Zaburzenia reaktywne z perspektywy
współczesnej
psychologii
Reactive disorders from the perspective oJ eontemparary psychology
JÓZEF KRZYSZTOF GIEROWSKI
Z
ZakładuPatologii
SpołecznejKatedry Psychiatrii CM UJ w Krakowie
STRESZCZENIE.
Artykułomawia możliwości
wy-korzystania
współczesnej wiedzy psychologicznej,w tym zwłaszcza
koncepcji stresu, w orzecznictwie
sądowo-psychiatrycznymi sądowo-psychologicznym,
w diagnostyce zaburzeń reaktywnych.
Szczególną uwagę poświęcono wpływowi przekształcenia ustrojuna obraz i powstawanie zaburzeń
reaktywnych oraz
związanymz tym problemom opiniodawczym.
SUMMARY. The paper presents possibilities oj
application oj eontemparary psychological
knowl-edge, especially ojthe stress concept, in the
diagnos-tics oj reactive disorder s in psychiatrie and
psycho-logicaljorensic expert opinions. Partieu/ar attention
is paid to the ejject oj political transjormations
upon the pattern
and
onset ojreactive disorder s, and
to related problems in expert opinions jormulation.
Słowa
kluczowe: psychiatria i psychologia
sądowal
stany reaktywne
l
ostra i
przewlekłareakcja na stres
Key words:
forensic psychiatry and psychology
l
reactive conditions
1
acute and chronic stress
disorder
Z kilku powodów wybór tematu obecnej
Konferencji Sekcji Psychiatrii
SądowejPTP
uznać należy
za szczególnie
szczęśliwy.Za-chodzi bowiem potrzeba
uporządkowaniaszeregu teoretycznych i praktycznych
pro-blemów
dotyczących zaburzeńreaktyw-nych. Diagnostyka tych stanów jest
obsza-rem, w którym psychiatria
sądowaradzi
so-bie obecnie w stopniu
niezadowalającym.Fakt,
iżod pierwszej konferencji Sekcji
Psy-chiatrii
Sądowej upływa właśnie20 lat, a jej
tematem
byłystany
wyjątkowe, ściślepo-wiązane
z zaburzeniami reaktywnymi,
mo-tywuje dodatkowo do refleksji nad tym, co
zmieniło się
w teorii i praktyce opiniowania
sądowego,
na ile przedstawione przed
dwu-dziestu laty dylematy i uwagi referentów
przyczyniły się
do podniesienia poziomu
opiniowania,
pozwoliły wykorzystaćw
co-dziennej opiniodawczej praktyce dorobek
całej
psychiatrii, bardziej
współczesnespoj-rzenie na mechanizmy powstawania
za-burzeń
psychicznych,
skorzystaćz wiedzy,
którą tworzą
takie pokrewne nauki, jak:
psychologia, socjologia czy seksuologia.
Kolejny argument
uzasadniający trafnośćwyboru tematu konferencji wynika z faktu,
iż
w ostatnich latach
zwiększyła sięznacznie
ilość
przypadków, w których zaburzenia
re-aktywne
stanowiąpodstawowy problem
diagnostyczny. Zjawisko
powyższejest
bez-pośrednim następstwem głębokich
i
szero-kich zmian
społecznych,którym w Polsce
podlegamy. Istoty i granic owych zmian nie
uświadamiamy
sobie
wystarczającojasno:
nowa sytuacja niesie z
sobą częstopoczucie
zagubienia, braku
jasności,które z
podej-mowanych
działań, zwłaszczaw sferze
go-spodarczej,
sąewidentnym naruszeniem
prawa, które
sądozwolone, które natomiast
rozgrywają się
w obszarze prawnie nie
regu-lowanym. Mamy
więcdo czynienia z
sytua-cją,
w której
obowiązująceprzez lata
war-tości,
zasady i normy nie tylko
stają sięnie-przydatne i nieaktualne, lecz
wręcz hamująfunkcjonowania nowego systemu.
Tworze-nie nowych regulacji prawnych to zawsze
żmudne,
skomplikowane i
czasochłonneza-danie. Nie powinno
więc dziwić, iżsytuacja
kryzysu jednych
wartościi brak jasnego
określenia
tego, co jest lub co staje
się nową wartościąi
będzielub jest prawnie
chronio-ne, nie znajduje
pełnegoodbicia w
świado mości społecznej, skłanianiektórych ludzi
do szybkich
nieprzemyślanychdecyzji lub
wytwarza
złudną nadzieję, iżbezprawne
działania ujdą
uwadze organów
odpowie-dzialnych za przestrzeganie prawa.
Z psychologicznego punktu widzenia jest
więc zrozumiałe, iż porządek
prawny
będą naruszaćnie tylko ludzie, którzy
mająw tym
pewne
doświadczeniei
są świadomiryzyka,
jakie
podejmują,lecz
równieżosoby, które
w nowej
rzeczywistości dostrzegłyniepowta-rzalną szansę życiową, możliwość gwałtow
nego wzbogacenia
się,realizacji niektórych
haseł
politycznych
nawołującychdo
aktyw-nego
działania, przedsiębiorczości.Opisane
powyżej
mechanizmy
stworzyły nowąpopu-lację
klientów psychiatrii
sądowej, różniącą sięod
pozostałychsprawców
przestępstw osobowością,stopniem socjalizacji i
interio-ryzacji norm
społecznych, obniżoną zdolnoś ciąprzewidywania konsekwencji swoich
działań, pewną naiwnością, obniżoną
odpor-nością
na sytuacje trudne. Wszystko to
w przypadku
wszczęciaprzeciwko
nim
postępowania, a
zwłaszczazastosowania
środków zabezpieczających, sprzyjać możeclekompen-sacji psychicznej, reakcjom i zachowaniom
mieszczącym się
w obszarze szeroko
ro-zumianych
zaburzeńreaktywnych. Opisane
powyżej
zjawisko nie
tłumaczy oczywiściew
pełniewidentnego wzrostu przypadków,
w których
postępowanieo
powołaniebieg-łych
psychiatrów
zawierać będziepytanie nie
tylko o
stopień poczytalnościsprawcy, lecz
przede wszystkim o
możliwoŚGstawania
przed
sądemi uczestniczenia w procesie, czy
też zdolność
skazanego do odbywania kary
pozbawienia
wolności. Sytuację postępowania diagnostycznego dodatkowo utrudnia
fakt,
iżjak
stwierdziłaUszkiewiczowa [9]:
W czasie trwania
zaburzeńreaktywnych
pa-cjent nie jest
dostępnydokladnemu badaniu
psychiatrycznemu, zaburzenia te bowiem
zacierająi
maskująewentualne zmiany lub
anomalie, na tle których
mogły powstać. Przesadą byłoby oczywiściestwierdzenie,
iżwszystkie stany reaktywne, z którymi mamy
dziś
do czynienia - to efekt transformacji
ustrojowej w Polsce. Spotykamy
sięz nimi
w psychiatrii
sądowejod lat.
Byłyprzed-miotem szeregu
badańi
rozważańnauko-wych. Jest
prawdą, iżcoraz trudniej o
klasy-czny
zespółGansera czy puerylizm, niemal
nie rozpoznaje
się dziśafektu
patologiczne-go czy
też"reakcji krótkiego
spięcia"[1].
Nie znaczy to,
żebardziej
współczesnekla-syfikacje psychiatryczne nie
uwzględniająw swych wykazach
zespołówczy jednostek,
których etiologia jednoznacznie wskazuje
na ich
sytuacyjną genezę[7].
Gdy
dziśmówimy o zaburzeniach reaktywnych nie
sposób nie
wspomniećo dokonanej
dwa-dzieścia
lat temu przez Wojciecha
Moczul-skiego
[6]
krytycznej analizie "reakcji
krót-kiego
spięcia"i postulatach autora, by przy
analizie stanów reaktywnych
sięgnąćdo
po-jęć,
konstrukcji i zmiennych opisywanych
przez
psychologię,czy
teższerzej
wykorzy-stać koncepcję
stresu psychologicznego.
Po-stulaty te w
dużej części zostały spełnione.Analizując
problemy, jakie stwarza
po-sługiwanie się
w opiniowaniu
sądowo-psychiatrycznym i psychologicznym
pojęciami
odnoszącymi siędo grupy
zaburzeńreaktywnych,
należy takżewspommec
o
możliwościcelowego i
świadomegowyko-rzystywania przez podejrzanych czy
ska-zanych badania stanu zdrowia psychicznego
do
uniknięcia odpowiedzialnościkarnej,
przedłużenia toczącego się postępowania,
uzyskania
cofnięcia środków zabezpieczających czy
też przesunięciaw czasie
wykona-nia kary pozbawiewykona-nia
wolności.Symulacja
zaburzeńpsychicznych, w tym
reaktywnych, nie
należy dziśdo
rzadkości,zdarza
się również,niestety,
iżw sytuacji
ogólniejszego kryzysu moralnego, który
nie-rozerwalnie towarzyszy wszelkim
głębokimprzemianom
społecznym, zespoły opiniującegotowe
są przyjąć świadomą postawę obron-nąsprawcy za objaw takiego czy innego
ze-społupsychopatologicznego. Zjawisko
po-wyższema w moim przekonaniu
zdecydowa-nie
głębsze podłoże niżtylko pewien kryzys
deontologii lekarskiej.
Związanejest
miano-wicie z faktem znacznego dysonansu
pomiędzy
społecznymodczuciem tego co
złeczy
dobre,
zasługującena
karęczy
teżnie, a
zna-cznie restrykcyjnym charakterem naszego
prawa.
Dośćpowszechne
sąoczekiwania
społeczneby
różnie traktować,z jednej
stro-ny tzw.
przestępcówkryminalnych,
nad-używającychprzemocy,
mającychniekiedy
długą karierę przestępczączy
też działających w sposób zorganizowany, a z drugiej
- sprawców bardziej przypadkowych, nie
ujawniających głębszejpatologii
społecznej. Stądzbyt
częstestosowanie tymczasowego
aresztowania czy
teżkaranie niemal
wyłącznie poprzez stosowanie pozbawienia
wol-ności budzić możeogólniejszy brak
akcepta-cji.
Myślę, iż zbliżająca sięreforma prawa
karnego nie
możenie
uwzględnić powyższego :zjawiska przede wszystkim poprzez
roz-szerzenie takich
środkówkarnych, w których
izolacja skazanego w
zakładziekarnym ma
charakter alternatywny nie
zaśstanowi
jedy-ną możliwośćukarania sprawcy.
Powracając
do
głównegotematu
niniejsze-go opracowania, którym jest próba
odpowie-dzi na pytanie, o ile
obowiązująceklasyfikacje
psychiatryczne
uwzględniająw
podejściudo
stanów reaktywnych bardziej
współczesną wiedzę psychologiczną,trudno nie
przyjąćz
satysfakcjąfaktu,
iżzarówno
dziesiątawer-sja
MiędzynarodowejStatystycznej
Klasy-fikacji Chorób
i
Problemów Zdrowotnych
-!CD 10
[5], jak i
amerykańskaklasyfikacja
DSM,
zwłaszczaw swoim trzecimjak i
czwar-tym wydaniu,
uwzględniająszeroko
rolęstre-su w genezie
zaburzeńpsychicznych
traktującgo, z jednej strony, jako
odrębnejednostki
(np. ostra reakcja na stres, zaburzenia
stre-sowe pourazowe,
trwałezmiany
osobowościpo
przeżyciusytuacji ekstremalnej- ICD 10,
czy
też zespółstresu pourazowego - PTSD
w DSM-III, III-R, IV),
z drugiej -jako
istot-ną przesłankę diagnostyczistot-ną stanowiącą ważny element opisu stanu psychicznego pacjenta.
I tak, czwarta
ośdiagnostyczna,
stanowiącaw DSM-III-R
stałą kategorię informacyjną opisującąstan psychiczny pacjenta,
określaćma nasilenie stresu
psychospołecznego.Po-ziom stresu, wyznaczony
wedługpodanej
w klasyfikacji skali,
uwzględnianyjest w
przy-padku
każdejdiagnozy psychiatrycznej,
od-grywając szczególną rolęw zaburzeniach
lękowych, nastroju, somatyzacji czy
osobowości.Opisane
powyżejzmiany klasyfikacyjne nie
tylko
pozwalają,ale, jak dzieje
sięto na
przy-kładw diagnozie
wedługDSM,
obligują psy-chiatrędo
posługiwania sięw procesie
diagno-zowania
koncepcjąstresu psychologicznego.
Powyższestanowisko winno
cieszyći
satysfa-kcjonować sądowegopsychologa. Wiadomo
bowiem od dawna,
iż uwięzienieczy
teżposta-wienie
człowiekaw stan
oskarżenia stanowić możedla niego bardzo
poważnyuraz czy
obciążeniepsychiczne,
prowadząceniejedno-krotnie do
wystąpieniaszeregu
zaburzeńpsy-chopatologicznych. Warto w tym miejscu
wspomnieć, iżw specjalnej skali
skonstruowa-nej przez Holmesa [3], a
określającej wielkośćstresu mierzonego w ,Jednostkach zmian
życiowych",
uwięzieniezajmuje bardzo wysokie
miejsce,
bezpośredniopo
śmierci współmał żonka,rozwodzie i separacji.
Z psychologicznego punktu widzenia
wska-zana jest jednak pewna
ostrożnośćw
bezkry-tycznym stosowaniu koncepcji stresu i
wyjaśnianiu przy jego pomocy wszelkich
zabu-rzeńreaktywnych. Dotyczy to w
szczególnościopiniowania
sądowego. Zaletą,ale zarazem
i
pewną wadąkoncepcji stresu,
zwłaszczaw diagnostyce indywidualnych przypadków,
jestjej ogólny charakter,
abstrahującyzarów-no od charakteru i nasilenia stresora (sytuacji
trudnej), jak i pewnych
właściwościi
mecha-nizmów
osobowościowych,o których
wiado-mo,
iżw
różnymstopniu
określają odporność człowiekana stres. Sam fakt znalezienia
sięczłowieka
w sytuacji trudnej nie musi
wywo-ływaćniekorzystnej zmiany w jego stanie
psychicznym. Deprywacja czy
teżfrustracja
podstawowych potrzeb, sytuacja
zagrożenia, zakłóceniaczy
teżpozbawienia nie
wystar-czająjeszcze do
wywołaniamniej czy bardziej
stałych zaburzeńw funkcjonowaniu
psychicz-nym, w skrajnych przypadkach
mającychwa-lor psychopatologiczny [4]. Wiadomo,
iżstres
odegrać może również pozytywną, konstruk-tywną rolęw
życiu człowieka, czyniącgo
bar-dziej odpornym na urazy,
kształtującpozy-tywnie jego postawy
społeczne, doskonalącmechanizmy przystosowania psychicznego
i
społecznego.Na
powyższą prawidłowośćzwracali
uwagęzarówno
Capłan(teoria
kry-zysu) jak i Kazimierz
Dąbrowski(teoria
dez-integracji pozytywnej).
Pozytywną, konstruk-tywną rolę, odgrywaćprzy tym
możezarów-no sytuacja ostrego stresu, jak i
jego
prze-wlekłycharakter. W
świetle powyższychuwag
trudno
traktowaćinaczej
rolęstresu w
po-wstawaniu
zaburzeńreaktywnych,
niżjako
pewien
pośredniproces
czy
mechanizm, który
w
zależnościod
odporności człowieka,jego
osobowościi
doświadczenia może wywołaćczy
sprzyjać wystąpieniumniej lub bardziej
trwałych zaburzeńpsychopatologicznych.
Trudności,jakie
sprawiać musząpróby
włączenia koncepcji stresu do klasyfikacji
psy-chiatrycznych,
obrazująnajlepiej zmiany,
ja-kim
w klasyfikacjach DSM
ulegałykryteria
kwalifikacyjne
zespołustresu pourazowego.
Od 1980 roku, kiedy to po raz pierwszy
uwzględnionoje w
podręcznikuDSM,
kry-teria istotnie rozbudowano, szerzej
uwzględniono w nich
składniksubiektywny,
wyróżniono
ostrą postać zespołu,starano
się uwzględnić "wyjątkowość"stresora [2].
Opi-sana
powyżejdynamika w
podejściudo
diag-nozy
wychodzącejz podstawowych
założeńkoncepcji stresu
podważaw pewnym sensie
ich
istotę.Twierdzenie,
iżstres to
zespółswo-istych reakcji
wywołanychnieswoistymi
czyn-nikami [8]
musiałoulec zasadniczym
zmia-nom, z których
najważniejszeto te, które
uwzględniajązarówno indywidualny.,
specy-ficzny,
częstoniepowtarzalny charakter
reak-cji, jak i rodzaj, nasilenie
i
czas
działaniastresora. Trudno nie
oprzeć sięrefleksji,
iżkoncepcja stresu
przeszłapodobne
przeobra-żeni
a jak klasyczna definicja agresji
zakłada jąca prostą zależność między frustracjąi
za-chowaniem agresywnym.
Psychologiczne
podejściedo diagnozy
za-burzeńreaktywnych
uwzględniaćmusi jeden
jeszcze aspekt badania,
ściśle związanyz
funk-cjonowaniem
osobowościpacjenta, jego
mo-tywacji i stanu psychicznego. W badaniu
psy-chologicznym dla celów
sądowych uwzględnićmianowicie
należy diagnozęmechanizmów
obronnych, które uruchamia
człowiekw celu
zredukowania
lęku,zapewnienia sobie
większego komfortu psychicznego, poprawienia
obrazu
własnejosoby.
Rola mechanizmów obronnych jest trudna
do przecenienia w sytuacji, gdy badany przez
nas
człowiekznajduje
sięw sytuacji trudnej,
naruszyłbowiem
porządekprawny, toczy
sięprzeciwko niemu
postępowaniekarne, grozi
mu pobyt w
więzieniu.Wiadomo,
iżstres,
zwłaszcza przewlekły,sprzyja powstawaniu
i aktywizowaniu
sięmechanizmów
obron-nych.
Mająone, w
przeciwieństwiedo
posta-wy obronnej, charakter
nieświadomy,trudno
więc traktować działającegopod ich
wpływem
sprawcęczynu zabronionego jako
oso-bę podejmującącelowe
działania zmierzającedo
uniknięcia odpowiedzialnościkarnej.
So-matyzacja objawów, regresja czy tzw.
uciecz-ka w
chorobęnie
świadczą więco symulacji
objawów,
wymagająnatomiast wnikliwej
diagnozy psychologicznej,
najczęściejprzy
pomocy testów projekcyjnych.
Psychologiczna diagnoza
zaburzeńreak-tywnych jest
więcz jednej strony
postępowaniem
rozpatrującymi
analizującym człowieka w
określonejtrudnej sytuacji
społecznej, z drugiej strony badanie w tego typu
przypadkach
dotyczyćmusi zjawisk i
proce-sów intrapsychicznych.
Niemożliwa byłabyinaczej
głębszadiagnoza
osobowości,anali-za uruchamianych przez
niąmechanizmów
obronnych, czy
też formułowaniepewnych
sugestii i wniosków prognostycznych.
Problematyka prognozy w opiniach
sądowo-psychologicznych
dotyczącychstanów
re-aktywnych stanowi szczególnie
ważnezagad-nienie,
zwłaszczaw sytuacji, gdy stwierdzenie
występowania zaburzeń
reaktywnych
może doprowadzićdo zawieszenia
postępowanialub
odroczyćwykonanie prawomocnie
orze-czonej kary pozbawienia
wolności. Można zrozumieć, iżwielu badanych w takich
oko-licznościach będzie starało sięodwlec bieg
procesu, czy
też uniknąćznalezienia
sięw
za-kładziekarnym. Oba wspomniane cele
mogą byćefektem celowej i zamierzonej taktyki.
Mogąjednak
również byćrealizowane
z mniejszym
udziałem świadomości,poprzez
posługiwanie sięmechanizmami obronnymi
czy
teżobjawami charakterystycznymi dla
zaburzeńreaktywnych. Rzetelna i trafna
diag-noza psychologiczna winna
się przyczynićdo
wyjaśnienia powyższejsytuacji. Winna
rów-nież uczynićbardziej
precyzyjną odpowiedźna pytanie, czy pomimo manifestowania przez
badanego
zaburzeńpsychopatologicznych nie
byłobydla niego korzystniej
kontynuować postępowaniei
doprowadzićje do
końca. Ist-niejąbowiem zaburzenia reaktywne, które nie
uniemożliwiają świadomego udziałuw
postępowaniu, a stan
nieustającegooczekiwania,
odwlekania i
niepewności może byćdla
człowieka i jego stanu zdrowia psychicznego
zde-cydowanie mniej korzystny
niżjasne,
konkret-ne
rozwiązaniesytuacji trudnej.
Powyższeza-gadnienie ma
niewątpliwiepewien wymiar
etyczny i
może stanowićdla
biegłegotrudny
do
rozwiązaniadylemat.
Myślę, iżod
po-wyższegodylematu uwalnia
biegłegojedynie
sytuacja, w której nasilenie
zaburzeńreaktyw-nych u badanego
osiągapoziom psychozy.
Podsumowując rozważania
nad stanem
psychiatrycznego i psychologicznego
diagno-zowania
zaburzeńreaktywnych
należy stwier-dzić, iżwiele wskazuje na to,
iżna zawsze
pożegnaliśmy sięz
większościąstanów
wyjątkowych. Ich miejsce w psychiatrii
sądowejzajmą
odpowiednie
określeniasyndromolo-giczne.
Spełniają się równocześnieoczekiwa-nia tych, którzy
podkreślali koniecznośćwprowadzenia do klasyfikacji
psychiatrycz-nych koncepcji stresu oraz
koniecznościuwzględniania
w mechanizmach powstawania
zaburzeńreaktywnych zmiennych
osobowościowych. Trudno jednak
uznać, iż powyższyproces
został zakończonyi
żeistnieje
pełna jasnośći
zgodność poglądóww kwestii
me-chanizmów powstawania, opisu oraz
rokowa-nia w zaburzerokowa-niach reaktywnych. Najbardziej
dobitnie
świadcząo
tym
praktyczne problemy
opiniodawcze w sytuacjach, gdy biegli
starają się odpowiedziećna pytanie o
związek pomiędzy stanem zdrowia psychicznego sprawcy
a jego
możliwościamiuczestniczenia w
proce-sie czy
teżodbywania orzeczonej kary.
PIŚMIENNICTWO
l. Gierowski J .K., Szymusik A.: Stany
afektyw-ne w opiniowaniu
sądowympsychiatryczno--psychologicznym. W: Gierowski
J.K.,
Szymusik
A. (red.):
Postępowaniekarne i cywilne wobec
osób zaburzonych psychicznie. Wybrane
za-gadnienia z psychiatrii, psychologii
i
seksuo-logii
sądowej.Collegium Medicum UJ,
Kra-ków 1996.
2. Heitzman J.:
Zespółpourazowego stresu
-kryteria diagnostyczne, zastosowanie kliniczne
i orzecznicze. Psychiatr. Pol. 1995, 6, 751-766.
3. Holmes T.S., Holmes T.H.: Short-term
intru-sions into life-style routine. J. Psychosom.
Res. 1970, 14, 121-132.
4. Jarosz M.: Psychologia lekarska. Wyd. V.
PZWL, Warszawa 1988.
5.
MiędzynarodowaStatystyczna Klasyfikacja
Chorób
i
Problemów Zdrowotnych. Rewizja
dziesiąta. Rozdział
V. Zaburzenia psychiczne
i zaburzenia zachowania (FOO-F99). ICD 10.
Uniw. Wyd. Med. "Vesalius", Kraków 1994.
6. Moczulski W.: Tak zwana reakcja krótkiego
spięcia