• Nie Znaleziono Wyników

Sprawy zakaukaskie na forum Konferencji Pokojowej w Paryżu 1919-1920. Część II: sierpień 1919 - sierpień 1920

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawy zakaukaskie na forum Konferencji Pokojowej w Paryżu 1919-1920. Część II: sierpień 1919 - sierpień 1920"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

F O LIA H ISTO R1CA 62, 1998

Paweł Olszewski

SPRAWY ZAKAUKASKIE

NA FORUM KONFERENCJI POKOJOWEJ W PARYŻU 1919-1920 CZĘŚĆ II: SIERPIEŃ 1919 - SIERPIEŃ 19201

W w yniku zm ian sytuacji w Rosji zainicjow anych przez dwie rewolucje ro ku 1917, n a obszarze Z ak au kazia wykształciły się trzy niepodległe państw a. R epubliki Azerbejdżanu i Arm enii istniały odpow iednio do kwietnia i grudnia 1920 r., n ato m iast G ru zja d o m arca 1921 r. Z uwagi na w ażną rolę geopolityczną, strategiczną i gosp odarczą Z ak au kazia koalicja zwycięskich w I wojnie światowej m o carstw m usiała określić swoje stan ow isko w obec faktu istnienia n a tym terenie niepodległych organizm ów państw ow ych. Częściowo ich p un k t widzenia m ożna przedstawić analizując wątki zakaukaskie przewijające się podczas ob ra d K onferencji Pokojow ej w P aryżu w latach 1919-1920. Sprawy zakaukaskie w trakcie „paryskiego sp o tk an ia n ar o d ó w ” od jego otw arcia w styczniu 1919 d o lipca 1919 r. były przedm iotem pierw szej części tego artyk u łu . O becnie a u to r zajm ie się p ro b lem a ty k ą za ka uk ask ą w polityce Stanów Zjednoczonych, Wielkiej B rytanii, F ran cji i W łoch podczas o brad tej konferencji m iędzy sierpniem 1919 a sierpniem

1920 r.

11 V III 1919 r., n a posiedzeniu przyw ódców sprzym ierzonych pow róciła sp raw a zm iany ko ntyngentu wojsk brytyjskich stacjonujących n a Z akaukaziu przez oddziały innego p aństw a2. P ojawiła się o na w ko ntekście ra p o rtu W ysokiego K om isarza nad A rm enią W illiam a N . H askella3. Był on

zanie-1 Jest to kontynuacja artykułu: Sprawy zakaukaskie na forum Konferencji P okojowej

w P aryżu 1919-1920, cz. I: stycz eń-lip iec 1919, „A cta Universitatis Lodziensis” 1998, F olia

H istorica 61.

2 W ojska brytyjskie znalazły się na obszarze Zakaukazia po rozejm ie w M udros z Turcją, w wyniku jeszcze wcześniejszych porozum ień brytyjsko-francuskich o podziale stref wpływ ów w dawnej Rosji carskiej - szerzej: cz. I niniejszego artykułu.

3 Szerzej na tem at m ianowania H askella na stanowisko W ysokiego K om isarza nad Arm enią w dniu 5 VII 1919 r. - tamże.

(2)

pok ojon y brakiem możliwości kon tynuo w ania pom ocy dla O rm ian z pow odu nieobecności na tym terenie silnych oddziałów wojskowych zdolnych do konw ojow ania transportów z pom ocą. D latego też Wysoki K om isarz dom agał się co najm niej pow strzym ania ew akuacji wojsk R ządu Jego K rólew skiej Mości z Zakaukazia (ostateczny term in wycofania ustalono na 15 VIII 1919 r.). W trak cie dyskusji nad tym pism em przedstawiciel Zjednoczonego K rólestw a A rth u r J. Balfour w skazał, iż Lloyd G eorge w ielo krotn ie p o tw ierd zał w trakcie różnych posiedzeń decyzję odw ołania wojsk angielskich z tego obszaru. Następnie dodał, że Włochy wykazywały początkowo zainteresowanie m ilitarnym zastąpieniem oddziałów brytyjskich - jednakże ostatnie wypowiedzi d yplom atów włoskich w skazują n a wycofanie się ich z tego przedsięwzięcia. T ak ie stanow isko m otyw ują zbyt wysokim i kosztam i utrzym an ia oddziałów n a tych ziem iach.

D o dyskusji włączył się rep rezen tan t W łoch. P oinform ow ał, iż ob ok znacznych w ydatków , k tóre m usiałby ponieść Rzym , pow ażny wpływ na o stateczn ą rezygnację z p ro jek tu w ysłania od działów do teg o regionu w ywarło zastrzeżenie rządu gruzińskiego dotyczące w aru nk u, po spełnie-niu k tó re g o zgodzi się na o k u p ac ję w o jsk o w ą sw oich tere nó w . O tó ż w zam ian za przyzwolenie na obecność w ojskow ą W łochy m iały się zo-bow iązać do pełnego (form alnego) uznan ia niezależności i podm iotow ości m iędzynarodow ej G ruzji. T o z kolei - wobec niechęci K o łczak a d o za-g w aranto w ania niepodleza-głości m łodej republiki - m oza-gło postaw ić władze włoskie w niewygodnej sytuacji dyplom atycznej. G dyby W łochy zaakcep-tow ały w arunki Tyflisu, to nałożyłyby na siebie obow iązek sam odzielnej obrony suwerenności tego państw a, czego nie byłyby w stanie uczynić. P o n ad to uspraw iedliw iając odm ow ę Tom m aso Titto nii zw racał uwagę n a olbrzym i obszar, któ ry m usiałyby obsadzić oddziały włoskie, aby zapew -nić w regio nie p orząd ek w ew nętrzny. W ym agałoby to zaan g aż o w a nia znacznej liczby żołnierzy i w iązałoby się z dużym obciążeniem skarbu p ań stw a4.

Zastanawiające było podkreślenie przez dyplom atę włoskiego rozró żnienia m iędzy rosyjską i tu recką A rm en ią i w skazanie, iż p ro blem m a n d a tu i obecności wojskowej dotyczy tylko G ruzji, A zerbejd żanu i rosyjskiej A rm enii. W yraźnie wyłączył on z tego regionu A rm enię tureck ą, której losy wiązał z koniecznością w ykrystalizow ania polityki wobec całego pakietu spraw odnoszących się do kwestii określenia statusu daw nych ziem im perium Osm anów . P on ad to charak terystyczn e w ydaje się stanow isko przedstaw iciela prezydenta W ilsona, który jeszcze raz podkreślił, iż adm in istracja w aszyng-to ń sk a nie m oże przejąć m an d atu i wprow adzić w ojska na Z ak auk azie bez

4 The Papers Relating to the Foreign Relations o f the United State s. The P aris Peace Conference 1919 [dalej - Papers], vol. 8, W ashington 1946, s. 647-649.

(3)

zgody Senatu, co w praktyce oznaczało brak zaintereso w ania U SA zaa n -gażow aniem się n a tych terenach.

Najważniejszy zapewne elem ent tego posiedzenia - rezygnacja W łoch z obecności wojskowej na om aw ianych obszarach - jest zrozum iały w świetle generalnej zm iany polityki włoskiej wynikającej z dym isji do tychczaso -wego gabinetu w Rzymie. Nowy rząd F rancesco N itti prow adził bardziej realistyczną politykę m ięd zyn arod ow ą5. Zdaw ał on sobie sprawę, że w obec narastającyc h trud ności gospodarczych w samej Italii, a także fa ktu zaan -gażow an ia się m ilitarnego W łoch n a obszarach bliższych niż Zakau kazie - w D alm acji, A lbanii i na połu dniow o-zachod nich wybrzeżach Azji M n iej-szej - nie będzie w stanie odgryw ać roli znaczącego czyn nik a m ilitarnego rów nież n a Z ak a u ka ziu 6. D latego też najpierw nieoficjalnie - w końcu czerwca, p otem oficjalnie — w trakcie opisyw anego posiedzenia, rząd włoski zrezygnował z wysłania sił ekspedycyjnych i objęcia m an d a tu nad p a ń -stw am i zakauk ask im i7.

P roblem wysłania w ten rejon wojsk jednego z państw alianckich pojawił się jeszcze w końcu sierpnia i w połowie września 1919 r. R o zp atryw any był on w zw iązku z groźbą p ow tórzenia się m asak r O rm ian ze strony ludności tureckiej w przypadku nieobecności obcych sił wojskowych pacyfikujących m iejscowe stosunki. W tedy właśnie pojaw iła się po raz pierwszy p ropozycja użycia tu niewielkiego k on tyng en tu sił fran cu skich8. O ch ro na O rm ian przed T u rk a m i była jedy nie pretekstem d la w zm ocnien ia pozycji F ran cji n a Bliskim W schodzie. Świadczy o tym p rojek t rozpoczęcia p rzenik ania do A rm enii poprzez obsadzenie po rtó w M ersin a i A lek san dretta9. Były to d og od ne p un kty n a wybrzeżu śródziem nom orskim , z któ ry ch m o żna było rozszerzać obecność w ojskow ą n a cały obszar Cylicji - co przede wszystkim interesow ało F rancję.

D ążenie do zajęcia tych pun k tów wiązało się ze zm ian am i sytuacji w Azji M niejszej. W P aryżu w zrosły obaw y, że w w yniku po m yślnie rozw ijającej się w dolinie M ean d ra ofensywy greckiej (popieranej przez Londy n) przeciwko słabym w ojskom tureckim dojdzie d o niebezpieczeństwa greckiej o kup acji rów nież teren ów Cylicji. T a k a sy tuacja pozbaw iłab y F ran cję m ożliwości rozszerzenia swoich wpływ ów n a te obszary. D o zwierz-chnictw a nad Cylicją P aryż pretendow ał ju ż od dłuższego czasu, n a co

5 T. W i tu c h , O d Trypoli.su do Lozanny. P olityka Wioch wobec Turcji i Bliskiego Wschodu IV latach 1912-1922, W arszawa 1986, s. 177-178.

6 O sytuacji wewnętrznej W łoch po I wojnie światowej zob: S. S i e r p o w s k i , F aszyzm

we Włoszech. 1919-1926, W rocław 1973, s. 76-92.

1 R. G . H o v a n n i s i a n , The Republic o f Arm enia, vol. 2: From Versailles to London 1919-1920, Berkeley 1982, s. 37-38.

8 Papers, vol. 7, W ashington 1946, s. 840; tamże, vol. 8, s. 5.

(4)

z kolei niechętnie patrzyli Brytyjczycy. P opierając działania m ilitarne G rek ów w Azji Mniejszej dyplom aci angielscy starali się przede wszystkim zaham ow ać ugruntow y w anie się pozycji Italii n a tych obszarach, a zarazem dążyli do osłabien ia stan ow iska swojego sojusznika - Francji.

O tym, że kw estia ochrony O rm ian przez francuskie form acje wojs-kow e była jedynie pretekstem do rozszerzenia wpływów F ran cji w Cylicji św iadczy drugie z w ym ienionych sp otk ań - w dn iu 15 września. W jego to k u G eorges Clem enceau wskazał, iż Paryż trak tu je propo zycję wysłania swoich oddziałów jak o wstęp do operacji o tym czasowym ch arakterze. Jej celem m a być o ch ro n a O rm ian przed groź bą p rześlad ow ań ze stro ny innych ludów . N a to m iast z pow o du b ra k u zain teresow an ia dy plom acji francuskiej angażowaniem się politycznym n a terenach Za kau k azia , nie m o żn a trakto w ać jej ew entualnej obecności wojskowej n a tam ty ch zie-m iach jak o jednego z elezie-m entów ostatecznego po rozu zie-m ien ia odno śn ie do p od ziału m a n d ató w i stref w pływów w daw nej T urcji. O b o k niechęci P ary ża d o stałego zaan gażow ania się w rejonie, któ ry nie był atrakcyjn y z p u n k tu widzenia interesów F rancji, Clem enceau w skazyw ał n a olbrzym ie koszty nie tylko finansow e, ale i polityczne obecności zbrojnej w A r-m en ii10.

P onow nie problem Z akau kazia pojaw ił się w trakcie posiedzenia R ad y Przewodniczących Delegacji w ko ńcu października 1919 r. (25 X). W ów czas to przedstawiciel W łoch poinform o w ał o rozm owie, jak ą przeprow ad ził z reprezen tan tam i G ruzji. W jej trakcie delegaci m łodej republiki wskazali n a otw arcie głoszony przez D enik ina prog ram ekspansji terytorialnej na Zakau kazie po po k on an iu przez jego oddziały wojsk bolszewickich. S praw a ta po jaw iła się w zw iązku z om aw ianiem sytuacji n a p o łu d n iu R osji, zwłaszcza starć form acji uk raińsk ich Sem ena Petlu ry z siłami A rm ii O ch o t-niczej dążącym i do obalen ia uk raiń skiego D y re k to riatu . W to k u tego sp o tk an ia w skazyw ano co p ra w d a n a n iekorzystne z p u n k tu w idzenia konsolidacji obozu antyradzieckiego hasła nacjonalistyczne i wielkorosyjskie dow ódcy ochotników , jed nak na pierwszy plan w ysuw ano sukcesy „b iałych ” w zm aganiach z A rm ią C zerw oną i konieczność usp okojenia stosu nkó w n a ich zap leczu11. O d suw ano n a dalszy plan problem w ielkoruskich poglądów generała i jego współpracow ników. T ak a postaw a pow iązana była z sytuacją w Rosji - w tym okresie rozw ijała się ofensywa oddziałów ochotniczych, k tó re w ydawały się jedy ną realn ą siłą zdo ln ą do ob alenia rzą du L e n in a12.

P roblem Z ak au k azia pow rócił p o raz kolejny n a posiedzeniu w d n iu 14 listop ad a. W trakc ie o b ra d , ko rzy sta ją c z p o b y tu H aske lla w P ary żu,

10 Tamże, s. 207; cała dyskusja zob. s. 205-2 08, 216-217. 11 Tamże, s. 766.

(5)

w ysłuchano wystąpienia kom isarza n a tem at sytuacji wewnętrznej w tym rejonie. Stwierdził on, że położenie polityczne i gospodarcze wszystkich trzech repu blik zak au k ask ich jest b ard zo złe. T ru d n o śc i ekon om iczne sp ow odo w an e zostały przez pow stanie na Z ak auk aziu trzech od rębnych organizm ów gospodarczych, co rozbiło up rzednią ko m p lem en tarn ą pod względem ekonom icznym całość. Uniem ożliwia to efektywne fu nkcjo no w a-nie go spod arek poszczególnych państw. D rugi istotny pro blem , to liczne konflikty graniczne pom iędzy republikam i. Owe spory w ynikały z brak u możliwości ostatecznego, nie budzącego wątpliwości ustalenia granic p o -szczególnych pań stw , co było sp ow o dow ane znacznym przem ieszaniem etnicznym ziem granicznych pom iędzy m łodym i dem okracjam i za k au k as-kim i. W konkluzji Ilask ell stwierdził, iż jeśli m a skutecznie wypełniać swój obowiązek kierow ania pom ocą dla A rm enii, jego pełnom ocnictw o i zakres działalności powinien objąć też dw a sąsiednie kraje, G ruzję i A zerbejdżan. S ytuacja go sp odarcza i polityczna w tych p aństw ach z uwagi n a pew ną ekono m iczn ą i geopolityczną jedno ść całego regionu w pływ a rów nież n a w ewnętrzne stosunki w A rm enii13.

P ro blem rozszerzenia up raw nień W ysokiego K o m isa rza ró w n ież na ob szar pań stw sąsiadujących z A rm en ią znalazł swój epilog w tra kc ie sp o tk an ia w dniu następn ym (15 X I 1919 r.). W tedy to delegaci brytyjski i włoski wyrazili swój niepokój w zw iązku ze zbytnim poszerzeniem k o m -petencji Ila sk e lla . Sądzili oni, że m oże to ograniczyć up raw n ien ia ich własnych przedstawicieli w tych p ań stw ach 14. N a skutek tego sprzeciw u decyzja o rozszerzeniu ko m peten cji k om isarza - p om im o iż były one ograniczone tylko do upraw nień w zakresie kierow ania pom o cą żywnościową d o w ym ienionych krajó w - została zawieszona.

T ak ie stanow isko Italii i Anglii po dy ktow an e zostało ob aw ą o sw obodę d ziałan ia przedstaw icieli tych państw n a o bszarach zakau kaskich. P o w stała w efekcie zwiększenia kom petencji kom isarza sytuacja m ogłaby doprow ad zić d o ograniczenia eksploatacji surowcowej G ruzji i A zerbejdżanu prow adzonej przez firm y angielskie, włoskie bądź francuskie w spółpracujące z p rzed-staw icielam i wojskowym i i politycznym i swoich rządów w tym regionie. Z bytn ie wzm ocnienie m ożliwości działania przedstaw iciela S tanów Z jed-noczonych m ogło budzić obaw ę, iż w walce o wpływy gosp odarcze n a tym obszarze lepszą pozycję uzyskają przedsiębiorcy i kupcy am eryk ań scy15.

13 Papers vol. 9, W ashington 1946, s. 167-168. 14 Tam że, s. 179-180.

15 O ożywionej działalności firm zagranicznych na Zakaukaziu zob.: Gruzja. T erytorium

i ludność. H istoria. Literatura i sz tu ki piękne. Sytuacja polityczna , W arszawa 1939, s. 106;

A . I. C z o c h e l i , P olitika Francyi w otnoszenii Gruzji 1917-1921 godach, Tbilisi 1980, s. 56; W . M a t e r s k i , Gruzja i wielkie m ocarstwa ( 1919-1921 ) , „Studia z Dziejów Z SR R i Europy Środkowej” 1990, t. 25, s. 67.

(6)

S praw a pom ocy żywnościowej dla Erew ania pojaw ia się znow u w tr a k -cie posiedzenia 6 X II 1919 r. Tego d nia zastanaw ian o się, w jak i sposób zdobyć potrzebne fundusze n a zaku p p ro d uk tó w żywnościow ych d la głodującej A rm enii. W sk azano, że państw a zachodnie nie d y spo n ują o d p o -w iednim i śro d k am i o raz st-w ierd zo no , iż ó-w o bo-w iązek nie m oże być złożony tylko na barki m ocarstw sprzym ierzonych, ale pow inien uczest-niczyć w tej akcji cały cyw ilizowany świat. Po debacie n a ten tem at w skazano, iż m ożliwa jest jedynie pom oc żyw nościowa poprzez am ery kań -skie instytucje charytaty w ne, zwłaszcza za pośrednictw em A m erykań-skiej A dm inistracji Pom ocy (Am erican Relief A dm inistratio n - A R A ) kierow anej przez H e rb erta H oo ve ra oraz przez A m erykański Czerw ony K rz y ż16. T a k a p o staw a wielkich m o carstw w ynik ała z tru d n ego p oło żen ia w zakresie aprow izacji na innych o bszarach, np. w Eu rop ie - zwłaszcza w A ustrii i Niemczech. Były to tereny, na których przede wszystkim k on cen trow ała się u w ag a d y plo m atów E nten ty. P o n a d to po jaw iło się p rz eko n an ie, że z większym zaangażow aniem się w pom oc żyw nościową na Z ak auk aziu, zw iązanym ze znacznym i n akład am i finansow y m i, trze b a poczek ać do m om en tu w ykrystalizow ania się ciągle niejasnej sytuacji n a p ołu dn iu d aw -nego im p eriu m R o m an ow ych . N ależy p am iętać , iż listo p a d -g r u d z ie ń

1919 r. to czas zah am ow ania ofensywy oddziałów ochotniczych w k ierunk u M oskw y.

P ow iązanie decyzji określania polityki wobec Z ak au k azia ze zm ieniającą się sytuacją na P ołud niu i z położeniem oddziałów gen. A n to n a D enikina wyraźnie było widoczne w trakcie kolejnego posiedzenia (18 X II 1919), na któ ry m ponow nie om aw iano sytuację w tym regionie. Ów w ątek zo stał w yw ołany przez depeszę H askella z początku grudnia. Inform ow ał w niej o dążeniu p aństw tego obszaru do ustanow ienia m iędzy so bą pop raw n ych k o n ta k tó w g ospo darczo-p olityczno-w ojskow ych i zgodzie n a po ko jow e rozw iązanie spornych spraw granicznych między nimi. W raz z nadzieją na pew ne uspokojenie stosunk ów w ew nątrz Z ak au kazia przedstaw iciel En tenty wskazyw ał na zaognienie na linii A rm ia O chotnicza - G ruz ja i A zerbej-dżan. Owo napięcie spow odow ane zostało p ono w n ą g roźbą rozpoczęcia operacji m ilitarnych oddziałów D enik in a przeciw ko terenom Zakau kazia. W p odsum o w aniu au to r telegram u sugerował nacisk K o nferencji P okojow ej n a dow ództw o form acji „białych” , aby zaprzestały one w rogich działań przeciw ko m łodym republikom . D o datk ow o p rop ono w ał jasne określenie granic obszaru n a Zakau kaziu, któ ry m ógł być bezpośrednio ok upow any przez te siły17.

16 Papers vol. 9, s. 505, 509-510. Szerzej o pom ocy żywnościowej: P apers, vol. 10, W ashington 1946, s. 277, 309, 457, 501; R. G. H o v a n n i s i a n , The Republic..., vol. 2, s. 5-13.

(7)

W trakcie dyskusji nad depeszą m ów io no o tym , iż władze alianckie nie m ają żadnej realnej siły, m ogącej zmusić denikinow ców d o zaprzestan ia d ziałań przeciwko tem u obszarow i. P o nad to po dkreślono , iż ju ż wcześniej p ró bo w a no ustalić strefę wpływów „białych” na Z aka uk aziu , której jed nak w ojska o cho tn ik ó w nie respektow ały. O prócz tego w skazan o n a b rak ścisłych inform acji, co do rzeczywistego stosu nku sił i położenia m ilitarnego oddziałów D enikina na tym terenie. W konkluzji p ostanow ion o zawiesić dyskusję n a tem a t o kreślenia polityki sprzym ierzon ych w obec reg io nu zakauk ask ieg o do m o m entu uzyskania wiarygodnych inform acji dotyczących stosun ku sił n a tym obszarze.

T ak i przebieg rozm ów o polityce wobec Z ak au k azia był zw iązany ze w spom nianym ju ż brakiem pewności co do dalszego rozw oju w ydarzeń w Rosji. A lianci postanow ili nie ingerow ać w stosunki D enik ina z re pu b li-kam i zakaukaskim i. S tanow isko to po dyk tow ane było nieznajom ością rze-czywistego po tencjału w ojskowego denikinow ców . Ich ofensyw a została za ham ow ana i oni sami m usieli stopniow o wycofywać się n a południe. Jed n ak że w zw iązku z tym , iż w do tychczasow ych zm agan iach w ojny dom ow ej często do chod ziło do nieoczekiw anych zw rotów , d iam etra ln ie przeo brażających sytuację walczących stro n , politycy zach o dn i nie byli całkowicie pewni, czy oddziały antybolszewickie nie ruszą ponow n ie do działań zaczepnych. D lateg o też nie chciano za bardzo psuć sobie sto su n -ków z nim i, opow iadając się otw arcie przeciw ko działaniom och otni-ków na Zak auk aziu . Pom im o odw ro tu A rm ia O cho tnicza była nad al pod względem uzbrojenia i liczebności najważniejszym czynnikiem m ilitarnym , zdolnym ciągle do zm iany sytuacji polityczno-wojskow ej na tych obszarach. To z tym i form acjam i należało się przede w szystkim liczyć, zw łaszcza że brakow ało pow ażniejszych sił alianckich w m łodych rep ublikach, k tó re m o żn a byłoby ew entualnie przeciwstaw ić „białym ” . D latego też zrozum iała wydaje się decyzja o odłożeniu dyskusji nad Z akauk aziem m oże nie tyle do czasu uzyskania bardziej sprecyzowanych inform acji, ile raczej po to, aby poczekać n a wykrystalizow anie się jaśniejszej sytuacji n a po łudniu Rosji i spraw dzić, czy zasadne jest łączenie polityki wobec tego regionu z rac h u -bam i na zwycięstwo oddziałów D enikina.

O bliskich zw iązkach polityki zakaukaskiej państw E nten ty ze zm ianam i sytuacji w Rosji świadczą pewne przeobrażen ia w stosun ku do Z ak au kazia i generalnie do wszystkich nierosyjskich kresów dawnej dom eny Rom anow ych, jak ie m o żn a zaobserwow ać w po czątkach stycznia 1920 r. O w a zm iana zw iązana była z docierającymi do P aryża wiadom ościam i o klęskach wojsk ochotniczych relatyw nie coraz szybciej tracących swoje znaczenie m ilitarne n a rzecz rosnącej na P ołud niu potęgi bolszewików, którzy zajęli północne wybrzeża M orza K aspijskiego. W yrazem zm iany tej polityki jest w ysunięta 10 1 1920 r. propozycja prem iera Anglii, aby wysłać do pań stw zak au kaskich

(8)

p om o c w po staci sprzętu w ojskow ego celem um o żliw ien ia skutecznego o p o ru przeciw nacierającym od północy oddziałom A rm ii C zerw onej18.

Jeszcze tego sam ego dn ia - w to k u ob rad R ady M in istrów S praw Zagranicznych - po stan ow iono pójść dalej. O tóż sform uło w ano p ostu lat u znan ia de fa cto rządów G ruzji i A zerbejdżanu. Problem przyszłości Arm enii w łączono w p ak iet spraw dotyczących przyszłości daw nych ziem tureckich, o losach któ ry ch m ian o zadecydow ać n a innym posiedzen iu19. U znanie de

fa c to m iało pom óc rządom republik zakaukaskich w uzysk aniu w sparcia

z E u ro p y Zacho d niej i U SA. P o za tym było analog iczne d o p olityki E nten ty, wobec państw nadbałtyckich - uznanie de fa c to , dla w zm ocnienia rządów tych krajów wobec narastającego n ap o ru ze strony „czerw ony ch” . Również i w tym przypadku uznanie m iało nasilić op ór republik zakaukaskich przeciw ko działaniom D enik ina i ew entualnej ekspansji bolszewików n a te tereny. T ak ie stanow isko polityczne znalazło swoje odbicie w rezolucji uchw alonej po dyskusji nad sytuacją w ew nętrzną w Rosji 13 I 1920 r .20 S tw ierdzono w niej, że alianci udzielą wszechstronnej pom ocy wszystkim państw om antybolszewickim - stw orzonym przez ludność nierosyjską - w ich walce o niepodległość. O prócz tego politycy zachodni nie pod ejm ą żadnych wiążących decyzji odnośnie do daw nych terenów po granicza rosyjskiego bez ko nsultacji z owymi organizm am i politycznym i. W świetle coraz większej przewagi rządu Lenina w Rosji doku m ent ten m o żna by uważać za deklarację pom ocy dla tych wszystkich pań stw , których suw erenność była zagrożo na przez odnoszące sukcesy oddziały radzieckie, gdyby nie ogłoszone kilka dni później zniesienie blokady ekonom icznej Rosji Radzieckiej. W obec porażek A rm ii O chotniczej p aństw a sojusznicze z jednej strony go rączk ow o szukały w Rosji siły zdolnej przeciwstaw ić się rosnącej pozycji w ojskow o-politycznej R ad y K om isarzy Ludow ych. Jednocześnie jedn ak alianci nie za bard zo wierzyli w m ożliwość p o k on an ia bolszewików przy w yk orzystaniu potencjału m ilitarn ego p aństw nierosyjskich po w stałych n a kraw ęd ziach daw n eg o im perium R om anow ych i starali się doprow adzić do stw orzenia pewnych m ożliwości naw iązania stosunków najpierw gospodarczych, a później po li-tycznych z władzami radzieckim i.

O tym , że przynajm niej częściowo właśnie tak a p ostaw a d yk tow ała dalszą politykę sprzym ierzonych wobec dawnego im perium R om anow ych, a jej rezultatem było oficjalne uznanie de fa cto repub lik zakaukaskich w drugiej połow ie stycznia 1920 r. świadczyć m oże przebieg posiedzenia 16 stycznia tego ro k u. O m aw iano wówczas problem określenia polityki E ntenty wobec Gruzji i A zerbejdżanu. N a początku zakaukaskiego fragm entu

18 Tam że, s. 837-838. 19 Tam że, s. 958-959. 20 T am że, s. 853-858.

(9)

dyskusji uczestnikom zebrania został zrelacjonow any przebieg sp o tk an ia re p re zen tan tó w wielkich m o carstw z przedstaw icielam i delegacji G ruzji i A zerbejdżanu, do którego doszło dzień wcześniej. W jego trakcie reprezen-tanci republik zak aukaskich zostali po in form ow ani o planow anym przez aliantów uznaniu de fa c to ich rządów. N astępnie przedstawiciele rządu tyfliskiego i bakijskiego przedstawili sytuację n a Z ak auk aziu, w skazując n a kilka jej aspektów . N a plan pierwszy wysuwano problem zagrożenia niep od -ległości tych państw ze strony nadal potężnych, pom im o poniesionych klęsk, oddziałów D enikina. P on ad to delegaci azerscy obaw iali się groźby zajęcia B aku przez fo rm acje bolszewickie w razie przejęcia całko w itej k ontroli nad basenem M orza Kaspijskiego przez Arm ię Czerwoną. D yplom aci obydw u republik wskazywali zarazem na ich wystarczający potencjał m ilitarny, um ożliwiający zabezpieczenie się zarów no przed inw azją ze stron y „białych ” , ja k i „czerw on ych” , p od w arunkiem wszakże uzyskania znacznego w sparcia w b ron i i am unicji od sprzymierzonych.

Problem oceny potencjału wojskowego Tyflisu i Baku pochłaniał najwięcej uwagi dyplom atów zachodnich w czasie spotkania 16 stycznia. P rzedstawiona n a nim przez ekspertów wojskowych analiza wskazyw ała n a m ożliwość efektyw nej o b ron y gran ic obydw u rep ub lik przez ich w łasne form acje zb rojn e - zakładając, iż zostaną one obficie zaop atrzo ne w b roń i am unicję. Ich niedo statek był elem entem pow ażnie osłabiającym w ysoką ocenę m oż-liwości bojow ych arm ii azerskiej i gruzińskiej21.

Owo debatow an ie nad ew entualnością udzielania pom ocy wojskowej dla Z ak a u k azia trzeba przyjm ować z pewnym dystansem , pam iętając o n asila-jących się jednocześnie tendencjach do znalezienia modus vivendi z M oskw ą. W yrazem tego była po djęta n a tym samym posiedzeniu decyzja państw sprzym ierzonych o w ycofaniu się z blokady gospodarczej R S F R R 22. D ążenie do norm alizacji stosunk ów z rządem radzieckim było szczególnie widoczne ze stro ny części po lityk ów brytyjskich, n a czele z prem ierem W ielkiej B rytanii, k tó ry był zwolennikiem bardziej liberalnego k ursu wobec Rosji bolszew ickiej23.

O statecznie decyzje o uzn aniu de fa c to G ruzji, A zerbejdżanu i A rm enii potw ierdziła R ad a P rem ierów (odpow iednik R ady Najwyższej S przym ierzo-nych) w trakcie spo tk ania 19 I 1920 r. W jego to k u znow u ro zw ażana była m ożliw ość - tym razem w obecności delegacji G ruzji i A zerbejd żan u - obrony tych państw przed bolszewikami przy wydatnej pom ocy m ateriałowej wielkich m ocarstw . Przedstawiciele G ruzji ponow nie podkreślili, iż przy znacznym w sparciu w sprzęcie wojskowym są w stanie przeciw staw ić się

21 Tam że, s. 866-868. 22 Tam że, s. 870-871.

23 Szerzej: M. N o w a k - K i e l b i k o w a , Polska - W. Brytania 1918-1923. K ształtow anie

(10)

od d ziało m bolszew ickim , gdyż ich w ojska p re zen tu ją zn aczn ie wyższe walory bojowe niż zdem oralizow ane klęskam i form acje Arm ii Ochotniczej. W skazali też, iż ob ok pom ocy m ateriałow ej ważną rolę we w zm ocnieniu m o rale B aku i Tyflisu będzie odgryw ał akt u zn an ia de fa c to , a następn ie, w przyszłości, m ożliwość naw iązania pełnych stosunków dyplom atycznych (uznanie de iure). R eprezentanci rządu m ienszewickiego sugerowali p o n ad to , że w przypadku braku w sparcia ze strony aliantów gabinet gruziński będzie zm uszony do norm alizacji stosunkó w z w ładzam i m oskiewskim i.

D elegat A zerbejdżanu eksponow ał niebezpieczeństwo o pan o w an ia M o rza K aspijskiego przez „czerw onych” , w p rzyp adk u gdy flota w ojenna stac-jo n ująca na tym akwenie i znajdująca się pod zw ierzchnictwem D enikina zo stan ie o p an o w an a przez A rm ię C zerw oną. W skazy w ano ró w nież na konieczność uzn ania niepodległości leżącej n a K au kazie R epubliki G órskiej - zajętej w tym czasie przez oddziały ochotnicze - k tó ra m ogłaby stw orzyć coś w rodzaju b ufo ra zabezpieczającego Zakau kazie przed atakam i bo l-szewików 24.

N astępn ie wysłuchano zd an ia m arszałk a F erdy n an d a F o ch a w kwestii dalszej polityki wobec Rosji. P ropo now ał on stworzenie silnego związku państw na obszarach pogranicznych dawnej Rosji, które tworzyłyby rodzaj k o rd o n u chroniącego E uropę przed dalszym i postępam i bolszewizmu. Fo ch sugerow ał włączenie do tej bariery obok Polski, Rum unii i krajów bałtyckich rów nież państw zakaukaskich. Kolejny m ówca, lord G eorge C urzon, wskazał n a konieczność uznan ia de fa cto także Erew ania. Państw o to z racji swoich ścisłych zw iązków z innym i rep ub likam i zakau kask im i po w inno zostać włączone do blok u państw przeciwstaw iających się napo row i bolszew ików . A rm enia rów nież w inna uzyskać pom oc w ojskow ą p o d o b n ą d o tej, ja k ą plano w an o udzielić jej sąsiadom .

U znając A rm enię zro bio no zastrzeżenie, iż nie jest to rów noznaczne z ostatecznym potw ierdzeniem jej granic. T a k lau zu la zo stała d o d an a dlateg o, iż d uża część terenó w R epubliki A rm enii w chod ziła w skład daw nego im perium O sm anów i podlegała innem u trybowi zatw ierdzenia granic, który m iał znaleźć wyraz w planow anym trak tacie pokojow ym z Turcją. C harakterystyczny był stwierdzony w czasie dyskusji, a następnie potw ierdzony w rezolucji końcowej, brak m ożliwości w ysłania oddziałów w ojskow ych sprzym ierzonych na Zakau kazie (niezbędną ich liczbę oceniano na 3 dywizje). W ynikało to zapewne z tendencji do rezygnacji z bezpośredniej ingerencji zbrojnej w Rosji, co spow odow ane było dotychczasow ym brakiem sukcesów takiej interwencji przy jednoczesnych silnych n astrojach pacyfis-tycznych w społeczeństw ach i wysokich kosztach utrzym ania oddziałów alianckich w daw nym im perium Rom anow ych.

(11)

Interesujące wydaje się zastrzeżenie wniesione przy okazji uzn an ia de

fa cto A rm enii. Świadczy on o o ścisłym związku polityki E ntenty wobec

południow ej części Z ak au k azia z szybkimi zm ianam i w drugiej połow ie 1919 i w początkach rok u 1920 sytuacji na terenach daw nego im perium O tto m ańskiego . W tym okresie w dalszym ciągu trw ała ofensywa wojsk greckich w Azji Mniejszej p ow odu jąca coraz szybszą konsolidację tu rec-kiego ruc hu n aro dow ego. P rzyw ódcy tego ruch u, n a czele z M u sta fą K em alem , w trakcie obrad Tureckiego K o ngresu N arod ow eg o w A nk arze (na przełom ie lipca i sierp nia 1919 r.) uznali za najw ażniejszy p u n k t sw ojego działan ia organizo w anie zbrojneg o o p o ru przeciw ko ofensyw ie greckiej. N a przełom ie listopad a i grudn ia tego sam ego ro k u kem aliści wygrali w ybory do p arlam entu tureckiego i stali się dom inującą siłą po li-tyczn ą w kraju, przy m alejącej roli rządu sułtańskiego w Stam bule. G w ał-tow ny rozwój tureckiego ruchu odnow y narodow ej postaw ił po d znakiem zap y ta nia planow any podział O sm ańskiego W schodu na strefy wpływów poszczególnych państw zwycięskiej koalicji. W skazywał na to, że narzucenie p o ko ju p ok o n an ej T urcji nie będzie tak łatw e, ja k to się z p oczą tku w ydaw ało25.

Ogłoszenie rezolucji potwierdzającej uznanie de fa cto rządów państw zak au kaskich przez R ad ę P rem ierów nastąpiło zaledwie n a d w a dni przed ostatn im regularnym posiedzeniem reprezentan tó w p ań stw E nten ty . Od 22 1 1920 r. oficjalnie nadal trw ające ob rady K onferencji P okojow ej (do 10 VIII) przestają mieć ch arakter systematycznych zebrań w Paryżu. Zm ieniają się w odbyw ane co kilka tygodni spo tkan ia, na których - w m iarę bieżących p otrzeb - grom adzili się przedstawiciele wielkich m ocarstw . W trakcie tych k ilku posiedzeń p oruszano również różne aspekty zw iązane z sytuacją n a Z akauk aziu.

W Lo ndynie w lutym i m arc u 1920 r. przy okazji przygotow yw ania tra k ta tu pokojow ego z T u rcją i określenia granic A rm enii zajm ow ano się tak że problem em spornego m iasta i okręgu Batum i, do któ rego rościły sobie pretensje G ru zja i A rm enia. Był to ważny dla w szystkich p ań stw zakaukaskich p o rt nad M orzem Czarnym , będący „w rotam i ekonom icznym i” d o bogactw tego regionu. A lianci starali się osiągnąć kom pro m is m iędzy stanowiskam i Erewania i Tyffisu proponując nadanie Batumi statusu „wolnego p o rtu ” . R ezydow ałby w nim , nad zo ru jący jego funkcjonow anie, kom isarz z ram ienia Ligi N aro d ów K on fliktu tego, wobec niechęci d o w zajemnych ustępstw ze strony republik zakaukaskich , nie rozw iązano.

Ów b ra k zgody został p o trak to w a ny w trakcie kolejnej konferencji - tym razem w San R em o, w kwietniu 1920 r. - ja k o wyraz niezdolności do pok ojow ej w spółpracy m iędzy państw am i zak au k ask im i, a później

(12)

w ykorzystany przez część dy plom atów zacho dnioeuropejskich jak o pretekst d o odm ów ienia pom ocy państw om tego regio nu26.

Tendencja ta wiązała się z dążeniem do norm alizacji sto sunk ów z M o s-k w ą27. Tas-kie stanow iss-ko wynis-kało z s-kolei z bras-k u wiary w m ożliw ość utrzym ania niepodległych organizm ów na Zakaukaziu wobec rozpadu formacji wojskowych D enikina i narastających wpływów Rosji Radzieckiej n a tych obszarach. Świadczyła o tym sowietyzacja A zerbejdżanu, któ ry stał się eksponentem interesów radzieckich n a obszarach Z ak au k az ia28. P rzekonanie o wzmocnieniu pozycji Rosji Radzieckiej n a tych terenach zostało do datkow o potw ierdzone przez narzucony Gruzji trak ta t pokojowy z M oskw ą podpisany w m aju 1920 r. Zaw ierał o n po stanow ienia kryjące p otencjaln ą groźbę bolszewizacji rów nież Gruzji i tym sam ym jeszcze szerszego rozw inięcia wpływów sowieckich w tym regionie29.

P ostaw a charak teryzująca się rosnącym brakiem zain teresow an ia m o carstw zaangażow aniem się n a Z ak auk aziu znalazła swój w yraz n a k o n -ferencji w Spa w lipcu 1920 r. W jej tok u, przy okazji p oru szan ia innych prob lem ów om aw iano w ątek w spółpracy gruzińsko-niem ieckiej w 1918 r., kiedy G ruzja znajdow ała się w strefie wpływów Rzeszy. D elegacja m ien- szewickiej repub lik i d o m ag ająca się udziału w posiedzeniu, n a k tó ry m om aw iano tę sprawę, nie została dopuszczon a na salę ob rad. T łum aczono to brakiem uzn ania de iure republiki ze strony sprzym ierzonych. M em o ra n -d um -delegacji G ruzji, wyjaśniające uw arun kow an ia polityki Tyflisu wobec B erlina w 1918 r. zostało co praw da w trakcie o brad przytoczone, nie sp otk ało się jed n ak z żadnym odzewem ze strony uczestników konferencji. Przedstawiciele wielkich m ocarstw nie ustosunkow ali się w żaden sp osób do gruzińskich arg um entów 30.

T ak ie stanow isko dyplom atów zachodnich wiązało się m . in. z p o praw ą sytuacji bolszewików n a skutek zwycięstw oddziałów A rm ii Czerw onej n a froncie walk z P olakam i. Owe sukcesy skłaniały przedstawicieli E n tenty do u znan ia, że po zwycięstwie w Polsce politycy radzieccy w ezm ą się do u trw ala n ia swoich wpływów n a Z ak au k aziu . D latego też bezsensow ne

26 Z. A w a ł o w, N iezaw isim o st' Gruzii w m ieżdunarodnoj politikie 1918-1921, N ew York 1982, s. 265.

27 W yrazem tego była zgoda na podjęcie rozm ów handlowych z rządem bolszewickim wyrażona przez Radę Najwyższą Sprzymierzonych, zob.: Dokum ienty wnieszniej politiki S S S R [dalej - D okum ienty], t. 2, M oskwa 1958, s. 534. Inform acje na tem at zgody władz brytyjskich na przyjazd radzieckiej delegacji handlowej do Londynu zob. Dokum ienty, t. 2, s. 539.

28 Dokum ienty, t. 3, M oskwa 1959, s. 222-224.

29 Okkupacyja i fa kticz eska ja anneksija Gruzji. O politiczeskoj i praw owoj ocenkie naruszenija dogow ora m ieżdu Gruzijej i Sow ietskoj Rossijej ot 7 maja 1920 goda. Dokum ienty i m atierialy,

Tbilisi 1990, s. 75-83.

30 W. M a t e r s к i, Georgia Rediviva. Republika Gruzińska w stosunkach m iędzynarodowych

(13)

wydawały się jakiekolw iek gesty sym patii wobec państw a, k tóre znajdow ało się ju ż praw ie w strefie wpływów M oskwy.

10 V III 1920 r. doszło do zaw arcia tra k ta tu pok ojo w ego z T u rc ją ostatnim państw em pok onanej koalicji m o carstw centralnych. Jego p o d -pisanie form alnie zakończyło obrad y K onferencji Pokojow ej w P aryżu, której głównym celem było zawarcie po koju ze zwyciężonym i w wyniku wojny światowej państw am i. W traktacie o bo k ciężkich w aru nk ów p o k o -jow y ch n arzu co ny ch rządow i su łtańsk iem u w S tam b ule - znalazły się wzmianki o w yodrębnieniu z obszaru Turcji niezależnej A rm enii. Zaznaczono, iż w p rzyp adk u b rak u m ożliwości określenia jej granic m ają być one w yznaczone w wyniku arb itrażu przez prezydenta Stanów Zjednoczonych W oodrow W ilsona.

Rozwój sytuacji n a W schodzie w m iesiącach p oprzedzający ch fm alizację tr a k ta tu świadczył, iż porozum ienie to p ozostanie „m a rtw ą literą” . N adal prężnie rozw ijający się turecki ruch naro dow y m obilizow ał coraz liczniejsze rzesze T urk ó w do walki przeciw ko ofensyw ie greckiej. D o zaogn ienia sytuacji przyczyniła się rów nież okup acja w ojskowa S tam bułu przez aliantów w m arcu 1920 г., a p o n ad to ogłoszenie w arunk ów narzuconego przez sprzym ierzonych tra k ta tu pokojow ego. Pozostaw iał on rządowi tureckiem u zwierzchnictwo tylko nad Stam bułem i A n ato lią (a i to z różnym i zastrzeże-niam i). W szystko to spow odow ało, że nie cieszący się ju ż wcześniej zbyt dużym prestiżem rząd sułtański utracił całkowicie autory te t n a rzecz nowego o śro d k a ruchu narodo w o tu reckiego z siedzibą w A n karze. N ie u zn ał on obrażających poczucie dumy narodowej Turków w arunków trak ta tu sevrskiego i podsycał d uch a o po ru w śród ludności tureckiej. N ierespektow anie p o -stanow ień tra k ta tu pokojow ego przez faktyczny o śro dek w ładzy w A nk arze spraw iło, że przy tej okazji niezbyt upraw om ocnione wydawało się ogłoszenie oddzielenia Arm enii od Turcji. Poza tym pom ysł określenia granic dasznackiej republiki przy udziale W ilsona, w związku z prakty cznym w ycofaniem się d yplom ató w am erykań sk ich (od g ru dnia 1919 r.) z uczestnictw a w o b rad ach k onferen cji, sp raw iał w rażenie zupełnie nie liczącego się z rzeczyw istą sytuacją i tendencjam i występującymi w układzie sił na Bliskim W schodzie. Stąd też realizacja tej klauzuli nie w ydaw ała się zbyt pew na, przynajm niej z p u n k tu w idzenia interesów A rm enii, której granice m iały być w ytyczone w wyniku tego m ało praw dopodobnego - przynajmniej w m omencie ogłaszania tr a k ta tu - arb itrażu.

Z uwagi n a brak zainteresow ania tą prob lem aty ką w S tanach Z jed-noczonych pom ysł arbitrażu spowodow ał w prost przeciwny d o zam ierzonego skutek w postaci umniejszenia wagi całego porozum ienia z Turcją, a zwłaszcza p u n k tu dotyczącego przyszłych losów Arm enii.

T r a k ta t w Sèvres zakończył fo rm alnie działalność K onferencji Pokojow ej. S praw a G ruzji i A rm enii jeszcze k ilkak ro tnie pojawi się w trakcie sp otk ań

(14)

wielkich m o carstw w końcu 1920 i w p oczątkach 1921 r., ale nie jest to ju ż przedm iotem m oich rozw ażań.

Ju ż pobieżn a analiza posiedzeń Paryskiej K onferencji Pokojow ej pod k ątem poruszan ych n a nich w ątkó w zak aukaskich w skazuje n a m argin aln e znaczenie p rob lem u przyszłości m łodych dem okracji tego ob szaru w polityce wielkich zwycięskich m ocarstw . P o n ad to charaktery styczne było to, iż wątki zakaukaskie bardzo rzadko występowały samodzielnie. Pojawiały się najczęściej ja k o jeden z elem entów , i to nie najbardziej istotny, w trakcie om aw iania polityki En ten ty wobec całego pakietu spraw rosyjskich lub w kontekście konieczności w ykrystalizow ania postaw y Rzym u, Lon dyn u, W aszyngtonu czy P ary ża w obec gw ałtownie zmieniającej się sytuacji n a terenach daw nego im perium O sm anów .

Jednocześnie, om aw iając ju ż sam e w ątki zakaukaskie po ru szane w trakcie posiedzeń m o żna wskazać n a kilka dom inujących w okresie m iędzy styczniem 1919 a sierpniem 1920 r. elem entów . Była to przede wszystkim spraw a obecności wojskowej i opieki m andatow ej nad obszarem trzech m łodych republik; następnie kw estia pom ocy żywnościowej dla tych terenów. P o nad to w drugiej fazie konferencji szczególnie isto tn y stał się pro blem pom ocy wojskowej dla Tyflisu, Erew ania i Baku oraz spraw a w zm ocnienia pozycji m iędzynarodow ej tych rządów poprzez uznanie ich de fa c to przez R adę N ajw yższą Sprzym ierzonych w Paryżu. P roblem y te pojawiały się w trakcie posiedzeń ró żn ych organ ów K onferen cji P okojow ej, najczęściej w tych m o m en tach, kiedy dochodziło d o istotnych z p u n k tu w idzenia polityki stolic zacho dnioeuropejskich i W aszyngtonu zm ian n a obszarach n a południe i pó łnoc od Zak aukazia.

Jednocześnie trzeba podkreślić, że różnego rodzaju postanow ienia i decyzje form ułow ane przez liczne ciała kolegialne Paryskiej K onferencji Pokojow ej odn ośnie do polityki En ten ty wobec państw tego regionu m iały niewielki wpływ n a przeob rażen ia stosunk ów n a terenach Z akau kazia. Zw iązane to było ze słabą znajom ością tam tejszej sytuacji, jak ą dysponow ali dyplom aci ob radu jący w Paryżu, którzy i tak niezbyt często w swoich decyzjach uwzględniali m iejscowe w arunki. B rak praktyczny ch sk utków większości owych postanow ień wynikał p o n a d to z niewielkiej po datno ści n a decyzje alian tó w dw óch czynników szczególnie wpływających na konfigurację stosun -ków n a p ołudn iu Rosji. D o po cząt-ków 1920 r., ta k ą siłą były oddziały A rm ii Ochotniczej, k tóre rzadk o postępow ały zgodnie z wytycznym i rządó w zach odnich, dążąc do bezpośredniego zajęcia terenów Z akauk azia. Później do m in ującą rolę na tych obszarach zaczęły odgryw ać form acje bolszewickie, k tó re znajdow ały się p oza jakąko lw iek k o ntro lą polityków E ntenty. P rze-św iadczenie o b rak u m ożliwości sterow ania działaniam i, szczególnie rząd u Lenina, wpłynęła na fakt stopniowej rezygnacji z aktywnej polityki zwycięskich m o carstw wobec Z akau k azia i dążenie d o naw iązania stosun ków najpierw

(15)

gospodarczych, a potem politycznych z R ad ą K om isarzy Ludow ych w M o -skwie.

A nalo giczna sytuacja w ystąpiła w polityce zwycięskich m ocarstw w obec południow ych obszarów Zakau kazia - terenów R epubliki A rm enii. O kreślone decyzje po lityków alianckich dotyczące tych ziem w ynikały ze zm ian k o n -figuracji stosunków n a ob szarach A natolii i całego Bliskiego W schodu. Jednocześnie wydaje się, iż w raz ze wzrostem roli czynnika nie podlegającego wpływom Z acho d u, jakim był ruch kem alistow ski w śród ludności tureckiej wym ierzony przeciwko greckiej okupacji obszarów Azji Mniejszej, rów nież k o n tro la sytuacji na tych ziemiach coraz bardziej zaczyna się wym ykać z rąk przedstaw icieli P aryża, L ondynu , Rzym u i W aszyngtonu. Ich decyzje, także wobec terenów A rm enii, są coraz bardziej teoretyczne i sytuują się tylko w sferze nadziei n a realizację, nie znajdują odzw ierciedlenia w o kreś-lon ych posunięciach rzeczywiście k ształtujący ch sytuację w dasznack iej republice i ziemiach położonych na południe od Republiki Arm enii.

P od obn ie coraz bardziej teoretyczny ch arak ter - w ynikający ze w spo-m nianego wyżej u w aru nko w ania sytuacji na terenach n a połud nie i pó łn oc od Z akau k azia - m iały rachuby na objęcie opiek ą m an d ato w ą m łodych republik najpierw przez L ondyn, następnie Rzym i W aszyngton. W ydaje się, iż p o c zątk o w o n ajw ięk szą szansę n a trw a łą o b ecn o ść p o lityc zno - -go spo darczą n a tym terenie m iała W ielka B rytania z racji po siad ania w regionie znacznych, a przede wszystkim do brze w y posażonych form acji zbrojnych. Jed n ak z pow od u w spom inanych w ielokrotnie u w arun kow ań, przede wszystkim natu ry wewnętrznej, R ząd Jego K rólew skiej M ości m u siał je wycofać. N a skutek tego rów nież A nglia znalazła się w pozycji po dobn ej d o położenia dyplom acji włoskiej i am erykańskiej. D y skuto w ały one co p raw d a często spraw ę zaangażow an ia polityczno-gospodarczo-w ojskow ego n a obszarach Z ak auk azia, ale ta k napraw dę nie były w stan ie tam zaistnieć jak o znacząca siła w pływ ająca n a kształtow anie sytuacji w tym regionie. S ytuacja tak a wynikała częściowo z nieprzychylnego dla tego typ u działań układu stosunków wewnętrznych w omawianych krajach oraz z drugorzędnego w gruncie rzeczy znaczenia rejonu Z ak au k azia zarów n o d la dyplom acji W łoch, jak i Stanów Zjednoczonych.

Wszystkie te uw arunkow ania sprawiły, iż polityka zakaukaska sprzymierzo-nych - m ająca swoje odbicie również w trakcie posiedzeń Paryskiej Konferencji P okojow ej - po zostaw ała najczęściej w sferze teorii i nie m iała większego wpływu na kształto w anie się sto su nk ów n a teren ach d em o kraty czn ych republik: G ruzji, A rm enii i A zerbejdżanu. M usiaty one sam e stawić czoło najpierw A rm ii Ochotniczej, a potem wojskom bolszewickim i na skutek b ra k u pom ocy z zew nątrz oraz słabości własnego potencjału gospodarczego i m ilitarnego zostały ponow nie włączone w latach 1920-1921 w skład im perium , tym razem radzieckiego.

(16)

P aw el O lszew ski

LES A F F A IR E S D E T R A N S C A U C A SI E A U F O R U M D E LA C O N F É R E N C E D E P A IX À PA RIS E N 1919-1920

LA D E U X IÈ M E PARTIE: L’A O Û T 1919 - L’A O Û T 1920

L’article présente les trames de Transcaucasie dans la politique des États-U nis, de la G rande Bretagne, de la France et de l’Italie, s’apparaissant en train de la Conférence de Paix à Paris et en train des rencontres de Grandes Puissances à San Rem o, Londres, Spa en 1919 et en 1920. On présente entre autres le problème de la présence militaire des Allies à la Transcaucasie, la question de l’aide allim entaire pour 1’Armenie; on a aussi discuté la relation des A lliés face au conflit entre l ’Arm ee Volontaire et l’Azerbaidjan et la G éorgie.

En plus on a marque les coulisses de l’admission de facto des républiques de Transcaucasie faite par l’Entente en janvier de 1920 et les discussions du sujet de l’aide militaire accordé par les Grandes Puissances et aussi du problème lié à la définition du statut de Batoum . L ’article se fini par la présentation de la trame arménienne dans le traité de paix signé avec la Tourquie à Sevres. La politique d ’Entente face à la Transcaucasie a été montrée sur un large fond des changements de la politique des Alliés face aux territoires de l’ancien Empire O sm an et aux territoires de la Russie ancienne de Tsar. D ans sa conclusion embrassant aussi la première partie de l’article (traitant de la trame de Transcaucasie en train des débats de la conference parisienne du janvier jusqu’au juillet de 1919) l’auteur conclut que le problème de la définition de l’avenir des républiques de Transcaucasie jouait un rôle marginal pendant la conférence parisienne. Les trames de la Transcaucasie apparaissent le plus souvent com me l ’un des elements et pas celui qui soit le plus important dans la discussion concernant la politique de l’Entente façe à l’ensem ble des affaires russes ou face à la necessite d ’exprimer l’attitude des Alliés quant à la situation changeant sur les territoires de l’ancien Empire d’Osman.

Cytaty

Powiązane dokumenty

hydrodynamic pressure caused by heaving, swaying and rolling motion in still water, pressure in the incident. wave and hydrodynamic one due to the reflection of waves from

Nie tylko zachowanie naprawcze, ale także przebaczenie oferowane przez ofiary ma znaczący wpływ na przebaczenie samemu sobie i jest niezależne od poczucia winy i

The Task Force reviewed the literature concerning the image of psychiatry and psychiatrists in the media and the opinions about psychiatry and psychiatrists of the general public,

Ramy czasowe pisanego przez Hieronima Floriana diariusza przypadają na okres jego drugiego małżeństwa z Magdaleną z Czapskich Radziwiłłową, która była u boku męża podczas

Priorytet w świadomości oznacza, że marka jest wymieniana jako pierwsza przez respondenta w teście na pamięć marki. Jest to źródło silnej przewagi kon-

Sytuacja pracowników będących w najtrudniejszym położeniu na rynku pracy (gdy przyjmie się, że tym kryterium jest właśnie posiadanie tejże pracy) pogorszyła się na

Zanim przejdę do poszukiwania odpowiedzi na tak postawione pytanie, przy- najmniej w zarysie naszkicuję niektóre aspekty ówczesnych uwarunkowań okre- ślających możliwości

– fragmenty elewacji frontowej oraz elewacji bocznych budynku wraz z po- zostałościami okienek piwnicznych,.. – zespół ścianek działowych wraz z