• Nie Znaleziono Wyników

"Die deutschen Ostgebiete zur Zeit der Weimarer Republik", Köln 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die deutschen Ostgebiete zur Zeit der Weimarer Republik", Köln 1966 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wrzesiński, Wojciech

"Die deutschen Ostgebiete zur Zeit

der Weimarer Republik", Köln 1966 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 424-430

(2)

roiniezycn i icn zm iany, zm iany w stru k tu rz e zasiewów, czy gospodarce hodo­ w lan ej. Tym b ard ziej, że są one d ato w an e i c h a ra k te ry z u ją jedno k o n k retn e gospodarstw o, m ożna je w ięc uznać za re p re z e n ta ty w n e dla tego typu.

Bardzo in te re su ją c e są też p a rtie książki d ostarczające danych do k u ltu ry społecznej i duchow ej w si tego okresu. I ta k zapisane zostały sto su n k i w r o ­ dzinie a u to ra i w spółżycie z praco w n ik am i najem nym i. In te re su ją c e są też dane o ew olucji stosunków tow arzyskich czy ro zk ład zajęć przeciętnego dnia pracy.

O bfite są też opisy dotyczące R oku Obrzędow ego, ja k zw yczajów bożo­ narodzeniow ych, now orocznych, zapustów , w ielkanocnych, dożynek czyli plonu itd. W iele też m a te ria łu p o d aje a u to r do obrzędow ości ro d zin n ej (relacje z pogrzebu i w esela). W szystkie te d an e zaw ierają n aw et spis osób u czestn i­ czących, co stw a rza fo rm y dokum entu oraz bogate ilu stra c je w postaci tekstów oracji i pieśni obrzędow ych. Można by tu m ieć jed y n ie p re te n sję do autora, że do opisu p raw ie całości k u ltu ry zabrakło w ierzeń i dem onologii ludow ej. T ylko m im ochodem w ym ienione są n iek tó re z nich ja k ,,zm ora” czy „Baba Ję d za”. A są to przecież tylko O kruchy ta k bogatych w ierzeń na M azurach. A gdzie duchy p o k u tu jące w jeziorze — topniki, w ę d ru ją c e ogniki — duchy p o k u tu jący ch m ierniczych, kłobuk, palące się skarby, czy w reszcie przebogate w D ziałdow szczyźnie podania i b ajk i o diabłach? Dziwi rów nież, przy p ra w i­ dłow ej na ogół an alizie faktów , sform ułow anie o cem en to w an iu poprzez zw yczaje i obrzędy całej społeczności w si (s. 61). P rzecież na p rzełom ie X IX i X X w ieku ro zw arstw ien ie społeczne w si było bardzo siln e i m iało to swój oddźw ięk w nieró w n o m iern y m zachow yw aniu polskich zw yczajów . N ależało to podkreślić. Je st to je d n a k jedna z nielicznych u ste re k w ypływ ających z chęci uogólniania.

F o rm a ipam iętnika, w iodąca n a rra c ję w kolejności czasow ej, rozrzuca poszczególne opisy (uporządkow ane w recenzji) po całej książce, niem niej stanow ią one n iezaprzeczalną w arto ść dla poznania ta k m ało przebadanego życia w si m azu rsk iej na przełom ie X IX i X X w ieku. Stanow ią cenny doku­ m en t dla h istoryka k u ltu ry .

A n n a S zy fe r

Die d eu tsch en O stgebiete zu r Z eit der W eim arer R ep u b lik , K öln 1966,

ss. 233, S tudien zu r D eutschtum im O sten, H eft 3.

W p racach badaw czych histo ry k ó w zachodnioniem ieckich problem y p ro w in ­ cji w schodnich okresu R epubliki W eim arskiej i I II Rzeszy n ie zajm ow ały dotąd w iele uw agi. P u b lik acje zachodnioniem ieckie w rozw ażaniach o h isto rii ziem nado d rzań sk ich i n ad b ałty ck ich w o kresie dw udziestolecia m iędzyw ojennego w y k azu ją w yraźne opóźnienie w sto su n k u do w yników bad ań h isto rio g ra fii polskiej. Tezy h isto ry k ó w zachodnioniem ieckich w w iększości o p ierają się na trad y cy jn y ch u sta le n ia ch h isto rio g ra fii i publicystyki niem ieckiej z okresu m iędzyw ojennego, nie skorygow anych w ynikam i o statnich b ad ań h istoryków polskich. Tom szkiców, k tó ry je st p rzedm iotem poniższych uw ag, jest w y ra ź ­ nym dow odem ta k ie j sytuacji. Studia zgrom adzone w om aw ianym tom ie pióra h isto ry k ó w zachodnioniem ieckich, znanych czytelnikow i polskiem u z in ­ nych p ublikacji, są w yrazem stanow iska h isto rio g rafii zachodnioniem ieckiej w sp raw ach n ied aw n ej przeszłości p ro w in cji w schodnich p ań stw a niem iec­ kiego, w edług g ran ic sprzed tr a k ta tu w ersalskiego. Szkice te w la la c h 1963— 1964 przedstaw iono senackiej kom isji dla b ad ań niem czyzny na W schodzie

(3)

przy u n iw ersy tecie w Bonn (S en a tsko m m isio n fü r S tu d iu m des D eu tsch tu m s

im O sten). Na tom sk ła d a ją się n astęp u jące stu d ia: E rw in H o l z l e , D ie W e lt­ p o litik u n d das D e u tsch tu m im O sten am E nde des ersten W eltkrieges; K u rt

F o r s t r e u t e r , O stpreussen; W alth er H u b a t s c h , Das M em elland u n d das

P roblem der M inderheiten; H o rst J a b ł o n o w s k i , Die D anziger Frage;

G otthold R h o d e , Das D eu tsch tu m in Posen u n d P o m m erellen in der Z eit

der W eim arer R ep u b lik; H ans B r a n n і g, P o m m ern als G renzland in der Zeit der W eim arer R ep u b lik; E rn s t B i r k e , S ch lesien ; H ein rich N i e h a u s, Die O sthilfe; Rolf O l d e w a g e , Die w irtsch a ftlich e B ed eu tu n g u n d E n tw icklu n g der S e e h ä fe n in den d eu tsch en O stgebieten.

A utorzy poszczególnych studiów , to w w iększości h isto ry cy dośw iadczeni, 0 pow ażnym dorobku, często kiero w n icy dużych zespołów badaw czych, z a m ­ b icjam i tw orzenia w łasnych szkół badaw czych. Z ain te reso w an ia ich k oncen­ tro w ały się zazw yczaj na innych epokach. Dla czy teln ik a polskiego książka stan o w i le k tu rę in te re su ją c ą , ale i zarazem pouczającą. Nie z uw agi na w a r ­ tości poznaw cze, na m ożliw ości w zbogacenia w iedzy czytelników o n iedaw nej przeszłości ziem nado d rzań sk ich i n ad b ałty ck ich czy w ytłum aczenia procesów , ja k ie tam m iały m iejsce. Z ain te reso w an ie czytelnika polskiego tą książką w ynika p rzed e w szystkim ze sposobu in te rp re to w a n ia om aw ianych w ydarzeń, k tó re u k a z u ją zasadnicze treści ideow e rew izjonizm u zachodnioniem ieckiego na płaszczyźnie b ad ań h isto rii najnow szej. Z adziw iająca je st m etam orfoza, ja k ie j u leg ają n iek tó rzy h istorycy zachodnioniem ieccy, chociażby H ubatsch 1 F o rs tre u te r, któ rzy n ie je d n o k ro tn ie dali ju ż dowód sw ojej rzeteln o ści b a ­ daw czej w sw oich studiach nad in n y m i okresam i. K iedy prow adzą rozw ażania w zak resie h isto rii najnow szej, nie m ogą się w yzw olić od nacjonalistycznego zaangażow ania i w b rew w ym ow ie fak tó w u zasad n iają w spółczesne tezy polityczne.

Tom nie został p odporządkow any jed n o lity m założeniom red ak cy jn y m . K ażdy z a u to ró w in tereso w ał się p roblem am i, k tó re w edług jego oceny s ta ­ n ow iły n a jb a rd z ie j ch arak tery sty czn e, n ajw ażn iejsze sp raw y dla om aw ianego regionu czy zagadnienia. H ölzle przede w szystkim dążył do w y k azan ia roli Niem iec w pow staniu p ań stw a polskiego po pierw szej w o jn ie św iatow ej. F o rs tre u te r k o n cen tro w ał uw agę na w y k aza n iu znaczenia now ych granic państw ow ych w o kresie p ow ersalskim dla P ru s W schodnich. H ubatsch skupił uw agę na p roblem ach m niejszościow ych w o k ręg u kłajpedzkim . Jabło n o w sk i in tereso w ał się p rzed e w szy stk im p ro b lem am i p ra w n o -o rg an izac y jn y m i W o l­ nego M iasta G dańska i ich u w a ru n k o w an iem politycznym . R hode szczególnie w iele u w ag i pośw ięcił p rzed staw ie n iu p olityki w ładz polskich w obec ludności niem ieckiej w P oznańskiem i na Pom orzu. B ran n ig in tereso w ał się głów nie sp raw am i dem ograficznym i i ekonom icznym i, a B irke po w stan iam i śląskim i. Szkice N iehausa i O ldew age poprzez analizę celów i organizacji O sth ilfe oraz sp ra w po rtó w m orskich u tw orzyły k lam ry , k tó re łączyły w jed n ą całość poszczególne studia.

Chociaż tom nie jest z w artą, k o h e re n tn ą całością, nie stanow i to p rz e ­ szkody, żeby szczegółowy m a te ria ł przed staw io n y przez a u to ró w służył jed y n ie egzem plifikacji zasadniczych tez, k tó re w y raźn ie w y stę p u ją na łam ach całej · książki. D ośw iadczenia p isa rsk ie autorów , dow olność in te rp re to w a n ia w y d a ­ rzeń p rzed staw ia n y ch w sposób bardzo w ycinkow y, niepełny, bez liczenia się z w y n ik am i szczegółowych stu d ió w prow adzonych n ie tylko przez h istoryków polskich, pozw oliło naszkicow ać obraz w schodnich p ro w in cji p ań stw a n ie ­ m ieckiego w o kresie w eim arsk im w sposób sugestyw ny, pozornie obiektyw ny, w rzeczyw istości skrzyw iony, jed n o stro n n y , o d p ow iadający nie zdobyczom

(4)

nauki historycznej, ale potrzebom politycznym niem ieckiego rew izjonizm u. W ysoki p a tro n a t Reńskiego U n iw ersy tetu F ry d e ry k a W ilhelm a w Bonn oraz ra n g a naukow a au to ró w szkiców, nie posłużyły zabezpieczeniu odpow iedniej w artości naukow ej tre śc i zaw artych w nich studiów .

S tu d ia sta ra ły się w ykazać k o n stru k ty w n a rolę niem ieckiej p ań stw o ­ wości, k u ltu ry , cyw ilizacji, gospodarki w zorganizow aniu w aru n k ó w ró w n o ­ w agi w e w schodniej i północnej części E uropy, p rzy w yk azy w an iu odm iennej roli II R zeczypospolitej, k tó re j pow stanie, w edług tez om aw ianej książki, stać się m iało źródłem w ielu niepokojów . Cały tom służy w ykazaniu, że p o sta­ now ienia tra k ta tu w ersalskiego uniem ożliw iły w y pełnianie przez państw o niem ieckie jego dziejow ych zadań w niesieniu zdobyczy cyw ilizacyjnych na w schodzie Europy, a w o kresie m iędzyw ojennym strzeże n ia jej przed p rz e n i­ kaniem i rozszerzaniem w pływ ów rew o lu cji ro sy jsk ie j. A utorzy w yraźnie su g e ru ją czytelnikow i przekonanie, że gdyby n ie krzyw dzące N iem cy postan o ­ w ienia w ersalskie, nie doszłoby nigdy do pow stania ru ch u narodow osocja- listycznego, do jego zw ycięstw a, do drugiej w o jn y św iatow ej i w efekcie do załam ania w pływ ów niem ieckich w e w schodnich pro w in cjach Rzeszy. Tom studiów uzasadniać m a tezy, ta k często zresztą p o w tarzan e p rzy różnych oka­ zjach przez histo ry k ó w zachodnioniem ieckich, że postanow ienia w ersalsk ie zadały cios słusznej linii, niem ieckim koncepcjom urządzenia system u poli­ tycznego w E uropie, stały się przyczyną uniem ożliw iającą zdław ienie w p ły ­ w ów politycznych rew o lu cji rosyjskiej. C hętnie przy tym w y k azu je się rolę p ań stw a niem ieckiego jako zapory przed p rzen ik an iem n a zachód ideałów rew olucyjnych z Rosji. Cała książka sta ra się w ykazyw ać, że Niem cy w e i­ m arsk ie zostały pokrzyw dzone przez m o carstw a alianckie w W ersalu i przez cały om aw iany okres były sta le zagrożone przez polski nacjonalizm , którego rozw ój godził w podstaw y system u w ersalskiego w E uropie. U siłuje p rz e d sta ­ w ić jako zasadniczy czynnik w ym ierzony przeciw ko u trzy m an iu w aru n k ó w pokojow ych w E uropie nie państw o niem ieckie, ale Rzeczpospolitą. Przez p roste odw rócenie przyczyn i skutków , odrzucenie p ra w Rzeczypospolitej do prow adzenia polity k i zabezpieczającej u trzy m an ie stan u posiadania, o trzym ują autorzy potrzebny im efekt. P otrzebny dla uzasadnienia tezy, że rew izji w y ­ m aga n ie tylko stan dzisiejszy g ran ic polsko-niem ieckich, a le g ran ic polsko- -niem ieckich z okresu m iędzyw ojennego.

P rzep ro w ad zen ie polem iki ze w szystkim i tezam i ow ej książki n ie w ydaje się konieczne. T rzeba by w racać w łaściw ie do całego dorobku polskiej h isto rio ­ g rafii, p raw ie że zupełnie przem ilczanej, m im o że czasam i w spom nianej w w ykazie lite ra tu ry przez au to ró w om aw ianego tom u. Z atrzy m ajm y uw agę tylko na niek tó ry ch n a jb a rd z ie j ch arak tery sty czn y ch tezach dotyczących sp raw w schodniopruskich.

W rozw ażaniach F o rs tre u te ra w iele uw agi z ajm u je pro b lem plebiscytu, k tó ry m iał być w yrazem potw ierdzenia niem ieckiego c h a ra k te ru prow incji. W edług au to ra p lebiscyt w P ru sach W schodnich n ie ty lk o w ypływ ał z idei w ilsonow skiej zasady p ra w a narodów do sam ookreślenia, ale tak że został p rzeprow adzony z całkow itym zabezpieczeniem p ra w a ludności do głosow ania zgodnie ze sw oim przekonaniem . F o rs tre u te r stw ierdza, że plebiscyt p rz e p ro ­ w adzono w grösster Ruhe u n d O rdnung (s. 18), że nie nadużyto w jask raw y sposób sw obody w ypow iedzi osób upraw n io n y ch do głosow ania, że je st n ie ­ p raw d ą, jak tw ierdzą Polacy, że istn ia ł te r ro r przeciw polski, bo przecież:

K eine Person w u rd e aus po litisch en G runde ‘d am als getötet oder ern sth a ft v e rle tzt (s. 18). P o d d aje w w ątpliw ość w szystkie polskie źródła, k tó re m ów iły

o istn ien iu te rro ru przeciw polskiego, ja k i n eg u je stanow isko całej lite ra tu ry

(5)

polskiej, a p rzed e w szystkim stw ierd zen ia Z ygm unta L i e t z a o zależności polskich niepow odzeń od te rro ru n iem ieckich nacjonalistów . T ru d n o tu ta j od­ m ów ić odw agi au to ro w i przy w ysuw aniu tego ro d zaju tw ierd zeń , po opubliko­ w aniu w ielu dow odów całkiem odm iennej sytuacji, dow odów op arty ch nie ty lk o na polskich źródłach, ale tak że niem ieckich, czy kom isji alianckich, k tó re m ów iły w ręcz co innego. P rzecież w lite ra tu rz e histo ry czn ej znane jest stanow isko kom isji alianckich, k tó re d o strzeg ając ak c ję te rro ry sty c z n ą w o k re ­ sie plebiscytu zaczynały się zastan aw iać n aw et nad sp raw ą ew entualnego ponow nego p rzep ro w ad zen ia głosow ania. A ponadto F o rs tre u te r pom ija m il­ czeniem , że polska lite ra tu ra h istoryczna p o rażk ę stro n y p o lsk iej nie w a r u n ­ k u je tylko te rro re m , ale całym zespołem różnorodnych przyczyn, k tó re w y ­ ja śn ia ją , że głosow anie plebiscytow e nie było w sw ojej realizacji w yrazem p raw a n arodów do sam ookreślenia, i że w w a ru n k a c h w schodniopruskich sam o ogłoszenie plebiscytu stanow iło w yraz u p rzy w ilejo w an ia stro n y niem iec­ kiej, było rów noznaczne z podjęciem decyzji o przyznaniu teren ó w plebiscy­ tow ych w ładzom niem ieckim , bez w zględu na fa k ty czn y u k ła d stosunków narodow ościow ych. P rzy om aw ianiu sp raw plebiscytow ych a u to r w yolbrzym ia w pływ i ro lę kom isji alianckich, a p rzed e w szystkim poparcie F ran cu zó w dla Polaków , przem ilczając całkow icie odm ienne, w ręcz n iep rzy jazn e stanow isko ze stro n y A nglików . S tw ierd zen ia F o rs tre u te ra o plebiscytach, to nie polem ika z polską h isto rio g ra fią, ale globalna n egacja fak tó w przez nią ustalonych.

U znanie w yników plebiscytów jako rezu ltató w odtw arzający ch faktyczny sta n posiadania społeczności polskiej w P ru sa c h W schodnich było koniecznym założeniem dla późniejszego pom niejszenia ro li w pływ ów etnicznych polskich na te re n ie p ro w in cji w całym om aw ianym okresie. F o rs tre u te r w ręcz tw ie r ­ dzi, że Die nationale polnische Frage berührte O stpreussen nur a m Rande (s. 16), przy taczając jako dowód w y n ik i w yborów p a rla m e n ta rn y c h z 6 listo ­ pada 1932 r. (s. 38). Nie negując istn ien ia ludności polskiej, s ta ra się zw racać uw agę na tra d y c je zw iązków ludności polskiej w P ru sa c h W schodnich z k u l­ tu rą І państw ow ością niem iecką, przy w y k azan iu zew nętrznych i d e s tru k ty w ­ nych w pływ ów polskiego nacjonalizm u, k tó ry p rzeszkadzał n a tu ra ln y m p ro ­ cesom asym ilacyjnym . P ro b lem y ludności polskiej w życiu w ew n ętrzn y m P ru s W schodnich zostały p rzed staw io n e jako zupełnie n ie isto tn y m argines. A już całkow icie au to r przeoczył istn ien ie na teren ie pro w in cji sk u p isk lu d ­ ności litew skiej.

T aka ocena dla F o rs tre u te ra była konieczna. P rz ed staw ien ie fak ty czn ej roli polskiego problem u w życiu w ew n ętrzn y m p ro w in cji w sch o d n io p ru sk iej zm u­ siłoby do zrew idow ania tez o pokojow ym c h a ra k te rz e p o lity k i n iem ieckiej, a zagrożenia b ytu p ro w in cji ty lk o z ew n ę trzn ą e k sp an sją polską i jej za­ borczością. U jaw n ien ie całej p olityki przeciw polskiej zm usiłoby do zrezy­ gnow ania z dążenia do re h a b ilita c ji p olityki stresem an n o w sk iej. A utor z w ra ­ cając uw agę na w y stą p ien ia polskie, k tó re m ów iły o p o trzeb ie opanow ania P ru s W schodnich, jeżeli nie m ilita rn ie , to gospodarczo (s. 22), pom inął p rz y ­ czyny, k tó re o tym decydow ały. N egow ał jak iek o lw iek zagrożenie z P ru s W schodnich dla Rzeczypospolitej. A co w ięcej, s ta ra ł się n aw et uzasadnić tezę, że p ro w in cja w w y p ad k u ja k ie jś zew n ę trzn ej ag resji była przecież bezbronna. Ja k o dowód przytoczył, że w całym p ań stw ie niem ieckim zgodnie z p o sta n o ­ w ieniam i w e rsalsk im i istn iała ty lk o 100 000 arm ia, a na te re n ie P ru s W schod­ nich był jed y n y u fo rty fik o w an y obszar, tzw . tr ó jk ą t lid zb arsk i. M ilczeniem po k ry ł znaną w całej E uropie rozbudow ę fo rty fik acji na te re n ie P ru s W schod­ nich, w b rew postanow ieniom w ersalskim . M ilczeniem pom inął też istn ien ie n a te re n ie pro w in cji licznych, dobrze w yszkolonych i uzbrojonych, o zdecydo­

(6)

w anym obliczu antypolskim , ochotniczych oddziałów p a ra m ilita rn y c h , k tó re w latach I II Rzeszy stanow iły podstaw ę rozbudow y oddziałów w ojskow ych.

W św ietle uw ag F o rs tre u te ra P ru sy W schodnie stanow iły obszar zagro­ żony ek sp an sją polską, bezbronny, w y d an y na łup polskiego nacjonalizm u. P om inął n ato m iast a u to r rolę prow incji w k sz tałto w an iu przeciw polskiego fro n tu niem ieckiego n acjonalizm u w całym państw ie. Nie zw rócił przy tym uw agi, że p rzykład P ru s W schodnich m obilizow ał inne w ystąpienia re w iz jo ­ nistyczne w całym p ań stw ie niem ieckim . Z tą ogólną c h a ra k te ry sty k ą pokojo­ wego oblicza p ro w in cji n ie zgadzają się jed n ak słuszne jego uw agi o m oty­ w ach tu ry sty k i ro zw ijan ej w Niemczech w k ie ru n k u P ru s W schodnich. P rz y ­ znaje a u to r to, że zam iarem licznych w ycieczek do P ru s W schodnich było nie tylko poznaw anie w alorów turystycznych tego regionu, ale i określone cele polityczne, poznanie „w yspy” w schodniopruskiej, jej kłopotów politycz­ nych i gospodarczych, w y n ik ający ch z postanow ień w ersalskich (s. 34). F o rst- r e u te r pisze też o organizow aniu na U niw ersytecie K rólew ieckim na wiele la t przed dojściem H itle ra do w ładzy tzw. O stsem estru , k tó ry był propago­ w any na innych uczelniach niem ieckich (s. 34) i służył nie ty lk o propagow aniu w artości naukow ych uczelni. N egacja ro li P ru s W schodnich w kształtow aniu niem ieckiego n u rtu rew izjonistycznego, w całej e k sp an sji polskiej, bez w zglę­ du na form y, jak uczynił to F o rstre u te r, uniem ożliw ia w y jaśn ien ie zasad n i­ czych przeobrażeń postaw politycznych m ieszkańców . U niem ożliw ia znalezienie w łaściw ej odpow iedzi na p y tan ia postaw ione przez a u to ra przed badaczam i, k tórych odpow iedź m iałab y w yjaśnić przyczyny organizacyjnych sukcesów ruchu narodow osocjalistycznego w P ru sa c h W schodnich. S tru k tu ra n aro d o ­ wościowa i polityczna p ro w in cji zarysow ana przez F o rs tre u te ra została spłaszczona i zubożona, a przez to niem ożliw e stało się w y jaśn ien ie jej za­ sadniczego przeobrażenia.

A utor nie neguje całkow icie ek sp an sy w n ej ro li P ru s W schodnich, ocenia­ jąc ją nie jako podstaw ę e k sp an sji politycznej, ale jako konieczne ogniwo w ym iany i w spółpracy m iędzy niem ieckim zachodem a ro sy jsk im w schodem . P rzesad n ie ocenia ro lę P ru s W schodnich w w ym ianie h andlow ej oraz całym procesie zbliżenia R osji i Niem iec przed p ierw szą w o jn ą św iatow ą. D alsze spełnianie tych zadań, jego zdaniem , zostało uniem ożliw ione przez pow stanie L itw y i Polski, (ss. 21—22). T ak F o rs tre u te r ja k i inni au to rzy s ta ra ją się uzasadniać tezę o dużej ro li N iem iec w ilhelm ow skich w pow staniu p ań stw a polskiego. A le F o rs tre u te r w sw oich rozw ażaniach n ie dostrzegał zależności ro li P ru s W schodnich n ie tylko od czynników geopolitycznych, ale i fa k ty c z ­ nych k ieru n k ó w w schodniej p olityki R epubliki W eim arskiej, polityki ta k wobec Rzeczypospolitej, ja k i L itw y, Zw iązku Radzieckiego i innych p ań stw bałtyckich. P olityki, k tó ra nie przynosiła sukcesów . Nie chciał zobaczyć, że p olityka w schodnia R epubliki W eim arskiej, dążąca do w yelim inow ania w p ły ­ w ów polskich w północnow schodniej części E uropy m u siała pow odow ać ró żnorodne ko n flik ty . P ru sy W schodnie w koncepcjach p o lity k i zagranicznej Niemiec w eim arsk ich m iały być regionem , k tó ry u łatw iałb y re alizację a k ty w ­ nej polityki w schodniej, przez co rozum iano e k sp an sję na ziem ie polskie i p ań stw a b ałtyckie, e k sp an sję gospodarczą, ale zarazem i polityczną.

Szczególnie w ażne zadania w tych planach w yznaczano targom k ró le ­ w ieckim . Pisze o nich też F o rstre u te r, podnosząc duże zainteresow anie nim i różnych państw , a p rzed e w szystkim Zw iązku Radzieckiego (s. 27). A przecież stu d iu jąc m ateriały źródłow e dotyczące ow ych targ ó w m ożna w yraźnie do­ strzec, że nadziei ja k ie z nim i w iązali Niem cy, nie zrealizow ano, w łaśnie w obec b rak u zain tereso w an ia p ań stw sąsiadujących, a p rzede w szystkim

(7)

Zw iązku Radzieckiego. W yraźnie w idać to także na p rzykładzie portu k ró le ­ wieckiego, k tó ry rozbudow any w la ta c h dw udziestych w zw iązku z planam i ek sp an sji przez P ru sy W schodnie pozostał tylko portem w e w n ętrzn o k rajo - wym . Podnosi to w in teresu jący m a rty k u le O ldew age, chociaż i on nie z w ra ­ ca uw agi, że w o kresie przed pierw szą w ojną św iatow ą stre fa w pływ ów p o rtu królew ieckiego obejm ow ała obszary R osji carsk iej, k tó re po w o jn ie w znacz­ nym stopniu znalazły się przecież w granicach państw a polskiego. S praw a p o rtu królew ieckiego, targ ó w królew ieckich to problem y, k tó re w ym agają szczegółowych b ad ań . Pozw olą one n a sk o n k rety zo w a n ie w ielu zasadniczych w niosków o przeobrażeniach ro li p ro w in cji w sch o d n io p ru sk iej w o k resie m ię­ dzyw ojennym . A naliza m ateriałó w dotyczących tych sp ra w w y k azu je pogłę­ bian ie zaściankow ego c h a ra k te ru prow incji. W arunki geopolityczne stw a rza ły przed P ru sam i W schodnim i możliw ość w y p ełn ian ia przez nie fu n k c ji pom ostu służącego zbliżeniu R epubliki W eim arskiej ze w schodnim i sąsiadam i. To, że możliwości tych nie w ykorzystano, nie było jed n ak tylko rezu ltatem , ja k u za­ sa d n iał to F o rs tre u te r, p olityki p ań stw sąsiednich, a zw łaszcza P olski, ale przede w szystkim w y n ik ało z ogólnych koncepcji polity k i w schodniej R e p u b li­ ki W eim arskiej. W ynikało z ogólnej polity k i rew izjonizm u w eim arskiego, dla którego tru d n o ści i kłopoty w e w n ętrzn e P ru s W schodnich były w ygodne S tanow iły alibi, k tó ry m tłum aczono d ążenie do rew izji postanow ień w e rsa l­ skich. Szczególnie w y raźn ie w y stę p u je to p rzy analizie stresem an n o w sk iej polityki pokojow ego rew izjonizm u, k tó ry zresztą m usiał u stą p ić innym te n ­ dencjom w o statnich latach R epubliki W eim arskiej.

F o rs tre u te r słusznie po d k reślił zależność rozw oju gospodarczego P ru s W schodnich od sta n u ro ln ic tw a, w iążąc k ry ty czn ą sy tu a c ję ekonom iki p ro ­ w in cji z ogólnym kryzysem gospodarki ro ln ej w E u ro p ie oraz w ysokim i kosz­ tam i tra n sp o rtu płodów rolnych na Zachód. A le analiza przezeń p rz e p ro w a ­ dzona je st niepełna. P o m ija sp raw ę możliwości zbytu części płodów ro lnych na obszarach Rzeczypospolitej, sp raw ę możliwości sp row adzenia z P olski tow arów potrzebnych do p ro d u k cji ro ln ej. N ie pisze o tym , bo przecież w ów ­ czas w y raźn ie by się okazało, że polityką gospodarczą P ru s W schodnich w okresie m iędzyw ojennym rząd ził nie ra c h u n e k ekonom iczny, ale w zględy polityczne. S zukając przyczyn krytycznego sta n u gospodarki ro ln ej, niezado­ w alającego sta n u in ten sy fik acji p ro d u k cji, dostrzegał je m iędzy innym i w n ie ­ zadow alającym sta n ie zasiedlenia (s. 31). S postrzeżenie słuszne. A le odpow iedzi na p y ta n ie w sp raw ie przyczyn takiego sta n u rzeczy, w sp raw ie w yjazdów z P ru s W schodnich prężnego dem ograficznie i ekonom icznie elem entu 'do innych pro w in cji niem ieckich nie daje. K orzenie tego zjaw isk a n ie tkw ią w zm ianach politycznych w E u ro p ie p o w ersalsk iej, a w sy tu a cji, w jak iej zn ajd o w ała się p ro w in cja już w X IX w ieku, ta k pod w zględem politycznym , ekonom icznym , ja k i narodow ościow ym . Z m iany sy tu a cji w e w n ętrzn ej P ru s W schodnich w w yn ik u u k sz tałto w an ia now ych g ran ic były o w iele m niejszej w agi niż spow odow ane polityką w ładz niem ieckich.

T ro sk liw ie grom adził a u to r fak ty , k tó re m iały w ykazać w kład p ro w in cji w sch o d n io p ru sk iej do dorobku k u ltu ry ogólnoniem ieckiej (s. 35). A le analiza ta je st je d n o stro n n a, gdyż nie pokazano roli tw órczych środow isk K rólew ca i w ogóle P ru s W schodnich w k sz tałto w an iu antypolskiego fro n tu szow ini­ stycznego, gdzie przecież n iem iecka in telig en cja w sch o d n io p ru sk a rzeczyw iście w iele zdziałała.

W yraźnie od stu d iu m F o rs tre u te ra odbiega a rty k u ł H ubatscha o okręgu k łajp ed zk im , w k tórym ta k w iele uw agi pośw ięcił spraw om m niejszościow ym . A utor sta ra ł się w ykazać ucisk n arodow y ludności niem ieckiej przez L itw i­

(8)

nów. R ozw ażania H u b atsch a i Rhodego w ykazują, że m etody działalności den acjo n alizacy jn ej bez w zględu, gdzie były stosow ane, opierały się na po­ dobnych zasadach.

Sposób p rzed staw ia n ia h isto rii okresu w eim arskiego P ru s W schodnich je st podobny do innych szkiców zam ieszczonych w om aw ianym tom ie. Cel polityczny tego typu rozw ażań, ofensyw nych, n ap astliw y ch w obec w szystkiego co polskie, je st jasny i w idoczny. S ta ra ją się one uzasadnić rew izję n ie tylko postanow ień poczdam skich, ale i w ersalskich, przeprow adzić re h a b ilita c ję n ie ­ m ieckich polityków z ery N iem iec w ilhelm ow skich.

W ojciech W rzesiń ski

K azim ierz S o b c z a k , O peracja m a zo w iecko -m a zu rsk a 1944— 1945, W ar­ szaw a 1967, W ydaw nictw o M in isterstw a O brony N arodow ej, ss. 395,16 szkiców. N ajnow sza praca K azim ierza S o b c z a k a , p raco w n ik a naukow ego W oj­ skow ej A kadem ii P olitycznej im. F. D zierżyńskiego w W arszaw ie, je st w y n i­ kiem k ilk u le tn ic h badań nad p ro b lem aty k ą w yzw alania ziem P o lsk i w latach 1944— 1945. Dowodem trw ały ch zainteresow ań a u to ra w y darzeniam i, k tó re r o ­ zegrały się w końcow ym o kresie drugiej w ojny św iatow ej n a W arm ii i M azu­ rach są jego dotychczasow e p u b lik a c je l.

We w stępie K. Sobczak określił ram y książki — sk u p ie n ie się na k oncep­ cjach i planach strateg iczn o -o p eracy jn y ch stro n w alczących oraz n a analizie ich realizacji w bezpośrednich działaniach w ojennych. P rzy jęcie tak ich ram zm uszało do śledzenia koncepcji i decyzji n a najw yższych szczeblach dow o­ dzenia: strateg iczn y m i operacyjnym . Opis w alk je d n o ste k szczebla ta k ty c z ­ nego (dyw izja, pułk) z tych w zględów został ograniczony do p rzed staw ie n ia k o n tratak ó w czy w alk o m iasta, np. w a lk i o M ław ę i Działdowo, Bydgoszcz, M albork, T oruń i Elbląg.

D otychczasow a lite ra tu ra p rze d sta w ia ją c a działania w ojenne na W arm ii i M azurach była głów nie w ynikiem b ad ań histo ry k ó w radzieckich i niem iec­ kich. W ydarzenia na tym obszarze operacyjnym ro zp atry w an o w pow iązaniu z całokształtem działań na W schodzie, co pow odow ało ich ogólnikowość. A utor w y korzystał opublikow ane losy jed n o stek w ojskow ych oraz przy k ład y działań taktycznych i operacyjnych. Te ostatnie, opracow ane przez kom órki sztabów stro n w alczących zajm u jące się zbieraniem dośw iadczeń, a pow stałe jeszcze w czasie w ojny bądź bezpośrednio po jej zakończeniu, z a w ierają dużo m ateriału faktograficznego i analitycznego. Dotychczas w y d an e p am iętn ik i i w spom nienia dowódców różnych szczebli stanow ią isto tn e uzupełnienie lite ­ r a tu ry przedm iotu. P a m ię tn ik i niem ieckie c h a ra k te ry z u ją się w yjątkow ym subiektyw izm em . Ich autorzy pośw ięcają sporo m iejsca k ry ty ce koncepcji i m etod prow adzenia w ojny przez H itle ra oraz w yliczaniu pozostałych p rz y ­ czyn, co m a na celu u sp raw ied liw ien ie k lęsk i w ojsk, k tó ry m i dowodzili.

N ajw iększą w artość m ają dokum enty i m a te ria ły zn ajd u jące się w a rc h i­ w ach Z w iązku R adzieckiego i Polski. W A rchiw um M in isterstw a O brony ZSRR udostępniono autorow i zespół K w atery G łów nej Naczelnego D ow ództw a A rm ii R adzieckiej, zespoły 2 i 3 F ro n tu B iałoruskiego w raz z dokum entam i arm ii w chodzącym i w ich skład. W posiadaniu polskiego W ojskowego In sty

-1 K. S o b c z a k , W yzw olenie W arm ii i M azur w -1945 r., K om u n ik aty M a­ zursko-W arm ińskie, n r 1 (73), 1961; W y zw o len ie Elbląga, P ow iśla i Ż u ła w

w 1945 r., Rocznik E lbląski, t. 2, 1963; W yzw o len ie B ydgoszczy, T orunia i Gtil- dziądza w o fen syw ie A rm ii R adzieckiej w początkach 1945 r., Z apiski H isto­

ryczne, t. 30, z. 1, 1965.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Twórczość Miłosza oczywiście w szczególny sposób nadaje się do analizy wpływów gnozy na sztukę i myślenie w wieku XX, ale przecież ani on, ani Tygrys nie są

W niniejszym opracowaniu chciałabym więc kilka słów poświęcić prob- lemowi rozwoju mowy i języka dziecka, nie tyle może jako podstawowego środka służącego

Wśród badanych chłopców, podobnie jakw grupie dziewcząt, najwyżej opa­ nowaną kategorią pojęć historycznych jest kategoria pojęć związanych z nauką, która uzyskała 56,5%

Miasto znajdowało się wówczas w okresie prosperity i lokowało się w czołówce ośrodków miejskich woj.. W drugiej połowie stulecia istniało tutaj 15

In Poland, despite the ongoing discussions on changes to the current health care system, it has proved impossible to introduce instruments such as

Michał Gawlikowski,Maria Krogulska,Grzegorz Majcherek,Marek Barański,Joanna Groszkowska,Stanisław Kowalski,Paweł Odrobiński Palmyra. Informator Archeologiczny : badania

Z końcowym neolitem (KCS?) należy łączyć pojedyncze ułamki naczyń m. zdobione sznurem, a z materiału krzemiennego być może grodkseictw A y, ktćry ewentualnie może

• osada jaćwieska, okres wpływów rzymskich – wczesne średniowiecze Ratownicze badania archeologiczne, przeprowadzone od 3 do 21 lipca przez Annę Bitner-Wróblewską i