• Nie Znaleziono Wyników

Widok Ryzyko wolności

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Ryzyko wolności"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I N A U K S P O Ł E C Z N Y C H TO M V III 1 9 » DOROTA K O R N A S-B IE L A ADAM BIELA

RYZYKO W OLNOŚCI

S P R A W O Z D A N IE Z I M IĘ D Z Y N A R O D O W E G O K O N G R E S U O P IE K I D U S Z P A S T E R S K IE J I P O R A D N IC T W A W E D Y N B U R G U

Czy p ozostaw ien ie czło w ie k o w i w o ln o śc i jest ryzyk iem ? C zy czło w ie k jest w o ln y w p odejm ow aniu w szelk ieg o ryzyka? W okół ty ch d w óch za g a d n ień sk u p iła się p roblem atyka pierw szego M ięd zyn arod ow ego K on gresu O pieki D u szp a stersk iej i P o ­ radnictw a (In tern ation al C ongress on P astoral Care and C ou n sellin g), k tóry od b ył się w dn. 8-15 sierpnia 1979 r. w E dyn b u rgu w S zk ocji. P o p rzed n ie sp otk an ia (kon­ ferencje) zorganizow ano w A rn old sh aim (R FN 1973), R tisch lik on (S zw a jca ria 1975) i E isenach (NRD 1977). O becne m iało ch arak ter św ia to w e g o k on gresu , a zło ży ła fcię na to zarów no ogrom na liczba (ponad 400) u czestn ik ó w rep rezen tu ją cy ch 37 krajów (w tym rów n ież z T rzeciego Ś w ia ta ), jak i fa k t, iż b yli on i p rzed sta w iciela m i 31 kościołów ch rześcijań sk ich (ok. 40 osób b yło człon k am i K o ścio ła R zy m sk o k a to ­ lickiego). P olsk a d elegacja liczy ła 7 osób z K a to lick ieg o U n iw e r sy te tu L u b elsk iego. G łów ny tem at K ongresu — R yzyko W oln ości — z o sta ł p oruszony w in a u g u ra cy j­ nym w yk ład zie prof. J. H oltm anna, teologa z U n iw e r sy te tu w T ü b in g en (RFN). Z w yczajem K ongresu po k ażd ym w y k ła d zie n a stęp o w a ły d w a k o refera ty , przy czym często dobierano osoby z o d leg ły ch sob ie k ra jó w o różnych o rien ta cja ch r e li­ gijnych. P roblem w o ln o ści ro zp racow yw an o w r a p a c h p od tem atów : w o ln o ść a w ie ­ dza, m etoda i kultura. Oprócz referatów tem a ty czn y ch b y ły rów n ież głoszon e rap or­ ty teren ow e (f ield re ports). O sta n ie o p iek i p astoraln ej w sw o ic h k ra ja ch m ó w ili przedstaw iciele T anzanii, A m eryk i Ł a ciń sk iej, Jap on ii i P o lsk i. „D zień p o lsk i”o b ej- m ow al referat J. S trojn ow sk iego na tem at p ro b lem ó w zw ią za n y ch z d y n a m ik ą gru­ pow ą oraz d on iesien ie M. Stu d n ik a (SVD) o sta n ie p sy ch o lo g ii p a sto ra ln ej oraz o ferm ach przygotow an ia d u ch ow n ych i św ieck ich do p racy d u szp a stersk iej i jej zakresie w n aszym kraju. C odziennie sp o ty k a ły się ró w n ież d y sk u sy jn e g ru p y ro­ bocze, które k ażdy u czestn ik d o w o ln ie w y b iera ł (e le c tiv e w o r k s h o p s ). O b ejm o w a ły one m.in. tak ie p rob lem y jak: „opieka pastoraln a a w y z w o le n ie ”, „funkcja k iero ­ w nicza kapłana w p a r a fii”, „b ib liod ram a”, „ w sp ó łczesn e - rozu m ien ie h o m o sek su ­ alizm u ”, „opieka i p orad n ictw o co d zien n e”. W tej o sta tn iej gru p ie jed n o ze sp otk ań prow adziła B. S tro jn o w sk a , w czasie k tó reg o sch a ra k tery zo w a ła procedurę p rzy ­ gotow ania do sak ram en tu m a łżeń stw a w ram ach pracy z m a ły m i gru p am i n a rze­ czonych, przep row ad zan ej z in sp ira cji M. G a łk o w sk iej od k ilk u la t przy K o ściele A k adem ickim K U L w L u b lin ie. W y stą p ien ie to u d o k u m en to w a n o m a teria łem ry­ sunkow ym narzeczonych na tem at ich m acierzystej i p rzy szłej rodziny.

(2)

W okół jakich k w e stii sk u p iły się refera ty i d y sk u sje K ongresu? Jed n ym z cen ­ traln ych p ro b lem ó w b y ło p o jęcie o p iek i d u szp astersk iej jako natu raln ej form y d zia­ ła ln o śc i K o ścio ła od p o czątk u jeg o istn ien ia . Z m iany za istn ia łe w e w sp ółczesn ym św iecie, tak bardzo p rzeob rażające m en taln ość, w a rto ścio w a n ie i sam o zachow anie c zło w ie k a oraz in tera k cje m ięd zy lu d zk ie, d om agają się re w iz ji p ojęcia „opieka dusz­ p a stersk a ”, p o n o w n eg o p rzem y ślen ia jej zadań, fo rm i zakresu tak , aby w ie le pro­ b lem ó w b ęd ących e fe k te m zm ian cy w iliz a c y jn y c h objąć m ogła zak resem sw ojego od d zia ły w a n ia . P o d k reśla n o przy ty m bardzo w y ra źn ie, iż teologia praktyczna, jako n au k a in terd y scy p lin a rn a , jest śc iśle zw iązan a z p sych ologią, socjologią, m edycyną, praw em . D la teg o te ż ogrom ną trosk ą n a leży otoczyć dobór i przygotow an ie przy­ szły ch d u szp asterzy, przy czym rozu m ie się, iż będą n im i zarów no d uchow ni, jak i św ie c c y , k tórych n a leża ło b y szerzej w y k o rzy sta ć w tej pracy. W p rzygotow aniu do p ro w a d zen ia op iek i p a sto ra ln ej n ieza leżn ie od jej rodzaju kon ieczn e jest — w sk a zy w a n o — fo rm o w a n ie o sob ow ości sa m y ch d u szp asterzy, w y ro b ien ie w nich p o trzeb y i zd o ln o ści sa m o r e fle k sji i sa m o w y ch o w a n ia oraz zd oln ości do kom u n ik acji z lu d źm i i u m iejętn o ści em p a ty czn eg o w czu w a n ia się w p o trzeb y -i przeżycia ludzi. M ają one p e rsp ek ty w ę relig ijn ą , gd yż jak B óg nas rozum ie, p rzenika i kocha, tak i d u szp asterz na p od o b ień stw o J e g o stara się utrzym ać em p atyczn y zw iązek z dru­ gą osobą (W. Stein ). P o n ie w a ż p o ra d n ictw o p astoraln e jest n iem o żliw e bez zna jo -^ m ości p sy ch o lo g ii, d latego p ostu low an o, b y du szp asterze p rzysw oili sobie tech ­ n ik i in d y w id u a ln ej i gru p ow ej terap ii, tren in g u in terp erso n a ln eg o oraz m etody p sy ch o lo g iczn eg o o d d zia ły w a n ia na czło w iek a . P rzy czym pod k reślon o w yraźn ie, iż d u szp asterz n ie -p sy c h o lo g W ykorzystuje je na sw ój sp ecy ficzn y sposób. M otyw y i ¿ e le jego pracy są r e lig ijn e i ty c h k orzen i n ie pozb aw ia go zastosow an ie tej czy in n ej tech n ik i tera p eu ty czn ej. O d d zia ły w a n ie p sy ch o lo g iczn e m a na celu pom óc c z ło w ie k o w i w o d n a lezien iu sam ego sieb ie i sw o jej drogi do Boga, w y ro b ien ie w n im p oczu cia o d p o w ied zia ln o ści za sieb ie (za to kim jest i co czyni) oraz u m iejęt­ n ości d o k o n y w a n ia w ła śc iw y c h w yb orów , p opraw ę jego sposobu k om unikow ania się i w sp ó łży cia z lu d źm i, a przez to ró w n ież ch arak teru jeg o od n iesień do Boga (dojrzałość relig ijn a jest w p ła szczy źn ie lu d zk iej ściśle zależna od d ojrzałości oso­ b o w ościow ej). M etody od d zia ły w a n ia są tra k to w a n e in stru m en ta ln ie jako je s z c z e 1 jed n a pom oc w n a w ią za n iu przez czło w ie k a rela c ji tra n scen d en ta ln ej z Bogiem . P rzy ty m z u w a g i na k a rd y n a ln e p raw o czło w ie k a do poszan ow an ia jego w olności k on ieczn a jest w p o ra d n ictw ie w n ik liw a an aliza in d y w id u a ln eg o przypadku, u w zg lę­ d n ien ie np. cech o so b o w o ści dane? osoby, h isto rii jej życia i całok ształtu sytu acji, w której się zn ajd u je, od k rycie sp ecy ficzn y ch i w a żn y ch dla n iej m om en tów i re­ la c ji in terp erso n a ln y ch , e le m e n tó w jej m en ta ln o ści im m an en tn ie zw iązan ych z śro- d o w isk im sp o łeczn o -k u ltu ro w y m . T ylko p ra w d ziw e resp ek to w a n ie tego u. k on k ret­ nej osoby, u m o żliw ien ie jej „d ośw iad czan ia w o ln o śc i” m oże g w aran tow ać, iż zosta­ nie w strzy m a n y proces in d o k try n a cji, za k ty w izu je się zaś in icja ty w a w łasn a, p o­ te n c ja ln e m o żliw o ści i oso b o w o ścio w y rozw ój jed n ostk i (H. A ndriessen). Służba K o­ ścio ła w k ażd ej d zied zin ie lu d zk ieg o życia kojarzyć się p ow in n a n ie z in doktrynacją, lecz z w o ln o śc ią (J. W hyte). W skazano jed n o cześn ie na p ew n ą trudność, gdyż z je­ d nej stron y trzeb a uwzglęt^nić fa k t, że d u szp asterz jako doradca n ie narzuca, nie o cen ia, n ie k arze, ale pom aga dostrzec a ltern a ty w y , in sp iru je do w yb oru , w zm aga to, co w a r to śc io w e i m ocn e w o sob ow ości, na czym m ożn a b azow ać w rozw oju, sty ­ m u lu je sa m o r e fle k sję i w y s iłk i sa m o w y ch o w a w cze. Z d rugiej strony lu d zie mają w ob ec o p iek i d u szp a stersk iej p ew n e o czek iw a n ia , które zw iązan e są z czterem a fu n k cjam i: n au czającą, o cen ia ją co -sęd zio w sk ą , k a p łań sk ą i profetyczn ą. Z ty m i ocze­ k iw a n ia m i m u si się ró w n ież d u szp asterz lic z y ć , gdyż w aru n k u ją one określone

(3)

p ostaw y lu d zi w ob ec n iego (J. Sch arfen b erg). D la teg o te ż a k cen to w a n o m ocn o p o ­ trzebę rozw ijan ia teo rii p orad n ictw a d u szp a stersk ieg o , w y ra źn eg o dop recyzow an ' jego celó w i zadań oraz sp ójn ych m etod zarów n o co do zb ieran ia in fo rm a cji c osoby, jak i u d zielan ia jej sk u teczn ej p om ocy (H. J. W alton).

W skazano rów n ież, że form y pracy d u szp a stersk iej zw ią za n e są z d a n y m k r ę ­ giem sp o łeczn o -k u ltu ro w y m , d latego trzeb a w y zb y ć się, jak że często fu n k c jo n u ją ­ cego w św iad om ości, p rzekonania o u n iw ersa ln o ści i w y ż sz o śc i w ła sn e j k u ltu ry (M. W ilson). P ra w id ło w o rozu m ian a w o ln o ść zak ład a, iż p o ra d n ictw o d u szp a ster­ skie lu d zi z kręgu k u ltu ry eu ro p ejsk iej różnić się b ęd zie w p ew n y m sto p n iu od p o ­ radnictw a lu d zi rep rezen tu ją cy ch k u ltu ry A fry k i, g d y ż różnią się oni k on cep cjam i człow ieka, życia, choroby, śm ierci, d zia ła n ia „złej s iły ” . N ie m ożna na p rzyk ład n a ­ rzucać A fryk ań czyk om eu ro p ejsk ich m o d eli m o d litw y , r o z w ią zy w a n ia p rob lem ów . N ależy m.in. uszanow ać p rzek on an ie A fry k a ń czy k ó w o tym , iż języ k ich k lan u jest najlepszym , aby nim się m odlić, czy te ż ich w ia rę w b ard ziej zew n ętrzn e n iż w e ­ w n ętrzn e przyczyny zła, k tóre się d zieje (M asam ba Mpolo).

Zw rócono też. u w agę na u n iw ersa ln y i n ieza leżn y od k u ltu ry problem w o ln o ści kobiety, która rep rezen tu jąc cielesn ą p łcio w o ść jest często tra k to w a n a p rzed m iotow o, a kom u n ik acja jej jest ograniczona do „język a c ia ła ”. Z arów n o e m a n cy p a cja (jako w y zw o len ie się z ucisk u , przem ocy), jak i fem in iza c ja (jako d ą żen ie do w sp ó łu d zia łu i rów ności z m ężczyzną) są form ą w y z w o le n ia się czło w ie k a w ogóle (w om an li- beration = h um an lib era tio n ), zd o b y w a n ia przez n ieg o w o ln o śc i, g d y ż w m iarę w chodzenia kobiet w życie sp o łeczn e od k ry w a ją one, ta k sam o jak i m ężczyźn i, now e w artości, n o w e rela cje (np. m a cierzy ń stw o , ojco stw o ), u b o g a ca ją się w z a je m - *’nie. W spółczesne ch rześcija ń stw o szczeg ó ln ie m ocn o p od k reśla rolę k o b iety jako od ­

pow ied zialn ej za stru k tu ry życia sp o łeczn eg o , zw ła szcza rod zin y, i w za jem n e d o­ pełn ian ie się fu n k cji k ob iety i m ężczyzn y (C. H alkes).

Oto p rzew odnia m yśl K ongresu: w o ln o ść rozu m ie się jako fu n k c ję św ia d o m o ­ ści, tzn. n iezależn ie od zew n ętrzn ych w aru n k ów ^ c zło w ie k m oże czuć się w o ln y m , jeśli taki jest stan jego św iad om ości. W olność dana c z ło w ie k o w i jest zaw sze z w ią ­ zana z ryzykiem , ale trzeba je pod ejm ow ać. C zło w iek ń ie jest a b so lu tn ie w o ln y , rów nież w p o d ejm ow an iu ryzyka, gdyż z sam ego fa k tu życia czło w ie k a w grupie w oln ość jednej osoby ogranicza drugą. D la teg o w o ln o ść m u si być rozp atryw an a z punktu w id zen ia ogran iczających ją sp o łeczn o -k u ltu ro w y ch w a r u n k ó w (dla tej oto k onkretnej osoby, grupy). Ze w zg lęd u n a n ieb ezp ieczeń stw o n a d u ży w a n ia w o l­ ności zarów no „w oln ość od”, jak i „w oln ość do” jest zw iązan a z o d p o w ied zia ln o ścią jako ob ow iązk iem m oralnym .

K ongres b ył sp otk an iem m ięd zy n a ro d o w y m i m ięd zy w y zn a n io w y m , a tym , co jed n oczyło w szy stk ich , b yła osoba C h rystu sa, a w k o n se k w e n c ji św ia d o m o ść j e ­ dnego O jca, jednej K s ię g ł św ., w sp ó ln y ch p rob lem ów i b o lą czek , c e ló w i zadań pracy du szp astersk iej. O kazję do w y tw o rzen ia ek u m en iczn ej a tm o sfery sta n o w iło kilka stałych p u n k tó w program u, np. grupy teo lo g iczn ej r e fle k sji (th eo lo g ica l re-

flection groups ) sp otyk ające się cod zien n ie w sk ład zie 7-10 osób przez 1,5 godziny,

gdzie u czestn icy d zielili się sw oim i o so b isty m i odczu ciam i, p rzek on an iam i, d o św ia d ­ czeniam i w zw iązku z zagad n ien iam i p o d ejm o w a n y m i w głoszon ych referatach , m sze św., w której u czestn iczyli n ie tylk o k a to licy , ek u m en iczn e n a b o żeń stw a w auli, na które składało się czy ta n ie P ism a św ., reflek sja p row ad zącego (codziennie z innego kraju: A u stralia, Indie, A m eryk a Ł aciń sk a, T anzania), osob ista m ed ytacja uczestników , pieśni i h ym n y a na za k oń czen ie — w e z w a n ie B oga z prośbą o b ło g o ­ sła w ień stw o ; w sp óln e od śp iew a n ie O jc z e na sz („Przyjdź k ró lestw o T w o je ”), w trzydziestu językach. U czestn icy k olejn o sp on tan iczn ie z sa li ró w n ież w y p o w ia ­

(4)

d a li w e w ła sn y m języku; „C hrystus je s t P a n em ”. Z danie to, ty lek ro ć p ow tarzane, w y w o ła ło p rzed ziw n e u czu cie, iż jed n ość w C h rystu sie p ozw ala przezw yciężyć b ariery języ k o w e, k u ltu ro w e i n arod ow ościow e.

R ezu lta tem K o n g resu b yła n ie ty lk o w za jem n a w y m ia n a w ied zy , a le głów n ie p o zn a n ie w a r to śc i in n ych relig ii, k u ltu r, narod ów , d o św ia d czen ie zn aczenia w za ­ jem n ej a k cep ta cji, zrozu m ien ia i jed n o ści oraz dobrej w o li i ch ę c i d zielen ia się dobrem w każd ej jego p ostaci, p rzeżycie w a r to śc i w ła sn e j r elig ii i kultury, co w y ­ w o ła ło jed n o cześn ie w śró d w ie lu u czestn ik ó w p otrzebę głęb szego w n ik n ięcia w sw o ­ ją w ła sn ą sp e c y fik ę relig ijn ą i n arod ow ą. R ozu m ien ie sieb ie sam ych, poczucie w ła ­ sn ej id e n ty fik a c ji u m o żliw ia ro zu m ien ie i p ro w a d zen ie d ialogu z in n ym i.

Z god n ie z u ch w a łą K o m itetu O rgan izacyjn ego K on gresu p ostan ow ion o odbyć d w ie k o n ty n en ta ln e k o n feren cje w 1981 r. E uropejska K on feren cja na tem at: W ar­ to ści r e lig ijn e w d u szp a sterstw ie i p sy ch o tera p ii odbędzie się na K atolick im U n i­ w e r sy te c ie L u b elsk im w P o lsce, zaś A fry k a ń sk a K o n feren cja — w tym sam ym ro­ ku w T anzanii. T ak jak i p op rzed n ie, ta k i n a stęp n e K o n feren cje sw y m charakterem b ęd ą k o resp o n d o w a ły z m y śla m i p ap ieża Jana P a w ła II w y ra żo n y m i w orędziu Ur-

bi et O rbi 17 X 78 r.: „[...] T oteż ch cem y iść d alej przetartą na szczęście drogą i po­

p ierać to, co sp rzyja u su w a n iu przeszkód, p ragnąc, b y w sp ó ln y m w y siłk iem udało się w reszcie d op row ad zić do d osk on ałej jed n o ści”.

Ks. J ó z e f M a j k a . E ty k a ż y c i a gospodarczego. W arszaw a 1980 s. 320. Seria: C hrze­ ścijań sk a M yśl S p ołeczn a. T. 5. O DiSS.

Od w ie lu lat zarów no m łodzież ak ad em ick a, jak i w ogóle in teligen cja polska o d czu w a ją p otrzeb ę sy stem a ty czn eg o op racow an ia w sp ółczesn ej katolick iej etyki gosp od arczej, która by p rzed sta w ia ła rozw ój i różnorodne p rzejaw y d zisiejszej ek o­ n om ii w św ie tle zasad ch rześcijań sk ich , w y ło żo n y ch na II Soborze W atykańskim oraz w en cy k lik a ch o sta tn ich pap ieży. N ap isan ie podręcznika ety k i życia gospo­ darczego je s t zad an iem bardzo trudnym , gdyż w ym aga n ie ty lk o solidnej znajo­ m ości ety k i ogóln ej i jej różnych sy stem ó w , a le tak że g ru n tow n ego przestudiow ania zasad różn ych d ok tryn so cjo lo g iczn y ch i ek on om iczn ych oraz osob istej, dogłębnej i w szech stro n n ej zn ajom ości k o n k retn y ch rozw iązań n ieraz bardzo złożonych za­ gad n ień m o ra ln y ch w prak tyce.

K s. R ektor M etrop olitaln ego Sem in ariu m w e W rocław iu, Prof. J. M ajka, jest jak najb ard ziej k o m p eten tn y do tego zadania, gdyż będąc doktorem h ab ilitow an ym w socjologii, stu d io w a ł p ro b lem a ty k ę m oraln ości życia gospodarczego od w ielu lat, jak św ia d czą o tym liczn e jego rozpraw y, d aw n iej w y d a n e (np. P rocen t i lichwa

w k a t o l i c k i e j nauce m o r a ln e j. L u b lin 1958) i liczn e a rty k u ły w n au k ow ych czaso­

p ism ach katolick ich .

W n in iejszej rozp raw ie A utor zaczyna sw ój w y k ła d od podania p od staw ow ych założeń ety k i, a w ię c od o m ó w ien ia ostateczn ego celu życia ludzkiego i osobow ych p ra w czło w ie k a do życia, w o ln o ści, in ic ja ty w y gospodarczej, do rozw oju i poszano­ w a n ia godności, do pokoju oraz do m iło ści sp ołeczn ej jako n ajw y ższy ch w artości ogóln olu d zk ich , p od k reślając, że „źródłem m oraln ej tran scen d en cji człow ieka jest jego rozu m n ość” (s. 22), że „w oln ość je s t n ie ty lk o zd olnością w yb oru , a le zadaniem czy n ien ia w ła śc iw e g o u żytk u z tej zdolności, dokon yw ania w y b o ró w coraz to do­ sk o n a lsz y c h ” (s. 33). W n a stęp n y ch rozdziałach A utor p isze o obow iązku pracy,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wśród nich problemem, który pojawiał się jako dominujący, było zachowanie się Austrii po zakończonym, austriackim śledztwie, przede wszystkim zaś były to sprawy

W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono, iż powietrznie sucha masa korzeni pszenżyta ozimego zawarta w 0–30 cm warstwie roli była najmniejsza wiosną w fazie krzewienia

Program implantów ślimakowych składa się z części diagnostycz- nej, chirurgicznej i opieki pooperacyjnej, obejmującej ustawienie systemu implantu ślimakowego i

W zakresie parametrów opisuj¹cych wzglêdne za- burzenia czêstotliwoœci wykazano równie¿ znamienne zró¿nicowanie wartoœci Jita, Jitt, RAP i PPQ pomiêdzy grup¹ kontroln¹ a

Zatem to zbyt proste, statyczne i binarne ujęcie sekularyzmu i religijności, z którego wypływało zarówno przekonanie o prawidłowości rozpoznania Saida, dystansującego

Wojska austro-węgierskie przeznaczone do akcji przeciwko Rosji wraz z garnizonami twierdz i umocnień (łącznie z grupą „B") liczyły 819 batalionów, 284 szwadrony, 380 baterii,

Teoria małych światów wywodzi się z ogólnie znanej teorii grafów, która słuŜyła i nadal słuŜy do opisu relacji pomiędzy wieloma obiektami.. Węgierski

Ten pierwszy urze- czywistnia si g ównie we wsparciu „wewn trznej wolno ci” (w ogólnym sensie stawania si osob ), jakie ucze otrzymu- je od nauczyciela (za spraw