Beata Cieszyńska
"Archiwa sarmackiej pamięci.
Funkcje i znaczenie
rękopiśmiennych ksiąg typu "silva
rerum" w kulturze Rzeczypospolitej
XVIII wieku", Stanisław Roszak,
Toruń 2004 : [recenzja]
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 11, 386-390
386 R e c e n z je , o m ó w ie n ia
cza w pierw szych, wprow adzających rozdziałach książki. Tak, dla przykładu, w rozdziale p ośw ięconym am biw alencjom obrazu kobiety odnotow ane zostały poglądy filo zofó w na tem at statusu kobiet, je d n a k w przedstawieniu polskiej poezji, także K ochanow skiego, w i dzim y ju ż rezygnację z bliższego ukazania, ja k obraz kobiety zaistniał m iędzy biegunam i inspirow anych filozofią ów czesnych teorii m iłości - neoplatońskiej oraz arystotelesow skiej m iło ści-p rzy jaźn i3.
N asuw a się również uwaga, że ciekaw ym uzupełnieniem podjętych przez Partykę ba dań byłoby w prow adzenie w krąg om aw ianego zagadnienia pisarek-tłum aczek, m etodą, którą zaproponowała w swej rozprawie Katarzyna M iszalska'’. N ow atorstw o, bogactw o te m atyczne, indyw idualne procesy tw órcze, które ujaw niły odszukane przez nią tłum aczenia w łoskich rom ansów przygotowanych ręką staropolanek, wprowadzają w krąg badawczy nową kategorię kobiet piszących. K ontynuacja tego kieru nku badań dla piśm iennictw a in spirow anego innym i językam i m oże odsłonić now e strony i kobiecego pisania, i pisarstwa, ch oć i tu cezura oddzielająca w iek X V I I od X V I I I będzie zapewne znacząca.
Z asygnalizow ane powyżej propozycje uzupełnień nie wpływ ają na fakt, iż rozprawa Jo a n n y P a rty k ije st bardzo interesują propozycją czytania tekstów pisanych przez szesnasto- i siedem nastow ieczne Polki. Je s t zarazem pierwszą, w której poddano tak konsekw entnej analizie term inologię przyw oływ aną w tej dziedzinie badań. B ogaty m ateriał rękopiśm ien ny w prow adzony w krąg rozważań budzi zaufanie dla w yciąganych w niosków . W ielką za letą książki je s t je j szerokie kom paratystyczne tło, kształtow ane zawsze bardzo starannie, swoiście dla każdego rozdziału pracy, podobnie ja k m ateriał ilustracyjny książki, dobrze kom ponujący się z prezentow aną treścią.
Beata C ieszyńska
Stanisław Roszak, Archiwa sarmackiej pamięci. Funkcje i znaczenie rękopiśmien
nych ksiąg typu silva rerum w kulturze RzeczypospolitejXVIII wieku, Toruń 2004,
Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, 286 s.
L ekturze A rchiw ów sarmackiej pam ięci tow arzyszy przem ożne uczucie, że autor dotyka najżyw iej bijącego serca sarm ackiej kultury. O d biór taki spow odow any je s t ró żnob arw no - ścią tem atyczną pryw atnej, politycznej i religijnej m aterii odzw ierciedlonej w blokach ręko piśm iennych typu silva rerum. D oskon ałym przykładem tego kalejdoskopu form i tem atów w rozprawie Stanisława Roszaka je s t dzieło cześnika inow rocław skiego Jó zefa K om ierow - skiego. To w rażenie „żyw otności” pogłębia zastosow anie now atorskiej m etody d ynam
icz-' Por. n p . J . Kota rsk a, E rotyk staropolski, W r o c ła w 1978.
h Z o b . K. M isz alsk a, „K oloan der U l e m y ” i „P ięk n a D ian ca". P o lsk ie p r z e k ła d y w łoskich rom ansów barokow ych
R e c e n z je , o m ó w i e n ia 3 8 7
nego opisu sylw i kultury sylw icznej, ukazującej j c ja k o tw ór posiadający — niczym żywy organizm — swoje narodziny, rozwój i zm ierzch.
Roszak proponuje opis sylw ja k o „archiw um sarm ackiej pam ięci”, grom adzącego i udo stępniającego zasób intelektualny form acji kulturow ej sarm atyzm u, rozum iejąc sarm atyzm ja k o „całość zachow ań ludzkich i ich w ytw orów w ramach R zeczypospolitej” (s. 6 8). W ta
kiej koncepcji sylw, których zasadniczy rozwój widzi Roszak m iędzy w iekam i X V I i X V III, dom inują dwie kategorie: „potrzeba pam ięci” ja k o podstawa praktycznego i ideologicznego ocalania w iedzy i ideałów ziem iańskich oraz pojęcie kultury sylw icznej, rozum ianej jako sprawne, otw arte m edium kom unikacji. Sylwy to czytelne w ram ach form acji i w ielow ar stwowe dzieło o strukturze otw artej, sw oistym tw orzyw ie, autorstw ie, form ach i m oty wach zapisu oraz lekturze. R ekonstru kcje skom plikow anych układów „nadawca — kod — odbiorca” w Archiwach sarm ackiej pam ięci um ieściły sylwy m iędzy tekstem pisanym a m ó w ionym , m iędzy kulturą druku a kulturą rękopiśm ienną, przy czym Autor posługuje się tu kategorią K rzysztofa D m itru ka: „galaktyki k u ltu ry ”1.
Propozycja m etodologiczna Stanisław a Roszaka to zastosowanie dynam icznego kry terium fu nkcjonalnego, z podkreśleniem (jako docelow ych w w yw odzie) fu nkcji p ełn io nych przez sylwy w w ieku X V III. N aw iązując do prac innych badaczy stosujących m eto dę fu nkcjonalnego opisu sylw (Stefania Skw arczyńska2, Ryszard N ycz3, Jo an n a Partyka z koncepcją sylwy ja k o „parapatniętnikarskiego dzieła sam ego w sobie”4), stara się Roszak unikać statycznej klasyfikacji bloków silva rerum, podkreślając potrzebę ich analizy ja k o in tegralnego składnika kultury sarm ackiej, składnika zm iennego w czasie, „procesualnego”, odzw ierciedlającego je j rozwój — a zatem wzloty, upadki, relikty.
Tropiąc now e fu nkcje sylw w X V I I I stuleciu, ukazał Roszak ich rolę ja k o pam iątki rodzinnej i narodow ej, archiw um m ądrości przodków, której św iadom ość wzm agała się w w arunkach w ojennej zawieruchy i traconej niepodległości. Potrzeba dawania świadectwa i m agazynow ania inform acji okazała się jed y n ą kategorią porządkującą zbiory sylwiczne, rów nież te drukow ane (jeśli do druku dochodziło). W m iarę upływ u w ieku X V I I I coraz silniej odczuw ano, że nie tylko zaw artość sylw, ale one same pow inny ocaleć. W zm ożone tendencje dokum entarne w sylwach szlacheckich w pierwszej połow ie w ieku, stopniowo ustępują m iejsca postrzeganiu ksiąg typu silm rerum ja k o eksponatu w m uzeum przeszłości. Na przełom ie w ieków ta nowa „kw alifikacja pam ięci” znalazła wyraz w instytucjonalnych inicjatyw ach m agnackich, na przykład „Świątyni Sybilli” Izabeli C zartoryskiej, i pojawiła się ja k o tendencja w sylwach m ieszczańskich (chociażby sylwa chełm ska, „ocalająca od za pom nienia” odchodzącą w dal polską św ietność tego miasta).
1 Z o b . K. D m i t r i u k . G a la k ty k i kultury, w: K ultura żyw ego słow a, red. H. D zie c h c iń s k a , Warszawa 1989. 2 Z ob . S. S k w a rc z y ń sk a , K ariera litearcka form rodzajow ych bloku silra, w: eaclem, II oko/ teatru i literatury. W ar szawa 1970.
3 Z ob . R. N y c z , Sylw y w spółczesne, K r a k ó w 1996.
3 8 8 R e c e n z je , o m ó w ie n i a
Je d n y m z kieru nków badania osiem nastow iecznej roli sylw w rozprawie Stanisław a Roszaka stało się obserw ow anie tego zjawiska w relacji z kulturą O św iecenia. Stosu nek „ośw ieconych” — m im o szerm ow ania drukiem ja k o argum entem postępu — okazał się raczej pozytyw ny, co Autor udowadnia na przykładzie analizy zaw artości biblioteki Pana Podstolego. W spółistnienie bloku rękopiśm iennego ty p u silva rerum z O św iecen iem objaw ia się m iędzy innym i w odzw ierciedlaniu przez niego stylistycznych i językow ych tendencji epoki oraz korzystaniu przez autorów ośw ieceniow ych z sylw icznych struktur, ja k to m iało m iejsce w przypadku encyklopedyzm u w Z biorze potrzebniejszych wiadomości Krasickiego.
N a podkreślenie zasługuje rozległość m ateriału porów naw czego zbadanego przez A u to ra, który poddał kom paratystycznej analizie nie tylko zachodnie zbiory sylw iczne, istniejące w kulturze znacznie bardziej przesyconej d rukiem , ale rów nież bliższe nam geograficznie sylwy krajów słow iańskich, w których rękopis odgryw ał niew ątpliw ie silniejszą rolę. Jak o zjaw isko kulturow e sylwy w ym ykają się jednoznacznym klasyfikacjom narodow ym czy geograficznym Europy od X V I do X V I I I w ieku. Z arazem m ożliw e je s t opisyw anie ich cech dystynktyw nych w ram ach je d n e j kultury. A utor A rchiw ów sarm ackiej pam ięci przypisał rękopiśm iennym sylwom na terenie Rzeczypospolitej sw oiste cechy, m otyw acje tw órcze i kulturow e podłoże, odrębne od tekstów rozw ijającej się kultury druku. W nioski R osza ka potw ierdzają sam oistność przekazu rękopiśm iennego w kulturze osiem nastow iecznej prow incji, w której nie pełnił on fu n k cji uzupełniającej w obec d ruku, lecz sam odzielną, częstokroć alternatyw ną.
A nalizow any materiał uzyskał porządek tematyczny. Autor bierze kolejno na warsztat za gadnienie autorstwa, tw orzyw a i encyklopedyzm u sylw, by na koniec dotrzeć do rodzinnego w ym iaru opracow ywanych zbiorów oraz ich perspektyw y w ychow aczo-parenetycznej.
W rozdziale Autor, z uwagi na częstą anonim ow ość sylw (na przykład z powodu św ia dom ego ukryw ania nazw isk lub ich pom ijania ja k o oczyw istych), Roszak w skazuje na konieczność odw oływ ania się do kategorii „m entalnej sylw etki tw órcy”, ujaw niającej au torstw o nie tylko poprzez teksty własne, ale rów nież przez dobór utw orów kopiow anych i ingerencje w nie. O sobn ym zagadnieniem , pozw alającym Roszakow i na dokonanie n o w atorskich obserw acji, stały się postawy autorów kodeksów sylw icznych w7obec m ożliw ości ich druku. Zaobserw ow ane w spółistnienie uw arunkow ań ekonom icznych, politycznych i artystycznych, odsłoniło sw oistość kontekstu kulturow ego sylw, zwłaszcza zaś ich m iejsce w relacji publiczne — pryw atne, plasując je po stronie tego ostatniego.
Interesująca je s t propozycja badawcza Roszaka zgłoszona na końcu om aw ianego roz działu. A nalizując bogactw o i różnorodność tem atyczną sylw kobiecych pisanych około połow y X V I I I wieku (zwłaszcza: A nny D ziałyńskiej, Barbary Sanguszkow ej oraz Ludw iki C h od kiew iczow ej), polem izuje 011 z tezą B ożeny Popiołek, iż świat opisywany kobiecą ręką zam knięty był w ścianach gospodarstw a3. Z am iast kryteriu m płci Roszak zaproponował
3 Por. B. P op io łe k, K ob iecy św iat ir czasach A ugusta II. Studia n ad m entalnością k ob iet z kręgów szlacheckich, K r a k ó w 2 0 0 3 . s. 2 2.
R e c e n z je , o m ó w ie n ia 3K9
pow iązanie sylw z rolą sp ołeczn o-p o lityczn ą odgryw aną przez ich autorów, stanow iącą podstawę zarów no doboru tem atyki, ja k torm y dokonyw anych wpisów.
Przebadane w kolejnym rozdziale, zatytułow anym Tworzywo, pretiguracje sylw w po staci glos lub kom entarzy zapisywanych na w yklejkach druków, pozwalają dzisiejszemu czytelnikow i prześledzić typow e procesy związane z lekturą książek drukow anych, często odgryw ające rolę inspiracji w obec przyszłej odrębnej księgi sylw icznej. Rozdział ten opisuje zarów no fizyczny w ym iar sylw (na przykład różnorodność w ykorzystyw anego m ateriału), ja k ich ję z y k oraz form ę.
Pow stające zgodnie z kategorią otium sylwy szlacheckie, odzw ierciedliły w pełni zło żoność oraz w zajem ne przenikanie się perspektyw i tematów, charakterystyczne dla epok dawnych. W idzim y zatem literacką grę towarzyską ob ok spraw w ielkiej polityki, historię lub m it w kontekście aktualnym , fryw olność obok religijności. Szlachecki punkt widzenia zaś inspirował autorów sylw do odtiltrow yw ania indyw iduum i je g o rodu z m akrośw iata Rzeczypospolitej.
Swoisty encyklopedyzm sylw, opisany w rozdziale V rozprawy Roszaka, posłużył m ię dzy innym i do analizy Now ych Aten Benedykta C hm ielow skiego, ja k o „swego rodzaju punktu kulm inacyjnego rozw oju zbiorów typu sih>a rerum” (s. 161) — zrodzonych z tw ór czości sylw icznej, stw orzonych ja k o udoskonalona sylwa, z przeznaczeniem do dalszego kopiowania.
Rozdział V I rozprawy Roszaka ukazuje utrw alenie egzystencji rodziny i rodu ja k o n aj w ażniejszy cel tw orzonych przez szlachtę sylw, przechow anie ich historii zarów no w celach praktyczn ych ,jak i ideologicznych. Legitym izacji rodu służyły często karkołom ne, m ityzu- ją c e genealogie, sięgające w głąb uśw ięconej tradycji „pradawnych" przodków. Szlachecka św iadom ość genealogiczna, zaświadczona słowem nobilitow anego, kłóciła się z próbami naukowej system atyzacji zagadnienia, o czym świadczą na przykład referow ane przez R o szaka gw ałtow ne sprzeciw y w obec naukow ych m etod stosowanych w heraldyce Kaspra N iesieckiego6.
Z daniem Badacza sylwy świadczą o przyjęciu przez szlachtę modelu rodziny, który w dyskusji o now ożytnych je j w ariantach uzyskał nazwę abstrakcyjnego. O znacza on w y kraczanie poza granice rezydencji i identyfikację ze w spólnotą7. K olejne stopnie tej perspek tyw y stanow ią patriarchalizm oraz postrzeganie narodzin, życia oraz zgonów członków rodziny poprzez pryzm at dziedziczenia i dokonań rodu. W tym kontekście towarzysząca rodzinie dom owa księga urastała do rangi sym bolu trw ałości i w ielkości je j kolejnych p o koleń, archiw um pamięci uśw ięconych tradycją rzeczy dawnych oraz blizszych, kształtują cych praktyczną codzienność.
Z oh. K. N iesiec k i, K oron a P olska, t. 2, Lw ów 1738.
7 O d n o s i się tu do d w u de fi nicji rod ziny w ku ltu r ze n o w o ży tn e j prz yjęty ch na K on gres ie Hist orii R o d z i ny w M u r s ji w 1994 rok u. Por. 1'w agi na s. 2 0 5 , przyp. 2 9 ; Szerzej o ty m zob.: H . D z ie ch c in sk a . R od z in a
3 9 0 R e c e n z je , o m ó w ie n ia
Sankcja rodowa stanowi rów nież w yzn acznik ostatniego wątku analizow anej rozprawy Stanisław a Roszaka — p arenetyczno-m oralistycznego w ym iaru szlacheckiej tw órczości kierow anej do potom ków . A utor podkreśla wagę sylw (dotąd pom ijanych) ja k o źródła do historii w ychow ania. Zadaniem ojca rodziny było zakorzenić m łódź w ideałach ziem iań skich, dum ie rodowej oraz gotow ości do służby publicznej. W szlacheckich instru kcjach p o zostaw ianych synom przez ojców dom inow ały raczej zalecenia nauki w praktyce i w celach praktycznych, niż zdobywanie w iedzy teoretycznej. Je d n a k z drugiej strony zaobserw o wał Roszak kom pensacyjną fu n kcję „teoretycznego” w ym iaru sylw w obec staropolskiego nakazu zagranicznej podróży in icjacyjn ej, którą niebogaty m łod zian coraz częściej musiał zastępow ać geograficzną wiedzą spisaną w księdze m ądrości ojców.
Edu kacyjny cel sylw inspirował czasem do ugruntow yw ania ideałów szlacheckich w re fleksji filo zoficzn ej. Stało się tak w przypadku w spom inanego ju ż Józefa K om ierow skiego, autora traktatu m oralistycznego Ojciec do swoich dzieci (1789). W szeregu przekazyw anych w pokoleniow ym cyklu w artości stawały: rodzina, wTiara katolicka (w porów naniu z syl- w am i protestanckim i, na przykład w A nglii, zaznaczył się tu brak głębszej refleksji) oraz ideały ziem iańskie.
Zastosow ana w om ów ionej rozprawie m etoda dynam icznego oglądu sylw, nastaw iona na w skazanie ich swoistych dla X V I I I wieku fu n kcji, okazała się bardzo ow ocna. O trz y m aliśm y w yjątkow ą, „archeologiczną” rekonstrukcję procesu powstawania sylw, żyw ego i aktualnego niegdyś bloku rękopiśm iennego, kodow anego i dekodow anego na podstaw ie czytelnej konw encji. Bogactw o, w ielow ym iarow ość i w ielow arstw ow ość, obok podobień stwa kategorii tem atycznych i form alnych sylw, wzbudza zaufanie do tezy Autora, iż fu n k cjonow ały one ja k o archiw um (w sensie d ynam icznym term inu) sarm ackiej pam ięci. Z re konstruow ane przez Badacza przyczyny, m etody i lektura zapisu, podobnie ja k ew olucja sylwy i w ynikające ze zm ian kulturow ych przem iany je j fu n k cji, w yposażają nas w klucz do dalszych badań kom paratystycznych nad zaw artością i rolą bloków typu silva rerum. Z a oferow ano nam je d n a k znacznie w ięcej — wraz z obrazem ich ew olucji dostrzegam y p ro ces zarastania znajom ych niegdyś ścieżek w sarm ackim „lesie rzeczy” przodków, który do dzisiejszego czytelnika i badacza dociera ju ż ja k o narzucający się statycznej analizie relikt przeszłości. W rozw ażaniach niniejszych powraca zatem nieu chronnie kwestia odnow ionej żyw otności zarów no „lasu rzeczy”, ja k m etod je g o opisu. W tym znaczeniu praca Stanisława Roszaka to nie tylko dzieło cenne naukowo, ale rów nież doniosłe w ydarzenie kulturalne.