• Nie Znaleziono Wyników

View of Przyczynek do dziejów Szkotów w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Przyczynek do dziejów Szkotów w Polsce"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

■ALEKSANDER KOSSOWSKI

PRZYCZYNEK DO DZIEJÓW SZKOTÓW W POLSCE

W dziejach naszych społecznych i kulturalnych XVI—XVIII w. dość pow ażną rolę odgrywali Szkoci. U staw iczne wojny dom ow e, prześladow a­ nia na tle różnic wyznaniowych, wyrzucały ze Szkocji od połowy XVI w. fale uchodźców, em igrantów politycznych i religijnych. Walki osiągały bardzo wysokie napięc;e. Uczucia nienaw iści w yznaniow ej już w pierw szej połowie XVI w. szerzył John Knox, uczeń Kalwina. Katolicyzm się utrzy­ mał jedynie w niedostępnych m iejscow ościach górzystych. Antagonizmy wyznaniowe przeplatały się z narodowym i, bo Anglia popierała Kościół anglikański. Silne były w Szkocji nastroje przeciw katolickie. W r. 1550 ogłoszono tam zakaz kapłanom pod karą śm ierci odpraw iania nabożeństw katolickich. Z opuszczających m asow o ojczyznę Szkotów znaczna część osiadła w Polsce.

Z nielicznych opracow ań om awiających losy Szkotów w P olsce na szczególną uw agę zasługuje studium Stanisław a Tom kow icza P rzyczyn ek

do h istoryi S zk o tó w w K rakow ie i w Polsce, Rocznik K rakow ski, tom U. Kraków 1899, str. 151 — 174. Składa się poza w stępem z następują­ cych rozdziałów: O podatkow anie S zkotów i ich zajęcia. L iteratu ra o Szko­ tach, i przyczyny ich em igracji. A utonom ia Szkotów w Polsce, dyrektor nacji i kupcy szkoccy na dw orze polskim. D ziesięcina Szkotów polskich na rzecz króla angielskiego. Spis nazw isk S zkotów zam ieszkałych w P o l­ sce w XVI i XVII w.

Należy jeszcze wym ienić następujące, w zbogacające naszą w iedzę ; o Szkotach w Polsce opracow ania: A. Francis S teuart, Papers relating to

the Scots in P o la n d 1576— 1793. E dinburgh 1915, Jerzy Sadownik, S zk o c i

w Lublinie X V I I w ieku. „H istoria” 1937 Nr 4. Roman Szewczyk, Ludność

Lublina w latach 1583— 1650. (Praca doktorska) Lublin 1947, str. 85—96. Szkoci w Polsce byli w przew ażającej liczbie kupcami. U niw ersały poborow e, począw szy od r. 1564, w ym ieniają podatek obow iązujący m. in. „Szotów ”. Z początku ci kupcy należeli d o grupy handlarzy domokrążców," przechodzących pieszo w sie i m iasta, obnoszących na plecach tow ary lub wożących je na wózkach. W uniw ersale z 1564 r. czytamy: „Szotow ie, którzy na sobie noszą sw oje rzeczy ku przedaniu, płacić m ają po złotem u monety. I tern S zotow ie, którzy końm i sw oje tow ary w ożą, od każdego konia po kopie m onety” (Vol. leg. II, ,p. 665). ”Od r. 1578 Szkoci „któ- rzykolwiek z opałkami chodzą”, płacą z osoby sw ej po złotem u, „a ci

(2)

którzy wozy i konie mają, od koni płacić po złotych dwa, a od tow arów rów no z drugim i b ęd ą” (Vol. leg. II, p. 984).*)

Jerzy Sadow nik tw ierdzi, że Szkoci lubelscy stanow ili w XVII w. najliczniejszy po N iem cach elem ent obcy w m ieście. Na podstaw ie zapi­ sów przyjęć do o b yw atelstw a, określa liczbę Szkotów stałych, m ieszkań­ ców na 39 rodzin, co stanow i ok. 2,5 proc. ogółu przyjętych do obywa­ te lstw a w tym wieku.

T ezę Jerzego S adow nika o dużej liczebności Szkotów w Lublinie kw estionuje Rom an Szewczyk, zaznaczając, że rodziny szkockie nie były liczne. Sporządzone przezeń w wyniku gruntow nego zbadania metryk kolegiaty św. M ichała w Lublinie z lat 1583— 1650 wykazy obejm ują 29 S zkotów stałych m ieszkańców m iasta i 39 czasow o w nim przebywających.

Podkreśla Rom an Szewczyk odosobnione stanow isko Szkotów w spo­ łeczeństw ie polskim: „Do pierw szej połow y XVII w ieku proces poioni- zacji S zkotów dokonyw ał się z wielu przyczyn bardzo powóli. Przyczyny te to oprócz zbyt krótkiego okresu czasu między g órną granicą chronolo­ giczną niniejszej pracy a latam i, w których Szkoci zaczęli napływać do Polski, także i odrębność religijna, zajm owanie się przede wszystkim handlem nie zaś rzem iosłam i, stały dopływ ludności z kraju oraz bardzo m ała ilość m ałżeństw m ieszanych polsko-szkockich. Fakt dużego oddalenia S zkocji od Polski nie w pływ ał w tak dodatnim stopniu na polonizację S zkotów jak oddalenie W łoch od P olski — na polonizację W łochów ”, „O drębność religijna Szkotów była znaczna. Szkoci byli aż do fanatyzmu przyw iązani do sw ego w yznania, co przypłacili przecież opuszczeniem kraju ojczystego. N aw et przyjm ując miejskie praw o lubelskie, przy czym należało przejść na katolicyzm ,bardzo często nie dotrzym ywali zobow iązań".2)

S zkotom w P olsce przyznaw ano tak rozległą autonom ię, że tw o­ rzyli jakby państw o w państw ie. P osiadali bractw a kupieckie w liczbie p rzeszło dw unastu, odrębne sądy sw e, z odw oływ aniem się do „sejmu głów nego szo tsk ieg o , który byw a na dzień Trzech Królów w Toruniu od- praw ow any, gdzie się wiele starszych zwykło zjeżdżać. Appellaciej żadnej nie dopuszczają do K.J.M., jako od sądu pryw atnego”, „4. Mają księgi albo akta spisane, w, których są sratuta abo ordinacje i zwyczaj praw a, któ­ rym się są d z ą ”.3 )

T e w iadom ości w yjęte są z 16 punktów zeznania, które złożył przed krakow skim urzędem w ójtow skim w dniu 15 lipca 1603 r, św iadek „Ri- chardus T am so n ’ , „Scotus, civis et m ercator p osnaniensis”. Spisano je w Contr. adv. 521, p. 1317—1321. Uzupełnia je zapiska z dnia 30 lipca 1603 r. z dodatkow ym i zeznaniami dw óch Szkotów: T om asza D unkisońa

1) S tanisław Tom kow icz, op. cit., str. 153 -154. 2) Roman Szewxzyk, op. cit., str. 90.

(3)

i A lberta W antona: „Zeznawamy to, o czym pew nie wiemy, baw iąc się tu w Polsce przez kilkanaście lat, i że Szotow fe tak tu w Polscze, jako i w Prusiech m ają sw e sta tu ta pisane m iędzy sobą, w edług których s :ę spraw ują i na każdy rok w ybierają cztery osoby, którzy ich sądzą przez cały rok. D ekreta w ydaw ają, w inują i karzą, jednych siedzeniem , drugich pieniądzmi, trzecich excom unikują i zakazują, aby z nimi żaden nie śm iał mówić, jadąc, pijąc etc. ani żadnych spraw z niemi me miewać, pod pae- ną nie małą".4

Zeznanie zaś pow yższego św iadka „T am sona” zaw iera konkretny przykład stosow ania takiego bojkotu: „Starsi za zezw oleniem inszych s ta r­ szych kogo chcą, tego wywoływają, a zw łaszcza, jako się niedaw nego czasu stało w Poznaniu, że niejakiego Jana Ram sai wywołali, który ze wstydem do ojczyzny sw ej uszedł, także niejaki Jakób C asson zmarły był wywołany, także i niejaki T om asz Coplku zmarły, także i T om asa Dun- keson, już na przyszłym jarm arku w Lublinie słyszę być wyw ołanego. David Bum niekiedy także był wywołanym, a zw łaszcza ludzi katolickich najwięcej z te g o w ysuw ają i w yw oływ ają”.5)

Spraw ę D unkesona (wzgl, D unkisona) w yśw ietlają |a s tę p u ją c e akta, zapisane w przechow yw anej w Archiwum P aństw ow ym w Lublinie k się­ dze radzieckiej (C onsularia) m. Lublina 1605— lb09, N r 107, k. k. 196— 196 v., 196 V.— 197, 269 V .-2 7 0 .

1606. Feria tertia ante festum Sanctae M ariae M agdalenae próxima (18.VII.1606).

TE ST E S DUNK1SZON

Ad officium proconsulare venientes personaliter honesti Ro- bertus Boith, Thom as F o ster et Jacobus Devison Scoti cives Lublinenses, uti et tanquam testes honesti Thomae Dunkizon Scoti, propter perhibendum veritatis testimonium officiose citati, et ab officio ad instantiam illius diligenter de forma iuris exam i­ nad palam et libere elevatis binis digittis sursum ut iuris est, sub iuramentis et onere conscientiarum suarum omnes coniunctim et quilibet eorum separatim unanimi et concordia voce recogno- verunt verbis infrascriptis.

Już to około lat trzech, jakośm y beli zgromadzeni Szoci tu w Lublinie w kamienicy P. Kramarcika, belo nas wszytkich sta r­ szych i młodszych do kilkudziesiąt przynamniej do szescidziesiąt. Tamże radzieliśmy się między sobą strony przywileju, który be'

4) Tam że, str. 164—165. r 5) Tam że, str. 164.

(4)

otrzym ał niejaki Junk kapitan u króla Jego Mości na sądzenie nas w szytkich. Przytym uchw aleli i zezwoleli się na to wszyscy tak starsi jako i młodsi, aby żaden Szot nie w ażeł się pod winą dw udziestu grzywien z Tomaszem Dunkizon Szotem, który tu. nas teraz pozw ał do urzędu, tow arzystw a mieć i kupiectw a i aby z nim żaden nie jadł i nie pieł, także nie gadał, ponieważ się pokazał naszym zdrajcą i jest nam przeciwny a to dlatego, iż on służąc u celnika króla Jego M ości wydał tajemnicę strony cła, jako się w P olsce obchodzą Szoci, którzy kupczą.

Hoc addidit suprascriptus R oberthus Baith Scotus. Iż ja pi­ sałem list do inszych Szotów do Wielkiej Poiski, że jeśli by się tam trafieł, żeby się z nim tak obchodzono, jako tu w Lublinie, uchwaleli.

Który list jam pisał z ich rozkazania i jeszcze niektórzy ci mówią, że tego niecnotę, hultaja garło jego za to nie stoi, lecz jam na to nie przezw oleł wszystko. (Archiwum Państw ow e w Lu­ blinie. Rep. 2. Lublin. C onsularia 107, k. 196— 196 v.)

1606. F eria quarta ante festum Sanctae M ariae M agdalenae próxim a (19.VII. 1606).

PRO TESTA TU R DUNKIZON

Ad officium proconsulare veniens personaliter honestus T ho­ mas Dunkizon -solenniter profestatus est iuxta suam protestacionem in parata copia porrectam in et contra séniores et iuniores Scot- horum conspirationis seu eorum congregationis illicitae, maxime vero contra eorundem authores Jacobum Ridel, Andream Grydzon, Vilhelmum Buchen, Thomani Robertzon, Vilhelmum Genderzon, Thomam Dixon, Alexandrum Duff, ioannem Deviszon, Gabrielem Aikman, Alexandrum Dixon, Andream Dyn, Jacobum Miczel, J a ­ cobum Eving, Roberthum Boith, Thomam F oster, Roberthum Artho- loni, lacobum Davidszon, M athiam Dunkeri, Balthazarum Swordi, Vilhelmum Grei, Ioannem King,. Edwardum Liasson qui sub judi- ciis tribunalis Regni Lublinensis in contem ptum et vilipendium tarn judiciorum Sacrae Regiae M aiestatis quam judiciorum tribunalis privata authoritate sua iurisditione quadam sibi usurpata eundem protestantem non convictum nec ullo crimine unquam notatufn excomm unicare, proscribere, ac bannitum esse suis constitutionibus

(5)

declarare et in vim publicationis ut ab om nibus ex o su s e t ab omnium coetu et conversatione ac convictu ex clusu s sit universis Scothis tam in Regno Poloniae quam extra de gentibus, ad noticiam scriptis suis deducere ausi sunt, nullas verentes poenas legum in magnum detrimentum honoris et periculum vitae eiusdem , nec non crediti maximam protestantis diminutione'm, ita ut non amplius mercari, nec victum quaerere possit, sed omni publica fide et bonae opinionis existimatione d estitutus omnium contem ptui ac pro -' bro expositus sit. Quod sibi tax at contra eosdem ad summam damnorum ind'e secutorum ad quindecim millium m arcarum offerens se cum iisdem occasione praem issorum iure tem pore et loco com- petenti acturus. (Tamże, k. 196v— 197.) •

-F eria quarta post dominicam Invocavit proxim a 1607/7.III.1607). .PR O T E ST A T IO SCHOTORUM

Córam residentia consular! com parens personaliter fam atus P etrus Orem Schotus civis Cracoviensis suo et uti plenipotens seniorum et juniorum Schotorum iii Regno Polloniae et dominiis eidem annexis manentium solenniter est p rotestatu s contra pro- testationem quondam Thomae Dunkisoń similiter Schoti in et contra praedictos seniores et juniores Schotos in officio praesenti factam et ad acta eiusdem officii porrectam cuius quidem suae repco- testationis tenor de verbo ad verbum sequitur estq ue talis. Jak'om się skoro'd ow ied ział o protestaciej, którą uczynił Thom asz Dun- kison w urzędzie niniejszym contra omnes et singulos Śchotos seniores et juniores in Regno degentes non adcitatis ad id memo- rątis Schotis albo też któregokolwiek z nich solenniter się repro- testuje tak imieniem swojem jako też i imieniem w szytkich p rze­ ciw tej tam niesłusznie w tej uczynionej protestatiej. Iż .nam niesłusznie to zadają jako byśmy mieli go przyw ieść o naruszenie kreditu i wiary kupieckiej, czego on sam sobie jest przyczyną przez _ nieprzystojne i swaw olne życie nie sposobem kupieckim ale znać sposobem bezrozum nego człeka. Gdyż ten to Thom as Dunkison od lat czternastu mniej albo więcej, in frequentia multo- rum hominum m erćatorum tak tutecznych jako i postronnych ludzi cudzoziemskich, ku zelżywości i despektow i nas w szytkich naciej ^Szockiej, na jarm arku jarosław skim na Trzy Króle w styd

(6)

opuś-ciwszy, zakochaw szy się w marnotrawnym i nieprzystojnym 'życiu, p rzegrał na farinie złotych kilka set polskich. Jeszcze mało na tym mając po kilka nocy z kilkadziesiąt świec lanych kilkadziesiąt osób z trębaczam i chodząc po mieście dobra swoje pomarnował, poutracał, przez co i od rozumu odszedszy, z Torunia do G dańska tow ary co jeszcze miał wyprow adziwszy, w gospodzie niezapła- ciwszy, poszedł. Który gospodarz dogoniwszy furmana z towarem jego nazad wrócił, co kupcy obaczywszy, towary których mu beli pow ierzeli, nazad każdy z nich co jego beło pobrali. Potym do G dańska przyszedszy ludzie, był po mieście nago chodzieł, zaczym przyszło mu do tego, że go do więzienia miejskiego, kędy szalone ludzie sadzają, wsadzono, w którym więzieniu siedział trzy ćwierci roku mniej albo więcej. Potym kilka lat gdy począł wołmi han­ dlować, zadłużyw szy się jego mości panu Gomolińskiemu we zło­ tych dw ieście, którego potym w powrozie do Piotrkow a przyw ie­ dziono. Także i inszym kupcom tak do W rocławia jako i U pska pozadłużał się, co się zawsze może pokazać tak testim oniiś jako też et actis autenticis. My bacząc jego płoche postępki, które nam ile tej naciej Szockiej jako ludziom kupieckim do naruszenia kre- ditu kupieckiego beły szkodliwe, obaw iając się, abyśm y przez te jego złe postępki o kredit u ludzi kupieckich nie przyszli, nie chydząc go do ludzi ani klątew nań nie dając jako w protestaciej swojej spomina, tow arzystw a i konwersaciej z nim jako z takim, który nam ws?ytkim zelżyw ość i sromotę, przestrzegając. Gdyż ten to Thom as D unkisson chcąc nas do jakiej szkody i obelżenia przyw ieść sposobów rozmaitych zażywał jako by nas w czym­ kolwiek podyść mógł, do św iadectw a niektórych pozywał, w której attestaciej acz niem asz żadnego de nomine et cognomine, któryby onemu miał być w czym niepraw. Jednak ci jego świadkowie jacyś longe sunt diversi in suis attestationibus cum attestatione piedicti Thom ae Dunkison, bo coś inszego wyznawają, niżeli pro- testacja jego opiewa. Czego wszytkiego iż za swowolnym życiem przerzeczony Thomas tęgo sobie sam jest przyczyną, do czego mu żadnej occasiej protestantes nie dali. Dlaczego iterum contra hulusm odi protestationem in tem pore et hora reprotestantur. (Tamże, k, 269v.— 270.)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podręcznik przeznaczony jest przede wszystkim dla studentów i wszystkich pragnących pogłębiać swoją wiedzę w dziedzinie emigracyjnej literatury rosyjskiej XX wieku.. Jego za-

Den Vormittag am zweiten Konferenztag mit dem Schwerpunkt „Böhmen“ eröffne- te Manfred Weinberg (Prag), der sich in seinem Referat mit der „Volkstümlichkeit“ des

Osiecki nie zgadzał się ze „Sprawozdaniem komisji konstytucyjnej w sprawie przedstawicielstwa sejmowego ludności polskiej z ziem wschodnich” (SU, druk nr 322).. W

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2,

jest dyskusja co do możliwości tak radykalnego środka ochrony, jak zatrzymanie działalności przedsiębiorstwa zakłócającego ponad m ia­ rę korzystanie z nieruchomości

Dla­ tego radio społecznościowe nigdy nie może przemawiać do swoich słuchaczy, nie słuchając; może jedynie troszczyć się o nich i ich uszy, respektując ich prawa

Warszawie organizują 16 października 2002 roku tradycyjne jesienne sympozjum patrystyczne, tym razem na temat: Chrześci­ jaństwo I I I V wieku wobec antycznych