• Nie Znaleziono Wyników

Immanuel Kant i oświeceniowy Królewiec

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Immanuel Kant i oświeceniowy Królewiec"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Kucner

Immanuel Kant i oświeceniowy

Królewiec

Humanistyka i Przyrodoznawstwo 12, 270-276

2006

(2)

IMMANUEL KANT I OŚWIECENIOWY KRÓLEWIEC

Steffen Dietzsch: Im m a n u el Kant. Biografia, przeł. K. Krzemieniowa, W iedza Powszechna, W arszaw a 2005.

Przełomowość filozofii Im m anuela K an ta u schyłku XVIII i n a początku XIX w. wydaje się współcześnie bezdyskusyjna. W śród wielości historycznych i współczesnych w ykładni pewne je s t istotne, syntetyczne przeobrażenie m yś­ lenia filozoficznego, dokonane przez a u to ra trzech Krytyk. Obecnie - choćby na tle m onum entalnej, niemieckiej recepcji jego filozofii - zamysł stw orzenia kolejnej biografii królewieckiego myśliciela n a pierwszy rz u t oka może się wydawać problem atyczny, cóż bowiem do powszechnie znanych faktów może wnieść kolejna ich rekonstrukcja? Przy dokładniejszym spojrzeniu n a m ono­ grafię Steffena D ietzscha okazuje się, że może. Przede wszystkim ukazuje ona dzieło K an ta nie jako historyczny, zam knięty projekt filozoficzny, lecz jako zbiór konsekw entnie i mozolnie wypracowanych, nośnych także współcześnie idei. N a wstępie w arto wspomnieć, że praca D ietzscha o Kancie cieszy się w Niemczech dużą popularnością. Doczekała się już dwóch wydań (Im m anuel

Kant. E ine Biographie, Reclam, Leipzig 2003, 2004).

A utor biografii, Steffen Dietzsch (ur. 1943), je s t profesorem filozofii, absol­ w entem U niw ersy tetu w Lipsku. Obok filozofii praktycznej zajmuje się histo rią filozofii niemieckiej. J e s t znawcą niemieckiego oświecenia i klasycznego nie­ mieckiego idealizm u. Doktoryzował się w 1973 r. n a podstawie pracy Zeit u n d

Geschichte bei Schelling, habilitow ał zaś w 1986 n a podstaw ie rozprawy H erausbildung geschichtlichen Denkens in der klassischen deutschen Philoso­ phie. W ykładał filozofię w Akadem ii N auk w Berlinie, współpracował z in ­

sty tu tam i filozofii w M arburgu, H agen i Lipsku. Obecnie pracuje n a U niw er­ sytecie H um boldta w Berlinie. Polskiem u czytelnikowi znany je s t z opub­ likowanego w 2000 r. zbioru esejów filozoficznych pt. Krótka historia kłam stw a

(Kleine Kulturgeschichte der Luge, wyd. niem. 1998) w przekładzie Krystyny

Krzemieniowej. J e s t również auto rem innych prac, m.in.: Schelling. Biograp­

hie (1978), N atur-K unst-M ythos (1978), Dim ensionen der Transzendental­ philosophie (1990), Fort Denken m it K a n t (1996), Nietzsche im E xil (2001), W ider das Schwere. Uber geistige Fliehkrafte (2002), Das Irrationale denken

(3)

Im m anuel K ant i oświeceniowy Królewiec

271

*

Steffen Ditzsch jako podstaw ę do rekonstrukcji drogi życiowej i twórczości Im m anuela K anta przyjął interesującą form ułę. Pisząc z ogrom ną dbałością 0 istotne szczegóły, wyszedł od faktu, że K ant i Królewiec są rów nolatkam i, że w obu przypadkach rok 1724 okazuje się wyjątkowym m om entem . Obok narodzin przyszłego wielkiego filozofa, w tym ro k u dokonuje się adm inistracyj­ ne połączenie trzech miejscowości leżących u ujścia Pregoły: hanseatyckiego Starego M iasta (A ltstadt), Lipnika (Lobenicht) oraz Knipawy (Kneiphof). Co najm niej od XIV w. w tym miejscu przenikały się różnorodne wpływy k u ltu ro ­ we litewskie, polskie, niem ieckie, rosyjskie i żydowskie zaś ich rezu ltatem był osobliwy am algam at, stanowiący tło rozwoju samego Królewca i okolic. Zam ys­ łem D ietzscha było więc nie tylko ukazanie drogi życiowej i intelektualnego rozwoju K anta, lecz także głębokie osadzenie jej w kulturow ej h isto rii Królew­ ca (s. 10-11). Ju ż n a w stępnie trzeb a podkreślić, że to w łaśnie wyjątkowo sta ra n n ie nakreślona pan oram a ku ltu row a i in telek tu aln a m iasta je s t wyróż­ nikiem oraz jed n ą z większych zalet publikacji. Pozytywne w rażenie w zm acnia dodatkowo doskonały przekład Krystyny Krzemieniowej.

Okres oświecenia przyniósł istotny rozwój cywilizacyjny i kulturow y han- zeatyckiego m iasta oraz regionu. W XVIII w. konsekw entnie przeprowadzono w Królewcu kluczowe dla jego m etam orfozy reform y adm inistracyjne, oświato­ we, wojskowe i in fra stru k tu raln e . W rezultacie tych zm ian w ówczesnej środkowej Europie Królewiec stał się szczególnym m iastem , o którym K ant powiedział: „może służyć za właściwe miejsce do poszerzania wiedzy o ludziach 1 świecie, i to bez konieczności podróżow ania” (s. 17). W tym kontekście w spom ina Dietzsch m .in. o angielskich i szkockich kupcach (o Robercie M otherbym i o Josephie G reenie, którzy byli zarazem bliskim i znajomymi i d ysk utantam i K anta), a także więzach łączących Królewiec z europejskim i m etropoliam i Lizboną, A m sterdam em czy Londynem (s. 20).

Z wyjątkową dociekliwością przedstaw ia Dietzsch dzieciństwo, młodzieńcze lata K anta, opisuje przodków i sytuację rodzinną przyszłego filozofa. Przy okazji kreśli bogatą panoram ę życia społecznego, religijnego, gospodarczego i intelektualnego oświeceniowego Królewca. Opisuje la ta nauki K anta w pietys- tycznym Collegium Fridericanum , obrazuje dzieje szkoły, jej hum anistyczny m odel kształcenia oraz ówczesne, rygorystyczne m etody wychowawcze. Niemal z pasją przew odnika rek o nstru uje drogę do szkoły, k tó rą pokonywał młody K ant, i porządek typowego szkolnego dnia.

Oddzielny rozdział biografii K an ta Dietzsch poświęcił U niw ersytetow i Królewieckiemu, jego dziejom począwszy od założenia w 1544 r. przez m a r­ grabiego A lbrechta, stru k tu rz e organizacyjnej oraz zasadniczym formom i ce­ lom kształcenia ze szczególnym uw zględnieniem fak u ltetu filozoficznego. Ten

(4)

kształcenia - był jednym z czterech fakultetów , jakie istniały n a A lbertynie, i jako niższy spełniał rolę propedeutyczną dla pozostałych, tzn. teologicznego, praw nego oraz medycznego. Z dbałością o szczegóły Dietzsch zrekonstruow ał instytucjonalny rozwój Collegium Alberti, ja k również towarzyszący m u i to ­ czący się w XVIII w. istotny z poznawczego i organizacyjnego p u n k tu widzenia tzw. spór fakultetów . Stanowisko K an ta w tej kwestii, w yrażone publicznie dopiero w schyłkowym okresie twórczości, afirmowało postępowe tendencje, jakie się ujaw niły w epoce oświecenia.

Dietzsch sk ru p ulatnie zobrazował okres studiów K anta, a następnie pryw a­ tnej docentury, zwracając uwagę n a jego nieprzeciętną ciekawość poznawczą, w yrażającą się m .in. w świadomym i w ielokrotnie publicznie deklarowanym dążeniu do zdobywania wiedzy dla niej samej czy np. w celowym u n ik an iu obierania tylko jednego k ieru n k u studiów n a rzecz zajęć prowadzonych n a w szystkich czterech fakultetach (s. 48-49). T aki sposób postępow ania sprawił, że z czasem i z respektem , i niekiedy ironicznie o Kancie zaczęto mawiać w Królewcu „mały m ag ister” (s. 56). O kreślenie to, przypisywane Johannow i H am annow i, wyrażało zarówno pew ną ironię z nikczem nego w zrostu filozofa, ja k i podkreślało jego in te le k tu a ln ą nieprzeciętność. Przy okazji w arto zauw a­ żyć, iż Dietzsch, pisząc o młodości K anta, jako kolejny usiłuje obalić jeden z m itów mówiących o tym, jakoby myśliciel nigdy nie opuszczał rodzinnego Królewca1. W latach 1748-1754 K ant k ilkakrotnie wyjeżdżał z Królewca i podejmował pracę w charak terze g uw ernera m .in. w Ju d tsc h e n w okolicach G um binnen i w Groß Arnsdorf. Pom ija jed n ak Dietzsch (podobnie ja k O. Hoffe) pobyt K anta w Gołdapi, co w ostatnich latach udało się także potw ier­ dzić polskim kantystom .

A nalizując piętn asto letni okres pryw atnej docentury K anta Dietzsch pod­ kreśla niezw ykłą dbałość o słuchaczy swoich wykładów, a jednocześnie dążenie do w szechstronnego własnego rozwoju naukowego i filozoficznego. W próbie całościowego u k azan ia sylwetki filozofa obok kw estii o charak terze czysto biograficznym Dietzsch rek o n stru u je także stopniowy rozwój fu n d am en tal­ nych poglądów filozofii krytycznej K an ta oraz ich wczesną recepcję (por. rozdziały zatytułow ane Co je s t poznaniem , a co tylko m yśleniem oraz Ożywcza

moc krytyki). W obu przypadkach a u to r opiera się nie tylko n a analizie

kantow skich Krytyk, lecz wykorzystuje bogatą korespondencję filozofa, m.in. z Jo hann em Lam bertem , M osesem M endelssohnem czy Jo h an n em T etensem , stanow iącą istotny kom entarz do stopniowo krystalizujących idei filozofii transcendentalnej. W rezultacie z tego opisu w yłania się obraz nie tyle final­ nego poglądu K anta, co jego mozolny wysiłek budow ania i uzasadnienia

1 Por. np. w zm ianki n a te n te m a t w m onografii O. HOf f e g o, Im m a n u e l K a n t, przeł. A. K aniow ski,

(5)

Im m anuel K ant i oświeceniowy Królewiec

273

stanow iska, w którym dokonuje się now atorska ja k n a owe czasy synteza sensibilnej oraz intelligibilnej strony procesu poznawczego (s. 95). Dietzsch dąży przy tym do możliwie pełnego u k azan ia nowego w tam tym czasie wzorca filozofowania, odnotowuje zarówno istotne, ja k i drugorzędne reakcje - ja k choćby b u rm istrz a Królewca n a K rytykę czystego rozum u (s. 99 i n.). T rzeba zarazem podkreślić, iż z perspektyw y całej książki teoretyczne i krytycystyczne zarazem idee K an ta nie stanow ią w niej głównego i scalającego w ątku. Filozo­ fia, wprawdzie stale obecna, je s t tylko jednym z elem entów ujmowanej h isto ­ rycznie intelektualnej aktyw ności a u to ra trzech Krytyk. Dietzsch eksponuje n ato m iast w rozm aitych miejscach istotne motywy praktycznej filozofii K anta, tłum aczy przesłanki jego autentycznego i głębokiego zaangażow ania w społecz­ ne i polityczne spory oświecenia, kw estie wojny i pokoju czy problem y i n a stę p ­ stw a rewolucji 1789 r. (s. 160 i n., s. 180). A utor zwraca przy tym uwagę n a swoistą „krnąb rn o ść” oraz niesubordynację K an ta m.in. w stosunku do działa­ n ia cenzury czy prób ograniczenia praw a do nieskrępow anej wypowiedzi w kw estiach religijnych (s. 193-197). N a podstaw ie Sporu fakultetów rek on ­ struu je również późne kantow skie pomysły instytucjonalnej reform y nau ki (s. 200 i n.).

O drębne i w ażne m iejsce w biografii K an ta zajm ują rozw ażania D ietzscha nad polityczną i społeczną sytuacją Żydów w czasach oświecenia. W yłania się z nich dość złożony sto su n ek samego K anta, k tó ry z jednej strony m iał wśród Żydów swoich zdolnych i najbardziej oddanych stu d entów (s. 138), osobistego lekarza (s. 151), był w yróżniany m edalem przez społeczność żydowską, utrzym yw ał stałe k o n tak ty m .in. z M osesem M endelssohnem , M arcusem H erzem , z drugiej zaś stron y w ielokrotnie dostrzegał w Żydach - co publicz­ nie w yrażał - negatyw ne cechy i skłonności, odzwierciedlające ich „c h ara k te r narodow y” (por. 139-140). N iew ątpliw ie w tej postaw ie ścierały się i h isto ­ rycznie ug ru n to w an e stereotypy, i racjonalne p rzekonanie o jedności całego ludzkiego g atu n k u .

Położenie Żydów w Królewcu zasadniczo nie różniło się od ich ogólnej sytuacji panującej w całych Prusach, nie m ożna więc traktow ać m iasta nad Pregołą ani jako szczególnie postępowego, an i jako wstecznego. T rzeba pam ię­ tać, że np. ustaw owe prawo do studiów Żydzi otrzym ali dopiero w końcu lat 60. XVIII w., zaś edykt emancypacyjny, n a mocy którego Żydów uznano za obywateli P ru s, ukazał się 11 m arca 1812 r.

Osoba i twórczość K an ta n a b ie rają je d n a k szczególnego znaczenia w obliczu osiem nastow iecznych tendencji do politycznej i społecznej em an ­ cypacji Żydów. Filozofia, k tó ra stanow iła w yraz publicznego użycia rozum u i głosiła h a sła wolności oraz podmiotowej autonom ii, w niezw ykle użyteczny sposób u zasad n iała dążenia żydowskiej społeczności do u zy skan ia podstaw o­

(6)

ja k bowiem pisał O. W olfsberg: „w XVIII w. zwycięsko torow ało sobie drogę w szystko to w narodach, co Żydzi w m niejszym lub większym stopniu znali ze swego losu n a w ygnaniu: h an d el światowy, obywatelstwo światowe, lite r a tu ­ r a światow a, to le ran c ja ” (s. 150). Z tego m .in. względu popularność filozoficz­ nych idei K a n ta była wśród Żydów znaczna. J a k w yraził to F. D. Schleier­ m acher, w śród trzech w ykształconych ojców żydowskich rodzin „zawsze znajdzie się przynajm niej jed en k a n ty s ta ” (s. 156). Nie przez przypadek owo powinowactwo k an ty zm u i em ancypacyjnych tendencji staw ało się w ielokrot­ nie rów nież przedm iotem twórczej krytyki. J a k wiadomo, K an to w sk a K rytyka

czystego rozum u u schyłku XVIII w. w zbudzała zainteresow anie także b e rliń ­

skiej żydowskiej elity in telek tu aln ej, m .in. Salom ona M aim ona, L azaru sa B endavida czy M arcusa H erza. Jej n astęp stw em okazały się sam odzielne i oryginalne kom en tarze, dostrzeżone także przez berliński św iat naukow y i filozoficzny oraz p ru sk ą A kadem ię N auk. Ich sku tkiem s ta ła się również popularyzacja i um ocnienie stan ow isk a kantow skiego (s. 120-121), n a czym szczególnie zależało jego twórcy. T a in te le k tu a ln a więź wywoływała jed n a k również niechętne K antow i reakcje. Ich przykładem może być napisany w 1795 r. przez D. Je n isc h a (pod pseudonim em G ottschalcka N eckera) utw ór, zatytułow any Berlin. E ine Satyre. Jen isch pisze w nim m .in. (s. 110):

[...] Patrzcie! Dwie dam ulki żydowskie! Słyszycie? J a k o Kantowskiej filozofii jedna drugiej w m ałe uszka gdacze?

Och, pani siostro, och, być filozofem to przecież rzecz najm ilsza w świecie. On widzi w szystko inaczej.

Spójrz, ja k chrześcijański ludek do kościoła spieszy, bo nie wie, że Bóg to tylko „idea”.

Nie wiedzą, że kościół, że kapłan, a na dodatek oni sami

są tylko zjawiskami. A dzięki krytyce rozum u zm ądrzeli tacy ja k my.

K onfrontacja tych zupełnie odm iennych reakcji n a filozofię k antow sk ą także w spółcześnie daje w yobrażenie o silnych kontrow ersjach, jak ie w swoim czasie wywoływała filozofia krytyczna. W arto tylko w spom nieć - co czyni również Dietzsch (por. s. 180 i n.) - że w skrajnych przypadkach tezy k an ty zm u uznaw ano za przejaw nihilizm u. Tw órcam i tej kry ty k i byli m .in. w spom niany ju ż D aniel Jen isch i F ried rich Jacobi.

(7)

Im m anuel K ant i oświeceniowy Królewiec

275

O braz wczesnej recepcji filozofii K anta, dokonującej się przez kilkadzie­ siąt lat jeszcze za życia filozofa, tłum aczy jej trw ałą obecność, in te le k tu a ln ą doniosłość, lecz tak że kontrow ersyjność. N aw iązując do kantow skiego po­ czucia h u m o ru , D ietzsch pisze: „upraw iając eksperym entalne filozofowanie, w ybierał zawsze tem aty frapujące. W m yśleniu daleko w yprzedzał swoje otoczenie, dążąc tam , gdzie i ta k n ik t nie chciałby iść za n im ” (s. 182).

Refleksji D ietzscha n a d K antem i jego spuścizną tow arzyszy głębokie przekonanie, iż są oni dziedzictwem nie tylko niem ieckim czy pru skim , lecz ogólnoeuropejskim , w tym tak że polskim . W przedm ow ie do polskiego wyda­ n ia swojej pracy D ietzsch zauw aża: „Im m anuel K an t ju ż przez samo położe­ nie swego rodzinnego m ia sta i m acierzystego u n iw e rsy te tu był włączony w trw ały dyskurs z P o lsk ą” (s. 10). W arto też dodać, że był on jednocześnie tw órcą niezw ykle uniw ersalnego sposobu m yślenia. Jego zasięg i cechy swoiste przekraczały ram y czasu i miejsca, w których pow staw ał. To w szyst­ ko spraw ia też, że n a filozoficzny dorobek K a n ta - ja k uw aża Dietzsch należy p atrzeć ja k n a nośne w spółcześnie idee i wartości.

Poza niew ątpliw ym i zaletam i p raca D ietzscha posiada także kilka „ u ste re k ”. Autorowi, k tó ry dość spraw nie p o ru sza się w niezw ykłym bogact­ wie faktów, niekiedy zdarzają się pow tórki. Czasem są one uzasadnione ko n tek stem naw iązania, lecz nie zawsze. P onadto wielowątkowy sposób n a rra c ji w ym aga staran n o ści i konsekw encji w porządkow aniu oraz łączeniu podejm owanych kw estii. Z am iast tego D ietzsch przeryw a dotychczasowy wywód, rozpoczyna nowy, a n astęp n ie w dalszej części pow raca do tego wcześniejszego.

Za osobliwe redakcyjne „przeoczenie” w pracy D ietzscha należy uznać b ra k odrębnej bibliografii pracy. W praw dzie biografia K a n ta pow stała n a podstaw ie wyjątkowo obszernego i różnorodnego m ate ria łu źródłowego (m.in. n a podstaw ie obszernych archiw aliów królewieckiej A lbertyny) oraz licznych urzędow ych dokum entów , oświeceniowej publicystyki, prasy, korespo nd en­ cji, opracow ań historycznych i filozoficznych, to jed n a k zaskakuje tego ro d za­ ju form alne uchybienie.

Jeszcze jednym , najpraw dopodobniej redakcyjnym błędem je s t niepraw id­ łowy ty tu ł przywoływanej pracy F ried rich a Jacobiego (s. 180). W popraw nej wersji brzm i on: D a vid H um e u ber den Glauben, oder Id ealism u s u n d

R ea lism u s (1787).

*

Biografia K an ta pióra Steffena D ietzscha je s t pracą, k tó ra przyciąga m istern ie rek o nstruo w any m klim atem epoki. Nie m a w niej an i głębokich analiz psychologicznych osobowości filozofa, an i w yrafinow anych prób in te r ­ pretacyjnych zasad jego filozofii, je s t n a to m ia st plastyczny i w ielostronny

(8)

w spraw y swojego u n iw ersy tetu , m iasta, państw a, Europy i św iata w II połowie XVIII w. Obok tego Dietzsch u d anie p o rtre tu je ówczesny Królewiec, jego sytuację społeczną, polityczną, religijną oraz kulturow ą. W nikliw a i w a r­ tościowa je s t również rek o n stru k c ja instytucjonalnego i naukow ego rozwoju

Collegium Alberti. A u to r u n ik a przy tym jednoznacznych ocen, a zm ierza

raczej w k ie ru n k u rozum ienia tego, co swoiście oświeceniowe, krytyczne i optym istyczne zarazem . C h arak tery sty czn ą cechą pracy D ietzscha je s t tak że to, że a u to r zasadniczo nie podejm uje polem ik z dotychczasowym i historycznie u g ru nto w anym i próbam i biograficznym i oraz in terp retacy jn y ­ mi. W rezultacie jego książka - choć b ogata w m a te ria ł źródłowy - nie p rzytłacza czytelnika p rze sa d n ą erudycją. D ietzsch w pracy n a d biografią w ykorzystał liczne dokum enty, korespondencję, tek sty źródłowe oraz głównie najnow sze opracow ania, n a to m ia st z m niejszą uw agą odniósł się do starszych publikacji.

N a koniec w arto wspom nieć, iż w książce D ietzscha nie b raku je także bogatego m a te ria łu anegdotycznego, ukazującego K an ta i jego bliskich z typo­ wo ludzkim i skłonnościam i, przyw aram i czy specyficznym poczuciem h u m o ­ ru. In n ą w artościow ą z historycznego p u n k tu w idzenia częścią książki, będącą jednym z rezu ltató w bad ań D ietzscha w olsztyńskim oddziale A r­ chiw um Państw ow ego, są apokryficzne tek sty K a n ta z lat 1776-1791. Składa się n a nie sześć tekstów , tzw. praefationes do spisów wykładów odbywających się w sem estrach, kiedy dziekanem fa k u lte tu filozoficznego A lbertyny był w łaśnie Im m anuel K an t (s. 233 i n.). W edług D ietzscha, istn ieją przesłanki, by sądzić, iż są one najpraw dopodobniej a u to rstw a samego filozofa.

U zupełnienie m a te ria łu źródłowego stanow ią liczne ilustracje, mapy, szkice (m.in. osiem nastow iecznego Królewca), reprodukcje obrazów i foto­ grafii m ia sta oraz różnorodne p am iątk i kantow skie. W śród nich w arto wy­ m ienić reprodukcję obrazu E. D oerstlinga, dyplom u m agisterskiego K anta, wystawionego przezeń św iadectw a oraz reprodukcje współczesnych p o rtre ­ tów filozofa pędzla H einza S preng era i D ieth era R itzera (m ożna tylko żało­ wać, że są czarno-białe).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naopak médium – vo veľmi zúženom význame (hmotného alebo „nehmotného“, digitálneho, elektronického, virtuálneho) nosiča (tento význam bol uvádzaný v českom, avšak nie

Dostrzeganie w człowieku tego, co „jesz- cze się nie ujawniło” (1 J 3,2), co jest w nim potencjalne, co jest Bożym zamysłem wobec niego, wymaga patrzenia prawdziwie

Szczegółowa analiza meksykańskiego eksportu do krajów NAFTA po wejściu w życie Porozumienia (tabela 1) wykazuje, iż nie wszystkie towary w równym stopniu skorzystały

[r]

Zdjęcia wykonanej pracy przysyłają tylko uczniowie z którymi się skontaktuję (Czat Teams).Pozostali uczniowie przechowują prace do

AS: – Zainteresowania miałem zawsze szerokie, może nawet za szerokie, bo wła- ściwie interesowałem się wszystkim, z dwoma wyjątkami: nigdy nie interesowa- łem się sportem, ani

Określi ona w polu jakiej długości ma być umieszczony argument (Będzie on wyrównany do lewej strony tego pola). Writeln(a:15,b:10); (wyświetl a I b w zarezerwowanych polach

Zapewne nie bez znaczenia był dla niego przykład starszego brata Ignacego, który już rok wcześniej udał się do nowicjatu.. W ydaje się również, że na tę