• Nie Znaleziono Wyników

Między historyzmem oświeceniowym a romantycznym. Rzecz o powieści Franciszka Salezego Jezierskiego "Rzepicha"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Między historyzmem oświeceniowym a romantycznym. Rzecz o powieści Franciszka Salezego Jezierskiego "Rzepicha""

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

MIĘDZY HISTORYZMEM OŚWIECENIOWYM A ROMANTYCZNYM

RZECZ O POWIEŚCI FRANCISZKA SALEZEGO JEZIERSKIEGO

RZEPICHA

Literatura przedmiotu związana z historiografią oświeceniową, a ściślej z

wy-powiedziami na temat historyzmu XVIII wieku jest obszerna i ma charakter

inter-dyscyplinarny. Problematyką tą zajmują się historycy o różnorodnych

zaintereso-waniach merytorycznych (gospodarczych politycznych, społecznych,

edukacyj-nych) oraz historycy literatury, którzy koncentrują swoją uwagę wokół

kultu-rowych konsekwencji refleksji historycznej o dziejach Polski. Na użytek

niewiel-kiego artykułu spożytkowano wypowiedzi z obu obszarów badawczych,

odwołu-jąc się do prac dawniejszych i nowszych

1

.

Przy porządkowaniu różnorakich zjawisk oświeceniowych zwykło się

kryty-czną refleksję historykryty-czną sprowadzać do tzw. rewizjonizmu historycznego, który

w sformułowaniach teoretycznych ujawniali nasi oświeceni. W wieku Rozumu,

który preferował racjonalizm, scjentyzm i empiryzm, który wypowiadał walkę

au-torytetom i fanatyzmowi, opowiadał się za wolnością i równością naturalną,

w epoce użyteczności dydaktycznej i świadomego dążenia do uobywatelnienia

człowieka musiało dojść do zderzenia mitu, legendy, bajki z rzeczywistością.

Znane postacie elit oświeconych m.in. Ignacy Krasicki, Adam Naruszewicz, Hugo

Kołłątaj, Stanisław Staszic, Franciszek Salezy Jezierski, wielu innych pisarzy,

publicystów i poetów okresu przyjęło i zaakceptowało nowoczesny program

naprawczy zainicjowany w czasach saskich, a osiągający swoje apogeum w drugiej

połowie XVIII wieku. Nie zajmując się rejestracją i opisem procesu „oświecania"

- co wykracza poza temat - pragniemy zwrócić uwagę na jeden aspekt owej walki,

jaką była próba rozgraniczenia w świadomości przeciętnego szlachcica obszaru

mitów od autentycznych, historycznych faktów

2

,co w konsekwencji prowadziło

do weryfikacji dotychczasowej historii. Zjawisko jest ukazywane zazwyczaj na

przykładzie twórczości Krasickiego i Naruszewicza. Wspomniani pisarze mieli

świadomość uczestniczenia w procesie unowocześnienia myślenia historycznego,

które funkcjonowało na Zachodzie Europy, ale jednocześnie, adaptując model,

nawiązywali do krytycznej tradycji polskich uczonych jak choćby gdańskiego

erudyty Gotfryda Lengnicha (1689-1774) czy uczonego toruńczyka Krystiana

Bogumiła Steinera ( 1746-1814)

3

.Tradycja w świetle literatury przedmiotu była

znacznie bogatsza. Feliks Andrzej Grabski dostrzega otwartą postawę wobec

nurtów intelektualnych Zachodu, a szczególnie myśli historycznej w

ustawoda-wstwie pijarskim Stanisława Konarskiego.

4

Badacz edukacji jezuickiej

5

zasadnie

(3)

dowodzi, że już od lat trzydziestych XVIII wieku jezuici zarówno w prowincji

litewskiej i polskiej wprowadzili do programów nauczania w kolegiach historię

Polski, która w krótkim czasie uzyskała status samodzielnego przedmiotu. Jest to

niewątpliwie etap w rozwoju świadomości historycznej w szkołach Towarzystwa

Jezusowego dodajmy - bardzo jeszcze skromny, choćby z tego powodu, że w

za-rysach historycznych jezuici wykorzystywali w równym stopniu wiarygodne

ma-teriały historyczne, jak i średniowieczne kroniki typu Kadłubka czy Galla

Anoni-ma. W niektórych zaś środowiskach jezuickich kontynuowano jeszcze program ze

starego ustawodawstwa Ratio Studiorum6.

Proces wprowadzenia krytycyzmu do historii było bardzo skomplikowany,

mimo że krytyczna refleksja zaczyna występować od pierwszej połowy wieku.

Jednocześnie bowiem koegzystuje ona z tradycyjnym bajkowym myśleniem

mi-totwórczym, które ujawnia się w różnych środowiskach. Dość przypomnieć, że

w latach siedemdziesiątych twórca towarzystwa naukowego Societas

Jablonovia-na w Lipsku (1774) Józef Aleksander Jabłonowski (1711-1777) ogłosił konkurs

na udowodnienie historyczności Lecha, który miał przybyć do Polski w 550 roku.

Inicjator pomysłu sam zajmował problematyką związaną z Lechem i Czechem.

Jak wiadomo - zjednał dla swojej koncepcji słynnego uczonego niemieckiego

Augusta Ludwika Schlözera. Wspomniany badacz, który początkowo opowiadał

się przeciwko legendzie później poparł wersję Jabłonowskiego, za co został

sowicie wynagrodzony. Interesującym wyjątkiem jeszcze z XVI wieku jest

wyda-ny po śmierci Jana Kochanowskiego w 1689 roku jego niewielki szkic O Czechu

i Lechu historia naganiona, w którym poeta sceptycznie wypowiada się na temat

wiarygodności przekazu. Pisze m.in. „Bo co niektórzy twierdzą, żeby Czech i Lech

z słoweńskiej ziemi albo, jako oni zowią, z Kroacyjej wyszedł to jest baśń..."

8

.

Tadeusz Ulewicz tę niewielką wypowiedź autora Satyra nazywa „dziwnie

wnikli-wym studium"

9

.Odosobniona krytyczna uwaga Kochanowskiego o rodowodzie i

podaniu o Czechu i Lechu jest tym bardziej zaskakująca, że ceniony wśród badaczy

Marcin Kromer

10

przeciwstawiając się dotychczasowym nieporozumieniom na

temat pochodzenia Polaków od Jafeta i obalający inne bajkowe wywody

średnio-wiecznych kronikarzy, przyjmował historyczność Czecha i Lecha.

Ciekawą koncepcję o uwarunkowaniach nowego myślenia historycznego

w XVIII wieku wysuwa także Julian Maślanka". Badacz doszukuje się w

oświece-niowej refleksji historycznej podtekstu politycznego. Dowodzi, że dzieje bajkowe w

wersjach kronikarzy odegrały dużą rolę we wczesnych okresach kształtowania się

świadomości narodowej, co miało znaczenie polityczne i kulturotwórcze: Podania o

Lechu, Popielu, Wandzie i Kraku stanowiły integralny składnik kultury narodowej,

wzbogacały historiografię, literaturę i sztuki plastyczne. Ale funkcja ich wraz z

przeobrażeniami historycznymi ulegała zmianom i wówczas pełniły rolę albo

pozy-tywną, albo negatywną. W przekonaniu Maślanki w XVII i początkach XVIII wieku

mitotwórcze tendencje zaważyły ujemnie na mentalności społeczeństwa

szla-checkiego; wzmacniały sarmacki historyzm o p r o w e n i e n c j i republikanckiej,

(4)

który zamykał się w formule „...skoro istnieliśmy od najdawniejszych czasów to

naszym niezbywalnym prawem jest istnienie teraz i w przyszłości"

l2

.Takie

ahisto-ryczne myślenie miało charakter stabilizujący, działało usypiająco, destrukcyjnie

i w konsekwencji prowadziło do marazmu politycznego. W okresie zagrożenia

bytu narodowego musiało dojść do odrzucenia tych wszystkich hamulców i

zakty-wizowania społeczeństwa szlacheckiego. Jednym z wielu instrumentów była

dys-kredytacja bajkowych dziejów. Demistyfikacja podań i legend ujawniła się - jak

wspomniano w rewizjonizmie historycznym, najpełniej reprezentowanym przez

Krasickiego.

Do utworów traktujących o tej tematyce zalicza się Myszeidę (1775) Historię

(1779), List do ks. Adama Naruszewicza koadiutora smoleńskiego (1780) i

nie-które hasła ze Zbioru potrzebniejszych wiadomości ( 1781).

Myszeida, debiut literacki Krasickiego, doczekała się wnikliwych,

filologicz-nych komentarzy i merytoryczfilologicz-nych analiz

13

.Uogólniające oceny są na ogół

niejed-noznaczne. Poemat traktowany jest albo jako satyra i karykatura, albo jako

groteska i parodia, a nawet alegoria. Widzi się w nim także swobodną i wesołą grę

fantazji, spowinowaconą z fantastycznym poematem Ariosta, z którym łączą

Myszeidę „atmosfera dziwów oraz liryzowana refleksja filozoficzno-moralna"

14

.

Mając na uwadze stwierdzenie Franciszka Ksawerego Dmochowskiego, że nie

podobna rozumieć aby geniusz tak trafny i szczęśliwy pisał rzecz bez celu"

l5

wydają

się słuszne sugestie jeszcze innych badaczy. Dostrzegają oni w poemacie

„prze-śmiewcze kpiny z powagi historii

16

i próbę odczytania utworu jako drwiny z

mo-ralistyki historyków

17

. Te spostrzeżenia zdaje się potwierdzać bajkowa osnowa

poematu, ulokowanie akcji w zamierzchłej przeszłości Polski, imiona niektórych

bohaterów i postaci rzekomo historycznych, a przede wszystkim końcowa

apo-strofa poematu, skierowana do Wincentego Kadłubka:

„Wielki Kadłubku,

Któż cię wielbić zdoła?

Tyś nam pierwszy te dziwy objawił.

Iżeś pracował w pocie twego czoła.

Wiek cię potomny będzie błogosławił.

Przebacz, jeżeli Muza zbyt wesoła,

Nie dość nauczyć, trzeba żebyś bawił.

Czyś bajki pisał, czyś prawdę okryślił,

Wiem, żeś w prostocie ducha swego myślił"

18

.

Krasicki informuje w oktawie o źródle pomysłu literackiego. Kronika polska

Kadłubka była m.in. inspiracją poetycką". Pisarz nie przypadkowo sięgnął po

rzekomy materiał historyczny, który niemal do czasów Komisji Edukacji

Narodo-wej stanowił integralny składnik wykładu o dziejach Polski.

Krasicki ujawnił w Myszeidzic wszystkie czary i dziwy świata bajkowego,

dobrotliwie zakpił z męki twórczej kronikarza, który dla przestrogi potomności

ukazał okrutnego Popiela. Celowo podkreślił prostotę, żeby nie powiedzieć

(5)

prostactwo Kadłubka, choć musiał wiedzieć, że mistrz Wincenty studiował w

Pa-ryżu, że tam uzyskał tytuł magistra, że posiadał znaczną erudycję, a nawet znał

grekę i pisma neoplatoników. Jego Chronika Polonorum (1218-1233) była

uży-wana jako podręcznik szkolny i opatryuży-wana obszernymi komentarzami.

Najcen-niejsze pochodzą - jak wiadomo - od Jana z Dąbrówki (zm. 1472), profesora

Aka-demii Krakowskiej, który wykładał historię Polski właśnie z Kadłubka. Z emfazą

pisze Krasicki o wielkości Kadłubka, podkreśla żartobliwie nie tyle amplifikacyjny

trud kronikarza, ale jego twórczą, kreatorską rolę „Tyś pierwszy ...te dziwy

objawił". Jak zwykle i tu ujawnił poeta swój relatywizm, nie miał do końca

pewności czy mistrz Wincenty wymyślał bajki o zamierzchłej przeszłości, czy

pisał prawdę. Ale zgodnie z duchem horacjańskiej poetyki domaga się od

kroni-karza umiejętności ludycznych „trzeba żebyś bawił". Współczesny badacz

20

powie

o moraliście Kadłubku, że rozbraja [u niego] naiwna prostota, szczery

bezkry-tycyzm [i brak] aspiracji historyka.

Trudno nazwać atak Krasickiego bezwzględnym rozprawieniem się z bajkową

przeszłością. Bezkompromisowość nie leżała w jego naturze. Ale Myszeida

spo-wodowała bez wątpienia pierwszy wyłom w spetryfikowanej przeszłości, zasiała

zwątpienie i niewiarę. Pradzieje Polski zaczyna otaczać nimb bajkowości.

Legen-darne postacie funkcjonują, ale w nieco innym wymiarze i jak się okaże będą

przywoływane w innej sytuacji politycznej.

Programową kontynuacją demistyfikacyjną Krasickiego jest Historia, którą

traktuje się jako powieść dydaktyczną i moralno-fantastyczną. Nie zachwyciła

współczesnych, miała dwa wydania w kraju (1779, 1802) oraz dwie publikacje

w Niemczech i Francji

21

. Odegrała ważniejszą rolę niż Myszeida, wychodziła

bowiem poza granice Rzeczypospolitej i miała charakter bardziej uniwersalny.

Niektórzy badacze przypisują jej wymiar historiozoficzny

22

. Decyduje o tym

zapewne zakres problematyki, przesłanie i bohater, którym jest Nieśmiertelny.

Rodowodowo wywodzi się on z Podróży Jonatana Swifta, ale, w przeciwieństwie

do jego nieśmiertelnych, bohater Krasickiego odmładza się co osiemdziemdziesiąt

lat za pomocą faustowskiego eliksiru

23

. Dzięki niemu może przez blisko półtora

tysiąclecie wędrować poprzez epoki, poznawać różne cywilizacje, kraje, ludy i ich

obyczaje. W zamyśle poety Nieśmiertelny spełnia misję świadomego obrońcy

zdobyczy Oświecenia, jest orędownikiem pokoju, przeciwnikiem zaborczych

wojen. Opozycyjnie nastawiony do bojowników i wodzów, wynosi na wyżyny

idee wieku Rozumu takie jak: pracę, gospodarność, a przede wszystkim cnotę,

sprawiedliwość i uczciwość.

Z pozycji naocznego świadka dokonuje Nieśmiertelny oceny współczesnych

ludzi i wydarzeń. Nie musi sięgać do argumentów i dowodów. On to wszystko

widzi i wie. Licentia poetica - oczywiście, ale uwiarygodniona programowymi

założeniami Oświecenia, które stały się konwencją epoki.

Historia mogła nie wywołać w XVIII wieku pożądanego pozytywnego

rezo-nansu nie tylko z powodu metaforyczności i braku realizmu, którego domagał się

(6)

współczesny czytelnik. Być może zadecydowały jeszcze inne względy. W

doty-chczasowej atmosferze kultu dla antyku jako źródła wszelkiej doskonałości i

skarb-nicy doświadczeń - ona tę wiarę podważała. Krasicki bezceremonialnie

potrakto-wał uznane autorytety i bohaterów świata starożytnego. Poddał w wątpliwość

prawdomówność historyków rzymskich Kurcjusza i Liwiusza, zakwestionował

wiarygodność Plutarcha, sceptycznie odniósł się do Arystotelesa, ironicznie

wy-powiedział się o Diogenesie, a następców Plotyna nazwał sofistami. Systemy

filozoficznie (epikureizm, stoicyzm, pyrronizm) potraktował również z pewną

dozą sceptyczną. Docenił jedynie Ptolemeusza nb. krytycznie piszącego o

Ale-ksandrze Macedońskim. Ale z szacunkiem wypowiadał się na temat Homera,

Horacego i Wergiliusza.

W swoim nowym wcieleniu na ziemiach polskich Nieśmiertelny jeszcze

do-bitniej zakpił z dzieł kronikarzy, a głównie Kadłubka. Zdementował jego bajki

o Lechu jako wielkim księciu i wodzu, aczkolwiek nie wykreślił go z przeszłości

Polski, zakpił z Kraka, Wandy, rodu Popielów, humorystycznie potraktował

Rzepichę. Nie oszczędził nawet wielkiego Załuskiego Józefa Andrzeja, który

w 1732 roku w Programma Literańum... przyjął z dobrą wiarą falsyfikat o

pra-dziejach Polski (chodzi o broszurę Nakorsa Warmisza - naszego

Nieśmiertelne-go)

24

. Oddalił ponadto Krasicki słynne żelazne słupy, które miał wbijać Bolesław

Chrobry na zdobytych ziemiach i szczerby na bramie kijowskiej. Ale dostrzegł

w nim, za Kadłubkiem, znakomitego władcę. Kpiny, drwina i ironia w oryginalnie

pomyślanej powieści Krasickiego miały dowodzić niepewności źródeł

historycz-nych, konieczności krytycznego ich oglądu i sugerowały, że mądra przezorność

oraz ironiczny dystans - to jedynie godne człowieka rozumnego sposoby

rozpo-znawania rzeczywistości

25

.

W tonacji postulatywno-mentorskiej, choć nie pozbawionej ironicznych

akcen-tów wypowiedział się Krasicki na temat zmodyfikowanych poglądów na historię

w Liście do ks. Naruszewicza..., który przesłał królowi w 1780 roku. Wiersz

odczytany na obiedzie czwartkowym

26

zyskał uznanie obecnych, a szczególnie

adresata. Miało to w przekonaniu badaczy zaważyć na odwrotnej kolejności

wydawania Historii narodu polskiego. Tom I-szy o pradziejach Polski ukazał się

dopiero po śmierci poety w 1824 roku choć pierwsza wersja była już ukończona

w 1778 r. o czym informuje list Naruszewicza do króla

27

. Naruszewicz w tej wersji

odchodził od dziejów bajkowych, ale nie miał odwagi odżegnać się od Piasta.

W wierszowanym liście do biskupa smoleńskiego

28

zawarł Krasicki credo w

spra-wie nowoczesnej refleksji historycznej. Uznawał, że pisanie o dziejach jest

trud-nym przedsięwzięciem, zalecał sięganie do źródeł, kierowanie się obiektywizmem

„środek między pochlebstwem trzymać a potwarzą", radził przekazywać rzeczy

istotne i nawet dla miłości ojczyzny „nie taić, nie zmyślać". Opowiadał się

przeciwko koligaceniu przodków na wzór Kadłubka. Pisał „Nie koligacić

przod-ków z Turnem lub Ewandrem, / Lub jak dobry Kadłubek bić się z Aleksandrem"

29

/.

W przekonaniu poety tylko cnota uszlachca. „Wtenczas, im mniej poważni, im

(7)

z pierwiastków mniejsi / Tym bardziej w oczach ludzkich będziem szacowniejsi"

(s. 297).

Motyw cnoty pojawia się w utworze w jednoznacznych kontekstach np. „"cnota

uszlachca", „cnoty przykłady", „wyjdzie cnota na swoje", „wszystkiego cnota",

„cnoty miłośnik" i wers „... gdzie cnota w pogardzie, tam naród upada" (s.299).

O przodkach powie Krasicki dobrotliwie:

„Nasze ojcy podściwe dobre mieli serce,

Nie chcieli nawet bajek trzymać w poniewierce" (s. 296)

W apostrofie zaś do biskupa napisze poważnie:

„Dość już bajek, uczony biskupie pisano.

Ty bierzesz pióro w rękę, w rękę co na straży

Prawdę mając rzetelną, ściśle rzeczy waży,

Pisz śmiało, bo tak dzieje państwa pisać należy." (s. 297)

„Ogłaszaj potomności, jak los cnotę nęka,

Pisz, coś wdział, podściwość prawdy się nie lęka." (s. 300)

Rozumne głosy na temat krytycznej refleksji historycznej występowały w

eli-tarnych kręgach oświeconych. Ale np. król przestrzegał Naruszewicza, aby nie

zagłębiał się" w przedsionki historii" nie tylko z powodów merytorycznych.

Os-trożność w wypowiadaniu się o pradziejach wynikała z chęci nie narażania się

opinii szlacheckiej. Reprezentant przecież tej opinii w Chudym literacie

Narusze-wicza z oburzeniem odrzucał książki, traktujące o dziejach Polski mówiąc:

„Bogdajbyście wisieli na haku złodzieje,

Żeście w wieczne swój naród podając pośmiechy,

Powyrzucali z kronik i Wendy i Lechy"

30

.

Zbiór potrzebniejszych wiadomości Krasickiego, który stanowi ważne ogniwo

w upowszechnianiu refleksji historycznej, również nie cieszył się popularnością.

Irena Stasiewicz-Jasiukowa podaje

31

, że na ustalonych trzystu subskrybentów

zgłosiło się tylko dwustu dwudziestu. Dykcjonarz był także obojętnie traktowany

przez potomnyeh z wyjątkiem znawcy tekstów Krasickiego Zbigniewa

Golińskie-go i świetnie udokumentowanej monografii wspomnianej autorki. Krasicki - jak

wiadomo - inspirował ogromne dzieło encyklopedyczne. Sam był autorem dużej

ilości artykułów. Choć próbował - o czym informowano - spopularyzować

oświe-ceniową koncepcję historii, nie zawsze odchodził od historyzmu sarmackiego.

Musiał pamiętać o gustach szlachty, którą należało zachęcać do czytania dzieła.

Pewnie dlatego zjawiają się w Zbiorze... hasła na temat etnogenezy Słowian

powtarzane za kronikarzami. Natomiast opowiadał się Krasicki w duchu

krytycy-zmu za odrzuceniem tzw.koncepcji podboju, którą popierał nawet Naruszewicz

32

.

Zgodnie zaś z duchem epoki o wodzach i mężach stanu pisał z szacunkiem.

Autorka monografii Zbioru... zwraca uwagę na spore niekonsekwencje XBW.

Pisze, że Krasicki pragnął generalnie urealnić świadomość

szlachty,odmitologizo-wać najdawniejsze widzenie dziejów, ale zadanie jakiego podjął się autor Myszeidy

nie było łatwe

33

. Długotrwałe przechodzenie z pokolenia na pokolenie budujących

(8)

i barwnych legend Sarnickich.Gwagninów, Stryjkowskich i Bielskich

przemawia-ło do wyobraźni i umacniaprzemawia-ło tradycję. Pewnie dlatego hasprzemawia-ło o Chronologii książąt

i królów polskich rozpoczynał legendarny poczet od Lecha, Wizimira, dwunastu

wojewodów, Wandy, Kraka, Popiela i Piasta

34

. Natomiast w tym samym Zbiorze...

w innym haśle pt.Lech Krasicki znów zaprzeczył jego istnieniu. Rzekome

niekon-sekwencje wynikają zapewne z przeoczeń redakcyjnych. Krasicki nie czytał sam

wszytkich haseł, a ponadto - jak wspomniano - także schlebiał gustom

szlachec-kim. Dość przypomnieć radykalnego i światłego redaktora warszawskiego Piotra

Świtkowskiego, który dla uatrakcyjnienia „Pamiętnika

Historyczno-Polityczne-go" (1782-1793) zamieszczał obok poważnych artykułów wszelkiego rodzaju

prognostyki i zbiory zabobonnych opowieści, których nie powstydziłyby się

Benedykt Chmielowski (1700-1763) w Nowych Atenach (1745-1746). Nawet

Franciszek Ksawery Dmochowski, jeden z wielu oświeconych, postulując

zróżni-cowanie stylów wypowiedzi bohaterów wspominał z powagą w Pieśni III Sztuki

Rymotwórczej (1788)

35

o postaciach z czasów Piasta i Kruszwicy.

Ambiwalencje typowe dla epoki ujawniają się jeszcze w bezkrytycznych

wywodach genealogicznych, do których z różnych względów przywiązywali

znaczenie niemal wszyscy. Sam Stanisław August szukał czy dla niego szukano

paranteli włoskich Torellich, a ród Krasickich szczycił się tytułem hrabiów

Świę-tego Cesarstwa Rzymskiego, otrzymanym od Ferdynanda II. Znane są także fakty

szykanowania Kaspra Niesieckiego, autora Herbarza (1728-1743), który w

prze-konaniu wielu możnych nie dość wystarczająco dowartościowywał ich rodowody.

Problematyką historyczną w jej nowoczesnym wymiarze zajął się Adam

Na-ruszewicz (1733-1796), znany poeta, satyryk, panegirysta i biografista,a

jedno-cześnie autor refleksyjnych wierszy o charakterze religijnym. Interesuje nas jako

autor dziejów, któremu król powierzył w 1774 roku napisanie Historii narodu

polskiego. Praca Naruszewicza miała być ukoronowaniem założeń teoretycznych,

które sformułował w Memoriale względem pisania historii narodowej (praw.

1775)

36

. Precyzował w nim wymogi dla piszących dzieje. Podkreślał konieczność

zgromadzenia materiału źródłowego „zebranie rzeczy pilne i oszczędne" selekcję

i klasyfikację, co nazywał „rozłożeniem łatwem i porządnem" i „mądrą krytyką"

oraz zalecał w pracy klarowność „ozdobienie gładkością pióra powabne"

37

.

Historię narodu polskiego (t. 2-7) rozpoczyna Naruszewicz do początku

chrze-ścijaństwa (Mieszko I) i doprowadza do ślubu Jagiełły z Jadwigą. Tom I - jak

wspomniano - obejmuje informacje o ludziach z czasów zamierzchłych Polski,

bez uwzględniania legendarnych postaci (Lecha, Wyszomira, Krakusa, Wandy

i Popiela).Wyjątek stanowi Piast. Publikacja została wydana dopiero - jak

wspo-mniano - w 1824 roku staraniem Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

Historia dziejów Naruszewicza była polemiczna w stosunku do sarmackiej

koncepcji, zrywała z biblijną wizją i prowidencjalizmem. Nawiązywała do

kate-gorii postępu w duchu Wolterowskim, burzyła ahistoryczny nurt refleksji nad

dziejami np. w wydaniu Szymona Majchrowicza (1717-1783), który w pracy

(9)

Trwałość szczęśliwa królestw albo ich smutny upadek wolnym narodom przed oczy

stawiana na utrzymanie nieoszacowanej szczęśliwości swojej (1717-1783) pisał

o stabilności struktury politycznej i społecznej Rzeczypospolitej, rozpatrywał ją

w kategoriach zsakralizowanych i traktował jako dzieło Opatrzności.

Naruszewicz przyjmował zgodnie z panującymi na ogół przekonaniami teorię

najazdu, której wynikiem było zróżnicowanie społeczne, ale w przeciwieństwie

do Jezierskiego (o czym niżej) nie wyprowadzał stąd konsekwencji społecznych,

co badacz historiografii

38

nazywa koncepcją ograniczonego demokratyzmu.

Histo-ria Naruszewicza, obalająca legendy, eliminująca z historii bajkowe opowieści,

które stanowiły podstawę szlacheckich wyobrażeń, spotkała się z ostrym

sprzeci-wem kół zachowawczych. Odbierano ją jako zamach na tradycję.

Przez badaczy jest traktowana jako pierwszy nowoczesny podręcznik historii,

w którym dziejopis niezwykle skrupulatnie i obiektywnie traktował źródła,

stosu-jąc metodę porównawczą. Zgromadził ogromną ilość materiału, który nie został

w całości spożytkowany, ale pozostał dla potomności w postaci słynnych Tek

Naruszewicza. Wypada tylko żałować - podkreślają badacze - że weryfikując

poglądy na historię nie potrafił się Naruszewicz wyzwolić z tradycyjnego toku

chronologii władców, cały niezwykle ciekawy materiał

społeczno-obyczajowo-kulturowy przerzucił do przypisów. Wypada zauważyć, że historyk reprezentował

nurt myślenia monarchicznego, co jest zrozumiałe w Oświeceniu.

Ukazano z dużym uproszczeniem rozwój historyzmu oświeceniowego w XVIII

wieku. Próby odejścia od tej koncepeji dostrzega się w osiemnastowiecznej

powieści Franciszka Salezego Jezierskiego Rzepicha. Poniżej spróbujemy

doko-nać weryfikacji i uściśleń interpretacyjnych tych założeń w świetle materiału

tekstowego.

Obszerny tomik in octavo (428 stron) powieści pt. Rzepicha matka królów żona

Piasta między narodami sarmackiemi słowiańskiego monarchy tej części ziemi

która się nazywa Polska ukazał się w 1790 roku (dwie wersje) i po raz wtóry został

wydany podczas insurekcji kościuszkowskiej (1794).To drugi utwór fabularny

autora Niektórych wyrazów... Pierwszy tzw. powieść pseudohistoryczna Gowórek

powieść z widoku we śnie został opublikowany w 1789 roku.

Jezierski był znaną postacią podczas trwania obrad Sejmu Czteroletniego,

mimo że nie posiadał żadnej publicznej funkcji. Popularność zyskał erupcją talentu

publicystycznego, który ujawnił się w ciągu niespełna dwu i pół lat w czasie

aktywnej działalności w Kuźnicy Kołłątajowskiej. Umarł w 1791 roku nie

docze-kawszy Konstytucji 3-go Maja. Uznany został obok Staszica i Kołłątaja za

naj-wybitniejszego pisarza politycznego czasów stanisławowskich. Doczekał się

obszernej literatury przedmiotu

39

, szczególnie po wojnie. Pierwsze biografie

Kołłątaja i Władysława Smoleńskiego uj awniły autorstwo znanych obecnie a

pier-wotnie anonimowych tekstów. Dziś także czynione są wysiłki w kierunku

identy-fikacji nieznanego utworu Jezierskiego pt.Tron dla próżnej powagi z r[ oku ] 1788.

Wśród rozlicznych wypowiedzi na jego temat w kompendiach historyczno-literackich,

(10)

pracach syntetycznych, monografiach, rozprawach i szkicach wskazuje się na

oryginalność Jezierskiego w sensie odmienności, inności, odrębności,

pioniersko-ści i nowatoratwa. Dostrzega się tę niezwykłość w warstwie merytorycznej

te-kstów, konstrukcji wypowiedzi i manierze stylistycznej. Wskazuje się, że Jezierski

sięga do prozy, nieskonwencjonalizowanego i nisko usytuowanego w hierarchii

gatunków klasycystycznych, rodzaju literackiego. Podkreśla się także, że jako

ideolog określonej koncepcji społecznej daleki był od programowego

teoretyzo-wania. Celem jego bystrych, zjadliwych, a jednocześnie nie pozbawionych

dowci-pu wypowiedzi była tylko i wyłącznie krytyka społecznych nierówności,

szyderczy paszkwil antymagnacki i kpina z iluzorycznych przywilejów gołoty

szlacheckiej. Także Rzepicha... nie mieści się w schemacie nowoczesnej powieści

stanisławowskiej typu Krasickiego, Krajewskiego, Kossakowskiego i

Brzos-towskiego. Odbiega od oczekiwanej przez czytelników współczesnej tematyki,

rezygnuje z typowego bohatera szlacheckiego, nie realizuje podstawowego

wy-mogu prawdopodobieństwa, który osiągano zapomocąm.in. literatury stosowanej.

Jezierski w warstwie tematycznej sięga do prehistorii, ukazuje - posiłkując się

określeniami historyzmu oświeceniowego - bajkową przeszłość, sięga do

ośmie-szanego dotąd Kadłubka, manifestuje aprobatę do jego wersji o zamierzchłej

przeszłości, czego przykładem może być motto wyjęte z Gęsta Polonorum ks. II

Kroniki Polskiej, umieszczone na początku tomu.

Pisarz wychodzi poza konwencje rodowodowe głównego bohatera, wynosi na

wyżyny przedstawiciela stanu najniższego, który nie ma oparcia w tradycji ani

osiemnastowiecznych wzorach, wyjąwszy nieliczne i marginalne przekłady dramy

mieszczańskiej. Postać chłopa dotąd traktowana w literaturze jako rekwizyt urasta

do rangi symbolu.

Wacław Kubacki nazywa Rzepichę „powiastką historyczno-polityczną"

41

.

Mieczysław Klimowicz określa powieść jako utopijnę projekcję przeszłościową

42

.

Dla nas jest także ewenementem w rozwoju nowoczesnego gatunku w XVIII

wieku nie tylko - j a k wspomniano - z powodu wątków tematycznych, ale ze

wzglę-du na różnorodną formę podawczą. Autor sięga do dyskursownego wykławzglę-du,

narracji w trzeciej osobie, refleksji moralno-historiozoficznej i aktualnej paraleli,

dopuszcza do głosu podmiot - porte parole Jezierskiego, wprowadza dialog z

bez-pośrednimi wypowiedziami, wreszcie opisy, towarzyszące obrzędom, obyczajom

i sytuacjom życiowym z życia Rzepichy oraz elementy cudowności.

W świetle powyższych uogólnień spójrzmy na tekst.

Kompozycja i układ materiału w Rzepisze jest pomyślany oryginalnie. Powieść

składa się z dwudziestu czterech rozdziałów, ale fabuła o dziejach bohaterki i jej

rodu w stosunku do całości jest raczej uboga. Utwór rozpoczyna blisko

sześć-dziesięciostronicowy wstęp o charakterze historycznym,w którym górują,

podob-nie jak w całym tekście, wymienione refleksje.Czasami ma się wrażepodob-nie, że

fikcyjne wątki fabularne są tylko pretekstem do snucia ogólniejszych

spostrze-żeń.Tytuły rozdziałów mają charakter peryfrastyczny. Powstaje pytanie czy to

(11)

świadoma stylizacja na dawność, czy jednak typowy dla szczególnie słabo

rozwi-niętej prozy w XVIII wieku, relikt jeszcze barokowy. Dla przykładu podajemy

tytuł rozdziału XII : Piast stanowszy w Kruszwicy powiadał ojcu, że już naznaczone

małżeństwo z Rzepichą. Rozmowa starego ojca o pociechach serca z

przeświad-czenia cnoty w sumieniu i że temu ubóstwo i niskość rodu nie może przeszkadzać

Ostatnie słowa są aluzją do niskiego rodu Rzepichy w stosunku do statusu w

hie-rarchii społecznej Piasta. Był kołodziejem i rzemieślnikiem spod

Kruszwicy.Wy-daje się, że w odniesieniu do stylu pisarza trzeba przyjąć sugestie Teresy

Kostkie-wiczowej. Badaczka pisze, że odmienność formy wypowiedzi Jezierskiego oparta

jest na zasadzie stylizacji, co szczególnie występuje w wypowiedziach

traktato-wych, w które - dodajmy - obfituje Rzepicha. Realizuje on, mówi autorka, poetykę

spokojnego, wyważonego wywodu

44

.

Wstęp ma charakter historycznego traktatu na temat dziejów ludzkości,

szcze-gólnie w Europie, ziemi i jej właściwości, natury ludzkiej, poszczególnych

naro-dów. Historyczne skłonności Jezierskiego i jego szerokie opisy geograficzne wiążą

się z terminowaniem w warsztacie Naruszewicza. Są one jednak pogłębione

uogólnieniami moralnymi i historiozoficznymi. Z pozycji humanitarnych pisze

пр., że przejawy negatywnych działań natury [potopy,trzęsienia ziemi i inne

kataklizmy] nie mają porównania z temi, których ludzie ludziom zostają

przy-czyną i skutkiem. Uciśnienie narodu od narodu, nastąpienie ludzi na ludzi to jest

najokropniejszem dziełem przepuszczającej Opatrzności; nie masz w porządku

natury ...nic okrutniejszego, jak gdy ta sama krew, co płynie w żyłach całego

narodu... poburza sercy milionów ludzi jednych przeciw drugim" (s. 56). Tu także

formułuje Jezierski koncepcję na temat upadku państw. Klęskę i koniec np. potęgi

Rzymu dostrzega w rozpuście „miękkości życia", „nadmiarze zbytku", które

doprowadziły do zaniku wolności. Pisze:,Zdaje się, iż postępowanie rządu

Opa-trzności jest takie, że wolność narodów jest owocem cnoty, bo ile razy ludzie w

nych narodach odstępowali od społeczeństwa sprawiedliwości, przeto samo z

wol-ności się wyzuły" (s. 14).

Poglądy Jezierskiego na temat wolności, tolerancji, nierówności, zaborczych

wojen korespondują z podstawowymi dyrektywami wieku Rozumu. Publicysta

jest człowiekiem Oświecenia, mimo że niejednokrotnie sceptycznie wypowiada

się o epoce światła. Nieprawdą jest - jak sądzą niektórzy

45

, że został wyznawcą

deizmu. Z tekstu Rzepichy wynika, że jest człowiekiem głęboko religijnym.

Przeciwnik ciemnoty, zabobonu i bigoterii z niechęcią wyraża się tylko o

powierz-chownych formach religijnych, podobnie jak Jędrzej Kitowicz

46

. Już Smoleński

zauważył u niego"nieposzlakowaną religijność"

47

. W Rzepisze odwołuje się pisarz

wielokrotnie do ingerującej Opatrzności. W żarliwej apostrofie do Boga pisze:

„Stwórco natury człowieka i opatrzony rządco narodów! Jakże Twoich wyroków

nieodmienne są przeznaczenia!" (s. 23).

Dużo miejsca poświęca Jezierski dziejom Sarmacji. Pojawiają się tu

wspo-mniane opisy geograficzne ubogich krain północnych, nazwy rzek m.in. Wandal

(12)

- prawdopodobnie Wisła, imiona plemion Gotów, Wandalów, Sklawianów,

Cze-chów, Słowian i Sarmatów. Tych ostatnich utożsamia z Polakami.

W tych fragmentach zaskakują nieco oceny formułowane o zamierzchłej

przeszłości. Wiadomo, że Jezierski powiela podania Kadłubkowe o Lechu,

Cze-chu, rodzie Popielidów, dwunastu wojewodach, Kraku, Wandzie. Ale jednocześnie

zdradza narrator przed czytelnikiem swoje wątpliwości co do wiarygodności

przekazu kronikarza. Mówi:"Ani wzmianki w historii nie można mieć o tym

sta-rodawnym narodzie [Polsce], domyślać się tylko należy, że ziemia była tąż samą

ziemią, co dzisiaj przedzielona rzekami i osiadła ludźmi (s. 19). Nieco dalej,

powołując się w przypisach na Kadłubka mówi, że Krakus miał być najpierwszym

założycielem Krakowa i stwierdza „[Kadłubek] mógł mieć podanie wiadomości

o tym wszystkim przez mieszkańców tamtego kraju" ale być może „pomieszał

osoby panujące w Chrobacji z osobami panującemi w Polszczę, zmieszawszy

chronologię, na którą nie najwięcej przykładał baczności" (s. 36, 37). Tryb

przy-puszczający stosowany przez autora, relatywizm w odniesieniu do wątpliwego

prawdopodobieństwa dawnych zdarzeń dowodzi, że Jezierski miał wiele

zastrze-żeń do przekazu Kadłubkowego. Zakładał zmyślanie kronikarza, zauważał

pomie-szanie chronologii i znaczących postaci z obcymi nacjami i spostrzegał oczywiste

amplifikacje. Ale o wiarygodności przekazów mówi w nieco innym kontekście,

mianowicie wówczas kiedy powołuje się na tradycję przekazywaną z pokolenia

na pokolenie i traktuje owe podanie ludowe jako niezbitą prawdę. Odwołujemy

się do słów pisarza, które już niejednokrotnie były przywoływane w literaturze

przedmiotu: „Srogi byłby postępek krytyki przeciwko tej pewności, że Krakus był

na świecie. Kraków może być pewnością bytności Krakusa, ale mogiła jego

pogrzebu pod Krakowem jest niezawodną prawdą, gdy wieśniak, mieszkaniec

tamtej ziemi wskazuje palcem przez tysiąc lat i twierdzi - tu leży Krakus - nie

może mieć prawa krytyka bez obrażania prawdy zaprzeczać temu; równa jest wiara

literom w piśmie zostawionym od dziejopisów jako zakładom starożytności

wią-żącej się z nieustannym podaniem ludzkim przez tyle wieków" (s. 37, 38).

Nowy akcent o ludowej proweniencji podań w prozie początku lat

dziewię-dziesiątych jest zjawiskiem nowym. Dotąd pojawiały się akcesoria ludowe w

kon-wencji żartobliwo-erotycznej (Jasiński, Karpiński), zabawowoobyczajowej

(Knia-źnin). Jezierski zaczyna inicjować nowy sposób odbierania dawności. Nieco

wcześniej pojawia się zjawisko nawrotu do przeszłości w postaci mitu poczciwych

przodków - wodzów i mężów stanu. Tendencja zainicjowana przez króla szybko

zostaje wprowadzona do praktyki literackiej w utworach poetyckich

(Narusze-wicz, Karpiński, Krasicki, Niemcewicz), do biografii historycznych (Bohomolec,

Mniszech, Naruszewicz, Krajewski). Zagrożenie niepodległości wywołuje

potrze-bę przywołania pozytywnych wzorów. Historia ma być ciągle nauczycielką życia.

Jezierski, jeden z pierwszy, sięgnął dalej i głębiej, i proroczo torował drogę ku

nowemu. Nie przypadkowo formułował w Niektórych wyrazach... pojęcie narodu,

(13)

w którym pospólstwo miało kontynuować tradycje, obyczaje i język. W Rzepisze

sakralizuje tę koncepcję, wywodząc rządy dynastii Piastowskiej z rodu chłopskiego.

Fabułę i akcję powieści umiejscawia Jezierski w VIII stuleciu.

Sięga do modnego chwytu w XVIII wieku odnalezionego rękopisu, który

według jego własnych słów jest opisaniem życia Rzepichy (s. 428). Wątek

fabu-larny rozpoczyna od opisu narodzin Rzepichy, jej wzrostu w prostocie i

szczęśli-wości wiejskiej, wprowadza motyw poznania Piasta na jarmarku w Kruszwicy,

opisuje miłość obojga, małżeństwo i narodziny Sejmowicza albo Semowita.

Chło-piec zawdzięcza imię szczególnej okoliczności politycznej. Urodził się w okresie

zjazdu stanów sejmujących w Kruszwicy. Ludność z całej Sarmacji miała dokonać

wyboru króla.

Kontekst towarzyszący sarmackiej krainy charakteryzuje się przerysowaniami,

niekonsekwencjami, nieoczekiwanymi paralelami, które do złudzenia

przypomi-nają czasy współczesne Jezierskiemu. Świadomość fikcji i cel polityczny

pozwa-lają rozgrzeszyć autora. Bo oto zupełnie niedawno uboga i dzika kraina obfituje

w bogate miasta, egzemplum Kruszwica, w której swobodnie, niby fircykowie

warszawscy poruszają się wytworni i lekkomyślni młodzieńcy. Możnych zaś

charakteryzuje typowe dla czasów stanisławowskich życie ponad stan,

marnotraw-stwo i lekceważenie praw. Jezierski wprowadza tu jeszcze dodatkowo wątek, który

jest echem osiemnastowiecznej koncepcji stanu natury J.J. Rousseau. Dowodzi

sentymentalnych skłonności autora Katechizmu... Opozycję miasto-wieś

reprezen-tuje Kruszwica, źródło zła i zepsucia. Osada Rzepichy to ośrodek niewinności

i prostoty. Dla uzasadnienia nierówności, bo przecież niedaleko miasta mieszczą

się ubogie wsie rolnicze, wprowadza Jezierski obszerne rozważania na temat

genezy państwa polskiego, a ściślej genezy narodu i próby wyjaśnienia początków

zróżnicowania społecznego. Spośród wielu koncepcji rozwiązania tego problemu

na uwagę zasługuje w przekonaniu Henryka Mariana Serejskiego

48

teoria najazdu,

która w różnych wersjach pojawia się w Polsce od XVII, a głównie XVIII wieku

i długo wykazywała swą niezwykłą żywotność. Teoria podboju była respektowana

i przyjmowana przez różne orientacje. M.in. przez Michała Wielhorskiego,

kon-federata barskiego, który interpretował ją w stylu republikanckim. W 1775 roku

w pracy O przywróceniu dawnego rządu według pierwiastkowych

Rzeczypospoli-tej ustaw usprawiedliwiał Sławaków, którzy pozbawili lud praw obywatelskich,

dostrzegał potrzebę oddania ziemi we władanie obrońcom ojczyzny czyli

rycer-stwa - szlachty i w konsekwencji uznawał za naturalne przywiązanie chłopa do

ziemi. Dla Naruszewicza i Jezierskiego teoria podboju tubylczej ludności czyli

Sarmatów przez najezdnicze plemię Słowian było źródłem poddaństwa chłopów

- Sarmatów. Między obu pisarzami istniała zasadnicza różnica. Naruszewicz,

wychodząc z tego samego prawa natury, uważał, że to natura podzieliła nierówno

dary przyrodzenia między ludzi. Rycerstwu broniącemu kraju dała ziemię, chłopu

- uprawiającemu ziemię opiekę prawną. Tę nierówność uznawał Naruszewicz za

przyrodzoną i nienaruszalną.

(14)

Jezierski natomiast w sposób racjonalny uzasadnia teorię podboju nierównością

społeczną i wskazuje na niesprawiedliwe poddaństwo chłopów. Problem zaś

obron-ności kraju rozwiązuje także w sposób wizjonerski w Rzepisze. Po wyborze Piasta na

króla Sarmacja jest w niebezpieczeństwie, napadają na nią sąsiedni Prutenowie.

Powstaje problem zorganizowania obrony. Wśród wielu rad hetman (anachronizm

z XVIII wieku) Toporczyk domaga się aby do walki z najezdnikami przystąpiło

rycerstwo, bo mężniejsze i majętniejsze. Król Piast stanowczo przeciwstawia się tej

koncepcji, mówiąc „...nie wart bym był władać tym berłem, gdybym tak myślał, że

kto się szlachetnie urodził i że bogatszy, ten będzie skorszy łożyć życie i zdrowie ku

obronie Ojczyzny. Jeżeli mieszczanin ma uczestnictwo prawa, jeżeli rolnik jest pod

opieką prawa krajowego, ziemia jego narodu jest mu najmilszą Ojczyzną i nikt od

niego lepiej kochać nie może, ani bronić nie zdoła" (364).

W rezultacie wszystkie stany pod wodzą Semowita zwycięsko odpierają

wroga. Koncepcję obronności kraju i włączenia do walki chłopstwa jak wiadomo

-podejmuje Kościuszko w 1794 roku z miernym skutkiem. Wydany w tej sprawie

Uniwersał Połaniecki był generalnie bojkotowany przez szlachtę. Wyjątek

stano-wili nieliczni.

Z partii fikcyjnych, które przydają barwności powieści zasługują na uwagę

fragmenty opisów życia obyczajowego - obrzędy, zabawy z towarzyszeniem

kobzy, fujarek, ligawek i uroczystości, odbywające się w świątyni Lelum-Polelum

w obecności bóstwa Świstum-Poświstum. Narrator zwraca uwagę na wystrój

wnętrza kościóła (bo i takie określenie występuje), wskazuje na piękne obrazy

przywiezione ze starożytnej Grecji. Świat mityczny jest tu ciągle obecny. Padają

nazwiska bogów greckich i rzymskich.

Niemal spektakl teatralny z wyobrażeniem ruchów i mimiki towarzyszy

uro-czystościom związanym z jesiennym zbiorem płodów. Wówczas występuje

Pro-zerpina, Cerera i Pluton. Podobne pomieszanie światów starożytnego i tym razem

chrześcijańskiego ma już miejsce w naszej tradycji. Dość przypomnieć Samuela

Twardowskiego Nadobą Paskwalinę. Z kolei uroczystości pogrzebowe mają

ro-dowód pogański. Ciała zmarłych ze wszystkimi towarzyszącymi im akcesoriami

za życia i darami na dalszą drogę są grzebane w ziemi. Oryginalny jest sposób

pochówku. W zależności od statusu społecznego zmarli pozostają w ziemi w

po-zycji stojącej lub są sadowieni na krześle.

Jezierski wprowadza także do powieści pierwiastek nadprzyrodzony.

Wcześ-niej już czary i dziwy odnajdujemy w prozie Krajewskiego W Leszku Białym

(1789). W Rzepisze podczas chrztu Semowita, który odbywa się w obecności

sta-nów sejmujących w Kruszwicy do domostwa Piasta przybywają dwaj

cudzoziem-cy. Narrator informuje, że są to Św. św. Jan i Paweł. Widząc niedostatek żywności

postępują jak Jezus w Galilei. Cudownie rozmnażają jadło i napoje. Nie tylko

biesiadujący zostają nakarmieni, ale także głodne stany sejmujące. Widząc

gospo-darność, szczerość, rzetelność i prostotę obierają Piasta swoim królem. I tak z woli

opatrzności chłop rozpoczyna panowanie nad możnymi, rycerstwem i chłopstwem,

(15)

zyskując powszechny szacunek i zapewniając sukcesję tronu w postaci swego

następcy Semowita. Tu także występująodniesieniado współczesności. Na Sejmie

Czteroletnim stronnictwo patriotyczne walczy o wzmocnienie monarchii i

scen-tralizowanie władzy państwowej. Rzepicha i w tym przypadku przychodzi w

su-kurs. Jeszcze jest jeden bardzo interesujący przekaz Jezierskiego, niespotykany

dotąd w prozie fabularnej XVIII wieku, który wzbogaca rysunek psychologiczny

zakochanego Piasta. Są to jego miłosne oświadczyny, skierowane do rodziców

dziewczyny, tym cenniejsze, że sformułowane w mowie bezpośredniej. Piast

mó-wi: „Dobrzy ludzie i łaskawi Bogowie użyczając wam cnoty, zdrowia, pracy i z niej

zażycia pożytków, dali też zastaw swego błogosławieństwa, że macie plemię

waszej krwi i waszego następstwa, w córce, jedynej dzieweczce Rzepisze. Ten dar

Bogów, wiem, jak umie poważać serce wasze, atoli trzeba go komu oddać. Jak mi

Rzepicha jest miła podług serca mojego, życzę jej najlepszego zamęścia, lecz cóż

jest takie życzenie? Tylko własnej mojej miłości. Owóż podług tego

przeświad-czenia, ja siebie oddaje jej za męża, a wam za syna. Tak mi powiada skłonność

mojego serca i zupełność mojej woli, że mię przyjmiecie. Na tym się wyborze nie

zawiedziecie, ponieważ od pierwszego poznania zdało mi się najsnadniejszą

robotą mojemu sercu Rzepichę a was szanować"(199).

Próba wydobycia Rzepichy z ciągu rozwojowego powieści

osiemnastowiecz-nej i powtarzana jej odmienność pozwala na sformułowanie istotnych dla tematu

konstatacji.

Utopijna projekcja przeszłościowa, odwoływanie się do ludowego źródła

wiarygodności, którą Kazimierz Chodynicki

49

nazywa tradycją, przywołanie

bo-hatera z dołów społecznych, wyposażonego w cechy prawdziwie ludzkie, jak sam

powie pisarz - człowiecze

50

, pozwalają mniemać, że Rzepicha stanowi wyjątkową

pozycję w traktowaniu wielu skomplikowanych problemów XVIII wieku i

wybie-ga w ich rozwiązywaniu poza swoją epokę. W przekonaniu Kubackiego

51

należy

do tych historycznych gatunków, których rozkwit następuje w XIX stuleciu i jest

faktem o doniosłym znaczeniu historycznym i ideowo politycznym. Inicjuje

rozwój historyzmu kontynuowany w dobie Księstwa Warszawskiego i Królestwa

Kongresowego już u schyłku Rzeczypospolitej. Sięga do baśniowej przeszłości

nie z chęci dowartościowania ambicji rodowodowych, ale z potrzeby wydobycia

siły i uzasadnienia korzeni, i tożsamości narodowej.

Julian Maślanka twierdzi, że w pełni mitologię o pradziejach Polski rehabilituje

romantyzm. Rzepicha w naszym przekonaniu jest pierwszym zwiastunem tych

przeobrażeń i dlatego można powiedzieć, że zapowiada historyzm romantyczny,

tak mocno eksponowany w dziełach naszych romantyków. Michał Bobrzyński

52

powiedział w 1934 roku, że „...legenda o Popielu i Piaście napisana...przez Galla,

a nawet legenda o Kraku i Wandzie... drugiego kronikarza Kadłubka mają tak

wybitną wartość wychowawczą, że zastrzeżenia historyków dzisiaj są wobec nich

bezsilne".

(16)

A w 1996 roku współczesny historiograf zauważy, że„"Spoglądając [...] na

historię historiografii jako na wielowiekowe dzieje mitotwórstwa i mitoburstwa,

dochodzimy do przekonania, że nadzieja na jej zupełne i ostateczne uwolnienie od

wszelkich mitów jest także mitem"

53

.

PRZYPISY

1 T. Korzon, Odrodzenie w upadku. Wybór pism historycznych, opr. M.H. Serejski i A.F. Grabski, Warszawa 1975, szczególnie wstęp i rozdział: Historyk wobec narodu i wobec ludzkości; W. leński, Szkoły historyczne w Polsce ( Główne kierunki poglądów na przeszłość), opr. M.H. Smo-leński, Wrocław 1952; К. Chodynicki, Tradycja jako źródło historyczne [w:] Studia staropol-skie. Księga ku czci Aleksandra Brücknern, Kraków 1928; M.H. Serejski, Zarys historiografii polskiej. Część I od połowy XVII w. do roku I860, Łódź 1954; Tenże, Przeszłość i teraźniejszość.

Szkice i studia historiograficzne, Wrocław 1965; Tenże, Naród a państwo w polskiej myśli historycznej, Wrocław 1973; T. Ulewicz, Sarmacja. Studium z problematyki słowiańskiej XV i XVI wieku, Kraków 1950. Biblioteka Studium Słowiańskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Seria A, nr 7; A.F. Grabski, Myśl historyczna polskiego oświecenia, Warszawa 1976; Tenże, Czy historię można uwolnić od mitów? „Przegląd Humanistyczny" 1996 nr 1, s. 1-17; J. Maślanka, Literatura a dzieje bajeczne, Warszawa 1984; Tenże, Słowiańskie mity historyczne w literaturze polskiego oświecenia, Wrocław 1968; J. Maciejewski, Dylematy wolności. Zmierzch sarmaty-zmu i początki oświecenia w Polsce, Warszawa 1994, szczególnie rozdz. Ш; I. Stasiewicz-Ja-siukowa, Encyklopedia Uniwersalna Księcia Biskupa Warmińskiego, Warszawa 1994, szczególnie rozdz. O nowe spojrzenie na historię Polski, K. Puchowski, Edukacja historyczna w jezuickich kolegiach Rzeczypospolitej 1565-1773, Gdańsk 1999, szczególnie rozdz. Naucza-nie historii w początkach XVIII wieku.

2 I. Stasiewicz-Jasiukowa, dz.cyt., s. 73.

3 G. Lengnich, Gedanken vom Lecho [w:] Polnische Bibliothek nr 1 1718. Tenże, Historia Polo-na a Lecho, Gdańsk 1740 zal. Stasiewicz-Jasiukowa, dz.cyt., s. 76. Także Polo-na temat Lengnicha zob. S. Salmonowicz, Godfryd Lengnich - historyk i prawnik... „Czasopismo Prawno-Historyczne", t. Х1Л, 1990, z. 1-2, s. 82-126.0 Kiystianie B. Steinerze, zob. A.F. Grabski, dz.cyt., s. 64. 4 A.F. Grabski, dz.cyt., s. 64.

5 K. Puchowski, dz.cyt., s. 143-144. 6 Tamże, s. 150.

7 Wspomina o tym A.F. Grabski, dz.cyt., s. 124, także I. Stasiewicz-Jasiukowa, dz.cyt., s. 76. 8 J. Kochanowski, O Czechu i Lechu historia naganiona [w:] Dzieła polskie, t. Ш, Warszawa

1953, s. 238.

9 T. Ulewicz, dz.cyt., s. 83. 10 Tamże, s. 85 i nn.

" J. Maślanka, Literatura a dzieje..., s. 5 i nn. 12 Tamże, s. 9.

13 Obszerny komentarz filologiczny na temat Z. Goliński zob. Pisma poetyckie, opr...., Warszawa 1976, s. 419-456. Na temat Myszeidy monografiści pisarza zob. M. Piszczkowski, Ignacy Krasicki. Monografia literacka, Kraków 1975; Z. Goliński, Ignacy Krasicki, Warszawa 1979; P. Cazin, Książe Biskup Warmiński 1735-1801, tłum. M. Mroziński, posłowie opracował i bi-bliografię dopełnił Z. Goliński, Olsztyn 1986; W. Maciąg, Życie Ignacego Krasickiego. Zapisy i domysły. Warszawa 1984; T. Dworak, Ignacy Krasicki, Warszawa 1987; J.T. Pokrzywniak,

(17)

Ignacy Krasicki (1735-1801) [w. / Pisarze polskiego Oświecenia, t. 1, pod. red. T. Kostkiewi-czowej i Z. Golińskiego, Warszawa 1992, s. 432-483.

14 W. Borowy, O poezji polskiej w wieku XVIII, Warszawa, s. 110. 15 Za Z. Golińskim, Komentarz..., s. 420.

16 J.T. Pokrzywniak, dz.cyt„ s. 443. 17 W. Maciąg, dz.cyt., s. 200.

18 I. Krasicki, Myszeida [w:] Pisma poetyckie..., t. 1, s. 89-90.

19 Z. Goliński znajduje w Myszeidzie także wątki z Roczników Galla Anonima, zob. Pisma poe-tyckie..., s. 425.

20 T. Ulewicz, dz.cyt., s. 26.

21 Poza granicami Polski przetłumaczono Historię najęzyk niemiecki i francuski (1785 i 1817). 22 J.T. Pokrzywniak, dz.cyt., s. 443.

23 W. Borowy, dz.cyt., s. 134.

24 Zob. przypisy J. Ziomka do: I. Krasicki, Historia na dwie księgi podzielona, oprać, i wstępem opatrzył..., Warszawa 1951, s. 135.

25 J.T. Pokrzywniak, dz.cyt., s. 443.

26 Dokładne informacje na ten temat zob. komentarz Z. Goliński, Pisma poetyckie, dz.cyt., s. 76. 27 I. Stasiewicz-Jasiukowa, dz.cyt., s 77.

28 I. Krasicki, Pismapoetyckie..., s. 296-300.

29 Tamże, s. 296; także zob. Komentarz Z. Golińskiego do I. Krasicki, dz.cyt., s. 576, cytaty z tek-stu w nawiasach okrągłych.

30 A. Naruszewicz, Satyry, opr. S. Grzeszczuk, Wrocław 1962, BN SI, nr 179, s. 72-73. 31 I. Stasiewicz-Jasiukowa, dz.cyt., s. 22 i 23.

32 Tamże, s.s. 81. 33 Tamże, s. 73. 34 Tamże, s. 77.

35 F.K Dmochowski, Sztuka rymotwórcza, opr. S. Pietraszko, Wrocław 1956, BN SI, nr 158, s. 107. 36 Zob. J. Platt, Adam Naruszewicz (1733-1796) [w:] Pisarze polskiego oświecenia..., 1.1, s. 309-350. Także obszerne informacje o Historii narodu polskiego i koncepcji Naruszewicza, zob. A.F. Grabski, Myśl historyczna..., passim. Również K. Chodynicki, Poglądy na zadania histo-rii..., W. Smoleński, Szkoły historyczne..., passim; M.H. Serejski, Zarys historiografii..., passim. 37 A.F. Grabski, dz.cyt., s. 72.

38 Pogląd sformułowany na jednym z zebrań naukowych Zakładu Historii Nauk Społecznych PAN. 39 H. Kołłątaj, Przedmowa do: Niektóre wyrazy porządkiem abecadła zebrane..., Warszawa 1791 ;

W. Smoleński, Przewrót umysłowy w Polsce wieku XIII. Studia historyczne, Warszawa 1923, szczególnie od s. 3 9 1 ^ 0 0 . Tenże, Kuźnica Kołlątajowska. Studium historyczne, przedmowa Z. Kormanowa, Warszawa 1949; F.S. Jezierski, Wybór pism, opr. Z. Skwarczyński, wstępem poprzedził J. Ziomek, Warszawa 1952; W. Kubacki, wstęp do J. Słowacki, Balladyna, opr. ... Warszawa 1955, szczególnie od s. 40-50. J. Wojnar-Sujecka, Franciszek Salezy Jezierski. Zarys poglądów, Warszawa 1956; M. Piszczkowski, Zagadnienia wiejskie w literaturze polskiego Oświecenia, Wrocław 1963, szczególnie od s. 12-19; Z. Libera, Problemy polskiego Oświece-nia. Kultury i styl, Warszawa 1969, passim; Z. Sinko, Powieść zachodnioeuropejska w kulturze literackiej polskiego Oświecenia, Wrocław 1963, passim. T. Kostkiewiczowa, Klasycyzm Sen-tymentalizm Rokoko, Warszawa 1975, passim, Taż, Publicystyka Franciszka Salezego z lat 1788-1791. Z zagadnień literackiej perswazji [w:] Sejm Czteroletni i jego tradycja, pod. red. J. Koweckiego, Warszawa 1991, s. 126-138; B. Leśnodorski, Polscy jakobini. Karta z dziejów insurekcji 1794 roku, Warszawa 1960, passim; M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 1998, wyd. piąte zmienione i rozszerzone, s. 436-443; P. Matuszewska, Franciszek Salezy Jezierski (1740-1791) [w:] Pisarze polskiego Oświecenia..., t. 2, Warszawa 1994, s. 645-670.

(18)

poświęcony literaturze okolicznościowej i użytkowej, Seria IV, pod. red. J. Maciejewskiego, 1998, s. 75-129.

41 W. Kubacki, dz.cyt., s. 43.

42 M.Klimowicz, Czbwiek polskiego Oświecenia wobec historii [w:] Studia z dziejów oświaty i kultury umysłowej w Polsce XVIII-XX wieku. Książka ofiarowana Janowi Hulewiczowi, Wroclaw 1977, s. 14.

43 [F.S. Jezierski] Rzepicha..., w Warszawie w drukarni P. Dufoura kons[yliarza] Nad. J.K. Mci., dyr. druk. Korp. Kadetów, 1790, s. 207, wszystkie cytacje z tekstu w obrębie pracy w nawiasach okrągłych.

44 T. Kostkiewiczowa, Publicystyka..., s. 131 i 136.

45 Zob. H. Hinz, Filozofia Hugona Kołłątaja. Zarys monografii, Warszawa 1973, s. 162. 46 J. Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III, opr. R. Pollak, Wrocław 1970, BN S I,

nr 88, szczególnie rozdz. I O wiarach jakie były. 47 W. Smoleński, Przewrót..., s. 144.

48 Obszerne rozważania na temat teorii podboju zob. M.H. Serejski, Przeszłość a teraźniejszość..., s. 206-209.

49 K. Chodynicki, dz.cyt.,s. 175.

50 W dyskusyjnej ze względu na założenia metodologiczne monografii o Jezierskim pierwsza J. Wojnar-Sujecka zwraca uwagę na niespotykany dotąd aspekt potraktowania chłopa jako człowieka wyzwolonego z systemu ekonomicznego, zob. tamże, s. 182.

51 Dz.cyt., s. 40.

52 M. Bobrzyński, Historia, legenda, powieść historyczna, Kraków 1934. 53 A.F. Grabski, Czy historiografię można uwolnić od mitów..., s. 17.

Between the historicism of the Age of Enlightenment and of Romanticism.

A study on the novel Rzepicha by Franciszek Salezy Jezierski

SUMMARY

The paper deals with the historicism of the Age of Enlightenment, which in a sense can be identified with historical revisionism. It was manifested in the Age of Enlightenment through the critique of the existing history, which was based on the accounts of mediaeval chroniclers. These accounts served the long-standing "Sarmatian" republicanism and they strengthened the conviction about the inviolable privileges of the nobility. The chroniclers' accounts also carried genealogies of noble families, which frequently went back to Japheth, which was supposed to strengthen the privileged position of the noble estate.

The writers of the Enlightenment, mainly Ignacy Krasicki and Adam Naruszewicz, questioned the mythical and legendary motifs in the works of the chronicers and they did so at a time when Poland's independence was being seriously threatened. Their aim was to give Polish history credibility in the spirit of the latest European and novel domestic tendencies, and to make the average nobleman aware of the divide separating the mythical from the authentic, historical facts. It was also one of their objectives to change the noble estate's destructive opinion of the inviolability of the Polish Commonwealth and to engage it in the struggle for constitutional-political and social reform. Franciszek Salezy Jezierski, one of the most eminent political writers of the Four-year Sejm, wrote a novel entitled Rzepicha matka królów... [Rzepicha, mother of kings...] (two editions 1790, 1794), in which, making use of wide-ranging historical, moral and social digressions, he presented views corresponding with the basic tenets of the Age of Enlightenment (an equal natural right to freedom, tolerance, condemnation of war, approval for the role of the monarch as protector), but

(19)

unlike the opponents of Poland's mythical past, he accepted the myths. He emphasized the folk provenance of the legendary accounts, recognized them as true and attributed a new role to them. The legends and myths were supposed to consolidate the nation's in its identity. He elaborated the myth of the peasant origins of the Piast dynasty. In vindicating legends and myths, he thus took a stance which came close to the attitudes of the Romanticists. During the period of partitioned Poland, the legendary accounts in the writings of the Romanticists allowed people to preserve hope in national rebirth, and such tendencies were especially conspicuous in literary genres with a historical tinge. It is therefore possible to put forward the hypothesis that Jezierski was a forerunner of the Polish Romanticist historicism as early as in the 1790s.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest to oczywiście uzależnione od szeregu czynników - jak na przykład higiena życia, poziom wiedzy medycznej, odżywianie się ludności - które wpływają na

Jakość energii elektrycznej w elektroenergetycznej sieci okrętowej jest uwarunkowana zarówno jakością wytwarzania energii przez zespoły prądotwórcze, jak również jakością

8 „Jeżeli ktoś z tych, których należy wezwać, został pominięty i dlatego był nieobecny, wybór jest ważny, jednakże na jego wniosek, ale po udowodnieniu pominięcia

nej może doznać uszczerbku, potrzebne jest pisemne zezwolenie kompetentnego przełożonego, wydane za zgodą jego rady.. Jeśli natomiast chodzi o transakcje, w których

The grid is mounted on the wind tunnel nozzle and excites the laminar flow to a turbulent one by its rotating axes.. Excitation protocols describe the position in time of the

Współczesna atrakcyjność i aktualność Chimery może być poszukiwana / odnajdywana nie tylko w pracach badaczy mitów, ale sygnalizowana jest też przez autorów, którzy

1 Należy bowiem przyjąć, że z nich składają się wszystkie tego rodzaju byty; ale jeślibyś jeszcze pytał dalej, z czego składa się sama ziemia lub woda, powietrze czy

[r]