• Nie Znaleziono Wyników

Współczesne niemieckie media drukowane – wybrane aspekty

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Współczesne niemieckie media drukowane – wybrane aspekty"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

P i o t r Z a r i c z n y

Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

WSPÓŁCZESNE NIEMIECKIE MEDIA DRUKOWANE –

WYBRANE ASPEKTY

ABSTRACT

Th e paper draws on selected examples of the structure and working of the contemporary German print media, pointing to the most characteristic features of the matching process in the German press to the rapidly changing socio-economic environment, that is, the marketing of media coverage. German quality newspapers and magazines found their niche in this rapidly changing media market and have become media entities that provide broad services to the public, including that which requires in-depth analysis and informa-tion from the internainforma-tional space. Press despite its tabloidisainforma-tion retains its infl uence na-tionwide and targeted, albeit to a limited group of customers (mostly elite) in these seg-ments is trying to counter the general mediocrity of communication and provide not only emotional but also a fair comment and free of information and knowledge.

Key words:

Germany, the German press, public sphare, new media

1. Wstęp

Celem poniższych rozważań jest przybliżenie czytelnikowi struktury współcze-snych niemieckich mediów drukowanych. Po pierwsze, chodzi o zarysowanie struktury politycznej, ekonomicznej i społecznej niemieckiej prasy. Po drugie,

(2)

od-krywanie ekonomiczno-społecznego wymiaru mediów pozwala także określić obecną kondycję i perspektywy rozwoju prasy w RFN.

Słowo drukowane od ponad 500 lat istnieje jako środek przekazu, którego treść, forma i rozpowszechnianie podlegały wprawdzie ciągłej modernizacji, ale które zachowało – mimo pojawiania się coraz to nowych czynników – swoją podstawo-wą strukturę. Prasa nadal gwarantuje dogłębną analizę i przedstawianie podłoża wydarzeń, dobór tematów i ocenę. Wraz z częściowym zacieraniem się w społe-czeństwach otwartych i informacyjnych – w tym w nadal aktywnym i oczytanym niemieckim środowisku czytelniczym – trwałych przekonań ideologicznych wzdłuż tradycyjnego podziału na lewicę i prawicę zakończono jednoznaczne kla-syfi kowanie prasy pod względem politycznym, natomiast bardziej wyraźny stał się jej podział na bulwarową i jakościową1. Niezmiennie pozostaje ona oczywiście pod

wpływem instrumentalizacji politycznej. W procesie tym coraz większą rolę od-grywa polityka wizerunkowa państwa i związana z nią dyplomacja publiczna2.

Niemiecki rynek medialny jest jednym z największych na świecie (rynek tele-wizyjny jest drugim co do wielkości po USA). Niemiecki rynek prasowy charak-teryzuje się bardzo dużą różnorodnością tytułów, których zasięg w większości ogranicza się do rynku lokalnego. Gazety ponadregionalne stanowią mniejszość, ale zalicza się je do opiniotwórczych. Na przykład w 2009 r. w RFN było 351 tytu-łów gazet codziennych, w tym 333 dzienniki lokalne. Mimo że sprzedaż czasopism z roku na rok maleje, to przeciętna dzienna sprzedaż dzienników w RFN w ostat-nim kwartale 2010 r. nadal wynosiła ponad 22 mln egzemplarzy. Pod względem wysokości nakładu i sprzedaży niemiecki rynek prasowy jest największy w Europie i piąty na świecie. Niemcy są również ważnym rynkiem dla internetu3. W około

75% niemieckich domów znajduje się komputer z dostępem do internetu4. 1 M. Mrozowski, Media masowe. Władza, rozrywka i biznes, Warszawa 2001, s. 10.

2 Por. B. Ociepka, Polska–Niemcy: narzędzia miękkiej siły w polityce zagranicznej, „Przegląd

Za-chodni” 2011, nr 2, s. 47–63.

3 Internet traktuję jako nowy rodzaj medium komunikacyjnego (obok prasy, radia i telewizji),

a nie jako nazwę globalnej sieci komputerowej (która zgodnie z zasadami polskiej ortografi i powin-na być pisapowin-na wielką literą, zob. www.so.pwn.pl), dlatego za jedyne możliwe rozwiązanie uzpowin-naję (wbrew tymczasowym rozwiązaniom słownikowym) pisanie słowa internet małą literą (jeszcze kilka lat temu słownik ortografi czny PWN nie dopuszczał takiej możliwości, dziś internet (nie: Internet) defi niuje on jako „samodzielną sieć lub fragment Internetu”; podobnie jednak w latach 60. wybitny polski leksykograf Witold Doroszewski udzielał wywiadu dla Telewizji, nie: telewizji; jest rzeczą znaną, że słowniki z opóźnieniem reagują na zmiany językowe wynikające ze zmieniania się rzeczy-wistości).

4 Dane pochodzą z informatora Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, opierają się na

ana-lizie wyników rynku prasowego do roku 2010 włącznie, zob. http://www.dnimediow.org/c57,media-_w_niemczech.html [dostęp: 1.07.2011].

(3)

2. Struktura rynku medialnego i niemieckich mediów drukowanych

Warto uwypuklić, że niewątpliwie istotną rolę odgrywa w Republice Federalnej Niemiec, mimo powszechnej dominacji telewizji i coraz większej popularności internetu, właśnie prasa. Przede wszystkim cieszą się dużą poczytnością dzienniki. W odróżnieniu od innych nacji, które szybciej odchodzą od lektury gazet na rzecz nowych mediów, Niemcy ciągle czytają prasę codzienną. W  roku 2008 około 3/4 ludności RFN sięgało codziennie po prasę5. Siedmiu na dziesięciu, czyli około

45 mln, Niemców w wieku powyżej 14 lat regularnie czyta prasę codzienną. Mogą wybierać spośród ponad 350 tytułów ukazujących się łącznie w ponad 22 mln egzemplarzy. Czynniki demografi czne i gospodarcze (jak choćby kryzysy fi nanso-we nasilające się po 2001 r.) oraz postępująca digitalizacja przemysłu medialnego stawiają przed rynkiem prasowym nowe wyzwania6. Już po raz drugi w tej

deka-dzie wychodzi on z regresu na rynku reklamy, a także ustosunkowuje się do dłu-gotrwałego spadku liczby abonentów i klientów. Jak wszystkie inne media trady-cyjne ulega globalnym przemianom i jest zależny od rozwoju gospodarczego kraju.

Niemieckie gazety w ciągu ostatnich 10 lat musiały zrezygnować średnio z 1,5– –2% nakładu7. Stopniowy spadek nastąpił jednak jeszcze przed ekspansją

interne-tu w gospodarstwach domowych, po wprowadzeniu na rynek prywatnych nadaw-ców w  połowie lat 80. XX w. Przede wszystkim młodzież i  młodzi dorośli niechętnie sięgają nie tylko po gazety, ale także po czasopisma lub książki. Istotnym powodem spadku nakładów jest także rozwój demografi czny. Przyjmuje się, że liczba ludności z roku na rok zmniejsza się o około 400 tys. Coraz więcej ludzi mieszka w dużych miastach, a typowy czytelnik prasy codziennej żył do tej pory w małym lub średnim mieście albo na wsi. Coraz więcej osób żyje też w jednooso-bowych gospodarstwach domowych – w gospodarstwie typowego czytelnika było do tej pory dwóch lub trzech członków, którzy osiągali korzyści z prenumeraty gazety. W ostatnich latach zmieniła się mobilność Niemców, przemieszczających się w poszukiwaniu nowej pracy do innych miejscowości – takie zmiany miejsca zamieszkania nie sprzyjają wytworzeniu przywiązania do lokalnej gazety. Mimo tych czynników według międzynarodowego Stowarzyszenia Media Analysis

na-5 A. Pasquay, Die deutsche Zeitungslandschaft – Entwicklungen und Perspektiven, http://www.

bdzv.de/fi leadmin/bdzv_hauptseite/markttrends_daten/wirtschaft liche_lage/2010/assets/3_Pasqu-ay_Zeitungslandschaft _mAbb.pdf [dostęp: 10.02.2012].

6 Więcej na ten temat: H. Pürer, J. Raabe, Presse in Deutschland, Konstanz 2007, s. 337. 7 Por. http://www.bdzv.de/fi leadmin/bdzv_hauptseite/markttrends_daten/wirtschaft

(4)

kłady gazet drukowanych w Niemczech tylko nieznacznie spadają8. Czyta je mniej

więcej tyle osób, co rozpowszechniane w internecie bezpłatne informatory. Zwró-cenie się ku informacjom dostępnym pozornie bezpłatnie wynika zapewne nie tylko z sytuacji ekonomicznej czytelników, ale też z mentalności tzw. darmowego konsumenta. Jeśli dodamy, że około 40% użytkowników internetu regularnie czy-ta gazety online, a ponad 15% ich wersje drukowane, można stwierdzić, że gazety drukowane i online łącznie mają dziś w Niemczech wyższe nakłady niż kiedykol-wiek. Najwierniejsi czytelnicy gazet drukowanych w wieku do 70 lat w 82% regu-larnie je czytają, podczas gdy wśród 30–39-latków udział ten wynosi 65%, wśród 14–19-latków około 45%, a w grupie 20–29-latków ponad 56%9. Badania

socjolo-giczne dotyczące struktury wieku czytelników oraz zróżnicowania płci wskazują, że 69,4% kobiet i 73,5% mężczyzn w wieku ponad 14 lat regularnie czyta gazetę codzienną. Wśród czytelników lokalnych i regionalnych gazet prenumeruje je oko-ło 60% czytelników. Z drugiej strony kupno gazet jest domeną mężczyzn (26,5%) bardziej niż kobiet (15,8%). W porównaniu z wynikiem europejskim Niemcy znaj-dują się w czołówce listy rankingowej czytelnictwa prasy, choć od dziesiątek lat przewodzą jej kraje skandynawskie, np. Szwecja 83% czy Norwegia 82%. Sytuacja jest zupełnie inna niż na południu Europy, w takich krajach jak Włochy (45%), Francja (44%) czy Hiszpania (42%), nie wspominając już o USA, gdzie czytelnic-two prasy sięga 40%10.

Należy podkreślić, że gazety i czasopisma z obrotami sięgającymi ponad 4 mld euro (netto) są dziś nadal największym medium reklamowym w Niemczech, pla-sującym się jeszcze przed telewizją i radiem. Centralne Stowarzyszenie Niemiec-kiego Przemysłu Reklamowego (Zentralverband der Deutschen Werbewirtschaft , ZAW) oblicza, że media drukowane mają udział w rynku reklamowym szacowany na około 23%, a np. telewizja tylko 20%. Jednak po dramatycznym spadku sprze-daży w latach 2001–2003 oraz po 2008 r. w wyniku światowych kryzysów fi nanso-wych i gospodarczych rynek ten wiele stracił. Ważną rolę odgrywają nie tylko czynniki ekonomiczne, ale również strukturalne. Rok 2000 był w niemieckich me-diach zapamiętany jako okres prywatyzacji telefonii i wejścia na giełdę licznych fi rm internetowych, ze wszystkimi tego pozytywnymi konsekwencjami dla druku i reklamy, jako okres rozkwitu branży. Do tego roku obowiązywała sztywna zasada: 1/3 przychodów pochodziła ze sprzedaży gazet, 2/3 ze sprzedaży ogłoszeń i reklam.

8 Zob. http://csis.org/category/topics/global-trends-and-forecasting/media-analysis [dostęp:

6.10.2011].

9 Por. http://www.bdzv.de/fi leadmin/bdzv_hauptseite/markttrends_daten/wirtschaft

liche_la-ge/2010/assets [dostęp: 6.10.2011].

(5)

Stosunek ten jest teraz wyrównany i 50% przychodów pochodzi ze sprzedaży gazet, a drugie 50% to przychód z reklamy. Tradycyjnie duże i obecnie coraz większe zyski ze sprzedaży sprawiają, że niemieckie gazety, na przykład w porównaniu z rynkiem amerykańskim, będą mniej zależne od wpływów z reklamy. Innymi słowy, można skonstatować, że w Niemczech ponad 20 mln ludzi fi nansuje co-dziennie swoją gazetę, 66% subskrybując ją, 34% kupując samodzielnie11. Należy

wspomnieć, że inaczej niż gdzie indziej w Europie lub w Stanach Zjednoczonych bezpłatne gazety, fi nansowane wyłącznie z reklam, w Niemczech nigdy nie miały większego znaczenia12.

Ale nie tylko sytuacja fi nansowo-gospodarcza, ale także dostęp do internetu i świadczone w nim przez tradycyjne media, zwłaszcza przez gazety, usługi stawia-ją przed wydawcami prasy nieznane dotychczas wyzwania13. Większość rynków

reklamy branżowej, uważanych za domenę gazety drukowanej i będących ważnym źródłem jej dochodów, znalazła się teraz w internecie. Używany samochód lub większe mieszkanie można znaleźć o wiele szybciej, efektywniej i wygodniej w sie-ci niż w gazew sie-cie. Także dla fi rm koszt zamieszczenia ogłoszenia w internew sie-cie jest nieporównanie niższy od tego, który należy zapłacić wydawcy gazety. Jest to rów-nież jedna z przyczyn nawracających konfl iktów prasy i wydawnictw komercyj-nych z kanałami fi nansowanymi ze środków publiczkomercyj-nych, które także zwiększają swój udział w usługach dzięki ekspansji w internecie. Tyle generaliów w kwestii struktury ekonomicznej mediów drukowanych w Niemczech.

Wróćmy jeszcze raz do struktury społeczno-politycznej rynku prasowego w RFN. Znane powiedzenie Heraklita, że wojna jest ojcem wszystkich rzeczy, od-nosi się do struktury rynku prasowego w RFN dosłownie. Po wojnie 30-letniej w I Rzeszy nastąpiła nie tylko straszna dewastacja, ale także scementowanie rozbi-cia politycznego kraju na małe księstwa i jeszcze mniejsze hrabstwa na wiele po-koleń. Tu leżą korzenie małych i średnich przedsiębiorstw krajowych

i regional-11 Por. H. Pürer, J. Raabe, Presse in Deutschland, Konstanz 2007, s. 337–354.

12 Por. strona internetowa Centralnego Związku Niemieckiego Przemysłu Reklamowego, www.

zaw.de.

13 Model biznesowego działania gazet był do tej pory prosty. Wydawcy sprzedawali swoim

czy-telnikom treści drukowane, a tych samych czytelników z kolei „sprzedawali” jednocześnie branży reklamowej. W dobie internetu nie jest to już takie proste. Gdy gazety stosunkowo wcześnie, czyli w połowie lat 90. ubiegłego wieku, zamieszczały pierwsze treści w internecie (na początku były to często ilustrowane artykuły w stosunku jeden do jednego, jak w wersji drukowanej), wydawcy stara-li się pobierać opłaty za połączenie. W ten sposób spadł zasięg oddziaływania ogłoszeń, gdyż konsu-menci byli przyzwyczajeni do praktycznie darmowego dostępu do internetu. Aby uzyskać większe przychody i zasięg oddziaływania, wydawcy postanowili oferować swoje treści online, chcąc uzyskać wpływy z reklam. Wpływy, które wcześniej wydawcy osiągali z zamieszczania reklam, teraz należą np. do właścicieli wyszukiwarek internetowych.

(6)

nych oraz wydawców gazet, które istnieją obecnie w  tak dużej liczbie. Tylko całkowita kontrola prasy i jej ujednolicenie przez nazistów oraz II wojna światowa zniszczyły tę różnorodność. Wraz z końcem wojny niemiecki rynek prasowy zaczął ponownie rozkwitać – tym razem przy pomocy wojsk alianckich, które od 1945 r. zaczęły udzielać licencji na wydawanie gazet. W rzeczywistości większość istnie-jących dzisiaj około 130 dziennikarskich jednostek wydawniczych ma powojenne korzenie. Obok gazet licencjonowanych w RFN od 1949 r. pojawiły się ponownie przedwojenne tytuły. Tak więc oprócz 130 jednostek dziennikarskich z ponad 60-letnią historią istnieje do dziś ponad 217 wydawnictw lokalnych, ekonomicznie niezależnych, które wprawdzie są skazane na współpracę ponadregionalną w dru-ku i dystrybucji bądź na jednego właściciela, ale ich niezależność i lokalny charak-ter zostały zachowane14. W przeciwieństwie na przykład do Wielkiej Brytanii

i Francji największe pod względem zasięgu, dystrybucji i wpływu na dyskurs w przestrzeni publicznej niemieckie gazety ponadregionalne nie mają swoich sie-dzib przede wszystkim w stolicy obok Berlina medialnymi stolicami RFN są: Mo-nachium, Frankfurt nad Menem, Düsseldorf i Hamburg. Stamtąd pochodzą po-wszechnie kupowane gazety codzienne, np. „Bild” z  Hamburga, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z Frankfurtu nad Menem czy „Süddeutsche Zeitung” z Mo-nachium. Jeszcze bardziej federalną strukturę Niemiec odzwierciedla rozdrobnie-nie, wpływ i szeroki wachlarz prasy lokalnej i regionalnej.

75% gazet codziennych ma nakład niesięgający nawet 60 tys. sprzedanych eg-zemplarzy. W przypadku zaledwie 19 tytułów gazet regionalnych jest on wyższy niż 200 tys. Sześć z nich jest sprzedawanych w Niemczech Wschodnich i chodzi tu nie o nowe tytuły czy wydawnictwa, które powstały po zjednoczeniu Niemiec, ale o kontynuatorów wydawców z NRD, czego najlepszym przykładem jest silna po-zycja gazety codziennej pretendującej do tytułu ponadregionalnego, czyli „Neues Deutschland”. Tak dużą liczbę gazet regionalnych w pięciu nowych landach tłuma-czy się przywiązaniem tłuma-czytelnika do tytułu. Wschodnioniemiecki regionalny rynek gazet ma swój udział w przychodach ze sprzedaży gazet szacowany na 17%. To silne lokalne i regionalne zakorzenienie niemieckich oraz międzynarodowych managerów wydawniczych w RFN – co powtarzano wielokrotnie na międzynaro-dowym szczycie drukarskim Federalnego Związku Niemieckich Wydawców Prasy (Bundesverband Deutscher Zeitungsverleger, BDZV z okazji Medienforum NRW 2009 r. w Kolonii) – jest uważane za jeden z powodów tego, iż niemiecki rynek gazet, nawet w kryzysowym roku 2009, zachował bardziej stabilną pozycję

(7)

niej reagował na spadki w ilości wydań i przychodów z reklam niż chociażby rynek angielski czy amerykański15.

Również struktura własności prasy w Niemczech jest odmienna niż na przykład we Włoszech czy Francji, gdzie właścicielami gazet są konglomeraty przemysłowe czy kontrahenci z przemysłu zbrojeniowego, którzy muszą poczuwać się do pewnej odpowiedzialności wobec czytelników jako publiczni właściciele akcji. W RFN są nimi członkowie rodzin medialnych, często o długiej, kilkusetletniej tradycji dru-karskiej i nie jest niczym niezwykłym, że dana spółka medialna czy gazetowa na-leży do czwartej czy piątej generacji jakiejś rodziny (w przypadku „Kölner Stadt--Anzeiger” jest to już jedenaste pokolenie)16.

Zróżnicowanie niemieckiego rynku prasowego objawia się więc w wielości tytułów – obok około 10 istotnych tytułów prasy ponadregionalnej istnieje ponad 300 lokalnych gazet codziennych, obok około 10 gazet jakościowych jest około 9 tzw. gazet rozprowadzanych w handlu ulicznym, czyli sensacyjnych tabloidów. Szczególną rolę w tej kategorii odgrywa wpływowa gazeta codzienna „Bild” z du-żego wydawnictwa Axela Springera o nakładzie ponad 3 mln egzemplarzy, która jest jedyną ponadregionalną gazetą sprzedawaną w handlu ulicznym17. Klasyczna

prasa codzienna przeżywa kłopoty fi nansowe, które nie tylko łączy się z nastaniem ery nowych mediów, ale które wynikają również ze zmian demografi cznych w spo-łeczeństwach wysokorozwiniętych oraz światowych kryzysów fi nansowych, o czym informowano powyżej. Młodsze pokolenie czyta mniej gazet, maleje liczba ogło-szeń, spada sprzedaż uliczna, bo wiele informacji dostarcza dziś internet, który prawie we wszystkich grupach wiekowych stał się przewodnim nośnikiem wiado-mości. Prawie 2/3 Niemców ma dostęp do internetu, odpowiada to 48,7 mln osób powyżej 10. roku życia. Mimo to na ponad co trzeciego dorosłego Niemca przy-pada jedna sprzedana gazeta. Liczba czytelników prasy jest jeszcze większa. Nie-które tytuły, jak na przykład wysokiej jakości gazety ponadregionalne „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Süddeutsche Zeitung” oraz szczycący się tradycją tygodnik „Zeit”, są bardzo wpływowe pod względem politycznym i kulturalnym i w dużej mierze kształtują dyskurs prasowy w RFN. Obok renomowanych czasopism prze-znaczonych dla szerokiego kręgu czytelników pojawia się coraz więcej tytułów

15 Por. Internationaler Printkongress: In der Krise stark!

http://www.bdzv.de/aktuell/pressemitte-ilungen/artikel/detail/internationaler_printkongress_in_der_krise_stark/ [dostęp: 6.10.2011].

16 Por. Strona internetowa „Köln – Kölner Stadt – Anzeiger”,

http://www.ksta.de/ko-eln/15187530,15187530.html [dostęp: 06.10.2011].

17 Więcej na ten temat: J. Gröbel, Niemcy w świetle faktów i liczb, Bonn 2010; Por. także: J. Groebel,

Media system o różnorodnych formach,

(8)

specjalistycznych. 2300 tytułów tematycznych przeznaczonych dla szerokiego krę-gu odbiorców osiąga nakład ponad 120 mln egzemplarzy. Do najpoczytniejszych tytułów ponadregionalnych wśród czasopism należą „Stern”, „Focus” i „Spiegel” – magazyny, które aktywnie uczestniczą w dyskusjach społecznych i które same by-ły tematem ważnych debat, a także kreatorem istotnych dla rozwoju społecznego dyskursów. Jako magazyn polityczny o największym długofalowym oddziaływaniu wśród tygodników na czoło wybija się „Spiegel”. Największymi wydawnictwami czasopism przeznaczonych dla szerokiego kręgu czytelników są Heinrich-Bauer, Axel-Springer, Burda i Gruner+Jahr, należący do koncernu Bertelsmanna. Wydaw-nictwa Springer i Bertelsmann, które są jednocześnie przedsiębiorstwami medial-nymi osiągającymi miliardowe zyski dzięki stacjom radiowym i telewizyjnym oraz aktywności online. One stały się także przyczyną dyskusji na temat koncentracji mediów i ogólnomedialnej koncentracji opinii18.

3. Perspektywy rozwoju niemieckich mediów drukowanych

Jak może wyglądać przyszłość gazety w Niemczech? Gazeta jest już czymś znacznie więcej niż zadrukowanym papierem dostarczanym wczesnym rankiem do skrzy-nek pocztowych lub kupowanym w kiosku. Treści prasowe są dziś też dostępne w wersji online i mobile siedem dni w tygodniu i przez całą dobę. Analiza opubli-kowana w lutym 2010 r. przez Federalny Związek Niemieckich Wydawców Prasy (BDZV) wskazuje, że produkty cyfrowe gazet codziennych stały się od 2008 r. znacznie bardziej zróżnicowane, indywidualne i atrakcyjne19. Nadal jednak nie jest

możliwe uzyskanie z nich zadowalających branżę reklamową zysków. Dla wyja-śnienia, nawet jeszcze w 2009 r. około 95% zysków z działalności gospodarczej pochodziło ze sprzedaży produktów poligrafi cznych. Nie jest wykluczone, że dru-kowane gazety docierają zwłaszcza do elity, która jest nadal w stanie zapłacić nawet znacznie więcej niż dziś za ich lekturę. Prawdopodobnie dojdzie również do jeszcze większej koncentracji mediów (tak jak to się stało na rynku amerykańskim), które stworzą większe sieci lub jednostki biznesowe. Najpierw jednak należy złagodzić niemieckie prawo o konkurencji i zliberalizować zasady dotyczące kooperowania i fuzji. Nie jest również wykluczone, że tytuły lokalne i regionalne jeszcze bardziej niż dziś zaoferują produkty w niższej cenie i zrezygnują w znacznej mierze

z in-18 Zob. strona internetowa Tatsachen über Deutschland,

http://www.tatsachen-ueber-deutsch-land.de/pl/inhaltsseiten-home/o-niemcach-w-skrocie/komunikowanie-sie.html [dostęp: 10.01.2012].

19 Por. http://www.bdzv.de/fi leadmin/bdzv_hauptseite/markttrends_daten/wirtschaft

(9)

nych kosztownych produktów wysokiej jakości, jak sprawozdania korespondentów zagranicznych, felietony czy sprawozdawczość gospodarcza20. Kolejną opcją

wy-daje się stopniowy rozwój elektronicznych czytników (e-reader), który notabene pozwoliłby na efektywniejsze dostosowywanie się do indywidualnych potrzeb klientów i priorytetów aktualizacji informacji. Pod warunkiem że użytkownicy będą skłonni zapłacić rozsądną i pokrywającą co najmniej koszty cenę za cyfrową subskrypcję gazety, a producenci urządzeń cyfrowych będą przygotowani do po-działu zysków w odpowiednim stosunku z dostawcami treści21.

Tak jak prawie na całym świecie również w RFN media stoją przed kilkoma istotnymi wyzwaniami wynikającymi z korzystania z internetu i komunikacji mo-bilnej. Z jednej strony konwergencja jest techniczną rzeczywistością i oczywisto-ścią22. Z drugiej strony w jej wyniku zacierają się granice między komunikacją

indywidualną a masową, czyli komunikacją dostosowaną do potrzeb jednostki, a tą przeznaczoną dla wszystkich. Tradycyjne produkty prasowe, radiowe i telewizyjne nadal jeszcze decydują o atrakcyjności treści medialnych, ale w coraz większym stopniu przede wszystkim młode pokolenie korzysta z komunikacji w ramach swojej społeczności, z blogów czy komunikatorów typu Facebook, stanowiących obok mediów tradycyjnych alternatywne źródło informacji. Według danych Nie-mieckiej Listy Najpopularniejszych Blogów pod koniec 2007 r. najczęściej połą-czonymi za pomocą linków blogami w Niemczech były strony basicthinking.de, bildblog.de (zawierające krytyczne notatki na temat gazety „Bild”) oraz spreeblick. com23. Obecnie duża liczba aktywnych użytkowników blogów podaje, że są one dla

nich bardziej wiarygodnym źródłem informacji niż teksty dziennikarzy. Na skutek tego w wielu niemieckich koncernach medialnych obok prezentowania informacji zgodnej z tradycją redakcyjną, opartą na zaufaniu i rzetelnym opanowaniu rze-miosła, umieszcza się też przekazy generowane przez użytkowników. W optymal-nym przypadku pozwala to na zachowanie profesjonalnego standardu mediów i łączy go z demokratycznymi i spontanicznymi elementami produkcji medialnej, której autorami są sami konsumenci. Hasło „cyfrowe Niemcy” nie oznacza zatem wyłącznie zmian medialnych, ale również powiązanie udziału w bieżącej polityce, w kulturze oraz w objętej dygitalizacją gospodarce kraju z aktualnymi

wydarzenia-20 Ibidem.

21 Oczywiście zawsze istnieje zagrożenie, jak w przypadku niedawnych sporów o zyski ze

sprze-daży edycji e-book dla Amazon Kindle e-reader, nakładania cen monopolistycznych. Por. A. Pasquay,

Die deutsche Zeitungslandschaft …, op.cit.

22 Konwergencja oznacza, że w jednym urządzeniu lub na jednej platformie łączy się telefonię,

internet, wideo, muzykę i telewizję.

(10)

mi międzynarodowymi. Historia i geneza internetu jest znana i nie ma potrzeby omawiać jej w tym miejscu, godne przypomnienia jest jednak, że wojskowym i akademickim naukowcom, którzy opracowali pierwsze sieci komputerowe w la-tach 60. XX w. towarzyszyła myśl o rozproszeniu ośrodków sterujących24.

Oczywi-ście w dobie nowych mediów mogą pojawić się uwagi dotyczące faktycznego wpły-wu prasy na sferę publiczną, wiadomo jednak, że współczesne redakcje prasowe bez internetu już nie funkcjonują i są także w tej przestrzeni publicznej z ich elek-tronicznymi wersjami gazet i czasopism obecne. Internet, tak jak prasa, radio czy telewizja, to w założeniu medium demokratyczne, z tą jednak różnicą, że nie mia-ły w nim istnieć sterujące centra rozsyłające informacje do wszystkich odbiorców, tak jak w innych mediach choć, jak się wydaje, centra takie powstały, ale na pewno nie na tak dominującą skalę jak w przypadku koncernów mediów klasycznych, które komunikują się z odbiorcami jednostronnie, a możliwość otrzymania przez nie odpowiedzi, jeśli za taką uznamy na przykład list do redakcji, jest bardzo ogra-niczona. W dobie internetu komunikacja z odbiorcą staje się coraz bardziej faktem. Wraz z rozwojem technologii w latach 90. i powstaniem tak zwanych nowych me-diów sfera publiczna zyskała więc zjawisko określane interaktywnością25. Trend

ten, akcentujący całkowite współtworzenie zawartości internetu przez jego użyt-kowników, jest przejmowany także przez dotychczas statyczne strony internetowe redagowane przez klasyczne media, jak prasa, radio czy telewizja.

Powtórzę więc postawione wyżej pytanie: „Jak może wyglądać przyszłość me-diów drukowanych w RFN i jakie wnioski można wyciągnąć z powyższego mate-riału, co do dzisiejszego stanu i przyszłości niemieckiej prasy?”. Zarówno badacze komunikacji międzynarodowej, jak i medioznawcy zwracają uwagę na zasadniczy problem dzisiejszych mediów: brak rzetelnej informacji (także politycznej) na korzyść spekulacji, plotek i opinii. Wiadomość staje się dla dziennikarza niewarta uwagi, jeśli zostanie potwierdzona przez inne źródła. Warto tu wobec tego wskazać na powszechne zjawisko określane sloganem „overnewsed but underinformed” i zastanowić się nad jego konsekwencjami, także w kontekście politycznym i mię-dzynarodowym26.

24 Por. M. Włodarczak, Internet jako przestrzeń publiczna, http://www.hc.amu.edu.pl/numery/3/

wlodarczak.pdf [dostęp: 5.05.2011].

25 Interaktywność to możliwość komunikacji dzięki nowemu medium, czyli komunikacja

czło-wieka z człowiekiem lub człoczło-wieka z komputerem, a precyzyjniej – z programem komputerowym.

26 „We are overnewsed but underinformed” – posiadamy nadmiar wiadomości, ale niedobór

wiedzy – taką tezę postawił niemiecki fi lozof, blogger, biolog i przedsiębiorca Axel Grychta w 2009 roku w Bremie podczas debaty naukowej TELI, warto posłużyć się tu cytatem z tej jego wypowiedzi: „Nur am Rande: Mit der Over-under-Dialektik hatte bereits der Playboy-Erfi nder Hugh Hefner jongliert, als er vor Jahrzehnten seinen Landsleuten bescheinigte: US-Americans are oversexed but

(11)

Dezorientacja społeczna, panika i związane z tym tzw. efekty stadne spowodo-wane sposobami komunikowania medialnego w przestrzeni narodowej czy mię-dzynarodowej powodują postępującą chorobę społeczeństwa informacyjnego, które właśnie przez nią same wywołują swoje kryzysy27. Wielu ludzi podziela

wra-żenie, że są przesyceni informacjami i, niestety, przez ten fakt niedoinformowani i zdezorientowani. To wrażenie podsyca fetyszyzm aktualności, przymus bycia na bieżąco, szczególnie w telewizji, ale także w prasie. Przemiany cywilizacyjne, któ-rych jesteśmy świadkami, w znacznej mierze koncentrują się właśnie na sferze komunikacji. Przez cały XX wiek media, w tym prasa, pełniły rolę pośrednika mię-dzy nadawcą i odbiorcą. Redakcje oraz dziennikarze selekcjonowali wydarzenia i komentowali je linearnie, czyli z góry na dół, od nadawców przekazywali je do odbiorców. Te tradycyjne media były dla publiczności głównym źródłem infor-macji, a redakcje odgrywały w dużym stopniu rolę nauczyciela i przemawiały ex cathedra. W ciągu ostatniej dekady media niemieckie uległy swoistej rewolucji, która jest oczywiście związana, jak wyżej podkreślano z pojawieniem się i upo-wszechnieniem internetu. Jednak jeszcze wcześniej pojawiły się tematyczne czaso-pisma (prasa niszowa). Choć publicystyka tematyczna to nadal część mediów tra-dycyjnych, była to już zapowiedź budowania tzw. nowych mediów, mediów zindywidualizowanych, czyli tzw. mediów na życzenie28. Kiedyś redaktorzy

wyzna-czali, jakie miejsce w tzw. ramówce zajmują wiadomości, rozrywka, programy kul-turalne, sportowe itd. Z chwilą pojawienia się mediów tematycznych i internetu sami czytelnicy, jak również widzowie decydują o tym, jakie wybierają sobie menu, z czym chcą się zapoznać, czy i w jaką rzeczywistość wejść. Najważniejsze jest jed-nak to, że właśnie te nowe media, szczególnie czasopisma tematyczne (w RFN jest to ponad 2000 tytułów), zupełnie odwróciły sytuację znaną z mediów tradycyj-nych, gdzie zawsze brakowało miejsca (np. w gazecie na stronie tytułowej). Poja-wiły się więc media, które mają nadmiar przestrzeni. Zwłaszcza nadmiar w stosun-ku do wartościowych czy ciekawych zdarzeń. Wielu uznanych ekspertów od rynw stosun-ku mediów stawia w tym kontekście absolutnie fundamentalne pytanie – jaką karmę dać czytelnikom, którzy czytają gazety informacyjne? W związku z tym zaczął się proces nie tylko zagospodarowywania newsów, ale także ich wyolbrzymiania

i na-underfucked”, Por. A. Grychta, We Are Overnewsed but Underinformed, http://teli.de/blog/?p=434 [dostęp: 12.01.2012].

27 Por. O. Hahn, Die tiefen Gräben der globalen Medienwelt. Interkulturelle Medienkompetenz,

Krisenkommunikation und der Kampf um regionale und lokale Absatzmärkte,

http://www.mediacul-ture-online.de/fi leadmin/bibliothek/hahn_graeben/hahn_graeben.html [dostęp: 12.01.2012].

28 J. Baczyński, O przyszłości mediów, Przemówienie wygłoszone podczas ceremonii otwarcia IV

Polsko-Niemieckich Dni Mediów w Filharmonii Zielonogórskiej, 30 maja 2011, s. 2, http://www. dnimediow.org/c178,jerzy_baczy_ski.html [dostęp: 12.01.2012].

(12)

kręcania oraz tworzenia nowych. Co więcej, bardzo szybko redaktorzy odkryli, że dostawcą prasowej karmy, niezależnie od jej jakości, są odpowiednio aktywowani politycy bądź celebryci (np. Erkika Steinbach czy Steff en Moeller w dialogu polsko--niemieckim). Wystarczy ich sprowokować i oni będą produkowali tzw. wypełnia-cze. Wraz z tymi pomysłami pojawiło się szczególnie w telewizji „polityczne re ality show” rozciągnięte prawie na całą dobę29. Jest to też swoiste widowisko

publicy-styczne, które zastąpiło dawne bloki informacyjne czy komentarzowe i które jest powielane także w mediach drukowanych (dowody na to znajdujemy np. w per-sonifi kacji przekazów prasowych, dominacji wywiadów i systemów eksperckich – także w niemieckiej prasie jakościowej, np. Spiegel czy Focus). Jest to fenomen, z którym mamy dziś do czynienia i który, niestety, powoduje, że nawet media ja-kościowe stają się coraz mniej informacyjne, a coraz bardziej należą do świata widowiska i rozrywki (chociażby natężenie prozaicznych informacji o atrakcyjno-ści turystycznej różnych krajów), z własnymi celebrytami, prowokowanymi emo-cjami, zwrotami akcji, negatywnymi i pozytywnymi bohaterami. Skutek tego jest taki, że razem z tym politycznym reality show, także w odniesieniu do informacji ze świata, o najbliższych sąsiadach, pojawiły się reakcje stadne, zarówno dzienni-karzy, jak i czytelników30. Na to wszystko nałożyła się fundamentalna rewolucja

internetowa, która zmieniła linearny ład medialny, a skutki tej zmiany są rozległe i widoczne wszędzie. Po pierwsze, doświadczamy nieprawdopodobnego przyśpie-szenia obiegu informacji i komentarzy. Cały świat komunikacji stał się światem online, został złamany klasyczny rytm mediów. Kiedyś dziennik był dziennikiem w dosłownym tego słowa znaczeniu, raz dziennie czytelnik spotykał się z wiado-mościami dnia, potem sobie doczytał w weekend tygodnik i pooglądał wieczorem telewizję. Ten model konsumpcji mediów całkowicie się zmienił, a media trady-cyjne musiały się przystosować do tej podstawowej fi lozofi i, która dotyczy tzw. mediów online31. W krótkim czasie pojawiła się nieprzebrana wielość źródeł

in-formacji; obok mediów tradycyjnych funkcjonują strony www, blogi, Twitter, Fa-cebook, rozmaite strony społecznościowe. Podział między nadawcami a odbiorca-mi zatarł się do tego stopnia, że odbiorcy stają się również nadawcaa odbiorca-mi. Czyli konsumenci stają się producentami, także producentami treści informacyjnych. To często odbywa się w formie miksu lub remiksu – internet tworzy swój własny język – remiks treści cudzych, wziętych na przykład z tradycyjnych mediów

i dokłada-29 Ibidem , s. 3.

30 Por. H.M. Kepplinger, Demontaż polityki w społeczeństwie informacyjnym, Kraków 2007,

s. 27–28.

(13)

nych treści własnych. Wyżej wymienione zjawiska spowodowały wzrost konkuren-cji na rynku medialnym. Dzisiaj toczy się na nim wojna totalna, wszystkie media konkurują ze wszystkimi. To oczywiście odbija się na jakości przekazu. Kiedy toczy się walka o czas i uwagę, a jest to dla mediów tradycyjnych, ale także dla nowych, które się pojawiają i konkurują z tradycyjnymi, kwestia przetrwania, to powoduje to wzrost emocjonalności przekazu. Media, w tym także prasa jakościowa, odkry-ły, że emocje sprzedają się czy przyciągają uwagę znacznie silniej niż chłodny prze-kaz racjonalny. To odkrycie po części zawdzięczamy także tabloidom, które fun-damentalnie zmieniły pejzaż prasy32. Generalnie media zaczynają się ścigać się

w chwytaniu nastrojów i podgrzewaniu emocji. Kiedy toczy się walka o uwagę, trzeba wytwarzać produkt atrakcyjny. Atrakcyjność stała się dla dziennikarzy i wła-ścicieli niektórych mediów ważniejsza niż sens, waga i znaczenie tematu. To jest jedno z podstawowych, a w niektórych mediach (np. ww. tabloid „Bild”) podsta-wowe kryterium oceny tematu. Oczywiście, za tym idzie uproszczenie przekazu, a także jego radykalizacja. Kolejną konsekwencją tego stanu rzeczy jest brak selek-cji wiadomości i ich weryfi kaselek-cji. Powstaje chaos informacyjny i produkcja tzw. michałków dziennikarskich. Wreszcie należy wspomnieć o globalizacji przekazu informacji rozumianej tutaj w takim sensie, że tematy globalne stają się tematami lokalnymi. Wystarczy otworzyć dowolną gazetę w dowolnym kraju, żeby przeczy-tać analogiczne treści o jakimś trzęsieniu ziemi czy o aferze majtkowej jakiegoś znanego na arenie międzynarodowej polityka. Dziennikarze niemieccy uprawiają te same tematy globalne, często pomijając własne otoczenie. Megapluralizm źródeł powoduje, że nawet ludzie, którzy bardzo dużo czytają, słuchają, oglądają (a do nich zaliczany jest właśnie niemiecki czytelnik), są postawieni w sytuacji, że spośród całej gamy opinii mogą sobie opinię wybrać, ale nie wyrobić według ww. hasła we are overnewsed but underinformed. Warto jeszcze raz podkreślić, że współcześnie następuje rozpad tradycyjnych modeli biznesowych w świecie mediów, co jest z jednej strony procesem nieuchronnym ze względów wolnorynkowych, a z dru-giej strony czynnikiem ryzyka, nie tylko dla tradycyjnych mediów, ale również dla tych nowych mediów. Świat nowych mediów jest światem for free (wszystko za darmo), gdzie obowiązuje kultura tzw. darmochy. W konsekwencji tego doświad-czamy także kryzysu tradycyjnego dziennikarstwa. Już coraz częściej nie pisze się o dziennikarzach tylko o mediaworkers, ludziach wynajętych do tego, by produ-kować treści, np. tzw. freelancerzy. Nie jest tu nawet ważne, jakimi oni się kierują kodami etycznymi, jakie jest ich przygotowanie zawodowe, ważne, żeby było szyb-ko, mocno, krótko i głośno. Oczywiście, że te nowe media i te nowe zjawiska mają

(14)

także bardzo wiele pozytywnych aspektów. W bardzo krótkim czasie nastąpiła ogromna demokratyzacja w dostępie do środków przekazu, nastąpiła także wspo-mniana w pierwszej części pracy zmiana modelu komunikowania społecznego, także w wymiarze międzynarodowym, i tym samym potencjalna możliwość więk-szej partycypacji obywateli w polityce33. Przeważają jednak obawy, jak przed

każ-dym nowym zjawiskiem. Wśród kolejnych konsekwencji tzw. nowego ładu medial-nego w  RFN odnotowujemy częściowy, ale ewidentny zanik misji publicznej w mediach publicznych, które z defi nicji powinny tę misję hołubić. Na przykład jedną z misji niemieckich tygodników jakościowych, jak „Zeit” czy „Spiegel”, była praca nad poprawą stosunków sąsiedzkich, np. polsko-niemieckich, zbliżenie Po-laków i Niemców. Kto dzisiaj stawia sobie tak sformułowane cele w tych redak-cjach? Owszem, generalnie pisze się w niemieckich mediach jakościowych o spra-wach polskich, ale jakby wyraźnie nie ma woli czy energii zmiany rzeczywistości, ponieważ dziennikarze są nieustannie zmuszeni do twardej konkurencji oraz wal-ki na śmierć i życie o przetrwanie na nowym rynku medialnym i w zmieniającej się rzeczywistości społecznej. Zanika wspólny kod kulturowy na skutek indywidu-alizacji i niszowości mediów. Coraz mniej ludzi ogląda te same programy, słucha tych samych rozgłośni czy audycji, czyta te same książki czy te same gazety. Rze-czywistość medialna rozpadła się na nisze. Wydaje się, że także prasa jakościowa skazana jest w RFN w dłuższej perspektywie czasowej na taki rozwój. Wszystkie te czynniki, jak: rozbicie przekazu medialnego, atomizacja, segmentacja, emocjona-lizacja i tabloidyzacja, niesłychanie ułatwiają wyrastanie wszelkiego rodzaju popu-lizmów, które stanowią istotne zagrożenie dla demokracji i integracji, szczególnie w czasach ich kryzysu34.

Po pierwsze, niemieckie media tradycyjne, w tym prasa jakościowa, zaczęły się aktywnie do tej nowej rzeczywistości w różny sposób przystosowywać. Jedną z me-tod jest samoobrona i domaganie się absolutnego respektowania praw autorskich. Druga metoda to asymilacja nowych technologii: dzisiaj nie ma już prawie orga-nizacji medialnej, która by nie była jednocześnie multimedialną. Media redefi niu-ją zatem swoniu-ją rolę, traktuniu-jąc się coraz bardziej jako fabryki treści. Perspektywicz-nie można sobie wyobrazić, że nadchodzi era koegzystencji i  konwergencji jakościowej prasy papierowej, tygodników tradycyjnych i tygodników czy dzien-ników w wydaniach na Ipada i rozmaite wersje gazet cyfrowych. Następuje też

33 B. Ociepka, M. Ratajczak, Media i komunikowanie polityczne: Niemcy, Austria, Szwajcaria,

Wrocław 2000, s. 21 i nast.

34 Por. B. Ociepka, Populismus und Massenmedien. Anmerkungen zur Rolle der Medien [w:]

Po-pulismus in Europa – Krise der Demokratie?, R. von Th adden, A. Hofmann (red.), Göttingen 2005, s. 31–42.

(15)

specjalizacja, tzn. w rzeczywistości nie będzie już środków masowego przekazu, a coraz więcej mediów zindywidualizowanych. Prasa jakościowa sprzedaje też inne produkty, niekoniecznie informacje. Także na wymagającym niemieckim rynku prasy jakościowej są już gazety („FAZ” czy „SZ” albo „Focus”), które np. sprzedają kolekcję książek, win czy egzotyczne wczasy. Media były, są i będą po prostu usługami dla ludności i także dla jakościowej prasy znajdzie się tam odpo-wiednia nisza. Szczegółowa interpretacja wyników badań prasoznawczych powin-na więc odbywać się w bardzo ścisłym związku z wiedzą ekonomiczną, politolo-giczną, a także socjologiczną.

4. Zakończenie

Niniejsze opracowanie wskazuje na postępujący proces dopasowywania się prasy niemieckiej do dynamicznie zmieniającego się otoczenia społeczno-ekonomicz-nego, czyli do jej czytelników, względnie klientów oraz dalszej komercjalizacji czy urynkowienia przekazów medialnych. Np. niemieckie dzienniki i tygodniki jako-ściowe znalazły dla siebie ową niszę na tym szybko zmieniającym się rynku me-diów, stały się już jednostkami multimedialnymi świadczącymi szerokie usługi dla ludności, także tej, która wymaga pogłębionej analizy i informacji z przestrzeni międzynarodowej czy z krajów sąsiedzkich. Drukowane media jakościowe, mimo ww. ograniczeń i spadających nakładów, zachowują swoje oddziaływanie ogólno-krajowe i kierowane co prawda do ograniczonych grup odbiorców (nadal są to elity polityczne, gospodarcze i kulturalne kraju) właśnie w tych segmentach pró-bują przeciwdziałać powszechnej miernocie komunikacyjnej oraz przekazywać rzetelną informację i wiedzę na temat np. kraju sąsiada zza Odry, wypełniając tym samym część swojej misji zarówno publicznej, jak również nauczycielskiej, starając się bez emocji i pośpiechu wnikliwą analizą cierpliwie wspierać np. dialog polsko--niemiecki.

L I T E R A T U R A :

Bartoszcze R., Prasa, radio i telewizja w krajach Unii Europejskiej, Kraków 1997. Gröbel J., Niemcy w świetle faktów i liczb, Bonn 2010.

Kepplinger H.M., Demontaż polityki w społeczeństwie informacyjnym, Kraków 2007. Meyn H., Massenmedien in Deutschland, Konstanz 2004.

(16)

Ociepka B., Polska–Niemcy: narzędzia miękkiej siły w polityce zagranicznej, „Przegląd Za-chodni” 2011, nr 2.

Ociepka B., Ratajczak M., Media i komunikowanie polityczne: Niemcy, Austria, Szwajcaria, Wrocław 2000.

Ociepka B., Populismus und Massenmedien. Anmerkungen zur Rolle der Medien [w:] Popu-lismus in Europa – Krise der Demokratie?, R. von Th adden, A. Hofmann (red.), Göttin-gen 2005.

Pürer H., Raabe J., Presse in Deutschland, Konstanz 2007.

Strony internetowe:

Baczyński J., O przyszłości mediów, Przemówienie wygłoszone podczas ceremonii otwarcia IV Polsko-Niemieckich Dni Mediów w Filharmonii Zielonogórskiej, 30 maja 2011, http://www.dnimediow.org/c178,jerzy_baczy_ski.html [dostęp: 12.01.2012].

Groebel J., Media – system o różnorodnych formach, http://www.tatsachen-ueber-deutsch-land.de/pl/kultura/main-content-09/media.html [dostęp: 5.05.2011].

Grychta A., We Are Overnewsed but Underinformed, http://teli.de/blog/?p=434 [dostęp: 12.01.2012].

Hahn O., Die tiefen Gräben der globalen Medienwelt. Interkulturelle Medienkompetenz, Krisenkommunikation und der Kampf um regionale und lokale Absatzmärkte, http:// www.mediaculture-online.de/fi leadmin/bibliothek/hahn_graeben/hahn_graeben.html [dostęp: 12.01.2012].

Internationaler Printkongress: In der Krise stark!, http://www.bdzv.de/aktuell/pressemitte-ilungen/artikel/detail/internationaler_printkongress_in_der_krise_stark/ [dostęp: 6.10.2011].

Strona internetowa Centralnego Związku Niemieckiego Przemysłu Reklamowego, www. zaw.de.

Pasquay A., Die deutsche Zeitungslandschaft – Entwicklungen und Perspektiven, http://www. bdzv.de/fi leadmin/bdzv_hauptseite/markttrends_daten/wirtschaft liche_lage/2010/as-sets/3_Pasquay_Zeitungslandschaft _mAbb.pdf [dostęp: 10.02.2012].

Strona internetowa Tatsachen über Deutschland, http://www.tatsachen-ueber-deutschland. de/pl/inhaltsseiten-home/o-niemcach-w-skrocie/komunikowanie-sie.html [dostęp: 10.01.2012].

Strona internetowa „Köln – Kölner Stadt-Anzeiger”, http://www.ksta.de/koeln/ 15187530,15187530.html [dostęp: 06.10.2011].

Włodarczak M., Internet jako przestrzeń publiczna, http://www.hc.amu.edu.pl/numery/3/ wlodarczak.pdf [dostęp: 5.05.2011].

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zarządzanie procesowe jako narzędzie tworzenia wartości… 197  procesy zarządzania rozwojem produktu – gdzie do procesów zależnych można zaliczyć: projektowanie

Te- ren położony blisko osiedla mieszkaniowego (ale nie za blisko), z dostępem do infrastruktury technicznej, z bezpośrednim dostępem do głównej trasy komuni- kacyjnej od

(red.), Analiza zróżnicowania i perspektywy rozwoju obszarów wiejskich w Polsce do 2015 roku, Studia Obszarów Wiejskich, 16, Zespół Badań Obszarów Wiejskich IGiPZ

W otworze Bukowina Tatrzańska PIG/PNiG-1 skały zbiorni- kowe wód termalnych znajdują się poniżej głęb.. Najważniejszym faktem strukturalnym stwierdzonym w otworze

Należy zatem wyrazić mniemanie, że niezbędnym wy- mogiem dla ważnego zawarcia umowy rozliczeniowo-gwa- rancyjnej jest uprzednie uzyskanie zgody giełdowej izby rozliczeniowej

Zmierzch klasycznego patriarchalizmu – a co za tym idzie przemiany w ob- szarze myślenia na temat pozycji ojca w rodzinie czy też ojcowskiego autorytetu – stanowił konsekwencję

Due to the narrow perspective of interpretation in the positive and normative sense, the classifications of inequalities based on mainstream economics simultaneously distinguish

Based on our preliminary study (Section 3) that showed how the type of file (test vs. production) does not change its chances of being prone to future defects, and to investigate