Rudziński, Eugeniusz
O działalności "Ruchu"
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 5/1, 234-247
1966
O pracow ał E u g e n i u s z R u d z i ń s k i
P u b li k o w a n y d o k u m e n t p o c h o d z i z C e n tr a ln e g o A r c h iw u m M i n is t e r s t w a S p r a w W e w n ę tr z n y c h i z n a j d u j e się w z e sp o le o p a tr z o n y m s y g n a t u r ą R-25/4. O p r a c o w a n y z o s ta ł w g r u d n i u 1935 r. p rz e z I I O d d z ia ł S z ta b u G łó w n e g o . P r z y p u s z c z a ć n a le ż y , że ch o d ziło o z e b r a n i e m a t e r i a ł ó w o b c ią ż a ją c y c h ty c h d z ia ła c z y z o bozu s a n a c ji, k t ó r z y w t y m o k re s ie n ie b y li z w o le n n ik a m i R y d z a i z n a jd o w a l i się w g r u p i e tz w . „ p u łk o w n ik ó w ” s k u p i o n y c h w o k ó ł W a le re g o S ła w k a . Z a lic z a n o do n ic h J a n u s z a J ę - d rz e je w ic z a , J ó z e f a B e c k a , A l e k s a n d r a P r y s t o r a , K a z im ie r z a S w ita ls k ie g o , B o g u s ła w a M ie d z iń sk ie g o . D o k u m e n t o ś w ie tla ta k ż e sz c z e g ó ln ą ro lę B o g u s ła w a M ie d z iń s k ie - go, k t ó r y w o m a w ia n y m o k re s ie , m im o r o z w ią z a n ia B B W R 30 X 1935 r., n ie p r z e s ta ł s p r a w o w a ć fa k ty c z n e g o k ie r o w n i c t w a p r a s ą p o z o s ta ją c ą d o ty c h c z a s p o d k o n t r o lą te j p a r t ii . P o d jeg o w p ły w a m i o p ró c z „ G a z e ty P o ls k i e j” p o z o s ta w a ł t a k z w a n y w a r s z a w s k i k o n c e r n p r a s y c z e rw o n e j — D o m P r a s y S. A . M a r s z a łk o w s k a 3/5/7, k tó r e g o d y r e k c j ę s p r a w o w a ł w s p ó ł p r a c u j ą c y z M ie d z iń s k im A n to n i L e w a n d o w s k i, w s p ó łz a ło ż y c ie l i w s p ó łw ła ś c ic ie l te g o k o n c e r n u . L e w a n d o w s k i od p o c z ą t k u l a t tr z y d z ie s ty c h s p r a w o w a ł r ó w n o c z e ś n ie f u n k c j ę w ic e p r e z e s a R a d y N a d z o rc z e j P o ls k ie g o T o w a r z y s t w a K s ię g a r n i K o le jo w y c h „ R u c h ” i w ic e p r e z e s a Z a r z ą d u G łó w n e g o P o ls k ie g o Z w ią z k u W y d a w c ó w D z ie n n ik ó w i C zaso p ism .
K o n c e r n o p a n o w a n y z o s ta ł p rz e z M ie d z iń s k ie g o n a p o c z ą tk u l a t tr z y d z ie s ty c h p r z y w y k o r z y s t a n iu je g o w p ły w ó w w s f e r a c h rz ą d o w y c h i p r z y p o m o c y m a c h i n a c ji f in a n s o w y c h . D o m P r a s y w y d a w a ł d z ie n n ik i: „ E x p re s s P o r a n n y ”, ,·,D zień D o b r y — K u r i e r C z e rw o n y ” , „ D o b ry W ie c z ó r” o ra z „ P r z e g l ą d S p o r t o w y ” i „ K in o ” . O b o k k r a k o w s k ie g o „ I K C ” b y ło to n a jw ię k s z e w y d a w n i c tw o p r a s o w e w P o lsce, o w y s o k ic h , j a k n a o w e c zasy k ilk u d z ie s ię c io ty s ię c z n y c h n a k ł a d a c h k a ż d e g o z d z ie n n ik ó w .
P o z a t y m w p ły w y B. M ie d z iń s k ie g o ro z c ią g a ły się r ó w n ie ż n a P A T , k tó r e g o r e d a k to r e m n a c z e ln y m b y ł od 1933 r . jeg o s z w a g ie r M ie c z y s ła w O b a rs k i, a ta k ż e n a P o ls k ie R adio.
P u b li k o w a n y d o k u m e n t i n f o r m u j e m ię d z y i n n y m i o d z ia ła ln o ś c i B. M ie d z iń s k ie go, z m ie rz a ją c e g o do p o s z e r z e n ia s w y c h w p ły w ó w w in s t y t u c j a c h p r a s o w y c h , do cze go w y k o r z y s ty w a ł o n w y d a w n i c tw o „ G o n ie c W a r s z a w s k i” sp. z o.o. o ra z P o ls k ie T o w a r z y s tw o K s ię g a r n i K o le jo w y c h „ R u c h ” S. A . Z a ło ż o n e w r o k u 1918, p o c z ą tk o w o o g ra n ic z a ło się o no do k o lp o r ta ż u c z a so p ism n a k o le ja c h , n a s t ę p n ie o b ję ło s w ą d z ia ł a ln o ś c ią częściow o s to lic ę , a od r o k u 1930 zaczęło o rg a n iz o w a ć k o lp o r ta ż p r o w i n c jo n a ln y , z m i e r z a ją c do jeg o m o n o p o liz a c ji. W śró d osób, k tó r e , j a k to w y n ik a z d o k u m e n t u , o d g r y w a ły w l a t a c h tr z y d z ie s ty c h d e c y d u ją c ą r o l ę w . T o w a r z y s tw ie „ R u c h ” , w y m ie n ić n a le ż y L e o n a P u ła w s k ie g o . S p r a w o w a ł o n f u n k c j ę p r e z e s a Z a r z ą d u T o w a r z y s t w a . B y ł b lis k im w s p ó łp r a c o w n ik ie m B. M ie d z iń sk ie g o i p o ś r e d n ik ie m w jego
Ó D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ” 235
r ó ż n y c h k o m b in a c ja c h , p r z e d e w s z y s tk im z w ią z a n y c h z d z ia ła ln o ś c ią p r a s y . R ó w n o cześn ie p e łn i ł on f u n k c j ę w ic e p re z e s a . P r e z y d i u m R a d y N a d z o rc z e j P o ls k ie g o Z w i ą z k u W y d a w c ó w D z ie n n ik ó w ‘i C z a so p is m . D y r e k to r e m n a c z e ln y m T o w a r z y s tw a „ R u c h ” b y ł E d m u n d S e y fr ie d , b y ły o fic e r l i ' O d d z ia łu S z ta b u G łó w n e g o , b lis k i w s p ó ł p r a c o w n ik B. M ie d z iń sk ie g o . B o le s ła w H o r n b y ł k i e r o w n i k ie m w y d z ia łu , re k l a m y , H e n r y k Stolz. — w y d z ia łu o d b io rc ó w , R y s z a r d T u r o w s k i — w y d z ia łu r o z r a c h u n k ó w z a d m i n i s t r a c j ą p is m . .
W r o k u 1933 „ R u c h ” p o s i a d a ł 1800 p la c ó w e k k o lp o r ta ż o w y c h w 470 m ie js c o w o ściach , w 1834 — 2800 p la c ó w e k w 600 m ie js c o w o ś c ia c h , a w 1935 r. — 3250 p la c ó w e k w 700 m ie js c o w o ś c ia c h n a te r e n i e c a łe j P o ls k i1. W r o k u 1937 ilo ść p u n k t ó w s p r z e d a ż y p is m i k o lp o r te r ó w lo tn y c h w z r o s ł a do 49002.
S p rz e d a ż p is m p rz e z T o w a rzy stw o K s i ę g a m i K o le jo w y c h „ R u c h ” w l a t a c h 1934—19373.
R o k
. D z i e n n i k i .
C z a s o p is m a o g ó łem p ię c id g ro sz o w e d z ie s ię c io g ro
-.. ; szow e d ro ż s z e 4 W a r s z a w a 1934. — ' — — — — 1935 26 840 927 — . . — — 1 046 808 1936 63 229 506 16 696 630 , 42 836 892. , 3 705 006 3 542143 . 1937 63 636 651 16 617 335 ' 4 4 3 2 4 3.2Ö 2 694 996 ■ ; . · 5 431 643 ■ T e r e ń k o le j o w y i p r o w i n c j a ■ 1934, 33 361816 ■ - — ■ 23 768 154 ·. 9 593 662 — ■ 1935 40 977 299 700 485:. . . 3 1 3 7 0 920 8 905 894 4 917157 1936 . 48 907 549 4 113 426 36 400 368 8 393 755 5 948 658 1937 55 108 834 4 850 237 4 2 9 1 6 2 1 3 7 392 384 7 111 165 W a r t o p r z y ty m z a z n aczy ć, że s p r z e d a ż p is m w W a rs z a w ie , w y k a z a n y c h w p o w y ż sz e j ta b e li, ro zp o częło T o w a r z y s tw o „ R u c h ” 19 V I 1935 r . D o te g o c z a s u k o l p o r ta ż p is m n a te r e n i e W a r s z a w y p r o w a d z ił a S p ó łk a „ C z y ta jc ie ”5. ' Z a të m od p o ło w y 1935 r'. T o w a r z y s tw o „ R u c h ” s ta ło się n a jw ię k s z y m i n ie o m a l w y łą c z n y m p r z e d s ię b io r s tw e m , k o lp o r ta ż o w y m w k r a j u , n ie lic z ą c p r e n u m e r a t y d z ie n n ik ó w i c z a so p ism p rz e z p o c z tę 6,’ p o s i a d a ją c y m p o z a t y m f a k t y c z n y m o n o p o l n a s p r z e d a ż p r a s y w W a r s zaw ie. ■ - · ' . ! ■ ■ ■ ■ i ■ ·· ■ . 1 Posiedzenie R a d y N a d z o rc z e j T o w a r z y s t w a K s i ę g a r n i K o l e j o w y c h „ R u c h ” , „ P r a s a ” , 1936, n r 3. . ·. '■ 2 I n f o r m a t o r p r a s o w y 1938/39, W a r s z a w a 1938, s. 22. 3 T a m ż e , s. 23. , ' ’
■ 4 D z ie n n ik i d ro ż s z e p o n a d 10 gr. ro z c h o d z iły się głów nieO w d ro d z e p r e n u m e r a t y . 5 W r o k u 1933 sp ó łk a t a s p r z e d a ła 45 m ilio n ó w egz. d z ie n n ik ó w i 1 400 ty s ię c y egz. czaso p ism . W r o k u 1934 — 38 m ilio n ó w egz. d z ie n n ik ó w i 1 387 ty s . egz. c zaso p is m . I n f o r m a t o r p r a s o w y ,1938/39; W a r s z a w a 1938, s, 23. '
2 3 6 O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
W ś w ie tle p u b li k o w a n e g o d o k u m e n t u n a d e r w ą t p li w a w y d a j e się te z a z a w a r t a w r e f e r a c ie d y r e k t o r a n a c z e ln e g o T o w a r z y s tw a „ R u c h ” E d m u n d a S e y f r ie d a , w y g ło sz o n y m n a p o s ie d z e n iu R a d y N a d z o rc z e j. T o w a r z y s tw a K s ię g a r n i K o le jo w y c h „ R u c h ” . J a k w y n i k a z i n f o r m a c j i z a w a r t e j w „ P r a s ie ” , s t w ie r d z ił o n m .in .: „ P r z e w a ż a ją c a lic z b a w y d a w n i c tw , z w ła sz c z a w a r s z a w s k ic h , u ś w ia d a m ia so b ie c o ra z m o c n ie j, że tw o r z e n i e i u tr z y m y w a n i e w ł a s n e j o r g a n iz a c ji k o lp o r ta ż o w e j j e s t z b y t k o sz to w n e . L u b o , p o z o rn ie , d a je m o ż e le p s z e w y n ik i, w k o ń c o w y m e fe k c ie f in a n s o w y m , do k t ó re g o k a ż d e w y d a w n i c tw o z d ą ż a , w y k a z u j e r e z u l t a t y u je m n e [...] S tą d w z m a g a się d ą ż n o ść do p o w ie r z e n ia k o lp o r t a ż u p is m «R u ch o w i» . «R uch» p o s i a d a ją c w y łą c z n e p r a w o k o lp o r ta ż u p is m n a k o le j a c h n ie o g ra n ic z y ł s w e j d z ia ła ln o ś c i d o te g o te r e n u . Ś w ia d o m sw eg o p o s ł a n n ic tw a i z n a c z e n ia sp o łe c z n e g o , «R uch» p o d ją ł się z o rg a n iz o w a n ia k o lp o r ta ż u p r a s y , p r z e d e w s z y s t k im w a r s z a w s k ie j , w c a łe j P o ls c e ”7.
Z p u b lik o w a n e g o d o k u m e n t u w y n ik a , że a k c ja z m i e r z a j ą c a do z m o n o p o liz o w a n ia k o lp o r ta ż u w P o ls c e w y r a ź n ie łą c z y ła się z i n t e r e s a m i p o lity c z n y m i g ru p y , k tó r a k o n tr o lo w a ła „ R u c h ” (s tą d d y s k r y m i n a c j a w o b e c p is m o p o z y c y jn y c h w s to s u n k u do te j g ru p y ), a ta k ż e z je j in t e r e s a m i f i n a n s o w y m i ( t r a k t u j ą o t y m p r z e d e w s z y s tk im o s t a tn i e p a r t i e d o k u m e n tu ) . R z u c a o n ta k ż e in te r e s u j ą c e ś w ia tło n a m e t o d y z w a l c z a n ia p r z e c i w n i k ó w p o lity c z n y c h b ą d ź k o n k u r e n t ó w z a j m u ją c y c h się k o lp o r ta ż e m o ra z c h a r a k t e r y z u j e u r z ę d n i k ó w r e f e r a t u p r a s o w o - w id o w is k o w e g o K o m is a r i a t u R z ą d u n a m ia s to s to łe c z n e W a rs z a w ę . · Z e w z g lę d u n a jeg o ś c is łą t a j n o ś ć i k o n k r e t n e g o a d r e s a t a o so b ę lu b o soby z w ą s k ie j czo łó w k i e li ty s a n a c y j n e j — u k a z u j e k u li s y d z ia ła ln o ś c i p r a s o w e j te j g r u p y . O k o liczn o ści, w j a k i c h z o s ta ł s p o r z ą d z o n y , o s t r a w a l k a w e w n ę t r z n a w „ z d e k o m - p o n o w a n y m ” obozie s a n a c y j n y m p o w o d u ją , że o c e n y osób i ic h d z ia ła ln o ś ć z a w a r te w d o k u m e n c ie n ie s ą z a p e w n e p o z b a w io n e e le m e n tó w s u b ie k ty w iz m u . D o k u m e n t p u b li k o w a n y j e s t w cało ści, w k o le jn o ś c i t a k i e j, j a k a z a c h o w a ła się w a k t a c h M SW , b e z d o k o n y w a n ia z m ia n t r e ś c i i s ty lu , je d y n ie p is o w n ia z o s ta ła u w s p ó łc z e ś n io n a . P o p r a w k i o c z y w is ty c h b łę d ó w w p ro w a d z o n o w n a w i a s a c h k w a d r a to w y c h . T y tu ł y c z a so p ism w y m ie n i o n e w te k ś c ie u ję t o w c u d z y słó w .
Eugeniusz Rudziński
N O T A T K A W S P R A W I E T O W A R Z Y S T W A „ R U C H ” , S P Ó Ł K I „ G O N IE C ” I D Z I A Ł A L N O Ś C I P R A S O W E J K O M I S A R IA T U R Z Ą D U W W A R S Z A W IEO rganizacja p ra s y w łasnej BBW R pod zw ierzchnim k ierow nictw em m in. M iedzińskiego uzupełniona została z w iosną 1935 r. p rzez poddanie k o n tro li min. M iedzińskiego w szystkich pism i w y d a w n ic tw periodycznych
opozycji i niezależnych.
K o n tro la ta odbyw a się za p ośrednictw em T -w a K sięg arń K olejow ych „R uch ”, do k tórego w prow adzeni zostali w c h a ra k te rz e prezesa zarządu p. Leon P u ła w sk i i naczelnego d y re k to ra p. E. S eyfrid a [!].
P rz y p o parciu M in isterstw a S p ra w W ew n ętrzny ch i K o m isariatu R
zą-7
Posiedzenie Rady Nadzorczej Towarzystwa Księgarni Kolejowych „Ruch
”,
O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ” 2 3 7
du „R uch” objął m onopol n a kolportaż pism n a te re n ie W arszaw y i ro z szerza go szybko n a te re n całego k raju .
Na teren ie W arszaw y „R uch ” ek sp lo atu je koncesję uzysk an ą od M a g istra tu przez Spółkę „G oniec” (właściciele: B. M iedziński, L. Pu ław ski, N. B irnbaum , Lew andow ski), dopuszczając do k o lportażu i sprzedaży ty l ko te w y daw nictw a, k tó re uzna za stosow ne (vide załącznik n r 1, odpis p ro je k tu u m ow y z p ra są żydowską, p k t 8b). „R uch ” m onopolistycznie re g u lu je n a k ła d y pism, gdyż n a zasadzie odpowiedzialności finan sow ej w y d a w n ictw a za z w ro ty m a o tw a rte w ty m k ie ru n k u możliwości. „ R u ch” zam y ka jed no stro nnie i bezapelacyjnie d eb it poszczególnym w ydaw nictw om , m o ty w u ją c sp ra w ę nierentow nością ko lp ortażu lub decyzją nieokreślonych czynników wyższych, k tó re oświadczyły, że te [!] czy inne pism o jest w Polsce niepotrzebne.
O bserw acja sy tu a c ji praso w ej w W arszaw ie w ciągu o statn ich dwóch m iesięcy w y k azu je łączność a kcji T -w a „R uch” z akcją K o m isariatu R ządu w dziedzinie konfiskat. F o ry to w a n a jest m ianow icie p rasa endecka (dwa now e w ydania wieczorowe), k tó ra niezm iernie rzadko podlega k o n fiskatom , n a to m ia st n iem al codziennie konfisko w an y je s t „R obotnik” . A la rm M SW o niebezpieczeństw ie w zm agającej się fali an ty se m ity zm u k oliduje z dopuszczeniem do k o lp o rta żu pism a „ W a rta ” -— finansow anego p rze z A m basadę Niem iecką. W zrost n ak ład ó w „A.B.C.”, „W ieczoru W arszaw skiego” , „Gońca W arszaw skiego” je st reg u lo w a n y w sensie po p iera n ia przez T-w o „R uch”.
W spółdziałanie T -w a „ R uch” z K om isariatem R ządu w y stąpiło sp ecjal nie w y ra ź n ie p rz y zm uszeniu g ru p y w ydaw ców pism żydowskich, k tó rz y posiadali w łasną sieć kolportażow ą, do p rzy stą p ie n ia do ru ch u. Załącznik n r 1 p rzed staw ia całokształt om aw ianych rokow ań. Specjalnie c h a ra k te ry sty c z n y m jest fak t, że san kcje w stosun ku do p ra s y żydow skiej zaczęto stosow ać a k u r a t w dniu, g dy pism a p o daw ały m ow ę p. P rem iera.
Załączniki: 1, la , l b dotyczą rokow ań w ydaw ców p ra s y żydow skiej o u trz y m a n ie odrębności k olpo rtażu; rokow ania te zakończone zostały ośw iadczeniem p. W ojew ody Jaroszew icza w dn iu 8 X II, że sam odzielność kolportażow a Żydów w in n a być zlikw idow ana do dn ia 1 stycznia 1936, gdyż „R uch ” posiada monopol.
Załącznik n r 2, odpis pism a T -w a „ R u ch” do W ydaw nictw a „ B u n t M ło d y c h ” z w ym ów ieniem k olportażu — przytoczone w piśm ie m o ty w y są niepraw dziw e, gdyż ilość egzem plarzy sp rzedaw anych stosow nie do w y kazów, sporządzanych przez „ R uch”, stale w zrastała. Pism o je st ty pow ym p rzy k ła d em tzw. sankcji.
Załącznik n r 3, odpis in fo rm acji u zy sk an y ch o stosunkach p e rson alny ch w T -w ie „ R uch” i referacie P rasow o-W idow iskow ym K o m isariatu Rządu.
238 O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
oraz niezależne głosy opinii publicznej z n a jd u ją się p o d . skuteczną k o n tro lą czynników politycznych od rządu niezależnych, a posiadających w spółdziałanie a p a ra tu rządowego. ... . . ·, ·. „· ■
Zm ianę tego sta n u rzeczy uzyskać m ożna przez: 1) daleko idącą re o r ganizację p erso n aln ą W ydziału Prasow o-W idow iskow ego K o m isariatu Rządu;. 2) m ianow anie K om isarza Rządowego w T-w ie „ R uch ”. ,. ·
Z a ł [ ą c z ń i k ] N r l . '
2 a n e k s y , ! ..
R o z w ó j w y d a r z e ń ·. ' 1. Dnia [brak daty] października 1935 r. o godz. 5-tej rano n a m ocy te- lefonogram u K o m isa ria tu Rządu n a m .st. W arszaw ę zajęte zostały· w y dawnictwa. żydowskie i polsko-żydow skie, ja k „Nasz P rż e g lą d ”, ,,N. Foks- c a jtu n g ” , „5 R ano” i „ T u g b la t”, i inne, zn ajd u jące się: w lokalu p rzy ul. Now olipki 12, gdzie rozdzielano pisma, powyższe pom iędzy ulicznych
sprzedaw ców . . . .
2. W ty m sam ym dniu o godz. 1-szej pp. K o m isariat Rządu wezwał, do siebie na k o n feren cję w szystkich w ydaw ców pism żydow skich i polsko -żydow skich wraz. z przedstaw icielam i T -w a „R uch” . Na powyższej: k o n fere n c ji Radca p. W ysokiński, przedstaw iciel W ydz. Bezpieczeństw a Kom. Rządu, oświadczył w ydaw com , iż w yłączne p raw o kolportow ania czasopism na W arszaw ę posiada T-w o „ R uch” i że w yd aw cy żydow scy m u szą w p rz e ciągu 10 dni dojść do porozum ienia z T -w em „R uch ” i pow ierzyć im w y łączne ko lportow anie sw ych w ydaw nictw . , . ..
. 3. W ydaw cy żydow scy złożyli p ro je k t T -w u „R uch ”, w k tó ry m p rz e w id u je się, że dotychczasow i z a tru d n ie n i p rz y k olportażu czasopism ży dowskich i polsko-żydow skich tw orzą spółdzielnię pracow niczą, k tó ra k o l p o rtu je pism a pow yższe n a m ocy zezwolenia K o m isa ria tu Rządu. P ow yż sza Spółdzielnia płaci T -w u „ R uch” 1%, obrotu, w zam ian za co „R uch” zobowiązuje się pow yższej spółdzielni pow ierzyć kolportaż w y daw nictw polskich w dzielnicy żydow skiej za cenę V2 gr. od egzem plarza (do chwili
obecnej „R uch” p łaci 0,75 gr. za egzem plarz). . .. .
4. K o n trp ro je k t „R u c h u ” w ydaw cy żydow scy uw ażali za nie n a d ający się do dyskusji, gdyż uw ażali go za jednostronny, i am oralny. .
-5. Założyciele powyższej spółdzielni zwrócili się do K o m isariatu Rządu o w y d an ie zezw olenia na k olportaż czasopism i po kilkutygodniow ych p e rtra k ta c ja c h , w dniu dzisiejszym p. R adca W ysokiński oświadczył p. Me? cenasow i H. Erlichow i, rzecznikow i pracow ników kolportażow ych, iż po wyższa spółdzielnia zezwolenia nie otrzym a, gdyż m onopol n a kolportaż pism w W arszaw ie m a tylko „ R u c h ”.
O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ” 239 Z a ł ą c z n i k N r 2 P o ls k ie T o w a r z y s tw o K s ię g a r n i K o le jo w y c h - . „ R u c h ” , Sp. A k c. w W a rs z a w ie O d d z ia ły K r a k ó w , L w ó w , P o z n a ń , G d a ń s k K ł/F W y d z ia ł D o sta w c ó w o d p is W a r s z a w a , d n ia 15 li s t o p a d a 1935 r. A l. J e r o z o lim s k ie 53 P O L E C O N Y Do A D M I N I S T R A C J I W Y D A W N IC T W A „ B U N T M Ł O D Y C H ” - w m i e j s c u u l. D łu g a N r 25
Z aw iadam iam y P a n ó w u przejm ie, że ze w zględu n a bard zo słabe w y niki sprzedaży dw utygodnika „ B u n t M łodych”, w yw ołane częściowo tym , że pism o u k a z u je się bardzo n iereg u larn ie, a zatem z p rzy c z y n niezm ier nie w k olp o rtażu uciążliw ych, zm uszeni jesteśm y zrezygnow ać z w spół p rac y z P an am i. W a ru n k i zaw arty ch um ów z P a n a m i n a kolportaż „ B u n tu M łodych” w W arszaw ie i n a p row incji w ypow iadam y P an o m na dzień 25 b.m. i prosim y o przyjęcie tego do łaskaw ej wiadomości.
Z pow ażaniem
Polskie Tow arzystw o K sięg arn i K olejow ych
„R uch ” . Spółka A kcyjna (—·) Seyfri[e]d A n e k s 1 Z a ł [ ą с z n i k] [N r] l a K o n t r p r o j e k t „ R u c h u ” o d r z u c o n y p r z e z w y d a w c ó w ż y d o w s k i c h '
Pom iędzy Polskim T o w arzy stw em K sięgarni K olejow ych „R uch” , S-ka Akc. w W arszaw ie, a w ydaw cam i w ydaw nictw : „ H a jn t”, „M om ent” , „Nasz P rz e g lą d ” , „U nzer E x p re ss” itd. na stą p iło w dn iu .... porozum ienie w sp ra wie w yłączności kolp o rtażu T ow arzystw a „ R uch” treści n astęp u jącej:
1) T -w o „ R uch” zaw rze z p. Z yskindem um ow ę n a k olp ortaż w y d a w nictw w stępnie przytoczonych w okręgu oznaczonym w aneksie.
2) W yd aw nictw a w spom niane n a w stępie niniejszego porozum ienia zo bow iązując się do w yłącznego dostarczania swoich w yd aw nictw p. Zy- skindow i w okręgu w spom niany m w p k t. 1, a w razie g dyb y um ow a T -w a „R uch ”, w zględnie w y d a w n ic tw z p. Z yskindem z jakichkolw iek przyczyn [została] rozw iązana — w y d aw n ictw a zobow iązując się z tą chw ilą cały n a k ła d przeznaczony n a W arszaw ę przekazać T -w u „R uch ” dla kolportażu
2 4 0 O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
m iejskiego n a w a ru n k a c h m ających zastosow anie w kolp o rtażu m iejskim
w W arszaw ie. .
3) w y d a w n ic tw a udzielą p.. Zyskindow i na stę p u jąc y c h rab ató w : z czego p. Z yskind obow iązany je st udzielać koszom i k o lp ortero m lotnym
n astę p u jąc y c h rabatów : : . ·
4) Treść i w a ru n k i um ów, za w a rty c h przez p. Z yskinda z poszczegól n ym i w y da w n ic tw a m i i odbiorcami, podlegają up rzed n iej pisem nej ap ro b acie T -w a „ R uch” .
5) P. Z yskind obow iązany je st prow adzić odpowiednią, p rze jrz y stą książkowość oraz system rozrachunków z w y d aw n ictw am i i odbiorcam i —· k o lp o rte ra m i w edług wzorów, k tó re wskaże T-w o „ R u c h ”.
6) P. Z yskinda obow iązuje rozporządzenie porządkow e K o m isariatu R ządu m .st. W arszaw y z dnia 11 X 1930 r. o sprzedaży czasopism i pono si on wszelkie konsekw encje wobec w ładz a d m in istra c y jn y ch i T-w a „R u ch” z ty tu łu przekroczenia postanow ień przytoczonego w yżej rozpo rządzenia.
7) W sto sunku do T -w a „R uch” p. Z yskind prow adzi sprzedaż w y d a w nictw , o k tó ry c h m ow a n a w stępie i z k tó ry m i to w yd a w n ic tw a m i zaw arł u m o w y n a w ła sn y ra c h u n e k i ryzyko.
8) T-w o „R uch” m a p raw o k o n tro li całokształtu działalności h u rto w n i p. Zyskinda, a przede w szystkim : rachunkow ość, listy personelu, nadziału gazet; p onadto T-w o „ R uch” m a praw o:
a) zażądać natychm iastow ego zw olnienia personelu, k tó ry uzna za n ie odpowiedni,
b) zarządzić w strzy m an ie k olpo rtażu w y d aw n ictw a w edług swego uznania,
c) zarządzić w strzy m an ie dostaw y w y daw nictw poszczególnym k o lp o r tero m w edług swego uznania, '
d) u trz y m ać n a swój koszt w lokalu p. Z yskinda swego p erso n elu [!], k tó ry m a m ożność każdorazow ego w glądu w e w szelkie działalności i fu n k cje h u rto w n i, p rz y czym fu nk cjo nariuszom T -w a „R uch ” za p ew n i p. Z yskind n o rm a ln e w a ru n k i pracy.
9) T-w o „R uch” nie odpow iada w żadnym w y p a d k u za jakiekolw iek m a te ria ln e zobowiązania p. Zyskinda.
10) T y tu łe m pokrycia kosztów zw iązanych z k o n tro lą ko lpo rtażu doko n yw an ego p rzez p. Z yskinda p. Z yskind w płacać będzie w każdy ponie działek do godz. 12-tej do k a sy T -w a „R uch” bez w ezw ania jed en p ro ce n t od ob rotu osiągniętego ze sprzedaży w ydaw n ictw w ym ienionych w p k t 1), nie m niej jed n a k ja k zł 200 tygodniow o.
O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ H U C H U ”
2 4 1
„R uch ” zezw ala p. Z yskindow i n a czas trw a n ia u m ow y na dostaw ę pism i czasopism w yszczególnionych n a w stępie do koszy i kiosków w okręgu oznaczonym w załączniku do niniejszej um ow y.
12) W y daw nictw a zobow iązują się w w y p a d k u w ym ów ienia um ów na dostaw ę sw ych w y d a w n ic tw dla p. Z yskinda przekazać z tą chw ilą ... egzempl. w p ro st T -w u „R uch” dla zaopatrzenia całego te re n u m .st. W a r szawy, p rzy czym będą z a w a rte z T -w em „ R u ch” odpow iednie um ow y na zasadach i w a ru n k a ch , m ają cy c h zastosowanie do in n y ch w y daw nictw sto łecznych.
13) W razie przy jęcia przez p. Z yskinda jakiegokolw iek w yd aw n ictw a do sprzedaży bez zezw olenia T -w a „ R ućh” um ow a ulega na ty c h m ia sto w e m u rozw iązaniu z w in y p. Zyskinda.
14) U m ow a z p. Z yskindem z a w a rta zostaje n a okres czasu... Z a ł [ ą с z n i к] IB
M o t y w y o d r z u c e n i a k o n t r p r o j e k t u „ R u c h u ” W lipcu r.b., k iedy T-w o „ R uch” objęło w dzierżaw ę kioski gazetowe w W arszaw ie, rozpoczęło ono p e rtr a k ta c je z w ydaw cam i żydow skim i i pol sko-żydow skim i w spraw ie p ow ierzenia m u wyłącznego p ra w a ko lp o rto w an ia w y d a w n ic tw w spom nianych pism n a tere n ie W arszaw y.
-W szystkie żydowskie i polsko-żydow skie w yd aw nictw a jednom yślnie sprzeciw iały się w y su n iętem u projektow i, i to z przyczyn następujących.
1) W W arszaw ie żyje ż kolp o rtażu w spom nianych pism blisko 70 rodzin żydowskich, k tó re w w y p a d k u pow ierzenia kolp ortażu „R uchow i” wobec pan u jąceg o k ry zy su skazane b y ły b y dosłow nie n a śm ierć głodową, gdyż po d w udziestu blisko lata c h p ra c y w ty m zawodzie n ie b y ły b y w p ro st w stan ie znaleźć dla siebie jakiekolw iek inne źródło zarobkow ania.
2) Z pow odu ciężkich w arunków , w jakich p ra sa żydow ska stale się znajdu je, i tru d n o ści finansow ych, z jakim i się boryka, nie m ają c znikąd żadnego m ate ria ln e g o w sparcia, r a b a ty udzielane k o lp o rte ro m przez w y daw nictw a żydow skie są znacznie niższe od ra b a tó w udzielanych przez w y daw n ictw a polskie. Poniew aż „ R uch” żądał dla siebie od w y d aw n ictw tych sam ych rabatów , jakie m a od w y d a w n ic tw polskich, jakiekolw iek p e rtra k ta c je w tej spraw ie b y ły b y bezprzedm iotow e, po d w ażały b y bow iem b y t w szystkich w spom nianych w ydaw nictw .
3) P ra sa żydow ska oraz p rasa polsko-żydow ska zm uszona je st bez u sta n n ie prow adzić specyficzną p ro p ag an d ę za po śred n ictw em swoich stałych ko lporterów , czego przez T -w o „ R uch” n ie dałoby się w żadnym w y p a d k u zrealizować.
W ostatnich tygodniach n a .s k u te k polecenia K o m isa ria tu R ządu w zno wiono p e rtra k ta c je , p rz y czym m iędzy obydw om a k o n tra h e n ta m i doszło
2 4 2 O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
do dobrow olnego porozum ienia, n a podstaw ie którego m iała pow stać spół dzielnia pracow ników kolportażow ych, w skład k tó re j w eszliby w szyscy obecnie z a tru d n ie n i p rzy k o lp ortow aniu pism żydow skich i polsko-żydow skich n a teren ie W arszaw y.
Pow yższa spółdzielnia uzyskaw szy uprzednio zezwolenie K o m isariatu R ządu w in n a była zaw rzeć um ow ę z „R uchem ” i płacić w spom nianem u T o w arzy stw u pew ien p ro c e n t z obrotu w y d a w n ic tw żydowskich i polsko -żydow skich, w zam ian czego „R uch” zobow iązany b y ł pow ierzyć te j spół dzielni kolportaż rep re z en to w a n y c h przez siebie w y d a w n ic tw polskich w dzielnicy żydowskiej.
Pow yższe porozum ienie u stn e m iało być p rz e z T-w o „R uch” p o tw ie r dzone n a piśm ie, ale k u naszem u w ielkiem u zdziw ieniu zam iast p o tw ie r dzenia o trzy m aliśm y n ow y p ro je k t. O dpis którego załączam y, k tó ry jest ab so lu tn y m zaprzeczeniem w szystkich naszych dotychczasow ych rozm ów i porozum ień z T ow arzystw em „R uch” .
P r o je k t te n je s t ta k jednostronny, nie uw zględniający a b so lu tnie in te resów w y d a w n ic tw żydow skich i polsko-żydow skich, że nie m ożna n a w e t oddać go pod dyskusję, a to z p rzy czy n n astęp ujący ch:
1) Z am iast m ającej pow stać spółdzielni pracow ników kolportażow ych „ R u ch ” w y suw a sam o rzutnie osobę p. Z yskinda jako wyłącznego naszego k o n tra h e n ta , n ie licząc się zupełnie z tym , że p. Z yskind zupełnie nie ko rzy sta z naszego zaufania; z daw niejszych swoich zobowiązań, jak o h u r tow nik, nie w yw iązał się, zostając dłu żny poszczególnym w y daw n ictw o m w iększe sum y i u w a ż a n y je s t p rzez n a s za m a te ria ln ie nieodpow iedzial nego i nieodpow iedniego do prow adzenia podobnego p rzedsiębiorstw a. 2. W szelkie nasze um ow y z p. Z yskindem są problem atyczne, gdyż w m yśl p ro je k tu „ R uch” zastrzega sobie p raw o do aprobow ania, odm ó w ienia lub rozw iązania u m o w y w y daw n ictw z p. Zyskindem .
3. „ R u c h ” zastrzega sobie, że w w y p ad k u rozw iązania um ow y m iędzy w y d aw n ictw am i a p. Z yskindem — w y d aw n ictw a zobowiązane są całe n a k ła d y przekazać jem u w w a ru n k a ch przez niego narzuconych, co, ja k już w yżej w spom nieliśm y, podw ażyłoby b y t całej p ra s y żydow skiej i polsko- żydow skiej.
4. „R uch ” zastrzega dla siebie w ty m projekcie w szelkie m ożliw e p r a wa. O znacza n a w e t z góry, ile m u si zarobić tygodniow o, zastrzega sobie p raw o aprobow ania lub n a w e t odrzucenia i u niew ażnienia um ów za w a r ty ch z p. Zyskindem , n a w e t p ra w a natychm iastow ego zw olnienia p erso nelu, k tó ry uzna za nieodpow iedni, p raw o w strz y m a n ia ko lpo rtażu w y daw nictw , p raw o w strz y m a n ia dostaw y poszczególnym kolporterom , ale jednocześnie nie zapom ina dodać oddzielnego p u n k tu , że T-wo „R u ch” nie odpow iada w żadnym w y p a d k u za jakiekolw iek zobow iązania m ate ria ln e p. Zyskinda.
O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
2 4 3
G dybyśm y chcieli [określić] jed ny m słowem podobne p ro je k ty , m u sie lib y śm y go [!] nazw ać am o ra ln y m i n ielojalnym wobec ko n trah en tó w . Ze w spom nianych pow yżej powodów zm uszeni jeste śm y uw ażać-jakiekolw iek p e rtra k ta c je n a tej płaszczyźnie za zupełnie niem ożliwe.
Z a ł [ ą c z n i k ] N r 3 .
W ysokiński, urzęd n ik II kategorii 7 stopnia służb., kierow n ik re fe ra tu prasow o-w idow iskow ego w w ydziale bezpiecz. Kom. R ządu m.st. W arsza wy. w początkach swej k a rie ry w pierw szych latach niepodległości był nauczycielem ludow ym w Piotrkow skiem . P o stw ierdzeniu, że nie m a od pow iednich kw alifikacji, m u siał ze stanow iska tego zrezygnow ać i począt kowo próbow ał redagow ać jakieś pisem ko w B rześciu n/Bugiem , n a s tę p nie w stąpił do policji m u n d u ro w ej, skąd jako przodow nik przeszedł do po licji p olitycznej, p rz y czym p rzydzielony został do O kręgow ego U rzędu P o licji P o litycznej w B iałym stoku, gdzie podobno bardzo energicznie „li kw id o w ał” kom unistów . Po roku 1926 przeniósł się do w ydziału bezpie czeństw a białostockiego u rz ę d u wojewódzkiego jako u rzę d n ik w X stopniu służb. Podczas urzęd ow ania w c h a ra k te rz e [naczelnika] w ydz. bezp. p. K w iatkow skiego, W. aw ansow ał do IX stopnia służb., dalej jed n a k był tra k to w a n y jako> coś pośredniego m iędzy łapaczem a u rzę d n ik ie m m an i p u lacyjn y m . S y tu a c ja jego p o p raw iła się znacznie za czasów 2 kolejn ych nacz. wydz. bezp., pp. W eingartena i Syski, a k ied y n a w spom n ian e sta nowisko został m ian o w an y p. M odliński, zupełnie nie zorientow any w pow ierzonej m u funkcji, W. w y su n ą ł się n a czoło u zysk u jąc jednocze śnie V III stopień służb. P rzypodchleb iając się ówczesnem u wojew. K o- ściałkow skiem u p o tra fił zdobyć zaufanie czynników decydujących i zaczął już wszędzie w ystępow ać jako zastępca nacz. wydz. bezp. białostockiego u rzę d u woj.. W końcu zim y ub. ro k u aw ansow ał do V II st. służb, i na życzenie ówczesnego M inistra S p ra w W ew n ętrzn y ch przeniesiony został do W arszaw y, p rz y czym pow ierzono m u kierow nictw o re fe ra tu p r a sowo-widowiskowego po Szyszyłowiczu. Na stanow isku tym , poza p a ru rep o rteram i, nie p o tra fił sobie zdobyć sy m patii p ra s y stołecznej. Poza w spom nianym stanow iskiem W. został delegow any przez woj. w a r szaw skie do k iero w a n ia oćhroną P re z y d e n ta R zplitej i m inistrów , k tó ra pozostaje pod bezpośrednim k ierow nictw em podkom . poi. politycznej b. zarządz. m u ze u m policyjnym , p. Gałko. W. odpow iedzialne stanow isko kier. ochrony n iew ątpliw ie w y k o rz y stu je dla celów p ry w a tn y c h , czego dowodem jest chociażby a fe ra z przem ysłow cem białostockim Szczu pakiem . Sz., człowiek żonaty, posiada w W arszaw ie przyjaciółkę, niejfaką] L in tupską. Z L. próbow ał naw iązać sto su nk i z b a n k ru to w a n y kupiec białostocki , obecnie z a ła tw ia ją c y ] n a tere n ie W arszaw y
2 4 4 O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
różne ciem ne interesy, Zelikowicz, osobisty p rzy ja cie l W. Dzięki staraniom W. — Z. u zyskał koncesję autobusow ą n a linii W arszaw a—Białystok, po za ty m zezwolenie n a prow adzenia b iu ra podań i próśb w W arszaw ie. Z., k tó ry m a zadaw nione p o rach u n k i z Sz., postanow ił m u odbić przyjaciółkę, a k ied y ta opierała m u się, W. polecił ludziom z podległej m u b ry g ad y ochronnej inw igilow ać L. W zw iązku z tą a fe rą L. złożyła skarg ę do ko m e n d a n ta policji m .st. W arszaw y, zaznaczając w niej, że jacyś nieznani osobnicy śledzą ją. S k arg a ta p rzesłan a do U rzędu Śledczego, dokąd w e zw ano L. i n a k ła n ian o do w ycofania skargi. B ardzo źródłow ych inform acji o W. może dostarczyć jego b. zw ierzchnik z policji, M ieczysław Bonet, zam. w B iałym stoku p rz y ulicy S tarobojarsk iej. W. u trz y m u je s ta ły i bezpo śre d n i k o n ta k t z dyr. Z eyfriedem [Seyfriedem] z „R u ch u ” , p rz y czym n ie jed n o k ro tn ie w y d a je m u polecenia dotyczące k olp ortażu n iek tó ry ch w y daw nictw . W ydając tak ie polecenia W. niejednokro tnie, jako to stw ierdza zwykle, pow ołuje się na polecenie bądź d aw n iej Min. S p ra w W e w n ę trz nych, bądź obecnie p re m ie ra czy woj[ewody] Jaroszew icza. W. m ożna b a r dzo często spotkać w lokalach reStaur. w tow arzy stw ie w spom nianego Zel., z k tó ry m np. był w ubiegłym tygod niu w dansingu P aradis. Podleg ły W. r e fe ra t dzieli się na trz y ja k gdyby działy: prasow y, w idow iskow y i d r u karski. D ziałem prasow ym „zaw iaduje” u rzę d n ik Jędrzejow icz, człowiek nieszczery, karierow icz, posiadający znajom ości we w szystkich w arstw ach społeczeństw a. W znajom ościach ty ch pom agało m u w dużym stopniu n a zwisko bardzo zbliżone do nazw iska b. p rem iera i b. m in istra. J. je st czło w iekiem b. oczytanym , pozostaje z W. w stosunkach pozornie p rzy ja cie l skich, na te re n ie Kom. R ządu uw ażany jest za p u p ila woj. Jaroszew icza, w sp raw ach p rasow ych nie o rie n tu je się zupełnie. E fektyw nego k o n ta k tu z p ra są stołeczną raczej n ie u trz y m u je . Dział d ru k a rs k i pozostaje w rękach d. fachow ca, starego u rzę d n ik a Kom. Rządu, Biernackiego, zasługuje on pod k ażd ym w zględem n a pełne zaufanie, jest doskonale zorientow any w pow ierzonych m u sprawrach i w y k azu je n iezw yk ły talen t, jeśli władzom przełożonym zależy na czasowym zam knięciu jak ie jś d ru k a rn i ze w zglę dów „hig ieniczno-sanitarnych” . W reszcie dział w idow iskow y podlega urzęd n iko w i V II st. służb. Jaroszow i; u rzę d n ik b. pracow ity, służbista, od czasu do czasu zbyt lekkom yślnie ro zd ający passe-partout Kom. Rządu osobom p ry w a tn y m . D obry fachowiec, człowiek uczciwy.
W w ydziale bezp. w arszaw skiego Kom. Rządu u rzę d n icy panicznie oba w ia ją się W. M ożna bez przesady powiedzieć, że cieszy się on ta m w ię kszym w p ływ em niż nacz. wydz. bezp., czy też jego zastępca, człowiek w y jątk ow o w artościow y i uczciwy, kpt. Runge. Ta obawa p rzed W. tłum aczy się tym , że po dziś dzień u trz y m u je on w szystkich kolegów, zw ierzchni ków i p o d w ładnych w prześw iadczeniu, że jest on p u p ilem p re m ie ra K o- ściałkowskiego.
O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
2 4 5
Zarów no W. ja k i J. u trz y m u ją bliższy k o n ta k t z Cz. Stanisław skim oraz b ra te m jego, urzędnikiem b iu ra prasow ego prezydiu m R ad y M ini strów . Cz. S., a pośrednio n iek tó rzy znajom i urzędnficy] jego byw ali w to w arzy stw ie znanego aferzysty, kupca i starszego cechu rzeźników Żydów, E rlicha, k tó ry obecnie p rzeb y w a w w ięzieniu, oraz podstarszegó tegoż ce chu K la jn a , rów nież przebyw ającego w więzieniu. W. pozostaje w stały m k o n tak c ie nie tylko z kierow n. re fe ra tu pras. w Min. S p raw W ewn., ale rów nież z w icem inistrem K aw eckim . K iero w nik r e fe ra tu prasow ego P i e ż- k o, u rzę d n ik w VI st. służb., po w y stąp ien iu z w ojska p rzez p ew ien czas służył w policji, bodajże w kom. w ojew ódzkiej n a W ołyniu. S ta m tą d p rz e niósł się do adm inistracji. Aczkolwiek n a stano w isku kierow n. re fe ra tu prasow ego pozostaje dość dawno, nie zdołał naw iązać dobrych stosunków ani z p ra są stołeczną, ani prow incjonaln ą. U w ażany je st w świecie dzien n ik arsk im za bard zo kiepskiego fachow ca, a usto su nk ow anie się jego do poszczególnych dziennikarzy stw orzyło m u licznych wrogów. F a k te m jest, że n a zajm ow anym przez siebie stanow isku nie w yzyskał pełny ch m ożli wości w całym szeregu k o n k retn y c h w ypadków . P o lic y jn a m eto da kon- spirow ania inform acji, k tó re na tę kon sp irację nie zasługują, w dużym stopniu u tru d n ia w spółpracę z najżyczliw iej n a w e t n a stro jo n ą prasą.
Tow. „ R uch” , jako to w arzy stw o p ry w a tn e , k tó re g o akcje posiadali w ięksi w yd aw cy polscy, a k tó re zostało pod kierow nictw em pp. Tchorzew-r skiego i Godyckiego-C w irki, w ykazyw ało dużą żywotność i troskliw ość w załatw ianiu m ate ria łu , pow ierzonego do rozprzedaży przez klien tó w (czasopisma, książki, w y ro b y tytoniow e itd.). P o przew rocie m ajow ym g ru p a pułkow nikow ska, a ściślej n ieoficjalne m in iste rstw o p ro p ag a n d y m ieszczące się n a d „G azetą P o lsk ą ”, a k iero w an e przez p. Pułaskiego, zw róciła uw agę n a „R uch”, przede w szy stkim jako przedsiębiorstw o do chodowe. P oniew aż zainteresow ania p. Pułaskiego zbiegły się znakomicie z nadużyciam i, jakie popełnił poznański d y re k to r „R u c h u ” p. Chudziński, zagrożono d y rek c ji tego p rzedsiębiorstw a początkow o Komis. Rządowym, a nastę p n ie ograniczono się do p rzekazania działu re k la m y b. rozbudow a nego PA T-icznej, p rz y czym kierow n. tego działu, p. H orna, w ysłano dla usanow an ia stosunków do P oznania. Po p ew n y m czasie, k ied y min. M ie- dziński postanow ił w espół z p. P u ła sk im scentralizow ać w ażniejsze orga n a prasow e, licząc się z ich rach ity czn y m stanem , za ra d ą p. Pułaskiego postanow iono zreorganizow ać „R uch” w te n sposób, ab y otrzym ał on m onopol kolportażow y. Zlikw idow ano wów czas dotychczasow ego dyr. nacz., p. Tchorzewskiego, pozostaw iając n a to m ia st n a sw ym stanow isku dyr. Godyckiego-Cwirko. J e s t [to] człowiek n iew ątpliw ie uczciwy, je d n a k że nie p rag n ą c y b y n a jm n ie j drzeć kotów z ludźm i decydującym i. Toteż dyr. G odycki pozostał raczej jako fachowiec, zarów no bow iem n ow y dyr., kpt. Zeifried [Seyfried], d y re k to r naczelny, ja k i w y stę p u ją c y z ram ienia
2 4 6 O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
b iu ra prasow ego w y d a w n ic tw rządo w y ch p. P u ła sk i niezb y t orientow ali się w spraw ach kolportażow ych. Dyr. G. n ie angażu je się zupełnie i głos decydu jący w e w szystkich sp raw ach m a ją pp. Z yfried [Seyfried], Sztolz i T uroski oraz p. P u ła sk i jako in sta n c ja ostateczna. R ezu ltatem now ych rządów jest p o lityka u trą c a n ia wszelkich niedogodnych w ydaw nictw . W tak im w y padku, aczkolw iek nie odrzuca się oficjalnie danego w y d a w nictw a, to jed n a k zaczyna się przed p e te n te m roztaczać ty le przeszkód najró żniejszej n a tu ry , że albo m usi on zrezygnow ać z kolp o rto w ania przez „R u ch”, albo też p rzy ją ć w a ru n k i tej in sty tu cji, co p rz y odrobinie dobrych chęci pp. Z. i P. je st rów noczesne ż rezy g n acją z kolportażu. W a ru n k i te są n astępu jące: w W arszaw ie „R uch” o trzy m u je od sprzedanych egzem p la rz y 40% prow izji, jednakże' w ydaw ca m usi zagw arantow ać, że za 70% d any ch do ro zprzedaży zapłaci um ów ione 40% prow izji, bez w zględu na to, czy zostaną one sprzedane czy nie, bow iem dopuszczalna ilość zw rotów jest tylko 30% i za te 30% „R uch ” nie liczy sobie żadnej p row izji i żad nych kosztów. K onkretn ie, jeśli w ydaw ca daje „R uchow i” do sprzedania
1000 egz., a „ R uch” sprzeda w W arszaw ie tylko 200 egz., to w ydaw ca nie ty lko że otrz y m u je z w ro ty najczęściej w stanie nie n a d a ją c y m się n a w e t n a m ak u la tu rę , ale m u si jeszcze dopłacić z w łasnej kieszeni za 500 egz. K olportaż n a prow incji, m im o niew ątp liw ie w yższych kosztów i tra n s p o r tu, je st k alk u lo w a n y dla w y d aw cy znacznie korzystniej, jednakże i tu „R uch” może w yd a w n ic tw a zupełnie nie dopuścić do sprzedaży, p rz y trz y m u jąc egzem plarze w sw ych składach w arszaw skich. W n iek tó ry ch w y p ad k ach „R uch” widząc, że m a do czynienia z w ydaw cą m ate ria ln ie n ie zb y t m ocnym , a chcąc w ydaw nictw o utrącić, żąda w płacenia kaucji. K o l portaż poza „R uchem ” na tere n ie W arszaw y jest uniem ożliw iony przez w ydział prasow o-w idow iskow y Kom. Rządu, k tó ry pow ołując się n a w a l kę z hałasem , ty lk o w w y jątkow ych w yp ad k ach w y d a je k o lp o rtero m po trz e b n e legitym acje, a znów bez tych legitym acji policja sprzedaw ców w y ła p u je i pism o konfiskuje. K olportaż pro w in cjo n aln y jest całkow icie scentralizo w any w „ R u c h u ”, i tu nie m a żadnych w ątpliw ości. W tej p o lityce „R u ch u ” w a rto przede w szystkim podkreślić n iem oralne pobieranie prow izji od nie za w a rty c h tran sak cji.
N a. teren ie „R u c h u ” istnieje rów nież „szara e m in en cja”, k tó rą jest se k r e ta rk a d y rek cji A n n a Ś w ierkow ska, bardzo energiczna i św ietnie zorien to w an a urzędniczka tej in sty tu cji.
W obecnej k o n iu n k tu rz e najw iększym i m ożliwościami w „R u ch u ” roz porządzają: „G azeta P o lsk a ”, „ P rasa C zerw ona” oraz „I.K .C” , k tó ry zwłaszcza n a [sic] oddziale krako w skim i lw ow skim jest niepodzielnym d y k tato rem . C iekaw ych m ateriałów , dotyczących gospodarki „R u ch u ” , m ógłby dostarczyć w spom niany kier. oddziału poznańskiego Chudziński, jednakże in form acje te należałoby b. s ta ra n n ie przefiltrow ać. „ P ra sa Czer
O D Z I A Ł A L N O Ś C I „ R U C H U ”
2 4 7
w o n a ” p rag n ą c m ieć ja k najbliższy k o n ta k t z „R uchem ” zaarigażowała specjalnego urzędn ik a, tzw. in sp ek to ra kolportażu. J e s t n im p. T adeusz O rliński, podobno żołnierz I-ej B rygady, odznaczony K rzy żem N iepodle głości. O rliński z ty tu łu swego stanow iska je s t znakom icie zo rien to w an y w n akładach 'w ydaw nictw polskich, ich źródłach i możliwościach m a te ria l nych. D la inform acji O. pozostaw ał do niedaw na w stały m kon tak cie ze znan ym afe rz y stą O łpińskim i jego kom panem Peckiem , k tó ry p rzeby w a obecnie w B erlinie jako fu n k cjo n a riu sz Gestapo.