• Nie Znaleziono Wyników

Wpływ czynnika ideacyjno-dyskursywnego na proces polityczny : rekonesans teoretyczny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wpływ czynnika ideacyjno-dyskursywnego na proces polityczny : rekonesans teoretyczny"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Błażej Sajduk

Wpływ czynnika

ideacyjno-dyskursywnego na proces

polityczny : rekonesans teoretyczny

Kultura i Polityka : zeszyty naukowe Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie nr 2/3, 11-30

(2)

Błażej Sajduk*

WPŁYW CZYNNIKA IDEACYJNO-

-DYSKURSYWNEGO NA PROCES POLITYCZNY

Rekonesans teoretyczny

Wstęp

Poniższy tekst m a przybliżyć polskiem u czytelnikowi podstaw ow e, a zara­ zem najśw ieższe inform acje n a tem at zachodzącej n a naszych oczach, coraz głębszej konw ergencji postpozytyw istycznego m odelu nauki z dotychczaso­ w ym dorobkiem nauk politycznych. Jednym z takich elem entów przenikania je s t tytułow a rola i w pływ czynnika ideacyjnego n a w ynik procesu politycz­ nego. W yw ód został podzielony n a trzy głów ne bloki tem atyczne obejm ujące zagadnienia: kw estie teoretyczne dotyczące sam ego czynnika ideacyjnego; problem y zw iązane z teo rią racjonalnego w yboru i now ego instytucjonalizm u w raz z w yłaniającym się dopiero podejściem dyskursyw nego instytucjonali­ zmu. O statnia część została p ośw ięcona dyskursow i globalizacyjnem u jak o przykładow i ilustrującem u w pływ idei i dyskursu.

Bardzo trudne jest sform ułowanie rygorystycznej definicji tytułowego czyn­ nika ideacyjnego. Jego cecham i konstytutyw nym i są: po pierw sze opozycyj- ność do tego, co m aterialne, po drugie to kategoria raczej specyficzna dla nauk politycznych, po trzecie może zawierać w sobie całe spektrum pojęć: od doktryn politycznych i praw nych1, w yznaw anych i przyjm ow anych poprzez jednostki w artości2, przekonań i postaw, aż po - najogólniejszy term in - interpretację3.

* Błażej Sajduk, absolwent politologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktorant na Wydziale Studiów M ię­ dzynarodowych i Politycznych UJ. Asystent w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera.

1 Nt. kwestii definicyjnych zob.: M. Jaskólski, O przedmiocie i niektórych podstawowych pojęciach historii doktryn

politycznych i prawnych [w:] Szkice o histońi doktryn politycznych i prawnych, Warszawa - Kraków 1985; Z nowszych

pozycji: A. Heywood, Ideologie polityczne. Wprowadzenie, przeł. M. Habura, N. Orłowska, D. Stasik, red. naukow a T. Żyro, W arszawa 2007, s. 15-37, 3 2 3 -330; Tegoż, Klucz do politologii. Najważniejsze ideologie, systemy, postaci, tłum . P. K om obis, K. W olański, W arszaw a 2008.

2 Do nurtu bazującego n a istotnej roli w artości w objaśnianiu rzeczyw istości należy zaliczyć całą rodzinę teorii norm atyw nych, w spółcześnie b ęd ą to np. interpretacjonizm , teoria krytyczna czy teorie deontologiczne. Zob. S. Buckler, Teoria normatywna [w:] Teorie i metody w naukach politycznych, red. D. M arsh, G. Stoker, przeł. J. Tegnerowicz, Kraków 2006; Glaser, D., Normative Theojy [in:] Theory and Methods in Political Science, Marsh, D., Stoper, G. (ed.), Palgrave 1995.

3 Zob. M. Bevir, R. Rhodes, Teoria interpretacjonistyczna [w:] Teorie i metody w naukach..., op.cit.; D. Marsh, P. Furlong, Skóra, a nie sweter: ontologia i epistemologia w politologii [w:] Teorie i metody w naukach..., op.cit.

(3)

N atom iast rola cywilizacji, kultury4 i religii bardzo często stanowi tem at p rze­ w odni rozw ażań w obrębie stosunków m iędzynarodow ych5. Tu konkurencję stanowiły w yjaśnienia różnic w rozwoju ekonom icznym uprzywilejowujące np. w pływ środow iska geograficznego, w tym klimatu. M ów iąc zatem o wpływie idei n a proces polityczny, należy m ieć w p am ięci nie tylko w pływ ko nk ret­ nych doktryn politycznych, system ów ideologicznych, ale rów nież w ielkich religii oraz ideologii, np. abolicjonistów , ruchów antykolonialnych, środow i­ skow ych i fem inistycznych6. Zdając sobie sprawę, że pow yższe stw ierdzenia nie w yczerpują znam ion definicji, autor je st świadomy, iż oparcie się o świat m aterialn y w trak cie b u d o w an ia teo rii n au ko w ych p o zw ala n a uzyskanie w iększego poziom u pew ności oraz szukanie trw ałych regularności p rzy czy­ now o-skutkow ych. Teorie w ychodzące od interpretacji, zakładające rów no­ cześnie dom inujący w pływ czynnika ideacyjnego nie s ą w stanie, i zasadniczo nie roszczą sobie pretensji do tego, by sform ułow ać teorie w pożyty w isty cz- nym sensie tego słowa. Zw rócenie większej uwagi n a idee w w yjaśnieniu pro­ cesu politycznego je s t w pływ em przenikania do nauk politycznych dorobku p sy ch o lo g ii, an tro p olo g ii i socjologii. To głó w nie te nauk i w p ły w a ją n a w ykluw ający się w ciąż (herm eneutyczny) w zorzec naukow ości w politologii (w tym i stosunków m iędzynarodow ych7).

4 W tym m iejscu w arto przytoczyć słow a z tekstu autorstw a M. Thom psona, M. Verweija, R.J. Ellisa: „it is culture th at enables us to be political. This m eans th at culture is no t contextual to politics; it is essential. All po­ litical science, therefore, deals w ith culture (...) [podkreślenie w tekście - B .S.]”. Thom pson, M., Verweij, M., Ellis, R.J., W h y and how culture matters [in:] The Oxford Handbook o f Contextual Political Analysis, G oodin, R., Tilly C. (eds.), N ew York, 2006, s. 321. Oczyw iście z takim postaw ieniem spraw y udziału czynnika ideacyjne­ go nie zgodzą się m arksiści oraz znakom ita w iększość teoretyków racjonalnego w yboru. W tym sam ym tekście autorzy w skazują na trzy zestaw y poglądów n a kulturę, których pow inno się unikać, gdy badaczow i zależy na utrzym aniu m ocy eksplanacyjnej teorii: Culture as an uncaused cause, Culture as an explanation o f last resort oraz

Culture as a veto on comparison. Pierwsze reguła, której należy się w ystrzegać zam yka się w stw ierdzeniach typu

„aktorzy działają w sposób, jak i działają, poniew aż ta k nakazuje im kultura” - za przykład ilustrujący takie m y­ ślenie autorzy p o d ają teorię zderzenia cyw ilizacji S. H untingtona. D ruga reg u ła - kultura, jak o w yjaśnienie ostatniej szansy - w skazuje n a zastosow anie w yjaśnienia kulturow ego, gdy nie udaje się zrozum ieć/w yjaśnić danego zjaw iska w inny sposób. O statnia reguła - kultura jak o sprzeciw w obec porów nyw ania - pogląd, który zainfekow ał w spółczesną antropologię i, szerzej, nauki społeczne, stw ierdzając, iż porów nyw anie kultur m ię­ dzy so b ą je s t niem ożliw e z pow odu niezliczonych odm ienności je dzielących. K onsekw encją przyjęcia takiego m odelu je s t skazanie się n a deskrypcję w yzutą z jakichkolw iek prób uogólnień, czy form ułow ania praw. W tym m iejscu należy przytoczyć słow a Law rencea H arrisona: „K ultura je s t trudnym tem atem do rozw ażań, ta k ze w zględów politycznych, ja k i em ocjonalnych. Również n a płaszczyźnie intelektualnej nastręcza w ielu proble­ mów, poniew aż w ym yka się łatw em u zdefiniow aniu i pom iarow i, a zw iązki przyczynow o-skutkow e łączące j ą z innym i zm iennym i, takim i ja k polityka, instytucje oraz rozwój gospodarczy, m a ją charakter w ielostronny” . L.E. H arrison, Dlaczego kultury nie sposób przecenić? [w:] K ultura ma znaczenie, red. L.E. H arrison, S.R H un­ tington, przeł. S. D ym czyk, Poznań 2003, s. 38.

5 Zob. np. H udson, V.M., Culture in Foreign Policy: Developing a Research Agenda H udson, V.M., Culture and

Foreign Policy, Boulder Co. 1997.

6 Nye, J.S., Understanding International Conflicts: A n Introduction to Theojy and History, Sixth Edition, Lon­ gm an 2007, s. 207.

7 Z a bardzo dobry w stęp do tych zagadnień m o g ą posłużyć następujące, od niedaw na dostępne n a rynku, pozycje: R. Jackson, G. S0rensen, Wprowadzenie do stosunków międzynarodowych. Teorie i kierunki badawcze, tłum.

(4)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U R SY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 13

K w estie te maj ąrów nież bardziej przyziem ne - stricte polityczne konsekwen- cje, gładko w pisujące się w podział na praw icę - lewicę, konserw atyzm - libe­ ralizm. Przyjm ując bliskoznaczność tak nieprecyzyjnych określeń, ja k idee czy kultura, trafne wydaj e się przyw ołanie w tym kontekście słów D aniela Patricka M oynihana: „Zgodnie z naczelnym hasłem konserw atystów to kultura, a nie polityka, determ inuje sukces danej społeczności. Zgodnie z naczelnym hasłem liberałów polityka je st w stanie zm ienić kulturę i uchronić j ą przed zgubnym w pływ em w łasnych instytucji”8. N a nieco innym tle problem ten poruszył To­ m asz Gabiś. Pisząc o tzw. postm arksizm ie, stw ierdza, iż obecnie: „N astąpiło odw rócenie m arksistow skiego schem atu o 180 stopni - zam iast zaczynać od zmiany bazy, zaczęto zm ieniać nadbudowę, rew olucyjną walkę o zm ianę struk­ tury ekonom iczno-społecznej zastępując w alk ą o zm ianę świadomości. R ew o­ lu cja zo staje zrein terp reto w an a ja k o k ulturalny przew rót. U sp o łecznienie śro d kó w produkcji czy so cjalistyczne plano w an ie ekonom iczne nie s ą ju ż uznaw ane za konieczne przy realizacji lew icow ych celów. O znacza to de facto akceptację konserwatywno-reakcyjnego światopoglądu, w którym świadomość określa byt (duch je st pierw otny w obec m aterii)”9. We w stępie do ostatniego rozdziału sw ojego magnum opus Seym our M artin L ipset stanow czo i je d n o ­ znacznie mówi: „Stw ierdzenie w ielu autorów w latach pięćdziesiątych i sześć­ dziesiątych jakoby rozw inięte społeczeństw a industrialne lub postindustrialne charakteryzowały się schyłkiem czy naw et końcem ideologii stało się przedm iotem ostrej krytyki n a przełom ie lat sześćdziesiątych i siedem dziesiątych. W ydaje się, że pojaw ianie się polityki lewicowej w postaci rozm aitych form nowej le­

wicy oraz rozwój ru chó w m asow ych opartych n a dotychczas w ykluczonych

grupach (m niejszościach etnicznych, studentach) stm owią.prim afacie dowody n a to, że osoby piszące o końcu ideologii nie m iały racji. W ielu lew icow ych in­ telektu alistó w podkreślało ten błąd w celu zdyskredytow ania płurałistycznej

A. Czwojdrak, Kraków 2006; K. Mingst, Podstawy stosunków międzynarodowych, tłum. G. Łuczkiewicz, M. Habura, W arszawa 2006; S. Burchill, R. D evetak, A. Linklater i inni, Teorie stosunków międzynarodowych, przeł. P. Fran­ kowski, W arszawa 2006; W.L. Zyblikiewicz, Stosunki międzynarodowe jako dyscyplina naukowa; Metody badań sto­

sunków międzynarodowych [w:] E. Cziomer, W.L. Z yblikiew icz, Zarys współczesnych stosunków międzynarodowych,

W arszawa 2006; J. Czaputowicz, Teorie stosunków międzynarodowych [w:] N auka o Państwie, red. P. Kaczorowski, W arszawa 2006; Teońe stosunków międzynarodowych. K rytyka i systematyzacja, W arszaw a 2007.

8 Cyt. za: S.P Huntington, Przedmowa. Z kulturą trzeba się liczyć [w:] Kultura ma znaczenie, op.cit., s. 13. W nieco innym kontekście kwestię tę widzi Nathan Glazer, pisząc: „Po lewej stronie sceny politycznej (...) Wśród radykałów, a także liberałów wyjaśnienia kulturowe sątaktow ane z podejrzliwością. Kojarzą się z obwinianiem o fia ry. N. Gla­ zer, K ultura rozbita na czynniki pierwsze [w:] Ibidem, s. 332.

9 T. Gabiś, Postmarksizm, czyli świadomość określa byt, „N ow e Państw o” 2007, n r 4. P ow yższa uw aga staje się tym bardziej trafna, gdy uzupełnim y j ą w ypow iedzą Jarosław a G ow ina z recenzji zam ieszczonej na książce D ariusza Gawina: „Polityki nie da się n a dłuższą - ani naw et na średnią - m etę uprawiać skutecznie bez oparcia w ugruntowanie przem yślanych ideach. (...) Bo finalny skutek działań politycznych zależy od przebiegu debaty publicznej. Tę zaś kształtują filozofowie (...) I jeśli kiedyś pow stanie polski republikanizm z praw dziw ego zda­ rzenia, to jeg o źródeł trzeba będzie szukać w książkach, które m ów iąc o ideach przygotow ują przyszłą postać św iata” . D. Gawin, Granice demokracji liberalnej, K raków 2007.

(5)

analizy politycznej” 10. R ów nież w stosunkach m iędzynarodow ych, szczegól­ nie w analizach polityki zagranicznej pań stw 11, nie do pom yślenia w ydaje się pom inięcie czynnika subiektyw nego, w ew nątrz którego czynnik ideacyjny pełni rolę organizującą. Andrzej Zięba stwierdził: „polityka zagraniczna stanowi publiczną działalność celow ą państw a skierow aną n a środow isko m iędzynaro­ dow e - p rym at należy przyznać uw arunkow aniom w ew nętrznym przed z e ­ w nętrznym i, a w każdej z tych grup - obiektyw nym przed subiektyw nym i.” Zaraz jedn ak zastrzega, iż: „teza ta m a charakter ogólny, a nie m echanistycz- ny. M ożliw e s ą bow iem sytuacje, w których uw arunkow ania zew nętrzne lub subiektyw ne m o g ą w głównej m ierze determ inow ać działania polityki zagra­ nicznej państw a” 12. N a gruncie nauki o stosunkach m iędzynarodow ych teorią, która próbuje narzędziem polityki międzynarodowej uczynić właśnie idee i ich o d p o w ied n ią in terpretację, je s t u k u ta p rzez Josep ha S. N ye kon cepcja Soft

Power13. Przykładem ilustrującym w yjaśnienia oparte o dom inującą rolę czynni­

ka ideacyjnego m oże być pró b a zrozum ienia działania adm inistracji G eorga W. B usha przez kom entatorów politycznych14. W ydaje się, że akcji militarnych, podjętych przez Stany Zjednoczone nie da się wyjaśnić w oderw aniu od rekon­ strukcji założeń tzw. neokonserw atyzm u15. N a m arginesie, warto zauważyć, że pom im o, iż neokonserw atyści w ierząc w ozdrow ieńczy w pływ idei dem okra­ tycznych, sami nie doceniają w pływ u kultury, który m oże stać na przeszkodzie

10 S.M. L ipset, Homo politicus. Społeczne podstawy polityki, przeł. G. D ziurdzik-K raśniew ska, W arszaw a 1998, s. 506.

11 W rozw ażaniach nt. m yśli strategicznej Rom an Kuźniar przypisuje okresowi w ojen napoleońskich inicju­ ją c ą rolę we w prow adzeniu ideologii jak o istotnego elem entu w spółtw orzącego, od tego m om entu, politykę za­ graniczną państw. Oddajm y głos sam em u autorowi: „Okres w ojen napoleońskich w prow adził do strategii, oprócz innow acji techniczno-organizacyjnych oraz taktycznych, zasadniczo now y jakościow o czynnik - ideę” . Dalej rozróżniono dw a rodzaje idei - ideologii: po pierwsze, jak o ładu społecznego, który należy budow ać przy użyciu w szelkich dostępnych środków oraz jak o ideę narodow ą, m ającą dw a oblicza: pozytyw ne i destruktyw ne. Przy czym autor stwierdza, iż : „W obu tych wariantach idea stała się na następne stulecia niem al materialnym paliwem napędzającym przygotow ania do działań wojennych i ich przebieg”. R. Kuźniar, Polityka i silą. Studia strategiczne

- zarys problematyki, W arszawa 2005, s. 41.

12 R. Zięba, Uwarunkowania polityki zagranicznej państwa [w:] Wstęp do teorii polityki zagranicznej państwa, red. R. Zięba, Toruń 2004, s. 19. A utor dzieli uwarunkowania polityki zagranicznej państw a na dwie krzyżujące się pary: zewnętrzne i wewnętrzne oraz obiektywne i subiektywne. Do wewnętrznych subiektywnych zalicza: percepcję środow iska m iędzynarodow ego przez własne społeczeństw o i państw o oraz postaw y społeczne w obec innych państw i narodów ; koncepcje polityki zagranicznej; jakość oraz aktywność własnej służby zagranicznej i dyplo­ m acji. N atom iast do zew nętrznych subiektyw nych: m iędzynarodow ą percepcję danego państw a i narodu oraz oczekiw ania i w ym agania stawiane danem u państw u przez inne państwa; koncepcje polityki zagranicznej innych państw ; jak o ść oraz aktyw ność służby zagranicznej i dyplom acji innych państw. Ibidem , s. 20-35.

13 J.S. Nye, Soft power. Jak osiągnąć sukces w polityce światowej, przeł. J. Zaborow ski, W arszawa 2007. 14 Francis Fukuyam a w jednym z w yw iadów stw ierdza naw et, iż adm inistracja prezydenta G. W. Busha od­ czytała jego książkę w sposób, w jak i Lenin odczytał Marksa. Inaczej m ówiąc A m erykańscy politycy stwierdzili, że konsekw encjom płynącym z idei końca historii należy dopom óc w ziszczeniu się. R ozm ow a z F. Fukuyamą,

N ie mogę dłużej popierać neokonserwatyzmu, „Europa” (14 VI) 2006, nr 115.

15 Zob. Khong, Y.F., Neoconservatism and the domestic sources o f American foreign policy: the role o f ideas in Op­

eration Iraqi Freedom [in:] Foreign Policy. Theories. Actors. Cases., Smith, S., Hadfield, A., Dunne, T. (eds.), O xford

(6)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U RSY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 15

wszelkich projektów inżynierii społecznej. W tym kontekście, należy nadm ie­ nić, iż elitarystyczna w izja działania dem okracji m ożne łączyć się z dużym przyw iązaniem do roli idei, idei w ykorzystyw anych przez elity w celu m ani­ pulow ania m asam i. W takie postrzeganie procesu politycznego łatw o m ożna im plem entow ać postrzeganie władzy w jej trzecim obliczu16. Natomiast, przy­ kładem ilustrującym w pływ religii n a realn ą politykę państw a m oże być sytu­ acja izraelskich żołnierzy odm aw iających w ykonania rozkazu ewakuacji osad­ ników z jednego z osiedli w H ebronie, poniew aż zakazyw ała im tego religia. W przypadku Izraela fakt ten je st tym donioślejszy, iż istnienie tego państw a uzależnione je s t w prost od zdyscyplinow anej arm ii, w której obecnie prym zaczy nają w ieść ortodoksyjni Żydzi, poniew aż ich zlaicyzow ani rów ieśnicy m ając inne preferencje, odm aw iają służby w w ojsku, tym sam ym w pływ ając n a jeg o karność17.

Idee mają znaczenie

A nalizę polityki m ożna podzielić n a kilka kluczow ych sfer. Z a wskazówkę w ustaleniu, co je s t istotne m o g ą posłużyć nazw y poszczególnych części oks- fordzkiego podręcznika do kontekstowej analizy politycznej18. Zdaniem auto­ rów: philosophy, psychology, culture, history, place, population, technology oraz co najistotniejsze z punktu w idzenia niniejszego tekstu: ideas - matter (idee m ają znaczenie). Parafrazując popularne w naukach politycznych (szczególnie an­ glosaskich) lat osiem dziesiątych hasło: institutions matter, m ożna zaryzykow ać stw ierdzenie, że nadchodzi okres, w którym szczególnie w ażna będzie now a parem ia - w spom inane ju ż ideas matter19.

Szczególnie istotne w tym kontekście je st postaw ienie teoretycznego pyta­ nia, czy idee m og ą być czynnikam i niezależnym i od materii. N astępnie należy rozw ażyć, czy któryś z elem entów tej diady je s t dominujący. S zczególną ła­ tw ość w ekskluzji czynnika ideacyjnego m ają teorie strukturalistyczne, które kładą nacisk na kontekst przy udzielaniu wyjaśnień odnośnie do ludzkiego dzia­ łania. Stabilna i przew idyw alna struktura m iała gw arantow ać predykcyjność. D opuszczenie m ożliw ości, iż to idee m o g ą pow odow ać zm iany zachow ania różnych aktorów w tym sam ym otoczeniu j est rów noznaczne z przyznaniem

16 Zob. J. E m ilew icz, W ła d za - modele teoretyczne, „E uropa i Świat. Z eszyty N aukow e W SE ” 2007, n r 1, s. 9 1 -108.

17 M. Janik, R abini kontra generałowie, „D ziennik” (25 V III) 2007. 18 The Oxford Handbook o f Contextual Political Analysis..., op.cit.

19 N ależy w tym m iejscu przyw ołać słow a D avida M arsha, N icola J. Smitha, N icola H othiego, które poja­ w iły się w kontekście rozw ażań n a tem at podejścia uw zględniającego czynnik ideacyjny w opisie globalizacji: „There is no doubt that the relationship betw een ideas, m aterial relations and Policy outcom es are insufficiently unpack in the existing literature” . Marsh, D., Smith, N.J., Hothi, N., The State - Theories and Issues, Hay, C., Lister, M., M arsh, D. (eds.), Palgrave-M acm illan 2006, s. 177.

(7)

się do praktycznej niem ożliw ości przew idyw ania20. U w zględnienie w pływ u idei n a w ynik procesu politycznego kom plikuje prow adzenie całego procesu analizy politycznej. Chcąc konsekw entnie przestrzegać zasady ergonom icz- ności teoretycznej21 - tzn. budow ać takie teorie, i stawiać takie hipotezy, które b ę d ą uw zględniać w ystarczającą ilość zm iennych, by udzielić przekonujących w yjaśnień - po prostu łatwiej byłoby zignorow ać, coś tak kontrow ersyjnego i niejednoznacznego, jak o w pływ idei. W „sporze” o uw zględnienie czynnika ideacyjnego m ożna wyróżnić trzy m odele idealne: m aterializm , idealizm oraz znajdujący się pom iędzy nim i konstruktyw izm 22. D la pierw szego czynnik m a­ terialisty czny jest podstaw ow ym przedm iotem zainteresowania. Do tej rodziny poglądów m ożna zaliczyć: historyczny materializm, teorię racjonalnego wyboru oraz realizm i neorealizm . Ze w zględu n a zakładaną stabilność m aterialnego w ym iaru rzeczyw istości, m ożliw e staje się form ułow anie p raw o charakterze przyczynowo-skutkowym. M aterialiści zakładają, że n a ludzkie działanie decy­ dujący i zarazem najw ażniejszy w pływ w yw ierają m aterialne uw arunkow ania - idee nie są niczym więcej, ja k tylko funkcją materialisty czny ch uwarunkowań (tak ja k np. egoistyczny interes). L ustrzanym przeciw ieństw em m aterializm u je st idealizm. W obręb tej rodziny poglądów zalicza się: postm odem istów , de- konstruktywistów, interpretacjonistów, poststrukturałistów. Poniew aż to idee są w centrum uwagi, ustalenie zw iązku przyczynow o-skutkow ego schodzi poza m argines procesu badaw czego. D ekonstrukcja, jak o głów ne narzędzie, czyni istnienie klarownej różnicy pom iędzy tym, co m aterialne i niem aterialne znacz­ nie mniej istotnym . W takiej (dyskursyw nej) tradycji naukow ej w yjaśnienie nie jest istotą pracy badacza. W reszcie konstruktywizm - z jednej strony odrzu­ ca dom inujący w pływ czynnika ideacyjnego, co zbliża go ku m aterializm ow i. Z drugiej jed n a k strony staw ia n a dogłębne zrozum ienie interakcji łączącej czynnik m aterialistyczny z ideacyjnym . W ynik procesu politycznego nie jest li tylko w ynikiem w yrachow anego interesu aktorów, nie je s t też w oluntary- stycznie spleciony ze zrozum ieniem prezentow anym przez aktorów.

Uw zględnienie wpływu ideologii, czy szerzej, kultury na procesy społeczne, a węziej n a proces polityczny m usi w ynikać z uprzednio przyjętej ontologii, która będzie determinować późniejsze wybory dotyczące epistemologii i m eto­ dologii23. Innym i słowy, prow adzenie badań nad wpływ em kultury na politykę wyznacza i tym samym ogranicza przedmiot badania. Dzięki czem u zwiększeniu ulega koherencja całego procesu badawczego. W tym m iejscu warto przytoczyć w ęższą definicję ontologii autorstw a C olinaH aya: „political ontology (...) relates

to political being, to what is politically, to what exists politically, and to the units 20 Hay, C., Political Analysis. A Critical Introduction, Palgrave 2002, s. 196.

21 Ibidem, s. 29-37. 22 Ibidem, s. 205-208.

(8)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U R SY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 17

that comprise political reality [podkr. w oryginale - przyp. B .S .]”24. W tym kon­

tekście otw iera się pole dla uw zględnienia różnorakiego w pływ u czynnika ide- acyjnego n a w yjaśnianie procesu politycznego. N aturalnym wydaje się pytanie o to, w ja k dużej m ierze otaczający nas świat istnieje niezależnie od nas, a na ile je s t zapośredniczony przez szeroko rozum iane idee. B adając p o lity czn ą rzeczyw istość przez pryzm at w pływ u idei, warto m ieć w pam ięci kilka pytań sform ułow anych przez w spom nianego wcześniej C. Haya. M ianow icie, dwa z pośród ośm iu pytań, które im plikuje przyjęcie konkretnego stanow iska on- tologicznego, dotyczą bezpośrednio kwestii czynnika ideacyjnego. N ależy po ­ staw ić pytania o: po pierw sze, w ielkości (siłę) przyczynow ej oraz kreacyjnej (stanow iącej) roli idei w e w pływ aniu n a w ynik p ro cesu po lityczn eg o25; po drugie, granicę, do której relacje przyczynow e s ą kulturowo, poprzez kontekst zaw ężane lub uogólniane26. Gdy badacz postanow i uw zględnić w pływ czyn­ nika ideacyjnego w udzielanych przez siebie wyjaśnieniach, pow inien zwrócić sw oją uw agę n a to, z jakiego rodzaju ideam i m oże m ieć do czynienia. Z ana­ litycznego p u nktu w idzenia idee m ożna podzielić na: poznaw cze (cognitive), norm atywne (normative) oraz kształtujące nasze gusta i pragnienia (appreciative). W szystkie te kategorie zjaw isk ideacyjnych k ształtują nasze preferencje. P o­ m im o swojej fluktuacyjności są w stanie w yw ierać trw ały w pływ n a ludzkie działania27. A utor przytoczonego rozróżnienia D ietrich R ueschem eyer staw ia ponadto interesujące pytanie: kto lub co m oże być nośnikiem idei, jedno stka czy grupa społeczna - jakaś w iększa całość. W tym m iejscu znow u należy p o ­ wrócić do kwestii ontologicznych. Należy podkreślić, iż jedynie konsekwentne przestrzeganie założeń przyjętej przez badacza ontologii, epistem ologii i do­ pasowanej do nich m etodologii pozw oli n a prow adzenie spójnych badań. N a przykład przyjm ując jednostkę, jak o punkt w yjścia dla opisu rzeczyw istości politycznej, nie m ożna w sposób konsekwentny przyjm ować realnego istnienia tw orów ponadjednostko wy ch. Jest to ograniczenie, które n arzu cają n a siebie, np. najbardziej zatw ardziali indyw idualiści w obrębie teorii racjonalnego w y­ boru. W tym m iejscu należy przypom nieć rozróżnienie na dw a modele idealne logiki ludzkiego działania, czyli n a logikę konsekw encji oraz logikę stosow- ności28. Ta pierw sza jest charakterystyczna dla szeroko rozumianej teorii racjo­ nalnego w yboru, druga zaś dla now ego instytucjonalizm u, szczególnie tego o norm atyw nym obliczu. N ajisto tn iejsze b ę d ą k onsekw encje w ypływ ające z faktu przyjęcia logiki stosow ności, jak o w yjaśnienia najlepiej opisującego

24 Ibidem, s. 80.

25 The extent o f the casual and/or constitutive role o f ideas in the determination o f political outcomes, Ibidem, s. 81. 26 Ibidem.

27 Rueschem eyer, D., W h y and how ideas matter [in:] The Oxford Handbook o f Contextual Political Analysis..., op.cit., s. 228.

(9)

pobudki ludzkiego działania. W tę formułę, na zasadzie per analogiem, doskonale w pisuje się doniosła rola czynnika ideacyjnego, dodajmy, zam kniętego w po ­ staci norm stosow nego zachow ania. O d razu ro d zą się pytania, kiedy m ożna pow iedzieć, że dany typ zachow ań je s t ju ż tak stabilny w czasie, że m ożna onim pow iedzieć, że stał się ju ż norm ą; in n ą kw estią je s t pytanie skąd anali­ tyk polityki m a w iedzieć, że m a w łaśnie do czynienia z norm ą; w końcu ile albo jak ie naruszenia pow odują, że m ożna przyjąć nieistnienie danej norm y29? M ówiąc o wpływie norm na ludzkie działanie, automatycznie rodzi się podobny problem , j ak przy ustalaniu oddziaływ ania - istnienia instytucji (niektórzy b a­ dacze utożsam iają oba terminy). K iedy m ożem y stw ierdzić działanie czynnika ideacyjnego? O czyw iście p o za ontologicznym w ym ogiem dopuszczenia ta ­ kiego zw iązk u k o n ieczn a je s t św iadom ość epistem ologicznej m ożliw ości ustalenia takiej relacji. Czy n a podstaw ie łam ania norm y m ożna coś pow ie­ dzieć o samej norm ie, czy po prostu ow a reguła nie istnieje? Gdzie przebiega granica pom iędzy odstępstw em od reguły, a brakiem reguły? B łędne wydaje się p rzen o szen ie n a g ru n t nauk p o lity czn y ch rozum ow ania, często to w a ­ rzyszącego pozytyw istom (również prawniczym), wedle którego detekcja norm je st procesem zero-jedynkow ym . Od razu należy dodać, iż oczyw iście nie do w yo brażen ia w ydaje się realne stosow anie p raw a p ozytyw nego w św iecie skonstruow anym z półotw artego lub otw artego katalogu norm. N a analogicz­ nej zasadzie m ożna utożsam ić norm ę z oddziaływ aniem czynnika ideacyjnego (z zastrzeżeniem , że ten ostatni je s t teoretycznie elem entem bardziej o g ó l­ nym ), próbując ustalić, czy dana idea działa, w yw ierając w pływ n a ludzkie działanie lub zastanaw iając się, w jak i sposób je s t konkretyzow ana za pom ocą norm. Idee nie dość, że nie s ą li tylko prostym odbiciem czynników m aterial­ nych, czy ich pochodną, do tego s ą chronione i zabezpieczane przez struktury dbające o ich przetrw anie i kultyw owanie. O tw arta jed n ak pozostaje kw estia stopnia autonom ii idei krążących w ew nątrz instytucji, n a ile to w łaśnie idee s ą pierw otne w zględem instytucji je chroniących, czy relacja ta przybiera dia­ lek ty czn ą czy lin io w ą form ę? N ależy zauw ażyć, że ideologia, podobnie ja k instytucja, m oże być tran sfero w ana30. Z am knięcie idei w instytucjonalnym gorsecie nie tylko sprzyja ich ochronie, ale rów nież m oże osłabiać ich o d ­

29 Price, R., Detecting ideas and their effects [in:] The Oxford Handbook o f Contextual Political A nalysis..., op.cit., s. 259. Autor, chcąc zaprezentow ać praktyczną m ożliw ość ustalenia egzystencji danej normy, łączy po­ dejście jurystyczne z politologiczno-socjologicznym . Badając obow iązyw anie zakazu stosow ania m in przeciw ­ piechotnych, badacz proponuje sform atow anie problem ów i zam knięcie ich w następujące kategorie: I Opinio

Juris - w ram ach tego punktu: A. Treaty Status, B. General Government Statements, C. Reactions to Violations; I I Practices - w ich ram ach: A. Productin/Export/Possesion, B. Use, C. Assessment. W ram ach każdej kategorii form u­

łow ane są dodatkow o konkretne pytania. Zob. Ibidem , s. 261-263.

30 U dana im plem entacja w ym aga spełnienia szeregu warunków. W przypadku transferów instytucjonalnych. Zob. A. Wołek, Modernizacja instytucji [w:] Drogi do nowoczesności. Idee modernizacji w polskiej myśli politycznej, red. J. K loczkow ski, M. Szułdżyński, K raków 2006, s. 210-223.

(10)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U RSY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 19

działyw anie. Z d arza się rów nież, że idee m o g ą przy brać e z o te ry c z n ą p o ­ stać31.

W dokonyw aniu predykcji badacza m oże wspom óc oczyw iste stwierdzenie o podw ójnej zależności szeroko rozum ianej idei i ludzkiego działania. Idee m odelują ludzkie działanie, ono z kolei potw ierdza w pływ idei. To niem al tau- tologiczne stw ierdzenie potw ierdza tylko doniosłość procesu ustalania p rze­ konań, jakim i kierują się aktorzy. Rzucając n a tak opisaną rzeczy wistość siatkę p o jęcio w ą splecioną przez logikę stosow ności, badacz otrzym uje p ełn iejszą m ożliw ość zrozum ienia zjaw isk politycznych. N a przykład chcąc przew idzieć wybór, jakiego m oże dokonać polityk, m ożna sform ułować szereg pytań, które podsuw a logika stosowności. Czy będzie chciał być konsekw entny ze swoimi przekonaniam i religijnym i? Czy m oże będzie starał się wypełnić swoim działa­ niem form ułę przynależności do partii politycznej? itd. Schem atycznie m oż­ n a zaryzykow ać stw ierdzenie, iż uzasadnione je s t stw orzenie następującego łańcucha zależności: interes - preferencje - ludzkie działanie. Przesuw ając się w obie strony, m ożna próbow ać uzyskać: n a podstaw ie znanych działań infor- m ację o zespole in teresów danego aktora albo znając interes aktora, m ożna próbow ać przew idzieć jeg o przyszłe działania32. O czywiście optym alnym roz­ w iązaniem je s t próba pogodzenia i zastosow anie obu ścieżek. U w zględnienie czynnika ideacyjnego w tym procesie pozw oli doprecyzow ać opis. W tym m iejscu należy w spom nieć, iż nie tylko m aterialn a b aza ogranicza ludzkie działania, lecz rów nież w cześniejsze idee w yw ierają nie m niejszy w pływ niż m aterialny gorset33. Zdaniem N eta C. Craw forda przeszłe idee m o gą wyw ierać w pływ n a przyszłe idee, co najm niej n a czterech polach: zaw artości form al­ nych argum entów, dyskursu, zasad organizujących instytucje i struktury spo­ łeczne oraz n a p olu ich zw iązku z uczuciam i34. Pierw sze pole odnosi się do faktu, iż każdy z naszych sądów m usi odnosić się do wcześniej p rzy sw ojo ­ nych pojęć. W tym p rzypadku aktorzy zazwyczaj uśw iadam iają sobie genezę sw oich sądów. P ole dyskursu w skazuje n a fakt ustruk turyzo w ania naszych pog lądó w p rzez w cześniejsze „intelektualne p ryzm aty”, za po m o cą których postrzegam y świat. Przedostatni elem ent odnosi się do faktu, iż funkcjonujące w obrębie instytucji zestaw y idei z biegiem czasu stają się coraz bardziej ru­

31 Rueschem eyer, D., W h y and how ideas matter [in:] The Oxford Handbook o f Contextual Political Analysis..., op.cit., s. 2 4 6-247; w przypadku ideologii neokonserw atyw nej zob. E. Skidelsky, Mądrość i władza, „E uropa” (19 VII), 2006.

32 Rozw iązanie preferow ane przez teorię racjonalnego wyboru.

33 Robert Dahl i Bruce Stinebrickner stw ierdzają, w swojej niedaw no przełożonej na ję z y k polski książce, iż: „liderzy nie m o g ą arbitralnie tw orzyć i m anipulow ać p anującą ideologią, poniew aż gdy ideologia politycz­ n a zostanie ju ż raz szeroko przyjęta w system ie politycznym , liderzy także stają się jej w ięźniam i” . R.A. Dahl, B. Stinebrickner, Współczesna A naliza Polityczna, przeł. P.M. K azim ierczak, W arszawa 2007, s. 101.

34 The content o f form al arguments', the background discourse; the organizing principle o f institutions and social

structures; through association with feelings. Zob. Crawford, N .C., H ow previous ideas affect later ideas [in:] The Ox­ fo rd Handbook o f Contextual Political A nalysis..., op.cit., s. 267.

(11)

tynow e, przekształcając się w zasady logiki stosow ności, a tym sam ym k o n ­ stytuuje ścieżkę zależności sekwencyjnej (path dependency). N a ostatnim polu uw idacznia się afekty w na zależność łącząca idee i aktorów - now e idee m ogą zyskiw ać w iększe znaczenie, poniew aż inne, je poprzedzające były w stanie w ytw orzyć pozytyw ne konotacje.

K olejnym ważnym ustaleniem jest rozstrzygnięcie, w jaki sposób kształtuje się relacja aktor - idee. Idee m o g ą być splecione z ludzkim działaniem w tro ­ jaki sposób. S ą w stanie zdom inow ać i wziąć górę nad interesem aktora, m ogą uzasadniać tenże interes lub kształtow ać pojm ow anie tego interesu, nadając konk retn ą interpretację35. W polskim życiu politycznym nie brak przykładów ilustrujących sytuacje, w których w ydaw ałoby się optym alne rozw iązania zo­ stały zastąpione rozw iązaniam i satysfakcjonującym i. Innym i słowy, sytuacji, w których najkorzystniejsze, z punktu w idzenia aktora, rozw iązanie zostało od­ rzucone i zastąpione rozw iązaniem licującym np. z jego przekonaniam i. O czy­ w iście z pow yższego w yliczenia interakcji, w jak ie w ch o d zą idee i ludzkie działania, kontrow ersje budzi fakt zlew ania się dwóch pierw szych m ożliwości i w zw iązku z tym brak m ożliw ości dystynkcji. R ów nie problem atyczna jest relacja, w której to idee kształtują realny, m aterialny interes36 (tego typu tw ier­ dzenia coraz częściej są stawiane przez szeroko rozum iane postpozyty wistycz- ne nurty, ale jeg o w yraźne echa słychać w w yjaśnieniach różnych konfliktów, szczególnie tych n a etnicznym podłożu). Tu pojaw ia się podstaw ow e pytanie: skąd bio rą się idee? - pytanie łudząco podobne to tego staw ianego now ym in- stytucjonalistom o genezę instytucji. Szukając odpow iedzi w przeszłości, od razu przechodzi się do problem u historii - to obecnie chyba najdonioślejsza scena, n a której widać w pływ idei. To n a niej odgryw a się w alka o interpreta­ cję, w alka o prawdę. To właśnie n a niej zaczęto stawiać coraz wyraźniej pytania o historię prawdy, a nie o praw dę historii37. W tym m iejscu należy jed ynie za­ znaczyć, iż ogólny proces analizow ania rzeczywistości politycznej (pod kątem tem poralnym ) m oże przybrać dw a oblicza: pierw sze kom paratystyczne oraz

35 H ochschild, J.L., H ow ideas affect actions [in:] The Oxford Handbook o f Contextual Political Analysis..., op.cit., s. 285.

36 Jennifer L. H ochschild stw ierdza jednoznacznie: „ the m aterialistic fram ew ork associated philosophical­ ly w ith Karl M arx and politically w ith com m unism and class-based political parties, belongs in the dustbin o f history; ideas, not structures, processes, or interests are the m otor o f history” . Ibidem s. 291.

37 Zagadnienie tzw. polityki historycznej, rów nież m ieści się w obrębie zagadnień, do badania i opisyw ania których m ożna zastosow ać ustalenia teoretyczne odnoszące się do w agi czynnika ideacyjnego w procesie poli­ tycznym . Warto przytoczyć definicję tego term inu autorstw a D ariusza Gawina: „Polityka historyczna odnosi się przede wszystkim do spraw zw iązanych z polityką zagraniczną. W najw iększym skrócie m ożna pow iedzieć, że je s t to posługiw anie się przez demokratyczne (ale nie tylko) społeczeństw a własnym i interpretacjami w ydarzeń z przeszłości do osiągania - m iędzy innym i - bieżących celów politycznych. W sferze wewnętrznej je st to wizja miejsca pamięci historycznej w polityce, a w szerszym znaczeniu - w życiu publicznym ” . Po co nam polityka histo­

ryczna - debata „Gazety”, „G azeta” (30 IX ) 2005. N a m arginesie w arto zauważyć, iż zarówno U nia Europejska

jako całość, ale i każde państwo realizuje sw oją w łasną politykę kulturalną, np. w Polsce jednym z odpowiedzial­ nych za n ią organów jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

(12)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U R SY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 21

drugie (diachroniczne) procesualne38. R easum ując, uw zg lędn ienie czynnika ideow ego je s t konieczne dla praw idłow ego zrozum ienia i opisania procesu politycznego, w ydaje się, że to w łaśnie czynnik ideacyjny m a najsilniejszy udział w wyjaśnianiu zmian zachodzących w polityce. Jego znaczenie najłatwiej uchw ycić w analizach starających się śledzić proces.

Nowy instytucjonalizm historyczny i racjonalnego wyboru

D la pełnego zrozum ienia roli idei w procesie politycznym (zarówno w w y­ m iarze wewnętrznym, jak i m iędzynarodowym ) konieczne jest zaakceptowanie ich istnienia, jak o elem entów, które m o g ą stanow ić rzeczyw istość społeczną rów nie pierw otną, co sam aktor. Z daniem autora, idee m o g ą kształtow ać pre­ ferencje aktora, a tym sam ym w pływ ać n a rzeczywistość. Problem z zaakcep­ tow aniem takiego stanu rzeczy m ieli oczyw iście neorealiści39 w stosunkach m iędzynarodow ych oraz teoretycy racjonalnego w yboru40 n a niw ie politolo­ gicznej. Co więcej, w naukach politycznych kontrow ersję tę udało się pokonać now ym instytucjonalistom (głównie tzw. norm atyw nym - socjologicznym oraz historycznym 41), a w teorii stosunków m iędzynarodow ych, to konstruktywiści

38 K om paratystyczne podejście do śledzenia zm ian w polityce zakłada zestaw ianie ze so b ą dw óch bardzo precyzyjnie odw zorow anych opisów, a następnie prześledzenie różnic - niczym w popularnych obecnie teletur­ niejach, w których uczestnicy m uszą w skazać elem enty różniące dw a pozornie identyczne zdjęcia. Taka sam a zasada obowiązuje np. w porów nyw aniu stanu polskiej dem okracji w przełom ow ym roku 1989 oraz 2008. A na­ liza procesualna stara się zastąpić dw a statyczne kadry - kontynuując audiow izualną m etaforę - filmem. Obraz jest mniej precyzyjny, ale pozwala na uchwycenie faz zmiany, tym samym poszerza możliwość uchwycenia wpływu czynnika ideowego.

39 Ale rów nież neom arksistow skie teorie np. teoria zależności (dependencista) próbująca wyjaśnić zacofanie krajów A m eryki Środkow ej i Południow ej. E dw ard H aliżak badając relacje sił panujące w A zji Południow o- -W schodniej, obok zastosow ania paradygm atu realistycznego i liberalnego wskazuje również na doniosłość kon- struktyw istycznego podejścia do stosunków m iędzynarodow ych, pisząc: „Elem enty św iadom ości i tożsam ości m ają przeogrom ny w pływ n a preferencje i interesy uczestników, sposób podejm ow ania decyzji w poszczegól­ nych dziedzinach i w stosunku do innych uczestników ”. Dalej stw ierdza dobitniej: „W polityce zagranicznej da­ nego państw a nie sposób nie docenić kultury politycznej. K ształtuje ona w danym społeczeństw ie percepcję św iata zew nętrznego oraz w pływ a n a hierarchię i znaczenie czynników kształtujących politykę zagraniczną (...) N a Z achodzie zgodnie z (neo)realistycznym paradygm atem przyjm uje się, że je s t to [siła, potęga państw a - przyp. B.S.] funkcja param etrów wojskow ych w połączeniu z ekonomicznymi. Przez taki też pryzm at rozpatruje się politykę zagraniczną i bezpieczeństw a państw Azji W schodniej, w tym przede w szystkim Chin, gdzie naw et um iarkow any w zrost w ydatków n a zbrojenia traktuje się jak o przejaw upraw iania polityki siły. Takie podejście je s t jed n ak wysoce m ylące, gdyż w tradycji azjatyckiej siła i potęga przejaw iają się zgoła odm iennie - nie spro­ w adzają się tylko do m aterialnych parametrów, lecz o bejm ujątakże um iejętności retoryki, zachow ania werbalne oraz grę polityczno-dyplom atyczną”. E. Haliżak, Zm iana układu sił U S A - Chiny a transformacja porządku mię­

dzynarodowego, „Ż uraw ia Papers”, z. 7, W arszawa 2005, s. 51, 53-54.

40 O gólnie rzecz ujm ując: „W opinii w ielu ekonom istów nie ulega w ątpliw ości, że odpow iednia polityka gospodarcza, w drażana z rozw agą i konsekw encją, m a doprowadzić do identycznych rezultatów, bez w zględu na realia kulturow e (...) pozostaje faktem, że dla w iększości ekonom istów kwestie kulturow e są niewygodne, ponie­ w aż nastręczają problem ów definicyjnych, są trudne do u jęcia ilościow ego oraz funkcjonują w ram ach bardzo szerokiego kontekstu psychologicznego, instytucjonalnego, politycznego i geograficznego”. L.E. Harrison, Wstęp.

Dlaczego kultury nie sposób przecenić [w:] K ultura ma znaczenie, op.cit., s. 27, 28.

41 Jak stwierdza André Lecours : „Typically, historical institutionalists tend to view ideas in term s o f norms and values whose im portance are a function o f the m ateriał institutions from w hich they emanate, while sociological

(13)

sformułowali najbardziej przekonującą odpowiedź łączącą w pływ czynnika ide- acyjnego na materialny, o czym wzm iankowano ju ż powyżej. Zasadniczy prob­ lem z inkorporacją czynnika ideacyjnego w obręb sw ojego rdzenia teoretycz­ nego m a teoria racjonalnego wyboru. Jeśli praw a przez n ią form ułow ane m ają być trw ałe w czasie, a tym sam ym m ają um ożliw iać dokonyw anie predykcji, rola czynników w prow adzających nieprzew idyw alność m usi być ograniczana do m inim um . O ddzielenie aktora od rzeczyw istości buforem idei, przez p ry ­ zmat, których dokonywałby oglądu świata, podw ażyłoby założenia dotyczące egoistycznego interesu oraz bliskiego doskonałości rozeznania preferencji akto­ rów. K ooptacja np. doktryn m oże być zdaniem teoretyków racjonalnego w y ­ boru, czym ś niebezpiecznym , czym ś, co osłabi albo w ręcz uniem ożliw i for­ m ułowanie twierdzeń naukowych (w pozytywistycznym znaczeniu tego słowa). W prow adzenie rozróżnienia n a np. obiektyw ną, m atem atycznie ugruntow aną optym alizującą zysk racjonalność i racjonalność bazującą n a interpretacji spo­ w oduje naruszenie podstaw , n a których ufundow ana je st teoria racjonalnego wyboru. Zajm ując się w yjaśnianiem zm ian w instytucjach przy pom ocy czyn­ nika ideacyjnego teoretycy racjonalnego w yboru musieli się zm ierzyć z kilko­ m a problem am i, np. jeśli założym y, że to z idei krystalizują się instytucje, to w takim razie, ja k owe instytucje są w stanie wprowadzać idee w życie, czynić je m ożliw ym i do zrealizow ania (actionable). K o lejn ą kw estią problem atyczną je st naruszenie kluczow ego dla teorii, racjonalnego założenia - zhierarchizo­ w anych przez aktorów preferencji, jeśli przyjm ie się, że idee m o g ą wpływ ać na o w ą hierarchię, rodzi się autom atycznie problem kształtow ania zawartości sam ych preferencji przez ow e idee. Inaczej m ów iąc, naruszana zostaje onto- logia teorii racjonalnego w yboru42. A ntenaci teorii racjonalnego w yboru - kla­ syczni behawioryści odrzucali m ożliw ość w pływ u idei ze w zględu n a ich niek- wantyfikowalność, jeśli nie dało się ich zmierzyć - nie m ożna było w łączać ich do w yjaśnień udzielanych przez ten nurt.

D ietrich R ueschem eyer stw ierdza stanow czo, iż nie dysponujem y o gó lną teo rią zm iany i porządku społecznego w ystarczająco konkretną, by wyjaśnić dlaczego idee m ają znaczenie i gdzie m am y szukać odpowiedzi n a takie pytanie. W ynika z tego, że nie możemy liczyć na teorię wyjaśniającą, dlaczego idee m ają znaczenie43. Czynnik ideacyjny próbow ały uw zględniać dw a skrzydła nowych instytucjonałistów. Siedząc równolegle pojawiające się kłopoty z generowaniem

institutionalists conceptualize them as cognitive frameworks separate from formal structures(...). Kathleen Thelen is right in saying that the m ost fundam ental divide within the new institutionalism features the m aterialist versus the norm ative or ideational view s o f institutions” . Lecours, A., N ew Institutionalism: Issues and Questions [in:] New

Institutionalism. Theory and analysis, Lecours, A. (ed.), U niversity o f Toronto Press Inc. 2005, s. 7.

42 Schmidt, V., Institutionalism [in:] The State - Theories and Issues, op.cit., s. 110.

43 Rueschem eyer, D., op.cit., s. 248-248. D. Rueschem eyer stwierdza: „As we do not have a general theo­ ry o f social change and order specific enough to explain w hat we interested in (not m ention prediction), we can­ n o t expect a general theory detailing how ideas m atter” .

(14)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U R SY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 23

przekonujących hipotez przez założenia now ego instytucjonalizm u zarów no w odm ianie historycznej44, jak i uprawianej przez teoretyków racjonalnego w y­ boru, należy przyznać rację M arkow i Blythow i, iż: „tylko stanow isko instytu- cjonalistów historycznych je s t praw dziw ie postępow e. Ich form ułka instytucje

plus idee przekazuje nam niebłahe i nieznane dotąd treści w sposób, który nie

je s t sprzeczny z podstaw ą ontologiczną ich teorii. N ie m ożna tego pow iedzieć o alternatyw nym ujęciu racjonalnego w yboru, a w ynika to z głębokich przy­ czyn ontologicznych”45. W celu rozw inięcia tego zagadnienia należy przywołać w yw ód M. B lytha46. N ow i instytucjonaliści racjonalnego w yboru zakładali, iż rzeczyw istość społeczna składa się z niezliczonych, tw orzonych przez egoi­ styczne jedn ostk i, pu n k tó w rów now agi. D ynam iczny św iat m iał fluktuow ać od jed n eg o p unktu hom eostazy ku następnem u. Pojaw ił się jed n a k problem z w yjaśnieniem stabilności. K w estię tą starano się „załatać” , w prow adzając do rdzenia teoretycznego koncepcję instytucji. M iały one pow staw ać w celu uspraw nienia transakcji przeprow adzanych pom iędzy jednostkam i. D ziałanie jednostek m iało stricte instrum entalny charakter. Pojaw ił się jed n ak problem - bardzo często instytucje, które pow ołano do życia dla zrealizow ania jakiegoś celu, trw ały nadal po w ykonaniu sw ojego zadania. Z chwilą, kiedy nakłady przew yższały zyski płynące z funkcjonow ania instytucji, ta ostatnia pow inna przestać istnieć. Ponadto, założenie, że racjonalne jednostki stan ą się altruista­ mi w m omencie budow ania instytucji mającej rozwiązać kolektywne problemy, je s t sprzeczne z założeniam i teorii racjonalnego wyboru. N a gruncie tej teorii nie dało się racjonalnie uzasadnić działania jednostek, które pośw ięcały sw o­ je nakłady, by rozw iązyw ać cudze problemy. Inaczej m ów iąc, sam a hipoteza w yjaśniająca pow staw anie instytucji, czyli teo ria przełam yw ania problem u zbiorow ego działania poprzez fundow anie instytucji am ortyzującej zbiorow ą irracjonalność, poddaw ała w w ątpliw ość m ożliw ość stw orzenia instytucji. To, co m iało stanow ić rem edium dla w yjaśniania stabilności, czyli koncepcja in­ stytucji, samo podlegało tym sam ym ograniczeniom , którym m iało zaradzić. N ow i instytucjonaliści historyczni badali, w jak i sposób istniejące wcześniej instytucje struktury żu ją ludzkie działania, inaczej m ówiąc: „Instytucje okre­ ślają (...) treść preferencji podm iotów ”47. Pojaw ił się typow y dla w szystkich strukturalistycznych poglądów problem - wyjaśnienie zmiany. Instytucje, jeśli m ają stanow ić podstaw ę w yjaśnienia, m uszą pozostaw ać w jakiejś relacji z al­ ternatyw am i, które obierają aktorzy, tym sam ym zakłada się, że stabilność jest

44 Należy w tym miejscu przytoczyć uwagę Vivien Schmidt: „most o f the ideational approaches that follow from historical institutionalist tradition sit closer to the positivist end o f positivist-constructivist continuum ” . I dalej: „M ost ideational approaches that are within the sociological institutionalist tradition, by contrast, sit closer to the constructivist end” . Schmidt, V., Institutionalism [in:] The S ta te ..., op.cit., s. 111.

45 M. Blyth, Instytucje i idee [w:] Teorie i metody..., op.cit., s. 296. 46 Ibidem, s. 301-311.

(15)

dom inującym m otyw em „pejzażu” politycznego. O ddając głos M. Blythowi: „instytucjonaliści m ieli trudności z w yjaśnieniem zm ian, a zw olennicy teorii racjonalnego w yboru w ciąż usiłow ali w yjaśnić stabilność”48. D latego też, oba prądy zwróciły się ku ideom. Instytucjonalizm historyczny zaprezentow ał n aj­ bardziej przekonyw ujący sposób w łączen ia czynnika ideacyjnego w obręb swojej ontologii. M. B lyth n a przykładzie książki autorstw a Sheri Berm an The

Social Democratic Moment (ze znam iennym podtytułem : Ideas and Politics in the M aking oflnterw ar Europę)49, ukazuje, ja k historyczni instytucjonaliści z su­

kcesem adaptują idee do procesu objaśniania rzeczyw istości. A utorka śledząc okres m iędzywojenny, stara się wyjaśnić, dlaczego tak potężna partia, ja k So­ cjaldem okratyczna Partia N iem iec (SPD), m ając pełnię władzy, nie zrobiła nic, by zw alczyć kryzys ekonom iczny, a tym sam ym zam knąć drogę do w ładzy nazistom. D rugim om aw ianym przykładem jest Szwedzka Socjaldem okratycz­ n a Partia R obotnicza (SAP), czyli partia w ow ym czasie słabsza, jednak partia, której udało się zrew idow ać swój program , zareagow ać n a kryzys gospodarki, i w końcu uniknąć przew rotu radykalnych sił. S. B erm an stara się w yjaśnić, dlaczego obie partie w ybrały różne ścieżki? A utorka udziela jednoznacznej odpowiedzi SPD - stała dogm atycznie n a straży m arksowskich tez, tym samym nie m ogła uczynić niczego, co m ogłoby uratow ać kapitalistyczną gospodarkę. Przedstaw iciele SAP: „nieobciążeni takim dziedzictw em ideologicznym , m o­ gli interpretow ać m arksizm jak o deklarację celów, a nie środków ”50. R ów nież teoretycy racjonalnego w yboru podjęli próbę w łączenia idei w udzielane przez siebie w yjaśnienia. Jednak, chcąc w yjaśnić stabilność, przy pom ocy idei n a ­ trafili n a prozaiczny problem , ten sam, z którym się zm agali przy w łączaniu instytucji w proces eksplanacyjny. „Idee nie s ą zjaw iskam i, n a które podm ioty przypadkow o się n aty k ają i którym i się posługuj ą w celu koordynacji swoich działań. Idee m uszą być rozwijane, wykorzystywane, powielane, propagowane, rozprzestrzeniane itp., a to w szystko w ym aga poniesienia pew nych kosztów. W istocie rozpow szechnianie idei stanowi problem działania zbiorow ego w tej samej m ierze, co ich w ytw arzanie”51. Z estaw iając ze so b ą założenia teorii ra ­ cjonalnego w yboru oraz historycznego instytucjonalizmu pojaw ia się oczywista różnica. D la pierw szych w łączenie idei w w yjaśnianie polityki było niem oż­ liwe ze względu na indyw idualistycznąontologię ich podejścia - idee nie mogły być pierw otne w zględem aktora, nie m ogły kształtow ać endogennych prefe­ rencji. Idee, podobnie ja k wcześniej instytucje, m ogły być w świetle tej teorii tylko i wyłącznie instrum entem w rękach aktorów. Jak pisze, w tym kontekście

48 Ibidem, s. 304.

49 Berm an, S., The Social Democratic Moment. Ideas and Politics in the M aking oflnterw ar Europe, H arvard U niversity Press 1998.

50 M. Blyth, Instytucje i idee..., op.cit., s. 309. 51 Ibidem, s. 308.

(16)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U R SY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 25

M. Blyth: „(...) idee m o g ą być tylko czymś, co podm ioty w ykorzystują instru­ mentalnie, dopóki zapew nia im to korzyść. N ie są w stanie zasadniczo zmieniać dążeń podm iotów ”52. H istoryczni instytucjonaliści nie m ieli tego typu proble­ mów, ontologia ich podejścia nie uniem ożliw iała przyjęcia założenia, iż idee m o g ą w yprzedzać aktorów, a tym sam ym ludzkie preferencje są egzogenne. O ddajm y ostatni ju ż raz głos M. Blythowi: „kontekst ideacyjny i instytucjo­ nalny nie tylko wpływ a na jednostki, ale nawet je konstytuuje. W związku z tym idee m o gą w yznaczać dążenie podmiotów, a tym sam ym w raz ze zm ianą idei zm ieniaj ą się preferencj e j ednostek”53.

Dyskursywny instytucjonalizm

N urtem 54 w obrębie, którego najłatw iej będzie osadzić czynnik ideacyjny je s t niew ątpliw ie now y instytucjonalizm . Szczególnie obiecująco prezentuje się je g o konstruktyw istyczna odm iana, zw ana rów nież ideacyjnym czy dys- kursyw nym instytucjonalizm em 55. W ielokrotnie przytaczany Colin Hay stwier­ dza, iż geneza konstrukty wisty cznego instytucjonalizm u w yprzedza pow stanie konstruktyw izm u w stosunkach m iędzynarodowych, a w najlepszym razie oba stan ow ią paralelnie rozw ijające się podejścia teorety czne56. Jak zostało ju ż wcześniej pow iedziane now y instytucjonalizm , ze w zględu n a sw oją „prem iu­ ją c ą ” ciągłość siatkę ontologiczną, m a problem z w yłapyw aniem i w yjaśnia­ niem zmian, jak ie zachodzą w instytucj ach. Stąd główny nacisk jest kładziony n a w yjaśnienie i opisanie m om entów , w których rów now aga je s t zachw iana (idisequilibrium). Ścieżka zależności sekwencyjnej (path dependence) będzie w y­ znaczana i badana nie tylko dla samej instytucji, ale rów nież dla zespołu idei towarzyszących jej rozwojowi, idei które ponadto służą za filtry przy diagnozo­ w aniu stanu instytucji57. W ydaje się, że zm iany w instytucjach zachodzą pod w pływ em w cześniejszych zm ian w sferze idei. Te drugie sątem po ralnie pier­

52 Ibidem, s. 310. 53 Ibidem.

54 N a tem at głów nych nurtów analizy politycznej zob.: B. Sajduk, Główne nurty analizy politycznej, „Prze­ m yskie Studia P olitologiczne” 2007, nr 1, Teoretyczne przesłanki współczesnej analizy politologicznej, „Państw o i Społeczeństw o” 2007, n r 1.

55 Zob. Schmidt, V., Institutionalism [in:] The State..., op.cit.; Hay, C., ConstrutivistInstitutionalizm [in:] The Ox­

ford Handbook o f Political Institutions, R. A. W. Rhodes, S. A. Binder, B. A. Rockm an (eds), O xford U niversity Press

Inc, N ew York, 2006. V. Schmidt stwierdza: „The turn to the ideas and discourse was a natural next step for scholars im m ersed in all three o f the new institutionalisms but concerned to explain changes within the state and to the sta­ tes”. Dalej dodaje: „Discursive institutionalism works best at explaining the dynamics o f change (but also continui­ ty) through its attention to ideas and discursive interactions, new or continuing. As such, it largely avoids the econo­ mic, historical, or cultural determ ination o f the other three new institutionalisms” . Schmidt, V., op.cit., s. 109, 113.

56 Zob. Hay, C., Construtivist Institutionalizm [in:] The Oxford Handbook of Political Institutions..., op.cit., s. 64, przypis nr 9.

57 „Institutions are built on ideational foundations w hich exert an independent path dependent effect on their subsequent developm ent” . Hay, C., Ibidem , s. 65.

(17)

w otne w zględem instytucjonalnych roszad. Jako przykład w skali m akro m oż­ na przyw ołać próbę budowy tzw. IV Rzeczypospolitej. Uw zględnienie w pływu idei pow oduje autom atycznie bardziej przychylne stanowisko w zględem post- pozytyw istycznej wizji nauk społecznych. D yskurs polityczny pow inien być studiowany rów nie starannie i pilnie, co realny rozkład interesów i krocząca za nim hierarchia preferencji. W tym kontekście zwraca się uwagę, iż rola czynnika ideacyjnego wyraźnie w zrasta w okresach kryzysów, załamań.

Zakłada się, że to w łaśnie on je s t kluczem do zrozum ienia kierunku, a co za tym idzie, sekw encji ja k ą m o g ą przyjm ow ać zmiany. S ą to momenty, w k tó­ rych dokonuje się uzupełnienie albo naw et całkow ita redefinicja kolejności, ale i nierzadko zaw artości preferencji58. N iestety nie m ożem y się łudzić, że uda się nam przew idyw ać nadchodzące kryzysy, bow iem , ja k przyjm uje kon- strukty wisty czny instytucjonalizm , św iadom ość istnienia kryzysu je s t funkcją odpowiedniej narracji - bez niej pozostajem y pozbaw ieni świadom ości istnie­ nia kryzysu. Innym i słowy, bez stosownej interpretacji nie m am y m ożliw ości zdiagnozow ać stanu, w jak im znajduje się system, czy też instytucja. Takie po­ dejście wydaje się kom patybilne nie tylko, co sugeruje w swoim tekście C. Hay, z m odelem strategiczno-relacyjnym opisu relacji pom iędzy kontekstem a p od ­ m iotow ością, ale rów nież z m orfogenetyczną teo rią transform acji społecznej M argaret S. Archer, szczególnie ze w zględu n a fakt uzupełniania m orfogene- tycznego cyklu zm iany o przebiegający rów nolegle cykl w sferze ideacyjnej. W arto w tym punkcie przyw ołać za C. H ay słow a z om aw ianej przez niego książki autorstw a M arka B lytha - prekursora dopiero rodzącego się (nascent) prądu, jak im je st konstrukty w isty czny instytucjonalizm : „to idee czynią inte­ resy realizow alnym i”59. Z tego zdania wynika, iż w binarnie zorganizow anym

58 M ark Blyth uw aża, iż to w łaśnie w m om encie kryzysu interesy aktorów, ich hierarchie preferencji stają się zam azane {blurred). Zob. Blyth, M., The Great Transformations, Cam bridge U niversity Press 2002. K siążka opisuje w yłonienie się neoliberalnego porządku w Stanach Zjednoczonych oraz Szwecji. W deskrypcji szcze­ gólną rolą spraw czą został obdarzony czynnik ideacyjny. Stąd też nie dziwi stwierdzenie C. Haya: „It has rapid­ ly becom e a, perhaps the [podkr. w tekście - przyp. B.S], key referent and point o f departure for the construc­ tiv ist institutionalist research program m e” . Hay, C., Construtivist Institutionalizm [in:] The Oxford Handbook of

Political I n s titu tio n s ., op.cit., s. 67.

59 „it is ideas th at render interests actionable” . Blyth, M., The Great Transformations..., op.cit., s. 39, [za:] Hay, C., Construtivist Institutionalizm [in:] The Oxford Handbook o f Political Institutions..., op.cit., s. 68. Warto w tym m iejscu przyw ołać zastrzeżenie sform ułow ane przez C. H aya w zględem ontologii zaproponowanej przez M. Blytha. C. H ay pozostaje nieufny w obec stwierdzenia, iż konsekw encją przyjęcia poglądu, że w sytuacjach stabilności idee odgryw ają m niejszą rolę, a w sytuacjach kryzysow ych rola czynnika ideacyjnego znacząco w zra­ sta. P roblem atycznajest sytuacja (w okresie kryzysu), w której dotychczasowe preferencje aktorów zostająpod- ważone, a rów nocześnie now e jeszcze się nieukonstytuow ały. Rodzi się autom atycznie pytanie - ja k m ożliw e je s t w yjście z tego typu sytuacji? M. Blyth daje pro stą odpow iedź - grupy uprzyw ilejow ane, przede w szystkim z silnym zapleczem finansow ym są w stanie narzucać sw oją narrację. R ezultatem je s t znaczące rozcieńczenie znaczenia czynnika ideowego w udzielonej odpowiedzi, na znaczeniu zyskuje czynnik materialny. Ponadto powsta­ je kolejna wątpliw ość, czem u akurat ta grupa m a posiadać w m om encie kryzysow ym klarow ny zestaw sw oich preferencji? D rugim , dużo bardziej pow ażnym zarzutem je s t zlew anie przez autora The Great Transformations deskrypcji i eksplanacji - tym sam ym zacieranie podstaw ow ego dla nauki rozróżnienia. K onsekw encją takiej

(18)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U R SY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 27

świecie, gdzie ludzkie interesy są albo determ inowane przez materię, albo kon­ struow ane społecznie, to percepcja w łasnych interesów „bierze górę” nad ich realn ą zawartością. Tym niem niej najw ażniejsze jest, by owe interesy zostały wyartykułowane. Pojaw ia się tym samym obszar otwarty n a dociekania łączący w sobie nie tylko historię idei, ale rów nież nauki z zakresu szeroko rozum ia­ nego zarządzania. D yskursyw ny instytucjonalizm z jednej strony w ydaje się skutecznie omijać głębokie strukturalistyczne koleiny, jednak poważnym zagro­ żeniem je s t nadm ierny w oluntaryzm tego podejścia. O ptym alnym w ydaje się, aby pierw iastek dyskursyw ny w szczepiać w dorobek w ypracow any ju ż przez inne odmiany instytucjonalizmu, tak by amortyzować potencjalnie bezkrytyczny w oluntaryzm . N urt ten nie tylko uw alnia się od koncentracji n a sam ym sche­ m acie organizacyjnym instytucji (np. sztyw nych zestawach procedur), ale rów ­ nież daje m ożliw ość badania om enów m ogących nastąpić zmian. T aką m ożli­ w ość uzyskuje się dzięki inkorporow aniu do rdzenia teorii prześw iadczenia o doniosłym wpływie czynnika ideacyjnego w w yjaśnianiu trw ania oraz zmian w instytucjach. Pow staje jed n ak pytanie, czy w m om entach kryzysów, stanów zachw iania rów now agi aktorzy p o strzeg ają swoje interesy w sposób m aksy­ m alnie w ykrystalizow any, czy też przeciw nie w m om entach przełom ow ych aktorzy nie s ą pew ni składu zawartości swoich przekonań i stąd p rokurująstan kryzysu, zm iany? Czy n a przykład w trakcie pow stania ruchu „Solidarności” jego przyw ódcy mieli stabilnie uporządkow ane preferencje, czy rów nież strona kom unistyczna była w pełni św iadom a sw oich interesów ?

Sztuką - czy, de facto w ład zą jest, by w m om entach przełom ow ych zacho­ dzącym zm ianom narzucić w łasną interpretacj ę, a tym sam ym pow iązać j e ze stabilniejszą konstrukcją, ja k ą stanow ią idee, co daje m ożliw ość kształtow ania zm iany samej w sobie. N a poziom ie m ikro, w okresie stabilizacji w iadom e jest, że o żyw otności i sile oddziaływ ania idei decyduje zw artość i zdeterm i­ nowanie grupy „inicjującej” o silnym natężeniu preferencji60. Pow szechnie w ia­ domo, że małe i zwarte kolektywy są w stanie w sposób głośny i jednoznaczny artykułować swoje postulaty, o przykłady nie trudno np. grupy akty w istów ge­ jow skich, grupy fem inistyczne czy ruch ekologiczny. W szędzie tam wspólnym m ianow nikiem je s t spraw nie funkcjonująca „żelazna oligarchia”, która dzięki niskim kosztom podejm ow ania decyzji jest w stanie spraw nie funkcjonować.

Globalizacja

W debacie dotyczącej procesu globalizacji pojaw iają się stw ierdzenia przy­ pisujące znacznie w iększą autonom ię sam ym ideom konstruującym znaczenie

dw uznaczności je s t pow rót do m aterialistycznie osadzonych odpowiedzi. Hay, C., Construtivist Institutionalizm [w:] The Oxford Handbook..., op.cit., s. 69-72.

(19)

globalizacji61. W przytaczanej ju ż książce n a tem at analizy politycznej Colin H ay dem onstruje, dlaczego uw zględnienie przez konstruktyw istów w ym iaru ideacyjno-dyskursyw nego m oże być istotne dla praw idłow ego zrozum ienia procesu politycznego62. Odpow iednio skonstruow ana percepcja konsekw encji p rocesu tzw. hiperglobalizacji, czyli p ro cesu - stanu w którym gospodarki św iatow e są m aksym alnie otwarte, m oże m ieć rów nie realny w pływ n a w ynik procesu politycznego, ja k em pirycznie istniejąca rzeczywistość. C. H ay posłu­ guje się przykładem rywalizacji p aństw m iędzy so bą o względy m iędzynarodo­ wego kapitału. A utor staw ia tezę, iż tenże kapitał preferuje państw a z n iższą stop ąpo datk u korporacyjnego (level of corporate taxation) i pod tym kontem w y ­ biera m iejsca, do których będzie uciekał. W zw iązku z tym państw a z najw yż­ s z ą sto p ą po d atk o w ą b ę d ą cierpiały w w yniku ucieczki k apitału - jed y n y m w yjściem w ydaje się być obniżanie podatku. K luczow e je s t tutaj zw rócenie uw agi n a interpretację, ja k ą rzeczyw istości nadaje rząd danego państw a. Z a ­ sadnicze dla całego w yw odu jest stw ierdzenie, iż niezależnie od tego, czy teza o m asow ym odpływ ie kapitału z kraju, w którym nie obniżano stopy podatku korporacyjnego j est praw dziw a, czy fałszyw a rządzący b ęd ą postępow ać w ten sam sposób, ergo interpretacj a uzyska m oc generow ania w yniku politycznego o doniosłości równej relacjom przyczynow o-skutkow ym . C. H ay prezentuje dw a stany - w jed n y m teza o hipergloblanej m obilności kapitału je s t w rze ­ czywistości praw dziw a i w zw iązku z tym w ysokie opodatkow anie powoduje odpływ kapitału, w drugim teza praw dziw a w rzeczywistości nie jest i groźba ucieczki kapitału jest bez pokrycia. Następnie, w każdym z tych stanów rzeczy­ wistości autor form ułuje pytanie, które staw ia rząd: „czy teza o hiperglobaliza­ cji je s t praw dziw a?” . W sytuacji, gdy teza o hiperglobalizacji jest praw dziw a w rzeczyw istości, i rządow i w ydaje się, że teza ta je s t praw dziw a - następuje obniżenie podatku, w zw iązku z tym nie m am y do czynienia z odpływ em kapi­ tału (scenariusz n r 1). N atom iast, gdy rząd uważa, iż teza o hiperglobalizacji nie je s t praw d ziw a- podatki nie są obniżone, m am y do czynienia z odpływ em kapitału (scenariusz nr 2). W drugiej sytuacji, gdy teza o hiperglobalizacji jest w rzeczywistości fałszywa, a rząd przyjm uje interpretację, iż teza ta je s t praw ­ dziw a - m a m iejsce obniżenie podatku i kapitał nie odpływ a (scenariusz nr 3).

61 Np. Colin Hay i David M arsh we wstępie do książki otwierającej serię publikacji dotyczących globalizacji piszą: „H ow ever reluctant we m ay be to ascribe a casual role to globalization itself, then, it seem s imperative th at we consider the independent role th at ideas about globalization m ay have in shaping the social, political and econom ical context we inhabit. A t the same tim e, how ever, we should be w ary o f an overem phasis upon, and privileging of, th e discursive” . Dalej czytam y: „The m aterial does no t determ ine the discursive, ju s t as the discursive does no t determ ine the m aterial. N onetheless, and som ew hat ironically, the very discourse and rheto­ ric o f globalization m ay serve to sum m on precisely the effects th at such a discourse attributes to globalization its e lf ’. Demystifying Globalization, Hay, C., Marsh, D, Palgrave 2001, s. 8, 9. Dyskurs globalizacyjny m oże być traktow any już n ie ja k o zm ienna zależna, ale jak o zm ienna niezależna.

(20)

W PŁY W CZY N N IK A ID EA C Y JN O -D Y SK U RSY W N EG O N A PROCES POLITYCZNY 29

N atom iast w tej samej sytuacji, gdy rząd wierzy, iż teza o hiperglobalizacji jest fałszyw a - nie m a obniżenia podatku, kapitał nie ucieka (scenariusz n r 4). Sed­ nem tego skom plikow anego w yw odu je s t stw ierdzenie, iż nie m am y m ożli­ wości rozróżnienia pom iędzy scenariuszem nr 1 i 3 - niezależnie od tego, czy hiperglobalizacja rzeczyw iście ogranicza sw obodę polityków, czy też je s t j e ­ dynie społecznym konstruktem , ograniczenia p rocesu politycznego są takie same. Pojaw ia się tutaj teza, iż g lobalizacja m oże być tzw. sam ospełniającą się przepow iednią (proroctw em ) - politycy przyjm ując istnienie pew nych fak­ tów, w tym przypadku procesów globalizacyjnych, sw oim działaniam i p rzy­ c zyn iają się do ziszczenia ich apriorycznych założeń. Tym sam ym , analityk polityki m usi zw racać uw agę n a rzeczyw isty w ym iar procesów globalizacyj­ nych i n a organizujący je dyskurs - uw agę t ą m ożna z pow odzeniem uogólnić n a inne sfery politycznej aktywności.

Zakończenie

Często tzw. lew icy przypisuje się przecenianie i idealizow anie w pływ u idei czy ideologii n a wyniki procesu politycznego. Takiemu oglądowi przeciwstawia się praw icow ą realistyczną pragm atykę. M ając św iadom ość całkowitej otw ar­ tości tego typu dystynkcji, należy stw ierdzić, iż obecnie m am y do czynienia z coraz silniejszą konw ergencją poglądów na przyczynow ą rolę czynnika idea- cyjnego. Teoria racjonalnego wyboru, czy m arksizm w ychodziły z założenia, że to m aterialne ograniczenia determ inują cyrkulację idei w społeczeństwie. Obecnie, w dobie dom inującego trendu zlew ania się ontologii z epistemologią, 0 swoje m iejsce zaczynają się dopom inać stanow iska uw ypuklające relacyjny zw iązek czynników m aterialnych z ideacyjnym i.

Sw ego rod zaju credo ponow oczesnego idealizm u form ułuje U rlich B eck w swojej książce Władza i przeciwwładza w epoce globalnej63. Jego wywodom na te­ mat współczesnej, ponowoczesnej władzy towarzyszy następujące stwierdzenie: „treściow a odnow a polityki j est też najprostszą i naj lepszą drogą do odzyskania przez n ią w ładzy” . Istnieje zatem nie tylko idealizm idealistyczny, ale także idealizm kierujący się w zględam i strategii władzy. N aw et absolutnie cyniczny m akiaw elista - tak brzm i nasza teza - realizujący sw oją strategię polityczną, która nastaw iona jest na optym alizację władzy, m oże naw rócić się na idealizm. O dzyskanie władzy i odzyskanie utopii to dwie strony tego sam ego m edalu” . Dalej czytamy: „Kto w yrzeka się utopii, ten skazuje się n a niem oc (...) Jaw na 1 św iadom a rezy gnacja z utopii to nie tylko św iadectw o choroby, ale także czek in hłanco, którego w ystaw ienie oznacza rezygnację polityki z siebie samej [podkreślenie w tekście - przyp. B .S .]”64. To credo, jednego z czołow ych

eks-63 U. Beck, W ładza i przeciwwładza w epoce globalnej, tłum . J. Łoziński, W arszaw a 2005. 64 Ibidem, s. 228, 235-236.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W rozdziale czwartym znajdują się paradygmat romantyzmu politycznego oraz synteza dotychczasowych rozważań wokół idei politycznych niemieckich romanty- ków. część ta

We wnioskach z pracy znajdujemy bowiem uwagg, 2e teksty Mlynarskiego nalez4 przewaznie do ,,spiewanego reportaLu", z kolei piosenki Osieckiej mieszczq sig w

gestem wobec tego państwa było również to, że organizujący szczyt inaugu‑ rujący program Czesi zaprosili na to spotkanie także prezydenta Białorusi. Łukaszenka nie

Należy w tym miejscu podkreślić, że temat Komunii apostołów, często podejmowany w malarstwie ściennym, znacznie rzadziej pojawia się w iko­ nografii ruskiego malarstwa

Er zijn cen groot aantal verschillende rnaterialen die als vaste ballast gcbruikt kunnen worden; Blokken afvalijzer op een lege plaats in het schip.. Metaal ponsafval, hele

Sukcesy związane z powstaniem i funkcjonowaniem polskich odcin- ków Camino de Santiago, autorzy prezentowanego opracowania przedsta- wili już pracy w opublikowanej we wrześniu 2011

z świadczeniodawca jest zobowiązany powiadamiać na piśmie oddział woje- wódzki Funduszu o planowanej przerwie w udzielaniu świadczeń, w terminie co najmniej 30 dni przed

Kolejną kwestią problematyczną jest naruszenie kluczowego dla teorii, racjonalnego założenia – zhierarchizowanych przez aktorów preferencji, jeśli przyjmie