• Nie Znaleziono Wyników

"Książki i biblioteki w Polsce okresu zaborów: Książka o książce", Kazimiera Maleczyńska, Wrocław 1987 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Książki i biblioteki w Polsce okresu zaborów: Książka o książce", Kazimiera Maleczyńska, Wrocław 1987 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R e c e n zje

557

K a z im ie ra M a l e c z y ń s k a : K s ią żk i i b ib lio tek i w Polsce o k re su zaborów : K s ią ż­

ka o książce. O ssolineum , W rocław 1987 ss. 243 + 1 nlb. 16 il.

W zasadzie p u b lik a c ja K az im ie ry M aleczyńskiej ro z p a d a się n a dw ie części:

P o lski rep ertu a r w y d a w n ic zy ... i K sięgozbiory p o lsk ie w latach 1795— 1914. Piertw-,

sza za ry so w a n a szkicow o, z a jm u je się p ojęciem r e p e r tu a r u w ydaw niczego, jego e w o lu c ją u nas, tre ś c ią d ru k ó w i ich w ydaw cam i. Ju ż n a w stę p ie A u to rk a , ja k każdy b a d a ją c y polskie z ja w isk a ubiegłego stu lec ia, n a tr a f iła n a k ło p o t z o k reśle­ niem te re n u Polski. B ow iem ja k słusznie za u w aż a: „stan o w iliśm y w ów czas dziw ­ n ą R zeczpospolitą bez g ranic, a nasze in ic ja ty w y w y d aw n icze b y ły rozp ro szo n e po całym św iecie” (s. 13). D latego w J e j ro zw aż an ia ch poza np. W arszaw ą, K ra k o w em , W ilnem i L w ow em sp o ty k a m y ta k ie ośrodki ed y to rsk ie ja k W rocław i P ary ż. A le sk o ro one znalazły się n a k a r ta c h książki, to dlaczego za b rak ło w zm ian e k np. o P e te rsb u rg u , L ipsku, czy B erlinie? N iek tó re za g ran iczn e firm y , n ie k o n iec zn ie polskie, po siad ały zn aczn e zasługi w rozp o w szech n ian iu po lsk iej książki. P is a ł w sw ym d ia riu szu H. U łaszyn (A rchiw um P A N w W arszaw ie), że z lite r a tu r ą zapoznał się za p o śred n ic tw em tom ików B ib lio te k i p o lsk ie j w y d a w a n e j przez B ro c k h a u sa w L ip sk u , a n a stę p n ie p rzem y can y ch n a U k ra in ę . Z achow ał się list polskiego w y daw cy w B e rlin ie K. F o rs te ra do J. I. K raszew skiego, w k tó ry m są z a w a rte w skazów ki do

1

kogo należy zw rócić się w sp ra w ie p rz e m y tu d ru k ó w do W arszaw y (B J w K rakow ie). R ów nież znak o m ity szpieg J. A. B ałaszew icz (A lb ert P otocki) p rze strzeg a ł c a rsk ą ża n d arm e rię przed A scherem , k tó re g o k się g a rn ia p rz y U n te r d en L in d e n w B e rlin ie sta n o w iła c e n tru m „k siążkow ej k o n tra b a n d y ” na te re n R osji i K ró le stw a Polskiego.

N astę p n ą sp ra w ą , n ad k tó rą w a rto się za trzy m a ć to stw ie rd z en ie że tzw . lite ­ r a tu r a d la lu d u b y ła zjaw isk iem o w iele rzad szy m niż się pow szechnie sądzi (s.

21).

T ru d n o z tą k o n sta ta c ją polem izow ać w obec b ra k u w te k śc ie p rze słan e k n a ja k ic h została ona o p arta. Co nie w yklucza, iż być może K. M aleczy ń sk a m a c a łk o w itą rację.

D ru g a część o b ejm u je znacznie szerszy za k res te m aty czn y . M am y tu do czy­ n ie n ia w p ro st z n atło k ie m p rzeróżnych problem ów , a ic h m nogość sp raw ia , że ro zw aż an ia n a d n im i siłą rze c zy (biorąc pod uw agę objętość tom iku) m u szą być pow ierzchow ne. O trzy m u jem y zatem opis b ib lio tek w yższych uczelni, książnic f u n ­ dacy jn y ch i rodow ych, d alej stow arzyszeń nauk o w y ch , kościelnych, fachow ych, w k r a ju i za g ran ic ą. A w szy stk o to p rze w a żn ie w h isto ry c zn y m kon tek ście, z uw zg lęd n ien iem s y tu a c ji lokalow ych, s tr u k tu r y zbiorów , w y o d rę b n ie n iem k o le k ­ cji ręk o p iśm ien n y c h (b ra k tu w zm ian k i o- zasobach B iblioteki M uzeum P o lskiego w R a persw ilu), obsady p erso n a ln ej, fo rm u d o stę p n ia n ia. A u to rk a z a ję ła się ta k ż e lib ra ria m i p ublicznym i o c h a ra k te rz e ośw iatow ym sięg ając do ich genealogii, pod­ k re śla ją c ich rolę i znaczenie w społecznym oraz n aro d o w y m życiu k ra ju . C zasa­ m i b ib lio tek i p rz y b ie ra ły dziw ne fo rm y org an izacy jn e. Do b a rd z ie j z n a n y ch te g o ro d z a ju in s ty tu c ji n ależ ały b ib lio tek i W arszaw skiego T o w arzy stw a D obroczynno­ ści. T a za sk a k u ją c a sym bioza r u c h u c h a ry ta ty w n e g o z czytelnictw em w y n ik a ła z polity czn ej sy tu a c ji za b o ru rosyjskiego, gdzie m u sian o używ ać p rzeró żn y ch k a ­ m uflaży, aby um ożliw ić rozpow szechnianie p olskiej książki. D uże zasługi p osia­ dało n a ty m polu ta k ż e T o w arzy stw o C zytelni L u d o w y ch w zaborze p ru sk im , a T o w arzy stw o Szkoły L udow ej w G alicji. Sporo b y ło rów n ież fo rm n ie ty p o w y ch u d o stę p n ia n ia polsk ich d ru k ó w , ja k p ry w a tn e w ypożyczalnie, zbiory sz p ita ln e, za­ k ład ó w d la niew idom ych etc.

O czyw iście nie b ra k o w a ło k o n tra k c ji ze stro n y zaborców p rze ciw ty m in ic ja ­ tyw om . D oprow adziło to do z a k ła d a n ia ta jn y c h b ib lio tek uczniow skich i r o b o tn i­ czych. M a się rozum ieć, t a różnorodność księgozbiorów i fo rm ich org an izo w an ia,

(3)

558

R e c e n zje

w p ły w ała n a ich zróżnicow anie co do w ielkości i te m a ty k i. J e d n a k w szystkie m ia ­ ły je d en cel: szerzyć ośw iatę, podnosić k u ltu r a ln y poziom ucisk an eg o przez za b o r­ ców narodu.

D uże znaczenie, choć w ciąż niedoceniane, m ia ły b ib lio tek i szkolne. N iek tó re z n ic h leg ity m o w ały się p ię k n y m i tra d y c ja m i, ja k choćby g im n azjó w in n o w ie r­ czych, np. w G dańsku, T o ru n iu , B ojanow ie, L esznie. In n e m im o b ra k u ta k sz a ­ cow nego rodow odu, posiadały je d n a k n ie byle ja k ie zbiory. W ystarczy w spom nieć choćby Szkołę R ycerską, czy G im nazjum , a n astęp n ie L iceum w K rzem ieńcu. B i­ blio tek i szkolne p rzeżyw ały stosunkow o d o b rą k o n iu n k tu rę w czasach K się stw a W arszaw skiego i K ró lestw a Polskiego. Po u p a d k u p o w sta n ia listopadow ego oczy­ w iście i one p a d ły o fia rą prześlad o w ań . W y jątk o w e w szakże m iejsce zajęły one w G alicji po u zy sk an iu przez n ią autonom ii.

W p u b lik a c ji M aleczyńskiej zn a jd u je m y w zm ian k i rów n ież o b ibliotekach 0 ograniczonym zasięgu d ziałania, np. resu rs, k asy n , lóż m asońskich, tow arzy stw : G ospodarskiego G alicyjskiego, Spożyw ców D rogi Ż elaznej W arszaw sko-W iedeńskiej, Z w iązk u R obotników C h rześcijań sk ich , itp. D odajm y do n ic h jeszcze w ypożyczal­ nie p ła tn e, k tó re istn ia ły w e w szy stk ich trze ch za b o ra c h i tzw . ziem iach zabranych. N ie zap o m n ia ła A u to rk a i o księgozbiorach p ry w a tn y c h , k tó re n ależały p rzed e w szy stk im do ziem ian. W p arze z ich k o le k cja m i szły z b io ry grom adzone przez uczonych, pisarzy, nauczycieli, b ib lio tek arzy , p raw n ik ó w , le k arzy , inżynierów , a n a ­ w e t chłopów. N iek tó re z ty c h biblio tek były po zgonie w łaścicieli w łączane do w iększych lib ra rii n aukow ych lu b publicznych.

N atło k sp raw , zw iązanych z nim i problem ów , zm usił M aleczyńską do znacz­ nych uproszczeń i pow ierzchow ności. W iele k w estii m ogła jed y n ie zasygnalizow ać, p rzez co k sią ż k a stan o w i w łaściw ie przew o d n ik pośród nich bez prób pogłębienia, u ję c ia ich w szerszym h isto ry czn y m kontekście. Nie zadow oli zatem b ib lio tek a rz a p ro fe sjo n a listy , ale będzie sta n o w ić dogodny p u n k t w y jśc ia d la b a d a ń szczegóło­ w y ch n a d w y b ra n y m i, in te re su ją c y m i go zagadnieniam i.

M im o to, tru d n o p o w strzy m ać się od m e ry to ry c zn y c h sporów , skoro sp o ty k a się w p u b lik a c ji stw ie rd z e n ie o „św ietnych tr a d y c ja c h b ib lio te k a rsk ic h i k się g a r­ sk ic h ” (s. 34) w sz lacheckiej R zeczpospolitej. To, że istn ia ła w W arszaw ie do k o ń ­ ca zre sztą nie u p o rzą d k o w a n a i słabo w y k o rz y sty w an a B ib lio te k a Z ału sk ich (por. J. K ozłow ski, Szkice o d ziejach B iblioteki Z ałuskich, W rocław 1986) oraz k ilk a oficy n i k się g arń , w obec ogólnonarodow ej ciem noty n ie w y d a je się upow ażniać do podobnego zdania. P rz y o m a w ian iu h isto rii B ib lio tek i U n iw ersy te ck ie j w e L w o ­ w ie za b ra k ło n az w isk a n ie fo rtu n n e g o jej przełożonego H. G. B retsch n e id era . M i­ m o szkód, ja k ie poczynił, lib r a ria t a w ciągu stu le c ia ro zro sła się, unow ocześniła 1 p rzed pierw szą w o jn ą św ia to w ą pod w zględem sp raw n o śc i zajm ow ała trzecie, po w ied eń sk iej i p ra sk ie j, m ie jsc e w A ustrii. N astęp n ie K. S ienkiew icz był opie­ k u n e m B ib lio tek i P olsk iej w P a ry ż u i z czasem je j b ib lio tek a rz em , ale nie p ie rw ­ szym (s. 114). F u n k c ję tę p e łn ił bow iem N. K ożuchow ski. N a s. 72 m am y p o w tó ­ rze n ie w iadom ości ze s. 38 (in ic jaty w y F. Ł ubieńskiego, zabiegi o o tw arcie w a r ­ szaw skiego U niw ersy tetu ). Ję zykow ym zg rzy tem p o b rzm iew a „zdjęcie z k a te d r y ” J. L elew ela (s. 74) o raz „przynależność” W rocław ia do P ru s (s. 80). I jeszcze jedno, czy ks. W. G adow ski to rzeczyw iście „tw ó rc a O rlej P e rc i” ? (s. 157). M im o w szy st­ ko stw o rzy ła ją n a tu ra , a on je d y n ie w ytyczył szlak O rlej P erci.

Do te k stu załączono w ykaz w y b ra n e j lite ra tu ry . Z aw ie ra on zestaw źródeł r ę ­ kopiśm iennych, ale ogran iczo n y do zasobów B ib lio tek i P A N im. O ssolińskich w e W rocław iu. B ra k tu np. ciekaw ych i cennych m a te ria łó w zn a jd u ją c y c h się w B i­ bliotece Ja g iello ń sk ie j, P A N w K ó rn ik u , B ibliotece N arodow ej, czy A rchiw um P ań stw o w y m (O ddział n a W aw elu) w K rakow ie. Te sa m e u w agi m ożna odnieść d o źródeł d ru k o w an y ch . R ów nie k o n tro w e rsy jn ą w y d a je się być lis ta opracow ań.

(4)

R e c e n zje

559

N ie w idać n a n ie j np. pozycji pt. U n i v e r s i t a t s b i b l i o t h e k e n und B i b l io t h e k e n d e r A k a d e m i e d e r W i s s e n s c h a f te n in P o le n R. E rgetow skiego, pierw szego całościow e­ go, h istorycznego u ję c ia tego ro d z a ju lib ra rii. S korow idz osób i m iejscow ości p ełn i pożyteczną ro lę p rzy k o rz y sta n iu z książki. Ilu stra c je , choć nie n a k red o w y m p a ­ pierze, w y p ad ły całk iem dobrze. W idocznie ja k się chce, to m ogą być p o p ra w n e i n a pap ierze III kl.

D o ro ta M a j e w s k a (W rocław)

11. P. M a g i d o w i c z,| W. I. M a g i d o w i c z: O c z e r k i p o is to rii g ie o g r a fic z e sk ic h o t k r y t i j V. N o w i e j s z i j e g ie o g r a fic z e sk ije o t k r y t i j a i i s s le d o w a n i ja (19171985). Izd. P ro sw ieszczen ije M oskw a 1986, ss. 223.

P re z e n to w a n a p u b lik a cja, k tó r a o b ejm u je o k res la t 1917— 1985 sta n o w i za k o ń ­ czenie pięciotom ow ego dzieła I. P. i W. I. M agidow iczów pt. Z a r y s h is to rii o d k r y ć geo g ra f ic zn y c h . T e n o s ta tn i to m sk ła d a się z d ziew ięciu znacznie ro zb u d o w an y c h rozdziałów . W pierw szy m przed staw io n o now e o d k ry c ia i b a d a n ia A n ta rk ty d y , w d ru g im o p an o w an ie północnej drogi m o rsk ie j i zakończenie o dkryć w A rk ty c e rad z iec k iej, a w trze cim b a d a n ia A rk ty k i środkow ej.

R ozdział cz w arty dotyczy b a d a ń prow ad zo n y ch w a m e ry k a ń sk ie j części A rk ty ­ ki, p ią ty — rad z iec k ich b a d a ń w e u ro p e jsk ie j połaci Z w iązku R adzieckiego, zaś szósty b a d a ń Azji.

W rozdziale siódm ym om ów iono b a d a n ia p ro w a d zo n e w AEryce, A m eryce P o ­ łu d n io w e j, A u stra lii i n a N ow ej G w inei, a w ósm ym b a d a n ia Ziem i z K osm osu. R ozdział dziew iąty pośw ięcono b ad an io m rzeźby d n a O ceanu Św iatow ego.

P rz y g o to w u jąc p ra c ę do d ru k u au to rzy p rzeznaczyli w iele czasu n a zg ro m a­ dzenie, w y selek c jo n o w an ie i p raw id ło w ą ocenę ty c h w szy stk ich w iary g o d n y c h in ­ fo rm a cji, k tó re n a w a rstw ia ły się ustaw iczn ie w n ajn o w szy c h la ta c h n aszej h isto ­ rii. B yły one b ardzo o bfite i pochodziły w zasadzie z w y p ra w p e n e tru ją c y c h w sz y st­ kie k o n ty n e n ty . W ro z p a try w a n y m ok resie zakończono już o d k ry w a n ie A n ta rk ty ­ dy, uściślono zarys je j k o n tu ru , poznano ogrom ne g órskie system y, lodow ce sz el­ fow e i u k sz ta łto w a n ie podłoża skalnego. N a dnie M orza A rk ty cz n eg o o d k ry to k ilk a p odm orskich g rzb ie tó w górskich, a oprócz tego po ra z pierw szy o k rę ty d o ta rły do b ie g u n a północnego i rozpoczęto n aw ig a cję północnym szlak iem m orskim . W k o ń ­ cow ym sta d iu m z n a jd o w ało się ró w n ież o d k ry w a n ie N ow ej Ziem i, Z iem i F r a n ­ ciszk a Józefa, Ziem i P ółnocnej i k a n a d y jsk ic h w ysp ark ty c zn y c h , a ponad to w n ę ­ trz a G re n la n d ii. U zupełniono też sch em at oro g raficzn y az ja ty ck ieg o k o n ty n e n tu , o d k ry to p raw d ziw e źró d ła N ilu i prześledzono tę n a jd łu ższą rze k ę n aszej p la n e ty , od źródeł do ujścia. N a fizycznej m apie A fry k i zn ik n ęły w szystkie b iałe p la m y i dość d o k ład n ie uściślono pojęcie o rzeźbie A m ery k i P ołu d n io w ej. T o sam o m ożna d ostrzec w A u stra lii, a zw łaszcza je j części w sch o d n iej i p ó łnocno-zachodniej. N a N ow ej G w inei z id en ty fik o w an o ź ró d ła głów nych rz e k i zakończono o d k ry w a ­ nie potężnych ła ń cu c h ó w g órskich w śro d k o w ej części w yspy. D zięki sztucznym sa te lito m m o żn a b y ło d o k ła d n iej poznać n a lą d a c h p ierścieniow e s tru k tu r y geolo­ giczne i liczne tr a n s k o n ty n e n ta ln e stre fy lin eam en to w e. D okonano w ielk ich od­ k ry ć n a dnie O ceanu A tlantyckiego, In d y jsk ieg o oraz S pokojnego i zbadano śro d - k ow ooceaniczne grzb iety , ogrom ne ró w n in y ab isaln e, a niezależnie od tego p rz e ­ śledzono n ajw ięk sz e głębie w ro w a c h oceanicznych sk o n c en tro w an y c h przew ażn ie n a O ceanie S pokojnym . O prócz w ym ienionych, o d k ry to głębokie p o dw odne k a n io

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przeprowadzono cykl doświadczeń wazonowo-polowych z grochem siewnym, których celem była kompleksowa analiza fizjologiczno-morfologiczna plonowania w zmiennych/stresowych

Spośród badanych osób o bardzo dobrym i dobrym stanie zdrowia 37,3% nie zgła- szała żadnych chorób przewlekłych, natomiast wśród respondentów oceniających swój stan zdrowia

The present study was conducted to investigate the effect of text authenticity on the performance of Iranian EFL college students in a C-Test. The C-Test is an

Dans une conclusion l'auteur note que les monarchies hellénistiques sont un point de rencontre des traditions orientales et conceptions grecques et que les nouveaux problèmes qui

Though it does recommend using public participation, in order to reach consensus among the stakeholders on what resources in their city ought to be conserved, named as attributes,

Niemcewicz zwrócił również uwagę na nie istniejącą już wówczas granicę między Prusami Królewskimi a Książęcymi, na sprawy języka polskiego na tym

Owocem również jego osobistej modlitwy jest przepowiadanie, które staje się skutecz- ne, nie tylko z racji swej spekulatywnej zwartości, ale dlatego, że płynie ze szczerego i

Materiał wydobyty z wykopu to: polepa z palenisk, węgiel drzewny, odłupki krzemienne oraz ułamki naczyń.. Wśród tych ostatnich przeważa­ ły fragmenty nieozdobione i