• Nie Znaleziono Wyników

Myśl agrarna Sismondiego i jej recepcja w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Myśl agrarna Sismondiego i jej recepcja w Polsce"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA H IST OR ICA 46, 1992

W ie sła w P ią tk o w s k i

M Y ŚL A G R A R N A S IS M O N D IE G O I J E J R E C E P C JA W P O L S C E

1. U W A G I W STĘPNE

O p ra c o w a n ie n in ie jsz e o p a r te je s t w zasadzie n a m o ich d o ty ch cz aso ­ w y c h p ra c a c h o te o rii ek o n o m icz n ej S ism o n d ieg o 1, n ie k tó re jego fr a g ­ m e n ty są n a w e t c y ta ta m i z n ic h ; n o w e k o n s ta ta c je w n im z a w a rte w iążą się z r o z w i n i ę c i e m k ilk u m y śli ju ż w cześn iej p rz eze m n ie w y ra ż o n y c h , z p ró b ą p ew n eg o p rz e w a rto śc io w a n ia w y p o w ie d zi S ism o n d ieg o o g o sp o ­ d a r s tw ie ch ło p sk im , a ta k ż e z o k re ś le n ie m re la c ji m ię d z y te o rią ek o n o ­ m iczną tego a u to ra a k o n c e p c ja m i a g ra ry s ty c z n y m i w P o lsc e (o czym d o ty c h c z a s n ie p isałem ).

S w oistość n in ie jsz e j p ra c y polega p rz e d e w s z y stk im n a w y o d rę b n ie n iu p ro b le m a ty k i a g r a rn e j z p o g ląd ó w ek o n o m icz n y ch S ism o ndieg o, a w ięc n a u k a z a n iu je j jak o w z g lę d n ie sam o d zie ln e j całości. T a k i sposób p r e ­ z e n ta c ji je s t celo w y z p u n k tu w id ze n ia b a d a ń p o ró w n a w c z y c h n a d m y ś lą a g ra rn ą . T rz e b a je d n a k zd aw ać sobie s p ra w ę , że m y śl ta n ie d a je się bez re s z ty odd zielić od k a te g o rii o g ó ln o ek o n o m iczn y ch , w o bec czego jej o b ra z w p o staci w y izo lo w a n ej nie m oże b y ć p e łn y . N a p rz y k ła d to, co S ism o n d i pisze o p ła c y ro b o czej w ogólności, sto s u je się do w sz y stk ic h d ziedzin g o sp o d ark i, a w ięc i do ro ln ic tw a . To sam o m o żn a pow ied zieć

1 W . P i ą t k o w s k i , J. C. L. SJrnonde d e S ism o n d i, T eo r ia e k o n o m ic z n a , W a r­ sz a w a 1978; t e n ż e , T eor ia w z r o s t u g o s p o d a r c z e g o S is m o n d ie g o , „ M ię d z y u c ze ln ia n a Z e s z y ty N a u k o w e . Stu dia z histo rii m y śli sp o łe c z n o -e k o n o m ic z n e j” [K raków ] 1968; t e n ż e , J. C. L. S i m o n d e d e S i s m o n d i o p r z e d m i o c i e i m e t o d z i e e k o n o m i i p o l i ­ t y c z n e / , „Stu dia P raw n o-E k on om iczn e" 1976, t. X V IIi t e n ż e , J. C. L. S im o n d e d e S i s m o n d i j a k o e k o n o m i s t a l i b e r a l n y ( S is m o n d i a Sm ith ), „E kon om ista" 1976, nr 5î t e n ż e , R o z p r u w a J. С L. S i m o n d e d e S i s m o n d i e g o o p o g l ą d a c h e k o n o m i c z n y c h l i z j o k r a t ó w i A d a m a S m ith a, „E kon om ista" 1981, nr 5; t e n ż e , T r a ité d e J. C. L. Si­ m o n d e d e S i s m o n d i su r l e s i d é e s é c o n o m i q u e s d e s p h y s i o c r a l e s et d ' A d a m Sm ith , |w :l D é s é q u i l ib r e s e t r é g u la tio n , ser. E co n o m ies et S o c ié té s (C ah iers de l ’Instiitut de s ic e n c e s m a th ém a tiq u e s et é c o n o m iq u e s a p p liq u é es), Paris 1982, t. X V I, nr 6— 7.

(2)

0 te o rii zy sk u , p ro c e n tu itp. T y m cz asem teg o ty p u z a g a d n ie n ia m u sia ły być w p o n iższy m te k śc ie p o m in ię te .

Je a n C h a rle s L é o n a rd S im o n d e d e S ism o n d i w y k a z y w a ł w ie lo s tro n n e z a in te re so w a n ia b ad aw cze. D o ty c z y ły o n e p rz e d e w sz y stk im h is to rii 1 ek o n o m ii p o lity c z n e j o ra z — w d a lsz e j k o le jn o śc i — p ra w a , p o lity k i i li te r a t u r y p ię k n e j.

J a k o e k o n o m ista b y ł p o cz ątk o w o w y z n a w c ą za sad ek o n o m ii lib e r a l­ n e j, n a s tę p n ie zaś ich k ry ty k ie m . T a p o sta w a k ry ty c z n a z a p e w n iła m u

trw a łe m ie jsc e w h is to rii e k o n o m ii p o lity c z n e j.

S ism o n d i b y ł g e n e w cz y k ie m . M im o to K a ro l M ark s u w a żał, że n a n im k o ń cz y się k la sy c z n a ek o n o m ia p o lity c z n a w e F r a n c ji2. P o w s ta je

p y ta n ie , czym m o ty w o w a ł on to tw ie rd z e n ie .

S am M ark s n ie p rz y ta c z a ta k ie g o u z a s a d n ie n ia , m ożn a je je d n a k w y sn u ć z jego u w a g o „n a ro d o w y m k o n tra ś c ie m ię d z y an g ie lsk ą a f r a n ­ cu sk ą ek o n o m ią p o lity c z n ą ”3 i z ich p o ró w n a n ia z p o g lą d a m i eko n o m icz­ n y m i S ism ondiego .

Ó w k o n tr a s t m ię d z y w s p o m n ia n y m i w y ż ej e k o n o m ia m i ro z u m ia ł M ark s w ty m sen sie, że o ile ek o n o m ia a n g ie lsk a p rz y w ią z y w a ła szcze­ g ó ln ą w ag ę do w a rto śc i w y m ie n n e j, o ty le ek o n o m ia fr a n c u s k a — do w a rto śc i u ż y tk o w e j. N a w a rto ś c i u ż y tk o w e j k o n c e n tro w a ł s w o ją u w ag ę S ism ondi, g d y p rz e p ro w a d z a ł k r y ty k ę lib e ra liz m u ek on om iczn ego i fo r­ m u ło w a ł p o z y ty w n y p ro g ra m sp o łecz n o -g o sp o d arczy . W obec tego jego p o g ląd y ek o n o m iczn e o te n d e n c ji k ry ty c z n e j w s to s u n k u do lib e ra liz m u m ożna tra k to w a ć jak o in te g ra ln ą część ek o n o m ii fra n c u s k ie j. T a k i z d a je się być isto tn y sen s w y p o w ie d zi M a rk sa o S ism o n d im jak o p rz e d s ta ­

w icielu fra n c u s k ie j ek o n o m ii k la sy c z n e j.

J e s t o cz y w iste , że sło w a t e m ia ły te ż zw iązek z fa k te m , iż m ięd zy G e n e w ą a F r a n c ją is tn ia ły siln e zw iązk i k u ltu r a ln e , g o sp o d arcze i p o li­ ty c z n e (w 1798 r. G e n ew a b y ła a n e k to w a n a p rz e z F r a n c ję i p o z o sta w a ła

w je j g ra n ic a c h do ro k u 1814).

T rz e b a tu je d n a k zaznaczyć, że początk o w o S ism o n d i p rz y s w a ja ł s o ­ bie g łó w n ie idee a n g ie lsk ie j ek o n o m ii lib e ra ln e j; d o p ie ro g d y z o sta ły o n e p rz e z e ń za n eg o w a n e, o b ja w iły się w y ra ź n ie jeg o zw iązk i z tr a d y c ją ek o n o m ii fra n c u sk ie j.

2. W Ą T K I A G R A R N E W PO G L Ą D A C H E K O N O M IC ZN Y C H SISM O N D IE G O O TREŚCI LIBERALNEJ

Ś w ia d e c tw e m teg o , iż p o czątkow o S ism o n d i b y ł e k o n o m istą lib e r a l­ n y m , są trz y jego p ra c e : p rz e d e w s z y s tk im De la rich esse co m m ercia le,

г K. M a r k s , P r z y c z y n e k d o k r y t y k i e k o n o m i i p o l i t y c z n e j , W a r sz a w a 1953, s. 40. * T am że.

(3)

ou P rin cip es d ’éc o n o m ie p o litiq u e a p p liq u é s d la lég isla tio n d u c o m m e rc e

(G en èv e 1803, t. I, II), n a s tę p n ie D w a s y s te m a ta e k o n o m ii p o lity c z n e j,

to je s t teoria fiz jo k r a tó w i A d a m a S m ith a („ P a m ię tn ik W a rs z a w s k i’’

1817, t. V II, V III) i w re szcie , n a jw c z e ś n ie js z a , T a b le a u de 1'agricultu re

T oscane (G en èv e 1801).

J a k o ek o n o m ista lib e ra ln y S ism o n d i k ro c z y ł w y ra ź n ie śla d a m i A d am a S m ith a , w zn a czn e j m ierz e stre sz c z a ją c jego dzieło B adania n a d n a tu rą

i p r z y c z y n a m i bogactw a n arodów . T u i ó w dzie czy n ił te ż je d n a k o b s e r­

w a c je w ła sn e , k tó re d e c y d u ją o p e w n e j sw o istości jego lib e ra ln y c h p o ­ g ląd ó w eko no m iczn y ch .

Ze w z g lę d u n a te m a ty k ę k o n fe re n c ji (w ieś p o lsk a i fra n c u s k a w o k re ­ sie p rz e jś c ia od fe u d a liz m u do k a p ita liz m u ) w a rto szczegó ln ie zw rócić u w a g ę n a w sp o m n ia n e s tu d iu m D w a s y s te m a ta e k o n o m ii p o lity c z n e j. P ra c a ta n a p is a n a zo stała w zw ią zk u (nie d a ją c y m się d zisiaj b liżej o k re ślić) z k o n k u rs e m og ło szo n y m w 1805 r. p rz ez U n iw e rs y te t W ileń sk i, k tó re g o te m a t d o ty czy ł ró żn ic m ię d z y te o rią fiz jo k ra tó w a te o rią A d am a S m ith a . O p u b lik o w a n a zo stała je d y n ie w p rz e k ła d z ie p o lsk im ; je j o ry ­ g in a ln y , za p ew n e fra n c u s k i te k s t je s t n ie z n a n y . Do n ie d a w n a te ż je d y n ie w P o lsc e w ied zian o o je j istn ie n iu . P u b lik a c ja ta z a w ie ra ró ż n e w ą tk i; po części tr a k t u j e o sto s u n k a c h a g ra rn y c h w P o lsc e i w e F r a n c ji w k o n ­

te k śc ie p ro b le m a ty k i ro z w o ju go spodarczego.

Ze sta n o w isk a ek onom ii lib e ra ln e j in te re s o w a ły S ism o n d ieg o d w ie z asad n icze k w e stie z z a k re su p ro b le m a ty k i a g r a rn e j; ro ln ic tw o a w z ro st b o g a c tw a n a ro d o w e g o o ra z ro ln ic tw o a p o d ział teg o ż b o g ac tw a.

P o jm u ją c b o gactw o jak o zasób w y tw o rz o n y c h d ó b r m a te ria ln y c h , S ism o n d i u p a try w a ł jego ź ró d ła n ie ty lk o w p ro d u k c ji ro ln e j, ale ta k ż e w w y tw ó rc zo ści p o za ro ln icze j. Id ąc śla d a m i A. S m ith a , o d rz u c ił fizjo- k ra ty c z n ą te o rię p r a c y p ro d u k c y jn e j4. P o d d a ją c ją k r y ty c e w D w ó ch

sy ste m a c h e k o n o m ii p o lity c z n e j, w y ra z ił n a s tę p u ją c y p o g ląd : g d y b y p ro ­

d u k c y jn a b y ła ty lk o p ra c a w ro ln ic tw ie , to n a jb o g a tsz e p o w in n y b y ć te k r a je , k tó re p o sia d a ją n a jb a r d z ie j u ro d z a jn e ziem ie. In n e c z y n n ik i, n p . p ra w o d a w stw o , m o g ły b y ty lk o do p ew n eg o s to p n ia m o d y fik o w ać tę o g ó l­ n ą p ra w id ło w o ść, n ie n a r u s z a ją c je j isto ty . T y m cz asem d o św iad czen ie h isto ry c z n e n ie p o tw ie rd z a ta k ie g o sta n o w isk a . W y n ik a to n p . z p o ró w ­ n a n ia w a ru n k ó w n a tu r a ln y c h ro z w o ju g o spodarczeg o i siły ek o n o m iczn ej

4 W sp o só b z d e c y d o w a n y u c z y n ił to w D c la r ic h e s s e c o m m e r c i a l e i w D w ó c h s y s t e m a c h e k o n o m i i p o l i t y c z n e j . W Ta b le a u d e l'a g r ic u ltu r e T o s c a n e za w a rł m y śl, iż r o ln ic tw o je st b ardziej p r o d u k c y jn e n iż p rzem y sł. Trzeba tu jed n a k d o d a ć, ża z pu nktu w id z e n ia k s zta łto w a n ia s ię p o g lą d ó w e k o n o m ic zn y ch S ism o n d ie g o w du ch u lib er a ln y m , ta o sta tn ia praca n ie ma ch arak teru re p re ze n ta ty w n e g o ; tra k tu je ona z a sa d n ic z o o agro n o m ii i te c h n ic e p ro d u k c ji r o ln ej, a ty lk o u b o cz n ie — o n ie k tó ­ ry ch z a g a d n ie n ia ch z za k resu ek o n o m ii p o lity cz n e j.

(4)

P o lsk i i F ra n c ji. P o ls k a p o sia d a ziem ie b a rd z ie j u ro d z a jn e , żeg lu g ę w e w n ę trz n ą b a rd z ie j ro z w in ię tą n iż F ra n c ja , a m im o to F r a n c ja w y k a ­ zała sw o je b o g ac tw o i p o tęg ę, a P o lsk a u p a d ła 5. W D w óch s y s te m a ta c h e k o n o m ii p o lity c z n e j S ism o n d i s n u je ro z w a ­ ża n ia n a te m a t sp o łecz n y ch w a ru n k ó w w z ro s tu b o g ac tw a. P o ró w n u ją c s to su n k i ek o n o m iczn e w P o lsc e i w e F r a n c ji za u w a ż a , że „w P o lsc e niższa k la sa lu d u s k ła d a ła się z p o d d a n y c h , w e F r a n c ji z lu d z i w o ln y ch . P o d d a ń stw o (stan b lisk i n iew o li, je śli n ie je s t p ra w d z iw ą n iew o lą) s p r a ­ w ia, że ż a d n a p ra c a p ło d ząc a ze s k u tk ie m d o sk o n a ły m d o k o n a n ą n ig d y b y ć n ie m oże, w o ln o ść zaś s p rz y ja k a ż d e m u g a tu n k o w i p r a c y i za ro b k ó w i zb ie ra ow oce ło żo n y ch u siło w ań . He p ra c a i s ta ro w n o ść w je d n y m z ty c h k ra jó w do n a jw y ż sz e g o d o cho dziła sto p n ia , ty l e w d ru g im n a n a jn iż sz y m s to p n iu pozostała*. W e F r a n c ji b o g ac tw o b y ło tw o rz o n e „p rzez ow ą liczn ą k la sę lu d z i w o ln y c h , p ra c o w ity c h i p rz e m y śln y c h , po m ia ­ s ta c h i p o w sia c h z a m ie szk ały ch , k tó rz y is to tn ie s ta n p o śre d n i m ięd zy w łaśc ic ielam i ziem i i ro ln ik a m i s k ła d a li”7. W P o lsc e rz ecz p rz e d s ta w ia ła się inaczej. „O w ej k la s y m ieszk a ń có w , k tó ra p rz y n a jm n ie j p o ło w ę ca łe j lu d n o ści sk ła d a ć w szęd zie k o n iecz n ie p o w in n a , c a łk ie m w P o lsc e n ie d o sta w a ło [...]. P o lsc e zb y w ało n a jp rz ó d n a p ra c y rę k o d z ie ł i k u n s z tó w , k tó re n a rz ę d z ia do d o sk o n ałeg o ro ln io tw a , s p rz ę ty do w y g o d n eg o m iesz­ k a n ia , a n a w e t d la d o m u p ro s te g o w ie śn ia k a p o trz e b n e tw o rz ą , g d y ż n ie b y ło lu d zi w o ln y c h , k tó rz y b y się n a rę k o d z ie ln ik ó w i k u n s z tm is trz ó w sposobić m ogli. Z b y w ało P o lsc e n a p ra c y fa b ry k , k tó r e b y się p r z e r a ­ b ia n ie m k o n o p i, ln u , w e łn y , sk ó r i k ru sz c ó w n a k o sz to w n ie jsz e to w a r y tru d n iły , g d y ż n ie b yło lu d z i w o ln y c h n a fa b ry k a n tó w i rę k o d z ie ln ik ó w usposo b io n y ch . N a kon iec zb y w ało P o lsc e na p rz e m y śle h a n d lo w y m i k u p ­ cach k ra jo w y c h [...], g d y ż P o lsk a n ie m ia ła p ra w ie żad n eg o w olnego m ieszk a ń ca, k tó r y b y n ie m n ie m a ł, że s ta n o w i s w e m u z a k a ł p rz ez k u p ­ czen ie i h a n d e l s p ra w i”8. D lateg o P o ls k a w p o ró w n a n iu z F r a n c ją je s t k r a je m b ied n y m .

S ism o n d i n a p o m y k a o re fo rm a c h w ło śc ia ń sk ic h w P o lsc e w d ru g ie j połow ie X V III w ., re a liz o w a n y c h w n ie k tó ry c h d o b ra ch m a g n a c k ic h

5 O to „ w id z ie liśm y ja k ie F rancja pod an a rch iczn y m , w s z y s tk o w z ru sz a ją cy m rząd em r e w o lu c y jn y m i w z a c ię te j tej w o jn ie d o w io d ła s iły i n iezm iern e b o g a c tw a . Z d ru g iej też str o n y w id z ie liśm y , jak P o lsk a n a d a w s z y s o b ie rozu m ną k o n sty tu cją , p o d n a p a śc ią są sie d z k ą u le g ła i w sk utk u sw e j b e z siln o śc i, c a łk ie m n aw et b yt sw ó j utraciła". (Dw a s y s t e m a t a e k o n o m i i p o l i t y c z n e j , to j e s t te o r ia l i z j o k r a t ó w i A d a m a S m ith a, p o r ó w n a n e p r z e z Pana Sim o n d a , „P am iętn ik W a rsza w sk i" 1817, t. VIT,

s. 52— 53).

e T am że, s. 53. 7 T am że, s. 55. 8 T am że, s. 56— 58.

(5)

z in ic ja ty w y ich w łaśc ic ieli, a p o le g a ją c y c h n a z a m ia n ie p a ń sz c z y z n y n a czynsz i n ie k ie d y ta k ż e n a złag o d zen iu p o d d a ń s tw a o sob isteg o. N a w ią ­ zu jąc do ty c h re fo rm , s tw ie rd z a : „O w ą w ieczn ą p ra w d ę , ż e n a p r a c y l u d z i w o l n y c h b o g a c t w o i b y t d o b r y , a n a w o l ­ n o ś c i u b o g i c h s i ł a i c n o t y n a r o d u s i ę o p i e r a j ą , i w P o lsc e ju ż u zn a w ać z a c z y n a n o ”9 [podkr. S ism ondiego],

W sk a z u ją c n a o szczędzanie, jak o n a p rz e sła n k ę w z ro s tu ilości p ra c y p ro d u k c y jn e j, S ism o n d i n e g a ty w n ie o cenia w y d a tk i w łaścicieli ziem sk ich o c h a ra k te rz e n ie p ro d u k c y jn y m . P isz ąc o F r a n c ji i P o lsce, stw ie rd z a : „S zczególniej sz la c h ta w o b y d w ó c h ty c h k r a ja c h z o sta w a ła w d z ie rż e n iu ziem i, ży ła ze z b y tk ie m , p rz e sa d z a ła w s tro ja c h , m ie sz k a n ia c h , z a p rz ę ­ g ach , u siło w ała iść n a w y śc ig i w p rz e p y c h u , w w y d a tk a c h , m a rn o tra w ­ stw ie , trw o n ią c z szc zo d ro b liw o ścią n ie o g ra n ic z o n ą całe sw e d o c h o d y ” 10.

S ism o n d i uw aża w ięc, że szy b k i w z ro st b o g a c tw a z a k ła d a zn iesie n ie p o d d a ń stw a i p ań sz czy z n y o ra z p o w sta n ie siln eg o s ta n u m ieszczańsk iego . W ty m sta n o w isk u z a w ie ra się z je d n e j s tr o n y k r y ty k a fe u d a liz m u , z d ru g ie j zaś p o c h w a ła g o sp o d a rk i k a p ita lis ty c z n e j. T a k ie j p o sta w ie d ał on w y ra z ju ż w D e la rich esse co m m ercia le, chociaż ta m n ie p o d k re śla ł ta k siln ie ja k w D w óch s y s te m a ta c h e k o n o m ii p o lity c z n e j, że m ieszc zań ­ stw o je s t n o sicielem p o stę p u gospodarczego.

M arg in eso w e u w a g i o sp o łecz n y ch w a ru n k a c h w z ro stu b o g ac tw a p rz y ta c z a S ism o n d i w T a b le a u d e Va g ric u ltu re T o scan e, stw ie rd z a ją c , że w łaśc ic iele ziem scy w y d a tk u ją sw o je r e n ty n ie p ro d u k c y jn ie , p odczas g d y w łaśc ic iele m a n u fa k tu r p rz e z n a c z a ją część sw o ich zy sk ó w n a a k u ­ m u la c ję ; że w ty c h w a ru n k a c h w z ro st b o g ac tw a za le ży ty lk o od „ w y ­ tw ó rc zo ści m ie js k ie j” . „R o ln ictw o — z a u w aż a — w y tw a rz a n o w e k a p ita ły ty lk o o ty le , o ile ch ło p i się bogacą, a ci m ogą się bogacić ty lk o o ty le , o ile są z a raz em w ła śc ic ie la m i i ro ln ik a m i” 11. Z p o w yższego ta k ż e w y ­ n ik a , że sz y b k i w z ro st b o g a c tw a z a k ła d a p rz e k s z ta łc e n ia spo łeczn e w d u ­

c h u b u rż u a z y jn y m .

J e s t in te re su ją c e , że w p rz e m ia n a c h sp o łecz n y ch o c h a ra k te r z e a n ty - fe u d a ln y m w id ział też S ism o n d i ra tu n e k d la u p a d a ją c e j P o lsk i. S tw ie r­ d ziw sz y , że w ty c h d o b ra c h m ag n ac k ich , gd zie w ło ścian ie u z y sk a li „w o ln o ść” , „lu d n o ść w n e t się w n ich p o m n o ży ła, a p ra c a r ą k w o ln y ch ziem ię ży ź n ie jszą za raz z ro b iła ”, S ism o n d i w y ra z ił ta k ą oto o p in ię: „ G d y ­ b y w n a s tę p n y c h p o k o len iac h p om nożo na lu d n o ść po w siach do m ia s t się p rz e p ro w a d z a ć zaczęła, u tw o rz y ła b y k la s ę rę k o d z ie ln ik ó w , rz e m ie ś ln i­ ków , k u n sz tm istrz ó w , k tó rz y ró w n ie w o ln i ja k ich o jcow ie, co raz b y

6 T am że. lu T am że, s. 52.

11 J. C. L. S i m o n d e , T a b le a u d e l'a g r ic u ltu r e T o s c a n e , G e n è v e 1801, s. 29G— — 297.

(6)

w ięk sze k o rz y ści d la k r a ju p o m n aża li. O b fite ź ró d ła w z ra s ta ją c y c h b o ­ g a c tw ty m b y się sp osobem w m ia ste c z k a c h b y ły o tw o rz y ły . P o m n o ż o n a lu d n o ść w p o trz e b ie w a ln e j k r a ju d o s ta rc z a ła b y b y ła ty m lic z n ie jsz y c h ob ro ń có w , n iep o d leg ło ść k r a ju ty m spo so b em b y ła b y z o sta ła o calo n a; a g d y b y ty lk o 50 la t w c ześn iej w olność w łościan zo stała b y ła w P o lsce ogłoszona i św ięcie sza n o w a n a , P o ls k a n ie b y ła b y w o s ta tn ic h sw y c h za p asac h u leg ła, lecz p rz e c iw n ie b y ła b y się s ta ła p rz y tu łk ie m ty c h w sz y s t­ k ic h n ieszc zęśliw y ch , k tó ry c h zlbrodnie re w o lu c y jn e lu b ty r a n ia i p rz e ­ m oc m ożn o w ład có w do u n ik a n ia lu b o p u szczen ia teg o k r a ju [a u to r m a tu n a m y śli F ra n c ję — W. P .] z n ie w a la ły ”12.

W T a b le a u de Va g r ic u ltu re T o sca n e S ism o n d i p o d n o si k w e stię p ro ­ d u k c y jn o śc i w ielk ich i m a ły c h g o s p o d a rstw ro ln y c h . S tw ie rd z a n a jp ie r w , że p r o d u k t b r u tto je s t sto su n k o w o w ięk sz y w g o sp o d a rstw ie m a ły m niż w w ielk im , o d w ro tn ie n a to m ia s t p rz e d s ta w ia się s y tu a c ja w p rz y p a d k u p ro d u k tu n e tto . N a stę p n ie sta w ia p y ta n ia : „C zy lu d n o ść liczn a i b ied n a je s t w a r ta w ięc ej n iż m a ła liczba b o g a ty c h m ieszk a ń có w ? C zy p a ń s tw o p o w in n o p o p ie ra ć w y tw ó rczo ść, k tó ra p ro w a d z i do n ę d z y ? ” 13 D a le j pisze, że p y ta n ia te n a le ż ą w n a u c e rz ą d z e n ia „do lic z b y n a jc ię ż sz y c h i n a j ­ b a rd z ie j s k o m p lik o w a n y c h ” i że „n ig d y n ie z o sta ły w łaśc iw ie ro z s trz y g ­ n ię te " . W sk a zaw sz y zaś n a „ z b y t m a ły o b sz a r p o ło w n ic tw ” , S ism o n d i cz y n i u w ag ę: „ J e s t o cz y w iste , że s ta w ia on tru d n o ś ć k ilk u w a ż n y m u le p ­ szeniom , że c z y n i n ie d o sk o n a łą u p ra w ę zboża, a k u ltu r ę łą k n ie w y k o ­ n a ln ą , w reszcie, że k a ż e ch ło p u o p łacić d rog o w szy stk o , co w y c ią g a z zie­ m i; n ie m n ie j je s t o cz y w iste , że z b y t m a ły o b sz a r ty c h p o ło w n ic tw je s t w ła śn ie p rz y c z y n ą , że p ro d u k t b ru tto ziem i je s t w ięk sz y i że p o w in ien w y ż y w ić m o żliw ie n a jw ię c e j lu d z i”14. Z teg o z d a je się w y n ik a ć , że S ism o n d i ra d by się opo w ied zieć za m a k s y m a liz a c ją p ro d u k tu b ru tto , a le te j jego p o sta w ie to w a rz y s z y w a h a n ie ; o b a w ia się, że p re fe ro w a n ie d ro b n e j u p ra w y b y ło b y sp rz e c z n e z ideą p o stę p u ag ro te ch n icz n eg o .

J a k stw ie rd z iłe m ju ż w y ż ej, d ru g a zasad n icza k w e s tia z z a k re s u p ro b le m a ty k i a g r a rn e j, in te re s u ją c a S ism ond iego ze s ta n o w is k a ekonom ii lib e ra ln e j — to ro ln ic tw o a p o d ział b o g ac tw a n aro d o w eg o . W s p ra w ie te j z a w ie ra ją się d w a w ęższe z a g a d n ie n ia — te o ria r e n ty g ru n to w e j i k r y ty k a fiz jo k ra ty c z n e j te o rii p o d a tk u jed y n eg o .

R e n tą g ru n to w ą n a z y w a S ism o n d i dochód w łaśc ic iela ziem skiego. J e d n a część te j r e n ty je s t p o ch o d n ą c e n y m o n o p o lo w ej p ro d u k tó w ro l­ n y c h , n ie z n a jd u ją c ą ża dnego o d p o w ie d n ik a w ich w a rto śc i. C en ę tę o k re ś la m onopol w łasn o śc i ziem i. D ru g a część je s t w y tw o re m p ra c y z a k u ­

11 S i m o n d e, D w a s y s l e m a t a e k o n o m i i p o l it y c z n e j. .. , s. 58— 59. 18 S i m o n d e , T a b le a u d e l'a g r ic u ltu r e T o s c a n e , s. 191.

(7)

m u lo w a n e j w ziem i i p odlega p ra w id ło w o śc io m w ła śc iw y m re n c ie od k a p ita łó w trw a ły c h (k a p ita ł trw a ły , jak o szczegó ln y ro d z a j p ra c y z a k u ­ m u lo w a n e j, m iał być sam o d z ie ln y m c z y n n ik ie m w a rto ścio tw ó rcz y m ). S ism o n d i o d rz u cił fiz jo k ra ty c z n ą te o rię r e n ty g ru n to w e j, o p a r tą n a zało ­ ż en iu , iż ty lk o w ro ln ic tw ie , d zięki tw ó rc z y m w łaściw o ścio m p rz y ro d y ,

p o w sta je tzw . p ro d u k t czysty.

W D w óch s y ste m a ta c h e k o n o m ii p o lity c z n e j u z n a ł za b łę d n ą fiz jo k ra ­ ty c z n ą te o rię p o d a tk u je d y n e g o (o p a rtą n a zasad zie o p o d a tk o w a n ia je ­ d y n ie r e n ty g ru n to w e j), stw ie rd z iw sz y , że źró d łe m b o g ac tw a je s t n ie ty lk o p ra c a w ro ln ic tw ie , lecz ta k ż e w in n y c h d z ie d z in a c h i że dochód w łaśc ic ieli ziem sk ich n ie w y s ta rc z y łb y n a p o k ry c ie p o d atk ó w . O p o w ie­ dział się za te o rią p o d a tk ó w A. S m ith a , z a k ła d a ją c o b ciąż en ie p o d a t­ k ie m w szelk ich ro d z a jó w b o g ac tw a.

P isz ąc o re n c ie g ru n to w e j, S ism o n d i czyni p e w n e u w a g i o p o w s ta ­ w a n iu w ie lk ie j w łasn o śc i ziem sk iej, z k tó ry c h w y n ik a , że w łasn o ść ziem ­ sk a p o w sta ła w e d łu g n iego n a zasad zie u m o w y sp o łecz n ej (jed n a k że te rm in te n n ie został p rz eze ń u ży ty ). P isz e te ż je d n a k , że „p ra w o p ie rw ­ szy ch w łaśc ic ieli ziem i b y ło , być m oże, ty lk o u z u rp a c ją n a p o c z ą tk u , p o n iew aż n ie było w cale o p a r te n a p ra c y z a k u m u lo w a n e j...” 15. Z aw ła sz­ czenie ziem i u w a żał za k o rz y s tn e d la sp o łecz eń stw a; sąd ził, że fu n k c ja społeczn a w łasn o ści ziem sk iej u sp ra w ie d liw ia je j istn ie n ie . N ie p o s tu lo w a ł je d n a k (w De la rich esse co m m ercia le), a b y o g ra n ic zać bądź. znosić w ła s ­ ność ziem ską, je śli p rz y n o si o n a szkod ę in te re so w i spo łeczn em u .

3. MYŚL A G R A R N A SISM O N D IE G O JA K O KRYTYKA LIBERALIZMU G OSPODARCZEGO

K ry ty k ę lib e ra liz m u g o spodarczego z a w a rł S ism o n d i w N o u v e a u x

p rin c ip e s d ’éco n o m ie p o litiq u e ou R ich esse d a n s ses ra p p o rts a ve c la p o p u la tio n (P a ris 1819, t. I, II; w yd. II — 182710), w E tu d e s s u r l ’éco­ n o m ie p o litiq u e (P a ris 1837— 1838, 2 to m y ) i w sz e re g u a r ty k u łó w (trz y

z n ic h , p o p rz e d z o n e w stę p e m , dołączono do II w y d . N o u v e a u x p rin cip es

d ’éco n o m ie p o litiq u e). J e d e n (z p o m in ię ciem n ie k tó ry c h fra g m e n tó w )

p rz eło żo n y został za życia S ism o n d ieg o n a ję z y k po lski i o p u b lik o w a n y w „B ib lio te ce P o ls k ie j” (1825, t. I) p t. R ó w n o w a g a k o n s u m p c ji z p ro ­

d u k c ją .

15 J. C. L. S i m o n d e, D e la r i c h e s s e c o m m e r c i a l e , ou P r in c ip e s d 'é c o n o m ie p o l i t i q u e a p p l i q u é s à la l é g is la tio n du c o m m e r c e , G e n è v e 1803, t. II, s. 14.

14 N a drugim w y d a n iu te g o d zieła op arty je st je g o p o lsk i p r z e k k d pt. N o w e z a s a d y e k o n o m i i p o l i t y c z n e j , c z y l i o b o g a c t w i e i j e g o s t o s u n k u d o lu d n o ści, W a r­ sza w a 1955, t. I, II.

(8)

O m aw iać tu b ęd ę d w ie w a rs tw y pog ląd ó w a g ra rn y c h S ism o nd ieg o, w y ra ż a n y c h p rz e z e ń ze sta n o w isk a k r y ty k i lib e ra liz m u gosp od arczego : tę, k tó r a w iąże się z a n a liz ą k a p ita listy c z n e g o spo so b u p ro d u k c ji, jego o b ie k ty w n y c h m ech a n izm ó w fu n k c jo n o w a n ia i ro z w o ju o ra z tę, k tó ra m a sen s n o rm a ty w n y , tzn. sta n o w i e le m e n t p ro g ra m u sp o łeczn o -g o sp o ­

darczego.

P isząc o p ra w id ło w o śc ia c h p ro c e su w z ro stu b o g ac tw a w sy ste m ie k a ­ p ita listy c z n y m , S ism o n d i z w raca u w a g ę n a je d n ą z is to tn y c h cech tego sy ste m u : o d d z ie le n ie w łasn o ści od p ra c y . Z ja w isk o to w iąże m. in. z d zia­ ła n ie m w ielk ich w łaścicieli ziem sk ich , p o le g a ją c y m n a ru g o w a n iu c h ło ­ pów z ziem i (e g zem p lifik acją je s t opis ru g ó w c h ło p sk ic h w A nglii, d o ­ k ła d n ie j — w h ra b s tw ie S u th e rla n d w la ta c h 1811— 1820)17.

W sk a z u ją c n a k o n c e n tra c ję p ro d u k c ji i w ła sn o śc i ja k o k o n ie c z n e n a ­ stę p stw o k a p ita lis ty c z n e j k o n k u re n c ji, S ism o n d i dow odzi, że te n p ro c es d o k o n u je się n ie ty lk o w p rz e m y śle , a le ta k ż e w ro ln ic tw ie , a w y ra z e m teg o je st w y p ie ra n ie d z ie rż a w y d ro b n e j p rzez w ielk ą.

Z ty m i k w e stia m i w iąż e się c e n tr a ln e za g a d n ie n ie w k o n c e p c ji ek o ­ n o m iczn e j S ism o n d ieg o — te o ria re a liz a c ji p ro d u k tu społecznego.

J e d n y m z isto tn y c h w ą tk ó w te j te o rii je s t tw ie rd z e n ie , iż w gospo­ d a rc e k a p ita lis ty c z n e j p o w s ta je n ie u c h ro n n ie d y s p ro p o rc ja m ię d z y p ro ­ d u k c ją a k o n su m p c ją , z n a jd u ją c a w y ra z w n iem o żn o śc i „ z re a liz o w a n ia ” części to w aró w . P rz y c z y n ą te j d y sp ro p o rc ji są k a p ita lis ty c z n e s to s u n k i podziału. U rz e c z y w is tn ia ją się o n e w d u ży m s to p n iu p o p rz ez re a liz a c ję p o stę p u tech n ic zn eg o o ra z k o n c e n tra c ję p ro d u k c ji i w łasn o ści; ich ogó ln ą p o d sta w ą są k a p ita lis ty c z n e s to su n k i w łasności.

S ism o n d i p rz y jm u je , że k a p ita lis ty c z n a w y tw ó rczo ść, w y p ie ra ją c d ro b n ą p ro d u k c ję , s ta je się c z y n n ik ie m o g ra n ic z e n ia p o p y tu . D ro b n i w y tw ó rc y w y d a tk u ją bo w iem łącz n ie w ięc ej n a k o n su m p c ję , n iż jed en w ie lk i k a p ita lis ta , k tó ry ich za stą p i. A z a te m ru g o w a n ie ch ło p ó w z ziem i i z a stę p o w a n ie d z ie rż a w y d ro b n e j w ie lk ą — to c z y n n ik i o g ra n ic z a ją c e ro z m ia ry r y n k u w e w n ę trz n e g o (p rzy cz y n ia ć się m iało do teg o tak że , a n a w e t p rz e d e w sz y tk im , w y p ie ra n ie rz e m io sła p rz e z p ro d u k c ję f a ­ b ry czn ą).

S ism o n d i zasadniczo o p isy w a ł k ry z y s y w p rz e m y ś le i h a n d lu . T y lk o m arg in e so w o w y p o w ie d ział się n a te m a t n a d p ro d u k c ji w ro ln ic tw ie . U czynił to w n a s tę p u ją c y m u stę p ie a r ty k u łu L e p o u v o ir d e co n so m m e r

s ’a ccroit-il to u jo u rs d a n s la société a ve c le p o u v o ir de produire?: „O b fi­

tość p ro d u k tó w ro ln y c h je s t m n ie j w id oczna, p rz e d e w sz y tk im d la te g o , że ro ln ik sp rz e d a ją c ty lk o n a d m ia r sw ego zboża n ie c ie rp i ta k ja k r o ­

17 M ożn a w o b e c te g o stw ie rd z ić , że S ism on d i tra k tu je fr a g m e n ta r y c zn ie o zja w isk u , k tó re K. M arks n a z w ie a k u m u la cją p ierw otn ą.

(9)

b o tn ik m a n u fa k tu r, k tó ry m oże jeść d o p iero w te d y , g d y sp rz e d a i ca łą sw ą p ra c ę , n a s tę p n ie d lateg o , że ro z w o jo w i ro ln ic tw a n ie n a d a n o tak ieg o te m p a ja k m a n u fa k tu ro m ; ale zaw ód ro ln ic z y ta k ż e je s t n a ra ż o n y n a c ie rp ie n ia ; c e n y płodów ziem i le d w ie p o k ry w a ją k o sz ty p ro d u k c ji; w A n g lii p o w szech n e b a n k ru c tw a w śró d d zierżaw có w w s k a z y w a ły , że n a le ż a ło b y ra c z e j zm n iejsza ć, niż ro z szerz ać p rz e d się b io rstw a ro ln icz e Z w y p o w ied zi te j w y n ik a , że S ism o n d i d o p u szc zał w y stę p o w a n ie zjaw isk k ry z y so w y c h ta k ż e w p ro d u k c ji ro ln e j.

S ism o n d i w sk a z y w a ł te ż n a społeczn e u w a ru n k o w a n ia p rz e lu d n ie n ia i p a u p e ry z m n w sy ste m ie k a p ita lis ty c z n y m . W zw ią zk u z ty m p o d d a w a ł k ry ty c e te o rię lu d n o ścio w ą T. R. M alth u sa. J e d e n z w ą tk ó w te j k r y ty k i je s t sp e c ja ln ie in te re s u ją c y w k o n te k śc ie n in ie jsz y c h ro z w aża ń . O tóż S ism o n d i dow odzi, że b łę d n a je s t teza M a lth u sa . iż w z ro st śro d k ó w ż y w ­ ności n a s tę p u je w p o stęp ie a ry tm e ty c z n y m ; że w g o sp o d arce k a p ita li­ sty c z n e j n ie w y z y sk u je się w sz y stk ic h m ożliw ości w z ro stu p ro d u k c ji r o l ­ n e j, p o n iew a ż sto i te m u n a p rzeszk o d zie n ie d o s ta te c z n y p o p y t. O ro z ­ m ia ra c h p ro d u k c ji ro ln e j ro z s trz y g a ją w ięc n ie ty lk o te c h n ic z n e w a ru n k i p ro d u k c ji, ale ta k ż e sto su n k i sp ołeczn e w ja k ic h ta p ro d u k c ja je s t po ­ d e jm o w a n a . O k a z u je się z a raz em , że z za g a d n ie n ie m n ied o statec zn eg o p o p y tu w iąże się u S ism o n d ieg o za ró w n o n a d m ia r p ro d u k tó w ro ln y c h , ja k i ich n ie d o sta te c z n y p rz y ro s t (z p u n k tu w id z e n ia p o te n c ja ln y c h m oż­ liw ości).

S ism o n d i ro z ró żn ia b o g ac tw o g ru n to w e (ric h esse te rr ito r ia le ) i bo­ g ac tw o h a n d lo w e (rich esse co m m erciale). P ie rw s z e o b e jm u je p r o d u k ty ro ln e , d ru g ie zaś d o b ra b ęd ące p rz e d m io te m w y m ia n y . P o d z ia ł te n je st n ie o s try , p o n ie w a ż część p ro d u k tó w ro ln y c h p o d leg a w y m ia n ie (obok a rty k u łó w p rz em y sło w y ch ). To u c h y b ie n ie logiczne o d z w ie rc ie d la in te n ­ cję S ism ondiego, ab y g o sp o d a rk a ro ln a m iała w p rz e w a ż a ją c e j m ierz e c h a r a k te r n a tu r a ln y (m iało ją to ch ro n ić p rz ed za k łó c en iam i w ła śc iw y m i g o sp o d arce ry n k o w e j). W istocie p o d ział b o g ac tw a n a g ru n to w e i h a n d ­ low e z a w ie ra w sobie d w a p rz e c iw sta w ie n ia — p ro d u k c ja : ro ln ic z a — p rz em y sło w a i g o sp o d ark a: n a tu r a ln a — w y m ie n n a .

S ism o n d i m ów i, że b o g ac tw o g ru n to w e m a d la sp o łe c z e ń stw a w ięk sze zn aczen ie n iż b o gactw o h an d lo w e , p o n iew aż p ro d u k c ja ro ln ic z a sta n o w i p rz e s ła n k ę ro z w o ju p rz e m y s łu i h a n d lu . B o gactw o g ru n to w e o cen ia on w y ż e j jeszcze z dw óch in n y c h pow odów . P ie rw s z y z n ic h to fa k t (jak się w y d a je S ism o n d iem u ), że p rz y d a n y c h n a k ła d a c h p ra c y w ro ln ic tw ie o siąga się w ięk sz y dochód niż w p rz e m y śle , g d y ż w p ie rw s z e j z ty c h d zied zin p ra c u je n ie ty lk o czło w iek, ale ta k ż e ziem ia. D ru g i p o w ó d m a c h a r a k te r społeczn y ; S ism o n d i u w a ża, że bo g actw o g ru n to w e , w p rz e ­

(10)

ciw ie ń stw ie do h a n d lo w e g o (szczególnie w g o sp o d arce k a p ita lis ty c z n e j) — w p ły w a k o rz y s tn ie n a s y tu a c ję m a te r ia ln ą i ro z w ó j d u c h o w y je d n o s tk i i sp o łecz eń stw a.

W te n sposób w sw o ich o g ó ln y ch ro z w a ż a n ia c h o b o g ac tw ie g r u n to ­ w y m i h a n d lo w y m , w ią ż e tw ie rd z e n ia o b o g a c tw ie ja k o z ja w isk u o b ie k ­

ty w n y m z u ję c ie m bog actw a w k a te g o ria c h n o rm a ty w n y c h .

P o d o b n ie ja k w sw oich w c z e śn ie jsz y c h p ra c a c h , w N o u v e a u x p r in ­

cipes d ’éc o n o m ie p o litiq u e p isze S ism o n d i o re n c ie g ru n to w e j. U jm u je

te n ro d z a j d o chodu b ąd ź w se n sie fiz jo k ra ty c z n y m , b ąd ź jak o s k u te k ce n y m o n o p o lo w ej p ro d u k tó w ro ln y c h , b ąd ź w re szcie jak o r e n tę ró ż n ic z ­ kow ą. N ie w nosi ż a d n y c h n o w y c h e le m e n tó w do te o re ty c z n e j a n a liz y ty c h z a g ad n ień , ja k k o lw ie k słu sz n ie o d rz u c a zało żen ia D. R icard o , iż n a jm n ie j u ro d z a jn a d z ia łk a ziem i n ie p rz y n o s i r e n ty g ru n to w e j i że ziem ie n ie u p ra w ia n e są zaw sze m n ie j u ro d z a jn e od u p ra w ia n y c h (czyn i to n a p o d sta w ie d a n y c h em p iry c z n y c h ). Z a słu g u je n a p o d k re śle n ie , iż w N o u v e a u x p rin cip es d ’éc o n o m ie p o litiq u e d o k o n a ła się e w o lu c ja p o g lą ­ dów S ism o ndiego n a r e n tę g ru n to w ą , w y ra ż a ją c a się w n a d a n iu je j m . in. sen su fiz jo k ra ty c z n e g o . T a ew o lu c ja o d z w ie rc ie d la ła jeg o og ólne p rz eśw iad c zen ie, ja k ie zn alazło w y ra z w e w sp o m n ia n y m dziele, iż w y ż ej

n a le ż y o ce n ia ć b o g actw o g ru n to w e niż h an d lo w e .

P isz ąc o p o d a tk a c h , jak o śro d k a c h w tó rn e g o p o d z ia łu d o ch o d u n a r o ­ dow ego, a u to r ów z w raca te ż u w a g ę n a zw iązek m ięd zy p o lity k ą p o d a t­ k o w ą a w z ro ste m b o g ac tw a, a ta k ż e n a w p ły w p o d a tk u n a cen ę. W ty m sen sie t r a k t u j e n ie ty lk o o p o s tu la ty w n y c h a sp e k ta c h p o lity k i p o d a tk o ­ w e j, ale ta k ż e o je j o b ie k ty w n y c h s k u tk a c h .

O g ran iczę się tu do p rz e d s ta w ie n ia ty lk o k ilk u m y śli z z a k re s u te j p ro b le m a ty k i, p o m ija ją c całk o w icie za g a d n ie n ie w p ły w u p o d a tk u n a cenę.

S ism o n d i p rz y jm u je , że p o d sta w ą o p o d a tk o w a n ia p o w in ien b y ć ty lk o dochód. J e ś li o p o d a tk o w a n iu p o d le g a łb y ró w n ie ż k a p ita ł, to n a s tę p s tw e m tego b y łb y sp a d e k p ro d u k c ji, d o ch o d u i m a sy p o d a tk o w e j. U dział p o d a tk u w dochodzie p o w in ien b y ć ta k i, ab y p o d a te k n ie h a m o w a ł p ro c e su a k u ­ m u la c ji k a p ita łu , a ty m sa m y m w z ro stu b o g ac tw a. W y d a tk i p a ń s tw a p o z o sta ją w in te re sie w sz y stk ic h o b y w a te li, ale n a jw ię k sz e k o rz y śc i o d ­ noszą z n ic h lu d z ie bogatsi. D lateg o słu sz n a je s t z a sad a p ro g re s ji p o d a t­ k o w e j. P rz y ty m w łaśc ic iele ziem scy p o w in n i p łacić sto su n k o w o w ięk sz e p o d a tk i niż w łaśc ic iele k a p ita łó w ru c h o m y c h , p o n iew a ż p a ń s tw o w y d a t­ k u ją c sw ó j dochód, m a b a rd z ie j n a w id o k u in te re s ty c h p ie rw sz y c h n iż d ru g ic h . M ożna w ięc stw ie rd z ić , że jak o k r y ty k lib e ra liz m u g o sp o d a r­ czego, S ism o n d i o d s tę p u je od z a sa d y (głoszonej p rz e z sie b ie w De la

rich esse co m m ercia le), iż p o d a te k p o w in ien b y ć p ro p o rc jo n a ln y do d o ­

chodu.

(11)

d zen ia na b o g ac tw o i w zw iązk u z ty m w sk a z u je też n a in n e w a ru n k i społeczn e jego w z ro stu . W p ra c y te j u jm u je b o g ac tw o w ielo asp e k to w o ; n ie ty lk o jak o o k re ślo n ą ilość u ż y te c z n y c h w y tw o ró w p ra c y , a le ta k ż e jak o ilość p ro d u k tó w n a głow ę o ra z jak o p ły n ą c e z n ich u ż y tk i fizy czn e i m o ra ln e . U w aża p rz y ty m , że o p tim u m ty c h u ż y tk ó w u s ta la się p rz y o k re ś lo n e j s tr u k tu r z e n ie ró w n e g o p o d ziału d ó b r o ra z p rz y is tn ie n iu p ro ­

p o rc jo n a ln o śc i m ięd zy p ro d u k c ją a k o n s u m p c ją 19.

T ej idei b o g actw a p o d p o rz ą d k o w a n e są jego ro z w a ż a n ia o c h a r a k te ­ rz e p o s tu la ty w n y m . C hce on z re fo rm o w a ć u s tró j k a p ita lis ty c z n y w ty m d u c h u , żeb y w sz y stk ie w y tw o ry p ra c y b y ły u ży tec zn e, a ich p o d ział sp ra w ie d liw y , a ta k ż e a b y k a ż d a je d n o stk a m ogła po w ięk szać sw o je bo­

g ac tw o w m ia rę w z ro stu p ro d u k c ji spo łeczn ej.

S ism o n d i doszedł do w n io sk u , że w sz y stk ie sp rz ecz n o śc i w g o sp o d arce k a p ita lis ty c z n e j w y w o d z ą się z je j ce lu n ac zeln eg o , ja k im je s t m a k s y ­ m a liz a c ja w a rto śc i w y m ie n n e j. C hcąc u su n ą ć te sp rzeczno ści, p o s tu lu je o p a rc ie g o sp o d a rk i n a m o ty w ie w a rto śc i u ż y tk o w e j, w im ię za sp o k o je n ia

p o trz e b całego sp o łecz eń stw a.

Z tego p o w odu społeczn e w a ru n k i w z ro stu b o g a c tw a ja w ią się te ra z S ism o n d iem u w z u p e łn ie n o w y m k ształc ie . Ich o sn o w ą m a b y ć u p o w ­ sze c h n ie n ie d ro b n e j i ś re d n ie j w łasn o śc i, o g ra n ic z e n ie w łasn o śc i w ielk iej o ra z ro z ciąg n ięc ie zasad y in te rw e n c jo n iz m u p ań stw o w e g o n a ży cie sp o ­ łeczn o -g o sp o d arcze. W te n sposób z e rw a ł w ięc z lib e ra lis ty c z n ą k o n c e p c ją w z ro stu b o g ac tw a, ta k d o b itn ie w y ra ż o n ą w D e la rich esse c o m m erciale

i w D w óch s y ste m a c h e k o n o m ii p o lity c z n e j.

K re ślą c sw ój p ro g ra m sp o łecz n o -g o sp o d arczy , S ism o n d i p o św ięc a w iele u w a g i w a rs tw ie ch ło p sk iej. P rz y p is u je je j szczeg ólne w a rto ś c i sp o ­ łeczne, a ta k ż e isto tn e fu n k c je eko nom iczn e.

W a rto ści społeczne te j g ru p y — to je j p rz y w ią z a n ie do ziem i o jc z y ­ s te j, sza cu n ek d la istn ie ją c e g o p o rz ą d k u sp o łeczneg o, w ie lk ie o d d a n ie p ra c y w g o sp o d arstw ie , k u lty w o w a n ie h a rm o n ijn e g o ży cia ro d z in n e g o , zd ro w ie i in te lig e n c ja . W sz y stk ie te w a rto śc i są p o c h o d n y m i p ra c y n a ro li i in d y w id u a ln e g o je j u ż y tk o w a n ia .

S ism o n d i dow odzi, że ro d z in n e g o sp o d arstw o ch ło p sk ie c h ro n i sp o łe­ cz eń stw o p rz ed n a d p ro d u k c ją i p rz e lu d n ie n ie m . R o d zin a ch ło p sk a w y ­ tw a rz a p r o d u k ty ze w zg lęd u n a sw o je p o trz e b y i ty lk o n iezn a czn ą ich część w y m ie n ia n a a r ty k u ły p rz em y sło w e, w o bec czego z a is tn ie n ie n a d ­ p ro d u k c ji je s t niem o żliw e. N ie m oże też p o w stać p rz e lu d n ie n ie , g d y ż d r o b n y w łaściciel o rie n tu je się d o b rz e w sw ej te ra ź n ie js z e j i p rz y s z łe j

O ile jed n a k w N o u v e a u x p r i n c i p e s d ' é c o n o m i e p o l it i q u e ro zp a tru je S ism on di b o g a c tw o w s e n s ie k a p ita listy c zn y m , u jm u je je ja k o p ro d u k ty u z y s k u ją c e w a rto ść w y m ie n n ą .

(12)

s y tu a c ji m a te r ia ln e j (jego dochód s ta b iliz u je się n a o k re ślo n y m poziom ie bądź zm ien ia się w k ie ru n k u i s to p n iu m ożliw y m do p rz e w id z e n ia ) i sto so w n ie do n ie j — re s p e k tu ją c za sad ę u trz y m a n ia sw e j p o zy c ji sp o ­ łecz n ej — za k ła d a i pow ięk sza ro d z in ę . S ism o n d i u w aża też, że d ro b n e g o sp o d arstw o ro ln e pod w z g lę d em w y d a jn o śc i p ra c y n ie u s tę p u je ta k w y ra ź n ie g o sp o d a rstw u w ie lk ie m u , ja k rz em io sło p rz e m y sło w i k a p ita li­ sty c z n e m u . P rz y z n a ją c , że w ie lk i d zierżaw ca, d zięk i z n a czn y m k a p ita ło m , w y k o rz y s tu je w p ro d u k c ji o siąg n ięcia n a u k p rz y ro d n ic z y c h , te c h n ic z n y c h i ek o n o m iczn y ch , z w raca je d n o cz eśn ie u w agę, że n ie je s t on z a in te re s o ­ w a n y trw a ły m i n a k ła d a m i w ro ln ic tw ie , lecz ty lk o ta k im i, k tó re się z w ra c a ją w k ró tk im o k re sie . P o d k re śla , że d ro b n y ro ln ik u p ra w ia ją c te n sam g r u n t p rzez d łu g i czas, m oże p o zn ać d o k ła d n ie jeg o w łaściw o ści i u w z g lę d n ić je w za b ie g ach a g ro te c h n ic z n y c h . T y m cz asem w w ielk ich m a ją tk a c h ziem sk ich nie osiąg a się p o d o b n y ch re z u lta tó w p o zn a w cz y ch 20. S ism o n d i n ie n e g u je je d n a k , że og ó ln ie rzecz b iorąc w w ie lk im gospo ­ d a r s tw ie w y d a jn o ść p ra c y je s t w yższa n iż w m a ły m . J e s t z a ra z e m p rz e ­ k o n a n y o w yższości ek o n o m icz n ej d ro b n e g o g o sp o d a rstw a n a d w ielk im w ty m sen sie, że w ty m p ie rw sz y m w y tw a rz a się sto su n k o w o w ię k sz y p ro d u k t b ru tto .

W sw oim p o z y ty w n y m o b ra z ie sto su n k ó w a g ra rn y c h , dop uszcza is tn ie ­ n ie trz e c h k a te g o rii chłopów : w łaśc ic ieli, d zierżaw có w i p o ło w n ik ó w . N a jw y ż e j o ce n ia s y tu a c ję w łaścicieli, w sk a z u ją c n a ich d o s ta te k i p o c z u ­ cie szczęścia. O d zierżaw cac h i p o ło w n ik ach pisze, że z n a jd u ją się w d o ­ b ry m poło żen iu , o ile m a ją p ra w o do w iec zy steg o u ż y tk o w a n ia ziem i; że d z ie rż a w a k ró tk o o k re so w a je s t d la nich m ało k o rz y s tn a .

T u z a u w aż m y , że ja k k o lw ie k S ism o n d i b y ł p rz e c iw n ik ie m p rz e m ia n re w o lu c y jn y c h , p o d k re śla ł p o z y ty w n y w p ły w W ielk iej R e w o lu c ji F r a n ­ c u sk ie j n a s to su n k i a g r a rn e w e F ra n c ji. „R e w o lu c ja n a d z w y c z a jn ie p o ­ m n o ż y ła k lasę w ło ścian -w łaścicie li. O b ecn ie liczą w e F r a n c ji p o n ad trz y m ilio n y ro d zin — p e łn y c h w łaśc ic ieli g ru n tó w , n a k tó ry c h g o sp o d arzą,

20 „W s z c z ę ś liw y c h k rajach , g d z ie g o sp o d a rk a je st p atriarch aln a, b a d a n e w ła sn o śc i p rzy ro d zo n e k a ż d e g o p o la i z n a jo m o ść ich p rzek a zy w a n a z o jc ó w na dzieci; ja k ie n a jle p ie j u d ają się na nim zboża, jaka pora n ajb ard ziej sp rzy ja z a ­ s ie w o m , n ie b e z p ie c z e ń s tw o gra d o b icia c z y p r zy m ro zk ó w — w s z y s tk o z o sta ło z a ­ o b s er w o w a n e . Kto o b c o w a ł z roln ik am i, ten w ie, że w n a jm n ie jsz y ch n a w et g o s p o ­ d a rstw a ch d zięk i o b s er w a c ji u sta lo n o ró żn ice m ięd zy p o s z c z e g ó ln y m i za g o n a m i g ru n ­ tu. A le n ie d o ść sp o str z e c te r ó żn ice, trzeba je s z c z e przez d ojrzałą o c e n ę d o jść do p o zn a n ia ich sk u tk ó w . N ie p o sia d a m y zaś in n eg o sp o so b u ro zw in ię cia tej o c e n y jak z a p e w n ie n ie ro ln ik o w i d o b ro b y tu i sp o k o ju du ch a. G o sp o d a ro w a n ie w w ie lk ic h p o s ia d ło śc ia c h k ie r o w a n y c h przez lu d zi b o g a ts z y c h m oże w z n ie sie się pon ad p r ze­ s ą d y i ru ty n ę, a le w ied z a n ie dotrze aż d o p r a c u ją c eg o b e z p o śr e d n io na roli i w s k u te k te g o ź le b ę d zie sto so w a n a " . (S i m o n d e, N o w e z a s a d y e k o n o m i i p o l i t y c z ­ nej..., t. I, S. 149).

(13)

co d a je p rz y p u sz c z a ln ie p rz eszło 15 m ilio n ó w lu d zi. W te n sposób p o n a d połow a n a ro d u z a in te re s o w a n a je s t w n ie ty k a ln o ś c i w sze lk ic h p ra w . W iększość i siła fizy czn a są po te j sa m e j s tro n ie , co p o rz ą d e k sp ołeczn y; i g d y b y rz ą d się zaw alił, tłu m sam s ta r a łb y się u stan o w ić in n y , k tó r y by b ro n ił b e z p ie cze ń stw a i w łasności. O to je s t g łó w n a p rz y c z y n a ró ż n ic y m ięd zy re w o lu c ja m i la t 1813 i 1814 a re w o lu c ją 1789 r. O b d a rz e n ie w ło ś ­ cian w łasn o ścią sp o w o d o w a n e zostało co p ra w d a w ie lk im g w a łte m : k o n ­ fisk a tą i sp rz ed aż ą d ó b r n a ro d o w y c h w szelkiego ro d z a ju . A le k lę sk i w o jen — d o m o w y ch i z e w n ę trz n y c h — są złem z w ią z a n y m z n a tu r ą lu d z k ą ja k pow odzie i trz ę sie n ie ziem i zw ią zan e są z n a sz y m p o b y te m n a g lob ie ziem skim . G d y k lę sk a m in ę ła , n a le ż y b ło go sław ić O p a trzn o ść, je śli z n ie j w y n ik ło tro c h ę d o b ra . Bez w ą tp ie n ia , ża d n e n ie m o g ło b y być an i ce n n ie jsze, a n i b a rd z ie j trw a łe . C odziennie o d b y w a się p a rc e la c ja w ielk ich d ó b r dzied ziczn y ch , co d zień ro z le g łe w ło ści s p rz e d a je się z k o ­ rz y śc ią d zierżaw co m , k tó rz y je u p ra w ia ją ; n a ró d d a le k i je s t jeszcze od tego, a b y z b ierać w sz y s tk ie ow oce, ja k ic h się m oże spo d ziew ać z ro z d ro b ­ n ie n ia w łasn o śc i, g d y ż za zw y c zaj tw o rz ą się po w oli i za m iło w a n ie do p o rz ą d k u , oszczędności, czystości i w y k w in tu m u si by ć w y n ik ie m d łu ż ­ szego u ż y c ia ”21.

O b ra z w a rs tw y c h ło p sk iej w p o re w o lu c y jn e j F ra n c ji, ja k i k re ś li S ism o n d i w sw o ich p ra c a c h , b lisk i b y ł jego w y o b ra ż e n io m o ty m , czym p o w in n a by ć w a rs tw a ch ło p sk a w sp o łecz eń stw ie. N a m od łę fra n c u s k ą ra d by zm ien iać s to s u n k i a g r a rn e w ty c h k ra ja c h E u ro p y za ch o d n iej b ądź w o k re ślo n y c h ich re g io n a c h — w k tó ry c h tr a d y c y jn a w a rs tw a c h ło p sk a b y ła w y p ie ra n a p rzez k a p ita lis ty c z n ą w łasn o ść ziem ską.

P ra g n ą ł, a b y chłopi p o sia d a ją c y lu b u ż y tk u ją c y w ieczy ście ziem ię, s ta n o w ili n a jlic z n ie jsz ą w a rs tw ę w z re fo rm o w a n y m sy s te m ie k a p ita li­ sty c z n y m . P ra k ty c z n ą re a liz a c ję teg o p o s tu la tu w iąz ał w p e w n e j m ierz e z ideą in te rw e n c jo n iz m u p ań stw o w eg o .

P rz y jm u ją c , iż p a ń s tw o i w łasn o ść p ry w a tn a sta n o w ią in s ty tu c je u m o w y sp o łecz n ej, S ism o n d i p rz y p is y w a ł p a ń s tw u fu n k c ję re g u lo w a n ia sto su n k ó w w łasno ści. T ra k tu ją c w łasn o ść p o szczeg ó ln y ch je d n o s te k jak o n ie ty k a ln ą , zaleca je d n a k p a ń s tw u p o śre d n ie o d d z ia ły w a n ie n a sto s u n k i w łasn o ści. N ie w y ja ś n ia p rz y ty m w sposób w y c z e rp u ją c y , n a czy m to o d d z ia ły w a n ie p o w in n o polegać. M ów i n a w e t, że w idzi p o trz e b ę i n te r ­ w e n c ji p a ń s tw a , a le n ie p o tra fi w sk az ać fo rm je j re a liz a c ji. W istocie u d ziela częściow ej odp o w ied zi, w ja k i sposób p a ń stw o p o w in n o się p r z y ­ c zy n iać do tra n s f o rm a c ji w sp o m n ia n y c h sto su n k ó w . W ta k im za k resie, w ja k im ta odp o w ied ź d o ty c z y s to su n k ó w a g ra rn y c h , p rz e d s ta w ia się o n a n a stę p u ją c o : „ n a le ż a ło b y p rz y pom o cy n o w y c h p ra w u ła tw ić w ielk im

(14)

w łaśc ic ielo m o d stę p o w a n ie części sw y ch ziem p rz e z d z ie rż a w y p a rc e la - c y jn e , p rzez d z ie rż a w y e m fite u ty c z n e , p rzez sp rz e d a ż n a d łu g o te rm in o w e r a ty sw y m n a je m n ik o m d n ió w k o w y m ”22.

Z iem ie g m in n e w A n g lii ra d z ił po dzielić m ięd zy p ro le ta riu s z y w ie js ­ kich. S ądził, że d z ię k i te m u o d ro d z iła b y się „ k la sa w o ln y c h i a m b itn y c h w ie śn ia k ó w ”23. A le czy ów pod ział m ia łb y się d o k o n ać n a d ro d z e p ra w o ­ d aw cze j — tego n ie w y ja śn ił.

J a k o jed n o z le k a r s tw n a n ę d z ę ch ło p ó w irla n d z k ic h zalecał zagospo­ d a ro w a n ie ziem leżą cy ch o d ło g iem i tw o rz e n ie n a n ic h g o sp o d a rstw ch ło p sk ich . A le ja k ą ro lę w ty m p rz ed sięw z ię ciu m ia ło b y o d e g ra ć p a ń ­ stw o — tego ró w n ie ż n ie w y ja śn ił.

W y raził te ż o p in ię, że je śli w ro ln ic tw ie d o m in u je w ie lk a w łasn o ść ziem sk a, a d ro b n i p o siad ac ze i d z ie rż a w c y z n a jd u ją się w tr u d n e j s y ­ tu a c ji ek o n o m icz n ej, to „w ty c h p rz y p a d k a c h p ra w o d a w stw o p o w in n o p rz y jść z pom ocą ty m o s ta tn im w sposób b a rd z ie j b e z p o ś re d n i” 24. C hodzi tu o b e z p o śre d n ie śro d k i p o lity k i ek o n o m icz n ej {co je s t w y ją tk ie m od zasad y sto so w a n ia śro d k ó w p o śre d n ic h ), z a p e w n ia ją c e ch łop om u ż y tk o ­

w a n ie ziem i. N igdzie je d n a k n ie p re c y z u je ich c h a ra k te r u .

O p o w ia d ając się za sp rz e d a ż ą p o d u p a d a ją c y c h i za d łu ż o n y c h m a ją t­ ków ziem sk ich — w im ię ra c jo n a liz a c ji g o sp o d a rk i ro ln e j — S ism o n d i pisze: „ P ra w o d a w stw o n ie p o w in n o w łaścicielo w i u n iem o żliw iać pożyczki, lecz w inn o u ła tw ić m u n a jo d p o w ie d n ie jsz y spo sób w y jśc ia z tru d n o śc i, to zn aczy sp rz ed aż : p o w in n o w jeg o w ła sn y m in te re sie dać w ierzy cielo w i p o w ażn e g w a ra n c je p rz eciw n ie m u , n a js iln ie js z ą zaś ze w sz y stk ic h je s t ła tw o ść sp o w o d o w a n ia sp rz e d a ż y z ch w ilą, g d y d łu ż n ik n ie p ła c i”25.

Z m y ślą o re d u k a c ji w ielk ich fo r tu n i p o m n o żen iu śre d n ic h , żą d ał p ro g re sy w n e g o o p o d a tk o w a n ia do chodów , z n iesie n ia p o w ie rn ic tw w iec zy ­ sty c h i ro z ciąg n ięc ia za sad y p o d ziału sp a d k ó w n a w sz y stk ic h .

J a k k o lw ie k g lo ry fik o w a ł w a rs tw ę ch ło p sk ą, a w szczególności c h ło - p ó w -w ła ścicieli, n ie n eg o w ał p o trz e b y is tn ie n ia k la s y w ie lk ic h w łaśc ic ieli ziem skich. P rz e c iw n ie , u w a żał ją za k o n iecz n y e le m e n t s t r u k t u r y sp o ­ łe c z n e j i p rz y p is y w a ł je j p o w in n o ść sz e rz e n ia o ś w ia ty w śró d chłopów . S to su n k i m ię d z y w ła śc ic ie la m i ziem sk im i a w a rs tw ą c h ło p sk ą p ra g n ą ł o p rz eć n a z a sad ac h so lid a ry z m u , w sp a rte g o ta k ż e n a za ch o w a n iu w ła ś ­ ciw e j p ro p o rc ji m ięd zy d ro b n ą a w ie lk ą w łasn o śc ią ziem sk ą (czem u słu ży ć m iało p o w ięk sz en ie chło p sk ieg o p o sia d a n ia b ąd ź u ż y tk o w a n ia ziem i). Z ża le m je d n a k k o n s ta to w a ł, że w rz e c z y w isto śc i w ie lc y w łaśc ic iele i ch ło p i są sobie obcy.

22 T am że, t. II, s. 281. 23 T am że, s. 282. 2ł T am że, t. II, s. 269. 25 T am że, t. I, s. 228.

(15)

Z tą k w e stią w iąż ą się w y p o w ied zi S ism o n d ieg o o p o ło żen iu ch ło p ó w w cz asac h fe u d a ln y c h . W N o u v e a u x p rin cip es d ’éc o n o m ie p o litiq u e ich to n a c ja je s t k ry ty c z n a . „Co p ra w d a d a ła o n a [g o sp o d ark a p ań sz czy ź n ia n a] w ło ścian o m chęć do ży cia i ro d z a j w łasności, lecz s tw o rz y ła d la n ich n ieb ez p iecz eń stw o zm ąc en ia w k a ż d e j c h w ili g o s p o d a rstw a dom ow ego w sk u te k d o k u c z liw y c h ż ą d a ń p a n a lu b jego z a rz ą d c y ”2®. P o ło ż e n ie ch ło ­ pów było ciężkie. S y ste m p a ń sz c z y ź n ia n y u trz y m y w a n y b y ł siłą. W a­ r u n k i eg z y ste n c ji ch ło p ó w u le g ły p o p ra w ie , g d y p ań sz czy z n a zo stała z a stą p io n a r e n tą w n a tu r z e b ąd ź w p ien iąd z u . T y m cz asem w E tu d e s su r

l ’éc o n o m ie p o litiq u e stw ie rd z a , że położenie ch ło p ó w w d o b ie fe u d a liz m u

b y ło n a ogół d o b re . Co p ra w d a chłop d o zn a w ał u p o k o rz e n ia , w z g a rd y , a n a w e t o k ru c ie ń s tw a , b y ł o fia rą k a p ry só w i n a m ię tn o śc i se n io ra , ale te n p rz ecież ro z d z ie la ł ta k ż e łask i. Je g o o becność w z a m k u p rz y c z y n ia ła się do cy w ilizo w a n ia lu d u , k tó r y o k a z y w a ł m u sza cu n ek . U w a g i te p o z w a ­ la ją p rz y ją ć , że p o g ląd y S ism o n d ieg o n a p o ło żen ie ch ło pó w w cz asach fe u d a ln y c h ew o lu o w a ły w d u c h u k o n s e rw a ty w n y m .

4. RECEPCJA MYŚLI A G R A R N E J SISM O N D IE G O W POLSCE

O re c e p c ji m y śli a g r a rn e j S ism o n d ieg o w P o lsc e m ó w i się w ty m o p ra c o w a n iu w sposób fra g m e n ta ry c z n y ; n a jp ie r w o d p o w ia d a się n a p y ­ ta n ie , w ja k im z a k re sie m y śl o w a zn a la z ła o d b icie w p ra c a c h czołow ych ek o n o m istó w p o lsk ich o k re s u 1815— 1830 — F ry d e r y k a S k a rb k a i D o­ m in ik a K ry siń sk ie g o ; n a s tę p n ie p ró b u je się o k re ślić g ra n ic e , w ja k ic h m o żn a m ów ić o zw ią zk ac h m ięd zy n ią a ideolo gią a g r a ry s ty c z n ą r u c h u

lu d o w eg o w D ru g ie j R zeczy p o sp o litej.

a. Z a g a d n ie n ie re c e p c ji m y śli a g r a r n e j S ism o n d ieg o w p ra c a c h F r y d e r y k a S k a rb k a i D o m in ik a K ry siń sk ie g o

P rz e d e w sz y s tk im n a le ż y za u w aży ć, że p ra c e ek o n o m iczn e S ism o n ­ diego b y ły d o b rz e z n a n e ek o n o m isto m p o lsk im . W yżej b y ła ju ż m o w a o ty m , że d w ie z n ic h jeszcze za ży cia S ism o n d ieg o z o sta ły p rz eło żo n e n a języ k p o lsk i i w P o lsc e o p u b lik o w a n e . Do teg o trz e b a jeszcze dodać, iż F r y d e r y k S k a rb e k i D om inik K ry s iń s k i w s p o m in a ją o S ism o n d im w sw o ich p ra c a c h , u z n a ją c go za w y b itn e g o ek o n o m istę i h is to ry k a . Z a słu g u je tu też n a u w a g ę fa k t, że g d y u k a z a ła się p ra c a S ism o nd ieg o Dc la rich esse c o m m ercia le, b y ły c z y n io n e p rz e z U n iw e rs y te t W ile ń sk i

(16)

p ró b y z a tru d n ie n ia je j a u to ra w c h a ra k te r z e p ro fe so ra ek o n o m ii p o li­ ty c z n e j (k tó re o sta te c z n ie n ie d a ły re z u lta tu ).

M iędzy m y ślą ek o n o m icz n ą S ism o n d ieg o a p o g lą d a m i e k o n o m icz n y m i F. S k a rb k a i D. K ry siń sk ie g o zachodzą b ard zo isto tn e p o w iąz an ia. D o ty ­ czą o n e m. in. z a g a d n ie ń a g ra rn y c h . P o w s ta je w zw ią zk u z ty m p y ta n ie , czy i w ja k ie j m ierz e S k a rb e k i K ry s iń s k i p rz y s w a ja li sob ie m y śl a g r a rn ą

S ism ondiego.

S ism o n d i i ek o n o m iści p olscy w y ra ż a li zbieżn e b ąd ź w y ra ź n ie p o ­ k re w n e o p in ie w z a k re sie d w óch z a g a d n ie ń a g ra rn y c h : s to p n ia w y k o rz y ­ s ta n ia zdo lności w y tw ó rc z y c h w ro ln ic tw ie i o c e n y d ro b n e j w łasn o śc i

ro ln e j.

W y p o w ied zi S k a rb k a i K ry siń s k ie g o n a te m a t s to p n ia w y k o rz y s ta n ia zdolności w y tw ó rc z y c h w ro ln ic tw ie w iążą się z ich sta n o w isk ie m w k w e stii p rz e lu d n ie n ia i p a u p e ry z m u . S k a rb e k ju ż w 1818 r . p rz e c iw ­ s ta w ia ł się p o g ląd o w i, że p a u p e ry z m je s t n a s tę p s tw e m n a d m ie rn e g o w z ro stu lu d n o śc i w s to s u n k u do p o te n c ja ln y c h ro z m ia ró w p ro d u k c ji r o l­ n e j; do w odzi, że p ro d u k c ja ro ln a n ie m oże d o s ta te c z n ie szy b k o ro sn ą ć z pow o d u o g ra n ic zo n eg o p o p y tu . N ie n a le ż y je d n a k sądzić, że ju ż w ty m czasie w n ie d o sta te c z n y m p o p y cie w id z ia ł S k a rb e k b a r ie rę re a liz a c ji p ro d u k tu społecznego; do p rz e k o n a n ia o is tn ie n iu ta k ie j b a r ie ry d o jd zie zn aczn ie p ó źn iej. W ro k u 1818 n ie d o s ta te c z n y p o p y t tra k to w a ł on ja k o h a m u le c a k u m u la c ji k a p ita łu , ale n ie je j s k u te k (a w ięc jak o p o ch o d n ą n ie d o s ta te c z n e j a k ty w n o śc i g o sp o d arcze j, a n ie je j n a d m ia r u )27. K ry s iń s k i w ro z p ra w ie N ie k tó r e m y ś li o n a u ce g o sp o d a rstw a n aro d o w eg o (1828) p rz y z n a w a ł d ziełu M a lth u sa o lu d n o śc i p e w n ą w a rto ść , a le p o d w a ż a ł jego g łó w n ą ideę. K ry s iń s k i p isa ł, że „z asad a , iż lu d n o ść m a sw e g ra n ic e w g ra n ic y ro z m n a ż a n ia się płodów do w y ż y w ie n ia p o trz e b n y c h , i że g d y lu d n o ść ro sn ą ć m oże w g e o m e try c z n y m , te o s ta tn ie p o m n a ż a ją się ty lk o p o d łu g a ry tm e ty c z n e g o p o stę p u , p rz y b liższej ro z w a d z e i z g łę b ie n iu rz e ­ czy u sp ra w ie d liw io n ą n ie z o s ta je ”28. To sw o je sta n o w isk o w s p ie ra p o w o ­ ła n ie m się n a S ism o ndiego: „W ielu p isa rz y , a m ięd zy in n y m i z a szcz y tn e w n a u c e trz y m a ją c y m iejsce, z n a n y ś w ia tu ze w z o ro w y ch sw y c h p ra c h isto ry c z n y c h S ism o n d i, k tó re g o dzieło o g o sp o d a rstw ie n a ro d o w y m n a szczeg ó ln iejszą z a słu g u je u w ag ę, zn a czn e rz u c iło św ia tło n a b a d a n ie M a lth u sa , a w y k ry w a ją c co m a b łęd n eg o p o w y ż ej d o tk n ię ta za sad a, ok azało , że n ie w g ra n ic y płod ów do w y ż y w ie n ia p o trz e b n y c h , g ra n ic y , k tó re j n ie ta k ła tw o , ja k M a lth u s tw ie rd z i, je s t d o sięg nąć; a le w g ra n ic y z a ro b k u co d o k la s p ra c u ją c y c h , a w in n eg o w c ale rz ę d u p o b u d k a c h w k la sa c h w y ż sz y ch to w a rz y s tw a leży z a k re s p o m n a ż a n ia się lu d n o ś c i” 29.

17 F. S k a r b e k , P is m a p o m n i e j s z e , W a rsza w a 1936— 1937, t. II, s. 9— 10, 15. и D. K r y s i ń s k i , W y b ó r p ism , W a r sz a w a 1956, s. 102.

(17)

M ożna w zw ią zk u z p o w y ższy m sfo rm u ło w a ć n a s tę p u ją c ą k o n k lu z ję : F. S k a rb e k jeszcze p rz e d u k a z a n ie m się N o u v e a u x p rin cip es d ’écon om ie

p o litiq u e S ism o n d ieg o w id ział w n ie d o s ta te c z n y m p o p y cie c z y n n ik o g ra ­

n ic z a ją c y w z ro st p ro d u k c ji ro ln e j (w szczeg ó ln y m z n a c z e n iu te j z a le ż­ ności), n a s tę p n ie sta n o w isk o to u legło w z m o c n ie n iu i te o re ty c z n e m u p o ­ g łę b ie n iu pod w p ły w e m w sp o m n ian eg o d zieła S ism o nd ieg o, n a co w s k a ­ z u ją w y w o d y K ry siń sk ie g o n a te n sam te m a t.

K ry s iń s k i ju ż w 1807 r. p isał, że „m ali w ła śc ic ie le " są „ p ra w d z iw ą p o d sta w ą całego n a r o d u ” . P o w ię k sz a ją c liczb ę w łaścicieli g ru n to w y c h , p o b u d za się ro zw ó j ro ln ic tw a , a w k o n se k w e n c ji i p rz e m y s łu 30. W y n ik a z tego, że u p o w sze ch n ien ie d ro b n e j w łasn o ści ro ln e j stało się w p o lsk ie j m y śli ek o n o m iczn ej z a g a d n ie n ie m isto tn y m , za n im jeszcze u k az ało się dzieło S ism ondiego N o u v e a u x p rin cip es d ’éc o n o m ie p o litiq u e (w cześn iej p o s tu la t u w łasz cze n ia chłopów w y su n ą ł P io tr M aleszew ski). E k o n o m iści p olscy do chodzili do te j idei n a g ru n c ie k r y ty k i fe u d a liz m u i p rz y s w a ­ ja n ia sobie ek o n o m ik i lib e ra ln e j w d u c h u A d a m a S m ith a (w czym u ży ­ tecz n e m o g ły się o k azać w czesn e p ra c e ek o n o m iczn e S ism ondiego).

G d y o k azało się, że sy ste m o w i k a p ita lis ty c z n e m u w ła śc iw e są ta k ie plag i, ja k k ry z y s y ekon o m iczn e, bezrob ocie, p a u p e ry z m i ru in a d ro b n y c h w y tw ó rc ó w , ek onom iści p o ls c y p o d ję li k r y ty k ę teg o s y ste m u , a b y zap o ­ biec p o w sta n iu jego sc h o rz e ń w e w ła s n y m k ra ju . D oszli m . in. do w n io s­ k u , że je d n y m z le k a r s tw n a p lag i k a p ita liz m u je s t b a rd z ie j ró w n o m ie rn y p o d ział b o g actw a, k tó ry w o b rę b ie g o sp o d a rk i ro ln e j p o w in ie n zn a le źć w y ra z p rz ed e w sz y stk im w u p o w sz e c h n ie n iu się d ro b n e j w łasn ości. W te n sposób idea d ro b n e j w łasn o ści ro ln e j zy sk a ła u n ic h d o d a tk o w ą m o ty ­ w a cję: w p e w n e j m ierz e a n ty k a p ita lis ty c z n ą (obok p ie rw o tn e j — o te n ­

d e n c ji a n ty fe u d a ln e j).

S k a rb e k w 1818 r. p isał, że k a ż d y n a ró d o ty le z a sp o k a ja sw o je p o ­ trz e b y , „o ile ca ły ogół b o g ac tw a n aro d o w eg o je s t m n ie j w ię c e j s p r a ­ w ie d liw ie ro z d z ie lo n y p o m ięd zy w sz y stk ic h czło n k ó w to w a r z y s tw a ”31. W la ta c h d w u d z ie sty c h ro z w ija ł tę sw o ją m y śl, w y ja ś n ia ją c , w ja k im se n sie b a rd z ie j ró w n o m ie rn y pod ział d ó b r zw ięk sza u ży tec zn o ści z n ic h p ły n ące. C zyn ił to w y ra ź n ie w d u c h u S ism o n d ieg o (z asp o k o jen ie b a rd z ie j in te n s y w n y c h p o trz e b za pom ocą o k re ślo n e j ilości d ó b r o znacza w z ro st d o b ro b y tu ), co p o zw ala sądzić, że w dziele tego o s ta tn ie g o — N o w y c h za ­

sadach e k o n o m ii p o lity c z n e j — z n a jd o w a ł do p e w n eg o sto p n ia in s p ira c ję

do sw oich ro z m y śla ń o p o d ziale bog actw , a w ięc i o o p ty m a ln y m k s z ta ł­ cie sto su n k ó w a g ra rn y c h .

( N o u v e a u x p r i n c i p e s d ' é c o n o m i e p o l it i q u e , t. II, ks. VII, rozdz. III), ilu str u ją c y tezę, że w zro st lic z b y lu d n o śc i n ie z a w sz e p r z y s to s o w u je się d o ilo ś c i śr o d k ó w ż y w n o ś c i.

30 K r y s i ń s k i , W y b ó r p ism , s. 9, 22. S1 S k a r b e k , Pisma p o m n i e j s z e , t. II, s. 7.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autorka podjęła się analizy obecności na zjazdach przedstawicieli następujących ośrodków miejskich: Chełmna, Starego Miasta Torunia, Starego Miasta Elbląga, Głównego

In a project commissioned by the Kenyan nongovernmental organisation Sustainable Rural Initiatives (SRI), a starter kit has been developed to help elementary school-age

Przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej regulują m.in. zakres podmiotowy i przedmioto- wy prawa do informacji publicznej, przyczyny ograniczenia udostępnienia

Przyjmowane w ten sposób prawa naturalne ułatwiają dostosowa­ nie jednostki przez stworzenie jej poczucia bez­ pieczeństwa dzięki przekonaniu o wyższości tych praw,

Badania będą kontynuowany. BISKUPICE*

Resumen: El  artículo estudia al  colibrí como símbolo de  la  masculinidad entre los  antiguos nahuas a partir de varios ejes de investigación: 1) Quetzalcoatl como

Pokrewieństwo Trenów Wygnańca z pierwodru­ kiem Batda polskiego zamienia przypuszczenie na twier­ dzenie, że autorem przeróbek, dokonanych w Bardzie, przed

With the application of our framework we (1) evaluate the inclusion of ecosystem based considerations in the planning and design process of the Tema port