• Nie Znaleziono Wyników

Znaczenie Internetu dla rozwoju lokalnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Znaczenie Internetu dla rozwoju lokalnego"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

A g n i e s z k a J e r a n

ZNACZENIE INTERNETU DLA ROZWOJU LOKALNEGO

1. Wstęp

Internet, choć jako pojęcie i zjawisko potocznie względnie jasno rozumiany, w ści-ślejszych ujęciach stwarza więcej problemów pojęciowych. Można o nim myśleć jako o sieci o charakterze infrastrukturalnym, a więc o łączach, ruterach, punktach końcowych i protokole, który spina w całość technologie i systemy. Można anali-zować zawartość Internetu – zgromadzone i dostępne treści, powiązane ze sobą systemem hiperlinków. Można również Internet rozpatrywać jako po prostu jedno z mediów, bardziej wszechstronne i zróżnicowane niż media tradycyjne, ale co do istoty – takie samo, umożliwiające przepływy informacyjne. Niezależnie od kon-kretnego defi niowania (a każde z powyższych byłoby równie prawdziwe) istotny okazuje się wpływ Internetu na jednostki i zbiorowości. W zakresie zróżnicowania społecznego podział na użytkowników Internetu (internautów) i osoby, które użyt-kownikami nie są, okazuje się coraz bardziej istotny, a w niektórych analizach (szczególnie z zakresu digital divide) równie ważny, jak tradycyjne kategorie de-mografi czne (wiek, płeć, wykształcenie) czy społeczne (pochodzenie, zawód, status na rynku pracy). Nie można Internetowi odmówić istotnego znaczenia dla zróż-nicowania sytuacji jednostek, tworzenia i funkcjonowania grup, a także gospodar-ki i politygospodar-ki. Wpływ ten związany jest zarówno z infrastrukturą, zawartością, jak i komunikacyjnym wykorzystaniem. Ostatecznie bowiem znaczenie ma to, co lu-dzie z Internetem robią, nie zaś to, czym on sam jest czy mógłby być.

Drugim istotnym dla niniejszych analiz elementem jest kwestia regionu. Poję-cie to, jako uwikłane w rozważania z zakresu różnych dyscyplin nauki, a ponadto używane także w kontekstach politycznych, nie jest proste do zdefi niowania.

(2)

Moż-na uzMoż-nać, że kluczowy dla pojęcia regionu jest jego związek z obszarem, a więc pewnym konkretnym, fi zycznym zlokalizowaniem. Tę cechę, niezależnie od innych defi niujących region w konkretnym jego ujęciu, uznać można za podstawową. Zaś wskazując za Dutkowskim1 rodzaje regionów (strukturalne, funkcjonalne i tery-torialne) warto odnieść się do najbardziej czytelnego regionu terytorialnego – jako objętego władztwem jednego podmiotu, który utożsamić można w polskich wa-runkach z jednostkami administracji samorządowej – z powiatem, a może lepiej, z gminą. Takie odniesienie będzie w dalszych analizach przywoływane, jednak najistotniejsza pozostaje cecha zlokalizowania – zakotwiczenia w konkretnym obszarze, z jego geografi cznymi, infrastrukturalnymi, społecznymi i kulturowymi charakterystykami.

Rozwój regionu odnosiłby się do pozytywnie wartościowanych zmian w obrę-bie owych charakteryzujących go cech. Dążenie do kwantyfi kacji rozwoju lokalne-go, głównie dyktowane koniecznością czy potrzebą dokonywania porównań pomiędzy lokalnościami (regionami), sprawia, że wykorzystuje się bardzo różno-rodne sposoby indeksowania pewnych wartości dla tworzenia mniej lub bardziej syntetycznych wskaźników. Stosować można miary w rodzaju2:

– wysokość przeciętnych dochodów gospodarstw domowych, wskaźnik bez-robocia i podobne wskaźniki rozwoju gospodarczego i stopnia korzystania z niego przez mieszkańców regionu;

– poziom wykształcenia, dostępność usług publicznych co pozwala określić poziom rozwoju społecznego, a więc „jakość” mieszkańców regionu; – przeciętna długość życia, stan zanieczyszczenia środowiska, wyposażenie

mieszkań – te wskaźniki obejmują ogólnie rozumiane warunki życia miesz-kańców regionu.

Te i inne wskaźniki w istocie okazują się miernikami jakości życia, a przynaj-mniej stanowią przesłanki pozwalające w sposób obiektywny określić ową jakość. Generalnie bowiem za rozwój można uznać poprawę jakości życia mieszkańców, uwarunkowaną sytuacją gospodarczą, stanem środowiska naturalnego, dostępno-ścią dóbr kultury czy aktywnodostępno-ścią obywatelską.

Otwierając dalsze rozważania, można ich cel określić jako próbę wskazania ja-kimi drogami, przy ujawnianiu się jakich ścieżek oddziaływania, Internet w swoich rozmaitych kontekstach, wykorzystaniach i skutkach dla życia społecznego wywie-ra wpływ na całokształt funkcjonowania wyróżnionego, zlokalizowanego, względ-1 M. Dutkowski, Mówiąc „region”… [w:] Region społeczno-ekonomiczny i rozwój regionalny, J.J. Parysek, T. Stryjakiewicz (red.), Poznań 2008, s. 381.

2 J.F. Nowak, Modernizacja lokalnej administracji publicznej a rozwój lokalny, Poznań 2006, s. 19.

(3)

nie samoistnego układu lokalnego i czy oraz na ile zmiany, jakie w efekcie mogą zachodzić w sytuacji mieszkańców owego regionu i jednostek jego administracji, jego instytucji, gospodarki i polityki, można określić mianem rozwoju. Innymi sło-wy – poprzez jakie mechanizmy Internet jako jeden z elementów życia społecznego oddziaływać może na jakość życia mieszkańców regionu terytorialnego.

2. Czynniki rozwoju

Syntetyczne zebranie zasadniczych grup czynników wpływających na rozwój lo-kalny pozwala na następujące ich ujęcie3:

1. Czynniki zewnętrzne, na które składają się m.in. polityka rządu, programy ponadkrajowe, inwestorzy.

2. Czynniki wewnętrzne (endogenne) obejmujące zasoby lokalne, tj. społe-czeństwo, lokalną gospodarkę, infrastrukturę, środowisko przyrodnicze oraz administrację lokalną, m.in. zdolność do przywództwa i koordynacji. Wymienione zestawy czynników rozpatrywać można z punktu widzenia ich związków z infrastrukturą Internetu i wynikającymi z tego konsekwencjami – wy-korzystaniem Internetu w obszarach jego zastosowań ekonomicznych, politycz-nych czy społecznościowych. Jak już wskazywano, każdy punkt dostępu jest w bar-dzo konkretnym miejscem, które musi mieć fi zyczne (nawet jeśli bezprzewodowe) połączenie z ową niezlokalizowaną siecią. Użytkownik też może w zasadzie kon-taktować się z kimkolwiek zamieszkującym gdziekolwiek (byle podłączonym do sieci), przynależeć do niezlokalizowanej sieciowej wspólnoty czy być obywatelem wirtualnego państwa. Jednak niezależnie od tego zamieszkuje konkretne miejsce i to ono kształtuje – w mniejszym lub większym zakresie – jego codzienność, przy-najmniej w wymiarze fi zycznym, a w częściach w wymiarze społecznym. A choć oczywiście dawny przedmodernistyczny „Lokalny układ środowiskowy [wyzna-czający – AJ] podstawowe ramy bytowania względnie samoistnej społeczności lokalnej i należących do niej ludzi”4 coraz bardziej należy do przeszłości, to jednak układy lokalne pozostają jednymi z podstawowych układów odniesienia i – jak ujmuje to Sowa – właśnie układ lokalny zakorzenienia człowieka „zarówno w okre-ślonej przestrzeni, jak i w szerszej zbiorowości społecznej”5.

3 Ibidem, s. 25.

4 Z. Pucek, Lokalność jako ojczyzna [w:] Społeczności lokalne. Teraźniejszość i przyszłość, B. Jało-wiecki, K.Z. Sowa, P. Dudkiewicz (red.), Warszawa 1989, s. 255.

5 K.Z. Sowa, Zmierzch i odrodzenie się lokalizmu w XX stuleciu [w:] Społeczności lokalne…, s. 23–24.

(4)

Defi niowanie regionu, a więc wyróżnianie aspektów decydujących o jego od-rębności, o funkcjonowaniu regionu jako wydzielonej, charakterystycznej ze wzglę-du na swoje specyfi czne cechy lokalności, nie jest proste. Charakterystyczne i nie-powtarzalne jest zawsze samo położenie geografi czne, ale ogromne znaczenie mają czynniki społeczno-kulturowe bezpośrednio z nim związane, tj. historia, kul-tura, struktura społeczna w ujęciu statystycznym (skład społeczeństwa) i relacyj-nym (sieci kontaktów i relacji). Przywoływana już typologia rodzajów regionów i praktyka życia społecznego, a szczególnie – podziałów administracyjnych – od-wołuje się najczęściej do regionu terytorialnego, objętego władztwem instytucji czy też administracji gminy lub powiatu. W pewnych aspektach dobrym punktem odniesienia jest właśnie gmina, jako jednostka samorządu terytorialnego charak-teryzująca się w Polsce najszerszym zakresem obowiązków wobec mieszkańców, najpełniej też realizująca cechy samoistności (choć bardzo ograniczonej i dalekiej od jakiegokolwiek wzorca autarkii), wyrażającej się w „częściowej przynajmniej autonomii, pewnym wyodrębnieniu przestrzennym, zwykle zresztą niedoskona-łym, jak i w zdolności zaspokajania potrzeb dnia codziennego”6. Jednak w dalszych rozważaniach, choć warto zachować gminę jako punkt odniesienia, istotniejsze będzie samo „zlokalizowanie” regionu.

3. Zewnętrzne czynniki rozwoju

Rozwój lokalny czy regionalny jest wprawdzie przede wszystkim osadzony w uwa-runkowaniach o charakterze z odpowiadającej mu skali (a więc lokalnych lub re-gionalnych), jednak nie można zapominać o wpływach z zewnątrz, żaden bowiem region nie jest w pełni samoistny, nie stanowi zamkniętego systemu. Owe wpływy z zewnątrz obejmują wymienione już czynniki zewnętrzne, oddziałujące na cało-kształt uwarunkowań formalnych (prawo krajowe i ponadkrajowe), dopływ środ-ków do regionu (inwestorzy w sensie przedsiębiorców, ale także inwestycje z jed-nostek administracyjnych czy przepływy w ramach dofi nansowań ponadkrajowych) czy zakres jego kontaktów z otoczeniem (otwarcie lub zamknięcie zależne od zgo-dy jednostek nadrzędnych).

Jednym z najistotniejszych procesów, które stanowią część owych zewnętrznych oddziaływań, jest globalizacja i jednocześnie przekształcanie się społeczności lo-kalnej w realizację społeczeństwa informacyjnego. W obu wypadkach jednym z głównych kanałów wywierania wpływu przez tendencje globalne i przemianę

(5)

w społeczeństwo informacyjne na procesy na poziomie lokalnym okazuje się In-ternet. Internet zatem jednocześnie jest kanałem przekazu procesów zmian do regionu, ich czynnikiem i miernikiem (szczególnie w zakresie społeczeństwa in-formacyjnego). Deterministyczne scenariusze zakładają, że wystarczająca jest sama infrastruktura, a więc zapewnienie stałego, taniego i pewnego dostępu do Interne-tu, aby w każdym z wskaźników rozwoju regionalnego zaszła zauważalna poprawa. Doświadczenia wielu regionów, społeczności lokalnych i jednostek pokazują jed-nak, że zależność nie jest tak prosta. Nie wystarczy zapewnić dostępu do Internetu, by region rozwijał się lepiej, ludzie chcieli w nim mieszkać i do niego przybywać. Determinizm technologiczny, szczególnie w upraszczającym ujęciu ideologiczno--politycznym, sprowadza w wielu wypadkach determinanty rozwoju do samej infrastruktury typu: drogi i lotniska (sieć komunikacyjna i transportowa), infra-struktura telekomunikacyjna (w tym – dostęp do Internetu) i parki inwestycyjne. W takich ujęciach brak jednak zwrócenia uwagi na korzystających z owej infra-struktury ludzi. Najlepsza sieć autostrad sama z siebie nie generuje rozwoju np. w wymiarze gospodarczym, najsprawniej dostarczany do każdego z mieszkańców regionu Internet – także nie. Istotne są bowiem wykorzystania owych czynników, zależne bezpośrednio od ludzi – ich kompetencji, innowacyjności, samoorganiza-cji czy odpowiedzialności. Drogi, lotniska czy telekomunikację należy zatem uznać za czynniki istotne, ale nie jedyne, konieczne, ale nie wystarczające, by generować rozwój. Nie można bowiem zapominać, że wprawdzie „gospodarka krajów czołów-ki światowej jest od ponad pół wieku stymulowana przez technikę, przez innowa-cje techniczne oraz poprzedzające je rezultaty nauki, a także towarzyszące ich wdrażaniu innowacje organizacyjne i społeczne”7 – to jednak stymulowanie nie oznacza determinowania. Takie uwagi i krytyka są powszechniejsze, Gorzelak8 wprost określa przekonanie o jednoznacznie pozytywnych związkach inwestowa-nia w infrastrukturę i rozwoju regionalnego mianem mitu i wskazuje liczne przy-kłady niekorzystnego w ostatecznym rozrachunku wpływu inwestycji w infra-strukturę (np. drogi) na sytuację regionu objętego inwestycjami. I choć „globalizacja i wzrost konkurencyjności sprzyjają rozprzestrzenianiu się osiągnięć zaawansowanych technologii. […] chodzi o to, aby nie tylko umieć użytkować materialne zdobycze rozwoju, lecz także potrafi ć je tworzyć w ramach coraz bar-dziej zaawansowanych procesów naukowo-badawczych. Do tego potrzebna jest wiedza, tworzona przez ludzi korzystających z dostępu do informacji, która

przy-7 L.W. Zacher, Transformacje społeczeństw od informacji do wiedzy, Warszawa 2007, s. 169. 8 G. Gorzelak, Fakty i mity rozwoju regionalnego, „Studia Regionalne i Lokalne” 2009, z. 2.

(6)

biera coraz częściej postać elektroniczną”9. Dodać do powyższego należałoby jed-nak, że czasem samo poprawne użytkowanie infrastruktury, narzędzi i urządzeń już jest trudnym do spełnienia wymaganiem. Wskazuje to na znaczenie ludzi i ich kompetencji, bez nich bowiem żadne urządzenia, rozwiązania techniczne itp. nie tylko nie przyczyniają się do rozwoju, ale wręcz pozbawione są jakiekolwiek zna-czenia. Nie można zatem pozostawać na poziomie twardego determinizmu, choć w wielu programowo opracowywanych strategiach, które powstając na poziomie państwowym czy nawet ponadpaństwowym (w ramach Unii Europejskiej), stano-wią jeden z wskazywanych czynników zewnętrznych rozwoju, silny technologicz-ny determinizm można dostrzec. Niezwykle znamienne wydają się tu uwagi Pol-skiego Towarzystwa Informatycznego, które opiniując w listopadzie 2007 roku projekt „Strategii rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce na lata 2007– –2013”, podnosi kwestię „potraktowania problematyki społeczeństwa informacyj-nego […] czysto technicznie (szerokopasmowy Internet i »rozdawanie« kompute-rów), nie wnikając w społeczne problemy zjawiska”10. Można też zauważyć, że od czasu Raportu Banngemana takie technologiczne spojrzenie jest niezwykle wyra-ziste na poziomie dokumentów strategicznych – Polsce chociażby warto wskazać na kolejne strategie „informatyzacji” lub rozwoju telekomunikacji, a więc ściśle technologicznego wymiaru Internetu czy szerzej – społeczeństwa informacyjnego. Pamiętając o tym, nie można oczywiście zapominać, że wiele projektów wdraża-nych w ramach tych i inwdraża-nych programów, wiele też działań lokalwdraża-nych, oddolwdraża-nych czy pozarządowych przyczyniło się do przemian nie tylko technologicznych, z po-ziomu infrastruktury, ale i świadomościowych (przekonanie o niezbędności i przy-datności Internetu we wszystkich sferach życia), choć można się zastanawiać, na ile jest to efekt celowych, programowanych działań, a na ile procesów spontanicz-nych, łączących w sobie aspekty kulturowe (przemiany mediów), ekonomiczne (podaży i popytu technologii informacyjnych) i technologiczne (zmiany parame-trów, wymogów infrastrukturalnych, zastosowań sprzętu i oprogramowania).

Technologia w całej historii człowieka miała swój wkład w całokształt przemian ekonomicznych, społecznych, kulturowych i politycznych, w tym w rozwój spo-łeczny, a współcześnie z pewnością wpływ ten jest jeszcze silniejszy i bardziej zło-żony. Jednak nawet jeśli zgodzić się, że postnowoczesne społeczeństwa będą spo-łeczeństwami informacyjnymi czy wręcz spospo-łeczeństwami wiedzy, to przecież nie dzięki samemu Internetowi, ale dzięki ludziom, którzy z informacji w jej sieciowej 9 B.U. Urbaniak, Rozwój społeczeństwa wiedzy – szanse dla Polski, „Acta Universitatis Lodziensis, Folia Oeconomica” 2007, z. 210, s. 7.

10 Polskie Towarzystwo Informatyczne, Uwagi do strategii rozwoju SI 2013, http://www.old.pti. org.pl/opinie/strategia_rozwoju_2013.pdf [dostęp: 15.09.2009].

(7)

strukturze będą korzystać, dzięki niej działać i gospodarować. Znajduje to stopnio-wo odbicie w myśleniu o społeczeństwie informacyjnym, ustopnio-wolnionym wreszcie od technologicznej presji, ponieważ „obecnie w krajach o najwyższym poziomie roz-woju SI [społeczeństwa informacyjnego – AJ], w tym o wysokim nasyceniu infra-strukturą, coraz ważniejsze okazują się czynniki kulturowe i psychologiczne, mo-gące ograniczać korzystanie z dostępnych usług. […] budowa infrastruktury jest warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym dla rozwoju otwartego SI”11. Po-dobne są recepty Zachera w odniesieniu do społeczeństw nieco bardziej spóźnio-nych w rozwoju społeczeństwa informacyjnego, pisze on bowiem o budowie tego społeczeństwa, że jego istotą jest „przede wszystkim maksymalne otwieranie do-stępu do informacji, do sieci; budowa społeczeństwa wiedzy – w dalszej perspek-tywie – to nauczanie uczestników sieci korzystania z wartości informacji, czyli z wiedzy”12. Podobnie analizując stan rozwoju społeczeństw informacyjnych w przestrzeni całej Europy, można wskazać czynniki o charakterze podażowym i popytowym. Ujmując je jako źródła potencjalnych barier rozwoju społeczeństwa informacyjnego, Olechnicka i Gorzelak zauważają, że „główne przeszkody w roz-woju SI leżą dotychczas po stronie podażowej, tj. poziomu infrastruktury informa-cyjnej i cen dostępu do Internetu, ale coraz większego znaczenia nabierają także czynniki popytowe: motywacja i umiejętności. Po tej stronie należy też odnotować wolę i zdolność do partycypacji w złożonych sieciach współpracy, bez czego dzia-łania w sferze rozwoju regionalnego nie zapewnią oczekiwanego sukcesu w coraz bardziej zglobalizowanym świecie”13. Jak wskazuje ta konstatacja, nie wystarczy zapewnienie realizacji „dostępu”, jeśli nie towarzyszą mu generujące rozwój regio-nu postawy, zachowania i kompetencje mieszkańców regioregio-nu.

Nie ulega wątpliwości, że i ponadpaństwowe (unijne) podejście, i poszczególne strategie formułowane dla Polski, mają ogromne znaczenie dla charakteru działań i inwestycji podejmowanych na niższych poziomach. Za strategiami informatyza-cji Polski pojawiły się strategie województw, powiatów i gmin. Można zauważyć przenoszenie zadań, sposobów działania i zdefi niowania celów, a więc także i de-terministycznego podejścia, na niższe szczeble administracji. Jednak podsumowu-jąc programy i idee społeczeństwa informacyjnego, Grodzka ze smutną racją za-uważa „działania na rzecz jego [społeczeństwa informacyjnego – AJ] kształtowania w Polsce zostały zainicjowane w wyniku integracji ze strukturami Unii

Europej-11 A. Olechnicka, G. Gorzelak, Społeczeństwo informacyjne w przestrzeni Europy, „Studia Regio-nalne i Lokalne” 2007, z. 1, s. 59.

12 L.W. Zacher, op.cit., s. 188.

(8)

skiej. Z jednej strony włączyło to nasz kraj w proces przemian gospodarczych i spo-łecznych zachodzących w Europie, z drugiej – było często źródłem ustalania nie-realistycznych w naszych warunkach celów”14. Dodać należy, że dotyczy to także i narzędzi, środków ich osiągania.

4. Wewnętrzne czynniki rozwoju

Wśród czynników o charakterze wewnętrznym, a więc zależnych od regionu i re-giony różnicujących wskazuje się dwie ich podgrupy – pierwsza ma charakter zasobów, które istnieją w regionie i mogą być dla wspierania rozwoju wykorzysty-wane, zaś ich charakter i dostępność mogą być bardzo różnicowane. Druga grupa czynników ma charakter organizacyjny i formalny, obejmuje bowiem przede wszystkim te cechy administracji na poziomie lokalnym czy regionalnym, które warunkują realizację jej zadań.

Zasoby lokalne dla rozwoju a Internet

Wśród elementów, które określić można jako zasoby lokalne, najistotniejsi są nie-wątpliwie ludzie, których indywidualne i podzielane kapitały decydują m.in. o sta-nie gospodarki i o dynamice zmian gospodarczych, politycznych czy kulturowych (w tym rozwoju) całego regionu. Za najistotniejszy z kapitałów indywidualnych można uznać całokształt kompetencji, którymi dysponuje każda jednostka, a więc tak zwany kapitał ludzki. Składają się nań wszystkie kompetencje jednostki – za-równo formalnie potwierdzone i wyraźne nazwane – poprzez dyplomy, certyfi ka-ty, świadectwa ukończenia kursów i szkoleń, jak i te o znacznie bardziej miękkim charakterze, które znajdują czasem odzwierciedlenie w określeniach w rodzaju – samodyscypliny, otwartości, innowacyjności, motywacji. Kapitał ludzki obejmuje także cechy warunkujące efektywne wykorzystanie kompetencji, takie jak wital-ność czy stan zdrowia.

Kluczowe znaczenie kapitału ludzkiego wynika z faktu, że właśnie ludzie są tym czynnikiem, a może ściślej, podmiotem życia gospodarczego, który nie dosyć, że sam się rozwija, to jeszcze jest niezastępowalny15. Jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do społeczeństwa wiedzy i gospodarki opartej na wiedzy – o ile 14 D. Grodzka, Społeczeństwo informacyjne – idea, programy, badania [w:] Społeczeństwo

infor-macyjne, D. Grodzka (red.), Warszawa 2009, s. 34.

(9)

bowiem gromadzenie informacji, a nawet w pewnym zakresie jej integrację czy eksplorację, można zautomatyzować (w odniesieniu do Internetu czyni to chociaż-by każda wyszukiwarka), o tyle nie można tego zrobić w odniesieniu do wiedzy. Wiedza wymaga kreatywności, aktywnego i twórczego przekształcania informacji, a do tego – póki prawdziwa, samoświadoma sztuczna inteligencja pozostaje w sfe-rze SF – zdolny jest tylko człowiek. Dlatego jego zasoby – kompetencje, cechy psychiki, fi zyczność i doświadczenia – stanowią najistotniejszy z kapitałów regio-nu. Jak zauważa Puczkowski: „Kapitał ludzki staje się najważniejszym czynnikiem rozwoju ekonomicznego, dlatego jego ciągłe wzbogacanie będzie decydować o po-ziomie konkurencyjności jednostek, grup społecznych i regionów”16.

Internet, a ściślej zasoby, do jakich umożliwia dostęp, ma niewątpliwie ogrom-ne znaczenie dla kształtowania poziomu kapitału ludzkiego mieszkańców regionu. Próbując wskazać przynajmniej część z nich, należy jednak pamiętać, że Internet jako „biblioteka” – ogromny, nieustannie rozrastający się kompleks dokumentów w formie tekstów, obrazów i multimediów to tylko jeden z wymiarów. Internet to także obszar relacji międzyludzkich i kreatywności – wszystko, co określa się mia-nem Internetu społecznościowego lub ujmuje jako Web 2.0. W tej postaci Internet nie tylko umożliwia utrzymywanie i tworzenie relacji, ale także jest polem dla kreatywności, samorealizacji i aktywności autobiografi cznej. Internet jest ponadto polem aktywności gospodarczej i edukacyjnej – umożliwia samokształcenie nie-formalne (przez wyszukiwanie informacji i przez dialog) i udział w formalnych, instytucjonalnie osadzonych kursach, pozwala na prowadzenie działalności gospo-darczej, pracę (w formie telepracy) i konsumpcję, a więc obejmuje sobą wszystkie strony rynku. W obrębie aktywności kulturalnej umożliwia włączenie w kulturę globalną z jednej strony i poznawanie kultur lokalnych z drugiej (bliskich, ale i od-ległych przestrzennie – odległość nie ma bowiem w przypadku komunikacji za-pośredniczonej przez Internet większego znaczenia).

Kapitał kompetencji, jakim dysponuje jednostka, może ulegać wzmocnieniu dzięki korzystaniu z Internetu, ale jak przy każdym innym narzędziu – może też podlegać regresowi. W efekcie wpływ Internetu na ten obszar zasobów lokalnych można uznać za dwojaki. Jeśli dostępna infrastruktura wykorzystywana jest dla zwiększania wiedzy, umiejętności i doświadczeń, jeśli dzięki niej dokonuje się wy-miana gospodarcza, to Internet sprzyja rozwojowi stwarzając mu lepsze warunki. Ale dostęp może być wykorzystywany dla działalności o charakterze przestępczym czy dla samej rozrywki, a wówczas jego prorozwojowe znaczenie staje się

proble-16 B. Puczkowski, Podnoszenie kompetencji na rynku pracy w regionie, „Polityka Społeczna” 2009, nr 4, s. 20.

(10)

matyczne. Ponadto jeśli jednym z elementów kapitału ludzkiego jest stan zdrowia, mierzony chociażby kondycją czy wydolnością organizmu, to z punktu widzenia fi zjologii korzystanie z Internetu nie może być pozytywne – wiąże się w nieunik-niony sposób z „siedzeniem przed komputerem”, jest więc bierne, często nie jest nawet rekreacją bierną, bo wymaga niekorzystnych dla zdrowia pozycji. Można stwierdzić, że wszelkie jego wykorzystanie jest w jakimś stopniu „niezdrowe” – choć oczywiście podobnie niezdrowa może być praca i wiele form spędzania wol-nego czasu. Z drugiej strony cytowane przez Castellsa badania wskazują, że użyt-kownicy Internetu poza większą niż nieużytużyt-kownicy aktywnością kulturalną (czytanie książek, chodzenie do kina) są także bardziej aktywni w obszarze upra-wiania sportu17, więc związek pomiędzy Internetem a kondycją fi zyczną jednostki nie jest tak jednoznaczny, jak sugerowałoby powiązanie wykorzystywania Interne-tu z „siedzeniem przed komputerem”. Potwierdzają to wyniki Diagnozy społecznej z 2009 roku – zgodnie z nimi uprawianie sportu i podejmowanie innych form aktywności fi zycznej deklaruje 38% internautów, a udział takich osób wśród nie korzystających z Internetu wynosi 10%18, są więc internauci znacznie bardziej ak-tywni fi zycznie, co może niwelować niekorzystny dla zdrowia wpływ korzystania z Internetu. Oczywiście, nie należy zapominać, że internauci generalnie reprezen-tują młodsze grupy wiekowe niż nieinternauci, a więc we wskazanej różnicy od-zwierciedlenie znajduje z pewnością związek wieku i aktywności fi zycznej. Nie-mniej przytoczone dane pozwalają zauważyć, że najwyraźniej „siedzenie przed komputerem” nie wypiera jednoznacznie aktywności fi zycznej. Pozwala to sądzić, że zasadniczo niekorzystny dla zdrowia siedzący tryb życia związany z korzysta-niem z Internetu nie będzie miał aż tak jednoznacznego przełożenia na stan zdro-wia internautów, jak można by było przewidywać, gdyby zachodziła relacja zastę-powania w budżecie czasu aktywności fi zycznej przez internetową.

Społeczeństwo i gospodarka to jednak więcej niż suma indywidualnych kapi-tałów i aktywności rynkowej. Obok jednostkowo osadzonego kapitału ludzkiego, warto wskazać kapitał społeczny i kulturę jako czynniki równie kluczowe dla roz-woju regionu. Kapitał społeczny bywa różnie defi niowany19, jednak jedną z naj-istotniejszych jego cech jest ponadjednostkowy charakter. W wielu ujęciach kapitał

17 M. Castells, Galaktyka Internetu. Refl eksje nad Internetem, biznesem i społeczeństwem, Poznań 2003, s. 141.

18 D. Batorski, Korzystanie z technologii informacyjno-komunikacyjnych [w:] Diagnoza społeczna

2009. Warunki i jakość życia Polaków, J. Czapiński, T. Panek (red.), Warszawa 2009,

http://www.dia-gnoza.com [dostęp: 30.05.2010], s. 302.

19 Por. M. Th eiss Krewni – znajomi – obywatele. Kapitał społeczny a lokalna polityka społeczna, Toruń 2007; M. Ziółkowski, Przemiany interesów i wartości społeczeństwa polskiego, Poznań 2000.

(11)

społeczny istnieje pomiędzy członkami danej społeczności, jest pewną siecią lub potencjałem interakcji. Internet jako medium komunikacyjne kapitalnie ułatwia-jące interakcję ma niewątpliwie znaczenie dla kapitału społecznego, przede wszyst-kim dzięki ułatwianiu utrzymywania więzi określanych jako „słabe”. Potwierdzają to zresztą badania – jak referuje Szpunar: „jeśli chodzi o wpływ Internetu na ist-niejące więzi społecznie, badania wskazują, iż szczególnie wpływa on na słabe więzi społeczne, co drugi ankietowany twierdzi (46%), że Internet zwiększył liczbę osób, których określamy jako zwykłych znajomych”20. Podobnie starsze badania przeprowadzane w USA i Kanadzie, a przywoływane przez Castellsa, wskazują, że korzystaniu z Internetu towarzyszy zwiększanie liczby i intensywności interakcji społecznych, nie zaś ich zastępowanie21. Istotne są jednak pewne zastrzeżenia – dzieje się tak tylko wówczas, gdy użytkownik jest już oswojony z komunikacją zapośredniczoną przez Internet i gdy nie przekracza pewnego progu, za którym aktywność w Internecie wypiera inne formy aktywności, w tym kontakty bezpo-średnie. Internet może zatem przyczyniać się do budowania kapitału społecznego rozumianego jako sieci interakcji, które potencjalnie stanowią dla jednostki źródło informacji, służą wsparciem lub umożliwiają wzmacnianie poczucia bycia potrzeb-nym – udzielenia informacji i wspierania innych. Jeśli ponownie odwołać się do wyników Diagnozy społecznej z 2009 roku, to kapitał społeczny internautów, mie-rzony poziomem zaufania do innych ludzi, zwracaniem do innych po pomoc i ra-dę (i jednocześnie unikaniem strategii eskapistycznych, tj. sięgania po alkohol czy środki uspokajające) i zaangażowaniem na rzecz społeczności lokalnej, rzeczywi-ście jest wyższy – internauci bardziej ufają innym, częrzeczywi-ściej proszą o pomoc i radę, częściej udzielają się w lokalnej społeczności22.

Jednak z punktu wiedzenia rozwoju lokalnego ważny jest, potencjalnie nieko-rzystny, fakt, iż komunikacja wykorzystująca Internet nie tyle jest obojętna na czynniki przestrzenne (tzn. nie ma większego znaczenia, gdzie znajduje się roz-mówca – chyba że interakcja jest synchroniczna i w grę wchodzą różnice stref czasowych), co w pewnym sensie jest im przeciwna – „tylko co piąty [badany] częściej rozmawia z osobami z najbliższej okolicy, niż z osobami, z którymi dzielą go duże odległości, a więc potwierdza się hipoteza mówiąca o tym, iż Internet szczególnie wspomaga komunikację na duże odległości, odrywając ją od lokalizmu

20 M. Szpunar, Alienacja i samotność w sieci vs grupowość i kapitał społeczny w Internecie. Internet

i jego wpływ na kontakty społeczne [w:] Fenomen Internetu, A. Szewczyk, E. Krok (red.), Szczecin 2008,

s. 100.

21 M. Castells, op.cit., s. 141–145. 22 D. Batorski, op.cit. s. 301–302.

(12)

i zanurzenia w społeczności lokalnej”23. Odległe lub wręcz niezlokalizowane spo-łeczności (np. wirtualne plemiona) mogą okazać się istotniejsze niż bezpośrednie sąsiedztwo, wirtualni sąsiedzi z SecondLife bardziej znaczący niż prawdziwi.

Kolejnym elementem zasobów lokalnych jest gospodarka. Jeśli najogólniej ująć ją jako dynamiczną grę pomiędzy lokalnym rynkiem pracy, lokalną przedsiębior-czością i lokalną konsumpcją (pamiętając, że system ten nie jest zamknięty), to wpływ Internetu okazuje się istotny w każdym z tych wymiarów. Z punktu widze-nia lokalnej gospodarki najistotniejsze jest (ponownie) odrywanie się jej elemen-tów od lokalności. Nasila się nie tylko inwestowanie przez podmioty spoza regionu – co nie jest niczym nowym, ale i wysyłanie produkcji poza region, jej sprzedaż oderwana od lokalnego usytuowania producenta czy, w niektórych przypadkach, usługodawcy. Ponadto możliwa staje się praca podobnie oderwana od zlokalizo-wania – świadczona przez mieszkańców regionu poza region. Różne formy tele-pracy w różnym stopniu umożliwiają oderwanie się miejsca wykonywania tele-pracy od miejsca, w którym znajduje się siedziba pracodawcy24. Tylko telepraca domowa uniezależnia całkowicie od przebywania w miejscu, w którym siedzibę ma praco-dawca, a więc może się ona mieścić w dowolnej odległości. W przypadku pozosta-łych form ów związek jest silniejszy, jednak chociażby centrum telepracy może być wydzieloną przestrzennie jednostką, która może mieścić się gdzie indziej niż inne jednostki organizacyjne pracodawcy. Niezależnie od formy telepracy i kierunku jej przepływu (tj. do czy z regionu) do jej realizacji niezbędne są kompetencje mieszkańców regionu niesprowadzające się do samych umiejętności wykonania pewnych zadań (samej pracy), ale związane z wykorzystaniem w owej pracy kom-petencji do komunikacji zapośredniczonej (wyższe wymagania co do komkom-petencji komunikacyjnych, w tym komunikacji werbalnej pisemnej) czy współdzielenia pracy (kompetencje np. odpowiedniego użytkowania oprogramowania), umiejęt-ności pracy w sytuacji braku towarzystwa współpracowników i związanych z ich obecnością więzi społecznych (odporność na osamotnienie) i braku rozdzielenia miejsca i czasu pracy oraz niepracy (kompetencje samoorganizacyjne, motywa-cja)25. Warunkiem wstępnym realizowania telepracy pozostaje kwestia dostępu, jednak ponownie – sam z siebie nie uczyni on z nikogo dobrego telepracownika.

Sama infrastruktura stanowi jeden z zasobów regionu, jest więc jednym z czyn-ników wewnętrznych rozwoju. W przypadku Internetu obejmuje to infrastrukturę

23 M. Szpunar, op.cit., s. 98.

24 A. Springer, I. Olejnik, Internet a rozwój telepracy w Polsce [w:] Internet 2007, D.J. Bem, A. Ka-sprzak, M. Szymanowski, T. Więckowski (red.), Wrocław 2007, s. 90–91.

(13)

warunkującą dostęp, coraz częściej ma to być dostęp szerokopasmowy i tani. Ana-liza przyczyn niekorzystania z Internetu przez Polaków pozwala wyjaśnić przynaj-mniej część znaczenia infrastruktury, co ma miejsce wówczas, gdy wskazywanym uzasadnieniem jest brak możliwości technicznych. Jednak dla większości Polaków jest nim brak potrzeby korzystania z Internetu – tę odpowiedź wskazują respon-denci połowy gospodarstw domowych, w których nie ma dostępu Internetu bada-ni w 2009 roku w ramach Diagnozy społecznej. Odpowiedzi tej towarzyszyły do-datkowe uzasadnienia – w jednej trzeciej gospodarstw domowych był to brak sprzętu, podobny udział miało wskazanie zbyt wysokich kosztów, jednak przewod-nim uzasadnieniem był brak motywacji26.

Widać zatem, że choć nie należy ograniczać się do samej infrastruktury, to jednak jeśli ważne okazują się kwestie kosztów (dostępu i sprzętu), mogą one słu-żyć za uzasadnienie postulowania w strategiach taniego dostępu i podejmowania na poziomie ponadlokalnym działań mających wspierać konkurencję pomiędzy dostawcami Internetu, co powinno zgodnie z mechanizmami rynkowymi, obniżać cenę. Jednak znacznie istotniejszy wydaje się inny proces – swego rodzaju auto-wzmacniania potrzeby korzystania z Internetu. Dla infrastruktury znaczenie ma przede wszystkim wielkość popytu, określająca ekonomiczną opłacalność jej two-rzenia i utrzymywania. Na poziomie jednostkowym związane jest to z oswajaniem narzędzia, przyzwyczajaniem się do niego i oczekiwaniem, że nie będzie miejsc, w których realne byłoby „odcięcie” – stąd posiadanie dostępu w innym miejscu nie tyle zniechęca do dostępu w domu, co zachęca. Oswojona z możliwościami warun-kowanymi przez dostęp do Internetu – czy to w obrębie rozrywki, czy samoroz-woju, czy konsumpcji – jednostka nie chce się ich wyrzekać w domu, często zresz-tą pewne wykorzystania nie są w miejscu pracy możliwe (np. ze względu na zakaz pracodawcy). Z ponadjednostkowego punktu widzenia znaczenie mają mechani-zmy naśladownictwa z jednej strony i prawa rynku z drugiej. W przypadku struktury związanej z dostępem do Internetu, jak w przypadku każdej innej infra-struktury, najkosztowniejsze są początkowe inwestycje. Za nimi jednak muszą iść działania oddziałujące na motywację, wskazujące zasadność korzystania z Inter-netu, jego niezbędność w codziennym życiu. Bez tego efektem będzie tylko kosz-towna infrastruktura, w większości niewykorzystywana, bo nikt nie będzie czuł takiej potrzeby.

Ostatnim z czynników jest środowisko przyrodnicze. W tym zakresie wydaje się, że znaczenie może mieć przede wszystkim ukształtowanie terenu, które wpły-wa na techniczne i ekonomiczne uwpły-warunkowpły-wania tworzenia infrastruktury – im

(14)

bardziej zróżnicowany teren, im mniejsze jego zaludnienie tym tworzenie infra-struktury jest bardziej kosztowne. Jednak nie tylko w tym zakresie pojawiają się związki. Po pierwsze, Internet może zostać wykorzystany do promowania walorów regionu, a także do bezpiecznego dla samej przyrody ich prezentowania. Przykła-dem mogą być strony WWW pozwalające na śledzenie „na żywo” życia bocianiej rodziny. Drugim z możliwych zastosowań jest korzystanie z łączy internetowych dla zapewniania bezpieczeństwa samej przyrodzie – przez monitorowanie zagro-żeń, np. pożarów. Tego rodzaju wykorzystania okazują się istotne dla rozwoju re-gionu, albo dzięki stymulowaniu napływu do niego turystów czy migrantów (dzię-ki internetowej promocji), albo dzię(dzię-ki aktywnej ochronie walorów. Jest przy tym charakterystyczne, że zwykle im ciekawszy przyrodniczo region, tym trudniej bu-dować w nim infrastrukturę – lasy, mokradła czy wzgórza okazują się przeszkoda-mi trudnyprzeszkoda-mi do pokonania przy budowie infrastruktury telekomunikacyjnej, choć mogą być główną atrakcją regionu.

Administracja lokalna

Poruszana kwestia budowy infrastruktury i jej kosztów prowadzi do rozważań nad drugim, obok zasobów lokalnych, wewnętrznym czynnikiem rozwoju regionalne-go, a więc do administracji lokalnej. W jej przypadku najistotniejsze są zdolności do koordynowania i przewodzenia procesom rozwoju, jednak w odniesieniu do Internetu i jego infrastruktury kwestia ta, przynajmniej w Europie, a w Polsce w szczególności, okazuje się bardziej złożona.

Jeśli za jeden z ważniejszych wyznaczników zadań administracji (na każdym z poziomów) uznać obecnie strategię lizbońską, to w odniesieniu do powiązań pomiędzy rozwojem regionu a Internetem odnaleźć można „następujące priory-tety i działania kreujące europejski model społeczeństwa informacyjnego: mło-dzież Europy w wieku cywilizacji cyfrowej – wprowadzenie Internetu, środków multimedialnych do szkół i ich adaptacja do potrzeb edukacyjnych […]; tani do-stęp do Internetu – stworzenie nowych ram regulacyjnych dla sektora telekomu-nikacyjnego promujących rozwój konkurencji, co w rezultacie doprowadzi do obniżki cen […]”27. Nie ma wśród nich, powszechnego w deterministycznym i in-terwencyjnym modelu, postulatu budowy infrastruktury. Stymulowanie, koordy-nacja, tworzenie ram – to wszystko wpisuje się we współczesne trendy, zgodnie z którymi administracja lokalna przestaje być podmiotem bezpośrednio

aktyw-27 M. Ganczar, Informatyzacja administracji publicznej. Nowa jakość usług publicznych dla

(15)

nym w życiu gospodarczym regionu. „W wielu rozwiniętych krajach zmniejsza się znaczenie bezpośredniego angażowania administracji w realizowanie zadań takich jak dostarczanie usług komunalnych. Działania polegają raczej na organizowaniu środowiska, co może wyrażać się w tworzeniu infrastruktury technicznej, społecz-nej, kontraktowaniu dostarczania usług publicznych, promowaniu podmiotów i zasobów lokalnych”28. Innymi słowy, administracja ma przechodzić na funkcje sterujące, zlecać zadania, nie zaś samodzielnie je wykonywać.

W odniesieniu do Internetu i wpływania na rozwój lokalny znaczenie admini-stracji lokalnej sprowadza się do dwóch kwestii – potrzeb (wewnętrznych i ze-wnętrznych) telekomunikacyjnych samej administracji oraz ewentualnego wpływu na infrastrukturę. Co przy tym istotne oba te obszary są niezależne. Nie ma ko-nieczności, by administracja lokalna (np. powiatowa czy gminna) tworzyła własną infrastrukturę telekomunikacyjną dla zaspokojenia swoich potrzeb komunikacyj-nych. W sytuacji konkurencji rynkowej pomiędzy dostarczycielami połączeń tele-komunikacyjnych, w tym dostępu do Internetu, administracja tak jak każdy inny podmiot na rynku nie ma powodu tworzyć własnej infrastruktury, skoro może skorzystać z istniejącej (wykupić dostęp) – w tym między innymi przejawia się specjalizacja. Apel zresztą bardzo krótko przedstawia owe potrzeby, ograniczając się wprawdzie w swojej analizie do urzędu gminy, jednak potrzeby pozostałych jednostek administracji lokalnej (np. powiatu) nie odbiegają od tej listy. Wedle tego autora „potrzeby telekomunikacyjne urzędu [to] […]: komunikacja wewnętrz-na urzędu gminy […], komunikacja urzędu z innymi podmiotami, powiązanymi z gminą […], komunikacja urzędu ze światem zewnętrznym […], monitoring miasta […].” Pozostałe, manifestowane hasłowo potrzeby określa mianem politycz-nych. Należą do nich „hasła typu ‘Internet dla szkół’, ‘Internet dla każdego’, kioski informacyjne wszędzie, połączenie wszystkich bibliotek i szpitali…”29. Zdaniem tego autora, jeśli administracja próbuje przejmować nie swoje zadania i inwestuje we własną infrastrukturę – „psuje rynek”.

Oczywiście, nie można zapominać o regionach słabszych, słabiej zaludnionych, w których komercyjne oferowanie dostępu nie wchodzi w grę ze względu na nie-wystarczający popyt. W imię wyrównywania szans pomiędzy regionami i przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, wprowadza się wówczas – aranżowane i fi -nansowane przez administrację – inwestycje w infrastrukturę. Jednak ponownie potrzebne jest ważne zastrzeżenie – jeśli jest to oddziaływanie wyłącznie po stronie podażowej, to wątpliwe, by przyniosło pozytywny, zwiększający poziom rozwoju

28 J.F. Nowak, op.cit., s. 26.

(16)

efekt. Wracając bowiem do czynników związanych bezpośrednio z mieszkańcami regionu, należy wskazać, że inwestycja w infrastrukturę tylko wówczas jest proro-zwojowa, kiedy prowadzi do zwiększenia kapitału ludzkiego, a więc kiedy dostę-powi towarzyszy rozwój kompetencji, potrzeb informacyjnych i aktywności go-spodarczej.

Przykładem przemyślanej i unikającej wielu pułapek inwestycji w infrastruk-turę może być „System 7/24” wdrożony na Podlasiu30. System ten łączy wszystkie powiatowe urzędy pracy i umożliwia zarejestrowanym bezrobotnym uzyskanie wszelkich potrzebnych informacji i pomocy. Całość funkcjonuje jako infolinia zintegrowana ze wspólnym dla wszystkich PUP portalem. System jest interesujący o tyle, że wydaje się doskonale uwzględniać wskazywane kwestie związane z ko-niecznością brania pod uwagę właściwości kapitału ludzkiego przy tworzeniu in-frastruktury. W przypadku „Systemu 7/24” z możliwości wynikających z cech In-ternetu nie korzystają sami bezrobotni, ale ich doradcy – słuszne jest bowiem założenie, że od osoby bezrobotnej z niewielkiej wsi na Podlasiu nie powinno się oczekiwać kompetencji niezbędnych obsługi portalu i znalezienia w nim potrzeb-nych informacji. Ale rozsądne jest oczekiwanie umiejętności obsługi telefonu. Tak więc pomiędzy Internetem i zgromadzonymi w nim informacjami (w tym ofertami pracy i szkoleń) a ostatecznym benefi cjentem poszukującym owych informacji pojawia się przedstawiciel administracji jako broker informacji. Podobnie zresztą funkcjonują coraz częściej bibliotekarze – nie tyle sami posiadają informacje, co lepiej niż przychodzący w ich poszukiwaniu obywatel potrafi ą je wyszukać.

Jeśli zatem w rekomendacjach opracowania diagnozującego stan społeczeństwa informacyjnego w przestrzennym ujęciu w skali Europy Olechnicka i Gorzelak formułują zalecenia: „po stronie popytu należy […] zreformować system nauczania w kierunku szerszego wprowadzenia technologii informacyjnych w proces eduka-cyjny, nie tylko w zakresie obsługi komputera, lecz także w celu wykorzystania nowych technologii do nauczania innych przedmiotów; promować e-administrację i e-rząd, które osiągnęły zróżnicowany poziom rozwoju w poszczególnych regio-nach UE, stwarzając im jak najlepsze warunki rozwoju i informując społeczeństwo o korzyściach z ich wykorzystania”31, to wynikają one z faktu, że administracja lokalna istotniejsze funkcje spełnia jako koordynator niż jako inwestor. A jeśli już wspierać ma inwestycje, to przede wszystkim w kapitał ludzki, nie w samą infra-strukturę.

30 M.A. Kozłowski, Przez system do bezrobotnego. Po pierwsze: dostępność, „Elektroniczna Admi-nistracja” marzec–kwiecień 2008, s. 50–55.

(17)

5. Podsumowanie: kiedy Internet wspiera rozwój lokalny?

Wydaje się niezwykle znamienne, że tak z pozoru zdelokalizowana sieć, jaką sta-nowi Internet, ma tym większe znaczenie, im bardziej rozpatrywać ją w perspek-tywie lokalności. Cyfrowy podział w globalnym wymiarze jest tego wymownym przykładem32. Jakkolwiek wydzielony region, zdefi niowany geografi cznie, admini-stracyjnie czy kulturowo, ujęty jako terytorialny, strukturalny czy funkcjonalny, na poziomie świadomości jest wycinkiem rzeczywistości ściśle zlokalizowanym – z cechami fi zycznymi, mieszkańcami i odrębną kulturą. Stanowi układ lokalny, a spośród defi niujących go elementów najistotniejsi są ludzie, współtworzący ka-pitał społeczny i będący nośnikami (ucieleśnieniem) kaka-pitału ludzkiego – kompe-tencji, kwalifi kacji, umiejętności i cech indywidualnych.

Idealnym podsumowaniem niniejszych rozważań i egzemplifi kacją ich porząd-kującego charakteru byłoby przedstawienie konkretnego przykładu obrazującego jednoznacznie: jakimi ścieżkami, z wykorzystaniem jakich mechanizmów i w ja-kim stopniu podjęte w konkretnym regionie (gminie, powiecie, województwie) inwestycje w społeczeństwo informacyjne rozwinęły ów region. Niestety, takie analizy wydają się wciąż niedostępne. Znane są i możliwe do przytoczenia dziesiątki, jeśli nie setki, strategii rozwoju społeczeństwa informacyjnego lub informatyzacji z poziomu gmin, powiatów, województw czy krajów, wszystkie one przewidują (a może i obiecują) rozwój co najmniej gospodarczy (wzrost konkurencyjności, nowe miejsca pracy itp.), podobnie jak ma to miejsce w przypadku bardzo wielu projektów informatyzacji fi nansowanych w ramach unijnych funduszy struktural-nych. Ale rzeczywistego pomiaru społecznych skutków, długofalowego wpływu na mierzony w wielu wymiarach rozwój regionu niestety brak. Na poziomie wskaź-ników wyraźny jest zresztą wciąż jeszcze technologiczny determinizm, wynikający z ponadlokalnych uwarunkowań i z faktu, że wskaźniki o charakterze technolo-gicznym są zwyczajnie łatwiejsze do pomiaru. Wyczerpującego ich przeglądu do-konano ramach projektu SIRMA – Sieć dla Innowacyjnego e-Rozwoju Mazowsza33, pokazując nie tylko przykłady realizowanych projektów, ale i wykorzystywanych w ich ramach mierników wykorzystywanych w diagnozach i ewaluacji.

Znaczenie Internetu dla regionu i jego rozwoju w głównej mierze odnosi się do jego wkładu w rozwój lub regres właśnie kapitału ludzkiego. Jednak istotne okazu-ją się także inne wpływy – w sferze gospodarczej konkurencyjność regionu zależy

32 M. Castells, op.cit., s. 275–313.

33 Akademia e-rozwoju regionalnego, Oddziaływanie inwestycji ICT na rozwój regionalny.

Aspek-ty społeczne i ekonomiczne, http://www.sirma.pl/c/sirma/repository/get_fi le?folderId=97&name=

(18)

od jego infrastruktury dla otoczenia biznesu – na nią składa się m.in. infrastruk-tura teleinformacyjna i techniczna, ale i jakość rynku pracy, a więc dostępność wykwalifi kowanych kadr34. Istotne są także relacje wykorzystania Internetu przez administrację lokalną i tworzenie lub likwidowanie przez nią barier nie tylko w za-kresie inwestycji infrastrukturalnych, ale przede wszystkim wykorzystującej obszar e-usług, stwarzającej warunki dla konkurencyjnego, spontanicznego i kreatywne-go wykorzystania infrastruktury i kompetencji. Związki są przy tym dwustronne, mają zwrotny charakter – bez ludzi infrastruktura nie służy niczemu, bez infra-struktury najbardziej nawet kompetentni ludzie nie skorzystają z możliwości In-ternetu. Ta zwrotność, sprzężenie pomiędzy wykorzystaniem Internetu a rozwojem kapitału ludzkiego winna znajdować końcowy wyraz w spirali, którego jednym z elementów jest wzrost jakości życia – rzeczywisty rozwój regionu. Rozwój mie-rzony jest jakością życia ludzi, a uzależniony od jakości ich kapitałów. Internet i możliwości, jakie stwarza dostęp do jego zasobów i narzędzi, są (tylko i aż) naj-istotniejszym obecnie pasem transmisyjnym pomiędzy nimi, umożliwiającym przekształcenie zasobów w rozwój, a więc efektywne ich wykorzystanie.

Końcowa odpowiedź na pytanie, w jakich warunkach Internet wpływa na rozwój regionu, jest jednocześnie banalna i wciąż zapoznana, a brzmi: kiedy wykorzystanie Internetu rozwija mieszkańców regionu. Mówiąc inaczej – nie wtedy, kiedy więcej jest łączy, szybszy przesył i bardziej rozbudowane strony urzędów, ale wtedy, kiedy mieszkańców regionu charakteryzuje w odniesieniu do Internetu motywacja, kre-atywność, umiejętności i możność – kiedy chcą z niego korzystać w sposób aktyw-ny i kreatywaktyw-ny, kiedy potrafi ą to robić i kiedy mają technologicznie zapewnioną możliwość uzyskiwania wystarczająco dobrego na ich potrzeby dostępu. Jak wiele do takiego stanu brakuje i jednocześnie jak bardzo decydenci z wszelkich poziomów o uwarunkowaniach jego osiągnięcia zapominają, świadczy jednoznacznie „Polska Cyfrowa Równych Szans. Memoriał w sprawie koniecznych zmian w zarządzaniu rozwojem społeczeństwa informacyjnego w Polsce” stanowiący – jak to ujęli jego twórcy – „dokument podsumowujący postulaty i rekomendacje środowiska samo-rządowego oraz organizacji pozarządowych i gospodarczych, zgłoszone podczas 14. Konferencji „Miasta w Internecie”, w czerwcu 2010 r.” – wśród mocnych w brzmieniu podsumowań najbardziej dobitne mówi wprost o luce kompetencyjnej i o tym, że: „Analfabeci cyfrowi nie rozwiną nam polskiej gospodarki wiedzy”35. 34 M. Turdala, Pomiar poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego gmin na przykładzie

wojewódz-twa łódzkiego, „Acta Universitatis Lodziensis, Folia Oeconomica” 2008, z. 215, s. 104.

35 Polska Cyfrowa Równych Szans. Memoriał w sprawie koniecznych zmian w zarządzaniu

roz-wojem społeczeństwa informacyjnego w Polsce. http://konferencja2010.mwi.pl/o-konferencji.html

(19)

Dodać należy, że ani polskiej, ani regionalnej. Innymi słowy – potrzebne są: rozwój kapitału ludzkiego (nie infrastruktury) kształtowanie świadomości tak, by Internet był postrzegany jako niezbędne do codziennego funkcjonowania narzędzie komu-nikacji czy pracy (nie zaś rozdawanie zestawów komputerowych), i takie prze-kształcanie usług publicznych, by kreatywni gospodarczo internauci mieli w nich ułatwienie.

L I T E R A T U R A :

Akademia e-rozwoju regionalnego, Oddziaływanie inwestycji ICT na rozwój regionalny. Aspekty społeczne i ekonomiczne, http://www.sirma.pl/c/sirma/repository/get_fi

le?fol-derId=97&name=DLFE-237.pdf [dostęp: 10.07.2010].

Apel W., Zamiast artykułu, „Elektroniczna Administracja” wrzesień–październik 2008. Batorski D., Korzystanie z technologii informacyjno-komunikacyjnych [w:] Diagnoza

spo-łeczna 2009. Warunki i jakość życia Polaków, J. Czapiński, T. Panek (red.), Warszawa

2009, http://www.diagnoza.com [dostęp: 30.05.2010].

Castells M., Galaktyka Internetu. Refl eksje nad Internetem, biznesem i społeczeństwem, Po-znań 2003.

Dutkowski M., Mówiąc „region”… [w:] Region społeczno-ekonomiczny i rozwój regionalny, J.J. Parysek, T. Stryjakiewicz (red.), Poznań 2008.

Ganczar M., Informatyzacja administracji publicznej. Nowa jakość usług publicznych dla

obywateli i przedsiębiorców, Warszawa 2009.

Gorzelak G., Fakty i mity rozwoju regionalnego, „Studia Regionalne i Lokalne” 2009, z. 2. Grodzka D., Społeczeństwo informacyjne – idea, programy, badania [w:] Społeczeństwo

in-formacyjne, D. Grodzka (red.), Warszawa 2009.

Jeran A., Kształcenie ustawiczne – demografi czna konieczność, „E-mentor” 2009, nr 2. Kozłowski M.A., Przez system do bezrobotnego. Po pierwsze: dostępność, „Elektroniczna

Administracja” marzec–kwiecień 2008.

Nowak J.F., Modernizacja lokalnej administracji publicznej a rozwój lokalny, Poznań 2006. Olechnicka A., Gorzelak G., Społeczeństwo informacyjne w przestrzeni Europy, „Studia

Re-gionalne i Lokalne” 2007, z. 1.

Polska Cyfrowa Równych Szans. Memoriał w sprawie koniecznych zmian w zarządzaniu rozwojem społeczeństwa informacyjnego w Polsce.

http://konferencja2010.mwi.pl/o-konferencji.html [dostęp: 10.08.2010].

Polskie Towarzystwo Informatyczne, Uwagi do strategii rozwoju SI 2013, http://www.old. pti.org.pl/opinie/strategia_rozwoju_2013.pdf, [dostęp: 15.09.2009].

(20)

Pucek Z., Lokalność jako ojczyzna [w:] Społeczności lokalne. Teraźniejszość i przyszłość, B. Jałowiecki, K.Z. Sowa, P. Dudkiewicz (red.), Warszawa 1989.

Puczkowski B., Podnoszenie kompetencji na rynku pracy w regionie, „Polityka Społeczna” 2009, nr 4.

Sowa K.Z., Zmierzch i odrodzenie się lokalizmu w XX stuleciu [w:] Społeczności lokalne.

Te-raźniejszość i przyszłość, B. Jałowiecki, K.Z. Sowa, P. Dudkiewicz (red.), Warszawa 1989.

Springer A., Olejnik I., Internet a rozwój telepracy w Polsce [w:] Internet 2007, D.J. Bem, A. Kasprzak, M. Szymanowski, T. Więckowski (red.), Wrocław 2007.

Szpunar M., Alienacja i samotność w sieci vs grupowość i kapitał społeczny w Internecie.

Internet i jego wpływ na kontakty społeczne [w:] Fenomen Internetu, A. Szewczyk, E. Krok

(red.), Szczecin 2008.

Th eiss M., Krewni – znajomi – obywatele. Kapitał społeczny a lokalna polityka społeczna, Toruń 2007.

Turdala M., Pomiar poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego gmin na przykładzie

woje-wództwa łódzkiego, „Acta Universitatis Lodziensis, Folia Oeconomica” 2008, z. 215.

Urbaniak B.U., Rozwój społeczeństwa wiedzy – szanse dla Polski, „Acta Universitatis Lo-dziensis, Folia Oeconomica” 2007, z. 210.

Zacher L.W., Transformacje społeczeństw od informacji do wiedzy, Warszawa 2007. Ziółkowski M., Przemiany interesów i wartości społeczeństwa polskiego, Poznań 2000.

SUMMARY

Th e internet used as an infrastructure, a magazine of information or a medium is charac-terized by the feature of non-localization – the fundamental separation from a concrete location. However, the uses of the Internet and especially the access itself can be precisely localized. Th e global digital divide is analyzed in this context. Th e mutual connections of regional development and the results of the Internet use, presented in an ideological, eco-nomical or cultural perspective as the factors of the development of a region can be ana-lyzed in reference to the local system. Th eir analytic arrangement allows pointing the paths of dependency and their returnable character. Th e most essential subject and factor of both the use of the Internet and the development of a region are people, their competencies and motivations that is the capitals which they own.

Key words:

Cytaty

Powiązane dokumenty

The classical sustainability perspective on packaging is to reduce the environmental impact or eco-burden of the packaging, using life cycle assessment to evaluate different

Лисак także zaznacza w swoich badaniach na ogół pozytywne nastawie- nie rodziców wobec aktywności fizycznej i rekreacji sportowej w życiu swoich dzieci (85% pozytywnie

Sprawa ta jest szczególnie problematyczna, gdy prawa mniejszości wiążą się z ograniczaniem praw indywidualnych zakorzenionych w tradycji liberalnej, co zdarza się coraz częściej

liniowej funkcji dyskryminacyjnej wypųacalne 100%prawidųowej klasyfikacji nieokreƑlone (strefanieokreƑlona) 50%poprawnej klasyfikacji niewypųacalne

konieczność rozwijania takich rozwiązań dla potrzeb wewnętrznych; w ramach analizowanych struktur sieciowych występuje wiele firm z sektora zaawansowanych technologii oraz

Wśród parków rozrywki znajdujących się w Łebie można wyróżnić: Power Park Łeba zlokalizowany przy ulicy Nadmorskiej, Tarzan Park Łeba – park linowy, który

Ksi ˛az˙ka obejmuje najwaz˙niejsze kwestie bio- medyczne be˛d ˛ace przedmiotem współczesnej refleksji bioetycznej i teologicznomoral- nej, zogniskowane wokół trzech

Wzrost dochodu regionalnego per capita w stosunku do średniej UE odnotowały wszystkie regiony NUTS 2 w Polsce i Czechach oraz niemal wszystkie na Węgrzech (poza Południowym