• Nie Znaleziono Wyników

View of Sarbiewskiego próba scholastycznej teorii literatury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Sarbiewskiego próba scholastycznej teorii literatury"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH GÓRNY

SA R BIEW SK IEG O PR Ó BA S C H O L A S T Y C Z N E J TEO R II L IT E R A T U R Y

W ydanie w Bibliotece Pisarzów Polskich dzieł M acieja S a r­ biewskiego dotyczących zagadnień p o e ty k i1 powinno stanow ić okazję do opracow ań. Powodów do zainteresow ania jest w iele, zważywszy w agę osobowości tw órczej „polskiego H oracego“ i poziom jego u jęć teoretycznych. Dość obszernie zajęto się już problemami tła artystycznego i naukowego 2. Chcę z kolei om ówić zagadnienie scholastycyzm u rozpraw bardziej od strony syste­ matycznej. T erm in „scholastycyzm “ na ogół w dotychczasow ych podstawowych opracow aniach poza p racam i konfratrów jezuickich pow tarzał się w sensie deprecjonującym . U T. Sinki (op. cit.) czytam y: „Oto pierw szy przykład doktrynaryzm u i scholasty­ cyzm u“ (s. 23), „W tych dystynkcjach [...] m am y już przedsm ak jego subtylizującej dość miałko scholastyki“ (s. 27 — dla nie upra­ w iających dialektologii w arto dodać, że m iałko znaczy tu ‘płytko’, por. mielizna), „W idać, że studium scholastyeznej teologii nieko­ rzystnie odbiło się na jego re to ry ce“ (s. 10), W ielokrotnie schola­ stycyzm był tu rozum iany w sensie jałow ego formalizm u, w ielo­ krotnie też zebrał cięgi za niezależne od niego n orm atyw istyczne obciążenia poetyki. Scholastycyzm w lepszym sensie dyscypliny filozoficznej określonego kierunku prezentuje w sposób zw arty nie znana jeszcze wówczas Since pierwsza księga D e p erfecta poesi. Księgę tę, zachowaną w rękopisie 1858 Biblioteki C zarto­

1 Maciej Kazimierz S a r b i e w s k i , O poezji doskonałej czyli Wer- giliusz i Homer, przełożył Marian Plezia, opracował Stanisław Skimina, Wrocław 1954; Wykłady poetyki, przełożył i opracował Stanisław Skimina, Wrocław—Kraków 1958 — Polska Akademia Nauk, Instytut Badań Lite­ rackich, Bibl. Pisarzów Polskich, seria B Nr 4, 5.

s T. S i n k o, Poetyka Sarbiewskiego, Kraków 1918, Ak. TJmiejętn. Wydz. Filol. Rozprawy, t. LVIII, nr 3. Z. S z m y d t o w a, O księdze I Poetyki Sarbiewskiego, Sprawozdanie Towarzystwa Naukowego Warszaw­ skiego, Wydz. I, R. X LII (1949), s. 9—32 i nadbitka.

(2)

ryskich omówiła Z. Szm ydtow a w cytow anej pracy, głównie jednak od strony pozycji Sarbiewskiego w obec innych poetyk renesansow ych i barokow ych. Szczególnie podkreślony został w pływ tendencji neoplatońskich na arystotelesow ską podstawę teorii, k tóra w m niejszym stopniu interesow ała badaczkę, nie n asuw ając też problem ów zbadania n urtu arystotelizm u schola-stycznego. T ym czasem problem ten w ciąż jeszcze nie jest na­ św ietlony odpowiednio, a język sformułowań scholastycznych pow oduje nieporozum ienia. Dzieje się to mimo że w ostatnich czasach scholastyka odzyskała znaczną część utraconego kredytu, a jako neotomizm zrobiła naw et karierę, w szczególności właśnie w postaci A rt et scolastique M aritaina. Próbowano również za­ stosow ać jej zdobycze do teorii literatury* żeby tu wspomnieć z p rac drukow anych K. Górskiego Poezję jako wyraz. Dla po­ dobnych zainteresow ań nieobojętne jest doświadczenie poprzed­ ników, z k tórych Sarbiew ski daje rzeczyw iście am bitną próbę ujęcia zagadnień poetyki, a naw et teorii i częściowo ontologii lite­ ra tu ry w języku i duchu filozofii scholastycznej, co praw da nie czystego tomizmu, lecz panującej wówczas szczególnie w zako­ nie jezuitów filozofii suarezjańskiej. W róćm y jeszcze do nieporo­ zum ień w ynikłych z obcości term inologii i sposobu m yślenia kręgu ku ltu ry filozoficznej. W tom ie O poezji doskonałej poja­ w iają się one również w szczegółach tłum aczenia i przypisów. Trudnościom pojaw iającym się przy p racy nie mogły oczywiście zaradzić doraźne k o n su ltacje3. Stąd m. in. niejednolitość tłum a­ czenia habitus (25, 33 — ch arak ter; 12, 1 — umiejętność), adaequa- tum (obiectum — 12, 9 — w ścisłym znaczeniu; a rgu m en tu m — 5, 25 — w yłączny), ostateczna mylność objaśnienia analogii a try -bucji III 1 (powinno znaleźć się już przy użyciu term inu 12, 10), czy pozostawianie czterech przyczyn (I 10), uniw ersaliów (III 5) itp. tylko z klasyfikacją „term in scholastyczny“ czy „term in średniow ieczny“.

«

Sarbiew ski rozpoczyna sw oją poetykę od rozważań dotyczą­ cy ch różnicy między poezją a m ówcą, następnie przechodzi do roztrząsania poezji i poem atu. Mimo jednak rozróżnienia podkre-3 W tomie Wykładów poetyki czuwał już nad tą stroną wydania K. Włodarczyk. Nie udało się na czas wykorzystać wysuniętej przez M. R. Mayenową propozycji, aby przygotować emendacje do tomu pierw­ szego dla zamieszczenia przy drugim.

(3)

SARBIEWSKIEGO PROBA TEORII LITERATURY 311

słonego już przez P o n ta n a 4 Poem a est opus ipsurn [...] poesis est fictio ipsa [...] poem a, poesis, poeta haec tria d ifferu n t, u S a r- biewskiego w toku wykładu a naw et w niektórych określeniach trafia się brak dość ostrego rozgraniczenia, zw łaszcza pomiędzy kręgiem zagadnień związanych z poezją a kręgiem poem atu, co wychodzi na niekorzyść wywodom.

O poecie m ow a tu głównie w przeciw staw ieniu jego m ów cy. A utor podkreśla, zgodnie z daną przez siebie definicją poezji, lecz tutaj z w yjątkow ym naciskiem, że poeta jest nie tylko naśla­ dowcą, lecz i tw órcą, „jakby jakiś [...] drugi B óg i stw órca“ (7 ,1 1 ), bowiem „rzeczy, k tóre naśladuje [...] nie naśladuje, jakim i są, ale jakim i m ogły albo powinny być, d ając im (attribuat) w ten sposób now e jakieś istnienie i stw arzając je jak gdyby po raz w tóry“ (2, 15). B ra k jakichś szczególnych zagadnień zw iązanych z osobowością tw ó rcy i stosunkiem jego do sztuki i dzieła — jeśli tu nie zaliczyć tezy, że chrześcijanin praw dziw ym poetą (uzasad­ nionej tym , że nie wprowadza on niemożliwości zaw artej w w ie­ rzeniach pogańskich 38, 11). Problem podmiotu lirycznego, m u­ śnięty przy liryce, w tym też związku będzie tu omówiony.

Ściślejsze określenia poezji (4, 26; 10, 21) definiują ją jako sztukę (rozum ianą jako sprawność, habitus, por. 12, 1 — kabitus seu ars). Spośród sztuk poezja m a potrójny w yróżnik: 1. posługi­ wanie się m ateriałem słownym, 2. naśladowczość, 8 . precyzu jący poprzednią cechę sposób naśladowania rzeczyw istości, „jak ą może lub powinna b y ć“, nie zaś „jaką jest lub prawdopodobnie być mo­ że“ , czym zajm ują się inne sztuki wyzwolone posługujące się m ateriałem słownym (11, 1). Tę ostatnią cechę rozum ie Sarbiew -ski jako czerpanie ze sfery możliwości lub, za Platonem , idej, powszechników (tak chyba trzeba tutaj tłum aczyć universalia, 4, 12). Podobna in terp retacja A rystotelesow ego stw ierdzenia ogól­ ności poezji w porównaniu z historią prowadzi do norm atyw i-stycznego rozum ienia poetyki, do postulowania idealizacji (50 n.). Owa idealizacja co praw da jest w yraźnie nakazana w stosunku do epopei, zgodnie z jej w ym aganiam i gatunkow ym i w yraźnie też podkreślanym i przez A rystotelesa — ogólność stanow iąca w aru ­ nek przynależności do poezji w szystkich jej gatunków jest jednak traktow ana bardziej liberalnie. T aka idealizująca konsekwencja przeciw staw ienia poezja-historia nie w ydaje się koniecznie w y­ nikać z przyjętych założeń, k tóre bezpośrednio postulują raczej 4 Jacobi P o n t a n i de Soc. Jesu, Poeticarum Institutionum libri 111, Ed. secunda emend, Ingolstadii 1597, s. 20; jako zdanie niezależne w skrócie J. Buchlera, Coloniae 1612, s. 8.

(4)

ujęcie pozw alające interp retow ać trzeci wyróżnik jako elem ent fikcji (w naszych czasach uw ażany np. przez M. K ridla za speci-ficu m literatu ry pięknej). Zgodnie też z takim rozumieniem np. czytam y 14, 22: „Jed en tylko poeta nigdy nie kłamie, bo choćby mówił coś, co się nie zgadza z praw dą, to przecież nie mówi tego w tym zam iarze, aby mu wierzono, lecz aby poznawano jak gdyby doskonałe przedstaw ienie i aby z poznanych szczegółów wniosko­ w ano o jak iejś głębszej prawdzie k ryjącej się za opowieścią“ (14, 22). W tym sform ułow aniu daje się przecież zm ieścić obrona pożytku m oralnego pośrednio płynącego z elegii (153— 154), nie od rzu cająca ostatecznie, choć w okólny sposób, przedstawienia

„skłonności do nieprzystojnych sp raw “.

N astępny wywód om aw iający cztery przyczyny poezji (11, 12) dotyczy w większości sam ego utw oru, poematu, co też stwierdza w końcu au tor m ów iąc, że „rezultat tych czterech przyczyn nazy­ w a się poem atem “ (12, 16). W wyniku takiego przesunięcia się ze sfe ry poezji na poem at cierpi oczyw iście omówienie obydwu krę­ gów. P oem at, utw ór nie otrzym uje definicji swojej istoty bytowej (co zresztą nie należy do łatw ych zadań i musi być poprzedzone uporządkowaniem filozofii w ytw orów , a szczególnie filozofii języ­ ka). Om aw ia się w ięc pod m ianem poezji poem at tylko w porządku czterech przyczyn i to w łaściw ie w zastosowaniu w yłącznie do sfe ry tem atyczn ej. Tw orzyw o słowne, uwidocznione na pierw ­ szym m iejscu przy definicji poezji, nie znajduje rozpatrzenia w stosunku do budowy poem atu. Poezja natom iast pozostaje nie­ dookreślona w dziedzinie swojej poczwórnej przyczynowości. Mo­ gą jej d otyczyć rozw ażania co do dalszych przyczyn spraw czych (11, 18— 33). P rzyczyną pobudzającą do naśladowania jest według Sarbiew skiego sam a n atu ra, a w ostatecznej instancji Bóg. N a­ tom iast to w stosunku do dzieła przecież bezpośrednią i główną p rzyczyn ą spraw czą jest sam poeta, a przyczyną instrum entalną spraw ność (habitus), czyli sztuka, cuius duetu praecepta poeseos red u cim u s ad opus (12, 2), co chyba trzeba tłum aczyć „poezji“ nie „poetyki“ , bo sprzeczność (sztuka, przez którą poezję — definio­ w an ą jako sztuka), której by się w ten sposób chciało uniknąć, leży nie tylko w terminologii.

P rzyczyn ą celow ą w ew nętrzną jest naśladowanie w sensie podanym przy określeniu poezji. P rzyczyn ą celową zewnętrzną i dalszą jest do cere et d electa re (12, 4), udzielać wskazówek co do praw dy o św iecie, a szczególnie o życiu ludzkim w jakiś przy­ jem ny sposób, aby łatw iej przyjęły się w duszy. Zaznacza też S a r-biewski, że celem poety jest również wywołanie wzruszenia w ła­ ściwego danem u gatunkowi, co osłabia w pewnej m ierze tw

(5)

ier-SARBIEWSKIEGO PRÓBA TEORII LITERATURY 313

dzenie Sinki (op. cit. s. 12 i 28) o zdumieniu jako haśle tej poetyki nadrzędnym w stosunku do potrzeby w zruszenia. Myśl Sinki, że zaskakująca pointa jest podniesiona do rangi piękna A ry sto tele-sowskiego (wskutek określenia D e acuto et arguto 8: in unitate pluralitas), co do której Z. Szmydtowa (op. cit., s. 11) zauważa, że podobna definicja jest tylko szczegółowym zastosowaniem for­ muły A rystotelesa, nie jej ograniczeniem, tra ci jeszcze na dowo-dności po zestaw ieniu ze słowami Sarbiewskiego, że „sam a istota epigramu [pointa] bynajm niej nie jest zw iązana z poezją“ (20, 29). Epigram też zostaje w ogóle zaliczony do poezji tylko jako uogólniający „epigram naśladowczy“ .

W ram ach przyczyny m aterialnej, czyli przedm iotu w yróżnia Sarbiewski przedm iot, tem at adekw atny (obiectum , a rgu m en tu m adaeąuatum ) w seholastycznym znaczeniu „dostosowany z n atu ry, dosięgalny“, k tórym jest cała rzeczyw istość i przedm iot szcze­ gólny, osobliwy (praecipuum et princeps 5, 26, p ra ecip u u m 12,

10), którym są czynności, działania ludzkie. Do przedm iotu szczególnego odnoszą się inne, jest on jakby anal ogonem analogii atrybucji, przez k tórą staną się przedmiotem poezji (5, 27; 12, 10), udziela on im (por. znaczenie attribuât w cytacie o naśladowaniu

2, 15) uczestniczenia w bycie, jedności dzieła (więcej o pojęciu analogii w dalszym toku). M otywacje takiego stanowiska działań u Sarbiew skiego zebrała Szmydtowa (op. cit., s. 19). Można by do­ dać ponadto oprócz zwykłego empiryzmu (a rgu m en tu m m agis ordi- narium 5, 26) uzasadnienie płynące z roli czynności w strukturze dzieła, o czym szerzej mówi Sarbiewski przy okazji problemów organizacji fabuły. Tam też bliżej objaśnia pojęcie analogii a try ­ bucji.

Przedm iotem form alnym , czyli sposobem traktow ania rzeczy­ wistości przez poetę jest mówienie o rzeczach, jakim i mogły b yć, a więc właśnie reguła właściwego poezji naśladownictwa.

P rzyczyn ą form alną jest fabuła, „czyli dokonane w ten sam sposób naśladowanie rzeczyw istości“. Naśladowanie trzeba tu już rozumieć jako w ytw ór. Jeśli nie rozum ieć term inu „fabuła“ nie­ pomiernie szeroko (do czego skłaniałaby w pewnej m ierze tak sformułowana definicja, w ciąż jeszcze odnosząca się do wszel­ kiego utworu, za poemat z naciskiem uważa się tu nie tylko epo­ peję 12, 16— 30), przyjęcie fabuły jako czynnika organizującego wszelką poezję jest uprzyw ilejow aniem typu epickiego, nie od­ daje specyfiki innych gatunków, zwłaszcza liryki, która w konse­ kwencji musi być traktow ana jako mniej doskonały dział p o e z ji5.

(6)

To przedstaw ienie czterech przyczyn podlega szerszemu roz­ winięciu w zastosowaniu do poezji epickiej, określonej w swej specyfice jako naśladow cze opowiedzenie akcji bohaterskiej, jed­ n ej, w ielkiej, św ietnej, zupełnej, m ającej zakończenie (24, 25). Przedstaw ienie ty ch przyczyn m ieści się n a s. 25, podana w inde­ ksie s. 148 zaw iera zdania co do w ykorzystania możliwości zwią­ zanych z czterem a przyczynam i przedmiotów przedstawionych, do których też odnosi się np. poprzedni rozdział trak tu jący o wyko­ rzystaniu liczby.

P rzy czyn ą m aterialn ą w w ypadku poezji epickiej są najpierw czynności bohaterskie, z którym i wiążą się przejaw iane w nich skłonności i ch arak tery, dalej osobiste losy i przygody a na końcu w reszcie osoby działające (25, 25; 75— 76; 131— 132). Związek ten, logiczny w swoim uszeregowaniu, choć sam Sarbiewski inaczej układa dyspozycję ks. IV, jest określony jako analogia, czyli jed­ ność atrybucji. A u tor przenosi tu na teren teorii literatu ry sua-rezjańską koncepcję analogii atrybucji, z zastrzeżeniem zresztą, że nie będzie się brało tego pojęcia w zupełnie ścisłym, filozoficz­ nym sensie. N a suarezjańskie ujęcie 6 wskazuje utożsamienie ana­ logii w ogóle z analogią atryb u cji (z pominięciem analogii pro­ porcjonalności) widoczne w w yrażeniu analogiae seu attributio- nis (75, 2— 3). Do suarezjańskiej koncepcji naw iązuje też typowy przykład, że przypadłości są bytam i przez analogię atrybucji do substancji per ordinem ad illam in clu d u n tu r in uno illo, quod dicitur ens (75, 16). Mniej natom iast rysuje się suarezjańska „we- w nętrzność“ realizow ania się treści w analogatach mniejszych p rz y „analogii atryb u cji w ew nętrznej“, która to w ewnętrzność by jeszcze bardziej podkreśliła związek z tą filozofią. W każdym razie analogia nie jest tu pojęta jako sposób poznawania, jak to jest z rozum owaniem przez analogię znanym szerzej z podręczni­ ków logiki. Analogia atrybucji je st tu pojęta jako ontyczny zwią­ zek między analogatem głównym, czyli analogon (substancja) a m niejszym i (przypadłości), przez k tóry te drugie uczestniczą w form ie analogicznej na m ocy przyporządkowania do pierwszego. Bytow ość realizująca się absolutnie w substancji realizuje się 6 Korzystałem tu z wykładu monograficznego O. Alberta Krąpca na temat analogii w r. ak. 1955—56 na KUL, skryptu z tych wykładów oraz powstałej pod kierownictwem O. Krąpca pracy magisterskiej Ks. Wiktora K u b i n y Problem analogii bytu u Suareza, dotąd nie drukowanej. Dla orientacji w problemie analogii bytowej można by polecić artykuł O. K r ą p c a , O rehabilitacją analogii bytowej, („Roczniki Filozoficzne“, V (1957), z. 4).

(7)

SARBIEWSKIEGO PRÓBA TEORII LITERATURY 3 1 5 także w przypadłościach dzięki ich związkowi z substancją. P rz y ­ kład ten został przeniesiony na zjawiska kom pozycji dzieła lite­ rackiego, epopei, w której akcja głów na wiąże ze sobą inne ele­ m enty, „czynności“ i postaci tw orząc w ten sposób, przez uczest­ niczenie w jedności akcji głównej, jedność na sposób analogii atrybucji (participant quodam modo unitatem illius su n tą u e u n u m p er m odum analogiae attributionis 75, 26). Oczywiście związek człowieka z fabułą jest ściślejszy niż związek innych rzeczy. P rz y takim układzie konsekwentnie Sarbiew ski odrzuca Skaligerow e określenie postaci literackiej jako res animata (Szm ydtow a, op. cit., s. 20). N atom iast znowu jako sugestię ze strony eposu należy ocenić zbliżoną ocenę struktury innych rodzajów literack ich , (132, 2) mimo iż np. w elegii jako główny przedm iot naśladow nictw a przyjm uje się uczucia (153 i n.).

Na uw agę zasługuje stwierdzenie Sarbiewskiego, że przy ta ­ kiej strukturze poem atu zachodzi pewna odwrotność w stosunku do zwykłej stru k tu ry bytów (75, 62), zasadniczo bowiem bytem jest substancja, w tórnie zaś i przez nią dopiero przypadłości, po­ między którym i znajdują się czynności. N atom iast w utw orze właśnie czynność a więc przypadłość jest podstawą, podczas gdy substancje jak osoby przez nią dopiero, w tórnie uczestniczą w jedności i bycie poematu. Różnica ta jest zrozum iała przy zda­ niu sobie spraw y z odmienności stru k tu ry bytów intencjonalnych, w ytw orów , w których nad stru k tu rą n atu raln ą góruje organizu­ jąca je na nowo przypadłość, np. spełnianie funkcji. W teorii S a r­ biewskiego pojaw iają się jednak trudności. R ozpatruje on zw ią­ zek między czynnościami a osobami w utw orze, określony w yżej przedstawioną hierarchią, już w ram ach omawiania przyczyny m aterialnej jako tak właśnie się przedstaw iający. T ym czasem owa „analogia atryb u cji“ rozpatryw ana jest w rzeczyw istości jako realizacja stru k tu ry utworu, w związku z fabułą, a zatem czynnikiem form alnym w utw orze (12, 14). Należałoby w yraźnie rozgraniczyć szczególną w agę spraw ludzkich wśród m aterii poe­ tyckiej i szczególną funkcję ty ch elem entów w kształtow aniu dzieła, w jego form ie. Trzeba by zmienić określenia. O kreślenie przyczyny formalnej epiki (25, 30) jako naśladowania i nadania żywego w yrazu nie pokryw a się z określeniem przyczyny form al­ nej poezji (12, 14) jako naśladow ania rzeczyw istości przez fabułę, zbliżając się bardziej do określenia przyczyny celowej. W ynika to oczywiście z ujęcia już w ram ach przyczyny m aterialnej h ie ra r­ chii, która właściwie kształtuje się dopiero w strukturze, form ie utworu. Zauw ażyć też w ypada, że przy takim określeniu przy­ czyny m aterialnej zarówno poem atu w ogóle, jak eposu w szcze­

(8)

gólności, w spom niana przez Sarbiewskiego zm iana hierarchii sub­ stan cji i przypadłości właściw ie nie zachodzi. Taka sam a analogia atryb u cji panuje bowiem w obrębie przyczyny m aterialnej jak i form alnej. W yjściem z tej sytu acji byłoby chyba określenie, że w ram ach przyczyny m aterialnej przedmiotem adekw atnym jest cała rzeczyw istość, a w szczególności ludzie. W tedy działania ludz­ kie jako przypadłości pozostają w norm alnym stosunku analogii atryb u cji do substancji. Dopiero przy kształtowaniu czynnika for­ m alnego, fabuły w w ypadku epopei, stosunek się odw raca. Na pierw sze m iejsce w ystępują czynności, a osoby, substancje intere­ su ją nas dopiero przez swój pośredni związek z akcją, przez nią dopiero uczestniczą w jedności, bycie poematu.

W śród cech przysługujących fabule rozważa Sarbiewski zno­ w u zagadnienie ogólności i konkretu. W przeciw ieństwie do w ątku historycznego, z n atu ry szczegółowego, zaw ierającego konkretny przebieg wypadków z określeniem okoliczności i nazwisk, w ątek epicki je st z n atu ry ogólny, jest ogólną form ułą możliwości. Treść poem atu natom iast to trzeci w ątek powstały niejako z połączenia obu poprzednich (30, 18 i a ) . Z ty m nastawieniem na ogólność i z koncepcji p o ety-tw órcy budującego nowy świat w ram ach mo­ żliwości w ynika także rozpatryw anie możliwości przeprowadzane od rozdz. 4 ks. II. Je s t ono nie tylko katalogiem pomysłów, ale jakby próbą literackiej ontologii form alnej nasuw ającej odległe porów nanie z postępowaniem Ingardena w Sporze o istnienie świata. R ejestru jąc rozporządzalne możliwości można potem oce­ n ić dokonany w ybór (Por. też podobne, bardziej naw et form ali-styczn e próby katalogu możliwości przeprow adzane w naszych czasach, np. Georges Polti, L es tren te-six situations dram atiques, nouv. éd. P aris 1926).

P rz y postulowaniu ogólności osiągnięcie jej jest pierwszą za­ letą utw oru. N astępną w ym ienianą przez Sarbiewskiego jest jed­ ność. W ykłada on ją jako jedność fabuły, co zrozumiałe z punktu widzenia poezji epickiej a przypisane zostało poezji w ogóle. Ma to być, co rozum iem y na tle teorii analogii atrybucji, jedność akcji, nie zaś tylko jedność w ynikająca z powiązania czynności osobą lub jedność czasu. Nie w yklucza ona jednak epizodów i w ie-loczłonowości z kilku akcji podporządkowanych jednej. Hom er reprezentuje w Iliadzie typ akcji pojedynczej wzbogaconej epizo­ dam i, W ergiliusz zaś w E neidzie typ akcji wieloczłonowej lecz po­ w iązanej na sposób epizodów, co spotyka się ze szczególnym uzna­ niem Sarbiewskiego, spełnia bowiem zarazem postulat jedności i zapew nia poem atowi wielkość, która stanowi trzecią zaletę utw oru. Uzasadnia ją au tor powołując się na Arystotelesa i jego

(9)

SARBIEWSKIEGO PRÓBA TEORII LITERATURY 317 sformułowanie, że „piękno polega na wielkości i porządku“ — chodzi o w łaściw ą wielkość, złoty środek m iędzy rozwlekłością a szczupłością. Wielkość utw oru musi być możliwa do ogarnięcia pamięcią a jednocześnie musi dać się rozw inąć w pełni akcji, w y­ pełniając czw artą zaletę dzieła — zupełność (integritas).

O zupełności utw oru decyduje posiadanie przezeń cech y cało-ściowości, organicznego początku, środka i końca. Zakończenie nie ma być absolutnym kresem, au tor stw ierdza naw et, że „nie­ m iły byłby poem at, po którym nic by już nie pozostawało do m yślenia“ (169, 30), lecz ma być zakończeniem fabuły. Sarbiew ­ ski używa term inów poczęcie (conceptus) i poród (partus) fabuły (170— 171), stw ierdzając, że w dziele zupełnym każdy elem ent powinien być poczęciem lub porodem, z tym , że początek jest tylko poczęciem, a koniec nic nie rodzi z siebie. P ojęcia te, choć ilustrowane biologicznie noszą w sobie dziedzictwo m yślow e kon­ cepcji możności i aktu. (Illae partes sunt conceptus, quae se m en suscipiunt, sed occultum quodam modo, consequaentium partium fabulae, quod s em e n occultum sit et non appareat lectori [...] — 170, 22. Oczywiście dochodzi tu związek przyczynow ości, m oty­ w acji artystycznej i problem zainteresow ania czytelnika, powi­ now actw o jednak w ydaje się w yraźne).

P rzystęp u jąc do omawiania zagadnień zw iązanych z poucza­ niem przez poem at w yraża się Sarbiewski: „D otychczas om aw ia­ liśm y tylko m aterię poezji i nieożywione jej ciało [...]. T eraz przej­ dziemy do samej form y poezji i w iejem y w jej ciało duszę, k tóra jest równoznaczna z osiągnięciem dalszego jej celu, polegającego na tym , aby nie naśladować w jaki bądź sposób, lecz z zam iarem pouczenia czytelnika“. W wydaniu ad [...] fc rm a m a ccedem us przetłum aczono „przejdziem y do istoty“ łagodząc nieco sprzecz­ ność z poprzednimi definicjam i (174, 7— 12). M ianowicie przy użyciu term in u form a dla zagadnień dydaktyki m am y niekonse­ kw encję w stosunku do poprzednich definicji, bliską zresztą omó­ wionemu krytycznie określeniu przyczyny form alnej epiki. Oczy­ wiście zagadnienia te należą do kręgu dalszej przyczyny celowej utworu. Por. też na ten tem at głos współczesnego tom isty, J . M a­ ritaina (Sztuka i m ądrość. Przetłum aczyli z francuskiego K. i K. Górscy. Ks. św. W ojciecha, Poznań, b. r .): „Sztuka m a za jedyny cel samo dzieło i piękno. Lecz dla tw ó rcy dzieło zam ierzone wcho­ dzi do obrębu m oralności i z teg o tytu łu jest tylko środkiem “ (s. 85). W alor estetyczny uzyskuje tu cen traln e m iejsce w sferze sztuki, sprawy m oralności w iążą się ściślej ze sferą tw órcy.

Sarbiewski w yróżnia wiadomości zaw arte w fabule a) bezpo­ średnio, w postaci w platania w fabułę elem entów różnych sztuk

(10)

i nauk, b) pośrednio, w sposób alegoryczny, co Sarbiewski powo­ łu jąc się na Galluzziego (188, 11) przyjm uje za najprawdziwszy cel i dziedzinę sztuki poetyckiej. Tym usprawiedliwia konieczną w poezji zagadkowość. Ja k o ilu stracja wywodów teoretycznych n astępuje analiza E n eid y ujętej w zasadzie jako alegoria dą­ żenia do praw dziw ej m ądrości, analiza bardzo drobiazgowo roz­ szyfrow ująca sens alegoryczny poem atu i odzierająca go z całej zagadkowości. Zrozum iałe to na tle trad y cji jednoznacznej ale­ gorii i przy braku zrozumienia w p rak tyce i teorii literackiej dla wieloznaczności sym bolu 7.

A by w ypełnić drugą część celu zewnętrznego poezji — spra­ w ienie przyjem ności, konieczne jest zainteresow anie czytelnika osiągane przez takie przym ioty fabuły, jak rozm aitość, cudowność, osobliwość i prawdopodobieństwo stw arzane przez związek po­ m iędzy elem entam i n arracji. Z tego punktu widzenia poleca au­ to r an tycyp ację w ydarzeń w postaci proroctw , w yroczni, snów i uprzedzeń autorskich, które m etodą paralogizm u (215) m ają uprawdopodobnić zdarzenia nadzw yczajne. Oczywiście elem ent zaskoczenia nie jest przedm iotem szczególnych zabiegów autor­ skich na teren ie epopei.

Środkam i w zruszenia czytelnika obok środków służących za­ interesow aniu, k tóre i tę funkcję ubocznie pełnią, są głównie pe­ ry p etia i rozpoznania, do których autor dodaje jako swój wkład teorię nierozpoznania w utw orze (223— 224). Dochodzi do tego pa­ tos, czyli cierpienie, czynność przynosząca zgubę, zaw ierająca coś przerażającego i budzącego litość.

Co do innych gatunków poza epopeją, następuje n ajp ierw eli­ m in acja nie odpow iadających definicji poezji (19 i n.). Takiej eli­ m inacji ulega epigram jako pozbawiony cech y ogólności (mimo posiadania „ostrza“ pointy, przypom nijm y raz jeszcze). Pozostaje natom iast n a placu „epigram naśladow czy“ zaw ierający uogól­ nione już zdarzenie lub naśladowanie ch arak teru (21, L31). Jak o niedoskonałe rodzaje są traktow ane elegia i liryka, pozbawione fabuły. Podział poezji zostaje dokonany na podstawie czterech k ryteriów (21— 24), z których ostatnie dodaje Sarbiewski jako w łasne, a jest nim w łaśnie rodzaj wzruszeń. Pierw sze kryterium to rozm aitość m aterii, praktycznie różny ch arak ter naśladowa­ n y ch czynności ludzkich. Posiada ono poddziały, w których prze­ ciw staw iają się sobie czynności ludzi w ybitnych — pospolitych, zacn e — niegodziwe, wesołe — sm utne (gradacja przeciwstawień 7 S. S k w a r c z y ń s k a , Przemilczenie jako element strukturalny dzie­ ła literackiego, W:Z teorii literatury cztery rozprawy. Łódź 1947, s. 38—41.

(11)

SARBIEWSKIEGO PROBA TEORII LITERATURY 3 1 9 ulega w toku w ykładu zmąceniu — 22). D rugie k ryteriu m to* po­ dział według sposobów naśladow ania: opowiadanie, w prow adza­ nie osób w łaściw e gatunkom scenicznym i rozum owanie. Trze­ cie — według środków naśladowania — melodii, ry tm u (ciele­ snego) i m etru. C zw arte już wymienione, to rodzaj w zruszeń (24). Z krótkich uw ag dotyczących innych poza epopeją rodzajów (głównie w ks. I X i IV r. 14) trzeba podkreślić nacisk, jaki kła­ dzie autor na arystotelesow skie ujęcie dram atu jako naśladow a­ nia przez działanie i rozmowy (228, 13), jak b y opow iadając się zaocznie w aktualnym dziś sporze za teatraln ą, nie literack ą kon­ cepcją dram atu jako rodzaju, stąd szerokie potraktow anie środ­ ków inscenizacyjnych.

Epigram, liryka i elegia znajdują szersze rozw inięcie dopiero w rozprawach tom u W ykłady poetyki, czasem jednak zm odyfi­ kowanych przez Poetyką. Co do rozpraw y O poincie i dow cipie, wypada podkreślić scholastyczne rozróżnienie definicji istotow ej i określenia ze względu na skutki (3, 3), przynoszące rzeczyw istą i płodną dystynkcję. Nie w poincie też trzeba się dopatryw ać istoty poezji i piękna, tak jest przynajm niej w rozumieniu doj­ rzałej teorii Sarbiewskiego.

Rozprawa C haraktery liryczne m a raczej techniczne zam iary, można w niej jednak znaleźć wskazanie na jeszcze jeden, in tere­ sujący nas wyróżnik liryki. Otóż różnica pomiędzy fikcją epicką a liryczną polega nie na długości, lecz na w ystępow aniu jako działających nie osób obcych, lecz osoby poety (29, 30). W sfor­ mułowaniu zaś, że „w fikcjach [...] lirycznych sam poeta zm yśla albo jakaś osoba spełniająca rolę poety“ (29, 28) można się dopa­ trz y ć poza teorią poezji pierwszej osoby także teorii podmiotu lirycznego (por. Sinko, op. cit., s. 46). Mniej ciekaw e jest stw ierdze­ nie hyperbolicznego charakteru „czynności liryczn ych “ , podczas gdy epickie z reguły odznaczają się większym prawdopodobień­ stw em (30, 6).

Bardziej jeszcze techniczny ch arak ter m ają uwagi O zaletach i wadach elegii, podobnie też jak stylistyczny tra k ta t O figu ra ch myśli jako zbyt oddalone tem atycznie m uszą na razie pozostać na uboczu naszych rozważań.

T yle w ięc uwag na tem at dzieł Sarbiewskiego o poetyce, uwag, które m iały naśw ietlić i uwypuklić scholastyczne elem enty teorii oraz w m iarę możliwości przeprowadzić jej k rytyk ę im m anentną.

(12)

SARBIEW SKI ET SON ESSAI D’UNE THÉORIE SCOLASTIQUE DE LA LITTÉRATURE

Les éléments scolastiques contenus dans les écrits de Sarbiewski relatifs à la poétique ne sont pas encore systématisés. Même dans la récente édition ces éléments scolastiques donnent lieu à des malentendus en ce qui concerne la traduction et le commentaire.

Sarbiewski se propose de définir la poésie à la lumière des quatre causes. Malgré la justesse de certaines de ses Vues, Sarbiewski ne sait pas se garder du danger de confusion entre de plan de la poésie, celui du poète et celui du poème; il en résulte des inexactitudes et des lacunes dans ses énonciations. Il définit la poésie comme un art verbal, imitateur — fictif, en quoi il se rapproche d’ailleurs de certaines vues modernes. Le caractère normatif de sa théorie idéalisante s’explique par des influences platoniciennes et par celles de la théorie contemporaine de la littérature. Il n’est donc nullement une conséquence nécessaire de l’empreinte scolastique que porte la pensée de Sarbiewski.

L ’analyse des quatre causes relève déjà à vrai dire du domaine des significations de l’oeuvre. Le poète remplit le rôle de cause efficiente et l’art celui de cause instrumentale. La cause finale interne est l’imitation créatrice, la cause externe et secondaire docere et delectare. Malgré les interprétations jusqu’ alors admises, le poétique de Sarbiewski ne vise pas uniquement le concept: l’épigramme est laissée en dehors de la poésie dont l’un des buts est l’émotion propre au genre littéraire donné.

Pour ce qui est de la cause matérielle, Sarbiewski y distingue l’objet adéquat, c’est-à-dire le sujet accessible, et l’objet particulier, à savoir les actions humaines. Le fait que l’action se trouve sur le premier plan, com­ me objet de tous les genres littéraires, résulte de la situation privilégiée die l’épopée dans la théorie de Sarbiewski. La cause formelle est la fable (de nouveau la généralisation de l’épopée).

Un important élément dans la théorie de Sarbiewski est encore l’ap­ plication, à l’oeuvre littéraire, de la théorie suarezienne de l’analogie d’attribution ontologique. Les personnages participent à l’unité du poème comme ils participent à la fable par analogie d’attribution. Le théoricien ne manque pas de remarquer la situation inverse par rapport à la structure de la réalité où c’est toujours la substance qui est l’analogon. Il semble cependant que pour être conséquent, il faudrait considérer les personnes humaines comme objet matériel général et attribuer à la cause formelle de l’oeuvre la relation inverse.

L ’essai de r„ontologie formelle“ des possibilités de la littérature est fort intéressant, de même que les termes conceptus et partus (conception et enfantement) rappellent en quelque mesure la puissance et l’acte — qui doivent expliquer le caractère complet de l’oeuvre.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Według teorii mitochondrialnej śmierć komórek może się również wiązać z zaburzeniami w obrębie mito- chondriów, ponieważ wraz z wiekiem maleje ich licz- ba oraz aktywność,

ści dziecka, jego cierpieniach, poczuciu niezrozumienia oraz swoistej „osobno- ści”,  wyrażającej  się  ucieczką  w  świat  wyobrażeń, 

71 Konstytucji RP pojęcie „rodzina niepełna” nie zostało zdefiniowane, opierając się jednak na Ustawie o Pomocy Społecznej (dalej także jako: u.p.s.) i zawartej tam

Flow instabilities in liquid filled cavities with submerged single and bifurcated nozzles and a free liquid surface are of great practical importance in the field of

jącego język francuski). Warto nadmienić, iż Karol Księżyk był także świadkiem zawarcia opisywanej wyżej umowy pomiędzy I.  Neumarkiem, J.  Dyzmańskim i  T. 

The decision making process is modelled according to the structural equation model calibrated with the survey data, using the set of coefficients for the

Jest to problem bardzo trudny, bo z jednej strony daje szanse pacjentowi na uzyskanie świadczeń, co być może uchroni go od kalectwa, da szansę poprawy stanu zdrowia, ale z

Przedmiot x jest Absolutem wtedy i tylko wtedy, gdy coś stwarza, nie ma racji istnienia poza sobą samym i jest przyczyną każdego przedmiotu różnego od siebie.. Aksjomat 9 wraz