• Nie Znaleziono Wyników

Kościół, Cerkiew i kwestia ukraińska. Spór na forum polskiego parlamentu w 1938 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kościół, Cerkiew i kwestia ukraińska. Spór na forum polskiego parlamentu w 1938 r."

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Ryba*

Kościół, Cerkiew i kwestia ukraińska.

Spór na forum polskiego parlamentu w 1938 r.

The Church, the Orthodox Church and the Ukrainian Question.

The dispute in the Polish Parliament in 1938

The subject of this article is the parliamentary discussion of 1938 concerning the religious dis- pute in the south-eastern borderlands of the Second Polish Republic. The disputes concerned, among other things, the political role of the Greek Catholic Church, which was strongly involved in the Ukrainian national movement. In 1938 a revindication action took place in the Chełm region, as a result of which the Polish authorities liquidated over one hundred Orthodox churches. These actions were the subject of a stormy debate in the Parliament between Polish and Ukrainian MPs. The arguments of the Polish side concerned, above all, the protection of the security of the Polish state threatened by intervention from both the East (USSR) and the West (Germany).

Keywords: Greek Catholic Church, revindication action, Ukrainian Parliamentary

Representation, Andrzej Szeptycki, Grzegorz Chomyszyn

Tematem artykułu jest dyskusja parlamentarna z 1938 r. dotycząca sporu religijnego na kresach południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej. Spierano się m.in. o polityczną rolę Kościoła grecko- katolickiego, mocno zaangażowanego w narodowy ruch ukraiński. W 1938 r. doszło do akcji rewindykacyjnej na Chełmszczyźnie, w wyniku której władze polskie zlikwidowały ponad sto obiektów cerkiewnych. Działania te stanowiły przedmiot burzliwej debaty na forum parlamentu między posłami polskimi a ukraińskimi. Argumenty strony polskiej dotyczyły przede wszyst-kim ochrony bezpieczeństwa państwa polskiego zagrożonego interwencją zarówno ze Wschodu (ZSRR), jak i Zachodu (Niemcy).

Słowa kluczowe: Kościół greckokatolicki, akcja rewindykacyjna, Ukraińska Reprezentacja

Parlamentarna, Andrzej Szeptycki, Grzegorz Chomyszyn

* Dr hab. Mieczysław Ryba, prof. KUL

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, Instytut Historii, Polska John Paul II Catholic University of Lublin, Institute of History, Poland lipin@kul.pl, https://orcid.org/0000-0002-6532-5987

(2)

I. Wstęp

Kwestie narodowościowe stanowiły niezwykle poważny problem w polityce II Rzeczypospolitej. Spory na tym tle były widoczne również w debacie parlamen-tarnej. Problematyka narodowościowa na kresach wschodnich łączyła się z tematyką religijną. Jeśli chodzi o mniejszość ukraińską, zaznaczyć należy, że od początku istnie-nia II Rzeczypospolitej kluczowe znaczenie miał Kościół greckokatolicki. Sympatie duchowieństwa prawosławnego były o wiele bardziej zróżnicowane. Z biegiem czasu jednak wpływy ukraińskie również tu znacząco się zwiększyły. Dlatego pod koniec lat trzydziestych władze polskie starały się ograniczyć wpływ duchowieństwa prawo-sławnego wyrażającego sympatie proukraińskie. To m.in. z tego powodu zapadła de-cyzja o akcji rewindykacyjnej na Chełmszczyźnie w 1938 r., polegającej na likwidacji nieetatowych cerkwi prawosławnych.

Jak wspomniałem, jednym z ważnych elementów sporu polsko-ukraińskiego była tematyka religijna. W 1938 r. w toku dyskusji parlamentarnej na tematy religijne ważna stała się sprawa restytucji mienia zagarniętego przez carat Kościołowi greckokatolickie-mu po jego likwidacji na Chełmszczyźnie i Podlasiu po 1875 r. Mienie to, będące we władaniu Cerkwi prawosławnej, chciał odzyskać Kościół rzymskokatolicki, powołując się na swoje w tym zakresie uprawnienia. W spór włączył się jednak Kościół grecko-katolicki, uznając, że jego jurysdykcja nie może się ograniczać li tylko do Małopolski Wschodniej. Dyskusja na ten temat stanęła z całą mocą na forum polskiego Sejmu, o czym będę pisał w niniejszym artykule.

Osobą budzącą szczególne kontrowersje w środowisku polskim był greckokatolicki metropolita lwowski, Andrzej Szeptycki. Na forum sejmowym postawę metropolity kry-tykowano niejednokrotnie, co również chciałbym pokazać w artykule. A. Szeptycki był oskarżany przez polityków polskich o nacjonalizację Cerkwi greckokatolickiej, o pod-porządkowanie jej polityce ukraińskiej. Jednym z celów niniejszego wywodu będzie przedstawienie tej argumentacji oraz próba jej merytorycznej oceny. Niepokój zwią-zany z sytuacją w Małopolsce Wschodniej i na Łemkowszczyźnie w ogromnej mierze tłumaczy ostrość tez stawianych przez polskich posłów, dotyczących prawosławia na Chełmszczyźnie, Podlasiu, Łemkowszczyźnie czy też na Wołyniu. Wszystkie te tereny były bowiem miejscem intensywnej agitacji ukraińskiej, w której kwestie wyznaniowe (zarówno jeśli chodzi o Kościół greckokatolicki, jak i o Cerkiew prawosławną) odgry-wały fundamentalną rolę.

Rozbiórka cerkwi na Chełmszczyźnie spotkała się z ostrą krytyką polskich history-ków, a także ówczesnych i współczesnych polityków i publicystów1. Główne

oskarże-nia dotyczyły kwestii braku podstaw prawnych i moralnych do działań polskich służb

1 Confer M. Papierzyńska-Turek, Państwo wobec prawosławia 1918–1939, Państwowe Wydawnic-two Naukowe, Warszawa 1989, s. 181–194; K. Grzesiak, Diecezja lubelska wobec prawosławia w latach

1918–1939, Wydawnictwo KUL, Lublin 2010, s. 517–518; J. Tomaszewski, Gabinet Felicjana Sławoja Składkowskiego wobec mniejszości narodowych, [w:] Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełm- szczyźnie i południowym Podlasiu w 1938 roku. Uwarunkowania, przebieg, konsekwencje, red. G.

(3)

wojskowych i państwowych wobec Cerkwi prawosławnej. Wskazuje się, że akcja ta była bezcelowa, zaogniła konflikt polsko-ukraiński i nie rozwiązała żadnego z palących pro-blemów we wzajemnych relacjach. Uznając za słuszne wiele z tych sądów, warto jednak przyjrzeć się głębiej argumentacji polskich polityków. Gorąca debata sejmowa z 1938 r. tocząca się między posłami polskimi a ukraińskimi pokazała główne argumenty jednej i drugiej strony. Jej analiza z pewnością pozwoli precyzyjniej odpowiedzieć na pytanie, czy polscy politycy kierowali się jedynie nacjonalizmem i chęcią brutalnej polonizacji mieszanych narodowo terenów, czy też inną motywacją (np. bezpieczeństwem państwa, powstrzymaniem odśrodkowych ruchów rewolucyjnych). Dlatego w niniejszym artykule będę się starał zdiagnozować racjonalność stawianych w debacie sejmowej tez, szczegól-nie w wypowiedziach polskich polityków. Pojawia się przy tej okazji kilka pytań badaw-czych dotyczących powodu konfliktu państwa polskiego z Kościołem greckokatolickim w okresie międzywojennym. Jeszcze poważniejszy problem wiąże się z odpowiedzią na pytanie, dlaczego rząd polski doprowadził do zaognienia stosunków z Cerkwią pra-wosławną pod koniec lat trzydziestych, mimo że przez lata starał się utrzymywać z nią względnie poprawne relacje. Biorąc pod uwagę idee, jakimi kierowali się polscy politycy w okresie międzywojennym, można postawić hipotezę o wykluczeniu elementów ra-sistowskich lub ideologicznej wrogości religijnej, które mogłyby być uzasadnieniem akcji rewindykacyjnej na Chełmszczyźnie. Krytyczny stosunek polskich polityków do Kościoła greckokatolickiego, a w szczególności do metropolity A. Szeptyckiego, mógł być powodowany uprzedzeniami religijnymi, mógł też wynikać z krytycznej oceny lojalności duchowieństwa greckokatolickiego wobec państwa polskiego. Wydaje się, że uprawniona jest hipoteza o prawdziwości aspektu pragmatycznego w argumenta-cji stosowanej zarówno na płaszczyźnie parlamentarnej, jak i rządowej, jeśli bierzemy pod uwagę politykę wyznaniową II Rzeczypospolitej. Analiza kontekstu geopolitycz-nego w latach trzydziestych XX w. nasuwa pytania o ewentualny wpływ ideologii, które opanowały sąsiednie państwa (w szczególności Niemcy i ZSRR), a które stały się powodem ogromnych prześladowań ludności, w tym mniejszości narodowych.

Rok 1938, kiedy to władze polskie zdecydowały się na akcję rewindykacyjną i kiedy Polacy i Ukraińcy mieli za sobą niemal 20 lat współżycia w niepodległym państwie pol-skim, wydaje się bardzo dobrym momentem do przyjrzenia się debacie parlamentarnej podsumowującej niejako główne argumenty w sporze polsko-ukraińskim, w tym wypad-ku dotyczącym kwestii religijnych. W niniejszym artywypad-kule chciałem się zająć dyswypad-kusją parlamentarną na temat roli Kościoła greckokatolickiego w II RP w aspekcie jego uwikła-nia w narodowy ruch ukraiński, jak i działań rządu polskiego wobec Cerkwi prawosław-nej pod koniec lat trzydziestych; dodajmy: Cerkwi pozostającej pod silnym wpływem idei ukraińskiej. Mówimy tutaj o dwóch wyznaniach, jednakże od strony obrządkowej wyka-zujących duże podobieństwo (Kościół greckokatolicki powstał po unii brzeskiej w 1596 r. w wyniku połączenia części Cerkwi prawosławnej z Kościołem rzymskokatolickim). Pierwotnie to Kościół greckokatolicki był instytucjonalną podporą dla narodowego ruchu ukraińskiego, co potęgowało konflikt z polskimi politykami. W okresie międzywojennym podporą stało się również niższe duchowieństwo prawosławne. W drugiej części artykułu

(4)

zajmę się zatem relacjami państwa polskiego z Cerkwią prawosławną w przekazie pol-skich i ukraińpol-skich parlamentarzystów.

Podział strukturalny artykułu został podporządkowany chronologii, co ma swoje uzasadnienie logiczne. Pierwotny polsko-ukraiński spór religijny dotyczył relacji pań-stwa z Kościołem greckokatolickim. Napięcia w stosunkach z Cerkwią prawosławną narastały wraz z rosnącym wpływem politycznych kręgów ukraińskich na duchowień-stwo cerkiewne. Treści poszczególnych punktów są ściśle związane z tematyką, jaką podejmowano w parlamencie w 1938 r. W treści głównej oraz w przypisach będę się starał przedstawić argumentację prezentowaną przez polityków w szerszym kontekście zdarzeń związanych ze stosunkami wyznaniowymi i narodowościowymi w II RP.

Wypowiedzi parlamentarne cechuje najczęściej ostra retoryka, czasem ocierająca się o demagogię. Dlatego krytyczna analiza tych wypowiedzi i odniesienie ich do stanu faktycznego wydają się zadaniem na poziomie metodologicznym niezwykle ważnym. Ważne będzie również szukanie ideowego podłoża wygłaszanych sądów.

II. Wobec działań metropolity A. Szeptyckiego

Jak zauważył Mirosław Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna IV ka-dencji (1935–1938) składała się z osób wyznania greckokatolickiego, ale niejednokrot-nie zabierały one głos w obroniejednokrot-nie Ukraińców wyznania prawosławnego. Reprezentacja liczyła 14 posłów i pięciu senatorów. Związana była głównie z Ukraińskim Zjedno-czeniem Narodowo-Demokratycznym [dalej: UNDO], kilku parlamentarzystów wy-wodziło się z Ukraińskiej Odnowy Ludowej. Było to środowisko, z którym obóz sa-nacyjny wiązał nadzieje na współpracę, tym bardziej zatem kwestie sporne dotyczące stosunków narodowościowych i wyznaniowych budziły szczególne zainteresowanie2 .

W debacie budżetowej w polskim Sejmie na początku 1938 r. poruszono kwestie narodowościowe. Poseł Włodzimierz Celewicz z klubu ukraińskiego 10 lutego 1938 r. podsumowywał wydatki budżetowe państwa z punktu widzenia ukraińskiego interesu narodowego. Stwierdził, że budżet „w sposób mikroskopijny” spełnia potrzeby tego na-rodu zamieszkującego polskie państwo. „Nie żądamy przywilejów – mówił – chcemy równouprawnienia, a stojąc na stanowisku równouprawnienia i uważając, że równo-uprawnienie musi być kardynalną zasadą, na której opiera się normalizacja, musimy wy-suwać postulaty z rozmaitych dziedzin życia”3. W. Celewicz krytykował nade wszystko

ideologię nacjonalistyczną, jego zdaniem coraz bardziej ogarniającą obóz sanacyjny4 .

2 M. Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna wobec akcji burzenia cerkwi na Chełm-

szczyźnie i Podlasiu w 1938 roku, [w:] Akcja burzenia cerkwi..., s. 115.

3 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 66 posiedzenie, 10 lutego 1938 r., ł. 92. 4 Z pewnością chodziło mu nade wszystko o Obóz Zjednoczenia Narodowego ulegający ideologii narodowej (zwanej przez historyków nacjonalizmem państwowym, w odróżnieniu od nacjonalizmu ka-tolickiego reprezentowanego w latach trzydziestych przez środowisko związane z Romanem Dmowskim i ruchem „młodych” Stronnictwa Narodowego).

(5)

Stwierdził, że Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna dążyła do autonomii ziem za-mieszkałych przez mniejszość ukraińską, idąc drogą legalną. Ideologia nacjonalistyczna sprzeciwiała się temu, zyskując wpływ na większość społeczeństwa polskiego w wo-jewództwach południowo-wschodnich5. Szczególnie źle postrzegał prasę narodową.

Nie podobało mu się również, że z krytyką metropolity A. Szeptyckiego występował „Ilustrowany Kurier Codzienny”6. Pismo to wskazywało na różnice między

nacjona-lizmem polskim a ukraińskim, na jego łamach pojawiały się bardzo krytyczne oceny działań metropolity7 .

Jednoznacznie zareagował na ten głos poseł Bronisław Wojciechowski (w 1938 r. był on prezesem Obozu Zjednoczenia Narodowego w województwie lwowskim8 ).

Stwierdził, że ludność polska na kresach sprzeciwiała się autonomii dawnej Galicji Wschodniej, widząc antypolskie zachowanie Ukraińców i obawiając się o swój los. Szczególnie mocno zaatakował metropolitę A. Szeptyckiego za wykorzystywanie Cerkwi greckokatolickiej do prowadzenia antypaństwowej polityki. „Dodam obecnie – twierdził – że cała ostrość kwestii ukraińskiej w Polsce spowodowana jest anormalnym stosunkiem Cerkwi greckokatolickiej, reprezentowanej przez Metropolitę Szeptyckiego, do Państwa Polskiego”9. B. Wojciechowski zarzut swój kierował nie tylko pod adresem

lwowskiego arcybiskupa Kościoła greckokatolickiego, ale całego niemal duchowień-stwa tego obrządku. Mówił: „Cerkiew greckokatolicka została związana przez nie-których kierowników najściślej z ruchem szowinistyczno-politycznym społeczeństwa ukraińskiego”10. Wyraził zdziwienie, że ukraińska prasa narodowa (przede wszystkim

5 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 66 posiedzenie, 10 lutego 1938 r., ł. 93–94. Ukraińska opinia publiczna bardzo mocno krytykowała linię polityczną R. Dmowskiego i polskiego obozu narodowego. В. Кучабський, Отверта відповідь польскому консерватистові, Львів 1932, s. 19.

6 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 66 posiedzenie, 10 lutego 1938 r., ł. 94–95 . 7 Jeszcze w 1935 r. na łamach tego czasopisma pisano: „Czyżby ks. metropolita Szeptycki nie wiedział o tym, że wśród wyznawców swego obrządku ma poważną rzeszę ludności uważającą się za Rusinów? Nie przypuszczamy dalej, by ks. metropolita Szeptycki nie znał faktu, że poważny odłam społeczeństwa ruskiego Małopolski Wschodniej uważa się właśnie za Rusinów, a nie za Ukraińców, że ci Rusini mają swoje instytucje kulturalne, społeczne i gospodarcze, że mają swoich posłów, swoje zebra-nia itd. Przecież ks. metropolita Szeptycki powinien być arcypasterzem obrządku gr. katolickiego – i dla Rusinów i dla tych, którzy uważają się za Ukraińców, a nie metropolitą «ukraińskim»”. Czego nie widzi

metropolita Szeptycki?, „Ilustrowany Kurier Codzienny”, 6 V 1935, nr 124, s. 1.

8 J. Draus, Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie 1918–1946. Portret kresowej uczelni, Księgarnia Akademicka, Kraków 2007, s. 53.

9 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 10. Confer С. Баран, Митрополит Андрей Шептицький: життя і діяльність, Видавниче Товариство „Вернигора”, Мюнхен 1947, с . 99.

10 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 12. Anty-polska postawa duchowieństwa greckokatolickiego z całą mocą ujawniła się w czasie wojny polsko-bol-szewickiej. Z inspiracji arcybiskupa Józefa Bilczewskiego sporządzony został specjalny memoriał na ten temat, który za pośrednictwem polskiego MSZ skierowany został do Stolicy Apostolskiej. Archiwum Akt Nowych (AAN), Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ), sygn. 2858 (mkrf 19072), Obrządki unijne. Unici we Wschodniej Małopolsce w czasie I wojny światowej. Memoriał. Dodatek „Duchowień-stwo unickie w czasie wojny polsko-ruskiej”, k. 90–100.

(6)

„Diło” związane z UNDO) z taką zaciekłością broniła metropolity A. Szeptyckiego przed krytyką polskich polityków, a zachowywała dystans wobec greckokatolickiego biskupa stanisławowskiego, Grzegorza Chomyszyna11. Jak wiadomo, G. Chomyszyn

był nie tylko krytykiem nacjonalizmu ukraińskiego w wydaniu Organizacji Ukraiń-skich Nacjonalistów [dalej: OUN]12, ale również w wydaniu UNDO (największej

par-tii ukraińskiej w II RP, uznawanej powszechnie za umiarkowaną)13. Wydawana pod

auspicjami biskupa stanisławowskiego „Nowa Zoria” niejednokrotnie krytykowała ateistyczne wpływy intelektualne obecne w ukraińskiej narodowej prasie politycznej (również związanej z UNDO), a także wśród ukraińskich ugrupowań politycznych i społecznych14. G. Chomyszyn starał się odciąć swoje diecezjalne duchowieństwo od

„szkodliwych” wpływów politycznych i dlatego 30 sierpnia 1937 r. zakazał przyna-leżności księży do świeckich organizacji15. Polskie kręgi polityczne o wiele bardziej

ceniły biskupa G. Chomyszyna niż metropolitę A. Szeptyckiego, uznając, że biskup stanisławowski był człowiekiem zdolnym do dialogu z rządem polskim16 .

Wracając do przemówienia posła B. Wojciechowskiego z 15 lutego 1938 r., należy zauważyć, że w swojej krytyce metropolity A. Szeptyckiego powoływał się na konkordat. Zacytował treść przysięgi biskupiej, w której zawarta była deklaracja

11 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 12. Confer G. Chomyszyn, Dwa Królestwa, tłum. M. Siudak, red. I. Pełechatyj, W. Osadczy, Wydawnictwo AA, Kraków 2017, s. 127.

12 W „Nowej Zorii” czytamy: „До чого направду доводить іголопоклонний націоналізм, бачимо наприкладі Жидів з часів земного життя Христа Господа. І між ними були тоді такі націоналісти, що казали «добро нації понад все». Це були фарисеї й садукеї, особливо ті перші. Вони бачили чуда Ісуса Христа, чули Його божеську науку, а проте – вбили Його. Чому? Бо він виступив проти їх пустого націоналізму без Бога і попрікав їх за формалізм. [...] Так «націоналісти» стали вбивни-ками й то боговбивнивбивни-ками”. Поганський націоналізм, „Нова Зоря”, 15 серпня 1937, ч. 61, с. 2.

13 G. Chomyszyn, Problem ukraiński, Odbitka artykułów z XXIX i XXX (marzec–kwiecień–maj 1933) tomu miesięcznika „Nasza Przyszłość. Wolna Trybuna Myśli Zachowawczej”, Warszawa 1933, s. 22. Konserwatywne pismo „Nasza Przyszłość” bardzo mocno wsparło nauczanie duszpasterskie G. Chomyszyna. Czytamy: „Inaczej brzmią dla Polaków i Ukraińców rzeczywiście nadrzędne słowa epokowego Listu Pasterskiego ks. Biskupa stanisławowskiego Grzegorza Chomyszyna! Tu przema-wia istotnie Biskup katolicki do ogółu wiernych, bez względu na to, jakiego są obrządku. Polak czy Ukrainiec, czytając to Orędzie Pasterskie, jeżeli tylko jest uczciwym człowiekiem, stojącym na serio na gruncie katolickim, musi bić się w piersi [...]”. Stańczyk, Katolicyzm ukraiński. Na marginesie artykułu

ex. Metropolity Szeptyckiego, „Nasza Przyszłość” 1932, t. 21, s. 21.

14 І. Луб, „Діло” пропагує пантеізм, „Нова Зоря”, 25 грудня 1930, ч. 99, с. 1.

15 M. Strutyński, Myśl społeczno-polityczna Kościoła greckokatolickiego w II RP (1918–1939), Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2019, s. 266.

16 Henryk Łubieński jasno zdefiniował polskie stanowisko w tej kwestii. „Ks. Biskup Grzegorz Chomy-szyn szedł inną drogą niż metropolita Szeptycki. [...] Wypowiedzieć w imię katolicyzmu walkę dwom potęż-nym w Kościele greckokatolickim siłom, tradycji prawosławnej i niczym nieokiełznanemu nacjonalizmowi. A więc zmobilizować przeciwko sobie lwią część ukraińskiej opinii publicznej [...]. Pragnął, ażeby Kościół greckokatolicki brał całą pełnią udział w ogólnym życiu Kościoła powszechnego, ażeby w tej gałęzi Ko-ścioła, jaką stanowi Cerkiew, mogły bez przeszkody krążyć te same soki, co w całym pniu katolicyzmu. Jak najmniej odrębności, jak najwięcej wspólności z Kościołem łacińskim”. H.I. Łubieński, Metropolita Andrzej

(7)

lojalności wobec Rzeczypospolitej Polskiej17. Jeszcze mocniej skrytykował postawę

zwykłych księży greckokatolickich, pokazując ich zaangażowanie w brutalną, nacjo-nalistyczną politykę na kresach wschodnich. Wymienił wiele postaw wprost krymi-nalnych18. W tym miejscu pojawiły się również zarzuty przeciwko A. Szeptyckiemu,

a dotyczyły one jego polityki wobec podległego mu duchowieństwa. B. Wojciechowski wskazywał na bezczynność metropolity: „Gdyby ksiądz Metropolita chciał naprawdę poznać te dokumenty «Chrystusowej pokory» swych duszpasterzy, niewątpliwie zadał-by sobie pytanie, czy i jaki jest związek przyczynowy między rozpolitykowaniem księ-ży greckokatolickich a hitleryzującym ruchem OUN”19 .

B. Wojciechowski odniósł się również do bizantyjskiego kierunku duszpasterskiego, jaki przyjął metropolita A. Szeptycki. Ten zbliżał coraz bardziej obrządek greckokatolicki do prawosławia, chcąc w ten sposób uczynić go bardziej skutecznym we wschodniej misji duszpasterskiej. Z tego powodu A. Szeptyckiego bardzo mocno krytykował rów-nież biskup G. Chomyszyn, będąc zdecydowanym zwolennikiem trzymania twardego kursu łacińskiego w Kościele greckokatolickim. B. Wojciechowski wytknął metropolicie jego bizantynizm, sugerując nieszczerość i manipulacje w stosunku do władz polskich. Z jednej strony A. Szeptycki deklarował konkordatową lojalność wobec państwa polskie-go, z drugiej wszakże – prowadził politykę proukraińską. B. Wojciechowski konstatował: „Politycy ukraińscy, a wraz z nimi Kuria Arcybiskupia lwowska, chcąc osiągnąć swoje specjalne cele, trzymają się metody przechytrzenia wszystkich. Muszę niestety przyznać, że ta bizantyjska metoda przechytrzenia każdego kontrahenta zaraziła na odcinku narodo-wościowym bardzo liczne czynniki w Małopolsce Wschodniej. [...] Unikając wszelkich dalszych niedomówień, stwierdzam, że zło stosunków Małopolski Wschodniej wypływa z polityki «chytrości» większości odłamów społecznych tej dzielnicy”20 .

17 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 13. W ma-teriałach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego znajdowało się wiele informacji o antypaństwowej postawie duchowieństwa ukraińskiego, wprost łamiącego postanowienia konkordatu. AAN, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (MWRiOP), Referat Wyznań Katolic-kich, sygn. 407 (mikrof. 9401), Konkordat, Wykonanie, t. IV, Materiały do spraw wykonania załącznika „A” do Konkordatu – dotacje na rzecz Kościoła, 1925–1938, k. 207.

18 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 13–14. Aresztowania księży greckokatolickich za działalność antypaństwową zdarzały się na całych niemal kre-sach południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej, również na Łemkowszczyźnie. Vide Archiwum Pań-stwowe w Krakowie (APK), UWKr, sygn. 352, Sprawozdania Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu, Sprawozdanie sytuacyjne za czerwiec 1931, k. 28–48.

19 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 14. 20 Ibidem, ł. 15. B. Wojciechowski dowodził, że z jednej strony funkcjonowały w cerkwiach oficjal-ne zakazy czynienia manifestacji politycznych podczas nabożeństw, z drugiej – robiono to nagminnie za wiedzą władz cerkiewnych (Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lu-tego 1938 r., ł. 19). Miał tutaj z pewnością na myśli decyzję metropolity dotyczącą przypadków wy-korzystywania w tym celu nabożeństw cerkiewnych. Pasterz lwowski, widząc represje władz polskich, przestrzegał przed takimi działaniami, nakazał nie przyjmować zamówień na nabożeństwa mogące mieć negatywny dla Cerkwi skutek. А. Шептицький, Богослуження для світських цілей, 25.07.1934, [w:] А. Шептицьккий, Твори – Opera (морально-пасторальні). На тисячоліття християнської

(8)

Ważną częścią przemówienia posła B. Wojciechowskiego była ocena działalności ukrainizacyjnej Cerkwi greckokatolickiej wobec Starorusinów i Polaków. Szczególnie silny sprzeciw wobec ukrainizacji Cerkwi pojawił się na Łemkowszczyźnie21. B. Wojcie-

chowski podawał skandaliczne wręcz przykłady odmowy udzielania Rusinom sakra-mentów przez księży greckokatolickich (spowiedzi przed śmiercią, chrześcijańskiego pogrzebu), tylko dlatego że nie chcieli być Ukraińcami22. Wielce niepokoiły posła

B. Wojciechowskiego prześladowania ludności polskiej wyznania greckokatolickiego. Wskazał na wydawane przez nich pismo „Polak-Grekokatolik”, w którym pojawiały się liczne głosy w obronie praw Polaków tego obrządku23 .

Bardzo mocno wybrzmiał zarzut B. Wojciechowskiego pod adresem metropolity A. Szeptyckiego w kwestii zakazu uczestnictwa kompanii wojska polskiego w uroczy-stościach w cerkwi podczas święta Jordanu. Taki stosunek do polskiego wojska był, jego zdaniem, niedopuszczalny, choćby z uwagi na fakt, że wojsko to broniło granic przed zalewem bolszewizmu24 .

W obronie metropolity A. Szeptyckiego stanął poseł W. Celewicz, który był szcze-gólnie oburzony ukrytym zarzutem „sowietofilstwa” pod adresem pasterza Kościo-ła lwowskiego. Dowodził, że A. Szeptycki w specjalnych listach pasterskich potępił komunizm (co zresztą było prawdą) i ostrzegał młodzież przed pokusą terroryzmu25 .

21 Chodziło nade wszystko o proukraińską politykę duchowieństwa greckokatolickiego w diecezji przemyskiej prowadzonej przez biskupa Jozafata Kocyłowskiego. Wśród antyukraińsko nastawionej lud-ności łemkowskiej pojawił się silny nurt oporu, który doprowadził część tej społeczlud-ności do konwersji na prawosławie (np. tzw. schizma tylawska). Confer P. Przybylski, Rola duchowieństwa greckokatolickiego

w kształtowaniu się opcji narodowych wśród Łemków w latach 1918–1947, Wydawnictwo Mado, Toruń

2006, s. 52; Starorusini. Zjazd w Sanoku – Walne Zgromadzenie „Ruskiego Rewizyjnego Sojuzu”, „Sprawy Narodowościowe” 1933, nr 1, s. 77.

22 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 17. Dzia-łalność ukrainizacyjna duchowieństwa greckokatolickiego na Łemkowszczyźnie obserwowana była przez polskie władze z wielkim niepokojem. Confer Archiwum Państwowe w Przemyślu (APP), Staro-stwo Powiatowe w Jaśle, sygn. 19, Sprawozdania sytuacyjne 1930–1939, Sprawozdanie sytuacyjne za styczeń 1933, k. 163–167; P. Przybylski, op. cit., s. 69.

23 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 21–22. Pod koniec lat trzydziestych walka o zachowanie praw narodowościowych Polaków grekokatolików bardzo się zaostrzyła. Sprawa Polaków grekokatolików w Małopolsce Wschodniej, „Katolicka Agencja Praso-wa”, 26 II 1939, nr 49(3360), s. 2.

24 „Metropolita Szeptycki zrobił rzecz straszną – zakazał oficjalnego udziału w uroczystości grec-kokatolickiej wojsku polskiemu w formacji zwartej, nie dopuścił do obrzędu w cerkwi, uznanej przez Państwo, kompanii wojska polskiego, tego samego wojska, któremu zawdzięcza Metropolita Szeptycki, święty Jur i cały naród ukraiński możność wyznawania swej wiary, temu wojsku, które broni granicy nad Zbruczem przed wtargnięciem armii czerwonej”. Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 24.

25 „Tak, Panom powinno być wiadome, że ks. Metropolita prędzej wysłał list pasterski przeciw bol-szewizmowi, jak polscy biskupi, i że ks. Metropolita jest bardzo często zwalczany przez Komintern, który stale puszcza wieści, że to jest sługa polskiego faszyzmu. [...] Powiedziałem: jakiż to wróg ks. Metropolita, kiedy on przyczynił się w dużym stopniu do tego, że ludność ukraińska poszła do głosowania i że wyszedł na posła p. poseł Wojciechowski. Także w tej sprawie, w sprawie normalizacji był interwiew ks. Metropo-lity, a dalej wiadomo, że ks. Metropolita w liście pasterskim ostrzegał młodzież przed używaniem środków terrorystycznych”. Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r.,

(9)

Wywodził dalej, że to Starorusini byli nielojalni wobec państwa, będąc moskalofilami. Pokazywał przykłady czytelni Starorusinów, w której wisiały sierp i młot. Przypo-mniał, że współpracowali oni z hrabią Gieorgijem Bobryńskim w czasie okupacji Lwowa przez Rosjan w 1915 r.26 Oskarżenia posła ukraińskiego nie były

przekonu-jące ani dla Polaków, ani tym bardziej dla Łemków, zwłaszcza że z poduszczenia Ukraińców Austriacy w 1914 r. wywieźli do obozu w Telerhofie księży greckokatolic-kich i świecgreckokatolic-kich o rzekomo moskalofilskim nastawieniu (w latach 1914–1916 około 14 tys. osób). Było to odbierane jako wielka zbrodnia wojenna, szczególnie przez ludność łemkowską27 .

Ważną kwestię w kościelnych sporach polsko-ukraińskich poruszył poseł Józef Ostafin28. Chodziło m.in. o walkę o dusze w parafiach kresowych. Gęstsza sieć

para-fialna Kościoła greckokatolickiego w Małopolsce Wschodniej dawała przewagę temuż Kościołowi w pozyskiwaniu nowych wyznawców wśród ludności polskiej. Bliskość parafii unickich powodowała, że wiele dzieci obrządku rzymskokatolickiego chrzczo-nych było w cerkwiach, a później duchowni greckokatoliccy nie godzili się na prze-syłanie metryk do parafii rzymskokatolickich (co było działaniem wbrew prawu ka-nonicznemu). Dla polskich polityków sprawa ta była o tyle istotna, że za obrządkiem greckokatolickim szła agitacja polityczna, co kończyło się często ukrainizacją polskich dzieci29 .

Krytyka metropolity A. Szeptyckiego i Kościoła greckokatolickiego ze strony pol-skich polityków wynikała nie z przesłanek religijnych bądź ideologicznych, ale z do-świadczeń związanych z agitacją ukraińską (w tym nacjonalistyczną) wśród

duchowień-ł. 172. Metropolita A. Szeptycki rzeczywiście wystosował list do młodzieży ukraińskiej po zabójstwie Iana Babija. Biskup G. Chomyszyn krytycznie oceniał postawę A. Szeptyckiego: „Metropolita ostro potępił te działania terrorystyczne dopiero, gdy terroryści zaczęli dobierać się do swoich, a dokładnie, gdy zamor-dowali dyrektora gimnazjum, dra Babija. Ale to było już za późno”. G. Chomyszyn, Dwa królestwa..., s. 89. Confer M. Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna w Sejmie i Senacie RP (1928–1939), Wydawnictwo Neriton, Lublin 2007, s. 131–132.

26 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 173. 27 H.I. Łubieński, Droga na wschód Rzymu, Warszawa 1932, s. 42; M. Misiak, Między Popradem

a Osławą. Tożsamość kulturowo-językowa Łemków w ujęciu etnolingwistycznym, Wydawnictwo Profil, Wrocław 2018, s. 223.

28 Poseł Józef Serafin w IV kadencji Sejmu reprezentował 77 okręg wyborczy w Sanoku. Wyniki

wybo-rów do Sejmu, „Kurier Bydgoski”, 12 IX 1935, nr 211, s. 6.

29 Poseł J. Ostafin głosił: „Panowie wiecie dobrze, [...] że od roku 1864 istnieje na ziemiach połu-dniowo-wschodnich tzw. konkordia. Na podstawie tej konkordii każdy paroch jest obowiązany ochrzcić dziecko, czy ono pochodzi od rodziców polskich czy ukraińskich. W mieszanych małżeństwach syn idzie za ojcem, a córka za matką. Kościołów rzymskokatolickich i naszych proboszczów tam nie ma. Od pewnego czasu uparcie notuje się te dzieci chrzczone w cerkwiach jako greckokatolickie i nie chce się wydać metryki rzymskokatolickim duszpasterzom; robi się im wielkie trudności, a w pewnych wy-padkach nawet sprzeciwy”. Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 69 posiedzenie, 15 lutego 1938 r., ł. 176. Confer Półtora miliona Polaków straciliśmy w Małopolsce Wschodniej, „Ilustrowany Kurier Codzienny”, 22 III 1935, nr 81, s. 1. Argumentacja posła J. Ostafina, aczkolwiek prawdziwa, nie pokazywała procesu odwrotnego. Szczególnie greckokatolicki biskup przemyski J. Kocyłowski narzekał na konwersję swoich wiernych na obrządek rzymskokatolicki, co bardzo często łączyło się z wynaroda-wianiem tej ludności. Confer „Пepeмиcькi Eпapхiяльнї Biдoмocти”, 22 чepвня 1920, ч. III, cп. 1–2.

(10)

stwa greckokatolickiego. W przekonaniu Polaków metropolita A. Szeptycki pozwolił na swoistą nacjonalizację (ukrainizację) Kościoła greckokatolickiego, który z natury rzeczy powinien mieć uniwersalny charakter.

III. Między Cerkwią prawosławną a unicką

Ważnym problemem na forum polskiego parlamentu była kwestia majątków po-unickich. Kościół katolicki starał się od początku odzyskania przez Polskę niepodle-głości odebrać majątek bezprawnie przejęty przez Cerkiew prawosławną za czasów carskich. Powodowało to opór władz cerkiewnych, z którymi państwo chciało mieć dobre stosunki30. Z drugiej strony pojawiła się rywalizacja między Kościołem

grec-kokatolickim a rzymsgrec-kokatolickim o ten majątek31. Grekokatolicy uważali, że to oni

powinni go odzyskać, wszak został przejęty po likwidacji unii na terenie Królestwa Kongresowego (po 1875 r.).

Polskie władze państwowe nie stawiały sobie za cel prześladowania Cerkwi prawo-sławnej, mimo że za czasów carskich była ona potężnym narzędziem rusyfikacji połą-czonej z represjami wobec Kościoła katolickiego (na szczególną uwagę zasługuje prze-śladowanie grekokatolików na Chełmszczyźnie i Podlasiu po powstaniu styczniowym). Akcja rewindykacyjna w 1938 r. (dotycząca m.in. restytucji mienia) była działaniem ści-śle powiązanym z kontekstem historycznym, tj. wielkimi prześladowaniami katolicyzmu na tych terenach. Przypomnijmy, że władze carskie, likwidując Kościół greckokatolicki, doprowadziły nie tylko do bezprawnej konfiskaty mienia, ale również do przymusowego wcielenia niepokornej ludności do prawosławia. Działania te wiązały się z krzywdą miej-scowej ludności, z odbieraniem życia włącznie (przykładem są męczennicy pratulińscy)32 .

Status prawny Cerkwi w państwie polskim regulowany był aktami gwarantującymi podstawowe wolności. Wystarczy odwołać się do zapisów Konstytucji marcowej, a dalej do Tymczasowych przepisów o stosunku Rządu do Kościoła Prawosławnego w Polsce z 1922 r. oraz do Dekretu Prezydenta z dnia 18 listopada 1938 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego33. Dekret nie tylko

gwarantował autonomię wewnętrzną i zewnętrzną Cerkwi prawosławnej. Państwo polskie zobowiązało się ponosić ciężary finansowe na utrzymanie Kościoła prawo-sławnego34. Zdecydowano się finansować szkolnictwo prawosławne tak na poziomie

30 M. Papierzyńska-Turek, Państwo wobec prawosławia..., s. 122–123. 31 Ibidem, s. 343.

32 A. Szabaciuk, „Rosyjski Ulster”. Kwestia chełmska w polityce imperialnej Rosji w latach 1863–1915, Wydawnictwo KUL, Lublin 2013, s. 271; K. Grzesiak, Diecezja lubelska..., s. 45. Confer F. Stopniak,

Franci-szek Jaczewski biskup lubelski, Akademia Teologii Katolickiej, Warszawa 1981, s. 99–100; B. Kumor, Historia Kościoła, t. 7: Czasy najnowsze 1815–1914, Wydawnictwo KUL, Lublin 2003, s. 360–363.

33 M. Papierzyńska-Turek, Uwarunkowania i skutki polityczne masowego burzenia cerkwi

prawosław-nych u schyłku II Rzeczypospolitej, [w:] Akcja burzenia cerkwi..., s. 36–37; M. Papierzyńska-Turek, Pań-stwo wobec prawosławia..., s. 273–275.

(11)

wyższym (Studium Teologii Prawosławnej Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego w War-szawie), jak i na poziomie średnim (Liceum Teologiczne w Warszawie). W specjalnym opracowaniu dotyczącym pozycji Cerkwi prawosławnej w państwie polskim Minister-stwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zaznaczało: „Zapewniając Ko-ściołowi prawosławnemu korzystne warunki bytu, Państwo Polskie nie może jednak dopuszczać w żadnej mierze takiej działalności, która osłabiałaby jego odporność wo-bec niebezpieczeństw idących od wschodu, nie uwzględniała słusznych praw poszcze-gólnych grup ludności prawosławnej i sztucznie hamowała naturalny ruch ekspansji kultury polskiej na ziemiach kresowych”35. Starano się przy tym wprowadzać język

polski tak do liturgii prawosławnej, jak i do procesu nauczania36. Cerkiew nie miała

takich samych praw jak Kościół katolicki w Rzeczypospolitej, ale nie ulega wątpliwo-ści, że rząd chciał utrzymywać poprawne stosunki z prawosławiem, mając nadzieję, że w przeciwieństwie do Kościoła greckokatolickiego nie przyczyni się ono do rozwo-ju nacjonalizmu ukraińskiego. Chcąc zachować pokój religijny, władze polskie przez wiele lat z dystansem podchodziły również do żądań Kościoła katolickiego w sprawie odzyskania mienia bezprawnie zagarniętego przez Rosjan w czasie zaborów37 .

W okresie międzywojennym pojawił się silny nurt w Kościele rzymskokatolickim zmierzający do zawiązania nowej unii z Cerkwią prawosławną. Chodziło o stworzenie unii obok Kościoła greckokatolickiego, silnie na ziemiach polskich związanego z na-rodowym ruchem ukraińskim. Obrządek bizantyjsko-słowiański (tzw. neounia) był mocno popierany przez Stolicę Apostolską (w szczególności przez papieża Piusa XI), a także przez część hierarchii polskiej (np. przez biskupa podlaskiego Henryka Przeź-dzieckiego). Polski rząd traktował całą inicjatywę z ogromnym dystansem, a nawet niechęcią. Uważano, że agitacja neounijna może wywołać nowy konflikt religijny na kresach między prawosławiem a katolicyzmem (czego władze bardzo nie chciały), a z drugiej strony może wygenerować nowy separatyzm wśród ludności ruskiej na wzór separatyzmu ukraińskiego w Małopolsce Wschodniej. Władze z o wiele większą przy-chylnością odnosiły się zatem do prawosławia niż do neounii w państwie polskim38 .

Mimo prób przyciągnięcia prawosławia do państwowości polskiej (szczególnie w pierwszych latach po zamachu majowym) w polskich kręgach rządowych pojawiało się coraz większe rozczarowanie postawą duchowieństwa prawosławnego. Jeszcze w 1929 r. na łamach „Spraw Narodowościowych”, związanych z obozem rządzącym, dziwiono się takiej postawie. Uważano, że duchowieństwo prawosławne na Chełmszczyźnie i Podla-siu, które korzystało z tolerancji religijnej w Polsce, okazuje niewdzięczność, występując przeciwko temu państwu. Czytamy: „Duchowieństwo prawosławne, które w Polsce

35 Дepжaвний apхiв Boлинcькoї oблacтi (ДABO), Вoлинcькe yпpaвління, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego do wojewody wołyńskiego, Polski Autokefaliczny Kościół Prawo-sławny, Warszawa 19 listopada 1938, ф. 46, oп. 9, cп. 4430, k. 6.

36 Ibidem, s. 285–290.

37 K. Grzesiak, Diecezja lubelska..., s. 293.

38 F. Rzemieniuk, Kościół Katolicki obrządku bizantyjsko-słowiańskiego (neounia), Towarzystwo Na-ukowe KUL, Lublin 1999, s. 59–60. Confer M. Ryba, Stosunki państwo–Kościół w województwie lubelskim

(12)

znalazło przytułek, a dzięki rządowi polskiemu zdołało unormować prawne i materialne podstawy swego bytu, już zaraz w pierwszych latach państwowości polskiej rozwija ak-cję separatystyczną. Należy przy tym zauważyć, że w cerkwi prawosławnej w odrodzo-nym państwie polskim zachodziła od początku anomalia, polegająca na tym, że podczas gdy ludność prawosławna jest ukraińską, ruską, białoruską, polską, ale nie rosyjską, wła-dze cerkiewne oraz znaczny zastęp duchownych są rosyjskie i obce duchowi miejscowej ludności prawosławnej. Jeżeli chodzi o teren Podlasia i Chełmszczyzny, nie można twier-dzić, że wszyscy duchowni prawosławni biorą udział w narodowym ruchu ukraińskim, natomiast skonstatować należy, że duchowieństwo to, szerząc nienawiść do katolicyzmu i stwarzając psychozę rzekomego ucisku prawosławia, działało wybitnie w kierunku se-paratyzmu narodowościowego”39 .

Ustawa o unormowaniu kwestii majątków pounickich z dnia 28 kwietnia 1938 r. za podmiot rozliczeń uznawała Kościół rzymskokatolicki40. Zmagania o majątek

po-wodowały napięcia religijne, które wykorzystywane były przez polityków ukraiń-skich. Ci ostatni bronili tak stanowiska Cerkwi prawosławnej, jak i roszczeń Kościo-ła greckokatolickiego. Szczególnie trudny problem miały polskie wKościo-ładze z Cerkwią prawosławną, która była dla nich ważnym partnerem. Konflikty majątkowe nie były zatem dla polskich władz wygodne, ale na forum Sejmu kwestie te były podnoszone. Prawosławny ksiądz, Martin Wołkow, mówił o pominięciu interesów Cerkwi prawo-sławnej na Chełmszczyźnie, gdzie żyło około 250 tys. wyznawców prawosławia. „Nie wiadomo – mówił – z jakich powodów wyłoniły się tendencje asymilacyjne w stosunku do Cerkwi prawosławnej, dlaczego traktuje się ją jako coś złego, które może być tylko to-lerowane, a w każdym bądź razie byłoby lepiej dążyć do jej zlikwidowania. Po wojnie światowej Polska odzyskała to, co było swego czasu jej częścią składową, odzyskała tylko swoich byłych obywateli – nie przybyszów – i swoją dawną organizację religijną. Nie wiem dlaczego – czy dlatego, że rząd carski wykorzystywał Cerkiew do swoich celów politycznych? Ta część organizmu Rzeczypospolitej Polskiej była upośledzona przez rząd carski. Czyż wobec tego nie było obowiązkiem Rządu polskiego i społe-czeństwa polskiego otoczyć ten chory organizm jak najlepszą opieką i dać jak najlepsze warunki, by on się pozbył tego, co do tej części organizmu polskiego zostało przesz-czepione przez wrogi carat moskiewski? Zamiast tego widzimy albo ignorowanie, albo spychanie tej Cerkwi na szary koniec [...]”41. W całą dyskusję włączył się związany

z metropolitą A. Szeptyckim poseł Stepan Baran. W swoich wywodach podniósł on bardzo mocno czynnik narodowościowy, wskazując na ukraińskie powiązania tak gre-kokatolików, jak i prawosławnych. „Jestem członkiem Kościoła greckokatolickiego – twierdził – członkiem tego Kościoła, który jedyny ma prawo mienić się sukcesorem

39 S. Strzembosz-Pieńkowski, Przyczynki do ruchu narodowościowego ukraińskiego na ziemiach

b. Chełmszczyzny i Podlasia, „Sprawy Narodowościowe” 1929, nr 5, s. 648–649.

40 Confer AAN, MSZ, sygn. 2848, Rokowania konkordatowe, Układ między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską w sprawie ziem i kościołów pounickich, zabranych Kościołowi katolickiemu przez Rosję (art. XXIV, pkt 3 Konkordatu), 19 października 1937, Projekt, k. 85–88.

(13)

tych dóbr pounickich”. I dalej: „W Państwie Polskim naród ukraiński mniej więcej w połowie należy do Kościoła unickiego, greckokatolickiego i w drugiej połowie – do Kościoła prawosławnego. Między nami są wielkie różnice dogmatyczne, religijne, ale jest jedność krwi, jedność tradycji i jedność dążeń. Gdy w tej chwili zabieram głos w obronie prześladowanej obecnie Cerkwi prawosławnej, robię to w tym przekonaniu, że spełniam w dobrej wierze swój obowiązek narodowy”42. S. Baran przekonywał, że

w latach 1918–1920 spośród 370 świątyń na Podlasiu i Chełmszczyźnie 150 zamienio-no na kościoły. Jak twierdził, świątynie te nigdy nie były właszamienio-nością Kościoła rzym-skokatolickiego43. Było to wołanie ukraińskiego parlamentarzysty o oddanie własności

pounickiej Kościołowi greckokatolickiemu. Sytuacja taka była nie do zaakceptowania dla władz polskich. Oddanie pod władanie metropolity A. Szeptyckiego świątyń po-unickich na Chełmszczyźnie i Podlasiu dawałoby bowiem ogromne możliwości sze-rzenia propagandy ukraińskiej.

IV. Wobec akcji rewindykacyjnej

Wśród polskich historyków ugruntowana jest opinia, że polskie władze państwo-we prowadziły politykę narodowościową i wyznaniową w odniesieniu do mniejszości białoruskiej czy ukraińskiej na anachronicznych zasadach. Twierdzi się, że ład power-salski opierał się na poszanowaniu praw mniejszości narodowych, których władze pol-skie nie przestrzegały44. Rzeczywiście założenia ładu wersalskiego stanowiły o prawach

mniejszości, zasad tych nie respektowali jednak najwięksi gracze europejscy. Najgorzej pod tym względem było w państwach totalitarnych, tj. w Związku Sowieckim (choćby sytuacja mniejszości polskiej czy ukraińskiej) i w Rzeszy Niemieckiej. Nie sposób też stwierdzić, że państwa zachodnie pozytywnie wyróżniały się na tym tle. Wystarczy przypomnieć działania Wielkiej Brytanii wobec Irlandczyków, czy w ogóle mocarstw kolonialnych wobec narodów im podległych. Na tym tle polityka Rzeczypospolitej ja-wiła się raczej jako umiarkowana (biorąc pod uwagę skomplikowaną strukturę narodo-wościową państwa). Należy również pamiętać, że do akcji rewindykacyjnej z 1938 r. doszło na skutek fiaska usilnych starań środowisk związanych z obozem sanacyjnym, dążących do pojednania polsko-ukraińskiego (wystarczy wspomnieć działania wojewo-dy wołyńskiego Henryka Józewskiego45, a także Tadeusza Hołówki oraz ministra spraw

wewnętrznych Bronisława Pierackiego – obu zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich46).

42 Ibidem, ł. 34. 43 Ibidem, ł. 35.

44 M. Papierzyńska-Turek, Uwarunkowania i skutki polityczne..., s. 33–34.

45 G. Hryciuk, Przemiany narodowościowe i ludnościowe w Galicji Wschodniej i na Wołyniu w latach

1931–1948, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2005.

46 Mordy te bardzo mocno oddziaływały na opinię publiczną w Polsce. Confer Wyrok na zabójców

(14)

Biorąc pod uwagę powyższy kontekst wydarzeń, nie sposób zgodzić się z argu-mentacją wielu historyków i komentatorów, którzy uważają, że działania rewindy-kacyjne w 1938 r. były wyrazem polskiego nacjonalizmu oraz zacietrzewienia na-rodowego. Warto przyjrzeć się argumentacji, jakiej używali polscy parlamentarzyści w debacie sejmowej na temat wydarzeń 1938 r. na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu.

W działania dotyczące kwestii narodowościowych oraz religijnych na kilka lat przed 1938 r. zaangażowane były kręgi wojskowe47. Uważano, że wpływy ukraińskie

należy wypchnąć za rzekę Bug, a tereny Chełmszczyzny i Podlasia powinny być spoloni-zowane48. Pojawiło się hasło „powrotu do polskości wszystkiego, co było polskie”49 .

Decydując się w 1938 r. na osłabienie prawosławia przez „likwidację nieczynnych cerkwi”, twierdzono, że cerkwie te były miejscem agitacji antypaństwowej ukraińskiej oraz komunistycznej50. Akcją rewindykacyjną kierował Komitet Koordynacyjny przy

DOK II w Lublinie. Na zebraniu 4 czerwca 1937 r. określono cel całej akcji, którym miało być wzmocnienie obronności państwa. Od wschodu tereny te były narażone na agitację komunistyczną, zaś od południa na agitację nacjonalistów ukraińskich. Uznano więc, że wojsko ma pełne kompetencje do tego, by się tą kwestią zająć. Ograniczenie rozwoju ruchu ukraińskiego na Wołyniu i Chełmszczyźnie oraz poszerzenie polskiego stanu posiadania miało służyć bezpieczeństwu państwa51. Na zebraniu Komitetu

Ko-ordynacyjnego 17 lipca 1937 r. postanowiono zatem dążyć do odzyskania dla polsko-ści zrutenizowanych przez carat Polaków. Ponieważ kwestie wyznaniowe na kresach łączyły się ze sprawami wyznaniowymi, pojawił się pomysł zburzenia części cerkwi na Chełmszczyźnie52. Było to działanie mocno promowane zwłaszcza w kręgach

woj-skowych. Należy dodać, że równolegle dokonywał się na kresach wschodnich (także na Wołyniu) proces przechodzenia na katolicyzm części ludności prawosławnej. W działa-nia te był włączony również Kościół katolicki. Takie wydarzedziała-nia miały miejsce w kilku powiatach kresowych. Niekiedy konwersji dokonywały całe wsie (np. wieś Hryńki, Jużkowice, Dederki)53. Szczególnie duży niepokój wywołała konwersja z prawosławia

na katolicyzm ludności wsi Hryńki (powiat krzemieniecki). Politycy ukraińscy prote-stowali, twierdząc, że przejście na katolicyzm tejże ludności wiązało się z presją polskich służb policyjnych i wojskowych. Zupełnie inaczej argumentowały władze polskie, wska-zując, że ludność przeszła na katolicyzm w proteście przeciwko nachalnej, antypań-stwowej agitacji ukraińskiej54 .

47 A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921–1939, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1979, s. 198.

48 J. Tomaszewski, op. cit., s. 50.

49 K. Grzesiak, Diecezja lubelska..., s. 517–518.

50 M. Papierzyńska-Turek, Państwo wobec prawosławia..., s. 271–272. 51 Ibidem, s. 455–457.

52 Ibidem, s. 262–264.

53 „Oriens”, maj–czerwiec 1938, z. 3, s. 70. 54 J. Tomaszewski, op. cit., s. 50.

(15)

Należy przyznać, że akcja burzenia cerkwi z 1938 r. nie miała podstaw prawnych i była bardzo negatywnie odbierana przez społeczeństwo ukraińskie55. Wojewoda

lu-belski, Jerzy de Tramecourt, informował o 127 zniszczonych świątyniach. Działania te spotkały się z krytyką także wśród polskich polityków56 i przedstawicieli Kościoła57 .

Swój krytyczny stosunek do wspomnianej akcji wyraził metropolita lubelski Marian Leon Fulman. Stwierdził, że rząd czyni to „na swoją rękę i na swoją odpowiedzial-ność”58. Akcja nie znalazła również poparcia w prasie katolickiej59. Nie spowodowała

przejścia prawosławnej ludności na katolicyzm, jak chcieli jej inicjatorzy, i doprowa-dziła do wzrostu napięcia politycznego i narodowościowego na kresach60.

Narasta-ły antypolskie nastroje wśród ukraińskiej ludności tak na Chełmszczyźnie, jak i na Wołyniu. Bardzo ostro przeciwko całej akcji protestowali też Ukraińcy grekokatolicy z Małopolski Wschodniej61 .

16 lipca 1938 r. specjalne orędzie, wyrażające ostry sprzeciw wobec akcji rewindy-kacyjnej, wystosował Sobór Biskupów Świętego Kościoła Autokefalicznego w Polsce62 .

W sprawie tej wypowiedział się w specjalnym liście pasterskim metropolita A. Szeptyc-ki, ostro krytykując władze polskie za prześladowanie prawosławia63. W ludności

prawo-sławnej widział przyszłych unitów, których nie wolno było zrażać. Dla władz polskich natomiast stanowisko A. Szeptyckiego oznaczało jego całkowite związanie się z naro-dowym ruchem ukraińskim. W „Ilustrowanym Kurierze Codziennym” wyrażano zdzi-wienie postawą metropolity: „Zagadkową staje się sytuacja, w której dostojnik Kościoła katolickiego zajmuje się obroną interesów prawosławia”64 .

W trakcie debaty nad ratyfikacją „układu z 20 czerwca 1938 między Stolicą Apo-stolską a Rzecząpospolitą Polską w sprawie ziem, kościołów i kaplic pounickich, któ-rych Kościół katolicki został pozbawiony przez Rosję” bardzo stanowczo zabrali głos poseł S. Baran (6 lipca) oraz senator Ostap Łucki (14 lipca). Twierdzili oni, że Ko-ściół rzymskokatolicki nie miał prawa do pounickich dóbr, przynależnych Kościołowi

55 P. Borecki, Prawne aspekty akcji niszczenia prawosławnych obiektów sakralnych na

Chełmszczyź-nie i południowym Podlasiu wiosną i latem 1938 roku, [w:] Akcja burzenia cerkwi..., s. 85–90.

56 W. Mich, Prasa konserwatywna wobec akcji burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie

i południowym Podlasiu w 1938 roku, [w:] Akcja burzenia cerkwi..., s. 191–213.

57 M. Papierzyńska-Turek, Uwarunkowania i skutki polityczne..., s. 38.

58 Archiwum Archidiecezji Lubelskiej (AAL), Rep. 61 XII 1, Pismo biskupa lubelskiego M.L. Fulmana nr 1512 z 2 czerwca 1938 r. do dziekana M. Juścińskiego w Hrubieszowie. Confer J. Kania, Rozbiórki cerkwi

na Lubelszczyźnie w roku 1938 a stanowisko biskupa Fulmana, [w:] Chrześcijański Wschód a kultura polska,

red. R. Łużny, Wydawnictwo KUL, Lublin 1989, s. 50–53.

59 M. Papierzyńska-Turek, Państwo wobec prawosławia..., s. 368–371.

60 K. Grzesiak, Społeczność katolickiej diecezji lubelskiej wobec akcji rozbiórki cerkwi w 1938 roku, [w:] Akcja burzenia cerkwi..., s. 155.

61 M. Papierzyńska-Turek, Uwarunkowania i skutki polityczne..., s. 39.

62 Orędzie Świętego i Świątobliwego Soboru Biskupów Świętego Autokefalicznego Kościoła

Prawo-sławnego w Polsce z 16 lipca 1938 r., [w:] Akcja burzenia cerkwi..., s. 51.

63 R. Potocki, Polityka państwa polskiego wobec zagadnienia ukraińskiego w latach 1930–1939, Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin 2003, s. 169.

(16)

greckokatolickiemu (związanemu w okresie międzywojennym silnie z narodowością ukraińską)65. Politycy ukraińscy bardzo ostro zareagowali również na akcję

rewindyka-cyjną. Poseł S. Baran wskazał, że różnice dogmatyczne między Kościołem katolickim a Cerkwią prawosławną nie są duże, dlatego tym bardziej odbieranie ludności prawo-sławnej świątyń było wielką niesprawiedliwością66. Wydawał się sugerować możliwość

połączenia Cerkwi z Kościołem katolickim na zasadzie unii, do czego konsekwentnie zmierzał metropolita A. Szeptycki. Zapowiedział głosowanie przeciw ratyfikacji porozu-mienia państwa polskiego ze Stolicą Apostolską w sprawie majątku pounickiego, mimo że był wyznania greckokatolickiego i z szacunkiem odnosił się do postanowień papieża67 .

Najwięcej emocji budziła jednak akcja rewindykacyjna. Dla władz polskich klu-czowym argumentem za tą akcją był wzrastający nacjonalizm ukraiński wśród ducho-wieństwa prawosławnego na Chełmszczyźnie68. Poseł Stefan Olszewski podniósł sprawę

ludności polskiej wyznania prawosławnego poddanej agitacji ukraińskiej69. Poseł Emeryk

Hutten-Czapski70 sprzeciwił się natomiast zarzutom, że państwo polskie prześladowało

prawosławie. „Kościół prawosławny – głosił – ma swoją autokefalię. Wtedy kiedy Ko-ściół prawosławny w ogóle przeżywa tak ciężki kryzys, wtedy kiedy w innych pań-stwach, bardzo blisko, gdzie była przecież siedziba wyznania prawosławnego, jest on w stanie, o którym mówić nie potrzebuję – w Polsce specjalnie dotuje się z budżetu państwowego autokefalię. Czy wolno mówić o prześladowaniu?”71 .

Politycy ukraińscy rozwinęli propagandę opartą na krytyce akcji rewindykacyjnej, starali się przy tym pozyskać dla swojej idei ludność prawosławną nie tylko na Chełm- szczyźnie czy Podlasiu, ale również na Wołyniu. Rozpoczęli zatem kampanię przeciwko prześladowaniu prawosławia. UNDO wydało specjalną broszurę temu poświęconą, za-wierającą przemówienia parlamentarzystów ukraińskich. Znalazła się w niej m.in. inter-pelacja posła S. Barana z 6 lipca 1938 r., w której wskazywał on na nieuregulowany do końca status prawny Cerkwi prawosławnej w II RP72. Pisał o skrajnej niesprawiedliwości

65 M. Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna wobec akcji..., s. 115–116.

66 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 85 posiedzenie, 6 lipca 1938 r., ł. 36. Confer M. Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna wobec akcji..., s. 117–118.

67 „Oceniając to wszystko, uważamy projekt ustawy, nad którym obecnie debatujemy, za taki, który godzi w interesy narodu ukraińskiego. Z tej przyczyny, my, posłowie ukraińscy z Galicji Wschodniej, wyznania greckokatolickiego, którzy szanujemy autorytet Watykanu, autorytet Papieża i jego delegatów, mimo to w obronie interesów Kościoła prawosławnego nam bliskiego i w interesie narodu ukraińskiego, w imię jego praw historycznych i jego praw obecnych, głosować będziemy przeciw tej ustawie”. Sprawo- zdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 85 posiedzenie, 6 lipca 1938 r., ł. 37–38.

68 Oczywiście powodów akcji było więcej. Vide M. Papierzyńska-Turek, Uwarunkowania i skutki

po-lityczne..., s. 37.

69 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 85 posiedzenie, 6 lipca 1938 r., ł. 39–40. 70 Hrabia E. Hutten-Czapski w 1935 r. został wybrany na posła IV kadencji z województwa nowogródz-kiego. Vide <http://web.archive.org/web/20140624115826/http://czapscy.org.pl/huttenczapski_jr.php>, dostęp 20 VIII 2020.

71 Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu, 85 posiedzenie, 6 lipca 1938 r., ł. 43.

72 S. Baran, O. Luc’kij, Cerkiew prawosławna na Chełmszczyźnie. Przemówienia i interpelacje posłów

i senatorów ukraińskich w Sejmie i Senacie, Ukraińskie Narodowo-Demokratyczne Zjednoczenie UNDO, Lwów 1938, s. 5. Confer M. Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna wobec akcji..., s. 121.

(17)

akcji rewindykacyjnej, która prowadziła do radykalizacji nastrojów, a dalej do wzrostu na Chełmszczyźnie wpływów bolszewickich73. W innej interpelacji z 21 lipca 1938 r.

S. Baran pisał: „Fakty masowego i planowego burzenia świątyń prawosławnych na te-renie województwa lubelskiego pokryły ciężką żałobą wszystkich wiernych prawosław-nych w Polsce, a tę ciężką żałobę swych braci podziela w całości ukraińska ludność greckokatolicka (unicka) w Polsce”74. 14 lipca 1938 r. w podobnym duchu

wypowie-dział się ukraiński senator, Ostap Łucki75 .

Felicjan Sławoj Składkowski, odpowiadając 13 września 1938 r. na interpelację po-sła S. Barana (z 21 lipca), uzasadniał akcję burzenia cerkwi. Twierdził, że sieć świątyń prawosławnych na terenie województwa lubelskiego została rozbudowana przez Rosjan z powodów ściśle politycznych, a nie religijnych. Chodziło o rusyfikację miejscowej lud-ności. Potrzeby religijne na tym terenie, zdaniem premiera, w pełni zaspokajały 54 etato-we filie, a także klasztor prawosławny w Jabłecznej. Jego zdaniem pozostałych 130 cer-kwi stanowiło przyczółek do antypaństwowej działalności duchownych prawosławnych. Kary dla poszczególnych duchownych wynikały nie z powodów religijnych, a politycz-nych (działalność antypaństwowa). Jednocześnie F.S. Składkowski zaprzeczał oskarże-niom o stosowanie przez wojsko nadmiernej siły w stosunku do lokalnej ludności76 .

V. Podsumowanie

Relacje narodowościowe na kresach południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej mieszały się ze stosunkami wyznaniowymi na tym terenie. Działo się tak dlatego, że czynnik wyznaniowy był głównym elementem kształtującym tożsamość narodową miejscowej ludności. Widać to było w zaangażowaniu duchowieństwa greckokatolic-kiego w narodowy ruch ukraiński. Cerkiew prawosławna była obszarem rywalizacji różnych grup narodowościowych oraz państwa polskiego o pozyskanie sympatii lud-ności tego wyznania. Mimo że władze polskie robiły wszystko, by odciąć prawosławie od agitacji ukraińskiej, udało się to w minimalnym zakresie. Wśród niższego ducho-wieństwa prawosławnego na Wołyniu czy Chełmszczyźnie ruch ukraiński rozwijał się bardzo mocno.

Na forum polskiego Sejmu toczyły się zażarte debaty dotyczące zarówno miejsca Kościoła greckokatolickiego w II RP, jak i praw Cerkwi prawosławnej. Najbardziej krytykowanym przez polskich posłów hierarchą był metropolita A. Szeptycki, któremu przypisywano główną rolę w kreowaniu propagandy ukraińskiej wewnątrz Kościoła greckokatolickiego. Zarzucano mu nielojalność wobec państwa, a co za tym idzie – łamanie postanowień konkordatu.

73 S. Baran, O. Luc’kij, op. cit., s. 7–8 . 74 Ibidem .

75 Ibidem, s. 32–33.

76 AAN, Prezydium Rady Ministrów, część VI – akta grupowe, sygn. 3A/13, k. 199–202. Confer M. Szumiło, Ukraińska Reprezentacja Parlamentarna wobec akcji..., s. 120–121.

(18)

Najbardziej emocjonalne spory na forum parlamentu w 1938 r. dotyczyły akcji rewindykacyjnej na Chełmszczyźnie. Politycy ukraińscy doskonale wykorzystali ten moment, aby broniąc praw prawosławia w Polsce, zyskiwać sympatie ludności ruskiej i wzmóc agitację proukraińską na Chełmszczyźnie, Podlasiu i Wołyniu. Dla polskich polityków szokujące było również to, że w krytykę władz polskich z tego powodu włą-czył się metropolita A. Szeptycki.

Analizując argumentację polskich polityków wyrażaną na forum Sejmu, dochodzi-my do potwierdzenia hipotez postawionych na początku artykułu. Wypowiedzi parla-mentarzystów nie wynikały z przesłanek ideologicznych, charakterystycznych dla ów-czesnych mocarstw sąsiadujących z Polską. Nie ma tam ani elementów rasistowskich, tak mocno eksponowanych w hitlerowskich Niemczech, ani klasowych, charakterystycz-nych dla ZSRR. Politycy polscy odwoływali się do przesłanek czysto pragmatyczcharakterystycz-nych. Ich krytyczny stosunek do działań metropolity A. Szeptyckiego wynikał z przekonania, że hierarcha ten pozwolił wykorzystać podległy sobie Kościół greckokatolicki w Ma-łopolsce Wschodniej do działań ściśle politycznych, sprzecznych z interesami państwa polskiego. Poparcie władz polskich dla Kościoła rzymskokatolickiego w jego staraniach o odzyskanie mienia dawnego Kościoła unickiego na Chełmszczyźnie czy Podlasiu wy-nikało zaś nie z powodów religijnych (nadmiernego uprzywilejowania jednego wyznania w państwie polskim), ale z doświadczenia, które mówiło, że Kościół rzymskokatolicki jest najtrwalszym czynnikiem stabilizującym sytuację społeczną na kresach wschod-nich, zabezpieczającym przed wstrząsami rewolucyjnymi (zagrożenie komunistyczne) czy też przed irredentą ukraińską. Podobnie rzecz się miała z najbardziej kontrowersyjną z politycznego i moralnego punktu widzenia akcją rewindykacyjną na Chełmszczyźnie w 1938 r., połączoną z rozbiórką wielu cerkwi i miejsc kultu religijnego. Dla władz woj-skowych i politycznych kluczowym argumentem była likwidacja miejsc agitacji ukraiń- skiej i komunistycznej, która miała się w nich dokonywać. Tak radykalne działania z pewnością były prowadzone w poczuciu zagrożenia wojennego idącego ze wschodu i zachodu oraz z chęci złagodzenia napięcia wewnętrznego w państwie. Drugim waż-nym powodem było przywrócenie polskiego charakteru terenów po prawej stronie Bugu w celu zapewnienia stabilizacji politycznej i militarnej na Chełmszczyźnie. Oczywiście dodać należy, że akcja wojskowa na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu żadnego z tych celów nie przybliżyła, potęgując konflikt polsko-ukraiński. Była ona zresztą kry-tykowana nie tylko przez polityczne kręgi ukraińskie, ale również przez wielu polskich polityków i przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego.

Można zatem powiedzieć, że polscy politycy w 1938 r. oceniali poszczególne wy-znania i poszczególnych duchownych, biorąc pod uwagę ich lojalność wobec państwa polskiego. To dlatego Polacy przychylnie patrzyli na działania biskupa G. Chomyszy-na, mimo że zaliczał się do patriotów ukraińskich, a byli bardzo krytyczni w stosunku do wywodzącego się z polskiej rodziny arystokratycznej metropolity A. Szeptyckiego. Nadmienić należy, że władze atakowały również „niepokornych” biskupów rzym-skokatolickich, którzy – szczególnie po zamachu majowym – krytykowali władze sanacyjne. Najbardziej chyba dobitnym tego przykładem był atak na arcybiskupa

(19)

Adama Sapiehę po śmierci Józefa Piłsudskiego (tzw. konflikt wawelski). Ponieważ Kościół rzymskokatolicki jako całość zachowywał szczególną lojalność wobec pol-skiej państwowości i stanowił podwalinę kulturowego życia narodu, cieszył się wy-jątkowym uznaniem władz polskich. Kościół greckokatolicki i częściowo Cerkiew prawosławna, które stanowiły podstawę politycznego ruchu ukraińskiego, wchodziły na ścieżkę sporną z polskimi władzami. Konflikt ten miał bardziej podłoże pragma-tyczne, a mniej ideologiczne.

Bibliografia

Źródła

Archiwum Akt Nowych, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, sygn. 2848, 2858.

Archiwum Akt Nowych, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (MWRiOP), sygn. 407.

Archiwum Akt Nowych, Prezydium Rady Ministrów, część VI – akta grupowe, sygn. 3A/13. Archiwum Archidiecezji Lubelskiej, Pismo biskupa lubelskiego M.L. Fulmana nr 1512

z 2 czerwca 1938 do dziekana M. Juścińskiego w Hrubieszowie, Rep. 61 XII 1. Archiwum Państwowe w Krakowie, Urząd Wojewódzki Krakowski, sygn. 352. Archiwum Państwowe w Przemyślu, Starostwo Powiatowe w Jaśle, sygn. 19.

Baran S., Luc’kij O., Cerkiew prawosławna na Chełmszczyźnie. Przemówienia i interpelacje posłów i senatorów ukraińskich w Sejmie i Senacie, Ukraińskie Narodowo-Demokratyczne Zjednoczenie UNDO, Lwów 1938.

Chomyszyn G., Dwa Królestwa, tłum. M. Siudak, red. I. Pełechatyj, W. Osadczy, Wydawnic- two AA, Kraków 2017.

Chomyszyn G., Problem ukraiński, Odbitka artykułów z XXIX i XXX (marzec–kwiecień– –maj 1933) tomu miesięcznika „Nasza Przyszłość. Wolna Trybuna Myśli Zachowawczej”, Warszawa 1933.

„Czas” 1934.

Czego nie widzi metropolita Szeptycki?, „Ilustrowany Kurier Codzienny”, 6 V 1935, nr 124. Derżawnij arhiv Wolins’koї oblasti, Wolins’ke upravlinnȃ, Ministerstwo Wyznań Religijnych

i Oświecenia Publicznego do wojewody wołyńskiego, Polski Autokefaliczny Kościół Pra-wosławny, Warszawa 19 listopada 1938, ф. 46, oп. 9, cп. 4430.

„Gazeta Lwowska” 1936.

„Ilustrowany Kurier Codzienny” 1935, 1938. „Katolicka Agencja Prasowa” 1939.

Kuczabśkyj W., Otwerta wydpowyd’ polskomu konsrwatystowy, Lwiw 1932. „Kurier Bydgoski” 1935.

Lub I., „Dìlo” propaguȇ panteìzm, „Nowa Zorȃ”, 25 grudnȃ 1930, č. 99.

Łubieński H.I., Metropolita Andrzej Szeptycki i biskup Grzegorz Chomyszyn, „Czas”, 24 XII 1934, nr 353.

„Nasza Przyszłość” 1930, 1932. „Nowa Zoria” 1937.

„Oriens” 1938.

(20)

„Peremis’ki Eparhiȃl’nï Wìdmosti”, 22 červnȃ 1920. Pogans’kij nacìonalìzm, „Nowa Zorȃ”, 15 serpnȃ 1937, č. 61.

Półtora miliona Polaków straciliśmy w Małopolsce Wschodniej, „Ilustrowany Kurier Codzienny”, 22 III 1935, nr 81.

Sprawa Polaków grekokatolików w Małopolsce Wschodniej, „Katolicka Agencja Prasowa”, 26 II 1939, nr 49(3360).

Sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu 1938, Warszawa 1938. „Sprawy Narodowościowe” 1929.

Stańczyk, Katolicyzm ukraiński. Na marginesie artykułu ex. Metropolity Szeptyckiego, „Nasza Przyszłość” 1932, t. 21.

Starorusini. Zjazd w Sanoku – Walne Zgromadzenie „Ruskiego Rewizyjnego Sojuzu”, „Sprawy Narodowościowe” 1933, nr 1.

Strzembosz-Pieńkowski S., Przyczynki do ruchu narodowościowego ukraińskiego na ziemiach b. Chełmszczyzny i Podlasia, „Sprawy Narodowościowe” 1929, nr 5.

Szeptyćkyj A., Bogoslužennâ dlâ cvìts’kih cìlej, 25.07.1934, [w:] Szeptyćkyj A., Twory – Opera. Na tysiaczolittia chrystyjańkoji Ukrajiny, t. LVI–LVIII, Ukrajinśkyj Katolyćkyj Uniwersytet im. sw. Klymenta papy, Rym 1983.

Wyniki wyborów do Sejmu, „Kurier Bydgoski”, 12 IX 1935, nr 211. Wyrok na zabójców ministra Pierackiego, „Gazeta Lwowska” 1936, nr 9.

Piśmiennictwo

Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu. Uwarun-kowania, przebieg, konsekwencje, red. G. Kuprianowicz, Towarzystwo Ukraińskie, Chełm 2009.

Baran S., Mytropołyt Andrej Szeptyćkyj: żyttia i dijalnist’, Widawniče Towaristwo „Wernigora”, München 1947.

Borecki P., Prawne aspekty akcji niszczenia prawosławnych obiektów sakralnych na Chełm- szczyźnie i południowym Podlasiu wiosną i latem 1938 roku, [w:] Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu w 1938 roku. Uwarunkowania, przebieg, konsekwencje, red. G. Kuprianowicz, Towarzystwo Ukraińskie, Chełm 2009. Chojnowski A., Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921–1939,

Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1979.

Draus J., Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie 1918–1946. Portret kresowej uczelni, Księ-garnia Akademicka, Kraków 2007.

Grzesiak K., Diecezja lubelska wobec prawosławia w latach 1918–1939, Wydawnictwo KUL, Lublin 2010.

Grzesiak K., Społeczność katolickiej diecezji lubelskiej wobec akcji rozbiórki cerkwi w 1938 roku, [w:] Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu w 1938 roku. Uwarunkowania, przebieg, konsekwencje, red. G. Kuprianowicz, Towarzystwo Ukraińskie, Chełm 2009.

Hryciuk G., Przemiany narodowościowe i ludnościowe w Galicji Wschodniej i na Wołyniu w la-tach 1931–1948, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2005.

Kania J., Rozbiórki cerkwi na Lubelszczyźnie w roku 1938 a stanowisko biskupa Fulmana, [w:] Chrześcijański Wschód a kultura polska, red. R. Łużny, Wydawnictwo KUL, Lublin 1989.

Kumor B., Historia Kościoła, t. 7: Czasy najnowsze 1815–1914, Wydawnictwo KUL, Lublin 2003.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The release effect can easily be observed at the maxi- mum values of pressure increase rate (dp/d α ) max in the cylinder, which was shown in fig. This result, particularly with

Jak więc to się stało, że zmarnowana została szansa wyrwania polskiego społeczeństwa z apatii, w którą zostało wepchnięte w latach powojennych?. Czy to też jest

My reasons to reject atomistic theories, according to which each simple expression can have a meaning inde- pendently of all other expressions (sentences have a meaning in

W ten sposób niewinny mniszek stał się znakiem zła — nie docenia się jego piękna ani wartości użytkowych, lecz ze względu na estetykę otoczenia uważa

Jednym z elementów zarządzania ryzykiem w obszarze instytucji świadka ko­ ronnego może być usystematyzowana procedura badań poligraficznych prowadzo­ nych w

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 41,

Przełomem w sytuacji osób niepełnosprawnych były lata sześćdziesiąte, kie­ dy grupa ta zaczęła domagać się traktowania ich na równi z innymi członkami

The impact of on-demand urban transport services on traffic reduction will depend on the willingness to share (WTS) of individuals. However, the extent to which individuals are