• Nie Znaleziono Wyników

Nelsona Goodmana koncepcja 'tworzenia światów' - analiza krytyczna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nelsona Goodmana koncepcja 'tworzenia światów' - analiza krytyczna"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

95 Kultura i Warto ci ISSN 2299-7806 Nr 17/ 2016 http://dx.doi.org/10.17951/kw.2016.17.95

Nelsona Goodmana

k

oncepcja „tworzenia światów”

– analiza krytyczna

Miłosz Kudela

Koncepcja „tworzenia wiatów” sformułowana została przez Nelsona żoodmana jako stanowisko opozycyjne zarówno w stosunku do realizmu, jak i idealizmu metafizycznego,

stając się manifestem radykalnego antyrealizmu epistemologicznego, okre lanego przez

auto-ra mianem „irrealizmu”. Na jego gruncie wyeksponowana została konstytuująca funkcja

schematów pojęciowych, słu ących nie tylko do interpretowania danych do wiadczenia, lecz w istocie je konstytuujących. W artykule, po naszkicowaniu kontekstu historycznego i

teore-tycznego, w którym propozycja żoodmana ukazana zostaje jako kontynuacja pokantowskich rozwa ań prowadzonych w kontek cie sporu realizmu z idealizmem metafizycznym, przed-stawione zostają główne tezy koncepcji „tworzenia wiatów”, przede wszystkim zapo redni-czenie poznania w języku oraz epistemiczna koncepcja prawdy. Opierając się na analizie po-szczególnych aspektów tej doktryny ukazane zostają następnie niektóre aporie, w jakie uwi-kłana jest próba subiektywizacji i relatywizacji poznania, wymuszająca ostatecznie zgodę na istnienie transcendentalnego uposa enia podmiotu lub przyznanie realno ci przedmiotowi

poznania.1

Słowa kluczoweŚ Nelson żoodman, ,tworzenie wiatów’, antyrealizm epistemologicz-ny, irrealizm, schemat pojęciowy

Artykuł stanowi próbę krytycznej analizy jednej z najbardziej radykalnych koncepcji antyrealistycznych, sformułowanej przez Nelsona żoodmana jako doktryna „tworzenia wiatów”. Uzasadnione wydaje się stwierdzenie, e w polskiej literaturze filozoficznej autorowi temu nie po więcono jak dotąd nale ytej uwagi, koncentrując się przede wszystkim na rozwiązaniach mniej radykalnych, bli szych tradycji pragmatyzmu oraz perspektywie zdroworozsądkowej, proponowanych przez takich my licieli jak Hilary Putnam,

MIŁOSZ KUDELA, magister filozofii, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UMCS

w Lublinie; adres do korespondencji: Instytut Filozofii UMCS, Pl. M. Curie-Skłodowskiej 4, 20–031 Lublin. E-mail: miloszku@op.pl

(2)

96

czy te autorów wyra nie zakorzenionych w dyskursie politycznym i społecznej praxis, reprezentowanych przez Richarda Rorty’ego1.

W celu dokonania krytycznej analizy koncepcji „tworzenia wiatów” w pierwszej czę ci artykułu pokrótce opisany zostaje kontekst historyczny, w jakim wyłoniło się stanowisko antyrealizmu epistemologicznego. Przedstawiane są równie jego główne tezy. W dalszej kolejno ci dokonana zostaje rekonstrukcja tre ci koncepcji żoodmana. Nacisk poło ony jest na jej aspekty epistemologiczne – kwestię zapo redniczenia poznania w języku, konstytuującą funkcję schematów pojęciowych oraz epistemiczną koncepcję prawdy. Analizie poszczególnych elementów towarzyszy ukazanie aporii, w jakie wikłają się proponowane przez żoodmana rozwiązania. Stawiana jest teza, e koncepcja „tworzenia wiatów” oraz kryjący się za nią radykalny relatywizm epistemologiczny to stanowiska obarczone fundamentalną niespójno cią, której usunięcie wymuszałoby odwołanie się do koncepcji podmiotu transcendentalnego albo przyznanie podmiotowi minimalnego przynajmniej bezpo redniego dostępu – wolnego od zapo redniczenia w języku – do przedmiotu poznania.

Zarys historyczno-problemowy

Kantowski przewrót kopernikański w filozofii przyznał podmiotowi o wiele większą rolę w poznaniu, ni miało to miejsce na gruncie paradygmatu realistycznego czy mentalistycznych koncepcji wczesnej nowo ytno ci. Podmiot został tu bowiem ujęty nie tyle jako obserwator wiata, co wręcz jego „współtwórca”. Ten rewolucyjny motyw filozofii kantowskiej stanowił dalej

1Z anglojęzycznych prac po więconych dziełu żoodmana wskazać mo na przede wszystkim

mo-nografie: D. Shottenkirk, Nominalism and Its Aftermath. The Philosophy of Nelson Goodman, Spring-er Science + Business Media 2009; C. Z. Elgin, Philosophy of Nelson Goodman, Garland Publishing, New York 1997; oraz kilka prac zbiorowych: From Logic to Art. Themes From Nelson Goodman, red. G. Ernst, J. Steinbrenner, O. R. Scholz, Ontos Verlag, Frankfurt/Main [i in.] 2009; D. Cohnitz & M. Rossberg, Nelson Goodman, Acumen Publishing Ltd. 2006; Starmaking. Realism, Anti-Realism, and Irrealism, red. Peter J. McCormick, MIT Press, Cambridge MA 1996. Polskojęzyczna literatura

doty-cząca filozofii żoodmana nie jest tak obszerna. Ogólne omówienie koncepcji żoodmana znale ć

mo na wopracowaniach: P. Kawalec, Rekonceptualizacja zastanej mądro ci. Wstęp do koncepcji i metody filozofii konstruktywnej Nelsona Goodmana, [w:] N. Goodman, Struktura zjawiska, tłum. M. Szczubiałka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009, s. IX–XLV. Analizę pewnych aspektów koncepcji „tworzenia wiatów” i związanej z nią względno ci pojęciowej znale ć mo na w tek cieŚ A. Grobler, Prawda a względno ć, Wydawnictwo Aureus, Kraków 2000.

(3)

97

przedmiot licznych interpretacji, stając się zarzewiem dysput toczonych w dziewiętnastym i dwudziestym wieku. Spory te początkowo dotyczyły głównie sposobu interpretacji kategorii rzeczy samej w sobie. Drugą kwestią poruszaną w nich było natomiast zagadnienie natury apriorycznych kategorii intelektu. Otwarte okazały się bowiem mo liwo ci interpretowania ich jako:

– transempirycznych form logicznych, stanowiących warunek mo liwo ci przedstawiania się przedmiotu podmiotowi, niezale nie od jego uwarunkowań empirycznych, w duchu pierwotnego zamysłu twórcy doktryny idealizmu trans-cendentalnego;

− oraz form empirycznych o rozmaitej naturze, na przykład psychologicz-nej, biologicznej itp. (chocia by neokantyzm fizjologiczny F. A. Langego), de-terminowanych uwarunkowaniami psychologicznymi, a nawet strukturą układu nerwowego podmiotu poznającego.

Interpretację odchodzącą raczej od pierwotnego kantyzmu przedstawił amerykański filozof C. I. Lewis, który kategorie intelektu uto samił ze schema-tem pojęciowym – językiem, którym w interpretacji przedmiotów aktów po-znawczych posługuje się podmiot. Był to zasadniczy impuls, który przyczynił się do wyłonienia się w drugiej połowie dwudziestego wieku nowego stanowi-ska epistemologicznego, programowo lokującego się poza tradycyjną opozycją idealizm − realizm, zwanego antyrealizmem. Powstało tu stanowisko nowator-skie, kładące nacisk na zapo redniczenie poznania w języku, stanowiące rów-nie , co bezwzględrów-nie nale y podkre lić, próbę przeformułowania epistemolo-gicznego sporu o realizm na gruncie filozofii analitycznej, uprawianej w para-dygmacie lingwistycznym.

Sedno ró nicy pomiędzy stanowiskami realizmu a antyrealizmu w ich naj-ogólniejszej postaci do ć trafnie ukazuje sformułowana przez Johna Searle’a definicja realizmu metafizycznego, który zostaje nazwany „realizmem ze-wnętrznym”. Zgodnie z tym stanowiskiem, „ wiat »rzeczywisto ć lub wszech-wiat« istnieje niezale nie od naszych jego reprezentacji”2. Na zasadzie

opozy-cji, antyrealizm byłby za koncepcją, zgodnie z którą rzeczywisto ć albo po pro-stu przedmiot poznania nie istnieją niezale nie od naszych jego reprezentacji. Najogólniej mo na więc scharakteryzować ją jako stanowisko głoszące, e „na-tura [rzeczywisto ci – przyp. autora] determinowana jest w jaki sposób przez stan mentalny poznającego podmiotu, jego wiedzę, język, podzielany system pojęciowy. Prawdziwo ć zdań zale y od mo liwo ci poznawczych. Prawda

2 T. Szubka, Antyrealizm semantyczny. Studium analityczne, Redakcja Wydawnictw

(4)

98

towana jest jako pojęcie epistemiczne, zale ne od mo liwo ci poznania, w prze-ciwieństwie do jej klasycznego rozumienia, kiedy prawdziwo ć zdania nie zale-y od tego, czzale-y ktokolwiek i kiedzale-ykolwiek mo e tę prawdziwo ć poznać. Antzale-y- Anty-realista nie chce traktować zdań jako opisujących rzeczywisto ć tak, jak gdyby istniały realne, niezale ne od sposobów i mo liwo ci poznania przedmioty teo-retyczne i ich własno ci, które determinują warunki prawdziwo ciowe twier-dzeń”3. W powy szym przedstawieniu zawarte są zarówno aspekty

epistemolo-giczne, semantyczne, jak i metafizyczne stanowiska antyrealistycznego. Uznanie poznania za determinowane przez tre ci wiadomo ci podmiotu (uwidacznia się tu konstytuująca rola schematów pojęciowych) nale y do jego aspektów episte-mologicznych, podobnie jak epistemiczna koncepcja prawdy, przyjęta tu w opo-zycji do warunkowo-prawdziwo ciowej teorii prawdziwo ci zdań. Z kwestią prawdziwo ci związana jest natomiast antyrealistyczna teoria odniesienia, sta-nowiąca główny aspekt antyrealizmu semantycznego.

Na czym polega „tworzenie światów”?

Radykalnym wariantem stanowiska antyrealizmu epistemologicznego, podkre lającym konstytuującą funkcję schematów pojęciowych, jest doktryna przedstawiona przez Nelsona żoodmana w ksią ce Jak tworzymy wiat4. Jest to

propozycja interesująca ze względu na bezkompromisowy charakter prezento-wanych w niej rozwiązań, ukazujących sedno epistemologicznego, a nawet me-tafizycznego antyrealizmu, a przez to wyra nie uwidaczniających problemy związane z tymi stanowiskami. O obrazoburczym wręcz charakterze swego dzieła żoodman informuje nas bowiem ju we wstępie, nazywając je ksią ką, „która kłóci się zarówno z racjonalizmem, jak i empiryzmem, z materializmem, idealizmem, jak i dualizmem, tyle z esencjalizmem, co z egzystencjalizmem, z

3 K. Jodkowski, Z. Muszyński, Przedmowa, [w:] O sposobie istnienia rzeczy, REALIZM.

RA-CJONALNO Ć. RELATYWIZM, t. 23, red. K. Jodkowski, Z. Muszyński, Wydawnictwo UMCS, Lu-blin 1991, s. 13.

4 N. Goodman, Jak tworzymy wiat, tłum. M. Szczubiałka, Żundacja ALETHEIA, Warszawa

1997 (wyd. oryg. Ways of Worldmaking, Hackett, Indianapolis 1978). Pozostałe główne prace żood-mana, w których poruszane jest zagadnienie „tworzenia wiata”, jak i związane z nim kwestie episte-mologiczne: The Structure of Appearance, Harvard University Press 1951 (wyd. pol. Struktura zjaw-iska, tłum. M. Szczubiałka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009); Fact, Fiction, and Forecast, Athlone Press, University of London 1954; Languages of Art: An Approach to a Theory of Symbols, Bobbs-Merrill, Indianapolis 1968; Of Mind and Other Matters, Harvard University Press, Cambridge MA 1984; Reconceptions in Philosophy and Other Arts and Sciences (we współpracy z Catherine Z. Elgin), Hackett, Indianapolis; Routledge, London 1988. Teksty Goodmana poruszające

omawiany problem znale ć mo na równie w tomie: Starmaking. Realism, Anti-Realism, and

(5)

99

mechanicyzmem i z witalizmem, z mistycyzmem i ze scjentyzmem, jak i z większo cią innych arliwych doktryn”5. Koncepcję swą okre la ostatecznie

mianem radykalnego relatywizmu bliskiemu irrealizmowi, otwarcie wpisując ją w tradycją postkantowską6. Stwierdza bowiemŚ „[…] sądzę, e ksią ka ta

wpisu-je się w wpisu-jedną z głównych tradycji filozofii nowo ytnej, w tradycję, której ró-dłem było zastąpienie przez Kanta struktury wiata strukturą umysłu, następnym krokiem za dokonane przez C. I. Lewisa uto samienie struktury umysłu ze strukturą pojęć, i w której dzi dochodzi do uto samienia struktury pojęć ze strukturą rozmaitych systemów symbolicznych nauki, filozofii, sztuki, percepcji oraz zwykłego dyskursu codzienno ci. Od jednej prawdy oraz jednego, stałego i zastanego wiata przechodzimy do wielo ci ró norodnych trafnych, je li nawet niezgodnych wersji czy te wiatów w stanie tworzenia”7.

Uwa nemu czytelnikowi od razu powinny nasunąć się pytaniaŚ co Good-man ma na my li, mówiąc o wiatach w stanie tworzeniaś co rozumie przez two-rzenie wiata ( wiatów)? Sformułowania te są oczywi cie chwytliwymi metafo-rami, naprowadzającymi czytelnika na sformułowaną przez żoodmana propo-zycję teoretyczną, zgodnie z którą istnieje wiele równie rzeczywistych „ wia-tów”, czyli systemów pojęciowych (symbolicznych), „konstytuowanych” przez podmioty8. żoodman obrazowo przedstawia tę kwestię za pomocą pary

5 N. Goodman, Jak tworzymy wiat, dz. cyt., s. 7–8.

6D. Shottenkirk wskazuje równie Berkeleya oraz Jamesa jako głównych, oprócz Kanta,

inspi-ratorów koncepcji „tworzenia wiatów”. Por. D. Shottenkirk, Nominalism and Its Aftermath. The Philosophy of Nelson Goodman, Springer Science + Business Media 2009, rozdział Influences on Goodman’s Philosophy.

7 N. Goodman, Jak tworzymy wiat, dz. cyt., s. 8. Warto zwrócić uwagę na podkre lane przez

żoodmana uto samienie struktury pojęć z rozmaitymi systemami symbolicznymi. Rozwiązanie

to zbli a propozycję żoodmana do rozwiązań proponowanych przez przedstawicieli szkoły marbur-skiej, wywodzącej się jednoznacznie z kantyzmu. Por. T. Kubalica, Ernst Cassirer i Nelson Goodman wobec problemu natury poznania, „Diametros. An online Journal of Philosophy” 2011, nr 30, s. 13– 28, http://dx.doi.org/10.13153/diam.30.2011.453

8 W tek cie Realizm i wytwarzanie wiata Damian Cox argumentuje, e tylko na gruncie

reali-zmu metafizycznego i związanego z nim aparatu pojęciowego (wewnętrzne cechy przedmiotów,

real-no ć przyczyreal-nowo ci) sensowne jest utrzymywanie rozró nienia pomiędzy tworzeniem przedmiotu

a jego konstytuowaniem. Dochodzi do wniosku, e odrzucając tezę o „tworzeniu wiata” w jej

do-słownym znaczeniu, musimy zgodzić się na pewną wersję metafizycznego realizmu. Jak stwierdzaŚ „[…] realista metafizyczny ma zaplecze pojęciowe (rzeczywiste lub sztuczne) zdolne uczynić

sensow-nym rozró nienie pomiędzy tworzeniem przedmiotu lub wiata a konstytuowaniem tego przedmiotu

lub wiata dzięki czystej aktywno ci poznawczej. Nie rozumiem jak kto , kto zaprzecza zarówno

go-towym prawom przyczynowym, własno ciom wewnętrznym lub zupełnym konkretyzacjom wiata

mo e zdołać rozró nić tworzenie i konstytuowanie. Moją konkluzją jest, e jeste my wytwórcami wiata […] lub pewna wersja realizmu metafizycznego jest prawdziwa”. D. Cox, Realizm i wytwarza-nie wiata, tłum. P. Czarnecki, [w:] Pragmatyzm i filozofia Hilarego Putnama, red. U. M. egleń, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Toruń 2001, str. 115.

(6)

100

sprzecznych zdańŚ „Słońce nieustannie jest w ruchu”9 oraz „Słońce nigdy się nie

porusza”10, które okre la jako równie prawdziwe. Jako obserwator umieszczony

na powierzchni Ziemi, rzeczywi cie dostrzegę bowiem ruch Słońca, gdy tylko jednak spojrzę na Układ Słoneczny „z zewnątrz”, nie będę miał wątpliwo ci co do tego, e Słońce nieprzerwanie spoczywa w jego centrum. Czy by więc dwa sprzeczne ze sobą sądy były prawdziwe? Oczywi cie jest to tylko pozór, zdania te są bowiem nieprecyzyjnie sformułowane. Jak twierdzi żoodman, są jedynie skrótami zdań w rodzajuŚ „W układzie odniesienia A Słońce nieustannie jest w ruchu”11 i „W układzie odniesienia B Słońce nigdy się nie porusza”12. Dwa

sprzeczne zdania okazują się prawdziwe w ró nych układach odniesienia, a układy odniesieniaŚ „[…] zdają się jednak nale eć nie tyle do przedmiotu, ile do systemu opisu – i obydwa te zdania relatywizują przedmiot opisu do pewne-go takiepewne-go systemu. Gdy pytam o wiat mo esz powiedzieć mi, jak się z nim rzecz ma w pewnym układzie odniesieniaś a gdybym nastawał, eby powiedział mi, jak to z nim jest niezale nie od wszelkich układów odniesienia, có mógłby rzec? Cokolwiek opisujemy, jeste my skazani na taki czy inny sposób opisu. To takie sposoby raczej ni wiat czy wiaty składają się na nasz wszech wiat”13.

Goodman powtarza tu w zasadzie tezę Kanta, e przedmiot zawsze zjawia się podmiotowi jako efekt pewnej „podmiotowej obróbki”. I o ile w idealizmie transcendentalnym narzędziem tej obróbki były kategorie intelektu oraz czyste formy zmysłowej naoczno ci, tutaj odbywa się ona za sprawą rozmaitych sche-matów pojęciowych. żoodman wymienia dalej wiele dziedzin ludzkiej aktyw-no ci, w których dochodzi do ujmowania wiata w całkowicie odmienny sposób, jak naukę, malarstwo, pisarstwo, potoczne do wiadczenie, lista bez wątpienia mogłaby być długa.

Rzecz mo na by uznać za oczywistą, gdyby na tym poprzestać. żoodman idzie jednak o krok dalej, podkre lając zupełną nieprzekładalno ć i rozłączno ć niektórych spo ród tych wizji wiataŚ „W tym oto, my lę, e wiele ró nych wer-sji wiata ma własną wa no ć i warto ć, zupełnie niezale nie od faktycznej czy mo liwej redukowalno ci do jakiego jednego podło a. […] żdyby wszystkie dobre wersje dawały się w jaki sposób sprowadzić do jednej i tylko jednej, mo na by wówczas z jaką dozą słuszno ci uznać ją za jedyną prawdę o jedy-nym wiecie. wiadectwa na rzecz mo liwo ci takiej redukcji są jednak

9 N. Goodman, Jak tworzymy wiat, dz. cyt., s. 10. 10Tam e.

11Tam e, s. 11. 12Tam e. 13Tam e.

(7)

101

dbywanie skromne”14. Posiadamy więc jedynie dostęp do wiata zapo

redniczo-ny w systemie pojęciowym, co więcej istnieje wiele równorzędredniczo-nych systemów pojęciowych. Wniosek żoodmana jest jednoznaczny, choć całkowicie sprzecz-ny ze zdrowym rozsądkiem – istnieje tyle , wiatów’ ile schematów pojęcio-wych, ka dy z nich mówi bowiem co innego o czym innym. W tym kontek cie zrozumiała staje się tytułowa metafora – „tworzenie wiata” to nic innego, jak podmiotowe interpretowanie tre ci do wiadczenia w okre lonym, partykular-nym schemacie pojęciowym. Mówienie jednak e o tre ci do wiadczenia prowa-dzi nas do przyznania wiatu realnego istnienia i odprowa-działywania na poznające go podmioty15. Koncepcja taka byłaby jedynie zrelatywizowanym wariantem

kon-cepcji Kanta. żoodman wydaje się jednak głosić tezę mocniejszą. Na gruncie tej doktryny mówienie o realnie istniejącym bycie, stanowiącym ródło materii

do-wiadczenia, okazuje się bowiem „tworzeniem” kolejnej wizji wiata, a raczej kolejnego wiata. „Tworzenie wiata”, na co zwraca uwagę, jest bowiem niczym innym, jak tylko przetwarzaniem wiatów wytworzonych uprzednioŚ „Liczne rodzaje tworzywa – materię, energię, fale, zjawiska – z jakich tworzy się wiaty, tworzy się razem z tymi wiatami. Ale z czego je się tworzy? Nie z niczego przecie , lecz z innych wiatów. Tworzenie wiatów – tak jak je znamy – zaw-sze wychodzi od wiatów, które są ju pod rękąś tworzenie to jest zawzaw-sze prze-twarzaniem”16.

Biorąc pod uwagę przedstawione powy ej zasadnicze tezy koncepcji „two-rzenia wiatów”, stajemy ostatecznie przed trylematemŚ

− istnieje wiele schematów pojęciowych, ale jeden z nich trafnie opisuje rzeczywisto ćś

− niektóre z nich uchwytują pewne jej aspekty, przez co mo liwe jest ich uzgodnienie, którego wynikiem byłby w miarę adekwatny obraz wiataś

− aden z nich nie opisuje trafnie adnego aspektu realnego bytu.

Pierwsza opcja, mówiąca, e istnieje wizja wiata odpowiadająca wiatu takiemu, jakim rzeczywi cie jest, wydaje się przez żoodmana przedwcze nie przekre lona. Z faktu istnienia wielu rozmaitych pojęciowych ujęć

rzeczywisto-ci nie wynika przerzeczywisto-cie , e adne z nich nie opisuje jej trafnie. Owszem, być mo e dysponujemy jedynie własnymi obrazami wiata, skąd jednak mo emy

14Tam e, s. 13.

15Koncepcję – którą, jak się wydaje, mo na okre lić mianem „zrelatywizowanego kantyzmu” –

przyznającą schematom pojęciowym funkcję raczej interpretującą ni konstytuującą, przedstawił Hila-ry Putnam jako doktHila-rynę „realizmu wewnętrznego”. Por. H. Putnam, Wiele twarzy realizmu i inne

eseje, tłum. A. żrobler, PWN, Warszawa 1998.

(8)

102

wiedzieć, e aden z nich nie odzwierciedla realnego bytu? żoodman bez wąt-pienia kroczy tu cie ką wytyczoną przez Kanta, który równie całkowicie zi-gnorował w swym idealizmie mo liwo ć, e transcendentalne kategorie po pro-stu odzwierciedlają rzecz samą w sobie. Co więc z tego, e poznajemy jedynie jej fenomenalną stronę, skoro być mo e jest ona identyczna z tym co noumenal-ne?

Drugą mo liwo ć uznaje żoodman za niemo liwą do zrealizowania ze względu na zbyt du ą rozbie no ć między poszczególnymi schematami poję-ciowymi oraz ich zmienno ć w czasie, z którą z konieczno ci związana jest ich niepełno ć. Przede wszystkim za redukcja taka zawsze oznaczać będzie reduk-cję rzeczywisto ci do aspektów uchwytnych jedynie w przyjętym akurat syste-mie pojęciowym, przez co będzie aktem jej nieuprawnionego zubo enia17.

Prawdziwo ć trzeciej ewentualno ci, nasuwającej skojarzenia ze sceptycz-nymi wątpliwo ciami żorgiasza z Leontinoi, oznaczającą całkowitą subiektywi-zację schematów poznawczych, podwa a ich komunikacyjna skuteczno ć, czyli fakt, e podmioty są w stanie z powodzeniem przekazywać sobie pewne tre ci. Mogłoby się wydawać, e fakt ten, najbardziej chyba kłopotliwy dla żoodmana, wymusza przyznanie, e przynajmniej niektóre matryce kategorialne odsłaniają pewne aspekty wiata, co do których pomiędzy podmiotami, na pewnym etapie procesu komunikacyjnego, mo e zapanować zgoda (mogą na przykład nie zga-dzać się co do tego, czym jest to co widzą oraz jakie posiada cechy, zgodzą się jednak co do tego, e co faktycznie się im przedstawia). Jak zostało to jednak pokazane, ta droga została przez autora zamknięta. Warunków mo liwo ci inter-subiektywnej komunikowalno ci przekonań nale ałoby wobec tego poszukać po stronie podmiotowej, co wymuszałoby jednak powrót do koncepcji podmiotu transcendentalnego i nasuwało wątpliwo ci co do relatywizmu schematów poję-ciowych.

Koncepcję żoodmana bez wątpienia okre lić mo na więc mianem rady-kalnego antyrealizmu epistemologicznego (przedmiotem poznania są jedynie – w najlepszym wypadku intersubiektywne – „wizje wiatów”) oraz nihilizmu

17Sam żoodman na temat mo liwo ci oraz zasadno ci redukcji jednych schematów do innych

wypowiada się w sposób ambiwalentnyŚ „Redukcyjne przej cie od jednego do drugiego systemu

w istotny sposób wzbogaca rozumienie wzajemnych zale no ci między wersjami wiataś cisła, w jakimkolwiek wyra nym sensie, redukcja jest rzadka, prawie zawsze czę ciowa i nieczęsto, je li w ogóle, jedyna. ądanie pełnej i wyłącznej redukowalno ci do fizyki równa się rezygnacji z

wszel-kich niemal innych wersji. Je li pluralista przyjmuje inne ni fizyka wersje, to nie dlatego, jakoby złagodził normy cisło ci, ale poniewa zrozumiał, e to, co wyra ają wersje percepcyjne, malarskie

czy literackie, podlega ocenie w wietle innych ale wcale nie mniej ni naukowe wymagających

(9)

103

metafizycznego – nie sposób bowiem mówić o bycie będącym ródłem tre ci do wiadczenia (prawdopodobnie wła nie nihilizm metafizyczny ma on na my li mówiąc o irrealizmie). Mo na więc odnie ć wra enie, e żoodman usiłuje uzgodnić tezy wchodzące w skład drugiej i trzeciej mo liwo ci, spo ród wska-zanych trzech. Nieuniknione fiasko tego przedsięwzięcia sprawia jednak e,

e w dalszych fragmentach ksią ki Jak tworzymy wiat wydaje się powracać do łask autora perspektywa zdroworozsądkowa, rezygnująca z koncepcji nieprze-kładalnych na siebie „ wiatów w stanie wojny”Ś „Jednak e mo emy utrzymy-wać, e te […] wersje mówią o tych samych faktach, je li rozumieć przez to bę-dziemy, e nie tylko zajmują się tymi samymi przedmiotami, ale są te rutyno-wo wzajem przekładalne”18. Goodman dostrzega tu, e uznanie całkowitej

nie-przekładalno ci schematów pojęciowych prowadzi nie tylko do zaprzeczenia realno ci przedmiotu do wiadczenia, ale w ostateczno ci wymusza równie po-danie w wątpliwo ć realno ci samego schematu pojęciowego, który, pozbawio-ny odniesienia zarówno do wiata jak i inpozbawio-nych schematów pojęciowych, okazuje się pustą, pozbawioną znaczenia i niezrozumiałą formą poznawczą. Choć autor jedynie o tym wspomina, to wła nie intersubiektywna komunikowalno ć zdań okazuje się na gruncie antyrealizmu sprawdzianem ich sensowno ci. Całkowita nieprzekładalno ć schematów pojęciowych zaprzeczałaby nie tylko mo liwo ci ich porównania ale i jakiejkolwiek zrozumiałej komunikacji między podmiota-mi, przez co stałaby w sprzeczno ci z danymi do wiadczenia. Uznanie pełnej przekładalno ci schematów pojęciowych wymuszałoby z kolei porzucenie kon-cepcji „tworzenia wiatów”, jako zbędnej w obliczu posiadającego ci le okre-lone i stwierdzalne cechy wiata. Dlatego autor stara się postawić tezę po red-nią, bardzo niejednoznaczną i niekonsekwentną.

Antyrealistyczna koncepcja prawdy

oraz kryteriów prawdziwości przekonań

Stajemy więc przed do ć nietypową sytuacją teoretyczną – poznawanie okazuje się tworzeniem, podmiotowa receptywno ć zastąpiona zostaje

aktywno-cią. Bez trudu mo na tu dostrzec kontynuację, ale i radykalizację doktryny Kanta, pozbawionej jednak e tez o istnieniu rzeczy samej w sobie oraz podmio-tu transcendentalnego. Jak ju zostało pokazane, mówienie o wiecie jako takim mija się tu z celem. Wią e się z tym bezpo rednio problem prawdy – czy uza-sadnione jest w ogóle pytanie o prawdziwo ć naszych przekonań. W tej kwestii

(10)

104

wypowiada się żoodman następującoŚ „O tyle, o ile wersja [ wiata – przyp. au-tora] jest czym językowym i składa się z twierdzeń w grę wchodzi prawda. Prawdy wszak e nie mo na ani zdefiniować, ani sprawdzić na podstawie zgod-no ci ze » wiatem po prostu«ś nie tylko bowiem ró nym wiatom odpowiadają rzeczywi cie ró ne prawdy, ale i sama natura zgodno ci wersji z jakim nieza-le nym od niej wiatem jest uporczywie niejasna”19. Goodman odrzuca tu

kla-syczną koncepcję prawdy, nie posiadamy bowiem poznawczego dostępu do rze-czywisto ci. O prawdziwo ci przekonań mo emy mówić jedynie w odniesieniu do okre lonego schematu pojęciowego – zdanie jest prawdziwe w jednym schemacie pojęciowym, w innym ju jednak nie. Skąd bierze się w takim razie jego prawdziwo ć? Odpowied nie powinna nastręczać trudno ci – stanowi ona pochodną zgodno ci z innymi zdaniami tego schematu pojęciowego.

Wcią jednak otwarte pozostaje pytanie o to, który ze schematów pojęcio-wych wybrać do opisu wiata, skoro nie mo emy posłu yć się kryterium warun-ków prawdziwo ci – porównać jego tre ci z faktycznie zachodzącym stanem rzeczy, który staje się nim wła nie dzięki tej pojęciowej obróbce20. Tutaj

Good-man proponuje do ć zaskakującą, choć nie całkiem jasną receptę – mówi bo-wiem o „dobru” danej wizji wiata. Warto przytoczyć w tym miejscu fragment dotyczący omawianej kwestiiŚ „[…] wa ne jest dla nas wiele z tego, co liczy się równie w pojęciach i predykatach teoriiŚ doniosło ć i odkrywczo ć, siła i dopa-sowanie – czyli w sumie ich dobro. Zamiast więc pytać o prawdę bąd fałsz ob-razów, nale ałoby raczej zwa ać na dobro bąd zło teoriiś prawdziwo ć bowiem praw teorii jest tylko szczególnym rysem i często, jak widzieli my, nie tak istot-nym jak perswazyjno ć, zwarto ć i ogólno ć, informacyjno ć i organizująca

19Tam e, s. 26. żoodman, jak i cała tradycja neopragmatyzmu (równie Putnam i Rorty) idzie

tu bez wątpienia drogą wyznaczoną przez amerykańskich pragmatystów, chocia by Williama Jamesa, który pod adresem klasycznej koncepcji prawdy wysuwał bardzo podobne wątpliwo ciŚ „Całe to poję-cie prawdy, które naturalnie i bezrefleksyjnie przyjmujemy jako oznaczające proste zreplikowanie przez umysł pewnej gotowej i danej rzeczywisto ci, okazuje się trudne do jasnego zrozumienia.

Nie-dostępny jest aden prosty test pozwalający od ręki rozsądzić między tymi ró nymi formami my lenia,

które roszczą sobie prawo do posiadania prawdy”. W. James, Pragmatyzm. Nowe imię paru starych

stylów my lenia, tłum. M. Szczubiałka, Wydawnictwo KR, Warszawa 1998, s. 156.

20 Na konieczno ć istnienia takich ci le okre lonych kryteriów − wykluczających całkowity

pluralizm schematów pojęciowych, a przez to równie , wiatów’ − wskazuje równie De

Donato-Rodríguez w tek cie Construction and WorldmakingŚ the Significance of Nelson Goodman’s

Plura-lismŚ „Według żoodmana mogą istnieć rozmaite akceptowalne kryteria słuszno ci lub standardy ak-ceptowalno ci »wersji wiata«, a fakt, e takie kryteria istnieją, chroni jego stanowisko przed

popad-nięciem w surową postać relatywizmu, zgodnie z którym wszystko ujdzie. Przy tworzeniu wiatów,

przynajmniej je li chcemy, aby były to wła ciwe [„right” – przyp. autora] wiaty, nie mo emy

posłu-giwać się dowolnym kryterium”. X. de Donato-Rodríguez, Construction and Worldmaking:

the Significance of Nelson Goodman’s Pluralism, “THźORIA” 2009, vol. 24/2, nr 65, s. 218, przekład

(11)

105

moc całego systemu”21. Nietrudno dostrzec, e kategorii „dobra’ autor u ywa

jedynie jako etykiety, pod którą kryje się kilka cech, które mają być posiadane przez daną wizję wiata, aby uznać ją za wartą zaakceptowania i w tym sensie prawdziwą. Mówiąc o doniosło ci, odkrywczo ci i sile danej teorii, autor ten proponuje pragmatyczne kryteria prawdziwo ci – odnoszą nas one bowiem do relacji pomiędzy podmiotem a posiadanymi przezeń przekonaniami. Dopasowa-nie jest z kolei kryterium koherencyjnym, gdzie prawdziwo ć oznacza spójno ć przekonania z pozostałymi. Zastosowanie antyrealistycznych kryteriów praw-dziwo ci jest bez wątpienia konsekwencją zerwania relacji pomiędzy podmio-tem a wiapodmio-tem. Propozycje te są jednak bardzo niejasne, jakie bowiem posiada-my kryterium doniosło ci? Co więcej, oponent w dyskusji mógłby argumento-wać, e w ka dym „ wiecie” kryteria te będą inne, więc i owo „dobro” zostanie zrelatywizowane. Doprowadzi to ostatecznie do subiektywizacji prawdy i kryte-riów prawdziwo ci, przez co nie będą one mogły stanowić miarodajnego spraw-dzianu „dobra” poszczególnych wizji wiata. Aby uczynić je takim, nale ałoby przypisać im obiektywno ć. Ta z kolei mogłaby stanowić rezultat ich realno ci, wtedy jednak, wbrew żoodmanowi, mo na by powiedzieć co o wiecie „sa-mym w sobie”. Drugim rozwiązaniem jest uznanie ich za element transcenden-talnego uposa enia intelektu. Wtedy jednostkowej ja ni jawiłyby się one jako obiektywne, choć obiektywno ć ta posiadałaby ródło w podmiotowo ci. W obu przypadkach relatywizm schematów pojęciowych okazuje się niemo liwy do utrzymania.

W tek cie Construction and Worldmaking: the Significance of Nelson

Go-odman’s Pluralism De Donato-Rodríguez twierdzi, e wyj ciem z ukazanych

powy ej aporii mogłoby być uznanie kryteriów dobra „wizji wiata” za nale ące do nadrzędnego schematu pojęciowego, swego rodzaju „metawizji”, która wy-bierana byłaby w oparciu o kryteria nale ące do kolejnej tego rodzaju „meta-wizji”, te za następnej i tak dalej. Jak bowiem stwierdza De Donato-Rodríguez, „żoodman mógłby w dalszym ciągu w spójny sposób bronić swego relatywi-zmu, poprzez odwołanie się do wy szego metapoziomu, z perspektywy którego mogliby my dokonywać oceny poziomów ni szych. Mo e nasuwać to podej-rzenie redukcji w nieskończono ć, lecz pozostaje całkowicie spójne. Nawet bo-wiem, je li zgodzimy się, i jest to redukcja w nieskończono ć, wcią nale ało-by wykazać, i jest to redukcja niepo ądana. Pewnego rodzaju hierarchia wielu

(12)

106

poziomów ocen »wersji wiata« mogłaby zostać przez żoodmana zaakceptowa-na bez przeszkód”22.

Trudno powiedzieć, jakie racje przemawiają według De Donato-Rodrígueza za uznaniem powstałego w ten sposób regresu za nieszkodliwy. Po-jawia się bowiem pytanie, czy wprowadzanie do wyja nienia nieskończonego ciągu metapoziomów dostarcza poszukiwanego przez nas kryterium oceny ,wersji wiatów’, czy oznacza raczej kapitulację rozumu i wiadomą zgodę na jej brak, co wymuszałoby zgodę na radykalny relatywizm epistemologiczny. Proponowane tu rozwiązanie wydaje się mo liwe do zrealizowania jedynie za cenę akceptacji nie tylko metafizycznego (ten bowiem stoi u podstaw koncepcji „tworzenia wiatów”), lecz równie epistemologicznego irracjonalizmu. Wiąza-łaby się ona z konieczno cią przyznania, e ostatecznie nie dysponujemy satys-fakcjonującymi kryteriami oceny własnych przekonań oraz działań, co czyniło-by nie tylko sferę poznania, ale równie praktyki skrajnie niezrozumiałą. Dzieje filozofii pokazują jednak, e przekonanie o istnieniu fundamentów bytu i poznania, zakorzenionych ostatecznie w partykularnych, zró nicowanych i zmiennych mitach23, stanowi nieusuwalny element kultury i wiadczy o palącej

i nieodzownej dla praktyki potrzebie rozumu ludzkiego. Jej zignorowanie, z jakim mamy do czynienia w apologii koncepcji Goodmana, przedstawionej przez De Donato-Rodrígueza, czyni ją nie tylko wysoce niezadowalającą, ale przede wszystkim niezgodną z faktami.

Mogłoby się wydawać, e wiadomy zapewne omówionych powy ej pro-blemów żoodman wycofał się ostatecznie ze stricte antyrealistycznych riów prawdziwo ci, na rzecz czę ciowego przynajmniej uzupełnienia ich kryte-riami warunkowo-prawdziwo ciowymi. Stwierdza bowiemŚ „Dobro struktury kompozycji obrazu bąd trafno ć opisu wyra onego stwierdzeniem sprawdza się i potwierdza w ponawianych badaniach samych symboli i tego, do czego w taki

czy inny sposób się odnoszą [wyró nienie autora], poddając próbie i to, jak

do-brze pasują do ich własnych zastosowań, jak i to, jak dodo-brze pasują do innych

22Przekład własny. Tekst oryg.Ś „[…] żoodman could further defend his relativism in a

coher-ent way by resorting to an upper meta-level, by which we could evaluate the lower one. This may seem to be an infinite regress, but it is perfectly coherent. Even if we accept the regress, it is still to be shown that it is a vicious one. A sort of hierarchy of different levels of version-judging could have been accepted by żoodman in a rather natural way”. X. De Donato-Rodríguez, Construction and WorldmakingŚ the Significance of Nelson Goodman’s Pluralism, dz. cyt., s. 221.

23 Tego rodzaju ujęcie prezentuje na przykład Leszek Kołakowski. Por. L. Kołakowski,

Obec-no ć mitu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2005, por. zwłaszcza rozdział Mit w pytaniu

epistemologicz-nym. Por. równie Ś J. Jusiak, Nauka, metafizyka, mit, [w:] Byt i jego pojęcie, red. A. L. Zachariasz, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2003, s. 296–308.

(13)

107

struktur i stwierdzeń”24. Byłyby to jednak e wnioski przedwczesne,

zdecydowa-nie przeceniające znaczezdecydowa-nie składowej realistycznej dla całokształtu aletejolo-gicznych poglądów żoodmana. Bardziej zasadne będzie stwierdzenie, e osta-tecznie wystarczającym kryterium dobra uczynił on bowiem wyidealizowaną, wieczną akceptowalno ć (Putnam mówił tu o stwierdzalno ci w idealnych wa-runkach). Nie powinno to wywoływać zdziwienia, zwa ywszy na pragmaty-styczne ródła tej koncepcji (za prekursora tej idei bez wątpienia uznać mo na bowiem Ch. S. Peirce’a). Jak ujmuje tę kwestię sam żoodmanŚ „Tak czy ina-czej, choć wynik testu przemija, prawdę i dobro uwa amy za wieczne. Co przej-dzie wiele i ró nych sprawdzianów, to staje się bardziej akceptowalneś ale te i to, co w jakim czasie jest w najwy szym stopniu akceptowalne, pó niej stać się mo e zupełnie nie do przyjęcia. Niemniej jednak całkowitą i wieczną akcepto-walno ć mo na uwa ać za warunek wystarczający dobra”25.

Teoretyczne trudno ci, na jakie nara ona jest koncepcja prawdy jako wiecznej akceptowalno ci, sprawiły, e w pracy Of Mind and Other Matters Goodman postulował całkowitą rezygnację z posługiwania się kategorią „praw-dy” na rzecz wyłącznie „wiecznej akceptowalno ci”26, by w Reconceptions in

Philosophy wraz z źlgin argumentować z kolei za zastąpieniem „prawdy” kate-gorią „dobra”, która stanowiła centralną kategorię aletejologiczną w Jak

two-rzymy wiat. Na ten temat Cohnitz i Rossberg wypowiadają się w następujący

sposóbŚ „W Reconceptions in Philosophy, Goodman i Elgin argumentują za za-stąpieniem prawdy dobrem, albo przynajmniej zmarginalizowaniem prawdy na rzecz dobra. Siłę napędową kryjąca się za tą podmianką stanowią nie tyle meta-fizyczne wymagania konstruktywizmu, co raczej ywione przez Goodmana przekonanie, e systemy symboliczne odgrywają rozmaite role poznawcze, i e prawdziwo ć stosuje się tylko do symboli obecnych w niektórych spo ród tych systemów (często tych nieistotnych)”27.

Po raz kolejny nie sposób nie odnie ć jednak wra enia, e żoodman, wia-domy zapewne problemów teoretycznych, wynikłych z całkowitej relatywizacji

24 N. Goodman, Jak tworzymy wiat, dz. cyt., s. 164–165. 25Tam e, s. 164.

26 Por. D. Cohnitz & M. Rossberg, Nelson Goodman, Acumen 2006, s. 202–203,

http://dx.doi.org/10.1017/UPO9781844653041

27Tam e, s. 203. Przekład własny. Tekst oryg.Ś ,,In Reconceptions in Philosophy, Goodman and

Elgin argue for replacing truth with rightness, or, at least, marginalizing truth and emphasizing right-ness. The driving force behind this replacement, however, is grounded not so much in the

metaphysi-cal requirements of constructionalism, but rather in żoodman’s conviction that many symbol systems

play different cognitive roles and that truth only applies to the symbols of some of them (and often not

(14)

108

subiektywnych wizji wiata, chce zarazem „mieć ciastko i zje ć ciastko”. Wyra-zem tego okazują się równie próby sformułowania zadowalającej – spójnej z pozostałymi tezami doktryny ,tworzenia wiatów’ – koncepcji prawdy, w któ-rych żoodman wydaje się niezdarnie balansować między koherencjonizmem, pluralistycznym pragmatyzmem a „szczątkowym” realizmem. Aby nie powta-rzać kantowskiego idealizmu transcendentalnego oraz uniknąć kłopotliwego re-latywizmu epistemologicznego, musi bowiem, pomimo przeciwnych deklaracji, przyznać schematom pojęciowym niewielki przynajmniej dostęp do rzeczy sa-mej w sobie.

Podsumowanie i wnioski końcowe

Koncepcja Goodmana stanowi interesujący przykład stanowiska antyreali-stycznego przede wszystkim ze względu na skrajny charakter zaproponowanych w niej rozwiązań. Jej autor jednak często wykazuje się niekonsekwencją, balan-sując pomiędzy przyznaniem realno ci czemu , co jest przyczyną tre ci wra eń, a metafizycznym nihilizmem, który ostatecznie wymuszałby przyznanie

realno-ci samym tylko schematom pojęrealno-ciowym (o których te przerealno-cie mówiliby my za pomocą schematów pojęciowych). W tym kontek cie do ć problematyczna wydaje się kwestia ich genezy – próba odpowiedzi na pytanie, skąd biorą się schematy pojęciowe. żoodman odrzuca przecie ideę poznania bezpo redniego na rzecz teorii, zgodnie z którą ka de poznanie zapo redniczone jest przez język. To wła nie językowi przyznaje ostatecznie realno ć oraz pierwotno ć epistemo-logiczną. Skoro jednak język determinuje sposób poznania, to jak mo liwe jest nauczenie się języka? Jak zbudować następnie system pojęciowy, skoro żood-man „tworzenie wiatów” okre la mianem przetwarzania schematów pojęcio-wych? Badając ich genezę, po raz kolejny staniemy w końcu przed dylematemŚ

– istnieje pierwotny system pojęciowy, stanowiący transcendentalną podstawę dla zabiegów przeprowadzanych na nabywanych w toku poznania partykular-nych schematach pojęciowych, staniemy więc na stanowisku transcendentalnego idealizmu;

– albo system pojęciowy budujemy w oparciu o tre ć do wiadczenia wiata, opowiadając się tym samym za stanowiskiem realizmu metafizycznego i czę ciowego przynajmniej realizmu epistemologicznego (jak mo na sądzić, tą wła nie drogą podą ył w swych rozwa aniach Hilary Putnam).

W obydwu przypadkach relatywizm schematów pojęciowych jest jednak nie do utrzymania.

(15)

109

Na bazie krytycznej analizy koncepcji ,tworzenia wiatów’ pokusić się mo na o pewne wnioski natury ogólnej. Przede wszystkim nale y zwrócić uwagę na fakt, e rezygnacja z korespondencyjnej koncepcji prawdy stawia filozofa w do ć niewygodnym poło eniu, jako e chce on mimo wszystko powiedzieć co o rzeczywisto ci. Taki cel przy wiecał, jak nale y przypuszczać, żoodmanowi, który, postulując relatywizm ujęć wiata, swoje własne idee sprowadził do jed-nego z takich ujęć. Próba obrony jego prawdziwo ci, odwołująca się do koncep-cji prawdy jako „dobra”, ze względów ju nadmienionych, byłaby jednak skaza-na skaza-na niepowodzenie, chyba e jej autor wprowadziłby uniwersalną definicję tak pojętej prawdy, popadając tym samym w rozsadzające całą koncepcję sprzecz-no ci. Aporie doktryny „tworzenia wiatów” mo na uznać chyba za powa ną przesłankę wniosku, zgodnie z którym przed przyznaniem realno ci pewnej sfe-rze sfe-rzeczywisto ci nie ma w filozofii ucieczki.

Do podobnych wniosków doszedł Israel Scheffler w polemice z żoodmanem, krytycznie podsumowując jego koncepcjęŚ „Mo na, jak to czyni żoodman, powiedzieć, e tworzymy co zawsze, gdy wymy lamy prawdziwy opis tego, nawet, je eli brzmi to skrajnie nienaturalnieś bez wątpienia mo emy sprawić, aby język znaczył to, co chcemy, aby znaczył. Lecz tego rodzaju stwierdzenie wydaje mi się niebywale zwodnicze, jako prowadzące do błędów, paradoksów i nieporozumień – i wprowadzające przesadny woluntaryzm. Za-mazuje równie potoczne rozró nienie między przyrządzaniem omletu, a układaniem przepisu na omlet. Zamiast żoodmanowskiego »Tworzymy wer-sje, a wła ciwe wersje tworzą wiaty«, opowiadałbym się raczej za dewizą »tworzymy wersje, a rzeczy (wytworzone przez innych, nas samych albo przez nikogo) czynią je wła ciwymi«”28. Wygląda więc na to, e ostatnie słowo

28 I. Scheffler, Reply to Goodman, [w:] Starmaking. Realism, Anti-Realism, and Irrealism, red.

Peter J. McCormick, MIT Press, Cambridge MA 1996, s. 164. Przekład własny. Tekst orgy.: ,,To pro-pose, as Goodman does, that we may be said to make something whenever we devise a true descrip-tion for it is certainly possible, even if wildly unnatural; we can certainly make language mean any-thing we want it to mean. But such a proposal seems to me unusually mischievous in inviting confu-sions, paradoxes, and misunderstandings – and encouraging an overblown voluntarism. And it blurs the ordinary distinction between making an omelet and writing a recipe for one. Rather than

Good-man’s »We make versions, and right versions make worlds« I would rather adopt the slogan »we make

versions, and things (made by others, by us, or by no one) make them right«”. Podobnie do Schefflera

kwestię tę ujął Thomas Nagel w ksią ce Widok znikąd, argumentując wła nie za realizmem

metafi-zycznym (między innymi w dyskusji z idealizmem epistemologicznym oraz antyrealizmem)Ś „ wiat

ten nie zale y od naszej perspektywy ani od jakiegokolwiek innego punktu widzeniaŚ zale no ć

prze-biega raczej w odwrotnym kierunku. Musimy wprawdzie u ywać języka aby mówić o wiecie i o

na-szych związkach z rzeczywisto cią, a pewne warunki intersubiektywnej zgody umo liwiają nam po-siadanie tego języka, jednak e przedmioty mo liwej zgody stanowią jedynie ograniczoną czę ć wia-ta”. T. Nagel, Widok znikąd, tłum. C. Cie liński, Żundacja Aletheia, Warszawa 1997, s. 133.

(16)

110

w sporze o realizm wcią nale y jednak do zwolenników stanowiska realistycz-nego.

Bibliografia

Cohnitz D. & Rossberg M., Nelson Goodman, Acumen 2006, http://dx.doi.org/ 10.1017/UPO9781844653041

Cox D., Realizm i wytwarzanie wiata, tłum. P. Czarnecki, [wŚ] Pragmatyzm i filozofia Hilarego Putnama, red. U.M. egleń, Uniwersytet Mikołaja Ko-pernika, Toruń 2001.

De Donato-Rodríguez X., Construction and Worldmaking: the Significance of Nelson Goodman’s Pluralism, “THźORIA” 2009, vol. 24/2, nr 65.

Elgin C. Z., Philosophy of Nelson Goodman, Garland Publishing, New York 1997.

From Logic to Art. Themes From Nelson Goodman, red. G. Ernst, J. Steinbren-ner, O. R. Scholz, Ontos Verlag, Frankfurt/Main [i in.] 2009.

Goodman N., Of Mind and Other Matters, Harvard University Press, Cam-bridge MA 1984.

Goodman N., Fact, Fiction, and Forecast, Athlone Press, University of London 1954.

Goodman N., Jak tworzymy wiat, tłum. M. Szczubiałka, Żundacja ALźTHźIA, Warszawa 1997, http://dx.doi.org/10.2307/1574670

Goodman N., Languages of Art: An Approach to a Theory of Symbols, Bobbs-Merrill, Indianapolis 1968.

Goodman N., Reconceptions in Philosophy and Other Arts and Sciences (we współpracy z Catherine Z. Elgin), Hackett, Indianapolis; Routledge, Lon-don 1988.

Goodman N., The Structure of Appearance, Harvard University Press 1951 (wyd. pol. Struktura zjawiska, tłum. M. Szczubiałka, PWN, Warszawa 2009).

Grobler A., Prawda a względno ć, Wydawnictwo Aureus, Kraków 2000.

James W., Pragmatyzm. Nowe imię paru starych stylów my lenia, tłum. M. Szczubiałka, Wydawnictwo KR, Warszawa 1998, http://dx.doi.org/10.1017/CBO9781107360471

Jodkowski K., Muszyński Z., Przedmowa, [w:] O sposobie istnienia rzeczy,

RE-ALIZM. RACJONALNO Ć. RELATYWIZM, t. 23, red. K. Jodkowski,

(17)

111

Jusiak J., Nauka, metafizyka, mit, [w:] Byt i jego pojęcie, red. A.L. Zachariasz, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2003.

Kawalec P., Rekonceptualizacja zastanej mądro ci. Wstęp do koncepcji i metody filozofii konstruktywnej Nelsona Goodmana, [w:] N. Goodman, Struktura zjawiska, tłum. M. Szczubiałka, PWN, Warszawa 2009, s. IX–XLV.

Kołakowski L., Obecno ć mitu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.

Kubalica T., Ernst Cassirer i Nelson Goodman wobec problemu natury pozna-nia, "Diametros. An online Journal of Philosophy" 2011, nr 30, s. 13–28, http://dx.doi.org/10.13153/diam. 30.2011.453

Nagel T., Widok znikąd, tłum. C. Cie liński, Żundacja Aletheia, Warszawa 1997. Putnam H., Wiele twarzy realizmu i inne eseje, tłum. A. żrobler, Wydawnictwo

Naukowe PWN, Warszawa 1998.

Scheffler I., Reply to Goodman, [w:] Starmaking. Realism, Anti-Realism, and Irrealism, red. P. J. McCormick, MIT Press, Cambridge MA 1996.

Shottenkirk Z. D., Nominalism and Its Aftermath. The Philosophy of Nelson Goodman, Springer Science + Business Media 2009.

Starmaking. Realism, Anti-Realism, and Irrealism, red. Peter J. McCormick, MIT Press, Cambridge MA 1996.

Szubka T., Antyrealizm semantyczny. Studium analityczne, Redakcja Wydaw-nictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2001.

Summary

Nelson Goodman’s Concept of ‘Worldmaking’ – a Critical Analysis

The concept of ‘worldmaking’ was conceived by Nelson Goodman as an idea opposed to realism and metaphysical idealism. The concept turned into a manifesto of radical episte-mological anti-realism defined by the author as “irrealism”. Highlighted against its back-ground is the constitutive function of conceptual models and that not just for the purpose of interpreting but outright constitution of experimental data. Reviewing the historic and

theoret-ical background of the ‘worldmaking’ concept, the author portrays Goodman’s idea as a

con-tinuation of post-Kantian considerations in the context of the conflict between realism and

metaphysical idealism. Presented in the article are the main theses of the “worldmaking”

con-cept, notably mediated cognition in language and epitomical notion of truth. Based on an analysis of the respective aspects of that doctrine, reviewed are some of the aporia arising from attempts at subjectivation and relativisation of cognition, acknowledging in the end the existence of transcendental emulation of the subject or admitting the reality of the object of cognition.

(18)

112

KeywordsŚ Nelson żoodman, ‘worldmaking’, epistemological anti-realism, irrealism,

conceptual model

Zusammenfassung

Das Konzept der „Welterzeugung” von Nelson Goodman – kritische Analyse Das Konzept der „Welterzeugung“ wurde von Nelson żoodman als ein Standpunkt

formuliert, der sowohl dem Realismus als auch dem metaphysischen Idealismus entgegenge-setzt ist. Er wurde zum Manifest eines radikalen epistemologischen Antirealismus, der vom

Autor als „Irrealismus“ bezeichnet wurde. Auf seiner żrundlage wurde die konstitutive

Żunk-tion der Begriffsschemata exponiert, die nicht nur zur InterpretaŻunk-tion der Erfahrungsdaten die-nen, sondern sie im Grunde konstituieren. Nach der Darstellung des historischen und theoreti-schen Zusammenhangs, in dem der Vorschlag Goodmans als Fortsetzung der nachkantitheoreti-schen

Überlegungen im Kontext der Auseinandersetzung zwischen dem Realismus und dem

meta-physischen Idealismus geschildert wird, werden im Artikel die Hauptthesen des Entwurfs der

„Welterzeugung“ vorgestellt, vor allem die Vermittlung der źrkenntnis durch die Sprache und

das epistemische Konzept der Wahrheit. Durch die Analyse einzelner Aspekte dieser Doktrin werden dann einige Aporien aufgezeigt, in die der Versuch einer Subjektivierung und

Relati-vierung der źrkenntnis eingebunden ist. Dieser Versuch erzwingt schließlich die źrlaubnis zur źxistenz einer transzendentalen Ausstattung des Subjekts und zur źinräumung von Reali-tät des źrkenntnisgegenstands.

SchlüsselworteŚ Nelson żoodman, ‘Welterzeugung‘, epistemologischer Antirealismus,

Irrealität, Begriffsschema

Information about Author:

MIŁOSZ KUDźLA, philosophy major, doctoral student in the Institute of Philosophy, Maria

Curie-Skłodowska University in Lublin, Poland; address for correspondence: Instytut Filozofii UMCS, Pl. Marii Curie-Skłodowskiej 4, PL 20–031 Lublin. E-mail: miloszku@op.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

7 „Cały ten pozór — pisał Marks — jakoby panowanie pewnej określonej klasy było jedynie panowaniem pewnych myśli, znika, rzecz prosta, sam przez się, skoro

nieświadomość. Przykładem jest tu postać Edypa, który ślepo brnął w kolejne nieszczęścia, sądząc, że uniknie przeznaczenia. Jaka jest funkcja ironii? Powszechnie myli

Wiele prac z tej dziedziny opiera się na koncepcji pomiaru z zastosowaniem współczynnika efektywności wykorzystania kapitału intelektualnego (VAIC TM – Value Added

należy wybrać z palety z lewej strony lewym klawiszem myszy oraz położyć ją na klasie Fasada i przeciągnąć na klasę Tytul_ksiazki. Klasa ta

 istotniejsze jest reagowanie na zmiany niż istotniejsze jest reagowanie na zmiany niż ścisłe trzymanie się planu. ścisłe trzymanie się planu.. Większość metodyk zwinnych

a) Jaką tezę uzasadnia autor zacytowanego tekstu. b) Na podstawie przeczytanego tekstu wyjaśnij metaforyczny sens sformułowania: Człowiek jest najprzedniejszym

mierzał przekazać i co znalazło się w źródle mimo czy nawet wbrew jego woli, inaczej mówiąc: odczytanie źródła nie tylko jako prostego przekazu zamierzonych

Jeżeli jest tak, że ∀x (wx ≡ wjx) oraz ∀x (wx ≡ wnx), to ∀x (wjx ≡ wnx), co oznacza, że dla dowolnego przedmiotu w rzeczywistości rzeczy przedmiot ten jest widzialny