 r. księgi te zaczęły pojawiać się w W ilnie, od 1772 r. - w Supraślu, od 1781 r. - w G rodnie. Wydawał je rów nież Poczajów , a od 1784 r. W arszaw a14. W latach sześćdziesiątych X IX stu lecia w iele cennych ksiąg cer- k iew n osłow iań sk ich i pism religijno-polem icznych wydała staroobrzędow a dru­ karnia w Piszu na M azurach15.

Wydawcy z taką d okładnością dbali o zachow anie podobieństw a do wydań m oskiew skich z okresu przednikoniańskiego, że niek tóre księgi zecerzy składali strona w stron ę i słow o w słow o w edług cerkiew nosłow iańskich starodruków; trudno je było naw et od różn ić od pierw ow zorów . W szystko tu było b liskie wy­ dań m oskiew skich - i czcionka, i przerywniki, i inicjały. D rukow ano je również w ten sp o só b , że w razie k on ieczn ości m ożna z nich było usunąć tzw. wychodny- je listy (karty tytułow e) lub metryki drukarskie. Pozw alało to w razie k on iecz­ n ości w prow adzić w błąd w ładze carskie czy pruskie przy w w ożeniu ksiąg do R o sji16. W ten sp osób w X V III w. na terenach dawnej R zeczypospolitej ukazało się o g ó łem o k o ło 300 druków staroobrzędow ych. D uża część tych zabyt­ ków wyszła w druku po raz pierwszy. N ajw ięcej wydała ich unicka drukarnia oo. B azylianów w Supraślu k o ło B iałegostoku; bazylianie czerpali z tego tytułu n iem ałe dochody. Wydania te do tej pory prawie w cale n ie są zbadane, choć ukazują b ogactw o i różn orod n ość literatury cerkiew nosłow iańskiej, drukowanej dla staroobrzędow ców na terenach R zeczy p o sp o litej17.

D zięk i starow ierskim wydaniom w Supraślu po raz pierwszy ukazały się dru­ kow ane czcion k ą cerkiew nosłow iańską takie zabytki rękopiśm iennej literatury staroruskiej, jak Pow iesi' o biełom kłobukie, różnorodne apokryfy czy paterykony. W ydano także utwory Maksyma Greka (ok. 1475-1556) oraz w ielu wybitnych m yślicieli staroobrzędow ych, m.in. braci Andrieja (1674-1730) i Siem iona (1682- 1741) D ien isow iczów . W iele z tych wydań ukazało się łącznie z innymi utworami w sk ład zie tzw. sbornikow . N iek tóre z nich zostały u łożon e w środow isku staro- obrzędow ym , inne zaś były sporządzone jeszcze przed rozłam em w Rosyjskiej

14 E. I w a n i e c, W ydawnictwa staroobrzędow ców na terenie Polski i ich staroruskie tradycje, "Zeszyły N aukow e Uniw ersytetu Łódzkiego", seria 1, z. 109, Łódź 1975, s. 65-70.

15 E. I w a n i e c, W ydawnictwa ",D rukam i Słowiańskiej“ ("C nnuuH craa Tunorpn^HH") na M azu- rach w latach sześćdziesiątych X I X stulecia, "Slavia Orientalis" 2 5(1976), nr 2, s. 230-237.

16 E. 1 w a n i e c, 7. dziejów staroobrzędow ców na ziem iach polskich X V Il-X IX w.. Warszawa 1977, s. 169-170.

17 J. Ł a b y n c e w, Pam ialniki driewnierusskoj kniżnos'ti i lilieratury wstaroobriadczcskich izdanijach Sitpraslskoj tipografii (XVIII w .), 'Trudy O tdiela Driewnierusskoj l.iticratury Instituta Russkoj Litieratury (Puszkinskij D o m ) A N SSSR", 36 (1 9 8 1 ), s. 209-215.

(5)

JgZ Y K I PIŚMIENNICTWO CERKIEWNOSŁOWIAŃSKIE 3 7

Cerkwi Prawosławnej. N ależy przypuszczać, że n iek tó re zbiory utw orów pisarzy cerkiewnych, w tej liczb ie i staroruskich, zestaw ion e były przez sam ych wy­ dawców18.

N iem al w szystkie oficyny drukujące księgi na zam ów ien ie staroobrzędow ców w pierwszej k olejn ości wydawały tzw. azbuki (ele m en ta rze ), czasosłow y, tj. zbiory m odlitw na różne ok oliczn ości, i psałtiri (p sałterze), b ęd ące podstaw ow ym i p o d ­ ręcznikam i do nauki języka cerk iew n osłow iań sk iego oraz do zdobycia ogóln ej w iedzy religijnej. Supraskie wydania zawierały d od atk ow o jeszc ze sp ecjaln e p o u ­ czen ie z uwagami, jak należy dzieci uczyć i jacy pow inni być n au czyciele19.

D zieci u czono u sieb ie w dom u albo u tzw. m astieric (n au czycielek ), albo też posyłano je na naukę do klasztorów . W dom ach rodzinnych uczyły się przede wszystkim te dzieci, których m atki były "gramotnyje", a takich k ob iet wśród staroobrzędow ców zawsze było niem ało. Jeżeli m atka była n iep iśm ien n a, wynaj­ dywała do uczenia dzieci staroobrzędow e nauczycielki, które uczyły je w dom u rodziców (gdy ci byli bogaci) bądź też zabierały u czn iów do sw oich dom ów , gdzie powstawały niekiedy sw ego rodzaju m ałe prywatne szkoły20.

Początek szkół staroobrzędow ych datuje się na pierw sze lata X V III w., kiedy to Andriej D ien iso w zorganizow ał szk ołę na p ółn ocy R o sji w słynnym klasztorze wygowskim. U czo n o tam nie tylko dzieci zam ieszkałe w k lasztorze, a le także te, które rodzice przywozili niekiedy z odległych stron 21. Szkoły istn iały też w M oskw ie, jedna na słynnym cm entarzu Prieobrażeńskim b ezp op ow ców , za ło ż o ­ nym w 1771 r. przez kupca Ilię Kawylina (1 7 3 1 -1 8 0 9 ), druga na cm entarzu R o - gożskim popow ców . W czasach w zm ożonych prześladow ań i represji carskiej p o ­ licji w szędzie funkcjonow ały w ukryciu22. W latach 1852-1867, za rządów św iatłego ihum ena Pawła Pruskiego (182 1 -1 8 9 5 ), zajm ow ano się w ychow aniem i kształceniem dzieci (chłopców ) rów nież w w ojnow skim klasztorze na M azurach. S ześcioletn iego Iwana R azdobarowa przywiózł tu jeg o stryj aż z guberni kur- skiej. N auczaniem zajm owali się zakonnicy, wyznaczani k o lejn o przez Pawła, a

18

J. Ł a b y n c c w , (T p o m o sz c z sostaw itielam sw odn ogo kataloga staropieczatnych izdan ij kirittow- skogo i gtagoliczeskogo szriftow. Kirillowskije izdanij a Supraslskoj tipografii, Wyd. 3, M oskwa 1978, s. 6-8.

19

Sija S[w ia]taja i B [o]goduchnow iennaja kniga Psaltyr', Supraśl 1780, k. 1-6; Sija S [w ia ]ta ja kniga naricajem aja C zasow nik, Supraśl [po r. 1797], k. 1-5.

20 Es I w a n i e c, P am ięm ik A ntoniny K ondratjew ej (1914-1916). Przyczynek d o d zie jó w żeńskiego klasztoru staroobrzędowego w W ojnowie na M azurach, "Zeszyty N aukow e K U L ”, 2 5 (1 9 8 2 ), Lublin 1985, nr 2 - 4 , s. 235-236, 238.

21

P. L u b o m i r ó w , Wygowskoje obszczeżytielstwo, M oskwa-Saratow 1924, s. 63-67.

22 M. S t i e b n i c k i j [N. Leskow], 5 lu d'm i driewlego biagoczestija, S-Pietierburg 1863, s. 13; E. R i c h t e r , Russkoje nasielenije zapadnogo P riczudja, Tallin 1976, s. 251-261.

(6)

3 8 EUGENIUSZ IWANIEC

czasam i i sam ihum en23. Jeszcze do połow y lat pięćdziesiątych X X w. takie szkoły starow ierskiej religii i języka cerkiew nosłow iańskiego istniały w E stonii, na Ł otw ie i L itw ie24. W P olsce przed II w ojną św iatow ą uczono języka cer­ k iew n osłow iań sk iego na lekcjach religii w szkołach państwowych w szędzie tam, gdzie były w iększe skupiska staroobrzędow ców . S zczególn e zasługi w tym w zglę­ dzie posiada rodzina zam ożnych kupców Pim onow ych w W ilnie, która zdołała zorganizow ać w tym m ieście głów ne centrum religijne i kulturalne staro­ obrzędow ców w P olsce. Z ich inicjatywy wydano w iele podręczników do nauki języka cerk iew n osłow iań sk iego. O ni też byli organizatoram i licznych kursów dla nastaw ników (pow ierników duchow ych) i nauczycieli religii starow ierskiej25.

W szkołach wiedzy starow ierskiej edukację rozpoczynano od azbuki. P ocząt­ kow o uczon o wym awiać nazwy liter tworzących sylaby, a potem d opiero składać je w o d p ow ied n ie połączenia dźw iękow e. U czeń m usiał też zapam iętać w iele naj­ częściej powtarzających się skrótów . Po opanow aniu azbuki sadzano go "za Czasosłow" zawierający m odlitw y na każdą porę dnia, następnie "za Psałtir'"26. D o dziś m ożna spotkać jeszcze takich staroobrzędow ców , którzy potrafią wyre­ cytow ać niem al cały psałterz na pam ięć.

U c zo n o przede w szystkim czytać i śpiew ać teksty liturgiczne. Mniej uwagi p ośw ięcan o pisaniu, ale za to piln ie baczono na prawidłowe artykułow anie p o ­ szczególnych dźw ięków i na akcentuację (np. Hń B o r a , b ó B e i c n ) 27.

Staroobrzędow cy nigdy też n ie rezygnowali z przepisywania starych ksiąg cerkiew nosłow iańskich. Na M azurach dawniej trudnili się tym m nisi wojnowscy, a po ich wyjeździe zakonnice. N iem al do ostatnich lat zajm ował się tym Faddiej Ionik (ur. 1909), o b ecn ie zam ieszkały w Ełku. Z aprzestał on tego dzieła dopiero po utracie wzroku.

M nisi przepisując stare księgi cerkiew nosłow iańskie trzymali się dawno usta­ lo n eg o wzoru pism a zw anego połuustaw (półustaw ). Przy liniow aniu papieru p o ­ sługiw ali się tzw. karamsą, tj. czw orokątną ramką z naciągniętym i rów nolegle nitkam i. Zrobiwszy lin ie, gęsim piórem pow oli wyprowadzali każdą literę o d ­

23

N. S u b b o t i n, 23-je ijunia w N ik o k k o m jedinowierczeskom monastirie, "Sowriemicnnaja I x io - pis"’ (W oskriesnyje pribawlcnija k "Moskowskim W iedomostiam") 1867, nr 24, s. 7-8; t e n ż e , S P ieticr burgskije W iedom osti <>b inokie P aw le, "Sowriemicnnaja Ix'topis"' (W oskriesnyje pribawlcnija k "Moskowskim W iedomostiam") 1867, nr 39, s. 8-9.

' 4 U s p i e n s k i j, dz. cyt., s. 8.

25 Trudy Pierwago Wsicpolskago Sjezda sostojawszegosia w g. Wilnie 2/15, 3116 i 4 /17 okliabria 1625 goda, W ilno 1925; DicsiaC lei naszego ccrkownogo stro ilk k tw a w Polsze, w: K a len d a r' Wysszago Slaro- obriadezeskago Sowieta w Polsze, W ilno 1936, s. 33-36.

Zwrot "sażat' /.a C zasosłow (lub za Psaltir')" określał etapy nauki.

27

Por. A. U i e n i s o w, O p ro i znoszeni i glasa i dwiżenii ticla, w: U s p i e n s k i j, dz. cyt.,s. 149 154 (Priłożenije).

(7)

JĘZYK I PIŚMIENNICTWO CERKIEWNOSŁOWIAŃSKIE 3 9

dzielnie. Litery n ie m ogły być p ochylone, m usiały być u staw ion e p rostop ad le do wykreślonych linijek. D u żo starania w kładano w w ykonanie i ozd ab ian ie zasta­ wek, tj. w upiększanie nagłów ków , zajmujących zazwyczaj całą pierw szą stron ę na początku rękopisu. N ie m niej kunsztow nie ozd ab ian o inicjały czy k o lofon y poszczególnych rozdziałów lub całej książki. Przepisaną k sięgę opraw iano w drewniane okładki, obciągano skórą, rogi najczęściej um acniano m etalow ym i kątownikam i, a na k on iec przytwierdzano klamry.

Przepisywanie starych ksiąg cerkiew nosłow iańskich p ółu staw em p o ch łan iało dużo czasu i było zasadniczo przywilejem m nichów czy nastaw ników . N ic dziw ­ nego, że księgi takie były drogie, nabycie ich było n ieo sią g a ln e dla w ielu staroobrzędow ców . W iększość ksiąg religijnych w zasadzie n ależała do garstki bogaczy lub do klasztoru bądź też stanow iła w sp óln ą w łasn ość w m o len n ie. N ie ­ m niej jednak nawet najuboższy wyznawca starej wiary uważał za punkt honoru wejść w ich posiadanie, nawet gdy był n iep iśm ien n y28. W o k resie późniejszym nie wszyscy już tak starannie przepisyw ali księgi. W posiad an iu staro­ obrzędow ców znajduje się w iele ksiąg cerkiew nosłow iańskich pisanych duktem pośpiesznym , skoropisowym .

Dawniej księgi te nie leżały bezużytecznie. Staroruskim zwyczajem czytano je często, a to z k olei pobudzało p olem ik i religijn e29. N iek tó re rękopisy p o le ­ m iczne zn alezion e u staroobrzędow ców zaskakują sw oją treścią. I tak np. wśród rękopisów starow ierskich znajdujących się w m oim posiad an iu jed en zasługuje na szczególn e w yróżnienie. N abyłem go na M azurach w 1969 r. od nastaw nika W asilija K rasow skiego (1882-1972), zam ieszkałego w e w si W ojnow o. R ęk op is in 4° n ie ma karty tytułowej, zawiera 503 karty różnych utw orów cerk iew n o­ słow iańskich i innych, zapisanych półuustaw em różnym i charakteram i pisma; brak jest oprawy. Na kartach 123-137 znajduje się P osłan ije W asiliju K niaziu O strożskom u autorstwa m nicha z góry A th o s, Ioanna W iszeń sk iego (ur. m iędzy 1545-1550, zm. po 1620)3#. U tw ór ten n ie stanow i jakiejś rew elacji, od dawna jest znany w literaturze polem icznej. Jak w iad om o, je g o treść skierow ana jest głów nie przeciwko "kpinom i prorokowaniom " jezuity Piotra Skargi (1 5 3 6-1612), wyśm iewającego R usinów za stosow an ie języka cerk iew n osłow iań sk iego w ich praktyce religijnej, przez co żaden R usin rzekom o "w żadnej nauce, a zwłaszcza

I w a n i e c, Z dziejów staroobrzędow ców , s. 171. 9 Por. Izbom ik 1076, Moskwa 1965.

30

I. F r a n k o , Iwan Wiszefiskij i jego twori, Lwiw 1895; S. P i n c z u k, Iwan Wiszeńskij. Litiera- tum ij portriet, Kijew 1959.

(8)

4 0 EUGENIUSZ IWANIEC

duchow nej, wiary św iętej doskonałym być n ie może"31. R ew elacją jest natom iast adaptow anie go przez staroobrzędow ców do własnych potrzeb w polem ice z oficjalną R osyjską Cerkwią Prawosławną, a na M azurach z jednow ierstw em 32, odnoszącym coraz w ięk sze sukcesy w końcu X IX i na początku X X w.

W X IX i w pierwszej p o ło w ie X X w. u staroobrzędow ców m odne stało się także przepisyw anie lub zapisyw anie ludowych w ierszy duchownych. D otyczy to o só b przebywających przez jakiś czas w klasztorze w ojnow skim . W w ielu w ier­ szach ro iło się od książkowych zw rotów języka cerkiew nosłow iańskiego, które przeważały liczbow o nad form am i języka żywego. W ystępow ał tu wyraźny zwią­ zek w ierszy duchow nych z zabytkami piśm iennictw a cerkiew nego, pojawiały się te sam e ten d en cje dydaktyczne. W w ierszach duchownych znalazły wyraz gotow e w zorce dawnej literatury cerkięw nosłow iańskiej i staroruskiej, które najlepiej m ogły służyć w łaśn ie celo m wychowawczym. T o też najw iększe zastosow anie znaj­ dow ały w iersze duchow ne w o k resie postów . Z aw sze je wtedy śpiew ano i stały się o n e z czasem ich nieodłącznym elem en tem . Jeszcze w latach m iędzyw ojen­ nych śpiew ano je rów nież na lekcjach religii, a ich treść niekiedy m iała być przykładem dla m łodzieży33.

Język cerkiew nosłow iański staroobrzędow ców m ieszkających w sp óln ie z lud­ n ością rzym skokatolicką czy ew angelicką n ie uległ żadnym wpływom . Zachow ali go w takiej p ostaci, w jakiej przynieśli go ze sobą ich ojcow ie, lecz ob ecn ie ulega po trochu zapom nieniu. Z aniedbanie języka cerkiew nosłow iańskiego w znacznym stop n iu jest związane z laicyzacją życia cod zien n ego, z wychowaniem w szkołach państw ow ych, ze zm ianą zainteresow ań m łodzieży. I chociaż starsze p o k o le n ie w swojej m ow ie - oprócz częstych m odlitw - używa nadal szeregu archaizm ów czy cerkiew izm ów , język cerkiew nosłow iański stał się m ało przydatny w życiu codziennym . A najsm utniejsze jest to, że ci, którzy zwą się nastawni­ kami gm iny w yznaniow ej, sam i niekiedy niezbyt dobrze już znają ten język, bo staroobrzędow cy n ie mają ani szkól, ani podręcznków do nauki języka litur­ giczn ego i religii. N astaw nicy reprezentują raczej niski p oziom intelektualny, są

31 Cyt. za: I O g i j e n k o, Język cerkiewnosłowiański na L itw ie i w P olsce w w XV -XVIII. "Prace Filozoficzne" 1 4(1929), s. 535-536. Por.: A . R o b i n s o n , B or'ba idiej w m sskoj liticraturie X V II w., M oskwa 1974, s. 319-332; Ł. S a z o n o w a , Ukrainskije staropieczam yje priedisłow ija końca XVI- pierw oj p o ło w in y X V II w., w: Tiem atika i stilistika priedisłow ij i poslestow ij, M oskwa 1981, s. 129-152.

32

Jednow ierstw o - rodzaj unii z Cerkwią prawosławną. Jednowiercy - staroobrzędowcy, którzy uznali nową hierarchię cerkiewną z zachowaniem form starego obrzędu. Zob. 1 w a n i e c, Z dziejów staroobrzę­ d o w c ó w , s. 47-48, 136 138.

33 E. I w a n i e c, Specyfika folkloru R osjan-staroobrzędow ców na ziemiach polskich, w: Literatura popularna, folklor, język, t. 2, pod red. W . N aw rockiego i M. W olińskiego, K atowice 1981, s. 94-109; t e n- ż e, F olklor staroobrzędow ców na ziem iach polskich , "Studia Polono-Slavica-O rientalia. Acta Literaria", pod red. H. Bialokozow icza, t. 7, W rocław 1981, s. 251-262.

(9)

JĘZYK I PIŚMIENNICTWO CERKIEWNOSŁOWIAŃSKIE 41

m ało w ykształceni, a w ięk szość rodzim ej in teligen cji w yalienow ała się ze swojej sp ołeczn ości. Porzuciła ona w iarę ojców i albo stała się ateistyczna, albo zm ieniła w yznanie na rzym skokatolickie, praw osław ne czy ew an gelick ie. Tak w ięc znajom ość języka cerkiew nosłow iańskiego upada wśród wiernych jeszcze bardziej. W ielu staroobrzędow ców uczęszczających do m olenny n ie rozu m ie sen su wyra­ zów cytowanych z ksiąg liturgicznych podczas nabożeństw . O d n o si się w rażenie, że n ie wszystko rozum ieją rów nież nastawnicy i ich pom ocnicy.

Stosunkow o najlepiej do niedawna język cerk iew n osłow iań sk i znany był w żeńskim klasztorze starowierskim pod w ezw aniem Św iętej Trójcy i Z baw iciela w W ojnow ie na Mazurach. K lasztor ten przez dłuższy czas stan ow ił centrum wiedzy o języku liturgicznym , oddziałując nawet poza teren Mazur. M niszki p ro­ wadziły tu naukę języka cerkiew nosłow iańskiego do 1935 r., kiedy to zakazały jej władze h itlerow skie34. Po II w ojnie światowej zakazu w praw dzie n ie było, ale n ie było też takiej liczby chętnych do pobierania nauki jak przedtem,' środow isko staroobrzędow ców mazurskich u leg ło bow iem d ość znaczynym w pły­ wom german.zacyjnym, głów nie za pośrednictw em szk oły35. Skuteczniej oparli się tym wpływom tylko ci, którzy dobrze znali język cerkiew nosłow iański.

U padek klasztoru w ojnow skiego jest niem al rów noznaczny z upadkiem na tym terenie ogóln ej w iedzy liturgicznej starow ierców , przede w szystkim zaś języka cerkiew nosłow iańskiego. N ajdobitniej świadczy o tym fakt, że dziś w W ojnow ie najlepiej znają język liturgiczny kobiety, które w p rzeszłości prze­ bywały w klasztorze lub bodaj się o n iego otarły. O b ecn ie tylko o n e nadają ton nabożeństw om w wiejskiej m olen n ie w W ojnow ie i pom agają w zdobyciu p o ­ trzebnej wiedzy now o wybranym nastaw nikom oraz nielicznej już m łodzieży. N ie lepiej przedstawia się sytuacja w innych m iejscow ościach. N ie c o uwagi pośw ięca się m łodzieży w Gabowych Grądach w A ugustow skiem , a o sta tn io rów n ież w Suwałkach, gdzie lekcji religii starow ierskiej udziela n ie całkiem jeszcze stary emeryt Iwan Persjanow. Jest on jednym z kilku em erytow anych działaczy s p o ­ łeczno-politycznych, którzy niedaw no - jak to określa W łodzim ierz K ow alski - "powrócili na ło n o K ościoła [staroobrzędow ego]"36. Po kontrow ersyjnej sp rze­ daży w 1982 r. przez władze w ojew ódzkie opuszczonej w praw dzie przez sta ro ­

34 L. M. S z w e n g r u b , Z badań terenowych. F ilipom , "Euhemer. Pr/. ,ląd Religioznawczy", 2(1958), nr 2 (3 ), s. 69.

35 Por. I. G r e k - P a b i s o w a , Niektóre w iadom ości o starowierach zam ieszkałych na terenie Polski, "Slavia Orientalis" 8 (1959), nr 4, s. 149.

(10)

4 2 EUGENIUSZ IWANIEC

obrzędow ców , ale stanow iącej b ezspornie ich w łasność m olenny37 na kościół rzym skokatolicki Persjanow poczuł chęć n iesien ia pom ocy sw oim w spółbraciom . Stał się w ięc nauczycielem ich dzieci. Jakie rezultaty osiągn ie Persjanow w nauczaniu m.in. liturgicznego języka staroobrzędow ców , trudno przewidzieć. Z daniem jednak byłego nauczyciela religii starow ierskiej w Gabowych Grądach, w sp om n ian ego już staroobrzędow ca z Ełku Faddieja Ionika, "wskrzesić na pół m artwe starow ierstw o w P olsce m oże już tylko cud”38.

W brew tak pesym istycznym prognozom o sta tn io daje się zauważyć pewne oży­ w ien ie d ziałaln ości staroobrzędow ców w P olsce. Stym uluje je w znacznym sto p ­ niu wydatna p om oc prof. dra L eonida Pim onow a (ur. 1908), francuskiego fizyka akustyka39. Jest on jednym z ostatn ich potom ków znanej i wpływowej w ileń ­ skiej rodziny P im onow ów , reprezentującej staroobrzędow ców przed II wojną św iatow ą w sejm ie i sen acie R zeczypospolitej'10. Pim onow o żen ion y jest z Polką (przed w ojną przeszła z katolicyzm u na starow ierstw o) i stale m ieszka w Paryżu. M ocn o jest jednak związany z P olską A kadem ią N auk, a uczuciow o ze sw oim i współw yznaw cam i. C zęsto przebywa w Polsce. Stara się tu powstrzym ać proces całk ow itego rozpadu tej interesującej grupy religijno-społecznej. W spiera w ięc staroobrzędow ców w P olsce sw oim autorytetem i znacznym i środkam i fi­ nansow ym i. Z jeg o inspiracji buduje się w Suwałkach dom parafialny, który b ę­ dzie jed n o cześn ie siedzibą Rady N aczelnej W schodniego K ościoła Staroobrzędo- w ego, n ie posiadającego hierarchii duchownej w Polsce. P im onow ma również zam iar kupić w A u gu stow ie plac z przeznaczeniem na m olen n ę starowierską w tym m ieście. W najbliższym czasie mają się ukazać pierw sze podręczniki (prze­ druki) do nauki religii starow ierskiej oraz tak potrzebne azbuki do nauki języka cerk iew n osłow iań sk iego. P onadto profesor zam ierza założyć Fundację Rodziny P im onow ów . Jej prawne podstawy są już opracow ane. Czy zdoła jednak wskrze­ sić dawną św ietn ość R osjan-staroobrzędow ców , jaką on giś szczycili się oni na terenach R zeczyp osp olitej, m ieszkając wśród czworga narodów: Białorusinów ,

; W. K o w a l s k i , Śmierć cerkiewki, "Przegląd Tygodniowy" 1(1982), nr 23, s. 15; t e n ż e, Staro­ obrzędowcy, "Odrodznie", 2(1 9 8 4 ), nr 19, s. 6; nr 20, s. ń; t e n ż e, Sprawiedliwości zadość, "Krajobrazy", 5 (1 9 8 4 ), nr 35, s. 6-7; t e n ż e . M inister w sprawie cerkiewki w Pogorzelcu, "Krajobrazy", 6 (1985), nr 32, s. 12; t e n ż e, Bolesna i wstydliwa sprawa, s. 10-13, Por. Z. H a l i c k i , Zmartwychwstanie cerkiewki, "Ład", 2 (1 9 8 2 ), nr 34, s. 6.

38 W ypowiedź zapisano w Ełku 2 VIII 1985.

39

I. B u r c h a c k a , R ozm ow a z prof. dr hub. Leonidem Pim onowem , H onorowym Przewodniczącym N aczelnej R ady Staroobrzędow ców , "Za i Przeciw", 28(1984), nr 46, s. 8; W. K o w a l s k i , W gościnie u staroobrzędow ców , "Gazeta Współczesna", 11(1984), nr 196, s. 6; t e n ż e, Profesor, "Krajobrazy", 6(1985), nr 23, s. 6.

4Í)

E. I w a n i e c, P im on ow Arscnhtsz i P im onow Borys, w: Polski słownik biograficzny, t, X X V I/2, W rocław 1981, z. 109, s. 324 326.

(11)

JĘZYK I PIŚMIENNICTWO CERKIEWNOSŁOWIAŃSKIE 4 3

Litwinów, Polaków i U kraińców , z którym i przez kilka w iek ów sp o k o jn ie w spółżyli?

L A L A N G U E E T LES É C R ITS S L A V O N

D A N S L A C U L T U R E D E S T R A D IT IO N A L IS T E S O R T H O D O X E S U R LES T E R R IT O IR E S P O L O N A IS

R é s u m é

L e vieux slave faisait toujours l'objet d’une estim e toute particulière d es traditionalistes orthodoxes d ès le début. Les livres slavons devinrent donc d ’autant plus précieux au fur et à m esure qu'ils s'usaient et qu'augmetait le nombre d e la population en question. C ette dem ande accrue devait satisfaire l'impri­ merie d e M ohylev qui s'était m ise à frapper d es textes lithurgiques pour les orthodoxes. D a n s la deuxièm e m oitié du X V IIIe siècle, les im prim eries uniates se chargèrent d e l'édition d e s livres lithurgiques. A u X IX e siè cle bien d es livres lithurgiques slavons s'éditaient dans l'imprim erie orthodoxe de Pisz (région d e M azurie). Certains écrits seront é d ité s pour la prem ière fois.

Presque te us les ateliers travaillant sur l'ordre d es orthodoxes traditionnels im prim aient des abécédaires et d'autres publications d estin ées à l'apprentissage du vieux slave. L es enfants s'instrusaient au dom icile ou bien chez les m aîtresses ('m a stié r itsa s’), ou bien en core dans d es couvents. On attachait une grande attention à la lecture et au chant d es textes lithurgiques, tout en soignant l'articulation et l’accentuation correctes. H orm is l'édition, les traditionalistes orthodoxes se chargeaient du copiage d es livres slavons om am entaux. C om m e on lisait très souvent c e s derniers, le vieux slave exerçait son influence sur le parler vivant. A ctuellem ent on n ote une baisse du nom bre d'orthodoxes connaissant cette langue, m êm e chez les nastavniks. C'est pourquoi on envisage d e faire publier un m anuel de vieux slave.

Cytaty

Powiązane dokumenty

do naw iązania do charakteru epoki, w której dany zespół p ow stał, jako też. i do podkreślenia zarysow u jących się cech

Platforma Moodle wręcz idealnie do tego się nadaje, ponieważ jeżeli przyjrzymy się zasobom Moodle, narzędziom, które posiada, to 1/3 tych zasobów obsługuje właśnie

M ożna także stwierdzić, że tem peratura podczas ciałopalenia nic była w stosie równom ierna, bowiem w niektórych kościach zachowany jest nadal hydroksyapatyt

Domański (red.) Marketing terytorialny. Strategiczne wyzwania dla miast i regionów. Cen­ trum Badań i Studiów Francuskich Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 1997, s. METODA PRA -

Swobod ˛a przepływu osób, na podstawie Dyrekty- wy z 29 kwietnia 2004 w sprawie prawa obywateli Unii i członków ich ro- dzin do swobodnego przemieszczania sie˛ i pobytu na

The curriculum documents for religion teaching, approved by the Polish Episcopal Conference and the Catholic Education Commission of the Polish Episcopal Conference: catechesis

P ierw szy dotyczył zaburzen tozsam ości integralności ciała (z ang. kw estia usuw ania zdrow ych piersi zdrowej kobiety, która m ajac pew n a kom binacje genów ,

Na powojenne losy Lipińskiego składały się próby konsolidacji politycznego podziemia antykomunistycznego, głośny (także za granicą) proces pokazowy w grudniu 1947 r.,