• Nie Znaleziono Wyników

Keynesowska koncepcja popytu na siłę roboczą

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Keynesowska koncepcja popytu na siłę roboczą"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

______ FOLIA O ECO NO M ICA 75, 1987

Eugeniusz K w ia tk o w s k i*

KEYNESOWSKA KO NCEPCJA POPYTU N A SIŁĘ ROBOCZĄ

1. U W AGI W STĘPNE

Za g a d n ie n ie p o p y tu na siłę roboczą o d g ry w a w a ż n ą rolę w teorii ekonom icznej J. M. K eynesa. S tanow i o no isto tn y e le m en t o k r e ś la ją -cy jego teo rię z a tru d n ie n ia i bezrobocia. W y p ły w a to ze znaczenia, jakie w ynika ze sposobu ujęcia tego z agadnienia dla k e y n e so w s k ic h interpretacji, d o ty cz ą c y ch k s z ta łto w an ia się rozm iarów zatru d n ie n ia w gospodarce, przyczyn i c h a ra k te r u bezrobocia czy też poziom u z a -trudnienia w sta nie ró w n o w a g i gospodarczej. Są to k w e s tie o d o n io s-łym znaczeniu teoretycznym . Z tego względu u z a sa d n io n e w y d a je sie podjęcie problem u p o p y tu na siłę roboczą, m ają ce g o zasadnicze zna- c zenie dla ujęcia przez K e y n e sa pow yższych kwestii.

W a rty k u le próbuję wykazać, że zagadnienie popytu na siłę robo-czą m e zostało ośw ietlone w O gólnej teorii, w sposób jednoznaczny, na czym zaw azył fakt, że K ey n e s nie potrafił o d e rw a ć się w pełni od n e oklasycznego ujęcia tej kwestii. O bok o ry g in a ln e g o podejścia K e y -nesa, u zależniającego p o p y t na siłę roboczą od ro zm iaró w globalnego popytu na to w a ry (m a k ro ag re g ato w a funkcja p o p y tu na siłę roboczą) znajdujem y również w O gólnej teorii a k c ep ta cję podejścia n e o k la s y c z -nego, tra k tu ją c e g o p o p y t na silę roboczą ja k o funkcję płac r e a ln y c h (m ikroagregatow a funkcja p opytu na siłę roboczą). Usiłuję p rzy tym dowieść, ze funkcja m a k r o a g re g a to w a p o p y tu na siłę roboczą odqry- wa u K eynesa p ierw szoplanow ą rolę. W ła śn ie ow a n ieje d n o zn a c z -ność oraz rożne p o glądy in te r p re ta to ró w K e y n e sa w kw estii relacji między w spom nianym i funkcjam i p o p y tu na siłę roboczą tłum aczą jak sądzę, p e w n e rozbieżności w in te rp re to w a n iu poglądów K eynesa w zak re sie in te resu jąc e g o nas tu problemu*.

Dr, a d iu n k t w In s ty tu c ie Ekonom ii P o lity czn ej UŁ.

(2)

2. M AKROAGREG ATOW A FU NK CJA POPYTU N A SIŁĘ ROBOCZĄ

Podejm ując problem popytu na siłą roboczą, K ey n e s w ychodzi od rozpatrzenia tej kwestii z punktu w idzenia indy w id u aln e g o p r z e d -siębiorcy, co niew ątpliw ie jest w yra z em w p ły w u neoklasyków . Dla K eynesa jest oczywiste, że to indyw idualni p rzesiębiorcy przede wszystkim, k ie ru ją c y się w sw ym po stęp o w an iu m otyw em zysku, de- c y d u ją w istocie o rozm iara ch p opytu na siłę roboczą. J e g o zdaniem przedsiębiorcy będą starali się ustalić rozm iary p o p y tu na siłę ro b o -czą na poziomie, przy k tó ry m p rz e w id y w a n y zysk będzie m ak sy m a l-ny. Myśl tę w y ra ż a K eynes w sposób bardziej szczegółow y w swej teorii efe k ty w n e g o popytu.

Form ułując tę teorię, w prow adza K ey n e s funkcję globalnej p o d a -ży i funkcję globalnego popytu. Funkcja globalnej p oda ż y to funkcja, która „wiąże zatru d n ie n ie N z globalną ceną podaży, odpow ia dają c ej mu p ro d u k cji" 2. „Globalna zaś cena podaży, o d p o w ia d ają c a da n e m u zatrudnieniu, jest to poziom p r z e w id y w a n e g o dochodu, dzięki k t ó r e mu przedsiębiorcom opłaca się u ru ch o m ien ie takiego w łaśnie z a tr u d -nienia n. Innym i słowy, funkcja globalnej p oda ż y w yra ż a zależność między rozm iaram i zatru d n ie n ia a odpow ia d ają c y m i im p rz e w id y w a -nymi poziomami globalnych dochodów, przy któ ry c h zatrudnienie o takich rozm iarach jest dla przedsiębiorstw opłacalne. Natom iast

funkcja globalnego popytu prze dstaw ia „związek m iędzy różnymi hi-potetycznym i wielkościam i z atrudnienia a przychodam i, jakich moż-na oczekiw ać z produkcji o d p o w ia d ają c ej tem u z a tru d n ie n iu " 4. O ile więc globalna cena podaży określa poziom przychodów , w a r u n k u ją -cych przy d a n y m z a trudnie niu opłac a lną produkcję, to globalna

ce-płac, lecz od ro zm iaró w efek ty w n eg o p o p y tu ; V M e 1 i c h, T e o r e ty c z n e i p r a k t y c z n e

p r o b le m y pla co w e w e w s p ó łc z e s n y m ka pitalizm ie, cz. I, W a rs z a w a 1964, s. 90. S. F

in-ki I i V. T arascio p o d k re ś la ją , że u K eynesa m am y dw a u jęcia p o pytu na siłę roboczą, z.di ż.nc od sposobu, za pom ocą k tó reg o zm ian y cen w chodzą do sy stem u g o sp o d a r-czego (S. R. F i n k e l , V. J T a r a s c i o, W a g e and E m p lo y m e n t Theory, N ew York 1971, s . 214). E. J. M ish an dow odzi, że k e y n e so w sk a k o n c e p c ja p o p y tu na siłę ro -boczą nie jest w y p ro w ad zo n a z k rz y w e j k ra ń c o w e j prod"kcyjno.ści p racy , lecz z efe-k ty w n eg o popytu na to w a ry (E. J. M i s h a n, T h e Demand For Labor in a Class

i-cal and K e y n e sia n Fra mework, „The Jot-rnal ot Politii-cal E conom y" 1964, Vol. 72,

No. 6, is. 610).

2 J. M. K e y n e s , Ogólna teoria zatru dnienia, p rocentu i pieniądza W a rsz a w a 1956, s. 358.

5 Ibidem, s. 35, K eynes m a tti na m yśli g lo b aln y dochód, czyli p rzy ch ó d b ęd ą c y sum ą kosztów czy n n ik ó w p ro d u k cji i zysku,

(3)

<

na p opytu określa przychody, k tó re prze d sięb io rc y sp o d z ie w ają się osiągnąć przy tym zatrudnieniu. O z n aczając — za K e y n e se m — przez Z globalną cenę podaży, przez N zatrudnienie, zaś przez D globalną cenę popytu, można prze d staw ić funkcję globalnej p o daży w postaci Z = (p(N) oraz funkcję globalnego p opytu w postaci D = l(N).

N e o k la sy c y przyjm ow ali sp e cja ln e założenie co do rela cji m ię-dzy tymi funkcjami. Stojąc na g ru n cie p ra w a S aya zakładali, że ,,l(N) i cp(N) są sobie ró w n e przy wszelkich w a r to ś c ia c h N, czyli p rzy d o -wolnym poziomie produkcji i zatrudnienia, i gd y ma m iejsce p rz y ro s t Z o d p o w ia d a ją c y p rzyrostow i N, siłą rzeczy D [ —i[N)] ro ś nie o tę sam ą wielkość co Z. Inaczej mówiąc, teo ria k las y c z n a z a k ła da, że globalna cena p o pytu (czyli przychód) p rzy s to s o w u je się z a w sze a u to m a ty c z n ie do globalnej ce n y p o daży tak, że ja k a k o lw ie k b ę dzie w artość N, przychód D osiąga w artość ró w n ą globalnej cenie p o -daży Z, o d p o w ia d ają c ej tem u N " s.

K eynes odrzuca pow yższy pogląd n e o k la s y k ó w oraz leżące u jego podstaw p rze k o n a n ie o sa m oc z ynnie działającym m echanizm ie stopy procentow ej, z ap ew n ia jąc y m w y r ó w n a n ie p o p y tu i p o daży (co je s t u w a r u n k o w a n e w y r ó w n a n ie m z a m ierzonych inw e stycji i oszczędności), przy każdym poziom ie produkcji i z a trudnie nia. J e g o zdaniem, d e -cyzje jed n o ste k w sp ra w ie oszczędzania i in w e s to w a n ia są od siebie zupełnie niezależne i zresztą o p a rte na nieco in n y ch m otyw ach. Co p raw d a — podobnie ja k n e o k la s y c y — dopuszcza K e y n e s w pływ s to -py p ro c e n to w e j na inw estycje, ale — w o d różnie niu od nich — nie p rzy w ią z u je w iększego znaczenia do w p ły w u s to p y p ro c e n to w e j na oszczędności, k tó re uzależnia przede wszystkim od poziom u doc h o du6. W rezultacie dochodzi do wniosku, że o d d z ia ły w a n ie s to p y p r o -centow ej na r e a ln e w ielkości g o sp o d a rc z e jest mało efektyw ne. W szczególności, u k a z a n ie przez niego bezsilności polityki m o n e ta rn e j w sy tu a cji ,,pułapki płynności" oraz w s y tu a c ji „braku w rażliw ości inw estycji i oszczędności na zm iany stopy p r o c e n t o w e j ” w s k a z y w a ło na zasadnicze trudności w działaniu n e o k la s y c z n e g o m echanizm u r ó w now agi inw estycji i oszczędności. Staje zatem K e y n e s n a s ta n o w is ku, iż nie ma w g o sp o d a rc e kap ita listy c z n ej a u to m a ty c z n e g o m e c h a -nizmu z ap ew n iając e g o d o sto so w an ie globalnego p o p y tu d o globalnej podaży przy każdym poziomie p ro d u k cji i z a trudnie nia. W y s u w a ją c tę tezę zbliża się do sta n o w isk a m arksistow skiego, rów nież o d rzu c a -jącego p ra w o Saya.

5 Ibidem, s. 38. « Ibidem, s. 126 i 175.

(4)

Zdaniem Keynesa, jeśli przy d a n ej wielkości zatrudnienia, glo-balna cena p o p y tu (D) jest większa od globalnej c e n y p oda ż y (Z) to p rzedsiębiorcy będą zwiększali zatrudnienie, g d y zaś w a rto ść D jest m niejsza od Z, to p rzedsiębiorcy będą ograniczali z a trudnie nie, aż w artości D i 2 się w y ró w n ają . Rozmiar z a tru d n ie n ia w y z n a c z o n y jest więc pize z ,,p u n k t przecięcia funkcji globalnego p o p y tu z funkcją g lobalnej poaaży, gdyż w łaśnie w tym p u n k c ie p r z e w id y w a n y zysk p rzedsiębiorstw osiągnie sw e m aksim um ”7. W a rto ść D w tym punkcie o kreśla K eynes m ia ne m e fe k ty w n e g o popytu. M ożna więc stwierdzić, iż to w łaśnie rozm iary e fe k ty w n e g o p o p y tu w y z n a c z ają — według K e y n e sa — wielkość p o p y tu na siłę roboczą. M yśl tę w y ra ż a K e yne s zresztą expressis verbis w sw ej funkcji zatrudnienia, k t ó r ą u jm u je ja k o zależność między „sum ą e fe k ty w n e g o p o p y tu [...] a ilością z a -trudnienia w y tw a r z a ją c e g o produkcję, k tó re j c e n a p o daży będzie się rów nała tej sumie e fe k ty w n e g o p o p y t u ''8. Zależność tę określim y m ia-nem m ak ro a g re g a to w e j funkcji p o p y tu na siłę roboczą.

Ujm ow ana w pow yższym sensie m ak ro a g re g a to w a funkcja popytu n a siłę roboczą jest funkcją w ielu zmiennych. Chodzi tu o zmienne określające rozm iary efektyw nego p o pytu (popytu konsum pcyjnego i inw estycyjnego), a mianowicie: skłonność do konsumpcji, k r ań c o w ą wydajność kapitału, ilość pieniądza i prefe re n cję płynności. P rz y jrz y j-my się im nieco bliżej.

W ydatki k o n s u m p c y jn e uzależnia K ey n e s od tzw. skłonności do konsumpcji, k t ó r ą ujm uje jak o w łaściw ą każdej jednostce skłonność do w y daw ania części sw ojego dochodu na bieżącą konsumpcję. Za-kłada, iż w k rótkim okresie i przy danym dochodzie „skłonność do konsum pcji jest funkcją mniej więcej stałą"*, natom iast zmienia się wraz ze zmianą dochodu. „Skłonność do konsum pcji jest mniejsza przy w yższych dochodach, bowiem ludzie są na ogół skłonni do zw ię-kszania swej konsum pcji ze wzrostem dochodu, ale nie o tyle, o ile w zrósł dochód"10.

W ydatki in w e sty c y jn e uzależnia K eynes od krańcow ej wydajności kapitału i stopy procentow ej. O ptym istyczne przew idyw ania przysz-łej w ydajności d o datkow ych na kła dów kapitału stym ulują inw estycje aż do momentu, w k tó ry m sp adająca wraz ze wzrostem inw estycji k rańcow a w ydajność k ap ita łu w y ró w n a się ze stopą p ro c e n to w ą 11. Na zmiany w in w e sty cjac h oddziałują więc również zmiany stopy p ro

-7 Ibidem , s. 3-7. 8 Ibidem, s. 358. 8 Ibidem, s. 126. 10 Ib idem , s. 126. 11 Ib idem , s. 175.

(5)

centowej. Niższa stopa p rocentow a pobudza ceteris paribus in w e s ty -cje, zaś „wyższa stopa procentow a ham uje in w e s ty c je " 12.

Stopą pro ce n to w ą tra k tu je K eynes ja k o k a te g o rię czysto pieniężną, zależną od podaży pieniądza i preferencji płynności. W pływ podaży pieniąuza dokonuje się, jego zdaniem, za pośrednictw em w pływ u na m otyw spek u la c y jn y p o p y tu na pieniądz, k tó ry obok m otyw u transak- t y jn e g o i ostroznosciowego stanow i ko lejn e uzasadnienie u trz y m y w a -nia pieniądza przez jednostki. W zrost podaży pieniądza obniża stopę procentow ą, zaś spadek tej podaży podnosi stopę p ro c e n to w ą 1’. Dzieje się tak dlatego, że przy zwiększonej podaży pieniądza, większa jego ilosc je s t dostępna dla celów spekulacyjnych, w związku z czym j e dnostki bardziej zawzięcie „ k onkurują " o p ap ie ry w artościow e p rz y -noszące procent. W rezultacie tego r y n k o w e ceny papierów w a rto ściow ych wzrastają, co jest rów noznaczne ze spadkiem stopy p r o c e n to -wej (rozumianej tu jako relacja dochodu z p ap ie ró w w a rto śc io w y c h do ich ceny rynkowej). W p rzypadku obniżki podaży pieniądza r y n -k ow e ceny papierów w artościow ych spadają, co oznacza wzrost stopy procentow ej.

Powyzsze zaleznosci między ilością pieniądza a stopą pro ce n to w ą mogą ulec m odyfikacjom pod w pływ em zmian preferencji płynności.

( у preferencja płynności je d n o s te k ulega obniżeniu, to fakt ten p o -tęguje spadek stopy pro ce n to w ej przy danym wzroście podaży pie- m ądza. Gdy zaś preferencja płynności się podnosi, to spadek stopy procentow ej jest słabszy przy danym wzroście ilości p,e„iądza. N a -tomiast „obniżka stopy pro ce n to w ej nie nastąp,, g d y p refe re n cja p łyn. n o s a rosnie silniej niż ilość pien ią d za "» . W tej sytuacji, znanej w li- e ra tu rz e pod nazwą „pułapki płynności", p o p y t n a pieniądz jest d o -skonale elastyczny wzglądem stopy procentow ej, a s topa pro ce n to w a nie może byc obniżona środkam i m onetarnym i.

Powyzsze rozw azania ukazują zmienne niezależne, k tó re w p rze k o -naniu K eynesa określają rozm iary efektyw nego popytu, a w związku z tym również rozm iary popytu na siłę roboczą. J ak pam iętam y z wcześniejszych rozważań, K eynes nie podzielał poglądu neoklasy- kow o działaniu autom atycznego mechanizmu, p rzystosow ującego w ielkość popytu do podaży, przy każdym poziomie produkcji i z a tru d n ie -nia. Stąd tez dostrzegał tendencję do usta la n ia się popytu na sile roboczą na poziomie, przy k tó ry m zatrudnienie było niższe od p e łn e -go zatrudnienia. Sądził jednak, że jest to tendencja, k tó rą można prze- yCięzyC~ Pew ne znaczenie p rzyw iązyw ał do polityki m onetarnej,

’* Ibidem, s. 145. 11 Ibidem, s. 220.

(6)

choć słusznie widział zarazem jej w ysoce ograniczony ch a ra k te r. W i ę

-ksze n a d z ieje wiązał n atom iast z p ołityką fiskalną, k tó ra bardziej bezpośrednio wpływ a n a rozm iary popytu. N adzieje K eynesa nie były j e d n a k w pełni uzasadnione, na co w skazuje rzeczyw ista s y tu a cja na l y n k u p ra c y w k r a ja c h kap ita listy c z n y c h oraz nierozw iązane p r o -blemy bezrobocia.

3. M IKRO AGREGATO W A FU N K CJA POPYTU N A SIŁĘ ROBOCZA

Ujęcie problem u p o p y tu na siłę roboczą przez K eynesa nie jest Lak jednoznaczne, ja k w ynikałoby to z dotychczasow ych rozw ażań K eynes bowiem, w y su w ają c tezę o zależności globalnego p o pytu na

siłę roboczą od e fe k ty w n e g o popytu, nie odrzucił ne o k la sy c zn e g o ujęcia tej kwestii, określanego tu m ianem m ikroagregatow ej funkcji popytu na siłę roboczą. Z aakceptow ał m ikroekonom iczny postulat tra d y c y jn ej ekonomiki o rów ności płac re a ln y c h i k rań c o w ej p r o d u k -cyjności prac y oraz w y p ły w ają cą z niego implikację o zależności roz-m iarów p o pytu na siłę roboczą od w ysokości płac realnych. Pow iadał w tej kwestii: „Przy danym stanie organizacji, a p a ra tu w ytw órczego i techniki produkcji, pom iędzy płacą realną, p rzy p a d a ją c ą na j e d n o s t-kę siły loboczej a w ielkością zatrudnienia — zachodzi jednoznaczna (ujemna) korelacja. Jeżeli więc zatrudnienie wzrasta, to na k ró tk ą m etę w ynagrodzenie jednostki siły roboczej, m ierzone w dobrach k o n -sumpcji roboczej, musi na ogół s p a ść " 15. Co praw da, po k ry ty c z n y ch u w a g a c h J. 7. D unlopa1® i L. T a rsh is a 17, podw a ż ają c y c h od stro n y em pirycznej n iektóre e le m en ty tej tezy, przyznał w spaniałom yślnie na łam ach „Economic Jou rn a l", iż pisząc Ogólną teorię zaakceptow ał b ez-k ryty c z n ie szeroez-ko rozpow szechnioną w śró d bry ty jsez-k ic h eez-konom istów w iarę w ten postulat, tym niem niej nie porzucił sw ego pierw otnego przekonania. Stwierdzał w tej kwestii: „Nadal jed n a k podtrzym uję głów ną ideę postulatu i wierzę, iż w ym aga on raczej p opraw e k niż odrzucenia”18.

Podzielając pogląd neoklasyków , iż koniecznym w arunkiem w z ro s -tu zatrudnienia (-tu w znaczeniu również popy-tu na siłę roboczą) jest

15 Ibidem,

16 J. T. D u n l o p , T h e M o v e m e n t o l Real and M o n e y W a g e Rates, „T he Econo-m ic Jo u rn a l" 1938, Vol. XLVIII, s. 413— 434.

L. T a r s h i s, C hanges in Real an d M o n e y W a g e s , „The Econom ic J o u r n a l” 1939, Vol. XLIX, s. 150— 154.

18 J. M. K e y n e s, R e la tiv e M o v e m e n ts ol Real W a g e s a nd O utput, T he Eco nom ic Jo u rn a l" 1939, Vol. XLIX, No. 193, s. 40.

(7)

obniżka płac realnych, K eynes nie zgadza się z nimi w kwestii sposo-bu przeprow adzenia tych obniżek. W y s u w a dwa a rg u m e n ty przeciw ko neoklasycznej metodzie, polegającej na obniżaniu płac nominalnych. Pierwszy z nich ma c h a ra k te r pragm atyczny. J e g o zdaniem postulat obniżki płac nom inalnych je s t niere alny w w a ru n k a c h istnienia sil-nych związków zawodowych, a próby jego realizacji prow adziłyby do niepotrzebnych za ta rgów z robotnikam i18. Po drugie, polityka obniżek ptac nom inalnych je s t niecelow a i w ręcz szkodliwa. Co praw da — jak p rzyznaje K eynes — może się zdarzyć, że jakiś in dyw idualny przed-siębiorca zwiększy rozm iary produkcji i zatrudnienia pod w pływ em obniżki płac, to je d n a k nie można tego rozum ow ania — tak jak to robi A. Pigou — przenosić na całą gospodarkę, gdyż ogólna obniżka płac nom inalnych nie musi wcale oznaczać obniżki płac realnych. Trudno bowiem zakładać stałe rozm iary popytu na to w a ry (i w zw ią-zku z tym niezm ienny poziom cen) w sytuacji obniżki płac n o m in a lnych. W tej sytuacji należy spodziewać się obniżki rozm iarów p o p y tu, co nie pozostanie bez w pływ u na ceny, k tó re będą n a jp r a w d o p o -dobniej spadać pari passa z płacami, usu w ając w ten sposób bodźce pobudzające wzrost zatrudnienia. Z tych względów jako m etodę ob-niżania płac rea ln y c h p ro p o n u je K eynes nie obniżki płac nom inalnych, lecz łatw iejsze do p rzeprow adzenia podwyżki ce n 20. K eynes d aje się tu poznać jako bardziej w y tra w n y — w poró w n a n iu z neoklasyka- mi polityk gospodarczy. Ten sam cel chc ia łb y realizow ać w sposób bardziej zaw oalow any, w y w o łu ją c y słabsze sprzeciw y ze strony klasy robotniczej i osłabiający a ntagonizm y klasow e w g ospodarce k a p ita listycznej. O dm ienny sposób realizacji celu nie zmienia jednakże k la sowej w ym ow y jego poglądów, która pozostaje taka sama jak w p rz y -padku ujęcia neoklasycznego.

J e d y n y m właściw ie ustępstw em , jakie K eynes skłonny był zrobić na rzecz postulatu n e o k la sy k ó w dotyczącego obniżki płac nom inalnych było stwierdzenie, że jeśli obniżki tych płac m iałyby w płynąć na za-trudnienie, to mogłoby się to e w e n tu a ln ie dokonać jed y n ie pośrednio, poprzez w pływ na skłonność do konsumpcji, k ra ń c o w ą w ydajność k a -pitału i stopę p ro c e n to w ą 21. O ddziaływ anie poprzez skłonność do kon sumpcji tra k to w a ł jako niee fek ty w n e (z p u nktu widzenia wzrostu z a -trudnienia), gdyż spow odow ana obniżką płac red y stry b u c ja dochodów ,,°d robotników do innych czynników produkcji p raw dopodobnie zmniejszy skłonność do ko n su m p cji"22. N iezbyt duże znaczenie

przy-M K e y n o s , Ogóln a teoria..., s. 23—24.

Ibidem, s. 24 i 336.

« Ibidem, s. 333. « Ibidem, s. 334.

(8)

wiązywał również do oddziaływ ania poprzez krań c o w ą w ydajność k a -pitału, aczkolwiek przyznawał, że obniżka płac nom inalnych może w pe w n y c h w a ru n k a c h w płynąć korzystnie na na stroje p rze d sięb io r-ców. Zm iany n a stro jó w nie dają się bow iem przew idzieć w teorii N atom iast większe nadzieje wiązał K eynes z możliwością w pływ u p o -przez stopę procentow ą. Obniżka płac nom inalnych zmniejsza bowiem popyt tra n sa k cy jn y na pieniądz i w ten sposób pozostawia - - przy nie zmienionej ilości pieniądza — większą podaż pieniądza dla celów sp e -kulacyjnych, co prowadzi do obniżki stopy p rocentow ej i wzrostu inwestycji. J e s t to je d y n y k a n a ł w pływ u obniżek płac nom inalnych na zatrudnienie, dla którego znalazł K eynes teoretyczne uzasadnienie. Pomimo tego, nie był zw olennikiem polityki obniżek płac nom inalnych, gdyz — jak powiadał — „możemy [...] w yw ołać dokładnie ta kie same skutki w stopie procentow ej przez obniżenie plac przy r ó -wnoczesnym pozostaw ieniu niezmienionej ilości pieniądza, jak przez zwiększenie ilości pieniądza przy pozostawieniu niezm ienionego pozio-mu plac ■, a przecież „tylko ktoś naiw ny mógłby w y b ra ć elastyczną politykę płac zamiast ela stycz nej polityki pieniężnej"24.

4. KILKA W N IO SK Ó W

J a k w ynika z p rzep ro w a d z o n y ch rozważań, m am y u K eynesa dwie u n cje popytu na siłę roboczą. Po pierwsze, funkcję m akroagregato- wą, w y ra ż ają cą zależność globalnego p opytu na siłę roboczą od wielkości e fe k ty w n e g o p opytu i po drugie, funkcję m ik ro a g re g a to w ą w ią -żącą globalny popyt na siłę roboczą z wysokością płac rea ln y c h Isto-tne jest w związku z tym zagadnienie relacji m iędzy tymi funkcjami.

szczególności in te resu jąc e jest pytanie, w jakiej mierze obniżka P ac rea ln y ch jest niezbędnym w a runkie m w zrostu zatrudnienia w s y -tuacji wzrostu e fektyw nego popytu.

W postaw ionej w yżej kwestii można doszukać się u Keynesa stwier- zen po d k reślają c y ch nieuchronność obniżki płac rea ln y ch w w a r u n -kach wzrostu e fe k ty w n e g o popytu. K eynes powiada, iż „wzrost efe-ktyw nego popytu, ogólnie biorąc, rozładow uje się częściowo w tym, że powiększy zatrudnienie, częściowo zaś w tym, że podw yższy poziom cen y s tę p u ją cy tu wzrost poziomu cen tłum aczy K eynes działa-niem p ra w a m alejącej produkcyjności krańcow ej, które podnosi ko- s z ty ^ k ra n c o w e (i tym samym ceny) wraz ze wzrostem zatrudnienia.

15 Ibidem, s. 339.

u Ibidem , s. 341.

(9)

Gdy więc e fe k ty w n y popyt wzrasta, to w jego rezultacie podnosi się poziom produkcji i zatrudnienia, który w yw ołuje rów nocześnie wzrost poziomu cen, w w yniku działania praw a m alejących przychodów. W ten sposób wzrostowi e fektyw nego popytu tow arzyszy spadek płac r ealnych (w ynikający ze wzrostu cen).

Powyższego stw ierdzenia nie należy jednak traktow ać jako tezy za rów norzędnym tra k to w a n ie m przez Keynesa obydw u funkcji popylu na siłę roboczą, jak to sądzą niektórzy jego inte rpre ta torz y. Bardziej uzasadniona w ydaje się sugestia, iż przyczyną w zrostu popytu na siłę roboczą jest w K eynesa wzrost e fe k ty w n e g o popytu, natom iast obni-żka płac rea ln y c h je s t nie przyczyną, lecz raczej n a stę p s tw e m w zrostu p rodukcji i zatrudnienia, w yn ik ają c y m z w y stęp o w a n ia m alejącej k r a ń -cowo wydajności pracy. N a su w a się wniosek, iż tylko m akroagregato- wą funkcję popytu na siłę roboczą ujm ow ał K eynes w k a te g o ria rh związku o c h a ra k te rz e przyczynow ym .

W y d aje się, iż u p orczyw e trzym anie się tezy o związku płac r e a ln ych i zatrudlnielnia w ylnika u K eylnesa z lnadm ierlnie statyczlnego c h a -rak te ru jego teorii. G dyby odrzucić statyczne założenia k eynesow skiej analizy i uwzględnić postęp techniczny jako czynnik w zrostu w y d a j-ności, to p raw dopodobna jest możliwość, że w zrostow i e fektyw nego p opytu w y w o łu ją c em u wzrost produkcji przez pe łniejsz e w y k o rz y s ta n ie istniejących zdolności w y tw ó rc z y ch tow arzyszyłby w zrost p ro d u k c y j-ności i spadek jed n o stk o w y c h kosztów produkcji, w rezultacie czego możliwy byłby wzrost zatrudnienia przy jednoczesnym wzroście płac realnych. W y n ik a stąd, iż postulat obniżki płac realnych, jako w a r u -nek wzrostu zatrudnienia w sytuacji wzrostu e fe k ty w n e g o popytu, nie był Keynesowi koniecznie potrzebny. W pew nym sensie przyznał to sam Keynes, k tó ry w kilka lat po w ydaniu O gólnej teorii pisał: „Dla mej w łasnej teorii w niosek ten [chodzi o związek płac rea ln y ch i zatrudnienia — E.K.] był niew ygodny, gdyż neutralizow ał w pływ g łó w n ych analizow anych przeze mnie czynników oraz w y m agał w p r o w a -dzenia zastrzeżeń, którym i nie m usiałbym się kłopotać, gdybym mógł P rzyjćić przeciw ne uogólnienie"29. Mimo niew ątpliw ej oryginalności sw ych poglądów, K eynes nie potrafił jednak w O gólnej teorii o d e r-w ać się r-w pełni od „mądrości obiegor-w ych" r-w yrosłyc h na neoklasycz- nym gruncie.

(10)

Eugeniusz K w i a tk o w s k i

KEYNESIAN CON CEPT OF DEMAND FOR LABOUR

The a rtic le d eals w itli the problem of d em an d lor la b o u r in th e light ot J. M. K e y n e s' G eneral T h e o ry ol E m p lo y m e n t, Interest and M o n e y , w hich Is not in te r-p reted in a uniform w ay In tho lite ra tu re . T he a u th o r of th is a rtic le trie s to show th a t the p roblem w as not p re s e n te d in the ab o v e book in an e x p licit m an n er. A lo n g -sid e an original K ey n es' a p p ro a c h a cco rd in g to w hich demand for lab o u r is deter- m in aed by size of tho e ile c tiv e d em an d lor goods, w e can also find in General

1 h e o r y ' a n a c c e p ta n c e ol a n eo cla ssic al ap p ro ach tre a tin g d em an d for la b o u r as

a fu n c tio n of re a l w ages. T he a u th o r tries to p ro v e th a t the n eo cla ssic al ap p ro ach p lays u se c o n d a ry ro le In K e y n e s’ o v erall th e o re tic a l system , an d its a c c e p ta n c e by K eynes is d i e to th e fact th a t th e a u th o r of G eneral T h e o r y could not free him sell from neoclassical „com m on w isdom s".

Cytaty

Powiązane dokumenty

cych nietylko nasz przemys? budowy okr?tów, lecz. równie? u?atwi i przyspieszy

Przywołane taktyki są zatem asumptem nie tylko do podjęcia refleksji nad rozmaitymi jednostkami czy grupami społecznymi wy- korzystującymi przestrzeń publiczną w  celu

Podpisanie powyższe- go porozumienia stwarza możliwość nowej integracji w obrę- bie Federacji „Porozumienie Zielonogórskie”, co może być bardzo korzystne dla

Schemat rozwiązywania modeli typu Inforum. Źródło:

Ostatnią grupą zawodów, dla której naleŜy się spodziewać ofert pracy, są pracownicy usług osobistych i handlu – niedopasowanie rynku pracy w 2020 r.. Natomiast

Przyjrzyj się ilustracjom.. b) Określ jej kierunek i zwrot.

(odpowiedź) Tak więc siła wiatru wykonała nad skrzynią pracę ujemną o war- tości 6 J, czyli zmniejszyła energię kinetyczną skrzyni o 6 J... b) Ile wynosiła energia

Jeśli rozciągniemy sprężynę, pociągając klocek w prawo, jak na rysunku 7.10b, to sprężyna będzie działać na klocek siłą, skierowaną w lewo (ponieważ siła