• Nie Znaleziono Wyników

Zwierzę domowe jako członek rodziny w XIX i XXI wieku=Pet as a family member in the 19th and 21st centuries

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zwierzę domowe jako członek rodziny w XIX i XXI wieku=Pet as a family member in the 19th and 21st centuries"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

ZWIERZĘ DOMOWE JAKO

CZŁONEK RODZINY W XIX I XXI WIEKU

Natalia Zacharek | Wrocław

ABSTRAKT

Filozofia europejska, umieszczając człowieka w centrum zainteresowania, podporządkowała mu otaczający go świat, co znacząco wpłynęło na jego relacje ze zwierzętami, również w przestrzeni miejskiej. Zgodnie z filozofią zachodnioeu-ropejską, świat przyrody, w tym zwierzęta, zepchnięte zostały m.in. do sfery materii oraz grzechu. Zmianę podejścia do zwierząt domowych, tj. kotów i psów, można zauważyć w XIX wieku dzięki czasopismom poświęconym tematyce ani-malistycznej. Na przykładzie polskich miast XIX wieku oraz w oparciu o materiały źródłowe scharakteryzowany zosta-nie wizerunek zwierząt w domach miejskich. Obraz ten zostazosta-nie zestawiony ze współczesnym wyobrażezosta-niem zwierząt domowych na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród opiekunów zwierząt we Wrocławiu.

słowa kluczowe: Wrocław, zwierzę domowe, antropologia zwierząt

Wstęp

Związek człowieka ze zwierzętami uwarunkowany jest wieloma zmieniającymi się czynnikami – zde-finiowanie tych stosunków zależne jest m.in. od obyczajowości, środowiska czy tradycji. Pojawienie się zwierząt w domach miejskich jest związane z przemianami obyczajów w XVIII i XIX wieku. Rozpowszech-nienie tej tendencji wpłynęło natomiast na powstanie takich czasopism, jak: „Przyjaciel Zwierząt” czy

Nr 2 (1 9) / 2 01 7 DOI: 10.23734/tzs.2017.2.96.112

(2)

„Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” będących organem Krakowskiego Stowarzyszenia Ochro-ny Zwierząt, które miały na celu edukację etologiczną oraz zwrot ku zrozumieniu zwierząt.

Pierwsza część tekstu stanowić będzie przegląd dominujących w XIX wieku poglądów filozoficznych, definiujących podejście do zwierząt w przestrzeni miejskiej. Zobrazowaniem tego wizerunku będą udo-kumentowane wizerunki kotów i psów oraz sposoby ich traktowania w polskich miastach pokazane na przykładzie Krakowa oraz Warszawy.

Druga część stanowi analizę ankiety ilościowej przeprowadzonej wśród mieszkańców Wrocławia, która prezentuje współczesny wizerunek zwierząt domowych w mieście. Koncentracja na powyższych okresach historycznych pozwoli określić, na ile „klasa próżniacza”, która spopularyzowała hodowanie zwierząt w domach, jest podobna do współczesnej grupy osób posiadających w swoich mieszkaniach psy i koty. Dodatkowo zestawienie dwóch wizerunków zwierząt – XIX-wiecznego oraz XXI-wiecznego – pozwoli na wyodrębnienie różnic w postrzeganiu zwierząt towarzyszących na przestrzeni wieków oraz określenie czym lub kim jest zwierzę w domu.

Zwierzęta domowe w XIX-wiecznych miastach

W tekście występować będą terminy „zwierzę domowe” oraz „zwierzę towarzyszące”1.Aby zrozumieć

współczesne podejście człowieka do psów oraz kotów konieczne jest wyodrębnienie głównych założeń filozoficznych, odzwierciedlających XIX-wieczne definiowanie zwierząt. Lekturę dotyczącą relacji czło-wiek – zwierzę na przestrzeni epok z filozoficznego punktu widzenia, znaleźć można m.in. w publika-cjach Jacka Lejmana2 lub Erica Barataya3. Nowożytne poglądy filozofów stanowią kontynuację dialogu

dotyczącego statusu człowieka w świecie i postrzegania przyrody w poprzednich epokach.

Głównymi reprezentantami XVIII-wiecznych stanowisk dotyczących definiowania przyrody przez człowieka byli Jan Jakub Rousseau i Immanuel Kant. Pierwszy z nich głosił ideę powrotu do natury, upa-trując w niej oazę spokoju, przeciwstawianą cywilizacji, która według niego, zagrażała wyniszczeniem środowiska przyrodniczego na skutek żywiołowej i nieracjonalnej eksploatacji przez człowieka. Nie-pokoiły go zwłaszcza niekorzystne efekty masowego wycinania lasów i degradacji gleby4. Rousseau

nawoływał do tego, by nie traktować zwierząt w sposób dla nich krzywdzący, ponieważ „jasne jest,

1 » Przez zwierzę domowe rozumie się każde zwierzę utrzymywane lub przeznaczone do utrzymywania przez człowieka,

w szczególności w jego otoczeniu domowym, dla osobistej przyjemności i dla towarzystwa. (Zob. Europejska Konwencja Ochrony Zwierząt Domowych, Art. 1 ust. 1., www.schronisko.lodz.pl/europejska_konwencja_ochrony_zwierzat_domo -wych.html (26.09.2017).

2 » J.  Lejman, Ewolucja ludzkiej samowiedzy gatunkowej. Dzieje prób zdefiniowania relacji człowiek − zwierzę, Lublin:

Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, 2008.

3 » E. Baratay, Zwierzęcy punkt widzenia, tłum. P. Tarasewicz, Warszawa: W Podwórku, 2011.

(3)

że pozbawione rozumu i wolności zwierzęta prawa naturalnego poznać nie mogą; skoro jednak dzię-ki swej wrażliwości mają coś wspólnego z naszą naturą, trzeba stwierdzić, że i one powinny w prawie naturalnym mieć udział i że jakimś w stosunku do nich obowiązkom człowiek podlega”5.

Odmienne stanowisko w tej sprawie zajmował Kant, według którego zwierzęta nie miały praw, były jedynie rzeczami i środkami do celu, ponieważ, jego zdaniem, pozbawione były rozumności. Jest jednak rzeczą niemoralną sprawianie im cierpień, ponieważ czyny takie prowadzą do zdeprawowania same-go sprawcy6. Stanowisko filozofa wpisywało się w ogólne przekonanie doby nowożytnej: stosunek

czło-wieka do natury nie podlegał żadnym normom moralnym, a więc miał on pełną, niczym nieograniczo-ną swobodę działania i mógł kształtować swoje bliższe i dalsze otoczenie według swojego mniemania.

Pod koniec XVIII wieku pojawiła się również trzecia koncepcja, której autorem był Jeremy Bentham. Twierdził on, że człowiek pragnąc wykazać różnicę między sobą a zwierzęciem, zwracał dotychczas uwa-gę na własną, większą rozumność lub właściwe mu posługiwanie się mową. Opowiadając się za ideą praw dla zwierząt, uzasadniał, iż zasadniczym podobieństwem łączącym je z ludźmi jest odczuwanie cierpienia. Uważał, że „należy pytać nie o to, czy zwierzęta mogą rozumować ani czy mogą mówić, lecz czy mogą cierpieć”7. Ta utylitarystyczna, zrodzona u schyłku epoki Oświecenia, idea szacunku dla istot

żyjących, znalazła kontynuatorów w XIX wieku, którzy uważali, że prawdziwą moralność obraża myśl, iż istoty bezrozumne są rzeczami. Większość filozofów jednak należała do wyznających zasadę, że zwie-rzęta nie mają żadnych praw, ponieważ nie mają też obowiązków8. Wciąż dominowały przekonania, że

natura jest tylko biernym podłożem ludzkiego działania i stosunek człowieka do niej może przybierać jedynie charakter gospodarczy.

W tej nieprzyjaznej zwierzętom rzeczywistości narodziła się chęć ich posiadania w domach. Motywów takiego zachowania wśród mieszkańców XIX-wiecznego Krakowa i Warszawy można upatrywać na podsta-wie analiz postaw społeczeństwa tego okresu. Według Yi-Fu Tuana, chęć posiadania zpodsta-wierząt towarzyszą-cych wynikała m.in. z pragnienia wywierania wrażenia na innych, podkreślenia swojej władzy czy bogac-twa9. Badacz zauważa, że właściciel był względem zwierząt lekceważący, protekcjonalny i wyniosły; mimo

że zwierzętom okazywano uczucie, to poniżano je, upokarzano i wyrzucano, gdy już przestały bawić ludzi10.

Motywów wyjaśniających posiadanie zwierząt domowych w społeczeństwie XIX-wiecznym do-starcza również Thorstein Veblen, opisując tzw. klasę próżniaczą, która odnosi się do zbiorowości osób

5 » J.J. Rousseau, Trzy rozprawy z filozofii społecznej, tłum. H. Elzenberg, Kraków: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1956, s. 133. 6 » I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, tłum. M. Wartenberg, Kęty: Antyk Marcin Dybowski, 2001, s. 183. 7 » J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa, tłum. B. Nawroczyński, Warszawa: Wydawnictwo

Naukowe PWN, 1958, s. 419.

8 » Tamże.

9 » Y.-F. Tuan, Dominance and Affection: The making of Pets, New Haven: Yale University Press, 1984, s. 177.

10 » R. Lader, N. Cohen, D. Felten, Psychoneuroimmunology: interactions between the nervous system and immune system, „The

(4)

nastawionych na ostentacyjną konsumpcję11. Grupa ta starała się gromadzić dowody na to, że nie

wy-konuje pracy produkcyjnej, ponieważ pozwalał jej na to status materialny. Świadectwem tego miała być także np. „znajomość języków martwych i filozofii okultystycznej, znajomość zasad poprawnej mowy, […] hodowanie nieużytecznych, służących rozrywce zwierząt, jak psy pokojowe lub konie wy-ścigowe”12. Sytuację społeczeństwa Veblen porównuje również do przykładu funkcji zwierząt: domowe

(nieproduktywne i wartościowane estetycznie), charakterystyczne dla elit, kontrastują z gospodarski-mi (produktywne i nie podlegające ocenie estetycznej), które, jako hodowane w celach użytkowych, ce-nione są nisko, podobnie jak pracujące grupy społeczne13. Komentarz dotyczący posiadania zwierząt

do-mowych stał się wskaźnikiem zachowań społecznych: przynależąc do klasy próżniaczej, manifestowano swoją nieproduktywność, skupiając się m.in. na wartościach estetycznych, wysokiej cenie oraz zbędnych przedmiotach. Obiektem ataku Veblena stał się pies domowy, o którym pisał: „jest ze wszystkich zwie-rząt domowych najbrudniejszy i najnieznośniejszy. Nadrabia to służalczością wobec swego pana i goto-wością uczynienia krzywdy lub szkody innym, ponieważ jednocześnie jest dosyć kosztowny i na ogół nie nadaje się do celów produkcyjnych, służy więc podnoszeniu prestiżu”14. Zwierzęta domowe, jakie

naby-wano i hodonaby-wano, stanowiły zatem wyraz konsumpcji na pokaz oraz manifestacji zamożności. Podkre-ślona powyżej nieproduktywność i wartość estetyczna, której podlegały w mniemaniu właścicieli zwie-rzęta domowe, wpisywały się w XIX-wieczną relację międzygatunkową.

„Zwierzę te pełne jest tylu dobrych przymiotów, i te przymioty, tak są mu wrodzone, że człowiek nie-zawodnie nie może mieć pewniejszego towarzysza nad psa”15 – ten afirmacyjny wstęp do opisu

przy-padków dotyczących inteligencji psa znajduje się w czasopiśmie „Przyjaciel Zwierząt”. Wydawane było w Krakowie w charakterze miesięcznika do 1913 roku, a jego profil prezentuje przede wszystkim antro-pomorfizujący wizerunek zwierząt, pełen zdrobnień oraz dobrodusznych wobec nich zachowań. Anima-listyczną tematykę przedstawia również „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” publikowany na przełomie XIX i XX wieku, w którym koncentrowano się na poszczególnych wizerunkach zwierząt do-mowych w Warszawie. Analizując czasopisma edukacyjne dla młodzieży z XIX wieku, można zauważyć, że wizerunek zwierząt, który usiłują wykreować redaktorzy pisma, odbiega od rzeczywistości, dlatego istotnych informacji dostarcza również czytanie tekstu „między wierszami”. Powyższe czasopisma peł-nią rolę barometru kierunku zachodzących zmian, aczkolwiek nie pozwalają w wystarczającym stopniu na określenie ich tempa oraz zasięgu społecznego.

Relacje definiujące podejście człowieka do otaczającej go rzeczywistości prezentuje również językowy obraz świata. W analizie materiału źródłowego trudno dopatrzeć się pejoratywnych określeń dotyczących

11 » T. Veblen, Teoria klasy próżniaczej, tłum. J. Frentzel-Zagórska, Warszawa: Spectrum, 2008, s. 23. 12 » Tamże, s. 89.

13 » Ł. Iwasiński, Współczesne nawiązania do myśli Thorsteina Veblena, „Studia Humanistyczno-Społeczne” 2015, nr 11, s. 116–118. 14 » T. Veblen, dz. cyt., s. 161.

(5)

zwierząt, ponieważ celem czasopism jest kreowanie pozytywnego wizerunku zwierząt, również w sferze językowej. Poniższa analiza zawiera wiele przykładów zarówno form deminutywnych, jak i prób tworze-nia pozytywnego obrazu wiernych i inteligentnych zwierząt. Analiza czasopism o tematyce zwierzęcej pozwala również na obserwację próby definiowania statusu zwierząt w kontekście ich funkcji w rodzinie oraz zmiany podejścia właścicieli do psów, które różni się od współczesnego stosunku do zwierząt, cho-ciażby samą ideą trzymania psa w domu. Powyższe czasopisma prezentują dwie uzupełniające się kwestie poznawcze dotyczące zwierząt domowych. Pierwsza z nich koncentruje się na opisaniu warunków życia zwierząt domowych i przedstawieniu zachowania właścicieli wobec nich, przedstawiając przykłady tego „jak jest” i „jak powinno być”. Druga kwestia skupia się na etologii zwierząt – interpretacji sygnałów, któ-re zwierzęta wysyłają właścicielom, co niejednokrotnie świadczyć ma o ich inteligencji.

Przykładem pierwszej kategorii jest relacja Józefa Chmielnickiego w jednym z numerów „Obrońcy Zwierząt”, który koncentrował się na psach łańcuchowych i apelował, by ich właściciele dbali o ich pod-stawowe potrzeby, tj. wymianę wody oraz słomy na świeżą podczas zimy. Nie wartościował natomiast jakości pożywienia, którym karmiono psy podwórkowe, jakimi były najczęściej pomyje i resztki ze sto-łu. Zwracał jednak uwagę na relatywność podejścia ludzi do zaniedbanego psa na zewnątrz i psa miesz-kającego w domu16, apelując o równą troskę wobec obu. Widoczna w tym przypadku teoria Veblena,

powiela się u wielu innych informatorów obu czasopism, którzy wzywają właścicieli do odpowiedniej opieki nad psami „użytkowymi”, pełniącymi funkcję stróża domu.

Informacji dotyczących zwyczajów związanych z psami dostarcza również Lalka Bolesława Prusa oraz

Kronika tygodniowa, zawierająca publikację pisarza. W powieści autor pisze: „W tym samym czasie

zeska-kiwał z kanapki jego stary pudel Ir z wybitym okiem i mocno otrząsnąwszy się, zapewne z resztek snu, skrobał do drzwi […] Pan Rzecki, wciąż ubierając się z pośpiechem, wypuszczał psa […]”17. Nie

wiado-mo, czy pies wybiegał tylko na podwórze, czy udawał się dalej, jednak Rzecki mu nie towarzyszył. Podob-ny wniosek można wysnuć w przypadku Filusia „pieska pokojowego […] herbu kundelek”18. Pies

opi-suje swoje przygody, z których jasno wynika, że po mieście porusza się bez właściciela: „jakkolwiek […] posiadam aż dwa kagańce: rzemienny i żelazny, sam jednak żadnego włożyć nie potrafię, a mój pan nie zawsze domyśli się, kiedy mianowicie mam naglącą potrzebę wyjścia”. Skarży się również na obowiązek noszenia przez psy poruszające się po ulicy kagańców i przyznaje się, że czasami wychodzi z domu bez niego, jednak boi się wówczas poruszać po ulicy, by nie zostać złapanym przez rakarzy19.

Przykład Filusia oraz Ira pozwala wyciągnąć następujące wnioski: w drugiej połowie XIX wieku po-siadanie psów nie należało do rzadkości; w przestrzeni miasta obecne były również bezpańskie psy

16 » J. Chmielnicki, Baczcie na psy łańcuchowe, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 5, s. 91–92. 17 » B. Prus, Lalka, Warszawa: Książka i Wiedza, 1981, s. 23.

18 » Tenże, Kronika tygodniowa, „Kurier Warszawski” 1886, nr 114b, s. 4. 19 » Tamże.

(6)

chwytane przez rakarzy, a świadectwem przynależności psa do człowieka był kaganiec. Ówcześni dzien-nikarze wspominają ponadto o „wypuszczaniu” i „wysyłaniu” psów za potrzebami fizjologicznymi20.

„Wypróżnianie” psa podczas spaceru było czymś estetycznie nie licującym z godnością i powagą tej for-my spędzania czasu, zwłaszcza podczas paradnego spaceru z psem w niedzielne popołudnie. Przedmio-towy i ekspozycyjny charakter zwierząt domowych oraz lenistwo właścicieli zostało zauważone przez Jó-zefa Limbacha i Bronisława Gustawicza, przyrodników, którzy w publikowanych tekstach kojarzyli dom z więzieniem dla czworonogów, a wyprowadzanie ich na smyczy postrzegali jako przyczynę pojawia-niasię u nich różnych chorób, w tym wścieklizny21. Jednocześnie starano się udowodnić, że takie

ograni-czenie swobody powoduje, że „nawet najłagodniejszy przedstawiciel psiego gatunku będzie atakował na ulicy inne psy i przechodniów”22. W czasopismach starano się ponadto przybliżyć wizerunek

zwie-rząt, opierając się na sentymentalnych wizjach psiej natury:

pies nie ogra cię w karty, nie oszuka, nie jest mściwy, liże nawet rękę, która go poniewiera, pies ci nie za-kłóci spokojnego życia, nie oczerni, pies cię nie zdradzi, nie doradzi popełnienia złego czynu, […] nie opu-ści w nieszczęopu-ściu, chorobie i staroopu-ści, podziela twoją radość i smuci się twoim smutkiem […]. Pies całym życiem zasługuje sobie tylko na miano „wiernego”. Przymiot ten jest z istotą jego ściśle złączony, jest wy-razem jego istoty, bez którego nawet pomyśleć się nie da […]23.

Kwestia dotycząca zachowania zwierząt zaprezentowana została w „Przyjacielu Zwierząt”, który w niemal każdym numerze posiada dział poświęcony niezwykłym, „ludzkim” zachowaniom psów. Je-den z epizodów opisuje „mądrego ratlera”, który samodzielnie udał się pociągiem do miasta obok, by widzieć „swego ulubionego braciszka”24. Z relacji wynika, że zbiegły Bruno, poszukiwany był przez

wła-ściciela, a gdy ów otrzymał telegram od przyjaciela, że ratler znajduje się „zdrów i cały”, uspokoił się. Autor o pseudonimie „Sybirak” zanotował przypadek psa, który po zamordowaniu właściciela przez złodzieja, wezwał pomoc z pobliskiej wsi i pomógł odnaleźć mordercę. Przekaz dotyczący „wiernego” wyżła Nepira, „który dzielił wraz z panem swoim losy wygnania”25, pełen jest antropomorfizacji

zwie-rzęcia, prób prezentowania relacji między nim a właścicielem jako partnerskiej („wraz z psem zaspoka-jali głód swój w chacie”26), a także poważnego tratowania niezwykłego zachowania psa względem osób

20 » S. Rewieński, Czy kagańce dla psów odpowiadają celowi?, „Opiekun zwierząt domowych i pożytecznych” 1883, nr 7, s. 52 21 » Instrukcja dla oprawcy w mieście Krakowie, „Przyjaciel Zwierząt. Pisemko przyrodnicze dla młodzieży i ludu” 1880, nr 5,

s. 57.

22 » Tamże.

23 » J. Limbach, B. Gustawicz, Wścieklizna u psów, „Przyjaciel Zwierząt. Pisemko przyrodnicze dla młodzieży i ludu” 1895, nr 1, s. 8. 24 » Mądry ratler, „Przyjaciel Zwierząt. Pisemko przyrodnicze dla młodzieży i ludu” 1879, nr 9, s. 80.

25 » Pies odkrywcą zabójcy. Z opowiadania Sybiraka, „Przyjaciel Zwierząt. Pisemko przyrodnicze dla młodzieży i ludu” 1879,

nr 9, s. 79.

(7)

trzecich, który przeczuwając niebezpieczeństwo, wezwał pomoc. Relacje opisywane w analizowanym czasopiśmie świadczą o dużym przywiązaniu ludzi do zwierząt, a przykłady takich przekazów są zobra-zowaniem pożądanego obrazu relacji człowiek − pies.

Dzięki autorom relacjonującym warunki psów domowych można wnioskować, że posiadały one lego-wiska w kuchni27, w pobliżu pokoju właściciela28 lub w bliżej nieokreślonym miejscu w domu.

Niejedno-krotnie w relacjach badaczy wspomniana została inteligencja psów, szczególnie pudli oraz brytanów29.

Historie o wierności, inteligencji oraz podmiotowości psów widoczne są w każdym numerze zarówno „Obrońcy Zwierząt”, jak i „Przyjaciela Zwierząt”.

Powszechne traktowanie psów przez właścicieli dalekie było od powyższych wizerunków, co również jest wielokrotnie podkreślane w czasopismach, m.in. w przysłowiach i zwrotach językowych30,

w pró-bie zdefiniowania przyczyn dręczenia zwierząt31 oraz uświadomienia sobie faktu cierpienia zwierząt32.

Prezentowane przykłady stanowią jedynie alternatywę wspólnego życia z psem oraz ukazują możliwo-ści zrozumienia psów przez włamożliwo-ściciela. Wizerunek psa domowego, w przeciwieństwie do łańcucho-wego, stanowi zobrazowanie teorii Veblena – nieproduktywne zwierzęta chętnie utrzymywane były w domach, jednak równie często nie były otaczane odpowiednią opieką związaną m.in. z koniecznością wyprowadzania psów i umożliwiania im załatwiania potrzeb fizjologicznych. Przytoczone pojedyncze przykłady z Krakowa i Warszawy stanowią świadectwa próby polepszenia relacji człowieka z psem i sta-rań o to, by wpisać troskę o zwierzęta domowe w szerszy kontekst kulturowy, warunkujący zjawisko po-siadania psa w domu.

Zwierzęta towarzyszące na przykładzie Wrocławia

Wiek XX uświadomił ludziom, że znaleźli się w „punkcie zwrotnym” – dotychczasowy model rozwoju ludzkości, prowadzący do nadmiernej eksploatacji zasobów naturalnych i dewastacji środowiska, pod-dany został ostrej krytyce33, co przełożyło się również na zmianę w traktowaniu zwierząt. Motywacje

do tego, by odnosić się do nich z szacunkiem lub zgoła odwrotnie, posiadają różne podłoże. Mogą wy-nikać m.in. z zasad wyznawanej wiary, jak również z usankcjonowanej przez wieki tradycji, norm

spo-27 » J. Limbach, Wierny Becerillo, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 2, s. 22. 28 » J. Limbach, Nadzwyczajny pies, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 5, s. 76. 29 » B. Gustawicz, Pies, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 6, s. 108.

30 » S. Udziela, Pies w przysłowiach polskich i zwrotach mowy, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1887, nr 1, s. 66–

71.

31 » B. Gustawicz, Co jest źródłem dręczenia zwierząt?, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1888, nr 1, s. 65–66. 32 » Miejcie litość nad rybami!, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1888, nr 12, s. 192.

33 » E. Leks-Bujak, Stosunek człowieka do zwierząt a koncepcja zrównoważonego rozwoju, „Problemy ekorozwoju – Problems

(8)

łecznych, z posiadanej wiedzy, empatii, wychowania w rodzinie lub naśladowania zachowań innych lu-dzi34. Zdaniem Tadeusza Ślipko, człowiek „ustanawiając zgodnie z wymogami moralności swój stosunek

do zwierzęcia, urzeczywistnia tym samym doskonałość swojej osobowości”35. Podejście człowieka do

zwierząt wynika również z badań nad genetyką, które wykazały m.in., że genotyp człowieka jest w 98% wspólny z naczelnymi36, co wpłynęło na wzrost wiedzy i sposób myślenia o zwierzętach. W 1978 na

se-sji ogólnej UNESCO w Paryżu uchwalono Światową Deklarację Praw Zwierząt, która podkreśla koniecz-ność prawnej ochrony zwierząt i wyznacza moralne zasady postępowania człowieka wobec nich. Zwraca ona uwagę na to, że wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i posiadają prawo do istnienia37.

Zmiany dotyczące zwierząt w XX wieku widoczne są również w podejściu filozofów38 i stanowią

odpo-wiedź na masowy chów zwierząt w Stanach Zjednoczonych zapoczątkowany w latach 60. XX w. Opinie fi-lozofów, a później ich działania na rzecz zwierząt, stały się przyczynkiem do widocznych dziś zmian. Paola Cavalieri, włoska filozofka, zajmująca się prawami zwierząt, w następujący sposób podsumowuje swoje roz-ważania na temat przemian w filozoficznych koncepcjach relacji człowiek – zwierzę w XX wieku:

Epoka postkartezjańska ostatecznie osiągnęła kres. Posuwając się krok dalej niż Arystoteles, wracamy oto, po ponad dwudziestu stuleciach, do oryginalnej greckiej oceny wartości innych zwierząt. Nie tylko zakwe-stionowano niewolniczy status istot nieczłowieczych, lecz także stała się możliwa, poza apelowaniem do współczucia i zwykłym zwracaniem uwagi na okrucieństwa towarzyszące eksploatacji zwierząt. Obrona idei, że życie zwierząt ma wartość – że złem jest nie tylko sprawianie im cierpienia, lecz także zabijanie. […] Wprawdzie nie jest to równoważne z wprowadzeniem reformy społecznej, ale przynajmniej spełnia warunek niezbędny do jej zaistnienia39.

Nowe spojrzenie na zwierzęta z perspektywy XX-wiecznej sprawia, że posiadają status członka rodzi-ny, której modyfikacje przyjmują postać dwukierunkową. Hanna Mamzer zauważa, że „z jednej strorodzi-ny, w kulturze Zachodu mamy do czynienia z symplifikacją i redukcją struktur rodzinnych, obserwuje się nie

34 » Tamże, s. 86.

35 » T. Ślipko, Granice życia. Dylematy współczesnej bioetyki, Warszawa: Warszawa Akademia Teologii Katolickiej, 1988, s. 284. 36 » E. Leks-Bujak, dz. cyt., s. 87.

37 » S. Jedynak, Stosunek człowieka do zwierząt w aspekcie ekologicznym, „Problemy Ekorozwoju. Problems of Sustainable

Development” 2008, nr 3, s. 74.

38 » Książki i czasopisma, które wywarły wpływ na społeczność w XX wieku to. m.in. P. Singer, Wyzwolenie Zwierząt, tłum.

A. Alichniewicz, A. Szczęsna, Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 2004; T. Regan, Prawa i krzywda zwierząt, tłum. Z. Nierada, „Etyka” 1980, nr 18, s. 87–118; R. Harrison, Animal Machines: The New Factory Farming Industry, London: Vincent Stuart Ltd., 1964; R.D. Ryder Victims of Science: The Use of Animals in Research, Don Mills (Ontario): Bums & MacEachern Ltd., 1975.

39 » P. Cavalieri, Dyskusja o zwierzętach: drugie spojrzenie, [w:] P. Singer (red.), W obronie zwierząt, tłum. M. Betley, Warszawa:

(9)

tylko redukcję liczby członków rodzin, liczby pokoleń, ale też zanik więzi pomiędzy dalszymi krewnymi i powinowatymi”40. Z drugiej strony, temu upraszczającemu trendowi towarzyszy tendencja

o charak-terze przeciwnym – poszerzanie rodziny o osoby niepowiązane więzami krwi, o relacje oparte na bli-skości emocjonalnej, tj. „przyszywane” ciotki czy przyjaciele rodzin. W tym paradygmacie zawierają się również podmioty nie-ludzkie, poprzez nadanie im statusu „członków rodziny”. Mamzer wnioskuje, że stosunek do zwierząt jest tym bardziej dbały i pozytywny, im wyższy jest poziom rozwoju społeczno--kulturalno-cywilizacyjnego41.

Przykład „społeczeństwa próżniaczego” zaprezentowanego powyżej stanowi przykład współczesnej grupy osób posiadających zwierzęta domowe w kontekście zmian społecznych oraz motywów ukazu-jących „posiadanie” zwierząt w domach i mieszkaniach. Z powyższym łączy się również zmiana w ję-zykowym postrzeganiu świata. Cudzysłów w słowie „posiadać” łączy się z szerszym kontekstem zmian w dzisiejszym podejściu człowieka do zwierząt, co z kolei wpływa na zmiany w zakresie terminologii. Dawniej używane pojęcia, tj. m.in. „posiadanie”, „właściciel”, „przygarnięcie”, „tresura” czy „zdychanie” zastąpione zostały określeniami o bardziej podmiotowym zabarwieniu – obecnie mówi się o „opiece” i „opiekunach”, „adopcji” oraz „umieraniu” i „trenowaniu”. Pojawiły się również nowe formy „wycho-wania” zwierząt, tj. praca z behawiorystą czy udział w szkoleniach. To relatywnie nowe zjawisko pod-kreślane było często przez ankieterów, którzy przyjmowali role zarówno uczestników takich praktyk, jak i biernych obserwatorów42. Język nie może istnieć w oderwaniu od społeczności, która się nim

posłu-guje. Jego zbiorowe pochodzenie przejawia się w tym, że nie może być kreowany indywidualnie przez jakiegoś jednostkowego użytkownika, ale jest wynikiem uzusu społecznego. Stanowi wytwór danej społeczności, ale równocześnie ma na nią nieustanny wpływ. „Zawarte jest w nim doświadczenie po-przednich pokoleń jego użytkowników, światopogląd i stereotypy zachowań utrwalone na przestrzeni wieków; interpretacja rzeczywistości dokonywana przez daną wspólnotę językową”43. Językowy obraz

świata w podejmowanej problematyce zawiera się m.in. w epitetach używanych na określenie zwierząt oraz ludzi – wyzwiskach oraz formach deminutywnych.

Na podstawie ankiety ilościowej przeprowadzonej wśród mieszkańców Wrocławia44

przedstawio-ny zostanie wizerunek zwierząt w rodzinie. W otrzymaprzedstawio-nych odpowiedziach zostaną podkreślone te

40 » H. Mamzer, Posthumanizm we współczesnych modelach rodziny: zwierzęta jako członkowie rodziny?, [w:] I. Taranowicz,

S. Grotowska (red.), Rodzina wobec wyzwań współczesności Wybrane problemy, Wrocław: Oficyna Wydawnicza Arboretum, 2015, s. 151.

41 » Tamże, s. 172.

42 » Por. F. Wróblewski, Językowy obraz zabijania zwierząt na przykładzie karpia, „Kultura Współczesna” 2011, nr 1, s. 125–128. 43 » M. Kopińska, Język jako narzędzie interpretacji rzeczywistości – językowy obraz świata, „Mundu bat begirada anitz. Un

mun-do michas miradas” 2009, nr 2, s. 55.

44 » Ankiety zostały przeprowadzone w okresie 1–5 lutego 2017 r. wśród 200 użytkowników forów internetowych: www.

(10)

określenia stosunku do zwierząt, które powtarzały się wielokrotnie. Najczęściej pojawiające się defi-nicje skategoryzowane zostaną na podstawie „matrycy spostrzeżeniowej” opracowanej przez Krzysz-tofa Koneckiego w postaci tabeli45, która dotyczy fotografowania zwierząt domowych. Zjawisko

zaob-serwowane przez Koneckiego wpisuje się w szerszy kontekst kulturowy, jakim jest fotografia rodzinna i odruch fotografowania. Wykorzystanie matrycy badacza do analizy relacji człowiek – zwierzę wydaje się zasadne, ponieważ bazuje na podobnych kategoriach poznawczych.

Tab.. 1. Matryca postrzeżeniowa zwierząt domowych46.

Cechy typowo zwierzęce –

perspektywa animalistyczna Cechy typowo ludzkie – antropomorfizacja

Uniw

ersalne c

ech

y Perspektywa animalistyczno-uniwersalna „Wszystkie zwierzęta, w tym zwierzęta domo-we, zachowują się w określony sposób, tak jak wszystkie zwierzęta; to jest dla nich charakte-rystyczne, ponieważ są tylko zwierzętami, nie mają cech ludzkich”.

Uniwersalizująca antropomorfizacja

„Wszystkie zwierzęta, w tym zwierzęta domowe czują, cierpią, myślą podobnie jak człowiek”. Par tyk ularne c ech y Perspektywa animalistyczno-partykularna „Mój zwierzak jest wyjątkowy i to głównie dzięki kontaktom ze mną; ale to tylko zwierzę”.

Partykularna antropomorfizacja

„Mój zwierzak jest wyjątkowy, i to głównie dzięki kontaktom ze mną, zachowuje się jak człowiek. Personifikacja zwierząt”.

W badaniu wzięło udział 300 osób, wśród których kobiety stanowiły 70,5%. 66% ankietowanych znajdowało się w przedziale wiekowym 19–24 lat, a 20,7% w przedziale 25–30 lat. Za to 4,6% stanowi-ły osoby do 18 roku życia oraz w przedziale wiekowym 31–36 lat. Większość badanych stanowistanowi-ły osoby mieszające w bloku (60,7%) oraz w domach z ogrodem47. Badani w większości stanowili pary lub

mał-żeństwa bezdzietne (28%), rodziny z jednym (28%) lub dwójką dzieci (22,5%). W przeważającej liczbie

45 » K. Konecki, Referat na XII Zjazd Socjologiczny, Poznań, 15–18.09.2004 r., „Polska w Europie: uwarunkowania

i perspekty-wy”. Prywatna prezentacja kontekstów interakcji. Analiza fotografii zwierząt domowych, www.qsr.webd.pl/KKonecki/ publikacje/publikacja26.htm (24.09.2017).

46 » Znajdujące się w tabeli opisy cytowane zostały za Koneckim: Tamże.

47 » Respondenci w przeważającej liczbie posiadają nie więcej niż 25 lat (72%) oraz nie więcej niż 40 lat (25%). Młoda

gru-pa badanych jest studentami (50%), osobami pracującymi (10%) oraz uczniami mieszkającymi z rodzicami, starsi nato-miast posiadają wykształcenie średnie (60%) oraz wyższe (25%). Zdecydowana większość badanych określa swój status materialny jako „bardzo dobry – stać nas na większe wydatki” oraz „dobry – oszczędzamy na większe wydatki”.

(11)

zwierzęta, o których mowa stanowiły psy oraz koty. W przypadku ponad połowy badanych mowa była o pojedynczym pupilu, następnie o dwóch zwierzętach (22%); natomiast 10,4% respondentów posia-dało trójkę a 3,4% czworo zwierząt. Próba dotyczy niemal wszystkich dzielnic Wrocławia, w tym 15% dotyczy opiekunów mieszkających w centrum miasta, a 67% w części znacznej odległości od centrum, gdzie znajduje się relatywnie więcej terenów zielonych. Pozostali mieszkają na obrzeżach miasta i poza jego granicami.

W odpowiedzi na pytanie o relację ze zwierzętami zdecydowana większość badanych (81,7%) okre-śliła zwierzę jako członka rodziny lub dziecko, a następnie kolejno przyjaciela oraz towarzysza w życiu codziennym. Jedynie 5% odpowiedzi dotyczyło przymusowej opieki nad królikami, ptakami, kotem czy psem. Uczucie wyrażane względem zwierząt towarzyszących jest nazywane przez badanych najczę-ściej: „rodzicielską”48, „bezgraniczną”49, „czystą”50, „nieopisaną”51, „bezwarunkową”52 miłością „ponad

życie”53. Myśl o konkretnych zwierzętach u większości ankietowanych budzi jednoznacznie pozytywne

emocje, czego dowodem są określenia: „mój człowiek”54, „moje dziecko”55, „moja mała kochana

córecz-ka”56, „moja druga połówka”57, „traktuję je jak własne dzieci, których nie posiadam, zależy mi, żeby były

zdrowe i szczęśliwe, dlatego dużo czytam i uczę się o ich potrzebach”58, czy: „to szczera relacja,

niepo-parta z mojej strony żadnymi korzyściami oprócz radości, jaką zyskuję w kontakcie ze zwierzakiem”59.

Do określeń utożsamiających zwierzęta z człowiekiem należą również takie wypowiedzi jak: „roz-mawiam z nią jak ze znajomą, uwielbiam na nią patrzeć, wszystkim opowiadam, jaka jest idealna”60.

Pozytywne emocje określano m.in. „miłością, nie bardziej od ludzi, ale są dla mnie bardzo ważne. Po-dejmując życiowe decyzje zawsze o nich pamiętam i robię wszystko tak, żeby one były z tego zadowo-lone”61. Przytoczone wypowiedzi uwidaczniają silne poczucie przynależności zwierzęcia do człowieka,

podkreślające pozytywną i wyjątkową relację międzygatunkową, a nawet utożsamienie zwierząt z ludź-mi, co jest charakterystyczne dla partykularnej antropomorfizacji zaproponowanej przez Koneckiego.

48 » Ankieta m.in. nr 10, 33,57, 15, 120, 152, 177, 222, 296. 49 » Ankieta nr 36. 50 » Ankieta nr 201. 51 » Ankieta nr 241. 52 » Ankieta nr 134. 53 » Ankiety nr 19, 23, 24, 28, 33, 47, 59, 63, 64, 66, 70. 54 » Ankiety nr 134 i 277. 55 » Ankieta nr 135. 56 » Ankieta nr 50. 57 » Ankiety nr 5, 211. 58 » Ankieta nr 179. 59 » Ankieta nr 178. 60 » Ankieta nr 129. 61 » Ankieta nr 163.

(12)

Odpowiedzi na kolejne pytania potwierdzają pozytywne nastawienie wrocławian do zwierząt domo-wych: ponad 90% badanych kupuje przysmaki dla zwierząt, a 3% rezygnuje z nich ze względu na zdrowie zwierząt, np. występujące u nich alergie czy brak łaknienia, które powodują. Widoczna jest również re-latywność pojęcia „przysmak” – dla jednych jest to „ser żółty”62, a dla drugich „wołowinka i inne mięso

powyżej 30 zł/kg”63, jednak dla większości badanych (95%) to sucha karma lub suszone mięso

kupowa-ne w sklepie zoologicznym. Badani wykazują zachowanie umiaru w nagradzaniu zwierząt i częstują nimi jedynie w trakcie spaceru oraz zabawy. Zdarza się również (2%) obdarowywanie przysmakami podczas „urodzin zwierzaków”64, których organizacja zdaje się potwierdzać wyjątkową relację z psami oraz

ko-tami. Organizacja „urodzin” − jak się wydaje − stanowi część szerzej zakrojonego zjawiska kulturowe-go. Popyt na te oraz inne antropomorfizujące zwierzęta formy opieki nad nimi wciąż rośnie i przejawia się w np. salonach piękności, kawiarniach, parkach rozrywki dla zwierząt. Tego typu spotkania pozwala-ją na dostarczanie nowych bodźców i kontakt z innymi psami, który zalecany jest przez behawiorystów. Podmiotowy stosunek badanych do zwierząt domowych pojawia się również w kontekście fotografo-wania: niemal wszyscy (96%) uwieczniają zwierzęta, przede wszystkim podczas snu, zabawy oraz space-ru. Czynności te określane są dodatkowo epitetami, podkreślającymi wyjątkowość sytuacji, np. „jak ładnie śpi”65, „kiedy zrobi coś uroczego, przy wzruszających sytuacjach”66, „w śmiesznych sytuacjach”67, „kiedy

wy-glądają artystycznie”68 lub konkretnie: „jak wystawi język lub ma zabawkę w pyszczku”69, „jak ziewa,

wyglą-da wtedy jak rekin”70, w końcu: „w różnych życiowych momentach”71. Osoby, które rzadko fotografują swoje

zwierzęta, zaznaczają, że wyjątki stanowią sytuacje, kiedy zwierzak „robi coś uroczego”72.

Konecki zauważa, że fotografie zwierząt mają na celu przede wszystkim wspomnienie miłych sytu-acji, dowodzenie ich realności oraz kreowanie hiper-rzeczywistości, „kiedy np. nakładamy na pewne fo-tografowane obiekty ramy zabawowe, estetyczne, magiczne, religijne i kiedy zarówno nadawcy, jak i od-biorcy wiedzą, że rzeczywistość przedstawiana jest rzeczywistością świadomie wykreowaną, nierealną i tak należy ją interpretować”73. Ekspozycja zwierzęcia w miejscach, gdzie powstaje i cementuje się więź

62 » Ankieta nr 200. 63 » Ankieta nr 93. 64 » Ankieta nr 21, 90, 299. 65 » Ankieta nr 151. 66 » Ankieta nr 16. 67 » Ankieta nr 131, 231. 68 » Ankieta nr 30, 239. 69 » Ankieta nr 50. 70 » Ankieta nr 259. 71 » Ankieta nr 129. 72 » Ankieta nr 3, 300, 242.

73 » K. Konecki, Ludzie i ich zwierzęta. Interakcjonistyczno-symboliczna analiza społecznego świata właścicieli zwierząt

(13)

rodzinna, wskazuje na jego rolę w rodzinie. Wzorzec prezentacyjny w fotografiach zwierząt domowych wskazuje na antropomorfizację zwierząt i rytualne oraz stałe (kulturowe) wmontowanie ich w typowy „obraz rodzinny” w tych domostwach, gdzie zwierzęta domowe się znalazły74.

Pytanie, które wzbudziło liczne kontrowersje wśród badanych dotyczyło odzieży dla zwierząt i wią-zało się z jednej strony, z oburzeniem, z drugiej zaś, pokai wią-zało znajomość takiej oferty na rynku i umie-jętność wskazania firm, które się tym zajmują Ponad 87% respondentów nie uważa, by ubieranie psa lub kota było konieczne, ponieważ wiąże się to z niepotrzebnym stresem dla tych zwierząt. W odpowie-dziach pojawiają się określenia, że jest to „nienormalne”75, „męczenie psa”76 czy „pies to pies”77,

poka-zujące, że zdaniem badanych, zwierząt nie powinno się nadto antropomorfizować. Do częstych wypo-wiedzi należą również słowa oburzenia; zdarzały się także odpowypo-wiedzi, które podkreślały wysoką cenę takich produktów, przez co właścicieli nie było na nie stać oraz brak odpowiednich ubrań dla schorowa-nych psów. Wymieniając deficytowe produkty przeznaczone dla zwierząt, często wskazywano na obro-żę w formie muchy, szalik oraz kurtkę na zimę dla małych psów, a także na bożonarodzeniowe gadże-ty. Pozytywne opinie dotyczyły przede wszystkim okazjonalnych lub sezonowych zakupów kurtek na zimę, płaszczy przeciwdeszczowych, swetrów z orłem oraz kamizelek odblaskowych. Odzież przezna-czona była przede wszystkim dla małych ras. Z pozytywną oceną spotkała się praktyka ubierania psów w przeznaczone dla nich kurtki przy mrozie (-10, -15 stopni Celsjusza), co wiązało się z opiniami, iż: „bez kurtki nie wyjdzie na spacer”78. Nieliczne odpowiedzi (0,5%) traktowały natomiast okresowe

przebra-nia kotów jako ochronne przeciwdziałanie lizaniu ran79. Kwestia ubierania zwierząt widziana jest przede

wszystkim w perspektywie animalistyczno-uniwersalnej, pozwalającej zrozumieć potrzeby zwierząt, które nie zawsze są tożsame z ludzkimi. Wzburzenie, które wywołała kwestia ubioru zwierząt, świad-czy o znajomości ich potrzeb, ale także o świadomości kontrowersji wokół takich praktyk. Na drugim biegunie znajduje się perspektywa animalistyczno-partykularna, którą prezentuje niewielka część an-kietowanych ubierająca swoje psy.

Bliską więź międzygatunkową na podstawie przeprowadzonych ankiet można określić jako zrozu-mienie i współodczuwanie na poziomie psychicznym; rozuzrozu-mienie wzajemnych potrzeb, bliskość i odda-nie wydają się bardziej istotne niż fizyczny aspekt „gatunkowości”. Dobrana próba badawcza prezentu-je trojakie podejście do zwierząt domowych: najliczniejszą grupę stanowią osoby traktujące zwierzęta w kategorii podmiotu – członka rodziny niepodlegającego antropomorfizacji. Bazując na matrycy po-strzeżeniowej Koneckiego, można przypisać tej grupie perspektywę animalistyczno partykularną oraz

74 » Tamże, s. 41. 75 » Ankieta nr 269. 76 » Ankieta nr 125. 77 » Ankieta nr 199. 78 » Ankieta nr 37. 79 » Ankieta nr 30.

(14)

uniwersalizującą antropomorfizację. Dla tych ludzi zwierzę domowe jest towarzyszem w życiu, przyja-cielem obdarzanym miłością, szacunkiem, troską, a relacje z nim oparte są na poszanowaniu jego zwie-rzęcych potrzeb. Kolejną grupą są osoby przyjmujące postawę antropomorfizującą zwierzęta w uni-wersalizujący i partykularny sposób. Zarówno zwierzę, jak i człowiek wydają się być od siebie zależni, określenia zwierząt nierzadko porównują je do dzieci, a upodobnienie psów do człowieka dokonuje się przez ich ubieranie oraz bardzo częste fotografowanie. Ostatnią kategorią jest najmniej liczna postawa charakteryzująca się perspektywą animalistyczno-uniwersalną. Charakteryzuje się brakiem bliższych kontaktów człowieka ze zwierzęciem, które jest wprawdzie akceptowane w rodzinie, ale bez tendencji do utożsamiania go z jej pełnoprawnym członkiem. Zwierzę najczęściej jest konceptualizowane jako to-warzysz, którym trzeba się opiekować.

Zakończenie

Klasa próżniacza, zdefiniowana w pierwszej części tekstu, wydaje się nie mieć współcześnie kontynuacji. Tak, jak dawniej posiadanie nieproduktywnego psa było oznaką zamożności i nie wymagało od właści-ciela odpowiedniej opieki nad nim, tak dziś stanowi chęć posiadania towarzysza i przyjawłaści-ciela w rodzinie oraz chęć zagwarantowania mu najlepszej troski o jego zdrowie i życie. Zmiany w postrzeganiu zwierząt nasiliły się w połowie XX wieku m.in. przy okazji obnażenia przez aktywistów, badaczy i filozofów za-sad działania masowych produkcji zwierząt. Rozwój badań nad zwierzętami przyniósł zmiany w filozo-fii, w zakresie obyczajów, jak i języka. Przedmiotowy, ekspozycyjny charakter zwierząt domowych w XIX wieku ustąpił miejsca podmiotowemu statusowi psów i kotów – współcześnie towarzyszy i członków rodziny. Zwierzęta domowe coraz częściej uczestniczą w treningach ze specjalistami, spotkaniach z in-nymi psami oraz licznych zabiegach pielęgnacyjnych. Wiąże się to ze zmianą rozumienia pojęcia „rodzi-ny”, o której pisze Hanna Mamzer – często bowiem zwierzęta domowe zastępują małżeństwom dzie-ci. Ta relacja przekłada się na język, który choć jest używany w stosunku do zwierząt, to równie dobrze mógłby dotyczyć człowieka.

Literatura

Ader R., Cohen N., Felten D., Psychoneuroimmunology: interactions between the nervous system and immune system, „The Lancet” 1995, nr 345, s. 99–103.

Baratay E., Zwierzęcy punkt widzenia, Warszawa: W Podwórku, tłum. P. Tarasiewicz, 2011.

Bentham J., Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa, tłum. B. Nawroczyński, Warszawa: Wy-dawnictwo Naukowe PWN, 1958.

Cavalieri P., Dyskusja o zwierzętach: drugie spojrzenie, [w:] P. Singer (red.), W obronie zwierząt, tłum. M. Be-tley, Warszawa: Czarna Owca, 2011, s. 105–120.

(15)

Chmielnicki J., Baczcie na psy łańcuchowe, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 5, s. 91–92.

Europejska Konwencja Ochrony Zwierząt Domowych, Art. 1 ust. 1., www.schronisko.lodz.pl/europejska_

konwencja_ochrony_zwierzat_domowych.html (26.09.2017).

Gustawicz B., Co jest źródłem dręczenia zwierząt?, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1888, nr 1, s. 65–72.

Gustawicz B., Pies, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 6, s. 108–112. Harrison R., Animal Machines: The New Factory Farming Industry, London: Vincent Stuart Ltd,1964.

Instrukcja dla oprawcy w mieście Krakowie, „Przyjaciel Zwierząt. Pisemko przyrodnicze dla młodzieży

i ludu” 1880, nr 5, s. 57–58.

Iwasiński Ł., Współczesne nawiązania do myśli Thorsteina Veblena, „Studia Humanistyczno-Społeczne” 2015, nr 11, s. 116–124.

Jedynak S., Stosunek człowieka do zwierząt w aspekcie ekologicznym, „Problemy Ekorozwoju. Problems of Sustainable Development” 2008, nr 3, s. 73–76.

Kant I., Uzasadnienie metafizyki moralności, tłum. M. Wartenberg, Kęty: Antyk Marcin Dybowski, 2001. Konecki K., Referat na XII Zjazd Socjologiczny, Poznań, 15–18.09.2004 r., „Polska w Europie:

uwarunko-wania i perspektywy”. Prywatna prezentacja kontekstów interakcji. Analiza fotografii zwierząt do-mowych, www.qsr.webd.pl/KKonecki/publikacje/publikacja26.htm (24.09.2017).

Konecki K., Ludzie i ich zwierzęta. Interakcjonistyczno-symboliczna analiza społecznego świata właścicieli

zwierząt domowych, Warszawa: Scholar, 2005.

Kopińska M., Język jako narzędzie interpretacji rzeczywistości – językowy obraz świata, „Mundu bat begira-daanitz. Unmundomichasmiradas” 2009, nr 2, s. 53–76.

Kwapiszewska-Antas M., Człowiek wobec zwierząt na przestrzeni dziejów, „Słupskie Studia Filozoficzne” 2007, nr 6, s. 97–110.

Lader R., Cohen N., Felten D., Psychoneuroimmunology: interactions between the nervous system and

im-mune system, „The Lancet” 1995, nr 345, s. 97–106.

Lejman J., Ewolucja ludzkiej samowiedzy gatunkowej. Dzieje prób zdefiniowania relacji człowiek − zwierzę, Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, 2008.

Leks-Bujak E., Stosunek człowieka do zwierząt a koncepcja zrównoważonego rozwoju, „Problemy ekoroz-woju – Problems of Sustainable Development” 2009, nr 4, s. 83–88.

Limbach J., Gustawicz B., Wścieklizna u psów, „Przyjaciel Zwierząt” 1895, nr 1, s. 8–9.

Limbach J., Nadzwyczajny pies, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 5, s. 75–81. Mamzer H., Posthumanizm we współczesnych modelach rodziny: zwierzęta jako członkowie rodziny?, [w:]

I. Taranowicz, S. Grotowska (red.), Rodzina wobec wyzwań współczesności. Wybrane problemy, Wro-cław: Oficyna Wydawnicza Arboretum, 2015, s. 151–174.

(16)

Miejcie litość nad rybami!, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1888 nr 12, s. 192. Pies odkrywcą zabójcy. (Z opowiadania Sybiraka), „Przyjaciel Zwierząt” 1879, nr 9, s. 79–80.

Prus B., Kronika tygodniowa, „Kurier Warszawski” 1886, nr 114b, s. 4. Prus B., Lalka, Warszawa: Książka i Wiedza, 1981.

Regan T., Prawa i krzywda zwierząt, tłum. Z. Nierada, “Etyka” 1980, nr 18, s. 87–118.

Rewieński S., Czy kagańce dla psów odpowiadają celowi?, „Opiekun zwierząt domowych i pożytecznych” 1883, nr 7, s. 52.

Rousseau J.J., Trzy rozprawy z filozofii społecznej, tłum. H. Elzenberg, Kraków: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1956.

Ryder R.D., Victims of Science: The Use of Animals in Research, Don Mills (Ontario): Bums & Mac Eachern Ltd., 1975. Singer P., Wyzwolenie Zwierząt, tłum. A. Alichniewicz, A. Szczęsna, Warszawa: Państwowy Instytut

Wy-dawniczy, 2004.

Ślipko T., Granice życia. Dylematy współczesnej bioetyki, Warszawa: Akademia Teologii Katolickiej, 1988. Tuan Y.F., Dominance and Affection: The making of Pets, New Haven: Yale University Press, 1984. Udziela S., Pies w przysłowiach polskich i zwrotach mowy, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych”

1887 nr 1, s. 66–71.

Veblen T., Teoria klasy próżniaczej, tłum. J. Frentzel-Zagórska, Warszawa: Spectrum, 2008.

Wierny Becerillo, „Opiekun Zwierząt Domowych i Pożytecznych” 1892, nr 2, s. 21–23.

Wróblewski F., Językowy obraz zabijania zwierząt na przykładzie karpia, „Kultura Współczesna” 2011, nr 1, s. 125–128.

Zmyślność zwierząt, „Przyjaciel Zwierząt. Pisemko przyrodnicze dla młodzieży i ludu”, Kraków 1879, nr 6, s. 3.

Natalia Zacharek 

Uczestniczka Stacjonarnych Studiów Doktoranckich Nauk o Kulturze Uniwersytetu Wrocławskiego. Jej zainteresowania badawcze krążą wokół ekofilozofii, kultury duchowej dawnych Słowian, szeroko poję-tego definiowania zwierząt w kulturze tradycyjnej, współczesnej oraz w religiach, a także etnobotaniki roślin psychoaktywnych w kulturach tradycyjnych i społeczeństwie Zachodu.

SUMMARY

Domestic animal as a family member in 19th and 20th century

European philosophical positions placed the man in the center of interest, subordinating him to the sur-rounding world, which greatly influenced his relationship with animals, also in urban space. According

(17)

to the philosophy of Western Europe, the natural world, including animals, was to the sphere of mat-ter and sin. The change of approach to pets, i.e. cats and dogs, can be seen in the nineteenth century, thanks to the journals devoted to animalistic themes. On the example of Polish cities of the 19th centu-ry and on the basis of source materials, the image of animals in urban houses will be characterized. This image will be compiled with the contemporary imagination of pets based on surveys conducted among animal careers in Wroclaw.

Cytaty

Powiązane dokumenty

9 M. Sadowski, Wyzwania rozwojowe, Warszawa 1978, s. Minc, Wstęp do nauki planowania gospodarki narodowej, t. Pajestka, Strategia rozwoju i metody budowy planu 5-letniego 1971 -

Dominującym rysem duszpasterzowania bpa Pawłowskiego było prowadze­ nie wiernych i kapłanów do Chrystusa przez wstawiennictwo Matki Najświęt­ szej.25 Zdobyte

Neighbourhood effects research is at a crossroads since current theoretical and empirical approaches do not seem to be moving the debate forward. In this paper, we present a set of

Mieszczaninowa pozostawia jednak wiele do życzenia i jest na- wet dość typowym dla pewnego rodzaju uczonych, spotykanych nie- tylko w Rosji sowieckiej, ale też i w Polsce. Na

Do najważniejszych postaci rodziny z pewnością należeli: pierwszy właściciel Przytoku wspomniany Joachim, jego następca Johann Georg, który założył folwark Jany oraz

It is obvious that Weigand completely disregarded the Moglenite Vlachs in Gev- gelija and the nearby villages, the Grammoustian hut settlements in the eastern parts of North

However, industrialization and urbanization were the factors which substantially influenced the changes taking place in the nineteenth-century society, in- cluding also its

W dziedzinie zmian strukturalnych w czasie ostatniej kadengi rektorskiej, należy jeszcze odnotować fakt uruchomienia - przed dwoma laty - wszystkich siedmiu