• Nie Znaleziono Wyników

Urojenia jako rodzaje naturalne: problem homeostatycznych klastrów własności

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Urojenia jako rodzaje naturalne: problem homeostatycznych klastrów własności"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Scientiarum 2016 s. 124–135

Bartosz Janik

Urojenia jako rodzaje naturalne:

problem homeostatycznych

klastrów własności

Problem odpowiedzi na pytanie, czy urojenia są rodzajem natural­ nym, jest jednym z klasycznym problemów rozważanych przez teo­ retyków psychiatrii1. Problem ten jest doniosły z kilku powodów.

Po pierwsze, ściśle łączy się on z problematyką klasyfikacji w psy­ chiatrii. Jako że rodzaje naturalne mają stanowić obiektywne z on­ tologicznego punktu widzenia byty, klasyfikacja takich bytów wy­ daje się zadaniem naczelnym każdej nauki, a zatem jest naturalną konsekwencją naukowego podejścia do psychiatrii, a też sprawia, że ontologiczny status klasyfikowanych bytów uzasadnia pewne wy­ bory klasyfikacyjne oraz że dyscyplina dokonująca klasyfikacji uzy­ skuje solidne podstawy naukowe2.

1 Por. R. Samuels, Delusion as a natural kind, [w:] Psychiatry as cognitive

neu-roscience: philosophical perspectives, eds. M. Broome, L. Bortolotti, New York 2009,

s. 49–79; P. Zachar, Psychiatric disorders are not natural kinds, „Philosophy, Psychi­ atry, & Psychology”, 7 (2000) 3, s. 167–182; N. Haslam, Kinds of kinds: A conceptual

taxonomy of psychiatric categories, „Philosophy, Psychiatry, & Psychology” 9 (2003) 3,

s. 203–217.

2 Istotne jest, aby zaznaczyć, że formułowanie praw ogólnych, w których wy­

stępują rodzaje naturalne, jest klasycznie postrzegane jako najważniejsze zadanie nauki. W niniejszym tekście autor zakłada, że o naukowości dyscypliny decyduje to, czy zajmuje się ona rodzajami naturalnymi. Autor ma świadomość, iż jest to założenie bardzo silne, ale jednocześnie uważa, że instrumentalna interpretacja psychiatrii (mimo że interesująca) nie jest zgodna z intuicjami psychiatrów, którzy zwykle twier­

(2)

Po drugie, jedną z cech charakterystycznych rodzajów natural­ nych jest to, że stanowią dobrą podstawę do formułowania wnio­ sków indukcyjnych oraz umożliwiają formułowanie dobrze ugrunto­ wanych wyjaśnień mechanistycznych/przyczynowych. Psychiatria, zwłaszcza w obrębie zagadnień oddalonych od tzw. psychiatrii bio­ logicznej, jest obiektem krytyki opierającej się na zarzutach nienau­ kowości. Rozpoznanie pewnych obiektów jako rodzajów naturalnych (w tym wypadku urojeń) jest bezpośrednim argumentem za nauko­ wością danej dyscypliny.

Po trzecie, jako że klasyfikacja w psychiatrii opierać się musi na pojęciu normy lub normalnego funkcjonowania danego systemu/or­ ganizmu, relacje kauzalne lub strukturalne, które leżą u podstaw wyodrębniania rodzajów naturalnych, umożliwiają naukowe definio­ wanie podstawowych pojęć w psychiatrii i medycynie. W związku z tym problematyka rodzajów naturalnych wprost dotyczy proble­ matyki definiowania zdrowia, choroby, dysfunkcji oraz prawidłowe­ go funkcjonowania w obrębie psychiatrii.

W niniejszej pracy wyżej wymienione problemy będą stanowi­ ły zagadnienia subsydiarne wobec problemu głównego, którym bę­ dzie próba analizy tezy o naturalnorodzajowym charakterze urojeń, w szczególności w kontekście teorii rodzajów naturalnych jako ho­ meostatycznych klastrów własności.

1. Rodzaje naturalne w filozofii i nauce

Problematyka definiowania rodzajów naturalnych jest podstawowym zagadnieniem współczesnej filozofii nauki. W tym miejscu chciał­ bym w sposób skrótowy przedstawić podstawowe pojęcia oraz sta­

dzą, że obiekty, które badają, istnieją w jakimś sensie obiektywnie (nie są to oczy­ wiście jedyne głosy, por. K. S. Kendler, Toward a limited realism for psychiatric

no-sology based on the coherence theory of truth, „Psychological Medicine” 45 (2015) 6,

s. 1115–1118). Jednakże, nawet przy instrumentalnej interpretacji psychiatrii, pro­ blem rodzajów naturalnych (jako problem stabilnych obiektów w dziedzinie) powra­ ca i wymaga przyjęcia pewnych rozstrzygnięć. Za zwrócenie uwagi na ten problem autor dziękuje anonimowym recenzentom.

(3)

nowiska niezbędne do zrozumienia problematyki urojeń jako ro­ dzajów naturalnych. Zagadnienie rodzajów naturalnych możemy rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Interesujące z punktu widze­ nia niniejszych rozważań będzie zwrócenie uwagi na trzy płaszczy­ zny: ontologiczną, epistemologiczną i semantyczną oraz natychmia­ stowe odrzucenie jednej z nich. Pierwsza płaszczyzna dotyczy tego, czym są rodzaje naturalne i jakie zobowiązania ontologiczne dla teo­ rii wymusza na nas ich przyjęcie. Płaszczyzna ta jest interesująca przede wszystkim dlatego, że większość zwolenników przyjęcia pew­ nej koncepcji rodzajów naturalnych dla nauk szczegółowych przyj­ muje wprost jakąś wersję realizmu, częstokroć zapominając o kon­ sekwencjach, które niesie ze sobą ten pogląd.

Druga płaszczyzna, epistemologiczna, dotyczy problemu pozna­ nia rodzajów naturalnych, a jej przedłużeniem są rozważania doty­ czące filozofii nauki i metody naukowej dla dyscyplin szczegółowych. W tym miejscu najwyraźniej ujawniają się problemy klasyfikacyjne i definicyjne związane z psychiatrią. Z punktu widzenia nauki ist­ nienie rodzajów naturalnych wiąże się ściśle z problemem indukcji, tj. określeniem, jakie obiekty mogą stanowić podstawę wnioskowa­ nia indukcyjnego, problemem odkrywania istotnych cech obiektów na drodze poznania naukowego oraz problemem konstruowania wy­ jaśnień naukowych3.

Trzecia płaszczyzna dotyczy zagadnień ściśle semantycznych, a więc problemu odniesienia dla terminów naturalnorodzajowych. Jako że płaszczyzna ta doczekała się najciekawszych i najbardziej kompleksowych opracowań oraz problematyka nie dotyczy wprost problemów związanych z filozofią psychiatrii, nie będzie ona stano­ wiła przedmiotu niniejszych rozważań.

Rozpoczynając od rozważań dotyczących istnienia rodzajów na­ turalnych, można operacyjnie zdefiniować rodzaj naturalny jako pe­ wien układ elementów istniejący w naturze, który charakteryzuje się dyskretnością oraz homogenicznością4. Jeżeli zwrócimy się ku zagad­ nieniom epistemologicznym, definicja ta przyjmie następującą formę:

3 R. Samuels, Delusion as a natural kind, dz. cyt., s. 51. 4 R. Samuels, Delusion as a natural kind, dz. cyt., s. 51–53.

(4)

rodzajem naturalnym jest taki obiekt, którego wyodrębnienie jest nie­ zależne od władz poznawczych podmiotu i dokonuje się z udziałem metod naukowych5. Obie definicje akcentują pewne cechy rodzajów naturalnych, które zwykle podaje się łącznie. Istotą bycia rodzajem naturalnym przez określony przedmiot są jego obiektywne istnienie, wyznaczone przez naturę, oraz zespół względnie stałych cech, pozna­ walnych przy użyciu metod naukowych. Bezpośrednio z takim podej­ ściem do tego zagadnienia wiążą się problemy realizmu, naturalizmu oraz esencjalizmu, z konieczności w kontekście nauki. Operacyjnie przez realizm rozumiemy koniunkcję dwóch tez: obiektywnego ist­ nienia rzeczywistości zewnętrznej wobec podmiotu poznającego oraz możliwości jej poznania6. Esencjalizm zaś w odniesieniu do rodzajów naturalnych w sposób najprostszy możemy określić jako pogląd za­ kładający, że wszystkie i tylko te obiekty, które stanowią pewien ro­ dzaj naturalny, z konieczności mają pewną esencję, która składa się z jednej lub zbioru własności wewnętrznych, które są przyczyną po­ siadania przez poszczególne egzemplarze takich, a nie innych własno­ ści przypadkowych7. Z kolei naturalizm traktować możemy albo jako naturalizm ontologiczny (metafizyczny), który można wyrazić tezą, że kryterium istnienia jest bycie poznawalnym metodami nauki, albo jako naturalizm metodologiczny, który wyrazić możemy stwierdze­ niem, że właściwą metoda badawczą jest metoda nauk empirycznych.

2. Urojenia jako rodzaje naturalne

Zanim podam definicję urojeń i przedstawię problemy, które są z nią związane, chciałbym pokazać, jakie zalety miałoby jednoznaczne 5 R. Samuels, Delusion as a natural kind, dz. cyt., s. 51–53 oraz L. Borto­

lotti, Delusion, [w:] The Stanford encyclopedia of philosophy (Spring 2016

Edi-tion), ed. E. N. Zalta, http://plato.stanford.edu/archives/spr2016/entries/delusion/

(8.05.2016).

6 L. Bortolotti, Delusion, dz. cyt. oraz A. Miller, Realism, [w:] The Stanford

en-cyclopedia of philosophy (Winter 2014 Edition), ed. E. N. Zalta http://plato.stanford.

edu/archives/win2014/entries/realism/ (8.05.2016).

(5)

ustalenie, że urojenia są rodzajami naturalnymi w rozumieniu po­ danym powyżej. Przede wszystkim spowodowałoby to przyjęcie, że urojenia stanowią pewien wyznaczony przez naturę wycinek rzeczy­ wistości, a więc ich istnienie jest niezależne od istnienia systemu klasyfikacyjnego czy ocen podmiotów poznających (w tym wypad­ ku społeczności lekarzy). Idąc dalej, urojenia (qua rodzaje natural­ ne) byłyby poznawalne za pomocą metod naukowych (a więc byłyby w kolejnym znaczeniu obiektywne), co umożliwiłoby gromadzenie wiedzy naukowej dotyczącej urojeń. Z ostatniego wynika, że ocena, czy określony zespół symptomów należy zaklasyfikować jako uroje­ nie, byłaby każdorazowo możliwa do dokonania (w normalnych wa­ runkach poznawczych). Kolejną konsekwencją byłoby, jak się wyda­ je, jednoznaczne przesądzenie o naukowym charakterze psychiatrii. Rozwiązanie tego problemu w podanym sformułowaniu wydaje się bardzo istotne dla psychiatrii i dziwi fakt, że w literaturze nie ma zgodności co do wagi tego zagadnienia.

3. Czy możliwe jest uznanie urojeń za rodzaje  naturalne bez jednoznacznej definicji urojeń?

Urojenia od zawsze nastręczały problemów natury definicyjnej. De­ finicja zawarta w DSM–IV ­TR była wielokrotnie krytykowana8, co jednak nie doprowadziło do jej zmiany i utrzymana została w naj­ nowszej klasyfikacji DSM­5:

A false belief based on incorrect inference about external reality that is firmly held despite what almost everyone else believes and de­ spite what constitutes incontrovertible and obvious proof or evidence to the contrary. The belief is not ordinarily accepted by other members of the person’s culture or subculture (i.e., it is not an article of religious

8 Na przykład: D. Freeman, P. Garety, Comments on the content of

persecuto-ry delusions: does the definition need clarification?, „British Journal of Clinical Psy­

chology” 39 (2000) 4, s. 407–414. Zmiany związane z przechodzeniem do kolejnych rewizji klasyfikacji DSM w tym wypadku nie są istotne.

(6)

faith). When a false belief involves a value judgment, it is regarded as a delusion only when the judgment is so extreme as to defy credibility9.

Definicja ta wyraźnie wskazuje, że urojeniami są takie przeko­ nania, które charakteryzują się fałszywością, patologiczną sztywno­ ścią i znajdują się na kontinuum z innymi przekonaniami. Definicję taką, z uwagi na odniesienie się do doświadczeń chorego/pacjenta wraz z jednoczesnym podkreśleniem, że urojenia stanowią przeko­ nania, będę nazywał quasi ­fenomenologiczną. Co ciekawe, w części poświęconej schizofrenii DSM­5 podaje kluczowe cechy definicyjne dla zaburzeń psychotycznych, wskazując na urojenia w następują­ cy sposób:

Delusions are fixed beliefs that are not amenable to change in light of conflicting evidence. Their content may include a variety of themes (e.g., persecutory, referential, somatic, religious, grandiose). […] The distinction between a delusion and a strongly held idea is sometimes difficult to make and depends in part on the degree of conviction with which the belief is held despite clear or reasonable contradictory evi­ dence regarding its veracity10.

Pierwszym zagadnieniem, nad którym warto się pochylić w związ­ ku z podaną wyżej definicją, jest zagadnienie jej pochodzenia oraz wzajemnych relacji konstruktów fenomenologicznych i biologicznych. Urojenia jako fałszywe przekonania są obserwowalne na podstawie pewnych zachowań, stanowi to rdzeń fenomenologicznego kompo­ nentu tej definicji. Człon definicyjny akcentujący status urojeń jako przekonań stanowi pewien dodatek konceptualny, który swoją moc­ ną pozycję zawdzięcza raczej rozważaniom teoretycznym niż empi­ rycznym11. Dopiero od niedawna wskazuje się precyzyjnie na ich pod­ stawę biologiczną lub funkcjonalną12. Warto zauważyć, że definicja

9 DSM–IV ­TR, s. 821–822; DSM­5, s. 819. 10 DSM­5, s. 87.

11 Zob. L. Bortolotti, Delusions and other irrational beliefs, Oxford 2010. 12 P. R. Corlett i in. Toward a neurobiology of delusions, „Progress in Neuro­

(7)

ta wydaje się niekompatybilna z postulatem naukowego odkrywa­ nia rodzajów naturalnych. Należy więc zastąpić tę definicję taką, która będzie inkorporowała ten postulat, najlepiej defini cją w ter­ minach czysto biologicznych.

Mamy dwie możliwości związane z definiowaniem urojeń w spo­ sób quasi ­fenomenologiczny i w sposób czysto biologiczny. Po pierw­ sze, możemy wyjść od definicji quasi ­fenomenologicznej i uchwycić pewną istotę zjawiska, a następnie dookreślić jego cechy za pomocą precyzyjnych informacji naukowych, które zapewnią definicję bio­ logiczną, lub możemy wyjść od definicji biologicznej, ustaleniami fe­ nomenologicznymi się nie zajmując.

W sytuacji pierwszej znajdą się ci naukowcy, którzy chcą nazy­ wać urojeniami bardzo szeroko pojęte spektrum zachowań. Utrzy­ mywanie definicji quasi ­fenomenologicznej wiąże się z problemem kontinuum przekonań, który można scharakteryzować jako nieusu­ walną sprzeczność pomiędzy koncepcją rodzajów naturalnych jako obiektów dyskretnych a wyraźnym odwołaniem się w definicji cią­ głego przejścia pomiędzy tym, co patologiczne, a tym, co normalne. Analogiczne problemy i potrzeby stanowczych rozwiązań pojawią się w sytuacji drugiej, w której za jedyną właściwą definicję uzna­ my naukową definicję biologiczną. W tym wypadku problemem bę­ dzie, co jest oczywiste, nieuwzględnianie pewnych przekonań, uzna­ wanych klasycznie za urojenia w ramach tej definicji. Dodatkowo większym problemem będzie trudność z podaniem zadowalającego, empirycznego kryterium odróżnienia urojeń. Dla przykładu: najcie­ kawszym i najbardziej komentowanym obecnie czysto biologicznym modelem powstawania urojeń jest model Corletta ­Fletchera, który opisuje urojenia w ramach złego funkcjonowania neuroprzekaźni­ ków na obszarze związanym z przewidywaniem błędów (prediction

error), ale jednocześnie nie jest on w stanie podać jednoznacznie me­

chanizmu przyczynowego dla tej patologii13.

13 P. R. Corlett i in. Toward a neurobiology of delusions, dz. cyt. oraz P. R. Cor­

lett i in., Why do delusions persist?, „Fronitiers in Human Neuroscience” (2009) 3, s. 12.

(8)

W podsumowaniu należy odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest prowadzenie rozważań dotyczących urojeń jako rodzajów natu­ ralnych bez podania jednoznacznej definicji urojeń. Jak się wydaje, jest to możliwe pod warunkiem przyjęcia jednej ze strategii definio­ wania urojeń, która będzie się odwoływała wprost do ustaleń nauk biologicznych (problematyczne jest zagadnienie, w jakim minimal­ nym zakresie musi się to odbywać)14.

4. Esencjalizm a homeostatyczne klastry własności

Dochodzimy do miejsca, w którym można sformułować pierwsze wnioski. Niezależnie od pozytywnych konsekwencji uznania urojeń za rodzaj naturalny, konkluzja taka oparta o powyższe informacje oraz esencjalizm, który zakładamy w stosunku do rodzajów natu­ ralnych, wydaje się nieuzasadniona. Związane to jest z faktem, że w przypadku urojeń nie jesteśmy w stanie wskazać na cechę (lub zbiór cech) wewnętrzną, która mogłaby stanowić esencję rodzaju naturalnego „urojenia”. Dzieje się tak dlatego, że urojenia z jednej strony w wielu aspektach pokrywają się z innymi obiektami (zwy­ kłymi przekonaniami, stereotypami), natomiast z drugiej strony od innych obiektów mają być odmienne (przekonania etyczne, religijne). Jest to sytuacja charakterystyczna nie tylko dla problemu urojeń jako rodzaju naturalnego, ale również dla klasyfikacji wielu innych obiektów jako rodzajów naturalnych. Dla przykładu, analogiczne rozważania można znaleźć w ramach analizy problemu gatunków biologicznych jako rodzajów naturalnych. Aby umożliwić zaklasy­ fikowanie pewnych obiektów jako rodzajów naturalnych, w litera­ turze pojawił się postulat modyfikacji definicji rodzaju naturalnego w takim zakresie, w jakim dopuszczalne staje się określanie esencji rodzaju naturalnego także za pomocą relacji (mechanizmów) przy­

14 Problem definiowania urojeń jest zagadnieniem znacznie bardziej złożonym

niż może to wynikać z lektury niniejszego fragmentu. Na potrzeby niniejszej pra­ cy takie jego przedstawienie jest wystarczające, więcej informacji czytelnik znajdzie w L. Bortolotti, Delusions and other irrational beliefs, dz. cyt. oraz M. Spitzer, On

(9)

czynowych. Tak ujęte rodzaje naturalne stają się homeostatycznym klastrem własności:

a kind K, is natural if: it is associated with a contingent property cluster […], there is some set of empirically discoverable causal mecha­ nisms […]; causal essence determines kind membership15.

Tak ujęte rodzaje naturalne jako stałe „wiązki” własności z przy­ czynowo określoną esencją bardzo dobrze spełniają swoją rolę w bio­ logii i psychiatrii (co interesuje nas szczególnie). W fizyce i che­ mii taka koncepcja jest również wystarczająca, a bardziej ścisły niż w biologii charakter powiązań cząsteczek czy atomów jest po­ chodną istnienia ścisłych praw ogólnych. Z filozoficznego punktu widzenia taka koncepcja rodzajów naturalnych może być zadowa­ lająca, pod warunkiem że zgodzimy się na uzasadnienie istnienia takiej, a nie innej esencji rodzaju naturalnego za pomocą argu­ mentu z naukowości pewnych dyscyplin (w tym wypadku przede wszystkim biologii).

Przyjęcie przyczynowej koncepcji esencji dla urojeń wiąże się wprost z zagadnieniem roli, jaką odgrywa psychologia potoczna w omawianym problemie16. Przyczynowa esencja urojeń jako ro­ dzaju naturalnego umożliwia wieloraką realizację urojeń, co idzie w parze z przyjęciem funkcjonalistycznego podejścia do psychologii potocznej jako nauki17. Dodatkowo psychologia potoczna w takim obrazie urojeń, których niezależność opiera się na byciu rodzajem naturalnym, stanowi teorię bardziej epistemiczną niż metafizycz­ ną. Jak się wydaje, całościowo obraz psychologii potocznej jako epi­ stemicznej bazy dla psychiatrii dobrze współgra z omawianą kon­ cepcją urojeń jako rodzaju naturalnego.

15 R. Samuels, Delusion as a natural kind, dz. cyt., s. 55, por. również R. Boyd,

What realism implies and what it does not, „Dialectica” 43 (1989) 1–2, s. 5–29 oraz

R. Boyd, Realism, anti-foundationalism, and the enthusiasm for natural kinds, „Philo­ sophical Studies” 61 (1991) 1, s. 127–148.

16 R. Samuels, Delusion as a natural kind, dz. cyt., s. 68–69.

17 Więcej na ten temat J. Knowles, Is folk psychology different, „Erkenntins”

(10)

Komentarz

W poprzednich punktach w sposób skrótowy przedstawiłem koncep­ cję urojeń jako rodzaju naturalnego opartego na przyczynowej kon­ cepcji esencji. W tym miejscu chciałbym się odnieść do potencjal­ nych problemów związanych z takim podejściem.

Przede wszystkim wydaje się, że przypadek przyczynowych esen­ cji w biologii jest częściowo uzasadniany tym, że biologia jako na­ uka rozwija się całkiem dobrze, a problem z klasyfikacją niektórych obiektów biologicznych (jak na przykład wspomnianych gatunków) wynika z bardzo trudnego do spełnienia warunku esencjalizmu. Na gruncie dyscypliny, która wydaje się ugruntowana jako nauka, zmia­ na pojęcia esencji nie wydaje się aż tak dramatyczna. Inaczej sytu­ acja przedstawia się w przypadku psychiatrii, która wciąż zmaga się z problemem swojej naukowości. W tym przypadku procedura wydaje się przebiegać inaczej niż w przypadku biologii. Zmieniając pojęcie esencji tak, aby można było ją odnosić do obiektów, którymi zajmuje się psychiatria, nie wspomagamy się jej naukowością, a ra­ czej na podstawie tego wnioskujemy o jej naukowości, co jest bar­ dzo podejrzane. Naturalnie można bronić się przed tym zarzutem, argumentując że koncepcja homeostatycznych klastrów własności poprzez swoją odpowiedniość w sytuacjach znanych z biologii sto­ suje się do wszystkich rodzajów naturalnych, ale w przypadku psy­ chiatrii brak uzasadnienia ze strony naukowości dyscypliny działa przeciwko intuicjom nakazującym klasyfikować jej obiekty jako ro­ dzaje naturalne (w tym wypadku urojenia).

Z drugiej strony sporym problemem wydaje się ustawianie uro­ jeń na jednej osi z przekonaniami i fałszywymi przekonaniami, które nie mają charakteru urojeniowego, i twierdzenie, że urojenia stano­ wią rodzaj naturalny. W związku z takim poglądem (szeroko komen­ towaną w literaturze doksastyczną teorią urojeń18) status urojeń

18 Por. L. Bortolotti, Delusions and other irrational beliefs, dz. cyt. Nie jest to

pogląd podzielany przez wszystkich, por. K. Miyazono, L. Bortolotti, The causal role

argument against doxasticism about delusions, „Avant: Trends in Interdisciplinary

(11)

jako wiązek cech o określonej przyczynowej esencji może pozostawać w pewnym napięciu z koncepcją przekonań jako wiązek cech o zu­ pełnie innej przyczynowej esencji. Problem ten w literaturze rozwi­ jany bywa niezwykle rzadko19.

Podsumowując niniejsze rozważania, warto powiedzieć, że pre­ zentowane poglądy stanowią jedynie wprowadzenie do niezwykle szerokiej dyskusji nad statusem obiektów, którymi zajmuje się psy­ chiatria jako nauka. Zagadnienie rodzajów naturalnych, w szczegól­ ności w kontekście urojeń, jest interesujące nie tylko z filozoficzne­ go punktu widzenia, ale również z punktu widzenia rozwoju wiedzy psychiatrycznej oraz jej obiektywności20.

Summary

Delusion as a natural kind: problem of homeostatic property clusters

The purpose of this article is to analyze the issue of delusions as natural kinds in the context of the problem of scientific basis of psychiatry. In the analysis the author points out that the claim that delusions are a natural kind (per­ ceived rather classically) cannot be maintained and delusions should be ana­ lyzed rather as a homeostatic property clusters. This concept is very popular recently in philosophy of psychiatry and will be the subject of analysis of the second part of the article.

Keywords delusions, natural kinds, philosophy of psychiatry, homeostatic

property clusters

Bibliografia

Bortolotti L., Delusion, [w:] The Stanford Encyclopedia of Philosophy (Spring

2016 Edition), ed. E. N. Zalta, http://plato.stanford.edu/archives/spr2016/

entries/delusion/ (8.05.2016).

Bortolotti L., Delusions and other irrational beliefs, Oxford 2010.

19 R. Samuels, Delusion as a natural kind, dz. cyt., s. 66.

20 Wiecej informacji można znaleźć w: D. Murphy, Psychiatry in the scientific

(12)

Boyd R., Realism, anti -foundationalism and the enthusiasm for natural kinds, „Philosophical Studies” 61 (1991) 1, s. 127–148.

Boyd R., What realism implies and what it does not, „Dialectica” 43 (1989) 1–2, s. 5–29.

Corlett P. R. i in., Toward a neurobiology of delusions, „Progress in Neuro­ biology” 92 (2010) 3, s. 345–369.

Corlett P. R. i in., Why do delusions persist?, „Frontiers in Human Neuro­ science” (2009) 3, s. 12.

Freeman D., Garety P., Comments on the content of persecutory delusions: does

the definition need clarification? „British Journal of Clinical Psychology”

39 (2000) 4, s. 407–414.

Haslam N., Kinds of kinds: a conceptual taxonomy of psychiatric categories, „Philosophy, Psychiatry, & Psychology” 9 (2003) 3, 203–217.

Kendler K. S., Toward a limited realism for psychiatric nosology based on the

coherence theory of truth, „Psychological Medicine” 45 (2015) 6, s. 1115–

1118.

Knowles, J. Is folk psychology different?, „Erkenntnis” 57 (2002) 2, s. 199–230. Miller A., Realism, [w:] The Stanford Encyclopedia of Philosophy (Winter 2014

Edition), ed. E. N. Zalta http://plato.stanford.edu/archives/win2014/entries/

realism/ (8.05.2016).

Samuels R., Delusion as a natural kind, [w:] Psychiatry as cognitive

neuro-science: philosophical perspectives, eds. M. Broome, L. Bortolotti, New

York 2009, s. 49–79.

Spitzer M., On defining delusions, „Comprehensive Psychiatry” 31 (1990) 5, s. 377–397.

Zachar P., Psychiatric disorders are not natural kinds, „Philosophy, Psychia­ try, & Psychology” 7 (2000) 3, s. 167–182.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Interviews took place with 16 designers (not all were registered with the Architects Registration Board to use the title ‘architect’, but all were producing architecture), 23

Rolę władz publicznych w  rozwoju klastrów określa scharakteryzowana wcześniej polity- ka bazująca na nich (CBP), będącą de facto for- mą polityki przemysłowej, która

Dokonany powyżej skrótowy przegląd teoretycznych koncepcji ewentual- nych korzyści oraz potencjalnych negatywnych efektów prowadzenia działalno- ści gospodarczej w danej

Na dzisiejszej lekcji podsumujemy twoje wiadomości na temat twierdzenia Pitagorasa i jego zastosowania.. Mam nadzieję, że sprawdzian wypadnie

DWIE PARY BOKÓW PROSTOPADŁYCH JEDNA PARA BOKÓW RÓWNOLEGŁYCH.. PRZEKĄTNE PRZECINAJĄCE SIĘ POD KĄTEM PROSTYM I DZIELĄ SIĘ NA POŁOWY7. PRZEKĄTNE RÓWNEJ DŁUGOŚCI DWA

Analizując ocenę sprawności badanych w zależności od stanu cywilnego, stwierdzono, że najlepiej funkcjonowali mężczyźni mieszkający samotnie 45,96 ± 9,81 pkt, po za

Based on the tomographic reconstruction of transmission OCT measurements, the median attenuation coefficient, group refractive index and volumes of vari- ous organs of an

10 Podkreśla się, jak istotne jest wspar- cie rozwoju i konkurencyjności przedsiębiorstw z sektora MŚP oraz tworzenie warunków uczenia się przez całe życie tak,