• Nie Znaleziono Wyników

Dwie koncepcje słownika historyczno-geograficznego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwie koncepcje słownika historyczno-geograficznego"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Grzegorz, Maksymilian

Dwie koncepcje słownika

historyczno-geograficznego

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 159-169

(2)

M A K S Y M I L I A N G R Z E G O R Z

DWIE KONCEPCJE

SŁOW NIKA HISTORYCZNO-GEOGRAFICZNEGO

W unowocześnianiu w arsztatu historycznego niepoślednią rolę odgryw ają sze- Toko zakrojone prace nad S ło w n ik ie m h isto ry c zn o -g e o g ra fic zn y m zie m p o lsk ic h

w śred n io w iec zu , prowadzone w ch w ili obecnej przez pracow ników Instytutu H i­

storii Polskiej A kadem ii Nauk oraz w jednym w ypadku Instytutu H istorii K ultury M aterialnej. Badaniam i tym i kieruje prof. dr Karol Buczek, kierow nik Pracowni Słow nika H istoryczno-G eograficznego.

Potrzebę opracowania takich słow ników na w łasn y użytek odczuwają w szy st­ k ie ośrodki historyczne świata. Polska nauka h isto ry czn a ,już w X IX w iek u podej­ m ow ała badania w tym zakresie. Mimo' nie kw estionow anej do dnia dzisiejszego użyteczności S ło w n ik a geograficznego K ró lestw a P o ls k ie g o 1 postęp i potrzeby badań od daw na kierujące inicjatyw am i oraz działalnością dużych środow isk nauko­ w ych już niejednokrotnie inspirow ały próby opracowania tych gigantycznych n ie­ m al prac. Ich rozm iary jednak w yn ik ające z niezm ierzonego bogactwa m ateriałów źródłowych oraz ogromnej liczby haseł osadniczych i fizjograficznych, jakie n a leża ­ łoby opracować, zniechęcały inicjatorów prac i pow odow ały przesuw anie realizacji tych zamierzeń na plan dalszy. Próbą dokonania wyłom u, ograniczoną w gruncie rzeczy do Pomorza, jest w ydany S ło w n ik g eo g ra fic zn y P a ń stw a P olskiego pod re­ dakcją S. A rn old a2, gdzie przew aża jednak problem atyka geograficzna i osadnicza. Próba ta uwieńczona zresztą ukazaniem się tylko tomu I, po drugiej w ojnie św iatow ej z różnych pow odów nie została podjęta. Jeszcze raz bow iem realizacja słow nika historyczno-geograficznego now ego typu natknęła się na przeszkody nie do przezw yciężenia. Już w ów czas okazało 9ię w yraźnie, iż realizacja słow nika geograficznego, bo taki m ia ł charakter początkowo, w ym aga szczególnie sprzyja­ jących okoliczności. Do takich należało przede w szystkim stw orzenie ram organi­ zacyjnych i oparcie go o in stytu cję naukową dysponującą przygotow aną kadrą i środkami finansow ym i.

O statecznie koncepcję opracowania m apy osadnictw a średniow iecznego i słow ­ nika historyczno-geograficznego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w ysun ął Karol

1 S ło w n ik g eo g ra fic zn y K ró le stw a P olskiego i in n y c h k r a jó w sło w ia ń skich .

Wyd. pod red. F. S u l i m d e r s k i e g o , B. C h l e b o w s k i e g o , W. W a l e w ­ s k i e g o , t. 1—15, W arszawa 1880— 1900.

2 S ło w n ik g eo g ra fic zn y P a ń stw a P olskiego i zie m h isto ry c zn ie z P o ls k ą z w ią ­

(3)

Buczek 25 listopada 1957 r. na posiedzeniu Instytutu Historia Polskiej A kadem ii N a u k 3. Inicjatyw a ta nosiła w założeniu próbę w y jścia obronną ręką z w cześ­ niejszych prac nad słow nikiem historyczno-geograficznym Polski wczesnośrednio­ w iecznej i została ostatecznie w łączona do planów badawczych Instytutu Historii Polskiej A kadem ii N a u k 4.

Poprzednie prace nad słow nikiem w czesnodziejow ym w idocznych — przynaj­ m niej w gotow ych publikacjach — efek tów nie dały, poniew aż u podstaw ich tkw iły błędne założenia chronologiczne ograniczające kw erendę źródłową nad osadnictw em do 1250 r. K. Buczek w ychodząc ze słusznych założeń, że ograniczona baza źródłowa nie pozw oli odtw orzyć pełnej sieci osad dla roku 1250, ani naw et dla roku 1400, a stw orzony ich zestaw byłby przypadkowy i niew ym ierny, innym i słow y m ówiąc, nie nadający się dla badań geograficzmo-historycznych i osadniczych, postaw ił jako cel głów ny odtw orzenie pełnej s ie c i osad i to w n ajw cześniejszym o k r e s ie 5. M ogłoby to stw orzyć poważną podstaw ę do badań retrogresyw nych i po­ równawczych. P raktycznie oznaczało to przeprowadzenie kw erendy całego m ateriału średniowiecznego i sięgnięcie po m ateriały szesn astow ieczne6.

Stw orzenie now ych podstaw koncepcyjnych zapoczątkowało prace nad S ło w n i­

kiem, h isto ry c z n o -g e o g ra fic zn y m zie m p o lsk ic h w śred n io w iec zu . W łączenie zaś go

do planów Instytutu Historia P olskiej A kadem ii Nauk nadało całem u przedsięw zię­ ciu sankcję urzędową i odpow iedni rozmach oraz um ożliw iło jego realizację w sk ali ogólnokrajowej, czyli objęcie pracami słow nikow ym i całego terytorium p ań ­ stw ow ego P olskiej Rzeczypospolitej L u d o w ej7. Różne jednak w zględy, w tym szczególnie kadrowe, zaw ażyły na tym, iż niektóre z ziem polskich zostały chw ilow o poza zasięgiem tych żmudnych i długofalow ych prac.

Sw oisty w yjątek stanow i Warmia, gdzie zaw sze czynne i żyw o reagujące na w szelk ie przejaw y działalności naukowej środowisko olsztyńskie, skupione w okół Ośrodka Badań Naukow ych im. W ojciecha K ętrzyńskiego w Olsztynie, w ystąpiło z w łasn ym i inicjatyw am i i podjęło pracę nad S ło w n ik ie m h isto ryczn o -g eo g ra ficz­

n y m W a rm ii w średniow ieczu, a także próbę opracowania A tla s u h isto ry c zn o -g e o - graficznego. Zamiary badaczy olsztyńskich m ające urzeczyw istnić się w tom ie

pow yższego S ło w n ik a , choć pod w zględem koncepcyjnym m ają przejąć dotychczas w ypracow ane m etody w ośrodkach pracujących już nad S ło w n ik ie m h isto ry c zn o -

-g eograficznym zie m p o lsk ic h w średniow ieczu, w założeniach idą znacznie dalej,

gdyż zm ierzają do całościow ego opracowania sieci osadniczej Warmii: w części I do początków XVI w ieku, a w części II kontynuow ać dziieło po czasy w spółczesne. N ie bez znaczenia jest fakt, aż Ośrodek Badań Naukow ych im. Kętrzyńskiego w Ol­ sztynie czyni to w łasnym sum ptem, jedynie w konsultacji z pracow nikam i Pracowni Prus K rólew skich i K siążęcych Instytutu Historii Polskiej A kadem ii Nauk w To­ runiu, gdzie od lat trwają prace nad niektórym i tom am i S ło w n ik a h isto ry c zn o -

-g eograficznego zie m p o lsk ic h w średniow ieczu. Tak w ięc niew ielka terytorialnie

W armia uzyskała niespodziew anie szansę gruntow nego opracowania sw ego osad­ nictwa.

3 S ło w n ik h isto ryczn o -g eo g ra ficzn y zie m i w ie lu ń s k ie j w śred n io w iec zu . Opra­

cował R. R o s i n , pod red. K. B u c z k a , W arszawa 1963, s. 6. 4 Ibidem,, s. 6.

5 Ibidem , s. 6. 0 Ibidem, s. 7. 7 Ibidem, ss. 12— 13.

(4)

Nie w szędzie jednak na tak pom yślny grunt natrafiły rozpoczynające się prace nad S ło w n ik ie m h isto ry c zn o -g e o g ra fic zn y m zie m p o lsk ic h w średniow ieczu. Często bowiem w zględy natury obiektyw nej, zwłaszcza tam, gdzie prace b yły już rozpo­ częte i dość znacznie zaawansowane, w obec perspektywy dalszych lat żmudnego i bar­ dzo czasochłonnego rozpisywania m ateriału pod liczne hasła osadnicze, działały depry­ mująco i skłaniały raczej do realizacji koncepcji bardziej zdawałoby się realnych. Stąd też rodziły się pew ne różnice w podjętym dziele, by w ym ienić przede wszysktim sło w ­ nik łęczycko-sieradzki. S. i S. M. Zajączkowscy bowiem, prowadzący prace nad tymi ziemiami w e wczesnym średniowieczu, podjęli kontynuację słow nika hisloryczno- -geograficznego tych terenów, poszerzając kw erendę m ateriałów źródłowych jedy­ nie do roku 1400. W efekcie przeszło dziesięcioletnich prac ukazały się dw ie kolejne części zatytułowane: M a teria ły do sło w n ik a g eo g ra fic zn o -h isto ry czn eg o d a w n y c h

zie m łę c z y c k ie j i sie ra d zk ie j do 1400 r o k u 8.

W bieżącym roku, po w ielu latach przygotowań, ujrzał też św iatło dzienne tom I

S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m p o lsk ic h w śred n io w iec zu , m ianow icie

część dotycząca ziem i ch ełm iń sk iej9. W tej sytuacji pow stały sprzyjające w arunki do przedstawienia gotowych publikacji, które — rzec można — w dużym przybliże­ niu reprezentują zgoła odmienne walory. Koncepcyjna złożoność tych sło w n i­ ków w ym aga zresztą jasnych ocen porównawczych i krytycznych, do których jed­ nakże niniejszy szkic nie m oże całkow icie pretendować.

Idee przew odnie zarówno M ateriałów do sło w n ik a d a w n y c h zie m łę c z y c k ie j

i sie ra d zk ie j do 1400 r. oraz tomu I S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m po l­ sk ic h w śre d n io w iec zu są zapewne w ogólnych zarysach zbieżne i zmierzają nie­

m alże do identycznych celów , choć z uw agi na przyjęte założenia redakcyjne ich przydatność dla dalszych badań jest dość różna. Ambicją zarówno Zajączkowskich, jak i inicjatora prac nad S ło w n ik ie m h isto ryczn o -g eo g ra ficzn ym zie m polskich

w śr e d n io w iec zu — K. Buczka było odtw orzenie pełnej sieci osadniczej na okre­

ślonym terytorium . Cele powyższe zdeterm inow ały n iejako środki w iodące do ich realizacji. Chociaż Zajączkowscy ściśle w zasadzie obstawali, przynajmniej w se n ­ sie założeń teoretycznych, przy sw oich kryteriach chronologicznych, które zakładały u jęcie całego m ateriału źródłowego tylko do roku 1400, to w praktyce zmuszeni zostali sięgnąć po m ateriały piętnasto- i szesnastow ieczne. Czynili to naw et dość często próbując niejako retrogresywnde spojrzeć na przedstaw ione zagadnie­ nia. W edług w łasnego zresztą założenia Zajączkowscy dzieląc tak zw ane roz­ działy (raczej hasła) na część odnoszącą się do zapisu historycznego i część drugą stanowiącą podstawę do lokalizacji osady (jednak na podstawie materiałów z XVI wieku), uniknęli wpraw dzie prac nad kwerendą źródłową m ateriału szesnastow iecz- nego, to jednak — rzecz oczyw ista — selek tyw n ie korzystali z niektórych ściśle zresztą określonych informacji, jakie znalazły się w tych m ateriałach. Stąd cezura roku 1400 jest tu dość w ątpliw a i odnosi się przede wszystkim do tych haseł, które nie posiadają obszerniejszego m ateriału źródłowego z dokładnym i, nie budzącymi 8 S. Z a j ą c z k o w s k i i S. M. Z a j ą c z k o w s k i , M a teria ły do sło w n ik a

geo g ra ficzn o -h isto ryczn eg o d a w n y ch zie m łę c z y c k ie j i sie ra d zk ie j do 1400 r o k u .

Część I: A b ra m o w ic e -M a zu rk i. Łódzkie Towarzystwo N aukowe. Prace W ydziału II — Nauk Historycznych i Społecznych, nr 63, Łódź 1966; Część II: N a c ki-Ż yw o cin . oraz D odatek. Tamże, nr 72. Łódź 1970.

9 S ło w n ik h isto ryczn o -g eo g ra ficzn y zie m i c h e łm iń sk ie j w średniow ieczu. Opra­ cowała K. P o r ę b s k a przy w spółpracy M. G r z e g o r z a , pod red. M. B i s k u ­ p a i K. B u c z k a , W rocław-W arszawa-K raków-G dańsk 1971

(5)

w ątpliw ości punktam i odniesienia. U stalenie tej cezury uwalnia jedynie autorów słoiwnika łęczycko-sieradzkiego od obow iązku system atycznego spenetrow ania źródeł dla w ieków XV—XVI. Stwierdzenie to w niczym bynajm niej nie umniejsza dorobku autorów, który jest rzeczyw iście im ponujący. Ale taki sposób ich postę­ powania zaprzeczał podjętym założeniom teoretycznym i w gruncie rzeczy potw ier­ dzał słuszność koncepcji inicjatora opracowania S ło w n ik a h isto ry c zn o -g e o g ra fic z-

nego zie m p o lsk ic h w śred n io w iec zu K. B u cz k a 10.

Poza tym w obu tych 'słownikach 'istnieją pow ażniejsze różnice, które w yp ad ­ n ie tu bliżej zasygnalizować. P oniew aż prace zamknięte, to jest w pełni opubliko­ wane, posiadają absolutne cechy niezm ienności, w pierwszej kolejności om ówię za­ tem dzieło Zajączkowskich, a dopiero w następnej tom I S ło w n ik a h isto ryczn o -

geograjicznego zie m p o lsk ic h w śred n io w iec zu , który dotyczy w całości ziem i cheł­

m ińskiej w granicach szesnastow iecznego w ojew ództw a chełm ińskiego i jest okre­ ślonym wzorem dla dalszych prac nad tą edycją, co bynajm niej nie oznacza, iż w przyszłości nie będą przeprowadzane drobniejsze korektury k oncepcyjne w zależ­ ności od potrzeb i specyfiki regionów podlegających opracowaniu, a zw łaszcza od różnic w zachowanym zasobie źródłowym.

Obszerny, bo przekraczający 50 arkuszy słow n ik Zajączkowskich jest bodajże najbardziej zw ięzłym i lapidarnym dziełem , jakie kiedykolw iek w yd ały polskie nauki historyczne. Owa zw ięzłość M ateriałów do sło w n ik a geograficzno-historycz-

nego d a u m ych zie m łę c zy c k ie j i sie ra d zk ie j znajduje w m oim przekonaniu sw oje

uzasadnienie w ogromie m ateriału źródłowego. Ten fakt — zdaniem Zajączkow ­ skich — rów nież w p łyn ął w zasadniczy sposób na wprowadzenie ścisłej cezury chronologicznej słow nika, który w edług ich w yk ład n i nie przekracza w zasadzie roku 1400} aczkolw iek autorzy zdają sobie sprawę, że przekroczenie tej sztucznej bariery i zdecydowane w ejście w w iek XVI przyniosłoby całościow y obraz osadni­ ctw a om awianych ziem. A zatem obawa przed m amucim i rozmiarami rozpoczętego dzieła oraz przed odwleczeniem się kw erendy źródłowej na dalsze kilka lat zde­ cydowało o podstaw ow ych założeniach pracy Zajączkowskich, co w konsekw encji doprowadziło do pew nego ograniczenia celów głównych. M ianow icie autorzy m u­ sieli sprowadzić je do niektórych elem entarnych w ym ogów leżących zazwyczaj u podstaw badawczych nad osadnictwem , w zw iązku z czym nagrom adzili w ystar­ czający m ateriał w celu skartografow ania tych ziem w pew nych przekrojach czaso>- w ych do końca X IV w ieku lub też w celu sporządzenia m apy, czy też map rozw ojo­ w ych tych ziem z uw zględnieniem czynnika d yn am icznegon . Natom iast dopiero drugim zadaniem było zestaw ienie m ateriału do dziejów osadnictwa do końca XIV wieku. Na dalszym też planie znajdują się cele społeczne związane z osadnictwem , a także polityczne, kulturalne i in n e 12.

Konieczność usystem atyzow ania m ateriału spowodowała, iż autorzy ustalili p ew ne ogólne kryteria klasyfikacyjne i schem aty, które um ożliw iły praktyczne opracowanie haseł (rozdziałów). Według tych założeń na treść słow nika złożyły się nazwy punktów osadniczych (osiedli) oraz'obiektów związanych z osadnictwem , a także nazw y topograficzne czyli pozaosadnicze. Chodzi tu — jak można sądzić — w głów nej m ierze o hasła fizjo g ra ficzn e18.

10 S ło w n ik h isto ryczn o -g eo g ra ficzn y z ie m i w ie lu ń s k ie j w śred n io w ieczu , s. 7.

11 S. Z a j ą c z k o w s k i i S. M. Z a j ą c z k o w s k i , op. cit., część I, s. XIV. 12 Ibidem, s. XIV.

(6)

Układ haseł (rozdziałów) osadniczych i pozaosadniczych ma w edług Zającz­ kowskich charakter jednolity. Hasła te autorzy podzielili na dw ie części, dając w pierw szej z nich inform acje w ystęp u jące w .źró d ła ch w układzie chronologicz­ nym, a w drugiej dane dotyczące szczegółowej ich lokalizacji na podstawie Jana Ł a sk ieg o 14, A dolfa Paw ińskiego 15 i S ło w n ik a geograficznego K ró le stw a P olskiego 16, też w kolejności chronologicznej. Prócz tego w wypadkach, kiedy zawodzą w ym ie­ nione edycje, pomocą służył S k o ro w id z Tadeusza B ystrzyckiego17, a przy wsiach będących w łasnością kapituły krakowskiej, w edług L ib e r b en eficio ru m Jana D łu ­ gosza lfl. Nie w chodząc w dalsze szczegóły, należy je d n a k . zaznaczyć, że Zającz­ kow scy korzystali z niektórych istotnych inform acji zawartych af tych źródłach czy opracowaniach (jak S ło w n ik geograficzny K ró lestw a P olskiego). Zatem jest to szczególnego rodzaju lokalizacja, gdyż w zbogacająca inform acje słow nikow e o często bardzo istotne dane, jak przynależność parafialną itd. Gdyby dodać, że nierzadko są to jedyne dane na tem at przynależności parafialnej i adm inistracyjnej, m usim y mimo zapew nień autorów dojść do przekonania, że jednak częściow o w ykorzystali oni szesnastow ieczne m ateriały źródłowe.

Również zapis jednostkow ych inform acji źródłowych przybiera postać sche­ m atu sprow adzonego do kilku podstaw ow ych danych, m ianow icie: daty źródła i jego charakteru, sym bolu dokum entacyjnego w ydaw nictw a lub nazw y archiw um oraz źródła rękopiśm iennego, a także niesłychanie skrótow ego zasygnalizow ania w yd a­ rzenia, o którym w zm iankuje źródło.

M ateriały do sło w n ik a g eograficzno-historycznego d a w n y c h zie m łę czyckiej i sie ra d zk iej tylko pozornie dla niew tajem niczonego mogą się w ydaw ać surowym

zbiorem lub zestaw em informacji osadniczych. W rzeczy samej spraw a wygląda inaczej, poniew aż autorzy tego słow nika stanęli w obec konieczności w yboru i m u­ sieli w łożyć w iele inw encji w łasn ej, zw łaszcza przy id entyfikacji nazw topogra­ ficznych oraz ich lokalizacji. Ponadto tw órcy tego słow nika św iadom ie w yznaczyli pracy koncepcyjnej poczesne m iejsce, rezerwując dla niej przede w szystkim Uwagi. Można stw ierdzić, że ta część pracy została o w ie le szerzej rozbudowana w tym słow niku, niż w innych analogicznych dziełach. Z racji zresztą charakteru słow nika łęczycko-saeradzkiego, należy podnieść fakt chyba zbyt obszernych polem ik i sądów w łasnych załączonych w U w agach, ponieważ niejednokrotnie rozmiary tych kom en­ tarzy przerastają w ielk ością w łaściw ą część haseł. Z drugiej strony U w agi świadczą o erudycji i ogromie pracy w ykonanej przez Zajączkowskich. N iew ątpliw ie pozy­ tywem jest oddzielenie komentarzy od historycznej części hasła oraz lokalizacji, co ochroniło te ostatnie przed wprow adzeniem ew entualnych koniektur, tak bardzo niepożądanych w pracach typu słownikowego. W tom ie I S ło w n ik a h istoryczno-

-geograficznego zie m p o lsk ic h w średniow ieczu, który — jak zobaczymy niżej — po­

14 J. Ł a s k i , L ib er b e n e fic io ru m a rc h id ie cezji g n ie źn ie ń sk ie j. Wyd. J. Ł u ­ k o w s k i , t. 1—2, Gniezno 1880— 1881.

15 T e k i A . P a w iń skieg o , t. 3 i 4, Warszawa 1897.

16 Zob. przypis 1.

47 S k o r o w id z m iejsco w o ści R ze c zy p o sp o lite j P o lsk ie j z o zn a c zen iem te r y to ria l­

n ie im w ła ściw ych w ła d z i u rzę d ó w oraz u rzą d ze ń k o m u n ik a c y jn y c h , Opracował

K om itet Redakcyjny pod kierunkiem inż. T. B y s t r z y c k i e g o , Przem yśl-W ar- szawa b.r.

18 J. D ł u g o s z , L ib e r b en eficio ru m dioecesis C racoviensis n u n c p r im u m e codice autographo editus. Wyd. A. P r z e ź d z i e c k i , t. 1—3, K raków 1863^-1864.

(7)

daje znacznie bardziej rozbudowane hasła osadnicze i inne, sygnalizuje sdę zaledwie odmienne stanowiska badaczy w osobnym, zazwyczaj skrótowym przypisie, załą­ czonym do w ystępującej kw estii. N ie wchodzi natom iast absolutnie w grę prezento­ w anie w łasnego poglądu autoi'a na określony temat, gdyż jego praktyczne opraco­ wanie, czego rezultatem jest każde hasło, dostatecznie jasno sygnalizuje preferow a­ ny pogląd na w ystępującą kw estię, jeśli taka oczyw iście istnieje. W w ypadku zresztą, gdy na podstaw ie nie w ykorzystanych dotąd w zm ianek źródłowych, udało się w sposób niezbity udowodnić odrębny, nie znany w literaturze historycznej projekt rozwiązań, w prow adzenie już tej sam ej inform acji do hasła osadniczego lub fizjograficznego uważa się za wystarczające. Decyduje zatem sposób zredagowania i odpow iednie zaszeregowanie m ateriału.

Na koniec om awiania tej części haseł (rozdziałów) w M ateriałach należy ponadto stwierdzić, że U w agi w poważnej mierze uzupełniają część dotyczącą lokalizacji punktu osadniczego lub obiektu osadniczego czy pozaosadniczego i — co nie ulega w ątpliw ości — w brew czy zgodnie z intencjam i autorów sięgają prawie zawsze do m ateriału źródłowego X V lub XVI w ieku, albo do literatury historycznej, która zajmuje w danej kw estii stanow isko oparte na tych m ateriałach.

Trzeba tu też dodać, że twórcy słow nika łęczycko-sieradzkiego wykorzystali cały m ateriał źródłowy zarówno drukowany, jak i nie drukowany i w tym w łaśnie sensie pozytyw nym różni się słow nik Zajączkowskich od S ło w n ik a h isto ryczn o -

-geograficznego zie m p o lskich w średniow ieczu, który przyjmuje jako zasadę w yko­

rzystanie całego m ateriału drukowanego i tylko częściowego w ykorzystania źródeł archiwalnych. N aw et ew entualne w yjątki od tej zasady sprawy nie polepszają. Nie jest to w praw dzie zbyt istotna różnica na przykład dla ziem i chełm ińskiej czy Po­ morza Gdańskiego, gdzie w zasadzie cały zachowany m ateriał źródłowy — z w y ją ­ tkiem pew nej części zasobów archiwum gdańskiego — został opublikowany, ale w wypadkach, gdy takich w ydaw nictw źródłowych jeszcze nie ma, m oże to poważ­ nie zubożyć opracowywane hasła. Mimo to słuszność tych ograniczeń wydaje się nie podlegać kw estii.

Przy w prowadzeniu — jak już w spom niałem w yżej — podziału w łaściw ej części hasła, (rozdziału) osadniczego lub pozaosadniczego na zapis zawierający w szel­ kie dane historyczne i na lokalizację, autorzy przyjęli układ chronologiczny, a także kolejną numerację poszczególnych inform acji jednostkow ych, która stanow i num e­ rację ciągłą, obejmującą obie części jednego hasła. Mementem w yróżniającym jedną część hasła od drugiej jest tylko akapit, co nadaje tekstow i nieco w iększą czytel­ ność, rzecz bez w ątpienia istotna w pracy o tak dużej komasacji wiadom ości. Do­ piero U w agi następujące po tych dwóch podstaw ow ych częściach hasła mają nieco odmienną postać i tylko rzeczowo w iążą się z całością.

Tym niem niej wypada zaznaczyć, że hasło zaw ierające w szystkie elem enty ma konstrukcję czteroczłonową. Dochodzą bowiem poza częściami w ym ienionym i także w zm ianki o zabytkach archeologicznych podane w sposób zw ięzły z zacho­ w aniem w zględnej datacji. Przykładem tego m oże być hasło Łęczyca. Autorzy umieszczają w swoim słowniku wszelkie informacje archeologiczne bez jakiego­ kolwiek selektyw nego ich opracowania. W tym wypadku — porównawczo rzecz traktując — pestępują nieco inaczej niż to ma m iejsce w S ło w n ik u h isto ryczn o -

-geograficznym zie m p o lskich w średniow ieczu, gdzie na przykład w jego pierwszym

tomie podaje się tylko zw ięzłą wiadomość o grodziskach lub osadach w czesnośred­ niowiecznych lub ew entualnie średniowiecznych, bezpośrednio jednak wiążących

(8)

się z osadnictwem w pełni uchw ytnym w źródłach rękopiśm iennych. Inform acje te przy tym podaje się w punkcie ósm ym obok wiadom ości o zabytkach architekto­ nicznych. Jest to — jak się w ydaje — bardzo celow e posunięcie, bo uw zględnianie, przykładowo biorąc dla ziem i chełm ińskiej, dość dobrze już spenetrow anej przez archeologów, w szelkich inform acji, poszerzyłoby znacznie zakres m ateriału objętego słownikiem .

Stan zaaw ansow ania badań archeologicznych w regionie ziem i chełm ińskiej spo­ w odow ał też, że przy hasłach m iejskich, m imo iż nie istnieje numeracja punktów, choć zasady ośm iopunktowego schematu zostały utrzymane, przesunięto wzm ianki archeologiczne na pierw sze m iejsce po nagłówku. Przy tej okazji trzeba również nadm ienić, że w S ło w n ik u h isto r y c zn o -g e o g ra fic zn y m zie m p o lsk ic h w śred n io ­

w iec zu obok w iadom ości źródłowych o w szelkiego rodzaju zabytkach uw zględnia

się także inform acje o ich stanie obecnym, czego Zajączkowscy natom iast nie prak­ tykują. W słow niku łęczycko-sieradzkim jest praw ie niem ożliw e w prow adzenie takich wiadom ości bez naruszania całej koncepcji pracy. Jak można bow iem są ­ dzić — w prow adzenie układu chronologicznego z góry sprow adziło całe przedsię­ w zięcie do elem entarnych w zasadzie W2imianek źródłowych, potwierdzających pojaw ienie się punktu lub obiektu osadniczego. To samo zresztą można pow iedzieć o hasłach fizjograficznych, w tym w ypadku określonych też ogólnym terminem haseł pozaosadniczych. Szerszy zakres tego ostatniego pojęcia bynajm niej nie koli­ duje z wprowadzonym pojęciem haseł fizjograficznych, przeciwnie w samej rzeczy sprowadza się do niego.

Na stronę rzeczową słow nika łęczycko-sieradzkiego m iała wipływ także bariera chronologiczna, która w tym wypadku odgrywa zapewne negatywną rolę. N awet bowiem ziem ie tak w cześnie zasiedlone, jak łęczycka i sieradzka, w kroczyły w okres przemian społecznych dopiero w końcu X IV w ieku i później. W brew niektórym przypuszczeniom przem iany te m iały decydujące znaczenie dla oblicza polskich m iast, a ślady ich znaleźć m ożna także na polskiej w si. D la prac słow nikow ych w ażniejsze jednak jest pojaw ienie się relacji piśm iennych w zm iankujących o tych przemianach. Ograniczenie chronologiczne słow nika łęczycko-sieradzkiego pociąga za sobą w łaśn ie w szelk ie te negatyw ne strony późniejszego biegu relacji piśm ien­ nych. Jeszcze w yraźniej sprawy te zaciążyły na przedstaw ieniu sieci szkół parafial­ nych, której istnienie przeważnie odnotowują dopiero źródła szesnastow ieczne. W szelkie strony życia pow inny znaleźć w pracach słow nikow ych w łaściw e sobie miejsce. S ło w n ik historyczno-geograficzny zie m p o lskich w średniow ieczu opra­ cow yw any przez Instytut H istorii Polskiej A kadem ii Nauk sięga zresztą tylko do początków XVI w ieku. O dstępstwem od tej reguły będzie Słotonik historyczno-peo-

g ra ficzn y W a rm ii, przejm ujący w pełni założenia koncepcyjne słow nika opracowy­

wanego przez Instytut Historyczny PAN, ale dążący do opracowania haseł osadni­ czych do czasów nam współczesnych.

Kilkoma uwagam i pragnę rów nież ustosunkować się do form y redakcyjnej ujednoliconych inform acji jednostkow ych słow nika Zajączkowskich. Na czoło w y ­ suwa się zagadnienie m etody zapisu tych inform acji. Jest rzeczą oczyw istą, że Zajączkowscy przywiązują bardzo dużą wagę do danych odnoszących się do samego źródła. Stąd też dla dokumentów, pomijając inne rodzaje źródeł — podaje się dane o ich charakterze. Są to n iew ątpliw ie potrzebne informacje, choć nie w yd aje się m ożliw e szerokie ich uw zględnienie w całym S ło w n ik u h isto ryczn o -g eo g ra ficzn ym

(9)

całkow icie pew nego rozgraniczenia w szelkich postaci dokumentów. Poza tym rzecz w yd aje się zbędna, gdyż w ogromnej m ierze kw erenda do S ło w n ik a h isto ryczn o -

geograficznego zie m p o lsk ic h w śred n io w iec zu została oparta na kodeksach dyplo­

m atycznych, a na temat charakterystyki niektórych przynajmniej dokum entów dru­ kowanych istnieje dość pokaźna ilościow o literatura. U w zględnienie jej nie w ydaje 'Się celowe.

Poważne natomiast w ątpliw ości musi budzić forma przyjętego zapisu jednostko­ w ych informacji, w których sym bole dokum entacyjne wraz z w ym ienioną charakte­ rystyką umieszczono tuż po jej dacie, a przed częścią merytoryczną. Jest to w y ­ raźna preferencja zagadnień źródłoznawczych, spychająca na drugie m iejsce treść' wzm ianki źródłowej. N aw et jeśli się przyjmie, że Zajączkowscy w tytule swego słow nika um ieścili term in ■wyraźnie pom niejszający i ograniczający jego cele — tak rozum iem sform ułow anie „m ateriały do słow n ik a” — nie w ydaje m i się m ożliw e pozytyw ne zaakceptow anie takiego stanowiska. Sprawą przecież dominującą musi pozostać treść wzm ianki, stanowiąca o każdym haśle Osadniczym. Krótko mówiąc, pierwszą część każdej informacji, tę która odnosi się do dokumentacji, z w yjąt­ kiem samej oczyw iście daty, w inno się przesunąć na sam koniec każdej wzm ianki. W stanie obecnym forma zredagowanej informacji jest bardzo skom plikow ana i dość trudno czytelna.

Stroną pozytywną — jak się zdaje — jest każdorazowe przytaczanie oryginalnej w ersji nazwy, z w yjątkiem oczyw iście w ypadków , gdy w ystępująca forma jest powtórzeniem w ersji już istniejącej. W tym ostatnim przypadku podaje się tylko pierwszą literę pojaw iającej się nazwy.

Osobnego omówienia wym aga układ konstrukcyjny słow nika łęczycko-sieradz- kiego, który jest zdecydow anie chronologiczny, i to zarówno w części historycznej haseł, jak i lokalizacyjnej. N ie w iadom o czym się kierow ali autorzy tego słow nika w takim doborze jednej z m ożliw ych form konstrukcyjnych, gdyż w e w stępie żadnych uzasadnień ani w yjaśnień nie podają. Można się jedynie domyślać, iż m o­ m entem , który w końcu przew ażył szalę na rzecz doboru układu chronologicznego, była znaczna skala ilościow a wiadom ości, absolutnie różna dla poszczególnych w si, jednak w głównej mierze raczej nikła. Stąd też zapewne w ydaw ało się autorom, iż będzie to najlepsza i jedyna bodajże m ożliw ość wyboru. Istotnie, dla znacznej części w iejskich haseł osadniczych, takie rozwiązanie jest najbardziej w łaściw e. Pozostaje jednak pewna, zresztą też dość znaczna część tych haseł osadniczych, które mają w ięcej w zm ianek o różnym ciężarze gatunkowym oraz treści odnoszą­ cej się na przykład do spraw własnościowych, ustrojowych, opisu granic czy św iad ­ czeń lub też spraw kościelnych. Hasła te przedstaw iają prawdziwą m ozaikę, w któ­ rej trudno po prostu rozejrzeć saę. K w estię tę m ogło rozstrzygnąć opracowanie schem atu koncepcyjnego odpowiedniego do treści w iększości inform acji źródło­ w ych. Ochroniłoby to przynajm niej w części słow n ik łęczycko-sieradzki od sw ej niekiedy rażącej dla czytelnika postaci. Rzecz oczywista, że łatw iej coś doradzać niż przeprowadzić to praktycznie. Dlatego należy mimo pewnych stron ujemnych z całym zadow oleniem przyjąć fakt ukazania się tego słow nika.

Pod w zględem terytorialnym autorzy — jak sam i piszą — przyjęli zaisadę m aksym alistyczną, w łączając w szystkie m iejscow ości o nazwach osadniczych i pozaosadniczych, które kiedykolw iek do schyłku X IV w ieku w chodziły w skład ziem i łęczyckiej i sieradzkiej. K onsekw encją takich założeń było w ykluczenie ziemi w ieluńskiej, która została w łączona pod w zględem adm inistracyjnym do

(10)

w ojew ództw a sieradzkiego dopiero w XV w ieku oraz pom inięcie około 800 osad ist­ niejących w tym regionie w XV I w ieku 19.

Ziemia w ieluńska m iała jednak to szczęście, że przed innym i ziem iam i polskimi w 1963 r. doczekała się w łasnego słow nika pióra Ryszarda R o sin a 20. Do tego też słow nika załączył sw ój w stęp Karol Buczek, dając w niim szczegółow y w ykład na tem at głów nych założeń S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m p o lsk ic h w śred ­

n iow ieczu. Słowinik ziem i w ielu ń sk iej jest niejako prototypem w ielotom ow ego S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m p o lsk ic h w średniow ieczu. Z uw agi jed­

nak na fakt, iż tomem pierwszym S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m po l­

sk ich w śred n io w iec zu okazała się dopiero edycja dotycząca ziemi chełm ińskiej,

dla której w praw dzie założenia koncepcyjne zaw arte w e w stęp ie Karola Buczka w słow niku w ieluńskim były podstawą do opracowania, przedstaw ię rzecz na podstaw ie tej ostatniej edycji, która zawiera też k olejny zm odyfikow any w stęp Karola Buczka z w ykładnią zasad. Za takim w łaśn ie podejściem do zagadnienia przem awiają też pew ne zmiany koncepcyjne, które z konieczności zostały później w sensie praktycznym wprow adzone do S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m i

c h e łm iń sk ie j w średniow ieczu. K orektury te narzucił sam m ateriał źródłowy i jego

specyfika oraz chęć w ypracow ania uniw ersalnego schem atu dla w szystkich haseł tego słownika.

Obszerny wykład celów i założeń opracowany przez Karola Buczka do prac nad S ło w n ik ie m h isto ry c zn o -g e o g ra fic zn y m zie m p o lskich w śred n io w ieczu , a załą­ czony do edycji tomu pierwszego, stanow i oficjalne w ytyczne dla dalszego postępu badań nad tym w ielotom ow ym d ziełem 21. N ie w idzę potrzeby powtarzania szczegó­ łów tych założeń, a jedynie zatrzymam się na rzeczach najważniejszych, stanowiących głów ne rysy tego słow nika, a odróżniające go od słow nika Zajączkowskich. Sprawą podstaw ow ą jest uznanie S ło w n ik a h isto ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m p o lsk ic h w śred n io w iec zu , jako pierw szy i to w zasadzie pomocniczy etap, który w przy­

szłości um ożliw i sporządzenie S ło w n ik a g eo g ra fic zn o -h isto ry czn eg o zie m P o lski Ludowej.

Zadaniem przeto S ło w n ik a histo ryczn o -g eo g ra ficzn eg o zie m p o lskich w śred n io ­

w iec zu jest przede w szystkim uporządkowanie m ateriału oraz indentyfikacja nazw

topograficznych nastręczająca zawsze w iele różnorakich trudności, jak również ujęcie tego m ateriału w określone schem aty. Fragm entaryczność bow iem zacho­ w anych źródeł uniem ożliw ia — zdaniem K. Buczka — sporządzenie haseł opiso­ w ych. D latego też opracowano bardzo skrótow y system redagow ania poszczegól­ nych jednostkow ych w zm ianek w hasłach oraz stworzono cały rozbudowany system skrótów rzeczowych i dokum entacyjnych, znacznie ilościow o przew yższa­ jący zakres skrótów opracowanych przez Zajączkowskich. Ponadto skróty te dla większej' czytelności umieszczono jedynie w dwóch osobnych zestawach alfabe­ tycznych, co z całą pew nością znacznie ułatw ia orientację czytelnika. Zajączkowscy n iestety spraw ę skrótów dość znacznie skom plikow ali dzieląc je aż na cztery osobne zestaw ienia alfabetyczne.

19 K. B u c z e k , recenzja S. Zajączkowskiego i S. M. Zajączkowskiego, op. cit. w „Studiach H istorycznych”, t. 14, 1971, z. 2 (53), s. 278.

20 Zob. przypis 3.

21 S ło w n ik h isto ryczn o -g eo g ra ficzn y zie m i c h e łm iń sk ie j w średniow ieczu, ss.

(11)

Najistotniejszą w szakże różnicą między słow nikiem Zajączkowskich a S ło w n ik ie m

histo ryczn o -g eo g ra ficzn ym zie m p o lskich w średniow ieczu są przyjęte rozwiązania

kompozycyjne. W przeciw ieństw ie do układu chronologicznego dzieła Zajączkowskich,

S ło w n ik wprowadza układ rzeczowy, podporządkowany ośmiu punktom m erytorycz­

nym, w ramach których w przeważającej mierze m ateriał jest podawany w edług na­ stępstw a chronologicznego. Jednak i w tych punktach, gdy chodzi na przykład o kilka obiektów sakralnych, czy też innych, w ów czas i te są podporządkowane w y ­ m ogom układu rzeczowego przez w yraźne w ydzielenie ich w ramach określonego punktu. Zalet tego schematu rzeczowego nie trzeba tu podnosić, gdyż jest sprawą zrozumiałą, że pomaga on bardzo poważnie uporządkować surow y n iek ied y m a­ teriał źródłowy.

U stalony ośm iopunktowy schem at wprowadzono z dość dużą konsekw encją do wydanego już tomu S ło w n ik a , odstępując od ścisłego trzymania się go tylko w w y ­ padkach, gdy m ógł na przykład doprowadzić do zbędnego kilkakrotnego pow ta­ rzania jednej i tej samej wiadomości, albo gdy jego utrzymanie z uwagi na ‘małą liczbę inform acji było niepotrzebne. Układ zdecydow anie chronologiczny wpro­ wadzono tam, gdzie liczba w zm ianek źródłowych nie przekraczała pięciu.

Jedynie hasła m iejskie, zredagowane w zasadzie według ośmiopunktowego układu rzeczowego nie m ają kolejnej numeracji, co czytelnikow i nie ułatw ia orien­ tacji. Jest to w ięc — jak można sądzić — m ankam ent tej edycji.

Z punktu w idzenia redakcyjnego, ale nie tylko, istnieją także dalsze różnice między hasłam i obu słow ników . Już sam o zapoczątkowanie hasła osadniczego, czy pozaosadniczego jest inne. W S ło w n ik u po współczesnej nazw ie w si, m iasta lub — jeśli istnieje — nazw ie fizjograficznej, czy w ogóle osadniczej, następuje w naw ia­ sie wyszczególnienie wszystkich w ersji w brzmieniu oryginału, zapoczątkowane datą roczną pierw szego zapisu, a następnie bez daty, chyba że w ciągu w iek ów nastąpiła zupełna zmiana nazwy, a dopiero po zamknięciu nawiasu jest podawana szczegółow- sza lokalizacja z podaniem odległości w linii powietrznej i kierunku od jakiegoś najw iększego, ale znanego punktu osadniczego, najczęściej oczyw iście m iasta.

Poza tym w jednostkow ych informacjach źródłowych sym bole dokumentacyjne z zaznaczeniem strony lub numeru źródła drukowanego podawane są w naw iasie na końcu hasła i nie zawierają żadnego elem entu chrakteryzującego sam m ateriał źródłowy. Również sposób podania treści jakiejś wzm ianki jest nieco inaczej sfor­ m ułow any niż w słow niku Zajączkowskich, gdzie zasadą jest stosow anie obszer­ nych cytat źródłowych. S ło w n ik przeciw nie — inform uje o akcji prawnej lub w y ­ darzeniu historycznym zawsze w języku polskim. W ystępujące w rzadkich przy­ padkach term iny obcojęzyczne (niem ieckie lub łacińskie) przytacza się jedynie w ted y, gdy zaistniały trudności w jednoznacznym przetłumaczeniu określonego ter­ m inu na język polski.

Przyjęty układ rzeczowy i ustalenie cezury chronologicznej prac nad S ło w n i­

k ie m h isto ry c zn o -g e o g ra fic zn y m zie m p o lskich w śred n io w iec zu na początek XVI

w ieku (około 1530 r.), a naw et uw zględnianie w zm ianek późniejszych nadało temu słow nikow i (mam na m yśli tom dotyczący ziem i chełm ińskiej) zgoła inny charakter. Jest przecież rzeczą oczywistą dla każdego historyka profesjonalisty, że dopiero m ateriały źródłowe XV I w ieku przynoszą pełne i system atyczne dane odnośnie do całego istniejącego stanu osadniczego na ziemiach polskich. W ystępują oczywiście w yjątk i od tej reguły w posiadłościach — przykładowo biorąc — biskupów w ło ­ cław skich, dla których do niedaw na jeszcze istniał spis w si zobowiązanych do opłat

(12)

dziesięcinnych, pochodzących z początków X V w ieku, albo też w ielka księga czyn­ szowa Zakonu w ydana przez Petera T h ielen a 22. W yjątki te jednak nie zmieniają faktu, że dopiero w ęłębi XVI wieku należy szukać pełniejszych spisów osad spo­ rządzonych dla potrzeb władz św ieckich lub kościelnych. Dalsze uzasadnienia ce ­ zury chronologicznej nie są potrzebne w obec ukazania się recenzji Karola Buczka, która aspekt ten uzasadnia w sposób nie podlegający d y sk u s ji23.

Na koniec, po przedstawieniu niektórych aspektów — jak sądzę — tych istot­ niejszych obu słow ników , pragnę nadmienić, że ujaw nione naw et krytyczne akcenty mają charakter subiektyw ny i dyskusyjny. Trwające natomiast w ciąż prace nad słow nikiem historyczno-geograficznym przyniosą zapew ne jeszcze niejedną nie­ spodziankę, ale w konsekw encji mogą stworzyć lepszą podstawę w yjściow ą, zw łasz­ cza do badań osadniczych, różnych stu d iów regionalnych i innych. Przy znacznym postępie badań historycznych w P olsce d na św iecie jest sprawą konieczną coraz pow ażniejsze angażowanie sił i środków w dziedzinach podstaw ow ych, do których także należą prace nad słow nikiem historyczno-geograficznym. Organizowanie tych prac jest potrzebą chwili.

22 Das Grosse Z in sb u c h des D eu tsch en R itte ro rd e n s (1414—1438). Herausg. von P. G. T h i e l e n , Marburg 1958.

23 Zob. przypis 19.

ZWEI KONZEPTIONEN DES HISTORISCH-GEOGRAPHISCHEN WÖRTERBUCHES Z u s a m m e n f a s s u n g

Die Bearbeitung des historisch-geographischen W örterbuches der polnischen Ge­ biete im M ittelalter ist eine Fortsetzung vor allem des geographischen W örterbuches sow ie des historisch-geographischen Wörterbuches des frühm ittelalterlichen Polens. Die Konzeption der Bearbeitung einer Siedlungskarte des M ittelalters sow ie eines historisch-geographischen Wörterbuches bis zu den Anfängen des XVI Jhs, für die polnischen Gebiete, die sich zur Zeit in den Grenzen der VR Polen befinden, wurde von Karol Buczek am 25. Novem ber 1957 auf der Sitzung des Instituts für G e­ schichte der Polnischen Akadem ie der W issenschaften vorgelegt. Seither arbeiten daran alle Abteilungen des Instituts und der grösste Teil der polnischen Gebiete w ird schon bearbeitet.

Einige Forscher jedoch, die das prähistorische Wörterbuch bearbeiten, haben den Q uellennachweis zu dieser Epoche übers Jahr 1250 bis zum Jahre 1400 verscho­ ben, w ie z.B. S. und S. M. Zajączkowski und entwarfen eigene Publikationsmethoden. Die Publikationen „Unterlagen für das geographisch-historische Wörterbuch der alten Landstriche um Łęczyca und Sieradz bis zum Jahre 1400” und „Historisch- -geographisches Wörterbuch des Landstriches um Chełmno im M ittelalter” boten uns G elegenheit Vergleiche zu ziehen. G egenübergestellt wurden solche Elem ente wie: Bereich der gedruckten und urkundlichen Quellen, teritoriale Ausdehnung und vor allem die chronologische Zesur sow ie die angewandte Publikationsform. A ls Ergeb­ nis dieser Untersuchungen wurde die Konzeption von K. Buczek bevorzugt, die b e­ sagt, daß auf Grund des erhaltenen urkundlichen Materials ein historisch-geographi­ sches Wörterbuch bis zu den A nfängen des XVI Jhs. und nicht bis 1400 reichen sollte.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Náboženské presvedčenia sú predstavy, ktoré vyjadrujú podstatu posvätných vecí a vzťahy, ktoré majú (soutiennent) buď navzájom medzi sebou alebo s profánnymi

Kłopoty zaczynają się, kiedy media cyfrowe, zamiast uzupełniać relacje społeczne, zaczynają w nich dominować.. nastolatek zamiast wychodzić, by spotkać się z

Dlatego też przyspieszenie ziemskie jest przys- pieszeniem wywołanym jedynie przez siły grawitacyjne oraz siły odśrodkowe wy- wołane ruchem Ziemi i jest przyspieszeniem

Opisano zarówno geochemię łupka, mikrobiologiczne procesy jego utleniania, przedstawiono właściwości łupka jako zwięzłe podsumowanie dwóch poprzednich monografii

To prawda, że „w sprawiedliwości cnót wszystkich zawiera się kwiat” , ale tego kwiatu owocem jest miłość. Nieobce mu też były poglądy

O wyborze takiej drogi kształtowania siatki haseł zadecydował zasadniczo typ słownika określony jako przekładowy: a) słownik wychodzący od tekstu jako źródła materiału;

Z informacji podanych przez niego wynika, że najwięcej było młynów, ale niemożliwe jest ustalenie ich liczby, ponieważ autor Słownika często używał tylko określe-. ’

Rozumienie w tej filozofii polegałoby na coraz mocniejszej afirmacji istnienia świata, który jest absolutnie pierwszym źródłem wszelkich naszych odniesień..