Sukertowa-Biedrawina, Emilia
Z historii badań regionalnych na
Mazurach i Warmii
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 25-32
1957
Zespół znajdow ał się w stanie godnym pożałowania. Dział a k t szytych był jeszcze w najlepszym stanie. W rozsypie było ty lk o kilka woluminów', ale praw ie we wszystkich były k a rty i k o p erty na dokum entację już bez zdjęć, lub w ydarte. N atom iast duże teki z dokum entacją były w nieładzie, k a rty podarte i pomięte, ja k gdyby nerw ow e ręce te szkice, rysunki, światłokopie, drzew o- i m ie dzioryty w pośpiechu przebierały. Z praw dopodobnych 56 solid nych tek o rozm iarach 700 na 700 mm i większych, przeznaczo nych na dokum entację techniczną 39 powiatów i 15 specjalnych działów, pozostało tylko 17, z ty ch 8 na powiaty. Z regencji ol sztyńskiej, m ającej 10 powiatów, najw ięcej ograbionej, nie pozo stała żadna teka, a 317 k a rt z tej regencji, które powoli w ysegre gowano, były pow tykane na chybił tra fił do pozostałych tek. N ie było też tek na pozostałe 151 k a rt z budownictw7a wiejskiego, na 175 k a rt z budowmictwa mieszczańskiego poza Królewcem , n a herby, grafikę i inne.
EMILIA SU K ER TO W A-BiEDRA W INA
Z HISTORII B A D A Ń R E G I ON AL N YC H N A M A Z U RA C H I W ARM II 1)
W artykule, zamieszczonym w K w artaln iku H istorycznym 2) p t. „Regionalne badania historyczne w przeszłości i w Polsce L udow ej“, prof, d r S tanisław H e rb st podkreślił, że „Polskie Tow arzystw o H i storyczne p ró b uje zastosować dośw iadczenia Stacji Naukow ej PT H w Olsztynie (byłego In sty tu tu M azurskiego) w innych pow stałych ośrodkach“ . Placów ka olsztyńska urzędowo zalegalizowana została 17 lipca 1945 roku jako In sty tu t M azurski, posiada jednak znacznie daw niejsze tradycje, zapoczątkow ane na terenie Działdowszczyzny, tego skraw ka ziemi m azurskiej, k tó ry został przyznany Polsce przez K ongres W ersalski w 1919 roku — bez plebiscytu. Na obszarze, li czącym 48.704 ha, w ykrojonym z dawnego pow iatu niborskiego (nidzickiego) n a 24.073 m ieszkańców około 18 tysięcy stanow ili M a zurzy _ protestanci, używ ający jednej z najpiękniejszych gw ar polskich, lecz słabo stosunkow o uśw iadom ieni narodowo.
Należało z jed nej stro n y p rzystąpić do repolonizacji tego odłam u polskiego ludu, z drugiej — wszcząć pracę naukow o-badaw czą. 0 pow ażnych naukow cach na teren ie m arzyć nie śmiano: należało szukać ludzi dobrej woli. A tyle było do zrobienia! Istniało bogate 1 cenne archiw um pow iatow e przy sądzie grodzkim, liczne staro d ru k i polskie po św iątyniach i chałupach oraz ginący św iat k u ltu ry umydłowej (pieśni gm inne, podania, baśnie, przysłowia).
Stanęli do p rac y 3): 1922 roku red ak to rk a G azety M azurskiej i K a len d arza dla M azurów Em ilia Sukertow a, w 1923 r. Józef B iedraw a, p rzy by ły z Zaolzia, d y rek to r państw ow ego sem inarium nauczy
b P r z e m ó w ie n ie w y g ło s z o n e na S e k c ji R e g io n a ln e j Z jazd u J u b ile u s z o w e g o P-T.H. w W a rsza w ie 20. X. 1956.
2) K w artaln ik H isto ry czn y . L, 1956 nr 4 5 s 457—
468-3) Do p io n ie ró w n a le ża ł p ie rw sz y p o lsk i pastor ks. E w ald L odw ich, k tóry je d n a k w r. 1925 p rzen iesiio n y zo sta ł na K r e sy W scihodnie.
cielskiego. W ciągnięto do pracy nie tylko całe postępow e nauczy cielstw o D ziałdow a i pow iatu, ale i w ychow anków sem inarium , sy nów chłopskich — M azurów. Założono z czasem M uzeum M azur skie, Koło K rajoznaw cze m łodzieży przy sem inarium , zdołano u ra tow ać przed zagładą p am iątk i historyczne z różnych okresów, n u m izm aty, skam ieliny, staro d ruk i. Przerysow ano zabytki budow nictw a drzew nego, spisyw ano pieśni w raz z m elodiam i, grom adzono baśnie, bajki, przysłow ia, drukow ano w gazecie i kalendarzu, o p ra cowano' m onografie wiosek, prom ieniow ano za kordon.
P releg en tk a naw iązała k o n ta k t z działaczam i m azurskim i i w a r m ińskim i na tere n ie byłych P ru s W schodnich oraz z placów kam i k onsularnym i w K rólew cu, Olsztynie'1), Ełku, a także w W estfalii. U zyskane sta m tą d szczątki pieśni godowych, w eselnych i innych zam ieszczano w K alendarzu dla M azurów, Gazecie M azurskiej i jej dodatkach. W ykorzystał je K arol M ałłek w swoich pracach regio nalnych.
W praw dzie w ojna placów kę zm iotła z pow ierzchni ziemi, pozo stał jednak pew ien dorobek w ocalałych w y d aw n 'c'w ach . z k tó ry ch w okresie pow ojennym korzystało i korzysta w ielu naukow ców, pisarzy i badaczy. Z kilkudziesięciu m onografii wiosek pozo stało zaledw ie kilkanaście, k tó re zaintereso w ały studentów w ydzia łu a rc h ite k tu ry U n iw ersy tetu Jagiellońskiego i P oh tech nik i G dań skiej.
In sty tu t M azurski
W cjna p rzetrzeb iła tak sta ry c h działaczy, jak i m łody aktyw . W okresie okupacji w gronie M azurów, działających w podziem iu w G eneralnej G ubernii, zaw iązał się 1943 ro ku zakonspirow any In sty tu t M azurski. W r. 1944 po utw orzeniu Polskiego K om itetu W yzw olenia N arodow ego p rzebyw ający w G eneralnej Gubernii M azurzy, przedarłszy się do L ublina, oddali się do dyspozycji Bo lesław a B ieruta, przew odniczącego PKW N. W yłonił się wówczas „problem m azu rsk i“. W liczbie pierw szych urzędników , którzy w końcu m arca 1945 r. skierow ani zostali na w yzw oloną ziemię m azu rską i w arm ińską, znaleźli stiię: Je rz y B urski („Jastrzęb iec“) pierw szy w icew ojew oda, W alter Późny („W ładysław W oźniak“) jak o staro sta szczycieński, E dw ard M ałłek („Ł opatow ski“) jako s ta ro s ta nidzicki, G ustaw L eyding („M ielecki” ’) i J a n Szczech objęli urzędy w W ydziale Społeczno-Politycznym O kręgu M azurskiego, H ieronim S k urp sk i p rzy stą p ił do o rgan izow an ia Muzeum M azur skiego w Olsztynie. W kilka dni później p rzy b y ł Bohdan W ila n o w ski („K orolew icz” ), k tó ry powołał do życia oddział ogólno polskiej spółdzielni spożywców „Społem “ do zaaprow izow ania O kręgu M azurskiego (jak pierw o tn ie nazw ane zostało w ojew ódz tw o olsztyńskie).
4) N a W a r m ii w ty m c z a s ie p o za ks. W a le n ty m B a r c z e w s k im z B r ą s w a łd u in te r e s o w a li s ię r e g io n a liz m e m : J a n L u b o m irsk i, A u g u s ty n S t e f f e n , F r a n c isze k K w a s , L e o n K a u c z o r i P a w e ł S o w a .
In sty tu t M azurski ujaw niony został na posiedzeniu, k tóre odby ło się dn. 17 lipca 1945 na Zam ku Olsztyńskim , zachował nazwę, nadaną m u w podziem iu. Obok w eteranów stanęli do pracy młodzi bojownicy, przew ażnie wychow ankow ie sem inarium działdow skiego.
Jak o cel działalności In sty tu tu M azurskiego uznano m iędzy in nym i „podejm ow anie i popieranie p rac badaw czych z zakresu sto sunków k ultu ralnych , historycznych, politycznych, gospodarczych, przyrodniczych, geograficznych Pojezierza M azursko-W arm ińskiego oraz popularyzację w iedzy o n ich “ . Ponadto przew idziano zorgani zowanie i prow adzenie biblioteki regionalnej, ogłaszanie k o n k u r sów na p race naukowe, arty sty czn e itp.
Zarząd In sty tu tu M azurskiego chętnie dookoptow yw ał na człon ków stopniowo pow racających z obozów koncentracyjnych dzia łączy w arm ińskich.
B rak odpowiednich k ad r naukow ych w Olsztynie zaciążył na działalności placówki. To też dorobek naukow y In sty tu tu M azur skiego nie może konkurow ać z osiągnięciami innych pokrew nych m sty tu tó w regionalnych, jak In sty tu tu Zachodniego oraz In sty tu tu Bałtyckiego. Ograniczono się na razie z konieczności przede w szyst kim do akcji popularyzacyjnej w iedzy o M azurach i W arm ii oraz repolonizacji ludności autochtonicznej.
M 'm o to w ciągu trzech lat samodzielnego istnienia placówki w ydano 18 K om unikatów Działu Inform acji Naukowej, ukazujących się w seriach: preh istorii i historii, społeczno-gospodarczej oraz sztu ki i k u ltu ry (Ogółem 352 strony) Miały one za zadanie inform o w anie społeczeństwa o stanie badań nad historią regionu, ludności rn ie ^ m w e i ciT,az napływ ow ej, o polskiej przeszłości Pom orza M a zowiecki/ego, jego m ieszkańców oraz zaznajam ianie z sylw etkam i w ybitnych działaczu narodow ych i społecznych naszego regionu. O bjęły one prace: Jerzego Antoniewicza, Ja n a Bohuckiego, Adama Chętnika, W ładysław a Chojnackiego, S tefana K otarskiego, H en ry ka Łowmiańskiego, Józefa M itkowskiego, S tanisław a Rosponda, Em ilii Sukertow ej-B iedraw iny, H ieronim a Skurpskiego, Bohdana W dam cw skiepo i innych.
P onadto staran iem In sty tu tu M azurskiego opublikowano: G u staw a Leydinga-M ieleckiego: „Słownik nazw m iejscow ych Okręgu
M azurskiego“ , posiadający dużą w artość naukow ą z uw agi na za pisy nazw, dokonanych w prost od tutejszych m ieszkańców przez autochtona5).
D rugim w ydaw nictw em było dzieło Stanisław a Rosponda: „D ru ki m azurskie XVI w iek u “, składajace się z przedruku dwóch w y daw nictw J a n a S eklucjana oraz jednej p racy J a n a z Sącza M ałec
kiego, opatrzone obszernym i w nikliw ym w stępem 6).
Poza tym w ydano nakładem In sty tu tu M azurskiego E. S u k erto w ej-B iedraw iny: „Polskość M azurów i W arm iaków “ (dwa nakłady) i „B ojow nicy m azurscy" oraz K arola M ałłka ,,J u trz n ia m azurska na Gody“, „Plon czyli dożynki na M azurach“, w reszcie K. M ałłka i A. K an ta : „M azurski śpiew nik regionalny’' .
*) O lszty n 1947, s. 214. 8) O lszty n 1948, s 126.
P rzystąpiono też do przygotow ania „A lbum u druków polskich na M azurach“ , k tóry m iał być bogato ilustrow any, w ydany w czte~ rech językach. N iestety — stosunki, jak ie zaistn iały w terenie, spo wodow ały, że z w ydaw nictw a zrezygnowano.
Ogłoszony k onkurs na pam iętn ik działacza M azura i W arm iaka przyniósł 15 pam iętników , z k tórych — zwłaszcza K arola P entow - skiego i Franciszka K w asa — korzystało k ilku naukowców.
N aw iązano k o n tak t z prof, d r B ogusław em Leśnodorskim . P rz y gotow ano do d ru k u jego pracę „D om inium W arm ińskie“ , zdobyto
fundusze i p ap ier — n ieste ty — w ydaw nictw o ukaziało się już pod firm ą In sty tu tu Zachodniego.
Zorganizow ano 3 w ystaw y. Pierw sza — „Pam iątek plebiscyto w ych’ — o tw a rta została ju ż 1 g ru d n ia 1945 r. Przew ieziono ją do W arszawy, a potem do Działdowa. W zw iązku z w ystaw ą p. n. „D ruki M azurskie” w ydano jed no srku szow y katalo g bibliograficz ny, o bejm ujący w ydaw nictw a XV I — XX wieku. „W ystaw a K o p e rn ik a “. urządzona na Zam ku O lsztyńskim , była pierw szą w te re - nie po W yzwoleniu, pośw ięconą postaci wielkiego astronom a i obrońcy Olsztyna. W ydano rów nież katalog-przew odnik.
S taran iem In sty tu tu M azurskiego zorganizow any został szereg odczytów publicznych, m iędzy inn ym i profesorów : B ohdana Sucho dolskiego z W arszaw y, S tanisław a Rosponda z W rocław ia, K arola Górskiego, W ojciecha Plejnosza, Rom ana Jakim ow icza, P assen dor fera z T orunia i innych. P rzy poparciu W ojewódzkiego W ydziału In fo rm a c ji i P ro p a g an d y In s ty tu t M azurski zorganizow ał 5 kursów m azuro- i w arm ioznaw czych. P re le g e n tk a odbyła 400 z górą w y kładów i pogadanek o różnym poziomie, w tym prelekcje w S tu dium P raw n o -A dm in istracy jn ym , zorganizow anym w O lsztynie przez U n iw ersy tet Toruński.
S pecjalny nacisk położony został na zdobycie biblioteki, k tóra m iała stać się w arsztatem pracy dla naukow ców olsztyńskich i po za olsztyńskich. Cenne d ru k i i sta ro d ru k i oraz bezcenne białe k ru k i w ydobyw ano z gruzów , śm ietników n aw et błota i wody. R ew ela cyjne arch iw alia zab ieran o ze straganów . Dzięki tem u, że In sty tu t uzyskał obszerny lokal, m ożna było zabezpieczyć archiw um koś cielne z O stródy, zaw ierające liczne autografy G ustaw a G izew iu- sza oraz m ate ria ły o jego działalności. Poza tym urato w ano od ostatecznego zniszczenia archiw alia ze Szczytna, P asym ia i innych m iejscowości oraz 33 tom y recesów sejm ików w schodnio-pruskich od r. 1545. Po założeniu W ojew ódzkiego A rchiw um Państw ow ego w O lsztynie w szystkie ak ta zostały tam przekazane. (Recesy sej m ików na sk utek decyzji czynników w arszaw skich zabrane zostały do Państw ow ego A rchiw um w Gdańsku, skąd pow róciły w 1956 r).
Duży nacisk położono na repolonizację ludności zasiedziałej. Z a łożono i prow adzono przez dw a lata M azurski U n iw ersytet L udo w y w R udziskach pod Pasym iem i W arm iński U.L. w Ju rkow ie pod M orągiem . K ierow nikiem pierw szego b ył K arol M ałłek drugiego Ja n Boenigk, zasłużeni działacze m iejscowi.
Na specjiałne życzenie ludności a u h x h to n ic n e i opracow ano K a lendarz dla M azurów i K alendarz dla W arm iaków n a la ta 1947 i 1948. P rzedstw iciele In sty tu tu M azurskiego brali udział w zjaz dach i konferencjach, organizow anych w zw iązku z zagadnieniam i i bolączkam i Ziem O dzyskanych.
S taran iem I.M. odnalezione zostało w Ostródzie m iejsce w ieczy stego spoczynku G ustaw a Gizewiusza, w ybitnego bojow nika o pol skość M azur, a na m iejsce zniszczonego przez hitlerow ców nagrob ka odsłonięto uroczyście nowy.
In sty tu t ofiarow ał pow stałem u we From borku M uzeum K oper nika 13 tom ów starodruków treści m atem atyczno-astronom icznej, w tej^ liczbie dzieła M ikołaja Kopernika. S taraniem In sty tu tu Ma zurskiego spuścizna po poecie m azurskim Michale K ajce została rew indykow ana z rąk niepow ołanych i zabezpieczona.
Jeżeli się zważy, że środki, jakim i operow ał In sty tu t były b a r dzo skrom ne, to nie m ożna nie przyznać, że pokrótce naszkicowany dorobek był znaczny. Była to praca napraw dę ideowa. Bardzo cha rak tery sty czn e św iadectwo w ystaw ił placówce dnia 16 czerwca 1948 roku inspektor O lsztyńskiej D elegatury Biura K ontroli przy Radzie Państw a. Stw ierdził on w protokóle, że koszt w
7
/d aw n ictw w yniósł 58 proc., w ydatki rzeczowe 12,3 proc., wystaw y, odczyty, nagrobek Gizewiusza i inne 4,8 proc., a w ydatki osobowe - 13,8 proc.Stacja Naukow a In sty tu tu Zachodniego (Instytut M azurski) Jak tw ierdzi prof. H erbst w arty k u le w ym ienionym na w stę pie „brak zrozum ienia dla potrzeb nauki ze strony władz adm ini stracy jn y ch lub nie zawsze uzasadniony b rak zaufania do postaw y politycznej czy m etodologicznej historyków starszego pokolenia prow adził do n adm iernej częstokroć centralizacji życia naukowego. W dążeniu do w ielkich pośpiesznych syntez żywiono niechęć do tem atów lokalnych, przyczynkow ych” .
Na tutejszym terenie ta niechęć do tem atów z zakresu regionu specjalnie daw ała się odczuć, a jak w yraził się dr T. G rygier w artyk u le „Spraw y bliższej Ojczyzny“ , drukow anym w czasopi śm ie „W arm ia i M azury“7) — niechęć ta łączyła się na naszym podw órku olsztyńskim z podejrzliw ością wobec samej istoty ruchu regionalistycznego. Rzucano tu oskarżenia o kultyw ow anie przezeń ten dencji odśrodkow ych decentralizacyjnych, a naw et separatyzm . Częste w izyty niepożądanych gości, poszukiw ania po nieuporząd kow anym jeszcze księgozbiorze u tru d n iały pracę.
Dnia 1 sierpnia 1948 r. na sk utek zarządzenia władz centralnych In sty tu t M azurski został włączony do In sty tu tu Zachodniego w Po znaniu, stracił swoją samodzielność: stał się Stacją N aukow ą In sty tu tu Zachodniego. Należy tu zaznaczyć, że na przyłączeniu tym zyskali pracow nicy. W ynagrodzenia — dotąd głodowe zrów nane z płacam i pracow ników centralnych, podniosły się znacznie. Dy rek cja roztoczyła troskliw ą, wysoce k u ltu ra ln ą opieką nad Stacją Naukow ą.
Placów ka, k tó ra była solą w oku niektórych przedstaw icieli władz, urzędów i czynników lokalnych, zaczęła jeszcze bardziej drażnić w rogów regionalizm u, tępych biu rokrató w o k urzych móz gach. Rozpoczął się okres w alki o istnienie Stacji N aukow ej.
D yrektyw y z góry brzm iały: „w ykończyć“ starych działaczy. N iektórzy zasłużeni bojow nicy m azurscy, współzałożyciele In sty tu tu M azurskiego znaleźli się za kratam i: G ustaw Leyding, Jan
7) „W arm ia i M azury" 19.56 nr 13 s. 5
Di!npQrt, W alter Późny... Innych pousuw ano ze stanow isk zajm o w anych, skazano n a infam ię, „w yśw ięcono“ z w ojew ództw a.
Ileż energii, pośw ięcenia, naw et tu p etu trzeba było, aby p rze ciw staw ić się czynnikom , które dążyły do zniszczenia biblioteki (tak jak zniszczono tysiąctom ow y księgozbiór regionalny oddziału Polskiego T ow arzystw a K rajoznawczego). S tacji odebrano w ygodny lokal. Postanow iono księgozbiór S tacji ulokow ać w m agazynie po w stającej B iblioteki W ojew ódzkiej i tym sposobem zlikwidować placów kę, a tylko fortelem , po pro stu „cudem “ udało się zdobyć obok Biblioteki W ojew ódzkiej dw a pokoje, w których ulokowano książki i czterech pracow ników .
M imo ciasnoty zbiory biblioteczne rosły przez zdobyw anie w teren ie — coraz tru d n iejsze w praw dzie — książek poniem iec kich, przez uzyskanie w ydaw nictw In sty tu tu Zachodniego i drogą w ym iany. W iele ze zw iezionych z teren u książek w ym agało oczysz czenia, osuszenia — jed n ym słow em doprow adzenia do stanu u ży walności, o o se ęre g o w a n a na dzialv, aby m ożna było korzystać bez katalogu, bowiem jed y n y m katalogiem w ciągu szeregu lat była — „głow a kierow niczki“ . K atalogow anie szło jak z kam ienia, nie m oż na było znaleźć odpow iedniego bibliotekarza, zwłaszcza że k red y ty n a opłacenie naukow ca ze znajom ością języka niem ieckiego n ie pozwalały.
S tacja posiadała już wiele cennych pozycji. Naukow cy zaczęli się zjeżdżać, n iejed en znalazł potrzebne m u unikaty. Sensacją stało się odkrycie: w teczce — w ykonanej z k a rt m szału w arm ińskiego z X IV w ieku — znaleziono w śród m a k u la tu ry pierw szy arkusz B re w iarza K rom era (z k a rtą tytułow ą) w ydany 1581 r. J e st to jedyny szczątek tego w ydaw nictw a w Polsce8).
Z chw ilą przyłączenia In sty tu tu M azurskiego do In sty tu tu Z a chodniego zam iast m iesięcznych K om unikatów D ziału Inform acji N aukow ej poczęto w ydaw ać roczniki, któ re były odbitką arty ku łów na tem aty regio naln e m azursko-w arm ińskie, zamieszczone w m ie sięcznikach Przeg ląd u Zachodniego. O statni ukazał się w roku 1950. Je d y n y m w ydaw nictw em , na k tó re m ogła się zdobyć Stacja — lo 4 arkuszow a broszu ra S u kertow ej-B iedraw iny: „Bojow nicy o w o l ność i polskość M azur i W arm ii n a przestrzen i siedm iu w ieków “ .
Z m ienił się nieco c h a ra k te r pracy. Dla b rak u m iejsca nie m oż n a było przyjm ow ać tak częstych wycieczek, w ygłaszać pogadanek, udostępniać oglądanie zbiorów. Z m alała ilość w ykładów — w o kre sie pięciolecia liczba w ynosi 99 w tym pięćdziesiąt 2 godzinnych.
U tru dn io n e było urządzanie w ystaw dla b rak u lokalu i k re dytów: zorganizow ano zaledw ie 2 w y staw y w lokalu Biblioteki W ojew ódzkiej: 1) „D ruków w arm ińskich i m azursk ich“, 2) „Bo jow nicy o wolność i polskość M azur i W arm ii na p rzestrzeni 7 w ieków “, k tó ra poprzedziła w ydanie broszury. N atom iast ze zbio ró w S tacji N aukow ej coraz częściej zaczęły korzystać inne in sty tucje, np.’ B iblioteka W ojew ódzka w ypożyczyła na w ystaw ę ju b ile uszową K opernika kilk ad ziesiąt pozycji.
s) Istn ieją na o g ó ł d w a eg zem p la rze te g o w y d a w n ic tw a : je d e n w b ib lio te c e u n iw e r s y t e t u w U p s a li, d r u g i w k la s z to r z e w P a d e rb o rn .
W spółpracow ano również z redakcją dw utom owego w ydaw nic tw a In sty tu tu Zachodniego „W arm ia i M azury’', d o starczając licz nych ilu stra c ji ze zbiorów swoich.
Zaznaczyć należy, że w okresie „przym usowego rozbicia“, k tó re trw ało trz y miesiące, pracow ano w ten sposób, że ksiiążki znajdo w ały się częściowo w jednym pokoju dawnego lokalu przy ul. W oj ciecha K ętrzyńskiego 4, częściowo w skrzyniach, um ieszczonych w obecnym lokalu w S tarym R atuszu (odległość w ynosiła około 2 i pół kilom etra). Nie było jednak w ypadku, aby odmówiono ko m ukolw iek udzielenia kw erend i m ateriałów : w yjm ow ano potrzebne w ydaw nictw a ze skrzyń.
Kierow niczce Stacji — k tó ra w pierw szym okresie, celem sze rzenia wiadomości o regionie, zam ieściła 150 artykułów w prasie lokalnej — kategorycznie zabroniono... publikow ania swoich prac. K alendarz n a r. 1949 — po w ydrukow aniu — mimo, że U rząd K on troli P rasy w W arszaw ie zatw ierdził, — został przez czynniki m iej scowe skonfiskow any i oddany n a przem iał.
D yrekcja In sty tu tu Zachodniego pozostaw iła kierow nictw u S ta cji wolną rękę w walce, okazała wiele życzliwości oraz zrozum ienia, poparcia i tolerancji regionalizm u. Poświęcono w tym okresie w ię cej czasu badaniom naukow ym , opracow ano szereg zagadnień, k tó re zostały w większości opublikowane.
Nie m ożna tu pom inąć faktu, że w 1949 roku S tacja udzieliła Głównej K om isji B adań Zbrodni Niem ieckich w Polsce cennych ; rew placyinvch dokum entów , które przyczyniły się do w ydania władzom polskim n adprezydenta i g auleitera P rus W schodnich — Ericha Kocha.
Stacja Naukowa Polskiego To w a rzy stw a H istorycznego (Instytut M azurski)
Z dniem 1 liipca 1953 roku placów ka nasza w kroczyła w now y okres istnienia: znalazła się pod p atro n atem Polskiej A kadem i Nauk — przydzielona Polskiem u Tow arzystw u H istorycznem u, w spółpra cuje z O ddziałem Olsztyńskim. Prezes Oddziału, d r Tadeusz G ry- gier, należy do R ady N aukow ej Stacji. W spółpraca układa się zgodnie.
Już jesienią 1953 r. zorganizowano w Sali K opernika na Zam ku sesję w zw iązku z 600-leciem m iasta Olsztyna. Z okazji Ziezdu H istoryków Polskich w Olsztynie — 29— 30 m aja 1954 r. — S ta cja urządziła na Zam ku pod kierunkiem prof, d r Stanisław a H erbsta oraz przy pomocy dr M ariana Biskupa z Torunia, w ystaw ę p.n. „M azury i W arm ia w stary ch m apach i p lanach “, n a któ rej zgro madzono szereg cennych eksponatów z terenu, jak np. m apę P to lemeusza, m apy i szkice odręczne planów prusko-polskiego p o g ra nicza, plany separacyjne wsi z pierw szej połowy XIX w ieku i w ie’e innych.
• 'ednoeześnie o tw arty został pokaz druków m azurskich i w a r m ińskich ze zbioru Stacji N aukow ej, — k tórych liczba przekroczy ła^ 170 pozycji, w ystaw iono na widok publiczny sporo białych k ru ków, m iędzy innvm i w spom niany Brew iarz Krom era.
Po zjeździe udostępniono szerokim m asom drugą część w ystaw y m ap p.n. „Ziem ia M azur i W arm ii w historycznym , gospodarczym i k u ltu ra ln y m rozw oju“ , (liczącą 51 eksponatów). W ystaw y te w zbu dziły duże zainteresow anie.
Jesionią 1954 r. na Sesji N aukow ej w Gdańsku, poświęconej 500-led:u pow rotu do Polski oraz 10-leciu odzyskania Pom orza, p re leg e n tk a w ygłosiła re fe ra t „W alka o język polski w szkolnictw ie n a M azurach w X IX i początkach X X w ie k u “, opublikow any przez In s ty tu t H isto rii w dziele: „K o n feren cja Pom orska 1954 ro k u ” 9).
Na naszym tere n ie K om itet W ojewódzki Polskiej Z jedno czonej P a rtii Robotniczej, F ro n t N arodow y oraz W ydział K u ltu ry Prezy d ium W ojew ódzkiej R ady N arodow ej wcześniej niż w innych dzielnicach zm ieniły orientację. C zynniki nasze nadrzędne zrozu miały, że grozi ziem i naszej niebezpieczeństw o. N iem cy w G e ty n dze, nie szczędząc kosztów, zaprzęgli całe sztaby ludzi — „A rbeits k re is e “ — którzy po archiw ach poszukują dowodów niemieckości
naszego regionu, przygotow ując obszerne, bardzo efektow nie w y d an e dzieła. P ra c u ją Goslar, L eer i inne ośrodki.
Uznano więc dążenia i dom agania się tak Z arządu O ddziału jak S tacji Naukow ej PT H oraz Polaków miejscowego pochodzenia — udaw adniania, że M azury i W arm ia są odwiecznie polskie, i że tej polskości bronić należy.
Pow ierzono przeto S tacji N aukow ej oraz Oddziałow i O lsztyń skiem u PT H zorganizow anie w ystaw objazdow ych. Pierw sza, ot w a rta 4 g ru d n ia 1955 roku, poświęcona była działaczom epoki M ic kiewicza n a M azurach i W arm ii. Obejm ow ała 16 ekranów . P rz e w o d n ik 10), liczący trzy arkusze d ru k u zaw ierał fotografie rew ela
cyjnych dokum entów .
D nia 16 lutego br. obecny M arszałek Sejm u Czesław Wycech dokonał otw arcia pierw szej części w ystaw y „W alka o społeczne i narodow e w yzw olenie ludności M azur i W arm ii“ . D ruga część w y staw y o tw arta została 8 czerw ca rb. na Z am ku w Olsztynie.
Całość obejm uje 40 ekranów'. Z ekranów tych liczne dokum en ty niem ieckie św iadczą o polskości ludności m azurskiej i w arm iń skiej oraz o ciężkiej w alce i zm aganiach o polskość — spuściznę po przodkach. P rzew odnik po w ystaw ie obejm uje 172 strony druku, w tym 139 ilustracji. D okum enty i fotografie pochodzą ze zbiorów Stacji N aukow ej PT H oraz W ojew ódzkiego A rchiw um P ań stw o wego.
W rek u bieżącym udało się S tacji N aukow ej PT H (Instytutow i M azurskiem u) wznowić „K o m u nik aty“. M amy nadzieję, że przy pomocy naukow ców , k tó ry m bliska je st spraw a regionu tu tejsze go, placów ka nasza sprosta sw em u zadaniu i celowi, jaki sobie w ytknęła.
*) W a rsza w a , 1956 s. 379 — 401.
lp) D z ia ła c z e M azu r i W a rm ii ep o k i M ic k ie w ic z a , O ls z ty n 1956.'