• Nie Znaleziono Wyników

Stereotyp homofobii – nowy element politycznej poprawności?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stereotyp homofobii – nowy element politycznej poprawności?"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

A n d r z e j M a r g a s i ń s k i Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie

STEREOTYP HOMOFOBII – NOWY ELEMENT

POLITYCZNEJ POPRAWNOŚCI?

1. Wstęp

Każda dziedzina życia i nauki podlega językowej i pojęciowej ewolucji – to natu-ralne procesy. W ostatnich latach daje się zauważyć duże ich przyspieszenie; część tej ewolucji tłumaczy się wpływami tzw. politycznej poprawności. U jej podłoża leży niewątpliwie słuszna idea, aby język nie służył stygmatyzowaniu i dyskrymi-nacji jednostek bądź grup mniejszościowych. Część z tych zmian jest powszechnie akceptowana, inne budzą wiele emocji i sprzeciwów. Wydaje się, że wśród prze-kształceń językowych można wyróżnić dwa zasadnicze rodzaje: zmiany językowe zdroworozsądkowe i zmiany językowe ideologiczne. Do pierwszej grupy zaliczył-bym te wszystkie korekty, które są zgodne ze zdrowym rozsądkiem, co można rozpoznać po tym, iż są powszechnie akceptowane przez wszystkich, bez względu na różnice światopoglądowe i aksjologiczne. Przykładem takich zmian może być klasyfi kacja poziomu intelektualnego w psychologii, w której zastąpiono dawne określenia, takie jak: idiotyzm, imbecylizm, debilizm, pojęciem upośledzenia

umy-słowego (zróżnicowanego odpowiednio w stopniu lekkim, umiarkowanym,

znacz-nym i głębokim). Chęć uwolnienia się od nieuzasadnionego biologicznego deter-minizmu leżała u podstaw propozycji zastąpienia terminem osobowość dyssocjalna (antyspołeczna) pojęcia psychopata czy określenia alkoholik terminem uzależniony. W tym samym duchu wprowadzano zmiany w dziedzinie resocjalizacji, gdzie

de-wianta zastąpiono określeniem niedostosowany społecznie, a termin resocjalizacja

(2)

część przestępców nigdy w rzeczywistości nie przeszła procesu socjalizacji. Żad-nych kontrowersji nie budzi zastępowanie kaleki czy inwalidy terminem osoba

z upośledzeniem. W Kościele katolickim dawny sakrament ostatniego namaszczenia

zamieniono na sakrament chorych, po to, by tych ostatnich nie stygmatyzować. Z drugiej strony obserwujemy zmiany językowe i społeczne wyraźnie ideologicz-ne, np. w Hiszpanii wprowadzono na dokumentach określenia rodzic A i rodzic B w miejsce tradycyjnej matki i ojca, w Anglii nakazuje się katolickim ośrodkom adopcyjnym wydawanie prawa do adopcji dzieci parom homoseksualnym, które zyskały prawny status tradycyjnie rozumianych małżeństw i rodzin. Jak podawały media w Holandii, strażnicy ortografi cznej moralności zarządzili, że z dniem 1 sierpnia 2006 r. Chrystus będzie pisany z małej litery, a Żydzi (Joden) z dużej w odniesieniu do narodowości i z małej w odniesieniu do wyznania. W Szkocji ateistyczny nauczyciel matematyki wygrał proces o dyskryminację, zarzuciwszy szkole katolickiej, że nie przyznała mu stanowiska opiekuna duchowego, argumen-tując, że funkcja ta jest zarezerwowana dla katolików. W Anglii w okresie świąt Bożego Narodzenia dokłada się starań, aby z miejsc publicznych znikły symbole kojarzące się jednoznacznie z tradycją chrześcijańską, z ulic, sklepowych witryn, programów telewizyjnych, kartek świątecznych znikają tradycyjne symbole chrze-ścijańskie (szopka, dzieciątko Jezus, św. Mikołaj, nawet choinka), wszystko po to, aby „nie urażać” niewierzących. Jak zauważa brytyjski fi lozof Roger Scruton, kon-cept politycznej poprawności został zawłaszczony przez idelogię lewicowo-liberal-ną. Ujmuje on polityczną poprawność jako ideologię ruchu społeczno-polityczne-go, który rozwinął się w USA w latach 80. i 90. XX wieku: „Ruch ten popiera nawyki językowe, zachowania, a nawet opinie, które są oceniane jako »politycznie poprawne« – co w praktyce oznacza egalitarne, antydyskryminacyjne, antyautory-tarne, feministyczne i lewicowo-liberalne”1. W podobnym duchu polityczną po-prawność ujmuje Kołakowska2, Bartyzel wskazuje na zdominowanie tej ideologii przez kręgi lewicowe i postępowo-liberalne, które dążą do narzucenia propono-wanego przez siebie kodeksu językowego całym społeczeństwom3. Siłą rzeczy zmiany językowe osadzone jednoznacznie na ideologii lewicowej muszą budzić sprzeciwy strony konserwatywno-prawicowej; spory te są istotne i głębokie, stąd część publicystów mówi wręcz o kulturowych wojnach (Kołakowska, Weigel4). Problematyka ideologii politycznej poprawności zasadniczo nie należy do

dziedzi-1 R. Scruton, Słownik myśli politycznej, Poznań 2002. 2 A. Kołakowska, Wojny kultur i inne wojny, Warszawa 2010.

3 J. Bartyzel, Polityczna poprawność, http://haggard.w.interia.pl/jb.html [dostęp: 20.09.2011]. 4 G.Weigel, Dwie europejskie wojny kulturowe, „Dziennik – Europa” 2006.

(3)

ny psychologii, to bardziej obszar badawczy politologii, socjologii czy fi lozofi i. Wszak można nie interesować się polityczną poprawnością, ale to nie znaczy, że polityczna poprawność nie interesuje się tobą, na co wskazują choćby specjalne słowniki tworzone na amerykańskich uniwersytetatach dopuszczające określone sformułowania a zabraniające innych, pod groźbą penalizacji5.

Celem niniejszego tekstu jest analiza pojęcia homofobia, stosowanego po-wszechnie na określenie każdego, kto wypowie jakąkolwiek krytyczną uwagę pod adresem homoseksualistów. Używanie tego terminu nosi wszelkie cechy stereoty-pizacji, powstaje pytanie, na ile proces ten staje się również istotnym elementem słownika politycznej poprawności rozumianej w duchu Scrutona i Bartyzela. To pytanie otwarte, jednoznaczna odpowiedź na nie wydaje się trudna, m.in. z powo-du nieostrości koncepcji politycznej poprawności. Niniejszy tekst jest próbą upo-rządkowania pojęć stosowanych na określanie postaw wobec homoseksualizmu i zawiera raczej tezy wskazujące na asocjacje między polityczną poprawnością a stereotypowo rozumianą homofobią niż gotowe odpowiedzi.

2. Czym jest rzeczywista homofobia

W obowiązującej w Polsce Międzynarodowej Klasyfi kacji Chorób i Zaburzeń Psy-chicznych ICD-10 fobie (z greckiego: phóbos – strach, lęk) są zaliczane do grupy zaburzeń nerwicowych, związanych ze stresem i pod postacią somatyczną. Stano-wią one grupę zaburzeń lękowych, w której wyróżniono trzy główne rodzaje: „ago-rafobie, fobie społeczne i fobie specyfi czne”. Istotą fobii jest lęk wywoływany przez określone sytuacje lub przedmioty (zewnętrzne w stosunku do osoby), które obiek-tywnie nie są niebezpieczne. Pojawienie się takiego lęku powoduje wyraźną ten-dencję do unikania sytuacji powodujących go lub pełne przerażenia przeżywanie, nierzadko atak paniki. Doświadczenie intensywnego lęku jest powiązane z poja-wieniem się szeregu objawów wegetatywnych, do których zalicza się: objawy wzbu-dzenia autonomicznego (odczucie bicia lub ciężaru serca albo przyspieszenie jego pracy, pocenie się, drżenie lub dygotanie, suchość w jamie ustnej), objawy w ob-rębie klatki piersiowej i brzucha (utrudnione oddychanie, uczucie dławienia się, ból lub dyskomfort w klatce piersiowej, nudności lub nieprzyjemne doznania brzuszne), objawy obejmujące stan psychiczny (zawroty głowy, brak równowagi, wrażenie omdlewania, uczucie oszołomienia, poczucie nierealności przedmiotów albo nierealności samego siebie, obawa utraty kontroli, „zwariowania”, wyłączania

(4)

się, obawa śmierci) i objawy ogólne (uderzenie gorąca, zimne dreszcze, poczucie drętwienia, swędzenia). Sytuacje lękotwórcze są oceniane przez chorego jako nad-mierne lub nieracjonalne i powodują stan podwyższonego napięcia emocjonalnego. Objawy występują najczęściej lub wyłącznie w sytuacjach budzących obawę lub w następstwie rozmyślania o takich sytuacjach. Na fobie swoiste dwukrotnie czę-ściej zapadają kobiety, w amerykańskiej populacji to ok. 16% kobiet i 7% mężczyzn6.

Powyższa prezentacja kryteriów diagnostycznych ICD-10 (nie ma zasadniczych różnic w porównaniu z amerykańską klasyfi kacją DSM-IV) prowadzi do konklu-zji: istota fobii sprowadza się do przeżywania silnego lęku w zetknięciu z lękotwór-czym bodźcem, któremu towarzyszy szereg objawów wegetatywnych. Innymi sło-wy, nie ma fobii bez lęku. Zgodnie z przytoczonymi ramami diagnostycznymi ICD-10/DSM-IV homofobia powinna oznaczać „silny lęk przed homoseksualista-mi i/lub związanyhomoseksualista-mi z nihomoseksualista-mi przedhomoseksualista-miotahomoseksualista-mi czy sytuacjahomoseksualista-mi”. Chory na klaustrofobię nie zgodzi się na przykład na wjazd windą na ostatnie piętro wieżowca, a niejed-nokrotnie sama myśl o tym spowoduje doświadczenie paraliżującego lęku. Analo-gicznie osoba cierpiąca na homofobię w kontakcie z homoseksualistami powinna doświadczać silnego lęku wraz z całą gamą objawów wegetatywnych i podejmować starania, aby do takich kontaktów nie dochodziło. Nie wydaje się, by zgodnie z na-ukowym warsztatem, było tu miejsce na inne rozumienie homofobii. Termin fobia w tradycji psychiatrycznej, jak pokazuje przegląd dokonany przez Breinera7, był zawsze używany w dość wąski m znaczeniu. Zgodnie z etymologią słowa problem irracjonalnego lęku jest kluczowy. Rzeczownik fobia determinuje proces defi nio-wania każdego pojęcia, którego jest elementem składowym.

Powstaje pytanie, czy homofobia jako jednostka chorobowa jest jedynie kon-struktem teoretycznym, czy też istnieją określone przypadki kliniczne, które były-by jej empiryczną ilustracją? Cytowany powyżej Breiner, powołując się na własną praktykę terapeutyczną, twierdzi, iż homofobia jako zaburzenie psychiczne istnie-je jako szczególna forma fobicznej reakcji. Decydują o tym indywidualne reakcistnie-je, a w szczególności nasilenie lęku na przedmioty lub sytuacje, które dla innych osób mogą być całkowicie neutralne. Można mówić o reakcji fobicznej, jeśli lęk ma charakter paraliżujący jednostkę, w przeciwnym razie byłby to błąd diagnostyczny. Dla porównania nielubienie pająków nie jest równoznaczne z arachnofobią, czyli paraliżującym strachem w zetknięciu z nimi. Analogicznie nielubienie homosek-sualistów czy odczucie psychicznego dyskomfortu w ich obecności nie można

6 R.C. Carson, J.N. Butcher, S. Mineka, Psychologia zaburzeń, Gdańsk 2005.

7 S.J. Breiner, Homophobia: A Scientifi c Non-political Defi nition, http://narth.com/ [dostęp: 15.01.2011].

(5)

traktować jako homofobii. Zdaniem Breinera homofobia to rzadkie zaburzenie, a jego genezę wiąże on z nieprawidłowymi typami osobowości (psychotyczny i  borderline) u  jednostek wykazujących tendencje do chorób psychicznych, w szczególności do psychozy paranoidalnej. Osoby takie, bez względu na to, czy wykażą objawy rzeczywistej psychozy, charakteryzują się poważnymi zaburzenia-mi postrzegania społecznego, sztywnością sądów, irracjonalnym rozumowaniem. Ich ego jest słabe, prymitywne, z dużymi obszarami emocjonalnych zaburzeń (oczywiście inaczej to wygląda w odniesieniu do poszczególnych typów osobowo-ści, ale w tym artykule nie ma miejsca na szczegółowe rozwinięcie tego tematu). Zgodnie z zasadą, iż nierzadko największą agresją (wrogością) reagują jednostki przestraszone, te dwa typy osobowości mogą wykazywać największą podatność zarówno na prawdziwą homofobię, jak i na psychozę. Tak powstająca agresja ho-mofobiczna może wynikać ze stłumionych tendencji homoseksualnych, a kontakt z homoseksualistami może te nieuświadomione konfl ikty nasilać. Skutkiem może być wycofanie się (ucieczka) z takiej relacji lub wybuch agresji skierowanej przeciw homoseksualistom.

Wydaje się, że analizy Breinera zostały potwierdzenie przez brytyjskiego auto-ra Denisa Murphy’ego8, opisującego pięć hospitalizowanych osób, u których roz-poznano psychozę paranoidalną z dominującym motywem homofobii. Każdy z tych pacjentów podjął próbę ataku na homoseksualistów z intencją zabójstwa, co w dwóch przypadkach okazało się, niestety, skuteczne. Pacjenci ci charakteryzo-wali się silnymi wewnętrznymi konfl iktami na tle seksualnym, z których część miała charakter zaprzeczonych tendencji homoseksualnych. Zaburzone osobowo-ści, nastawienia paranoidalne, nasilenie konfl iktów wewnętrznych, małe poczucie własnej wartości, wstyd, wściekłość i przejmowane od środowiska uprzedzenia w stosunku do homoseksualistów okazały się mieszankami wybuchowymi, które doprowadziły do morderczych ataków. Choć Murphy nie nawiązuje wprost do koncepcji Breinera, opisane przypadki wydają się adekwatną ilustracją powyżej opisanych zależności. Zatem homofobia jako jednostka nozologiczna istnieje za-równo w aspekcie probabilistycznym, jak i w praktyce terapeutycznej, co potwier-dzają doniesienia Murphy’ego. Siłą rzeczy termin ten powinien być używany tylko w kontekście klinicznej diagnozy fobii.

8 D. Murphy, Homophobia and Psychotic Crimes of Violence, „Journal of Forensic Psychiatry & Psychology” 2006, No. 1, Vol. 17, s. 131–150.

(6)

3. Nieuzasadnione redefinicje pojęcia

Niestety, w dyskursie publicznym termin na ogół bez głębszego teoretycznego i empirycznego uzasadnienia bywa redefi niowany, co ilustruje szereg przykładów. Jak podaje Gregory Herek9, profesor psychologii z University of California w Da-vis, uznany autorytet w dziedzinie badań uprzedzeń wobec mniejszości seksual-nych, termin homofobia po raz pierwszy został użyty przez dziennikarzy Jacka Nicholsa i Lige Clarke w czasopiśmie „Screw” (magazyn pornografi czny, istniejący do dzisiaj – uw. wł.) w 1969 roku. Spopularyzował go amerykański psycholog i ak-tywista gejowski George Weinberg, który zresztą początkowo nie był zdecydowany, w jakim znaczeniu chce go użyć, na określenie lęku doświadczanego przez homo-seksualistów w wyniku presji wywieranej przez heteroseksualne otoczenie, czy odwrotnie. Ostatecznie w publikacji z 1972 roku Weinberg (1972, wydanie polskie 1991) określił homofobię jako „lęk przed bliskim kontaktem z ludźmi homosek-sualnymi, a w przypadku tych ostatnich wstręt do samego siebie”10. Jak widać, w defi nicji tej wyszedł on poza problem lęku, dodając autoagresję u homoseksu-alistów, co przyczyniło się później do rozwoju kontrowersyjnej koncepcji tzw. zin-ternalizowanej homofobii (ze względu na ograniczone miejsce w artykule wątek ten zasadniczo zostanie pominięty). Koncepcja Weinberga miała charakter czysto teoretyczny, niepoparty żadnymi badaniami empirycznymi. Niemniej jednak ter-min ten szybko zaczął zdobywać popularność, jak podaje Herek11, był on usilnie lansowany przez środowiska gejowskie i homofi lne. Jednocześnie można zaobser-wować dalsze defi nicyjne rozmywanie pojęcia, które było coraz bardziej „pompo-wane”, na ogół bez żadnego empirycznego uzasadnienia. Pisarz i działacz gejowski W.J. Blumenfeld12 wyróżnił cztery rodzaje homofobii: osobistą, instytucjonalną, interpersonalną i kulturową. W odniesieniu do tej koncepcji Breiner stwierdził: „Nie ma osobistej, instytucjonalnej, interpersonalnej czy kulturowej homofobii. Terminy takie nie istnieją w uznanej naukowej literaturze […] jest tylko jedna homofobia”13. Homofobia jest jednostką psychiatryczną, a każde inne defi niowanie tego terminu, zdaniem Breinera, ma bardziej uzasadnienie polityczne w duchu politycznej poprawności niż naukowe. Niemniej widoczny był proces dość swo-bodnego redefi niowania pojęcia, niestety, także wśród profesjonalistów, również

9 G.M. Herek, Th e Psychology of Sexual Prejudice, „Current Directions in Psychological Science” 2000, No. 9, s. 19–22.

10 G. Weinberg, Ludzie zorientowani homoseksualnie w społeczeństwie, Poznań 1991. 11 G.M. Herek, op.cit.

12 W. Blumenfeld, Homophobia: How We All Pay Th e Price, Boston 1992, s. 196–198. 13 S.J. Breiner, op.cit.

(7)

w Polsce. Zbigniew Lew-Starowicz14, opracowujący hasło do Słownika

encyklope-dycznego – miłość i seks, pisze: „Homofobia – silny lęk wobec osób tej samej płci,

wiążący się z niepokojem co do własnej orientacji płciowej, z wrogością wobec gejów i lesbijek”. Zmienione akcenty występują w opracowaniu hasła do

Encyklo-pedii erotyki, w której czytamy, że homofobia to „silny lęk wobec osób tej samej płci,

wynikający z obawy przed ewentualną homoseksualnością własnego JA”15. Wni-kliwą krytykę tego ujęcia przeprowadziła Bojarska16. Z kolei w tekście z 2005 roku znajdziemy stwierdzenie: „Homofobia dotyczy osób o orientacji heteroseksualnej i przejawia się niepokojem, lękiem i poczuciem zagrożenia ze strony homoseksu-alistów”17. Lew-Starowicz zdaje się ograniczać przyczyny tego zjawiska do nieroz-wiązanych konfl iktów wewnętrznych. Barbara Pilecka wychodzi od określenia Weinberga, przy czym zdaje się akceptować ujęcie pochodzące od Hudsona i Rick-ettsa18, w którym rozumienie pojęcia jest rozszerzone: „Homofobia z kolei oznacza emocjonalną reakcję, w grę wchodzi tutaj lęk, niepokój, gniew, poczucie dyskom-fortu psychicznego, awersja. Jednostka doświadcza tych emocji w zetknięciu z ho-moseksualistami”19. Często cytowany przez socjologów Anthony Giddens20 w de-fi nicji do lęku dodaje pogardę, według brytyjskiego autora homofobia to „lęk przed jednostkami homoseksualnymi i pogarda w stosunku do nich”.

Inne opracowania encyklopedyczne i słownikowe, ograniczmy się do dostęp-nych w internecie, raczej powiększają zamieszanie. W Słowniku wyrazów obcych Kopalińskigo znajdujemy: „Homofobia – lęk przed homoseksualistami albo wro-gość w stosunku do nich (pobudzane przez infekcję AIDS atakującą początkowo tę społeczność)”21. W Słowniku języka polskiego czytamy: „Homofobia – silna nie-chęć do homoseksualistów i homoseksualizmu”22. W encyklopedii na portalu In-teria.pl: „Homofobia – uprzedzenie do osób homoseksualnych objawiające się

14 Z. Lew-Starowicz, Miłość i seks. Słownik encyklopedyczny, Wrocław 1999. 15 Z. Lew-Starowicz, Encyklopedia erotyki, Warszawa 2001.

16 K. Bojarska, Analiza merytoryczna wybranych pozycji piśmiennictwa poświęconego

problema-tyce homoseksualności wydanego w języku polskim w latach 1970–2008 [w:] Raport o homo-, biseksu-alności i transpłciowości w polskich podręcznikach akademickich, A. Loewe (red.), Warszawa 2010.

17 Z. Lew-Starowicz, M. Lew-Starowicz, S. Dulko, Homoseksualizm [w:] Homoseksualizm –

per-spektywa interdyscyplinarna, K. Slany, B. Kowalska, M. Śmietana (red.), Kraków 2005.

18 W.W. Hudson, W.A. Ricketts, A Strategy for the Measurement of Homophobia, „Journal of Homosexuality” 1980, No. 4, Vol. 5, s. 357–372.

19 B. Pilecka, Psychospołeczny kontekst homoseksualizmu, Kraków 1999. 20 A. Giddens, Socjologia, Warszawa 2006.

21 Słownik wyrazów obcych, www//slownik-online.pl/kopalinski [dostęp: 27.07.2011]. 22 Słownik języka polskiego, www//sjp.pwn.pl/ [dostęp: 27.07.2011].

(8)

pogardą, nienawiścią lub agresją”23. W popularnej i często przytaczanej Wikipedii, w której hasła redagują sami internauci, znajdujemy określenie, iż homofobia to „postawa antyspołeczna charakteryzująca się uprzedzeniem, nienawiścią i wrogo-ścią wobec przedstawicieli mniejszości seksualnych, dyskryminowaniem ich”24. Jak widać, w określeniu tym zniknął problem lęku, a zaburzenie psychiczne, jakim jest każda fobia, zostało przekształcone na postawę społeczną, powiązaną z tak inten-sywnymi emocjami jak wrogość i nienawiść. W publikacjach środowisk gejow-skich, tak na świecie, jak i w Polsce, tendencja defi niowania homofobii w kategorii postaw jest utrzymywana: „Homofobia to niechęć i negatywne emocje odczuwane wobec osób bi- lub homoseksualnych, nadmiernie uogólnione przekonania o ce-chach, najczęściej negatywnych, rzekomo charakterystycznych dla wszystkich przedstawicieli tej grupy oraz wynikające z tych emocji i przekonań zachowania polegające na odmiennym, najczęściej gorszym traktowaniu osób postrzeganych jako należących do tej grupy”25. Defi nicja ta zawiera w sobie opis postawy, wska-zując na przekonania, emocje i zachowania, tyle że nie może odnosić się o praw-dziwej homofobii. W różnych opracowaniach i drukach reklamowych tych środo-wisk z ostatnich lat określenie to jest na ogół powtarzane. Przytaczana jest także „Rezolucja w sprawie homofobii w Europie” Parlamentu Europejskiego z 2006 roku, w której homofobię określa się jako: „nieuzasadniony lęk i niechęć wobec homoseksualizmu oraz osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych, oparte na uprzedzeniach podobnie jak rasizm, ksenofobia, antysemityzm i seks-izm”26. W tej politycznej defi nicji najwyraźniej usiłowano połączyć tradycję psy-chiatryczną (problem irracjonalnego lęku) z budową społeczeństwa otwartego i wolnego od wszelkich „-izmów” czyli uprzedzeń.

Celem niniejszego opracowania nie jest jednak polemizowanie z poszczegól-nymi ujęciami, lecz próba ich uporządkowania i usystematyzowania. Nasuwa się spostrzeżenie, iż w odniesieniu do homofobii obserwujemy sytuację swobodnego i zróżnicowanego jej defi niowania, przy czym zdecydowana większość autorów ignoruje bądź nie dostrzega faktu, iż homofobia jest jednostką per se psychiatrycz-ną. Nie sposób rozstrzygać, na ile określone próby wynikają z intelektualnej inercji, na ile zaś z ideologii politycznej poprawności, w myśl której homoseksualizm

trak-23 Encyklopedia Interii, www//encyklopedia.interia.pl/ [dostęp: 27.07.2011]. 24 Wikipedia, www://pl.wikipedia.org [dostęp: 27.07.2011].

25 Sytuacja społeczna osób biseksualnych i homoseksualnych w Polsce. Raport za lata 2005 i 2006, M. Abramowicz (red.), Warszawa 2007.

26 Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie homofobii w Europie z 18.01.2006, www//eu-roparl.europa.eu/sides/ [dostęp: 20.01.2011].

(9)

towany jest jako biologicznie zdeterminowana orientacja seksualna, a każdy, kto myśli inaczej, jest homofobem27.

4. Wyniki badań przekrojowych

Inny poważny argument na rzecz tezy, iż termin homofobia nie jest adekwatny do szerokiego opisu społecznych postaw niechętnych homoseksualizmowi, pochodzi z badań przekrojowych. Jeśli stosowanie tego pojęcia miałoby być zasadne w od-niesieniu do osób odnoszących się negatywnie wobec homoseksualizmu, to w re-zultatach przeprowadzonych badań należałoby oczekiwać wysokiego wskaźnika lęku, i to bez względu na płeć badanych. Tymczasem badania lęku nie wykazują. Przed omówieniem wyników kilka uwag o narzędziach stosowanych w tym celu. W USA istnieje kilkanaście kwestionariuszy do badania uprzedzeń wobec homo-seksualistów, lecz wśród skal pomiarowych tworzonych przez północnoamerykań-skich psychologów pojęcie homofobii w tytule pojawiło się raptem trzy razy, po raz ostatni w 1980 roku w narzędziu skonstruowanym przez cytowanych Hudsona i Rickettsa. Jest to spostrzeżenie, które pokazuje trudności profesjonalistów z kon-ceptualizacją homofobii w ujęciu Weinberga, a w zasadzie zaniechanie takich prób i zdecydowane przesunięcie akcentów w stronę badania uprzedzeń28. Jednak wy-daje się, że największa trudność przy tworzeniu kwestionariuszy do pomiaru uprzedzeń wobec gejów i lesbijek wiąże się z brakiem rzeczywistych grup klinicz-nych, co musi skutkować wątpliwościami przy ustalaniu przede wszystkim trafno-ści teoretycznej (i wewnętrznej) oraz norm.

David Haaga, analizując różnice pomiędzy tym, co stereotypowo określane jest mianem homofobii, a prawdziwymi fobiami, stwierdza, iż w rzeczywistych fobiach komponentem emocjonalnym jest lęk, podczas gdy w homofobiach najprawdopo-dobniej dominuje gniew. Haaga konkluduje: „W rezultacie homofobia na poziomie

27 Kontrowersyjne kwestie genezy homoseksualizmu, możliwości reorientacji, pojęcia takie jak: „gen homoseksualny”, orientacja seksualna, preferencje seksualne, stanowisko Amerykańskiego Sto-warzyszenia Psychologicznego (APA) będą przedmiotem oddzielnego opracowania.

28 Po wpisaniu do platformy EBCSO hasła homophobia pojawia się 13 484 rekordów za lata 1955–2011 (stan na 29.07.2011), co pokazuje dynamikę badań światowych, głównie amerykańskich w tej dziedzinie. Nie sposób zapoznać się ze wszystkimi. Lektura szeregu tekstów i streszczeń z lat 2000–2010 z terminem homofobia w tytule doprowadza jednak do spostrzeżenia, że autorzy badali

de facto homouprzedzenia, choćby ze względu na zastosowane narzędzia badawcze i badane grupy,

(10)

opisowym wydaje się bardziej uprzedzeniem niż fobią”29. Herek dostrzegł trudno-ści konceptualizacyjne i metodologiczne zarówno na podstawie własnych badań z 1994 r., jak i dokonując przeglądu rezultatów empirycznych innych autorów. Autor stwierdza, iż badania wykazują jednoznacznie, że głównymi emocjami do-świadczanymi przez osoby heteroseksualne wobec homoseksualnych są gniew

(anger) i wstręt, obrzydzenie (disgust)30. Podobnie badacze irlandzcy Richmond i McKenna31 wykazują znikomą rolę lęku, a dominującą wstrętu w odniesieniu do homoseksualistów. Gniew i wstręt bardziej niż lęk zdają się podstawą wszelkich społecznych uprzedzeń wobec mniejszościowych grup seksualnych32. Potwierdza-ją to także badania nad kryminalnymi aktami przemocowymi wobec tych grup, które wskazują na mechanizmy dehumanizacji, obrzydzenia i złości wobec homo-seksualistów, a nie lęku33. Analiza badań doprowadza Hereka do odrzucenia ter-minu homofobia, na określenie omawianych zachowań proponuje on pojęcie

uprzedzenia seksualne (sexual prejudice).

Colleen R. Logan34 zauważyła, iż w dzisiejszych czasach już nikt nie boi się homoseksualistów ani „zarażenia się” homoseksualizmem. Badania przeprowa-dzone przez autorkę za pomocą własnej skali Gay and Lesbian Response Scale nie wykazały komponentu lękowego w ich postawach wobec osób homoseksualnych. W tym kontekście nie wystąpiły też istotne różnice dotyczące płci badanych. Logan stwierdza, iż szerokie stosowanie terminu homofobia do opisu antyhomoseksual-nych postaw jest nieścisłe i niewłaściwe, a termin ten powinien być używany wy-łącznie do opisu zachowań tych nielicznych osób, które wykazują prawdziwe ob-jawy fobii w stosunku do gejów i lesbijek. Zdaniem Logan antyhomoseksualne reakcje należą do kategorii uprzedzeń i na określenie takich postaw zaleca stoso-wanie terminu homouprzedzenia (homoprejudice).

29 D.A. Haaga, „Homphobia”?, „Journal of Social Behavior and Personality” 1991, No. 1, Vol. 6, s. 171–174.

30 G.M. Herek, Assessing Heterosexuals’ Attitudes toward Lesbians and Gay Men: A Review of

Empirical Research with the ATLG Scale [w:] Lesbian and Gay Psychology: Th eory, Research, and Clinical Applications, B. Greene, G.M. Herek (red.), Th ousand Oaks, 1994, s. 206–228.

31 J.P. Richmond, H. McKenna, Homophobia: An evolutionary analysis as applied to nursing, „Journal of Advanced Nursing” 1998; No. 2, Vol. 28, s. 362–369.

32 G. M. Herek, Beyond „homophobia”: Th inking about Sexual Prejudice and Stigma in the

Twen-ty-fi rst Century, „Sexuality Research and Social Policy: A Journal of the NSRC” 2004, No. 1, s. 6–24.

33 Hate Crimes: Confronting Violence against Lesbians and Gay Men, G.M. Herek, K.T. Berrill (eds.), Th ousand Oaks 1992.

34 C.R. Logan, Homophobia? No, Homopredjudice, „Journal of Homosexuality” 1996, No. 3, Vol. 31, s. 31–53.

(11)

W Polsce badania nad lękową komponentą uprzedzeń wobec homoseksuali-stów przeprowadziła Bojarska-Nowaczyk. Badania wykazały bardzo słabe nasile-nie lęku, równasile-nież bez widocznych różnic międzypłciowych, w rezultacie autorka konkluduje: „Defi niowanie homofobii jako lęku wydaje się zatem nieuprawnione. […] Ujęcie homofobii jako uprzedzenia jest szersze i wydaje się znacznie bardziej trafne”35. Znana z zaangażowania w obronę praw mniejszości seksualnych autorka nie rezygnuje jednak z posługiwania się pojęciem homofobii, dokonuje natomiast jego przedefi niowania. Nie wydaje się, aby było to trafne rozwiązanie, w rezultacie bowiem jeden termin byłby równocześnie używany do określenia dwóch różnych modalności.

Prezentacja przytoczonych badań prowadzi do innych wniosków. Termin

ho-mofobia jest pojęciem do diagnozy zaburzeń klinicznych zaliczanych do grupy

fobii. Stosowanie tego określenia w odniesieniu do wszystkich osób negatywnie nastawionych do homoseksualistów jest nieuzasadnione. W zasadzie wśród bada-czy nie ma sporu o rolę lęku wśród osób uprzedzonych do homoseksualistów, lęk na ogół nie występuje lub pojawia się w ilościach śladowych. Propozycja Logan, aby stosować termin homouprzedzenia na określenie dyskryminacyjnych zacho-wań wobec seksualnych mniejszości wydaje się zatem najlepszym rozwiązaniem. Propozycja ta semantycznie w pełni komponuje się z dotychczasowym rozumie-niem uprzedzeń w psychologii. Aronson, Wilson i Akert36 przez uprzedzenie ro-zumieją wrogą bądź negatywną postawę dotyczącą wyróżniającej się grupy ludzi, opartą wyłącznie na ich przynależności do tej grupy. Dla Zimbardo uprzedzenie to „wyuczona postawa wobec pewnego obiektu, której składnikami są: negatywna emocja, negatywne przekonania usprawiedliwiające tę postawę oraz intencja be-hawioralna – dążenie do unikania, kontrolowania, podporządkowania lub wyeli-minowania tego obiektu”37. Nie wdając się w tym miejscu w analizę etiologii tych mechanizmów, pojęcie homouprzedzenia wydaje się najbardziej adekwatnym opi-sem postawy niechętnej, czy nawet wrogiej wobec homoseksualistów. Jak pokazu-ją badania, emocjonalnymi komponentami homouprzedzeń są: wstręt, złość, gniew, obrzydzenie, poczucie dyskomfortu, chęć izolacji. W konsekwencji z takimi emocjami mogą wiązać się: zachowania dyskryminacyjne, lżenie, poniżanie, wy-szydzanie, izolowanie, akty agresji, mobbing.

35 K. Bojarska-Nowaczyk, Czy homofobia jest fobią? Analiza lękowego komponentu uprzedzenia

seksualnego, „Studia Psychologiczne” 2005, nr 3 (43), s. 5–14.

36 E. Aronson, T.D. Wilson, R.M. Akert, Psychologia społeczna. Serce i umysł, Poznań 1997. 37 P.G. Zimbardo, Psychologia i życie, Warszawa 2002.

(12)

5. Spektrum postaw wobec homoseksualizmu

W dyskursie społecznym w odniesieniu do homoseksualizmu często ujawnia się upraszczająca dychotomia stanowisk: za lub przeciw. Przegląd literatury poświęco-nej postawom wobec homoseksualizmu upoważnia do konkluzji, iż paleta postaw wobec homoseksualizmu jest istotnie szersza, co zaprezentowano na rysunku 1.

Rysunek 1. Model postaw wobec homoseksualizmu

Źródło: opracowanie własne.

W postawie dyskryminacyjnej (homouprzedzenie) homoseksualizm ujmowa-ny jest jako zboczenie, degeneracja, brak moralności, czemu towarzyszy stereoty-powe postrzeganie wszystkich gejów i lesbijek jako „pedałów”, „ciot” , „zboków” itd. W postawie tej dominują uczucia wstrętu, obrzydzenia, odrazy, gniewu. Na pozio-mie zachowania mogą być podejmowane zachowania agresywne, zarówno werbal-ne, jak i niewerbalne. Mogą one mieć charakter trwałych tendencji, osoby homo-uprzedzone mogą być bardziej zainteresowane dyskryminacyjnymi zachowaniami wobec homoseksualistów niż próbami porozumienia i lepszego ich zrozumienia.

Postawa lękowa cechuje się wysokim poziomem lęku wobec homoseksualistów, czemu towarzyszyć będzie szeroka gama objawów wegetatywnych. W tej postawie homoseksualizm również postrzegany będzie bardzo krytycznie, jako zboczenie

postawa krytyczna homosceptycyzm postawa neutralna postawa wspierająca homofilia postawa lękowa homofobia postawa dyskryminująca homouprzedzenie indywidualizacja akceptacja odrzucenie

(13)

seksualne, a geje i lesbijki będą budzić lęk i zachowania unikowo-ucieczkowe. Mo-gą również pojawiać się akty wrogości, bardziej jako forma odreagowania niż trwa-ła tendencja zachowania (jak w postawie dyskryminacyjnej). Jeśli lęk nasili się do poziomu niekontrolowanego, nierzadko na poziomie ataku paniki można mówić o homofobii jako o zaburzeniu psychicznym.

Oprócz jednostek reagujących chorobliwą fobią lub homouprzedzeniami jest jeszcze miejsce na inny wariant postaw, być może społecznie najbardziej licznych. Mowa tu o osobach, które nie akceptują homoseksualizmu jako sposobu na życie, uważają go za aberrację od norm ukształtowanych przez naturę, z dystansem przyj-mują afi rmatywne deklaracje gejów i lesbijek, ale nie oznacza to, że osoby te po-dejmują wobec homoseksualistów działania dyskryminacyjne i przemocowe. Ana-logią może być postawa terapeutów uzależnień, którzy umiejętnie łączą otwartość na osoby swoich klientów z asertywną niezgodą na zachowania intoksykacyjne. Wielu byłych gejów38 wypowiada się krytycznie o homoseksualnym stylu życia, jednocześnie nie odcinając się od znajomości z byłymi partnerami. Nie ma żadne-go uzasadnienia, by osoby takie określać mianem homofobów czy

homouprzedzo-nych. Wyrażają oni swój krytycyzm wobec homoseksualnego stylu życia, ale nie

wobec osób. Na określenie takich postaw nasuwa się termin homonegatywizm, niemniej pojęcie to ma już w piśmiennictwie swoje konotacje, zresztą mocno zróż-nicowane. Hudson i Ricketts39 posługiwali się określeniem homonegatywizm do opisu systemu wartości gejów, przekonanych, że ich styl życia jest gorszy od hete-roseksualnego. W tym samym sensie tego pojęcia używał Plummer40. W nawiąza-niu do tych mechanizmów pojawiło się określenie zinternalizowanej homofobii popularyzowane przez badaczy i aktywistów gejowskich41. Niemniej główny nurt w stosowaniu pojęcia homonegatywizmu poszedł w kierunku synonimicznego utożsamiania go z homofobią rozumianą jako uprzedzenie42, co zresztą ilustruje poziom terminologicznego zamieszania w tej dziedzinie. Aby go nie powiększać poprzez wprowadzenie kolejnej defi nicji homonegatywizmu, proponuję termin 38 Zob. G. Van den Aardweg, Walka o normalność. Przewodnik do autoterapii homoseksualizmu, Warszawa 2007; R.Cohen, Wyjść na prostą. Rozumienie i uzdrawianie homoseksualizmu, Kraków 2002.

39 Ibidem.

40 K. Plummer, Telling Sexual Stories, London 1995.

41 Zob. P. Cody, R. Welch, Rural Gay Men in Northern New England, „Journal of Homosexuali-ty” 1997, No. 33, s. 51–67; I.R. Williamson, Internalized Homophobia and Health Issues Aff ecting

Lesbians and Gay Men, „Health Education Research” 2000, No. 15, s. 97–107.

42 M.A. Morrison, T.G. Morrison, Development and Validation of a Scale Measuring Modern

Prejudice toward Gay Men and Lesbian Women, „Journal of Homosexuality” 2002, No. 2, Vol. 43,

(14)

postawa krytyczna (homosceptycyzm, łac. scepticus ’sceptyczny’; człowiek scep-tyczny – wątpiący, niedowierzający) na określenie postawy cechującej się negatyw-nymi przekonaniami na temat homoseksualnych zachowań, ale neutralnym lub pozytywnym odniesieniem emocjonalnym i neutralnymi lub pozytywnymi zacho-waniami wobec homoseksualistów. Podkreślić trzeba rozróżnienie pomiędzy bra-kiem akceptacji dla homoseksualnych zachowań, ale nie dla osoby. Homoscepty-kami byłyby więc osoby przekonane, że homoseksualizm to wybór gorszej drogi życiowej niż heteroseksualizm, czemu towarzyszy raczej współczucie niż potępie-nie. Można założyć, że postawa ta jest powiązana z konserwatywno-religijnym światopoglądem jednostki.

Postawa wspierająca (homofi lia) cechuje jedostki, które traktują homoseksu-alizm jako równoprawną orientację seksualną w stosunku do heteroseksuhomoseksu-alizmu. Dominującymi emocjami byłyby tutaj sympatia, życzliwość, współczujące rozu-mienie. Równoprawne ujmowanie obydwu orientacji seksualnych połączone bę-dzie z deklaracjami o przyznaniu homoseksualistom pełni praw społecznych w za-kresie legalizacji związków, ulg podatkowych i kredytowych, dziedziczenia, prawa do adopcji dzieci. Można przyjąć, iż postawa ta koreluje zasadniczo ze światopo-glądem liberalno-lewicowym.

Wreszcie można założyć, iż istnieją osoby o postawie neutralnej. Jednostki takie cechowałyby się raczej małym zasobem wiadomości na temat homoseksu-alizmu i przez to brakiem sprecyzowanych poglądów. Losy homoseksualistów byłyby im w zasadzie obojętne, z niewielkimi odchyleniami w kierunku sympatii lub antypatii. Osoby takie raczej nie angażowałyby się w społeczne debaty na temat statusu gejów i lesbijek, przyjmująć jakiekolwiek rozstrzygnięcia w tym zakresie z tolerancyjnym przyzwoleniem. Kontakty osobiste mogłyby spowodować ewolu-cje postawy neutralnej w kierunku jednej z pozostałych czterech.

Przedstawiony model ma charakter teoretyczny, wydaje się jednak, że stanowi dobrą podstawę do empirycznej weryfi kacji, co wymaga jednak konstrukcji sto-sownych narzędzi badawczych i szerokich badań przekrojowych.

6. Podsumowanie

Stosowanie terminu homofobia na oznaczenie postaw niechętnych zachowaniom homoseksualnym jest bezpodstawne. Pojęcie to winno być używane na określenie psychiatrycznej jednostki chorobowej zaklasyfi kowanej do grupy fobii zgodnie z klasyfi kacjami ICD-10 i DSM-IV. Jak wykazano w tekście, zaburzenia takie ist-nieją, choć odnotowano niewiele przypadków, których większość miała charakter

(15)

psychotyczny. Stosowanie tego terminu powinno być wyłączną domeną specjali-stów w procesie diagnozowania zaburzeń i chorób psychicznych.

Dlaczego więc wielu autorów, w tym psychiatrów i psychologów, nie rezygnuje ze stosowanie pojęcia homofobia na określenie postaw wobec homoseksualistów? Wydaje się, że można wskazać kilka przyczyn. Pierwsza z nich to pewna inercja intelektualna, termin zdobył już określoną popularność i jest często używany w pu-blicystyce, zarówno w polskiej, jak i zagranicznej. W naszym kraju jest niewiele fachowych publikacji na ten temat i wszędzie do tej pory określenie to było stoso-wane, więc w grę może wchodzić inercyjny motyw „skoro używają go inni, mogę i ja”. Nie bez znaczenia wydaje się wpływ mediów, w których termin ten, zwłaszcza w ostatnich latach, jest wszechobecny. Wreszcie trzeba dopuścić świadome dzia-łanie homofi lne, służące wspieraniu mniejszości seksualnych w realizacji ich celów.

Konsekwencją nader swobodnego defi niowania homofobii okazała się prakty-ka, w której etykietą homofoba określa się zarówno tych, którzy czują się nieswo-jo w towarzystwie homoseksualistów, jak i tych, którzy z przyczyn psychologicz-nych, moralnych czy religijnych nie akceptują praktyk homoseksualpsychologicz-nych, jak i tych, którzy prywatnie mogą popierać homoseksualizm, ale poproszeni o publicz-ne poparcie nie uczynią tego. Można obserwować powstawanie błędo publicz-nego i niebez-piecznego stereotypu, etykietą homofoba określa się po prostu każdego, kto nie ma afi rmatywnego stosunku do roli i miejsca homoseksualistów we współczesnym świecie. Warto zauważyć także agresywne konotacje tej etykiety, ktoś, kto „ma fo-bię”, nie w pełni kontroluje swoje zachowanie, powinien się raczej leczyć, zatem nie nadaje się na partnera w dyskusji społecznej. W tym kontekście pojęcie homofobii nierzadko służy bardziej walce politycznej niż merytorycznej dyskusji. Stereotyp ten zdaje się stawać elementem ideologii politycznej poprawności pomimo, iż przy takim użytkowaniu tego terminu w sposób wyjątkowo zogniskowany widać mie-lizny upraszczających konstrukcji myślowych.

Wyrażam przekonanie, że przedstawiona propozycja modelu postaw może mieć pozytywne społeczne następstwa. Zadowoli psychiatrów i psychologów, ponieważ stosowanie terminu homofobia zostanie poprawnie ograniczone do dziedziny kli-nicznej diagnozy. Określenie postawa dyskryminacyjna (homouprzedzenie) powin-no być stosowane na określenie zachowań agresywnych i dyskryminacyjnych wo-bec homoseksualistów zgodnie z psychologiczną wiedzą na temat istoty uprzedzeń społecznych i wynikami badań empirycznych. Jego spopularyzowanie powinno także przyczynić się do obniżenia poziomu emocji w dyskursie społecznym, bo nikt nie będzie się czuł obrażany agresywną etykietą homofoba. Wreszcie wszyscy, którzy z przyczyn moralnych czy religijnych nie akceptują homoseksualnego stylu życia, ale są dalecy od jakichkolwiek zamiarów dyskryminacji osób

(16)

homoseksual-nych, będą mogli o sobie otwarcie powiedzieć, że są homosceptykami. Stosowanie w dyskursie społecznym adekwatnych pojęć w stosunku do opisywanych postaw wobec homoseksualizmu wydaje się sposobem neutralizującym zapędy politycznej poprawności na wprowadzenie stereotypowo rozumianej homofobii do kanonu tej ideologii.

L I T E R A T U R A :

Aronson E., Wilson T.D., Akert R.M., Psychologia społeczna. Serce i umysł, Poznań 1997. Bartyzel J., Polityczna poprawność, http://haggard.w.interia.pl/jb.html [dostęp: 20.09.2011]. Blumenfeld W., Homophobia: How We All Pay the Price, Boston 1992.

Bojarska K., Analiza merytoryczna wybranych pozycji piśmiennictwa poświęconego

proble-matyce homoseksualności wydanego w języku polskim w latach 1970–2008 [w:] Raport o homo-, biseksualności i transpłciowości w polskich podręcznikach akademickich,

A. Lo-ewe (red.), Warszawa 2010.

Bojarska-Nowaczyk K., Czy homofobia jest fobią? Analiza lękowego komponentu

uprzedze-nia seksualnego, „Studia Psychologiczne” 2005, nr 3 (43).

Breiner S.J., Homophobia: A Scientifi c Non-political Defi nition, http://narth.com/ [dostęp: 15.01.2011].

Carson R.C., Butcher J.N., Mineka S., Psychologia zaburzeń, Gdańsk 2005.

Cody P., Welch R., Rural Gay Men in Northern New England, „Journal of Homosexuality” 1997, No. 33.

Cohen R., Wyjść na prostą. Rozumienie i uzdrawianie homoseksualizmu, Kraków 2002.

DSM-IV – Kryteria diagnostyczne według DSM-IV, Wrocław 2008. Encyklopedia Interii, www//encyklopedia.interia.pl/ [dostęp: 27.07.2011].

Giddens A., Socjologia, Warszawa 2006.

Haaga D.A., „Homphobia”?, „Journal of Social Behavior and Personality” 1991, No. 1, Vol. 6.

Hate Crimes: Confronting Violence against Lesbians and Gay Men, G.M. Herek, K.T. Berrill

(eds.), Th ousand Oaks 1992.

Herek G.M., Assessing Heterosexuals’ Attitudes toward Lesbians and Gay Men: A Review of

Empirical Research with the ATLG Scale [w:] Lesbian and Gay Psychology: Th eory, Re-search, and Clinical Applications, B. Greene, G.M. Herek (eds.), Th ousand Oaks 1994. Herek G.M., Beyond „Homophobia”: Th inking about Sexual Prejudice and Stigma in the

Twenty-fi rst Century, „Sexuality Research and Social Policy: A Journal of the NSRC”

2004, No. 1.

Herek G.M., Th e Psychology of Sexual Prejudice, „Current Directions in Psychological

(17)

Hudson W.W., Ricketts W.A., A Strategy for the Measurement of Homophobia, „Journal of Homosexuality” 1980, No. 4, Vol. 5.

ICD – 10 Klasyfi kacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Badawcze kryteria diagnostyczne, Kraków–Warszawa 1998.

ICD – 10 Klasyfi kacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Opisy kliniczne i wska-zówki diagnostyczne, Kraków-Warszawa 2000.

Kołakowska A., Wojny kultur i inne wojny, Warszawa 2010. Lew-Starowicz Z., Encyklopedia erotyki, Warszawa 2001.

Lew-Starowicz Z., Lew-Starowicz M., Dulko S., Homoseksualizm [w:] Homoseksualizm –

perspektywa interdyscyplinarna, K. Slany, B. Kowalska, M. Śmietana (red.), Kraków

2005.

Lew-Starowicz Z., Miłość i seks. Słownik encyklopedyczny, Wrocław 1999.

Logan C.R., Homophobia? No, Homopredjudice, „Journal of Homosexuality” 1996, No. 3, Vol. 31.

Morrison M.A., Morrison T.G., Development and Validation of a Scale Measuring Modern

Prejudice toward Gay Men and Lesbian Women, „Journal of Homosexuality” 2002, No. 2,

Vol. 43.

Murphy D., Homophobia and Psychotic Crimes of Violence, „Journal of Forensic Psychiatry & Psychology” 2006, No. 1, Vol. 17.

Pilecka B., Psychospołeczny kontekst homoseksualizmu, Kraków 1999. Plummer K., Telling Sexual Stories, London 1995.

Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie homofobii w Europie z 18.01.2006, www//

europarl.europa.eu/sides/ [dostęp: 20.01.2011].

Richmond J.P., McKenna H., Homophobia: An Evolutionary Analysis as Applied to Nursing, „Journal of Advanced Nursing” 1998, No. 2, Vol. 28.

Scruton R., Słownik myśli politycznej, Poznań 2002.

Słownik języka polskiego, www//sjp.pwn.pl/ [dostęp: 27.07.2011].

Słownik wyrazów obcych, www//slownik-online.pl/kopalinski [dostęp: 27.07.2011]. Sytuacja społeczna osób biseksualnych i homoseksualnych w Polsce. Raport za lata 2005

i 2006, M. Abramowicz (red.), Warszawa 2007.

Van den Aardweg G., Walka o normalność. Przewodnik do autoterapii homoseksualizmu, Warszawa 2007.

Weigel G., Dwie europejskie wojny kulturowe, „Dziennik – Europa” 2006, No. 26. Weinberg G., Ludzie zorientowani homoseksualnie w społeczeństwie, Poznań 1991.

Wikipedia, www://pl.wikipedia.org [dostęp: 27.07.2011].

Williamson I.R., Internalized Homophobia and Health Issues Aff ecting Lesbians and Gay

Men, „Health Education Research” 2000, No. 15.

(18)

SUMMARY

Th is survey is devoted to an analysis of homophobia, the notion of which is generally improperly redefi ned in social discourse. Homophobia is stereotypically understood as any attitude that is unfriendly towards homosexuality. In such a context, the term becomes a component of politically correct language. Th e analyses and descriptions of clinical cas-es show that the notion of homophobia should be used only in reference to a mental dis-order of the phobia group. Th e results of research conclude that the term of homoprejudice is an adequate description of discriminatory attitudes towards homosexuals. Th e article presents its own model of attitudes towards homosexuality that consists of the following: neutral attitude, anxiety attitude (homophobia), discriminatory attitude (homoprejudice), critical attitude (homoskepticism), and supportive attitude (homophilia).

Key words:

Cytaty

Powiązane dokumenty

działających na szczeblu lokalnym; w związku z tym wzywa do przyjęcia przez państwa członkowskie wielokulturowego podejścia, a także domaga się, by Komisja przeprowadziła

zwraca uwagę, że od czasu pojawienia się kryzysu zrezygnowano tylko z nielicznych praktyk równoległego systemu bankowego; zauważa jednak, że innowacyjny charakter

podkreśla, że ogólnie prawa obywateli Hongkongu są przestrzegane; wyraża jednak głębokie zaniepokojenie z powodu ciągłego pogarszania się sytuacji w zakresie praw

potępia wszelkie egzekucje niezależnie od tego, gdzie mają miejsce; zdecydowanie wzywa UE i jej państwa członkowskie do wspierania procesu wdrażania rezolucji ONZ w sprawie

– wzywa Komisję i państwa członkowskie to przyjęcia odpowiednich środków, stanowiących część ich polityki współpracy na rzecz rozwoju, w celu wspierania lepszej reprezentacji

domaga się dalszego stymulowania technologii w zakresie zrównoważonego rozwoju, tak jak zapoczątkowano to w planie działań na rzecz technologii dla środowiska (ETAP)

handlu elektronicznego, które MŚP wciąŜ napotykają (dostęp do technologii informacyjno- komunikacyjnych, koszty związane z opracowaniem i utrzymaniem systemów handlu

wzywa Islandię do przygotowania się do udziału w unijnej polityce rolnej i polityce rozwoju obszarów wiejskich, a w szczególności do nasilenia starań zmierzających do