• Nie Znaleziono Wyników

"O dysleksji, czyli specyficznych trudnościach w czytaniu i pisaniu - odpowiedzi na pytania rodziców i nauczycieli", Magda Bogdanowicz, Lublin 1994 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""O dysleksji, czyli specyficznych trudnościach w czytaniu i pisaniu - odpowiedzi na pytania rodziców i nauczycieli", Magda Bogdanowicz, Lublin 1994 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Joanna Zwierzyńska

"O dysleksji, czyli specyficznych

trudnościach w czytaniu i pisaniu

-odpowiedzi na pytania rodziców i

nauczycieli", Magda Bogdanowicz,

Lublin 1994 : [recenzja]

Nauczyciel i Szkoła 1 (6), 150-153

(2)

Joanna Zwierzyńska

Recenzja książki: Marta Bogdanowicz, O dysleksji,

czyli specyficznych trudnościach w czytaniu i pisa­

niu — odpowiedzi na pytania rodziców i nauczycieli

W ydaw nictwo Popularnonaukowe „Linea”, Lublin 1994, ss. 151.

P u b lik acja M arty B ogdanow icz je s t książką nietypow ą. Jak sam podtytuł w skazuje, stanowi zbiór pytań i odpowiedzi dotyczących zjawiska dysleksji.

R ecenzjow ana książka składa się ze w stępu, pytań i czternastu rozdziałów. Piętnasty rozdział stanowi bibliografia.

We w stępie a u to rk a stw ierdza, że in sp iracją do nap isan ia tej książki było spotkanie z M arion Welchman i jej publikacją w ydaną w Brytyjskim Towarzystwie Dysleksji. K siążka ta daje odpowiedzi na wiele pytań zw iązanych z problem em dysleksji.

Z biór pytań poprzedza inform acja o znanych w historii dyslektykach, takich jak: Andersen, Rodin, Edison, Einstein, Churchill, król Norwegii O laf i jego córka — księżna Astrid. Przytaczając te nazwiska autorka daje do zrozumienia, iż dysleksja nie musi być przeszkodą w osiągnięciu sławy, zdobyciu wybitnych zaszczytów, czy chociażby w ukończeniu studiów.

P ytania uszeregow ane są w działy. M. B ogdanow icz w yszczególniła je na początku publikacji. N ie jest więc konieczne czytanie tej książki od początku do końca. M ożna ją czytać i od końca, i od środka. M ożna też odszukać w niej, ja k w sw oistej encyklopedii, jedynie odpow iedzi na nurtujące pytania, zależnie od potrzeb i zainteresowań czytelnika.

M. B ogdanow icz przedstaw ia jasno i przejrzyście najw ażniejsze problem y dotyczące dysleksji. W rozdziałach I-IV krótko opowiada o historii tego zaburzenia, badaniach, terminologii używanej w Polsce i na świecie, przytacza definicje dysleksji rozwojowej, starając się przy tym wyjaśnić czytelnikowi istotę zjaw iska tak, aby zainteresowany zrozumiał sedno zagadnienia.

C zytelnik szybko dostrzeże różnicę między dysleksją a pseudodysleksją, uw arunkow aną zaniedbaniami środowiskowymi, błędam i dydaktycznymi szkoły, brakiem motywacji do nauki i innymi lego typu czynnikami.

W rozdziałach V -V I autorka mówi o etiologii dysleksji rozwojowej, która do końca jest praktycznie nie poznana. M. Bogdanowicz opierając się na literaturze,

(3)

Joanna Zwierzyńska — Recenzja książki: Marta Bogdanowicz, O dysleksji... 151

badaniach naukowych prowadzonych przez siebie oraz długoletniej praktyce d ia­ gnostycznej i terapeutycznej — wymienia kilka możliwych koncepcji zaburzenia:

1. Koncepcję genetyczną— dziedziczenie zmian w centralnym układzie nerwo­ wym, które są przyczyną zaburzeń.

2. Koncepcję opóźnionego dojrzewania centralnego układu nerwowego. 3. K oncepcję organiczną — m ikrouszkodzenia struktury w ybranych okolic

mózgu.

4. Koncepcję horm onalną — zablokowanie rozwoju lew'ej półkuli mózgowej (nadprodukcja hormonu np. testosteronu).

Mnie jako pedagoga zainteresował w tych rozdziałach (V -V I) fakt, że dysleksja rozwojowa może objawiać się w sytuacjach stresowych (np. jeśli nauczyciel stwarza taką atm osferę w klasie). W yraża się wówczas zaburzeniami w:

a) mówieniu — dziecko jąka się,

b) pisaniu — dziecko opuszcza litery, skraca wyrazy, przestawia wyrazy itp. Rozdział VII, obok rozdziału X — „D ydaktyka” — je st dla nas, nauczycieli niezwykle ważny.

Pierwszy wymieniony przeze mnie dotyczy w łaściwego diagnozow ania dys­ leksji. A utorka odpowiada na pytania, kto jest uprawniony do orzekania o dysleksji, jak a je st w tym miejscu rola pedagoga, psychologa i logopedy, aby praw idłow o postawić i sform ułow ać diagnozę, a także, czy orzeczenia psychologiczne powinny być przekazywane bezpośrednio do szkoły.

M. Bogdanowicz jest zdania, że nauczycielowi potrzebna jest wiedza dotycząca rodzaju zaburzeń dyslektycznych mogących w ystąpić u ucznia. Celem orzeczenia jest przecież zorientow anie pedagogów, na czym polegają specyficzne trudności dziecka. Często nie są one w szkole w ogóle dostrzegane, a rzadko byw ają praw idło­ wo interpretowane. Zdarza się, że nauczyciele winią samego ucznia za brak przy­ gotow ania do lekcji, luki w wiadomościach i umiejętnościach, zbyt m ały wysiłek, czy w ręcz lenistwo. Orzeczenie m a w skazać możliwości dziecka, ja k i jego ogra­ niczenia. M a również pomóc w zrozumieniu i zaakceptowaniu zachow ań i trudno­ ści ucznia, je s t podstaw ą do sform ułow ania oraz ustalenia drogi postępow ania terapeutycznego.

A utorka publikacji stwierdza, że dziecko dyslektyczne w klasie to nie w yjąt­ kowy przypadek, ale prawidłowość statystyczna. Zazwyczaj w każdej 30-osobowej k lasie je s t co najm niej jed n o takie dziecko. Z d arza się rów nież, że uczniów z dysleksją jest więcej. Nauczyciel — uważa Bogdanowicz — powinien być św ia­ domy, że do mało ortograficznego pisania dołączają się kłopoty związane z opóźnie­ niem rozwoju funkcji pcrcepcyjnych i motorycznych.

Tylko zrozumienie trudności, z jakim i boryka się uczeń dyslektyczny i indywi­ dualizowanie jego pracy może zapobiec niepowodzeniom szkolnym.

(4)

152 Nauczyciel i Szkoła 1 (6) 1 999

„Jakie jest najskuteczniejsze podejście metodyczne w nauczaniu dzieci dyslek­ tycznych” . Odpowiada też na pytania:

„Czy możliwe jest stosowanie uczenia polisensorycznego w normalnej klasie?”, „Czy m ożna wpłynąć na podniesienie poziomu graficznego pism a?” .

Udziela rady również rodzicom:

„C zy pom agać dziecku w odrabianiu lekcji?” , „C zy pozw alać dziecku na oglądanie telewizji?” i „Jakie książki powinno czytać dziecko dyslektyczne?”.

D ziecko z takim zaburzeniem często w kłada bardzo dużo w ysiłku w pracę szkolną, a zauw aża jej nikle efekty, dlatego nauczyciele i rodzice powinni otoczyć je szczególną opieką, troską i atm osferą zrozum ienia. N ie wolno do problem ów dziecka dokładać jeszcze własnych oskarżeń i rozczarowań.

O tym przypom ina rodzicom i nauczycielom „D ekalog” dla rodziców dzieci dyslektycznych, zamieszczony w rozdziale XI tej książki. Zawiera on ogólne zasady postępowania wobec tych dzieci. Rozdział zapoznaje zainteresowanych czytelników z systemem pom ocy terapeutycznej tym dzieciom. Udziela inform acji kto, kiedy i gdzie może skierować ucznia na zajęcia terapeutyczne oraz — co może interesować pedagogów — ja k zdobyć kwalifikacje w zakresie terapii pedagogicznej.

W rozdziale XII „Prognoza i perspektywy” autorka burzy mity mówiące o tym, że dysleksja rzutuje na intelekt, utrudnia karierę zawodowy i dorosłe życie. Oczy­ wiście, trzeba j ą brać pod uwagę przy wyborze kierunku studiów (m ało w skazana filologia), ale o wynikach studiów, pracy zawodowej decyduje m otyw acja i w alory umysłowe, a nie stopień poprawności pisma. Tym bardziej, że słownik ortograficzny, a w przyszłości komputery m ogą być stałymi doradcami osoby dorosłej, która m a wątpliwości, ja k napisać dany wyraz.

M. Bogdanowicz w końcowym rozdziale przedstawiła nasze polskie i światowe organizacje działające na rzecz dzieci ze specyficznymi trudnościam i w uczeniu się czy ta n ia i pisania. P o d ała w ykaz adresów oddziałów Polskiego T ow arzystw a Dysleksji, gdzie często zrozpaczeni rodzice mogą znaleźć pomoc i zainteresowanie ludzi kompetentnych, a także uzyskać wyczerpujące informacje, ja k radzić sobie ze specyficznym problemem swojego dziecka — dysleksją.

D w a ostatnie rozdziały pośw ięcone są bibliografii. A utorka podaje w nich tytuły publikacji, które mogą być przydatne psychologom, pedagogom, rodzicom dla poznania zagadnienia specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu. Szczególnie zaś poleca pozycję książkową B. Sawy „Jeżeli dziecko źle czyta i pisze”, która to — zdaniem autorki — może służyć rodzicom do pracy z dzieckiem dyslektycznym. P ublikacja M. Bogdanowicz oferuje rzetelną wiedzę na tem at sym ptom ów, zaburzenia, profilaktyki przy pracy z dziećmi dyslektycznymi, pom aga w doborze metod terapeutycznego oddziaływania. K siążka jest bardzo wiarygodna. A utorka o parła się między innymi na własnych doświadczeniach — doświadczeniach matki dziecka dotkniętego takim właśnie zaburzeniem.

(5)

Joanna Zwierzyńska — Recenzja książki: Marta Bogdanowicz, O dysleksji...________153

Język i styl książki stanowi jej dodatkow ą zaletę. A utorka um iejętnie dosto­ sow ała sposób przekazyw ania myśli do przewidywanych odbiorców, a m ogą nimi być wszyscy, których interesuje problem dysleksji i dzieci dyslektycznych.

Książki w księgam i nie sposób nie zauważyć — na jej okładce oprócz postaci dzieci zamieszczono fragment pism a dziecka z zaburzeniem tego rodzaju.

K siążka ta powinna znaleźć się nie tylko w bibliotece szkolnej, ale rów nież na półce każdego nauczyciela, którem u na sercu leży pom oc dziecku dotkniętem u zaburzeniem zwanym dysleksją.

Nauczyciel nie powinien przejść obok tej książki obojętnie. Nie może przejść obojętnie obok chorego dziecka.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Dysleksją rozwojowa" to specyficzne trudności w czytaniu i pisaniu, które rozpoznaje się tylko i wyłącznie u dzieci o prawidłowym rozwoju umysłowym, spowodowane

W naszych warunkach ustrojowych obie te dziedziny znajdują się nieomal wyłącznie w ręku lub pod kontrolą państwa, a więc dyskusja o tych warunkach dialogu jest dyskusją o

Dosyć dobrą analogią są sztuczne hodowle, w których hoduje się zwierzęta lub rośliny w celu spotęgowania określonej cechy, jednak trzeba pamię- tać, że

Za swą aktywną działalność w Związku Patriotów Polskich został przez władze Związku wyróżniony.. Po wojnie powrócił do kraju w li­ stopadzie 1946

Czynnikiem dynamizującym procesy restrukturyzacji rolnictwa jest wykształcenie się nowoczesnych form powiązań gospodarstw rolnych z ryn- kiem.. Rozwój gospodarki rynkowej

As long as no definite facts or figures can be given concerning actual initial unfairness or distortion of orthogonally stiffened plates and yet if more is to be known about

Fires are selective towards Fourier coefficients, and tend to prefer areas where the mean temperature and the amplitude of the first harmonic have higher values, and

)URP WKH DQDO\VHV DV JLYHQ EHIRUH LW FDQ EH FRQFOXGHG WKDW SXUH GHVLJQEXLOG PLJKW QRW EH WKH RSWLPDO DSSURDFK IRUP WR EDODQFH QHWZRUN FRQWURO DQG