Aleksander Kiklewicz
Akty mowy: klasyfikacja
dychotomiczna
Media – Kultura – Komunikacja Społeczna 5, 87-110
2009
Akty mowy: klasyfikacja dychotomiczna
S łow a k lu c z o w e: p ra g m a ty k a ję zy k o w a, te o ria ak tó w m o w y , k lasyfikacja ak tó w m ow y,
k o g n ity w n e ujęcie ak tó w m ow y
K ey w o rd s: la n g u ag e p rag m a tic s, th e o ry of speech acts, classification of th e sp e ec h acts,
cogn itiv e m o d e l of th e sp e ec h acts
Wstęp
Celem prezentow anego a rty k u łu je s t przedstaw ienie oryginalnej w er sji klasyfikacji aktów mowy, u podstaw której leży z a sa d a dychotomiczna. Celowo zostanie pom inięta k w estia aktualnego s ta n u b a d a ń - polskich i z a granicznych - w zak resie p ragm alingw istyki i w szczególności klasyfikacji aktów mowy, także ze w zględu n a to, że omówiłem j ą w innej pracy 1.
P roponow ana k lasy fik acja aktów mowy m a k ilk a cech c h a ra k te ry sty c z nych: po pierw sze, je s t o p a rta n a f u n k c j i p r a g m a t y c z n e j wypo w iedzi (nie zaś n a ro d zaju w ykładników - operatorów interak tyw n ych ). W te n sposób spełniony zostaje jed e n z wymogów klasyfik acji aktów mowy określony przez D a n a S p e rb era i D eirdre W ilson: „The assig n m en t of every u tte ra n c e to a p a rtic u la r speech-act type is p a rt of w h a t is com m unicated an d plays a n ecessary role in com prehension”2.
P oza funk cją p rag m a ty c z n ą w ypow iedzi przy klasyfikacji aktów mowy są u w zględniane rele w a n tn e elem en ty k o n tek stu , n a p rzy k ład kierow anie k o m u n ik a tu bezpośrednio do a d re s a ta docelowego lub do osób trzecich.
Zgadzając się z opinią powyżej w spom nianych badaczy, że „m any o th er speech acts [...] can be successfully perform ed w ith o u t bein g identified as such e ith e r by th e sp e ak e r or by th e h e a re r ”3, jednocześnie popieram stanow isko R o m ana K alisza, k tó ry tw ierd zi że cechy dystynk tyw ne aktów mowy stan o w ią ele m en t realnej kom petencji użytkow ników języ k a (m ożna j ą określić jak o kom petencję prag m atyczną), k tó rzy p o tra fią odróżnić n a przy k ład dyrektyw ę od obietnicy4. Główne z ad an ie każdej klasy fikacji po lega n a tym , aby odtworzyć rea ln ie istn iejące granice m iędzy kateg oriam i, n a to m ia s t k w e stia tego, w ja k im sto p n iu podstaw y tak iej kateg oryzacji od zw iercied lają obiektyw nie istn iejące m echanizm y przetw o rzen ia inform acji
1 Zob. A. K ik lew icz, K la s y fik a c ja a k tó w m o w y (tek st będzie opu blikow an y w p rzygotow y w an ym do druku - pod red akcją G. H abrajskiej - tom ie ju b ileu szow ym , dedyk ow an ym prof. A lek sem u A w diejew ow i).
2 D. Sperber, D. W ilson, R eleva n c e. C o m m u n ic a tio n a n d C o g n itio n , Oxford 1986, s. 244. 3 T am że, s. 245.
w działalności językow ej, a w ja k im sto p n iu są sztucznie, to znaczy jako pewnego ro d zaju k o n stru k ty , w prow adzone przez badaczy w celach h e u rystycznych, zależy od p o staw ien ia z a d a n ia badawczego, od zasto so w ania jego rezultatów .
Po drugie, p rezen to w an a k lasy fik acja z o sta ła w y generow ana w edług z a s a d y d y c h o t o m i c z n e j , to znaczy w oparciu o zespół opozycji a k tów mowy. O sta tn im i czasy ujęcie dychotomiczne k ategorii języ ka i mowy uw aża się z a anachroniczne, to znaczy należące do tradycji ufundow anej przez lingw istykę stru k tu ra ln ą . W m yśl zwolenników „otw artego języko zn aw stw a” rozpatryw anie jed n o stek językowych w obrębie binarn y ch opozy cji ogranicza opis do ta k zw anych cech dystynktyw nych, n a to m ia st ta k zw a ne cechy in teg raln e (n a przykład szczególnie interesujące etnolingw istów „znaczenie kognityw ne”) nie zo stają przy tym w ogóle uwzględnione.
B roniąc zasad ności stoso w an ia z a sa d y dychotom icznej w opisach języ k a i ko m unik acji językow ej, chciałbym szczególnie podkreślić jej c h a ra k te r u n iw ersaln y , dotyczący rozm aitych dziedzin przedm iotow ych. Chodzi tu nie tylko o opozycje w fonologii czy w gram atyce. N a przy k ład D enis Mc- Q uail, stosując zespół opozycji b in arn y ch , p rze d staw ił „model praw dopodo b ień stw a reflek sji” w k o m u n ikacji m asow ej5. O poznaw czym i kulturo w y m podłożu ujęcia dychotom icznego system ów różnego rodzaju p isa ł Leszek Kołakowski:
M yślenie ludzkie je st nałogowo „strukturalistyczne” [...] Znaczy to, że zrozu mieć cokolwiek potrafim y tylko ze względu n a pary opozycyjne [...]; inaczej, że rozum iem y tylko przez k o n trast, tylko wtedy, gdy um iem y zrozumieć to, co je s t rozum ianego nieobecnością; że przedm iot jaw i tylko n a tle św iata, którym
nie je s t6.
Po trzecie, proponow ana k lasy fik acja aktów mowy m a c h a r a k t e r h i e r a r c h i c z n y : m iędzy w prow adzanym i k a te g o ria m i aktów mowy z a chodzi rela cja logicznego podporządkow ania (zw ana tak że rela cją podrzęd- ności/nadrzędności).
1. Akty m owy inwencjonalne vs. konwencjonalne
N a pow yższą opozycję zw róciłem uw agę w mojej poprzedniej p ub lik acji7. Opozycja owa o p a rta je s t n a założeniu, że zachow ania ko m unikacyjne ludzi m ają zarów no a sp e k t intencjonalny, celowy, perspektyw iczny (w łaśnie n a niego w la ta c h sześćdziesiątych XX w ieku zwrócił uw agę J o h n L. A ustin, w prow adzając pojęcie illokucji), ja k również a sp e k t przyczynow o-skutko wy, retro sp ektyw ny . Ten d ru g i a sp e k t w w iększości teo rii aktów mowy je s t
5 D. M cQ uail, T eo ria k o m u n ik o w a n ia m a so w eg o , W arszaw a 2 0 0 8 , s. 506. 6 L. K ołakow sk i, O becność m itu , W rocław 1994, s. 71.
ignorow any, choć należy zwrócić uw agę n a fakt, że w m odelu kom unikacji językow ej L e o n ard a B loom fielda z pierw szej połowy XX w ieku k o m u n ik a t językow y je s t tra k to w a n y jak o zastęp cza, m ow na r e a k c j a mówiącego n a bodziec w ew nętrzny. J e s t oczywiste, że podobne reakcje m ogą zostać tak że spowodowane przez bodźce zew n ętrzn e - zachodzące w sytu acji k o m u n ik a cyjnej sta n y rzeczy - w erb aln e lub niew erbalne.
K onw encjonalne a k ty mowy częściowo m ieszczą się w zaproponow anej przez J o h n a S e a rle ’a k a te g o rii ekspresyw ów , n a to m ia s t w klasy fikacji D ie te r a W u n d erlich a8, k tó ra obejm uje a k ty mowy dyrektyw ne, kom isyw ne, erotetyczne (pytające), rep re z en ta ty w n e, re tra k ty w n e (cofnięcie obietnicy, k o re k tu ra stw ierd zenia), d e k la raty w n e i w okatyw ne (n a p rzy k ład wywo ływ anie, zagad y w an ie kogoś), w yodrębnione zo stały a k ty saty sfaktyw ne, k tó re m ają c h a ra k te r rea k ty w n y - n a s tę p u ją po innych sta n a c h rzeczy, w szczególności - po innych czynnościach językowych.
Opozycji intencjo n aln y ch i konw encjonalnych aktów mowy w k lasy fik a cji niem ieckiego b ad acza A rm in a K oerfera9 częściowo odpow iadają wolun- tyw ne (spontaniczne) oraz n orm aty w ne a k ty mowy.
O ile a k ty mowy inw encjonalne p o w stają w celu zaspokojenia określonej potrzeby podm iotu, stan o w ią ele m en t jego inicjatyw y, w pew nym stop niu tak że ingerencję w z a sta n y p orządek spraw , to a k ty mowy konw encjonalne odzw ierciedlają stanow isko konform istyczne podm iotu, jego podporządko w anie się p rzyjętym w społeczeństw ie w artościom i typom zachow ań. A kty mowy inw encjonalne stan o w ią form y aktyw ności, są zainicjow ane przez nadaw cę, k tó ry celowo d zia ła w form ie kom unikatów językow ych. W uogól niony sposób a k ty mowy tego ty p u m ożna p rzed staw ić n a stę p u jąc o 10:
‘X mówi S do Y-a; mówiąc, X chce, żeby zaszło (X poprzez mówienie powoduje) zdarzenie R z udziałem lub przy obecności czy też przy pośrednictw ie Y-a’.
K onw encjonalne, w swej istocie rea k ty w n e a k ty mowy w y n ik ają z k o n te k s tu in terak cji, stan o w ią rodzaj reak cji mówiącego n a zachodzące s ta ny rzeczy. W reaktyw ny ch a k ta c h mowy osoba m ów iąca p rez e n tu je się nie jak o ak tyw nie działający in icjato r w sp ó łd ziałania kom unikacyjnego, realizu jący z a pośrednictw em ję z y k a swoje n a s ta w ie n ia in terak cy jn e, lecz jak o in te rlo k u to r, k tó ry siłą rzeczy - z a sp ra w ą swojego z a an g ażo w an ia się w konw ersację - je s t zobow iązany do reag o w an ia n a jej przebieg. Isto tę z a chow ań konw encjonalnych ująć m ożna w następ u jącej eksplikacji:
‘X mówi S do Y-a; zdarzenie R - możliwe, że z udziałem Y-a lub przy jego obec ności - spowodowało to, że X mówi’.
8 D. W un derlich, S tu d ie n z u r S p r e c h a k tth e o r ie , F ran k fu rt a.M. 1978, s. 77.
9 A. Koerfer, I n s titu tio n e lle K o m m u n ik a tio n . Z u r M eth o d o lo g ie u n d E m p ir ie d e r H a n d lu n g s a n a ly s e , O pladen 1994, s. 4 9 i n.
10 A. K ik lew icz, Z r o z u m ie ć ję z y k . S z k ic e z filo z o fii ję z y k a , s e m a n ty k i, lin g w is ty k i k o m u n ik a c y jn e j, Ł ask 200 7 , s. 102.
D z ia ła n ia inw encjonalne m ają c h a ra k te r praktyczny, zw ykle u w a ru n kow any koniecznością w sp ó łd ziałan ia jed n o ste k ze środow iskiem . Zacho w a n ia konw encjonalne, w pew nym sto p n iu ry tu a ln e , reglam ento w ane, od w rotnie, ja k u w aża J u rij S. M artem jan o w 11, nie słu żą celom dostosow ania się do środow iska, m ają c h a ra k te r k ultu rocen try czny .
Zachow aniom konw encjonalnym p rzysługuje w iele cech c h a ra k te ry stycznych dla m itu, w szczególności chodzi o n a w iązan ie do tradycji, z a spokojenie „potrzeby w iary w trw ałość w artości ludzk ich”, o której p isał L. K ołakow ski12. J a d w ig a Kowalikowa, k tó ra w skazuje n a dydaktyczno- -m oralizującą rolę przysłów (choć nie w spom ina o ich roli ry tu aln ej), słu sz nie zw raca uw agę n a k u ltu ro w y a sp e k t funkcjonow ania tych jedn ostek . W szczególności J . K ow alikow a pisze o odrębnej w arstw ie przysłów, k tó rą tw orzą
inform acje zakodowane przez nieokreślonego, diachronicznego, zbiorowego nadaw cę niejako mimo jego woli i nieświadom ie, mianowicie inform acje [...] o całej wspólnocie pokoleniowej, k tó rą rep rezen tu je13.
G ra n ic a m iędzy owymi k a te g o ria m i je s t raczej rozm yta, poniew aż w treści konw encjonalnych aktów mowy m ogą - w w iększym lub m niejszym n a s i len iu - w ystępow ać tak ż e elem en ty inw encjonalne. N a przy k ład pow itanie i pożegnanie w euro p ejsk im (szczególnie w zachodnioeuropejskim ) k ręg u k u ltu ro w y m są dość skonw encjonalizow ane, praw ie że obligatoryjne w n e u tra ln e j sy tuacji kom unikacyjnej, podczas gdy n a p rzy k ład przeproszenie czy kondolencja z a w iera ją już ele m en t subiektyw nej inicjatyw y m ów iące go. W łaśnie w o d niesien iu do aktów mowy drugiego ty p u m ożna przyznać słuszność tw ierd zen iu M ałgorzaty M arcjanik:
Ich [grzecznościowych aktów mowy - A. K.] w ym iar wykonawczy sprow adza się do stw arzan ia przez mówiącego relacji grzecznościowej z p artn erem poprzez mówienie m u, że je st dla mówiącego - ogólnie rzecz ujm ując - kim ś ważnym; tre ść t a podlega uszczegółowieniu w zależności od konkretnych funkcji kom u nikacyjnych aktów grzeczności14.
N a p rzy k ład w p rzy p a d k u polskich w yrażeń etykietalnych:
Do widzenia! Do zobaczenia!
różnica polega n a tym , że drugie dodatkow o z a w iera zapow iedź kolejnego sp o tk a n ia interloku toró w . O in ny m w y rażen iu pożegnania:
Żegnam pana!
11 J .S . M artem janow [Ю.С. Мартемьянов], Логика ситуаций. Строение текста. Терминоло- гичность слов, Москва 2 004, s. 204.
12 L. K ołak ow sk i, dz. cyt., s. 11.
13 J. K ow alik ow a, P r z y s ło w ia j a k o k o m u n ik a ty , w: J ę z y k w k o m u n ik a c ji, t. 2, red. G. Ha- brajsk a, Łódź 2 0 0 1 , s. 115.
H a lin a i T adeusz Zgółkowie piszą, że w sy tu acji zakończen ia oficjal nej i chłodnej w izyty może zostać o d ebrane przez a d re s a ta jak o w yraz niegrzeczności15, czyli in n y m i słowy - jak o d e k la rac ja niechęci do dalszej w spółpracy.
Istn ieje i o dw rotn a stro n a zag ad n ien ia: wiele celowych, in tencjonalnych aktów mowy realizu je się przy u w zg lęd n ien iu k o n te k s tu kulturow ego, a więc k aż d em u z naszych zachow ań p rzysługuje ja k iś ele m en t rytualności. Rozważę sytuację, w której m łoda k o b ieta w obecności znajdujących się w m ie sz k a n iu dzieci w idzi zbliżającego się do budynku, w racającego z po dróży m ęża. Mówi do dzieci:
Tata wraca.
Z jednej strony, m am y tu do czynienia z k o n s ta ta c ją fak tu , poinform o w an iem dzieci o przybyciu ojca. Z drugiej zaś strony, sytuacja, w której zn a jd u ją się in te rlo k u to rz y (m a tk a i jej dzieci), niejako zm u sza m atk ę do ośw iadczenia (które z re s z tą nie je s t tylko ośw iadczeniem ); przy ty m u a k ty w n ia się stereo ty p k u ltu ry polskiej (a tak ż e europejskiej), zgodnie z k tó rym w środow isku dorosłych dzieci są preferow ane, dlatego inform uje się je o isto tn y ch zd arzen iach z u d ziałem rodziców lub innych bliskich. A więc w tre śc i przytoczonej powyżej rep lik i w y stęp u ją zarów no elem enty k on w encjonalne, ja k i elem en ty inw encjonalne.
2. Akty m owy komunikacyjne vs. niekomunikacyjne
N a drug im poziomie w obrębie inw encjonalnych aktów mowy rozróż n iam poszczególne k ateg o rie w zależności od tego, czy d ziałan ie języko we je s t skierow ane n a zew n ątrz, to znaczy m a c h a ra k te r ekstraw ersy jn y , w swej istocie kom unikacyjny, uw zględniający obecność innej osoby (lub osób), ja k to n a przy k ład obserw ujem y w w y p ad k u prośby, czy m a c h a ra k te r niezaad reso w any, introw ersyjny, w edług J u rg e n a H a b e rm a s a 16 - nie- k om unikacyjny. Do k a te g o rii tego drugiego ty p u n a le ż ą egocentryczne ak ty mowy, n a przy k ład zaw ierające różnego ro d zaju ek spresje, najczęściej wy ra ż a n e za pom ocą w ykrzykników : ba! ooo! ach! oho! e! itp.
N a m arg in esie należy zaznaczyć, że funkcja w ykrzykników nie spro w adza się do realizacji egocentrycznych aktów mowy - n a przy k ład polski w ykrzyk nik e! może w yrażać zniecierpliw ienie, zniechęcenie, lekcew aże nie, ja k rów nież zdziw ienie połączone z u zn a n ie m (w edług m u ltim e d ia ln e go słow nika PWN).
15 Z. i T. Zgółkow ie, J ę z y k o w y sa vo ir-v iv re . P r a k ty c z n y p o r a d n ik p o s łu g iw a n ia się p o l s z c z y z n ą w s y tu a c ja c h o fic ja ln y c h i to w a r z y s k ic h , W arszaw a 2 004, s. 21.
16 J. H ab erm as, S p r e c h a k tth e o r e tis c h e E r lä te r u n g z u m B e g r if f d e r k o m m u n ik a tiv e n R a tio n a litä t, w: I n te n tio n - B e d e u n tu n g - K o m m u n ik a tio n . K o g n itiv e u n d h a n d lu n g s th e o retische G r u n d la g e n d er S p ra ch th eo rie, red. G. Preyer, M. U lkan , A. U lfig, O pladen 1997, s. 280.
M ożna rozróżnić trz y rodzaje aktów niekom unikacyjnych: 1) ekspresyw ne (zob. wyżej),
2) etologiczne (heurystyczne), 3) akwizycyjne.
F u n k c ja etologiczna (ergonom iczna, a p lik a cy jn a 17) dotyczy organizacji d y sk u rsu , a przede w szy stk im optym alizacji działań - kom unikacyjnych i niekom unikacyjnych. T ak więc rosyjskie wypowiedzenie:
Каждый охотник знает, где сидит фазан
m a c h a ra k te r wręcz h eu ry sty czn y - pozw ala n a z a p am ię ta n ie podstaw o wych kolorów sp e k tru m (poprzez p o w tarzanie początkow ych liter: каждый
- красный, охотник - оранжевый, знает - зеленый itd.).
Akwizycyjne a k ty mowy, szczególnie c h a ra k te ry sty c z n e dla zachow ań kom unikacyjnych dzieci, polegają n a tym , że ich celem je s t w yrobienie n a w yku językowego poprzez w ielokrotne p o w tarzan ie w yrażeń o podobnej s tru k tu rz e i podobnym składzie leksykalnym . T ak więc Borys J . N orm an w prow adził pojęcie p s e u d o w y p o w i e d z i , k tó re nie po w stają w w a ru n k a c h zap otrzebo w an ia kom unikacyjnego, zw ykle nie odnoszą do żadnej sy tu acji referencyjnej oraz nie w y m agają k o n te k s tu 18. Często pseudow y powiedzi funkcjonują w celu zad em o n stro w a n ia lub przysw ojenia pewnych aspektów języka, zw ykle w postaci prototypow ych ilu stra c ji ty p u A la idzie
do lasu.
W o dróżnieniu od em otyw nych deklaratyw ów , k tó re in fo rm u ją a d re s a ta o s ta n a c h emocji mówiącego, ekspresyw y egocentryczne — jak o z n a k i sym p tom atyczne — fu nkcjonują n a mocy n a tu ra ln e g o zw iązku m iędzy emocją człow ieka i c h a ra k te re m jego zachow ań, w tym językow ych. O funkcji ekspresyw nej mowy K azim ierz P o la ń sk i pisał:
W iąże się ona z faktem , że pewne cechy wypowiedzi odpow iadają n a zasadzie zw iązku przyczynowego określonym cechom fizjologicznym i psychicznym mó wiącego i tym sam ym stanow ią dla słuchającego sygnały o jego stan ie fizjolo gicznym i psychicznym 19.
W p rzy p a d k u ekspresyw ów niekom unikacyjnych emocje są nie tyle wy raż a n e , co bezpośrednio przeżyw ane w akcie mowy, co znajd uje swój w yraz w różnego ro d zaju o dstęp stw ach od reg u ł języka, n a p rzy k ład związków gram atycznych lub szyku wyrazów, a tak ż e w specjalnych, em otyw nie n a cechow anych w zorcach syntaktycznych. Oto przykładow e z d a n ia tego typu, ufundow ane n a schem acie składniow ym [ile(i) je s t w SLoc SGen]:
17 Zob. A. K ik lew icz, D w a n a ś c ie fu n k c ji ję z y k a , „L ingV aria“ 200 8 , nr 2, s. 20; ten że, L a n g u a g e F u n c tio n s in th e E c o lin g u is tic P ersp e ctiv e , w: N e w P a th w a y s in L in g u is tic s , red. S. P upp el, M. B o g u sła w sk a -T a felsk a , O lszty n 2 008, s. 35 i n.
18 B .J. N orm an [Б.Ю. Норман], Псевдовысказывания: эксперимент или языковая игра?, „Acta
U n iv e r sita tis N ico la i Copernici. S tu d ia S la v ica X - N a u k i H u m a n isty czn o -S p o łeczn e” 2005, s. 67.
19 E n c y k lo p e d ia ję z y k o z n a w s tw a ogólnego, red. K. P o la ń sk i, W rocław - W arszaw a - Kra ków 1999, s. 190.
Ileż je st w niej siły i zadziorności!
W szystko je st jedność, w szystko je st rozmaitość. Ileż n a tu r w naturze człowieka, ileż pow ołań przypadkowych.
Ileż tu bzdur ju ż powiedziano!
W form ie em otyw nych deklaratyw ów te sam e tre śc i zostałyby p rz e k a zan e inaczej, por.:
[Informuję, że] D ziw i mnie, że je st w niej tak dużo siły i zadziorności. [Informuję, że] Z dum iew a m nie to, że w naturze człowieka je st wiele natur. [Informuję, że] M nie denerwuje to, że pow iedziano zbyt dużo niedorzeczności.
In fo rm acja ek sp resy w n a może tow arzyszyć realizacji innych aktów mowy, n a przy k ład k o n statu jący ch . T ak więc H. i T. Zgółkowie20 p rz y ta czają polskie wypowiedzi, k tó re p rze k a z u ją podobną do siebie tre ść nomi- n aty w n ą, n a to m ia s t isto tn ie ró żn ią się doborem aksjologicznie (ideologicz nie) nacechow anego słow nictw a, a więc to n acją ekspresyw ną: w pierw szym przytoczonym poniżej z d a n iu - pozytyw ną, w dru g im - negatyw ną:
Wojska wierne rządowi zapobiegły dokonaniu p u czu zbuntow anych oficerów. Wojska kontrolowane p rzez ju n tę krwawo stłu m iły próbę ruchów wolnoś ciowych.
G ra n ic a m iędzy zach ow an iam i kom unikacyjnym i i niekom unikacyjny- m i nie zaw sze je s t w y raźn a, w k ażdym razie możliwe są sytuacje, w k tó rych egocentryczne zach o w an ia językow e m ogą być p o trak to w an e jak o in tencjonalne, skierow ane n a a d re sa ta . W zw iązku z tym rozw ażę przy k ład dowcipu:
Kupiec żydowski przed wyjazdem pociągiem pośpiesznym do W arszaw y zjadł n a wieczerzę dwa śledzie. Nic dziwnego, że po upływie niecałej godziny łaknie gw ałtownie chociażby kropli wody. W patrując się m elancholijnie w m knące za oknem słupy telegraficzne, bez u s ta n k u pow tarza płaczliwym głosem:
- Oj, to ja m am pragnienie! Oj, to ja mam pragnienie! Oj, to ja m am pragnienie! Siedzący naprzeciw oficer, nie mogąc znieść tego biadolenia, udaje się do w agonu restauracyjnego, przynosi sta m tą d butelkę wody m ineralnej i podaje ją Żydowi. Kupiec wychyla ją jednym haustem , tw arz jego rozprom ie n ia się, ale u s ta nie p rzestają m am rotać:
- Oj, to ja m iałem pragnienie! Oj, to j a m iałem pragnienie! Oj, to ja m iałem pragnienie!
Z jednej strony, m am ro ta n ie żydowskiego k u p c a m ożna zin terp reto w ać jak o zu pełn ie niecelowe w y rażan ie ekspresji, jed n ak że, z drugiej strony, m ożna je zrozum ieć jak o n a rz e k a n ie , a więc poniekąd jak o sposób z w raca n ia n a siebie uw agi i sposób apelow ania do otaczających osób. N ie je s t wy kluczone, że zachow anie oficera w ynikało w łaśnie z in te rp re ta c ji zachow ań k u p ca jak o u k ry tej prośby.
3. Akty m owy grzecznościowe vs. zwyczajowe
Mimo że obydw a rodzaje konw encjonalnych aktów mowy są w w ięk szym lub m niejszym sto p n iu zau to m aty zo w an e21, to je d n a k pierw sze wy n ik a ją z określonych p resji społecznych i z a k ła d a ją istn ien ie n iefo rm al nych sank cji (n a przy k ład nie m ożna nie przyw itać się ze znajom ym ) - ich u z a sa d n ien ie m je s t to, że odstępstw o od zachow ań reglam entow anych, ja k pisze J.S . M artem jan ow 22, zakłóca u sta lo n y porządek, w szczególności przew idyw alność relacji społecznych. Zwyczajowe a k ty mowy są z a sa d n i czo fak u ltaty w n e , w ynikające z w iedzy kulturow ej, a ich uży w aniu nieraz tow arzyszy efek t em ocjonalny, w szczególności ludyczny bądź zabawowy. W pierw szym w y p ad k u m am y do czynienia z rea liz a c ją ta k zw anej ety k iety językow ej, to znaczy z ta k im i a k ta m i mowy, jak: pow itanie, p rze d staw ia n ie się, życzenie, g ratu lac ja, w y rażanie w spółczucia, częstow anie, podziękow a nie, przeproszenie, pożegnanie itp., a w drugim w ypadku - z różnego ro dzaju w y rażen iam i parem iologicznym i, często o c h a ra k te rz e przesądów 23:
(gdy p a rtn e r kom unikacyjny n arzek a n a tru d n ą sytuację rodzinną, b ra k pie niędzy itp.): D ał Bóg dziecko, da i na dziecko.
(gdy p a rtn e r kom unikacyjny in te rp retu je fakty w św ietle swoich niezaspokojo nych potrzeb): G łodnemu chleb na m yśli.
(gdy p a rtn e r kom unikacyjny nalega n a to, aby sytuacja kształtow ała się po jego myśli, zgodnie z jego w iedzą i interesam i): M ądry głupiem u ustępuje.
4. Akty m owy reprezentacyjne vs. sprawcze
A kty mowy rep rezen tacy jn e z a w iera ją stw ierd zen ia; z a ich pom ocą in form uje się a d re s a ta o pew nych sta n a c h rzeczy - m a te ria ln y c h lub inten- sjonalnych (zakres tej inform acji je s t bardzo szeroki, zob. dalej). Zbliżone stanow isko w k w estii rep rezen taty w ó w zajm uje n iem iecka b a d aczk a E dda W eigand24. W ypowiedzi tego ty p u są u fundow ane n a czasow nikach delibe- ratyw nych, tak ic h jak : mówię, pod kreśla m , p ow ta rza m , odpow iadam , ogła
szam , inform uję, w yraża m przekonanie, w yrażam wątpliwość, sta w ia m h i potezę itd. Część n o m in aty w n a reprezen tacy jneg o a k tu mowy może zostać
z in te rp re to w a n a jak o praw dziw a lub fałszyw a - t ą w łaściw ością reprezen- taty w y ró żn ią się od w ypow iedzi o funkcji n a k łan iającej, por.:
Stw ierdzam , że w literaturze często występuje motyw zła - N ieprawda, że w literaturze często występuje m otyw zła lub: N iepraw da! S łu szn iej będzie stwierdzić, że w literaturze rzadko występuje m otyw zła.
Proponuję ci, żebyś w yluzow ał - N iepraw da, że... ?
21 Zob. M. M arcjanik, dz. cyt., s. 5. 22 J .S . M artem janow , dz. cyt., s. 187.
23 Zob. A. K iklew icz, Z r o z u m ie ć ję z y k . S z k ic e ..., s. 116 i n.
24 E. W eigan d, S p r a c h e a ls D ialog. S p r e c h a k tta x o n o m ie u n d k o m m u n ik a tiv e G r a m m a tik , T ü b in gen 1989, s. 116 i n.
W p rzy p ad k u aktów spraw czych realizu je się fun kcja n a k ła n iają c a, to znaczy celem k om unikacyjnym nadaw cy je s t zachęcanie, skłonienie, zobo w iązan ie słuchacza lub sam ego siebie do w y k o n an ia określonej czynności. J a k pisze R yszard Lipczuk, a k ty spraw cze, w szczególności ich prototypo w a k a te g o ria - dyrektyw y, m a ją siłę decyzyjną, a więc m ogą być stosow ane po to, żeby spraw ow ać w ładzę czy egzekwować praw o25. W teo rii J . H aber- m a sa dyrektyw y k oresp o n d u ją z reg u la ty w am i26.
Różnica m iędzy a k ta m i rep rezen tacy jn y m i i spraw czym i polega n a tym , że a k ty pierw szego ro dzaju częściej re a liz u ją się przy pom inięciu w y kład n ik a perform atyw nego. Pow ołując się n a J . A u stina, R. K alisz pisze, że wy rażen ie
Ceny zostały obniżone
funkcjonuje w znaczeniu: ‘Mówię ci, że ceny zo stały obniżone’27. M ożna też inaczej to ująć: stw ierdzenie
Mówię ci, że ceny zostały obniżone
w ystępuje w n a tu ra ln y c h w a ru n k a ch kom unikacyjnych w form ie bez cza sow nika perform atyw nego. N ieraz niew ypełnienie tej pozycji w s tr u k tu rze pow ierzchniow ej z d a n ia powoduje jego niedookreślenie pragm atyczne. N a p rzy k ład zdanie:
Jest byk na p a stw isku
ja k pisze K alisz, może być w ykorzy stan e w k ilk u celach: dla w y rażen ia in form acji, dum y z racji p o sia d a n ia b y k a (to znaczy deklaracji) lub ostrzeże n ia („żeby a d re s a t nie zbliżał się do b y k a”28).
R ep rezen taty w n e a k ty mowy m ogą być realizow ane za pom ocą środ ków, k tó re konw encjonalnie są przyporządkow ane ak to m spraw czym . O in te rp re ta c ji funkcji p ragm atycznej w ypow iedzi decyduje nie tylko w ykład w postaci o p e ra to ra interakcyjnego, lecz tak że k o n tek st, n a p rzy k ła d g a tu n e k te k stu . Za in te resu jąc y p rzy k ład może posłużyć a rty k u ł n a ukow y znanego polskiego filozofa K arola Toeplitza, k tó ry (jest to kilku- stronicow y tek st) w całości sk ła d a się ze z d ań pytających. Oto początek tej wypowiedzi:
Czyż nie je st ta k , że celem każdego utw oru literackiego je st próba odpowiedzi n a pytanie: „Kim je st człowiek?” I czy nie je st ta k — ja k ujął to mój M istrz, Leszek Kołakowski — że zaglądając do studni wypełnionej wodą, widzę przede
25 R. Lipczuk, O w ielo ści i w ielo zn a c zn o ś c i te r m in ó w (n a p r z y k ła d z ie k la s y fik a c ji a k tó w m o w y ), [online] <h ttp ://g e r m .u n iv .s z c z e c in .p l/~ lip c z u k /A r t.B .A .h tm >, dostęp: 25 .0 9 .2 0 0 9 .
26 J. H aberm as, V o rb e re iten d e B e m e r k u n g e n z u e in e r T h e o rie d e r k o m m u n ik a tiv e n K o m p e te n z , w: T h eo rie d e r G e se lls c h a ft o d e r S o zia lte c h n o lo g ie . W as le is te t d ie S y s te m fo r s c h u n g ? ,
red. J. H ab erm as, N . L uhm ann , F ran k fu rt 1971, s. 111. 27 R. K alisz, dz. cyt., s. 31.
w szystkim swoje w łasne odbicie? I czy ta m etafora nie przesądza o odpowiedzi n a pytanie, co je st celem twórczości literackiej?29
T e k st T oeplitza oczywiście nie stan o w i sekw encji p y tań, lecz zawoalo- w ane stw ie rd z en ia czy raczej dek laracje (U w ażam , że... lub Jestem s k ło n
ny uważać, że ...); dla po ró w n an ia proponuję zapisać w ersję powyższego
fra g m en tu te k s tu w form ie zd ań tw ierdzących:
Celem każdego utw oru literackiego je s t próba odpowiedzi n a pytanie: „Kim je s t człowiek? J e s t ta k — ja k ujął to mój M istrz, Leszek Kołakowski — że zaglądając do studni wypełnionej wodą, widzę przede w szystkim swoje w łas ne odbicie. Prawdopodobnie t a m etafora przesądza o odpowiedzi n a pytanie, co je st celem twórczości literackiej.
Podobnie B a rb a ra B atko-T okarz pisze o persw azyjnym w y ko rzy stan iu p y tań (n a przy k ład o ich funkcji oskarżającej) w d y skursie sejm owym 30, a E lke H e n tsch e l w yodrębnia w języ k u niem ieckim kateg o rię „B estim m u n g sfrag en ”, to znaczy stw ierd zeń w form ie z d ań py tający ch31, por.:
Was h a t sie nicht schon alles erlebt! = ‘Sie h a t schon viel erlebt’ - Ona ju ż wiele przeżyła.
R eprezen tacy jn e i spraw cze a k ty mowy m ogą w spółw ystępow ać w s tr u k tu rz e a k t ó w m o w y h y b r y d y c z n y c h . T ak funkcjonują n a p rzy k ła d rosyjskie czasow niki perform atyw ne жаловаться ‘narzek ać, żalić się’ i не возражать ‘nie w yrażać sprzeciw u, nie sprzeciw iać się, nie mieć nic przeciw ’, por.:
Кстати, раз уж вам пишу, хочу пожаловаться на работу почтовой службы. - Я хочу пригласить детей на лето в Грецию. Ты не возражаешь? - Не возражаю...
W pierw szym z d a n iu nad aw ca zarów no inform uje a d re s a ta o swoim stan o w isk u wobec pewnego s ta n u rzeczy (jakości funkcjonow ania u rzęd u pocztowego), ja k i zachęca go do podjęcia stosow nych akcji. W d ru g im z d a n iu w ystępuje u k ła d inform ow ania (nadaw ca inform uje a d re s a ta , że a k ceptuje jego propozycję) oraz dyrektyw u, a m ianow icie pozw olenia - dla po rów n ania podaję in te rp re ta c ję: ‘Inform uję cię, że akceptuje tw oją propo zycję, oraz pozw alam n a realizację twojego p la n u ’.
Do hybrydycznych aktów mowy należy odnieść tak że w y rażan ie s k ru chy: z jed nej strony, w y stępuje tu p rzy zn an ie się do w iny (czyli rodzaj de k laracji), a z drugiej - p ro śb a o w ybaczenie (czyli a k t sprawczy).
29 K. T oep litz, S t u d n ia L e s z k a ... a lb o o to żsa m o śc i c zło w ie k a , w: K o m u p o tr z e b n a j e s t h i s to r ia lite r a tu r y ? P race d e d y k o w a n e K a z im ie r z o w i C h r u ś c iń s k ie m u , red. K. T oep litz, S łu p sk 2 004, s. 21.
30 B. B atko-T okarz, P r ze o b ra ż e n ia d y s k u r s u sejm o w eg o (n a p r z y k ła d z ie a n a liz y p y ta ń w d eb a cie sejm o w ej), „Język P o lsk i” 2 009, nr 2, s. 116 i n.
31 E. H en tsch el, I s t d a s n ic h t in te r e s s a n t? Z u r F u n k tio n v e r n e in te n F ra g e n , „Z eitschrift für L itera tu rw issen sch a ft u n d L in g u istik “ 1998, s. 81 i n.
5. Akty m owy ekspozytyw ne vs. werdyktywne
W ypowiedzi w erdyktyw ne stan o w ią w yrażenie ocen, k tó re s ta ją się p rzedm iotem inform ow ania a d re s a ta . O ile w p rzy p a d k u w a rto śc iu ją cych deklaratyw ów ocena je s t z a w a rta w tre śc i nom inatyw nej wypowiedzi i może stać się obiektem negacji, to w p rzy p a d k u w erdyktyw ów ocena je s t w y ra ż an a bezpośrednio w tre śc i czasow nika perform atyw nego, por.:
(konstatyw niezaw ierający sem antyki oceny) Wiem, że J a n lubi śpiewać. (wartościujący deklaratyw ) Uważam, że J a n dobrze śpiewa.
(werdyktyw) Wysoko oceniam twoje zdolności muzyczne.
A kty mowy oceniające są ufundow ane n a czasow nikach w a rto śc iu ją cych: oceniam (pozytywnie, n egatyw nie itp.), oskarżam , zarzucam , p o tę
p ia m , osądzam , chwalę, akceptuję, krytykuję, odrzucam itd., a a k ty mowy
n e u tra ln e — n a czasow nikach, k tó re ze w zględu n a sem an ty k ę aksjolo giczną nie są nacechow ane: stw ierdzam , inform uję, pod kreśla m , zw racam
uw agę itp. Poniższe zestaw ienie przykładów obrazuje to rozróżnienie:
Akcję radom ską oceniam pozytyw nie - Twierdzę, że wiem o akcji radomskiej. Jest słuszna, ale sposób realizacji oceniam negatywnie - Inform uję, że słysza łem o ta kim sposobie realizacji.
T ym razem chwalę krakow ską telewizję - Powtarzam , że wiem o inicjatywie krakow skiej telewizji.
Panie pośle, ja nie krytykuję, tylko w yrażam zdziwienie.
Szczególny przy p ad ek w erdyktyw nych aktów mowy stan ow i a k t chw a len ia się, którego to a k tu z reg u ły nie realizu je się z a pom ocą o p e ra to ra in terak ty w n eg o ; zastosow anie czasow nika chw alę się byłoby sprzeczne z obow iązującą w k onw ersacjach m iędzyludzkich z a sa d ą grzeczności (skrom ności). Podm iot językow y raczej u n ik a u żyw an ia tego czasow nika albo wręcz m anierycznie używ a go w raz z w y kładnikiem negacji, co - w sposób p a ra d o k sa ln y - nie zm ien ia podstaw ow ej in te n c ji nadaw cy, k tó rą je s t po zytyw ne w artościow anie sam ego siebie, por. (przykłady z In te rn etu ):
On d a ł m i „antybajotik” i po tym „antybajotiku” przeszła m i niemoc i krostka. Mogę znów dym ać ja k koń, panie redaktorze, n i e c h w a l ą c s i ę !
I, n i e c h w a l ą c s i ę , potrafiłbym powtórzyć parę sztuczek, które zadem on strował D rzym alski.
B yłam wtedy w V III klasie szkoły podstaw ow ej i - n i e c h w a l ą c s i ę - od początku szło m i dobrze.
Zastosow anie ocen m u si być uzgodnione z wym ogiem grzeczności zacho w ań językowych. D latego a k ty deprecjonow ania p a r tn e ra kom unikacyjnego zazwyczaj są realizow ane nie w p ro st - n a d aw ca n a w e t nie zaw sze dyspo nuje odpow iednim i językow ym i w y k ład n ik am i krytycznych postaw wobec a d re sa ta . C zęsto je s t sp oty k ane używ anie w tym celu try b u w arunkow ego czasow ników deliberatyw nych, por.:
P rem ier P u tin w spom ina również o „tragicznych losach żołnierzy rosyjskich, dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku”. G d y b y m b y ł z ł o ś l i w y , p r z y p o m n i a ł b y m , że w 1941 roku, w poszukiw aniach sym etrii krzywd polsko-rosyjskich, Jó zef W issarionowicz S talin przypom niał gen. W ładysławo wi S ikorskiem u o obecności Polaków n a K rem lu i polskiej okupacji Moskwy w pierwszych latach XVII w ieku (Adam Michnik, „Gazeta W yborcza”, wyd. z 1 w rześnia 2009 roku).
Raczej nie do z aak cep to w an ia - w danej sy tu acji kom unikacyjnej - by łaby bezp o śred n ia form a w y ra ż an ia k ry ty k i wobec oponenta:
Złośliw ie przypom inam , że...
Grzeczność językow a często w a ru n k u je tak ż e elim inow anie ze s tr u k tu ry powierzchniow ej w ypow iedzi czasow ników w ykładników ocen n eg aty w nych. N a przy k ład w polskim k ręg u ku ltu ro w y m w p ro st skierow any z a rz u t form alny, to znaczy przy użyciu czasow nika perform atyw nego zarzucam , je s t spoty k any bardzo rzadko. K o nstru kcji z op erato rem in te rak ty w n y m raczej się u n ik a, n a to m ia s t w celu z a rz u c en ia a d resato w i czegokolwiek z reguły używ a się pośrednich aktów mowy, n a przy k ład m ających treść w erd y k tyw u w ypow iedzi inform atyw nych, por.:
Zarzucam panu, że p a n poseł m ia ł złe intencje. P an poseł m ia ł złe intencje.
6. Akty m owy kauzatywne vs. deliberatywne
W obrębie spraw czych aktów mowy m ożna w yróżnić dwie k lasy — w z a leżności od tego, czy obiekt o d działyw ania je s t tożsam y z przekazyw anym k o m u n ik atem . W p rzy p ad k u aktów kau zaty w ny ch, k tó re m ożna też k w a lifikować jak o obligatyw ne32, fa k t działalności językowej nie je s t tożsam y z jej rezu ltatem : poprzez m ów ienie powoduje się określone sta n y rzeczy, n a p rzy k ład w yw iera się wpływ n a p a r tn e ra kom unikacyjnego lub n a sam ego siebie. Typowym p rzykładem tak ic h aktów mowy są dyrektyw y: prośby, ż ą d an ia , propozycje itp.
D eliberaty w n e a k ty mowy, częściowo należące do w prow adzonych przez A u stin a ekspozytywów , są niejako zam k n ięte sam e w sobie, poniew aż n a daw ca - używ ając czasow nika perform atyw nego - kw alifikuje w te n sposób a k tu a ln ie realizow ane d ziałan ie językow e. D ziałanie językow e je s t tożsam e z jego re z u lta te m , por.:
N o więc m ó w i ę , słuchaj! J u ż k o ń c z ę tę r o z m o w ę !
Z a c z n ę o d przypom nienia faktu, że to radio straciło koncesję.
32 I. V azq u es-O rta i in ., K o g n ity w n a k la s y fik a c ja a k tó w m o w y , w: A k t y i g a tu n k i m o w y, red. J. B a rtm iń sk i, S. N ieb rze g o w sk a -B a rtm iń sk a , J. S zad u ra, L u b lin 2 004, s. 51.
O ile a k ty mowy pierw szego ty p u są ek stra w e rsy jn e , to znaczy sk ie row ane n a zew nątrz k o m un ik acji językow ej, to a k ty mowy drugiego ty p u są intro w ersy jn e, polegające n a m an ifestacji czynności językow ej, której obiektem je s t sam k o m u n ik at. D latego m ożna je zakw alifikow ać tak ż e do aktów m etajęzykow ych. Do tego celu słu ż ą czasow niki perform atyw ne oraz zaw ierające ta k ie czasow niki grupy wyrazowe: mówię, p ow ta rza m , w y
m a w ia m , kon klu d uję, rozw ijam (wątek), kończę (opowiadanie), za czynam (rozdział), kontynuuję, naw iązuję, argum entuję, w yjaśniam , wyznaję, w y p o w ia d am , otw ieram (dyskusję), p rzyzn a ję itp.
N iektó re z przytoczonych czasow ników m ogą funkcjonow ać tak że w wy rażen iach deskryptyw nych (zob. kolejny p u nk t), n a p rzy k ład powtarzać:
Pow tarzam ci jeszcze raz, że jesteś m ądrym chłopcem.
C elem k om unikacyjnym nadaw cy je s t w ty m w y pad ku p rzek azan ie a d resato w i inform acji („Jesteś m ąd ry m chłopcem ”), n a to m ia s t czasow nik perfo rm atyw n y w skazuje n a to, że nad aw ca czyni to ponownie. W podob nych zd an iach inform atyw nych zaw sze w yodrębnia się część asercyjna, k tó rą m ożna zaakceptow ać lub zanegow ać, por.:
- Pow tarzam ci jeszcze raz, że jesteś m ądrym chłopcem. - To nieprawda, nie
jestem m ądrym chłopcem.
Z a k ta m i delib eraty w ny m i m am y do czynienia wówczas, gdy celem ko m u n ik a tu nie je s t przek azy w an ie inform acji, lecz uporządkow anie d y sk u r su, p rzeprow adzenie g ranic m iędzy sekw encjam i wypowiedzi, zaznaczenie faz, zw racan ie uw agi a d re s a ta n a sam fa k t m ów ienia, por.:
(nauczyciel do uczniów n a lekcji języka niemieckiego) Uwaga! Jeszcze raz p o
w tarzam czasownik „erfahren”. Pow tarzam jeszcze raz to zdanie.
Mówiąc p ow tarza m , n ad aw ca rzeczywiście pow tórnie, ponownie w ym a w ia pew ne w yrazy, w ypow iedzi lub ciągi wypowiedzi. W ty m w y pad ku nie chodzi o ponowne skierow anie do a d re s a ta inform acji, lecz o reduplikację form językowych.
7. Akty m owy deskryptywne vs. deklaratywne
W obrębie k a te g o rii ekspozytyw nych aktów mowy w yró żniają się dwie podklasy: a k ty mowy d e k la raty w n e oraz deskryptyw ne czy też k o n s ta tu ją ce (choć n a p rzy k ład Gotz Beck u to żsa m ia k o n staty w y z d e k la raty w a m i33). W obydwu p rzy padk ach a d resato w i p rzek azu je się inform ację o sta n a c h rzeczy, z ty m że k o n staty w y in fo rm u ją o sta n a c h rzeczy obiektyw nie
33 G. B eck, S p r e c h a k te u n d S p r a c h fu n k tio n e n . U n te r s u c h u n g e n z u r H a n d lu n g s s tr u k tu r d e r S p r a c h e u n d ih r e n G ren zen , T ü b in gen 1980, s. 39 i n.
zachodzących w rzeczyw istości fizykalnej, fizjologicznej, społecznej lub psy chicznej, por.:
S ta ra kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka. W tym lesie są jelenie.
D ek laraty w y in form u ją o in ten sjo n aln y ch n a sta w ie n ia c h podmiotów kom unikacji, k tó re m ożna uogólnić w pojęciu m o d a l n o ś c i d e o n t y c z - n e j , ja k to zostało opisane w teo rii sk ła d n i funkcjo naln ej34. W ykładniki m odalności deontycznej m ożna podzielić n a cztery klasy: 1) o p erato ry epi- stem iczne: wiem , je ste m przekonany, u w ażam , wierzę, przyp u szcza m , s ą
dzę, za k ła d a m , myślę, chcę, w ątpię itp.; 2) o p erato ry sensoryczne: widzę, słyszę, w yczuw am itp.; 3) op erato ry em otywne: cieszę się, m a rtw ię się, boję się, obaw iam się, śm ieszy m n ie to, że, je s t m i obojętne, w spółczuję itp.;
4) op erato ry w artościujące: cenię (sobie), doceniam , podoba m i się, n ie n a
widzę, lub ię itp.
W klasyfik acji E. W eigand35 k o n staty w y ko resp o n d u ją z asertyw am i, który ch funk cja polega n a stw ie rd z en iu faktów.
G ra n ic a m iędzy k o n sta ty w a m i i d e k la raty w a m i je s t n iezbyt oczywista, szczególnie dotyczy to w ypow iedzi k o n statu jący ch k o n k retn e , p o strzegan e sta n y rzeczy oraz w ypow iedzi dek laraty w nych, zaw ierających czasow nik percepcji, por.:
(konstatyw ): Sta ra kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka.
(deklaratyw): (Dobrze) widzę, że/jak stara kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka.
Choć w s tru k tu rz e powierzchniow ej pierw szego z d a n ia nie w ystępuje p re d y k a t perceptyw ny, je s t oczywiste, że stw ierd zenie fa k tu je s t możliwe dzięki jego bezpośredniej obserw acji przez nadaw cę. To znaczy, że p red y k a t perceptyw ny je s t zakodow any też w tre śc i w y ra ż en ia konstatująceg o, por. transform ację:
Inform uję/stw ierdzam , że stara kobieta biegnie ja k m ała dziew czynka - N a podstaw ie tego, że widzę, obserwuję, że stara kobieta biegnie ja k m ała dziew czynka.
R ozróżnienie ro zpatryw any ch tu k a te g o rii aktów mowy może ułatw ić zastosow anie ujęcia kognityw nego, a m ianow icie pojęcia p r o f i l o w a n i a . W w yp ad ku konstatyw ów profilow ane je s t opisyw ane zdarzen ie, dlatego n a pierw szy p lan w ysuw a się zgodność lub niezgodność tre śc i asercyjnej wy powiedzi z rzeczyw istym sta n e m rzeczy, czyli znaczenie prawdziwościowe. W tre śc i konstatyw ów s ta n percepcji nadaw cy stan ow i tło, a n a pierw szym p lan ie lokuje się zdarzen ie, czyli - w naszym analizow anym przy p ad k u - to, co się dzieje z u d ziałem sta re j kobiety. M ożna to ująć w term in a c h g ra m a ty k i kognityw nej R o n ald a W. L a n g a ck e ra (rys. 1; TR — tra je k to r, LM — lan dm ark ):
34 A. K ik lew icz, P o d s ta w y s k ła d n i fu n k c jo n a ln e j, O lszty n 2 004, s. 169 i n. 35 E. W eigand, dz. cyt., s. 116 i n.
LM TR
postrzegan ie (w idzieć, że) inform owanie
Rys. 1. Profilowanie sytuacji deskryptyw nej
W ty m w y padk u inform ow anie je s t ta k sam o w ażne, ja k postrzegan ie z d arzen ia, czyli zachodzi k o niu n k cja dwóch predykatów :
[Widzę i inform uję o tym , że] S ta ra kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka.
W w y padk u z d ań d ek laraty w n ych n a pierw szym p lan ie lokuje się s ta n percepcji nadaw cy, dlatego tu zachodzi nie koniunkcja, lecz zależność p re dykatów:
[ I n f o r m u j ę o t y m , ż e w i d z ę , ż e] S ta ra kobieta biegnie ja k m ała
dziewczynka.
In form acja o sta n ie percepcyjnym nadaw cy może zostać w zm ocniona, n a przy k ład z a pom ocą p a rty k u ł lub spójników:
T e ż w i d z ę , że stara kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka. N a w e t j a w i d z ę , że stara kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka. P r z e c i e ż w i d z ę , że stara kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka. J u ż w i d z ę , że stara kobieta biegnie ja k m ała dziewczynka.
Oto przed staw ien ie tego s ta n u rzeczy za pom ocą k a te g o rii tra je k to ra i la n d m a rk a (rys. 2):
LM TR
postrzegan ie (w idzieć, że)
Rozw ażm y dwie sytuacje kom unikacyjne:
N a przyjęciu m ąż po raz trz e ci w raca z b u fe tu z k o p iasty m talerzem . W reszcie żona nie w ytrzym uje:
- N ie w styd ci, co ludzie o tobie p o m y ślą ?
- Nie, m ó w i ę i m , ż e t o d l a c i e b i e .
Mąż, podając żonie talerz z jedzeniem : T o d l a c i e b i e .
Jak k o lw iek w pierw szym w y p adk u nad aw ca inform uje o tym , w ja k i sposób w y jaśn ia swoje zachow anie, a m ianow icie poprzez m ów ienie n ie praw dy, to w drugiej sy tu acji m am y do czynienie z k o n s ta ta c ją fa k tu (któ r a dodatkow o rz u tu je tak ż e n a propozycję).
Ogólnie rzecz biorąc, k ry te riu m praw dy w o d niesieniu do z d ań d e k la ratyw nych, w szczególności perceptyw nych, m a in n ą treść niż w odniesie n iu do z d ań kon statu jący ch . Jak k o lw iek w w ypadku konstatyw ów p raw d a/ /fałsz m a w y m iar społeczny, a więc w pew nym (choć praw dopodobnie nigdy w absolutnym ) sto p n iu obiektyw ny, poniew aż pow staje n a s k u te k porów n a n ia punktów w idzenia, to w w yp ad k u deklaratyw ów praw da/fałsz m a c h a ra k te r subiektyw ny, czyli oznacza szczerość nadaw cy.
W podobny sposób ró żn ią się d e k laraty w y z p red y k a tem m en taln y m (epistem icznym ), to znaczy zaw ierający m ta k ie czasow niki m odalne, jak:
sądzę, m yślę, wierzę, uw ażam , wątpię, po d ziela m p o glą d itd., oraz wypo
w iedzi k o n sta tu ją c e ogólne sta n y rzeczy (ta k zw ane ch arak tery zu jące). W istocie rzeczy z d a n ia generyczne z a w iera ją w swej s tru k tu rz e se m a n tycznej czasow nik m odalny, por.:
Francuzi są najm niej usportowionym narodem europejskim.
J e s t oczywiste, że w ty m p rzy p a d k u zo stał w yrażony określony, m e n ta l ny p u n k t w id zen ia - sa m a se m a n ty k a zd ań c h arak tery zu jący ch w ym aga obecności podm iotu intensjonalnego, por. transform ację:
[W iadomo/uważa się, że] Francuzi są najm niej usportowionym narodem euro
pejskim .
W z d an iach k o n sta tu ją c y c h n a pierw szym plan ie je s t w yprofilow ane zdarzenie, a m ianow icie pow tarzający się, czasem o m n item p oralny s ta n rzeczy, podczas gdy w zd an iach d ek laraty w n y ch profilow any je s t s ta n m en ta ln y podm iotu kom unikacyjnego. Zdanie powyższe d a się z a te m ta k przetransform ow ać:
[ W i a d o m o i i n f o r m u j ę o t y m , ż e] F rancuzi są n ajm niej usporto
w ionym narodem europejskim.
W p rzy p ad k u w ypow iedzi d ek laraty w nych koniunkcję p redykatów w ia
dom o i inform uję z a stę p u je się ich zależnością:
Też uw ażam , że Francuzi są n ajm niej usportowionym narodem europejskim =
[ I n f o r m u j ę ( c i ę ) o t y m , ż e t e ż u w a ż a m , i ż ] Francuzi są najm niej
J a k widzim y, w w ypow iedziach k o n sta tu ją c y c h przed m iotem inform o w a n ia je s t obiektyw ny s ta n rzeczy, a w w ypow iedziach d ek laraty w ny ch - s ta n in te n sjo n a ln y nadaw cy.
W obrębie konstatyw ów i deklaratyw ów m ożna wyróżnić k ilk a klas w z a leżności od kom petencji poznawczych nadaw cy i odbiorcy.
Sy t u a c j a A: X wie o S, Y nie wie o S.
X chce i robi ta k , żeby Y wiedział o S.
A kt mowy: stw ierdzenie, oświadczenie, inform owanie, przypom nienie. Ilustracja: O świadczam, że zapoznałem się z regulam inem ; Przypom inam ,
że dziś je st wtorek.
Sy t u a c j a B: X wie o S, Y wie o S.
X chce i robi tak , żeby Y (nadal) wiedział o S, zwrócił uwagę n a S. A kt mowy: pow tarzanie.
Ilustracja: (Jeszcze raz) pow tarzam , że zostaję.
Sy t u a c j a C: X nie wie o S, Y wie o S.
X chce i robi ta k , żeby Y (nadal) wiedział, że X nie wie o S; (fakultatyw nie) X robi ta k , żeby Y pomógł m u w zdobyw aniu wie dzy o S lub w poradzeniu sobie w sytuacji, w której w ym agana je st w iedza o S.
A kt mowy: oświadczenie o niewiedzy, często hybrydyczny a k t mowy: oświad czenie o b ra k u niezbędnej w określonej sytuacji wiedzy oraz apel do a d resata.
Ilustracja: (odpowiedź n a egzaminie) N ie znam odpowiedzi na drugie pytanie;
N ie wiem, ja k to się zakręca.
Sy t u a c j a D: X nie wie o S, Y nie wie o S.
X chce i robi ta k , żeby Y (nadal) wiedział, że X, podobnie ja k Y, nie wie o S.
A kt mowy: (reaktyw ny) odmowa odpowiedzi, rezygnacja. Ilustracja: - Co to jest ka p ita lizm ? - Też nie wiem.
8. Akty m owy dyrektywne vs. kom isywne
D yrektyw ne a k ty mowy są zaad reso w an e do innej (najczęściej fizycz nej) osoby, z k tó rą n ad aw ca naw iązu je relację in te rak c y jn ą. W p rzy p a d k u w prow adzonych przez A u stin a aktów kom isyw nych m am y do czynienia z k o m u n ikacy jn ą zw rotnością, to znaczy z sytuacją, w której n ad aw ca n a k ła d a og raniczenia n a sam ego siebie, n a przy k ład w form ie złożenia zobo w iązan ia, obietnicy, przysięgi, zap ew n ienia, przyrzeczenia itp. Zobowiązuje się wobec p a rtn e ra nie tylko do zro b ien ia czegoś, lecz tak że do z a n ie c h an ia czegoś. W p racy z 1965 ro k u J. S earle p rze d staw ił dziewięć w arunk ó w r e a lizacji obietnicy, spośród któ rych najw ażniejszy, ja k m ożna sądzić, je s t w a ru n e k szczególnej m otywacji: „Zarówno dla nadaw cy, ja k i dla odbiorcy nie je s t oczywiste, że n ad aw ca w ykona d ziałanie przy no rm aln y m bieg u w yda
rz e ń ”, oraz w a ru n e k szczerości: „N adaw ca m a z a m ia r poprzez wypow iedze nie zobowiązać się do w y ko n an ia d z ia ła n ia ”.
W o dróżnieniu od dyrektyw ów a k ty kom isyw ne (realizow ane z a pomo cą czasow ników obiecuję, g w arantuję, zapew niam , przysięgam , zobow ią
zu ję się, p rzyrze k a m itd.) rzadko w y stęp u ją jak o n iezależne od k o n te k stu
kom unikacyjnego - zw ykle u z u p e łn iają ju ż z a istn ia łe sekw encje, a więc stan o w ią rodzaj perlokucji, n a p rzy k ład w o d niesieniu do m anifestu jących stanow isko krytyczne deklaratyw ów (zarzutów ).
9. Akty m owy inicjatywne vs. reaktywne
A kty mowy pierw szego typu, n a p rzy k ład różnego rodzaju ośw iadcze nia, są autonom iczne w sto su n k u do sekw encji w ydarzeń, m ogą w ystępo wać w jej fazach początkowych, inicjalnych. N a to m ia st tak ie a k ty mowy, jak : odpowiedź, uw aga, zgoda, niezgoda, odmowa, poparcie itp. m ają ch a r a k te r rea k ty w n y i w y m agają określonego tła kom unikacyjnego. S tanow ią one, in n y m i słowy, k o n ty n uację w cześniej rozpoczętej in terak cji. M ożna je po traktow ać tak ż e jak o perlokucje, zakodow ane w tre śc i innych aktów mowy. N a p rzy k ład a k t propozycji z a k ła d a perlokucyjną reakcję odbiorcy: jego zgodę lub odmowę. R eaktyw ny c h a ra k te r m a m iędzy in n y m i ta k zw a ne p rzy ta k iw an ie w tra k c ie konw ersacji. Jego funkcja często polega jed y nie n a zasygnalizow aniu, że rep lik i p a r tn e ra kom unikacyjnego są o d b iera ne, że u d ział w konw ersacji trw a. Oto przykłady:
Tak, tak. Oczywiście! M a p a n i rację. Dobrze powiedziane! Jasne.
W polskim system ie ety k iety językowej jak o rodzaj reaktyw nego a k tu mowy w ystępuje wypowiedź: Pan(i) to pow iedział(a) (jego odpowiedników b ra k n a p rzy k ład w zachow aniach kom unikacyjnych Rosjan). D la porów n a n ia k ilk a ilu s tra c ji (za źródło posłużył k orpu s in tern eto w y I P I PAN):
- W zm acnianie dyscypliny w Rosji oznacza de facto terro r. A w ew nętrzne kło poty m ocarstw , czego dowiodły losy niejednego im perium z przeszłości, grożą najgorszym i konsekw encjam i. - E ksportem rewolucji? - P a n t o p o w i e d z i a ł . J a zaś bardzo chciałbym się mylić w swych prognozach.
- Przecież pani prof. S tan iszk is powiedziała praw dę. Z am iast zaplecza in te lektualnego w p artii bardzo mocno przestrzega się zasady wzajemnego dyscy plinow ania. - Silni, zwarci, gotowi. - Ale też bezm yślni. - P a n t o p o w i e d z i a ł .
- Czyli m y właściwie jesteśm y ta k ą m aszynką do podnoszenia ręki, tak ? Czy ta k to m am y rozumieć, panie senatorze? - P a n t o p o w i e d z i a ł , panie senatorze. - Ale rozum iem , że ta k jest.
- Są w Rosji? - P a n t o p o w i e d z i a ł . W mojej publikacji nie chciałem zwolnić Niemiec z płacenia nam reparacji.
- To Lepper działa n a zlecenie mafii nawozowej? - T o w y p o w i e d z i e l i ś c i e .
W ydaw ałoby się, że w yodrębniona wypowiedź funkcjonuje jak o stw ie r dzenie - i je s t całkiem możliwe też ta k ie jej użycie, choć w przytoczonych dialogach je s t ona u ży w ana jak o rea k ty w n y dek laraty w , a m ianow icie „słabe” w yrażenie niezgody. W ty m w yp adku nad aw ca w y raża b ra k pełnej akceptacji opinii swojego p a rtn e ra kom unikacyjnego, zw łaszcza form y jej w yrażenia.
10. Akty m owy ekstensjonalne vs. intensjonalne
Spośród inform atyw nych (deskryptyw nych) aktów mowy m ożna wyod rębnić dwie klasy: a k ty ek ste n sjo n a ln e słu żą do p rzek azy w an ia inform acji o s ta n a c h rzeczy zachodzących w rzeczyw istości fizykalnej, czasem z u d z ia łem nadaw cy, por.:
[Informuję, że] R ada M inistrów ten projekt rozpatrywała i uchw aliła 23 lipca. [Informuję, że] W spom niane prace przebiegały zgodnie z obowiązującym sta
nem praw nym .
[Informuję, że] Z w łasnej inicjatyw y zadzw oniłem do p a n a A d a m a M ichnika.
Za pom ocą in ten sjo n aln y ch aktów mowy inform uje się a d re s a ta o s ta n ach i z d arzen iach w „w ew nętrznym ” świecie nadaw cy, to znaczy o jego predyspozycjach i kondycjach fizjologicznych lub psychicznych, por.:
[Inform uję cię, że] Kocham cię.
[Inform uję cię, że] Czuję się coraz lepiej. [Inform uję cię, że] M am migrenę.
R óżnica powyższych typów aktów mowy polega m iędzy in nym i n a tym , że w w y pad ku aktów ek sten sjo n aln y ch w eryfikacja przekazyw anej infor m acji z reg u ły nie sp ra w ia zasadniczych tru dn ości, w k ażdym razie je s t ona u d o stęp n io n a zarów no odbiorcy, ja k i osobom trzecim ; por.:
- [Informuję, że] W spom niane prace przebiegały zgodnie z obowiązującym
stanem praw nym . - N iepraw da, nie przebiegały zgodnie ze stanem praw nym
- spraw dziłem to.
N a to m ia st w w y p adk u aktów in ten sjo n aln y ch o w iarygodności tw ierd ze n ia nadaw cy m ożna sądzić jedynie pośrednio, a m ianow icie n a podstaw ie sym ptom ów p rzed staw ian y ch stanów i procesów psychicznych bądź fizjo logicznych. W ty m p rzy p a d k u k ateg o rię praw dy (i kateg o rię niepraw dy) z a stę p u je k a te g o ria szczerości (nieszczerości) podm iotu kom unikacyjnego. O ile p raw d a /n iep ra w d a może (choć nie m usi) mieć c h a ra k te r konw encjo nalny, to szczerość/nieszczerość je s t k a te g o rią subiektyw nej in te rp re ta c ji se m a n ty k i wypowiedzi:
Szczerze ci mówię, że czuję się coraz lepiej. *Szczerze m ówię ci, że na ulicy pada. - Kocham cię. - N ie m ów isz szczerze. - N a ulicy pada. - *Nie m ów isz szczerze.
A kty in te n sjo n a ln e są pow iązane z in n y m i ty p am i zachow ań języko wych, ta k że n iera z jednoznaczne zakw alifikow anie czynności językowej do określonej k a te g o rii nie je s t możliwie. N a przy k ład w yznanie miłości m ożna by było p o trak to w ać jak o a k t poinform ow ania a d re s a ta o sta n ie em ocjonalnym nadaw cy. Ale ponadto w yznanie m iłości - w o dróżnieniu od innych inform atyw ów in ten sjo n aln y ch - najczęściej z a k ła d a perlokucję, to znaczy pew ną reakcję a d re s a ta - w postaci w erbalnej bądź niew erbalnej. Oto przy k ład (zaczerpnięty z k o rp u su IP I PAN):
- Słyszałam , coś opowiadał Róży - szepnęła p atrząc n a niego słodko i nie pozwa lając m u przemówić objęła go ram ionam i i rozpalonym i, spragnionym i ustam i w piła się w jego u s ta w długim, mocnym, nam iętnym pocałunku. - K o c h a m c i ę ! - szeptała odrywając się n a chwilę. - K o c h a m c i ę ! k o c h a m ! - od pow iadał cicho. Głosy im się zerw ały i zmilkły, a ram iona się zwarły, splątały, objęły w szalonym, nam iętnym uścisku, u s ta utonęły w u stach, serca przestały bić, a oczy widzieć.
W yznanie m iłości, ja k obserw ujem y, m a w iele w spólnego z a k ta m i w a r tościującym i - pośrednio pozytyw nie w a rto śc iu ją a d re s a ta („Podobasz mi się”), oraz z a k ta m i dyrektyw nym i, w szczególności z propozycją lub prośbą („Kocham Cię i proszę: nie opuszczaj m nie już nigdy w życiu”).
Ten ele m en t zachow ań językow ych je s t w ykorzystyw any w rek lam ie jak o n arzęd zie p ersw azji i m anipu lacji. P io tr H. L ew iński36 pisze o sto
sow anym w rek lam ie m echanizm ie em ocjonalizacji odbioru, polegającym m iędzy in ny m i n a „przypochlebianiu się odbiorcom ”.
11. Akty m owy apelatywne vs. kreatywne
A pelatyw ne a k ty mowy, n a p rzy k ład prośba, a n a w e t żądanie, są o p a rte n a kooperacji nadaw cy i odbiorcy, zaś k rea ty w n e a k ty mowy m ają c h a ra k te r decyzyjny, w oluntatyw ny. Do tej k a te g o rii n a le ż ą a k ty mowy, który ch celem je s t regulow anie relacji społecznych, ustan o w ien ie lub anulow an ie pew nych zasad , norm , reg u ł funkcjonow ania społeczeństw a. W pew nym sto p n iu a k ty mowy tego ty p u odpow iadają egzersytyw om w klasyfikacji A u stin a. Chodzi o funkcjonujące przew ażnie w z a k re sie ko m u n ik acji in sty tu cjo n aln ej wypowiedzi, ufundow ane n a tak ic h p red y k a tac h perform atyw nych, jak: u sta n a w ia m , orzekam , powołuję, odwołuję,
za rzą d za m , uchw alam , anuluję, zryw am , rozw iązuję, w ybaczam , u ła sk a
w iam , daru ję winę, p rzyzn a ję rację, m ianuję, wycofuję się, k a p itu lu ję itd .37
Do w yrażeń powyższego ty p u M. M arcjanik zasto so w ała pojęcie k r e a t y w n e j f u n k c j i m o w y :
Funkcję k reaty w n ą przypisuję ta k im wypowiedzeniom językowym, których za istnienie [...] powoduje w sposób autom atyczny pow stanie obiektywnych stanów rzeczy w rzeczywistości pozajęzykowej [...] Są to więc - ogólnie rzecz ujm ując - powodowane za pomocą m ów ienia/pisania stan y praw ne oraz quasi-praw ne. K onkretne sta n y konstytuow ane przez form ułowane n a piśm ie ustaw y, rozpo rządzenia, a k ty darowizny, b ad an ia obyw atelstw a, umowy kupna-sprzedaży, te sta m e n ty itp .38
E fek ty k rea ty w n e m ogą w ynikać z tre śc i innych aktów mowy, n a p rzy k ła d w ypow iedzi deklaratyw nych: d e k la rac ja s ta n u em ocjonalnego n a d a w cy może powodować zm ian y relacji m iędzy n adaw cą a a d re sa te m . N a p rzy k ła d w y rażan ie negatyw nej oceny s ta n u rzeczy może jednocześnie oznaczać w ycofanie się nadaw cy z u d z ia łu w niej.
12. Akty m owy kooperatywne vs. magiczne
O ddziaływ anie n a p a rtn e ra może być bezpośrednie, realizow ane w for m ie zaadresow anego do niego k o m u n ik a tu , ja k to obserw ujem y n a p rzy k ła dzie prośby, propozycji, ra d y czy ż ą d an ia . P onadto istn ie ją tak ż e sytuacje pośredniego oddziaływ ania n a p a r tn e ra - poprzez apelow anie do osób trz e cich, zw ykle do ta k zw anych sił wyższych, n a przykład:
N iech cię P an B óg błogosławi i strzeże. N iech go diabli wezmą!
A kty mowy o o ddziaływ aniu p o śred n im to nie tylko klątw y, przeklęcia, a n a te m y i inne, m agiczne w swej istocie, czynności językow e, lecz tak że w ykorzystyw ane fig u raty w n ie rep rezen taty w y , dyrektyw y itp. - w sy tu acjach, gdy form alnie n ad aw ca k ieru je k o m u n ik a t pod a d resem jednego p a rtn e ra , a funkcjonalnie je s t on przeznaczony dla innego p a rtn e ra :
(ojciec do m atki w obecności córki) N asza Kasia dawno nie sprzątała mieszkania.
Kasiu, proszę cię o posprzątanie mieszkania.
Oczywiście w k o m u n ikacji m iędzyludzkiej najczęściej w y stęp u ją ak ty mowy o o ddziaływ aniu bezpośrednim . N ależące do tej grupy a k ty mowy m ożna uporządkow ać n a wzór k lasy fikacji Aleksego A w diejew a i Zbignie w a N ęckiego39 (ta b e la 1).
37 W. Holly, E in fü h r u n g in d ie P r a g m a lin g u is tik , B erlin - M ünchen - W ien 2001, s. 44. 38 M. M arcjanik, K r e a ty w n a fu n k c ja m o w y , „Przegląd H u m a n isty czn y ” 1988, nr 1 1 -1 2 , s. 97 i n.
T a b e l a 1 A k ty m ow y o oddziaływ aniu bezpośrednim
N azw a a k tu m ow y S ytuacja początkowa, inicjator K onsekw encje w yk onan ia O graniczenie sw obody działan ia Kontrola - sym etria lub
asym etria
Prośba nadaw ca, zakładając
m ożliw ości odbiorcy
korzyść nadaw cy lub rzadziej - ko rzyść obopólna ograniczenie, zobo w iązan ie odbiorcy asym etria, przew aga odbiorcy
B łaganie nadaw ca, przywiązując
dużą w agę do czynności
korzyść nadawcy, rzadko korzyść obopólna
niezn aczne ograni czenie, zobow iąza nie odbiorcy asym etria, przew aga odbiorcy Rozkaz, żądanie
nadaw ca, zakładając brak chęci odbiorcy
korzyść nadaw cy i m ożliw e sankcje dla ad resata za nieposłu szeń stw o
siln e ogranicze nie, zobow iązanie odbiorcy
asym etria, siln a przew aga nadaw cy
O strzeżenie nadaw ca, zakładając
m ożliw ości i chęci odbiorcy (dla niego n ie korzystne), a tak że jego n iew ied zę o n iebezp ie czeństw ie
korzyść odbiorcy ograniczenie, zobo
w iązan ie odbiorcy
asym etria, przew aga nadaw cy
Pogróżka nadaw ca, zakładając
(niekorzystny dla nadaw cy) brak chęci odbiorcy
korzyść nadaw cy siln e ogranicze
nie, zobow iązanie odbiorcy
asym etria, przew aga nadaw cy
Zachęcanie nadaw ca, zakładając
m ożliw ości i chęci odbiorcy
korzyść odbiorcy lub też korzyść obopólna
niezn aczne ograni czenie, zobow iąza nie odbiorcy
niezn aczna asym etria, przew aga odbiorcy
Zezw olenie nadaw ca, zakładając
chęci, dążenie odbiorcy
korzyść odbiorcy anu low anie ograni
czenia odbiorcy
asym etria, siln a przew aga nadaw cy
Zakaz nadaw ca, zakładając
chęci, przyzw yczajenia odbiorcy korzyść nadaw cy i m ożliw e sankcje dla ad resata za nieposłu szeń stw o siln e ogranicze nie, zobow iązanie odbiorcy
asym etria, siln a przew aga nadaw cy
Propozycja nadaw ca, zakładając
m ożliw ości odbiorcy
korzyść w spólna niezn aczne zobo
w iązan ie odbiorcy; oczekiw ana jest przynajm niej w er b aln a reakcja, na przykład w ytłum a czenie odmowy
równość, sym etria
Oferta nadaw ca, zakładając
m ożliw ości, zapotrzebo w an ie odbiorcy
korzyść w spólna nie m a asym etria,
niezn aczna przew aga nadaw cy Rada, polecenie, rekom en dacja
nadaw ca, zakłada jąc zapotrzebow ania odbiorcy
korzyść odbiorcy niezn aczne zobo
w iązan ie odbiorcy
asym etria, przew aga nadaw cy