• Nie Znaleziono Wyników

View of Działalność prawosławnego duchowieństwa w diecezji chełmsko-warszawskiej w latach 1875-1905

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Działalność prawosławnego duchowieństwa w diecezji chełmsko-warszawskiej w latach 1875-1905"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom XLI, zeszyt 2 - 1993

A N N A KROCHMAL

DZIAŁALNOŚĆ PRAWOSŁAWNEGO DUCHOWIEŃSTWA W DIECEZJI CHEŁMSKO-WARSZAWSKIEJ

W LATACH 1875-1905

W roku 1875 na m ocy ukazu Św iętego Synodu w P etersbu rg u dokonano kasaty unickiej diecezji chełm skiej, a teren jej połączono z istn iejącą od 1834 r. praw osław ną diecezją w arszaw ską1. P ow stała w ten sposób p raw osław na d iece­ zja chełm sko-w arszaw ska obejm ująca ju rysd y k cy jn ie całość ziem b yłego K ró le­ stw a Polskiego. Jej zasadniczy obszar pokryw ał się do kładnie z gran icam i gu­ berni lubelskiej i siedleckiej i w ynosił około 31 tys. km 2. Z nalazło się na nim ogółem około 1,2 min ludności, w tym w w iększości rzy m sk o k ato lick iej2. D u ­ chow ieństw o nowej diecezji w znacznej m ierze składało się z b yłych kapłanów unickich. W edług najnow szych obliczeń grupa ta liczyła 206 osó b3 i sk ładała się zarów no z kapłanów m iejscow ych byłej unickiej d iecezji chełm skiej, ja k i duchow nych z greckokatolickiej diecezji przem yskiej i archidiecezji lw ow ­ skiej4. Ci ostatni sprow adzani byli z diecezji galicyjskich p rzez w ładze ro sy j­ skie ju ż od lat sześćdziesiątych XIX w. W 1875 r. część du cho w ieństw a m iej­ scow ego i praw ie wszyscy kapłani z G alicji przyjęli praw osław ie i stali się duchow nym i praw osław nym i5. Po 1875 r. pojaw iła się ponadto trze cia grupa kapłanów .

1 „C h olm sk aja C erk ow n aja Ż iz ń ” 1906 s. 5 6 6 ; „C h ristjan sk oje C z tie n je ” 1875 s. 2 6 6 . 2 H. W i e r c i e ń s k i . O p is s ta ty s ty c z n y g u b e rn i lu b e lsk ie j. W a rsza w a 1901 s. 1 10, 1 1 2 , 114; „Pam jatnaja K niżka sie d lec k o j g u b ie m i” . S ie d lc e 18 8 9 s. 2 4 0 .

3 W . K o ł b u k. S p is d u c h o w ie ń s tw a u n ic k ie g o d ie c e z ji c h e łm s k ie j z la t 1 8 3 3 -1 8 7 5 . W: T e n ż e. D u c h o w ie ń s tw o u n ick ie w K r ó le s tw ie P o ls k im w la ta c h 1 8 3 5 - 1 8 7 5 . M p s B K U L s. 2 4 8 -3 8 1 .

4 „ C h o łm sk o -W a r sza w sk ij Jeparchialnyj W ie stn ik ” 1 8 7 9 s. 150 (dalej: C H W JW ), N . N . L i w - c z a k. K is to r ji w o z s o je d lin ie n ja u n ia to w c h o łm sk o j je p a r c h ji. W iln a 1 9 1 0 s. 2 7; Z b io r y k się d z a B. U ssa sa . K ilk a s łó w o k a p ła n a c h g a lic y js k ic h w d ie c e z ji c h e łm sk ie j. B K U L rkp 7 5 6 s. 2 3 2 .

(2)

W skutek w akow ania części praw osław nych parafii w nowej diecezji zaczęto sprow adzać duchow ieństw o praw osław ne z C esarstw a R osyjskiego, głów nie z diecezji w ołyńskiej i grodzieńskiej6. Pod koniec lat siedem dziesiątych liczba kapłanów w praw osław nej diecezji chełm sko-w arszaw skiej w ynosiła około 250 o só b '. W 1886 r. w edług źródeł rosyjskich w diecezji pracow ało ju ż 325 du­ chow nych, z tego 135 pochodziło z G alicji, 111 z C esarstw a R osyjskiego, 83 z byłego K rólestw a P olskiego, o 23 brak je s t danych“ (tab. 1).

T ab. 1. L ic z b a k a p ła n ó w p r a w o sła w n y c h w d ie c e z ji c h e łm sk o -w a r sz a w sk ie j w g p o c h o d z e n ia tery to ria ln eg o w 1 8 8 6 r. Lp. N a z w a dekanatu (b ła g o c z in ja ) L icz b a k ap łanów Brak d an ych O g ó łe m Z C es. R os. Z G a licji Z b. K ró le­ stw a P o l­ sk ie g o 1. I b ia lsk ie 12 3 4 2 21 2. II b ia lsk ie 3 6 6 2 17 3. b iłg o r a jsk ie 3 8 10. - 21 4 . I c h e łm s k ie 7 13 7 1 28 5. II c h e łm sk ie 5 12 4 - 21 6. I h r u b ie sz o w sk ie 4 11 5 - 2 0 7. II h r u b ie sz o w sk ie - 16 4 - 2 0 8. k o n sta n ty n o w sk ie 5 11 4 - 2 0 9. lu b e lsk ie 7 2 4 2 15 10. ra d zy ń sk ie 7 4 6 - 17 11. s ie d le c k ie 7 5 2 2 16 12. su w a lsk ie 15 4 1 - 2 0 13. I to m a s z o w sk ie 3 7 5 1 16 14. II to m a s z o w sk ie 1 6 8 - 15 15. I w a r sz a w sk ie 8 3 - 4 15 16. II w a r sz a w sk ie 17 - - 6 23 17. I w ło d a w sk ie 3 10 3 - 16 18. II w ło d a w s k ie 2 4 8 2 16 19. za m o jsk ie 2 10 2 1 15 O g ó łe m 111 135 83 23 3 5 2 % 3 1 ,5 38 ,3 2 3 ,6 6 ,6 100

N a p o d sta w ie: S p iso k c e r k w ie j i d u c h o w ie ń s tw a C h o łm s k o -W a rs za w s k o i J e p a r c h ji. W arszaw a 1 8 8 6 s. 8 8 -1 9 3 .

6 C H W JW 1 8 8 5 s. 10.

7 O b lic z e ń d o k o n a n o na p o d sta w ie P a m ja tn y c h K n iż e k d la g u b e r n i lu b e ls k ie j i s ie d le c k ie j w y d a n y c h w o k r e sie 1 8 7 5 -1 8 8 0 . S ta n o w ią o n e źró d ło z a stę p c z e w o b e c braku sc h e m a ty z m ó w p r a w o sła w n y c h d la te g o okresu.

(3)

D Z IA Ł A L N O Ś Ć P R A W O S Ł A W N E G O D U C H O W I E Ń S T W A . 1 6 3

D uchow ieństw o to, dzielące się ze w zględu na poch od zen ie tery to ria ln e na trzy grupy, w ychow ane zostało w różnych tradycjach kulturow ych, różn iło się m iędzy sobą obyczajam i, językiem , poziom em w ykształcenia. W szy stk ie te czynniki, ja k też środow isko w iernych i środow isko geograficzne, w pływ ały zarów no na działalność duszpasterską kapłanów , ja k i inne form y pracy w śród wiernych.

W A R U N K I P R A C Y W P A R A F IA C H

D la oceny w yników duszpasterskiej działalności praw osław nego du ch o w ień ­ stw a należałoby przyjrzeć się dokładniej w arunkom pracy panującym w p ara­ fiach now outw orzonej diecezji chełm sko-w arszaw skiej. D o czynników w pływ a­ jących na pracę kapłana należało jeg o w ykształcenie, sytuacja ro d zin n a i m ate­ rialna, środow isko społeczne, a przede w szystkim poziom religijny w ierny ch i ich stosunek do działalności duchow nego. N ie należy też zapom inać o w pływ ie środow iska geograficznego, które sprzyjało lub też utrudniało kapłano w i dostęp do parafii i spraw ow anie w niej obow iązków duszpasterza.

Ze względu na ograniczoną ilość m iejsca w artykule po m in ięto kw estię w ykształcenia praw osław nego duchow ieństw a, k tóra by ła n a ogół sp law ą b u ­ dzącą kontrow ersje w śród badaczy. D om inow ał pogląd o bardzo n iskim p ozio­ mie intelektualnym kapłanów praw osław nych i tragicznym w ręcz położeniu szkolnictw a duchow nego praw osław nego9. O pinię tę p rzenoszono zw ykle i na sytuację w X IX w. Ź ródła potw ierdzają ją w ogólnych zarysach, ale w skazują też na pew ne zm iany. Problem ten w ym aga szczegółow ego o m ó w ienia w o d ­ dzielnej pracy.

Porów nując warunki działalności duchow ieństw a w parafiach w pierw szych latach po skasow aniu unii z okresem przed 1905 r. stw ierd zić należy, że niew iele się one zm ieniły i praw osław ni kapłani borykali się ciąg le z tym i samymi problem am i. Jednym z nich była sytuacja rodzinna. Ź ró d ła nie po dają zbyt w ielu inform acji o życiu rodzinnym kapłana, nie ulega je d n a k w ątpliw ości, że posiadanie rodziny kom plikow ało jeg o życie zaw odow e. T ro sk a o jej u trzy ­ m anie była przyczyną zaniedbyw ania obow iązków d uszpasterskich, zw łaszcza że w iązało się to z koniecznością posiadania g o sp o d arstw a10. R o d zin a stan o ­ w iła też czynnik krępujący kapłana w w ypadku, gdy jej człon ko w ie byli w rogo

9 P o g lą d taki rep rez en to w a li m .in. S. L ik o w s k i, J. B a r to sz e w ic z ,

10 A rch iw u m P a ń stw o w e w L u b lin ie. C h ełm sk i Z arząd D u c h o w n y 1 8 7 5 -1 9 0 5 (dalej: A P L C H Z D ) nr 197. O n iep ra w iln o m i krajnie n ieb rieżn o m so w ie r sz a n ji b o g o słu ż e n ij n iek o to r y m i sw ja szczen n ik a m i b ie łg o r a jsk o g o okruga.

(4)

usposobieni do w yznania praw osław nego11. D otyczyło to kapłanów unickich, którzy w 1875 r. zm uszeni byli przejść na praw osław ie.

Z sytu acją rodzinną w iązała się ściśle sytuacja m aterialna praw osław nego duchow ieństw a. Składały się na nią: źródła i w ysokość dochodów oraz stan i w yposażenie dom ów parafialny ch i cerkw i. R ozporządzeniem z 15 I 1875 r. postanow iono przyznać kapłanom pensje w w ysokości 1200 rubli ro c zn ie12. P oza w ynagrodzeniem pieniężnym na uposażenie duchow ieństw a praw osław nego składały się: ziem ia cerkiew na, praw o korzystania z serw itutów oraz opłat za posługi. Te ostatnie były pow odem licznych skarg w iernych do w ładz diecezji z pow odu nadm iernych w ym agań duchow ieństw a w tej k w e stii13. D otyczyło to zarów no kapłanów z terenu gubernii siedleckiej, jak i lubelskiej, choć parafie n a L ubelszczyźnie były bogatsze niż na P o d la siu 14. P ierw sze lata po kasacie unii przyniosły też w iele trudności z ustaleniem spraw iedliw ego podziału ziem i cerkiew nej. D uchow ieństw o najczęściej nie godziło się z koniecznością dziele­ n ia się gruntam i z d iak am i15. N a tym tle toczyły się liczne spory przez cały interesujący nas okres.

Stan i w yposażenie cerkw i i dom ów parafialnych pod koniec lat siedem dzie­ siątych X IX w. przedstaw iały na ogół sm utny obraz. P raw osław ne duchow ień­ stw o przejęło byłe cerkw ie unickie, które do 1875 r. często celow o skazyw ane były przez w ładze rządow e na zupełne zniszczenie. Było to tym łatw iejsze, że, zw łaszcza na P odlasiu, rzadko spotkać m ożna było cerkw ie m urow ane. Sądząc z ilustracji zam ieszczanych przez K o lb erg a16 czy B atju szk o w a17 drew niane cerkiew ki stanow iły m alow niczy obrazek, ale ich w ytrzym ałość była niew ielka. W w ielu parafiach brakow ało funduszy na generalne rem onty lub budow ę cer­ kw i m urow anych. W roku 1864 na 344 unickie cerkw ie parafialne i filialne w użytku znajdow ało się 208, z tego 161 w ym agało niezw łocznie re m o n tu 18. Do

11 A P L C H Z D nr 9 0 . D ie ło o c e r k o w n o -r e lig io z n o m so sto ja n ji prich ożan sie d le c k o j i lju b lin - skoj g u b iern i.

12 I z w le c z e n je iz w s ie p o d d a n ie js z a g o o tc z e la o b e r -p r o k u r a to r a S w ia tie js z a g o S in o d a g ra fa D . T o ls ta g o p o w ie d o m s tw u p r a w o s ła w n a g o is p o w ie d a n ija za 1 8 7 5 g o d . S. Petersburg 1876 s. 1 6 4 , 2 4 9 .

13 A P L C H Z D nr 2 0 4 . W y p isk a iz d ie ł o p ro tiw o za k o n n y ch i p r ied o su d itieln y c h postu p k ach w o z s o je d in iw s z ic h s ia g riek o u n ia tsk ich sw ja sz c z e n n ik o w .

14 O . K o l b e r g . C h e łm s k ie . T. 2. K raków 1 8 9 0 s. 1, 2.

15 W zb u rzo n e b y ło z w ła s z c z a d u c h o w ie ń stw o m ie js c o w e (b y li u n ic i), które p a m ię ta ło , że p rzed k asatą un ii grunty b y ły d arow an e c erk w io m p rzez fu n d atorów św ią ty n i i ca ła z ie m ia c e r ­ k ie w n a n a le ż a ła d o kap elan a. S y tu a cja z m ie n iła s ię d o p iero po z n ie sie n iu praw a patronatu (k o la - to rii) nad cerk w ia m i g r e c k o k a to lic k im i w 1 8 6 6 r.

16 K o 1 b e r g , jw .

17 I. N . B a t j u s z k o w . C h o łm s k a ja R u ś. S. Peterburg 1887. 18 „ C h o łm sk a ja C erk ow n aja Ż iz n ” 19 0 6 s. 5 6 6 .

(5)

D Z IA Ł A LN O ŚĆ PR A W O SŁA W N E G O D U C H O W IE Ń ST W A . 1 6 5

1875 r. nie było ju ż czasu, ani sprzyjającej sytuacji na przeprow adzenie kap ital­ nych rem ontów . Z problem em tym nie m ogły się uporać w ładze diecezjalne po 1875 r. B raki w ystępow ały w w yposażeniu cerkw i, czasem w n ajpotrzebniejsze przedm ioty, jak np. strój kapłana czy też księgi do n ab o żeń stw a19. R óżnie w y­ glądała spraw a dom ów m ieszkalnych dla duchow ieństw a. W niektórych błago- czinjach (dekanatach), jak np. hrubieszow skim , sokołow skim , w łodaw skim , duchow ni m ieli zapew nione dość dobre w arunki m ieszkanio w e20. W części parafii jed n ak albo w ogóle nie było dom ów dla kapłanów , albo były w złym stanie21. Z tego pow odu niektórzy duchow ni nie m ieszkali w sw oich p ara­ fiach, co m iało ujem ny wpływ na w yniki ich p racy 22.

W latach osiem dziesiątych i dziew ięćdziesiątych X IX w. nie n astąp iły isto t­ ne zm iany w położeniu m aterialnym kapłanów . W izytacje z koń ca lat osiem ­ dziesiątych w ykazały, że część cerkw i znajduje się w zupełnym upadku. Z powodu zniszczenia strzechy i przeciekania dachu nie o dpraw iano w nich n ab o ­ żeństw 23. Sytuacji takiej nie popraw iły niedbale przeprow adzone rem onty. Tak np. w 1896 r. rem ontow ano cerkw ie w B abicach, C horoszczynce, K rasn o b ro ­ dzie, M irczu, Połoskach, R óżance, Sulm icach, U brodow icach i w iele in n y ch 24, ale daw ało to nietrw ałe rezultaty.

Istotnym czynnikiem w pływ ającym na w yniki pracy kap łana było środow isko wiernych, jeg o liczebność, stopień św iadom ości religijnej, sto sun ek do duch ow ­ nego i jeg o służby w cerkw i. S tanow iło to o niepow odzeniach bądź sukcesach pracy duszpasterskiej. Z w yjątkiem m iejscow ych, byłych kapłanów unickich, duchow ieństw o pochodzące z G alicji i C esarstw a R osy jskiego m usiało p rz y sto ­ sować się do now ego dla siebie środow iska i staw ało przed problem em ak c ep ta­ cji przez w iernych25. Spraw a kom plikow ała się, gdyż kapłan był traktow any jak o osoba narzucona parafii. S zczególnie trudna była syt.uacja w p arafiach na Podlasiu, w których władze carskie dopuściły się przy lik w id acji unii aktów przem ocy26.

19 A P L C H Z D nr 1306. Raport b ia g o c z in n e g o I b ła g o c z in ja b ia lsk ie g o dla C H Z D z 19 m aja 1887; A P L C H Z D nr 1 517. O ce r k o w n y c h potreb nostjach .

20 A P L C H Z D nr 3 8 7 . D ie ło w kak ich prich od ach n a sto ja tieli n ie ż iw u t w sw o ic h p rich o d a ch . 21 h w le c z e n je s. 2 4 7 .

22 A P L C H Z D nr 3 8 7 . Raporty b la g o c z in n y c h dla C H Z D z 1 8 7 9 r.

23 A P L C H Z D nr 1 531. D ie ło ob o b o zrien ji jep a rch ji w 18 8 9 g o d u P r e o sw ja sz c z e n n y m F ła w ia n o m , je p isk o p o m ljub lin sk im .

24 A P L C H Z D nr 2 2 1 8 . D ie lo o m ie łk ic h rem on tirow k ach cerk w iej. 25 J. M a j k a. S o cjo lo g ia p a ra fii. L ublin 1971 s. 2 0 3 .

26 A P L C H Z D nr 9 0 . P ism o a rcyb isku p a c h e łm s k o -w a r s z a w sk ie g o L e o n tija d o b isk u p a lu b e l­ sk ie g o M ark iełła z 3 0 m aja 1878 r.

(6)

Istotny problem nie rozw iązany aż do 1905 r. stanow iła kw estia tzw. „opor­ nych” . B yła to ludność, k tóra nie uznaw ała faktu skasow ania unii i w prow a­ d zenia now ych praw osław nych obrzędów . L udność ta w rogo nastaw iona do praw osław nego duchow ieństw a potajem nie spełniała sw oje potrzeby duchow e u kapłanów rzym skokatolickich lub też w ogóle z nich rezygnow ała. M niej problem ów spraw iała praw osław nym kapłanom druga grupa w iernych, która w 1875 r. p rzeszła na praw osław ie. W m iarę upływ u czasu od kasaty unii w ier­ ni ci potrafili pozytyw nie ułożyć sw oje stosunki z praw osław nym duchow ­ nym , je ś li ów nie zaniedbyw ał sw oich obow iązków 27. G rupa ta stanow iła na ogół elem ent m niej św iadom y religijnie w porów naniu z „opornym i” . C zęsto d o strzegała ona jed y n ie zew nętrzne zm iany w spraw ow aniu obrządku, których nie potrafiła zrozum ieć ani zapam iętać28. C harakterystyczna dla tej ludności b y ła w ypow iedź jed n eg o z w iernych, który po przyłączeniu się do C erkw i pra­ w osław nej stw ierdzał: „T eraz jed en diabeł wie, ja k się odpraw ia w C erkw i, przedtem w ypełniało się w szystko w edług praw a, teraz przeciw ko słońcu i B ogu”29. P rzy czyną niskiego poziom u religijnego parafian było też częste w a­ k ow anie parafii. L udność czasem przez kilka lat pozostaw ała bez pasterza, czasem p arafia taka pow ierzana była nadzorow i sąsiedniego kapłana, który nie m ógł jej p ośw ięcić zbyt w iele czasu. K ilka słów należy jeszcze dodać na te­ m at w pływ u środow iska geograficznego diecezji na pracę kapłana. Teren no­ wej diecezji, szczególnie w części obejm ującej b y łą unicką diecezję chełm ­ ską pokryty był stosunkow o gęstą siecią parafialną. W guberni lubelskiej oko­ ło 1900 r. 1 p arafia praw osław na przypadała średnio na 87 osób30. D la porów ­ n ania stw ierdzić należy, że na 1 parafię rzym skokatolicką w tejże guberni w tym sam ym czasie przypadały 363 osoby31. Szczegółow e dane przedstaw ia tab ela nr 2.

27 „ C h o łm sk a ja C erk o w n a ja Ż iz n ” 19 0 6 s. 4 1 6 .

28 A P L K a n cela ria G ubernatora L u b e lsk ie g o (dalej: K G L ) nr 1 07. P ism o n a c z e ln ik a lu b e l­ s k ie g o zarządu p o lic y jn e g o d o gubernatora lu b e ls k ie g o z 11 m arca 18 7 7 r.

29 T a m że.

30 W i e r c i e ń s k i, j w . s. 1 6 0 -1 6 1 . 31 T a m że.

(7)

D Z IA Ł A LN O ŚĆ PR A W O SŁA W N E G O D U C H O W IE Ń ST W A . 1 6 7

Tab. 2. L icz b a parafii i w iern y ch p rzy p a d a ją cy ch na 1 p arafię w p o w ia ta c h guberni lu b elsk iej w g w y z n a n ia w 1897 r.

P ow iat P ra w o sła w n i R z y m sk o k a to lic y L icz b a parafii L icz b a w iern y ch L icz b a p arafii L ic z b a w ie r n y c h B iłg o ra jsk i 18 1823 9 7 0 7 4 C h ełm sk i 33 1515 11 4 3 3 7 H ru b ieszo w sk i 41 1558 8 3 8 2 8 Jan ow sk i 3 7 7 7 21 5 0 0 8 K rasnostaw sk i 10 1 0 5 6 15 5 3 6 8 L ubartow ski 2 1091 12 6 7 3 1 L u b elsk i 2 2 2 1 9 23 5 5 1 9 N ow o a lek sa n d ry j ski 1 1 1 5 0 2 2 5 1 8 5 T o m a sz o w sk i 3 2 1443 12 3 6 6 0 Z am ojsk i 18 1 2 9 2 13 6 2 9 0 O gółem : 160 1 4 0 2 4 146 5 3 1 0 0

N a p o d sta w ie: H . W i e r c i e ń s k i . O p is s ta ty s ty c z n y g u b e rn i L u b e ls k ie j. W a rsza w a 1901. s. 161.

O dległości pom iędzy poszczególnym i cerkw iam i w ynosiły k ilk a kilom etrów . B iorąc pod uwagę, że kapłani m usieli nieraz pieszo d ochodzić do cerkw i filia l­ nych lub kaplic, pojaw iały się jed n ak trudności. W okresie jesien n y c h deszczów i w iosennych roztopów teren dzisiejszego P o jezierza Ł ęczyń sk o-W łod aw sk ieg o z rozległym i obszaram i podm okłym i staw ał się trudno d o stęp ny 32, podo bn ie jak teren północno-w schodniej części pow iatu chełm skiego pokryty bag nam i i torfow iskam i33. C zynnik ten należy w ziąć pod uw agę o ceniając sto sun ek k a­ płana do swoich obow iązków .

P R A C A D U C H O W IE Ń S T W A W P A R A F IA C H I JEJ W Y N IK I

Po krótkim przedstaw ieniu czynników w arunkujących d ziałalność d u ch o w ień ­ stw a w parafiach rodzi się pytanie, w ja k i sposób kapłan rad ził sobie z licz­ nym i trudnościam i i jak i był jeg o stosunek do pow ierzonych m u obow iązków .

32 P o le sie L u b e lsk ie . M a te r ia ły z s e s ji n a u k o w e j P o ls k ie g o T o w a r z y s tw a G e o g r a fic z n e g o . Lublin 1963 s. 2 2 . B. G ó r n y. M o n o g r a fia p o w ia tu b ia ls k ie g o w o je w ó d z tw a lu b e ls k ie g o . B ia ła P odlask a 19 3 9 s. 1 08, 109.

(8)

S zczególne kłopoty z przystosow aniem się do nowej sytuacji m ieli kapłani praw osław ni w pierw szych latach po skasow aniu unii.

Jedną z głów nych spraw , z którą duchow ieństw o nie m ogło się uporać były ciągle utrzym ujące się w pływ y obrzędow ości unickiej, a raczej rzym skokatolic­ kiej. D otyczyło to nie tylko byłych kapłanów unickich, chociaż to oni głów nie po przejściu na praw osław ie nie p otrafili się w yzbyć tradycyjnego sposobu o dpraw iania nabożeństw , niezgodnego z ustaw am i C erkw i praw osław nej. N a ich uspraw iedliw ienie m ożna dodać, że zm iany w liturgii były zbyt szczegółow e, by kapłani m ogli je przysw oić w krótkim czasie, niekiedy nie robili tego celo­ w o34. W ciągu kilku pierw szych lat po 1875 r. m nożyły się d oniesienia w ładz policyjnych o w ykroczeniach byłych kapłanów unickich, którzy przeszli na praw osław ie. Z arzucano im przede w szystkim niepraw idłow y sposób odpraw ia­ nia nabożeństw , odpraw ianie tychże w św ięta rzym skokatolickie (głów nie cho ­ dziło tu o B oże C iało nie obchodzone w C erkw i P raw osław nej) oraz n ieznajo ­ m ość i n ieprzestrzeganie św iąt praw osław nych35. Inne przew inienia, jak ich dopuszczali się zdaniem w ładz rządow ych kapłani, to nieodpow iedni strój lub nieodpow iedni w ystrój św iątyni36. Z arzucano im w reszcie, że m ieszają się do spraw podlegających w ładzom gm innym i p odburzają ludność przeciw ko nim 37. Tak np. św iaszczennik w Ł opienniku (dekanat lubelski) oskarżany był o to, że w czasie św ięta apostołów P iotra i P aw ła spow iadał pielgrzym ów w konfesjonale, a po zakończeniu liturgii odpraw ił procesję w okół cerkw i (krestnyj

chód) w edług zw yczajów k atolickich38. Ten sam kapłan był obw iniany o to,

że 22 X 1876 r. w dzień M atki Boskiej K azańskiej nie odpraw ił nabożeństw a, ani nie o głaszał tego dnia św iętem 39. D uchow ny z parafii P niów no (dekanat chełm ski) spow iadał w iernych w konfesjonale, a nabożeństw a odpraw iał z od­ stępstw am i od przepisów C erkw i praw osław nej40. Z kolei były unita, Paw eł K alinskij, aby przyciągnąć parafian do Cerkw i zachow yw ał zw yczaje sprzed 1875 r. i w czasie ślubu nie w kładał now ożeńcom koron na głow ę, czyli po­ m ijał tzw. w ienczanje przyjęte w C erkw i praw osław nej41. O gólnie biorąc para­

34 A P L C h e łm sk o -W a r sz a w sk i K o n sy sto rz P r a w o sła w n y (dalej: C H W K P ), nr 7 5 , D ie ło ob u stro n ien ji o t p r ic h o d o w sw ja s z c z e n n ik o w n ie o z n a k o m lje n n y c h z u sta w o m W o sto c z n o j C erkw i.

35 A P L C H Z D nr 197. O n iep ra w iln o m .

36 T a m ż e . P ism o n a c z e ln ik a ok ręgu ż a n d a rm sk ieg o z a m o jsk ie g o i b iłg o r a jsk ie g o d o n a c z e l­ nika w a r s z a w sk ie g o ok ręg u ż a n d a rm sk ieg o z 2 5 sie rp n ia 18 7 7 r.

37 A P L C H W K P nr 11 8 2 k. 6; C H Z D nr 2 0 4 . W y p isk a .

38 A P L C H Z D nr 197. P ism o n a c z e ln ik a gu b ern i lu b elsk iej d o b isk u p a lu b e lsk ie g o z 13 lip ca 1876 r.

39 T a m ż e . P ism o b isk u p a lu b e lsk ie g o do n a c z e ln ik a guberni lu b elsk iej z 13 listo p a d a 1 8 7 6 r. 411 A P L C H W K P nr 11 8 2 k. 6n 7.

(9)

D Z IA Ł A L N O Ś Ć PR A W O SŁA W N E G O D U C H O W IE Ń ST W A . 169

fie zarządzane przez byłych kapłanów unickich cechow ały słabe p ostęp y w um acnianiu praw osław ia. Przyczyn takiego stanu rzeczy w ładze duchow ne do p a­ tryw ały się w tym , że kapłani nie w ygłaszają kazań, n abo żeństw a o d praw iają niedbale i w porach nieodpow iednich, tzn. zbyt w cześnie, gdy p arafianie zajęci są pracam i dom ow ym i. W ierni z oddalonych od parafii w iosek nie m ogąc zdą­ żyć do cerkw i, chodzili do pobliskiego kościoła, w którym n ab o żeń stw a o d b y ­ wały się później42. W skutek takiej sytuacji na nabożeństw a w pow iecie b iłg o ­ rajskim w 1877 r. na 20 tys. w iernych przyłączonych do p raw o sław ia p rzy ch o ­ dziło w dni św iąteczne i niedziele 1,5-2% parafian43. P odobnie w y g ląd ała sytuacja w pow iatach zam ojskim i tom aszow skim 44. O pierając się na d o n ie­ sieniach policyjnych w ładze adm inistracyjne oceniały, że na 61 k apłanów - byłych unitów, którzy w latach 1876-1877 pracow ali w p arafiach n a terenie guberni lubelskiej jed y n ie 26 w dostatecznym stopniu odpow iadało sw ojem u pow ołaniu45. Przypuszczać należy, że raporty policyjn e były znacznie p rze­ sadzone i nie stanow ią one m iarodajnego źródła w tej kw estii.

W iele problem ów w parafiach m ieli też kapłani pochodzący z G alicji i C e­ sarstw a R osyjskiego. Przyczyną tego stanu było najczęściej n iew łaściw e po­ dejście do sw oich obow iązków i do w iernych. W iększość d u ch ow ieństw a starała się na ogół regularnie odpraw iać nabeżeństw a. N iektórzy z kapłanów jed n ak , zajęci pracam i w gospodarstw ie, dopuszczali się zaniedbań w tym w zg lęd zie46. Zdarzały się w ypadki, że kapłan odpraw iał liturgię w stanie nietrzeźw y m lub z tego pow odu nabożeństw o w ogóle się nie odbyło, ale były to sytuacje sp o ra­ dyczne47. D uchow ni tacy spotykali się z ostrym i upom nieniam i w ładz d iece­ zjalnych i potępieniem u w iernych48. Z aniedbyw anie obow iązków było nieraz spow odow ane w yjazdem duchow nego z parafii bez p ozo staw ien ia na ten czas zastępcy.

W iele do życzenia pozostaw iał też stosunek części kapłanów do w iernych. W edług poradników dla duchow nych ułożenie dobrych stosunków z parafian am i miało być podstaw ą, w yrazem życiow ej m ądrości k apłana49. W zorow y d u sz­

42 A P L C H Z D nr 2 0 4 .

43 A P L C H W K P nr 11 8 2 k. 8n. 44 A P L C H W K P nr 11 8 2 k. 9. 45 T a m że k. 9n.

46 A P L C H Z D nr 9 0 . P ism o n a c z e ln ik a gu b ern i lu b elsk iej d o b isk u p a lu b e ls k ie g o , w ik a r iu sz a c h e łm sk o -w a r sz a w sk ie g o M ark iełła z 21 m aja 1877 r.

47 A P L C H Z D nr 113. D ie ło ob o c h ło ż d ie n ji sw ja s z c z e n n ik o w w p astyrskoj d ie ja tie ln o sti. 48 A P L C H Z D nr 141. R aport b ła g o c z in n e g o b ia ls k ie g o dla b isk u p a lu b e ls k ie g o M a r k ie łła z 3 cz e r w c a 1 8 7 7 r.

49 W . P i e w n i c k i j. S w iaszczennik. P rig o to w len ije k sw ja szczen stw u i żiz n sw ja sz cz en - nika. K ijew 1 8 8 7 s. 2 3 2 .

(10)

pasterz m iał być doradcą w spraw ach życiow ych, opiekunem i sęd zią50. P rak­ ty k a tym czasem b y ła dość odległa od tego w zorca. C zęstym zarzutem staw ia­ nym św iaszczennikom była grubiańskość w stosunkach z otoczeniem , która godziła w godność stanu kapłańskiego oraz w iernych. Z arzut taki staw iano np. kapłanow i A ntoniem u Z eniew iczow i, który po nabożeństw ie now orocznym w 1877 r. zam iast złożyć życzenia w iernym „krzyczał i kłócił się ze swoim dia­ kiem nie zw ażając na znajdujący się w jeg o ręku krzyż”51. D uchow ny z W oło­ skiej W oli, T elichow skij w stanie nietrzeźw ym w yw oływ ał na ulicach kłótnie i bijatyki z m iejscow ym diakiem i chłopam i. W w yniku tego jeg o parafianie zapow iedzieli, że dopóki on będzie kapłanem nie będą chodzić do cerkw i5". P odobnie w yglądała sytuacja w parafiach C hłopków , C hotycze, P ratulin, w których dochodziło do konfliktów w iernych z ich d u szp a ste rza m i'3. Skargi ludności kończyły się najczęściej przeniesieniem duchow nego na inną parafię lub karą pien iężn ą54. N ie były to sankcje skuteczne, gdyż przeniesieni nie zm ieniali na ogół sw ojego postępow ania na nowej p a r a fii'1. K apłanów zupeł­ nie zaniedbujących sw oje obow iązki nie było w ielu, ale ci byli przyczyną form ułow ania b ardzo ostrych opinii n a tem at ogółu duchow ieństw a praw osław ­ nego: „[...] Pom im o tak św ietnego uposażenia duchow ieństw o to nosi na sobie piętno niechlujstw a, w idocznego opuszczenia się i ograniczenia um ysłow ego i nic dziw nego, są to w ogóle niew olnicy nałogu i Żydów , u których siedzą po uszy w długach, bez nadziei w yjścia. O parafian się nie troszczą, stąd unici jan o w scy m ają dziś w szelką sw obodę uczęszczania do kościołów i w dalszych parafiach zadość czynienia religijnym obow iązkom swoim . D zieci sw oje unici chrzczą, gdzie m ogą się docisnąć, a gdy uczują się chorym i przyjąw szy ostatnie sakram enta spokojnie um ierają, prosząc rodzinę, aby ona złożyła ich ciała do grobu, bez praw osław nych obrzędów ”56.

A rcybiskup chełm sko-w arszaw ski Leontij po uzyskaniu inform acji o sytua­ cji w d iecezji w 1877 r. ubolew ał nad podejściem tam tejszych kapłanów do sw oich o bow iązków 57, zw łaszcza że na terenie guberni siedleckiej znajdow ała się znaczna liczba „opornych” . D uchow ieństw o tym czasem nie starało się uzy­ skać w pływ u na w iernych i przyciągnąć lud żyw ym słow em do nowej wiary,

50 T a m ż e s. 2 3 3 -2 3 4 .

51 A P L C H Z D nr 179. O n iep ra w iln o m . 52 A P L C H Z D nr 113. D ie ło o b o c h ło ż d ie n ji. 53 T a m że.

54 A P L C H Z D nr 6 6 4 9 , D ie ło p o o b w in ie n ju drug na druga. 55 A P L C H W K P nr 3 0 3 4 k. 6.

,fi P . J. K. J a n ó w B isku p i czyli P odlaski. Z d a w n ych i w sp ó łczesn ych źró d eł. K raków 18 9 7 s. 3 7 1 .

(11)

D Z IA Ł A L N O ŚĆ PR A W O SŁ A W N E G O D U C H O W IE Ń ST W A . 1 7 1

wręcz przeciw nie - swoje obow iązki składało na ręce innych. L iczyło przede w szystkim na energię w ładz rządow ych w zw alczaniu oporu w iernych. O b u rzo ­ ny arcybiskup pisał, że duchow ni praw osław ni czekają na to, aż „[...] p o licja będzie zaganiać lud do cerkw i”58, sam i zaś w św iąteczne dni zo staw iają sw oje parafie i „[...] po całych dniach p iją i grają w k arty”59. O p inia ta nie d oty ­ czyła oczyw iście ogółu duchow ieństw a, faktem je s t jed n ak , że au to ry tet m oralny niejednego kapłana był bardzo nikły.

A rcybiskup Leontij, troszcząc się o podniesienie dyscypliny w śród d u ch o ­ w ieństw a, starał się rów nocześnie o rozw ój szkoln ictw a duchow nego. Z alecał kapłanom , aby nie tylko kierow ali kultem i ad m inistrow ali parafią, ale też prow adzili działalność społeczną poza obrębem cerkw i. D o tak ich fu n k cji n a le ­ żało prow adzenie bibliotek parafialnych oraz nauczanie w szkołach cerkiew n o- -parafialnych. D uchow ni najczęściej bez entuzjazm u odnosili się do d o d atk o ­ wych obow iązków . W biblitekach parafialnych panow ał skrajny n iedo statek, co stw ierdził sam arcybiskup w czasie w izytacji parafii w 1878 r .60 T rud no d zi­ wić się takiej sytuacji, je śli brakow ało naw et podstaw ow ych ksiąg do n ab o ­ żeństw . Część kapłanów nie posiadała B iblii, ani w języ k u starocerkiew no sło- w iańskim , ani naw et w rosyjskim 61. Poziom czyteln ictw a w śród kap łan ów był niski. Podstaw ow y organ prasow y diecezji „C hołm sko-W arszaw skij Jeparch ial- nyj W iestnik” przeznaczony dla duszpasterzy nie b u dził zaintereso w an ia, W czasie w izytacji parafii w 1878 r. arcybiskup Leontij stw ierdził, że w praw dzie gazeta ta znajdow ała się w bibliotekach, ale najczęściej jej karty nie były ro z­ cię te ^ ’. N iew ielu było duchow nych doceniających rolę szko ln ictw a p a ra fia l­ nego ; aktyw nie troszczących się o jeg o rozw ój. D o tych n ieliczny ch należał protojerej Antonij L jubarskij, który w sw ojej parafii w D ubience zak ładał szkoły cerkiew no-parafialne, a ponadto sam był nauczycielem relig ii i śpiew u cerkiew nego6’. Funkcje nauczycieli p ełnili też inni kapłani, ale w ielu z nich m ało przykładało się do tej działalności. N iektórzy z nich, ja k np. św iaszczen- nik A nton Z eniew icz z B iłgoraja, ustępow ali sw oje fun kcje d iakow i lub w ogóle nie przychodzili na lekcje64.

58 T am że. 59 T am że,

60 A P L C H Z D nr 9 0 . D ie ło o c e r k o w n o -r e lig io z n o m .

61 A P L C H Z D nr 2 1 2 . U w a g i z w iz y ta c ji arcyb isk u p a c h e lm sk o -w a r sz a w sk ie g o L e o n tija w parafiach guberni lu b elsk iej i sie d le c k ie j w k w ietn iu i m aju 18 7 8 r.

62 A P L C H Z D nr 9 0 . P ism o n a c z e ln ik a gu b ern i lu b elsk iej d o b isk u p a lu b e ls k ie g o M a rk iełła z 21 m aja 18 7 8 r.

63 „C h olm sk aja C erk ow n aja Ż iz n ” 1 9 0 6 s. 1 2 0 -1 2 1 .

64 A P L C H Z D nr 9 0 . P ism o n a czeln ik a gu b ern i lu b elsk iej d o b isk u p a lu b e ls k ie g o M a rk iełła z 21 m aja 1878 r.

(12)

Podsum ow ując rezultaty pracy kapłanów w pierw szych latach po kasacie unii stw ierdzić należy, że w izytacje parafii z końca siedem dziesiątych lat XIX w. w ykazały słabe w yniki działalności pasterskiej w śród byłych unitów . W 1877 r. w parafii R adecznica (dekanat zam ojski) tylko 14 osób przyznaw ało się do praw osław ia, z nich zaś 4 chodziły do cerkw i65. W parafii T ereszpol (dekanat zam ojski) w skutek „niedostatecznej działalności na korzyść p raw osław ia” m iej­ scow ego kapłana B ojarskiego jeg o parafianie ze wsi L ipow iec przestali chodzić do cerkw i, a u spow iedzi na W ielkanoc było 8 osób66. W L ipsku w 1876 r. spow iadały się 273 osoby, w 1877 r. ju ż tylko 3467. Z nazw y jed y n ie istniała p arafia Szczebrzeszyn, a jej kapłan, G órskij, zajm ow ał się głów nie swoim gospodarstw em 68. W e wsi K osobudy w 1877 r. tylko 4 osoby św iętow ały P aschę w edług starego stylu, pozostali razem z rzym skokatolikam i69. Tak w y­ g lądała sytuacja praw osław ia w dekanacie zam ojskim , a zaznaczyć należy, że był on uw ażany za obszar m ający stosunkow o niew ielką liczbę „opornych” w porów naniu z parafiam i na Podlasiu. N a terenie guberni siedleckiej, w takich m iejscow ościach jak : B ezw ola, C zekanów , Gęś, H ołubią, H rud, K olem brody, K ościeniew icze, M akarów ka, Polubicze, P ratulin, R uska W ola, Seroczyn, w p ierw szych latach po skasow aniu unii ludność albo w cale nie ch od ziła do cerkw i, albo w bardzo m ałej liczbie, choć były to w sie ludne70. Jako przy­ czynę teg o stanu podaw ano bezradność kapłanów , opuszczenie się duchow nych w w ypełnianiu obow iązków oraz nieum iejętne obchodzenie się z w iernym i71.

L ata osiem dziesiąte i dziew ięćdziesiąte X IX w. przyniosły w pew nym stop­ niu uspokojenie w parafiach w śród tej ludności, która w 1875 r. p rzyjęła praw o­ sław ie. R ozw iązano też problem parafii w akujących, liczba kapłanów w p o ­ rów naniu z końcem lat siedem dziesiątych w zrosła o około ^ 72. N ie nastąpiły natom iast istotne zm iany w w arunkach pracy praw osław nego duchow ieństw a. K apłani nadal borykali się z kłopotam i m aterialnym i. Stan i w yposażenie cer­ kwi niew iele się popraw iły, podobnie ja k i stosunek części kapłanów do pow ie­ rzonych im obow iązków . W izytacje arcybiskupa H ieronim a w 1904 r. przepro­

65 A P L C H Z D nr 9 0 . D ie ło o c e r k o w n o -r e lig io z n o m .

66 A P L C H Z D nr 9 0 . P ism o n a c z e ln ik a guberni lu b elsk iej d o b isk u p a lu b e lsk ie g o M ark iełła z 21 m aja 18 7 7 r.

67 T a m że. 68 T a m że. 69 T a m że.

70 A P L C H Z D nr 9 0 . P ism o a rcy b isk u p a c h e łm sk o -w a r sz a w sk ie g o L e o n tija d o b isk u p a lu b e l­ s k ie g o M a rk iełła z 3 0 m aja 1 8 7 8 r.

71 T a m ż e .

(13)

D Z IA Ł A L N O Ś Ć PR A W O S Ł A W N E G O D U C H O W IE Ń ST W A . 1 7 3

w adzone m iędzy innymi w dekanacie biłgorajskim w ykazały brak dbałości niektórych duchow nych o czystość św iątyni73. C enne przedm io ty liturgiczne znajdujące się w cerkw iach często były przem ieszane z innym i rzeczam i i nieoczyszczone74. C zęść duchow nych w dekanacie odpraw iała nabożeństw a niedbale, z m ałą znajom ością zasad C erkw i praw osław nej, m im o że było to 20 lat od chw ili kasaty unii75.

P raw osław ni kapłani nie mogli też pochw alić się sukcesam i w dziedzinie katechizacji ludności. W iedza relig ijn a w iernych w latach dziew ięćdziesiątych nadal była bardzo niska. W 1890 r. Św ięty Synod w piśm ie do arcybiskupa chełm sko-w arszaw skiego apelow ał o w zm ożenie katechizacji lu d n o ści76. Św ia- szczennikom polecono, aby w cerkw iach parafialnych, przed lub po liturgii organizow ali w dni św iąteczne dodatkow e nauki dla ludu77. O kazało się bo ­ wiem , że wierni nazyw ający się praw osław nym i nied ostateczn ie rozu m ieją zasady wiary, nie znają podstaw ow ych m odlitw praw osław nych lub po w tarzają bez zrozum ienia w yuczone słowa. W ypełniając obrzędy nie znają ich p o d staw o ­ wego znaczenia duchow ego78. Przedm iotem nauczania m iały być: nau ka o trzech O sobach B oskich, o C erkw i, o tajem nicach w iary oraz o b jaśn ienie liturgii i w szelkich obrzędów , które w ierni w idzą w C erkw i79. W ładze diecezjalne zalecały, by nauka prow adzona była w sposób ja k najprostszy, p o czy nając od nauki m odlitw y pańskiej z objaśnieniem niezrozum iałych słów z ję z y k a staro- cerkiew no-słow iańskiego80.

N ie rozw iązany był nadal pod koniec X IX w. problem „o po rn y ch ” . G rupa odm aw iała w ykonyw ania jakichkolw iek praktyk w edług zw yczajów p raw o sław ­ nych. W rogie nastaw ienie „opornych” wobec C erkw i i jej k apłanów w pływ ało destrukcyjnie na pozostałych parafian, niedostatecznie przyw iązanych jeszc ze do w yznania praw osław nego. Z objaw am i tego niep rzy chy ln ego n astaw ien ia spotykali się duchow ni praw osław ni dość często. P rzejaw iało się ono w różny sposób. We wsi Stabrów (dekanat zam ojski) podczas w izytacji tej parafii przez kapłana praw osław nego żona jednego z parafian nam aw iała m ieszkańców , by nie w ychodzili na spotkanie św iaszczennika, przy czym k rzy czała „G łupi c h ło ­ pi, którzy słuchają popa, w yrw aliby mu brodę i w ygnali ze w si”81. P o dobnie

73 A P K C H W K P nr 3 0 3 4 k. 5n. 74 T am że k. 5n. 73 T a m że k. 5n 6. 76 C H W JW 1 8 9 0 s. 3 1 2 . 77 T a m że s. 3 1 7 . 78 T a m że s. 3 1 7 . 79 T a m że s. 3 18. 80 T a m że s. 3 1 8 . 81 A P L K G L nr 2 5 8 . P ism o n a c z e ln ik a p o w ia tu z a m o js k ie g o d o n a c z e ln ik a gu b ern i lu b e lsk ie j z 23 cze r w c a 1885 r.

(14)

odnosił się do praw osław ia m ieszkaniec A leksandrow a P ogranicznego, Iwan Sw acha. P rzy pobieraniu od niego opłaty na budow ę cerkw i złorzeczył jej i praw osław nym obrzędom 82.

T rw an ie w daw nej w ierze „opornych” było w ynikiem nie tylko ich zdecydo­ w anej w rogości w obec C erkw i praw osław nej. N astroje te um acniały ciągle o d radzające się w ieści o pow rocie unii na teren C hełm szczyzny i P odlasia. To przekonanie panujące w śród części ludności w diecezji w pływ ało na brak po­ czucia stabilizacji w śród praw osław nego duchow ieństw a. K apłanom to w arzy­ szyła św iadom ość zależności od sytuacji politycznej, aktualnie panującej i w ładz państw ow ych. Stały nadzór policyjny, którem u poddane zostało ducho­ w ieństw o, także nie sprzyjał łagodzeniu konfliktów w parafiach. W rezultacie, m im o że zn aczna część duchow ieństw a starała się w ypełniać sw oje obow iązki, to jed n ak brak było w tej działalności w iększego zaangażow ania religijnego. D uchow ieństw o było też w zbyt dużym stopniu zaabsorbow ane obow iązkam i pozakapłańskim i, zw iązanym i z utrzym aniem rodziny. S praw dzianem dla d usz­ p asterskich um iejętności kapłanów praw osław nych stał się rok 1905 i ogłoszenie ukazu tolerancyjnego. W iększość z nich utraciła w tedy sw oich parafian, ale były m iejscow ości, w których ludność pozostaw ała przy sw oim kapłanie. K on­ w ersje w iernych nie rozw iązały problem u byłych unitów . L udność, której od­ górnie narzucono w yznanie praw osław ne, w 1905 r. p rzech od ziła z kolei do K ościoła rzym skokatolickiego, gdyż m ogła w ybierać tylko m iędzy w yznaniem praw osław nym a rzym skokatolickim . N ie oznaczało to ostatecznego i idealnego rozw iązania sytuacji. W ydarzenia 1905 r. w ykazały też, że praw osław na sieć p arafialn a b y ła w znacznej m ierze tw orem sztucznym , rozbudow anym z pow o­ dów politycznych. O kres I wojny doprow adził do ostatecznego załam ania się praw osław nej organizacji na terenie diecezji chełm sko-w arszaw skiej, a w II R zeczpospo litej C erkiew praw osław na stanęła przed problem em przystosow ania sieci parafialnej do potrzeb rzeczyw istych jej w yznaw ców .

82 A P L K G L nr 2 6 4 . P ism o n a c z e ln ik a p o w ia tu b iłg o r a jsk ie g o do n a c z e ln ik a guberni lu b e l­ sk iej z 2 0 c z e r w c a 1891 r.

(15)

P raw osław n a d ie c e z ja c h e łm sk o -w a r sz a w sk a 1888 r. — granica p a ń slw z a b o r c z y c h — granica d z ie c c z ji

(16)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Beck, Instytut Nauk Prawnych PAN, Warszawa 2004 Podstawowe instytucje prawa zobowiązań, występujące zarówno w obrocie powszech- nym, jak i profesjonalnym, z uwagi na szeroki

Otó¿ myœl¹ przewodni¹, dominant¹ projektu, sta³a siê teza, ¿e ¿ycie cz³owieka jest wartoœci¹ absolutnie nadrzêdn¹, której zniszczeniem grozi plaga przestêp-

Prabhu deklaruje, Ŝe będzie przyglądać się tak rozumianej hybrydyczności w kontekście prac teoretycznych m.in.: F.. Autorka przypomina na wstępie, Ŝe hybrydyczność

w warunkach obowiązywania ustawy Sulli jako powszechnego prawa przeciwko zabójstwu, powstał pomysł dookreślenia, że zabronione było także zabijanie nie- wolników.. Taka

Teraz trzeba mieć bardzo dobry wybór w takowych wyrazach, gdy daleko lepiéy iest, powiedziawszy iuż wszystko, zakończyć w wyrazach prostych i naturalnych: tak, ieżeli się używa

czonych, chorych, potrzebujących opieki i pomocy przesuwać się będą przez Śląsk. Członkowie rodzin rozbitych szukają się. Coraz to nowe potrzeby ujawniają się

Wynikało to przede wszystkim stąd, że tereny diecezji łomżyńskiej były po I wojnie światowej zaliczane do jednych z najbardziej zniszczonych obszarów w całym kraju, co