• Nie Znaleziono Wyników

"Z Napoleonem na Warmii i Mazurach", Antoni Reiss, Warszawa 1962, "Zeszyty Naukowe - Seria Historyczna", nr 7 (26), 1962 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Z Napoleonem na Warmii i Mazurach", Antoni Reiss, Warszawa 1962, "Zeszyty Naukowe - Seria Historyczna", nr 7 (26), 1962 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jasiński, Janusz

"Z Napoleonem na Warmii i

Mazurach", Antoni Reiss, Warszawa

1962, "Zeszyty Naukowe - Seria

Historyczna", nr 7 (26), 1962 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 813-815

(2)

stopniu. P rz ed staw io n y przez N otbohm a ek sp ery m en t w se m in a riu m n au czy ­ cielskim zakończył się żałosnym fiaskiem , a w yn ag ro d zen ie nauczycieli było zbyt niskie, by zachęcić do jakiegoś dokładniejszego przygotow ania zawodowego. N ajczęściej łączono zaw ód nauczyciela z w y k o n y w an iem ja k ie ­ goś rzem iosła w iejskiego, co było zajęciem znacznie in tra tn iejszy m . P rz y ta ­ czane przez N otbohm a in fo rm acje o sy tu a c ji m a te ria ln e j nauczycieli m ają w strząsającą w ym ow ę i są jeszcze je d n ą ilu stra c ją tru d n e j drogi rozw ojow ej zaw odu nauczycielskiego. W dalszym ciągu ogrom nie różniła się sy tu a c ja m a terialn a nauczyciela od sy tu a cji duchow nego. W d o d a tk u F ry d e ry k II obniżył pozycję nauczyciela i pow ierzył w ychow anie osobom zupełnie nie przygotow anym . M ianow icie F ry d e ry k II pró b o w ał narzucić pow ierzanie fu n k c ji nauczycielskich w ysłużonym podoficerom , inw alidom w ojennym . D ługotrw ałe i liczne w ojny stw orzyły bardzo pow ażny pro b lem zaopatrzenia w ysłużonych żołnierzy, a szczególnie inw alidów . W obec tru d n o ści finansow ych sięgnął F ry d e ry k II do śro d k a zastępczego i polecił angażow anie ich do pracy nauczycielskiej, by u n ik n ą ć konieczności św iadczeń ze stro n y p ań stw a. N otbohm u d o w ad n ia na p rzy k ład zie P ru s W schodnich, że pow yższe p ostępo­ w anie F ry d e ry k a II oznaczało obniżenie poziom u k a d ry nauczycielskiej i przynosiło szereg w y p ad k ó w obsady w ręcz h u m o ry sty czn ej. P rzeciw ko zarząd zen iu k ró lew sk iem u w ystępow ały w ładze p ro w in cjo n aln e i w p ra k ty c e u tru d n iły szersze jego zastosow anie. W każdym razie N otbohm i w ty m zakresie nie u k ry w a u jem n ej oceny rządów F ry d e ry k a II.

W yżej przytoczone u w ag i o pracy N otbohm a są p rzed e w szy stk im dow o­ dem , że m am y do czynienia z p ra c ą in te re su ją c ą , o p a rtą o bogatą podstaw ę a rc h iw a ln ą i zm uszającą do rew izji w ielu sądów . W arto zapoznać się z p racą, k tó ra drogą bogactw a m ate ria łó w w nosi now e spostrzeżenia i zm usza do k o re k tu ry d aw nych sądów .

T a d eu sz Cieślak

ANTONI R EISS, Z N apoleonem na W a rm ii i M azurach, Z eszyty N aukow e, S eria H istoryczna, n r 7 (26), W arszaw a 1962, s. 158—173. W yd. W ojskow a A kadem ia P olityczna im. F. D zierżyńskiego.

K a m p a n ia nap o leo ń sk a w P ru sa c h W schodnich w h isto rio g ra fii polskiej nie doczekała się w y czerpującego om ów ienia. Poza p o p u la rn y m przed staw ie n ie m niek tó ry ch sp ra w zw iązanych z ro k iem 1807 n a W arm ii i M azurach J), dopiero w r. 1962 uk azały się dw ie prace n au k o w e pośw ięcone te j problem atyce. Je d n a —- to znany czytelnikom „K om unikatów M a zu rsk o -W arm iń sk ich ” a r ty ­ ku ł M. P a w l a k a o dy w izji gen. H. D ą b ro w sk ie g o 2) oraz d ru g a — to om a­ w ia n a ro zp ra w k a A. R e i s s a o K o rp u sie O b serw acy jn y m gen. J. Z ajączka

J) W arm ia i M azury, 1962, n r 7—8, L isty do Józefiny [w ysyłane z O stródy]; Ja n u sz J a s i ń s k i , Z N apoleonem na W a rm ii i M azurach; A ndrzej W а к a r,

S zla k ie m Napoleona; K ry sty n a K o z i e ł ł o - P o k l e w s k a , S z tu k a w służbie n a p o leo ń skiej legendy.

s) M a rian P a w l a k , D ziałania bojow e d y w iz ji p o zn a ń sk ie j na W arm ii

i M azurach w 1807 roku, K o m u n ik aty M a zursko-W arm ińskie, 1962, n r 3,

s. 569—580.

(3)

W ten sposób oba a rty k u ły — P a w l a k a i R e i s s a oraz przed kilk u laty d ru k o w an e n ie k tó re rozdziały w p racy J. S t a s z e w s k i e g o 8) w zględnie szeroko o m aw iają d zieje oręża polskiego na W arm ii i M azurach w r. 1807.

A rty k u ł A. R eissa je st frag m en tem p racy m ag istersk iej pisanej pod k ie ­ ru n k iem prof, d ra E m anuela H a l i c z a n a te m a t: D ziałalność w ojskow a

gen. Józefa Z ajączka w okresie p ierw szej w o jn y p o lsk ie j (grudzień 1806 —

lipiec 1S07 r.).

A u to r o p arł sw ój a rty k u ł na m a te ria ła c h rękopiśm iennych A rchiw um Głównego A k t D aw nych (A rchiw um Z am ojskich, a k ta K om isji Rządzącej oraz A rchiw um P ubliczne Potockich) poza ty m na d ru k o w an y ch źródłach (korespondencja N apoleona, ks. Józefa Poniatow skiego, A rch iw u m Wybickiego) i na n iektórych w y d aw n ictw ach p a m iętn ik arsk ich . Z lite ra tu ry niem ieckiej a u to r pom inął m onografię Nidzicy ł) oraz a rty k u ł S o m m e r f e l d t a 5).

K orpus O bserw acyjny został utw orzony decyzją N apoleona w początkach m arca 1807. S k ład ał się z Legii K aliskiej, Legii W arszaw skiej, pospolitego ruszenia z d e p a rta m e n tu płockiego, k a w a le rii poznańskiej i innych jednostek. W edług u sta le ń a u to ra pod koniec m arca K orpus liczył n iew iele ponad 7000 ludzi, w ty m k a w a le rii 1347. K orpus posiadał rów nież 12 a rm a t. Dowódcą jego został dośw iadczony żołnierz gen. Józef Zajączek, k tó ry podlegał bez­ pośrednio k w aterze głów nej, ów cześnie rezy d u jącej w O stródzie. N ajczęściej k o n tak to w ał się z m arszałkiem B e rth ie r’em.

Siedzibą K orpusu O bserw acyjnego b y ła Nidzica. O ddziały K o rp u su w y p e ł­ niały lukę, ja k a na froncie w P ru sa c h W schodnich pow stała po dyslokacji W ielkiej A rm ii pod koniec lutego. M ianow icie V ko rp u s m arszałk a M asseny stacjonow ał w rejo n ie w ideł B ugu i N arw i i dochodził do W ielbarka. N atom iast III ko rp u s m arszałk a D avout obejm ow ał teren y od źródeł Łyny w k ie ru n k u n a O lsztynek i O stródę. Otóż te n obszar nad C m ulew em sta ł się te re n e m o peracyjnym dla gen. Zajączka, k tó ry m iał zadanie zabezpieczyć ko m u n ik ację pom iędzy w ojskam i fran c u sk im i w P ru sa c h W schodnich a W arszaw ą. Poza tym N apoleon dom agał się, aby Z ajączek na sw oim odcinku zebrał m ożliwie ja k n ajw ięcej w iadom ości o p rzeciw niku, a tak że przeznaczył sp e cjaln e f u n ­ dusze na zorganizow anie przez Z ajączka p a rty z a n tk i n a ty łach nieprzyjaciela. P rzeciw nikiem gen. Z ajączka byli Kozacy pod dow ództw em a ta m a n a P łatow a. J a k w iadom o z pracy Staszew skiego, w ojsko polskie aż do początków czerw ca staczało z nim i n ieu sta n n e potyczki.

In te re su ją c e są w yniki bad ań a u to ra na te m a t m etod w ychow aw czych stosow anych przez gen. Z ajączka w obec żołnierzy i oficerów . A bsolutnie zabroniono używ ania k a r cielesnych, zniesiono fu n k cję o rdynansów osobistych, jak o niegodną z zadaniam i żołnierza, poza ty m w prow adzono nag ro d y za m ęstw o i dyscyplinę oraz k a ry za tchórzostw o i zan ied b y w an ie się w obow iąz­ kach służbow ych. Rzecz ciekaw a — żołnierze m ieli p raw o sk ła d ać skargi i zażalenia n a sw oich przełożonych przed specjalnie pow ołanym i k u tem u inspektoram i. R eform y Z ajączka były w ięc ja k n a jb a rd z ie j dem okratyczne.

3) Ja n u sz S t a s z e w s k i , W o jsko polskie na P om orzu w ro ku 1807, G dańsk 1958, Rozdział X III. G enerał Z a ją cze k nad O m ulw ią, s. 245—261; Rozdział XV. W m arszu p rzez P ru sy W schodnie, s. 267—282.

*) Ju liu s G r e g o r o v i u s , Die O rdensstadt N e idenburg in OstpreiLssen, M a rien w e rd er 1883, s. 148— 151.

5) G ustav S o m m e r f e l d t , A us d em F ranzosenjahre, 1807, A ltpreussische M onatsschrift, Bd. 38, 1901, s. 601—602.

(4)

Z arów no S o m m crfeldt, ja k i G regorovius stw ie rd z a ją w sw ych pracach, że gen. Z ajączek w obec ludności m iejscow ej, tzn. m azu rsk iej, odnosił się n adzw yczaj p o p raw n ie, surow o tęp iąc różne w ykroczenia i n adużycia sw oich żołnierzy. O pinię tę p o tw ie rd z a ją b ad an ia Reissa, k tó ry dowodzi, że w w ojsku zw racano baczną uw agę na „obyw atelskie zachow anie się w obec ludności cy w iln e j”.

Je d n ak że d ru g a sp raw a je st d y sk u sy jn a. N iem ieccy a u to rzy bow iem piszą, że w ogólności w ojsko polskie zachow yw ało się b ard ziej w rogo w obec m iesz­ kańców N idzicy od sw oich poprzedników , tzn. oddziałów fran c u sk ich . W y­ d aje się jed n ak , że ocena ta je s t n iesp raw ied liw a. W łaśnie F ra n cu zi o dzna­ czali się bezw zględnością w różnego ro d zaju ra b u n k a c h i rozbojach. N atom iast K orpus O b serw acy jn y aprow izow any by ł z te re n ó w polskich, przede w szy stk im z d e p a rta m e n tu płockiego, nad czym czuw ał Jó z ef W ybicki. Z tego w zględu żołnierze polscy nie m ieli n a jb a rd z ie j drażliw ego pow odu do z a targ u z lu d ­ nością. G regorovius żali się też, że rzem ieślnicy nidziccy zostali zm uszeni do św iadczenia u słu g n a rzecz polskiego w o jsk a . Z ap o m n ia ł je d n a k dodać, że za w szy stk ie te prace gen. Z ajączek p łacił im gotów ką. W łaśnie na te cele o trzy m y w ał on z W arszaw y sp e cjaln e fundusze.

N a zokończenie trz e b a uzupełnić in fo rm acje A utora. Otóż sz p ita l dla żołnierzy p olskich m ieścił się n ie ty lk o w M ław ie i w Ja n o w ie, ale tak że i w zam ku w N id z ic y e).

R ozpraw ka Reissa je s t in teresu jący m , cennym przyczynkiem do dziejów polskiego oręża w naszym regionie.

Ja n u sz Ja siń ski

KRONIKA NAUKOW A WOJEWÓDZTWA OLSZTYŃSKIEGO

SPRAW OZDANIA Z BAD AN ARCHEOLOGICZNYCH

PROWADZONYCH N A TERENIE WOJEWÓDZTWA

OLSZTYŃSKIEGO W 1962 ROKU

Ł U C J A O K U L I C Z

PR A C E W YKOPA LISK O W E PROW A DZONE W E W SI GRÓDKI, POW . DZIAŁDOW O

W ieś G ródki w pow iecie działdow skim zn an a ju ż je s t od d aw n a archeolo­ gom z licznie w y stę p u jący ch ta m śladów przeszłości. Z w iadow cze b a d a n ia pro w ad zili ta m już w początku naszego w ieku archeologow ie z K rólew ca. W 1957 ro k u rozpoczęto b a d a n ia rato w n icze n a dużym cm en tarzy sk u z okresów lateńskiego i rzym skiego, zw anym „Ł ysa G ó ra ”. B a d an ia te prow adzone przez Jerzego O k u l i c z a z ra m ie n ia M uzeum M azurskiego w O lsztynie i P a ń stw o ­ w ego M uzeum A rcheologicznego w W arszaw ie d ały niezw ykle in te re su ją c e w yniki. Stw ierdzono ta m m iędzy in n y m i ciągłość trw a n ia c m en tarzy sk a od w czesnej epoki żelaza do środkow ego okresu rzym skiego (koniec II w . n. e.). P rzy o kazji sp e n etro w a n o okolicę w si i w lesie zw anym ,,B rzezin k a” st. 7 odk ry to niezn an e u przednio olbrzym ie cm en tarzy sk o k u rh an o w e. P ierw sze b a d a n ia przeprow adzono tam w 1958 r. (Por. „Rocznik O lszty ń sk i”, t. III)

6) G r e g o r o v i u s , op. cit., s. 150.

Cytaty

Powiązane dokumenty