Jerzy Snopek
"Kto królem będzie, czy Polak i
który? : Wiersze elekcyjne ostatniego
bezkrólewia 1763-1764", Wojciech
Kaliszewski, Warszawa 2003 :
[recenzja]
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 10, 375-377
2004
'HrfPlS
Seria X 2004W ojciech Kaliszewski,
K to królem będzie, czy Polak i który? W iersze elekcyjne ostatniego bezkrólewia 1 7 6 3 -1 7 6 4 ,Warszawa 2003, D iG , 290 s.
O kres Oświecenia, a w szczególności czasy stanisławowskie, to epoka obfitująca w burzli we i dram atyczne wydarzenia polityczne, prowadzące ostatecznie do upadku państwa pol skiego. W ydarzeniom tym — zwłaszcza w m om entach kulm inacyjnych — towarzyszyła bo gata ilościowo i zróżnicowana pod w zględem form y okolicznościowa literatura polityczna. Była ona w większości wierszowana i przeważnie anonim ow a. Krążyła w7 odpisach rękopi śm iennych, ale niekiedy także w postaci druczków ulotnych.
Literatura ta, pom im o niewielkiej na ogół wartości artystycznej, stanowi cenny dokum ent historyczny. Jest zarazem świadectwem specyficznej kultury politycznej i literackiej tamtych czasów. Dlatego też od dawna budzi zainteresowanie badaczy naszych dziejów i historyków literatury. Pośw ięconojej wiele w ażnych rozpraw i przyczynków, wydobywając przy tym z rę kopisów dość znaczne jej fragmenty.
W szelako zgłoszony przed kilkudziesięciu ju ż laty wielki projekt całościowej edycji oko licznościowej poezji politycznej okresu Oświecenia nie został dotychczas w pełni zrealizowa ny. Śmierć najwybitniejszych autorów owego projektu — Romana Kalety i E dm unda Rabo- wicza — zapewne miała wpływ na opóźnienie prac. Spadkobiercy naukowi (ongiś w spółpra cownicy) i kontynuatorzy w ym ienionych wyżej uczonych, Zdzisław Maciej Zachm acz i Krystyna M aksim owicz, nie szczędzą trudu, by szczytne dzieło doprow adzić do końca.
Tymczasem kilka cennych edycji ujrzałojuż światło dzienne. W ym ieńm y choćby najdaw niejszą z nich Literaturę barską (1976) w opracow aniu Janusza Maciejewskiego, świetne Z a g a d
k i S e jm u C zteroletniego, które tuż przed śmiercią zdołał przygotować E dm und Rabowicz (wyd.
1996), czy wreszcie publikacje najnowsze: dw utom ow ą edycję wierszy politycznych Sejmu C zteroletniego, przygotowaną przez Krystynę M aksim owicz z papierów po Rabowiczu (t. 1,
1998; t. 2,2001) i gruntow ne wydanie p o lityczn ych pierw szego rozbioru i stjm tt
delegacyjtie-£o 1 7 7 2 - 1 7 7 5 , przygotowane przez najwybitniejszą znawczynię tych zagadnień Barbarę W ol ską (2001).
W ten szereg prac poświęconych okolicznościowej poezji politycznej polskiego O św iece nia wpisuje się książka Wojciecha Kaliszewskiego, dotycząca „wierszy elekcyjnych ostatniego bezkrólewia”. Przynosi ona zarówno krytyczną ich edycję, jak też obszerną i w szechstronną interpretację.
3 7 6 R e c e n z je , o m ó w ie n ia
W iersze elekcyjne ostatniego bezkrólewia otwierają niejako dzieje poezji politycznej cza sów stanisławowskich. Koncentrują się na wydarzeniu kluczow ym dla dalszego biegu spraw polskich, ujawniają gry i intrygi polityczne głównych stronnictw w walce o władzę. G łów nym bohaterem — pozytywnym i negatywnym — tych u tw orów jest kontrow ersyjny kandydat na króla, Stanisław August Poniatowski. N ie wypadł zresztą z tej roli przez cały okres swego pa nowania (traktuje o tym m ewydana dotychczas rozprawa doktorska Aleksandry N orkow '- skiej), a oponenci m onarchy jeszcze niejednokrotnie wracali do wstydliwych okoliczności
elekcji. W ystarczy przypom nieć zagadkę Sejmu Czteroletniego:
Za swoje piękne powaby W sadzony na tron od baby. Jeszcze Polacy nie mieli
Lepszego króla do kądzieli.
We W p r o w a d z e n iu do książki Wojciech Kaliszewski wytycza precyzyjnie granice ch ro n o logiczne swego pola badawczego: 5 X 1763 — sierpień 1764. Interesują go wszystkie utw ory w ierszowane z tego okresu, odnoszące się do problem atyki w yboru króla. Jak pisze (s. 9): „I Iistoryk literatury badający poezję polityczną ma przede wszystkim obow iązek dotrzeć do wszystkich dostępnych i zachowanych tekstów ”. Jak w olno sądzić, intencja uw zględnienia całości materiału przyświeca Kaliszewskiemu rów nież jako edytorowi „wierszy elekcyjnych”. Tym samym staje obok Rabowicza, w y d a w c y Z a g a d e k S e jm u C zteroletniego, jako że M aciejew ski i Wolska (zob. wyżej) świadom ie poprzestali na wyborze, odrzucając znaczną część utw o rów, które tem atycznie kwalifikowały się do edycji.
„Kw erendy w polskich i zagranicznych zasobach bibliotecznych — pisze autor (s. 17) — pozwoliły do tej pory odnaleźć ponad trzydzieści, liczących od kilkudziesięciu do kilkuset wersów, w większości nigdy wcześniej niepublikow anych utworów, związanych tem atycznie z bezkrólew iem ”. Kaliszewski wyraża zarazem — niebezpodstaw nie — nadzieję, że „jest to odpowiadający faktycznem u stanowi ilościowem u korpus tekstów poetyckich, krążących w odpisach w czasie ostatniego bezkrólew ia”. Szkoda jednak, że autor nie poszedł tropem wskazań Rabowicza: nie uwzględnił wiersza elekcyjnego M ichała Kończy, zam ieszczonego w diariuszu sejmowym, nie zweryfikował sugestii badacza odnośnie autorstw a dalszych wierszy z tego kręgu (Ciapiński, Korycki, W ykowski). Okazja była w yborna i prędko m oże się, niestety, nie powtórzyć. N a podstawie dawnych swych kw erend m ógłbym tu rów nież d o rzucić kilka drobiazgów, np. nieznany wydawcy odpis wiersza o incipicie „Chce się Ponia tow skiem u, by go królem zw ano” (i R espons na to). Kopia ta (rkps Biblioteki PA U -PA N w Krakowie, sygn. 1681) zawiera interesujące odm iany tekstu. W tych samych zbiorach (sygti. 664) znaleźć też m ożna długi wiersz, k tóiy „Imć Pan Rafalski dnia 25 list[opada ], tojesl w dzień koronacji napisał i pod nogi J. K. Mci Pana M iłościwego A n n o 1764 w Warszawie rzu cił”. U tw ó r ten wykracza poza ramy czasowe nakreślone przez Kaliszewskiego, ale ew entual nie m ógłby być uw zględnionyjako przypadek graniczny.
R e c e n z je , o m ó w i e n i a 3 7 7
Jak ju ż w spom niałem , zebrane pieczołowicie i wydobyte z w7iełu źródeł teksty stały się — w pierwszej części książki — przedm iotem interesujących rozważań na tem at funkcji, jakie pełniły w ów czesnym życiu publicznym , podłoża kulturow ego, z którego wyrastały, zaplecza światopoglądowego. Autor je st przy tym w pełni świadomy faktu, że o kształcie tego rodzaju utw orów w znacznym stopniu decydują także czynniki doraźne, które dziś określilibyśmy m ianem socjotechniki. W szechstronna analiza tych tekstów, poprzedzona bardzo zręcznym zarysowaniem tła h i s to ry c z n o -p o 1 i ty c z n ego, obejmująca zaś również repertuar środków sty listycznych,jakim i autorzy się posługiwali, w istotny sposób dopełnia i wzbogaca cenną edyc ję (pretendującą do kom pletności) wierszy politycznych ostatniego bezkrólewia.
J e r z y Sn opek
Agnieszka Bąbel,
M u z a z warzącliwią. U w agio
literaturze i kulinariach,W ar
szawa 2004, IBL
W śród „złotych myśli” Karela Capka znajdziem y taką konstatację:
Dobry przepis kucharski jest jak dobry dramat: im mniej słów, tym lepsza treść1.
A utorka M u z y z w a rzą ch w ią , dostosowując miejscami poetykę swej książki do opisywane go przez siebie zjawiska w zajem nego przenikania się gastronom ii i literatury (patrz tytuły roz działów: N ieco o sk ła d n ik a c h ; S z c z y p ta h isto rii; N a c z y n ie ijego zawartość', R z e c z o m ie s z a n in ; P rzep is
na bohatera; M e n u p rzy szło śc i), „sporządziła” dziełko niewielkie, ale o interesującej i w yczerpu
jącej treści. Rozdział w stępny (N ieco o skła d n ika ch ) kończy się obserwacją, że „chociaż wszyscy jedzą, niezbyt wielu potrafi ojed zen iu pięknie pisać” (s. 12). Agnieszce Bąbel udała się ta sztu
ka — niewątpliwą zaletą książki jest to, że przy ogrom ie wykorzystanego materiału i dużej wartości informacyjnej napisana je st gładkim, potoczystym językiem .
Najogólniejszą intencją pracyjest „naszkicowanie rozm aitych rodzajów wzajem nych po wiązań m iędzy tekstem kulinarnym a tekstem literackim ”. Autorka dąży do „ukazania «lite- rackości» przepisu kulinarnego zarów no w perspektywie jego historycznego rozwoju oraz swoistej poetyki,jak i — obszerniej — w pewnej konkretnej epoce”, ale śledzi też motywy ku linarne w literaturze pięknej różnych epok (od czasów antycznych po wiek XX). Zauważa przy tym, że owe w zajem ne powiązania zachodzą zarówno na planie formy, jak i treści, co ob razuje interesującym i przykładami.
Zajm ując się tym szczególnym gatunkiem literatury użytkow ej2, jakim jest przepis ku chenny wzbogacony o kom entarz historyczny, kulturow y czy obyczajowy, autorka form
ulu-1 K. Ć a p e k , A fotyzm y, w y b . i w st. I I . |a n a s z e k - lv a n ić k o v a , W arsz a w a 1984. s. 105.
2 S y n o n im a m i są tu te r m in y : lite r a tu r a b r u k o w a , r y n k o w a , p o p u la r n a . N ie p a d a n a to m ia s t o k r e ś le n ie „ p a ra li- t e r a t u r a ” . p o w s z e c h n i e s t o s o w a n e p r z e z b a d a c z y a n g lo s a s k ic h , fr a n c u s k ic h c z y h is z p a ń s k ic h , ta k ż e w o d n i e s ie n i u d o te k s tó w ' k u l i n a r n y c h .