• Nie Znaleziono Wyników

Zaopatrzenie mieszkańców Łodzi w artykuły codziennego użytku w latach 1980–1983

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zaopatrzenie mieszkańców Łodzi w artykuły codziennego użytku w latach 1980–1983"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

KRZYSZTOF LESIAKOWSKI UNIWERSYTET ŁÓDZKI

Zaopatrzenie mieszkańców Łodzi w artykuły

codziennego użytku w latach 1980–1983

W końcu lipca 1981 r. w Łodzi odbył się wielotysięczny marsz głodowy. Był on wyrazem głębokiego niezadowolenia mieszkańców miasta z fatalnej sytuacji zaopatrzeniowej. Nastroje te znalazły od-bicie w treści haseł niesionych transparentów, np. „Socjalizm dok-tryną głodu”, „Z kartkami do socjalizmu”, „Jak zjeść kartkę nożem i widelcem?”, „Chcesz się zagłodzić, zamieszkaj w Łodzi”1.

Nato-miast w pierwszych dniach sierpnia wicepremier Janusz Obodow-ski, przedstawiając na forum nowo utworzonego rządowego opera-cyjnego sztabu antykryzysowego rozwój wypadków w kraju mówił, że celem tej instytucji jest „walka z groźbą głodu, chłodu i ubó-stwa. Podkreślam: groźbą głodu”2. Również gen. Wojciech

Jaruzel-ski w przemówieniu, które wygłosił rano 13 grudnia 1981 r. w związ-ku z wprowadzeniem stanu wojennego mówił o głodzie i ogólnej katastrofie, która dodatkowo mogła być powiększona przez surową zimę3.

Te informacje, pochodzące z różnych stron barykady, która dzieliła Polskę na początku lat osiemdziesiątych XX w. stanowią wystarczającą zachętę, żeby głębiej przyjrzeć się kwestii zaopatrze-nia rynku i podjąć próbę udzielezaopatrze-nia odpowiedzi na pytanie, jak kształtowała się podaż podstawowych artykułów żywnościowych w okresie legalnej działalności Niezależnego Samorządnego

1 B. C z u m a, Łódzka „Solidarność” 1980–1981. Zapis zdarzeń, Łódź 2010,

s. 225–226; L. P r ó c h n i a k, NSZZ „Solidarność” Region Ziemia Łódzka 1980–

1990, [w:] NSZZ „Solidarność” 1980–1989, t. IV (Polska Zachodnia), red. Ł.

Ka-miński i G. Waligóra, Warszawa 2010, s. 154–155.

2 Cyt. za: D.T. G r a l a, Reformy gospodarcze w PRL (1982–1989). Próba ura-towania socjalizmu, Warszawa 2005, s. 74.

(2)

ku Zawodowego (NSZZ) „Solidarność” i w jaki sposób obostrzenia stanu wojennego wpłynęły na ich dostępność? Fakt, iż Łódź naj-głośniej w kraju sygnalizowała groźbę zapaści w funkcjonowaniu handlu powoduje, że szczególną uwagę winno się skierować wła-śnie na to miasto.

Na wstępie należy powiedzieć, że kryzys zaopatrzeniowy w Pol-skiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL), zwłaszcza w żywność, nie był zjawiskiem nowym. W przypadku mięsa można wręcz mówić o per-manentnym niedoborze. Już w sprawozdaniu o nastrojach miesz-kańców Łodzi za czerwiec 1975 r. pojawiła się informacja o uty-skiwaniu na długie kolejki przed sklepami spożywczymi4. W

kolej-nych latach nastroje tego typu uległy pogłębieniu. Gdy w czerwcu 1976 r. podniesiono cenę cukru, w Łodzi zanotowano krótkotrwałe strajki. Podobnie było latem 1980 r. po objęciu tzw. cenami ko-mercyjnymi niektórych gatunków mięsa i jego przetworów5. Co

ciekawe w tym ostatnim wypadku nawet na zebraniach partyjnych pojawiały się wypowiedzi, świadczące o niezadowoleniu ze stanu zaopatrzenia6. Narzekano na jakość pieczywa, masła, a także

wę-dlin, ale przede wszystkim na braki artykułów żywnościowych. Administracja państwowa, próbując jakoś równoważyć popyt – nie bacząc na głosy niezadowolenia – faktycznie decydowała się na dalsze psucie rynku poprzez wprowadzanie asortymentów mało surowcowo chłonnych, w przypadku przetworów mięsnych chodzi tu o zwiększanie produkcji wędlin z najgorszej, I grupy gatunko-wej, podrobów i wyrobów garmażeryjnych. Wobec powyższego już we wrześniu 1980 r. Komisja Zaopatrzenia Ludności i Usług Rady Narodowej Miasta Łodzi (RNMŁ) opowiedziała się za propozycją jak najszybszego, „nie czekając na decyzje centrali”, opracowania lo-kalnego systemu reglamentowanej sprzedaży mięsa.

4 Informacja o nastrojach społecznych za miesiąc czerwiec 1975 r. [VII 1975 r.],

Komitet Łódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej [dalej: KŁ PZPR], sygn. 1434, Archiwum Państwowe w Łodzi [dalej: APŁ], k. 6.

5 Więcej na ten temat por. K. L e s i a k o w s k i, Strajki robotnicze w Łodzi 1945–1976, Łódź 2008, s. 331–348; i d e m, Strajki robotnicze w Łodzi w latach 1957–1980, [w:] Opozycja i opór społeczny w Łodzi 1956–1981, red. K.

Lesiakow-ski, Warszawa 2003, s. 37–41.

6 Wybrane opinie i komentarze w związku ze zmianami cen na mięso i jego

przetwory [7 VII 1980 r.], KŁ PZPR, sygn. 1434, APŁ, k. 36; Informacja we-wnętrzna – dotyczy przebiegu lipcowych zebrań w p[odstawowych] o[rganizacjach] p[artyjnych] w w[ojewództwie] m[iejskim] ł[ódzkim], 1 VIII 1980, ibidem, k. 30.

(3)

T a b e l a 1 Reglamentacja w Polsce 1976–1981

Lp. Data Artykuł Rodzaj reglamentacji

1 sierpień 1976 r. cukier jednolita w całym kraju

2 kwiecień 1981 r. mięso jednolita 3 maj 1981 r. masło, mąka pszenna,

kasza, płatki zbożowe, ryż

jednolita 4 lipiec 1981 r. proszek do prania dla

dzieci „Cypisek”

jednolita 5 lipiec 1981 r. alkohol, papierosy, buty,

pieluszki dla niemowląt

regionalna 6 sierpień zeszyty i inne artykuły

szkolne

sprzedaż limitowanaa

7 październik 1981 r. wszystkie proszki do pra-nia, mydła

jednolita 8 druga połowa 1981 r. tłuszcze, benzyna regionalna 9 druga połowa 1981 r. węgiel, wyroby

przemy-słowe, odzież, skarpety, rajstopy

sprzedaż limitowanab

a Sklepy zobowiązano do sprzedaży po 15 sztuk zeszytów szkolnych i po

jed-nej sztuce innych artykułów.

b Różne formy ograniczonej sprzedaży.

Ź r ó d ł o: „Dziennik Urzędowy Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług” 1981, nr 3, poz. 3; ibidem, nr 4, poz. 6; ibidem, nr 5, poz. 9; ibidem, nr 7, poz. 18; J. Kaliński, Z. Landau, Gospodarka Polski w XX wieku, Warszawa 2003, s. 337.

Kryzys nie ominął też artykułów przemysłowych. W końcu wrze-śnia 1980 r. niedobory w branży konfekcyjnej obliczano na 8%, artykułach włókienniczych aż na 58%, a w sprzęcie radiowo- -telewizyjnym na 37%. Nawet z oficjalnego zestawienia dostaw, które otrzymał łódzki handel za cały 1980 r. w porównaniu z ro-kiem 1979 wynika, że do sprzedaży trafiło o ponad 3 tys. t mniej pieczywa, ziemniaków aż o prawie 29 tys. t, mniejsze były dostawy pralek automatycznych i wirnikowych, maszyn do szycia, a także tkanin i dzianin bawełnianych i bawełnianopodobnych oraz tkanin i dzianin jedwabnych i jedwabnopodobnych7.

7 Protokół nr 2/I/80 posiedzenia Komisji Zaopatrzenia Ludności i Usług

(4)

za-W tej sytuacji obywatele właśnie w reglamentacji upatrywali szansę na zaspokojenie choćby w minimalnym stopniu potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem. Dali temu wyraz cho-ciażby robotnicy na Wybrzeżu, co znalazło odbicie w słynnych 21 postulatach Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku i porozumieniach sierpniowych z 1980 r.8 Stąd w 1981 r.

po-spiesznie rozbudowywano kartkowy system sprzedaży wielu towa-rów. Najnowszą historię reglamentacji w Polsce ukazuje tab. 1.

Uruchomienie systemu reglamentacji szeregu towarów w prak-tyce oznaczało dalszy regres w zaopatrzeniu, bo zmniejszyła się dzielona centralnie na głowę mieszkańca tzw. masa towarowa. Szczególnie było to odczuwalne w przypadku mięsa, którego do-stawy we wrześniu 1981 r. były niższe w stosunku do analogiczne-go okresu roku poprzednieanalogiczne-go o 2450 ton9. Województwo miejskie

łódzkie, podobnie jak inne wielkie aglomeracje, utraciło priorytet w zaopatrzeniu. Pozostaje pytanie, czy w takim samym zakresie jak np. Katowice? Niestety, brakowało nie tylko towarów dzielo-nych centralnie, notowano wyraźny niedostatek także towarów do-starczanych przez łódzki przemysł, w tym i takich, w których pro-dukcji miejscowe fabryki były monopolistami, jak rajstopy i skar-pety. Wiązać to należy z malejącą produkcją rynkową przemysłu w Polsce. Według oficjalnych danych, łódzkie zakłady w marcu 1981 r. dostarczyły towarów o wartości 16,5 mld zł, w lipcu było to 12,5 mld zł, a w sierpniu 11,5 mld. Tymczasem płace w okresie styczeń – wrzesień wzrosły o 25,2%, do średniej wysokości 6745 zł10.

Trudno więc w tej sytuacji nie przyznać racji jednemu z radnych, który na sesji RNMŁ w październiku 1981 r., powiedział: „Można stwierdzić, że rynku nie ma, a dystrybucja artykułów, które od czasu do czasu pojawiają się w sklepach w połączeniu z reglamen-tacją prowadzona jest w stylu, o jakim powinniśmy jak najszybciej zapomnieć”11.

dań planu społeczno-gospodarczego w I półroczu 1980 r. w zakresie handlu i usług, VIII 1980 r., ibidem, k. 127–128; Załącznik nr 2 [III 1981 r.], ibidem, sy-gn. 231, k. 126–128.

8 Chodzi o pkt 13, który zawierał żądanie „wprowadzenia bonów na mięso”. 9 Referat wiceprezydenta Miasta Łodzi ob. J[ózefa] Kowalskiego wygłoszony na

IX Sesji, 5 X 1981 r., RNMŁ, sygn. 37, APŁ, k. 16.

10 Sytuacja społeczno-polityczna województwa miejskiego łódzkiego po trzech

kwartałach 1981 r., 8 X 1981 r., ibidem, sygn. 15; ibidem, sygn. 521, k. 33.

11 Opinia Lecha Trzeciaka, wiceprzewodniczącego Komisji Zaopatrzenia

(5)

Obawy rządu przed trudnymi do przewidzenia skutkami wspo-mnianego na początku marszu głodowego spowodowały, że w lipcu 1981 r. nastąpiła chwilowa poprawa zaopatrzenia w mięso i jego przetwory. Niewątpliwie pod naciskiem ulicy, ale też i dotąd raczej mało aktywnych władz łódzkich, Ministerstwo Handlu Wewnętrz-nego i Usług (MHWiU) skierowało do Łodzi dodatkowe 200 t mięsa i 100 t drobiu. Pozwoliły one załagodzić impas kartkowy – realizo-wać zaległe przydziały z czerwca i prawie w całości z lipca. W sierp-niu limity kartkowe pokrywano kosztem przydziałów dla instytucji żywienia zbiorowego otwartego i zamkniętego (szpitali, domów opieki, przedszkoli), liczono też na mięso importowane z Niemiec-kiej Republiki Demokratycznej, Węgier i Holandii12. Ponadto

zapo-wiedziano, że NSZZ „Solidarność” zostanie dopuszczona do kontro-lowania produkcji i dystrybucji żywności13. Okazało się jednak, że

nie były to wystarczające środki do ochrony rynku żywnościowego przed załamaniem.

W końcu 1981 r. brakowało już praktycznie wszystkiego. Na kartki można było kupić średnio 70-80% należnego przydziału14.

Najbardziej krytyczna sytuacja panowała w zakresie zaopatrzenia w mięso oraz wędliny i nie pomogło tu nic zmniejszenie przydzia-łów w sierpniu i wrześniu. Brak dostaw w odpowiedniej ilości i oczekiwanym przez klientów asortymencie powodował, że wystą-piły duże problemy z realizacją kart za dany miesiąc, stąd przesu-wano możliwość ich wykupienia na kolejne okresy rozliczeniowe, co prowadziło do dalszego zaostrzenia się napięć w sklepach. Przy-kładowo na początku grudnia realizowano w łódzkich sklepach jeszcze kartki nie tylko z listopada, ale i z października, a wszystko wskazuje na to, że i te z września. Przyczyną był brak dostaw mię-sa z innych województw (głównie chodziło o bydgoskie i olsztyń-skie), a także całkowite załamanie się skupu żywca w nielicznych wsiach województwa łódzkiego15. We wrześniu skup ten wyniósł

12 Informacja o zaopatrzeniu ludności w podstawowe artykuły powszechnego

użytku, 24 VIII 1981 r., RNMŁ, sygn. 520, APŁ, k. 118; Protokół nr 13/VII/81 z nadzwyczajnego posiedzenia Prezydium RNMŁ, 20 VII 1981 r., ibidem, k. 148.

13 W. B a k a, Zmagania o reformę. Z dziennika politycznego 1980–1989,

War-szawa 2007, s. 42.

14 D. G r a l a, op. cit., s. 76.

15 Obawy mieszkańców, czy tak małe województwo nie będzie rzutowało na

zaopatrzenie w żywność pojawiły się już w momencie wprowadzania w życie re-formy administracyjnej z 1975 r. (Informacja o nastrojach..., KŁ PZPR, sygn. 1434, APŁ, k. 2–3).

(6)

tylko 45% planów (800 t), przy czym jego podstawową masę sta-nowił mniej popularny wśród klientów drób16. Niewiele w tym

za-kresie pomagały apele czy zachęty materialne kierowane do rolni-ków.

W odniesieniu do problemów z zakupem mięsa czy wędlin nale-ży zwrócić uwagę na fatalną jakość, zwłaszcza przetworów mię-snych. Szczególne trudności z tym związane dotyczyły osób wy-chodzących z pracy po rannej zmianie. Wtedy w sklepach spożyw-czych nie było już nic lub tylko dyżurna mortadela, a z mięsa prze-rośnięta tłuszczem wołowina. Niedobór mięsa niezmiennie usiło-wano zastępować rozmaitymi substytutami, choć formalnie już od września 1980 r. zapowiadano odchodzenie od tej praktyki.

Wprowadzenie reglamentacji nie likwidowało kolejek przed skle-pami. Stały się one częścią krajobrazu polskich miast, pojawiały się od wczesnych godzin rannych, a czasem ustawiały się nawet po południu dnia poprzedniego. O takich przypadkach donosiła na-wet oficjalna prasa17. Stąd nie może dziwić, że uczestnicy marszu

głodowego w lipcu 1981 r. w Łodzi nieśli m.in. takie hasło: „Stój Polaku, stój w kolejce, aż ci z głodu pęknie serce”18.

W kolejkach nierzadko wybuchały konflikty, niekiedy pełne gorszących zachowań. Ubolewał nad tym w trakcie sesji RNMŁ w dniu 27 kwietnia 1981 r., jako nad oznaką upadku obyczajów i kryzysu wychowania, Władysław Orłowski – wiceprezes Zarządu Okręgu Związku Literatów Polskich: „Jesteśmy świadkami żenują-cych wręcz scen pełnych egoizmu i braku solidarności między ludźmi, dochodzących wręcz do bójek, do niekończących się py-skówek – jest to jakimś widocznym wyrazem braku odpowiedniej pracy na przestrzeni dziesięcioleci”19. Jego interpretacja nie

odno-siła się jednak do istoty tych konfliktów i nie wskazywała na ich zasadnicze przyczyny. Stąd spotkała się ze zdecydowana ripostą przedstawiciela NSZZ „Solidarność”, Andrzeja Wilczkowskiego. „Otóż proszę państwa, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie społeczeństwa z wysoko uprzemysłowio-nych, dobrze zaopatrzonych społeczeństw, które nagle znalazłszy

16 Sytuacja społeczno-polityczna województwa miejskiego łódzkiego po trzech

kwartałach 1981 r., 8 X 1981 r., RNMŁ, sygn. 521, APŁ, k. 35.

17 Miasto w pięciu odsłonach. Lipcowy dzień, „Głos Robotniczy”, 21 VII 1981 r.,

k. 6.

18 L. P r ó c h n i a k, op. cit., s. 155.

19 Stenogram. VII zwyczajna sesja RNMŁ, 27 IV 1981 r., RNMŁ, sygn. 35, APŁ,

(7)

się w sytuacji polskiego społeczeństwa zachowywałoby się bardziej kulturalnie. Obawiam się, że działyby się tam nie takie sceny, jak u nas. Nasze społeczeństwo jest wyjątkowo cierpliwe i wyjątkowo kulturalne w tej całej sytuacji. Nie możemy nad nim łamać rąk, jest po prostu niestety w sytuacji podbramkowej. Nie opluwajmy naszego społeczeństwa. Poza tym nikt nam nie dawał ćwiczeń jak się kulturalnie zachowywać kiedy nie ma co żreć, bowiem przez ostatnie lata dążyliśmy do świetlanej przyszłości a nie do sytuacji kiedy nagle znajdujemy się bez możliwości wsadzenie czegoś do garnka”20.

Jeśli takie emocje notowano podczas posiedzenia RNMŁ, to nie może zaskakiwać, że w sklepach były one dużo silniejsze. Trudno jednak, żeby było inaczej, gdy mieszkańcy Łodzi mieli problemy nawet z nabywaniem chleba. W dni powszednie realizacja dostaw była w miarę rytmiczna. Większe kłopoty pojawiały się w piątki, wolne soboty i dni przedświąteczne. W sierpniu 1981 r. w materia-łach KŁ PZPR pojawiła się informacja o „krytycznym stanie dostaw pieczywa”. Poważnie obniżyła się też jego jakość. Niedobory mąki, w połączeniu z „uproszczeniem procedur”, tzn. zmianą receptur, wpływały na gorszy produkt finalny. W tym wypadku nadzieje na poprawę wiązano z ponownym uruchomieniem w Łodzi 27 małych piekarni „Społem” i 53 piekarni prywatnych21. W listopadzie 1981 r.

w sklepach brakowało jaj, serów, ryb i ich przetworów, a także mle-ka, którego dostawy pokrywały 70–80% zapotrzebowania. Z mięsa dostępny był jedynie drób, którego wystarczało jednak tylko na pokrycie kart zaopatrzenia. „Poprawiło się zaopatrzenie w papiero-sy i zapałki” – informował w listopadzie 1981 r. z nutą fałszywego optymizmu odpowiedzialny za stan łódzkiego handlu, wiceprezy-dent miasta22. Marna i krótkotrwała była to pociecha.

W realiach ostatnich miesięcy 1981 r. bardzo trudno było wy-żywić rodziny i prowadzić gospodarstwa domowe. Tylko nieznacz-nie łagodziły sytuację kioski spożywcze w większych zakładach pracy, np. w fabryce im. Marchlewskiego, która miała nawet

20 Ibidem, k. 150.

21 Informacja tygodniowa dotycząca sytuacji społeczno-politycznej w

zakła-dach pracy województwa łódzkiego (17–2 VIII 1981 r.), 24 VIII 1981 r., KŁ PZPR, sygn. 1434, APŁ, k. 89; Informacja o sytuacji w województwie, 4 XI 1981 r.,

ibi-dem, sygn. 1432, k. 8; Referat wiceprezydenta Miasta..., RNMŁ, sygn. 37, k. 19. 22 Telex nr 472/81 Prezydenta Miasta Łodzi, 18 XI 1981 r., KŁ PZPR, sygn.

(8)

sną przetwórnię mięsa23. Brak wielu produktów musiał przełożyć

się na zmianę polskich upodobań kulinarnych. W ówczesnej prasie raczej nieprzypadkowo pojawiały się więc przepisy na bezmięsne dania obiadowe.

Do tego należałoby dodać spostrzeżenia na temat problemów z nabywaniem w końcu 1981 r. artykułów przemysłowych. Naj-wymowniejszym symptomem tego zjawiska był permanentny brak papieru toaletowego24. W efekcie życie codzienne mieszkańców

by-ło zdominowane przez wspominane już kolejki. Co rusz pojawiały się więc pomysły, jak usprawnić ich funkcjonowanie. Mieszkańcy domagali się wręcz opublikowania na łamach prasy swoistego „va-demecum kartkowego”, które precyzowałoby informacje dotyczące przydziałów w danym miesiącu, w sklepach oczekiwano umiesz-czania informacji o terminach i wysokości spodziewanych dostaw. Co ciekawe, ta ostatnia propozycja nie znalazł uznania ze strony handlowców, którzy twierdzili, że i tak mają przez reglamentację o 1/3 więcej pracy, a ponadto podawanie informacji o dostawach mogłoby dezinformować kupujących, gdyż „w sytuacji obecnej wszystkie harmonogramy dostaw nie obowiązują – ani w czasie, ani w ilości”25. Już bez tego usprawnienia w sklepach nie

brakowa-ło konfliktów między sprzedawcami a rozgoryczonymi i zmęczony-mi klientazmęczony-mi. Ci ostatni zmęczony-mieli podejrzenia, iż dostawy nie trafiają w całości na lady czy półki sklepowe. Niestety nie były to bezpod-stawne podejrzenia. W notatce KŁ PZPR z 2 grudnia 1981 r. znaj-duje się informacja, że w dzielnicy Bałuty zarysowała się nawet groźba strajku pracowników WSS „Społem”, którzy w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko temu, że z powodu ścisłej kontroli przez klientów, ekspedientki nie mogły dla siebie zakupić artyku-łów przemysłowych. Sprzedawczynie czuły się zagrożone przez klientów, a milicja odmawiała interwencji. Nie można jednak być specjalnie zdziwionym tym spięciem, wziąwszy pod uwagę

23 M. F i l i p o w i c z, To był amok, [w:] Pospolite ruszenie. Relacje działaczy i współpracowników „Solidarności” w Łodzi 1980–1981, Łódź 2011, s. 110.

24 Informacja o zaopatrzeniu..., RNMŁ, sygn. 520, APŁ, k. 190. Por. też

Infor-macja o realizacji planu społeczno-gospodarczego w województwie miejskim łódz-kim w 1982 r., w zakresie handlu, III 1983 r., ibidem, sygn. 234, k. 102.

25 Protokół nr IX/81 z IX zwyczajnej sesji RN MŁ, 5 X 1981 r., RNMŁ, sygn. 37,

APŁ, k. 9. Por. też Protokół nr 17/XII/81 posiedzenia Prezydium RNMŁ, 2 XII 1981 r., ibidem, sygn. 521, k. 122.

(9)

ność, że w tym konkretnym przypadku chodziło o tak bardzo po-żądane przez wiele łodzianek buty na zimę, tzw. kozaki26.

W ostatnich tygodniach przed wprowadzeniem stanu wojenne-go w odniesieniu do sytuacji zaopatrzeniowej należy też odnotować ostre ujawnienie się nawet kilkumiesięcznych opóźnień w dosta-wach węgla dla odbiorców indywidualnych. System kartkowy wy-raźnie uległ rozchwianiu, czego wyrazem było doraźne rozwiązy-wanie problemu braku mięsa (faktycznie niedostępnego w Łodzi po godz. 16.00) przez niektóre zakłady poprzez zdobywanie dla swoich pracowników dodatkowej „masy” poza systemem reglamentacji, mimo że praktyka nabywania przez fabryki bezpośrednio od rolni-ków tucznirolni-ków, w zamian za produkowane przez dane firmy towa-ry była zabroniona27. Ponadto u coraz większej liczby osób

nara-stały obawy o zakupy w związku ze zbliżającymi się Świętami Bo-żego Narodzenia. Szybko jednak okazało się, że problem wędzonek czy świątecznego ciasta został zepchnięty na dalszy plan przez wy-darzenia polityczne.

„Brakowało pokrycia na realizacje kartek na mięso. Również piekarnie miały coraz większe trudności z dostarczaniem odpo-wiedniej ilości pieczywa” – napisał w swojej wspomnieniowej książ-ce gen. Jaruzelski28. W związku z tym trzeba się zastanowić, czy

wprowadzenie stanu wojennego przyczyniło się do poprawy sytu-acji zaopatrzeniowej w kraju i rozluźniło „zaciskającą się obręcz niedoborów”?

Aparat władzy był świadom, że samo wprowadzenie stanu wo-jennego (13 grudnia 1981 r.) nie przyniesie szybkiej poprawy. Zda-wano sobie dobrze sprawę z poziomu zapasów i skali niedoborów, liczono się z sankcjami gospodarczymi świata zachodniego29.

Jed-nocześnie było oczywiste, że dalszy regres w tej dziedzinie może skutkować nieprzewidzianymi następstwami. W związku z tym prezydent Łodzi jeszcze 13 grudnia zarządził wprowadzenie ograni-czonej sprzedaży dla jednego kupującego do: dwóch bochenków chleba (nie więcej niż 2 kg), jednej butelki mleka (ograniczenie nie dotyczyło mleka roznoszonego do domów), jednego opakowania

26 Notatka służbowa dotycząca sytuacji społeczno-politycznej, 2 XII 1981 r.,

KŁ PZPR, sygn. 1432, APŁ, k. 66.

27 Protokół nr 11/XII/81 Komisji Zaopatrzenia Ludności i Usług, 8 XII 1981 r.,

RNMŁ, sygn. 232, APŁ, k. 165; Protokół nr 13/VII/81..., ibidem, sygn. 520, k. 148.

28 W. J a r u z e l s k i, Stan wojenny. Dlaczego..., Warszawa 1992, s. 334. 29 Tajne dokumenty Biura Politycznego. PZPR a „Solidarność”, oprac. Z.

(10)

paczkowanych artykułów spożywczych nie reglamentowanych30.

Z tego wynika, że chodziło o zapewnienie mieszkańcom choćby małych ilości chleba i mleka. Kolejne zarządzenie, z 15 grudnia, zawieszało realizację zaległych kart zaopatrzenia na mięso, jego przetwory oraz mąkę i artykuły zbożowe. Do tego doszło objęcie re-glamentacją papierosów importowanych, dotąd przynajmniej for-malnie będących w wolnej sprzedaży. Natomiast obowiązek wydłu-żenia czasu pracy piekarzy pod rygorem utraty uprawnień do wy-konywania rzemiosła31 należy zinterpretować tak, że realne było

załamanie się sprzedaży nawet chleba.

Problem taki rzeczywiście poważnie się rysował. Stąd w infor-macjach, które docierały do KŁ w pierwszym dniu roboczym stanu wojennego, czyli w poniedziałek 14 grudnia, kwestia dostępności chleba była regularnie podnoszona. Chleba brakowało, tworzyły się kolejki32. W krytycznych momentach w kręgach władzy rozważano

nawet sprawę uruchomienia sprzedaży pieczywa na kartki.

Kryzys z dostępnością chleba musiał jednak w końcu zostać przełamany. Nastąpiło to począwszy od 17 grudnia33. Nie można

przy tym zapominać, że przecież pieczywo nie wyczerpywało listy towarów, których brakowało. Mieszkańcy Łodzi mieli duże proble-my z nabyciem ziemniaków, mąki, margaryny i soli. Do tego należy dodać słabą dostępność mleka i jego przetworów. Pierwsze dni stanu wojennego nie zmieniły niczego na korzyść jeśli chodzi o do-stępność mięsa i wędlin. Towary te już wcześniej zostały objęte reglamentacją, w tym momencie podstawowym wyzwaniem było zapewnienie dostaw w takiej ilości, aby wystarczyły one na „pokry-cie kartek”. Na tym tle wystąpiło jednak wiele napięć. Nieprzewi-dywalne były godziny dostaw mięsa i jego przetworów, a także ich asortyment. Żeby wykluczyć potencjalny sprzeciw kierowników sklepów, znajdujących się pod silną presją niezadowolonych

30 Decyzja nr 100/81/W Prezydenta Miasta Łodzi z dnia 13 grudnia w spra-wie funkcjonowania handlu i usług w okresie stanu wojennego, „Dziennik

Urzę-dowy Rady Narodowej Miasta Łodzi”, 15 XII 1981, nr 10, s. 5.

31 Decyzja nr 102/81/W Prezydenta Miasta Łodzi z dnia 15 grudnia 1981 r. w sprawie funkcjonowania handlu w okresie stanu wojennego, „Dziennik

Urzędo-wy Rady Narodowej Miasta Łodzi”, 15 XII 1981, nr 10, s. 5.

32 Notatka nr 3 [godz.] 9.45, 14 XII 1981, KŁ PZPR, sygn. 1454, APŁ, k. 6;

No-tatka nr 6 [godz.] 10.30, 14 XII 1981, ibidem, k. 9; NoNo-tatka nr 7 [godz.] 11.00, 14 XII 1981, ibidem, k. 10; Notatka nr 12 [godz.] 14.00, 14 XII 1981, ibidem, k. 17.

33 [Informacja] „Uniprot”, 17 XII 1981, KŁ PZPR, sygn. 1454, APŁ, k. 41;

(11)

tów, zarządzono bezwzględne przyjmowanie każdej dostawy towa-rów kierowanej do danej placówki bez względu na złożone zamó-wienie34.

Nerwowość powodowaną ogromnymi trudnościami w zdobyciu artykułów spożywczych pogłębiał deficyt artykułów przemysłowych, proszków do prania i mydła, ale także benzyny, a jeszcze bardziej węgla. Nie można też zapominać o potężnych komplikacjach spo-wodowanych przerwaniem łączności. Rwała się kooperacja, istnia-ła groźba przerwania produkcji.

W pierwszych dniach stycznia 1982 r. uwagę wielu łodzian przykuwała kwestia znacznie zmniejszonych przydziałów kartko-wych i zapowiedź wprowadzenia wyższych cen. Zamiast dotąd obowiązujących dziewięciu norm wprowadzono cztery: M-I – 2,5 kg mięsa i wędlin, M-II – 4 kg (w tym 1 kg drobiu), „O” – 0,5 kg, „R” – 1 kg35. Sprawa nowych kartek była już zdecydowana, co nie

zna-czy, że nie było tzw. negatywnych komentarzy, np. w kręgach pra-cowników umysłowych, którym obcięto przydziały („zagłodzą nas..., wyrosną anemiczne pokolenia..., mamy takie same żołądki..., niech się nie spodziewają od nas lepszej pracy”). Nowe ceny miały wejść w życie dopiero po miesiącu, czyli 1 lutego. W cieniu karabi-nowych luf i milicyjnych pałek odbyły się swoiste konsultacje spo-łeczne. Gdy 2 stycznia do kiosków „Ruchu” trafiła broszura Pań-stwowej Komisji Cen na temat zmian cen detalicznych i systemu rekompensat była „wręcz rozchwytywana”. Po zapoznaniu się z nią reakcja czytających była prosta – zaniepokojenie wysokością pod-wyżek cen artykułów spożywczych i energii. Charakterystyczna też była opinia: „zobaczymy co będzie jak wprowadzą te ceny – jakie będą rezultaty tej kolejnej niby konsultacji”. Zwłaszcza w Łodzi fakt, iż podwyżka miała wejść w życie w lutym został skojarzony z dużą falą strajkową z lutego 1971 r., też zaistniałą – choć z pew-nym opóźnieniem – w związku z podwyżką cen. Na marginesie od-powiedniej informacji pochodzącej z zakładów im. 1 Maja znalazła się więc odręczna adnotacja: „zwrócić uwagę”36. W kolejnych

34 Decyzja nr 103/81/W Prezydenta Miasta Łodzi z dnia 17XII 1981 r.,

„Dziennik Urzędowy Rady Narodowej Miasta Łodzi”, 31 XII 1981, nr 11, s. 3.

35 Informacja WSS „Społem” w Łodzi w zakresie realizacji kart

zaopatrzenio-wych i prowadzonych systemów ich rozliczania [13 II 1982 r.], RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 8.

36 Informacja nr 10/74 [1982 r.], KŁ PZPR, sygn. 984, APŁ, k. 77; Informacja

(12)

dniach, w miarę upowszechniania projektu podwyżek, przybywało opinii pełnych obaw. Jedni zarzucali ministrowi Zdzisławowi Kra-sińskiemu, przewodniczącemu Państwowej Komisji Cen, oderwanie od rzeczywistości, zdecydowana większość była zwyczajnie przera-żona skalą podwyżek, a tylko nieliczni oceniali, że trzeba urynko-wić ceny, bo bez tego nie będzie możliwa stabilizacja gospodarki37.

Gdy 1 lutego zaczęły obowiązywać nowe cenniki zostały one przyję-te bez sprzeciwu, jako tzw. zło konieczne. Do przyję-tego dochodziły oba-wy, że nie będzie to koniec konsumenckich kłopotów. „Będzie na rynku wszystko, ale niczego się nie kupi, bo brakować będzie pie-niędzy. Podwyżka cen na artykuły ogłoszone może wywołać kolejną podwyżkę artykułów przetworzonych, np. na wyroby cukiernicze pochodzące od ceny podstawowej cukru”38. Groźbę następnych

„manipulacji cenowych” wiązano też z faktem sankcji gospodar-czych nałożonych przez Zachód na PRL, obejmujących m.in. import zbóż i pasz.

Radykalna podwyżka cen i obniżenie norm zaopatrzenia w to-wary reglamentowane w 1982 r. w najmniejszym stopniu nie ozna-czały rozwiązania problemów zaopatrzeniowych. Porównując po-ziom dostaw z pierwszej połowy 1982 r. z tymi z analogicznego okresu 1981 r. widać dalszy regres39. W następstwie sankcji

go-spodarczych załamały się dostawy drobiu, mięsa i wędlin było du-żo mniej niż w roku poprzednim – prawie o 5 tys. t, masła o prawie 7 tys. t, ziemniaków o blisko 6 tys. t, jeszcze gorzej było z herbatą i kawą, a także wyrobami przemysłowymi, np. pralkami, chłodziar-kami, najtrudniej dostępne było zaś mydło toaletowe. W tej sytu-acji nie można się było cieszyć, że utrzymano na ubiegłorocznym poziomie dostawy cukru czy minimalnie wzrosła sprzedaż porcela-ny stołowej.

Ponadto należy pamiętać, że ogólne wskaźniki nie oddają zło-żoności sytuacji. Jak wspomniano, na początku roku ujednolicono system reglamentacji, przy okazji zmniejszając przydziały mięsa,

B[awełnianego] im. 1 Maja, 4 I 1982 r., ibidem, sygn. 1432, k. 159; Informacja dot[ycząca] sytuacji społeczno-politycznej, 4 I 1982 r., ibidem, sygn. 1057, k. 7.

37 WZPB im. 1 Maja. Notatka z zebrania O[ddziałowej] O[organizacji] P[artyjnej]

w Zakładzie Proc[esów] Końcowych, 15 I 1982 r., KŁ PZPR, APŁ, k. 177.

38 Z[akłady] P[rzemysłu] O[dzieżowego] „Emfor”. Informacja, 1 II 1982 r., KŁ

PZPR, sygn. 1433, APŁ, k. 89.

39 Informacja o realizacji zadań planu społeczno-gospodarczego województwa

miejskiego łódzkiego w I półroczu 1982 r. w zakresie handlu, VIII 1982 r., RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 130–132.

(13)

wędlin (M-I – o 0,5 kg, M-II – o 0,5 kg i 0,25 kg smalcu) i masła. Tłuszcze zwierzęce i roślinne, dotąd przydzielane decyzją prezyden-ta Łodzi, przeniesiono do systemu reglamenprezyden-tacji centralnej (375 g smalcu lub słoniny bądź 500 g margaryny lub też jedno opakowa-nie oleju). Przydział mleka w proszku to 2,5 kg dla jednego dziecka miesięcznie i po 1 l dziennie mleka o zawartości tłuszczu 3,2%. Cukru w całym kraju przydzielano dla osób dorosłych 1,5 kg i 2 kg dla dzieci. Miesięczna norma przetworów zbożowych to 1 kg mąki oraz 1 kg kaszy lub ryżu. Od 1 stycznia reglamentacją centralną objęto alkohol i wyroby tytoniowe, dotąd rozdzielane w ramach lokalnych systemów reglamentacji. Osoba dorosła była uprawnio-na do uprawnio-nabycia 0,5 l wódki i 12 paczek papierosów miesięcznie. Także reglamentacja wyrobów czekoladowych i cukierniczych zo-stała zastrzeżona do decyzji centralnej (dzieci i kobiety w ciąży i matki niemowlaków – 0,25 kg cukierków, 0,1 kg czekolady, doro-śli – 0,25 kg cukierków). Proszki do prania już wcześniej dystrybu-owane były centralnie – miesięczna norma to 300 g, tak jak mydło toaletowe – 1 szt. na dwa miesiące! Podobnie artykuły dla dzieci – proszek „Cypisek” – 900 g, 2 mydełka, 100 g waty, 1 oliwka – wszystkie produkty na dwa miesiące40. W regionalnej

reglamenta-cji pozostały jeszcze tylko pieluszki. Niezmiennie limitowano też wyroby przemysłowe, artykuły gospodarstwa domowego, węgiel oraz benzynę. Sprzedaż paliwa dla odbiorców prywatnych po 13 grudnia 1981 r. została wręcz zawieszona. Etylina była znów do-stępna od 1 lutego roku następnego, ale już jako towar reglamen-towany (w przypadku pojazdów o pojemności silnika do 900 cm3

było to trzy razy w miesiącu po 10 l, a aut większych po 15 l, mo-tocykle, motorowery i skutery nie zostały objęte limitowaną sprze-dażą)41. Kartki w dużym stopniu dominowały nad życiem

codzien-nym obywateli. Dla wielu stały się one wręcz znienawidzocodzien-nym „wrogiem publicznym numer jeden”.

Zmniejszenie przydziałów i podwyżka cen na początku 1982 r. w łódzkich sklepach nie oznaczały radykalnego osłabienia popytu. Płacąc dużo więcej, zwłaszcza jest to dostrzegalne w odniesieniu

40 Zarządzenie nr 43/81 Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług z dnia 19 grudnia 1981 r. w sprawie reglamentowanej sprzedaży towarów na podstawie kart zaopatrzenia, „Dziennik Urzędowy Ministerstwa Handlu Wewnętrznego i Usług”

1981, nr 8, poz. 25, s. 1–7; Informacja W[ojewódzkiej] S[półdzielni] S[pożywczów] „Społem” w zakresie..., RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 8–10.

(14)

do artykułów żywnościowych, mieszkańcy nie chcieli kupować asortymentu tańszego ale gorszej jakości. Fakt ten zapewne był sporym zaskoczeniem dla decydentów. Z wędlin łodzianie chcieli nabywać szynkę, baleron czy kiełbasę knyszyńską, a nie oferowa-ną przez handel mortadelę. Natomiast z mięs wybierano schab, karczek czy wołowinę bez kości, gdy w ofercie przeważała wołowina z kością, podgardle i golonka. Tymczasem jednak dostawy do skle-pów zdecydowanie nie odpowiadały ani ilościowym, ani jakościo-wym zamówieniom. Przykładowo sklep przy ul. Rojnej 1 w dniu 4 marca 1982 r. zamówił 600 kg mięsa i wędlin a otrzymał – mięsa 360 kg, wędlin 165 kg, z tego gatunkowo lepszych około 25%, na-tomiast sklep przy ul. Armii Czerwonej 29 (obecnie al. Piłsudskie-go), zamówił na dzień 3 marca 510 kg wędlin a otrzymał 180 kg42.

Rzecz jasna, że tego typu sytuacja w sklepach musiała rodzić duże niezadowolenie klientów. Ponadto dostawy ciągle były nierytmiczne i nierównomierne – sklep przy ul. Piotrkowskiej 8 jednego dnia otrzymał 675 kg tzw. masy mięsnej a trzy dni później aż 2620 kg (inna sprawa, że to był piątek, przed wolną sobotą i niedzielą)43.

Skutkiem tego podobno aż 1000 kg – jak należy sądzić mortadeli i wołowiny z kością, ale też 250 kg mrożonej polędwicy – pozostało na zapleczu do poniedziałku.

Należy też wspomnieć, że i sami sprzedawcy przyczyniali się do dodatkowych emocji związanych z robieniem zakupów. Kontrola w sklepie mięsnym w Zgierzu przy pl. Armii Czerwonej (obecnie Rynek Staromiejski) wykazała, że „personel pobiera sobie najlep-szy asortyment”. Z pewnością nie był to jednostkowy przypadek. Napięć na tym tle było tak wiele, że usiłowano administracyjnie zaprowadzić jakiś porządek. Fakt, że we wspomnianym sklepie w lutym jedna sprzedawczyni zakupiła na kartki aż 33 kg, druga zaś 35 kg mięsa i jego przetworów także wymagał interwencji. Od-powiednim rozporządzeniem ministerialnym usiłowano uregulować tę kwestię. Zalecano umieszczanie na zapleczu sklepów tablic z nazwiskami zatrudnionego personelu i ilościami pobranego w da-nym miesiącu towaru. Przykładowo w sklepie przy ul. Rojnej w Ło-dzi pracownik mógł wykorzystać od tego momentu w miesiącu tyl-ko trzy kartki. Próbowano też uściślić zasady rozliczania

42 Protokół kontroli społecznej sklepu nr 113, 4 III 1982 r., RNMŁ, sygn. 221,

APŁ, k. 64; Protokół kontroli społecznej sklepu nr 1959, 4 III 1982 r., ibidem, k. 85.

43 Protokół kontroli społecznej sklepu nr 1655, 5 III 1982 r., RNMŁ, sygn.

(15)

czanych artykułów mięsnych. W 1981 r. sklepy miały tylko obo-wiązek ogólnego rozliczenia się ze zrealizowanych odcinków kart zaopatrzeniowych. Nie prowadzono jednak ścisłego bilansu zgod-ności sprzedanej masy towarowej z nominałami kartkowymi. Bała-gan ten wcześniej mocno, ale bezskutecznie krytykowała łódzka „Solidarność”44. Dopiero w 1982 r. zaczęto wprowadzać

odpowied-nie procedury45. Dokładniejszemu liczeniu kartek miało służyć

wprowadzenie w życie od 1 lutego wkładek zaopatrzeniowych, ważnych z dowodem osobistym, w którym uprawniona instytucja dokonywała adnotacji „w przedmiocie” wydanych kartek46.

Wkład-ka ta w praktyce pełniła funkcję swoistej „Wkład-kartki na Wkład-kartki”.

Nierytmiczność dostaw i niedostosowanie ich struktury do po-trzeb mieszkańców, niezmiennie musiały rodzić kolejki. Mimo za-powiedzi nie poprawiła się jakość dostarczanych towarów. Gazety donosiły co prawda o powrocie do starych receptur, wędliny znów miały być „smaczne i pachnące, bez różnych dziwnych substytu-tów i wreszcie myśliwska znów będzie mogła parę tygodni wisieć w kuchni na gwoździu bez obawy, że sama ze wstydu zzielenieje”. Jednak rekonesans dziennikarza po łódzkich sklepach z połowy 1982 r. nie potwierdził tych zapowiedzi. Zapytana o tę kwestię kie-rowniczka sklepu przy ul. Długosza powiedziała, że nie dostrzegła poprawy. „Dziś szynki miałam 10 kilogramów – co to jest taka ilość? Mam, owszem, ponad 120 kilogramów tych nietrwałych kiełbas, ludzie stali w kolejce od 3 rano i nie chcą kupować. A ta szynkowa wieprzowa to nadal identyczna jak mortadela”. Podobną opinię wyraziła kierowniczka sklepu mięsnego przy ul. Ossowskie-go. „Miałam krakowską, piwną, dziś dostałam trochę szynkowej wieprzowej i rzeszowskiej, była też kiedyś toruńska [...]. Tylko, że na przykład krakowskiej, mielonki i opolskiej to pan nie odróżni, która jest która. Chyba z jednego kotła »lecą«. Serwolatka jest

44 A. S ł o w i k, Udowodniliśmy, że jesteśmy dojrzałą organizacją, [w:] Pospoli-te ruszenie. Relacje..., s. 209–210.

45 Informacja WSS „Społem” w zakresie..., RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 10–11;

Wnioski z przeprowadzonej kontroli sklepów mięsnych na terenie Zgierza, 5 III 1982 r., ibidem, 221, k. 58; Protokół nr XII/82 z XII zwyczajnej sesji RNMŁ, 14 VI 1982 r., ibidem, 40, k. 75.

46 Przedłużyć rejestrację w sklepach mięsnych. Co na rezerwowe odcinki kar-tek? Wkrótce wkładki do dowodów osobistych, „Głos Robotniczy”, 7 I 1982 r., s. 3;

Informacja o działaniach, decyzjach podejmowanych przez Prezydenta Miasta Łodzi w okresie od ostatniej sesji RNMŁ odbytej 5 XI 1981 r. do 15 III 1982 r., IV 1982 r., RNMŁ, sygn. 39, APŁ, k. 19.

(16)

dziennie, ale żadnej zmiany na lepsze nie widzę, wczoraj była pra-wie surowa w środku. Mortadela jest codziennie, ale gdy dostanę we flaku jak »balon« – to leży”47.

Zaopatrzenie w mięso i jego przetwory bardzo mocno rzutowało na nastroje mieszkańców Łodzi. Dodatkowo pogarszały je proble-my ze zdobyciem innych produktów spożywczych i przeproble-mysłowych. Jak już sygnalizowano, załamały się dostawy świeżych kurczaków. Brakowało ich nawet na pokrycie kart zaopatrzeniowych. Usiłowa-no je zastępować akurat tym co w danym miesiącu można był skierować na rynek, np. w czerwcu 1982 r. wołowiną z kością. In-ny drób (kaczki, gęsi czy indyki) nie cieszył popularnością i od ma-ja był kierowany do wolnej sprzedaży48. Przez długi czas nie

uda-wało się zapewnić takich dostaw masła, które wystarczałyby na zaspokojenie potrzeb wynikających z reglamentacji. Jeszcze przed 13 lutego 1981 r. ratowano się dostawami masła solonego, niezbyt chętnie jednak kupowanego. Na początku 1982 r. było jeszcze go-rzej, w związku z czym zmniejszono przydziały i usiłowano niedo-bór pokryć smalcem, którego jednak także brakowało49. Lepiej za

to wyglądała sytuacja z tłuszczami roślinnymi. W kwietniu odstą-piono od reglamentacji oleju, a w czerwcu oliwy. Dla odmiany dość niespodziewanie w czerwcu zabrakło margaryny. Z artykułów spo-żywczych objętych reglamentacją udawało się utrzymać jedynie ciągłą sprzedaż mąki, kaszy i cukru.

Z artykułów spożywczych niereglamentowanych dostępny był chleb, ale okoliczność, że zaczęło brakować mąki żytniej spowodo-wała, iż pieczywo wypiekano w połowie „na bazie” mąki pszennej. To dla odmiany, oraz niedostatek cukru, spowodowało, że wystąpi-ły braki w dostawach pieczywa cukierniczego50. W sprzedaży były

za to sól, makarony oraz jaja, które po podwyżce i wycofaniu się ferm kurzych z produkcji kurczaków w związku z amerykańskimi sankcjami gospodarczymi, teraz były w ciągłej sprzedaży, gdy jesz-cze przed świętami Bożego Narodzenia 1981 r., żeby umożliwić mieszkańcom ich zakup choć po kilka sztuk musiał odpowiednią decyzję limitacyjną podjąć sam prezydent miasta. W połowie roku następnego sytuacja była krańcowo inna, a prasa sygnalizowała nawet potrzebę obniżenia ceny jaj. W praktyce jednak w jednym

47 D. D r o ż d z y ń s k i, Mortadela story, „Odgłosy” 1982, nr 17, s. 2. 48 Informacja o realizacji zadań..., RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 118. 49 Protokół nr XII/82..., ibidem, sygn. 40, k. 67–68.

(17)

sklepie faktycznie czekały one na klientów, ale w drugim mogły być już rozprzedane. Działo się tak, gdyż „do łódzkich sklepów do-starcza się towar tylko raz w tygodniu. Decydują koszty transpor-tu, cena paliw. Nie opłaca się wozić po kilka razy po dwie skrzynki jaj do jednego sklepu”51. W zasadzie nie brakowało też mleka, ale

jego przetworów już to nie dotyczyło. Najgorzej było z dostępnością śmietany, której produkcja została zmniejszona.

W pierwszej połowie 1982 r. zdecydowanie brakowało ryb i ich przetworów. W miarę dostępne były mniej popularne gatunki – kalmary, ostroboki solone czy śledzie świeże. Nie zaspokajały też potrzeb dostawy marmolady, dżemów, soków, majonezu, musztar-dy, ogórków konserwowych czy koncentratu pomidorowego. Ten ostatni, gdy już pojawiał się w sprzedaży, to w bardzo dużych opa-kowaniach, np. w 5-kilogramowych puszkach52. Z oczywistych

względów ostry niedobór musiał dotyczyć artykułów żywnościo-wych importowanych – bez różnicy czy były one objęte reglamenta-cją, czy nie. Owoce cytrusowe stały się więc rarytasem, brakowało przypraw korzennych, kawa był sprzedawana wyłącznie jako za-miennik za reglamentowany alkohol (paczka kawy – 0,1 kg lub 0,5 kg cukierków czekoladowych). Już nawet wielogodzinne stanie w kolejce nie gwarantowało jej zakupu. „Ograniczenie się do jednej porannej szklanki stało się konieczne. W końcu i tej zabrakło. Znajomym skarżącym się na poranne bóle głowy, radziłam: – pij mocną herbatę, to o wiele skuteczniejsze. Decydowałam przy tym powołując się na własny przykład, że bez kawy żyć można, nawet z bardzo niskim ciśnieniem. Co innego, gdyby zabrakło herbaty. Jeszcze wtedy starannie omijałam w sklepach półki z »Gruzińską«. Teraz piję mleko. [...] Wszystkie argumenty nie ułatwiają mi jednak polubienia tego napoju. W poszukiwaniu herbaty mam pecha. Przychodzę zwykle zbyt późno. Ekspedientkę, która informuje, że »była, ale już wyszła« mam ochotę zamordować. Taka chęć opano-wuje wielu klientów bezskutecznie poszukujących artykułów, bez których co prawda można żyć, ale ... co to za życie [...]”53.

Natomiast dostawy reglamentowanego alkoholu raczej przebie-gały bez perturbacji, co nie znaczy, że bez emocji. Wódka była ku-powana także przez tych, którzy dotąd jej nie nabywali, ale teraz

51 R. B i n k o w s k i, Kwadratura jaja na twardo, „Odgłosy” 1982, nr 13, s. 5. 52 Informacja o realizacji zadań..., RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 119; Stenogram

X sesji zwyczajnej RNMŁ, 5 XI 1981 r., ibidem, sygn. 38, k. 216.

(18)

pojawiała się możliwość jej odsprzedaży po wyższej cenie, tym któ-rym nie wystarczał kartkowy przydział (0,5 l na miesiąc oraz do-datkowa butelka na święta). Mogło też chodzić o zamianę na inny poszukiwany towar. Sprzyjało to spekulacji, rozwojowi bimbrow-nictwa, złodziejstwu i oszustwom w zakładach monopolowych. W urzędach stanu cywilnego pojawiły się nawet pary, które chciały zawrzeć małżeństwo, z czym wiązał się dodatkowy przydział alko-holu, „choć później wiele narzeczonych par jakoś szybko zmieniło zamiar. Sprawiała to nie tyle niezgodność charakterów, co fakt otrzymania wcześniej papierka upoważniającego do zakupu kilku kontenerów wódeczki”54. Nie zdobył też poklasku pomysł ministra

Krasińskiego, żeby podnieść ceny wódki i wprowadzić ją do wolnej sprzedaży, przy zachowaniu niższej ceny na przydział kartkowy. Złośliwie było to komentowane w prasie, że władze państwowe pragną w ten sposób zabezpieczyć „społeczeństwu pewne mini-mum socjalne”. Jednocześnie przewrotnie sugerując zastosowanie w przyszłości takiej samej zasady odchodzenia od reglamentacji mydła toaletowego, w następstwie czego „już po zapachu będzie można poznać, kto jaki dochód reprezentuje”55.

Skala trudności z zakupem artykułów przemysłowych w pierw-szej połowie 1982 r. była równie duża, w niektórych przypadkach dużo większa niż w odniesieniu do żywności. Przykładowo przy-dział 30–45 l benzyny, na podstawie odcinka ubezpieczenia auta w Państwowym Zakładzie Ubezpieczeń, nie satysfakcjonował wielu zmotoryzowanych łodzian. Obrotniejsi z nich potrafili zdobyć do-datkowe zezwolenia nawet na 300 l w miesiącu, zwykle jednak by-ło to dużo mniej. Inni próbowali wchodzić w układy (łapówki) z ajen-tami stacji benzynowych56. Wykorzystywano też okoliczność, że

motorowery mogły tankować bez ograniczeń, usiłowano więc ob-jeżdżać łódzkie stacje tankując ile tylko było można, gromadząc spore zapasy lub odsprzedając nadwyżkę po odpowiednio wyższej cenie.

Koszmarnie przedstawiała się sytuacja ze środkami czystości. Nawet w oficjalnych dokumentach przyznawano, że zaopatrzenie w mydło toaletowe na kartki było niedostateczne. Podobnie rzecz się miała z proszkiem do prania – jeśli się pojawiał w sprzedaży to

54 D. D r o ż d ż y ń s k i, Alkoholowy kontredans trwa, „Odgłosy” 1982, nr 1,

s. 11.

55 A g a t a, Komu potrzebne pół litra, ibidem, nr 12, s. 15.

(19)

był to niechętnie kupowany „Popularny”, w opakowaniach nie od-powiadających przydziałom kartkowym. Powodowało to przesuwa-nie realizacji kart na kolejne miesiące i związane z tym spiętrzenia, gdy do sprzedaży trafiał atrakcyjniejszy asortyment. Dostawy pa-sty bhp czy mydeł półtoaletowych były na tyle niskie, że nie wy-starczały nawet na zaspokojenie potrzeb odbiorców pozarynko-wych. Głęboki niedobór dotyczył płynów do prania, mycia naczyń i czyszczenia urządzeń sanitarnych, wybielaczy do tkanin, a zu-pełnie niedostępne były preparaty owadobójcze. Stopień zaspoko-jenia potrzeb w branży kosmetycznej w Łodzi w I półroczu 1982 r. tylko nieznacznie przekraczał 16%! Oznaczało to brak kremów, w tym i tych do golenia, past do mycia zębów, płynów do kąpieli, o farbach do włosów nie wspominając57. W przypadku artykułów

dla dzieci tylko dostawy proszku „Cypisek” i mydełka dopowiadały przydziałom kartkowym, czego nie można było już powiedzieć o oliwce czy wacie. Brak płynności w zaopatrywaniu sklepów po-wodował więc przerwy w sprzedaży.

W drugiej połowie 1982 r. także trudno było dostrzec optymi-styczne zjawiska w łódzkim handlu. Odpowiedzią administracji państwowej na permanentny niedostatek wszelkich dóbr były dzia-łania o charakterze organizacyjnym. 1 lipca 1982 r. z dotychcza-sowego monopolisty Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu We-wnętrznego wydzielono nowe przedsiębiorstwa: Handlu Ubraniami „Otex”, Handlu Artykułami Wyposażenia Mieszkań „Domar” i Han-dlu Artykułami Papierniczymi i Sportowymi „Arpis”. 1 listopada z WSS „Społem” wydzielono Oddział Okręgowy Przedsiębiorstw Hurtu Spożywczego, a w samym „Społem” już 17 czerwca 1982 r. przyjęto koncepcję istnienia jednej firmy, ale jej oddziały miały po-zostawać na pełnym wewnętrznym rozrachunku. Miało się to przy-czynić do zwiększenia efektywności łódzkiego handlu58. Nic jednak

nie zapowiadało, że władza wyjdzie naprzeciw egalitarnym żąda-niom społecznym i zlikwiduje sieć sklepów Przedsiębiorstwa Eks-portu Wewnętrznego „Pewex” czy „Konsumów”. Na tego typu po-stulaty odpowiadano, że placówki „pewexowskie” dostarczają dewiz

57 Informacja o realizacji zadań..., RNMŁ, sygn. 233, APŁ, k. 121; Informacja

WSS „Społem” w zakresie..., ibidem, k. 10.

58 Informacja o działaniach, decyzjach i zarządzeniach podejmowanych przez

Prezydenta Miasta Łodzi od sesji RNMŁ odbytej w dniu 6 XII 1982 r. do 26 I 1983 r., RNMŁ, sygn. 44, APŁ, k. 14; Informacja o realizacji planu..., ibidem, sygn. 234, k. 91–92.

(20)

na zakup takich artykułów jak owoce cytrusowe, kawa czy ziarno kakaowe. Natomiast istnienie „Konsumów” uzasadniano tym, że prowadzą one sprzedaż mundurów milicyjnych59. Mówiąc o

kwe-stiach zmian organizacyjnych w łódzkim handlu należy jeszcze wspomnieć, że z końcem roku wznowiono wydawanie zezwoleń na prowadzenie działalności handlowej jednostkom gospodarki nie-uspołecznionej w zakresie handlu artykułami spożywczymi pocho-dzącymi od rolników60. Na efekty tych posunięć, w jakiejś mierze

korespondujących z ogólnymi zamiarami reformowania polskiej gospodarki, jeśli w ogóle miały się pojawić, należało jednak pocze-kać. Tymczasem w sklepach panowała nędza.

Koniec 1982 r. dla mieszkańców Łodzi był bardzo trudny. Na zbliżające się święta spodziewali się oni zwiększonych dostaw ar-tykułów niereglamentowanych. Wielu liczyło na zakup kawy, inni czekali na owoce cytrusowe czy słodycze. Przyszło jednak obejść się smakiem i to nie tylko w przypadku tych szczególnie poszuki-wanych w okresie świąteczno-noworocznym towarów. Przecież sa-mo wydzielenie 300 g nominału w mięsnych kartach zaopatrze-niowych na wędzonki nie gwarantowało ich zakupu, a dostarczone do Łodzi 400 t karpia rozprowadzono przez zakłady pracy, z czego wynika, że było go zbyt mało, aby mógł być skierowany do dystry-bucji w sklepach. Ogółem w grudniu dostarczono na łódzki rynek 3604 t mięsa i jego przetworów, w tym 459 t drobiu, 593 t tłusz-czy, m.in. 69 t smalcu. Jednak nawet w partyjnej informacji o sy-tuacji w województwie podano, że wystąpiły niedobory właśnie smalcu, jajek, masła roślinnego, a także artykułów przemysłowych powszechnego użytku, obuwia zimowego i bielizny61. O kłopotach

z dostępnością tłuszczu na przełomie listopada i grudnia 1982 r. mówiła też jedna z radnych: „A gdzie reszta ludności ma wykupić ten smalec? Nie ma słoniny, nie ma smalcu, nie ma margaryny, w ostatnich dniach ludzie biegali po sklepach, okazało się, że mie-liśmy dwa sklepy na Piotrkowskiej i ludzi było tak dużo po

59 Analiza realizacji wniosków i postulatów wyborców dotyczących handlu

i usług zgłoszonych w trakcie kampanii wyborczej do sejmu i rad narodowych stopnia wojewódzkiego, X 1982 r., RNMŁ, sygn. 234, APŁ, k. 43.

60 Informacja o działaniach, decyzjach i zarządzeniach podejmowanych przez

Prezydenta Miasta Łodzi w okresie od sesji RNMŁ odbytej w dniu 28 X 1982 r. do 22 XI 1982 r. [6 XII 1982 r.], ibidem, sygn. 43, k. 13.

61 Informacja o sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej w województwie

miejskim łódzkim 1–15 XII 1982 r., 3 I 1983 r., KŁ PZPR, sygn. 1434, APŁ, k. 165; Informacja o działaniach, decyzjach..., RNMŁ, sygn. 44, k. 14.

(21)

cze, że nie wykupiliśmy, bo tylko na kartki rolnicze i dziecinne”62.

Mieszkańcy, którzy dotąd nie zrealizowali swoich listopadowych kartek na tłuszcze nie mieli już możliwości ich wykupienia.

Znów okazywało się, że kartki nie były gwarancją zakupu towa-ru, co przecież uderzało w podstawy reglamentacji. Władza zdawa-ła sobie z tego sprawę ale nie potrafizdawa-ła wskazać skutecznego roz-wiązania tego problemu. Świadczą o tym chociażby duże trudności osób, które uzyskały uprzywilejowane kredyty MM (czyli dla mło-dych małżeństw). Udzielonych kredytów, uprawniających do naby-cia niektórych dóbr niezbędnych do wyposażenia mieszkania, było znacznie więcej niż tychże towarów, co stwarzało zagrożenie nie-wykorzystania kredytu przed upływem jego ważności. Według sta-nu z 31 października 1982 r. na objęte kredytem tzw. kombinowa-ne komplety meblowe należało czekać w przybliżeniu 12 miesięcy, na komplety kuchenne 10 miesięcy, chłodziarki 16 miesięcy, au-tomaty pralnicze 2 lata, maszyny do szycia 2,5 roku, odkurzacze 5 miesięcy, telewizory kolorowe 7 miesięcy63. Mimo to kolejne młode

małżeństwa otrzymywały kredyty, które niczego nie gwarantowały, a z pewnością w krótkim czasie, poza złudzeniami i związanymi z tym rozczarowaniami.

Obok wymienionych powyżej niedoborów, warto też odnotować, co było szczególnie ważne w okresie zimy, że i dostawy opału nie były wystarczające. W końcu 1982 r. nie zostały zrealizowane przedpłaty łodzian na 50 tys. t węgla. Co ciekawe, uzyskane po interwencji dodatkowe dostawy 20 tys. t węgla w większości (15 tys. t) przeznaczono na zaopatrzenie lokalnego rolnictwa64.

Ogólne zestawienie sprzedaży podstawowych artykułów żywno-ściowych i przemysłowych zawiera tab. 2.

Z danych zawartych w tabeli, zwłaszcza tych pokazujących dy-namikę sprzedaży, wynika jednoznaczne, iż pierwszy rok stanu wojennego nie zaowocował żadną poprawą w zaopatrzeniu łodzian. Fakt, iż nieliczne liczby pokazują wzrost sprzedaży, np. cukru

62 Stenogram XV sesji RNMŁ, 6 XII 1982 r., RNMŁ, sygn. 43, APŁ, k. 79. 63 Informacja o sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej..., KŁ PZPR, sygn.

1434, APŁ, k. 166. Według innych danych 22 V 1982 r. władze zdecydowały o skreśleniu z listy towarów objętych sprzedażą na kredyty MM artykułów uzna-nych za luksusowe – wymieniauzna-nych powyżej telewizorów kolorowych, dywanów wełnianych i zmywarek (Informacja o realizacji zadań planu..., ibidem, sygn. 234, k. 101).

64 Informacja o działaniach, decyzjach..., RNMŁ, sygn. 43, APŁ, k. 14;

(22)

w 1982 r. w stosunku do 1981 r., należy widzieć szerzej, uwzględ-niając okoliczność, że w tymże 1981 r. jego dostawy były o ponad 20% niższe niż w 1980 r.

T a b e l a 2

Sprzedaż podstawowych artykułów w województwie miejskim łódzkim w 1982 r. Dynamika sprzedaży (w %) Wyszczególnienie Miara Sprzedaż

1981/1980 1982/1980 1982/1981

1 2 3 4 5 6

I. ARTYKUŁY ŻYWNOŚCIOWE Mięso, przetwory i drób w tym mięso i przetwory drób t 59 280,6 54 328,2 4 952,4 70,6 65,6 100,4 59,8 64,0 34,6 84,7 97,7 34,4 Ryby i przetwory t 8 437,5 105,9 98,3 92,8 Tłuszcze zwierzęce t 4 343,4 88,3 81,5 92,3 Olej t 1 604,0 144,0 152,2 105,7 Masło t 7 242,2 85,4 72,5 64,9 Margaryna t 6 166,0 113,2 113,2 99,9 Jaja mln szt. 130,4 124,9 101,5 81,2 Mleko tys. l 119 393,0 111,6 116,7 97,0 Sery dojrzewające i topione t 3 374,2 100,1 114,6 113,5 Śmietana t 8 737,2 101,9 88,2 86,5 Kasza t 8 207,0 121,2 99,9 82,5 Makaron t 2 808,0 96,6 80,0 82,9 Cukier t 30 217,0 78,4 87,7 111,4 Pieczywo t 68 878,0 108,8 112,2 103,1 Wyroby czekoladowe i czekoladopodobne t 2 073,0 95,6 67,5 70,6 Herbata t 1 483,0 102,7 106,6 103,9 Kawa t 344,0 84,1 52,0 61,8 Warzywa t 17 347,0 88,6 85,2 96,2 Ziemniaki t 28 143,0 142,4 98,2 69,0 Owoce t 4 503,0 101,7 101,8 100,1

II. ARTYKUŁY NIEŻYWNOŚCIOWE Pralki i wirówki w tym automaty szt. 17 934 8 258 71,5 92,0 54,9 62,6 76,9 68,1 Chłodziarki i zamrażarki szt. 17 396 68,6 48,7 71,0 Maszyny do szycia szt. 6 848 90,6 82,0 90,6 Odbiorniki radiowe szt. 65 146 96,8 73,0 75,5 Telewizory w tym kolorowe szt. 27 020 7 313 71,1 121,8 65,7 118,7 92,4 97,4

(23)

1 2 3 4 5 6 Tkaniny i dzianiny bawełniane tys. m 8 729 88,3 86,9 98,4 Tkaniny i dzianiny wełniane tys. m 2 770 123,7 96,6 78,0 Tkaniny i dzianiny jedwabne tys. m 4 044 115,4 96,0 83,2 Obuwie z cholewką ze skóry i z tworzyw sztucznych tys. par 1 732 108,2 73,2 67,7 Mydła t 1 006 92,9 52,8 56,8

Ź r ó d ł o: Załącznik nr 4 do protokołu posiedzenia RNMŁ 3/III/83, RNMŁ, sygn. 234, APŁ, k. 119–120.

Perspektywy na rok 1983 także nie były optymistycznie. Dla miejscowych władz było oczywiste, że utrzymana zostanie regla-mentacja żywności, a z uwagi na ograniczony import pasz i niższe zbiory ziemniaków, co uderzało w hodowlę, liczono się nawet ze zmniejszonymi o 6% w stosunku do roku poprzedniego dostawami mięsa i jego przetworów. Nie spodziewano się również wzrostu do-staw towarów nieżywnościowych. Przyznano, że niedobory dotyczyć będą prawie wszystkich segmentów handlu65. Brak równowagi na

rynku wyjaśniano tym, że w 1982 r. nie zahamowano wzrostu płac. Warto jednak zauważyć, że jeśli za lata 1980–1982 w kraju ten wskaźnik wynosił 126,5%, to w województwie miejskim łódzkim był on sporo niższy, bo sięgał tylko 116,8%66. Mimo mniejszych

dochodów łodzianie nie mieli wcale łatwiejszego dostępu do poszu-kiwanych towarów, gdyż były one w większości dzielone centralnie, na głowę mieszkańca, a ponadto miejscowe sklepy stały się celem wycieczek handlowych mieszkańców innych województw, którzy dodatkowo przyczyniali się do tego, że łodzianie, choć byli relatyw-nie biedrelatyw-niejsi od mieszkańców województwa warszawskiego, gdań-skiego, katowickiego, krakowgdań-skiego, poznańskiego oraz wrocław-skiego i tak nie mogli kupić potrzebnych im artykułów. W związku z tym pojawiały się wnioski, żeby w Łodzi ograniczyć wykupywanie

65 Projekt planu społeczno-gospodarczego na 1983 rok w zakresie handlu

wewnętrznego [I 1983 r.], RNMŁ, sygn. 234, APŁ, k. 14.

66 Poziom i dynamika płac w województwie miejskim łódzkim i innych

mia-stach kraju. Wnioski z analizy systemu motywacyjnego [1983 r.], KŁ PZPR, sygn. 1429, APŁ, k. 65.

(24)

towarów przez osoby przyjezdne. Przykładowo, radny Ryszard Dą-browski w maju 1983 r. proponował rozważenie zamknięcia w wol-ne soboty niektórych sklepów (wtedy przyjeżdżały nawet autoka-rowe wycieczki na zakupy), „a zwłaszcza D[om] T[owarowy] »Cen-tral« i »Uniwersal«”67. Wniosek ten nie miał jednak szans na

wpro-wadzenie w życie, bo nie wpisywał się w politykę władz państwo-wych, które nie zdecydowały się na dopuszczenie do swoistej woj-ny handlowej między poszczególwoj-nymi regionami kraju.

W pierwszej połowie 1983 r., a zatem praktycznie do końca obowiązywania stanu wojennego w Polsce, zaopatrzenie łódzkich sklepów przedstawiało się wielce niezadowalająco. Z trudem uda-wało się zapewnić pokrycie kartek na mięso i wędliny, ale tylko przy ich marnym asortymencie (60–70% masy mięsnej stanowiła woło-wina) oraz ograniczeniu dostaw mięsa do żywienia zbiorowego i ga-stronomii68. Dostawy tłuszczów zwierzęcych były niższe niż w

ana-logicznym okresie roku poprzedniego, poprawy w dostępności dro-biu spodziewano się dopiero w drugiej połowie roku. Wznowienie produkcji kurczaków oznaczało dla odmiany kłopoty z zakupem jaj. Jako względnie ustabilizowaną oceniano dostępność cukru (kontynuowano jego zamienną sprzedaż na kartki mięsne, co było atrakcyjne głównie dla ludności wiejskiej), ale nie dopuszczano możliwości zwiększenia przydziałów kartkowych tego towaru. Po-dobnie rzecz się miała z mlekiem i jego przetworami, tłuszczami roślinnymi czy cukierkami69. Podwyżka cen papierosów i alkoholu

spowodowała, że można było przymierzyć się do odejścia od regla-mentacji tych artykułów, brakowało za to win importowanych, a nawet i krajowych, co wynika z poniższej tabeli (por. tab. 3).

Kawa niezmiennie była niedostępna w detalu mimo podwyżki cen, przydział 55 t na pierwszy kwartał 1983 r., decyzją minister-stwa miał wystarczyć na całe półrocze, w związku z czym została ona wycofana ze sprzedaży i skierowana na zaopatrzenie kawiarni i lokali gastronomicznych. Niezmiennie trudno dostępna była her-bata, gdyż jej dostawy okazały się mniejsze niż w 1982 r. Wydział

67 Protokół nr 5/V/83 posiedzenia Komisji Zaopatrzenia Ludności i Usług,

30 V 1983 r., RNMŁ, sygn. 234, APŁ, k. 187.

68 Gastronomia tego okresu usiłowała zastępować mięso wieprzowe baraniną

z tzw. uboju gospodarskiego oraz mięsem z królików i nutrii (Informacja o realiza-cji zadań planu..., ibidem, sygn. 234, k. 98.

69 Informacja dotycząca przewidywanego zaopatrzenia ludności województwa

miejskiego łódzkiego w podstawowe artykułu powszechnego użytku w sezonie wiosenno-letnim 1983 r., 9 IV 1983 r., ibidem, sygn. 234, k. 157–158.

(25)

Handlu Urzędu Miasta Łodzi spodziewał się, że zapotrzebowanie na ten artykuł zostanie zaspokojone w 40–50%. Nie przewidywano poprawy dostępności importowanych przypraw korzennych, kaka-o, owoców cytrusowych, a także ryb, w tym zwłaszcza konserw rybnych, co wzorem lat poprzednich tłumaczono brakiem opako-wań. Dostawy konserw miały więc wynieść tylko około 10% dostaw z roku ubiegłego!70

T a b e l a 3 Sprzedaż wybranych artykułów spożywczych w I kwartale 1983 r.

Artykuł Jednostka miary Sprzedaż w IV kwartale 1982 r. Zapotrzebo-wanie na I kwartał 1983 r. Sprzedaż w I kwartale 1983 r. Piwo hektolitr - 1 500 762 Herbata t 404 450 223

Wino owocowe tys. l 544 1 200 580

Wino gronowe tys. l 170 350 190

Ogórki konserwowe tys. t 273 200 80

Konserwy warzywne t 202 150 140

Konserwy „Bobo-Fruit” t - 60 45

Odżywki dla dzieci t 45 45 42

Konserwy „Bobo-Vita” t 26 20 14

Ź r ó d ł o: Perspektywy zaopatrzenia rynku w artykuły spożywcze w II kwarta-le 1983 r. [IV 1983 r.], RNMŁ, sygn. 234, APŁ, k. 169.

Bardzo trudno dostępne w pierwszej połowie 1983 r. były arty-kuły przemysłowe. W wielu przypadkach nie pomagały nawet rzą-dowe zamówienia i programy operacyjne. Wprowadzały one limity na artykuły objęte tymi programami, co oznaczało ograniczenie możliwości ich wolnego zakupu przez handel. W Łodzi z uwagi na specyfikę przemysłu istniały pewne możliwości nabycia dodatko-wych artykułów dziewiarskich czy pończoszniczych. W skali roku na statystycznego mieszkańca województwa miejskiego łódzkiego przypadły więc 2 m bieżące tkanin jedwabnych i jedwabnopodob-nych, 3,8 bawełnianych i bawełnianopodobjedwabnopodob-nych, 1,5 lnianych i ko-nopnych, 2,4 pary butów, a poza tym 1 rower na 36 mieszkańców.

(26)

Było to mniej niż w roku 1982. Wyjątkowo skomplikowane stawało się kupno artykułów gospodarstwa domowego. Dostawy większości z nich były bowiem mniejsze niż w analogicznym okresie roku po-przedniego71.

Rzeczywisty obraz był jeszcze bardziej złożony niż to wynika z ogólnego zestawienia poziomu dostaw. Towar nawet jeśli był do-stępny to w bardzo skromnym asortymencie. Nie dotyczyło to tylko mięsa i wędlin, o czym już wspominano powyżej, ale także innych artykułów spożywczych, przykładowo wśród dżemów przeważały wieloowocowe wytwarzane na bazie jabłek. Uboga gama kolorów i rozmiarów to dodatkowy problem pojawiający się przy zakupie odzieży. Z proszków do prania w Łodzi na kartki można było jedy-nie kupić „Falę”, gdy w innych miastach były też dostępne „IxI” oraz „E”72. Uciążliwość życia codziennego zwiększała też niska

ja-kość zakupionych towarów lub kłopoty z usługami renowacyjnymi. Nie ubyło również klientów niezadowolonych z poziomu obsługi w sklepach. Niska podaż większości artykułów powodowała, iż utrwalała się opinia, że bez tzw. dojścia do sprzedawców nie kupi się np. mebli czy sprzętu gospodarstwa domowego73.

Z powyższego wynika, że stan wojenny na gruncie łódzkim nie zaowocował poprawą sytuacji zaopatrzeniowej. Faktycznie nastąpi-ło poważne zmniejszenie dostaw w stosunku do lat 1980–1981. Symbolem nędzy były chroniczne braki nawet papieru toaletowego. Tylko podwyżki cen i utrzymywanie systemu reglamentacji chroni-ły rynek przed całkowitym załamaniem. Poziom zaspokojenia po-trzeb był bardzo daleki od oczekiwań zarówno pod względem ilo-ściowym, jak i jakościowym. Mimo kartek, okresowo pojawiały się poważne problemy z dostępnością niektórych artykułów. Władze zwykle tłumaczyły ten fakt nierytmicznością zakupów przez miesz-kańców. Praktycznie nie było żadnych perspektyw na poprawę do-stępności towarów importowanych, nawet zwykłej herbaty. Radni łódzcy, widząc ten problem, obok apeli o zwiększenie jej dostaw, „odkrywczo” zwrócili uwagę handlu na konieczność wprowadzenia

71 Ibidem, k. 161–164.

72 Protokół nr 4/V/83 posiedzenia Komisji Zaopatrzenia Ludności i Usług

RNMŁ, 4 V 1983 r., RNMŁ, sygn. 234, APŁ, k. 145–147; Perspektywy zaopatrze-nia rynku w artykuły spożywcze w II kwartale 1983 r. [IV 1983 r.], ibidem, k. 167.

73 Informacja o działaniach, decyzjach..., RNMŁ, sygn. 44, APŁ, k. 14;

Proto-kół nr 5/V/83..., ibidem, sygn. 234, k. 182–184; Informacja o kierunkach dosko-nalenia działań w celu usuwania przyczyn i źródeł skarg ludności, V 1983 r.,

(27)

do zastępczej sprzedaży ziół, a dokładniej mięty i – co ciekawe – lipy, „które znajdą znaczny popyt i mogą nieco zrekompensować dotkliwy brak herbaty”74 . Wręcz całkowicie nieprzewidywalne były

dostawy artykułów gospodarstwa domowego, mebli itp. W tym za-kresie Łódź była skazana na centralne, dzielone przydziały, nieste-ty i wyroby przemysłu lekkiego, wytwarzane przez łódzki przemysł, wcale nie były łatwiej dostępne. Rządowe programy operacyjne i za-mówienia także oznaczały operowanie ścisłymi limitami. W mieście brakowało więc też wyrobów dziewiarskich, tkanin i ubrań.

Z pewnością do końca obowiązywania stanu wojennego nie za-znaczyły się pozytywne skutki wprowadzanych reform gospodar-czych, bo przecież pojawienie się pierwszych firm polonijnych nie mogło zmienić ogólnego obrazu nędzy łódzkiego handlu. Za opty-mistyczne trudno też uznać odejście na początku tego roku od re-glamentacji obuwia letniego, proszków do prania, mydła, a także mleka w proszku, co wydatnie ułatwiła charytatywna pomoc z Za-chodu, a później również słodyczy i papierosów. W okresie tym można jedynie mówić o stabilizacji biedy. Dłuższe trwanie na ta-kim poziomie zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych faktycznie oznaczało jednak dalszy regres.

KRZYSZTOF LESIAKOWSKI

Supply for the citizens of Łódź in articles of daily use in years 1980–1983

Thousands of the so called „march of the hunger women” have proceeded at the end of July 1981 in Łódź. It was an expression of the deep displeasure from the citizen of the city for the tragically supply situation. Fact, that in Łódź, the most loudly protest cause, that it belongs to ask as supply of basic consumable article was formed in the period of legal activity of the movement „Solidarność” and how their availability has affected the martial law?

The period 1980–1981 has brought many advantageous changes in sphere of civil liberty of the Polish people but it also meant catastrophe in the system of supply. At the end of the year 1981, in Łódź almost all was missing. It was

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zespół powołany przez ministra zdrowia zaproponował jeden organ tworzący i podział szpitali na cztery grupy w zależności od ich kondycji finansowej?. Z ujednolicenia szybko

Epidemia tę optykę zmienia, oznacza bowiem, że ja też mogę umrzeć; śmierć staje się w ten sposób nie tylko powszechna, lecz także bliska (a nawet nieuchronna)..

Dzień zaś siódmy jest szabatem Pana, Boga twego. Nie będziesz przeto w dniu tym wykonywał żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja

Kochani powolutku zbliżamy się do końca roku szkolnego, materiał mamy już przerobiony, teraz będziemy sobie robić różne ćwiczenia.. Poniżej macie link do tabliczki mnożenia

Jeśli chcemy wyrównać tekst do lewej strony dokumentu, wybierzemy Wyrównaj do lewej, lub skrót klawiszowy Ctrl + L, a jeśli do prawej – wybieramy Wyrównaj do prawej lub

nie oddzielać nawiasów lub cudzysłowów spacjami od tekstu, które jest w nie ujęty, tekst powinien być zawsze „przyklejony” do nawiasów lub cudzysłowów3. Edytory

Zadajemy pytanie: „Co jest dla ludzi wartością podstawowa, w co ludzie wierzą?” (bardzo ważne jest, aby ustosunkować się do wypowiedzi uczniów).. Dyktujemy uczniom

Dzieci w placówkach wychowania przedszkolnego na 1000 dzieci w wieku 3-6 lat. KULTURA I SZTUKA /etan