• Nie Znaleziono Wyników

View of In an armor and without a robe – a portrait of Norwid as a nobleman

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of In an armor and without a robe – a portrait of Norwid as a nobleman"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Edyta C h l e b o w s k a – W ZBROI I BEZ KONTUSZA

– SZLACHECKI PORTRET NORWIDA

Problematyka związków Norwida z szeroko rozumianą tradycją szlachecką nie budziła dotychczas w badaniach norwidologicznych wiĊkszego zaintereso-wania. TwórczoĞü poety, w odróĪnieniu od innych – w tym równieĪ wymienia-nych w pierwszym rzĊdzie – przedstawicieli polskiego romantyzmu, nie obfituje w liczne, a nade wszystko istotne dla całoĞciowego obrazu Norwidowej sztuki słowa nawiązania do kultury i tradycji polskiej szlachty. W literaturze przedmio-tu utrwalił siĊ wrĊcz pogląd, wyraĪony słowami Zofii Stefanowskiej, Īe „Norwid [jest] tym romantykiem polskim, który wyzwolił siĊ z dylematu szlacheckiego”, a w jego pismach „nie ma apologii, ani potĊpienia, ani dramatycznych prób oca-lenia Polski szlacheckiej w przyszłej Polsce odrodzonej, ani walk o PolskĊ bez szlachty i przeciwko niej”1.

Punkt wyjĞcia dla wydanej w 2012 roku przez Wydawnictwo Naukowe Uni-wersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ksiąĪki Zofii Dambek Cyprian Norwid a tradycje szlacheckie, która po raz pierwszy w tak szerokim zakresie podjĊła powyĪszą problematykĊ, stanowiły badania poĞwiĊcone norwidowskiej biografii. Zofia Dambek, związana przez wiele lat z Pracownią Kalendarza ĩycia i TwórczoĞci Cypriana Norwida2, współautorka trzytomowego wydawnictwa wieĔczącego w 2007 roku działalnoĞü tej jednostki badawczej, zajmowała siĊ przede wszystkim młodzieĔczym okresem w Īyciu poety, w tym m.in. poszuki-waniem nowych informacji i faktów biograficznych związanych z jego rodzin-nym Ğrodowiskiem3. Zdobyta w trakcie pracy nad Kalendarzem ĩycia i Twór-czoĞci Cypriana Norwida wiedza pozwoliła Zofii Dambek wydzieliü z tradycji rodowej, obejmującej sferĊ faktów oraz warstwĊ legendową, autokreacyjne za-biegi poety oraz przeĞledziü obecnoĞü elementów tej tradycji w pismach poety. Tej właĞnie problematyce poĞwiĊcona została pierwsza z trzech składających siĊ 

1

Norwidowski romantyzm. W: Z. S t e f a n o w s k a. Strona romantyków. Studia o Norwidzie. Lublin 1993 s. 74-75.

2

Kierowana przez prof. ZofiĊ Trojanowiczową Pracownia działała w ramach Uniwersyte-tu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w latach 1987-2007.

3

Dambek jest m.in. autorką zamieszczonego w ostatnim, aneksowym tomie Kalendarza tekstu Krąg rodzinny Cypriana Norwida, stanowiącego zestawienie informacji na temat tych spokrewnionych z poetą rodzin, które odegrały waĪną rolĊ w jego Īyciu. Zob. Z. T r o j a -n o w i c z o w a, Z. D a m b e k, I. G r z e s z c z a k. Kale-ndarz Īycia i twórczoĞci

(2)

na omawianą publikacjĊ czĊĞci. Dwie kolejne przynoszą omówienie wydzielonej z twórczoĞci Norwida opozycji: tradycja ziemiaĔska – tradycja rycerska.

RekonstrukcjĊ opowieĞci rodzinnych Norwida rozpoczĊła Dambek od legen-dy Sobieskich, zajmującej najbardziej eksponowane miejsce nie tylko na mapie autobiograficznych wątków podejmowanych przez poetĊ, ale takĪe odbijającej siĊ najsilniejszym echem w dziejach Norwidowej recepcji, stanowiąc przyczynĊ licznych zarzutów o megalomaniĊ oraz nieuzasadnioną rodową dumĊ. Tymcza-sem przeprowadzona na kartach ksiąĪki rzetelna analiza faktów i mitów, składa-jących siĊ na wspomniany fragment genealogicznego wywodu autora Rzeczy o wolnoĞci słowa, pozwala osłabiü nieco ostrze formułowanych przez potomnych krytycznych opinii. Zasadniczy filar owej legendy – przypomnijmy – stanowi wielokrotnie przywoływane przez poetĊ, głównie na stronicach listów oraz nota-tek, ale takĪe autobiograficznych not sporządzanych w celu publikacji, powino-wactwo rodziny matki, Ludwiki ze Zdzieborskich z królewską linią Sobieskich. Norwid utrzymywał mianowicie, iĪ jego rodzina wywodzi siĊ „od Marka Sobie-skiego, dziada Jana III-go, który dwóch synów miał, i jednego jest linia królew-ska, a drugiego – linia mojej babki”4. Wbrew temu, co po dziĞ dzieĔ zdają siĊ sugerowaü niektórzy biografowie poety, nie naleĪy doszukiwaü siĊ w tej kwestii mistyfikacji ze strony poety. Norwid opierał swą wiedzĊ na utrzymywanym po-wszechnie – nie tylko w rodzinie Sobieskich – niemal przez całe XIX stulecie błĊdnym przeĞwiadczeniu, którego Ĩródła siĊgały roku 1788. Wówczas – przy okazji odsłoniĊcia w Warszawie pomnika Jana III Sobieskiego – „Sobiescy otrzymali oficjalnie wywód, w którym potwierdzono ich pochodzenie od Marka, stryja Jana III” (s. 28-29). W rzeczywistoĞci – jak podaje Dambek, powołując siĊ na ustalenia Otto Battaglia’i opublikowane w 1933 roku na łamach „Miesi Ċczni-ka Heraldycznego” – „Rodzina pradziada Norwida z rodziną króla miała wspól-nego przodka pod koniec XV wieku – Stanisława (jego brat Sebastian zapocz ąt-kował liniĊ królewską)” (s. 30). W Ğwietle tych ustaleĔ jedynym zarzutem, jaki moĪna Norwidowi stawiaü, jest nadmierne podkreĞlanie wspólnoty rodowej z Sobieskimi, choü zarazem autorka przekonuje czytelnika, Īe głĊboko osobisty stosunek do osoby króla oraz do rodziny Sobieskich sąsiaduje u poety z iro-niczną postawą wobec tradycji rodzinnej. Co wiĊcej, Norwid nie wykorzystywał nigdy przeĞwiadczenia o pokrewieĔstwie z królem Janem w formie przepustki na salony arystokratów, lecz traktował je jako element wizerunku obywatela oraz klucz do oceny wydarzeĔ współczesnych.

Dambek wydobywa z tradycji rodzinnej poety jeszcze jeden – mniej znany – wątek, zw. „legendą radziwiłłowską”, a dotyczący rzekomego pozbawienia So-

4

(3)

bieskich rodowej fortuny przez Radziwiłłów, który pojawił siĊ w kilku listach poety: do Józefa Bohdana Zaleskiego, Seweryna GałĊzowskiego oraz Bronisława Zaleskiego5. W legendzie tej autorka ksiąĪki dostrzegła splot dwóch wątków: przejĊcia przez Radziwiłłów dóbr Sobieskich na Rusi (co odbyło siĊ wszakĪe nie poprzez intrygĊ, lecz na drodze dokonanej przez wnuczkĊ króla, KatarzynĊ de Bouillon sprzedaĪy dóbr rodzinnych Kazimierzowi Radziwiłłowi) oraz echa wojny domowej Tarłów z Radziwiłłami o fortunĊ Sobieskich, rozpoczĊtej w 1743 roku (s. 36-37). Swój wywód autorka ksiąĪki uzupełniła garĞcią szczegó-łów, dotyczących związków Józefa Sobieskiego (pradziada Norwida) z Radzi-wiłłami, których drobne refleksy odnalazła w pismach poety.

Kolejne odsłony Norwidowej genealogii włączyła Dambek w tok refleksji po-ĞwiĊconej ĞwiadomoĞci stanowej poety, uwaĪającego siĊ za potomka dwu niemal wygasłych familii, poprzedzając je pobieĪnym przeglądem „wątku ostatniego z rodu” w twórczoĞci dramaturgicznej autora [Hrabiny Palmyry] (s. 39-42). Wy-dobyła z rodzinnych archiwaliów informacje dotyczące współczesnych poecie dziejów najbliĪszego krĊgu jego rodziny, stanowiących swoiste exemplum aktu-alnych przemian zachodzących w sferze szlacheckiej. OtóĪ w stosunkowo krót-kim czasie po opuszczeniu przez Norwida kraju rodzina Sobieskich przeniosła siĊ do Warszawy. Jeszcze wyraĨniejsze rozluĨnienie wiĊzów z ziemiaĔskim sty-lem Īycia nastąpiło w rodzinie Ksawerego Dybowskiego (mĊĪa babki Norwida, Anny z Sobieskich, a przy tym prawnego opiekuna nieletniego poety i jego ro-dzeĔstwa). Podobnie potoczyły siĊ losy siostry poety, Pauliny, która po sprzeda-Īy rodzinnego majątku Laskowo-Głuchy osiedliła siĊ wraz z rodziną w stolicy. Ze wzglĊdu na rozproszenie i niepewny charakter dostĊpnej wiedzy, autorka nie była w stanie dokonaü szczegółowej analizy majątkowego stanu rodziny, skupiła siĊ zatem na wybranych przykładach, a nastĊpnie przywołała komentarz Norwi-da do zaistniałej sytuacji rodzinnej. Zwróciła uwagĊ, Īe poeta Ğwiadom był nie-uchronnoĞci ekonomicznych przemian, jakie dotknĊły jego najbliĪszych oraz nie odbierał ich „jako koĔca Ğwiata”. Zwróciła nadto uwagĊ na list poety do T. Le-nartowicza (z lutego 1860 r.), w którym historiĊ rodzinną – przez nawiązanie do dziejów Edypa i Odysei – wpisał Norwid w „ciąg uniwersalnych doĞwiadczeĔ ludzkoĞci”, wyraĪając zarazem ironiczny dystans wobec deklasacji rodziny przez przywołanie nazwisk nowych właĞcicieli rodowych dóbr: ĩyda Imbryczka i krawca DziekciĔskiego. PowyĪszy list wart jest, moim zdaniem, obszerniejszej analizy, dziĊki której słuszna skądinąd konkluzja autorki: „z jednej strony ironia, a z drugiej patos nadają przemijającemu Ğwiatu formĊ mitu” (s. 46) mogłaby wybrzmieü dobitniej.



5

(4)

W nastĊpnej kolejnoĞci Dambek podjĊła kwestiĊ przemilczanej przez poetĊ tradycji ojca. Zaprezentowała – na tle rodzinnej historii Norwidów, którzy juĪ za czasów dziada poety rozluĨnili swe związki ze stanem szlacheckim – dzieje ka-riery urzĊdniczej Jana Norwida, nie pomijając masoĔskiego wątku w jego bio-grafii, który notabene po dziĞ dzieĔ nie doczekał siĊ stosownego, wyczerpujące-go komentarza. PodkreĞliła, iĪ jako lojalny wobec rosyjskich władz urzĊdnik, Jan Norwid stał siĊ dla syna kłopotliwym dziedzictwem. Stąd juĪ tylko krok do za-stąpienia przez autora Vade-mecum Īmudzkich początków rodu Norwidów włas-ną, mityczną wersją normandzkiego pochodzenia rodziny, w którą poeta wplótł nadto „legendĊ o pochodzeniu herbu Topór oraz tradycjĊ Zakonu MaltaĔskiego” (s. 56). Autorka wskazała na romantyczne korzenie obrazu Normanów, którzy, wystĊpując w roli twórców kodeksu rycerskiego oraz porządku prawnego, zajĊli istotne miejsce w autokreacyjnym micie poety, Ĩródła tych wyobraĪeĔ upatrując w pracach Karola Szajnochy. Ciekawie zarysowuje siĊ w tym kontekĞcie kwestia stosunku Norwida do teorii Franciszka DuchiĔskiego, na którego paryskie wy-kłady poeta uczĊszczał w roku 1861, choü zarazem wypada Īałowaü, iĪ rzecz ta nie została obszerniej omówiona. Wydaje siĊ bowiem, iĪ zamykająca pierwszą czĊĞü ksiąĪki teza, głosząca, Īe: „Historia pochodzenia Norwidów staje siĊ figurą ironiczną, dziĊki której Norwid tworzy dystans pozwalający na pozostanie w roli krytycznego obserwatora modnych nowinek swojej epoki” (s. 62), nie wyczerpu-je istoty znaczenia „północnej drogi” w skonstruowanych na uĪytek własnej bio-grafii Norwidowych „dziejach bajecznych”6.

W kolejnych partiach publikacji Cyprian Norwid a tradycje szlacheckie, autorka postanowiła zmierzyü siĊ z obecnoĞcią w twórczoĞci poety dwu klu-czowych elementów kultury szlacheckiej, a mianowicie tradycji ziemiaĔskiej, która została przez autora Wieczoru w pustkach odrzucona oraz sytuującego siĊ na przeciwległym biegunie wartoĞciowania etosu rycerskiego. Zaproponowane na wstĊpie „odczytanie wierszy Norwida z okresu warszawskiego poprzez skom-pletowanie katalogu motywów związanych z tradycją ziemiaĔską, a właĞciwie z tradycją poezji ziemiaĔskiej”, nie przyniosło niestety wyczerpującej czy choü-by zadowalającej realizacji. Wydaje siĊ, Īe juĪ sama – zobowiązująca wobec czytelnika – deklaracja stworzenia takowego rejestru, opartego na szczupłym i paradoksalnie nieobfitującym w bogactwo motywów ziemiaĔskich dziale li-rycznych juweniliów, została wyartykułowana zbyt kategorycznie. W rezultacie 

6

ĝledząc warstwĊ przypisową, czytelnik odnieĞü moĪe wraĪenie, Īe kwestia normandz-kich korzeni Norwida od dawna juĪ nie budzi zainteresowania w krĊgach naukowych, podczas gdy jeszcze przed kilku laty stała siĊ ponownie tematem dyskusji. Zob. S. S t a n i k.

A jednak Norwid był wikingiem. „Przegląd Humanistyczny” 2005 nr 6 s. 107-111. Polemika:

(5)

autorka skupiła siĊ na wskazaniu dominującej w tych utworach opozycji miasto– wieĞ oraz wyeksponowaniu wątku idyllicznego, który zapewnił młodemu poecie uznanie w Ğrodowisku literackim Warszawy. Uczucie niedosytu pozostawia równieĪ krótki ustĊp poĞwiĊcony przestrzeni opustoszałego domu, którego „wnĊ-trze zostało naznaczone znakiem pustki i rozkładu”, zakoĔczony spostrzeĪeniem, które aĪ upomina siĊ o rozwiniĊcie czy choüby opatrzenie skromnym komenta-rzem: „Domy z tego okresu twórczoĞci Norwida stanowią osobny, zamkniĊty w sobie Ğwiat” (s. 73).

Ze znacznie wiĊkszą swobodą Zofia Dambek przeprowadziła analizĊ Norwi-dowego theatrum obyczajów i tradycji szlacheckich, rozgrywającego siĊ na kar-tach wczesnej noweli Łaskawy opiekun, czyli Bartłomiej Alfonsem. Wyszła od nakreĞlenia najbliĪszego tła utworu, czyli literackiego Ğrodowiska „Przeglądu Warszawskiego”, na którego łamach utwór został opublikowany, by nastĊpnie przejĞü do społeczno-obyczajowych realiów, leĪących u Ĩródeł fabuły prozator-skiego debiutu Norwida. Zwróciła uwagĊ na kilka aspektów funkcjonowania rodziny szlacheckiej, które poeta wziął na ostrze satyry: na instytucjĊ opieki, czy raczej klientelizmu, na relacje społeczne, opierające siĊ na przemocy, oraz na organizujący relacje ze Ğwiatem zewnĊtrznym system mistyfikacji, wskutek cze-go w utworze „nikt nie jest tym za kocze-go siĊ podaje” (s. 91). „Dom DrąĪkowskich – podsumowuje swoje rozwaĪania autorka – to gniazdo obłudy. Co wiĊcej, to dom pozbawiony tradycji, historii – cech przypisywanych siedzibom szlachec-kim. […] To dom bez przeszłoĞci i zapewne bez przyszłoĞci […]” (s. 96). Za kontynuacjĊ obserwacji poczynionych na kartach Łaskawego opiekuna uznała Dambek nowelĊ starszego z braci Norwidów – Ludwika DuĪo osób a tylko jeden człowiek, czyli polowanie na czas, opublikowaną w kolejnym tomie „Przeglądu Warszawskiego”, dostrzegając w obu utworach manifestacjĊ braku wiary w tra-dycyjne społeczeĔstwo, cierpiące na zanik hierarchii wartoĞci.

W póĨniejszych dziełach Norwida, które Dambek uczyniła przedmiotem swych analiz, krytyczny osąd szlacheckiej mentalnoĞci przyjmował nieco od-mienne formy, dotykając wybranych, acz z punktu widzenia poety – kluczowych aspektów Īycia społecznego, związanych głównie ze sferą postaw moralnych i horyzontów umysłowych. Szczesna, opatrzona przez autora podtytułem Po-wieĞü, przynosi polemikĊ z utrwalonym w krĊgu wyobraĪeĔ szlacheckich po-rządkiem, ujĊtym w pancerz stereotypów i konwencji, a wyznaczanym przez istnienie wyraĨnej granicy oddzielającej przestrzeĔ uporządkowaną (tzw. Swoj-szczyznĊ) od chaosu. Szczesny, ubiegający siĊ o rĊkĊ tytułowej bohaterki, osta-tecznie decyduje siĊ porzuciü plany matrymonialne na rzecz poszukiwania wła-snego miejsca w Ğwiecie. Wyrusza w związku z tym w podróĪ, której kolejne etapy: Berlin – ParyĪ – Rzym – Pestum, stanowią wstĊp do dalszej wĊdrówki,

(6)

zmierzającej do krajów, „gdzie krzyĪ ledwo Ğwita”. Jak słusznie zauwaĪyła Dambek, Norwid w swym utworze

[…] zwrócił uwagĊ na ograniczenia mentalne zarówno odbiorców, jak i bohaterów swojego poematu, które moĪna identyfikowaü z elementami ideologii i kultury szlacheckiej. […] W Szczesnej tradycja ziemiaĔska została przypisana czytelnikom XIX wieku, czyli czytelni-kom biernym, przyzwyczajonym do znanych konwencji literackich, w tym do strywializowa-nych konwencji literatury romantycznej. Szczesny jawi siĊ jako uciekinier ze Ğwiata dworków i modrzewiowych kaplic. Jego listy pisane zza morza zapowiadają Norwidowską wielką epopejĊ – Quidam (s. 117).

Kolejne odsłony Norwidowskiego sporu z mentalnoĞcią szlachecką jeszcze dosadniej obnaĪają niski poziom odbiorców kultury, wywodzących siĊ z owego „Ğwiata dworków i modrzewiowych kaplic”. AnegdotĊ o szlachcicu idącym „z ksiąĪką spaü do ogrodu”, pochodzącą z ilustrowanego PamiĊtnika podróĪnego i powtórzoną w liĞcie do Joanny KuczyĔskiej, do której poeta nawiązał nadto w wielu satyrycznych szkicach portretowych, łączy autorka z tradycją antysar-macką. Wskazuje na literackie oraz kulturowe wzorce groteskowego wizerunku „szlachciury” i wyjaĞnia znaczenie towarzyszących mu atrybutów: szlafroka oraz szlafmycy. Interesująca, choü niedostatecznie umotywowana wydaje siĊ stawiana przez ZofiĊ Dambek teza, iĪ Norwidowska krytyka szlachetczyzny skierowana była do „konkretnej osoby”, a mianowicie do Józefa Ignacego Kraszewskiego i wymierzona w promowany przez autora Starej baĞni „nowy projekt wyobraĨni narodowej i literatury, która miała ją kształtowaü” (s. 127).

Ostatni akord rozwaĪaĔ poĞwiĊconych odrzuconej przez poetĊ tradycji zie-miaĔskiej stanowią analizy dwu nieukoĔczonych poematów Norwida, pochodzą-cych z póĨnego okresu twórczoĞci: „A Dorio ad Phrygium” i Emila na Gozda-wiu, w których – według autorki ksiąĪki – poeta dokonał rewizji dziedzictwa kultury szlacheckiej. Dambek włączyła zatem analizy obu utworów w ciąg na-ukowej narracji, uniknĊła przy tym niebezpieczeĔstwa nadinterpretacji, podsu-mowując całoĞü nastĊpującym wnioskiem:

Oba utwory, choü znane jedynie z fragmentów, opisują dwa róĪne sposoby przetrwania wĞwiecie zmienianym przez historiĊ. W „A Dorio ad Phrygium” mieszkaĔcy Serionic ukry-wają siĊ w iluzji sielskiego Ğwiata. […] Emil na Gozdawiu opowiada o innym wielkim pro-jekcie: całkowitej przemianie nie tylko gospodarczej, ale równieĪ mentalnej (nawiązania do Rousseau). Rewolucja grozi chaosem, oderwaniem siĊ od swoich korzeni i co najwaĪniejsze – duchowoĞci. […] „A Dorio ad Phrygium” moĪna czytaü jako krytykĊ skostniałego systemu wyobraĪeĔ o Īyciu szlacheckim. […] Natomiast fragmenty Emil na Gozdawiu potraktowaü moĪna jako zaniechaną próbĊ przewartoĞciowania tradycji szlacheckiej w XIX wieku. Jej patronem nie byłby zatem oĞwiecony arystokrata ziemianin, lecz rycerz kresowy (s. 147-148).

(7)

Ostatnie słowa prowadzą czytelnika wprost ku problematyce podjĊtej w koĔ-cowej czĊĞci ksiąĪki, skupionej wokół jedynego elementu czy teĪ aspektu kultu-ry szlacheckiej, któkultu-ry został przez Norwida uznany za wart ocalenia, czyli ku dziedzictwu tradycji rycerskich. Na początku otrzymujemy garĞü spostrzeĪeĔ na temat Norwidowskiej lektury dwóch kluczowych w kształtowaniu siĊ i utrwala-niu etosu rycerskiego dzieł literackich: Jerozolimy wyzwolonej Torquato Tasso i PrzemyĞlnego szlachcica Don Kichota z Manchy Cervantesa, zaprezentowanej na tle ich recepcji u innych romantyków. Dambek zauwaĪa, Īe o ile pokolenie urodzone w pierwszych latach XIX wieku identyfikowało siĊ z epopeją o krzy-Īowcach, o tyle Norwid wybrał bohatera hiszpaĔskiej powieĞci, interpretując przygody Don Kichota jako alegoriĊ Īycia współczesnego człowieka, którego przeznaczeniem jest walka duchowa i niestrudzone poszukiwane prawdy.

Autorka wskazała na autokreacyjne wcielenia poety, nawiązujące do toposu rycerskiego: na jego fotografiĊ w konfederatce oraz przywiązanie do tradycji Zakonu MaltaĔskiego, a nastĊpnie odwołała siĊ do Norwidowskiego pocztu bo-haterów, w którym poczesne miejsce zajął Józef Bem. PoĞwiĊcony pamiĊci ge-nerała rapsod jest według Dambek (i w tym miejscu domagałabym siĊ choü kilku zdaĔ komentarza) „zapisem zerwania ciągłoĞci tradycji rycerskiej i deklaracją poszukiwania innych Ğrodków wyraĪenia idei heroizmu”, a postaü bohatera „wy-daje siĊ tylko pretekstem, uwaga koncentruje siĊ na zbiorowoĞci” (s. 171). Krót-kie omówienie dwu wierszy, upamiĊtniających Ğmierü emigrantów, koĔczy traf-ne spostrzeĪenie, iĪ przypadkowej „Ğmierci Jana Gajewskiego trzeba nadaü sens, Ğmierü Józefa Zaleskiego sama w sobie jest dopełnieniem Īycia” (s. 173). Nie udało siĊ natomiast, jak sądzĊ, wyzyskaü dla omawianej problematyki potencjału znaczeĔ zawartych w parabolicznej Garstce piasku, sytuującej siĊ na przeciwle-głym do Bema pamiĊci Īałobnego rapsodu biegunie rycerskiego wątku. Zna-mienne, Īe w gronie Norwidowskich reprezentantów cnót rycerskich dominują bohaterowie współczesnoĞci, poĞród których Dambek wyróĪniła emira Abd el Kadera – wzór wojownika, a zarazem poety i myĞliciela – który „jakkolwiek muzułmanin, pochodzi z tego rycerstwa arabskiego, które jeszcze ma tradycje armii Ğredniowiecznej” (PWsz VII, 159). W poĞwiĊconym emirowi wierszu wy-eksponowana została jedna z najistotniejszych, według poety, cech etosu rycer-skiego, jakim jest zanurzenie w chrzeĞcijaĔstwo, mające zdolnoĞü przekraczania granic i budowania pomostów pomiĊdzy obcymi kulturami i społeczeĔstwami. Jak dowodzi Dambek, Norwid podąĪa tym tropem jeszcze dalej, stosując jĊzyk tradycji rycerskiej „do komentowania zdarzeĔ politycznych, m.in. w opisie kolo-nizacji Dalekiego Wschodu” (s. 183). Zainteresowanie „kwestią chiĔską” najpeł-niej wyraził poeta, komentując – głównie na kartach korespondencji – udział

(8)

swego kuzyna, Michała Kleczkowskiego we francuskim poselstwie w kraju Ğrodka.

W oczach poety – czytamy – Kleczkowski kontynuuje tradycjĊ idei Rzeczpospolitej jako

antemurale, ale tym razem przedmurze nie jest ideą ani terytorialną, ani tym bardziej

poli-tyczną. Uosabia je jednostka na kraĔcach Ğwiata, reprezentując Ğwiat ładu i prawa. GdyĪ rzeczywistym motorem wypraw rycerskich i podróĪy było szerzenie chrzeĞcijaĔstwa (s. 190).

Dla Norwidowskiej refleksji nad problematyką wojny i walki charaktery-styczna jest opozycja: Īołdak – Īołnierz/rycerz, szczególnie wyraĨnie zarysowu-jąca siĊ w strofach Fulminanta. We współczesnym Ğwiecie poeta dostrzegł po-trzebĊ powrotu do wartoĞci i ideałów rycerskich, czemu dał wyraz w rozprawie „Boga-Rodzica” pieĞĔ ze stanowiska historyczno-literackiego odczytana. Nor-wid Ğwiadomie nawiązał do stylu lektury swych kontrreformacyjnych poprzed-ników: Piotra Skargi i Jakuba Wujka, którzy czytali pieĞĔ jako wykład cnót ry-cerskich, mimo Īe doskonale zdawał sobie sprawĊ, iĪ rycerski rapsod nie przy-stawał do epoki, w której zabrakło instytucji, mogącej zająü miejsce formacji rycerskiej. Dambek dostrzegła nadto w tekĞcie Norwida czytelny przekaz doty-czący genezy polskiej szlachty, której Ĩródła powiązał poeta – wbrew współcze-snym historykom – z historią zachodnioeuropejskiego rycerstwa, „odrzucając spuĞciznĊ, którą nazywamy sarmatyzmem” (s. 212). KsiąĪkĊ zamyka kilkustro-nicowe podsumowanie, zbierające w syntetycznej formie konkluzje wyprowa-dzone z trzech zasadniczych wątków: rodowego, ziemiaĔskiego i rycerskiego.

Najsilniejszą stronĊ publikacji – co wydaje siĊ w pełni zrozumiałe z uwagi na dotychczasową działalnoĞü naukową autorki – stanowią wątki biograficzne, przede wszystkim pierwsza czĊĞü ksiąĪki poĞwiĊcona rodzinnym związkom po-ety, omówionym pod kątem podjĊtego tematu, jak równieĪ nie mniej interesujące fragmenty rozproszone w kolejnych partiach tekstu, ujawniające biegłoĞü autorki w siĊganiu do Ĩródeł oraz wnikliwym ich interpretowaniu. Tropiąc wątki biogra-ficzno-autokreacyjne, Zofia Dambek umiejĊtnie wykorzystuje motywy zaczerp-niĊte z tekstów publicystycznych i epistolografii Norwida. Pewne zastrzeĪenia mogą natomiast budziü interpretacje niektórych utworów literackich Norwida, którym brakuje (wskazywałam na te fragmenty, omawiając kolejne partie ksiąĪ-ki) pogłĊbionej analizy, przez co wnioski koĔcowe bywają niedostatecznie osa-dzone w toku prowadzących doĔ wywodów.

KsiąĪka Zofii Dambek nie stawia kontrowersyjnych czy choüby Ğmiałych hi-potez, nie zmierza równieĪ do przewartoĞciowania ogólnych sądów i utrwalo-nych na gruncie norwidologii opinii, mówiących, iĪ poeta nie upatrywał w trady-cji szlacheckiej istotnego Ĩródła inspiracji dla swojej twórczoĞci. Autorka pochy-la siĊ wszakĪe z uwagą nad tymi przejawami związków z kulturą szlachty i

(9)

szla-chectwem, które przez lata umykały uwadze norwidologów, dostrzegających w autorze Rzeczy o wolnoĞci słowa przede wszystkim prekursora polskiej inteli-gencji, o której właĞciwe miejsce w społeczeĔstwie stale siĊ upominał. Wyłania-jący siĊ z kart omawianej publikacji portret Norwida – krytyka ziemiaĔskiej za-ĞciankowoĞci i apologety rycerskich cnót – daleki jest, dziĊki posiadanej przez autorkĊ umiejĊtnoĞci budowania rzeczowego komentarza, od jednostronnoĞci.

IN AN ARMOR AND WITHOUT A ROBE – A PORTRAIT OF NORWID AS A NOBLEMAN

S u m m a r y

The article gives a critical discussion of Zofia Dambek’s book Cyprian Norwid a tradycje

szlacheckie (Cyprian Norwid and the Gentry Traditions) (PoznaĔ 2012), devoted to the

refer-ences to the culture and traditions of the Polish gentry that can be encountered in the poet’s biography and work. The author gave her attention to the numerous manifestations of relations with the gentry culture that have up till now escaped the attention of researchers, as the author of Vade-mecum is first of all perceived as a forerunner of the Polish intelligentsia. Within the undertaken problem three motifs are distinguished: the family, the gentry and the knightly one, and they are developed in the next parts of the publication. Deliberations about Norwid’s fami-ly tradition are the point of departure here, the tradition including the sphere of facts and the legendary layer, with special consideration of the poet’s self-creation efforts; this was supple-mented with a search for elements of this tradition in the poet’s works. In the next parts of the book Zofia Dambek decided to stand up to the opposition of two key elements of the gentry culture that is present in Norwid’s work, that is of the gentry tradition that was rejected by the poet, and the knight’s ethos that as a value is situated on the opposite pole. The biographical-self-creating motifs contained in the reviewed publication are especially valuable; supple-mented by analyses of nobleman’s motifs in Norwid’s works make up an interesting and varie-gated portrait of the poet.

Słowa kluczowe: Norwid, kultura szlachecka, etos rycerski, biografia. Key words: Norwid, gentry culture, knight’s ethos, biography.

EDYTA CHLEBOWSKA – dr, historyk sztuki, pracownik OĞrodka BadaĔ nad TwórczoĞcią C. Norwida KUL; e-mail: edytowo@gmail.com

Cytaty

Powiązane dokumenty

The values are visible in a consensus of the inner regulations of the Catholic and the Lutheran Church concerning heterosexuality of marriage, indissolubility

Despite the fact that this paragraph can be perceived as petty, in the face of the global perspec‑ tive of analyses connected with the rights of children, it seems worth

This is the time of professional promotions, achieving a high level of professional matu- rity, running a household, time of taking care about the fate of the child or children,

PaedDr., CSc., Palacký University Olomouc, Fakulty of Edu- cation, Department of Technical and Information Education, Czech Republic.. K UKUŁA M ATEUSZ , magister,

Szansą na rzetelne przygotowanie uczniów do roli świadomych użytkowników wytworów techniki jest oparcie realizacji metody projektu o model działalności

Fakulta špeciálneho inžinierstva ponúka pre všetky tri stupne vysokoškolského štúdia (Bc., Ing., PhD.) tri odbory orientované na oblasť BOZP: v študijnom

W okresach przejściowych dochodzi zazwyczaj do przemian dostosowaw- czych, prowadzących do zmian – w przyjmowanych i/lub akceptowanych przez społeczność organizacji

Ze zjištěných výsledků vyplynulo, že studenty v České republice i v Polsku lze pomocí shlukové analýzy rozdělit do dvou základních skupin. Tyto skupiny jsou však podle