• Nie Znaleziono Wyników

Widok Duchowość nowego człowieka w perspektywie tajemnicy sakramentu chrztu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Duchowość nowego człowieka w perspektywie tajemnicy sakramentu chrztu"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

PIOTR PIASECKI

1

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Wydzia³ Teologiczny

Duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a

w perspektywie tajemnicy sakramentu chrztu

The spirituality of t h e n e w m a n in the perspective of the mystery of the sacrament of baptism

Duchowoœæ chrzeœcijañska jest rzeczywistoœci¹ niezwykle z³o¿on¹, na któr¹ sk³ada siê wiele czynników2. Sama definicja wskazuje na jej g³ówne Ÿród³o, ja-kim jest sakrament chrztu. Natomiast pojêcie teologii duchowoœci, ukszta³towa-ne na przestrzeni wieków, funkcjonuje jako teologiczna refleksja nad d¹¿eniem chrzeœcijanina do ca³kowitego rozwoju ¿ycia w pe³ni ludzkiego i w pe³ni osobo-wego w spotkaniu z osobowym Bogiem3. Jest to definicja bardzo pojemna i nie do koñca precyzyjna, poniewa¿ chodzi o niezwykle z³o¿one relacje pomiêdzy cz³owiekiem a Bogiem. Cz³owiek bowiem jest dla samego siebie istot¹ bardzo tajemnicz¹, wci¹¿ zaskakuj¹c¹ na wielorakie sposoby. W podobny sposób po-strzega otaczaj¹cy go œwiat. St¹d jego relacje ze Stwórc¹ budz¹ w nim jeszcze wiêkszy podziw i fascynacjê4.

T

EOLOGIA I

M

ORALNOή

Volumen 10(2015), numer 1(17) doi: 10.14746/tim.2015.17.1.3

1 Ojciec dr hab. Piotr Piasecki OMI – ur. w 1965 r., od 2002 r. adiunkt w Zak³adzie Teologii Moralnej i Duchowoœci Wydzia³u Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Pozna-niu. Autor czterech monografii naukowych z zakresu duchowoœci mistycznej, medytacji chrzeœci-jañskiej i dalekowschodniej, duchowoœci ¿ycia konsekrowanego i duchowoœci misyjnej oraz kilku-dziesiêciu artyku³ów z zakresu duchowoœci teologii katolickiej publikowanych w czasopismach polskich i zagranicznych.

2 Zob. np. M. Chmielewski, Metodologiczne problemy posoborowej teologii duchowoœci kato-lickiej, Lublin 1999, s. 69-79.

3 L. Bouyer, Wprowadzenie do ¿ycia duchowego, t³um. L. Rutowska, Warszawa 1982, s. 13. 4 W. Misztal, Duchowoœæ chrzeœcijan w œwietle listów Paw³owych, Kraków 2010, s. 44.

(2)

1. WIELOWYMIAROWOŒÆ DUCHOWOŒCI CHRZCIELNEJ

Poœród najwa¿niejszych faktorów duchowoœci chrzeœcijañskiej nale¿y wymie-niæ obecnoœæ oraz dzia³anie ca³ej Trójcy Œwiêtej jako fundament doœwiadczenia ¿ycia duchowego cz³owieka, ¿ y c i a n o w e g o, zmierzaj¹cego ku eschatycznej i wiecznej pe³ni. Duchowoœæ chrzeœcijañska ma zatem trynitarny i osobowy cha-rakter, poniewa¿ rodzi siê ze spotkania cz³owieka z Ojcem, Synem i Duchem Œwiê-tym (1 Kor 12,1n; 2 Kor 13,13). Zatem podporz¹dkowanie siê cz³owieka ca³ej Trójcy Œwiêtej nale¿y do istoty ¿ycia chrzeœcijañskiego, stanowi integraln¹ czêœæ, a nawet w szerszym sensie serce duchowoœci chrzeœcijañskiej (Rz 8,13-17). Chrzeœcijañstwo jednak nie traktuje komunii z Bogiem jako zniewolenia cz³owie-ka i wyrzecz³owie-kania siê przez niego w³asnej to¿samoœci: „Ku wolnoœci wyswobodzi³ nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie siê na nowo pod jarzmo niewoli!” (Ga 5,1). „Gdzie jest Duch Pañski tam wolnoœæ” (2 Kor 3,17). Zjedno-czenie cz³owieka z Bogiem przez chrzest przynosi w³aœnie upragnion¹ wolnoœæ, rozkwit i bogactwo w³asnych cech, równie¿ to¿samoœci. Dwunasty rozdzia³ Pierwszego Listu do Koryntian wskazuje na tê w³aœnie rzeczywistoœæ. W tym znaczeniu na jedn¹ drogê prowadz¹c¹ do zbawienia mo¿e przypaœæ wiele sposo-bów osobistego zaanga¿owania. Dlatego mówi¹c o istocie ¿ycia duchowego chrzeœcijanina, lepiej wyra¿aæ j¹ w kategoriach sekretu i tajemnicy. Taki œrodek wyrazu w³aœciwiej zwraca uwagê, ¿e chodzi o coraz pe³niejsze zwi¹zki z Bogiem, czyli otwarcie siê na Niego, przyjêcie Jego darów i d¹¿enie do œciœlejszego z Nim zjednoczenia5.

Rozwój duchowy zawsze dokonuje siê w przestrzeni komunii jako coraz pe³niejsza wspólnota cz³owieka z Ojcem, Synem i Duchem Œwiêtym i zarazem jako komunia eklezjalna. Komunia koœcielna jest przy tym jednoczeœnie owocem i celem komunii z Bogiem:

Jedno jest Cia³o i jeden Duch, bo te¿ zostaliœcie wezwani do jednej nadziei, jak¹ daje wasze powo³anie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i dzia³a ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. Ka¿demu zaœ z nas zosta³a dana ³aska wed³ug miary daru Chrystusowego […] I On ustanowi³ jednych aposto³ami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pa-sterzami i nauczycielami dla przysposobienia œwiêtych do wykonywania pos³ugi, celem budowania Cia³a Chrystusowego, a¿ dojdziemy wszyscy razem do jednoœci wiary i pe³nego poznania Syna Bo¿ego, do cz³owieka doskona³ego, do miary wielko-œci wed³ug pe³ni Chrystusa (Ef 4,4-13)6.

Duchowoœæ chrzeœcijañska jest trynitarna, eklezjalna i dynamiczna. Jej dy-namizm charakteryzuje siê pozytywn¹ przemian¹ i rozwojem w doczesnoœci ku eschatycznemu przeobra¿eniu. Jest to zatem duchowoœæ otwarta, ³¹cz¹ca

do-5 Tam¿e, s. 49-50. 6 Tam¿e, s. 52.

(3)

œwiadczenie z wiar¹, nadziej¹ i oczekiwaniem. Jako ¿e wszystkie cechy ducho-woœci chrzeœcijañskiej czerpi¹ ze Ÿród³a bezinteresownej mi³oœci Stwórcy, czyli Ojca, Chrystusa i Ducha (2 Kor 13,13; Ga 2,20; Rz 5,5), oraz odpowiedzi na tê mi³oœæ d¹¿¹cego do zbawienia cz³owieka, st¹d jest to duchowoœæ mi³oœci ofiar-nej, bezinteresownej – agape (Ga 5,14.22-23). Dlatego te¿ duchowoœæ ta zak³ada przezwyciê¿anie przez cz³owieka tendencji do wyobcowywania siê, egoizmu, zatem odrzucania autodestrukcyjnych sk³onnoœci7.

2. CHRZEST NOWOŒCI¥ ¯YCIA CZ£OWIEKA

Jan Pawe³ II w adhortacji Christifideles laici podkreœla, ¿e celem ca³ej egzy-stencji œwieckiego katolika, a tak¿e ka¿dego ochrzczonego, jest „dochodzenie do poznania radykalnej nowoœci chrzeœcijañskiej p³yn¹cej z Chrztu, sakramentu wia-ry po to, a¿eby móc wype³niæ swoje ¿yciowe obowi¹zki zgodnie z otrzymanym od Boga powo³aniem”8. Chrzest zatem stanowi Ÿród³o nowego narodzenia, odro-dzenia dla cz³owieka powo³anego do ¿ycia w jednoœci z osobowym Bogiem: „Zaprawdê, zaprawdê powiadam ci, jeœli siê ktoœ nie narodzi z wody i Ducha, nie mo¿e wejœæ do królestwa Bo¿ego” (J 3,5).

Piotr Aposto³ w tym samym duchu – zauwa¿a Jan Pawe³ II – wypowiada uro-czyste s³owa: „Niech bêdzie b³ogos³awiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chry-stusa. On w swoim wielkim mi³osierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodzi³ nas do ¿ywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiêdn¹cego” (1 P 1,3-4). Piotr o chrzeœcijanach mówi, ¿e to ci, którzy zostali „ponownie do ¿ycia powo³ani nie z gin¹cego nasienia, ale z nie-zniszczalnego, dziêki s³owu Boga, które jest ¿ywe i trwa”9 (1 P 1,23).

Chrzest, jako wydarzenie misteryjne, wprowadza zatem cz³owieka w chrze-œcijañsk¹ nowoœæ ¿ycia. Ten stan zak³ada oderwanie siê od uprzedniego stylu postêpowania, od c z ³ o w i e k a s t a r e g o oraz zwi¹zanego z nim sposobu byto-wania i rozpoczêcie praktyki stylu ¿ycia, przynale¿nego n o w e m u c z ³ o w i e k o -w i. W tym znaczeniu chrzest jest rzeczy-wistoœci¹, -w której cz³o-wiek doznaje odpuszczenia grzechów i zostaje obdarowany wolnoœci¹ dziecka Bo¿ego10.

Œwiêty Pawe³, dla zobrazowania teologii chrztu, konsekwentnie pos³uguje siê pojêciem n o w y c z ³ o w i e k oraz n o w e s t w o r z e n i e. Chrzest bowiem powoduje ponowne narodzenie cz³owieka, czyni go n o w y m s t w o r z e n i e m

7 Tam¿e, 52-53.

8Jan Pawe³ II, Adhortacja apostolska o powo³aniu i misji œwieckich w Koœciele i œwiecie Christifideles laici (30.12.1988), w: ten¿e, Adhortacje apostolskie Ojca Œwiêtego, t. 1, red. S. Ma-³ysiak, Kraków 1996, 10.

9 Tam¿e, 11.

10 W. S³omka, Chrzest jako podstawa duchowoœci chrzeœcijañskiej, w: Chrzest nowoœæ ¿ycia, red. J.A. Nowak, W. S³omka, Homo Meditans X, Lublin 1992, s. 16-17.

(4)

(por. 2 Kor 5,17; Ga 6,15; Ef 2,15; 4,24). Istota sakramentu chrztu, jak wyjaœnia Pawe³ Aposto³ w szóstym rozdziale Listu do Rzymian, polega na zanurzeniu w œmierci Chrystusa, aby umar³ stary cz³owiek, przez grzech poddany zatrace-niu, a wynurzy³ siê z wody chrztu wskrzeszony do ¿ycia n o w y c z ³ o w i e k. Woda chrzcielna jest zatem symbolem œmierci i odrodzenia. Przede wszystkim przypomina biblijny potop, gdy pojawiaj¹ siê pierwotne wody chaosu, by doko-naæ zniszczenia stworzenia g³êboko upoœledzonego przez grzech i uwik³anego w moralne z³o. Nastêpnie przywodzi na myœl Ÿród³o wód ¿ywych, nad którymi unosi³ siê Duch Pana, tak ¿e zrodzi³o siê z nich nowe ¿ycie (por. Rdz 1,2 i 20)11. Pokonanie mocy z³a w wodach chrztu to przygotowanie przestrzeni temu, co stanowi pozytywn¹ wymowê sakramentu, któr¹ jest nowoœæ ¿ycia w Jezusie Chrystusie. Pawe³ Aposto³ wyraŸnie zaznaczy³ w Liœcie do Rzymian, ¿e zanu-rzenie w œmieræ Chrystusa prowadzi do jednoœci z Nim dziêki zmartwychwsta-niu, a œmieræ dla grzechu owocuje nowym ¿yciem, natomiast wyzwolenie z nie-woli grzechu wiedzie ku prze¿ywaniu wolnoœci bytowania dzieci Bo¿ych. Zatem jak Chrystus Zmartwychwsta³y ju¿ wiêcej nie umiera, tak ci, którzy umarli ju¿ dla grzechu, zaczynaj¹ ¿yæ w nowy sposób, dla Boga w Jezusie Chrystusie12.

Dopiero od momentu przyjêcia chrztu zaczyna siê n o w e ¿ y c i e, zorien-towane ku Bogu. Przyjêcie sakramentu rozpoczyna niezwyk³¹ historiê spotkania i nieustannej dynamiki d¹¿enia cz³owieka do jednoœci z Bogiem. Chrzeœcijanin znajduje siê w nowej sytuacji, co wiêcej sam staje siê n o w y m c z ³ o w i e -k i e m nape³nionym Duchem Œwiêtym i w³¹czony w Koœció³, ¿yje w nowy spo-sób i odznacza siê w³aœciw¹ duchowoœci¹. Ilustracj¹ dynamiki i determinacji tej duchowoœci jest obraz biegacza pêdz¹cego ku wyznaczonej mecie (Flp 3,13-14). Œledz¹c naukê œw. Paw³a, mo¿na zauwa¿yæ, ¿e duchow¹ to¿samoœæ chrzeœcijani-na jako „nowego stworzenia” (2 Kor 5,17) charakteryzuje swoista dychotomia: wprawdzie usprawiedliwiony, ale zbawiony tylko w nadziei (Rz 8,24); umar³y dla cia³a, ale musi prowadziæ ¿ycie w ciele; wyzwolony z grzechu, ale nara¿ony na jego ataki i skutki. Wszystko to powoduje, ¿e ca³e ¿ycie ochrzczonego staje siê swoistym ryzykiem. Jednak, postêpuj¹c wed³ug Ducha, dowodzi, jak dalece œmieræ i zmartwychwstanie Chrystusa s¹ dla niego rzeczywistoœci¹, któr¹ au-tentycznie prze¿ywa ka¿dego dnia. Jednocz¹c siê z Chrystusem w Jego œmierci, codziennie umiera dla grzechu i czynów cia³a (Rz 6,5) wraz z jego po¿¹dliwo-œciami (Kol 3,5). Pawe³ wyra¿a to w krótkiej formule: „Ka¿dego dnia umieram” (1 Kor 15,31). Ta codzienna œmieræ nie jest jednak pora¿k¹, poniewa¿ wpisuje siê w œmieræ Chrystusa, a przez to prowadzi do nowego ¿ycia przez zmartwych-wstanie Chrystusa13.

11 L. Bouyer, Wprowadzenie do ¿ycia duchowego, dz. cyt., s. 83.

12 W. S³omka, Chrzest jako podstawa duchowoœci chrzeœcijañskiej, art. cyt., 17. 13 J. Kudasiewicz, Biblijna teologia chrztu, w: Chrzest – nowoœæ ¿ycia, dz. cyt., 33.

(5)

Dynamika duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e k a wpisuje siê, wed³ug Paw-³a, w nieustanne wspó³zawodnictwo miêdzy duchem a cia³em. Cia³o i duch wal-cz¹ o supremacjê w ¿yciu chrzeœcijanina (Ga 5,16). Jeœli ochrzczony pragnie za-chowaæ n o w e ¿ y c i e zaszczepione w sakramencie chrztu i dominacjê ducha nad cia³em, musi podj¹æ wewnêtrzn¹ walkê, która prowadzi do prze¿ywania bo-lesnego ukrzy¿owania (Ga 5,24). Jednak to krzy¿ – znak cierpienia, poni¿enia i œmierci – jest Ÿród³em zwyciêstwa i nowego ¿ycia. St¹d Pawe³ przyznaje: „Co do mnie, nie daj Bo¿e, bym siê mia³ chlubiæ z czego innego, jak tylko z krzy¿a Pana naszego Jezusa Chrystusa, dziêki któremu œwiat sta³ siê ukrzy¿owany dla mnie, a ja dla œwiata” (Ga 6,14). Duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a nosi wiêc znamiona paradoksu – nowe ¿ycie rodzi siê ze œmierci. W tym wymiarze znak krzy¿a, który kap³an czyni na czole kandydata do chrztu, nabiera szczegól-nej wymowy teologiczszczegól-nej oraz symboliczszczegól-nej jako rzeczywistoœæ okreœlaj¹ca du-chowe zmagania n o w e g o c z ³ o w i e k a, jego proces permanentnego nawra-cania siê14.

Pojêcie n o w y c z ³ o w i e k nie jest wcale terminem sztucznym, lecz na wskroœ eklezjalnym. Spotykamy go wy³¹cznie na kartach Nowego Testamentu. N o w y c z ³ o w i e k jest zakotwiczony w Chrystusie. Bêd¹c mieszkaniem Du-cha Œwiêtego, patrzy na wszystko „oczami” Chrystusa, nosi bowiem w swoim sercu zadatek Ducha (por. 2 Kor 1,21-22). ¯yj¹c w Koœciele, uœwiadamia sobie, ¿e mieszka w nim, jak w œwi¹tyni, Duch Œwiêty15, bowiem jest on odrodzony „z wody i Ducha” (J 3,5). Ten¿e Duch tchnie i uzdalnia do ¿ycia dla Boga zgod-nie z dynamik¹ Chrystusa, który jest obrazem i syntez¹ n o w e g o c z ³ o w i e -k a w ca³ej rozci¹g³oœci e-konomii zbawienia. W tym -konte-kœcie bez znaczenia jest jego pochodzenie z okreœlonego narodu (por. Ga 3,28), poniewa¿ tylko Chry-stus kszta³tuje n o w e g o c z ³ o w i e k a z dwóch rodzajów ludzi: tego, który umiera, i tego, który siê rodzi16.

3. N O W E ¯ Y C I E W KOŒCIELE ŒRODOWISKIEM BYTOWANIA

N O W E G O C Z £ O W I E K A

W³aœciwym œrodowiskiem umierania i odradzania siê chrzeœcijanina jest Koœció³. Sakrament chrztu jednoczy wiernych z Chrystusem i ze sob¹. Jednoœæ ta jawi siê w podwójny sposób. W wymiarze negatywnym: „Nie ma ju¿ ¯yda ani poganina, nie ma ju¿ niewolnika ani cz³owieka wolnego, nie ma ju¿ mê¿czyzny

14 Tam¿e.

15 Por. Sobór Watykañski II, Konstytucja dogmatyczna o Koœciele Lumen gentium, w: ten¿e, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Poznañ 2002, 4.

(6)

ani kobiety” (Ga 3,28). To stwierdzenie Paw³a wprowadza w sam¹ tajemnicê chrze-œcijañstwa. Wszyscy ochrzczeni s¹ w Chrystusie równi ze sob¹, ¿yj¹ na jednako-wych zasadach. Jednoœæ tê i równoœæ przedstawia nastêpnie aposto³ w sposób pozy-tywny jako jeden podmiot, niejako jedn¹ osobê, jeden nadprzyrodzony organizm, który scala Chrystus: „Wszyscy bowiem jesteœcie kimœ jednym w Chrystusie” (Ga 3,28). Ochrzczeni w sensie teologicznym tworz¹ jedno cia³o w Chrystu-sie. Jest to najwy¿szy rodzaj jednoœci ca³kowicie specyficznej, moc¹ której okre-œlona zbiorowoœæ staje siê jednym, dziêki obecnoœci we wszystkich jednego, zmartwychwsta³ego i ¿yj¹cego Pana. St¹d zjednoczenie z Chrystusem i w Chry-stusie usuwa wszelkie podzia³y oraz ró¿nice17.

Przekaz ewangeliczny, a szczególnie Janowy, podkreœla, ¿e wiara jest pozna-niem Prawdy, któr¹ jest sam Chrystus, jest wprost poznapozna-niem Chrystusa jako Syna Bo¿ego, pos³anego w jednym celu – aby ka¿dy mia³ ¿ycie wieczne (por. J 10,14-27; 17,8; 1 J 2,23-24). Liczne teksty w Ewangelii wskazuj¹ na absolutn¹ specyfikê bytowania n o w e g o c z ³ o w i e k a, który zdaje sobie sprawê, ¿e bez zmartwychwstania owa n o w o œ æ by³aby bezowocna (por. 1 Kor 14-17). Dlate-go homo novus w okreœleniu œw. Ignacego Antiocheñskiego jest „nosicielem Boga, œwi¹tyni¹, nosicielem Chrystusa i œwiêtoœci”. Œwiêty Leon Wielki dopo-wiada: „Poznaj chrzeœcijaninie godnoœæ swoj¹ i stawszy siê uczestnikiem boskiej natury, nie wracaj do starej lichoty przez obcowanie przewrotne. Pamiêtaj jakiej g³owy i jakiego cia³a sta³eœ siê cz³onkiem”18.

Przyjêcie Chrystusa i wiara w Niego oraz stawanie siê jego uczniem (por. Mt 28,20) sprawiaj¹, i¿ cz³owiek doœwiadcza w swoim ¿yciu, ¿e jest ju¿ kimœ innym w odniesieniu do przesz³oœci. Jest to ta sama osoba, w której jednak za-mieszka³ Duch Œwiêty. Klasycznym przyk³adem tego doœwiadczenia i przeobra-¿enia s t a r e g o w n o w e g o c z ³ o w i e k a pozostaje Szawe³, który na do-wód zerwania z dawnym stylem ¿ycia otrzymuje nowe imiê: Pawe³. Homo novus jest zatem n o w y m s t w o r z e n i e m (por. 2 Kor 5,17; Ga 6,15); nie nale¿y ju¿ do tego œwiata (por. J 17,14-16). Dziêki mocy Ducha Œwiêtego narodzi³ siê ponownie w Chrystusie (J 3,38). Chrzeœcijanin nie staje siê n o w y m c z ³ o -w i e k i e m -w sposób automatyczny, kiedy przyjmuje no-w¹ doktrynê. No-woœæ bytowania cz³owieka rodzi siê ze spotkania z Osob¹ Syna Bo¿ego, Jezusa Chry-stusa, który umar³ i zmartwychwsta³. Podobnie ¿ycie duchowe i duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a nie rodzi siê na podstawie szeregu aktów, lecz na pod-stawie doœwiadczenia g³êbokiej radoœci daru spotkania i nawi¹zania osobistej relacji osoby ludzkiej z Osob¹ Jezusa Chrystusa (por. Ga 2,20). Ta relacja jest mo¿liwa tylko w przestrzeni dynamizmu ³aski wiary, pod wp³ywem Ducha

Œwiê-17 J. Kudasiewicz, Biblijna teologia chrztu, art. cyt., 34.

18A. Nowak, Nowy cz³owiek, dz. cyt. s. 42-43. Cytaty ojców Koœcio³a za W. Granat, Persona-lizm chrzeœcijañski: teologia osoby ludzkiej, oprac. S.C. Napiórkowski, Poznañ 1985, s. 437, 438-439.

(7)

tego wielowymiarowo realizuje siê spotkanie z Chrystusem i krystalizuje w³aœci-wa duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a19.

Miêdzyosobowy charakter spotkania cz³owieka z Chrystusem w sakramen-cie chrztu najpe³niej wyra¿a siê w kategoriach mi³oœci. Z rzeczywistoœci chrztu wyp³ywa obowi¹zek mi³oœci. Staje siê ona osnow¹ duchowoœci, gdy chrzeœcija-nin uœwiadamia sobie, ¿e jest kochany przez Jezusa, i odczuwa nagl¹c¹ potrzebê odwzajemnienia tej mi³oœci. W sposób adekwatny wyra¿a to metafora mi³oœci pomiêdzy ma³¿onkami, któr¹ œw. Pawe³ Aposto³ skutecznie siê pos³uguje: „Po-œlubi³em was przecie¿ jednemu mê¿owi, by was przedstawiæ Chrystusowi jako czyst¹ dziewicê” (2 Kor 11,2). Odwzajemnienie mi³oœci przez chrzeœcijanina jest dla Paw³a tak oczywiste, ¿e traktuje jej przeciwieñstwo jako hipotezê skandalicz-n¹ i absurdalskandalicz-n¹. W za³¹czonym pozdrowieniu w Pierwszym Liœcie do Koryntian Pawe³ pisze: „Jeœli ktoœ nie kocha Pana, niech bêdzie wy³¹czony ze wspólnoty!” (1 Kor 16,22). Wymiar interpersonalny, chrystologiczny stanowi jakby g³ówny nerw, z którego wywodz¹ siê inne aspekty duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e -k a. Miêdzy Chrystusem a chrzeœcijaninem tworzy siê niæ swoistej przynale¿no-œci, swego rodzaju osmozy, zespolenie determinuj¹ce wzajemn¹ zale¿noœæ, na podstawie której to, co okreœla Chrystusa, przenika równie¿ i dookreœla chrzeœci-janina20.

4. ULEG£OŒÆ DUCHOWI ŒWIÊTEMU

Nawet cielesnoœæ, zdaniem œw. Paw³a, nie przeszkadza nowemu cz³owieko-wi, by móg³ on prowadziæ ¿ycie wed³ug Ducha. W egzystencji cz³owieka bo-wiem ogarniêtego przez Chrystusa i przez Ducha Œwiêtego nie ma takiej rzeczy-wistoœci, której nie mo¿na by uczyniæ darem dla Ojca. W Liœcie do Rzymian, zw³aszcza na pocz¹tku, Pawe³ w³¹cza ¿ycie cz³owieka, jego cielesnoœæ, w per-spektywê daru. Poprzez zakorzenienie, nawet w sposób szcz¹tkowy, w Chrystu-sa, ca³e ¿ycie cz³owieka mo¿e zostaæ powierzone Bogu, staj¹c siê w pe³ni Jego ¿yciem: „A zatem proszê was bracia, przez mi³osierdzie Bo¿e, abyœcie dali cia³a swoje na ofiarê ¿yw¹, œwiêt¹, Bogu przyjemn¹, jako wyraz waszej rozumnej s³u¿-by Bo¿ej – która ¿yciu cz³owieka nada w³aœciwy sens i logikê. – Nie bierzcie wiêc wzoru z tego œwiata, lecz przemieniajcie siê przez odnawianie umys³u, abyœcie umieli rozpoznaæ, jaka jest wola Bo¿a: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskona³e” (Rz 12,1-2)21.

G³êboki sens i w³aœciwy rytm duchowoœci chrzeœcijanina o¿ywia bezwarun-kowa uleg³oœæ Duchowi Œwiêtemu. To On inspiruje i nadaje ton ¿yciu

duchowe-19 J.A. Nowak, Nowy cz³owiek, dz. cyt., 45-46.

20 U. Vanni, Duchowoœæ Paw³a, w: Historia duchowoœci, t. 2: Duchowoœæ Nowego Testamen-tu, red. R. Fabris, t³um. K. Stopa, Kraków 2003, s. 168.

(8)

mu n o w e g o c z ³ o w i e k a (por. 1 Kor 3,16). Homo novus, stanowi¹c miesz-kanie Ducha Œwiêtego, jest wezwany do ustawicznego kszta³towania swego ¿y-cia wed³ug natchnieñ Ducha (por. Rz 8,9). Co wiêcej, poznaje uczynki bêd¹ce owocem Ducha i stara siê je wype³niaæ (por. Ga 5,22-23). Ponadto uœwiadamia sobie, ¿e ¿ycie duchowe wymaga wysi³ku i nieustannego czuwania, st¹d unika konformizmu, ¿yj¹c mi³oœci¹, która ³¹czy siê z krzy¿em22.

Jan Pawe³ II móg³ zatem wskazaæ na Ducha Œwiêtego jako Tego, który „roz-wija w wierz¹cym ca³¹ dynamikê ³aski, która daje nowe ¿ycie oraz cnoty, które pozwalaj¹ tym ¿ywotnym si³om przynosiæ owoce dobra”23. Metaforê ognia w odniesieniu do chrztu u¿yt¹ przez Jana Chrzciciela: „On was chrzciæ bêdzie Duchem Œwiêtym i ogniem” (Mt 3,11), równie¿ przywo³uje Chrystus, kiedy wskazuje na swoje mesjañskie pos³annictwo: „Przyszed³em rzuciæ ogieñ na zie-miê” (£k 12,49). Niew¹tpliwie to Duch Œwiêty wznieca – kontynuuje papie¿ – ¿ycie pe³ne tej gorliwoœci, o której pisa³ Pawe³ do Rzymian: „B¹dŸcie p³omien-nego ducha!” (Rz 12,11). Jest On „¿ywym p³omieniem mi³oœci, który oczyszcza, oœwieca i spala”24.

Jan Pawe³ II w jednej z katechez cyklu o Duchu Œwiêtym naucza, ¿e „pierw-sz¹ i najwspanial„pierw-sz¹ form¹ ¿ycia duchowego jest modlitwa”25. Analizuj¹c dog³êb-nie nauczadog³êb-nie œw. Paw³a, przypomina, ¿e Duch Œwiêty jawi siê jako sprawca chrzeœcijañskiej modlitwy, w³aœciwej n o w e m u c z ³ o w i e k o w i, jako narzê-dzie w nieustannym odradzaniu siê w procesie permanentnego nawracania. W tym znaczeniu Duch Œwiêty wznieca potrzebê nakazu Chrystusa: „czuwajcie i módl-cie siê, szczególnie w momenmódl-cie pokusy: duch wprawdzie ochoczy, ale cia³o s³a-be” (Mt 26,41). Pawe³ rozwija ten w¹tek w Liœcie do Efezjan: „Przy ka¿dej spo-sobnoœci módlcie siê w Duchu! Nad tym w³aœnie czuwajcie z ca³¹ usilnoœci¹, […] aby dane mi by³o s³owo, gdy usta moje otworzê, dla jawnego i swobodnego g³o-szenia tajemnicy Ewangelii” (Ef 6,18-19). Aposto³ Narodów uznaje tê rzeczywi-stoœæ i stawia siebie w szeregu ludzi potrzebuj¹cych modlitwy, by nie ulec poku-sie, nie paœæ ofiar¹ w³asnej s³aboœci i sprostaæ misji, do której zosta³ wezwany. Modlitwa bowiem jest Ÿród³em utrzymania kondycji n o w e g o c z ³ o w i e k a. Stanowi przestrzeñ komunii, która rodzi siê w wyniku relacji miêdzy Chrystu-sem a Jego Duchem w tajemnicy jednoœci z Bogiem Ojcem26.

Duch Œwiêty nie tylko inicjuje modlitwê i j¹ podtrzymuje, lecz tak¿e sam „przyczynia siê za nami w b³aganiach, których nie mo¿na wyraziæ s³owami”

22 J.A. Nowak, Nowy cz³owiek, dz. cyt., s. 46-47.

23 Jan Pawe³ II, Duch Œwiêty Ÿród³em ¿ycia wewnêtrznego, w: ten¿e, Katechezy Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II. Duch Œwiêty, Kraków–Z¹bki 1999, s. 284.

24 Tam¿e.

25 Jan Pawe³ II, Duch Œwiêty sprawca naszej modlitwy, w: ten¿e, Katechezy Ojca Œwiêtego, dz. cyt., s. 286.

(9)

(Rz 8,26), co oznacza, ¿e j¹ dope³nia. Co wiêcej, przenika ku najbardziej we-wnêtrznym i najg³êbszym korzeniom modlitwy, czyli modli siê wraz z n o w y m c z ³ o w i e k i e m, kiedy on ju¿ nie potrafi, przygnieciony ciê¿arem ¿ycia. Nowe stworzenie i n o w y c z ³ o w i e k bytuje zatem wy³¹cznie w przestrzeni ³aski, poddany wewnêtrznemu dzia³aniu Ducha Œwiêtego.

5. KU ESCHATYCZNEJ PE£NI

Celem duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e k a jest osi¹gniêcie pe³ni w Chry-stusie ju¿ tu na ziemi i w wymiarze eschatycznym, poprzez zbawienie. Chrystus ca³y bêdzie w cz³owieku, a cz³owiek w Chrystusie. Jako ¿e Chrystus nierozerwal-nie przynale¿y do Boga, Bóg stanierozerwal-nie siê „wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,28). Duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a, któr¹ reprezentuje Pawe³ Apo-sto³, w sposób w³aœciwy wytycza szlaki ku pe³ni, jednak nie jako œcie¿ki utopij-nej ucieczki od rzeczywistoœci lub abstrakcyjutopij-nej spekulacji – nie by³aby ju¿ wów-czas duchowoœci¹ – lecz jako sposób do interpretacji aktualnej egzystencji i ¿ycia w perspektywie odkupienia. Chrzeœcijanin, widz¹c dok¹d zmierza, smakuj¹c owoców kresu swojej wêdrówki, lepiej rozumie w³asn¹ to¿samoœæ i sytuacjê bytowania jako n o w e s t w o r z e n i e i n o w y c z ³ o w i e k. ¯yj¹c ju¿ Cia-³em Chrystusa i posiadaj¹c zadatek Ducha, uœwiadamia jednak sobie, ¿e ci¹gle jest w drodze. TeraŸniejszoœæ, w której tkwi, jest wzglêdna i podporz¹dkowana nadchodz¹cej, eschatycznej przysz³oœci. Chocia¿ niemo¿liwe jest dok³adne okre-œlenie czasu, kiedy nast¹pi, to jednak bêdzie to n a d e j œ c i e i u k a z a n i e s i ê Chrystusa w ca³ej pe³ni odkupienia. Wszelkie w¹tpliwoœci, rodz¹ce siê w tej kwestii, jakie pojawiaj¹ siê w pierwotnych wspólnotach chrzeœcijañskich – od opisanej w Drugim Liœcie do Tesaloniczan e s c h a t y c z n e j g o r ¹ c z k i, poprzez n a g l ¹ c e o c z e k i w a n i e znane z Pierwszego Listu do Koryntian, a¿ po uœwiadomienie sobie d³ugiego dystansu, jaki dzieli teraŸniejszoœæ od c z a -s ó w e -s c h a t y cz n y c h w Drugim Liœcie Piotra – w niczym nie umniejszaj¹ znaczenia tej zasadniczej postawy, która relatywizuje wszystkie wartoœci tego œwiata (por. 1 Kor 7,29-31)27.

Dynamika duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e k a, napiêcie, jakie istnieje miêdzy teraŸniejszoœci¹ a ow¹ eschatyczn¹ pe³ni¹, z koniecznoœci obejmuje kil-ka aspektów. Na czo³o wysuwa siê rzeczywistoœæ œmierci. Pawe³ jednoznacznie traktuje j¹ jako groŸnego wroga. Z odraz¹ postrzega œmieræ fizyczn¹ cz³owieka. Jej negatywn¹ wymowê nadaje równie¿ duchowej warstwie cz³owieka. Nie po-zostaje obojêtny na nieodwracalne skutki œmierci. Lêka siê jej i uwa¿a j¹ za naj-wiêksze niebezpieczeñstwo, którego nale¿y unikaæ. Jednak w miarê

(10)

nia sobie obecnoœci w swoim ¿yciu Chrystusa œmieræ nabiera dla niego innego wymiaru. W koñcu dochodzi do zaskakuj¹cego stwierdzenia, ¿e skoro „dla mnie bowiem ¿yæ – to Chrystus”, to w takim razie „umrzeæ – to zysk” (Flp 1,21). Rze-czywistoœæ œmierci jest bowiem przestrzeni¹, w której dochodzi do owocnego i g³êbokiego spotkania z Jezusem. Pawe³ dostrzega w niej przedziwne „przeby-wanie z Chrystusem” (Flp 1,22-24)28.

Uwa¿na lektura tekstów œw. Paw³a pozwala dostrzec i stwierdziæ, ¿e istnieje swego rodzaju duchowoœæ œmierci. Pomimo oczywistego napawaj¹cego nadziej¹ eschatycznego znaczenia œmierci w wymiarze chrzeœcijañskiego bytowania œmieræ jednak zawsze pozostaje wydarzeniem, którego cz³owiek pragnie unikn¹æ. Chcia³by na siebie za³o¿yæ nowe szaty zbawienia, nie pozbywaj¹c siê starych w³aœciwych ziemskiemu ¿yciu: „Dlatego w³aœnie udrêczeni wzdychamy, pozo-staj¹c w tym przybytku, bo nie chcielibyœmy go utraciæ, lecz przywdziaæ na nie-go nowe odzienie, aby to, co œmiertelne, wch³oniête zosta³o przez ¿ycie. A Bóg, który nas do tego przeznaczy³, da³ nam Ducha jako zadatek” (2 Kor 5,4-5). Du-chowoœæ chrzeœcijañska w perspektywie œmierci z za³o¿enia nie oczekuje od cz³o-wieka ani fundamentalnego szaleñstwa, ani filozoficznego ch³odu. Wiara chrze-œcijañska nie uwalnia przecie¿ automatycznie cz³owieka od lêku przed œmierci¹, ale mo¿e sk³oniæ go ku myœli o nowym wymiarze ¿ycia, o pe³ni, jaka kryje siê poza horyzontem rzeczywistoœci œmierci29.

Kolejny aspekt duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e k a w jego nieustannym d¹¿eniu do pe³ni ¿ycia eschatycznego to próba przezwyciê¿ania z³a w historii w³asnego bytowania oraz w historii powszechnej. Ostatecznie nie bêdzie ju¿ miejsca na z³o w jakiejkolwiek formie w rzeczywistoœci eschatycznej pe³ni zba-wienia. Zgodnie ze sformu³owan¹ teologiczn¹ koncepcj¹ œw. Paw³a z³o znika stopniowo za spraw¹ Chrystusa, który poprzez zapowiedŸ panowania swego kró-lestwa w historii œwiata z czasem podporz¹dkowuje sobie wszystko to, co jest przeciwne odwiecznym planom zbawienia cz³owieka: „Trzeba bowiem, a¿eby królowa³, a¿ po³o¿y wszystkich nieprzyjació³ pod swoje stopy. Jako ostatni wróg zostanie pokonana œmieræ. «Wszystko bowiem rzuci³ pod stopy Jego». (Ps 8,7). A gdy ju¿ wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam zostanie poddany Temu, który Synowi podda³ wszystko, aby Bóg by³ wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,25-28). N o w y c z ³ o w i e k z Chrystusem pokonuje stopniowo z³o. Chry-stus ³¹czy siê z cz³owiekiem, ale nie pozbawia go odpowiedzialnoœci. Ochrzczony czuje siê przez to zobowi¹zaOchrzczony do prowadzenia z Chrystusem dzie³a p o d -p o r z ¹ d k o w y w a n i a w s z y s t k i e g o, organizowania na nowy s-posób ca³ego stworzenia. A to ju¿ jest konkretne przezwyciê¿anie z³a w œwiecie. Cz³owiek tworzy historiê, która stopniowo, epoka po epoce, pokolenie po pokoleniu,

do-28 Tam¿e, s. 182. 29 Tam¿e.

(11)

prowadzi kolejno do zjednoczenia wszystkich rzeczy i spraw w Chrystusie jako G³owie (por. Ef 1,10)30. To bêdzie ju¿ prawdziwa eschatyczna pe³nia.

6. MISYJNE ZAANGA¯OWANIE N O W E G O C Z £ O W I E K A

Istnieje jeszcze jeden wa¿ny aspekt duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e k a, jakim jest jej wymiar misyjny. Duchowoœæ chrzeœcijañska jest z natury misyjna, bo ca³y Koœció³ jest misyjny31. Zarówno ca³a Eklezja, jak i poszczególni ochrzcze-ni s¹ zobowi¹zaochrzcze-ni do rozkrzewiaochrzcze-nia wiary, to wyp³ywa z istoty chrzeœcijañskie-go powo³ania i pos³ania32. Jednoœæ chrzeœcijan opiera siê na fakcie, ¿e wszyscy w momencie chrztu zostali w³¹czeni w Chrystusa i Koœció³. St¹d duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a wyros³a z sakramentu chrztu koncentruje siê wokó³ œmierci i zmartwychwstania Chrystusa oraz proklamacji misterium paschalnego na ca³y œwiat. Wierz¹cy, nie tylko jako poszczególne jednostki, lecz ca³e Cia³o, zostali zanurzeni w œmieræ i zmartwychwstanie Chrystusa. Skoro zostali ukrzy-¿owani z Chrystusem, równie¿ z Nim umarli oraz przebywaj¹, ¿yj¹c dla Boga (zob. Rz 6,3-11). Przyoblekli siê w ukrzy¿owanego i zmartwychwsta³ego Chry-stusa, st¹d, adoptowani przez Boga, stali siê Jego dzieæmi, tworz¹c wspólnotê Koœcio³a (Ga 3,26n; Kol 3,10)33.

Koœció³ jest wspólnot¹ tych, którzy zgodnie ze swoim powo³aniem oddaj¹ czeœæ Bogu, ukazuj¹c Jego naturê i dzie³a poprzez znaki pojednania i odkupie-nia, co sta³o siê mo¿liwe dziêki œmierci i zmartwychwstaniu oraz panowaniu Chrystusa (1 Kor 5,1820). Przynale¿noœæ do tej wspólnoty zobowi¹zuje n o w e -g o c z ³ o w i e k a do dzielenia siê z innymi Ewan-geli¹. St¹d wy³ania siê zasad-niczy rys misji Koœcio³a – objawiæ œwiatu prawdziwego Boga poprzez bytowa-nie jako n o w e s t w o rz e n i e – œwiadectwo ¿ycia. Atrakcyjnoœæ ¿ycia chrzeœcijañskiego mo¿e byæ ogromn¹ zachêt¹ dla znajduj¹cych siê poza burt¹ Koœcio³a. W tym kontekœcie œw. Pawe³ pisze do Tesaloniczan: „Dziêki wam na-uka Pañska sta³a siê g³oœna nie tylko w Macedonii i Achai, ale wasza wiara w Boga wszêdzie da³a siê poznaæ tak, ¿e nawet nie trzeba nam o tym mówiæ” (1 Tes 1,8). Ponadto przypomina Koryntianom: „Wy jesteœcie naszym listem, pisa-nym w sercach naszych, listem, który znaj¹ i czytaj¹ wszyscy ludzie” (2 Kor 3,2). Podobne opinie o chrzeœcijanach znajdujemy w Liœcie do Rzymian, o których

30 Tam¿e, 182-183.

31Sobór Watykañski II, Dekret o misyjnej dzia³alnoœci Koœcio³a Ad gentes divinitus, w: ten¿e, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Poznañ 2002, 2; Katechizm Koœcio³a katolickiego, dz. cyt., 767.

32 Szeroko i kompleksowo na temat duchowoœci misyjnej traktuje monografia: P. Piasecki, Duchowoœæ misyjna w posoborowej nauce Koœcio³a katolickiego, Poznañ 2013.

33 D.J. Bosch, Oblicza misji chrzeœcijañskiej. Zmiany paradygmatu w teologii misji, t³um. R. Merecz, K. Wiazowski, M. Wilkosz, Katowice 2010, s. 180.

(12)

wierze „mówi siê po ca³ym œwiecie” (Rz 1,8). Te Paw³owe komentarze nieko-niecznie musz¹ œwiadczyæ, ¿e wspólnoty ochrzczonych w Tesalonikach, Koryn-cie czy Rzymie bezpoœrednio anga¿owa³y siê w dzia³alnoœæ misyjn¹, ale raczej, ¿e by³y one ze swej natury misyjne dziêki wewnêtrznej jednoœci, mi³oœci wza-jemnej, porz¹dkowi, przyk³adnemu postêpowaniu wed³ug Ewangelii oraz tryska-j¹cej z tego stylu ¿ycia radoœci34.

N o w y c z ³ o w i e k jest powo³any do misyjnego stylu ¿ycia i do wywiera-nia realnego wp³ywu na wartoœci, które reprezentuje tak zwany œwiat. Nie powi-nien pozostawaæ obojêtny, kiedy œwiat forsuje w³asne wartoœci, czêsto niezgod-ne z Ewangeli¹. Duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a wed³ug œw. Paw³a nie uznaje wiêc dychotomii l u d z k a d u s z a – z e w n ê t r z n y œ w i a t. Ujmu-je raczej i postrzega ochrzczonego w kontekœcie wiêzi ze œwiatem i jego struktu-rami. Podkreœla g³êbok¹ solidarnoœæ i wspó³zale¿noœæ pomiêdzy Koœcio³em a œwiatem, które okreœlaj¹ Koœció³ jako wspólnotê nadziei têskni¹cej za odkupie-niem œwiata. Koœció³ jest Koœcio³em w œwiecie i dla œwiata, co oznacza, ¿e jest powo³any do wype³nienia okreœlonej misji wobec stworzonego porz¹dku i jego instytucji. Dzieje siê tak, poniewa¿ Koœció³ jest wspólnot¹ ludzi zaanga¿owanych w tworzenie nowych relacji miêdzy sob¹ oraz miêdzy spo³eczeñstwem, przez co œwiadczy o panowaniu Chrystusa, którego nie mo¿na „sprywatyzowaæ”. Jako G³owa Koœcio³a Chrystus jest równie¿ Panem œwiata35.

7. WNIOSKI KOÑCOWE

Koœció³ ju¿ na ziemi jest eschatyczn¹ spo³ecznoœci¹ Ludu Bo¿ego i ¿ywym œwiadectwem gwarancji Bo¿ych obietnic odkupienia ka¿dego cz³owieka. Koœció³ jest œwiêty, bo jest Cia³em Chrystusa. A kiedy ochrzczeni trac¹ wra¿liwoœæ na innych, wówczas gardz¹ Koœcio³em: „Czy chcecie zniewa¿aæ Bo¿e zgromadze-nie i zawstydzaæ tych, którzy nic zgromadze-nie maj¹?” (1 Kor 11,22). Pawe³ buduje sw¹ eklezjologiê w œcis³ym zwi¹zku z chrystologi¹ i eschatologi¹. Koœció³ jest u schy³ku starego porz¹dschy³ku rzeczywistoœci¹ oczeschy³kuj¹c¹, znakiem n o w e j j u t r z e n -k i i n o w e j n a dz i e i, pocz¹tkiem n o w e g o œ w i a t a wed³ug porz¹dku Bo¿ego. Jest wspólnot¹ nadziei na przemianê œwiata w koñcowym zwyciêstwie Boga. Czyni wszystko, co w jego mocy, przygotowuj¹c œwiat do zmierzenia siê ze swym przeznaczeniem. Koœció³ przecie¿ uœwiadamia sobie ka¿dego dnia, ¿e niebawem œwiat w obecnej postaci bezpowrotnie przeminie: „Mówiê bracia czas jest krótki. Trzeba wiêc, aby ci, którzy maj¹ ¿ony, tak ¿yli jakby byli nie¿onaci, a ci, którzy p³acz¹, tak jakby nie p³akali, ci zaœ, co siê raduj¹, tak jakby siê nie

34 Tam¿e, s. 182. 35 Tam¿e.

(13)

radowali, ci, którzy nabywaj¹, jakby nie posiadali; ci, którzy u¿ywaj¹ tego œwia-ta, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postaæ tego œwiata” (1 Kor 7,29-31)36.

Sakrament chrztu kszta³tuje w ca³ej rozci¹g³oœci to¿samoœæ i duchowoœæ n o -w e g o c z ³ o -w i e k a. W Koœciele pier-wotnym chrzest by³ obrzêdem, który wywiera³ g³êbokie wra¿enie tak na kandydatach, jak i na uczestnicz¹cych w ce-remonii. Wymaga³ wieloletnich przygotowañ, które wprowadza³y w tajniki wia-ry chrzeœcijañskiej. Koœció³ potrafi³ zafascynowaæ i wzbudziæ entuzjazm ludzi do ¿ycia z Chrystusem i w Chrystusie. To nowe ¿ycie, tryskaj¹ce z wód chrzciel-nych, by³o alternatyw¹ wobec bezbo¿noœci, jaka cechowa³a zmierzch antyku. Przyjmuj¹c chrzest, cz³owiek zrywa³ ze swoj¹ dotychczasow¹ biografi¹. Wybie-ra³ ¿ycie, w którym czerpa³ z Boskiego Ÿród³a, od samego Chrystusa. Odczuwa³, ¿e dopiero sakrament chrztu pozwala ¿yæ ca³¹ pe³ni¹, osi¹gn¹æ rzeczywiste ¿y-cie, poniewa¿ wszystko, co go cechowa³o i czym dotychczas ¿y³ – jak czytamy w Pierwszym Liœcie œw. Piotra Aposto³a – „wszelkie z³o, wszelki podstêp i uda-wanie, zazdroœæ i jakiekolwiek z³e mowy”, zamieni³ na pragnienie „duchowego, niezafa³szowanego mleka”, aby wzrastaæ ku zbawieniu (por. 1 P 2,1-2). Przyj-muj¹c chrzest, odrzuca³ to, co bezsensowne i puste, oparte na iluzji, odrzuca³ dawn¹ to¿samoœæ, by znaleŸæ now¹ w Jezusie Chrystusie. To zerwanie z dawn¹ to¿samoœci¹ dobitnie wyra¿a³a nocna uroczystoœæ chrzcielna. Kandydat wyrze-ka³ siê z³a, umiera³ dla grzechu, któr¹ symbolizowa³a noc, a sw¹ pozycjê w œwie-cie pragn¹³ ju¿ okreœlaæ nie wed³ug ludzkich sukcesów i osi¹gniêæ, lecz tylko wed³ug miary Chrystusa i Jego œwiat³a37.

N o w y c z ³ o w i e k to osoba, która w Chrystusie otrzyma³a now¹ egzy-stencjê – kszta³towan¹ przez doœwiadczenie najwiêkszej wolnoœci dziecka Bo¿e-go. Ochrzczony odt¹d pod¹¿a drog¹, która wiedzie do rzeczywistego ¿ycia. Przez chrzest doœwiadcza Bo¿ej bliskoœci i mi³oœci. Kiedy podczas ceremonii chrztu biskup namaszcza³ pachn¹cym olejem wychodz¹cego z wody, nowo ochrzczone-go, wówczas móg³ on namacalnie poczuæ siê n o w y m c z ³ o w i e k i e m, ogarniê-tym woni¹ mi³oœci samego Boga. Jednoczeœnie uœwiadamia³ sobie, ¿e w Koœcie-le znalaz³ prawdziw¹ wspólnotê braci i sióstr, prawdziw¹ rodzinê dzieci Bo¿ych, która oczekiwa³a od niego adekwatnej odpowiedzi na dar wiary38.

Wielowymiarowoœæ duchowoœci n o w e g o c z ³ o w i e k a œwiadczy o tym, ¿e istnieje typowa i specyficzna duchowoœæ wyros³a z sakramentu chrztu. Kon-centruje siê wokó³ nowoœci Chrystusa i nowego ¿ycia, które On przynosi. No-woœæ Chrystusa jest centrum ¿ycia n o w e g o c z ³ o w i e k a polega na bez-poœredniej i nigdy nienasyconej relacji, jaka rodzi siê miêdzy cz³owiekiem a Chrystusem, obecnym i dzia³aj¹cym w swojej œmierci i zmartwychwstaniu.

36 Tam¿e, s. 182-183.

37A. Grün, Chrzest. Pocz¹tek nowego ¿ycia, t³um. G. Sowinski, Kraków 2005, s. 5-6. 38 Tam¿e, s. 7.

(14)

Obok centralnego miejsca Chrystusa specyficzna duchowoœæ n o w e g o c z ³ o -w i e k a kryje inne, no-we interesuj¹ce elementy, które s¹ podporz¹dko-wane temu zasadniczemu. Dotyczy doœwiadczenia ca³ego ¿ycia wiary w jej wielowymiaro-woœci, która obejmuje ca³¹ rzeczywistoœæ ¿ycia n o w e g o c z ³ o w i e k a. Wie-lowymiarowoœæ jest now¹ cech¹, innowacyjnym wk³adem do integralnego po-strzegania duchowoœci chrzeœcijañskiej39.

Duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a charakteryzuje swoista organicznoœæ, niezbywalna systematycznoœæ. Dlatego nie mo¿na sprowadzaæ jej do oderwanych od siebie poszczególnych elementów. Nie mo¿na jej okreœlaæ tylko jako ducho-woœæ permanentnego nawrócenia, duchoducho-woœæ krzy¿a, duchoducho-woœæ zmartwych-wstania, duchowoœæ uleg³oœci Duchowi Œwiêtemu, duchowoœæ misyjn¹, ducho-woœæ antropologiczn¹, duchoducho-woœæ œmierci i ¿ycia, duchoducho-woœæ w³¹czaj¹c¹ siê w nurt eklezjologii i eschatologii. Duchowoœæ n o w e g o c z ³ o w i e k a wyma-ga bowiem prze¿ywania przez osobê jej wielowymiarowej rzeczywistoœci w Chrystusie w sposób nowy. Wyszed³szy od ¿ycia, którego Ÿród³em jest Chry-stus, zmierza ku temu, by ca³kowicie doñ powróciæ w eschatycznej pe³ni odku-pienia40.

ABSTRACT

Christians can find themselves in the modern world and actively influence their future, fulfilling their vocation only with the foundation in a particular spirituality. It is spirituality which can most generally be denominated ‘baptismal spirituality’. Making use of Paul’s dichotomy: the old man and the new man; death and resurrection, a dynamic notion of the new man’s spiritually is emerging. It focuses on the novelty of Christ and the new life of which He is the source. The novelty of the life of a baptized is based on a direct, full of excitement yet never satisfied, relation between man and Christ, who is present and active in the Church. The spirituality of the new man is organic because its integrity is multifaceted, as it encompasses the spirituality of: the Cross, the Resurrection, the death and the new life, submission to the Holy Spirit, prayer, and also missionary and anthropological one, as well as it falls within ecclesiology, trinitology, and eschatology. That is why such comprehension of the spirituality of the new man constitutes an innovative contribution to adequate perception of Christian spirituality.

Keywords

Christian spirituality, baptismal spirituality, the new man’s spirituality, St. Paul’s spirituality, homo novus, new creation, submission to the Holy Spirit, prayer, inclusion into Christ, inclusion into the Church, multidimensionality of Christian spirituality, spirituality dynamism

39 U. Vanni, Duchowoœæ Paw³a, art. cyt., s. 184-185. 40 Tam¿e, s. 185.

(15)

BIBLIOGRAFIA

Bosch D.J., Oblicza misji chrzeœcijañskiej. Zmiany paradygmatu w teologii misji, t³um. R. Merecz, K. Wiazowski, M. Wilkosz, Katowice 2010.

Bouyer L., Wprowadzenie do ¿ycia duchowego, t³um. L. Rutowska, Warszawa 1982. Chmielewski M., Metodologiczne problemy posoborowej teologii duchowoœci katolickiej,

Lublin 1999.

Granat W., Personalizm chrzeœcijañski: Teologia osoby ludzkiej, oprac. S.C. Napiórkow-ski, Poznañ 1985.

Grün A., Chrzest. Pocz¹tek nowego ¿ycia, t³um. G. Sowinski, Kraków 2005.

Jan Pawe³ II, Adhortacja apostolska o powo³aniu i misji œwieckich w Koœciele i œwiecie Christifideles laici (30.12.1988), w: ten¿e, Adhortacje apostolskie Ojca Œwiêtego, t. 1, red. S. Ma³ysiak, Kraków 1996, s. 268-377.

Jan Pawe³ II, Duch Œwiêty sprawca naszej modlitwy, w: ten¿e, Katechezy Ojca Œwiêtego Jana Paw³a II. Duch Œwiêty, Kraków–Z¹bki 1999, s. 286-290.

Jan Pawe³ II, Duch Œwiêty Ÿród³em ¿ycia wewnêtrznego, w: ten¿e, Katechezy Ojca Œwiê-tego Jana Paw³a II. Duch Œwiêty, Kraków–Z¹bki 1999, s. 282-286.

Katechizm Koœcio³a katolickiego, Poznañ 2002.

Kudasiewicz J., Biblijna teologia chrztu, w: Chrzest – nowoœæ ¿ycia, red. J.A. Nowak, W. S³omka, Lublin 1992, Homo meditans X, s. 23-35.

Misztal W., Duchowoœæ chrzeœcijan w œwietle listów Paw³owych, Kraków 2010. Nowak J.A., Nowy cz³owiek, Rybnik 2002.

Piasecki P., Duchowoœæ misyjna w posoborowej nauce Koœcio³a katolickiego, Poznañ 2013.

Pismo Œwiête Starego i Nowego Testamentu, Poznañ–Warszawa 1983.

S³omka W., Chrzest jako podstawa duchowoœci chrzeœcijañskiej, w: Chrzest nowoœæ ¿y-cia, red. J.A. Nowak; W. S³omka, Homo Meditans X, Lublin 1992, s. 13-22.

Vanni U., Duchowoœæ Paw³a, w: Historia duchowoœci, t. 2: Duchowoœæ Nowego Testa-mentu, red. R. Fabris, t³um. K. Stopa, Kraków 2003, s. 145-185.

Sobór Watykañski II, Dekret o misyjnej dzia³alnoœci Koœcio³a Ad gentes divinitus, w: Sobór Watykañski II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Poznañ 2002, s. 433-471.

Sobór Watykañski II, Konstytucja dogmatyczna o Koœciele Lumen gentium, w: Sobór Watykañski II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Poznañ 2002, s. 104-166.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zatem podstawowym zabiegiem, jaki powinien nauczyciel wykonaæ, jest uœwiadomienie uczniom celu ich dzia³ania wraz z umotywowaniem potrzeby jego osi¹gniêcia” 9 , powinien

Efektywnoœæ funkcjonowania/sterowania siê cz³owieka zale¿y od jego zdolnoœci stero- wania otoczeniem oraz samym sob¹ i zdeterminowana jest w³aœciwoœciami sterowniczymi

W badanych wyrobach garma eryjnych nie stwierdzono obecno ci bakterii chorobotwórczych Salmonella, gronkowce chorobotwórcze były obecne w 1 próbce, bakterie

Teoria wiedzy z kolei determinuje wiedzę do roli nadrzędnej wartości przed- siębiorstwa, a umiejętne i skuteczne jej wykorzystanie jest podstawowym gwaran- tem efektywnego

Jest bowiem kluczem do zrozumienia innych form Nabożeństwa, a zarazem stanowi ich synte- zę, skoro w „Niedzielę Białą” w liturgii – której wizerunek jest tak mocno

Podwojenie dotyczy nie tylko fotografii – kiedy to podmiot zmienia się w przedmiot i staje się kimś innym (obrazem stworzonym przez osobę trzymającą aparat) –

Po up ywie 20 minut szybko wyj # wewn trzny pojemnik z siatki zawieraj cy lód, otrz sn # lód z nadmiaru wody do naczynia wewn trznego kalorymetru i umie"ci# pojemnik w wewn trznym

a rozum jego mêdrców siê (s)chowa” „Nie samym