• Nie Znaleziono Wyników

Wschodnia polityka Prus w latach 1807-1814

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wschodnia polityka Prus w latach 1807-1814"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Willaume

Wschodnia polityka Prus w latach

1807-1814

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Humaniora 32, 87-100

(2)

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E L U B L I N — P O L O N I A

VOL. X X X II, 5 SECTIO F I n s t y t u t H i s t o r i i W y d z i a ł u H u m a n i s t y c z n e g o U M C S

J u l i u s z W I L L A U M E

Wschodnia polityka Prus w latach 1807— 1814

В осточная политика П русси и в 1807— 1814 годы

La p o litiq u e o rien ta le de la P ru sse de 1807 à 1814

Od czasów F ry d e ry k a II u stalił się w P ru sach zwyczaj, że do najb liż­ szego otoczenia królew skiego należeli w ojskowi, k tó rzy zapoczątkow ali z czasem p ry m a t w szechpotężnego w P ru sac h „sztabu generalnego”. W śród m inistrów przew ażał do r. 1806 p raw ie w yłącznie ty p rep re z en tu ją c y suchą ru ty n ę b iu ro k ratyczn ą, w rogi dopływ ow i now ych pojęć. W ty ch w a ru n ­ kach kró l F ry d e ry k W ilhelm III, m ałom ów ny, bez polotu, o ciasnym k rę ­ gu m yślow ym , ale zazdrosny o u trzy m an ie nienaruszonych p rero gaty w m onarszych, w yk on u jący sum iennie obowiązki k an c ela ry jn e „pierwszego sługi p a ń stw a ” , niem al odzwyczaił się od działania.

Skoro jed n ak klęska poniesiona w w yw ołanej przez P ru sy w ojnie 1806 r. o m ało nie spow odow ała ich upadku, zrozum iano błędność dotychcza­ sowego system u. D opiero in terw en cja zaniepokojonego n adm ierny m w zro­ stem potęgi francuskiej cara A leksandra I doprow adziła podczas rokow ań w Tylży do zachow ania P ru s pozbaw ionych jed nak niedaw nych zaborów. Ziem ie polskie zag arn ięte przez P ru sy w II i III rozbiorze Polski p rze ­ kazano królow i saskiem u F ry d ery k ow i A ugustow i jako K sięstw o W ar­ szawskie.

W chw ili gdy n aw et czołowy p ublicysta i polityk niem iecki F ry d ery k G entz pod w rażeniem klęski jen ajsk iej uw ażał, że „o odbudow ie P ru s b y ­ łoby w ięcej jak śm ieszne jeszcze choćby m yśleć”, to w K łajpedzie, dokąd schronił się król pruski, postanow iono s te r p ań stw a oddać w ręce bar. H en ryk a F. K. Steina. N egatyw nie usposobiony wobec Polski i Polaków, w m em oriale nassauskim opowiedział się za refo rm ą stosunków w polskich

- S K Ł O D O W S K A

(3)

88 Ju liu sz W illaum e

prow incjach P ru s. Chociaż ary sto k ra ty cz n y ro jalista, b ył on jed n a k obda­ rzony znaczną in tu icją i niep rzeciętn ą intelig encją. Rozum iejąc, że po­ tęga państw a opiera się na dobrobycie mas, p rzy stąp ił do refo rm y sto sun­ ków na wsi, zresztą w zorem sąsiednich k rajó w W estfalii i K sięstw a W ar­ szawskiego.1

Z dru g iej strony, odznaczając się nie b y le jak ą dwulicow ością, w pod­ stępny sposób zabiegał u N apoleona o zdjęcie se k w e stru ze sw ych dóbr m iędzychodzkich w d ep artam en cie poznańskim 2, a jednocześnie podsycał zarzew ie now ych w ojen, popierając w P ru sach ta jn y „Zw iązek C noty”

(Tugendbund), k tó ry sk u piał ty lk o k ilkaset członków. W oczy przy tak iw ał

„polskim ” pro jekto m związanego z dw orem p ru skim księcia A ntoniego R a­ dziwiłła, aby potajem nie je zwalczać. Z resztą zachęcał do stosow ania r e ­ p resji wobec Polaków, poddanych p ru s k ic h .3 U boku zaś A leksandra I przebyw ając, pełnił podw ójną rolę: carskiego doradcy i obrońcy in te re ­ sów pruskich.

Dla planów pow stania zbrojnego przeciw ko F ra n c ji S tein zrazu zdo­ łał pozyskać chw iejnego F ry d e ry k a W ilhelm a III. W praw dzie spiskow cy z T u gendbundu zarzucali królow i zb y tn ią ostrożność, w idzieli w nim nie ty le „ re g e n ta ”, co „recen zen ta”, k tó ry , jak gdyby zająw szy stanow isko obok tro n u , zniechęca poddanych sw ym h iperk rytycyzm em , to jed n a k kró l nie mogąc zapew nić sobie odpow iednich sojuszów, w o statn iej chw ili oparł się planom pow stańczym T u gendbundu, ty m sam ym ocalając P ru sy od zagłady. N atom iast akceptow ał b iern y opór w ładz k rajow ych przeciw ko nałożonej przez N apoleona k o n try b u c ji w ojenn ej w wysokości 150 m ilio­ nów franków oraz p rze c iw k a w yżyw ieniu stojącej w P ru sac h 150-tysięcz- nej arm ii fran cu sk iej.4 Pokonane, ale nie zniszczone P ru s y nie chciały dopuścić do pozbaw ienia się środków w alki w b ardziej sp rzy jający ch oko­ licznościach, któ re — jak się spodziew ano — m ogły zaistnieć w przysz­ łości.

Na odbytym w "Berlinie 5 października 1807 r. posiedzeniu K om isji B ezpośredniej dla w ykonania tra k ta tu tylżyckiego, gdy zastanaw iano się nad sposobam i usunięcia wojgk okupacyjnych, radca Schön w raz z innym i członkam i K om isji doszedł do w niosku, „że P ru sy posiadają jeszcze dość źródeł pomocniczych, aby um orzyć dług w o jenn y [...] w ciągu dw uletniego

1 G. R i 11 e r: Stein , t. I, S tu ttg a rt B erlin 1931, s. 326, 339 i n.; E. H a l i c z :

S p r a w a p o ls k a w ś w i e t l e nass a u sk ieg o m e m o r i a ł u Ste in a. P race o fia ro w a n e S. K ie ­

n iew iczow i, W arszaw a 1967, s. 132; M. L o r e t : M i ę d z y J en ą a T y l ż ą , W arszaw a 1902, s. 24 i n

2 R i t t e r : op. cit., t. II, s. 125; E. B o t z e n h a r t : Frh. v. S tein , B r ie f w e c h s e l,

D e n k s c h r i fte n u n d A u fz eich n u n g en , t. III, B erlin (1932), s. 450.

3 Ibid., s. 213.

(4)

o k resu ”. Ale decyzja odm ow y w ykonania w aru n k ó w układu pokojowego oznaczała w znow ienie w o jny z F ran cją. P rzed jej powzięciem król odwołał się do opinii cara. W ysłany do P etersb u rg a m ajo r Schöler w rócił z zale­ ceniem A leksandra, ażeby uprzedzać wolę N apoleona, gdyż Rosja nie jest jeszcze gotow a do w ojny. U radzono więc część k o n try b u cji spłacić go­ tów ką, za resztę o fiarując su m y hipotekow ane przed w ojną na dobrach K sięstw a W arszaw skiego. Poniew aż jed n ak praw a do ty ch sum pozbawił króla tra k ta t tylżycki, postanow iono ted y za ra d ą am basadora rosyjskiego w P ary żu, gen. Tołstoja, przeczekać do chwili, aż Napoleon uw ikła się w now e w ojny, k tó re odw rócą jego uw agę od P rus. Zdecydowano wobec tego w strzym ać się ze spłatą k o n try b u cji. 5

Do te j d y rek ty w y S tein dostosow ał politykę pozornej w spółpracy z francuskim i w ładzam i okupacyjnym i. Porozum iew ał się n aw et z in te n ­ d entem gen eraln y m w ielkiej arm ii D aru w spraw ie spłaty. Wysokość ko n try b u cji, tj. 100 m in franków , ustalono n a początku m arca 1808 r., a do czasu jej sp łaty m iano w ydać tw ierd ze n adodrzańskie 9-tysięcznej załodze francuskiej. e A le N apoleon um ow y te j nie zatw ierdził. S tein zm ie­ rza ł do pozbycia się francu sk ich w ojsk okupacyjnych w zam ian za sojusz F ra n cji z P ru sam i w chodzącym i do Zw iązku N adreńskiego. P rzy tej spo­ sobności liczył n a zw rot P ruso m K sięstw a W arszawskiego.

Tym czasem N apoleon podrażniony św ieżym i ubolew aniam i Canninga w Izbie G m in nad położeniem P ru s oraz w yczuw ając ta jn e k o n tak ty p ru s- ko-angielskie, w y rażał nieufność wobec po lity ki pru sk iej 7 i ty m bardziej dom agał się sp łaty ko n try b u cji. 8

R oztrząsając stosunek P ru s do Pierw szego C esarstw a, D riau lt ganił po­ staw ę N apoleona, z a ję tą przezeń po Je n ie wobec pobitych P rus. D riau lt uw ażał, że w in teresie E uropy zachodniej leżała odbudow a P ru s jako w ału obronnego przeciw Rosji. N ie jest to pogląd now y; po raz pierw szy w ysunięto go w czasie kongresu w iedeńskiego, w krótce zaś po ukazaniu się dzieła D riau lta poświęconego Tylży koncepcja ta m iała odżyć n a k o n ­ gresie paryskim . W edług D riau lta F ra n cja w r. 1806, naw iązując do t r a ­ dycji K o m itetu O calenia Publicznego, D y re k to riatu i K onsulatu, w inna b yła oprzeć się o P rusy. Tym czasem , tw a rd e rządy napoleońskie dopro­ w adziły w P ru sac h do zm obilizowania energii narodow ej, w iodącej je na drogę odbudow y. 9 5 Ibid., s. 15, 22, 68. 6 G. С a V a i g n a c: La f o r m a ti o n de la P ru ss e co n te m p o ra in e , t. I, P aris 1897, s. 353 i n. 7 P. H a s s e l : G e s c h ic h t e d e r p re u s sis c h e n P o li ti k 1807— 1815, t. I, L eipzig 1881, s. 116— 118.

* E. D r i a u l t : Tilsit... L a q u e s t io n de Polo gne. P aris 1917, s. 247 i n. • D r i a u l t : Tilsit..., s. 40, 241.

(5)

90 Ju liu sz W illaum e

Polem izując z tym i wyw odam i, z kolei Abel M ansuy doszedł do o ry ­ ginalnych wniosków. W yjaśnił on m. in., że nie ty le ucisk napoleoński zm usił P ru sy do w ystąpienia w 1813 г., ile raczej fakt, że cios zadany im pod J e n ą i w Tylży zastał m onarchię H ohenzollernów w pełni p rzeb u ­ dow y jej s tru k tu ry etnicznej. Napoleon zaskoczył bow iem P ru sy in fla ­

granti, w toku przerzucania ludności niem ieckiej na ziem ie polskie i p la ­

now anego przesiedlania ludności polskiej z Pom orza i Śląska do B ra n ­ denburgii, z Polski środkow ej do W estfalii. Je d y n ie czas mógł u trw alić tak ie przesunięcia. Tym czasem w w yniku klęski P ru sy w raz z ziem iam i polskim i traciły pozostaw ionych tam sw ych „kolonistów ”, urzędników , kupców, itd., rów nocześnie w rdzennych P ru sach pozostało zb yt w iele ży­ wiołów obcych etnicznie. Z ty ch przyczyn P ru sy nie m ogły zgodzić się na ustalen ie stan u rzeczy określonego tra k ta te m tylżyckim . N iew ątpliw ie in te rp re ta c ja ta rzuca w iele św iatła na u k ry te spręży ny pru sk iej polityki w dobie napoleońskiej. Nie uw zględnia przecież najw ażniejszego czynnika n a tu ry gospodarczej, popychającego P ru sy do przyw rócenia sta tu s quo. W szakże m ożna zgodzić się z M ansuyem , że te obce żywioły, pozostaw ione w Polsce czy też W estfalii, stanow ić m iały przyszłe oparcie dla pru skiej ir r e d e n ty .10

Istotnie w ystarczyło, że w ojna hiszpańska odw róciła chw ilow o uw agę N apoleona od sp raw E uropy środkow ej, aby p ersp ek ty w a bliskiego poz­ bycia się w ojsk okupacyjnych u skrzydliła działalność spiskow ą T ugen d -

bundu. W lipcu 1808 F ry d e ry k W ilhelm pod pozorem w yjazdu do k ąpie­

liska w ysłał na Śląsk swego ad iu tan ta, podpułkow nika h r. von G ötzena, w celu organizow ania sił zbro jn y ch i naw iązania k o ntaktów z A u strią i A n g lią .11 C ar na py tan ie, jakie stanow isko zajm ie wobec gotującego się pow stania austriackiego, ograniczył się do udzielenia p rzestrogi królow i pruskiem u. Uważał, że w alki w H iszpanii nie osłabiły jeszcze do tego stopnia Francji, aby ta nie u p o rała się z w ojną austriacką. 12

Götzen z K łodzka naw iązał k o n tak t z otoczeniem arcyksięcia K arola przez em ig ranta francuskiego, m ajora w służbie p ru skiej Luceya. Ów odradzał A ustriakom przypuszczenie głównego ud erzen ia na Saksonię, gdyż P rusakom chodziło o uzyskanie w sparcia dla siebie przy rów noczes­ nym zniszczeniu K sięstw a W arszawskiego, którego ludność m iano pozys­ kać propagow aną przez ks. A ntoniego Radziw iłła m yślą u n ii p rusko -p ol- skiej. 13 O fensyw a au striack a na K sięstw o W arszaw skie oraz B ran d en ­

10 R. M a n s u y : T il s it e t so n plu s r é c e n t histo rien, M. E. D ria ult, „R evu e des É tudes N ap oi.”, 1919, t. X V , s. 5—33.

11 H a s s e l : op. cit., t. I, s. 540; A. S k a ł k o w s k i : K o r e s p o n d e n c j a ks. J. P o ­

n ia t o w s k ie g o z Fra ncją, t. I, P oznań 1921, s. 149.

12 P. В a i 11 e u: B r i e j w e c h s e l K ö n ig s F. W i lh e l m s III u n d d e r K ö n ig i n Luise,

m i t K a is e r A l e x a n d e r I, L eipzig 1900, s. 178.

(6)

b u rg ię odciąć m iała D avouta w K ostrzyniu n ad O drą i uniem ożliw ić pow­ stanie Polaków w Galicji. P ru so m zostawiono zniszczenie sił n a d W isłą w K sięstw ie W a rsz a w sk im .14

Z przechw yconego listu S teina do ks. W ittgensteina Napoleon dowie­ dział się o spisku w W estfalii. Z areagow ał narzuceniem P rusom tw ard ych w aru nk ó w konw encji p ary sk iej z 8 w rześnia 1808.15 P rzerażon y w y k ry ­ ciem spisku F ry d e ry k W ilhelm biadał: „Ju ż po P rusach, gdyż to, co się przydarzyło, jest ju ż w ięcej jak w ystarczające, aby im skręcić k a rk ”. 18 Ale kiedy na zjeździe erfu rck im tego ro k u car uzyskał zgodę N apoleona n a ew akuację P ru s i K sięstw a W arszaw skiego z w ojsk francuskich oraz zniżkę k o n try b u c ji p ru skiej do 120 milionów, F ry d e ry k W ilhelm z góry p rzew idyw ał niem ożliwość sp łaty w zględnie nieuniknione zwłoki w spła­ cie r a t . 17 Tłum aczy się to gorączkow ym i przygotow aniam i P ru s do w oj­ ny. 18 W zw iązku z tą postaw ą d w oru pruskiego profesor u n iw ersy tetu berlińskiego M ax Lenz słusznie zauw ażył: „T rzeba powiedzieć, że cesarz odnosił się do d w oru pruskiego p opraw niej aniżeli ów do niego i że jego osobiste i urzędow e w ypow iedzi zasadniczo piokrywały się z jego tajn y m i n akazam i”. 19 Z daniem zaś Eugeniusza Tarlego, Napoleon staw iał P rusy na rów ni z inn y m i państw am i drugorzędnym i, jak B aw aria, Włochy, Sak­ sonia, K sięstw o W arszaw skie, jako k ra je lenne, k tó ry ch w ojska stały do jego dyspozycji. D latego zbrojenia p ru skie postanow ił w ykorzystać do sw ych celów. 20

W ybuch w ojny au striack iej stał się sygnałem do zbrojnych ruchów na tere n ac h należących daw niej do m onarchii p ru sk iej : pow stania w estfalskie­ go D oernberga oraz „podniesienia ta rc z y ” przez Schilla. F ry d e ry k W ilhelm przew idyw ał, że po u p ad k u pozostaw ionej sobie sam ej A ustrii przyszłaby kolej n a P ru sy i R o s ję .21 W P ru sach u trw alił się pogląd, że po A ustrii „potw ór”, jak określano Napoleona, pochłonie m onarchię H ohenzollernów . D latego lepiej zginąć z honorem . 22 Postanow iono więc w ykorzystać roz­ kaz królew ski, dozw alający na wszczęcie kroków w ojennych w w ypadku pogw ałcenia granicy p rusk iej przez w ojska polskie lub francuskie. Nie

14 H a s s e l : op. cit., t. I, s. 545, 556.

15 W. О n e k e n : Ö s te r r e ic h u n d P re u ss e n im B efre iu n g sk rie g e , t. II, B erlin 1876, s. 608 i п.; C a v a i g n a c: op. cit., t. I, s. 446 i n . ; H a s s e l : op. cit., t. I, s. 581.

16 B a i 11 e u: op. cit., s. 180. ” Ibid., s. 185.

18 H a s s e l : op. cit., t. I, s. 557.

19 E. T a r l é : T rois c a ta s tro p h e s , les tr a i t é s de W e s tp h a lie , la p a i x d e Tilsit

e t le tr a i t é d e V ersa illes, „A n n ales”, t. II, L eningrad 1924, s. 59—95.

20 M. L e n z: N a p o leo n u n d P reussen, „C osm opolis” t. IX , B erlin W ien 1898, s. 868. C a v a i g n a c: op. cit., t. II, s. 481.

21 B a i 11 e u: op. cit., s. 862. 22 L e n z: op. cit., s. 862.

(7)

92 Ju liu sz W illau m e

uchylano się od sprow okow ania pożądanego in cy d en tu granicznego. 2S A le wobec przestróg cara król form alnie odm ówił arcyksięciu F erdyn an do w i udziału w w ypraw ie na K sięstw o W arszaw skie oraz przy jęcia ofiarow a­ nego m u K sięstw a, skoro na jego obronę w y stąpił sojuszniczy k orpus w ojsk carskich. 24 Chcąc przypom nieć A leksandrow i sw oje d ezyderaty , w połowie lipca 1809 r. zw racał się doń o pośrednictw o w sp raw ie zniżki k o n try b u cji w ojennej, m otyw u jąc to w y d atk am i na pow iększenie arm ii m ającej ew entualnie spieszyć n a pomoc F ra n cji (!) i nieodzow nej „jeżeli nie do u trzy m ania niezależności, to p rzy n ajm n iej, ab y m óc odeprzeć obelgi Polaków, k tórzy w przek onan iu o bliskiej odbudow ie K rólestw a Polskiego ze szkodą p ań stw sąsiednich, s ta ra ją się w nich siać zaród b u n tu i nie oszczędzają Prusom żadnego rod zaju zniew agi”. 25 T endencje w rogie P o l­ sce szły w parze ze w zrostem n astro jó w w ojennych u kró la pruskiego. Pod w pływ em desantu angielskiego u ujść Skaldy, pow stania tyrolskiego Ho- fera i m arszu ks. B runśw icko-O leśnickiego z D rezna do O ldenburga oży­ w iły się nadzieje w rogów Napoleona. W ysyłając 24 lipca płka K nesebecka w tajn e j m isji do W iednia, nak łan iając ca ra do połączenia się z A ustrią, F ry d ery k W ilhelm sta le ponaw iał ostrzeżenia przed o d rad zającym się nie­ bezpieczeństw em p o lsk im .26

Rola P ru s i postaw a ich kró la podczas w ojny au stria c k ie j 1809 r. w y ­ w ołały słowa najostrzejszego potępienia, zwłaszcza ze stro n y p rzeb y w ają­ cego na obczyźnie S teina.27 Je d n a k F ry d e ry k W ilhelm nie przestaw ał r e ­ prezentow ać pru skiej ra c ji stanu. G dy z początkiem lutego 1810 r. N apo­ leon zażądał oddania m u części Śląska n a poczet n ie spłaconej k o n try b u c ji w ojennej, oburzony k ró l udzielił dym isji m inistrom godzącym się na cesję,

pow ołując z pow rotem H arclenberga do ste ru państw a.

Rodem z H anow eru, a ry sto k ra ta ten bardziej od S tein a zasługuje na

m iano liberała. Choć pow ierzchow ny i giętki dw orak, zapoczątkow ał on okres p ru sk iej refo rm y m ieszczańskiej. K opiow ał bez większego w ysiłku i w yboru praw odaw stw o w estfalskie, zwłaszcza w zakresie praw a podatko­ wego i przem ysłow ego. R eakcyjnych ju n k ró w pozyskał d la dzieła refo rm y edyktem reg u lacy jn y m z 14 w rześnia 1811 r., k tó ry zapew niał obszarn i­ kom pełną korzyść z zapoczątkow anej przez S teina refo rm y stosunków chłopskich.28

23 B. P a w 1 o w s к i: H istoria w o j n y p o ls k o - a u s t r i a c k i e j 1809 r., W arszaw a 1935, s. 167, 216.

24 Ibid., s. 222 i n., 257, 395, 441.

25 В a i 11 e u: op. cit., s. 193. . 26 Ibid., s. 195. Por. W. Z a j e w s k i : P r o w o k a c j a p a r t y z a n t a Sch illa w G d a ń s k u

w 1809 r., „Przegląd H istoryczn y”, 1971, nr 1, s. 44— 47.

27 R i 11 e r: op. cit., t. II, s. 98.

23 F. M e h r i n g : D eu tsch e G esch ich te vom. A u sg a n g d e s M itt e la l te r s , B erlin 1947, s. 90 i passim .

(8)

Rów nocześnie dla zm ylenia N apoleona upozorow anym dowodem uleg­ łości wobec n adal niezw yciężonego, a zatem n ad al niebezpiecznego cesa­ rza, m iało być przeniesienie na św ięta Bożego N arodzenia 1809 r. dw oru kiólew skiego z pow rotem do B erlina w zw iązku z zakończeniem okupacji fran cu sk iej w stolicy.

Tym czasem car A leksander osiągnąw szy owoce sojuszu tylżyckiego, tj. zaanektow aw szy F in lan dię i przez B esarabię sięgając po K sięstw a Nad- dunajskie, przystęp ow ał do zm ontow ania now ej koalicji przeciw ko N a­

poleonow i.29 Z bro jenia P ru s i Rosji nie b y ły w m aju 1810 r. tajem nicą dla polskiego sztabu głów nego.30 Je d n a k F ry d e ry k W ilhelm uw ażał, że w ojna Rosji z F ra n cją przyspieszyłaby u p ad ek P rus, zdaw ał sobie bowiem spraw ę, że cierpliw ość N apoleona wobec P ru s jest na w yczerpaniu. Gotów b y ł p rzy stąp ić do w ojny po upew n ien iu się o w spółdziałaniu Szwecji i A ustrii. N aw iązując do polskich planów A leksandra, jako o statn i środek ra tu n k u w ym ienił n aw et „odbudow ę Polski, k tó rą (car) m a sam n a m yśli a k tó ra sp raw i niezaw odnie najw iększy skutek, zwłaszcza jeżeli będzie m ożna dozwolić jej n a obiór k ró la w edług swego w y b o ru ”.31 Szerzej om ów ił problem polski w liście do cara z 12 m aja 1811 r. Uznając, że A lek­ san d er posiada zw olenników w Polsce, uzależniał sw ą zgodę na p rzyw ró­ cenie jej b y tu politycznego od obioru k ró la narodow ego, k tó ry m m ożna by widocznie powodow ać jak przed rozbioram i. N atom iast car w tej roli raczej oznaczał dla niego zagrożenie dla polskich obszarów K rólestw a Pruskiego, k tó rem u zm iana stan u dotychczasow ego zagrażałaby pow rotem do granic B randenb u rgii. Z jednej w ięc stro n y H ohenzollern rozum iał propagandow e korzyści ogłoszenia niepodległości Polski, przyśpieszające zw ycięstw o n ad N apoleonem , z d ru g iej jed n ak w zdragał się przed odstą­ pieniem w cześniej zag arn ięty ch przez P ru sy ziem polskich. Z tego tylko w zględu odradzał rów nież carow i u stąp ien ie „prow incji polskich wcielo­ n ych do R osji”. W przyłączeniu zaś Polski do Rosji d o p atry w ał się wzmoc­ nienia ew en tu aln y ch arg u m en tó w N apoleona przeciw carow i. Wreszcie zauw ażył, że „P ru sy , k tó re w in n y obliczać tylko swe w łasne korzyści [...], m ogłyby n a ten n ab y te k patrzeć tylko z jak najżyw szą obaw ą.” 32

Dla cara spraw a polska była chw ytem u łatw iającym naczelne zagadnie­ nie zwycięskiego zakończenia w ojny.33 Pozyskanie Polaków pozwalało bow iem A leksandrow i w założeniach strategicznych n a przerzucenie w ojny

29 В a i 11 e u: op. cit., s. 206.

30 M. K u k i e ł : W o j n a 1812 r., t. I, K rak ów 1937, s. 188; J. W i l l a u me ·

F r y d e r y k A u g u s t j a k o k s ią ż ę w a r s z a w s k i , Poznań 1939, s. 188.

31 В a i 11 e u: op. cit., s. 211.

32 B a i l l e u : op. cit., s. 216. Por. A. S o r e i : L ’Europe e t la R évo lu tio n , t. VII, P aris 1922, s. 532 i n.

(9)

94 Ju liu sz W illau m e

znad B ugu i W isły nad Ren. P lan y te m iały poparcie spiskow ców p ru s ­ kich, k tó rzy przez ks. A ntoniego Radziw iłła zam ierzali naw iązyw ać kon­ ta k t z polskm i „ rep u b lik an tam i”, a przez ks. A dam a Jerzego C zarto ry s­ kiego docierali do rosyjskich ośrodków dyspozycyjnych. Przez saskiego zaś m in istra spraw zagranicznych S en ffta zyskano ponadto w pływ na dw ór drezdeński i Saksonię. H asłem w y b u ch u pow stania polskiego pod wodzą upatrzonego do te j roli gen. D ąbrow skiego, zanim sprow adzono by do k ra ju Kościuszkę, m iało być rów noczesne zaw ładnięcie G dańska, Głogowa i K ostrzynia. U zyskana w ten sposób b a rie ra m iędzy W isłą a O drą m iała ułatw ić związki z Anglią. W razie zaś dojścia do w ojny fra n cu sk o -ro sy j- skiej pow stanie m iało doprow adzić do rozw iązania sp raw y polskiej rzek o ­ mo zgodnie z wolą naro d u .34 Licząc się z tą ew entualnością, król pruski podzielił swój k ra j na trz y gubernie: P ru sy , Pom orze z M archią i Śląsk, zdolne do sam odzielnego działania w ram ach otrzy m an y ch zawczasu in ­ stru k c ji.35 Zdaniem zaś Steina, arm ia p ru sk a licząca już 80 000 ludzi, w sp arta przez Rosjan, pow inna opanow ać przede w szystkim przyczółki m ostowe pod P ragą, zdobyć M odlin i Toruń, korzystając z zam arznięcia rzek, a po zgnieceniu w ojska polskiego nad W isłą przenieść działania w ojenne n ad O drę.36

W planach w ojennych przeciw ko Rosji Napoleon n atom iast kład ł n a ­ cisk na błyskaw iczną k o n cen trację sw ych sił n a d Niem nem . S tąd w y nik a­ ła potrzeba zabezpieczenia dróg i fortec pruskich. Ale zbrojenia p ru sk ie w yw ołały k o n trak cję N apoleona.37 Ju ż 13 w rześnia 1811 r. przez posła w B erlinie nakazał P rusom rozbroić się w ciągu trzech dni i w ystaw ić trz y - dziestotysięczny ko rpus posiłkow y dla w ielkiej arm ii. W razie o poru gotów był rozbroić P ru sy bez w alki. Tym czasem gabinet pru sk i ud ając zgodę na francu sk ie u ltim atu m , pchnął do P e tersb u rg a gen. S ch arn h o rsta, k tó ry konw encją 17 X 1811 r. zapew nił P ru so m pomoc rosyjską. Podobnie jak po­ zyskanie Polaków mogło ułatw ić opanow anie linii W isły, ta k i w spółdzia­ łanie P ru s um ożliw ić m iało skok arm ii carskiej znad O dry ku Łabie.

Poniew aż ponow nie w ysłany do W iednia S c h a rn h o rst nie uzyskał niczego od M etternicha, liczącego na cesję Śląska, wobec tego F ry d e ry k W ilhelm zastraszony wiadom ością o m aszerującym ku B rand enb urgii 15-tysięcznym korpusie francuskim , śpiesznie raty fik o w ał za w a rty 24 lu ­ tego 1812 r. w P ary żu sojusz z F ran cją, na m ocy którego P ru sy m iały otw orzyć swe tw ierdze w ielkiej arm ii i zasilić ją korpusem 20 000 P ru s a ­

34 F. S e n f f t : Mém oires, L eipzig 1863, s. 121— 123; W. T o k a r z : O s ta t n ie lata

H. K o łł ą ta j a , t. II, K raków 1905, s. 207 i n.; S. A s k e n a z y : K s. J. P o n ia t o w s k i,

K rak ów 1905, s. 147, 196 i n., 305 i n. К u к i e 1: op. cit., t. I, s. 96. 35 S c h ö n : op. cit., t. I, s. 66.

36 B o t z e n h a r t : op. cit., t. II, s. 457.

(10)

ków. D ecyzja k rólew ska w yw ołała w yrazy potępienia ze stro n y spiskow ­ ców T u g en d b u n d u oraz słow a o stre j k ry ty k i ze stro n y cara, zmuszonego do odłożenia w ojny.38

Jeszcze w r. 1811 kanclerz H ardenberg, w racając do sw ych koncepcji politycznych z r. 1806, wznow ił p ro je k t unii person alnej, łączącej Księstwo W arszaw skie z P ru sam i.39 Z d rugiej zaś stron y rząd p ruski w brew posta­ now ieniom tra k ta tu tylżyckiego, uznającego su jets m ix te s, w zyw ał m. in. organ izato ra pow stania w r. 1806 i 1809, ziem iańskiego generała O nufrego Lipińskiego, do p ow rotu za kordon p ru sk i.40

Interesów prusk ich w otoczeniu cara pilnow ali liczni Niemcy. Stojący n a ich czele bar. S tein, k tó ry w r. 1807, a n aw et chwilowo w 1811 r., b ron ił sp ra w y polskiej i w słyn n y m „m em oriale nassauskim ” chw alił naro ­ dow e cnoty Polaków , ro k później dowodził, że w ogóle żaden naród polski n ie istnieje, dla którego m iano by tw orzyć oddzielne państw o. A rgum ento­ w ał przy ty m w n a stęp u jący sposób: „Czyż jest ten naród, k tó ry się składa ze szlachty, Ż ydów i głęboko uciem iężonych niew olników , zdolny do uży­ w ania rozsądnej wolności, skoro przez dw uw iekow ą an archię uległ zw y­ ro d nien iu?”

P rzez swego przyjaciela, hanow erskiego m in istra M tinstera, w L ondy­ nie zabiegał, aby A nglia nie dopuściła do urzeczyw istnienia „dzikich i ab su rd a ln y ch ” planów rosyjsko-polskich, k tó re zapew niłyby Rosji pano­ w anie na w ybrzeżu bałty ckim aż po Odrę. Z Polski Rosja zagrażałaby W ęgrom , Śląskow i i Pom orzu, podobnie jak znad W isły Śląskow i oraz P rusom W schodnim i Z achodnim .41 D latego w olałby na okrojonym na rzecz P ru s z zachodnich d ep artam en tó w K sięstw ie W arszaw skim zosta­ wić F ry d e ry k a A ugusta, gdyż Saksonię — jego zdaniem — w inny n a­ reszcie o trzym ać Prusy!

W brew pogłoskom o rzekom ej niechęci F ry d e ry k a W ilhelm a do objęcia rządów n ad „niew dzięcznym i” P o la k a m i42, król p ruski uw ażał się nadal za „praw ow itego” w ładcę K sięstw a W arszawskiego. Nie tylko nęciły go bogactw a ziem polskich, ale w aneksji te j d o p atry w ał się „uspokojenia północy i w schodu E u ro py”, a naw et zabezpieczenia „wolności Północy” przez „zagaszenie ognisk coraz to now ych zaburzeń i w ojen” . N atom iast opanow anie K sięstw a przez Rosję — w edług niego — groziło konfliktem z A ustrią, a Polakom w ystarczą zresztą „obyw atelska wolność, spokój

38 B a i l l e u: op. cit., s. 237. 39 L e n z : op. cit., s. 872. 40 W i 11 a u m e: op. cit., s. 304.

41 В o t z e n h a r t: op. cit., t. IV, s. 160.

42 T w órcą leg en d y b y ł T. G. H i p p e l : B e it r ä g e z u r C h a r a k te r is t ik F. W ilh elm s

III, t. III, B rom berg 1841, s. 65; G. D r o y s e n : V orles u n g en ü b e r das Z e it a lt e r der F re ih e its k rie g e , t. II, G otha 1886, s. 149.

(11)

96 J u liu sz W illau m e

i korzyści handlow e”. M inister pru sk i A ncillon gotów b y ł zgodzić się na odstąpienie w schodnich teren ó w K sięstw a W arszaw skiego Rosji.43 Ale H arden berg był tem u zdecydow anie przeciw ny. K osztem ziem polskich p rag n ął on przekształcić P ru s y w m ocarstw o przejściow e oddzielające Niem cy od Rosji. P rz y ty m daleki od m yśli zjednoczenia Rzeszy, zastrze­ gał się, że „Niem cy nie m ogą być celem , głów nym przedm iotem , p ie rw ­ szorzędnym w aru nkiem wszelkiego do b ra w rozw oju polityki P ru s ”.44 M iały zaś być ty lk o środkiem do zabezpieczenia pokoju m iędzy F ra n cją a Rosją.

W ysyłając K nesebecka do głów nej k w a te ry rosyjskiej, H ard en b erg w in stru k cji z 8 lutego 1813 r. k ład ł nacisk na zw rot „ p ru sk ie j” części K się­ stw a W arszawskiego. P roponow ał w ydanie m anifestu królew skiego, u p e w ­ niającego Polaków co do ich swobód w ty m celu, „aby n aty ch m iast z u ży t­ kow ano ich zasoby, zaprow adzono ad m in istra c ję p ru sk ą, tw orzono w ojsko pruskie itd .” W ty ch spraw ach gen. K nesebeck m iał w ysondow ać opinię cara i Polaków . C esję ew en tu aln ą te re n u na rzecz Rosji ograniczano do „ P ru s N ow owschodńich m iędzy sta ry m i P ru sam i W schodnim i a N iem ­ cam i” . K nesebeck wiózł rów nież gotow y p ro je k t tra k ta tu p ru sk o -ro sy j- skiego, k tó ry w art. 6 uzależniał „pełne bezpieczeństw o i niezawisłość P ru s ” od zw rotu posiadłości sprzed r. 1806, p rzy czym na pierw szym m ie j­ scu w ym ieniano Polskę z G dańskiem .45 Początkow o zam ierzano p rze d sta ­ wić spraw ę w form ie d ezy deratu , przy czym godzono się n a u stalen ie granic o raz te rm in u dem ark acji po skończeniu działań w ojennych. A le w toku rokow ań kaliskich k w estia urosła do roli w a ru n k u zasadniczego, od którego P ru sy uzależniały swe przy stąp ien ie do koalicji. P oniew aż zaś car w rozm ow ach z przedstaw icielem P ru s godził się z tym , że przyszłość m onarchii H ohenzollernów zależy od posiadania G dańska oraz P ru s Południow ych, w yrzekając się rów nocześnie p ro jek tó w odbudow y i za­ m iarów aneksjonistycznych, wobec tego zdaw ało się, że życzenia pru sk ie zostały zaspokojone. K nesebeck zam ierzał n aw et nakłonić Polaków , aby za pośrednictw em Rosji zgłosili się do króla pruskiego z prośbą o wzięcie ich pod swe berło, n a co H ard en b erg w yraził sw ą zgodę. G dy jed n ak w ciągu rokow ań A leksander proponow ał P ru so m Saksonię jako odszkodo­ w anie za tere n y odstąpione m u n ad W isłą, K nesebeck zauw ażyw szy dla form y, że postępow anie tak ie przypom ina zdobywcze poczynania F ran cji, ze swej stro n y d o p atry w ał się w ty m zrazu zam iaru rozszerzenia n a b y tk u białostockiego. W net jed n ak doszedł do w niosku, że chodzi tu raczej o g ra ­ nicę na W iśle (K neseb eckg ren ze), odszkodow anie dla P ru s w Saksonii

43 O n с k e n: op. cit., t. I, s. 125 i n.; 164. 44 C a v a i g n a c : op. cit., t. II, s. 239.

45 O n e k e n : op. cit., t. I, s. 185— 187; L. R a n k e : D e n k w ü r d i g k e i t e n des S ta a t s k a n z l e r s F. v. H a r d e n b e r g 1806— 1813, t. IV, L eip zig 1877, s. 365 i n.

(12)

byłoby zatem za P ru sy W schodnie, k tó re w raz z K sięstw em W arszaw skim stanow iły — zdaniem g enerała pruskiego — w aru n ek zw artości te ry ­ to ria ln e j P ru s. U legający fan ta zji i tem peram entow i K nesebeck obstaw ał p rzy pozostaw ieniu ziem polskich Prusom . Tym czasem A leksander uważał, że dek laracją w te j spraw ie n araziłb y się Polakom , od których postaw y zależał spokój na zapleczu w ojsk rosyjskich. P rzezorny H arden berg był jed n ak przeciw ny o kreśleniu m inim um ziem polskich, przeznaczonych przez A lek san dra dla P rus, gdyż zobowiązawszy się do m inim um nie m oż­ na by w przyszłości żądać w iększych u stęp stw tery to rialn y c h .46

Wobec sprzeciw u K nesebecka, w ysłany poza jego plecam i do W rocła­ w ia za rad ą S teina, rosy jski rad ca A n ste tt doprow adził do zaw arcia tr a k ­ ta tu kalisko-w rocław skiego z 26 lutego 1813 r., w którego tajn y c h a rty k u ­ łach zaw arow ano P ru so m przyw rócenie d aw nej wielkości, przew idując za te ry to ria odstąpione nad W isłą ekw iw alenty na zachodzie Europy. Równocześnie, h am u jąc nad m iern e żądania pruskie, zastrzeżono Prusom przyznan ie obszarów niezbędnych do połączenia Śląska ze sta ry m i P r u ­ sam i.47 W te n sposób w odpow iednio sform ułow anych arty k u łac h se k re t­ nych pogodzono n a razie sprzeczne in teresy k o n trah en tó w .48

N ie czekając n a postanow ienia kongresu pokojowego, jeszcze w toku działań w ojennych P ru sy sta ra ły się przekonać m ieszkańców K sięstw a W arszaw skiego o swoich intencjach. Zaczęło się od wojskowego zajazdu klucza im ieliń sk ie g o 49 i od p oryw ania chłopów do w ojska pruskiego, przez reg u la rn ą re k ru ta c ję do p ru sk iej „la n d w ery ” i „freikorów ”, zbiór­ kę pieniężną n a arm ię pru ską, aż do agitacji n a rzecz pow rotu k ra ju pod panow anie pruskie. Szczególnie czynnego w tym zakresie krew niaka Steina, szam belana Troschkego, zatrzy m ały o kupacyjne w ładze rosyjskie za przekroczenie m ia ry .50

Rzecznikiem w przęgnięcia Polski do ry d w a n u pruskiego był spokrew ­ niony z H ohenzollernam i ks. A ntoni Radziwiłł. D oradzał on w ydanie przez cara odezwy zaw ierającej nie sprecyzow ane bliżej obietnice ustalenia w przyszłości podstaw b y tu n arod u polskiego. Taką p rzy n ętą spodziewał się pozyskać nie ty lko członków K onfederacji G eneralnej K rólestw a P ol­ skiego, ale rów nież rządu i księcia Józefa w raz z korpusem polskim. A probując p ro je k t Radziw iłła, sprzym ierzeni spowodowali w yjazd jego

44 O n c k e n : op. cit., t. II, s. 180 i passim .

47 Ibid., t. II, s. 163. C a v a i g n a c : op. cit., t. II, s. 347 i n. R i t t e r : Stein, t. II, s. 186. S c h ö n : op. cit., t. I, s. 163.

" M. M a r t e n s : N o u v e a u recueil, t. III, s. 237— 238, W. Z a j e w s k i : G d a ń sk — o b j e t d e la r i v a l i t é des p u is sa n ces au t e m p s de N apolé on, „A cta P olon iae H isto ­ rica ”, 1972, t. 26, s. 34— 35.

48 M. H a n d e l s m a n : M i ę d z y P r u s a m i a R osją, W arszaw a 1922, s. 112. 50 A s k e n a z y : P o ls k a α Euro pa, „Bibi. W arszaw ska”, 1909, t. II, s. 219—221. 7 A n n a l e s , s e c t i o F , v o l. X X X I I

(13)

98 Ju liu sz W illaum e

do K rakow a, atoli bez żadnych w iążących na przyszłość zapew nień.51 Toteż niepow ażny pośrednik spotkał się w k w ietn iu 1813 r. ze stanow czą odm ową przede w szystkim ze stro n y Poniatow skiego.52 W obec tego, zimą tegoż ro k u Radziw iłł planow ał zorganizow anie z załogi polskiej G dańska, po jego zdobyciu, legionu polskiego w sile 2— 3 pułków jazdy oraz kilk u pułków piechoty. K ról pru sk i zaakceptow ał te n p ro jek t, m ający m u do­ pomóc w pozbyciu się w idm a odrodzonej Polski przy pomocy rą k pol­ skich. Dlatego z F ra n k fu rtu n ad M enem w połowie g ru d n ia 1813 r. ta k pisał do cara: „Jeżeli Polska p rzedstaw ia zasoby ta k pokaźne, należałoby pragnąć, aby m ożna było je w ykorzystać dla dobrej spraw y i dostarczyć zarazem pożytecznego ujścia żywotności narodu, k tó ry płonie chęcią od­ znaczenia się” .53

Tym czasem o a k tu a ln ej użyteczności polskich obrońców k ró la p ru sk ie ­ go Stein w yraził się następująco: „W iększa część lan d w ery górnośląskiej, k tó ra składa się z Polaków, jest ożyw iona złym duchem . J a k m ożna go znów podnieść i utw ierdzić u ta k zw yrodniałego n a ro d u ? ” 54 W praw dzie 16 w rześnia 1813 r. pod P etersw ald e Polacy w zięli do niew oli m ajo ra Franza B lüchera, syna feldm arszałka „V o rw ärts”, jednak i w tym w y ­ padku rozum ow anie S teina nie uległo zm ianie: „biedny m ajo r B lücher został w zięty do niew oli w zdradziecki sposób przez w strę tn y c h P ola­ ków ”.55 Analogiczne kłopoty m iano z „lan d w erą” zachodniopruską, gdyż w tych prow incjach „w ięcej n a d połowę ludności [...] było polsk iej” .58

Podobnie jak P ru sy , ta k i w kraczająca w szranki w ojenne A u stria w p relim inariach z 7 czerw ca 1813 r. w R eichenbachu, czyli Dzierżoniow ie na Śląsku, jako conditio sine qua non staw iała „rozw iązanie K sięstw a W arszaw skiego” . M iędzy trzem a dw oram i rozbiorow ym i uznano to za n a ­ czelny p o stulat w aru n k ów pokojow ych, k tó re m iała A u stria przedstaw ić Napoleonowi jako m ediatorka. P u n k t n a stęp n y zapew niał P rusom k orzy­ stn e n ab y tk i te ry to ria ln e kosztem K sięstw a W arszaw skiego oraz G dańska. C ar A leksander doprow adziw szy tą um ow ą do scem entow ania koalicji, zastrzegał sobie jednak na drodze dyplom atycznej jej c h a ra k te r p rz e j­ ściowy.

Tym czasem P ru sy zw iązane z Rosją sojuszem w rocław skim , zapow ia­ dającym im zabór Saksonii, w brew ów czesnym zobowiązaniom dążyły w R eichenbachu (Dzierżoniów) do w y korzystania zm ienionej k o n iu n k tu ry

51 O n c k e n : op. cit., t. I, s. 326 i n., 446 i n.; A s k e n a z y : op. cit., s. 317 i n.;

id.: Na rozd ro żu , „B iblioteka W arszaw sk a”, 1911, t. II, s. 599.

5J A s k e n a z y : Ks. J. P o n ia t o w s k i, s. 224 i n.; id.: N a ro z d ro żu , s. 27 i n. L. R a d z i w i ł ł o w a : Q u a r a n te - c in q an n ées d e m a vie, P aris 1911, s. 338, 340.

55 В o t z e n h a г t: op. cit., t. IV , s. 382. 54 C a v a i g n a c : op. cit., t. II, s. 459, 462. 55 B a i 11 e u: op. cit., s. 260.

(14)

i zagarnięcia p rzy pom ocy austriack iej „sw oich” ziem polskich.57 Niezado­ w olenie rząd u pruskiego w yw oływ ał jedynie opór A u strii przeciw ko za­ borow i Saksonii.58 Je d n a k w to k u kam panii francuskiej, po przekroczeniu R enu, H ard enb erg uzgodnił z M etternichem akcję zm ierzającą do u trą c e ­ nia polskich planów A lek sand ra.59 D yplom acja p ru sk a bowiem planow ała rozstrzygnięcie d y lem atu polsko-saskiego w m yśl zasady: E t haec addenda

et illa non om ittenda.

Rozw iązaniem tego w ęzła gordyjskiego interesów m ocarstw e u ro p e j­ skich m iał się zająć kongres w iedeński.60

Р Е З Ю М Е П осле п ор аж ен и я при И ене, П русси я, согласн о Т ильзитск ом у миру, потеряла В арш авское герцогство, на территории которого в бассей н е Вислы и Варты ж и л и прусск и е „колонисты ”, сл уж ащ и е, купц ы и т.д., а на исконно п р усск и х зем ля х ж и л о этнически ч у ж о е население. П оэтому п рхсск ое правительство, особенно в годы войны наполеонск ой Ф ранции с А встрей в 1809 году, начало ап пелиро- вать к царском у и венском у двору, ищ а пом ощ и и советов. Итак, польский во­ прос зан ял особое место в восточной политике П руссии. В 1809 году Ф ри дрих Вильгельм III п р ед у п р еж д а л царя А лек сан дра I о возр ож даю щ ей ся „польской опасности”. В свя зи с распространяю щ им ися сл ухам и о возр ож д ен и и П ольш и под скипетром царя А лек сан др а I, готовящ егося к войне с Наполеоном, Ф ри­ др и х III не хот ел отказаться от, якобы обоснованны х, прав к территории В ар ­ ш авского герцогства. З а т я ж к а в уп лате военной контрибуции, н ал ож ен н ой П русси и после Иены и А уэрш тедте, обясняется подготовкой П русси и к войне, в которой п о зж е Ф р и ­ др и х III не принял участие, несмотря д а ж е на уговоры царя. П осле пораж ени я Н аполеона в Р осси и в 1812 году, П русси я согласилась примкнуть к коалиции, только после возвращ ени я ей „прусской части” В арш авского герцогства и Гдань­ ска. В к алицк о-вроцлавском договоре от 26.11.1813 года за приступление П руссии к коалиции гарантировано признать территорию , соединяю щ ую С илезию со ста­ рой П руссией. Еще в х о д е войны, в 1813 году наступило изм ен ен и е власти, вы раж аю щ иеся похи щ ен и ем крестьян в пр усск ую армию, регулярной рекрутацией в „ландверы ” и „ф р ей к ор ы ”, д ен еж н о й контрибуцией и пропагандой в п ол ь зу прусского гос­ подства. Договором в Р ей х е н б а х е (Д зер ж ён ув) от 7.VI. 1813 г. три великие д ер ­ ж авы реш или, что „расчленение Варш авского герцогства” является перв осте­ пенны м политическим требованием. П ольские зем ли, кроме России, получила бы

57 O n e k e n : op. cit., t. II, s. 318, 336, 644 i p ass im , A s k e n a z y : P olska a E u ­

ro pa, „Bibl. W arsz.” t. II, 1909, s. 226.

51 H. T r e i t s c h k e : D e u tsc h e G esch ich te i m X I X . Jhdt., t. I, L eipzig 1909, s. 467 i n.

51 S о г e 1: L ’Europe e t la R évo lu tio n , t. V III, s. 243.

60 J. W i 11 a u m e: S t a n o w i s k o P r u s w o b e c s p r a w y p o ls k ie j na ko n g res ie w i e ­

(15)

100 J u liu sz W illau m e

п р еж д е всего П русси я, обеспечи вая себе приобретение эти х территорий за счёт Гданьска и частично Варш авского герцогства, которое получи л цар А лек сан др как Ц арство П ольское.

R É S U M É

' Par su ite de la d é fa ite à Iéna la P ru sse a perdu, en v e r tu du tra ité de p a ix de T ilsit, a vec le s terres p o lo n a ises qui dès lo rs form aien t le D uché d e V arsovie, au ssi ses „colons” dans le bassin de la V istu le et de la W arta, ses em p lo y és et ses m archands etc., et en m êm e tem ps b eaucoup d e l ’élé m e n t eth n iq u e étran ger est resté dans la P ru sse propre. C’est pourquoi le g o u v ern em en t p ru ssien ch erch ait à p rofiter to u tes les occasions d e rev a n ch e, en ap p elan t pour le cd n seil et l ’aid e à la cour tsa rien n e a in si qu’à celle v ien n oise, su rtou t pen d an t la g u erre d e la F rance n ap oléon ien n e con tre l’A u trich e en 1809. En con séq u en ce, dans la p o litiq u e o rien ta le de la P russe, la q uestion polon aise ten a it un des p rem iers rang. P ar s u ite du bruit de la ren aissan ce de la P o lo g n e sous le scep tre du tsar A le x a n d r e Ier q u i se p r é ­ parait à la gu erre contre N ap oléon , F réd éric-G u illa u m e III se p ron on çait con tre la cession , au tsar, de ses droits, en ap p aren ce fondés, au territo ire du D uché de V arsovie.

Le retard du p a y em en t de la con trib u tion de guerre, im p o sée à la P r u sse après Iéna et A u erstaed t, s’e x p liq u e par le s p rép aratifs d e la P ru sse à la guerre, à la ­ q u elle le roi F réd éric-G u illa u m e III se décida en 1809, su iv a n t le co n seil du tsar. A près la d é fa ite de N ap oléon en R u ssie en 1812 la P ru sse a fa it d ép en d re son accession à la co a litio n d e la restitu tio n de la „partie p r u ssien n e” du D uché d e V arsovie et de G dańsk. D ans le tra ité de K alisz—W rocław du 2 6 I I 1813 on a g a ­ ranti à la P ru sse, pour son accession à la coalition , en tre a u tres la c o n cessio n des terrains u n issan t la S ilé sie à la P ru sse an cien n e.

D éjà au cours de la gu erre de 1813 on a co m m en cé le ch a n g em en t du régim e, a v ec l ’en lèv em en t des p aysan s à l ’artnée p ru ssien n e, le recru tem en t rég u lier à la „L and­ w eh r” et a u x „F reikorps”, a v ec la con trib u tion d’argen t et la p rop agan d e pour le retour sou s le règn e prussien. A v ec l ’accord de R eich en b ach (D zierżoniów ) du 7 VI 1813 le s trois p u issan ces coparta g éa n tes on t recon n u ”la d isso lu tio n du D uché de V a rso v ie” en tan t que le p rin cip al p o stu la t p olitiq u e dont au ssi la P ru sse éta it bén éficiare, garan tissan t à e lle -m ê m e des acq u isitio n s territo ria les a u x d ép en ses de G dańsk et, en p artie, du D uché de V arsovie qui éch u t au tsar A lex a n d re Ier en tant que le royau m e de P ologne.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na terytorium w ojennym zajętym przez Wojska P olsk ie nie w oino dopuszczać się żadnych m anifestacji narodowo ukraińskich, do ludności należy się jednak

Spośród wielu przyczyn powodujących obecnie rozpad małżeństwa, najważ­ niejszą wydaje się być zanikanie odpowiedzialności małżonków za ich związek, który

1700 odbyła się w kaplicy seminaryjnej uroczysta msza święta z udziałem Księży Biskupów, Księży Profesorów i Spowiedników oraz całej wspólnoty seminaryjnej.. Homilię

Jak wskazują dane przedstawione w tabeli 8, dominującą tendencją zmian będzie proces starzenia się tej populacji: udział grupy starszej (niemobil- nej) w ogólnej liczbie ludności

Najstarszą fazę zasiedlenia terenu stanowiska prezentuje grupa obiektów z materiałami neolitycznej kultury lubelsko-wołyńskiej.. W jednym z nich, oprócz bogatego

[r]

Depending on the track length used in the pseudo-tracking method, the PIV-based pressure and reference measurements showed a fair agreement in terms of mean levels, fluctuation

OPEC Gdynia wpisuje się więc w grupę podmiotów gospodarczych o wy­ j ątkowym podej ściu do strategii, w której w sposób kompleksowy powiązano transfer i zmiany