S T U D I A I A R T Y K U Ł Y
R O C ZN IK I H U M A N I S T Y C Z N E Tom XLVII, zeszyt 7 - 1999
W I T O L D K O Ł B U K L u b lin
Z D Z I E J Ó W P A T R O N A T U W C E R K W I U N I C K I E J
W szelka w ładza w K ościele, tak w edług tradycji w sch o d n iej, p ra w o sła w nej, ja k i zachodniej, kato lick iej, w zasadzie p o w in n a n ależeć w y łączn ie do duchow ień stw a. W yjątkiem m ającym sw oje h isto ry czn e u za sad n ien ie było praw o p atronatu , obejm ujące ogół praw , ja k ie p rz y słu g u ją pew nej o so b ie w o bec ja k ie jś św iątyni czy b en eficju m i to nie z m ocy je g o stan o w isk a w h ie ra r chii kościeln ej, lecz z pow odu pew nych zasług n a rzecz K ościo ła. W p rak tyce stosunek opiekuńczy w obec k o ścio ła p o siad ał je g o fu n d a to r i je g o sp a d k o b ie r cy. P raw o p atro natu sw oją trad y cją sięga p raw ie p o czątk ó w za le g alizo w a n ia ch rześc ijań stw a - to je s t V і V I w ie k u 1.
W K ościele W sch odnim praw o p atronatu ro zw ijało się zn aczn ie w olniej i znacznie w ięk sza była niezależn o ść k o lato ra -p atro n a od w ładzy d uch o w n ej. W X V -X V II w ieku św iątynia (cerkiew ) n ależ ała z regu ły do w ła śc ic ie la w si, a duchow ny - pop o trzym yw ał zazw yczaj od n iego łan ziem i, k tóry sam m usiał w y karczow ać i upraw iać. P op też by ł trak to w an y n iek ied y ja k inni poddani, to znaczy zm uszany był do p ań szczyzny i inn ych cięż aró w fe u d a l nych. W aktach nadania dla cerkw i w łaściciel często zazn ac zał w y m iar zo b o w iązań k sięd za p raw osław nego w stosunku do szlac h eck ieg o , czy m o żn ow ład- czego folw arku. S krom ny p re stiż popów w p o łączen iu z ich u p o śled ze n iem m ajątkow ym spraw iał, że ich zo b o w iązan ia byw ały o bw aro w an e g ro ź b ą su ro w ych kar. W łaściciel m ógł naw et rozebrać cerkiew i zm usić w ten sposób poddanych do przejścia do K ościo ła łacińskiego. S ły nn ym p rz y k ła d em m oże
tu być d ziała ln o ść K atarzyny W apow skiej w Z iem i S anockiej i P rzem y sk iej2. T aka re a liz a c ja praw fu n d ato rsk ich b y ła m ożliw a w głów nej m ierze w skutek za n ie d b y w an ia tych spraw p rzez hierarch ię K o ścio ła p raw osław nego.
N iew ie le też zm ieniło się w tej kw estii po zaw arciu unii brzeskiej przez część K o ścio ła p ra w o sław n eg o w R zeczyposp olitej z K ościołem rzy m sko kato lick im . W p raw d zie król M ichał K orybut W iśn io w iecki w 1670 roku w ydał sw oim staro sto m o ficjaln y zak az zm uszan ia du cho w ień stw a g re ck o k ato lick ie go do prac p a ń sz czy ź n ia n y ch - kap łan i tego obrząd ku m ieli je d y n ie płacić u stalo n e daniny w łaścicielo w i - ale obok tego cały czas fu nk cjo n o w ała kon sty tu c ja sejm o w a o popow iczach. M ocą tej ostatniej synów popów m ożna było na p o w ró t zam ieniać w pań szczy źn ian y ch pod dan ych , jeśli w o kreślo nym czasie nie u zy sk ali św ięceń k ap łań sk ic h 3.
Po b u rz liw y m d la dziejów po lity czn y ch R zeczyp ospo litej w ieku XVII, i ró w n ie b u rz liw y c h w tym stu leciu losach w schodniego chrześcijań stw a, wiek X V III, a w łaśc iw ie siedem jeg o pierw szy ch d ziesięcio leci było okresem stabi lizacji i zarazem d y n am iczn eg o rozw oju stru k tu r organizacy jn y ch C erkw i g re c k o k a to lic k ie j, n azyw anej w tedy unicką. W ciągu tych trzech bez m ała ćw ie rćw ie czy n a P o d lasiu , B iało ru si, ale p rzed e w szystkim na P odolu i Nad- dn iep rz u p o w stało w iele (p raw d o p o d o b n ie b lisk o 3 ty siące) cerkw i p arafial nych, przy k tó ry ch osadzono d u chow nych un ickich w raz z ich ro dzin am i4. N a o d zy sk an y m n a m ocy pokoju karło w ick ieg o P odolu (w 1699 r.), po dw u d ziestu paru latach p an o w an ia tureckiego, istniało zaled w ie kilk a lub k ilk an a ście cerk w i. R ó w n o cz eśn ie z zasied lan iem na now o tych terenów , w raz ze sp ro w a d zan ie m osad n ik ó w , pow staw ały też now e cerkw ie g reckokatolickie. S zcz eg ó ln ie od lat trzy d ziesty ch X V III w. ich liczb a g w ałtow nie w zrastała, co sp o w o d o w a n e było m n iejszą ilo ścią napaści T atarów k ry m sk ich 5. F unda to ram i cerk w i byli przede w szystk im w ielcy feudałow ie po siadający środki na p ro w a d zen ie akcji k o lo n izacy jn ej. M ag nackie rodziny, czy to od zaw sze
2 M. H a r a s i e w i с z, A n n a les E c clesia e R uthenae, L eopoli 1862, s. 53-55; Р. К a 1 w a. D z ia ła ln o ś ć k o śc ieln a K a ta rzy n y W a pow skiej w Z iem i S an ockiej, L w ów 1931, s. 7 -44.
3 H a r a s i e w i с z, dz. cyt. s. 39-53.
4 L. B i e ń k o w s k i , O rg a n iza c ja K o śc io ła W sch odn iego w P o lsce, w: K o śc ió ł w P o l sc e , red. J. K ło c z o w sk i, t. II, Kraków 1970, s. 9 2 6 -9 3 6 .
5 P. N. В a t i u s z к o w , P o d o lia . Isto r ic zie sk o je o p isa n ije, S. Pieterburg 1891; Trudy P o d o ls k o g o J e p a rc h ia ln o g o isto rik o -sta tistic z ie sk o g o K o m itieta , red. N. I. Jaworskij, wyp. IX, K am ien iec P od olsk i 1901 (tu: d zieje w szystk ich parafii K o ścioła W sch od n iego na Podolu od n ajd aw n iejszych cza só w ).
polskie, czy też spolonizow ane - L ubom irscy, P otoccy, C zarto ry scy , S ap ieh o wie i w iele innych, były niem al bez w yjątku k ato lick ie ob rząd k u rzy m sk ieg o . R zadziej w śród fundatorów cerkw i u nickich m ożna było sp o tk ać in sty tu c je K ościoła rzy m sk o k ato lick ieg o (b iskup stw a, klaszto ry ) oraz śre d n ią szlach tę, też przew ażnie łaciń sk ieg o o b rz ąd k u 6. B ył w tym b ard zo p o zy ty w n y p rzejaw pom ocy w iernych i K ościoła rz y m sk o k a to lick ieg o d la b ratn iej C erkw i u n ic kiej, św iadczący o braku chęci u n ifo rm izacji k ato licy zm u w R zec zy p o sp o lite j. Ze w zględu je d n a k na bardzo słabą p ozycję h ierarch ii K o ścio ła W sch o d n ieg o m ożna jed n ak podejrzew ać, że ta m asow a akcja ro zbudow y u n ick iej sieci parafialnej o db y w ała się przy braku form alnej ak cep tacji z je j strony. W p raktyce m ogło być tak, że biskupi o rd y n ariu sze p o szc zeg ó ln y ch d iecezji, zam iast u d zielać zgody n a w zn iesien ie now ej św iątyn i, d o w iad y w ali się o jej zaistnieniu z ust kan d y d ata na p aro ch a do zbudow anej w łaśnie cerk w i. Szybki proces budow y oznaczał w takim w ypadku ze strony b isk u p a tylko m ożliw ość zaak cep to w an ia tak iego stanu rzeczy, ja k i po w stał m ocą faktów do ko n an y ch . C zęsto, nie tro ska o zabezp ieczen ie po trzeb du cho w ych po d d an y ch , ale chęć o siąg n ięcia do raźnych zysków w postaci p o b iera n ia o p łat za p rezen ty dla zasiedlających b en eficju m p arafialn e, p o w o d o w a ła in icjaty w ę ery g o w an ia probostw a. To sam o zresztą m ożna chy b a pow ied zieć o w ład zach d ie c e z ja l nych, ściślej biskupach, którzy za sw ą zgodę na fu n k cjo n o w an ie now ej parafii p o bierali ró w nież p ew ne kw oty. N ie tro szczo n o się przy tym zb y tn io ani 0 stosow ne u posażenie beneficju m p arafialn eg o (o d p o w ie d n ia ilość gruntów 1 innych użytków rolnych), ani o zgodę b isk u p a un ick ieg o , ani o od p o w ied n ie przygotow anie do pracy duszp astersk iej kapłanów . M o żn a od n ieść w rażenie, że fund atorzy probo stw u nickich byli tak n ap raw d ę za in te reso w a n i tylko opłatam i z tytułu u d zielan ia prezen t d la kand y d ató w na paro ch ó w i ew e n tu a l nym i czynszam i i daninam i. W rz eczy w isto ści korzy ści te były d ość u m ia rk o w ane i nie m ożna negow ać zrozu m ien ia w śród fu n d ato ró w p o trzeb y za p ew nienia opieki d uszp astersk iej dla sw oich „ ru sk ic h ” p o d dan ych . Z re sz tą w m ia rę postępującej „stab ilizac ji” sytuacji w ew nętrznej w R zec zy p o sp o lite j h ie ra r chia unick a zw ięk szała sw oje zain tereso w an ie ja k o śc ią u p o saż en ia b en eficjal- nego n ow oery gow anych parafii greck o k ato lick ich . T ak ą n a o gó ł k on k lu zję znajdujem y w pracach historyków , którzy g en eralizu jąc różne zjaw isk a, n ie
6 Zob. zw ł.: L. P o c h i l e w i c z , Skazan ija o n a sielen n ych m ie stn o stia c h K ije w sk o j gu biern i iii sta tis tic ze sk a ja , isto ric z ie sk a ja i c erk o w n yja za m ietk i o w siech d ierie w n ia c h , sie- lach, m iestieczk a ch i g o ro d a ch w p rie d ie la c h g u b ie rn ii n a c h o d ia szczic h sia , K ijew 1864.
zbyt p re c y z y jn ie a n a liz u ją stan fa k ty c zn y 7. A w yglądał on znacznie mniej o p ty m isty cz n ie.
N a jb ard ziej w idom ym znak iem fu n k cjo n o w an ia p arafii katolickiej w X VIII w iek u b y ło n atu ra ln ie istn ie n ie cerkw i parafialnej. K oszty jej w znoszenia i rem o n tó w p o n o sił w łaściciel danej m iejsco w ości. C hcąc m aksy m aln ie ob ni żyć w y d atk i zw iązan e z tym przed sięw zięciem , w znoszono św iątynie bardzo sk ro m ne, w ręcz liche, i z najtań szeg o m ateriału. W 1772 roku na przeszło 9 tys. ce rk w i g reck o k ato lick ich w granicach R zeczy po spo litej zaledw ie około 170 św iąty ń zb ud o w an y ch było z trw alszeg o m ateriału niż drew no, co stano w iło za le d w ie 1,5 % so lid n iejszy ch o b iek tó w 8. D la p orów nania, analogicznie w K o ście le rz y m sk o k a to lick im na ziem iach R zeczy po sp olitej około 50-55 % k o ścio łó w było obiek tam i drew nianym i, zaś drug ie tyle m u ro w any m i9. G dy by je d n a k je sz c z e cerk w ie b ud o w an e z drew n a były w m iarę o kazałe, czy w z n ie sio n e z b ard zo dob reg o m ateriału, niestety, tak nie było. Przy lekturze akt w izy tac y jn y ch , lub opracow ań op arty ch na aktach w izytacji z tam tego c z a s u 10, n iejed n o k ro tn ie, a n aw et bard zo często , spotykam y się z uw agam i, że ce rk iew zb u d o w an a je s t głó w nie z desek, częścio w o darni, a naw et z gliny i ch ru stu . N a rażo n e na pożary, w ichury i p ow od zie św iątyn ie takie bardzo łatw o u leg ały ruinie, a naw et całko w item u zniszczeniu. N ajczęściej ulegało u szk o d z en iu p o d m u ro w an ie, podw aliny, po dło g a i dach. C zęsto też w ystępo w a ła k o n iecz n o ść rem ontu sufitu i oszalo w an ia cerkw i. Po w ielekroć od bu do w y w an e, w identy czn y sposób, żad ną m iarą nie m ogły się rów nać naw et z b ard zo skrom nym i kościo łam i łaciń skim i.
7 Zob. przypis 4.
8 W. К o ł b u k, K o śc io ły W schodnie w R ze c zy p o sp o lite j około 1772 roku. Struktury a d m in is tr a c y jn e , cz. 1: Stan K o śc io łó w W sch odnich o k oło 1772 ro k u , rozdz. 1. C erkiew grec kok atolick a (un icka), f. B u d ow n ictw o cerkiew ne, (w druku, wyd. Instytutu Europy Środkowo- -W sch od n iej w L ub lin ie).
9 S. L i t a k. K o ś c ió ł ła ciń sk i w R ze c zy p o sp o lite j o k oło 1772 roku, Lublin 1996, s. 7 0 -7 7 .
10 Akta w izytacji parafii greckok atolick ich w A rchiw um P aństw ow ym w Lublinie (zespół: C h ełm sk i K on systorz G reck o-K atolick i, nry 10, 6 4 3 , 714, 7 7 4 , 7 8 0 , 7 9 7 , 816, 817, 82 1 ), w Ar chiw um P ań stw ow ym w P rzem yślu (zespół: A rchiw um G reck o-K atolick iego Biskupstw a w P rzem yślu , nry 16, 17, 18, 20, 21, 22, 24, 25, 26, 27, 29, 33, 34, 36, 37, 41, 42, 43, 44, 4 7 , 4 9 , 52, 53, 54, 55, 56, 1165), w Centralnej Naukow ej B ib lio tece A kadem ii Nauk Ukrainy (O ddział R ęk o p isó w , nry 1285, 12461, 12462, 12463, 12464, 12465, 12467, 12468, 12469, 12470, 12472, 1 2 4 7 3 ,1 2 4 7 4 , 12475, 12475, 12477, 1 2 4 7 8 ,1 2 4 8 1 , 12482. O pracow ania źród łow e to m.in. w sp m n ian e w yżej prace P o ch ilew icza , Trudy P odolsk ago Jeparchialnogo K om itieta, itd.
N iew ątp liw ie też, w p orów naniu do K o ścio ła łaciń sk ieg o , zn a czn ie ubożej p rz ed staw iała się k w estia u p o saż en ia parafii u n ick ich w g ru nty rolne. N aw et w zględnie d o b rze zao p atrzo n e u n ick ie b en e ficja p arafialn e w o k o licac h Z a m ościa, gdzie gleby były n ajży źn iejsze, z reguły sk ładały się z 2-3 m órg ogrodu (sad, w arzyw nik), 10-20 m órg łąki lub p astw isk a i 4 0 -8 0 m órg ziem i ornej. O zn aczało to, że w n ajlep szy m w ypadku p arafialn e b en e ficju m u n ick ie dorów nyw ało sw ym obszarem dużym g o sp o d arstw o m ch ło p sk im . P rzew ażn ie je d n a k areał gruntów przy n ależący ch do p arafii u nick iej o scy lo w a ł w okół 15-20 hektaró w (1 łanu różnie liczonego). N ie b yło to dużo, zw aży w szy na często n ien ajlep sz ą jak o ść gleb, liczn ą zazw yczaj ro d z in ę p a ro c h a (5 do 10 d zieci), u trzy m y w an ie 2-3 osób służby i k o n ieczn o ść w y d z ie le n ia pew nej działki dla d iak a i je g o rodziny (zazw yczaj tzw . og ro du w a rzy w n eg o ). T ak w ięc hojność fundatorów cerkw i i p ó źn iejszy ch p atro n ó w (k o lato ró w ) w k w e stii stosow nego up o sażen ia m aterialn eg o p arochó w u n ick ich b y ła b ardzo u m ia rk o w a n a 11.
W tej sytuacji istotnym źródłem dochodów paro chó w u n ick ich b y ła d z ie sięcina p o b ieran a od chłopów - w iernych C erkw i u n ick iej, a p rzed e w szy st kim korzy ści czerpane z p rz y słu g u jąc y ch pro b o szczo m , w sp ó ln ie z ch ło pam i, praw serw itutow ych. T ylko n ieliczn e p ro b o stw a u n ick ie p o zb a w io n e były praw a k o rz y sta n ia z gm innych p astw isk. W ięk szo ść o p rócz tego k o rz y sta ła z p raw a b ezp łatn eg o m ielen ia zbóż w p ań sk ich m łyn ach, p ra w a w olnego w rębu w lasach na opał i budow ę, ło w ien ia ryb - tam gd zie by ło to m o żliw e - oraz w arzen ia trunków w d w orskich b ro w arach i g o rz eln iach . P on adto praw o p o b iera n ia o p łat z tytułu posług relig ijn y ch daw ało ró w n ie ż pew ne m ożliw ości u zy sk iw an ia n iew ielk ich dochodów . Jed n a k w szelk ie d o cho dy i przyw ileje, ja k ie p o ten cja ln ie m ogło osiągać d u ch o w ie ń stw o u n ick ie, k o ry g ow ane były p rzez fak ty czn e m ożliw ości ich uzy sk an ia. S um y o siąg an e z d o chodów w ydaw ane były p rzez rządcó w p arafii n a po d atk i p ań stw o w e, b ieżące w ydatki k ościelne, drobne i w iększe rem onty cerkw i, b u d y n k ó w p leb ań sk ic h i g ospod arczych należących do probostw . R ó w n o cześn ie d o ch o d y d u c h o w ie ń stw a były zm niejszane p rzez liczne p rzypadki z a k w estio n o w an ia słu żeb n o ści (w olny w rąb i m lew o), zaw łaszczen ia g runtó w cerk iew n y ch oraz b ard zo c z ę s tego p łacen ia dziesięcin p rzez ludność u n ick ą na rzecz m iejsco w y c h p leb an ó w obrządku łaciń sk ieg o . W unickiej d iecezji chełm sk iej szc zeg ó ln ie stara ła się ograniczać nadane ongiś przy w ileje p arafio m u n ick im O rd y n a cja Z am o jsk a.
11 W. К o 1 b u k, D u ch o w ie ń stw o un ickie w K ró le s tw ie P o lsk im 1 8 3 5 -J 8 7 5 , Lublin 1992, s. 81-82.
Jej a d m in istra c ja sy stem aty czn ie u tru d n ia ła k o rzy stan ie z w olnego w rębu na o p ał i b u d o w ę w sw oich lasach, a w końcu d o p ro w ad ziła do tego, że całk o w icie zab ro n io n o k o rzy stać z teg o p rzy w ileju. T ak sam o czyn ion o z innym i se rw itu ta m i’’.
P o d o b n ie ja k o św iąty n ie i byt m aterialn y parochów , rów nież o sprawy o d p o w ied n ieg o p rz y g o to w an ia in telek tu aln eg o k and y d ató w na k apłanów p atro ni cerk w i nie w ykazyw ali raczej stosow nej troski. W księgach , w których u m ie sz c z a n o k opie p re zen t na u n ick ie p rob ostw a, nig d zie nie m ożna się zet knąć z in fo rm ac ją św iad czącą o zain tereso w an iu się k o lato ra spraw ą w y k sz ta łc e n ia k an d y d a ta n a p ro b o sz cza danego ben eficju m . S zczegó łow o nato m iast są z reg u ły op isy w an e g ru n ta i n ieruch om o ści, k tó re na m ocy d aw n iej szych p rz y w ile jó w w cho dziły w skład ben eficjaln eg o u p o saż en ia probostw u n ick ich . W X V III w ieku - a ściślej do rozbio rów R zeczy po spo litej - nikt, w g ru n c ie rzeczy , nie in tere so w ał się spraw ą stoso w neg o przyg o to w an ia kan d y d ató w n a k ap łan ó w u n ick ich . P ew n a p ra k ty k a ob rzęd o w a nab y ta od ojców czy k re w n y ch , któ rzy byli kapłanam i unick im i, elem en tarn e um iejętności c z y ta n ia i p isan ia oraz p o siad an ie pew nych środków fin anso w ych , ko niecz ny ch do u zy sk a n ia św ięceń i o trzy m a n ia prezen ty , stanow iły o przejściu do stan u d u ch o w n eg o i w k o n sek w en cji do o b jęcia p arafii u n ick iej. P rofesja k a p ła n a u n ick ieg o p rz ech o d z iła z ojca na syna. B yw ało, że niek tó re parafie p rz ez dw a, trzy stu lecia p o zo staw ały pod o p iek ą d u szp a ste rsk ą p rzed staw icieli k ilk u p o k o leń tej sam ej rodziny. Z asied z iałe w p arafiach na P o dlasiu rody k a p ła ń sk ie K o ncew iczów , Ł adów czy Z atkalikó w , za głów ny tytuł do zajm o w a n ia się p ra cą d u szp a ste rsk ą uw ażały n ad anie ich przo dk om na przełom ie X V II і X V III w ieku statusu parochów przy n o w o ery go w an ych parafiach. P o n ie w aż sp o ra d y czn ie tylk o duchow nym i u n ickim i zostaw ali synow ie ch ło pów , czy d robn ej szlachty, kap łan i u niccy stan ow ili sw ego rodzaju kastę kap łań sk ą , co p rz y jm o w a n e było n atu ra ln ie p rzez ów czesn e społeczeństw o, ale co nie sk łan iało k an d y d ató w na k apłanó w do szczeg ó ln iejszeg o w ysiłku in te le k tu a ln e g o , skoro i tak m ieli, za ap ro b atą d zied ziców , zapew n io ne m iej sce p racy d u szp a ste rsk iej. P atroni p arafii unickiej nie w y kazyw ali niem al ża dnego z a in te reso w a n ia i p ra cą d u szp a ste rsk ą księży u n ick ich , i potrzebam i m ateria ln y m i b en e ficjó w cerk iew n y ch . K olatorski o b ow iązek uw ażano za
' А. К o r o b o w i с z, S ytu a cja m a teria ln a K o śc io ła grec k o -u n ick ieg o w K ró le stw ie P o lsk im 1 8 1 5 -1 8 7 5 , „ R oczn ik i D ziejó w S p o łeczn y ch i G ospod arczych” , 2 9 (1 9 6 6 ), s. 105-124.
u ciążliw ość, k tó ra w yrosła z tradycji i któ reg o nie b ard zo w iado m o ja k się p o z b y ć 13,
Pew ne zm iany w kw estii fun k cjo n o w an ia p raw a p atro n atu m iały p rzy nieść dopiero skutki rozbiorów R zeczyposp olitej. U w id o czn iło się to b ard ziej w za borze austriackim , w pew nym zaś stopniu, i w zab orze ro sy jsk im .
W austriackiej G alicji, w rezu ltacie jó zefiń sk ie j p o lity k i refo rm k o śc ie l nych, d oszło do radyk alnego zm n iejszen ia się liczby p arafii u n ick ich (m niej w ięcej o 1 /3 )14. D uchow ni częściow o u n ieza leżn ili się od k o lato ró w dzięki tzw . funduszow i religijnem u i o gólnie op iece państw a. F u n d u sz ten był o so b liw ością austriacką, niezn an ą w innych zaborach. Z ało ży ł go c e sarz J ó z e f II i nazw ał k asą relig ijn ą (11 m arca 1782 r.), n astęp n ie je d n a k p aten te m z 15 lipca 1785 r. nad al mu nazw ę funduszu relig ijn eg o i u cz y n ił go w łaścicielem całego m ajątku k ościeln eg o w m onarchii austriackiej. Jeg o istn ie n ie zo stało u znane praw nie po 70 latach p rzez S tolicę A p o sto lsk ą w k o n k o rd a cie (art. 31), przy czym tylko biskupom zastrzeżono n ad z ó r n ad je g o zarządem . K ażdy kraj, n ależący do m onarchii h absburskiej, p o siad ał swój w łasn y fu n d u sz re li gijny, zaś centraln y zarząd znajdow ał się w w iedeń sk iej K a n celarii N a d w o r nej, a po 1848 r. w M in isterstw ie W yznań i O św iaty. W G alicji istn ia ły d w a fundusze, to je s t rzym sk o k ato lick i i greck o k ato lick i, lecz oba zostały p o łą c z o ne i pokryw ano z jed n eg o funduszu w szystkie p o trzeby C erk w i i K ościoła. C erkiew w dużym stopniu k o rzy stała z funduszu p o w stałeg o w w y niku lik w i dacji licznych k lasztorów łaciń sk ich . W artość sk o n fisk o w an eg o m ajątk u ła c iń skiego w ielo k ro tn ie p rzew y ższała w artość skon fisk o w an eg o m ajątk u C erkw i. N atom iast w ydatki na u trzy m an ie o b rządku g re ck o k ato lick ieg o niem al sześ ciokrotnie p rzew yższały zysk z m ajątków zabranych C erkw i ru sk iej. B yło to praw dziw e do b ro d ziejstw o d la dalszej eg zy sten cji tego o b rz ą d k u 15.
Z bieg iem lat zw iększyło się też za in tereso w an ie h iera rch ii sw oim i p o d w ładnym i. W iek X IX m iał p rzyn ieść g alicy jsk im d iecezjo m g re ck o k ato lick im praw dziw ie „ojco w sk ich ” biskupów , db ający ch zn aczn ie bard ziej od sw ych poprzednikó w , o sw oje d uchow ieństw o p arafialn e. T acy h iera rch o w ie ja k Jan
13 В i e ń к o w s к i, dz. cyt., s. 9 5 1 9 8 3 ; К o ł b u k, D u ch o w ie ń stw o u n ick ie , s. 43 --63.
14 W. С h o t к o w s к i, H isto ria p o lity c z n a K o ś c io ła w G a lic ji za r z ą d ó w M a ryi T eresy, Kraków 1909; S. N a b y w a n i e c, O rg a n iza c ja g re c k o k a to lic k ie j d ie c e z ji p r z e m y s kiej p r z y końcu la t sie d em d zie sią ty ch XIX w, „N asza P rzeszło ść” , 7 0 (1 9 8 8 ), s. 75 -1 2 7 ; F. F e j t o, J ó z e f II. H absbu rg rew o lu c jo n ista , W arszaw a 1993, s. 2 2 9 -2 4 0 .
Ś n ig u rsk i, T o m asz P o lański, czy Jan S tupnicki w d iecezji przem yskiej oraz A ntoni A n g ełło w icz, M ichał L ew ick i, czy G rzego rz Jach im o w icz w arch id ie cezji lw o w sk iej w ykazyw ali duże zaintereso w an ie i au ten ty czn ą troskę o co d zien n e by to w an ie sw ojego d u c h o w ie ń stw a 16. Z resztą w ogrom nym stopniu sam i w ierni u n ieza leżn ili się od sw oich panów po 1848 r., kiedy zniesiono p a ń sz czy z n ę. Jed n ak cały czas cerk w ie p o zostaw ały pod p atro n atem szlachty (teraz ju ż n azyw anej ziem iań stw em ), n iezależn ie od je j w yznania, czy o brząd ku re lig ijn eg o . W X IX w. stale po dnosiły się w śród d u ch o w ień stw a greck o k a to lic k ie g o głosy za zn iesie n ie m p raw a p atro natu , które to praw o w ciąż nie p o z o sta w a ło b ez w pływ u na stan cerkw i ruskiej. G łów nie cho dziło o praw o pre zen ty . N adal częste były p rzy padki, że patron czerpał z tego tytułu korzyś ci m ateria ln e , „ w y b ie rając” spośród przed staw io n y ch mu kandydatów na ben e ficju m , nie n ajg o d n iejszeg o lecz tego, którego p ozy skał drog ą p rzek u p stw a lub p ersp ek ty w ą w yjątk ow ej u leg ło ści. B yło to bez w ątp ien ia niezgodne z p ra w em ce rk iew n y m , a przy tym prow ad ziło do zach w ian ia postaw y m oral nej d u ch o w ie ń stw a, co w konsek w en cji p on iżało obrządek greckokatolicki w o czach w ie rn y c h 17.
P raw o p atro n a tu w iązało się także z pew nym i ob ow iązkam i m oralnym i. K o lato r b y ł zob o w iązan y u cz estn iczy ć w n abo żeń stw ach w cerkw i parafialnej, o ile p rz e b y w a ł na tere n ie parafii. P ow in ien był także żyć zgodnie z nakaza m i ce rk iew n y m i i być przy k ład em pobożności. O bo w iązek uczestniczen ia w życiu relig ijn y m p arafii często był niem ożliw y, choćby z tego pow odu, że k o la to r n ie re zy d o w ał n a je j terenie. W iększo ść k olatorów m iała pod swoją o p iek ą w iele p arafii u n ick ich , a na terenie sw oich p o siad ło ści b yw ała p atro n a mi p arafii łaciń sk ich , a że z reg uły byli oni katolikam i obrządku rzym skiego, w ięc u cz e stn ic z y li w nabo żeń stw ach w św iątyniach sw ojego o b rz ą d k u 18.
M im o liczn y ch reform jó z e fiń sk ic h w au striackiej G alicji, je sz c z e na prze ło m ie X V III і X IX w ieku, g łów nym o b ow iązk iem , w y nikający m z praw a p atro n a tu , b y ła tro sk a o stan fizyczny cerkw i i zabu do w ań cerkiew nych. R o zu m ian o p rz ez to w znoszen ie, zaopatrzen ie i rem o ntow an ie zabudow ań m ieszk a ln y c h i g o sp o d arczy ch , ja k rów n ież p rzy cerkiew n ych , np. cm entarzy.
16 J. Ł o z i ń s к i, Ż y t ’ie Joan n a S n ieg u rsk o g o w ła d yk i P erem yskogo, S am borskogo i S ia n o ck o g o , L w o w 1851; N a z а г к o, K yjiw śk i i H a łyćk i m ytro p o ły ty , Toronto 1962, s. 16-1 6 2 , 1 6 9 -1 7 0 , 1 8 6 -1 8 7 , 195, 2 0 5 -2 0 6 , 2 2 2 -2 2 7 .
17 „Prapor” , 3 (1 8 9 9 ), s. 2 4 4 -2 5 1 ; „N yw a” , 7 (1 9 0 6 ), s. 187-188, 3 7 7 -3 8 0 , 4 1 1 -4 1 4 . 18 T. F r ę с h o w i с z, C erk iew g rec k o -k a to lick a na teren ie d ie c e z ji p o d la sk ie j za rz ą d ó w bisk u p a B e n iam in a S zym ań skiego. S tu dia i m a teria ły h isto r y c zn e , R zym 1981.
W yw iązy w an ie się z tych p o w inności do k o ń ca X V III w. p rz e d sta w ia ło się bardzo ró żn ie w ró żnych regionach. N a p o czątk u w ieku X IX u w id o c z n iła się tendencja, p o p iera n a chy b a przez w ład ze au striack ie, do w z n o sz en ia cerkw i m urow anych, co zapew niało w ięk szą trw ało ść o b iek tó w , ale co b ard zo zw ię k szało koszty budow y. P ow odow ało to ro sn ą cą z b ieg iem lat w śród k o lato ró w chęć u w o ln ien ia się od zaszczy tu k o lato rsk ieg o . O d po ło w y X IX w. g w a ł tow nie w zro sła liczb a skarg do w ładz ad m in istracji p u b liczn ej i cerkiew n ej na zan ied b an ia k olatorów . D otyczyło to zarów n o rem o n tu , ja k i budow y cerkw i i zabud ow ań g ospodarczych. W re zu ltacie darem n y ch z reg uły próśb duchow n ych i w iernych m usieli oni sam i pon osić k oszty prac re m o n to w o -b u dow lanych. P odo b n ie było z innym i p otrzebam i p arafii, ja k ch o c ia żb y ze spraw ą za k ład an ia i u p o saż en ia szkół, k tó rą to k w estię p ro p a g o w ały w ładze austriackie. K olatorow ie zw ykle, nie tylko o d m aw iali w y d z ie la n ia g ru n tu pod budow ę szkół, ale nie daw ali zgody n a m ateriał i p om o c do ich w zn o szen ia, a tym bardziej byli p rzeciw ni pom ysłow i u p o saż en ia p rzez sieb ie n au c zy cieli w tychże sz k o ła c h 1
Po uw łaszczen iu chłopów w G alicji oczy w iste stało się, że d alsze fu n k c jo now anie p raw a p atronatu w d o ty ch czaso w y m k ształc ie je s t anach ro n izm em . Od połow y w ięc X IX w ieku spraw y cerkw i i jej p otrzeb, ja k ró w n ie ż za a n g a żow anych przy nich duchow nych ro zp atry w an e były k o lek ty w n ie, co fa k ty c z nie zm niejszało odpow iedzialność kolatora. O dbyw ały się ze b ra n ia z u d ziałem proboszcza, kolatora, d eleg a ta k o n sy sto rza І p ełn o m o cn ik a p arafian . D e cy d u jący głos p ozostaw ian o p roboszczow i. U schyłku X IX w ieku, na sk u tek za niedbań kolato ró w w obec przyjęty ch ongiś zo bo w iązań w za k resie u trzy m a n ia cerkw i i ich ew entualnych rem ontów , po w in n o ści te p rz y ję li n a sieb ie w ierni. K oordynacją tych działań m iało się zająć p o w stałe w ów czas T o w arzy stw o Sw. P iotra. W 1893 roku ruskie czaso p ism o „P o słan n y k ” za ap elo w a ło do sw ego narodu i d u ch o w ień stw a o u tw o rzen ie sto w arzy szen ia b u d ow y i o d n o wy cerkw i, k tórego członkam i byłyby ru sk ie cerk w ie, o p łaca jące ro c zn ą sk ła dkę, co stw orzyłoby stosow ny fu n d u sz p otrzebny n a ten cel. O dzew ze strony kleru i w iern ych był niem al n atychm iastow y i ju ż w m aju tego roku u tw o rz o no stosow ną o rganizację. Jej celem , w m yśl o praco w an eg o statu tu , b y ła b u d o w a now ych cerkw i i ren o w acja starych p o p rzez u d ziela n ie b ezzw ro tn y ch zapom óg. Ś rodki na ten cel czerp an e były ze składek, a cz ło n k am i T o w a rz y s tw a były cerkw ie parafialn e i filialn e, to w arzy stw a i b ra ctw a ce rk iew n e oraz
19 F. R z e m i e n i u k, U nickie szk o ły p o c zą tk o w e w K ró le s tw ie P olskim i G a licji 1 7 7 2 -1 9 1 4 , Lublin 1991.
d u chow ni i w ierni ob rząd k u g reck o k ato lick ieg o . S zybko też w ystąp iły p ozy ty w n e efekty d ziała ln o śc i T o w arzy stw a w postaci p opraw y stanu fizycznego o b iek tó w ce rk iew n y c h w G a lic ji20.
Jed n y m z w ażn iejszy ch o bow iązków ko lato ra było zag w aran to w an ie niena ru sz aln o ści m ajątk u cerk iew n eg o . W prak ty ce ko lato ro w ie czuli się w łaścicie lam i n ad a n y ch p rzez ich p rzodków gruntów cerk iew n ych. Stąd też p rzy w łasz cz ali oni sob ie z a b u d o w an ia m ieszk aln e i g o sp od arcze w raz z gruntam i ce r k iew n y m i w w yp ad k ach likw id acji parafii, spow odow anej p rzyłączeniem jej do in n ej, b ąd ź p rz ejściem w iernych na obrządek ła c iń sk i21.
W zw iązk u z tym , że k o lato ro w ie zanied b y w ali n agm in nie sw oje p atron ac kie o b o w iąz k i i n adużyw ali przy tym sw oich praw , d u cho w ieństw o unickie do m ag ało się z n iesie n ia p raw a p atro natu, p rzynajm niej w tych parafiach, gd zie z a n ie d b a n ia p atro n a były w yjątkow o ra żąc e22. M im o to praw o p atro natu trw a ło , a w k o lato rstw ie niektó rzy po lity cy i pub licy ści polscy w idzieli zap o rę p rz ed ca łk o w itą ru ten iz acją w schod niej i środkow ej G alicji. Stąd po l skie g łosy p o p iera jące trw an ie tej „in sty tu cji”23.
P od za b o rem ro sy jsk im praw o p atron atu fu n kcjo no w ało w zasadzie w n ie w iele zm ien io n y m k ształc ie p rzez następ n e parę d ziesięcio leci po rozbiorach. S to p n io w o staw ało się ono je d n a k m artw ą literą w obec d ążen ia w ładz ca r skich do p rz e k sz ta łc e n ia C erkw i unickiej w praw osław ną. Stąd w ładze ro sy j skie były za in te reso w a n e n iein g eren cją k olato ró w - P olaków i katolików o b rz ąd k u rz y m sk ieg o , w fu n k cjo n o w an ie w sch od niego ch rześcijań stw a, za k tó reg o p ro te k to ra u w a żał się ro sy jsk i carat. Do m om entu je d n a k istnienia unii ce rk iew n e j n a Z iem iach Z ab ran y ch utrzym yw an y by ł daw ny m odel p atro natu , późn iej spraw y te p rzejęły agendy kon sy sto rzy w d iecezjach p raw osław n y c h 24.
Inaczej rzecz się m iała na teren ie specy ficzn eg o tw oru państw ow ego, jak im było K ró lestw o P olsk ie, p o sp o licie zw ane K ongresów ką. P oczątkow a, duża
20 „P osłan n yk ”, 5 (1 8 9 3 ), nr 1, s. 1, 5; T. S p i s s, W ykaz drew n ia n yc h k o śc io łó w i c e r k w i w G a lic y i, L w ó w 1912.
21 L iczn e przykłady zob.: N. A. P o p o w, S u d 'b y unii w ru ssk o j ch o łm sk o j jep a rch ii, M osk w a 1874.
22 „Prapor”, 3 (1 8 9 9 ), s. 2 6 2 -2 6 5 ; „N yw a” , 7 (1 9 0 6 ), s. 3 7 7 -3 8 0 , 4 1 1 -4 1 4 .
23 L. K o l a n k o w s k i , K o ś c ió ł a C erk iew w G a lic ji W sch odn iej, Kraków 1909, s. 14-15.
24 Tak m ożna w n o sić z korespondencji w ładz diecezjaln ych z organami w ładzy państw o wej (por. akta C h ełm sk ie g o Zarządu D u ch o w n eg o w A rchiw um P aństw ow ym w L ublinie, m.in. j. a nr nr 4 3 7 , 8 5 9 , 877 itd.).
niezależność tego organizm u p o lity czn eg o , sp o w o d o w ała tu p ew n e o dręb n o ści rozw ojow e. O piekę nad stanem cerkw i spraw ow ały d ozory p a ra fia ln e p o w o ła ne na m ocy ukazu carsk ieg o z 1817 r. o „z ab ezp ieczen iu od u pad k u k o śc io łów p ara fia ln y c h ” . D ozory te składające się z ko lato ra, p le b a n a i trze ch zn a czniejszy ch parafian m iały za zadanie „czuw ać w sp ó ln ie nad ca ło śc ią k o śc io łów i m ieszkań plebań sk ich , tu d zież cm en ta rzó w ” . To cz u w an ie m iało się przejaw iać m iędzy innym i p o przez „zarząd zan ie fu n d u szem p rz ezn a czo n y m na reperację k o ścio ła” . W przy padku p o w a żn iejszy ch n ap raw d o zó r m iał za zadanie odp ow iednio rozłożyć ko szty rem ontu po m ięd zy p arafian i k o la to ra2". B ez zm ian po zo stało nato m iast trad y cy jn e u p ra w n ien ie k o lato ró w - m ianow icie p rz ed staw ian ie kand y d ató w do o bow iązk ów d u ch o w n y ch przy cerkw iach , czyli u d zielan ie p rezenty n a b en e ficju m będ ące pod ich opieką. W szystko w skazuje n a to, że k olatorzy, chcąc się p o zb y ć k ło p o tliw e g o , nie przy n o sząceg o żadnych korzyści i - w ich ro z u m ien iu - m ało za szcz y tn e g o praw a p atro natu, ch ętnie w yrażali sw ą zgodę n a łącz en ie p o szc zeg ó ln y ch p arafii leżących na terenie sw oich dóbr. W id o czn e to było szc zeg ó ln ie w d o b rach O rdyn acji Z am ojskiej ale tak że w dobrach średniej szlachty. D la p rz y k ła du o prób ę zrzu ce n ia z siebie praw a, czy raczej tera z ju ż o b o w iązk u ko lator- skiego, o skarżał dziekan szczeb rzeszy ń sk i w p iśm ie do u n ick ieg o b isk upa chełm sk ieg o z m aja 1851 r. d zied z ica B ranw i - S to iń sk ieg o , „który, ch cąc się uw olnić od k osztów , ja k ie w ypada pon osić ok oło za b ud ow ań p leb aln y ch , w szelkim i siłam i stara się o p rzy łączen ie na zaw sze p arafii B ranw i do parafii O tro cz” , k tóra zn ajd ow ała się w e w ładaniu innego p o sia d a c z a 26.
P oniew aż ko latorzy - w łaściciele ziem scy byli z reg uły o b rząd ku rz y m sk o katolick ieg o i „nie m ogli okazyw ać n ależy teg o u d ziału w u trzy m a n iu w stanie pom yślnym parafii innego w yznan ia (tu: o b rz ąd k u )” w 1864 roku n a m ocy carsk ieg o ukazu praw o p atronatu zlikw idow ano. B yło to p o c iąg n ię cie słuszne, ale w ynik ało ono nie tyle z chęci n iesien ia pom ocy C erkw i u n ick iej, ile z d ą żeń rusyfik acy jn y ch w ładz carskich, dla k tó ry ch u n icestw ie n ie teg o ż obrząd ku było jed n y m z w ażkich celów p o lity czn y ch . K om p eten cje k o lato ró w w za k re sie w y zn aczan ia kand ydatów na b en e ficja p rz ejął w ó w czas ce n traln y Z arząd
25 „D ziennik Praw K rólestw a P o lsk ieg o ”, 6 (1 8 1 7 ), s. 2 4 2 -2 4 9 , U kaz o za p ob ieżen iu upad kow i k o ścio łó w parafialnych.
26 W ielką liczb ę przykładów na potw ierdzen ie takich działań ze strony k olatorów m ożem y znaleźć w j. a nr 595 zespołu arch iw aln ego C hełm ski K onsystorz G reck o-K atolick i (A rchiw um P ań stw ow e w L ub lin ie), gd zie zach ow ana je st obfita korespondencja d otycząca spraw remontu i odbudow y cerkw i w unickiej d iecezji chełm skiej w X IX wieku.
S praw W y z n an ia G reck o -U n ick ieg o . M iejsce dozoru p arafialn ego zajął w ybie rany n a zg ro m ad zen iu doro sły ch parafian starosta ce rk iew n y 27.
W re z u lta c ie tran sfo rm acji społeczn o -g o sp o d arczej, ja k ą było n a ziem iach d aw nej R zec zy p o sp o lite j załam yw anie się system u feu dalneg o, następow ało w ięc lik w id o w an ie, b ąd ź zam ieranie instytu cji i zw yczajów w ytw orzonych w p o p rz ed n ich stu leciach . P raw o p atronatu staw ało się, tam gdzie zostało ono u trzy m a n e, tylko cz cig o d n y m relik tem p rzeszłości. N iew ątp liw ie je d n a k przez w ieki ca łe , tak że w śród ch rześc ijań stw a w schodniego, odgryw ało istotną, m o żn a n aw et pow ied zieć - d ec y d u ją cą rolę w trw an iu i utw ierdzan iu się c h rz e śc ija ń stw a , czy to p raw o sław ia, czy C erkw i greck o k ato lick iej. W zm ie n iającej się rz eczy w isto ści m usiało przejść do historii.
И З И С Т О Р И И П А Т Р О Н А Т А В У Н И А Т С К О Й Ц Е Р К В И Р е з ю м е А в т о р о б с у ж д а е т в о п р о с о п а т р о н а т е как я в л е н и и , с у щ е с т в е н н о м д л я ф о р м и р о в а н и я ц е р к о в н о й о р г а н и з а ц и и , к а к у ю п р ед с т а в л я л а с о б о й у н и а т ск а я Ц ер к о в ь в XVIII и X IX в ек а х . В с та т ь е о б н а р у ж и в а е т с я м е х а н и з м н а к о п л е н и я и ф у н к ц и о н и р о в а н и я м а т е р и а л ь н о й б а з ы у н и а т с к о й Ц ер к в и на т е р р и т о р и и Р еч и П о с п о л и т о й , а т а к ж е о с в е щ а ю т с я р а з л и ч и я м е ж д у и н с т и т у т о м п а т р о н а т а у у н и а т о в и в р и м с к о -к а т о л и ч е с к о й Ц ер к в и . П е р е с к а з а л Р о м а н Л е в и ц к и