• Nie Znaleziono Wyników

Wyrok Sądu Metropolitalnego w Katowicach (c. Sobański) z 28.10.2005 r. z tytułu poważnego braku rozeznania oraz

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wyrok Sądu Metropolitalnego w Katowicach (c. Sobański) z 28.10.2005 r. z tytułu poważnego braku rozeznania oraz"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyrok Sądu Metropolitalnego w

Katowicach (c. Sobański) z 28.10.2005

r. z tytułu poważnego braku

rozeznania oraz/lub niezdolności do

podjęcia istotnych obowiązków

małżeńskich

Ius Matrimoniale 11 (17), 163-169

(2)

Ius M atrimoniale 11 (17) 2006

Wyrok Sądu Metropolitalnego w Katowicach (c. Sobański)

z 28.10.2005 z tytułów poważnego braku rozeznania oraz/lub

niezdolności do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich

I. Przebieg sprawy:

A P i M B zaw arli m ałżeń stw o 2.9.1995 w (...). W ażność te g o m a łż e ń ­ stw a zaskarżyła A P 18.7.2002 w (...). S p raw ę p rz y jęto d o p ro c e su 19.8.2002. R o zp atry w an o ją z n a stę p u jący ch tytułów : 1) pow ażnego b ra k u ro z e z n a n ia o cen iają ceg o p o stro n ie m ężczyzny, 2) ta k ieg o ż b r a ­ k u p o s tro n ie kobiety, 3) n iez d o ln o ści - z przyczyn n a tu ry psychicznej - m ężczyzny do p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich, 4) takiej- że n iezd o ln o ści p o stro n ie kobiety, 5) b łę d u k o b iety co do isto tn eg o p rz y m io tu m ężczyzny „ró w n ająceg o się b łęd o w i co d o oso b y ” . W yro­ k iem z 13.12.2003 S ą d orzek ł, że n ie u d o w o d n io n o niew ażności m a ł­ żeństw a z żad n eg o z ro zp atry w an y ch tytułów . W sk u te k ap elacji p o ­ w ó d k i spraw a zn alazła się w T rybunale II instancji. S ąd te n orzekł 31.1.2005, że n ie u d o w o d n io n o niew ażności z ty tu łu b łę d u , u d o w o d ­ n io n o ją n a to m ia st z aró w n o z ty tu łu po w ażn e g o b ra k u ro z e z n a n ia o c e ­ n iająceg o ja k te ż z ty tu łu n iezd o ln o ści d o p o d ję c ia isto tn y ch o b o w iąz­ ków m ałże ń sk ich i to z aró w n o p o stro n ie p o w ó d k i ja k te ż p o stro n ie pozw anego. N a p ro śb ę p o w ó d k i z 26.4.2005 Najwyższy T rybunał Sy­ g n a tu ry A p o sto lsk iej re sk ry p te m z 30.5.2005 pow ierzył S ądow i M e tro ­ p o lita ln e m u w K ato w icach ro z p a trz e n ie spraw y w trzeciej instancji. Po n ad ejściu a k t spraw y p rz y jęto ją 21.6.2005 d o p ro c e su . Je g o p rz e d m io ­ te m je s t p y tan ie, czy należy zatw ierd zić w yrok S ą d u II in stan cji w czę­ ści o rze k ają cej niew ażn o ść m ałżeństw a, czyli czy u d o w o d n io n o ją z ty­ tu łu p o w ażn e g o b ra k u ro z e z n a n ia co do p ra w i obow iązków w zajem ­ n ie p rzekazyw anych wzgl. z ty tu łu n iezd o ln o ści d o p o d ję c ia istotnych o bow iązków m ałżeń sk ich - obydw a tytuły p o je d n e j i p o drugiej s tro ­ nie. P ow ódka n ie p rzed ło ży ła now ych w niosków dow odow ych, p o zw a­ ny n ie zarea g o w ał n a p ism o Sądu.

(3)

II. Prawny i faktyczny stan sprawy:

1. W ro zp atry w an ej spraw ie w ym agają u p o rz ą d k o w a n ia tytuły o rz e ­ k anej niew ażności. T rybunał II in stan cji o rz e k ł n iew ażn o ść m a łż e ń ­ stw a z ty tu łu z aró w n o p o w aż n eg o b ra k u ro z e z n a n ia ja k te ż n ie z d o ln o ­ ści do p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeń sk ic h - obydw a tytuły p o obydw u stro n a ch . W u z a sa d n ie n iu w yroku n ie ró żn icu je się a rg u m e n ­ tów za je d n y m czy d ru g im ty tu łem , a rg u m e n ta c ja je s t g lo b aln a, bez p o w iąz an ia z o k re ślo n y m ty tu łe m niew ażności. Tym czasem n o rm y k. 1095 n. 2 i 1095 n. 3 u sta la ją au to n o m ic z n e tytuły niew ażności. M ają o n e - p o d o b n ie ja k te ż k. 1095 n. 1 - p o d sta w ę fak ty czn ą w sferze psy­ chicznej, je d n a k w k. 1095 n. 2 ch o d zi o b ra k e le m e n tó w sam eg o z e ­ zw olenia m ałżeń sk ieg o n ieo d zo w n eg o dla z a istn ie n ia m ałżeń stw a (p o ­ w ażny b r a k ro z e z n a n ia), n a to m ia st w k. 1095 n. 3 ch o d zi o p rz e d m io t te g o zezw olenia (zd o ln o ść d o p o d ję c ia i w y p ełn ien ia isto tn y ch e le ­ m e n tó w m ałżeń sk ich ). Z e w zględu n a w sp ó ln ą tych tytułów - w łaśn ie w sferze psychicznej - p o d sta w ę faktyczną g ran ica m iędzy u z a sa d n ia ­ jącym i je sta n a m i faktycznym i n ie zaw sze rysuje się dość wyraziście, a w sk azan e w sk ard ze fakty n ie o d ra z u p o zw alają z o rien to w ać się, czy p o d w ażają o n e psychiczną zd o ln o ść do w y rażenia k o n se n su czy te ż g o ­ dzą w je g o p rz e d m io t. Z ro z u m ia łe p rz e to je st, że w ta k ic h p rz y p a d ­ k ach przy zaw iązan iu sp o ru k u m u lu je się tytuły niew ażności z k. 1095 n. 2 i z k. 1095 n. 3.

N ie zależn ie o d kw estii, czy tytuły niew ażności o p a r te n a n o rm a c h k. 1095 n. 2 i n. 3 są k o m p aty b iln e, zaw sze k o n iec zn e je s t w sk azan ie fa k ­ tów p ro ceso w o u d o w odnionych, n a k tó ry c h o p ie ra się o rz e c z en ie n ie ­ w ażności z o k re ślo n e g o tytułu. B ez te g o ró żn icu jąceg o w skazania tru d n o z o rien to w ać się, dlaczego o rze c z o n o niew ażn o ść m ałżeństw a. W sk a zan ie ta k ie je s t k o n ie czn e ta k ż e w tedy, gdy biegli łączą w swych o p in ia c h obydw ie p o d staw y niew ażności.

2. W ślad za w yrokam i p o p rz e d n ic h in stan c ji w ypada p rzypom nieć, że w k. 1095 n. 2 ch o d zi o to, że w y rażen ie zezw olenia b ę d ą c e g o p rzy ­ czyną spraw czą m ałże ń stw a im p lik u je n ie tylko w y starczające używ a­ n ie ro zu m u , lecz ró w n ież p e w n ą d o jrz ało ść są d u czyli ocen y p ra k ty c z ­ nej co d o zaw ie ran eg o m ałżeństw a. O c e n a ta dotyczy isto tn y ch p raw i obow iązków m ałżeńskich: je d n o śc i, n iero zerw aln o ści, d o b ra m a łż o n ­ ków, p o to m stw a. N u p tu rie n t w in ie n n ie tylko w ied zieć abstrakcyjnie, czym je s t m ałżeństw o, lecz u m ie ć je o cen ić ja k o p rz e d m io t w łasnej d e ­ cyzji i sk o n fro n to w ać ze sw oją m otyw acją. B ra k ta k ieg o o cen iająceg o

(4)

ro z e z n a n ia m o że w ynikać z ogran iczo n y ch z dolności um ysłow ych, z a ­ b u rz e ń p a m ięci lub w yobraźni, m otyw acji p ato lo g iczn ej (np. u ro je n io ­ w ej, obsesyjnej), z a b u rz e ń sfery em o cjo n aln ej, n ied o jrzało ści afektyw- nej, p o d a tn o śc i n a d zia łan ia im pulsyw ne.

Z k o lei w k. 1095 n. 3 ch o d zi o osoby, k tó ry m n ie b ra k w praw dzie w y starczającego ro z e z n a n ia, ale k tó re z przyczyn n a tu ry psychicznej n ie są w sta n ie p o d ją ć i w ypełnić isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich. Isto tn e obow iązki to te, k tó re w ynikają z n a tu ry i isto tn y ch p rz y m io ­ tów m ałżeństw a. N iezd o ln y je s t w ięc d o zaw arcia m ałżeń stw a, k to nie je s t zdolny d o d o ch o w an ia w iern o ści lub do trw a n ia w zw iązku n ie ro ­ zerw alnym . Z g o d n ie z k. 1057 §2 trz e b a te ż u z n a ć za n ie z d o ln ą do z a ­ w arcia m ałżeń stw a o so b ę, k tó ra n ie je s t w stan ie o d d a ć się w zajem nie drugiej o so b ie dla u tw o rz e n ia w sp ó ln o ty m ałżeń sk iej. Przyczyny takiej psychicznej n iezd o ln o ści m ogą tkw ić w c h o ro b ie, d e fe k ta c h sp o w o d o ­ w anych np. alk o h o liz m em lub n ark o ty k a m i, w y p aczen iach o so b o w o ­ ści, w zah am o w an y m p ro c e sie dojrzew ania. N o rm a k. 1095 n. 3 o p ie ra się n a oczyw istym fakcie, że n ik t n ie m o że p ra w n ie zobow iązyw ać się do czegoś, co d la ń n ie je s t m ożliw e. Z o b o w ią z a n ie się d o czegoś n ie ­ m ożliw ego je s t p o zb aw io n e re a ln e g o p rz e d m io tu , p a r tn e r zo staje p o ­ zbaw iony p rzysługującego m u p raw a. Jeśli p rz e d m io t tak ieg o - fikcyj­ n eg o - p ra w a w chodzi w s tru k tu rę m ałżeń stw a, zo staje o n o zaw arte n iew ażnie.

3. P raw n e tytuły niew ażności n ie zostały w sk azan e w sk ard ze p o ­ w ódki, lecz - n a p o d staw ie skargi - z a p ro p o n o w a n e i sfo rm u ło w an e p rz e z O ficjała T rybunału I instancji, a z a a p ro b o w a n e p rz e z obydw ie strony. Są o n e w ięc w ynikiem in te rp re ta c ji tw ie rd z e ń zaw artych w sk ard ze. B iegły I in sta n cji z n ied o jrza ło ści osobow ościow ej p ow ódki w yprow adza w n io sek o jej n iezd o ln o ści do n aw iązan ia relacji in te r p e r ­ sonalnych i o jej n iezd o ln o ści do krytycznej ocen y siebie, a z cech o so ­ bow ości m a ło d o jrzałej p o zw an eg o w yw odzi w n io sek o o b n iżo n ej zd o l­ ności krytycznej ocen y siebie. Jeśliby przyjąć, że n iezd o ln o ść d o kry­ tycznej sa m o o cen y ró w n a się b rak o w i ro z e zn an ia, o k tó ry m w k. 1095 n. 2, to - w św ietle o p in ii bie g łeg o I in stan cji - te sam e fakty stanow iły­ by p rz e sła n k ę afirm atyw nego o rz e c z e n ia z obydw u tytułów . Z kolei biegły II in stan cji n ie u z a sa d n ia sw ego tw ierd zen ia, że n iezd o ln o ści do p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeń sk ic h tow arzyszył pow ażny b ra k ro z e z n a n ia p o obydw u stro n ach , biegły p rzy tac za w praw dzie w ypow ie­ dzi je d n e j czy drugiej stro n y („m ów i o tym ...”), je d n a k tru d n o p rz e śle ­ dzić to k m yślow y b ieg łeg o i to p ro w ad zący do dw óch o d ra z u k o n k lu ­

(5)

zji. A p rzec ież o d biegłych należy oczekiw ać n ie tyle w sk azan ia p ra w ­ nych p o d sta w niew ażności, ile fak tó w ze sfery psychicznej, do S ą d u n a ­ leży n a to m ia st ich p ra w n a in te rp re ta c ja , o ra z u stalen ie, czy i z jak ieg o ty tu łu stan o w ią o n e p o d sta w ę niew ażności.

4. T ru d n o zn aleźć w a k ta c h spraw y p rz e sła n k i tw ierd zen ia o b ra k u ro z e z n a n ia p o stro n ie czy to p o w ó d k i czy to p o zw an eg o . P o w ó d k a m ó ­ wi, że stro n y n ie zastanaw iały się n a d tym , czy chcą zaw rzeć m a łż e ń ­ stw o zg o d n ie z n a u k ą K ościoła. M a tk a p o w ó d k i m ów i o niej, że „o n a n ie b a rd z o ro z u m iała , czym je s t m ałż eń stw o ” . Pozw any p rzyznaje, że n ie zdaw ał so b ie spraw y, ja k ie obow iązki sp a d n ą n a ń „w zw iązku z z a ­ w arciem m a łżeń stw a” . Te stw ierd zen ia 1) są o d o so b n io n e i w cale nie h a rm o n iz u ją z innym i ze z n a n iam i stro n i św iadków , 2) zaw ierają o c e ­ n ę n ie u z a sa d n io n ą fak tam i, 3) są zu p e łn ie niew ystarczające ja k o p o d ­ staw a w n io sk u o p ow ażnym b ra k u ro z e z n a n ia co do p ra w i o b o w iąz­ ków m ałżeń sk ich . N ie tw o rzą tak iej p o d staw y te ż tw ie rd zen ia biegłych: w II in stan cji g o ło sło w n e („tow arzyszył b r a k ”), w I in stan cji u z a sa d ­ n io n e n ie d o jrz a ło śc ią pow ódki.

5. T erm in „n ie d o jrz a ło ść ” p o w ta rz a się w a k ta c h spraw y w ie lo k ro t­ n ie. P o w ó d k a zezn aje o pozw anym , że „jest b a rd z o d o b ry m człow ie­ kiem , ale n ied o jrzały m e m o c jo n a ln ie ” . Z e z n a ją c w II in stan c ji w ie lo ­ k ro tn ie p o w iad a o pozw anym , że był „n ied o jrz ały ” czy n aw et „ a b so lu t­ n ie n ie d o jrzały ” . M ów i te ż o „naszej n ie d o jrz a ło śc i” . P ozw any p rzy ­ znaje, „n ie b y łem psychicznie d o jrzały do m a łż e ń stw a ” . „Byli e m o c jo ­ n a ln ie n ie d o jrz a li” , m ów i m a tk a p o w ó d k i o obojgu, ta k sam o m ów i sio stra p o zw an eg o , inaczej o pozw an y m („był d o jrzały ”) zezn aje jego m a tk a . W edług b ieg łeg o I in stan cji p o w ó d k a była n ie d o jrz a ła , a p o ­ zw any m a ło dojrzały, w ed łu g b ieg łeg o II obydw ie stro n y były n ie d o j­ rzałe. W z ez n a n iac h stro n i św iadków w yraz „ n ie d o jrz a ło ść ” to nie stw ierd zen ie faktów , lecz w yraz oceny. P ow ódka u z a sa d n ia swe tw ie r­ d z e n ie o n ie d o jrz ało ści tym , że stro n y p o d jęły decyzję o m ałżeństw ie, ch o ciaż n ie u k ła d a ło się p rz e d ślubem , a to z k o le i u z a sa d n ia b ra k ie m p rzy g o to w an ia do zaw arcia k ato lick ieg o m ałżeństw a.

W o p in ia c h biegłych nazw a „n ie d o jrz a ło ść ” m a z zało ż e n ia z n acze­ n ie diagn o sty czn e i w in n a być rzeczow o u z a sa d n io n a . O d n o śn ie d o p o ­ w ódki biegły p o w o łan y w I in sta n cji ta k pisze: „ W o p a rciu o b a d a n ie p sy ch o lo g iczn e , w ied zę p sy c h o lo g ic zn ą , d o św ia d c ze n ie z a w o d o w e stw ier­ d za m , ż e p o w ó d k a w czasie za w iera n ia z w ią z k u m a łże ń sk ie g o w y k a zy w a ­ ła n ie d o jrza ło ś ć o so b o w o ści. N ie d o jr z a ło ś ć u w id a c zn ia ła się w in fa n ty l­ n y m tra k to w a n iu m a łże ń stw a , h isto rii ko ja rze n ia się i trw ania z w ią z k u

(6)

m a łże ń skie g o . O n ie d o jrza ło śc i św ia d czy m o ty w d e c y d u ją c y o za w a rciu z w ią z k u m a łże ń sk ie g o b e z w iększeg o za a n g a żo w a n ia uczu cio w eg o , ego­ cen tryczn e p o d e jś c ie w rela cja ch interpersonalnych, o b n iżo n a o d p o rn o ść n a trudności, rezygnacja z p o d ję ty c h zo b o w ią za ń , rezygnacja z d łu g o fa lo ­ w ych d z ia ła ń n a rze cz d o b ra z a ło ż o n e j rodziny, drugiego człow ieka. W m a łże ń stw ie n a p ie rw sz y m m ie jsc u m ia ła n a u w a d ze realizację w ła sn e ­ go, je d y n e g o celu, c h o c ia ż p o z w a n y a k c e p to w a ł ten cel. N ie d o jrz a ło ść o so b o w o śc i czyniła p o w ó d k ę n ie zd o ln ą d o n a w ią za n ia relacji interperso­ n a ln y c h w m a łże ń stw ie, tw orzenia p r a w d z iw e j w sp ó ln o ty życia m a łż e ń ­ skiego, trw ania w tej w spólnocie, w zięcia o d p o w ie d zia ln o śc i z a z w ią z e k m a łż e ń s k i i p rzy c zy n ie n ia się d o d o b ra z a ło ż o n e j rodziny. N ie była z d o ln a d o kryty czn e j o c e n y siebie, sw o jej o d p o w ie d zia ln o śc i o ra z m o żliw o śc i re­ a lizo w a n ia celó w m a łże ń stw a . P rzyczyną n ie d o jrza ło śc i o so b o w o śc i m o ­ gły b y ć b łę d y w y ch o w a w c ze ro d zic ó w p o w ó d k i, a ta k że m ło d y je j w iek w czasie za w iera n ia z w ią z k u m a łże ń skie g o . O p ozw anym te n ż e biegły w ydał n a stę p u ją c ą o pinię: „ W o p a r c iu o b a d a n ie p sy ch o lo g ic zn e , a n a lizę a k t S ą d u B isk u p ieg o , w ied zę p s y c h o lo g ic zn ą i d o św ia d c ze n ie z a w o d o w e stw ierd za m , ż e p o z w a n y w y k a zy w a ł w czasie za w iera n ia z w ią z k u m a łż e ń ­ skieg o cech y o so b o w o śc i m a ło dojrzałej. C ech y te u tru d n ia ły m u n a w ią ­ z a n ie trw ałych relacji in te rp e rso n a ln y ch w m a łże ń stw ie, tw o rzen ie p r a w ­ d ziw e j w sp ó ln o ty ży cia m a łże ń sk ie g o i w y trw anie w tej w spólnocie, ale nie czyniły go n ie z d o ln y m d o w/w. P o zw a n y w y k a zy w a ł o b n iż o n ą z d o ln o ś ć k ryty czn e j o c e n y siebie i m o żliw o śc i re a lizo w a n ia ce ló w i o b o w ią zk ó w m a łże ń sk ic h . B y ł z d o ln y d o sa m o d zie ln e g o p o d e jm o w a n ia d e c y z ji”.

B iegły II in stan cji w yraził łączną, id entyczną, o p in ię o obydw u s tro ­ n a c h (przeprow adziw szy p rz e d te m b a d a n ie p o w ó d k i) stw ierdzając, że dla n ich „ch arak tery sty c zn e były cechy osobow ości n ied o jrz ałej (psy- ch o in fan ty ln e j) z d o m in u jący m eg o cen try zm em , lekkom yślnością i n ieo d p o w ie d zia ln o ścią, co p o w o d o w ało ich psychiczną n iezd o ln o ść do p o d ję c ia i w y p ełn ien ia isto tn y ch obow iązków m ałżeń sk ich w chwili z aw ieran ia m a łż e ń stw a ” . U z a sa d n ie n ie tej o p in ii - w ed le bieg łeg o o p ierającej się n a w ypow iedziach stro n - je s t dla S ą d u m a ło p rzejrzy ­ ste, ż a d n ą m ia rą n ie w idać, ja k biegły d o szed ł d o w n io sk u id e n ty czn e­ go dla obydw u stron.

6. M im o że sam pozw any z ezn a je o sobie n a d e r sam okrytycznie („ p rz e ro sło m n ie utrzym yw anie d o m u i rodziny, n ie b y łem psychicznie d ojrzały d o m ałżeń stw a, n ie by łem zdolny p o d ją ć się obow iązków ojca i m ę ż a ”), to je d n a k b r a k w a k ta c h spraw y fak tó w p ro ce so w o u d o w o d ­ nionych, k tó re m ogłyby stanow ić p rz e sła n k ę w n io sk u o je g o n ie z d o l­

(7)

n ości do p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich. P o w ó d k a i jej k rew ni tw ierd zą, iż był o n u z ależn io n y o d m atk i, ale n ie p o tw ierd z ają te g o fak tam i, co waży tym b ard ziej, że stro n y zam ieszkały p o ślubie w m ieszk an iu rodziców pow ódki, a ani p o w ó d k a ani jej św iadkow ie nie w skazali, by w tym czasie m a tk a p o zw an eg o in g ero w ała w życie stron. T ru d n o p rzy zn ać jak ąk o lw ie k w a rto ść d ow odow ą tw ie rd z e n iu m atk i p o w ó d k i o n iez d o ln o ści p o z w an eg o do m ałżeństw a, sk o ro tw ierd z en ie to m a m iejsce p o w yliczeniu p rz e z św iadka pozytyw nych cech p o z w a ­ n e g o (por. z e z n a n ia w II instancji). M o ż n a zgodzić się z o p in ią b ie g łe ­ go I instancji, że pozw any w ykazywał cechy u tru d n ia ją c e życie we w sp ó ln o cie m ałżeńskiej, tru d n o je d n a k d o strz e c cechy, k tó re czyniłyby go n iezd o ln y m d o w y p ełn ia n ia isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich. P o ­ zw any w p raw d zie n ie zgadza się z tą o p in ią i tw ierdzi, że zaró w n o z a ­ w iera jąc m ałżeństw o, ja k i n a d a l n ie je s t zdolny „d o obow iązków m a ł­ żeń sk ich ”, ale z a ra z e m uw aża za stro n n icze z e z n an ia św iadków , k tó re m ogły w esp rzeć tw ierd zen ie o je g o n iezd o ln o ści. Z w ypow iedzi w S ą ­ dzie B isk u p im (13.6.2003) w ynika, że p rz e z tę swą n iezd o ln o ść ro z u ­ m ie b r a k m ożliw ości z a sp o k o jen ia ż ą d a ń finansow ych pow ódki. P o ­ zw any p o p a d a p o n a d to w sprzeczność, gdy - z je d n e j stro n y - u c z e stn i­ czy w p ro cesie, aby m ógł zaw rzeć k o ścieln e m a łżeń stw o z o b e c n ą cy­ w ilną żo n ą (ośw iadczenie z 19.8.2002), a - z drugiej stro n y - tw ierdzi, że n a d a l p o z o sta je n iezd o ln y do sp e łn ia n ia obow iązków m ałżeńskich. S ą d n ie z n a jd u je w ystarczających dow odów n a n iez d o ln o ść p ozw anego d o p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich.

7. P o w ó d k ę ja k o n ie z d o ln ą d o w y p ełn ian ia obow iązków m a łż e ń ­ skich o c e n ia ją obydw aj biegli o ra z n ie k tó rz y św iadkow ie. W z e z n a ­ n ia c h św iadków z n a jd u je - w y raźne lu b p o śre d n ie - p o tw ie rd z e n ie to, co p o w ó d k a m ów i o sobie: „ Ja m a m tru d n y c h a ra k te r, je s te m u p a rta i im pulsyw na, p o d e jm u ję p o c h o p n ie decyzje, czasam i zbyt egoistycz­ n a ” . „ P rę d k a - n a rw a n ie c ”, p o w ia d a o niej je d n a ze św iadków . D o ść zg o d n ie zau w ażają św iadkow ie, że p o w ó d k a była w tym zw iązku - ju ż o d czasów n a rz e czeń sk ich - o so b ą d o m in u jąc ą, a w k onsekw encji n ie ­ z d o ln ą do u stępstw , zw łaszcza gdy - ja k to u jm u ją n iek tó rzy św iad k o ­ w ie - jej „ch o ro b liw e” oczek iw an ia n ie sp ełn iały się. M a te ria ł n a g ro ­ m ad zo n y w a k ta c h spraw y pozw ala Sądow i u z n a ć za u z a sa d n io n ą o p i­ n ię w y rażo n ą p rz e z b ieg łeg o I instancji, p o w tó rz o n ą p rz e z biegłego II instancji.

W o b ec ta k ie g o s ta n u spraw y S ąd n ie o siąg n ął m o raln ej pew ności, by k tó ra ś ze stro n zaw ierając m ałżeń stw o c ie rp ia ła n a pow ażny b ra k

(8)

ro z e z n a n ia co do p ra w i obow iązków m ałżeń sk ich w zajem n ie p rz e k a ­ zywanych, n ie o siąg n ął tej pew n o ści o d n o śn ie d o n iezd o ln o ści p o zw a­ n eg o do p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich, o siąg n ą ł n a to ­ m iast tę p ew n o ść o d n o śn ie d o n iezd o ln o ści p o w ó d k i d o p o d ję c ia is to t­ nych obow iązków m ałżeńskich.

Tak w ięc S ą d o d p o w ia d a prze czą c o n a p ytania: 1. czy u d o w o d n io n o niew ażność m ałżeń stw a z ty tu łu p o w ażn eg o b ra k u ro z e z n a n ia p o s tro ­ n ie p o zw anego; 2. czy u d o w o d n io n o n iew ażn o ść m ałżeń stw a z ty tu łu p o w ażn eg o b ra k u ro z e z n a n ia p o s tro n ie p ow ódki; 3. czy u d o w o d n io n o niew ażność m ałżeń stw a z ty tu łu n iezd o ln o ści p o zw an eg o d o p o d jęcia isto tn y ch obow iązków m ałżeńskich. Tym sam ym S ąd uchyla w yrok Try­ b u n a łu II in stan cji o rzek ający z pow yższych tytułów niew ażność m a ł­ żeństw a. S ąd o d p o w ia d a n a to m ia st tw ierdząco n a p y tan ie, czy u d o w o d ­ n io n o n iew ażn o ść m ałżeń stw a z ty tu łu n iezd o ln o ści p o w ó d k i - z przy ­ czyn n a tu ry psychicznej - d o p o d ję c ia isto tn y ch obow iązków m a łż e ń ­ skich. Tym sam ym S ąd w części o rzek ającej z te g o ty tu łu zatw ierdza w yrok T rybunału II in stan cji i orzeka nieważność małżeństwa.

Z a w a rc ie czy to p rz e z p o w ó d k ę czy to p rz e z p o zw an eg o now ego m ałżeń stw a w ym aga zezw olenia - p o uzyskaniu o p in ii b ieg łeg o - m iej­ scow ego O rd y n ariu sza. W o d n ie sie n iu do p o zw an eg o zastrz e że n ie to m a u z a sa d n ie n ie w w ypow iedzi p o z w an eg o z 13.6.2003 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Euromaidaner, whether consciously or un- consciously, directly or indirectly, has become an author or a co-author of revolutionary slogans. The community of Maidaners has

Tokarczuk już od pierwszej powieści (Podróż ludzi Księgi) „bawi się” przedm iotami, bada podskórnie ich strukturę, zagląda do ich wnętrz, obserwuje

ekonomii i społeczeństwa interesariuszy (ang. stakeholder economy and society) 24. Hutton uważał, że zamiast rozwiązywania problemów społecznych i gospodar- czych,

W pracy rozważane są uogólnienia superporowatości, topologii porowatości i topologii *-porowatości otrzymane przez zamianę w odpowiednich definicjach po­ rowatości na

Obiekt ten wznosi sią w granicach współczes­ nego miasta, w widłach Mrogi 1 Mroiycy, Nie prowadzono dotychczas badań obiektu, określonego Jako grodzisko* datowane na

Największy jednak procent nazw miejscowych opartych na obcych pod­ stawach zawiera się w grupie nazw dotyczących kultury społecznej.. Poza rodzimymi nazwami typu Bida,

Uchwycono grubość muru - 1,1 n* Obecności narożnika nie stwierdzono« Koniec amru jest oblicowany ze wszystkich stron, Na głębokości 0,5 m zarejestrowano kamienną edsadzkg

Field seminar entitled ‘Research Workshops in Tourism Geo- graphy’ organized by the Faculty (now Institute) of Urban Geography and Tourism at the University of Łódź,