• Nie Znaleziono Wyników

View of Środki wyrazu artystycznego w listach literackich Pliniusza Młodszego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Środki wyrazu artystycznego w listach literackich Pliniusza Młodszego"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

ŚRODKI WYRAZU ARTYSTYCZNEGO W LISTACH

LITERACKICH PLINIUSZA MŁODSZEGO

(obszerne streszczenie pracy łacińskiej „De elocutione P lin ian a

in epistularum libris n ovem c o n sp ic u a " ).

W s t ę p

Ród rycerski P l i n i u s z ó w z C om um w G alii przedalpej- skiej (dzisiejszej L om bardii) za b ły sn ą ł dopiero P lin iu szem S ta r ­ szym, adm irałem floty cesarskiej. Ród C e c y 1 i u s z ó w, sk ro m ­ niejszy nieco, zam ieszkiw ał tażk e Com um od daw na, bo od J u ­ liusza C ezara. Z n ieg o pochodzi P lin iu s z M łodszy, ado ptow any przez b ra ta swej m atki, P lin iu sza S ta rsze g o , do rodu P liniuszów . P l i n i u s z Ml o d s z y w sw ym rodzie pierw szy zo stał s e n a ­ torem w stopniu konsula. Aczkolwiek ród T a c y t a był o w iele znaczniejszy od rodu P lin iu sza, jed n ak tak że i on pierw szy został w swym rodzie senatorem , m ianow icie uzyiskał k o nsu lat. Trzeci z tej grupy triu m w iratu literackiego epoki N erw y i T ra ja n a , S w e t o n i u s z , był zaledw ie rycerskiego rodu. W postaciach P liniusza M łodszego i T acyta now a ary sto k racja wchodzi do kurii. D aw na została w yniszczona przez pierw szych cesarzy, szczegól­ nie przez N erona, niem al doszczętnie. Ta no w a ary sto k racja m a wysokie aspiracje literackie, które oczyw iście u ła tw ia ła dobra pozycja m ateria ln a zam ożnych w łaścicieli ziem skich. P lin iu s z

M łodszy otrzym ał sta ra n n e w ykształcenie, był m iano w icie

uczniem słynnego K w intyliana, z drugiej zaś stro n y N iceta Sa- cerdota, p rzedstaw iciela wym owy azjańskiej. J e s t k l a s y c z ­

n y m p r z e d s t a w i c i e l e m l i s t u j a k o g a t u n k u

l i t e r a c k i e g o . W swych listach literackich w zorow ał się na listach C ycerona, którego pod każdym w zględem postaw ił sobie

(2)

za wzór życiowy i literacki. W praw dzie listy C ycerona są listami praw dziw ym i, P lin iu sza zaś listy są raczej fikcją literacką, a zno­ wu p ostaw a re p u b lik a ń sk a C ycerona w ynikła z jeg o praw dziw ych p rzekonań, być może niejednokrotnie chw iejnych, ale krwią w ła sn ą przypieczętow anych, zaś p o staw a republikańska P liniusza godzi się znakom icie z pryoeyp atem , jednakże trzeba stwierdzić, iż P lin iu sz p ra g n ie uchodzić za naśladow cę Cycerona.

Z a s a d n i c z y m z a d a n i e m t e j p r a c y j e s t

a n a l i z a s t y l i s t y c z n a l i s t u l i t e r a c k i e g o

P l i n i u s z a M 1 o d s z. e g o z a w a r t e g o w 9-ciu

k s i ę g a c h z b i o r u . N ie wchodzi tu pod uw agę zbiór jego

listów do T ra ja n a , listów' ad m inistracy jn ych nam iestnika p ro ­ w incji do cesarza, ani p anegiryk na cześć T ra ja n a, stanow iący inny g atu n ek literacki, m ianow icie wymowy epidejktycznej tj. po­ pisowej.

R o z d z i a ł I. O DOBORZE SLOW

W tym rozdziale korzy stałam najobszerniej z prac włoskich: S. Consol i: U neologism o n eg li scritti di P linio U Giovane, P a ­ lermo, 1900, o raz z V. D ’Agostimo: / d im in u tivi in Pliriio U Gio­

vane, 1931, T orino.

Jed n a k że obydw ie te p ra c e są tylko rejestrem , znakom icie zresztą opracow anym , neologizm ów i zdrobnień. M nie zaś cho­ dziło o w ykazanie ich funkcji stylistycznych. O bydw ie prace były mi wdelką pom ocą, ale inie drogow skazem .

1) Z d r o b n i e n i a — D e m i n u t i v a .

A*) Z d r o b n i e n i a, do t y c z ą c e s t u d i ó w

l i t e r a c k i c h P l i n i u s z a .

N a uw agę szczeg ó ln ą z a słu g u ją zdrobnienia, których używ a w sto su n k u do swoich w łasnych prac. Nazywa je p assero u li, oolum buli (neologizm ) tj. w róbelkam i, gołą-* ) W y r ó ż n i o n o tu ( A , B ) d e m i n u t i v a z e w z g l ę d u n a ic h t e m a t y k ę .

(3)

beczkam i (IX, 25, 3 ), czym w yraża afektyw ny stosu nek do swej tw órczości.

B) Z d r o b n i e n i a , d o t y c z ą c e ż y c i a w i e j ­

s k i e g o i o ,p i s u p o d m i e j s k i c h w i l l i

P l i n i u s z a .

W opisie willi toskańskiej zn ajdujem y dużo- zdrobnień (razem 9 ), w śród nich nelogizm y w liczbie 5, oo w sk azuje na afektyw ny stosunek do w łasn ego dzieła; budow ał ją w edług w łasnego pom ysłu. Z kolei na u w ag ę z a słu g u ją zdrobnienia w opisie willi T rag ed ii i Komedii.

A1*) Z d r o b n i e n i a u ż y t e w s e n s i e p e j o ­

r a t y w n y m (um niejszającym w a rto ść ), a więc: a) Z drobnienia złośliwe.

M iędzy innym i w yraża przez zdrobnienie podw ójne (p á r­ vula lagunoula II 6, 2) sw ą pogardę dla pew nego sk ą ­ pego bogacza, który podczas uczty dzieli gości na k a te ­ gorie, wyzwoleńców trak tu jąc n ajg o rz ej.

P) Z drobnienia m ające c h a rak ter eufem istyczny.

C harakterystycznym przykładem jest zdrobnienie C elsusa: tussicula. P lin iu sz p rzyw iązany jest d o sw ego sekretarza, Zosim a, i p ra g n ie jego wyzdrowienia.. Tym czasem Zosi- m us dostał „kaszelku“ , a naw et krw otoku. P lin iu sz po­ zornie b ag atelizu je faktyczny stan rzeczy (V 19, 6 ). Tak sam o, w ybierając się w podróż z żoną do jej dziada, F ab ata, ostrożnie go zaw iadam ia, że m uszą się nieco opóźnić, aby załatw ić pew ną pilną spraw ę: w iążą już pakuneczki (sa rcin u las, IV 1, 2) ,aby jak najszybciej przybyć. Tym zdrobnieniem o sładza zwłokę,

y) Z drobnienia pozornej skrom ności. ,

M ówiąc mp. o swym stosunku do zag ad n ień sztuk pięk­ nych nazyw a siebie m łodzikiem zaciężnym : tiru n eu lu s *} W y r ó ż n i o n o tu ( A 1, EU) d e m i n u t i v a z e w z g l ę d u n a i c h f u n k c j ę s t y ­ l i s t y c z n ą .

(4)

(III 6, 4 ), choć w ykazuje duży sm ak estetyczny i wy- ształcen ie.

Ô) Z drobnienia o ch a rak terze argum entacyjnym .

D la p rz y k ła d u m oże służyć użycie w yrazu: m unusculum . O to p ew ien n am iestn ik prow incji, broniąc się przed z a ­ rz u te m korupcji, n azyw a d ary , 'Otrzymane od m ieszkań­ ców prow incji „p od areczkam i“ .nieprzyjaciele zaś u w a­ ż a ją je za form ę k radzieży i rabunku (IV 9, 7).

B 1) Z d r o b n i e n i a u ż y t e e f e k t y w n i e .

W ich zakres w chodzą zdrobnienia już om ówione w 2 g ru ­ p ach pierw szych o ra z inne np. zaniepokojony o zdrowie

żony, p y ta, ja k zad b ała o sw oje „ciałeczko“ : oorpuluseum (VI 4, 2).

Ten w yraz A. M. G uillem in w pracy pt. Pline et la vie

littéraire de son tem p s u w a ża za dowód pokrew ieństw a

listów P lin iu sza z elegią erotyczną O w idiusza (str. 140). Z estaw ia jąc wyniki an alizy tego rozdziału stw ierdzono w je g o zakończeniu dużą różnorod no ść funkcjonalną zdrobnień P lin iu sza o ra z zaczerpnięcie ich większości ze skarbca cycerońskiego.

2) C z a s o w n i k i z ł o ż o n e — V e r b a c o m p o s i t a. W tej gru p ie spotykam y dużo neologizm ów , stąd wniosek, ż e a u to r potrzebow ał owych czasow ników do celów stylistycz­ nych. W yraża nim i su b teln iejsze m om enty akcji i w yzyskuje je do'O siągnięcia większej precyzji i przejrzystości stylu np. w ekfra- z i e o cudow nym delfinie (XX, 33) są głów nym środkiem ekspresji.

3) O u ż y c i u w y r a z ó w a b s t r a k c y j n y c h —

D e a b s t r a c t - a r u m v o c u m a p u d P l i n i u m

a p p e t i t i o n e .

Język łaciński epoki ce sarstw a o k az u je znaczną tendencję do tw o rzen ia w yrazów abstrakcyjnych; P lin iu sz tw orzy ich dużą ilość. W za k res analizy tego rozdziału wchodzić będą przede w szystkim nełogizm y. Z auw ażyć należy ,że P lin iu sz zaopatruje

(5)

neologizm y w sąsiedztw o w yrazów synonim icznyeh, aby uniknąć jakiejkolw iek niejasności. N ajpierw ro z p atru je tz/w. inom ina agen- tis na -or. N astępn ie rzeczow niki na -io, -tas, -tus. Na podstaw ie

tej analizy m ożna w nioskow ać, że P lin iu sz m a tendencję do

abstrakcjonizow ania języka.

4) P r z y m i o t n i k i — A d i e c t i v a.

Styl P lin iu sza cechuje bogactw o przym iotników . Na w yróż­ nienie z a słu g u ją p rzym iotniki z sufiksem -osus, dalej im iesłow y, m ające c h a rak ter przym iotników , bardzo k un sztow nie stosow ane, przym iotniki o silnym zabarw ien iu poetyckim , oraz przym iotniki

7 sufiksem -iii ,lub -bili (te o statn ie w pływ ają na dynam iizację sty lu ).

5) P r z y s ł ó w k i — A d v e r b i a.

Szczególny artyzm w ykazuje P lin iu sz w tw orzeniu p rzysłó w ­ ków. M ają one u niego dużo egzotyki j ś c ią g a ją u w agę czytelnika. P rze d e w szystkim neologizm y. Np. P lin iu sz, który uw ielbia in sty ­ tucję senatu i dum ny je s t ze swej p rzyn ależn ości do „n a jśw ie t­ niejszego s ta n u “ , stw a rz a neologizm w y rażający p o g ard ę dla senatora, dopuszczającego się niew czesnych figlów podczas g ło ­ sow ania. Jeg o zabaw ę potępia P lin iu sz przysłów kiem : scu rriliter (IV 25, 3).

Tak sam o n iepow ażne przem ów ienie w sen acie K laud iu sza K apitona potępia nowym przysłów kiem : inrev eren ter (VI, 13, 2 ).

W ogóle neologizm y przysłów kow e rz u cają dużo św iatła na

św iatopogląd P liniu sza. Z zap asu już z a sta n e g o w ybiera P lin iu sz albo bardzo stare, albo bard zo nowe, aby przez niezw ykłość w yrazu zatrzym ać u w ag ę czytelnika. U żyw a ich zaw sze w tow arzy stw ie bardziej znanych, aby nie osłab ić przejrzystości stylu. S ięga n a ­

wet do L ukrecjusza, od którego zapożycza przysłów ek, użyty

również przez Tacyta (An. IV, 38), bard zo d łu gi i w yszukany:

insatiabiliter. Tym przysłów kiem potępia ze szczeg ó ln ą p a s ją

zw olenników igrzysk cyrkowych. P lin iu sz czuje odrazę szczególną do widowisk ludowych (IX 6, 3).

(6)

6)

P l i n i u s z j a k o n a ś l a d o w c a G r e k ó w —

D e P 1 i n i o, G r a e c o r u m i m i t a t o r e.

C yoero w prow adził w swych listach m nóstw o w yrazów grec­ kich. P lin iu sz używ a ich oszczędniej, choć z niemniej,szym zap a­ łem. W ekfrazach krajobrazow ych, które są partiam i tekstu, ze szczególną stara n n o ścią opracow anym i, nie używ a n i g d y bez­ pośrednio w trętów greckich .Używa w nich n ato m iast wyrazów greckiego' pochodzenia, ale ju ż w tran skrypcji łacińskiej. Są to w yrazy, opisujące różne części willi, dotychczas na terenie rzym ­ skim nie spotykane. W yrazów greckich używ a także w zakresie term inologii literack iej.

R o z d z i a ł II. O SŁODYCZY P L IN IU SZ A

P rzed e w szystkim zestaw iono w szystkie w yrazy, którymi p rz ed staw ia P lin iu sz m iłość swą do przyjaciół, żony, rodziny. Z tego zestaw ienia w ynika, że są to w yrazy wysoce afektywne. N ajbardziej afektyw nie w yraził P lin iu sz sw ą m iłość do poezji (III 15, 3 ): „...poeticen ipsam religiosissim e v en ero r“ . Jednakże przysłów ek „am am ter“ , używ any często p rzez C ycerona, nie spo­ tyka się praw ie w listach P lin iu sza ; zastęp u je go on innym: „ardem ler“ . Z teg o afektywmego sposobu w y rażan ia się w sto ­ sunku do osób i za g ad n ień , bliskich Pliniuszow i, wynika używ anie figury retorycznej: hyperbołi. H yperbola d aje atm osferę pewnej czułostkow ości w ynurzeniom uczuciowym P lin iu sza. N ajbardziej afektyw ny je st pod w zględem stylow ym list P lin iu sza do Sweto- niu sza, pełen o piekuńczego tanu (I 24).

W elegijnym n iem al toinie są u trzy m a n e jeg o listy do żony (VI 4; VI 7; V II 5).

R o z d z i a ł III.

O PA R A TA K SIE I HYPOTAK.SIE

1. P a ra ta k s a bywa niekiedy m o w ą w z r u s z e n i a . Tu

przytaczam w iersz G e rald y ’ego ze zbioru: „Toi et m oi". Abat-

(7)

sza z powodu nieobecności przyjaciela na ¡przyjęciu, jak ie u rz ą ­ dzał P liniusz. U kład zdań całkow icie w spółrzędny. Albo list VI 9, 1 w y rażający zdziw ienie i rozbaw ienie P lin iu sza z pow odu protegow ania wobec P lin iu sza przez jed n eg o z przyjaciół k a n d y ­ d atu ry Ju liu sz a N asona, który był n ajbliższy m przyjacielem w ła ś ­ nie P liniusza. Zdziw ienie swoje i śmiech w yraża sam ym i p y ta ­ niam i retorycznym i p a ra taktycznym i.

2. P a ra ta k sy używ a P lin iu sz system atyczn ie i p rog ram ow o w e k f r a z a c h tj. dłuższych, s ta ra n n ie opraco w an ych opisach natury. J e s t to iparataksa szczególna, p rz ed staw iając a spokój n a ­ tury. Z dania w sp ółrzędn e toczą się wolno; na jednym p la n ie w szystkie n p . opis wysp pływ ających po jeziorze W adym ońskim (V III 20), albo opis willi Pliniuszia: Komedii i T ragedii (IX 7 ), piękny opis źró dła K litum nus (V III 8 ), opis P lin iu sz a willi to ­ skańskiej (V 6 ), opis willi laurentyńskiej (II 17). P rzy b ad an iu takiej p a ra ta k sy pow ołuję się n a przykład polski A d am a M ickie­ w icza „S onetów K rym skich“ : V II, p rz e d sta w ia ją c e g o czystą ¡pa- ra ta k są absolutną ciszę wieczoru o ra z IX, — ciszę śm ierci.

Ekfrazy zaw ierają tak że inn ą p aratak sę: d ram aty czn ą. O to wśród zdań o układzie podrzędnym n ag le u k az u je się kilka zdań w spółrzędnie ułożonych, zw artych, eliptycznych, o p atrzony ch obficie asyndetam i. S ą to szczytow e m iejsca opowiadaniai. Tak w y g ląd ają n astęp u ją ce ekfraizy: wybuch W ezuw iusza (VI 20), cudowny delfin (IX 33), zjaw a w willi filozofa A tenodora (VII 27). W tych ekfrazach p a ra ta k s a p o łączona je st tak że z infinitivus h isto rieu s, którym w y ra ż a np. bezczasow ą ru c h li­ wość delfina, albo u k azan ie się zjaw y.

3. D ram atycznej p a ra ta k sy używ a tak że w krótkich opisach rodzajow ych, w chw ili decydującego rozstrzy g n ięcia akcji np. w tragicznym opisie (VI 24) sam o b ó jstw a ob o jg a m ałżonków .

4. P a ra ta k sę sto su je P lin iu sz także w fikcyjnych dialogach i wtedy je st ona szczególnie asynd etyczna i eliptyczna.

5. W reszcie w yjątkow ą cechą P lin iu sza, zb liża ją cą g o ju ż do jego stylistycznego następ cy , A pulejusza, je st obfitość p

(8)

ara-taktycznych ciąg ó w o jednakow ej ilości członów, zw anych ¡so­ kołam i. S ą to p rz ew aż n ie m aleń k ie zdainka, sk ład ające się tylko z dwóch lub trzech w yrazów , albo pew ne części zdania, które tw orzą ciąg i n iera z złożone z pięciu lub sześciu cz ło n ó w 1).

6. H ypotaktyczny tj. p o d rzęd n y układ zdaniow y funkcjonuje

u P lin iu sza w swej zbyt izawikłanej postaci, jak o pew nego ro ­ d zaju eufem izm , m ający na celu osłonę faktycznego stan u rzeczy. O to nip. zaw iad am ia P lin iu sz dziada żony, Fa,bata, o poronieniu jego w nuczki, a swojej żony. Z anim w ykrztusi w iadom ość, kołuje przez dłuższy czas, p rz ygotow ując ad re sa ta na przyjęcie ciosu. W takiej sy tu acji zjaw ia się trafn y neologizm : pu ellariter, tłu m a ­

czący n aiw n e p o stęp o w a n ie m łodej trzpiotki (list V III 10).

Jeszcze ostrożniej zaw iad am ia P lin iu sz o tym że w ypadku ciotkę żony, która ją w ychow ała (V III 11). Gdy już w yplątał się z dłu ż­ szej p a rtii uk ład u podrzędnego, którym przygotow yw ał ciotkę do przyjęcia przykrej nowiny, zjaw ia się n a g le p a ia ta k sa , jakby radosnej ulgi: spieszy donieść, że obecnie niebezpieczeństw o1 jest zażegnane.

M nóstw o1 hypotaksy zaw iera list P lin iu sza opisujący z a ­ szczyty, p rz y zn an e w yzw oleńcow i P all asowi przez sen at i cesar rza (V III 6 ). Nie m ogąc w pełni ujaw nić sw eg o oburzenia, o s ła ­ nia je hypotaksą. Ale n u rtu je go am bicja m łodego sen ato ra, św ieżo dopuszczonego do n ajw y ż szeg o stan u , który ta k się z h a ń ­ bił pokorą wobec w yzw oleńca. Tu h ypotaksa m a ch arak ter dyssy- m ulacyjny.

R o z d z i a ł IV.

O M ETA FO R ZE I PO R Ó W N A N IU P L IN IU S Z A ORAZ R ODZAJU JE G O WYOBRAŹNI

1. N ajczęściej w y stęp u je . p e r s o n i f i k a c j a, przede

w szystkim w odniesieniu do n a tu ry , z którą P lin iu sz w spółżyje ' ) F u n k c j o n u j ą p r z e w a ż n i e j a k o w y r a z z ł o ś l i w o ś c i l u b ż a r t u : I V 25 , 1; II 2 0 , 3; V I 17, 2; V I I 2 6 , 2; I V 2 9 , 2; V 3, 2; I V 7, 4; I X 9, 2; I V 2 7 , 1; V 9 , 2; II I 6 , 2.

(9)

serdecznie. N ajlepsze ¡personifikacje dotyczą s t r u m i e n i i ź r ó ­ d e ł . . Na w yróżnienie liczebne za słu g u je , w śród personifikacyj obraz d o m u , jak o czegoś żyw ego i m iłego. P lin iu sz je s t g o ­ spodarzem i dom atorem . N ajpiękniejsza w śród personifikacyj dom u jest ta, którą zaw iera list IX 7, pośw ięcony opisow i dw u willi P liniusza pod n az w ą Kom edia i T rag edia, przedstaw ionych jako dwie kobiety pełne odm iennego wdzięku.

2. N astępnym za g ad n ien iem je st pytanie, z jakich dziedzin

życia czerpie P lin iu sz sw e m etafory i porów nania: m y ś l i w ­

s k i e , r o l n e , r o ś l i n n e , w o d n e (te cz ęstsze od

innych), bardzo rzad k o n ato m iast w y stępują m etofory burzy,

błyskawic, grzm otów ; spośród m etafor, dotyczących d ziałan ia

pewnych zm ysłów , często spotykam y m etafory d o t y k o w e ,

czasem c i e p l n e , b ard zo często s m a k o w e , n ierz ad k o

zdarzają się m etafory i porów nania b l a s k u , ś w i a t ł a ,

b a r w y , chętnie i często stosuje P lin iu sz m etaforykę r o z ­

p i ę t o ś c i p r z e s t r z e n n e j , nie lubi c i a s n o t y ,

zdarza się m etaforyka zaczerpnięta z g e o m e t r i i . R zadko

zdarzają się zestaw ienia z ż e g l u g ą , często n a to m ia st z ig rz y ­ skami, c y r k o w y m i , wo j k o w e, s m e d y c z n e, rzad ko s ą d o w e . R esum ując wynik bad ań teg o ro zd ziału dochodzę do wniosku, że n ajcz ęstsze są u P lin iu sza m etafory i p o ró w n an ia dotyczące życia w i e j s k i e g o . P lin iu sz je s t zam iłow anym g o ­ spodarzem:, lubi wieś, ucieka od obrazu m iasta i je g o zajęć, co

wyjaśnia szczupłą ilość m etafor sądow ych, chociaż w sądach

występował P lin iu sz bardzo często. S porą ilość p orów nań i me- :afor m edycznych tłum aczy okoliczność, że P lin iu sz był słab eg o sdrowia i ciężko chorow ał na oczy. P rze n o śn ie cyrkow e i ż e g la r­ skie o ra z wojskow e w y nikają z n ap ięcia w alki, ja k ą prow adzi na ere n ie życia politycznego i sądow ego. C zęste m etafory dotykow e sm akow e w skazują na typ w yobraźni zm ysłow ej. B rak w jeg o

łbrazach grzm otów i piorunów i b u rz zd a je się w skazyw ać n a

K)godne i m iękkie usposobienie. Na ogół m etafory i p o ró w n an ia Pliniusza nie są szczególnie now e i św ieże, ale zaw sze trafne.

(10)

O F IG U R A C H UŻYTYCH PR ZE Z P L IN IU SZ A

M etaforze i porów naniu pośw ięcono już rozdział poprzedni, więc te ra z odpada ich analiza. Na pierw szym m iejscu wśród fig ur retorycznych, używ anych ¡przez P lin iu sza, postaw ię w szel­ kiego rodzaju p o w t ó r z e n i a . S łużą one dobitności (subtili ta s ) , której P lin iu sz szczególnie p rz e strz e g a i która jest jedną z głów nych cech jeg o stylu. W śród pow tórzeń (repetitiones) na plan pierw szy w ysuw a się u n iego a n a f o r a , czy wtedy, gdy w yraża w yjątkow ą radość, czy w pochw ałach żałobnych. Nieraz w zm acnia ją g ra d a c ja . P rzez an aforę w połączeniu z pytaniem w yraża niecierpliw ość lub niecierpliw ą miłość. P y ta ją c o swoje ukochan e Goniom , dziesięć razy używ a a m fo ry zaim ka p y ta j- nego (I 3). S zczególną siłę posiada an afo ra trybu rozkazującego- złośliw ość, przekorę w yraża n p . an afo rą spójnika w tym m iejscu (V 3, 2 ), gdy podkreśla szczególnie sw ą przekorę wobec p rz y ­ jaciół, zajm u jąc się ¡gatunkam i literackim i, przez nich niezaap ro ­ bow anym i: „et com oedias audio et specto m im os et iyricos lego“ ... P rze z zasto so w an ie św iadom e zbytniej ilości anafor uzyskuje efekt p rz ed rz eźn ian ia, k ary k atu ry (IV 7, 1) np. w yśm iew a nie- u m iark o w an ie R eguła. A nafora służy u n iego rów nież przekony­ w aniu i arg u m en tacji.

W iększą siłę w yrazu ¡posiada jeszcze epifora, czasem p o łą ­

czona z g r a d a c j ą . E p i f o r a m iew a u niego ch a rak ter

ża rtu . W p rzypisie p o d aję tu epiforę Sienkiew icza w P a n u W oło­ dyjow skim (tom II, str. 101, wyd, O ssolineum r. 1939) bardzo podobną do pew nej epifory P lin iu sza.

G e m i n a c j a czyli pow tórzenie bezpośrednie m a zwykle c h a ra k te r uczuciowy i n a ś la d u je m owę codzienną. Z darza się u niego, ale dość rzadko.

H y p e r b a t o n tj. p rzestaw ien ie szyku w yrazów zdarza się u P lin iu sza circa 130 razy. U A pulejusza, nieco późniejszego

(11)

pisarza, circa 400 razy. H yperbaton n a d a je stylow i c h a rak ter poetycki.

C h i a s m u s stosow any jest przez P lin iu sza celem u n ik n ię­ cia zbytniego paralelizm u. J e st to elegancka fig u ra retoryczna,

polegająca n a szczególnym .przestaw ieniu szyku w yrazów

w kształcie litery greckiej X (ch i). N ajczęściej łączy P lin iu sz z chiazm em antytezę. U żyw a chiazm u w sen ten cjach ogólnych. A nalizuję z kolei różne ro d zaje chiazm u: łączne, przeciw staw ne. Najciekawszy w ypadek chiazm u u P lin iu sz a zachodzi w tedy, gdy łączy się om z anaforą. C hiazm ro zw ija P lin iu sz w e w szelkich możliwych kom binacjach, np. 1) zachow ując te sam e człony ze­ w nętrzne, 2) albo te sam e w ew nętrzne, uzyskując w ten sposób pseudo-gem inację np.

1) V III 23, 3: n e m i n e m v erentur,

imitamitur n e m i n e m...

2) V III 14, 7; ducibus au c to rita s n u 11 a, n u 11 a m ilitibus verucundia...

Zdarzył się naw et u P lin iu sza, chiazm m ający te sam e człony zew nętrzne i w ew nętrzne:

V III 6, 5: nom ine P a lla n tis senatus...

Pallam tis nom ine sen atu s.

W yraża skondensow aną g ro z ę i p rz era żen ie P lin iu sza . W arto zastanow ić się, w jakich okolicznościach m iał on m iejsce. P lin iu ­ sza przeraża stosunek w iernopoddańczy sen a tu do w yzw olenia P allasa. P lin iu sz sam doszedłszy do k o nsulatu ceni tak dalece w szelkie godności sen ato rsk ie i sam ą in sty tu cję sen atu , że nie może b e / najw y ższego o burzenia, mówić o tak iej jeg o zniew adze. W ielokrotny chiazm m oże w y rażać kom pletne zam ącenie po­ rządku n a tu ra ln e g o (VI 26, 2; VI 20, 14; VI 1 1 ,2 ). C hiazm n a s tę ­

puje u PI i n i u s z a m niej więcej 2 6 0 r a z y , u S e ­

n e k i f i l o z o f a 2 2 0 r a z y . Od C ycerona do. JFromtona

w listach 850 razy. P rzy pomocy chiazm u ożyw ia P lin iu sz m ono­ tonię paralelizm u, uzyskuje dobitność, szczególnie, gdy chce coś zgryźliw ego powiedzieć, lub używ a go w sentencjach ogólnych.

(12)

A n t y t e z y używ a Pliniusz, szczególnie często, aby uzyskać

z w i ę z ł o ś ć (brevitas) i j a s n o ś ć (p e rsp icu itas). U zy­

sk u je szczególny p a ra le liz m antytetycany. P rzeciw staw ia naw et ca łe zdania. P od w zględem częstości użycia antytezy bliski jest S e n e c e M ł o d s z e m u , który z: (niej uczynił podjstawę sw ego stylu i cechę ciętości (acu m en ). C zęsto w ystępują u P li­ niu sza w żarcie. E fektow ne są p olyptota, w ynikające z w ym ien­ nego użycia czasów i im iesłow ów (III 13, 1):

Librum ... m i s i e x i g e i n t i tibi, m i s s u r u s, etsj non e x e g i s s e s .

G ra d acja u P lin iu sz a w ystępuje rzadko.

A s y n d e t o n tj. opuszczanie połączeń wyrazowych sto ­ su je P lin iu sz ciągle, co w ytw arza czasem styl telegraficzny, np. w żywych opow iadaniach, przy w szelkich w yliczeniach, dla przy­ spieszenia akcji, dla u d rą m a ty zo w an ia sytuacji.

C zęsto w prow adza e l i p s ę ; tam szczególnie, gdzie n a ­ śla d u je mowę codzienną, albo w chwili w zruszenia.

E x c 1 a m a t i o n a d a je stylow i P lin iu sza pew ną afektyw ność. C zasem używ a zd ań naw iasow ych (p a r e n -t h e s i s ) , czy zbliża list do m owy potocznej, w prow adza przezeń pew ną poufa­ łość stylow ą, w łaściw ą listow i.

R y m służy dobitności i używ any jest przez P lin iu sza s ta ­ ra n n ie oraz celowo.

P y t a n i e r e t o r y c z n e używ ane je st przezeń n ie ­ zw ykle często np. dla w yrażen ia niecierpliw ości. C zasem w yraża m ocniejszą arg u m e n tację, niż czysta afirm acja. Dla żartu. P rzy pom ocy częstych p y ta ń uzyskuje em fazę stylow ą.

O n o m a t o p e a bogato jest rep rezento w ana u P liniusza. O czyw iście nie należy onom atopei trak to w ać bezw zględnie, lecz tak, ja k tw ierdzi M aurice G ram m on t w swej pracy Traité de ph o­

nétique, str. 385, III: O nom atopea n ie zaw sze jest w y raźna i z n a ­

(13)

A l i t e r a c j a tj. rozpoczęcie kilku w yrazów od tej sam ej spółgłoski lub sam ogłoski służy p rzed e w szy stkim onom atopei U P lin iu sza używ ana je st tak że dla a k c e n t u l o g i c z ­ n e g o np.

V III 2, 2: Nam , si p a ria p eccata, p a re s etiam laudes. III 6, 4: d ig n u m deo dom um

R o z d z i a ł VI. PA R A LELIZM

Cechą stylu P lin iu sza jest paraleliz.m urozm aicany wszelako- elipsą, antytezą, chiazniem . Łączy go najczęściej z an aforą. W ze­ staw ieniu z niespokojnym stylem Tacyta (rap. opis w ybuchu W ezuwiusza: P lin. VI 20, 14 i opis p ożaru Rzym u: Tac. Ann. XV 38, 5) uderza u P lin iu sza układ nadzw yczaj h arm o n ijn y i system atyczny.

R o z d z i a ł VII.

O ZA B A R W IEN IU PO ETY CK IM

Z abarw ienie poetyckie pro zy literackiej jest charakterystyczne- dla epoki rzym skiego cesarstw a. M ówi o tym K w intylian (In st. O rat .X, 1, 90), mówi Tacyt w D ialogu o m ów cach (XX, 4— 5 ).

H ugo H o lstein w swej pracy ¡pt. De P lin ii m ino ris elocutione wylicza w szystkie czasow niki o zab arw ien iu poetyckim . M nie z a ś chodzi w tym rozdziale o- to, w jakich p a rtia c h te k s tu i w jakich okolicznościach zagęszcza się atm osfera poetycka listu. A więc przede w szystkim poetyckie są ekfrazy, d łu ższe opisy to p o g ra ­ ficzne. Opis niezw ykłego źródełka (IV 30), źródła KH tum nus

( V I I I 8) jeziora W adym ońskiego (V III 20), w ylew u Tybru

(V III 17), wybuchu W ezuw iusza (VI 16; VI 20), opisy willi (II 17; V 6; IX 7 ) , p o rtu (VI 31; 15— 17), po sąg u sta rc a (III 6 ),

zjawy w willi filozofa A tenodora (V II 27), czarodziejskiego-

delfina (IX 33). Te opisy m a ją c h a ra k te r uczuciow y i w y ra żają zachwyt P liniusza dla zjaw isk n atu ry , albo dla dziel sztuki

(14)

ludz-kiej. Z kolei p rzytaczam w szelkie zestaw ienia poetyckie miejsc z ekfraz P lin iu sz a z odpow iednim i m iejscam i H oracego, W ergi- liuisiza, O w idiusza, L ukrecjusza, Opiis willi toskańskiej (V 6), w ydaje m i się bardziej poetycki, n iż opis willi laurentyńskiej (II 17). Z estaw iam go z ekfrazą greoką E liana: Opis doliny

Tem pe w Tesalii (III 1). J e st ona w praw dzie późniejsza od

ekfrazy P lin iu sza , ale w zory retoryczne, na których opierał się E lian, istn ia ły ju ż od daw na. W to porów nanie ekfrazy krajob ra­ zowej greckiej z rzym ską w łączam jeszcze ekfrazę o cudownym źródełku (IV, 30). Za n ajbardziej poetycką z.e w szystkich ekfraz u w ażam opis wysp, pływ ających po jeziorze W adym ońskim (V III, 20). N astęp n ie zestaw iam inne m iejsca z listów P liniusza z odpow iednim i p artia m i H o r a c e g o (n ajczęściej), czasem L u k r e c j u s z a (tu pod w pływ em pracy A. M. GU ILLEM IN

P line et ta vie littéraire de son tem ps, 1929, P a ris ), czasem

M a r t i a 1 i s a, O w idiusza.

W reszcie stw ierdzam ma p o d staw ie dowodów tekstowych, że p a rtie poetyckie w y stęp u ją w listach P lin iu sza szczególnie tam , gdzie za istn iało siln e w zruszenie.

ZE S T A W IE N IE KOŃCOW E S zczególne w łaściw ości-stylu P lin iu sza

1) C echą szczególną stylu P lin iu sza jest przede w szystkim

silna afektywmość i słodycz (d u l c e d o ) . Je g o listy literackie o d zn a cza ją się m iękkością i wdziękiem . S tąd spora ilość zdrob­ nień. W każdym razie rzadziej w ystępują one u P liniusza, niż w listach C ycerona, chociaż styl listów literackich P liniusza jest niew ątpliw ie bardziej słodki, łagodny, niż styl listów Cycerona. S łodycz osiąg a P lin iu s z n ie tyle zdrobnieniam i, ile całokształtem słow nictw a w ybitnie afektywnegO'. N ajsilniejsze w zruszenia wy­ raża przy pom ocy dwóch środków retorycznych: eksklam acji i hyperbołi. Je g o styl o b fitu je w słow a afektywne, szczególnie w tych p artiach listów , które w y ra żają uczucia: przyjaźni,

(15)

mi-iości m ałżeńskiej, m iłości n atu ry oraz gorliw ości literackiej autora. N ajw ięcej wdzięku i miękkości p o sia d a ją tzw. ekfrazy, w których o p isu je P lin iu sz uroki natu ry . W arto dodać, że rów nież obraz, fonetyczny listów P lin iu sza o d zn acza się m iękkością, k tórą powoduje obfitość spółgłosek pły n n y ch i nosówek.

2) Od pisarza epoki Flaw iuszów , N erw y i T ra ja n a w ym a­ gano już w najw yższym stopniu poetyckiego zab arw ien ia prozy, jak mówi T acyt w D ialogu o m ów cach (XX 5 ): E x ig itu r enim iam ab o ra to re etiam poéticus decor, non Aeci, aut P acuvii veter.no ¡nquinatus, sed ex H oratii et V ergilii e t Luoani s a erario p ro latus.

Styl P lin iu sza jest bogato zabarw iony poetycko (c o l o r p o é t i c u s ) , szczególnie w sentencjach ogólnych i w opisach natury zw. ekfrazam i, z których za n ajp ięk n iejszy u w a żam opis wysp pływ ających p o jeziorze W adym ońskim (V III 20). N a śla ­ duje Pliniusz, przed e w szystkim H oracego i W ergiliusza, m ożna jeszcze spotkać w jeg o listach rem iniscencje w ierszy Lukrecjusza i M arcjala. M etaforykę sto su je często, aczkolw iek nieco b a n a ln ą i dość zużytą. Z nacznie rzadziej p osługu je się porów naniem . W m etaforyce przew aża tem atyka w iejska. W opisach n atu ry święci triu m f p ersonifikacja. Z ab arw ien ie poetyckie ulega n a tę ­ żeniu w partiach tekstu o- silnym napięciu uczuciowym .

3) C haraktery sty czn ą rów nież cechą listów literackich P li­ niusza je s t przejrzystość sty lu (p e r s ip i e u i t a s ) . J e g o listy nie zaw ierają żadnych niejasności. Jeśli au to r w pro w ad za słow o nowe, albo rz ad k o używ ane, albo zasto sow an e w now ym z n a ­ czeniu, nie om ieszka n i g d y zaop atrzyć g o synonim em , jakby kom entarzem , aby w sposób pozbaw iony w szelkich w ątpliw ości wyrazić sw ą myśl. W u k ła d z ie ,zdań ja k n ajch ętniej sto su je w sp ó ł­ rzędność (p a r a t a ik s ę ) , u nika zd ań pobocznych, szczególnie w opisach natury, zw anych ekfraizami. W sposób w ysoce a rty ­ styczny p osługuje się krótkim i ¡sokołam i parataktyczn ym i, które w większości w ypadków przy b ierają u niego ch arak ter uczuciowy: ostrej zjadliw ości i funkcjonują jak o w y raz artysty czn y o śm ie­ szania pew nych postaci np. nikczem nego sen a to ra (IV 25, 3 ),

(16)

albo człow ieka chorego (V IÍ 26, 2) .N ieliczne przykłady układu podrzędnego (hypotaksy) zbyt zaw iłeg o w ystępują u P liniusza tam , g d z ie trzebią złagodzić w iadom ość zbyt przykrą dla, dom nie­ m an eg o a d re sa ta i niejak o opóźnić przez zbytnie n agrom ad zenie zd ań pobocznych bezpośrednie zetknięcie odbiorcy listu z, przykrą rzeczyw istością (V III 10; V III 11); sp ełn iają więc funkcję eufe­ m istyczną. Moigą też funkcjonow ać jak o osłona uczuć n ie m o gą­ cych się u jaw n iać zbyt ja s k ra w o np. zaw iść P lin iu sza w stosunku do w yzw oleńca, p o pieran ego u siln ie przez ce sarza i sen at

(V III 6).

Lubi P lin iu sz układ p a ra le ln y zdań i p rz estrze g a dość ściśle, aby być ja k n ajw y raźn iej i w sposób n ajbardziej oczyw isty zro ­ zum iałym dla ad resata.

4) W reszcie szczególną cechą listów literackich P lin iu sza

jest ciętość i dobitność (s u b t i l i t a s ). B ezpośrednią siłę w y ­ ra zu a rty sty c z n e g o za stę p u je zabiegam i stylow ym i, które zapew ­ n ia ją m u zw arto ść i dobitność. U zyskuje dobitność i ciętość przede w szystkim :

a) tra fn y m u ż y w a n i e m p e w n y c h f i g u r

i t r o p ó w.

S to su je w szelkiego ro dzaju p ow tórzenia, zw łaszcza ana- forę, rzad k o eipiforę. Trium fy święci u n iego antyteza. R ozporządza P lin iu sz bogatym ap aratem wszelkiej gry słow nej ( połyptoton, oxym oron), chętnie korzysta z elipsy i asy n d etan u , zaw sze jed n ak w sposób n a tyle um iarko­ w any, aby n ajm n iejszeg o uszczerbku nie poniosła, p rz e j­ rzystość stylu. E lipsę sto su je w dialogach fikcyjnych i w m ow ie niezależnej (oratio r e c ta ) , oraz w tow arzystw ie a sy n d e ta n u w żywych opow iadaniach. C hiazm sto suje p ra ­ w ie ma każdym kroku, urozm aicając mim układy p araleln e zdań. C zęsto sto su je hyp erb ato n , w ydobyw ając w ten sp o­ sób ¡ma plam p ierw szy słow a o szczególnym dlań znacze­ niu. A literacja w ystępu je u niego nie tylko dla uzyskania

(17)

onom atopei, ale służy tak że dla p o dk reślenia zespołu w yrazów , szczególnie w ażn eg o pod w zględem m yślowym , b) ciętość i dobitność uzyskuje też P lin iu sz w y s z u k a ­

n y m d o b o r e m s ł o w n i c t w a . S to su je chętnie

w yrazy, albo bardzo m łode, albo bardzo stare, aby nim i zaostrzyć u w agę czytelnika. W y n alazł sporo neologizm ów całkow itych, albo częściowych nip. dodał zn an y m w yrazom now e znaczenia, p rz e d e w szystkim przenośne. U zyskuje doskonałą ekspresję, stosu jąc zdrobnienia, w funkcji eufe­ mizm ów o ra z w znaczeniach w y rażających p o g ard ę, zło ­ śliwość, lekcew ażenie.

C zasow ników złożonych używ a pom ysłow o, aby ja k n a j ­ dobitniej w yrazić różne czasow o m om enty akcji, zm ien ­ ność ruchu np. w ekfrazie o cudow nym delfinie (IX 33). Na w yjątkow ą u w ag ę z a słu g u je m e stria P lin iu s z a w u ż y ­ w aniu przysłów ków ; o d św ieża przysłów ki, stw arza dużo nowych ,usuw a w szelkie już zw ietrzałe.

P okrew ieństw a literack ie P lin iu sza

P lin iu sz mówi o sobie w liście (I 5, 12): E s t en im m ihi — inąuam — cum C icerone aem ulatio, n ec su m eomtentus eloąu entia śaeculi n o stri; nam stu ltissim u m credo ad im itandum nom o ptim a quaeque praeponere...

Czy P lin iu sz istotnie n a śla d u je C ycerona? Listy P lin iu sza są niew ątpliw ie różne od listów C ycerona. N ie tylko ta m iędzy nimi 'zachodzi różnica, że listy P lin iu sza są przede w szystkim fikcją literacką, zaś C ycerona praw dziw e, ale ta k ż e i ta, że listy Pliniusza zajm u ją się p ryw atn ym i spraw am i jeg o i jeg o p rz y ja ­ ciół, listy zaś C ycerona tętn ią życiem p ublicznym sw ego czasu. Zachodzą te ż m iędzy nimf isto tn e różnice stylistyczne.

P lin iu sz zachw yca się Cyceronem , lecz je st p rzesiąk nięty w y ­ mową sw ego czasu. Z całego bogactw a sk arb ca spuścizny ję z y ­ kowej Cycerona w ybiera przede w szystkim w yrazy u C ycerona najrzadziej spotykane. W w yniku o stateczn ym d a ją listy P lin iu sza

(18)

zu p ełn ie inny obraz, językow y niż listy C ycerona, św iadczą jedno­ cześnie o dużej sam odzielności językowej P liniusza. Listy P li­ n iu sza o d znaczają się zabarw ieniem poetyckim i w yszukaną sło ­ dyczą, listy zaś C yoerona p isan e są w sposób spontaniczny, o strzej, bardziej bezpośrednio. Listy C ycerona operują w sposób sw obodny m ow ą codzien ną, którą P lin iu sz tylko naśladuje. P li­ niusz w yraża najżyw szy podziw dla rozłew ności stylu cyceroń- skiego (I 20), a sam w ykazuje artyzm w listach jak najkrótszych, które są praw dziw ym i perełkam i stylu listo w e g o 1).

K ażdy styl m usi przede w szystkim odpow iadać swojej epoce i m usi być z nią zw iązany, aby móigł się jej podobać.

Oto, ja k Tacyt o k reśla styl Seneki M łodszego (Ann. XIII 3, 2) : quaimquam o ra tio a Seneca com pnsita m ultum cultus p rae- ferret, ut fuit iłli v iro ing enium aimoenum et t e m p o r i s e i u s

a u r i b u s a c c o m o d a t u r a . S eneka bazuje n a kontraście

z Cyceronem . C hętnie s to su je krótkie zdamka p a r a le ln e 2), lubi sen ten cje ,¡opiera styl na antytezie i asyndetonie, sym uluje p ro ­ stotę, a je st w najw yższym sto pniu w yszukany i w ytworny, p rz e­ strz e g a zw artości, czasem w pada n a w e t w pew ne zaciem nienie sensu. Je st dow cipny i płom ienny.

W czasach T acyta istn ia ła , ja k wiemy, w alka literacka m ię­ dzy zw olennikam i C ycerona, a m iłośnikam i now ego stylu (Tac,

Dial. X X I I ) . P lin iu s z uw ielbia w p raw dzie C ycerona, ale doskonale

w yczuw a styl swojej epoki (VI 21, 1): sum ego is, qui m irer antiquos, non tam en , ut quidam , tem porum no strorum ingenia d esp id o . N eque en in r quasi la ssa et effeta n a tu ra nihil iam lau- d abile p a rit.

N ie zapom inajm y, że P lin iu sz był u czn iem zarów no Niceta S acerdos, m istrza wym owy azjańsk iej, ja k K w intyliana. Równie,

1) I. 3; I. 6; I. 11; 1. 15; I. 24; II. 2; II. 8; II. 15; III. 12; III. 17; IV . 6; V . 2; V . 18; V I . 1; V I . 9; V I I . 13; V I I - 23 ; V I I . 2 8 ; V I H . 9; V I I I . 13; V I I I . 15; V I I I . 19; IX, 3; IX. 4; IX. 5; I X, 8; IX. 10; IX. 14; IX. 15; IX. 16; IX. 2 0 ; IX. 24 ; IX. 25 ; IX. 29; IX. 31; IX. 32.

(19)

jak Seneka M łodszy, je st elegancki, w ykw intny w doborze słów , dowcipny, lubi krótkie zdanka p a ra le ln e , je st rów nież mis/trzem

gry słow nej. S t y l P l i n i u s z a M ł o d s z e g o j e s t

n a j b l i ż s z y s t y l o w i S e n e k i M ł o d s z e g o ,

lecz jest słodszy, łagodniejszy , bardziej um iark ow an y i bez po­ rów nania bardziej p rzejrzysty.

Z drugiej stro ny styl P lin iu sz to ru je już drogę stylow i Apu- lejusza: użyciem dość częstym ¡.sokołów p aratak ty czn y ch , b o g a ­ tym stosow aniem hyperbatonów i obfitością rymów.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dostrzega związek pomiędzy posiadaną wiedzą a możliwościami rozwiązywania problemów, potrafi podać kilkanaście przykładów.. Bejgier W., Ochrona osób i mienia,

Student definiuje wszystkie wymagane ogólne zasady prawa unijnego dotyczące stosowania prawa UE przez organy administracji publicznej, ale nie potrafi ocenić.. konsekwencji

Metodyopartenalogice—postacinormalneformuł29 PrzekształcanieformułdoCNF Rozważmyponownieprzykładowąformułęijejzerojedynkowątabelęprawdy:

3.Określenie tłumienia naturalnego instalacji 3.1 Tłumienie w prostych odcinkach kanałów gdzie: l-długość kanału, m, α-współczynnik pochłaniania dźwięku materiału

ProceduranaCPUwywołującaszaderwkolejnychkrokach: C 1:staticGLuintprogramid,uloc[3]; 2:staticGLintlgsize[3]; 3: 4:voidGPUFindMinMax(GLuintn,GLuintn0,GLuintdatabuf)

je zwierciadło, ogląda obserw ator przez szkło oczne z górnej części studni. Wielką niedogodnością tego teleskopu je s t to, że służyć on może tylko do

P2 Cele i zakres prowadzonej działalności, zasady funkcjonowania, tryb pracy, metody i formy pracy poszczególnych wydziałów czy też wyodrębnionych komórek

Rozumie potrzebę uczenia się przez całe życie oraz konieczność ciągłego rozwoju osobistego i zawodowego z zakresu stosowania systemów informatycznych w