• Nie Znaleziono Wyników

O treści tabliczek i misteriów orfickich (magia, psychologia, filozofia) = About the Content of Golden Leaves and Orphic Mysteries (Magic, Psychology, Philosophy)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O treści tabliczek i misteriów orfickich (magia, psychologia, filozofia) = About the Content of Golden Leaves and Orphic Mysteries (Magic, Psychology, Philosophy)"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Daniel Zarewicz

O treści tabliczek i misteriów

orfickich (magia, psychologia,

filozofia) = About the Content of

Golden Leaves and Orphic Mysteries

(Magic, Psychology, Philosophy)

Humanistyka i Przyrodoznawstwo 16, 145-166

(2)

D aniel Zarewicz

O TREŚCI TABLICZEK I MISTERIÓW ORFICKICH

(MAGIA, PSYCHOLOGIA, FILOZOFIA)

About the Content of Golden Leaves

and Orphic Mysteries

(Magic, Psychology, Philosophy)

S ł o w a k l u c z o w e : orfizm, pitagoreizm, złote tabliczki, religia południowej Italii, Pla­ ton, Pindar, Sofokles, inicjacja, żywy, zmarły, Hades, Dionizos, Persefona, Demeter, papirus z Gurob.

S t r e s z c z e n i e

Problem orfickich złotych tabliczek od dawna jest fascynującym zjawiskiem. Znajdo­ wane w różnych miejscach na terenie Grecji, są świadectwem żywo rozwijającego się kultu dającego nie tylko nadzieję, lecz także stano­ wiącego drogę do życia wiecznego po śmier­ ci. Tego rodzaju zagadnienia przewijały się w różnych tekstach - poezji, dramacie, filozo­ fii - były też popularne wśród znanych auto­ rów tam tych czasów. O rfizm , pitagoreizm i inne kulty stanowią oczywiste świadectwo pragnień człow ieka przekroczenia tego, co ziemskie i stania się bogiem. W dalszej części artykuł podaje przekłady i objaśnienia słyn­ nych fragmentów - także w nawiązaniu do no­ woczesnych koncepcji psychologicznych.

M artynie Sowińskiej

K e y w o r d s : O rphism , Pythagoreanism , gold tablets, South Italian religion, Plato, Pin­ dar, Sophocles, initiations, alive, dead, Hades, Dionysus, Persephone, Demeter, Gurob pa­ pyrus.

A b s t r a c t

The question o f orphic golden leaves be­ long to the m ost fascinating phenom ena in Greek religion. Found in different places, all over Greece, they are a testimony o f flourish­ ing, alive cult, which gave not only hope but also a way for eternal live after death. The problems o f this kind were developed in an­ other texts- poetry, drama, philosophy, and by w ell know n authors o f this tim e. Orphism, Pythagoreanism, and another mystery cults are an obvious testimony o f human wishes to tran­ scend terrestrial condition and finally become god. The article is next a prove o f translation and interpretation o f famous fragments also with regard to modern conceptions o f psycho­ logy.

(3)

I powiada, że jeden tylko prosty szlak do Hadesu prowadzi, tymczasem droga w tamtą stronę ani mi się prosta nie wydaje ani, ani jedna tylko. Wtedy by na niej przewodników nie trzeba. N ikt by przecież tu nie zbłądził w żadnym kierunku, gdyby droga tylko jedna była. Tymczasem ona, zdaje się ma rozgałęzienia liczne i różne szlaki okólne. Mówię tak, wnosząc z tego co tu na ziemi zbożne i z prawem zgodne. Więc dusza porządna i rozumna idzie z przew odnikiem i rozpoznaje to, co ją otacza.

Platon, Fedon, 108a

Faktem dobrze znanym jest oficjalna religijność starożytnych Greków opar­

ta na pielęgnowaniu tradycji przodków (ta patria). N a jej marginesie pozostają

tzw. m isteria, które wedle zachowanych przekazów przewartościowały ludzki

stosunek do bóstwa - z postawy społeczno-politycznej w kierunku pobożności

prywatnej i osobistego przeżycia religijnego. Świadectwem takiego kultu i ludzi

zogniskow anych w kręgach w tajem niczonych są złote tabliczki znajdowane

w różnych m iejscach Grecji. Tajemnica, jaka się za tym kryje, do dziś nie jest

rozwiązana i wciąż na nowo rozpala wyobraźnię badaczy.

Tabliczki orfickie szczegółowo omawia Gunter Zuntz w książce Persephone

- Three Essays on Religion and Thought in M agna Graecia (Oxford 1971)1.

Zwraca on uwagę na odkrycie dokonane w czasie budowania umocnień w Brin­

disi - na m ałą złotą tabliczkę pochodzącą najprawdopodobniej z IV wieku p.n.e.,

na której znajdowała się zniszczona magiczna formuła. Istotę tego faktu podkre­

śla lokalizacja Brindisi (południowa Italia) - był tam port, z którego wypływały

statki do Grecji. Zuntz wyraźnie odróżnia złote tabliczki od charakterystycznych

dla wielu kultur magicznych amuletów będących wtedy i później w obiegu. M ia­

ły one bowiem zwykle zaklinać choroby, uzdrawiać bądź człowieka w całości,

bądź konkretne miejsce - chorą część ciała. Tymczasem na tabliczkę wykonaną

ze złota mogli pozwolić sobie tylko nieliczni, najbogatsi obywatele. Um ieszcza­

nie tak szlachetnego m ateriału w grobach świadczyło nie tylko o bogactwie, ale

także symbolizowało niezniszczalność i wieczność. Spośród setek zbadanych

greckich grobów złote tabliczki odkryto jedynie w czterech miejscach (Thurioi,

Petelia, Pharsalos i Eleutheryna). Pomimo że są to miejscowości odległe od sie­

bie, m usiały należeć do grupy religijnej działającej wokół podobnych i charak­

terystycznych m otyw ów 2. Tabliczki z Thurioi (założonego przez Peryklesa

w 444/3 p.n.e.) odkryte zostały w 1879 r. przez Francesco Saverio Cavallariego

(1809-1896). Dokonał on tam odsłonięcia trzech grobów zwanych przez m iej­

scowych timponi, zachowujących tym samym pamięć o greckiej nazwie tumbos.

1 Zob. najnow szą polskojęzyczną pracę pośw ięconą tem u zagadnieniu i opracowaniu wszystkich dostępnych obecnie tabliczek: K. Sekita, Wierzenia w życie pozagrobowe w świe­ tle Złotych Tabliczek Orfickich, IFK, Warszawa 2010.

(4)

Groby te otrzym ały po kolei nazwy Timpone Palatino (tam znaleziono wazy

z V w ieku p.n.e.), Timpone Grande i Timpone Piccolo. To właśnie w dwóch

ostatnich tuż obok prawej ręki zmarłego odkryte zostały złote tabliczki. Cechą

charakterystyczną była nieobecność darów wotywnych i wyposażenia grobu3.

Pochówek w Timpone Grande i Timpone Piccolo różniło to, iż zmarły w tym

drugim był pochowany bez uprzedniej krem acji4. Pugliese Caratelli uważa, że

tabliczki stanowią fragment większej całości orfickich świętych pism (hieroi lo­

goi)5. Przytaczam treść tych pochodzących z Timpone Piccolo:

1. Przychodzę od czystych, czysta władczyni podziemia, 2. Euklesie i Euboluesie i inni bogowie nieśmiertelni, 3. modlę się, ażeby być rodu waszego,

4. lecz powstrzymują mnie Mojry i inni nieśmiertelni bogowie, 5. i blask przez gwiazdy rzucany. 6. Bowiem z nieszczęsnego kręgu wyleciałem, który ból przynosi, [i wstąpiłem na upragnioną koronę na szybkich nogach]

7. i zanurzyłem się w łono pani podziemnej władczyni. 8. Zszedłem z upragnionej korony na szybkich nogach. 9. „O radosny i szczęśliwy, bogiem bowiem będzie, zamiast

śmiertelnym” . 10. Jako koziołek wpadłem do mleka.

1. Przychodzę od czystych, czysta władczyni podziemia, 2. Euklesie i Euboluesie i inni bogowie nieśmiertelni, 3. szczycę się, że jestem z rodu waszego szczęśliwego. 4. odpłaciłem karę z powodu czynów niegodziwych, 5. następnie mnie Mojra powstrzymała i blask piorunów. 6. Teraz błagając do czystej Persefony przychodzę, 7. aby mnie chętnie wysłała do miejsc, gdzie żyją święci.

Jak widać, tabliczki z Timpone Piccolo m ają charakter modlitwy, którą w y­

powiada dusza po tym, jak ju ż znajdzie się w królestwie podziemia. A zatem

naga, bo pozbawiona ciała dusza zwraca się do pani podziemia Persefony6, de­

klarując swoją czystość. Co to znaczy, że dusza jest czysta? O ile jej czystość

warunkowana jest tym, iż wyzwoliła się z ciała, sugerowałoby to orficki charak­

ter modlitwy. Według orfików bowiem dusza pozostaje w stanie miasma - nie­

czystości, zmazy, po tym jak zmieszana została z popiołem po zabitych Tyta­

nach. W wyniku tego powstali ludzi, czyli psychosomatyczne żywiny. Ale dusza

może swoją czystość zawdzięczać także po prostu oczyszczeniom (katcharmoi),

których dokonywał wtajemniczony człowiek jeszcze za życia, kiedy ciało i du­

sza stanow iły integralną całość. Według orfickich m itów Persefona to córka

3 Ibidem, s. 293. 4 Ibidem, s. 287-298.

5 P. Carratelli, Sulla lamina orfica di Hipponion, “La Parola del Passato” 1975, vol. XXX. 6 W wersji platońskiej stoi ona przed męskimi sędziami: Minosem, Aiakosem i Rada- mandysem.

(5)

D z e u s a i D e m e te r, ż o n a H a d e s a , a ta k ż e ( a m o ż e p r z e d e w s z y s tk im ) m a tk a D io - n iz o s a - Z a g r e u s a , n a c z e ln e g o b ó s tw a o r fik ó w . D o P e r s e f o n y s to s o w a n o o k r e ś le ­ n ia „ c z y s ta ” ( k a th a r a ) i „ ś w i ę ta ” (h a g n e ). T a k s a m o n a z y w a n a j e s t d u s z a . P o ­ d o b n ie u P la to n a d u s z a d o p u s z c z o n a d o o g lą d a n ia id e i j e s t o k r e ś la n a w ła ś n ie w te n s p o s ó b 7. N a s t ę p n ie d u s z a w k r ó le s t w i e p o d z i e m i a z w r a c a s ię d o E u k le s a i E u b o le u s a . I m ię E u k le s j e s t s ła b o p o ś w ia d c z o n e w lite r a tu r z e , w y s tę p u je j e d y ­ n ie u H e z y c h iu s z a , g d z ie w te n s p o s ó b n a z y w a n y j e s t H a d e s . Z n a c z n ie w ię c e j k o n o ta c ji p o s ia d a im i ę E u b u le u s , c z y li w c z y s to f ilo lo g ic z n y m p r z e k ła d z ie : ‘te n , k tó r y d o b r z e d o r a d z a ’ . W e d le ś w ia d e c tw K e r n a ( F 5 1 K , F 5 2 K ) b y ł o n św in ia - r z e m , s y n e m D is a u le s a i B a u b o . J e g o ś w in ie p r z e p a d ły w te j s a m e j r o z p a d lin ie , w k t ó r ą w c ią g n ię ta z o s ta ła P e r s e f o n a p o r w a n a p r z e z H a d e s a , d la te g o t e ż ś w in ie s ą z w ie r z ę ta m i r y tu a l n ie p o ś w ię c o n y m i D e m e te r ( F 5 0 K ) . E u b u le u s id e n ty f ik o ­ w a n y j e s t z D io n iz o s e m , a w j e d n y m z h y m n ó w c y to w a n y c h p r z e z M a k ro b iu - s z a (F 2 3 7 K ) m ó w i s ię , ż e F a n e s , D io n iz o s i A n ta u g e s to r ó ż n e im io n a te g o s a ­ m e g o b o g a , k tó r y p r z e ja w ia s ię p o d w ie l o m a p o s ta c i a m i8. D e m e te r, P e r s e f o n a , D z e u s i E u b u le u s c z c z e n i b y li p o d c z a s th e s m o f o r i ó w u s ta n o w io n y c h p r z e z D e m e te r. W e p o c e k la s y c z n e j D io n iz o s n ie b y ł je s z c z e b e z ­ p o ś r e d n i o i d e n t y f i k o w a n y z E u b u le o s e m , a n i H a d e s z D i o n i z o s e m , d o p ie r o z c z a s e m p o s ta c ie te s ta ły s ię s y n o n im ic z n e 9. D u s z a s z c z y c i s ię , iż n a l e ż y do s z c z ę ś liw e g o r o d u b o g ó w n ie ś m ie r te ln y c h , ż e s ta je s ię b o g ie m p o o p u s z c z e n iu ś m ie r te ln e g o c ia ła . C z y s ą to z a te m b ó s tw a c h to n ic z n e , k tó r e o b o k P e r s e f o n y i H a d e s a z a j m u j ą p o d z i e m n e d z ie d z in y , c z y t e ż b o g o w ie o lim p ijs c y , o c z y m m o ż e ś w ia d c z y ć a n a liz a in n y c h z a c h o w a n y c h ta b lic z e k , g d z ie d u s z a m ó w i o s o ­ b ie j a k o o „ c ó r c e n ie b a g w ia ź d z i s te g o ” . D u s z a m o ż e m o d li ć s ię w ła ś n ie d o p o d z i e m n y c h b o g ó w , p o n ie w a ż w e d le o r f ic k ie g o m it u D io n iz o s - Z a g re u s , s y n H a d e s a i P e r s e fo n y , j e s t w ła ś n ie z a s a d ą k a ż d e j d u s z y , k tó r a r o z b it a z o s ta ł a w s k u te k p ie rw o tn e g o g r z e c h u T y ta n ó w . C ia ­ ło ż y je , b o z a w ie r a w s o b ie b o s k ą s u b s ta n c ję , k tó r a n ie j e s t n ic z y m in n y m j a k ty lk o r o z s z a r p a n y m p r z e z T y ta n ó w c ia łe m c h to n ic z n e g o b ó s tw a - D io n iz o s a - - Z a g r e u s a z m ie s z a n y m z p o p io łe m s p a lo n y c h p r z e z D z e u s a T y ta n ó w . T a b lic z k a z a w ie r a d e k l a r a c ję d u s z y , iż o p ła c iła o n a k a r ę z p o w o d u c z y n ó w n ie g o d z iw y c h . O d n o s i s ię to d o w y ż e j w s p o m n ia n e g o g r z e c h u , j a k i m b y ł m o r d n a Z a g r e u s ie . T e ra z , k ie d y d u s z a j e s t j u ż w o ln a o d z m a z y , c z y s ta i n a g a , m o ż e d o s tą p ić o s ta ­ te c z n e j a p o te o z y , p o w r a c a ją c m ię d z y n ie ś m ie rte ln y c h . I n f o r m a c ję o ty m , c z y m b y ło ś m ie r te ln e ż y c ie d la b o s k ie j d u s z y , p r z y n o s i w e r s 6. I w ty m p r z y p a d k u d e k la r a c ja n o s i z n a m io n a o r fic k ie . „ N ie s z c z ę s n y k r ą g ” m o ż e b y ć b o w ie m k r ę ­ g ie m ż y w o tó w ( k y k lo s g e n e s e o s ) , c z y li c ią g ie m w c ie le ń , k tó r e m u s i p o k o n a ć

7 Platon, Faidros, 246a, 249e, 274a.

8 M. West, The Orphic Poems, Oxford 1983, s. 253. 9 G. Zuntz, op. cit., s. 311.

(6)

d u s z a , a b y d o s tą p ić n ie ś m ie r te ln o ś c i. P r z y p o m in a s ię tu f ra g m e n t K s e n o f a n e s a , w k tó r y m P ita g o r a s r o z p o z n a je p r z y ja c ie la w c ie le s z c z e n ia k a , c z y w ie r s z e E m - p e d o k l e s a o o c z y s z c z e n ia c h z a m k n ię te j w c ie le d u s z y i k a r z e , j a k ą o n a p o n o s i, p r z e b y w a ją c w ta k im w ię z ie n iu . S a m o b o w ie m ż y c ie j e s t p e ł n ą b ó lu e g z y s te n ­ c ją . O d c z a s u , k i e d y k o s m o s m a w y m ia r d w u b ie g u n o w y , o p a r ty n a o p o z y c ji ś w ia ta f e n o m e n a ln e g o i in te llig ib iln e g o , j e d y n y m s łu s z n y m c e le m b o s k ie j d u s z y j e s t w y z w o le n ie s ię z o g r a n ic z a ją c e g o j ą c ia ła , k tó r e z a m y k a j ą n ic z y m s k o r u p a o s tr y g ę , i w s tą p ie n ie n a u p r a g n io n ą „ k o r o n ę ś w ia ta id e i” , c z y li w w y m ia r b o ­ s k ie g o ś w ia ta in te llig ib iln e g o . J a k p is z e P la to n w F a jd r o s ie : „ a p ię k n o w te d y m o ż n a b y ło w id z ie ć w p e ł n y m b la s k u , k ie d y ś m y w r a z z c h ó r e m is t o t s z c z ę ś li­ w y c h b ło g o s ł a w io n e w id o w is k o o g lą d a li; m y tu ż z a D z e u s e m , a in n i z a in n y m i b o g a m i; k ie d y ś m y ś w ię c e ń d o s tę p o w a li, o tw ie r a ją c y c h ta je m n e b r a m y s z c z ę ś c ia n a jw y ż s z e g o , k ie d y ś m y w o b c h o d z ie o w y m u d z i a ł b r a li n ie s k a l a n i i n ie z n a li j e s z c z e z ła , j a k i e d o n a s p ó ź n ie j p r z y s z ło , i o w e n ie p o k a la n e , p r o s te , n ie z m i e n ­ n e i b ło g o s ł a w io n e ta je m n ic e o g lą d a li z b lis k a w b la s k u p r z e c z y s ty m , c z y ś c i s a m i i n ie p o g r z e b a n i j e s z c z e w ty m , co d z iś c ia łe m n a z y w a m y , a n o s im y to n a s o b ie j a k o s tr y g i w s k o r u p a c h z a m k n ię te ” . D u s z a w y p o s a ż o n a j e s t w s k r z y d ła , k tó r e p o z w a la j ą j e j n a w z lo t d o ś w ia ta id e i. D u s z ę t a k ą p o s i a d a f ilo z o f , c z y li c z ło w ie k w ta j e m n i c z o n y w m is te r iu m p r a w d y , je d y n y , k t ó r y d o s tr z e ż e p o ś m ie r c i b e z c i e le s n ą is t o tę o k r e ś lo n ą m ia n e m o u s ia o n to s o u s a 10. C ia ło j e s t - m ó w ią c j ę z y k i e m P lo ty n a - p r z y c z y n ą u p a d k u ( p to s is ) i z a p o m n ie n ia d u s z y o s w o im b o s k im ź ró d le . U p a d e k te n j e s t o p is a n y j a k o u tr a t a p i ó r 11 i w te j m e ta f o r z e P lo ty n n a w ią z u je d o P la to ń s k ie g o F a id r o s a , a b r a k m o ż liw o ś c i w z n o s z e n i a s ię m a ś w ia d c z y ć o s p a d a n iu n a d o ln e s z c z e b le b y tu . P r z y c z y n ą u p a d k u j e s t z a p o m n ie n ie o ź r ó d le s w o je g o s tw o r z e n ia . D u s z a s c h o d z i z p o d n ie b n e j k o r o n y p o d z ie m i ę „ w ło n o p a n i p o d z ie m n e j w ła d c z y n i” (w e rs 7 ), d o k ą d u d a ł a s ię - j a k d e k la r u je - „ n a s z y b k ic h n o g a c h ” (w e rs 8). P r z e ­ c h o d z i z a te m d r o g ę w g ó rę , a n a s tę p n ie w d ó ł p r z e d o b lic z e P e rs e f o n y . W ty m m o m e n c i e p o ja w i a s ię in f o r m a c ja s f o r m u ło w a n a w tr z e c ie j o s o b ie : „ O r a d o s n y i s z c z ę ś liw y , b o g ie m b o w ie m b ę d z ie , z a m ia s t ś m i e r te ln y m ” . D o p ie r o z a te m p o p o z n a n iu ta je m n ic y p o d z i e m i m o ż n a s ta ć s ię b o g ie m , d o p ie r o w ło n ie p r a m a tk i z y s k a ć w o ln o ś ć - ta m , g d z ie ż y j ą in n e c z y s te d u s z e . O j a k i c h m ie js c a c h m o w a i d o k o g o p r a g n ie u d a ć s ię c z y s ta d u s z a ? K im s ą „ c z y ś c i” i j a k i e s f e r y z a jm u ją ? Z n a m ie n n e s ą w ty m m i e j s c u s ło w a P in d a r a , k t ó r y w e f r a g m . 1 3 7 t a k p is z e o w ta je m n ic z o n y c h :

Szczęśliwy kto zobaczywszy te rzeczy schodzi pod ziemię, zna bowiem kraniec życia,

zna bowiem zasadę przez Dzeusa zesłaną.

10 Platon, Uczta 211b.

(7)

P in d a r z n a ł ja k i c h ś w ta j e m n i c z o n y c h

sunetoi

, o c z y m ś w ia d c z y s ły n n a

Oda

Nemejska VII

. T a k ż e S o fo k le s w e f ra g m . 8 3 7 u c h y l a r ą b k a ta je m n ic y o n ie w y ­ p o w ie d z ia n y c h m is te r ia c h :

Bowiem po trzykroć szczęśliwi

ci z pośród śmiertelnych, którzy idą do Hadesu, zrozumiawszy owe wtajemniczenia.

Dla jednych tam życie bowiem jest, dla innych zaś zguba.

E m p e d o k le s z P in d a r e m m o g li s p o tk a ć s ię w A k ra g a s , g d z ie te n p ie rw s z y ż y ł i tw o r z y ł, a d r u g i w la ta c h 4 7 6 - 4 7 4 p .n .e . p r z y p ły n ą ł z A te n , b y p is a ć p o e z je n a z a m ó w ie n ie w ła d a ją c e g o ta m T h e r o n a i H ie r o n a I w S y ra k u z a c h . P in d a r c ie ­ s z y ł s ię j u ż w ty m c z a s ie s ła w ą w ie lk ie g o p o e t y i m u s i a ł s ię z e tk n ą ć z a u to re m

Katharm oi

. B y ć m o ż e e c h e m te g o j e s t f r a g m e n t in n e j o d y , g d z ie

explicite

m ó w i s ię o P e r s e f o n ie :

Od kogo Persefona za dawny grzech przyjmuje zapłatę, Tego duszę na powrót ku słońcu wynosi

W roku dziewiątym; z dusz tych zuchwali w swej sile Świetni wyrastają królowie i wiedzą najwięksi Mężowie; odtąd już po wsze czasy

Herosami świętymi zwą się pośród ludzi.

P o w y ż s z y c y ta t m o ż e je s z c z e d o p e łn ia ć f r a g m e n t z

M enona

, w k tó r y m P la ­ t o n o d w o ł u j e s i ę d o w ę d r ó w k i d u s z : „ d u s z a c z ł o w i e k a n i e ś m i e r t e l n a j e s t , i w is to c ie ta k k o ń c z ę ; o k im m ó w i s ię b o w ie m , ż e u m ie r a , te n j e d n a k o d r a d z a s ię i ta k n a p r a w d ę w c a le n ie g in ie . D la te g o n a l e ż y w n a jw ię k s z e j ś w ię to ś c i p r z e ­ ż y ć ż y c ie - t a k s ą d z ą [...]” 12.

W z a c h o w a n y m f r a g m e n c ie P in d a r a m ó w i s ię o p o k u c ie z a p ie r w o tn e p r z e ­ w in ie n ie (

palaios pentchos

). B y ć m o ż e c h o d z i w ła ś n ie o c ie r p ie n ie D io n iz o s a - - Z a g r e u s a r o z s z a r p a n e g o p r z e z T y ta n ó w . T o ta je m n ic z a p a n i p o d z i e m i a u d z ie la s iły i w ła d z y k a ż d e m u m ę ż o w i, a h e r o s i s t a j ą s ię d z ię k i n ie j ś w ię ty m i (

hagioi

). P la to n m ó w i, iż is tn ie je ż y c ie p o ś m ie r c i, a d u s z a n ie g in ie , ty lk o o d r a d z a s ię n a n o w o , a p is z e o ty m , b o z n a lu d z i, k t ó r y t a k tw ie r d z ą . B y l i n im i n a jp e w n ie j u c z n io w ie P ita g o r a s a , z k tó r y m i P la to n z e tk n ą ł s ię p o d c z a s s w o ic h p o d r ó ż y n a S y c y lię . N a k a z a n i e ż y c i a w ś w ię to ś c i n o s i b o w i e m z n a m i o n a p ita g o r e js k i e . Z d r u g ie j s tr o n y to c ie k a w e , j a k ą s ła w ą c i e s z y ła t a w y s p a w V w ie k u , s k o ro o d ­ w ie d z ił j ą w c z e ś n ie j P ita g o r a s , a p o n im d o ta r li ta m P la to n i P in d a r. T e n o s ta tn i z r e s z t ą n a z y w a S y c y lię w y s p ą , k t ó r ą D z e u s p o d a r o w a ł P e r s e f o n ie (

Oda Nem ej­

ska

I, 13). N ie o p o d a l n a te r e n ie w ie lk ie j G r e c ji ( p o łu d n io w o - z a c h o d n ia c z ę ś ć P ó łw y s p u A p e n iń s k ie g o ) z n a j d u j ą s ię T a r e n t, M e ta p o n t, K r o t o n a i S y ra k u z y , a p r z e d e w s z y s tk im T h u r io i - m ie js c e p o c h o d z e n i a z ł o ty c h ta b lic z e k . Z n a m ie n ­ n e j e s t ta k ż e to , i ż is tn ia ło n a S y c y lii p o ś w ia d c z o n e ś w ię to

anakalypteria

n a

(8)

cześć Persefony, ponieważ na zmianę bądź to Sycylia, bądź Agrygent uważane

były za dar ślubny Dzeusa dla Persefony. Podobne święto obchodzono także

w Kyzikos, podczas gdy w M ykenach poświęcano brzem ienną świnię na cześć

Demeter chtonicznej i Dzeusa Eubuleosa.

Pindar w kolejnych fragmentach pogłębia informacje na tem at podziemnego

m iejsca zbawienia:

To gwiazda lśniąca, najprawdziwsze człowiekowi Światło - jeśli ten, kto je posiada, zna przyszłe losy: Że dusze zmarłych, gdy tylko z tego świata odejdą, Za brak panowania nad sobą zaraz ponoszą karę; A występki popełnione pod tym Dzeusa władztwem Sądzi się w podziemiu wyrokiem

wydawanym z nieubłaganą koniecznością. Dobrzy zaś - w krainie równych dni i nocy Zawsze mają słońce i życie otrzymują bez trudów: Nie niepokoją siłą swej ręki ni ziemi, ni morza dla czczego pożywienia,

lecz wespół z drogimi bogom herosami, którzy w spełnieniu powinni znajdować radość, Pędzą wolne od łez bytowanie,

Gdy tamci znoszą udręczenia, Na które niepodobna patrzeć.

A wszyscy, którzy w trzykrotnym pobycie Na jednym świecie i drugim

Potrafili zachować swą duszę Zupełnie wolną od nieprawości,

Dochodzą drogą Dzeusową do Pałacu Kronosa. Tam wyspę szczęśliwych oceaniczne owiewają zefiry13.

Pindarowi znane jest dwojakie rozwiązanie losu duszy po śmierci. N a tych

bowiem, którzy nie uniknęli w życiu nieprawości, czeka nieuniknione potępie­

nie. Ci zaś, co dusze w całości od zmazy zachowali, znajdą się nieopodal wieży

Kronosa, na wyspie, która być może należy do legendarnych Wysp Szczęśliwych

wspomnianych przez Platona w Gorgiaszu. Trafiają tam dusze filozofów - czyli

prawdziwie wtajemniczonych. Pindar w izję zaświatów przejął on Homera. Zba­

wieni herosowie zasługują bowiem na te same rozrywki i nieróbstwo, jakie było

ich udziałem na ziemi. W tym miejscu Pindar zbiera znaną m u tradycję home-

rycką i nowo poznaną południowoitalską, m ów iącą o sądzie pod ziem ią oraz

karze i nagrodzie czekającej tam na dusze. W podobnym klimacie wypowiada

się Platon w cytowanym ju ż Gorgiaszu, a także Republice, gdzie pisze o wiecz­

nym pijaństwie sprawiedliwych: „Muzajos znowu i jego syn bardziej zabawne

dobra szykują z ręki bogów na ludzi sprawiedliwych. Do Hadesu ich w iodą

w m yśli i tam ich kładą. U rządzają wielkie przyjęcie [...] i ci tam w pieśni m ają

(9)

wieńce na głowach i nic, tylko piją przez cały czas. Uważali bowiem, że naj­

piękniejsza zapłata za dzielność to pijaństwo na wieli wieków. Inni jeszcze w y­

w odzą dłuższe nagrody z łaski bogów. Powiadają, że pobożny i szanujący przy­

sięgi zostawia dzieci i wnuki i ród zostawia po sobie. Takie i tym podobne głoszą

pochw ały sprawiedliwości. A bezbożników i niespraw iedliw ych zagrzebują

w jakim ś błocie u Hadesa, i każe im sitem nieść w odę” 14. Zwraca tu uwagę

kara dla bezbożników - przelew anie wody sitem, co przypom ina słowa Pita­

gorasa, który dusze nierozum nych ludzi przyrównał do sita, jako że są dziura­

w e i nic nie z atrzy m u ją w sobie, nie pojm ują, lecz zapom inają. I w tym

przypadku zatem naczelnym grzechem duszy je s t zapom nienie. Pindar we

fragm. 129-130 roztacza dalej w izję pośmiertnej apoteozy dla zbawionych po

śmierci:

Na łąkach przebywają, wśród róż purpurowych W cieniu pachnących drzew...

Wokół drzew pełno o złotych owocach. A jedni cieszą się z wyścigów koni I z zawodów atletów, drudzy grą pionkami, Inni grą na formingach, a wszystkim szczęście Pięknymi zakwita kwiatami.

Całą krainę miła woń przenika, Gdy nieustannie składają ofiary

Z dala widnym płomieniem na ołtarzach bogów.

Zbawieni dotrą po śmierci do siedziby błogosławionych za sprawą oczysz­

czeń i wtajemniczeń: „Szczęśliwi wszyscy, którzy oczyszczają się z bolesnego

losu” (fragm. 131a), a na tych, którzy zeszli z drogi świętości, czeka rozkład

i ponowne narodziny w ciele zwierzęcym lub odpowiadającym indywidualnemu

przeznaczeniu. Najwcześniejszym świadectwem obrzędów dających szansę na

pośm iertną apoteozę jest homerycki hym n do Demeter (fragm. 476-482):

Demeter objawiła wszystkim swoje obrzędy, Triptolemowi, Polksenowi, i Dioklejowi. które to nie mogą być pogwałcone, poznane

ni wyjawione. Wielki bowiem szacunek wobec bogów hamuje głos. Szczęśliwy z ziemskiego rodu, kto te orgia widział.

Kto zaś w święcenia niewtajemniczony, kto w nich nie uczestniczył, w istocie nie ma udziału w sprawach podobnych

i właśnie umiera w płynącej wilgoci.

Tekst hym nu jest bardzo stary. Co zatem jego domniemany autor wiedział

o życiu po śmierci, nagrodzie dla wtajemniczonych i karze dla niewtajem niczo­

nych, będąc przede wszystkim piew cą mykeńskiej kultury życia, która całkowi­

cie deprecjonowała pośmiertny los człowieka? Adam Krokiewicz zwraca uw a­

(10)

g ę n a e le m e n ty e s c h a to lo g ii m in o js k ie j z n a jd u ją c e s ię u H o m e r a 15. Z n a ł o n w i e ­ r z e n ia k r e te ń s k ie , o c z y m ś w ia d c z ą w z m i a n k i o „ s ie d z ib ie b ł o g o s ł a w io n y c h ” ( O d y s e ja IV, 5 7 6 i n a s t.) , o M in o s ie i w o g ó le N e k y i. M in o s , r o z je m c a b ła h y c h s p o r ó w m i ę d z y z m a r ły m i, p o z o s t a j e w ta k im s to s u n k u d o d a w n e g o M in o s a , w y r o k u ją c e g o o w ie k u i s ty c h n a g r o d a c h lu b k a r a c h p o z g o n ie , w j a k i m s ą d u s z e p o d z i e m i ą d o p o tę ż n y c h i d la te g o n ie ś m ie r t e ln y c h d u s z p ie r w o tn y c h . J e d y n y w e s e ls z y o b r a z w b e z n a d z ie jn ie sz a re j e s c h a to lo g ii I lia d y i O d y s e i s ta n o w i „ s ie ­ d z i b a b ł o g o s ł a w io n y c h ” , g d z ie p r z e b y w a ją w y b r a ń c y b o g ó w , n p . R a d a m a n d y s , s y n D z e u s a , lu b z ię ć D z e u s a i k r ó l L a c e d e m o n u M e n e la o s . K r o k ie w ic z s ą d z i, iż o b y d w a o p is y s ą ś la d a m i e s c h a to lo g ii m in o js k ie j, k t ó r ą z w y c ię z c y G re c y z l e k ­ c e w a ż y li n ie ja k o w r a z z p o d b i t ą l u d n o ś c ią K r e ty i ta k p o n iż y li w b r e w u p r z e d ­ n io p r z y ję te j w ie r z e w n ie ś m ie r te ln o ś ć d u s z lu d z k ic h , iż o w e d u s z e n ie m ia ły s ię j u ż n ic z e g o o b a w ia ć w H a d e s ie p r ó c z w ie lk ie j n u d y . N a p r a w d ę w c h w ili ś m ie r ­

c i c z ło w ie k a k o ń c z y ło s ię w s z y s tk o ! T e n p o g lą d w y d a w a ł s ię w c z a s a c h H o m e ­ r a p o g lą d e m tr z e ź w y m i p o s tę p o w y m w p o r ó w n a n iu d o p o ś m i e r tn y c h m a r z e ń z w y c ię ż o n y c h i z e p c h n i ę ty c h n a d n o n ie w o l i K re te ń c z y k ó w . K r o k ie w ic z z a s ta ­ n a w ia się , d la c z e g o H o m e r w o g ó le w s p o m n ia ł o „ s ie d z ib ie b ło g o s ł a w io n y c h ” i k a tu s z a c h w ie c z n y c h p o k u tn ik ó w . W n io s k u je , ż e w je g o c z a s a c h is tn ia ł p o e m a t, a m o ż e n a w e t p o e m a ty o p ie w a ją c e d o lę z m a r ły c h z g o d n ie z m in o j s k im i w ie r z e ­ n ia m i. H o m e r b o w ie m z p e w n o ś c ią n ie b y ł p ie r w s z y m p o e t ą g r e c k im , a k u ltu r a m in o j s k a o d d z ia ły w a ła p r z e z d łu g ie la ta , z a n im z o s ta ł a p r z e z G r e k ó w z n i s z c z o ­ n a . H o m e r m ó g ł k o r z y s ta ć z e s ta r s z y c h p ie ś n i, c o z je d n e j s tr o n y ś w ia d c z y ło o j e g o w y k s z t a łc e n iu p o e ty c k im , z d ru g ie j z a ś p o z w a la ło m u u ś w ie tn ić o k o lic z ­ n o ś c io w o s w o ic h b o h a te r ó w . W X I k s ię d z e O d y s e u s z o p o w ia d a o „ w y p r a w ie d o p a ń s tw a z m a r ły c h ” , c o s z c z e g ó ln ie p o d n o s i j e g o u z n a n ie p o ś r ó d F e a k ó w , c z e g o d o w o d e m s ą s ło w a A r e t y 16. M e n e la o s n a to m ia s t k ła d z ie ta k i n a c is k n a sw ó j s to ­ s u n e k d o z ię c ia D z e u s a , d z i ę k i k tó r e m u b ę d z ie k ie d y ś z a ż y w a ć w ie c z n e j s z c z ę ­ ś liw o ś c i w s ie d z ib ie b ło g o s ła w io n y c h , iż tr z e b a p o d z iw ia ć p r z e z o r n o ś ć , z j a k ą p r z e b a c z y ł w ia r o ło m n e j H e le n ie i c z c ił w n ie j n a d a l u k o c h a n ą ż o n ę , z o b o w ią ­ z u ją c w te n s p o s ó b w s z e c h m o c n e g o te ś c ia . P ie ś n i H o m e r a n a j w y ż s z e u z n a n ie z d o b y ł y w ś r ó d g r e c k ie j elity . M n ie j p o ­ s tę p o w i i m o ż n i c h ło p i o to c z y li n a t o m ia s t o p ie k ą d a w n e p ie ś n i o p a n o w a n iu s p r a w ie d liw o ś c i, j e ś l i n ie n a z ie m i, to p r z y n a jm n ie j p o d z ie m ią , p ie ś n i o s n u te n a m in o js k ic h w ie r z e n ia c h i o p ie w a ją c e p o w s ta n ie ś w ia ta , b o g ó w i lu d z i. Z d a je się, ż e b o h a t e r e m o w y c h p ie ś n i b y ł j a k i ś ś p ie w a k k r e te ń s k i, m o ż e b ó s tw o . W m i t o ­ lo g ii g r e c k ie j p o ja w i ł s ię j a k o O rfe u s z . N a js ta r s z y w iz e r u n e k n a c z a r z e b e o c k ie j z V I I I w ie k u p .n .e . p r z e s ta w ia g o w o to c z e n iu z w ie rz ą t. O to c z e n ie to j e s t d la

15 A. Krokiewicz, Studia Orfickie. Moralność Homera i etyka Hezjoda, Warszawa 2000, s. 78-80.

(11)

n ie g o z n a m ie n n e . O c z y m z a te m g r a ł i ś p ie w a ł O rf e u s z z w ie r z ę to m ? O d p o w ie d ź m o ż e z d u m ie w a ć , a le p o c h w ili z a s ta n o w ie n ia z a c z y n a ś w ita ć , ż e m a m y t u d o c z y n ie n ia z s y m b o le m m e te m p s y c h o z y , ż e O r f e u s z ś p ie w a o p o w s ta n iu ś w ia ta , b o g ó w i lu d z i, o d u s z a c h lu d z k ic h w c ia ła c h z w ie rz ę c y c h ! J e g o ś p ie w c z a r u je ta k ż e z w ie r z ę ta , r o ś lin y i k a m ie n ie w ła ś n ie d la te g o , ż e ś w ia t s ta n o w i m im o sw ej r o z m a ito ś c i j e d n o ś ć i d u s z e w ę d r u j ą p o k o le n a r o d z i n 17. N a ta b lic z c e z n a le z io ­ n e j w T im p o n e G ra n d e c z y ta m y :

1. zatem skoro tylko dusza opuści słoneczne światło, 2. na prawo... i rozglądając się, która 3. zna wszystko razem.

4. ciesz się, że doznałeś tego cierpienia, wcześniej bowiem nie byłeś strudzony,

5. z człowieka bogiem się zrodziłeś: jako koziołek wpadłeś do mleka. 6. ciesz się ciesz idąc na prawo na święte łąki i do lasów Persefony.

P o w ta r z a s ię tu m o ty w o p u s z c z e n ia s ło n e c z n e g o ś w ia tła , b o w ie m d u s z a n ie le c i w g ó r ę k u s ło ń c u , a le o d b y w a

kata

b

azę

- s c h o d z i d o p o d z ie m ia . J e s t te ż w ia d o m o ś ć o k i e r u n k u p o d z ie m n e j w ę d r ó w k i - n a p r a w o . W w e r s ie 4 k to ś a lb o c o ś z w r a c a s ię d o d u s z y , a b y c ie s z y ła s ię z d o z n a n e g o c ie r p ie n ia . B y ć m o ż e to a lu z ja d o p r z e b y w a n ia w c ie le , j a k o ż e w c z e ś n ie j d u s z a n ie b y ła s tr u d z o n a , p a r ­ ty c y p u ją c j e d y n i e w ty m , c o in te llig ib iln e - c z y li b ę d ą c ty lk o o r g a n ic z n ą c z ę ­ ś c ią s y n a H a d e s a i P e r s e f o n y , D io n iz o s a - Z a g r e u s a . W e rs 5 tłu m a c z y is t o tę p o d ­ z ie m n e j w iz y ty : c z ło w ie k s ta je s ię b o g ie m , c z e g o s y m b o lic z n y m o b r a z e m j e s t k o z i o łe k w p a d a ją c y d o m le k a . N ie j e s t j e d n a k z n a n e d o te j p o r y z n a c z e n ie te j fo rm u ły , k tó r a p o ja w iła s ię j u ż n a p o p r z e d n ic h ta b lic z k a c h . T y lk o d z ię k i n ie w i e l­ k ie j g l o s s i e u H e z y c h i s z a w ia d o m o , ż e D io n iz o s m o ż e b y ć i d e n t y f i k o w a n y z im i e n ie m E rip h o s . J e s z c z e A p o llo d o r p o d a je , iż D io n iz o s z n a n y b y ł w S y k io - n ie j a k o A k r o r e ite s , a w M e ta p o n c ie j a k o E r i p h o s 18. D o te g o d o d a ć n a l e ż y j e s z ­ c z e i n f o r m a c j ę p o d a n ą p r z e z p s e u d o - A p o l l o d o r a , iż D z e u s z a m ie n ił m a łe g o D io n iz o s a

eis eriphon,

a b y u r a to w a ć g o p r z e z g n ie w e m H e ry . W j a k i m j e d n a k s e n s ie s y m b o l iz u j ą c y D io n iz o s a k o z i o ł e k w p a d a d o m l e k a i j a k to s ię m a d o d u s z y c z ło w ie k a , k t ó r a s ta je p r z e d o b lic z e m P e r s e f o n y ?

D id the comm unity

to which the dead

b

elongedpractise

b

aptism o f m ilk

? U w z g lę d n ia j ą c

interpre

-

tatio m istica

, w y d a je s ię , iż d u s z a (

p regant

) s ta je s ię b o g ie m , k o z i o łk ie m , c z y ­ l i D i o n i z o s e m 19. W A

ntygonie

p o e t a i d e n t y f i k u j e D i o n i z o s a j a k o o p ie k u n a I ta lii:

O wieloimienny, O chwało nimfy córki Kadmosa, Z rodu Dzeusa, co piorunami miota.

17 A. Krokiewicz, Studia Orfickie..., s. 79-80. 18 G. Zuntz, op. cit., s. 324.

(12)

Ty, który opiekujesz się sławną Italią,

Władasz bowiem w dolinach wspólnych wszystkim, Demeter Eleuzyńskiej o Bakchosie20.

W ty m f r a g m e n c ie tr a g e d ii D io n iz o s id e n ty f ik o w a n y j e s t n a tr z y s p o s o b y : j a k o m it y c z n y s y n S e m e le i D z e u s a , j a k o o p ie k u n s ła w n e j I ta lii i j a k o B a k c h o s z e s t a w i o n y z D e m e te r e l e u z y ń s k ą . S o f o k le s , w y s t a w i a j ą c

A ntygonę

o k . 4 4 0 p .n .e ., łą c z y ł tr a d y c ję t e b a ń s k ą i e le u z y ń s k ą . M it o S e m e le , p o k t ó r ą D io n iz o s z s z e d ł d o H a d e s u , m ó w i o n im j a k o o w ła d c y I ta l ii i c o m o ż e n a j c ie k a w s z e - w p r o s t łą c z y p o s ta ć D io n iz o s a z D e m e te r i d o lin a m i E le u z is . N a u w a g ę z a s łu ­ g u je ta k ż e fa k t, iż D io n iz o s u s ta n o w ił m is te r ia p o ty m , j a k z H a d e s u p o w r ó c ił n a z i e m i ę i u n ie ś m ie r t e ln i ł s w o ją m a tk ę - S e m e le , k tó r a o d te j p o r y n a z w a n a j u ż b y ła T h io n e 21. W a lte r B u r k e r t j e s t z d a n ia , ż e m is te r ia d io n iz y js k ie m o g ły b y ć w n ie k tó r y c h m ie js c a c h p o s tr z e g a n e j a k o s u b s t y tu t e le u z y ń s k ic h . T a k j e s t w ł a ­ ś n ie w c y to w a n y m f r a g m e n c ie

Antygony

, w y s ta w io n e j m n ie j w ię c e j w s p ó łc z e ­ ś n ie z z a ło ż e n ie m T h u r io i w I ta lii, g d z ie c h ó r o d w o łu je s ię d o D io n iz o s a j a k o w ła d c y I ta lii, a te n o p o w ia d a s ię z a o d e jś c ie m z E le u z is 22.

D o d y s k u s ji n a d z n a c z e n ie m z a g a d k o w e j f o rm u ły o k o z io łk u , k tó r y w p a d ł d o m le k a , w ie le w n o s i K a r l K e r e n y i: „ A lu z ja d o in ic ja c ji p o p r z e z m is ty c z n ą c e ­ r e m o n i ę j e s t c a łk ie m n ie w ą tp liw a . D o w ia d u je m y s ię z n ie j, ż e z ło ż o n e w o f ie ­ r z e k o ź l ę g o to w a n e b y ło w m le k u , a b y je s z c z e w y ra ź n ie j d o w ie ź ć j e g o n ie z n is z - c z a ln o ś c i. U to ż s a m ia n ie c z ło w ie k a z e z w ie r z ę c ie m i b o g ie m b y ło d o d a tk ie m d o p ie rw o tn e j ś w ię te j c e r e m o n ii, w ś r ó d o r fik ó w n ie ty lk o z in te rp r e to w a n e j, a le r ó w ­ n i e ż u ż y w a n e j a p o t e o z y p r y w a tn e j. M o g ło to n a s t ę p o w a ć z a p o ś r e d n ic tw e m słó w , j a k i e w y p o w ia d a ł w ta j e m n i c z o n y - c h o c ia ż b y p o d o b n y c h ty m , j a k i e p e ­ w ie n a u to r c h r z e ś c ija ń s k i w k ła d a w u s ta b o g a - s ło ń c a : (

in olla decoquunt, sep­

tem veribus corporis mei membra lacerata subfigunt

- g o t u j ą m n ie , n a s ie d e m s z p ik u lc ó w n a b i j a j ą o d e r w a n e c z ło n k i m e g o c i a ł a ...) ” 23. G o to w a n ie k o ź l ę c ia w m le k u j e g o m a tk i n ie j e s t p o ś w ia d c z o n e n a o b s z a r a c h g r e c k ic h , le c z b y ło z n a ­ n e w p o b lis k ic h k r a in a c h s e m ic k ic h , o c z y m d o w ia d u je m y s ię w s p o s ó b co p r a w ­ d a p o ś r e d n i, le c z ty m b a r d z ie j z n a m ie n n y . W S ta r y m T e s ta m e n c ie k ilk a k r o tn ie p o w tó r z o n y z o s ta ł b o w ie m z a k a z „ n ie b ę d z ie s z g o to w a ł k o ź l ę c ia w m le k u je g o m a tk i” (W j 2 3 , 19, 3 4 , 2 6 ). W o b r z ę d z ie g r e c k im b y ło s ie d e m k a w a łk ó w m ię s a n a b i ty c h n a r o ż e n i o p ie k a n y c h p o g o to w a n iu . J e ś li g o to w a n o j e w m le k u k o z y , to z n a c z y , ż e c z y n n o ś ć t a m ia ła j a k ą ś tr e ś ć m is ty c z n ą . E w o k o w a ła b ło g o ś ć d z i e ­ c ię c e g o b y to w a n ia u b o k u m a tk i. K o ź lę , k tó r e s ta ło s ię b o g ie m , łą c z y ło s ię z n i ą n a p o w r ó t, ta k j a k D io n iz o s z e s w o ją b o s k ą m a tk ą . W z n a n e j n a m w e r s ji m itu

20 Sofokles, Antygona, 1049-1053.

21 K. Kerenyi, Dionizos. Archetyp życia niezniszczalnego, Kraków 1997, s. 302. 22 W. Burkert. Starożytne kulty misteryjne, Bydgoszcz 2001, s. 94.

(13)

0 podróży boga do świata podziemnego jego matka nazywa się Semele; dla or­

fików była ona Persefoną, córką Rei24.

Według Jamesa Hillmana, mleko reprezentuje pierwotną łączność ze światem

1 ciągłe jej pragnienie, o którym chcemy „pamiętać”. Złoty wiek starego Krono-

sa i młodego boga ma dopiero nastać. Historia w ten sposób zostałaby odkupio­

na przez psyche, poprzez jej łączność z tym co pierwotne. Dzięki tem u Klio,

córka archetypu pamięci, m ogłaby znowu zapisywać historię jako celebrację

tego, co psychologicznie znaczące. W naszym pragnieniu takiego królestwa nie

jesteśm y ani puer, ani senex, gdyż wracamy do stanu poprzedzającego rozdzie­

lenie, do „piersi Tao”, przy której dowiadujemy się, że pierwotny obraz jest iden­

tyczny z bezpośrednią istotą oraz że wyobrażenie również ma smak i słodycz

tego, co fizycznie prawdziwe. Uczymy się, że caritas i sapientia są tą samą pod­

stawą, a cała wiedza i poznanie wywodzi się z „a-ha” - doświadczenia, rozpo­

znania prehistorii. Takie rozumienie mleka odzwierciedla uwolnienie się od kom ­

pleksu matki, jest tajem nicą proroka, mystes, mesjasza, króla, dziecka, bohatera,

księdza i mędrca - archetypowych form życia, które są ambiwalentne i niepo­

dzielne biegunowo. Dla nich to właśnie, według religioznawstwa komparatyw-

nego, wymaganym pokarmem jest m leko25.

Wers szósty nakazuje, by dusza wyrażała radość z powodu zbliżającej się

apoteozy i kierowała się na prawo na święte łąki pani podziemia. Istnieje zatem

jakieś miejsce, gdzie w nagrodę za święte życie dostępuje się zbawienia. Zwrot

ten może mieć swoje źródło u Homera, który w Odysei mówi o asfodelos le-

imon26. Zdaje się, że pole znajdujące się po prawej stronie poziemnego sądu

identyfikowano właśnie z m iejscem dla duszy, która stała się bogiem. Platon

w znanej opowieści o rycerzu Erze także pisał, iż sprawiedliwi po osądzeniu uda­

wali się na prawo: „więc mówił, że gdy duch z niego wyszedł, zaczął iść wraz

z wielom a innymi, aż przyszli do jakiegoś m iejsca nadziemskiego, gdzie były

w ziemi dwie przepaście sąsiadujące ze sobą, a w niebie, na górze inne takie

dwie rozpadliny naprzeciw. A m iędzy nimi siedzieli sędziowie. Ci rozdzielili

duchy na dwie gromady i sprawiedliwym kazali iść na prawo i na górę przez

ten otwór w niebie, a każdemu powiesili wyrok sądu z przodu. Niesprawiedli­

wym kazali iść na lewo i dół. Ci mieli też - na plecach - świadectwo wszyst­

kich swoich czynów”27. N a tym nie kończy się jednak opowieść, Era bowiem

mówi dalej o tym, jak dusze wychodziły z dwóch innych przepaści: z tej w zie­

m i okryte brudem i kurzem (Tartar), a przez drugą schodziły z nieba dusze czy­

ste. I te, które wciąż przybywały, wyglądały tak, jakby wracały z długiej w ę­

24 Ibidem.

25 J. Hillman, Senex i Puer: Aspekt teraźniejszości historycznej i psychologicznej (1967), „Kronos” 2007, nr 3, s. 69.

26 Homer, Odyseja X, 509. 27 Platon, Republika, 614b-c.

(14)

drówki. Z radością odchodziły na łąkę, aby się na niej rozgościć jak na festy­

nie. Te przychodzące z nieba opisywały rozkosze i widoki niewypowiedzianej

piękności. W Gorgiaszu czytamy, że podziemni sędziowie ustanowieni zostali z

polecenia Prom eteusza i znow u je s t m ow a o dw oistym losie nagiej duszy:

„dwóch z Azji, M inosa i Radamandysa, a jednego z Europy, Ajakosa. Ci kiedy

pomrą, sądzić będą na łące tam, gdzie się drogi rozchodzą; jedna prowadzi do

Wysp Szczęśliwych, a druga do Tartaru”28. Prawa strona jako kierunek zbawio­

nej duszy wspom inana jest także na pozostałych tabliczkach, na których w y­

szczególniono podziem ną „topografię”. W Fajdrosie opisywana jest równina

Prawdy, z której czerpią wznoszące się na skrzydłach dusze: „a czemu się rw ą

gwałtownie, żeby zagony [pola] prawdy widzieć, gdzie one są - to dlatego, że

tam właśnie na tym łanie rośnie pokarm, którego najlepsza część duszy potrze­

buje; z niego nabierają siły skrzydła, które duszę unoszą do góry”29.

Platon uważa zatem, iż dusza po śmierci nie ginie, ale w zależności od prze­

znaczenia i stanu, w jakim opuściła ciało człowieka, czeka j ą albo pokuta w Tar-

tarze, albo apoteoza w miejscu określonym jako hiperuranios topos - ponadnieb-

ne miejsce. Wydaje się jednak, że nie są to Wyspy Szczęśliwe, czyli miejsce

wiecznego spoczynku, gdzie dusza trafia po odbyciu kręgu żywotów i odpłace­

niu kary za pierwotny grzech Tytanów. Dusza bowiem trafia do siedziby błogo­

sławionych po kontemplacji ponadniebnego kręgu: „wstąpiłem na upragnioną

koronę na szybkich nogach i zanurzyłem się w łono pani podziemnej władczy­

ni” . Pielgrzymka duszy do boskości zakłada najpierw katabazę, następnie pod­

ziemny sąd, a wreszcie pokutę w Tartarze albo anabazę na ponadniebne sfery.

Jeśli nie jest to koniec kręgu żywotów, wraca na ziemię w kolejnym wcieleniu.

Natomiast gdy trafia na Wyspy Szczęśliwych - na święte łąki Persefony, odzy­

skuje boski status: „dawne podanie, które pamiętamy, mówi, że są te [dusze],

które stąd tam przyszły i znowu tutaj wracają, i powstają z martwych. Otóż jeśli

tak jest, jeśli z um arłych znowu powstają żywi, to nic innego jak tylko byłyby

tam nasze dusze, bo nie m ogłyby powstać znowu, gdyby tam nie były. A do­

wód na to, że tak jest, mielibyśmy, gdyby się pokazało, że istotnie skądinąd nie

pow stają ludzie żywi, ja k z um arłych”30.

Oczyszczony stan duszy, dzięki czemu „myśli”, a „nie doznaje”, jest stanem

mądrości, który upodabnia j ą do boga. Jest to „myślenie” specjalne, bo pocho­

dzące od istnień, które są „tam” . Jak dalece postępuje oczyszczenie, zależy od

tego, w jakim stopniu dusza upodobniła się do boga. W skaźnikiem upodobnie­

nia i oczyszczenia jest rodzaj występujących w duszy uczuć: gniewu, pożąda­

nia, smutku itp. Dzięki oczyszczeniu widzi ona rzeczy najlepsze, poznaje skar­

28 Platon, Gorgiasz, 493a. 29 Platon, Faidros, 248c-c. 30 Platon, Fedon, 70d.

(15)

b y w ie d z y , o g lą d a u m ia r i s p r a w ie d liw o ś ć , p o d z i w i a o s a d z o n e w s o b ie „ ś w ię te p o s ą g i” , w r a c a d o w ła ś c iw e g o s o b ie je s te s tw a . O d z y s k a n ie b o s k o ś c i n ie o d b y ­ w a s ię p r z e z z w y k ł ą u c i e c z k ę o d z ła . P o m a g a w ty m p ię k n o , k tó r e m o ż n a z o b a ­ c z y ć d z ię k i w z r o k o w i w e w n ę tr z n e m u . D u s z a n ie u jr z y p ię k n a , j e ś l i s a m a n ie j e s t p ię k n a : „ N ie c h te d y n a j p ie r w k a ż d y s ta n ie s ię b o s k i i k a ż d y p ię k n y , j e ś l i c h c e u jr z e ć b o g a i p ię k n o ” 31 . I s to tn ą r e f le k s ję d la z r o z u m ie n i a p s y c h o lo g ic z n e j r o li p o d z ie m n e g o ś w ia ta i d u s z y w n o s i J a m e s H illm a n . U w a ż a o n , ż e w s z y s tk ie p r o c e s y z a c h o d z ą c e w o b rę b ie p s y c h e c i ą ż ą w s tr o n ę H a d e s u . H a d e s j e s t z a ró w n o f i n i s , j a k i te lo s. P r z e ­ c h o d z ą c o d te g o co w id z i a ln e w s tr o n ę n ie w id z ia ln e g o , w s z y s tk o n a b i e r a g łę b i, u m ie ra z a ż y c ia . G d y p o s z u k u je m y f u n d a m e n ta ln e g o s e n s u ja k ie g o ś d o ś w ia d c z e ­ n ia , o d n a jd u je m y g o n a jp e łn ie j o d n o s z ą c d o d o ś w ia d c z e n ia H a d e s u , p y ta ją c : co m a o n o w s p ó ln e g o z „ m o ją ” ś m ie rc ią ? W ó w c z a s u ja w n ia s ię e s e n c ja 32 . T a b lic z ­ k i z n a le z io n e w P e llin n ie u to ż s a m ia ją w ta je m n ic z o n e g o z d io n iz y js k im z w ie r z ę ­ c ie m :

1. Teraz zmarłeś i urodziłeś się, teraz o najszczęśliwszy w tym dniu 2. powiedz Persefonie, że wyzwolił cię Bakchos,

3. jako byk do mleka wpadłeś 4. nagle do mleka wpadłeś 5. jako baran do mleka wleciałeś 6. o szczęśliwy, wino masz jako zaszczyt.

7. a pod ziemią święte obrzędy cię oczekują, które i inni (szczęśliwi) świętują.

O k o ło 6 0 0 l a t m ł o d s z a o d o m a w i a n y c h w y ż e j t a b l i c z e k j e s t z n a l e z i o n a w R z y m ie tz w . C e c y lia S e k u n d e in a , d a t o w a n a n a II w ie k p o C h r., a z n a jd u ją c a s ię o b e c n ie w B r iti s h M u s e u m :

1. przybywam od czystych czysta, o podziemna władczyni, 2. Euklesie i Euboleusie świetliste dziecię Dzeusa, posiadam 3. dar Mnemozyne, wśród ludzi najbardziej godny szacunku, 4. przybądź wedle prawa, Cecylia Sekundeina, boską będąc.

T a b lic z k a ta j e s t k o le jn y m ś w ia d e c tw e m ż y w o tn o ś c i o r f ic k ie g o k u ltu n a t e ­ r e n ie W ie lk ie j G re c ji. W ty m k o n te k ś c ie g o d n e u w a g i s ą p o m p e ja ń s k ie fre s k i w V illi d e i M i s t e r i . U w a g ę z w r a c a i m i ę M n e m o z y n e , g r e c k i e j m a t k i M u z . W e p o c e im p e r ia ln e j n a p o łu d n iu R z y m u o d b y w a ły s ię z g r o m a d z a n ia d io n iz y j- s k ie , z k t ó r y c h n a j b a r d z ie j z n a n e to T h ia s o s A g r i p i n i l l i . A g r i p i n i l l a a lb o j e g o o jc ie c M a r e k P o m p e j u s z M a r c i n u s s p r o w a d z i ł m i s t e r i a d i o n i z y j s k i e z A z ji M n ie js z e j i u s ta n o w ił z g r o m a d z e n ie r o d z in n e . W ta je m n ic z e n i ( m y s ta i) , w l i c z ­

31 Plotyn, Enneady, 1, 2, 3 (tłum. A. Krokiewicz); por. także T. Kobierzycki, Filozofia osobowości, Warszawa 2001, s. 43.

32 T. Stawiszyński, Dusza i patologizowanie w psychologii archetypowej Jamesa Hillma- na, „Kronos” 2007, nr 3, s. 12.

(16)

bie około 500, wznieśli posąg, który się nie zachował, przetrwała jedynie in­

skrypcja grecka z imionami i godnościami przysługującymi tej wspólnocie dio-

nizyjskiej33.

Kolejną złotą tabliczkę znaleziono w Hipponie:

1. to grób Mnemozyne, a kiedy będziesz umierał,

2. do posiadłości Hadesa pójdź, tam źródło jest po prawej stronie, 3. przy którym biały cyprys stoi.

4. tam schodzą, orzeźwiając się - dusze zmarłych. 5. w pobliże źródła tego pójdziesz, nie za blisko, 6. wcześniej znajdziesz świeżą wodę,

7. z bagien Mnemozyne płynącą. Strażnicy na górze stoją, 8. którzy cię zapytają, w sercach roztropnych,

9. czego chcesz z niszczącej ciemności Hadesu. 10. Powiedz: Jestem synem Barei i Nieba Gwiaździstego, 11. Jestem rozpalony z pragnienia i ginę,

12. lecz dajcie mi natychmiast świeżej wody płynącej z bagien Mnemozyne. 13. I pójdą z tobą do podziemnego władcy,

14. i dadzą ci pić z bagna Mnemozyne, 15. i pójdziesz przez długą drogę,

16. a także inni wielcy wtajemniczeni, i porwani szałem Bakchosa.

Napis na tabliczkach z Petelii (IV wiek p.n.e.) i Farsalos (350-320 p.n.e.)

głosi:

1. Znajdziesz źródło po lewej stronie posiadłości Hadesa, 2. przy którym biały Cyprys stoi,

3. nie zbliżaj się zbyt blisko tego źródła,

4. znajdziesz bowiem drugie, z bagna Mnemozyne. 5. Strumień rześki płynący, strażnicy wcześniej stoją, 6. powiedz: jestem synem ziemi i nieba gwiaździstego, 7. a zatem ród mój jest niebieski, co wiecie także wy. 8. Jestem rozpalony z pragnienia i ginę,

9. lecz dajcie mi natychmiast świeżej wody płynącej z bagien Mnemozyne. 10. Oni pozwolą tobie pić z boskiego źródła,

11. a następnie z innymi Herosami żyć będziesz. 12. Bowiem grób to Mnemozyne.

Tabliczki znalezione zostały w trzech różnych miejscach, posiadają jednak

cechy wspólne. Zwraca uwagę ju ż pierwszy wers z Hippony, w którym dusza

dowiaduje się, iż jest przy grobie Mnemozyne - matki Muz. Następnie ma kie­

rować się do posiadłości Hadesa, gdzie po prawej stronie czekać na nią będzie

źródło. (Wyjątek stanowi tabliczka z Petelii, gdzie źródło znajduje się po lewej

stronie i nie jest znany powód tej zmiany. Być może to po prostu błąd grawera,

który myśląc o prawej, napisał „lewa”, bo nie wydaje się, żeby powód mógł być

(17)

inny, ja k np. specjalne traktowanie tego zmarłego, z uwagi na całą opisaną już

tradycję „prawej strony”.) Dusza jednak nie powinna pić z tego źródła, w które­

go sąsiedztwie rośnie biały cyprys, drzewo najwyraźniej symboliczne, bo wspo­

minane ju ż we wcześniej omawianym fragmencie Eurypidesa. Napić się trzeba

z bagna M nemozyne, a woda znajdująca się jej strumieniu je s tpsichron - orzeź­

wiająca. Duszę przechodzącą do państwa zm arłych zatrzym ują na drodze straż­

nicy, którzy pytają j ą o rodowód. W tym m om encie w inna odpowiedzieć, iż

je s t dzieckiem Barei i N ieba i poprosić o św ieżą w odę z bagna M nemozyne.

Dusza uda się następnie z herosami w długą drogę, a towarzyszyć im będą inni

wtajem niczeni i porwani szałem Bakchosa. Tabliczka z Petelii mówi zaś, iż po

tym ja k strażnicy pozw olą duszy napić się ze źródła, żyć ona będzie z innymi

herosami.

Obie tabliczki wspom inają o matce Muz, ale Mnemozyne nie znaczy tu nic

innego, ja k Pamięć, do której najwyraźniej wyznawcy podziemnej wędrówki

dusz przywiązywali w ielką wagę. Wiadomo skądinąd, że do pamięci w równym

stopniu odwoływali się pitagorejczycy, a sam Pitagoras miał pamiętać wszyst­

kie swoje poprzednie wcielenia, o czym świadczą zachowane fragmenty Empe-

doklesa.

Kolejne wątki w noszą złote tabliczki odnalezione na kreteńskiej Eleuthery-

nie. Są one bardzo krótkie, zawierają jakby esencję modlitwy duszy34. Do sze­

ściu tabliczek o tej samej treści z centralnej Krety dodać należy jed n ą znalezio­

n ą w Tesalii, o identycznej treści, datow aną na IV wiek p.n.e.

1. jestem rozpalony z pragnienia i ginę, zatem pij

2. ze źródła zawsze płynącego, na prawej stronie, gdzie cyprys stoi. 3. kim jesteś i skąd jesteś?

4. jestem synem ziemi i nieba gwiaździstego.

Jednym z najbardziej istotnych elem entów jest rzekom y pobyt Pitagorasa

w Egipcie i nauka u tamtejszych kapłanów. Najlepszym tego świadectwem są cy­

towane ju ż fragmenty Herodota, w których rytualne zwyczaje egipskie zestawio­

ne zostały z orfickimi, bachicznymi i pitagorejskim i35, a explicite informację

o tej w izycie podaje Izokrates: „Pitagoras z Samos udał się do Egiptu i był

uczniem tamtejszych mędrców. Następnie ich nauki przyniósł do Hellenów. Nade

wszystko starał się o to bardziej od innych, aby zwyczaje ofiarne i obrzędy reli­

gijnego oczyszczenia odbywały się odświętnie. Czynił to w przekonaniu, że je ­

śli nawet nie wyjedna przez to większej łaski u bogów, zdobędzie przynajmniej

największą sławę u ludzi. I tak się rzeczywiście stało. W istocie wielka była sła­

34 Na ich szczególną wartość zwraca uwagę G. Zuntz, op. cit., s. 364: “The Cretan le­ aves are particular valuable because they show the supposedly South-Italian eschatology ane- xpectedly flourishing, in the third century B.C, in this island, and because, in their very breif- ness, they intimate what where felt to be the cardinal points in the longer text” .

(18)

wa charyzmatu Pitagorasa w Krotonie”36. Czy zatem egipska edukacja mogła

wpłynąć na takie a nie inne sformułowania wyryte na złotych tabliczkach? Tego

typu modlitwy (podobne do egipskich znajdujących się w Księdze Umarłych)

odnalezione zostały przecież jedynie w obrębie pochówków pitagorejsko-orfic-

kich. Egipt identyfikowany był zwyczajowo z ojczyzną greckiej tradycji sapien-

cjalnej. To tam mieli być wtajemniczani przez egipskich kapłanów w tajemnice

misteriów Homer, Orfeusz, Pitagoras, Platon. Cytowany fragment Herodota zda­

je się dokumentować wiarę w Demeter i Dionizosa, wędrówkę dusz, karę i na­

grodę po śmierci, którą zaczerpnięto właśnie z Egiptu: „Egipcjanie mówią, że

panowanie nad podziemiem dzierżą Demeter i Dionizos. Oni też pierwsi w ypo­

wiedzieli to twierdzenie, że dusza ludzka jest nieśmiertelna, kiedy jednak ciało

umrze, wstępuje ona w inne stworzenie, które właśnie tędy się rodzi; a kiedy

obejdzie wszystkie zwierzęta lądowe, morskie i ptaki, znów wstępuje w ciało

człowieka, które właśnie się rodzi, obieg zaś jej odbywa się w czasie trzech ty­

sięcy lat. Niektórzy z Hellenów, jedni wcześniej drudzy później, przyjęli tę na­

ukę, jak gdyby ich własną była, choć znam ich imiona, ale nie zapisuję nich”37.

W pływy egipskie poświadcza znajdująca się na tabliczce prośba o rześką

w odę dla spragnionej, umierającej z gorąca duszy. Zdaniem Zuntza formuła ta

jest bardzo podobna do m odlitw znajdujących się na wewnętrznych ścianach pi-

ram id38. Faktem są częste kontakty Greków i Egipcjan, a zakładaniu greckich

osad w Naukratis i Memfis towarzyszył rozkwit handlu. Znany jest wpływ Gre­

cji na politykę Egiptu od czasów Psammetichosa, ale i wpływ sztuki egipskiej

na grecką rzeźbę. Wobec tego istniało wielkie prawdopodobieństwo, że Grecy

poznawali egipskie koncepcje religijne nie tylko w epoce archaicznej, ale i póź­

niej. Przykładowo osiedleńcy w Memfis m ogli przejąć istniejący tam kult zmar­

łych, stając się prozelitami nowej wiary niczym Żydzi w Elefantynie. W taki

sposób te idee m ogły rozprzestrzeniać się poza Egipt.

M otyw chłodnej wody i w ogóle pragnienia duszy jest uniwersalnym mito-

logemem eschatologicznym w kulturach świata. Przykładem tego są Eskimosi,

u których zmarły także cierpi z pragnienia na tamtym świecie i wypowiada po­

dobną do greckiej formułę: bring us ice, fo r we are suffering from thirst fo r cold

water39. M otyw prośby kierowanej do strażników każdej spośród dwudziestu

jeden wrót prowadzących do Sekht-Janru - odpowiednika świętych podziemnych

pól Persefony - pojawia się w egipskiej Księdze Umarłych40. Zwyczaj wkłada­

nia tekstów do grobu zmarłego, które m iały m u pomóc w podziemnej wędrów­

ce ku apoteozie, znany był w Egipcie od tysięcy lat, a w Grecji (poza tabliczka­

36 Izokrates, Buzyrys, 28 37 Herodot, Dzieje, 2.123. 38 G. Zuntz, op. cit., s. 371. 39 Ibidem, s. 374.

(19)

mi) nie ma śladu po tego rodzaju rytuałach. Autorytet Egiptu jako ojczyzny m ą­

drości i sława wykształconego tam Pitagorasa m ogły przyczynić się do prze­

szczepienia na teren nauczania nauczyciela z Krotony pośmiertnych idei egip­

skich, które zlały się z obecnym i ju ż tam koncepcjam i orfików i rdzen n ą

eschatologią homerycką, tworząc now ą jakość na płaszczyźnie religii greckiej.

Heraklit ganił Pitagorasa za rzeczone wielowiedztwo, które mogło być niczym

innym jak próbą syntezy różnych tradycji w jeden oryginalny system.

Całkiem odmienny charakter m a tabliczka znaleziona w Timpone Grande

w Thurioi, datowana na IV -III wiek:

Protogonos i Metis, matce wszystkiego ... powiedziała Kora z rodu Kybeli, ... .jak w tych Demetry, ... O Dzeusie

.Heliosie, O Ogniu, przez wszystkie miasta, ...pójdziesz zwycięstwo,

a także fortuna, przybywajcie, Fanesie, Mojry, które pamiętają wszystko. ty sławny Demonie, wszystkie rzeczy ujarzmione, wszystko co zniesienia. Nie w powietrzu matko... Ogień jest tobie,

siedem nocy post, albo po dniu, siedem nocy poszcząc Dzeusie. Olimpie, który widzi wszystko, zawsze,

...matko wysłuchaj modlitwy naszej,

... razem z moją piękna, Demeter, O Ogniu, O Dzeusie i Podziemiu.

... W sercu matki

... w sercu matki.

W yjątkowy charakter złotych tabliczek wskazuje na różne wpływy, które

zogniskowały się w pitagorejskich kręgach Wielkiej Grecji. W świetle dotych­

czasowych analiz trudno przeprowadzić ich atrybucję jako czysto orficką. Per­

spektywę zmienia jednak powyższy tekst, w którym znajdują się imiona ściśle

powiązane z orficką kosmogonią. W w ierszu pierwszym znajdujemy bowiem

im ię Protogonosa, światotwórczego bóstwa identyfikowanego także z Fanesem,

Erosem, Dzeusem czy Erikepaiosem, który stoi u podstaw stworzenia świata.

Imię tego bóstwa pojawia się pierwszy raz w tragedii Eurypidesa:

O pani bogów, światło niedostrzegalne w powietrzu, jako Protogonos [... ] Eros, kiedy Noc

a zatem...41

Teogonia Protogonosa poza Eurypidesem posiada wiele źródeł. Jako pierwo­

rodne bóstwo - nasienie bogów i ludzi - był on naczelną figurą w mitologii or­

(20)

fików. N a tabliczce pojawia się też imię Metis, będące także jednym z imion

Protogonosa42. Dalej Kore, Kybele, Demeter, Dzeus, Helios, Ogień, Fanes, Moj-

ry i Podziemie (chtonia). Wydaje się, że Demeter i Kore to boginie najściślej

związane z tradycją eleuzyńską, ale ich obecność na złotych tabliczkach w po­

łudniowej Italii nie dziwi, ponieważ Demeter właśnie na Sycylii poszukiwała

porwanej przez Aidoneusa córki i tam właśnie odnalazła drogę do podziemia.

Kybele to stara bogini wywodząca się z Frygii, a Fanes to kolejne im ię Proto­

gonosa i Metis. Jeśli tabliczka powstała w kręgu bliskim Pitagorasowi, to rze­

czywiście potwierdzałoby to jego wielowiedztwo (polimathie) z uwagi na syn-

kretyczny charakter informacji dla zmarłego. Tabliczka datowana jest na IV -III

wiek, a zatem wymienione na niej imiona m usiały ju ż istnieć w świadomości

ludzi.

Ostatnim analizowanym tu dokumentem jest papirus z Gourub z III wieku

p.n.e. Co prawda nie został odnaleziony w orfickich grobach, jednak m a kolo­

salne znaczenie dla kultów misteryjnych:

1... mając co znalazłeś,

2... części surowe

3... poprzez wtajemniczenie,

4. przyjmijcie mój dar odkupienie za winy ojców,

5... ocal mnie wielka Brimo,

6... Demeter i Rea,

7... Kureci uzbrojeni,

8...

9... aż uczynimy święte ofiary,

1 0 ... baran i kozioł, 1 1... niezliczone dary, 1 2 ... i na łące strumienia, 13. [jądra przyjmując] koziołka, 14. pozostałe zaś mięso zjedz,

15. [a kto nie wtajemniczony] niech nie patrzy, 1 6... poświęcając,

1 7 ... modlitwa,

18. [Protogonosa] i Eubulosa wzywam, 1 9 ... wołam,

2 0 ... ty, wysuszając się, 2 1... Demeter i Pallady dla nas, 22. Eubuleosie, Irikepaiksie, ocal mnie, 2 3... Fanes, jeden Dionizos, święte znaki, 2 4 ... bóg przez łono,

2 5... piłem rześką, strażnik osioł, 2 6... formuła: w górę, w dół, 2 7 ... i pozwolił ci jeść,

42 Proklos, in Plat. Tim. 31a: „Demon czcigodny / Metis słynne nasienie bogów niosąca / które bogowie szczęśliwi Protogonosem / nazywają na Olimpie” .

(21)

28. 29. 30.

i do koszyczka wrzucisz, sosna, zabawka, kości, .albo lustro.

Powyższy dokum ent świadczy o wzajem nych wpływach tradycji orfickiej

- eleuzyńskiej i dionizyjskiej. Żadna z nich nie była jednorodna i poza głów­

nym nurtem związanym z kultem boga czerpała z innych tradycji misteryjnych,

dopuszczała więc elementy „z zewnątrz”. Z fragmentów formuł znajdujących się

na papirusie czerpiemy kolejne informacje: w wersie trzecim mówi się o jakim ś

wtajemniczeniu, a w czwartym o wykupieniu winy ojców, co sugerować może

wpływy orfickie i znany m otyw soteriologii orfików o konieczności odpłacenia

za pierwotny mord Tytanów (naszych przodków), jakiego dopuścili się na Za-

greusie. W kolejnym wersie pregant prosi o ocalenie wielką Brimo, tajemnicze

bóstwo mające związek z m isteriami w Eleuzis. Jej imię pojawia się bowiem

w jednym z najważniejszych świadectw odnoszących się to eleuzyńskiego rytu­

ału: „Ateńczycy wtajemniczający w m isteria eleuzyńskie w yjawiają tym, którzy

osiągają ich wyższy poziom, to wielkie, cudowne, najdoskonalsze i przez boga

natchnione misterium kłosa zerżniętego w ciszy. Sam zaś hierofant dzięki cyku­

cie wykastrowany, oddalony jest od całego mięsnego rodu. W nocy zaś, w Eleu-

zis, w w ielkim ogniu, w ielkie niew ypow iadalne m isteria prow adzi, krzyczy

i woła: »Brimo, Pani zrodziła, świętego chłopca Brimosa«”43. Dalej wym ienio­

ne są imiona Demeter i Rei, a być może Persefony. Zdania takiego jest K. Kere-

nyi w D ionizosie: „ukryta w tym wizerunku i odbiciu rodzicielka dusz dominu­

je nad m inojską Kretą; to wielka bogini Hera oraz Persefona - tylko pozornie

podwójność w najgłębszej zaś istocie jedność”44; a także w Eleusis: „to wizeru­

nek archetypowy wyrażający sam przez się - ja k Demeter i Persefona w Eleu-

zis - tę sam ą ciągłość i identyczność matki z córką. Po nich następują Kureci,

strażnicy znani z mitologii orfickich, w których są strażnikami małego Dionizo-

sa-Zagreusa. Późniejsza tradycja poświadcza to zdarzenie, wym ieniając także

tajemnicze zabawki, na które zwabiony był Dionizos. W tym m iejscu świadec­

two to ma poświadczać jedynie obecność Kuretów w orfickim micie o Dionizo-

sie”45. Podobnie pisze Klemens Aleksandryjski: „M isteria Dionizosa są całko­

wicie nieludzkie, bowiem wokół tego jeszcze dziecka, w zbrojnym tańcu Kureci

się poruszają, jednak Tytani wślizgnęli się podstępem, dziecinnymi zabawkami

zwodząc. Oni właśnie go rozszarpali będącego jeszcze dzieckiem, jak m ówi trak

Orfeusz poeta wtajemniczeń: »Kręcący się bąk w kształcie rombu wyginająca się

zabaweczka i / piękne złote jabłka, od Hesperyd o czystym głosie«46.

43 Hippolitus, Ref. 5. 8, 39-40. 44 K. Kerenyi, Dionizos..., s. 114.

45 K. Kerenyi, Eleusis. Archetypowy obraz matki i córki, Kraków 2004, s. 32. 46 Klemens Aleksandryjski, Protreptyk, 2, 17-18.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Figure 6. Reactive power compensation using a parallel active compensator: a) phasor diagram, b) time diagram: I ACRP – current vector consumed.. by the active compensator, φ ACRP

Dzielenie się wiedzą, jako jeden z procesów zarządzania wiedzą, jest istotny nie tylko ze względu na ciągłe poszerzanie wiedzy i umiejętności pracowników organizacji, ale

Pomiar wartości kapitału ludzkiego i intelektualnego oraz jego konfrontacja z tradycyjnymi elementami aktywów spółki pozwala ocenić efektywność zarzą- dzania zasobami wiedzy w

Z powyższych stwierdzeń wynika, że aby podatki od dochodów przedsię- biorstw stanowiły element systemu podatkowego, sprzyjającego realizacji dłu- gookresowych

Aktywizacja wychowawcza środowiska jest utożsamiana z pobudzeniem sił społecznych tego śro- dowiska (to podstawowy termin wprowadzony przez Helenę Radlińską), która wła-

The answer to the question of what music contributes to philosophy – a question superordinate in relation to the investigations of the links between phi- losophy and music – can

Dwutygodnik  „Myśl  Państwowa”  zastanawiał  się  nad  spoiwami  łączącymi 

It is the rarely-attained summit of the human mind. It is cosmic consciousness but without the extinction of the individual entity. From this plane of super-consciousness all