• Nie Znaleziono Wyników

Nietzsche kontra Sokrates

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nietzsche kontra Sokrates"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)2001. Leszek Kusak Katedra Filozofii. Nietzsche kontra Sokrates Dzieła Fryderyka Nietzschego pełne są różnorakich odniesień do osób i czasów mu współczesnych, jak i do postaci i wydarzeIl z zamierzchłej przeszłości. Autor Zaratustry budował bowiem swą filozofię w polemice z poglądami i postawami, które budziły jego sprzeciw i niejako "domagały się" krytyki i kontrpropozycji. Wśród twórców, którzy cieszyli się jego szczególnym zainteresowaniem, poczesne miejsce zajmował Sokrates. Nietzsche pisał o nim wielokrotnie, prawie zawsze krytycznie, nigdy jednak z lekceważeniem lub pogardą. Traktował go z szacunkiem należnym myślicielowi, z którym się wprawdzie nie zgadzał, lecz którego wielkość doceniał. Sokrates był dla niego wyzwaniem, którego znaczenie wykraczało daleko poza starożytność. Zarzuty wytaczane przez Nietzschego Sokratesowi były liczne. Różna była jednak ich waga. Autor Zaratustry krytykował przede wszystkim poglądy Sokratesa na temat wartości życia. Jego zdaniem ateński filozof, wbrew potocznym mniemaniom, był wrogiem życia we wszelkich jego postaciach. Świadczyć o tym miałyby zarówno jego wypowiedzi,jak i styl życia. Głosił on filozofię ascetyczną, potępiającą popędy i godzącą w podstawy życia jako takiego. Charakterystyczne dla tej filozofii było przekonanie, że cnota, wolność i szczęście są możliwe do osiągnięcia jedynie przy pomocy rozumu, który umożliwia zdobycie wiedzy tożsamej z dobrem najwyższym. Rozum miałby również gwarantować panowanie nad zwierzęcą naturą człowieka i neutralizować c1estrllkcyjny wpływ świata instynktów. Ukryty sens tej apoteozy wiedzy i rozumu uwidacznia się szczególnie wtedy, gdy Sokrates wyznaje, że "wie, iż nic nie wie", podczas gdy jego rozmówcy - wielcy politycy, poeci i artyści - spętani są wiedzą urojoną. Nie mają oni zatem poprawnego pojęcia o swym zawodzie i uprawiają go tylko instynktownie. ,,«Tylko instynktownie» - tym wyrażeniem dotykamy serca i ośrodka sokratejskiej tendencji. Za pomocą tego wyrażenia sokratyzm potępia zarówno istniejącą sztukę, jak istniejącą etykę: gdziekolwiek zwróci on swe badawcze spojrzenie, widzi brak namysłu, potęgę iluzji i wnioskuje z tego braku o wewnętrznej opaczności i zbędności tego, co istniejące. Na gruncie tej per-.

(2) I. Leszek Kusak. spektywy [ ... l wkracza on z miną lekceważenia i wyższości jako prekursor pewnej zupełnie inaczej ukształtowanej kultury, sztuki i moralności w świat, którego uchwycenie choćby za rożek uznalibyśmy za największe szczęście"l. Głoszone przez Sokratesa poglądy były - w opinii Nietzschego - wyrazem głę­ bokiego kryzysu życia, rozprzężenia instynktów, niewytłumaczalnej degeneracji człowieka, która uwidoczniła się z całą mocą w jego epoce. Panowało wtedy przekonanie, że uległość względem instynktów, względem tego, co nieświadome, prowadzi do zguby. Sokrates fascynował, bo wydawał się lekarzem i zbawcą. Jednak to, co wybrał on jako lekarstwo, było w rzeczywistości zabójczą t1'llcizną. Nakaz zwalczania instynktów przy pomocy tyranii rozumu był bowiem narzędziem dekadencji prowadzącym do coraz głębszego upadku człowieka i kultury. Sokrates nie był zatem przyczyną przewrotu w kulturze (zastąpienie kultury dionizyjskiej i moralności panów przez kulturę aleksandryjską i moralność niewolników) i siłą sprawczą postępującego kryzysu. Był jednak najznamienitszym wyrazicielem nowych tendencji. On też za sprawą swego geniuszu wycisnął piętno na nadchodzących czasach i przyspieszył proces samozagłady. Można by jednak bronić Sokratesa, głosząc pogląd, że bynajmniej nie był on wrogiem życia jako takiego, lecz zwolennikiem odmiennego stylu życia opierającego się na kulcie rozumu i wiedzy. Nietzsche polemizował z taką opinią, przytaczając świadectwa uczniów Sokratesa, które jego zdaniem są jednoznaczne w swej wymowie. Miał bowiem twierdzić Sokrates, że śmierć jest celem każdego filozofa i "ci, którzy się z filozofią zetknęli, jak należy, niczym innym się nie zajmują, jak tylko tym, żeby umrzeć i nie żyć"'. Jeśliby jednak ktoś wątpił, czy są to poglądy Sokratesa, czy też jego ucznia Platona, powinien zastanowić się nad sensem ostatnich słów Sokratesa wypowiedzianych tuż przed śmiercią do swego ucznia: "Kritonie, myśmy winni koguta Asklepiosowi. Oddajcie go, a nie zapomnijcie"'. Zgodnie z panującymi obyczajami ofiarę taką składał każdy, kto po długim cierpieniu dochodził w końcu do siebie. Dla Sokratesa było więc życie cierpieniem, chorobą, z której wyzwolenie przynosiła dopiero śmierć. Ostatnie słowa Sokratesa wypowiedziane w chwili, gdy już nie musiał grać, gdy mógł zrzucić maskę, ukazują jego prawdziwą naturę. Czy potrzebny jest bardziej przekonywujący dowód na jego stosunek do życia? Zdaniem Nietzschego - nie. Autor Zaratustry podawał jednak dalsze argumenty przemawiające za gło­ szoną przez siebie tezą. Sokratesa trapiła osobliwa ułomność świadcząca o cał­ kowitym braku skłonności mistycznych "W szczególnych sytuacjach, w których jego ogromny rozsądek zaczynał się chwiać, wspierał go odzywający się w takich chwilach głos. Glos ów, ilekroć się odzywa, zawsze odradza. Instynktowna mądrość ukazuje się w tej zupełnie anormalnej naturze, by tu i ówdzie przeszkodzić świadomemu poznawaniu. Gdy u wszystkich twórczych ludzi F. Nietzsche, Narodziny tragedii, przekl. B. Baran, intel" esse, Kraków 1994, s. 103. Platon, Fedon, tłum. W. Witwicki, PWN, Warszawa 1982, s. 380. 'Ibidem. s. 485. I. 2.

(3) Nietzsche kontra Sokrates. I. instynkt jest właśnie siłą twórczo-afirmatywną, świadomość zaś zachowuje się krytycznie i odradzająco, u Sokratesa instynkt staje się krytykiem, świadomość twórcą - prawdziwa potworność per deJectum!"4. Ta wynaturzona, negatywna pozostałość instynktownej mądrości, której brak Sokratesowi i którą próbował on zastąpić dialektyką, widoczna jest w jego peł­ nej sprzeczności postawie wobec życia. Był on pesymistą, którego z jednej strony kusiły uroki ekstazy, z drugiej zaś cechowała skłonność do unikania życia. Przykładem może być jego stosunek do Alcybiadesa, "wyrzekanie się namiętności, którą sam wzbudził [ ... j. Ten, co dotarłszy nad przepaść szaleń­ stwa, wycofuje się i szuka ratunku w wiedzy, co chce i zarazem nie chce ulec porywom, zostaje w końcu oszczercą, narzuca prawo moralne, a w odniesieniu do świata staje się rozczarowanym pyszałkiem, o czym świadczy jego apologetyczna obrona wygłoszona do sędziów i kąśliwość przesycająca jego ironię"5. Pycha i arogancja wydają się nie pasować do powszechnie akceptowanego wizerunku Sokratesa. Przeciwko niemu przemawia jednak inne głośne wydarzenie, którego był głównym bohaterem. Gdy ciesząca się wielką sławą i poważaniem Pytia oznajmiła, że Sokrates jest naj mądrzejszym z ludzi, ten podjął próbę wykazania, że jest ktoś mądrzejszy od niego. Gdyby mu się to udało, "dowiódłby, że jest mądrzejszy od boga mądrości. Ale dowieść tego nie zdołał i stało się jasne, że rację miał bóg, a więc, że nikt nie jest tak mądry jak Sokrates. Oto obraz greckiej hybris"6. Inny poważny zarzut formułowany przez Nietzschego wobec Sokratesa nie opierał się już na poszlakach i dyskusyjnych argumentach, lecz odnosił się do jego publicznie wygłaszanych poglądów i powszechnie znanej działalności. Sokrates był głównym teoretykiem i propagatorem kultury głoszącej kult rozumu i wiedzy. Kultura ta zrodziła niezliczoną ilość szkół filozoficznych, które przyjmowały optymistyczne i , jak twierdził Nietzsche, szkodliwe założe­ nie, że struktura świata ma logiczny charakter, a jej poznanie jest tylko kwestią czasu. Zdaniem Nietzschego jesteśmy obecnie świadkami załamania się paradygmatu stworzonego przez Sokratesa. Wiedza i rozum dotarły do swych granic. Symbolem tego jest Faust, który daremnie poszukiwał wiedzy na kolejnych fakultetach, po czym łudząc się nadzieją jej zdobycia zaprzedał duszę diabłu i magii, by w kOl\CU stanąć bezradny przed tajemnicą życia zawartą w mitach. Mity pełnią ważną rolę w nietzscheańskich analizach kultury dionizyjskiej. Opisują one pochodzenie świata, objaśniają jego strukturę oraz nadają mu sens. Postulują określony porządek aksjologiczny, pełniąc rolę zarówno opisu, jak i normy. Mity dostarczają wzorów działań i zachowm\ oraz uzasadniają je poprzez odniesienie do czasu mitycznego. Tego fundamentu brak światopo­ glądowi racjonalistycznemu, który przez to właśnie - jak twierdził Nietzscheskazany jest na dekadencję i nihilizm. 4. P. Nietzsche, op. cit., s, lO4,. 'G. Colli, Po Nietr.schelll, tłum S. Kasprzysiak, Oficyna Literacka, Kraków 1994, s. 28. 6 Ibidem, s. 79..

(4) I. Leszek Kusak. Nietzscheańska krytyka rozumu i wiedzy oraz postulat zastąpienia ich przez instynkt i mity budzą poważne wątpliwości. Nie negując bowiem wartości mitycznego obrazu świata, nie można zapominać o wielokrotnie sprawdzonych zaletach racjonalnego rozwiązywania problemów. Uzasadniony wydaje się zatem głoszony współcześnie pogląd o dwuwarstwowości myśli ludzkiej, tj. o współistnieniu i wzajemnym uzupełnianiu się myślenia mitologicznego (obrazowego) i myślenia naukowego (abstrakcyjnego). W różnych ujęciach pogląd ten pojawia się w pracach L. Levy-Brlihla, E. Cassirera, M. Eliadego, C. Levi-Straussa i innych. Autorzy ci podkreślając autonomiczną wartość mitologicznej warstwy świadomości społecznej (mity zaspokajają potrzeby niemożliwe do zaspokojenia w inny spos6b), zwracają r6wnocześnie uwagę na fundamentalne znaczenie poszukiwań sensu otaczającego nas świata w sferze określonej przez rozum i logikę. Unikają tym samym jednostronności charakterystycznej dła stanowiska Nietzschego. Wielką zasługą Nietzschego było zwrócenie uwagi na znaczenie cierpienia w życiu jednostek i narodów. Jego zdaniem cierpienie ma charakter ontologiczny , tzn. stanowi ono stały i nieusuwałny element struktury świata. Wałka z nim jest z g6ry skazana na niepowodzenie. Należy wyciągnąć z tego wnioski i przyjąć po s tawę amorfati, polegającą na akceptacji życia takiego, jakim ono jest, z całym jego pięknem i brzydotą, przyj e mnościami i cierpieniem. Postawa taka jest przejawem najwyższej, dostępnej nam mądrości, mądrości dionizyjskiej. Jej przeciwieństwem jest powierzchowna wiedza oparta na logice i rozumowaniu, którą cechuje niczym nie uzasadniony optymizm poznawczy i której symbolem jest Sokrates. Niestety - jak twierdzi Nietzsche - tego typu wiedza zwyciężyła w konfrontacji z tragiczną mądrością dionizyjską, czło­ wieka dionizyjskiego zastąpił człowiek teoretyk, instynkt został wyparty przez rozum, miejsce Dionizosa zajął Apollo. Diagnoza Nietzschego wymaga krytycznej refleksji z kilku powodów. Przede wszystkim, na co zwraca uwagę G. Colli, propagowana przez Nietzschego dionizyjska postawa wobec życia oznacza zgodę na cierpienie. Tymczasem cierpienie zawsze budzi sprzeciw i chęć przezwyciężenia. Zdaniem G. Colliego "Grecy przezwyciężyli cierpienie w inny sposób: minimalizując je i odkrywając to, co z nim rywalizuje"'. Życie jest nie tylko wałką o zachowanie jednostki i gatunku. Jest również grą. A więc czymś całkowicie odmiennym w swej naturze niż to, na co zwracał uwagę Nietzsche. Życie jako gra nie jest ciężarem i właśnie dzięki temu może być ono przeciwwagą dla cierpienia. Pesymizm zostaje pokonany. Świat greckich bog6w, świat gry, w której działanie i myślenie nie są poddane celowości wskazuje ludziom drogę, którą powinni podążać, jeśli chcą odkryć pozytywne aspekty życia. Zastrzeżenie budzi również nietzscheańska interpretacja żywiołu dionizyjskiego i apollińskiego oraz sposób ujęcia relacji między Dionizosem i Apollinem. Deprecjonując apollińskość i Apollina, Nietzsche tworzył sobie dogodny 7. Ibidem, 5.115..

(5) I. Nietzsche kontra Sokrates. punkt wyjścia dla krytyki i negatywnej oceny Sokratesa. Okazuje się jednak, że przyjęte przez niego założenia nie wytrzymują ognia krytyki i wymagają zasadniczej przebudowy. Rozważając związki łączące obu bogów, powinniśmy w pierwszej kolejności spróbować odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie mądrości. Starożytni Grecy uznawali poznanie za powołanie człowieka i najwyższą wartość jego życia. Mędrcem nie był jednak ten, kto oznaczał się zaradnością, przebiegłością i skutecznością w działaniu, lecz ten, kto rozstrzyga! zawiłości oraz odgadywał przyszłość człowieka i świata. Symbolem wnikliwego wejrzenia w przyszłość był Apollo W związku z tym należy skorygować ustalone przez Nietzschego cechy dwu bogów, Apollina i Dionizosa, przyznaraczej Apollinowi, gdyż to on władał mądrością, a nie Dionizos. Jakie role przypisywał Nietzsche obu bogom? Autor Zaratustry, w zgodzie z Schopenhauerem, pojmował świat jako wyobrażenie, pozór. Symbolem tego świata był dla niego Apollo, który za pomocą sztuki wyzwalał jednostki od przerażającego poznania dionizyjskiego, od świadomości, że świat przenika nie mające żadnego uzasadnienia cierpienie. Czyniąc to, umożliwiał im dalsze życie. Jednak takie przeciwstawienie Apollina czyli sztuki, Dionizosowi, czyli poznaniu - nie ma żadnego uzasadnienia. Nietzsche utrzymywał, że Dionizos był bogiem poznania i prawdy, które należy rozumieć jako intuicyjne odczuwanie głęboko zakorzenionego w świe­ cie cierpienia i lęku. Twierdząc tak, wpadł w sidła schopenhauerowskiej metafizyki, nie mającej wiele wspólnego z archaiczną Grecją. Stan ekstazy, do którego dochodzi jednostka w trakcie misteriów elcuzyjskich, uwalnia ją całkowicie od krępujących uzależnień, prowadzi do przełamania zasady indywiduacji i zniesienia różnicy między podmiotem poznającym a przedmiotem poznania. Przy pewnych założeniach może to być uznane za warunek poznania, ale nie za samo poznanie. "Poznanie i Inądrość ujawniają się bowiem za pośrednictwem słów. Te zaś głoszone były w Delfach, ustami kapłanki. Przemawiał jednak nie Dionizos, lecz Apollo"'. Nietzsche tworząc swoją koncepcję apollińskości, uznał Apollina za władcę sztuk, za boga świetlistego. Brał tym samym poci uwagę pewne jego prawdziwe aspekty, ale dostrzegał jedynie ich część. Pomijał tę jego stronę, która wiąże go z mądrością i w konsekwencji - co najbardziej zaskakujące - z szaleństwem. Na ten właśnie mniej znany aspekt osobowości Apollina zwrócił uwagę G. Colli w pracy Narodziny mądrości. Odwołał się on do najnowszych badml nad religią grecką, które ujawniły azjatyckie i nordyckie pochodzenie kultu Apollina. Przypuszczalnie z tamtych właśnie regionów wywodzi się ekstatyczny rys Apollina objawiający się w opętaniu Pytii i w niejasnych, wieloznacznych słowach wyroczni. Dla zrozumienia delfickiego kultu ważne są również wskazówki Platona zawarte w Fajdrosie. W dziele tym Platon stwierdza, że "największe dobra. jąc przewagę. 8 G. Colli, Narodziny filozofii, szawa-Kraków 1991, s. 27.. tłum.. S. Kasprzysiak, Res Public. & Oficyn. Literacka, War-.

(6) I. Leszek Kusak. zawdzięczamy szaleństwu, które [ ...] bóg nam zsyłać raczy. Przecież to prorokini w Delfach i owe kapłanki w Dodonie już wiele dobrego zrobiły ludziom i państwom helleńskim w szale"'. To zatem Platon był autorem nieco zapomnianej w wiekach póżniejszych tezy o związkach Apollina z szaleństwem. Analizując to zagadnienie, wyróżnia on cztery rodzaje szaleństwa: prorocze, misteryjne, poetyckie i erotyczne, przy czym dwa ostatnie stanowią tylko odmianę dwu pierwszych. Szał proroczy i misteryjny pojawia się z inspiracji Apollina albo Dionizosa. Większe znaczenie ma, według Platona, szał proroczy, gdyż ma boską naturę i na nim wspiera się cały ku'lt delficki. Szał, czyli mania, nie jest więc obcy naturze Apollina i służy mu jako narzędzie umożli­ wiające ujawnienie części jego wiedzy o świecie ludzkim. Za takim poglądem przemawia również etymologia. Albowiem "mantyka", czyli sztuka wieszczenia bierze nazwę od "manii" czyli szaleństwa i jest jej najbardziej autentycznym wyrazem. Należy więc zmodyfikować niektóre tezy głoszone przez Nietzschego. Utrzymywał on, że szaleństwo jest domeną Dionizosa i przeciwstawiał mu Apollina jako boga umiaru i harmonii. Tymczasem Apollo jest również bogiem opętania i szaletlstwa. Tak więc łączy go z Dionizosem istotne pokrewieństwo w dziedzinie "manii". Gdy działają wspólnie podporządkowują sobie całą sferę szaleństwa, przy czym Apollin wprowadza w szał wieszczy i poetycki, Dionizos zaś ujawnia swoją siłę w szale misteryjnym i erotycznym. Poszukiwania źródeł mądrości, która tak bardzo była ceniona w Grecji archaicznej, prowadzą ku wyroczni delfickiej i ukazują złożoną osobowość boga Apollina oraz rolę jaką pełniła mania w procesie przekazywania jego posłanialO. Apollińska wizja świata, wbrew utartemu mniemaniu, nie ogranicza się do optymizmu, harmonii i radości. W jej skład wchodzi również okrucieństwo i cierpienie, bezlitosna przepowiednia i gorzka wiedza o przyszłości. Obraz ten ma swe źródło w dwoistej naturze Apollina, jest rezultatem swoistego, metafizycznego rozdarcia między światem ludzi a światem bogów. Rozdarcia tego nie likwiduje pośred­ nictwo kapłanek delfickich, których słowa zawierają w sobie ziarno boskiej prawdy, gdyż prawda ta zamknięta jest w formułę zagadki, zagadka zaś nie jest świadectwem przyjacielskich zamiarów, lecz wrogości. Dyskusyjne są również inne fragmenty nietzscheańskiego obrazu starożyt­ ności i rola jaka przypisana została Sokratesowi. Aulor Zaratustry twierdził, że zwycięstwo kultury aleksandryjskiej, czyli kultury opartej na dominacji rozumu, doprowadziło do upadku tragedii poprzez stopniowe eliminowanie czynników mistycznych, irracjonalnych na rzecz elementów racjonalnych, zgodnych z logiką. Kanony twórczości podporządkowane zostały naczelnemu prawu sokratyzmu estetycznego: ,,»aby coś było piękne, musi być zrozumiałe«.. 9. Platon, Faje/ros,. tłum.. W. Witwicki, PWN, Warszawa 1958, s. 244.. 10 Analizie tego zjawiska poświęcona jest cytowana już książka G. Colliego pL Narodziny filo". zoJii..

(7) I. Nietzsche kontra Sokrates analogię uświadomione«"II.. Prawo to stanowi. do sokratejskiego »aby. coś. bylo dobre, musi. być. Współczesne badania twórczości Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa potwierdzają wprawdzie istnienie owej racjonalistycznej tendencji 12, która z calą wyrazistością uwidoczniła się w twórczości tego ostatniego, nie przypisują jednak Sokratesowi (i związanemu z nim Eurypidesowi) znaczącej roli. w tym procesie. Jak zauważa G. Colli "Eurypides nie zdeprawowal tragedii w takim sensie, o jakim mówi Nietzsche, ponieważ już wcześniej można było dostrzec oznaki jej zapadania na zdrowiu. Wręcz całe zjawisko tragedii można uznać za przejaw dekadencji [ ... ], ponieważ jest mistycyzmem, który sam sobie przeczy, jako że przestaje być wtajemniczeniem i rozciąga się bez ograniczeń na demos"13. Proces racjonalizacji kultury greckiej rozpoczął się zatem znacznie wcześniej niż sądził Nietzsche, Sokrates zaś nie był jego przyczyną, lecz jednym z późniejszych ogniw. Nietzschem\ska krytyka Sokratesa budzi uzasadnione wątpliwości. Wskazują one - jak się wydaje - na konieczność dalszych badań nad starożytnym okresem rozwoju kultury europejskiej i rolą Sokratesa w kreowaniu oblicza tej epoki. Już teraz jednak można szukać odpowiedzi na pytanie o źródla determinacji, z jaką autor Zaratustry starał się zakwestionować wartość tez gloszonych przez Sokratesa. Wiele przemawia za tym, że prowadzony przez Nietzschego spór miał głębszą przyczynę i dotyczyl fundamentów filozofii obu adwersarzy. Sokrates i Nietzsche przyjęli za punkt wyjścia swych rozważali całkowicie odmienne i zadziwiające skrajnością koncepcje człowieka. Pierwszy z nich był prekursorem stanowiska głoszącego, że czlowieczeństwo jest dziełem umyslu przeciwstawiającego się naturalnym instynktom. Jednostka staje się w pełni człowiekiem dopiero dzięki zanegowaniu natury będącej źródłem nieustającej walki i zła. Autor Zaratustry zakwestionował ten racjonalistyczny obraz czło­ wieka, uznając, że czynnikiem determinującym ludzką egzystencję jest irracjonalna siła, "wola mocy", która podporządkowuje sobie rozum, wykorzystując go jako narzędzie realizacji swych egoistycznych celów. Sokrates głosił konieczność poznania samego siebie i równocześnie wskazywal drogę, która to umożliwia. Drogę tę wytycza I rozum, który krok po II Zob. F. Nietzsche, Die Geburt der Tragodie, KSA t. I, hrsg. von G. Colli und M. Montinal'i. Dcutscher Taschcnbuch Vcrlag MlInchen, 1988, s. 87. 12 Pogląd laki glosi m.in. pL G. ColIi w cytowanej już pracy Po Niel'lscliem oraz A.N. Whitchcnd w Nauce; świecie współczesnym , który uważa ponadto, że racjonalizm greckiej literatury tlrnmnlyczncj mini po śred ni wpływ nR nicopnnowuny racjonalizm wieków średnich i w konsekwencji był jednym z czynników ks ztałtujących oblicze nauki nowożytnej. "Ich (tzn. Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa) wizja losu bezlitosnego i obojotnego, sprawiajilccgO. że tragiczny przypadek zmierza do nieodwracalnego znkoliczcnia, to wizja przejęta przez nauk~. Los z tragedii gl'CCM. kicj staje się porzi)dkicm przyrody w myśli nowoż y tnej (...1. Bezlitosna nieodwracalność przenika tnkże myśl naukową . Prawa fizyki SfI wyroktuni losu" . A.N. Whilchcad, Nartka i świat w.\1,ólczeSI/y, prlckl. S. Magoln, IW PAX, Worszowo 1988, s. 19-20. 13 G. COlli, Po Nietzschem .... s. 104..

(8) I. Leszek Kusak. kroku prowadził jednostkę do wiedzy utożsamianej z cnotą, szczęściem i pożytkiem. Nietzsche nie podzielał optymizmu Sokratesa. Jego zdaniem tylko intuicja, przeżywanie, a nie abstrakcyjny, uprzedmiotawiający intelekt otwiera dostęp do wiedzy o człowieku i świecie. Naukowa racjonalność, której prekursorem byl Sokrates, raczej przesłania rzeczywistość , niż ją wyjaśnia. Sokratejski czlowiek to istota, której ideale m jest panowanie nad sobą, nad swą zwierzęcą naturą (enkrateia). Ideal ten jest trudny do osiągnięcia, gdyż z natury skłonni jesteśmy ulegać wplywom naszych popędów i instynktów. Dobro wymaga jednak przeciwstawienia się temu, do czego skłania nas natura. Dobro wyłania się zatem niejako wbrew naturze i jest dzielem rozumu. Natura zaś jest źródłem zła i niesprawiedliwości. Nietzsche odrzucał jako całkowicie chybione analizy świata i człowieka w kategoriach dobra i zla. Musimy zaakceptować świat takim, jakim on jest w rzeczywistości tzn. świat przepełniony bólem, złem i cierpieniem (amor fati) , świat, w którym zwyciężają nujsilniejsi. Nie ma on żadnego obiektywnego sensu, poza tym, który każdorazowo mu przypisujemy. Musimy także wyzbyć się optymistycznego, związanego z racjonalizmem złudzenia, że czło­ wiek jest celem i ostatnim ogniwem łaticucha ewolucji. Jest on jedynie mostem między tym, co było, a tym, co być powinno, etapem przejściowym między zwierzęciem i doskonalszą, pozbawioną jego wad istotą . Jest stopniem na drodze wiodącej do nadczłowieka. Spór między tymi dwoma koncepcjami człowieka wydaje się trudny do rozstrzygnięcia, gdyż czlowiek jako przedmiot poznania wciąż stanowi zagadkę. Chyba więc rację mial Nietzsche, mówiąc, że "człowiek pozna siebie samego dopiero u kresu poznania wszechrzeczy. Ponieważ rzeczy są jedynie rubieżami człowieka"!' . Choć obaj filozofowie wnieśli duży wkład w refleksję nad naturą człowieka, to jednak nie uniknęli oni pewnej jednostronności, z której słusznie czyni im się zarzut. Wywodzący się od Sokratesa racjonalistyczny autoportret człowieka uważany jest za płaski, powierzchowny lub wręcz nienaukowy . Zastrzeżenia budzą również nietzscheańskie propozycje. Trafnie wyraził je H. Schnadelbach, odnosząc się do całej filozofii życia: "Problematyczny w filozofii życia jest nie metafizyczny irracjonalizm, który bądź co bądź mógłby być prawdziwy, ale wartościowanie tego, co irracjonalne: nawet gdyby było prawdą, że to, co irracjonalne,jest istotą, a racjonalność epifenomenem, nie wynika stąd bynajmniej priorytet wartości tego, co irracjonalne. Dlaczegóż by duch jako to, co słabsze, nie miałby być jednak tym, co lepsze i wyższe" !s. 14 F. Nietzsche, Morgenrote. KSA t. 3, hrsg. von G, Coli i und M. Montinari. Deutschcr Taschenbuch Verlng, MlInchen 19BB, s. 53. (Ilum. wln,ne). 15 H. Schniidclbach, Filozofia w Niemczech /831-J933. tłum. K. Krzemieniowa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992, s. 225 . Zasadnicze tezy filozofii życi. krytykuje m.in. M. Scheler. Por. M. Schclcr, Pisma z anlropologiifilol.oficVlej i feorii wie(/zy, tłum . S. Czerniak, A. Węgrzecki,BKF , Warszaw. 1987..

(9) Nietzsche kOlltra Sokrates. I. Współczesne koncepcje człowieka wykroczyły już poza granice określone przez stanowiska Sokratesa i Nietzschego. Podjęte zostały próby stworzenia wielowymiarowego obrazu człowieka, uwzględniające zarówno racjonalne, jak i irracjonalne elementy jego budowy (M. Heidegger, K. Jaspers, M. Scheler, H. Plessner) . Jednak twórcy nowych koncepcji antropologicznych nie rezygnują z dorobku wieków minionych . Ich szczegółnym uznaniem cieszy się Fryderyk Nietzsche. Jego teoria człowieka jako "istoty naznaczonej brakiem" oraz metafizyka tego, co irracjonalne wzbogacona o naturalistyczną antropologię oraz dorobek nowo powstających nauk humanistycznych stały się istotnym elementem filozoficznych rozważań u schyłku XX w. Nie można jednak na tej podstawie wyciągać żadnych rozstrzygających wniosków na temat sporu Nietzschego z Sokratesem. Filozofia zna bowiem liczne przypadki triumfałnego powrotu idei, które, jak sądzono, nieodwołalnie trafiły już do łamusa historii. Przeto dyskusja między zwolennikami klasycznej, greckiej definicji człowieka jako "homo sapiens" a reprezentantami naturalistycznej (witalistycznej) teorii ujmującej człowieka jako istotę zdeterminowaną przez sferę popędów nie jest pozbawiona sensu i niewątpliwie toczyć się będzie jeszcze długi czas.. Nietzsche Versus Socrates In Nietzsche's view, Socrates promo!ed an ascetic philosophy which was hos!ile to life and eontributed to the downfalI of Man and eulture. The eult of reason and knowledge he promoted left its mark on European philosophy and became !he unwritten dogma of a modern culture immersed in crisis. Even if this criticism tS justified, Nietzsche's counlerphilosophy <an apology for robus! life in its biologieal sense, for instine! and myth over reasan and knowledge. for Dionysian culture over Alexandrian culture) is also disputable. For these ideals are as one-sided as those proselytisecl by Socrates. Othel' solutions, therefore, need to be sought; solutions that extend beyond the boundaries marked out by Socrates and Nietzsche. Attempts in this direction ha ve bee u made, among others. by Heidegger, Jaspers , Scheler and Plessner..

(10)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Perspektywa naturalistyczna pojawiła się w drugiej połowie XX wieku jako sprzeciw wobec metodologii scjentystycznej i filozofii analitycznej.. Ta

110 Co zdaje się podziałało, a dowodem tego byłoby poselstwo do wielkiego mistrza, przez które książę żalił sie, że nowy wybór (chodziło tu zresztą już o Bolesława) jest

Th e discussion of the role of the Church and clergy in the 19 th -century Russian society was stimulated by Great Reforms of Alexander II, especially by the relaxation

Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Nietzscheańska interpretacja Heraklita przynajmniej w części nie jest oryginalna i stanowi wręcz niewolniczą realiza­ cję

Wykłady (WY) Seminaria (SE) Ćwiczenia audytoryjne (CA) Ćwiczenia kierunkowe - niekliniczne (CN) Ćwiczenia kliniczne (CK) Ćwiczenia laboratoryjne (CL) Ćwiczenia w

ubiegłego wieku, kiedy to prowadzone nieza- leżnie od siebie długofalowe badania epidemiologiczne wykazały, że postęp medycyny i działania lecznicze mają mniejszy

O tyłOść – chOrOba cywilizacyjna Tempo życia, brak czasu na aktywność fi- zyczną oraz spożywanie przetworzonych produktów sprzyja gromadzeniu się tkanki

Gaworeckiego mo- tywem podejmowania turystyki uzdrowiskowej jest odnowa sił traktowana, jako nad- rzędny cel, któremu turysta dostosowuje odpowiedni styl życia właściwy dla dane-