Martuszewski, Edward
"Literatura niemiecka w Polsce w
latach 1918-1939", Jan Chodera,
Katowice 1969 : [recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 149-151
R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 149 się z czaram i, podobnym i do nich ta k w sk utkach, ja k i w sposobie zapobiegania. Na W arm ii p raw ie zawsze po d k reśla się odrębność' uroku, p an u je bow iem p rzek o nanie, że w pływ złych, urocznych oczu działa niezależnie od człowieka.
P ra c a A nny S zyfer zaw iera ogrom ny m a te ria ł fak to g raficzn y , stanow iący cenną podstaw ę dla dalszych b ad ań z tego zakresu w skali ogólnopolskiej. U zupeł nieniem tek stó w są liczne fo to g rafie i m apy. Te ostatnie, ja k pisze au to rk a, m ają p rzed staw iać z jednej stro n y „zróżnicow anie terenow e M azur i W arm ii w danym z ak resie”, a z drugiej „zbieżności i pow iązania M azur i W arm ii z teren am i sąsied nim i oraz ciągi k u ltu ro w e”. Do o pracow ania m ap oprócz w łasnych badań, w y k o rzy sta ła au to rk a archiw um P raco w n i D ialektologicznej Z ak ład u Językoznaw stw a PAN w W arszaw ie, gdzie opracow uje się A tla s gw ar m azow ieckich. O bydw a ro dzaje m ap są bardzo in teresu jące, szkoda jedynie, że nie zawsze są one dostatecznie czytelne. Pom ijam tu fa k t pew nych niedociągnięć kartograficznych, ja k na p rzykład nie w yszczególnienie w szystkich oznaczeń w objaśnieniach, w aż niejsze n a to m iast je st to, że na ta k m ałym w y k resie znalazło się zbyt dużo n a g ro m adzonych punktów , aby je m ożna op atry w ać nazw am i m iejscow ości, ja k rów nież to, że w poszczególnych m iejscow ościach zn ajd u je się często dwie, trzy i więcej sy gnatur, k tó re są w te n sposób um ieszczone, że nie zaw sze w iadom o, do której odnoszą się wsi (np. m apa n r 43 pt. Pogrzeb — m iejscow ości: Pogubię, Uściany, Lipa). W ydaje się, że byłoby daleko lepiej zastosow ać na m apach oznaczenie m iej scowości num eram i, po w tarzający m i się sta le n a w szystkich m apach, zachow ując jedynie dla p rzejrzystości nazw y pow iatów lub, co może byłoby jeszcze lepsze, zastosow ać osobno w ykonaną kalkę z m iejscow ościam i do n a k ła d a n ia na dowolny podkład.
Należy rów nież żałow ać, że obok rozbudow anych dwóch rozdziałów pierw szego i trzeciego znalazł się rozdział liczący zaledw ie siedem stro n d ruku z jedną m apą:
N iektóre zw ycza je i obrzędy rodzinne-, poruszający rzeczyw iście niew ielki zakres
zwyczajów. W ydaje się, że byłoby bardziej celowe, gdyby rozdział ten z tej pracy usunięto i połączono ze zw yczajam i w eselnym i, k tó re a u to rk a przygotow uje do druku. W ówczas uzyskalibyśm y całość, m ogącą nosić ty tu ł: Z w yc za je i obrzędy
rodzinne na terenie M azur i W arm ii.
D robne uw agi krytyczne, n asu w ające się w czasie lek tu ry , by n ajm n iej nie u m niejszają w artości pracy, k tó ra stanow i bardzo cenną pozycję w naszej dość jeszcze szczupłej lite ra tu rz e pośw ięconej obrzędom i zw yczajom ludow ym . Być może praca ta stanow ić będzie zachętę do podejm ow ania podobnych tem ató w od nośnie do innych regionów Polski, k tó re w dziedzinie badań nad zw yczajam i do rocznym i są ta k zaniedbane, ja k do n ied aw n a były M azury i W arm ia.
Z ofia C ieśla-R einfussow a
J a n C h o d e r a, L iteratura n iem iecka o Polsce w latach 1918—1939, K atow ice 1969, ss. 420, W ydaw nictw o „Ś ląsk ”.
K siążka Ja n a C h o d e r y im ponuje liczbą przypisów (894), przede w szystkim jed n ak liczbą pozycji bibliograficznych (747). W gru p ie „antologie” i „dzieła” z n a j duje się 465 tytułów książek ponad trzy stu autorów .
W yniki tej gigantycznej le k tu ry p rzed staw ił autor w siedm iu rozdziałach za tytułow anych: I. W stęp; II. H istoria a w spółczesność; III. L ite ra tu ra odw etow a; IV. M itotw órcza fu n k cja lite ra tu ry odw etow ej; V. L ite ra tu ra odw etow a a historia lite ra tu ry ; VI. K o n ty n u acja daw nej tra d y c ji lite ra c k ie j; V II. Z m arnow ana lekcja historii.
150 R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A
G łów nym i rozdziałam i książki są rozdział trzeci, czw arty i p iąty , złożone k o lej no z następujących podrozdziałów : T em aty k a; M otyw y lite ra tu ry odw etow ej; L i ry k a — H istoria a m ity; M it historyczny: D eutsche M ission im O sten; M it rew izjo nistyczny: G eraubtes L and; Mit odw etow y: Volk am K reuz; M it polityczny: Polen g re ift an!; M it rasisto w sk i: M inderw ertiges Volk — M iejsce odw etow ej lite ra tu ry w historii lite ra tu ry ; Poziom lite ra c k i i recepcja lite ra tu ry odw etow ej.
W podrozdziałach zn ajd u jem y dalszą segregację: I ta k na przykład „M otywy lite ra tu ry odw etow ej” omówiono jako: M otyw m iłości dw ojga ludzi z w rogo do siebie usposobionych narodów ; M otyw nie odw zajem nionej m iłości do osoby obcej narodow ości; M otyw m ałżeństw a m ieszanego p a rtn e ró w pochodzących z wrogo do siebie ustosunkow anych narodów ; M otyw w rogich g e n eracji; M otyw b raci wrogów ; M otyw p rzyjaźni m iędzy p rzedstaw icielam i dwóch narodow ości; M otyw pow rotu; M otyw w alk i o ziem ię m iędzy p rzedstaw icielam i dwóch narodów ; M otyw koloni zacji n a ziemi w roga; M otyw m o rd erstw a popełnionego na w rogu; M otyw czło w ieka m iędzy dw om a n aro d am i; M otyw w ynarodow ienia.
W dalszych podrozdziałach w prow adza autor inne system y segregacji, bardzo często w oparciu o podział geograficzny (uw zględniający n a tu ra ln ie rów nież M a zury i W arm ię). D otarcie do tych frag m en tó w poszczególnych podrozdziałów je st utru d n io n e przez fa k t pom inięcia ich w spisie treści i przez b ra k indeksu t e m atów , podtem atów i ich części składow ych.
K siążka Ja n a C hodery przeprow adza podział gigantycznej — w a rto podkreślić to jeszcze ra z — le k tu ry kilkudziesięciu tysięcy stro n w aspekcie tem atycznym , akí też z a sp iracjam i uk azan ia pro b lem aty k i „ lite ra tu ry niem ieckiej o Polsce w latach 2918—1939”. D okonuje się to na zasadzie przechodzenia ilości w jakość. Z olbrzy m iej ilości szczegółów i szczególików w y łan ia się przed czytelnikiem obraz w pływ u, ja k i m usiała m ieć liczna w Niemczech okresu m iędzyw ojennego lite ra tu ra p rz e sią k n ię ta nacjonalizm em , zapew ne nie tylko w stosunku do w szystkiego, co polskie. T rzeba zgodzić się z autorem , że lite ra tu ra odw'etowa w N iem czech była zjaw is kiem , k tó re pow inno być uw zględnione przez h isto ry k a lite ra tu ry , a tak że przez h istoryka-sccjologa interesującego się w pływ em lite ra tu ry pięknej na k sz tałto w a nie się poglądów w danym społeczeństw ie. C zytając L itera tu rę n iem iecką o Polsce
w latach 1918— 1939 odnosi się je d n a k w rażenie, że a u to r zastosow ał zbyt pro ste
k ry teriu m podziału, a m ianow icie na książki m ów iące o Polsce dobrze i źle. Te ostatn ie omówił w trzech środkow ych rozdziałach, pośw ięconych lite ra tu rz e od wetow ej.
Czy jed n ak omówił? W w ielu w ypadkach jedynie zaznaczył ja k ą ś książkę, np. „T em at nacjonalistycznego d esp era ta podjęła Lya Esch w pow ieści F lam m en über
Danzig, albo „M azurzy — w pow ieści E b e rh a rd a S tra u ssa (1906— 1945) Schm uggler in M asuren — w spółpracują z p rzem y tn ik am i z P olski”. T rzeba tu bow iem pod
kreślić, że Ja n a Choderę nie in te re su ją autorzy jako pisarze, jako p rzedstaw iciele . różnych kierunków literackich, in teresu ją go n ato m iast ty lk c stw orzone przez nich poszczególne w ątk i pasujące m u do zilustrow ania takiego lub innego te m a tu lub szczegółu tem atycznego.
Odczuwa się też b ra k oceny ideow o-artystycznej poszczególnych utw orów przy rów noczesnym uw zględnieniu ich pozycji w całokształcie tw órczości danego autora. Z książki Chodery dow iadujem y się je d n a k n a ogół tylko tyle, że autor jak iejś pow ieści urodził się i u m arł (albo, że tylko się urodził).
Nie może rów nież zadowolić tzw. tło historyczne, na którym C hodera próbuje osadzić poszczególne rozdziały, podrozdziały czy też n aw et części podrozdziałów, I ta k na p rzykład w rozdziale trzecim („ L iteratu ra odw etow a”), w podrozdziale
R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 151
pierw szym („T em aty k a”), w e frag m en c ie oznaczonym lite rą f („W alka o n ie p o d ległość po pierw szej w ojnie św ia to w ej”) zn ajd u jem y p o d frag m en t zatytułow any „M azury”. S k ład a się on z dwóch elem entów — z c h a ra k te ry sty k i plebiscytu i z ch a ra k te ry sty k i sześciu utw orów p isarzy niem ieckich o plebiscycie na M azurach. Zarów no c h a ra k te ry sty k a plebiscytu, ja k cw ych p isa rzy niem ieckich je st bardzo zdaw kow a.
Skoro już jesteśm y przy sp raw ach naszego regionu, trzeba stw ierdzić, że u w a dze a u to ra uszła powieść M axa W orgitzkiego, T ata ren stu rm , że doszukując się. w X IX w ieku p rek u rso ró w niem ieckiej lite ra tu ry odw etow ej, nie zauw ażył bardzo znam iennej pow ieści K a rla N ietzkiego z 1866 roku, n a to m iast relacjo n u jąc przy ch y l ne Polsce n u rty w daw niejszym piśm iennictw ie niem ieckim pom inął L udw iga von Baczko i F erd y n an d a G regoroviusa.
R easum ując należy powiedzieć, że książce J a n a C hodery w yszłoby na dobre, gdyby tło historyczne (stosunki polsko-niem ieckie) ukazane zostało w b ard ziej fu n k cjonalnym pow iązaniu z rozw ażaniam i k ry ty czn o -literack im i oraz socjologicznymi i gdyby te rozw ażania nie ograniczały się do relacjo n o w an ia te m a ty k i poszczegól nych utw orów , lecz próbow ały ukazać czytelnikow i lite ra tu rę niem iecką w latach 1918— 1939 jako zespół różnych indyw idualności pisarskich, przechodzących na ogół ew olucję rozw ojow ą. D ałoby to znacznie lepsze re z u lta ty nie tylko w odniesieniu do „ lite ra tu ry odw etow ej”, ale i w stosunku do tw órczości sym patyzujących z Polską p isarzy niem ieckich. P ow ażnym m an k am en tem je st zrezygnow anie z indeksów nazw isk i nazw m iejscow ych. B rak te n uniem ożliw ia posługiw anie się książką Cho dery „na bieżąco”, bez konieczności ponow nego czytania jej „od deski do d esk i”, w celu odnalezienia szczegółów nie uw zględnionych przez k lasy fik ację tem atyczną.
E dw ard M artuszew ski
H en ry k K a p i s z e w s k i , Z w ią ze k H arcerstw a P olskiego w N iem czech, Z arys
h isto ryczn y ze szczególnym u w zg lęd n ien iem lat 1933—1939, W arszaw a 1969,
ss. 262, tabl. 14, In sty tu t W ydaw niczy „P A X ”.
W dziejach b adań nad ruchem polskim na ziem iach zachodnich i północnych, historia h arcerstw a polskiego stanow iła, ja k dotąd, czystą nieom al k artę. W tym względzie b rakow ało już nie tylko m onografii, k tó ra by w sposób całościowy p rz e d sta w ia ła dzieje h arc e rstw a polskiego w N iem czech, ale tak że pow ażniejszych prac przyczynkarskich. N ieliczne pozycje, m arginesow o tra k tu ją c e te m a t h arcersk i, a rty kuły prasow e, w spom nienia działaczy i harcerzy ledw ie przypom inały zagadnienie. Z agadnienie nadzw yczaj istotne w historii ruchu polskiego w Niemczech, dzieje m łodzieży i ofiarnych działaczy, o rganizacji w reszcie, ja k ą był Zw iązek H arcerstw a Polskiego w Niemczech, działający w n ajtru d n ie jszy ch w aru n k ach niem al do w rześn ia 1939 roku.
W tym sta n ie rzeczy p ra c a H en ry k a K a p i s z e w s k i e g o stanow i pozycję nadzw yczaj cenną, pierw szą w łaściw ie próbę syntetycznego spojrzenia na dzieje h arcerstw a polskiego 'w Niemczech. P róbę o p artą o bogaty m a te ria ł źródłowy, zachow any w archiw um M inisterstw a S p raw Z agranicznych. A utor korzystał także z części a k t niem ieckich, a k t Sw iatpolu. m ateriałó w drukow anych, takich ja k w ydaw nictw a Zw iązku H arcerstw a Polskiego w N iem czech, a rów nież ze w sp o m nień, relacji, często naw et inform acji ustnych działaczy harcerskich. A utor w części w ykorzystał także m ate ria ł p a m iętn ik arsk i.