• Nie Znaleziono Wyników

Jedni głosują, a drudzy obliczają głosy : wybory do Sejmu Ustawodawczego RP w 1947 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jedni głosują, a drudzy obliczają głosy : wybory do Sejmu Ustawodawczego RP w 1947 r."

Copied!
51
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Wrona

Jedni głosują, a drudzy obliczają

głosy : wybory do Sejmu

Ustawodawczego RP w 1947 r.

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Historia 5253, 433-482

(2)

A N N A L E S

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N - P O L O N I A

VOL. L II/L III SE C T IO F 1997/1998 In sty tu t H istorii U M C S

Lublin

JANUSZ WRONA

J e d n i głosują, a d ru d zy obliczają g łosy (w yb o ry do S e jm u Ustawodawczego R P w 1 9 4 7 r .)

Les uns vo ten t, les autres com p ten t les votes

(E lection s à la D iète L égislative de la Rép. de P ologne en 1947)

Przez długi powojenny okres propaganda rządzącej partii komunistycz­ nej (P P R i PZPR ) i partyjn a historiografia stw arzała wrażenie, iż problem walki o władzę w Polsce został rozstrzygnięty drogą dwóch aktów wybor­ czych: tzw. referendum ludowego z czerwca 1946 r. oraz wyborów do Sejmu Ustawodawczego 19 stycznia 1947 r. Wraz ze złam aniem monopolu informa­ cyjnego P Z P R przez niezależny ruch wydawniczy w latach siedemdziesiątych oficjalnie dopuszczano niewielką korektę nachalnie lansowanej tezy o decy­ dującej dla dalszej przyszłości Polski roli dwóch głosowań przez zaprzestanie obrony twierdzenia o ich czystości i demokratycznym charakterze.

Tymczasem w świetle dzisiejszej znajomości realiów historycznych i me­ chanizmów decyzyjnych problem walki o władzę w Polsce został rozstrzy­ gnięty przez Stalina w momencie powołania 20 lipca 1944 r. w Moskwie Pol­ skiego K om itetu Wyzwolenia Narodowego i jego zainstalowania przez ZSRR w Chełmie, a następnie w Lublinie, aresztowania i skazania w Moskwie 16 przywódców Polskiego Państw a Podziemnego i określenia przez Kreml pod­ czas rozmów moskiewskich charakteru politycznego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Dodatkowym i najważniejszym argumentem przem a­

(3)

wiającym za trwałością komunistycznej władzy w Polsce była obecność Ar­ mii Czerwonej w formalnie suwerennym k raju .1

Rządzący Polską przy aktywnej pomocy ZSRR komuniści mieli pełną świadomość swej hegemonicznej roli i pozycji, jaką zajmowali w systemie władzy. Od początku przejęli pełną kontrolę polityczną nad Wojskiem Pol­ skim. W pływy P P R w armii zabezpieczał dodatkowo fakt, iż wszystkie szcze­ ble dowódcze obsadzali oficerowie Armii Czerwonej oddelegowani do W P.2 Tylko komuniści przy pomocy doradców radzieckich budowali najważniejszy segment systemu powojennej władzy — aparat bezpieczeństwa.3 Kierownic­ two P P R dobitnie dawało wyraz swej decydującej roli w wyzwalanej spod okupacji niemieckiej Polsce na posiedzeniach Biura Politycznego w latach 1944-1945.4 Symbolicznym, z dzisiejszej perspektyw y historycznej, potwier­ dzeniem tego stanu rzeczy było słynne zdanie sekretarza generalnego P P R W ładysław a Gomułki: „Władzy raz zdobytej nie oddam y nigdy” , wypowie­ dziane wobec Stanisław a Mikołajczyka w czerwcu 1945 r. w Moskwie.

Kwestię wyborów w Polsce należy rozpatrywać w połączeniu ze strategią i taktyką walki o władzę w Polsce, prowadzoną przez ZSRR, Centralne Biuro Komunistów Polskich w Moskwie i P P R w kraju. Propagandowo komuniści odżegnywali się od zapędów dyktatorskich. Ale nowy model „demokracji” przez nich lansowany explicite wykluczał swobodę walki wyborczej. Komu­ niści, otrzymawszy władzę z rąk Stalina, nie zamierzali i nie mogli oddać jej żadnej sile politycznej. Dla Moskwy byli jedyną grupą, która gwaranto­ wała honorowanie podpisanych w lipcu 1944 r. umów gw arantujących nowy, niezwykle korzystny dla ZSRR kształt jego granicy zachodniej oraz wpływ tego kraju na rozwój sytuacji wewnętrznej w Polsce.

Zm iana sytuacji n astąp iła w wyniku uchwały konferencji szefów rządów ZSRR, USA i Wielkiej B rytanii w Jałcie (4-11 luty 1945). Tekst porozu­ mienia, który wszedł jako szósty punkt do uchwał jałtańskich, przewidywał utworzenie nowego rządu polskiego pod nazwą Tymczasowego Rządu Jed­

1 K. Kersten: N arodzin y system u w ładzy. P olska 1 9 4 3-1948, P oznań 1990; R eferen ­

dum z 30 czerw ca 1946 r. P rzebieg i w yniki, D o k u m en ty do d ziejó w P R L , z. 4, In sty tu t

Studiów P olitycznych P A N (dalej: ISP P A N ), oprać. A. Paczkow ski, W arszaw a 1993; id.:

P ó l wieku d ziejó w P o lsk i 1 9 3 9 -1 9 8 9 , W arszawa 1996.

2 E. J. N alepa: Oficerowie A rm ii R adzieckiej w W ojsku P olskim , W arszaw a 1995. 3 A p a ra t bezpieczeństw a w latach 1944~1356. Taktyka, strategia, m etody, cz. I, L ata

1

945

- I

947

, D o k u m en ty do d ziejó w P R L , z. 5. ISP P A N , oprać. A. Paczkow ski, W arszaw a

1994.

4 P ro to k o ły posiedzeń B iura P olityczn ego К С P P R 1 9 4 4 ~ ł345, D o k u m en ty do dziejów

P R L , z. 2, ISP P A N , oprać. A. K ochański, W arszawa 1992; także J. Wrona: S y ste m p a rty jn y w P olsce 1944~1950. M ie jsc e -fu n k c je -re la c je p a rtii po lityczn ych w w arunkach budow y i u trw alan ia sy ste m u totalitarn ego w Polsce, Lublin 1995, s. 60 i n.

(4)

ności Narodowej, który m iał uzyskać polityczne poparcie ze strony trzech mocarstw. Głównym jego zadaniem miało być „przeprowadzenie możliwie najprędzej, wolnych i nieskrępowanych wyborów opartych na głosowaniu powszechnym i tajn y m ” .5 Przyjęcie formuły, iż bazą dla przyszłego T R JN będzie zreorganizowany, zdominowany przez komunistów polski Rząd Tym ­ czasowy oznaczało de facto uznanie p rym atu w strukturze władzy partii komunistycznej. Sprzyjał tem u fakt, iż uczestnicy konferencji w Jałcie nie określili procedury oraz tożsamości, liczby i afiliacji politycznych przywód­ ców partyjnych, którzy mieli być uwzględniani przy reorganizacji rządów. Mimo że Amerykanie i Anglicy w trakcie obrad jałtańskich mocno podkre­ ślali sprawę wolnych wyborów w Polsce, m ając nadzieję, że odniosą w nich sukces siły demokratyczne, prozachodnie i antykomunistyczne, nie zdołali doprowadzić do określenia daty wyborów parlam entarnych.

W tekst porozum ienia jałtańskiego nie włączono amerykańskiej propo­ zycji przedstawionej przez Edw arda Stattiniusa, aby ambasadorowie trzech mocarstw pełnili funkcję nadzorującą przeprowadzenie wolnych wyborów w Polsce. Sprzeciwił się tej sugestii m inister spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow, który użył wielokrotnie stosowanego przez dyploma­ cję ZSRR pretekstu, że rząd w Warszawie może takie postanowienie przyjąć za wotum nieufności i obrazę. Wówczas S tettinius zaproponował formułę, by ambasadorowie USA, ZSRR i Wielkiej B rytanii zostali zobowiązani do skła­ dania swym rządom sprawozdań z przebiegu wyborów. Takie uzgodnienie zostało przyjęte. Były one na tyle ogólnikowe, że można było je wypełniać różnymi treściami. Nieokreśloność i dwuznaczność porozumienia w sprawie Polski nie były ze strony przywódców zachodnich niedopatrzeniem bądź nie­ porozumieniem, lecz świadomym ustępstwem wobec żądań Stalina i ceną, jaką płaciły m ocarstwa zachodnie za kompromisową postawę ZSRR wobec

innych zagadnień w polityce światowej.6

Różnice w poglądach na tem at „wolnych i nieskrępowanych wyborów” między ZSRR a dem okracjam i Zachodu były oczywiste. Przywódcy Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wiedzieli, że Stalin wybory w swoim kraju określał jako „nieskrępowane i wolne” . Równie nieprecyzyjny był ustęp poro­ zumienia przewidujący dopuszczenie do wyborów partii „demokratycznych i antynazistowskich” . Nie ustalono liczby partii, które miały spełniać to kry­ terium oraz organu, który m ial o tym wyrokować. Kompetencje w tej kwe­ stii zawłaszczyło zdominowane przez Polską P artię Robotniczą Prezydium

5 K o m u n ik a t z kon feren cji k rym sk iej, [w:] P raw o m iędzynarodow e i h isto ria dyplo­

m a tyczn a . W ybór dokum entów , w stęp i opracow anie L. G elberg, W arszawa 1960, s. 117.

6 J. Karski: W ielkie m ocarstw a wobec P olski 1 9 1 9 -1 9 4 5 . O d W ersalu do Jałty, W arszawa 1992, s. 87 -9 1 .

(5)

KRN, które nie dopuściło do restytucji Stronnictw a Narodowego i ugru­ powania chadeckiego oraz niezależnej p artii socjalistycznej.7 Uchwałą z 30 października 1945 r. formalnie zamknęło ramy życia politycznego w Polsce do funkcjonowania sześciu partii: Polskiej P artii Robotniczej, Polskiej P ar­ tii Socjalistycznej, Stronnictw a Ludowego, Stronnictw a Demokratycznego, Stronnictwa Pracy i Polskiego Stronnictw a Ludowego. Pierwsze cztery, od 1944 r. pozostawały pod kontrolą komunistów, stąd P PS, SL i SD pełniły funkcje satelickie i określane były mianem partii koncesjonowanych. P ią ta partia — SP rolę tę będzie spełniać od sierpnia 1946 r. Było to możliwe dzięki zastosowaniu w procesie budowy powojennego życia politycznego metody tzw. „wtyczek” , czyli oddelegowania do wspomnianych ugrupowań członków bądź ludzi powiązanych z P P R . Umieszczeni w strukturach kierowniczych SD i SL, a także częściowo PPS, nie raz posiadali podw ójną legitymację partyjną i byli w pełni dyspozycyjni wobec macierzystej P P R . Formalne ograniczenie wolności życia politycznego, które wynikało z październikowej decyzji KRN, podyktowane było taktyką walki z PSL i chęcią ustaw ienia tej p artii na prawym skrzydle sceny politycznej. Miało to ułatw ić komunistom rozbicie partii Mikołajczyka.

W opinii przywódców P P R , decyzje zapadłe w Jałcie stanowiły ich sukces, ale byli też świadomi, że sytuacja nie uzasadnia triumfalizmu. K rystyna Kersten zwróciła przy tym uwagę, iż interpretacja Ja łty „jako zwycięstwa komunistów i zgody Zachodu na dominację ZSRR, ów mit «skazania Polski» w Jałcie, «sprzedania» jej Stalinowi był upowszechniany wówczas i przez następne dziesięciolecia przede wszystkim przez samych komunistów, a to w celu moralnego rozbrojenia społeczeństwa” .8

Uchwały jałtańskie de facto sankcjonowały istniejące polityczne status quo w Polsce. Zostały one aprobowane przez Radę Jedności N arodu i K ra­ jową Radę Ministrów na posiedzeniu w Podkowie Leśnej odbytym 17 i 24

lutego 1945 r. Zaważyło tu zdecydowanie stanowisko ludowców, popierają­ cych linię polityczną Stanisław a Mikołajczyka, ukierunkowaną na zawarcie porozumienia.9 Pod koniec II wojny wykrystalizowały się dwie linie polityki polskiej. Pierwszą, realistyczno-pragm atyczną prezentował Mikołaczyk sil­ nie wspierany przez działające w konspiracji Stronnictwo Ludowe i osobiście

7 Zob. szerzej Wrona: op. cit., s. 196-223.

8 K. Kersten: Społeczeń stw o polskie wobec p o sta n o w ień ja łta ń s k ic h w 1945 r., [w:]

Jałta. Szkice i polem iki, zbiór studiów p od red. M. M. D rozdow skiego, W arszaw a 1996,

s. 42.

9 P ro to k o ły posiedzeń R a d y Jedn ości N arodow ej (7 X I 1944~1 V I I 1945), oprać. A. K. K unert, [w:] D ok u m en ty i m ateriały A rchiw um Polski P od ziem n ej, nr 3, W arszawa, lipiec 1995, s. 8-89.

(6)

Wincentego W itosa. Popierali ją także tacy politycy emigracyjni jak Sta­ nisław Grabski, Karol Popiel i ks. p rała t Zygmunt Kaczyński. Drugą linię polityki, realistyczno-niezłomną tworzyli generałowie Kazimierz Sosnkow- ski i W ładysław Anders oraz prezydent W ładysław Raczkiewicz i następca Mikołajczyka na fotelu prem iera Rządu R P w Londynie — Tomasz Arci­ szewski. Byli oni przeciwni wszelkiemu kompromisowi ze zdominowanymi przez komunistów władzami w Warszawie.

Ogólne ustalenia Jałty sprecyzowano w umowie moskiewskiej zawartej 21 czerwca 1945 г., co pozwoliło wyłonić Tymczasowy Rząd Jedności Na­ rodowej, w skład którego jako wicepremier wszedł Stanisław Mikołajczyk. W nieoficjalnym porozumieniu — rodzaj gentelm en’s agreement przedsta­ wiciele Rządu Tymczasowego i niezależni politycy demokratyczni uzgodnili, iż będą m iały miejsce „jak najrychlejsze [w miarę możliwości przed końcem 1945 r.] wybory do Sejmu na podstawie powszechnego, równego, bezpośred­ niego i tajnego głosowania i przestrzegania czystości i swobody wyborów” . Ambasadorowie — A. H arrim an i Clark Kerr, reprezentujący USA i Wielką Brytanię, jednoznacznie wiązali warunki umowy moskiewskiej dotyczącej po­ wołania nowego rządu z zobowiązaniami przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów. W opinii obu dyplomatów, przedstawionej uczestnikom rozmów moskiewskich, oznaczać to musiało nieuchronne przywrócenie gwarancji wol­ ności słowa i swobodę zgromadzeń wszystkich ugrupowań demokratycznych. Indagowany w tej kwestii prezydent KRN Bolesław Bierut złożył deklarację respektowania wszystkich zasad uchwał krymskich.

Sprawę doprowadzenia do wolnych wyborów w Polsce sygnatariusze umowy krymskiej omawiali na konferencji szefów rządów trzech mocarstw w Poczdamie (17 V II-2 V III 1945). ZSRR, dysponując najważniejszymi in­ strum entam i kontroli sytuacji wewnętrznej w Polsce, konsekwentnie zmie­ rzał do zminimalizowania zobowiązań T R JN w kwestii wyborów. Stąd reali­ zujący dyspozycje Józefa Stalina — Bierut, kilkakrotnie pow tarzał w Pocz­ damie, że:

„[. . . ] nie uznaje prawa jakiegokolw iek m ocarstw a do ingerencji w takie w ew nętrzne spraw y naszego kraju, jaką jest spraw a w yborów ” .

Dyplomatom brytyjskim oświadczył:

„Takie zobow iązanie narzucone nam z zew nątrz przez którykolw iek z na­ rodów soju szn iczych , z którym i chcielibyśm y żyć w jak najw iększej przyjaźni i który najbardziej cenim y, god ziłb y w naszą godność narodową. Jakże by to b yło, żebyśm y my, 26-m ilionow y naród, nie m ieli prawa decydow ać o ty m sam i, czy k toś zew nątrz m usi być gw arantem naszych zasad dem okratycznych” .10 10 C yt. za K. Kersten: J a łta w p o lsk iej perspektyw ie, W arszawa 1989, s. 214.

(7)

Było to tożsame z argum entacją, jakiej od wiosny 1944 r. używał Stalin wobec dyplomatów państw zachodnich, odmawiając USA i Wielkiej Brytanii prawa do współkontroli rozwoju życia politycznego w Polsce, prawa, z którego w istocie niepodzielnie korzystał ZSRR.

Zachodni alianci orientowali się w polskich realiach politycznych i pro­ pagowali konieczność wywierania stałego nacisku na władze w Warszawie w kierunku wykonania zobowiązań podjętych na Krymie. Rozumiano także, że wolne wybory są niewykonalne bez wycofania z Polski Armii Radziec­ kiej i radzieckich organów bezpieczeństwa. Potrzebę przyjęcia takiej postawy przez Zachód uzasadniał także Stanisław Mikołajczyk w pryw atnych rozmo­ wach z politykami amerykańskimi i brytyjskimi. W m em orandum złożonym poufnie w Poczdamie A. Harrimanowi wicepremier T R JN prognozował, że wolne wybory są dla komunistów największym zagrożeniem i P P R nie uzyska w nich więcej aniżeli jeden procent głosów. Wybory, jego zdaniem, powinny się odbyć w grudniu 1945 r., najpóźniej w lutym 1946 r.11

Udział M ikołajczyka w rządzie nie zmieniał faktu, że stworzone przez niego w sierpniu 1945 r. Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) nie stało się p artią rządowej większości lecz ugrupowaniem opozycyjnym. Było to kon­ sekwencją diam etralnie różnej wizji państw a i demokracji, k tó rą reprezen­ towała totalistyczna P P R z jednej strony i dem okratyczne PSL z drugiej. Zasady obowiązujące w świecie parlam entarnym nie m iały znaczenia w ukła­ dzie politycznym wykreowanym w Polsce po 22 lipca 1944 r. PSL, wobec niedopuszczenia innych niekomunistycznych sił do legalnego działania, stała się jedyną alternatyw ą dla wszystkich Polaków, którzy decydowali się na jaw ną akcję opozycyjną przeciwko narzuconemu siłą reżimowi politycznemu

kierowanemu przez P P R .12

Postawę komunistycznych przywódców Polski na konferencji w Poczda­ mie w kwestii określenia term inu wyborów, tak jak podczas czerwcowych roz­ mów moskiewskich, cechował polityczny cynizm. Chcąc zdobyć międzynaro­ dowe uznanie dla faktycznie sprawowanej w Polsce władzy, bez jakichkolwiek oporów moralnych, werbalnie akceptowano uznane na Zachodzie procedury demokratyczne, nie przewidując się do nich dostosować. N ieustanne odwo­ ływanie się przez B ieruta do poczucia narodowej godności Polaków miało natom iast stwarzać wrażenie, iż zobowiązania T R JN w kwestii wyborów zostały przyjęte i będą wykonane w dobrej wierze. Prezydent KRN i wspo­ magający go Zygmunt Modzelewski prezentowali przy tym niezachwianą

11 W rona, op. cit., s. 131 i n.

12 Ibidem , s. 6 6 -6 8 , 136-166. Także R. Turkowski: P olskie S tro n n ictw o L udow e

w obronie dem okracji 1 9 4 5 -1 9 4 9 , W arszaw a 1992; J. D rewnow ski: W ładza i opozycja. Próba in te rp re ta c ji h isto rii p o lity c zn e j P o lsk i L udow ej, L ondyn 1979, s. 15-24.

(8)

pewność siebie i sugerowali, że rządząca ekipa nie obawia się sprawdzianu wyborczego ze strony społeczeństwa.

Ostateczny tekst wspólnego oświadczenia trzech uczestników konferencji poczdamskiej we fragmencie dotyczącym przeprowadzenia wolnych wybo­ rów w Polsce nie odbiegał w zasadzie od sformułowań jałtańskich z doda­ niem zwrotu, iż: „Przedstawiciele prasy mocarstw sojuszniczych będą się cieszyli pełną swobodą informowania świata o wydarzeniach w Polsce przed i w czasie wyborów” .13 Oznaczało to w praktyce, iż poza rutynową działal­ nością dyplomatów zachodnich jedynym i zagranicznymi gwarantami demo- kratyczności procesu wyborczego ze strony USA i Wielkiej B rytanii będą dziennikarze.

Jak trafnie zauważyła K rystyna Kersten, wszelkie zobowiązania T R JN do przeprowadzenia wolnych wyborów, nawet gdyby wyrażano je bardziej kategorycznie, m iały o tyle znaczenie, o ile w iązała się z nimi gotowość do wymuszenia ich w ykonania.14 I choć przywódcy mocarstw formalnie nie wy­ cofali poparcia S. Mikołajczykowi i jego dążeniom do pełnej realizacji po­ stanowień Jałty, to rodząca się koncepcja podziału św iata na dwa bloki w połączeniu z obumieraniem wojennego aliansu zmniejszyła zainteresowa­ nie Wielkiej B rytanii i USA rozwojem sytuacji w Polsce aż do faktycznego desinteressment sprawami styczniowych wyborów w 1947 r.

Tymczasem nastroje antykomunistyczne panujące jesienią 1945 r. wśród Polaków determinowały rzeczywiste obawy przywódców P P R i P P S przed dopuszczeniem do urn wyborczych społeczeństwa. Czołowi działacze P P R mieli przy tym pełn ą świadomość braku możliwości pełnego dostosowania istniejącego systemu politycznego do reguł funkcjonowania demokracji par­ lam entarnej, w warunkach hegemonii, a następnie dominacji swej partii w kraju. W ykluczało to implicite możliwość przeprowadzenia demokratycz­ nych wyborów zgodnych z warunkami podpisywanych zobowiązań między­ narodowych.15

Historycy są zgodni, iż znikome początkowo zaplecze polityczne P P R nie dawało szans na zwycięstwo w demokratycznych wyborach. Dostrzegało to również kierownictwo partii komunistycznej. W niespełna dwa tygodnie po oficjalnym zakończeniu II wojny w Europie, na plenarnym posiedzeniu P P R , sekretarz generalny P P R W ładysław Gomułka diagnozował, iż wpływy za­ chodnie (angielskie) zdecydowanie przeważają w polskim społeczeństwie nad wpływami ZSRR. Próbował wyjaśnić to uwarunkowaniami historycznymi:

13 Kersten: J a łta w p o lsk iej. . . , s. 187. 14 Ibidem .

15 Zob. protokół w spólnego p osiedzenia C K W P P S i К С P P R w dn. 28 IX 1945, [w:] A R R , t. 7, W arszawa 1982, s. 171-182.

(9)

„N iew iele lat u p ły n ęło od niew oli trójzaborowej w której pogrążony był naród polski. [ . . . ] W Rosji w id zą niektórzy daw ny ciąg dawnej R osji — a odnośnie tej dawnej R osji, wojny, wiekowa niew ola od pow iednio żło b iły psychikę narodu. Sanacji u d ało się nastaw ić antysow iecko c a ły naród. [ . . . ] N a pogłębienie nieufności w p ływ a również fakt zm iany granic. N ieła tw a to sprawa. Jesteśm y m arksistam i, um iem y zrozum ieć szereg zjawisk, ale przeciętny P olak w ychodzi z założenia, że R osja zab rała Polsce pokaźną część ziem . Ten fakt m a isto tn e głęb ok ie znaczenie. B łęd y jakie p o p e łn ia ły organa sow ieckie w stosu n k u do Polaków (w yw ózki), w p ły n ę ły też na k ształtow an ie się op in ii.”

Swą analizę sytuacji w Polsce Gomułka kończył refleksją:

„Jeżeli niektóre kraje tw ierdzą, że w y szły b y zw ycięsko z w yborów , to m y w yszlib yśm y słab i, pokonani, bo nie m a u nas stabilizacji p olityczn ej” .16

Trafną, i realistyczną z pun k tu widzenia dzisiejszej wiedzy historycznej, analizę tworzonego w 1945 r. systemu władzy, a także postaw, nastrojów i oczekiwań społeczeństwa polskiego przedstaw iła D elegatura Sił Zbrojnych 15 lipca i deklaracja programowa z września 1945 r. Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” Po roku sprawowania rządów przez komunistów, przedsta­ wiciele opozycji niepodległościowej wnikliwie i trafnie zanalizowali wiodącą, a zarazem haniebną rolę ap aratu bezpieczeństwa w systemie władzy, kon­ kludując, iż jest on „problemem kluczowym rozwiązania wszystkich pozosta­ łych spraw” w Polsce.17 Diagnozę, iż społeczeństwo po kataklizmie II wojny oczekuje wolności i demokracji, potwierdziły niebawem doświadczenia wę­ gierskie. W listopadzie 1945 r. odbyły się tam wybory i mimo obecności okupującej kraj Armii Czerwonej i mocnej pozycji komunistów w koalicyj­ nym rządzie tymczasowym bezsprzecznym zwycięzcą okazała się Niezależna P artia Drobnych Rolników, która zdobyła 57% głosów. Na gruncie polskim w założeniach programowych i strukturze bazy partyjnej jej odpowiednikiem było PSL.

Tymczasem umowa jałtań sk a zm uszała T R JN do liczenia się z opinią państw zachodnich, szczególnie Stanów Zjednoczonych w sprawach polityki wewnętrznej. Dostawy w ramach UNRRA18 miały decydujące znaczenie dla zaopatrzenia rynku wewnętrznego. Zabiegano także o ważne dla odbudowy

16 R eferat W . G om ułki w ygłoszon y n a plenarnym posiedzeniu К С P P R w W arszaw ie 20 m aja 1945 r., [w:] Ibidem , s. 10-11.

17 Delegatura S il Zbrojnych na K raj: P o lity c zn e oceny i w skazów ki. M a te ria ły dla

terenu, 15 lipiec 1945, [w:] A rm ia K ra jo w a w dokum entach 19 3 9 -1 9 4 5 , t. 6, U zupełnienia,

Londyn 1989, s. 472-476; D eklaracja program ow a Z rzeszen ia „W oln ość i N ie za w is ło ść ”

z Z w rześn ia 1945, [w:] T. Zenczykowski: D ra m a tyczn y rok 1945, L ondyn 1982.

18 U n ited N a tio n s R elief and R eh ab ilitation A dm in istration (U N R R A ) — O rganizacja N arodów Z jednoczonych do Spraw P om ocy i O dbudow y, założon a w 1943 w celu udzielenia pom ocy ludności dotkniętej skutkam i II w ojny św iatow ej, rozw iązana w 1947.

(10)

gospodarczej k raju amerykańskie kredyty gospodarcze. Poza tym, wypeł­ nienie zobowiązań przez nowy rząd i przeprowadzenie wyborów pozbawiało mocarstwa zachodnie pretekstu do wywierania nacisku na Warszawę w kie­ runku dem okratyzacji stosunków wewnętrznych w Polsce.

Niejednokrotnie wskazywali na ten aspekt przywódcy PPR :

„W ybory zdecydow aliśm y się przeprow adzić — stw ierdza! W . G om ułka we w rześniu 1946 r. n a plenum КС P P R — gdyż w ten sp osób , jak uwa­ żam y u m ocn im y reżim ludow y jak i nasze p o z y c je .f... ] w ybory rozw iązują problem naszych zobow iązań m iędzynarodow ych jakie zaciągnęliśm y w Mo­ skw ie, a szczególnie n a Konferencji w P oczdam ie, i usuw ają grunt sp o d tych w szystk ich form alnych pretekstów , które dziś słu ż ą reakcji anglosaskiej za p o­ wód do w trącania się w w ew nętrzne spraw y państw a polskiego.” 19

Sprawą zasadniczą stało się w tej sytuacji przesunięcie term inu wybo­ rów i ich przygotowanie w taki sposób, który uniemożliwiłby społeczeństwu swobodne wyrażenie swej woli. Początkowo P P R próbowała uniknąć kon­ frontacji z Polskim Stronnictwem Ludowym, wysuwając w lutym 1946 r. koncepcję wspólnego bloku wyborczego, dzięki czemu niezależnie od pry­ m atu politycznego M ikołajczyka w kraju zwycięstwo przypadłoby komuni­ stom. W ynikało to z istoty systemu politycznego wykreowanego po 22 lipca 1944 r. przez P P R , i funkcji, jakie partie satelickie spełniały w tym systemie: Polska P artia Socjalistyczna, Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokra­ tyczne — pozostali uczestnicy proponowanego bloku politycznego.20 P P R postulowała podział m andatów w przyszłym parlamencie według klucza: dla czterech p artii (P P R , P P S, PSL, SL) po 20% oraz po 10% dla SD i SP.

Była więc to propozycja wygrania wyborów przed wyborami, pozba­ wiająca PSL wpływu na wytyczanie celów i realizację polityki wewnętrznej i zagranicznej państw a oraz na kształt ustawy zasadniczej, którą przyjąć miał wybrany Sejm Ustawodawczy. Komuniści i podporządkowane im par­ tie satelickie dysponowałyby bowiem przewagą 2/3 głosów. Doskonale rozu­ miał to lider PSL Stanisław Mikołajczyk z całym kierownictwem stronnic­ twa. Uzyskał on od obradującego w styczniu 1946 r. Kongresu PSL m andat do przeprowadzenia rozmów na tem at ordynacji wyborczej i programu dal­ szej przyszłościowej współpracy stronnictw Rządu Jedności Narodowej, by wybory mogły się odbyć jak najwcześniej w oparciu o zasady Konstytucji 1921 r.

Peeselowcy uważali, że m ają za sobą zdecydowaną większość spo­ łeczeństwa i liczną, zdeterminowaną, antykomunistyczną bazę członkow­

19 P ro to k ó ł p o siedzen ia К С P P R tu dn. 18.09.1946, [w:] A R R , t. 10, W arszawa 1986, s. 322.

(11)

ską i dlatego p artia ta odrzuciła pepeerowską koncepcję sojuszu w ybor­ czego, proponując własny w ariant tegoż bloku, dający reprezentantom wsi 75% miejsc w parlamencie. Jako alternatywę, proponow ała przyję­ cie w ariantu węgierskiego, co oznaczało głosowanie na osobne listy, ale z zobowiązaniem stworzenia po wyborach rządu koalicyjnego. M ikołaj­ czyk i jego współpracownicy początkowo ze względów taktycznych oficjal­ nie nie podkreślali, że obie partie dzieli przepaść ideologiczna i progra­ mowa. Z enuncjacji przywódców wynikało, że między ludowcami i komuni­ stam i nie m a większych formalnych różnic w dziedzinie polityki wewnętrznej i zagranicznej.

Za dem okratyczną frazeologią przywódców P P R kryła się od 1944 r. praktyka budowy w Polsce podstaw państw a totalitarnego, zagrabionego przez jedną partię, która opierając się na pomocy ZSRR, określiła się he­ gemonem układu politycznego i, znając swą słabość, nie zam ierzała do­ puścić do weryfikacji swej pozycji w społeczeństwie w uczciwych proce­ durach wyborczych. Działacze PSL mieli też świadomość istnienia pla­ nów (nie ujawnionych publicznie przez komunistów) kontynuacji tran s­ formacji ustrojowej Polski na wzór sowiecki i trwałego oderw ania Polski od związków z Zachodem. Tymczasem kamieniem węgielnym program u PSL był model demokracji parlam entarnej, gospodarka rynkowa połączona z polityką ograniczonego etatyzm u i zachodnia opcja w polityce zagra­ nicznej .

Fiasko pepeerowskiej koncepcji bloku spowodowało, iż komuniści pra­ gnęli dalszego odroczenia term inu wyborów, by zyskać niezbędny czas dla osłabienia i rozbicia PSL. Należało bowiem najpierw zlikwidować możliwości funkcjonowania legalnej opozycji, a dopiero później doprowadzić do kontro­ lowanych wyborów. Główną m etodą, jaką zamierzano zastosować, było tzw. „rozłupanie” PSL, czyli wyeliminowanie z kierownictwa partii Mikołajczyka i doprowadzenie do walk wewnętrznych przez inspirowanie frond i rozłamów. Czynnikiem wspom agającym operację i przyśpieszającym osiągnięcie plano­ wanych celów stał się terror UB, zastosowany wobec członków wszystkich ogniw stronnictwa.

Na tle wypracowywania taktyki wyborczej pojawiły się różnice ocen mię­ dzy socjalistam i a komunistami. W kierownictwie P P S przeważało przekona­ nie, że nie należy dopuścić do eliminacji PSL, do czego zm ierzała P P R . O sła­ biało to bowiem możliwości politycznego m anewru socjalistów, którzy tra ­ cili wygodną dla nich pozycję „partii środka” . Chęć uniknięcia konfrontacji z liberalno-dem okratyczną opozycją uosabianą przez partię Stanisław a Mi­ kołajczyka podyktow ała Julianowi Hochfeldowi dram atyczne pytanie pod­ czas marcowej Rady Naczelnej P P S w m arcu 1946 r.:

(12)

„C zy chcecie, by w as zlikw idow ano? My nie chcem y likw idow ania ludzi o innych poglądach, d latego nie chcem y rozgryw ki, którą m usielibyśm y pro­ w adzić przy p om ocy bezpieczeństw a, sil i arm at, bo nie w iem y czy ten proces nie p oszed łb y dalej” .21

Pepeesowcy lansowali więc nadal ideę bloku sześciu partii. Dawała ona socjalistom centrową pozycję w układzie politycznym i pozwalała żywić na­ dzieję na uzyskanie statu su decydującej siły politycznej w państwie. Dla czę­ ści przywódców socjalistycznych blok sześciu partii był alternatyw ą nie tyle do bloku czterech, co do samodzielnego udziału w wyborach. Stanowisko ta­ kie zajmowała jednak mniejszość działaczy centralnego szczebla. Przeważała bowiem opinia o konieczności zachowania współpracy z P P R , traktowanej w realiach geopolitycznych Polski jako fundam entalna zasada działalności powojennej PPS.

Jednak ocena partii Mikołajczyka wśród dużej części kierownictwa PPS różniła się wiosną i latem 1946 r. od ocen komunistycznych. Dostrzegał to W ładysław Gomułka, przedstawiając na plenarnym posiedzeniu КС P P R w czerwcu 1946 r. następującą konstatację:

„P P S pow iada, że PSL jako partia opozycyjn a, i co najw ażniejsze, jako taka partia opozycyjna, o charakterze, jaki ona m a, jest Polsce potrzebna, gdyż inaczej P olsce groziłaby d yk tatu ra p roletariatu” .22

O stateczne fiasko koncepcji bloku wyborczego sześciu partii włączyło PPS do brutalnej kam panii antypeeselowskiej.

Na użytek wewnętrzny i zewnętrzny należało znaleźć formalne uzasad­ nienie dla odroczenia term inu wyborów do Sejmu. Komuniści i socjaliści potrzebowali czasu nie tylko do osłabienia PSL, ale również dla poprawie­ nia nieustannie pogarszającego się stanu aprowizacji ludności. W pływał on na pogorszenie nastrojów społecznych i depopularyzację partii robotniczych odgrywających główną rolę w aparacie władzy. Użytecznego pretekstu do­ starczyło dość niespodziewanie kierownictwo PSL. W lutym 1946 r. w trakcie rozmów na tem at wspólnego bloku wyborczego przywołało przykład Francji, gdzie wyborom parlam entarnym towarzyszyło referendum konstytucyjne. Takąż procedurę proponowało zastosować w Polsce, przed wyborami lub z nimi równolegle, sugerując m.in. umieszczenie pytania odnośnie do ist­ nienia Senatu RP. Peeselowcy uczynili to także w piśmie do kierownictwa P P R i P P S z 22 lutego, w którym odrzucali komunistyczną koncepcję bloku wyborczego i przedstawiali w łasną alternatywę rozwoju Polski.23

21 A A N , V I O ddział (dalej: V i/Ο ) , sygn. 235/11—6. Stenogram p osiedzenia R N P P S 3 1 .03-1.04.1946.

22 Stenogram plenarnego p osied zen ia К С P P R 2.06.1946 [w:] A R R , t. 10, s. 268. 23 Zob. P ro to k ó ł czw artego po sied zen ia porozum iew aw czego stro n n ictw P P S , P P R

(13)

Propozycję Mikołajczyka po kilku tygodniach podchwyciło kierownic­ two P PS, widząc w niej dogodny pretekst dla w ykorzystania referendum jako nam iastki wyborów. Na przełomie m arca i kw ietnia p artie robotnicze w ystąpiły publicznie z inicjatywą referendum. PSL dość szybko ją poparło. W niedzielę, 30 czerwca 1946 г., Polacy mieli odpowiedzieć na trzy pyta­ nia dotyczące zniesienia Senatu, akceptacji reformy rolnej i nacjonalizacji przemysłu oraz zachodnich granic Polski. PSL wzywał do głosowania 1 raz „nie” (na I pytanie) i dwa razy „tak” (na II i III pytanie). P P R i podpo­ rządkowane jej partie oraz aparat adm inistracyjny państw a rozwinęły na nie spotykaną dotąd w Polsce skalę propagandę własnej koncepcji głosowania 3 razy „tak” . Równocześnie komuniści potraktow ali referendum jako teren do­ świadczeń dla przygotowania wyborów parlam entarnych.

Przywódcy opozycyjnego PSL obawiali się fałszerstw wyborczych. Po­ dzielało te obiekcje społeczeństwo, kolportując różnorakie dowcipy na tem at stosowanych przez władzę procedur, m.in. popularne było latem 1946 r. po­ wiedzenie: „urna to jest taki pniak, wrzucisz «nie», wychodzi «tak»” .

W ładze ZSRR pilnie śledziły przygotowania do referendum i postano­ wiły czynnie wesprzeć polskich komunistów w pracach nad sfałszowaniem jego wyników. Sowieckie zaangażowanie i jego wstępnie rozpoznany mecha­

nizm przedstawił po raz pierwszy, pół wieku po wydarzeniach, rosyjski ba­ dacz N ikita Pietrow na łamach kw artalnika „K arta” .24 W M inisterstwie Bezpieczeństwa Państwowego (MGB) ZSRR istniała komórka zajm ująca się ekspertyzą dokumentów, a także ich przygotowaniem i fałszowaniem. Od m aja 1946 r. stanowił ją samodzielnie funkcjonujący wydział „D” , kiero­ wany przez pułkownika Arona Pałkina, który został wysłany 20 czerwca 1946 r. do Warszawy celem nadzorowania technicznej strony zamiany pro­ tokołów obwodowych komisji wyborczych i podrobienia podpisów ich człon­ ków. Wraz z doradcą MGB w Polsce Siemionem Dawydowem odbył dwa dni później spotkanie z prezydentem Bolesławem Bierutem i sekretarzem gene­ ralnym P P R W ładysławem Gomułką, na którym zatwierdzono ostateczny wariant tej operacji. W efekcie 15-osobowa grupa pracowników radzieckiego ap aratu bezpieczeństwa sfałszowała 5994 protokoły z obliczonymi głosami i podrobiła około 40 tysięcy podpisów członków komisji, co stanowiło nieco ponad połowę ogólnej liczby wszystkich obwodów. W edług A ndrzeja Pacz­ kowskiego w pozostałej części protokoły sfałszowali polscy „czekiści” .25 Dia­ metralnie zmieniło to wyniki głosowania. Sfałszowane wyniki referendum

i P SL w spraw ie bloku wyborczego stro n n ictw dem okratyczn ych w dn. 22 lutego 1946, [w:]

A R R , t. 9, s. 223-232.

24 N . Pietrow: S ztu ka w ygryw an ia wyborów, „K arta” 1996, nr 18, s. 121-129. 25 A. Paczkowski: S ztu ka w yg ryw a n ia wyborów, „K arta” 1996, nr 18, s. 132.

(14)

przyznawały zdecydowane zwycięstwo pepeerowskiej koncepcji głosowania „trzy razy ta k ” . Zostały one oficjalnie oprotestowane przez PSL, która do­ wodnie wskazała na zasięg i mechanizm fałszowania wyników głosowania ludowego.

Najnowsze badania A. Paczkowskiego oparte na nieznanych, przez 40 lat utajnionych m ateriałach archiwalnych proweniencji P P R , pozwoliły usta­ lić, iż za oficjalnie propagowaną koncepcją głosowania opowiedziało się nie więcej niż 26,9%, zaś przeciwko niej, nie mniej niż 73,1% biorących w nim udział Polaków. Przy tym , co najmniej 1/3 głosujących odpowiedziała „trzy razy nie” , co oznaczało istnienie większego radykalizmu antykomunistycz­ nego wśród Polaków niż prognozowali to przywódcy opozycyjnego PSL.26

Referendum dało obraz rzeczywistych sym patii politycznych w skali kraju, poszczególnych okręgów i obwodów głosowania. P P R uzyskała wie­ dzę o geografii politycznych wpływów Mikołajczyka. W ykorzystano ją kilka miesięcy później, w trakcie przygotowań organizacyjnych wyborów do Sejmu Ustawodawczego, podejm ując decyzje o zawieszaniu list PSL oraz niedopusz­ czaniu do komisji wyborczych mężów zaufania stronnictwa.

Tymczasem 19 sierpnia 1946 r. am basada Stanów Zjednoczonych w War­ szawie przedłożyła MSZ notę, w której stwierdziła, że rząd USA nie ponosi żadnej odpowiedzialności za referendum z 30 czerwca, natom iast poczuwa się do niej za wybory parlam entarne i ich charakter. W dokumencie tym rząd Stanów Zjednoczonych ogłosił warunki, jakie powinny być spełnione, by wybory można było uznać za wolne i demokratyczne:

„[. . . ] m iędzy innym i jest rzeczą isto tn ą dla przeprow adzenia wolnych w y b o ­ rów, ażeby:

1. w szystk im dem okratycznym i antynazistow skim partiom w olno b yło prow adzić sw ob od n ie kam panię przedw yborczą bez aresztów albo groźby aresztowania. Partie uznane jako dem okratyczne i antynazistow skie obejm ują następujące: Polska P artia R ob otn icza (P P R ), Stronnictw o D em okratyczne (S D ), Polska P artia S o cja listy czn a (P P S ), Polskie Stronnictw o Ludowe, Stron­ nictw o Ludowe (SL) i Stronnictw o P racy (SP );

2. w szystk ie te partie w inny być reprezentow ane w e w szystk ich kom isjach w yborczych i głosy w inny być liczone w ob ecności przedstaw icieli w szystk ich tych partii;

3. w yniki w inny być opublikow ane n atych m iast przez m iejscow e okręgi; 4. pow inien być odpow iedni sy stem od w oływ an ia się w kw estiach spornych w w yborach.

R ząd m ój m a nadzieję, że polski T ym czasow y R ząd Jedności Narodowej w eźm ie p od rozw agę pogląd y przedstaw ione w yżej w przygotow aniu w

ybo-26 A. Paczkowski: R eferen du m z 30 czerw ca . . . , s. 8 i n.

(15)

Tego samego dnia podobną notę złożyła Wielka B rytania. W dokumen­ cie brytyjskim domagano się ponadto przedłożenia tekstu projektu ordynacji wyborczej tak, by rząd brytyjski mógł do niej zgłosić ewentualne uwagi. Ofi­ cjalne wystąpienie Amerykanów i Brytyjczyków zostało zgodnie z sugestią S talina zignorowane przez T R JN . N atom iast w oświadczeniu polskiej am ba­ sady w Waszyngtonie z 24 sierpnia r. 1946 zakwestionowano prawo mocarstw do nadzoru polskiego prawa wyborczego i stosunków między partiam i poli­ tycznymi.28

Mimo oficjalnego tryum fu P P R i partii z nią zblokowanych, komuniści mieli świadomość klęski, depopularyzacji i społecznej izolacji. Wiele wska­ zuje, że swą polityczną nieskutecznością nie zyskali także uznania w oczach Kremla. W świetle udostępnionej historykom notatki Bolesława B ieruta z rozmowy z Józefem Stalinem z sierpnia lub września 1946 r., przywódca ZSRR za błędne, praktycznie bezowocne i politycznie szkodliwe uznał „me­ tody do jakich zmuszeni byliśmy sięgnąć w czasie referendum ” , a więc m a­ sowy i dość jawnie stosowany proceder fałszerstw wyników wyborczych.29

Rzecz jasna, nie troska o dem okratyczne procedury lecz niepokój o wi­ zerunek ZSRR w oczach zachodniej opinii publicznej dyktowały zapewne krytycyzm Stalina. Najprawdopodobniej w ocenie Moskwy komuniści pol­ scy okazali się nieostrożni, co umożliwiło przywódcy opozycji S. M ikołaj­ czykowi demaskację ich działań i podjęcie prób odw ołania się do zachod­ nich rządów. Stalin preferował tymczasem bardziej dyskretne i równie sku­ teczne działania specgrupy MGB przysłanej z Moskwy celem przygotowania sfałszowanego, pożądanego przez P P R i jej wschodniego protektora wyniku referendum. Tezę tę potwierdza wypowiedź M ichała Drzewieckiego z kie­ rownictwa V D epartam entu MBP, na naradzie szefów W UBP w Warszawie 19 listopada 1946 r. Uznał on wówczas, iż największym błędem władz bezpie­ czeństwa w okresie referendum było: „1) nienastawienie sieci agentur[alno]- inf[ormacyjnych] na moment referendum, 2) nieskontrolowanie członków ko­ misji wyborczych, 3) niewłaściwe przeprowadzenie aresztowań prewencyj­ nych (od dołu a nie odgórnie), 4) nieuwzględnienie ORM O” . Za istotną wskazówkę należy uznać sugestię Zenona Kliszki, w yrażoną na tejże na­ radzie, by wszelkie fałszerstwa i m anipulacje były robione w taki sposób, który uniemożliwiłby „Mikołajczykowi możność interpelacji n a forum mię­ dzynarodowym” .30

28 L. Zyblikiewicz: P o lityk a S tan ów Z jednoczonych wobec P o lsk i i W ielk iej B ry ta n ii

wobec P olski 194Ą-19Ą9, W arszaw a 1984, s. 270.

29 A. W erblan: N ota tk a B olesław a B ie ru ta z ro zm o w y ze Stalin em , [w:] „D ziś” 1992, R. 2, nr 12(27), s. 52-58.

(16)

Z analizy źródeł krajowych można wysunąć pośredni wniosek, że Stalin krytykował kierownictwo P P R za zaniedbanie działań politycznych, które w jego dogmatycznych opiniach, wyrażanych jeszcze w okresie PKW N, mo­ gły równie skutecznie jak środki adm inistracyjne wpływać na pożądaną zmianę świadomości polskiego społeczeństwa. Stąd R. Zambrowski zapew­ niał 18 sierpnia 1946 r. swych partyjnych współtowarzyszy, że nie rezygnu­ jąc z policyjnych środków zwalczania opozycji „musimy mieć kurs na wy­ granie drogą polityczną” .31 Rzeczywisty arsenał proponowanych przez kie­ rownictwo P P R działań w znikomym stopniu opierał się na regułach walki politycznej. Był to więc kolejny zabieg propagandowy komunistów, którzy wobec znikomej skuteczności oddziaływ ania politycznego, osiągnęli sukces wyborczy, stosując przede wszystkim brutalny terror i dokładnie zaplano­ wane „kancelaryjne” m etody fałszerstw. Jak wynika z napisanego w połowie grudnia 1946 r. listu L. C hajna do W. Gomułki, czołowi działacze P P R nie przywiązywali specjalnego znaczenia do organizacji wieców i masówek przedwyborczych, sami nie wierząc zapewne w ich skuteczność.32

W efekcie analizy polskiego referendum, jak wynika ze wspomnianej wyżej notatki Bieruta, Kreml najprawdopodobniej zaproponował Warszawie odroczenie term inu wyborów parlam entarnych. Problem ten rozpatrywano na posiedzeniach B iura Politycznego КС P P R . Niestety, historykom nie są dotychczas znane protokoły tychże posiedzeń z r. 1946.

Z notatki B ieruta wynika, iż kierownictwo P P R nie poparło sugestii na tem at dalszego przesuwania w czasie wyborów i dość obszernie uzasadniało Stalinowi straty polityczne, jakie ta decyzja może przynieść sprawującym władzę w Polsce. Kierownictwu P P R bardzo zależało na wyeliminowaniu wicepremiera Stanisław a Mikołajczyka i peeselowskich ministrów z rządu. W ybory pozwalały uczynić to niejako autom atycznie, w obliczu zaprogra­ mowanej klęski jego partii. Takie uzasadnienie przedstawiał swym p arty j­ nym towarzyszom sekretarz generalny P P R W. Gomułka na plenum КС P P R 2 czerwca 1946 r.

Znamienne, że z notatki B ieruta wynika, iż tenże, podczas prezentowania na Kremlu argum entacji na rzecz nieodkładania term inu wyborów, pom inął kwestię zobowiązań międzynarodowych Polski wobec W. B rytanii i USA, przyjętych na konferencji w Jałcie i Poczdamie. Argument ten był natom iast wykorzystywany dla uzasadnień polityki kierownictwa P P R w propagandzie w ewnątrzpartyjnej między innymi na plenum КС P P R w dniu 2 czerwca i 18

A. Paczkow ski, cz. I, L ata 1945-1947. D ok u m en ty do dziejów PR L , z. 5, ISP P A N , W arszawa 1994, s. 67 -7 7 .

31 P rotokół plenum К С P P R 18 IX 1946, [w:] A R R , t. 10, s. 362. 32 A A N , V I / 0 , sygn. 2 9 5 /V II -1 2 8 .

(17)

września 1946 r. Bierut nie poinformował Stalina także o aspektach gospo­ darczych wpływających na konieczność dotrzym ania deklarowanej przedsta­ wicielom USA i W. B rytanii obietnicy w miarę szybkiego przeprowadzenia wyborów, które w Warszawie również brano pod uwagę, m ając nadzieję na szerszą pomoc ekonomiczną ze strony Zachodu po w ybraniu Sejmu Ustawo­ dawczego.

Klęska partii zblokowanych w referendum i niedem okratyczna forma jego przeprowadzenia ponownie zaniepokoiła część kierownictwa PPS. Zaczęło zdawać sobie ono sprawę z pełnej hegemonii P P R i zagrożeń, jakie z tego faktu wynikają dla pozycji partii socjalistycznej w Polsce. Kierownictwo P P S podjęło latem 1946 r. o statnią próbę nakłonienia Mikołajczyka do przystąpienia do wspólnego bloku wyborczego sześciu partii. Obecność w nim PSL wzmocniłaby znacznie pozycję socjalistów wobec komunistów.

W trakcie rozmów przedstawicieli P P S i PSL (26-28.08.1946) Józef Cy­ rankiewicz otwarcie przestrzegał, iż PSL nigdy nie wygra wyborów i nie uzyska większości w Sejmie Ustawodawczym. Sugerował, iż w partiach sa­ telickich (SL, SD, SP) istnieje również opozycja przeciwko dominacji komu­ nistów. Stanisław Mikołajczyk w ątpił, by socjaliści mieli możliwości i siły przyciągnięcia do siebie pozostałe ugrupowania polityczne.33 W stosunku do wiosny 1946 r. obniżył próg swoich żądań z 75 do 40% m andatów posel­ skich dla PSL. Ponownie nie zgodził się na hegemonię P P R i jej satelitów, stwierdzając, że takiej koncepcji bloku wyborczego nie zaakceptuje polskie społeczeństwo, czemu dało wyraz już podczas czerwcowego referendum.

Próby porozumienia się P P S i PSL uważnie i z niepokojem śledziło kie­ rownictwo p artii komunistycznej, które trafnie odczytywało intencje działa­ czy PPS. Informował o tym Roman Zambrowski na posiedzeniu sekretariatu КС P P R 28 sierpnia 1946 r. Komuniści zrobili więc wszystko, by u tru d ­ nić poczynania socjalistów lub je wręcz zdyskredytować. W ostatniej chwili odwołano posiedzenie KRN w dniu 31 sierpnia 1946 r., na którym miano uchwalić ordynację wyborczą i przyjąć term in wyborów. W tej sytuacji Mi­ kołajczyk odwołał zaplanowany na połowę września nadzwyczajny Kongres PSL, który zgodnie z decyzjami I Kongresu tej p artii m iał dać ostateczną odpowiedź w sprawie bloku wyborczego.

Możliwość zmiany politycznego uplasowania się PPS okazała się ostatecz­ nie nierealna, gdy we wrześniu 1946 r. PSL, decyzją R ady Naczelnej, defini­ tywnie odrzuciła ideę wspólnego bloku wyborczego z komunistami. Oznaczał on bowiem kapitulację bez walki. N atom iast samodzielna lista daw ała pewne

33 R. Buczek: N a p rz e ło m ie dziejów . P olskie S tron n ictw o L udow e w latach 1 9 4 5 -1 9 4 7, W rocław 1989, s. 222-223.

(18)

nadzieje, choć mocno ograniczone przez dość powszechną pewność przywód­ ców stronnictw a oraz całego społeczeństwa, że wybory będą sfałszowane bez względu na to, czy i jak Polacy b ęd ą głosowali. Koncepcja bojkotu wyborów, acz m iała wielu zwolenników w PSL, a także wśród części podziemia nie­ podległościowego, dla M ikołajczyka była ostatecznością, do której należało się posunąć tylko w w ypadku niezarejestrowania list wyborczych PSL.34

Odmowa PSL przystąpienia do bloku wyborczego stała się pretekstem, który pozwalał uzasadnić frontalny atak na stronnictwo. Dnia 18 września 1946 r. dokonano aresztowania Stanisław a Mierzwy, zastępcy sekretarza ge­ neralnego PSL. Obok niego zaaresztowano wielu członków Zarządu Woje­ wódzkiego tej partii w Krakowie, między innymi Mieczysława K abata, Ka­ rola Buczka, K arola Starm acha. Oskarżono ich o współdziałanie z WiN­ em i prowadzenie działalności szpiegowskiej.35 Impulsem, który niósł pożą­ dane dla komunistów oręże propagandowe, stało się przemówienie sekretarza stanu USA Jam esa Byrnesa w Stuttgarcie, wygłoszone 6 września 1946 r. Zakwestionował w nim trwałość rozstrzygnięć konferencji poczdamskiej od­ nośnie do polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Mikołajczyk i jego partia, jako sprzymierzeńcy Zachodu, pierwsi mieli doświadczyć zainscenizo- wanego „gniewu ludu” . W Warszawie bojówki UB zdemolowały biura redak­ cji dziennika PSL — „Gazety Ludowej” . Jednocześnie 26 września 1946 r. wykluczono PSL z m iędzypartyjnych komisji porozumiewawczych, co d odat­ kowo poważnie utrudniło funkcjonowanie Stronnictwa. Cztery partie (PPR, P PS, SL, SD) oficjalnie obarczyły PSL odpowiedzialnością za zerwanie bloku sześciu i potwierdziły swą gotowość stworzenia własnego sojuszu wybor­ czego. Uwzględniono przy tym możliwość przystąpienia do tej platformy wyborczej satelickiego SP i frakcyjnego ugrupowania PSL „Nowe Wyzwole­ nie” , którego powstanie zainspirowały władze P P R przy współudziale Mini­ sterstw a Bezpieczeństwa Publicznego.36

Wiele wskazuje, że koncepcja kompromisu z Mikołajczykiem przez danie jego partii preferencji w procentowym podziale mandatów w Sejmie Ustawo­ dawczym nie m iała szans realizacji bez względu na postawę PSL. Przeciwne było jej Biuro Polityczne КС P P R , gdyż blok czterech partii ( P P R , P PS, SL, SD) oznaczał pożądane przez komunistów wyeliminowanie wszelkiej opozycji z rządu oraz uniemożliwiał polityczne manewrowanie socjalistom pozosta­ wionym od tąd w bezpośredniej relacji z komunistami. Dawało to wymierne korzyści P PR .

34 Zob. K ersten: N arodzin y system u w ła d zy . . . , s. 280 i n.

35 Ib id em , s. 280-281; A. Paczkowski: S ta n isła w M ik o ła jczyk czyli klęska realisty.

Z arys biografii p o lityczn ej, s. 203-204.

(19)

W tym duchu w końcu sierpnia lub na początku września 1946 r. Bierut relacjonował, przywódcy ZSRR kwestię rozmów pomiędzy P P S i PSL. Prezy­ dent KRN odbył na Kremlu nieoficjalną rozmowę, k tó ra poprzedzała o kilka lub kilkanaście godzin spotkanie z przybyłym i do Moskwy delegacjami kie­ rownictw P P R (B. Bierut, W. Gomułka, R. Zambrowski) i P P S (S. Szwalbe, E. Osóbka-Morawski, J. Cyrankiewicz). Złożyły one w Moskwie „Gospoda­ rzowi” (jak w kierownictwie P P R nazywano Stalina) nieoficjalną wizytę. Jej celem było wstępne ustalenie rezultatów wyborów do Sejmu Ustawodaw­ czego w Polsce. Przyw ódca ZSRR nie zgodził się na proponowany przez socjalistów w ariant pięcioprocentowej preferencji w podziale m andatów dla PSL w wypadku przystąpienia tej partii do wspólnego bloku wyborczego:

„Przeszliśm y do rozm ow y na tem aty, które zreferow ałem zgodnie z za łą ­ czonym i tezam i ( patrz załączniki).

S łu ch ał cierpliw ie, nie przeryw ając m oich argum entów przeciw ko odrocze­ niu w yborów. P rzyznał: «O czyw iście — m a to sw oje nied ogod n ości». G dym przeszedł do spraw y bloku 6. N a warunkach, dających M ikołajczykow i prze­ w agę 5% w stosu n k u do każdej z partii robotniczych — zaprotestow ał.: «Ja to radziłem przed referendum , m ając na uw adze jako w arunek, że M ikołajczyk p ójd zie w referendum razem z partiam i bloku rządow ego, ale on się nie zgo­ dził. W y stą p ił oddzielnie i o d w ołał się po referendum do zagranicy. To zm ienia sytu ację. W jutrzejszej rozm ow ie w y stą p ię przeciwko tem u u stęp stw u .37 O bec­ nie m ożna m ów ić co najw yżej o rów nym udziale z partiam i robotniczym i: 25 czy 30% to ob ojętn e, ale tyleż m usi otrzym ać P P R i P P S . Teraz nie m a żad­ nych pod staw do przyznaw ania mu w iększego u d ziału — zw ła szcza p o jego zachow aniu się” .38

Koncepcja ta była przy tym uwarunkowana wieloma zastrzeżeniami P P R , z których za najważniejsze należy uznać możliwość wpływu komuni­ stów na skład kandydatów na posłów PSL. Pozwalałoby to na umieszczenie pepeerowskich wtyczek na listach wyborczych partii Mikołajczyka.

W trakcie spotkania ze Stalinem Bierut przedstawił następujące pro­ pozycje wyborcze, przygotowane przez kierownictwo partii komunistycznej w Polsce:

„Biuro P olityczn e uw aża za m ożliw e p om yślne przeprow adzenie kam panii w yborczej w bloku 4. partii, przy zachow aniu następujących warunków:

1) U m ożliw ić w ystąp ien ie poza blokiem konkurencyjnych w stosu n k u do M i­ kołajczyka grup: a) opozycji P SL („N ow e W yzw olenie” ); b) S tronnictw a Pracy, p rzyciągającego elem en ty katolickie. G rupy te są w sta n ie od cią­ gnąć część dem okratycznych i liberalno-opozycyjnych elem entów od PSL 37 N ajpraw dopodobniej ch od ziło o rozm ow ę z delegacją P P S (S t. Szw albe, E. Osóbka- -M orawski, C yrankiew icz), która p rzyb yła do M oskw y w spólnie z przyw ódcam i P P R (B. B ierut, W . G om ółka, R. Zam browski).

(20)

i zdezorganizow ać szeregi przeciwnika. N ależy przypuszczać, że obie te grupy przeprow adzą przez kam panię w yborczą około 40 posłów .

2) Sprzyjać sam odzielnem u zgłaszaniu ogólnopaństw ow ych list przez niektóre grupy bezpartyjno-gospodarcze, tak ie jak Związek Sam opom ocy C h łop ­ skiej, Zrzeszenie R zem iosła, a tak że inne grupy lokalne z platform ą w y­ borczą koncentrującą się n a lokalnych problem ach.

3) P rzygotow ać taką „geografię w yborczą,” w której ośrodki przem ysłow e (Z agłębie D ąbrow skie, Śląsk, Ł ódź), a także zachodnie ziem ie przyłączone („p risojedinionnyje” ) (gdzie reakcja i PSL są jeszcze sła b e i źle zorga­ nizow ane) b y ły b y bardziej uprzyw ilejow ane (np. jed en p oseł na 45 tys: m ieszkańców ziem przyłączonych i 75 tys. m ieszkańców starej Polski). 4) N asilić ofensyw ę przeciw reakcji, a szczególnie przeciw P SL , dem askując

tę partię jako rozłam ow ca bloku dem okratycznego, a także jej pow iązania z b andam i i londyńską reakcją.

Prak tyczn ie na 15 ośrodków w ojew ódzkich , przed w yboram i PSL p o­ w inna być rozw iązana w dwóch w ojew ództw ach, p on ad to również w dwóch w ojew ództw ach (ta m , gdzie szczególnie silnie d ziałają bandy terrorystyczne) oraz w W arszaw ie i w Łodzi pow inny zostać zdelegalizow ane jej listy.

Sp ełn ien ie tych warunków jest realne i m oże zapew nić zw ycięstw o bloku dem okratycznego bez konieczności stosow an ia ograniczeń w prawie w ybor­ czym .

Przy założeniu , że partie bloku dem okratycznego otrzym ają 45% ogółu m iejsc poselskich, co jest całkow icie realne, p artia M ikołajczyka 35% i inne listy 20% — sk ład p rzyszłego Sejm u b y łb y następujący:

1) blok dem okratyczny — 200 posłów 2) p artia M ikołajczyka — 155 posłów 3) p o zo sta łe listy — 8 8 -9 0 posłów 444 posłów

P od ział m andatów w ew nątrz bloku dem okratycznego b yłb y następujący: 1) P P R 60 m andatów = 30%

2) P P S ·—· 60 m andatów = 30% 3) Stronnictw o Ludowe 60 m andatów = 25% 4) Stronnictw o D em ok rat[yczne] —- 30 m andatów = 15%

Ł ącznie — 200 m andatów

P oniew aż około połow ę posłów z list bezpartyjnych stan ow iłyb y osoby sym p atyzu jące z P P R , n ależałob y przypuszczać, że w iększość parlam entarną stanowiliby:

1) P P R i jej bezpartyjni sy m p a ty cy — 105 posłów 2) P P S -ow cy zdecydow anie broniący jedności frontu — 20 posłów

ro b o tn iczeg o ]

3) P rzedstaw iciele p ozo sta ły ch dw óch partii — 50 posłów

O gółem : — 175 posłów

4) N iezd ecyd ow an a część parlam entarnej w iększości — 60 posłów (P P S - 30, SL - 15, SD - 5, p ozostałe listy - 10)

— 235 posłów

opozycja 170-180

(21)

M im o, iż w g tych prognoz stosu n ek sił w parlam encie jest p od ob n y do układu przy bloku 6-ciu, to z punktu w idzenia polityczn ego takie rozw iązanie jest dogodniejsze, ponieważ: 1) w sk ład rządu nie w chodzi opozycja; 2) prze­ szkody, jakie ob ecn ie istnieją i u niem ożliw iają rozgrom ienie reakcji — w znacz­ nym stop n iu odpadają; 3) ryw alizacja w ew nątrz rządzącego obozu sprow adza się w gruncie rzeczy do w sp ółzaw od n ictw a P P R i P P S , a w ięc dw óch grup zam iast trzech” .39

Z przedstawionych Stalinowi przez B ieruta analiz wynika, iż w plano­ wanym układzie tworzenia większości parlam entarnej w Sejmie Ustawodaw­ czym znaczącą rolę przypisywała P P R komunistom oddelegowanym do in­ nych partii (PPS, SD, SL) i z ich ram ienia m ającym sprawować m andat bądź występującym formalnie w charakterze posłów bezpartyjnych.40 Jedno­ cześnie Stalin stanowczo przestrzegał B ieruta przed okazywaniem zaufania socjalistom i sugerował stworzenie takiej konstrukcji podziału mandatów, która zapobiegłaby nawet hipotetycznej możliwości majoryzowania P P R przez P P S w parlamencie.

W tej sytuacji w październiku i listopadzie 1946 r. socjaliści przystąpili do rozmów z komunistami na tem at zawarcia umowy o jedności działania w kontekście zbliżających się wyborów do Sejmu. Oznaczało to ostateczną akceptację pepeerowskiej koncepcji sfałszowania wyborów parlam entarnych i zgodę na pozbawienie społeczeństwa polskiego podstawowego dem okratycz­ nego prawa wyboru swoich najwyższych przedstawicieli. Sprawy te stały się przedm iotem obrad „szóstki politycznej” , w skład której wchodziło po trzech przedstawicieli kierownictw P P R (W. Gomułka, J. Berman, R. Zambrowski) oraz P P S (E. Osóbka-Morawski, S. Szwalbe i J. Cyrankiewicz). Na posiedze­ niu 17 października 1946 r. ustalono term in wyborów na 19 stycznia 1947 r. Niecały miesiąc później, 12 listopada, Prezydium Krajowej R ady Narodo­ wej oficjalnie wydało zarządzenie w tej sprawie. Wcześniej, 21 października partie robotnicze dokonały podziału m andatów w Sejmie Ustawodawczym z puli, którą miały uzyskać cztery partie występujące oficjalnie pod nazwą Bloku Stronnictw Demokratycznych. Przy tym uzgodniono, że „PSL nie powinno zdobyć w wyborach więcej jak 15% ogólnej ilości posłów” .41 Przy czym, jak wyjaśniał miesiąc później koordynujący przygotowania do fałszo­ wania wyborów Zenon Kliszko: „W sprawie stosunku do PSL były zasadnicze różnice między nam i a P PS. My byśmy chcieli, żeby procent m andatów dla PSL był bliższy 10 niż 15%” .42 O statecznie pod wpływem sugestii Stalina

39 Ibidem .

40 Zob. szerzej n a ten tem at: Wrona: op. cit., s. 100 i n, 230 i n. 41 A A N , V I / 0 , sygn. 2 9 5 /V II -1 7 4 .

42 A A N , V i/Ο , sygn. 2 9 5 /V I I -2 , t. 3. P rotokół rozszerzonej narady I sekretarzy K W P P R z dn. 13 listop ad a 1946.

(22)

i własnych obaw kierownictwa P P R , co do lojalności PPS w Sejmie Ustawo­ dawczym, próg ten obniżono do niecałych 7 procent.

Dla ostatecznego rozstrzygnięcia spornych kwestii związanych z kon­ struowaniem umowy i dążeniem P P S do zagwarantowania sobie formalnej równorzędności wobec P P R , na wniosek kierownictwa partii socjalistycz­ nej odwołano się do tajnego arbitrażu Stalina. Przywódcy P P S uznali przy tym zaproponowaną przez P P R zasadę, iż „orzeczenie arb itra jest obowią­ zujące dla obydwu stron” .43 Miało ono miejsce w połowie listopada 1946 r. Kierownictwo P P R (Gomułka, Berm an Zambrowski) i PPS (Cyrankiewicz, Szwalbe, Osóbka-Morawski) spotkało się z generalissimusem w jego wypo­ czynkowej rezydencji w Soczi. Stalin, który nie cenił pepeesowców i od po­ w stania PKW N politycznie im nie dowierzał, ze względów taktycznych starał się ich obecnie pozyskać i okazać przychylność w sporach z P P R . Wspólnie układano warunki umowy o jedności działania partii robotniczych. Jeszcze raz przywódca ZSRR potwierdził swe wcześniejsze dyspozycje odnośnie do ustalenia rezultatów wyborów w Polsce.44

Umowę między socjalistam i a komunistami podpisano 28 listopada 1946 r. Składała się z 8 punktów i poufnego załącznika dotyczącego spraw po- lityczno-organizacyjnych. Przywódcy P P R formalnie zobowiązali się w tym dokumencie wobec socjalistów do podziału stanowisk w państwie i dopusz­ czenia do nich w szerszym zakresie członków PPS. W zam ian kierownictwo p artii socjalistycznej zaakceptowało całkowitą hegemonię P P R w aparacie wyborczym. P artie robotnicze uzgodniły, że zwalczać będą PSL „które sto­ czyło się do roli legalnej nadbudówki reakcyjnego podziemia” . We wspo­ m nianym załączniku do porozumienia, P P R i P P S zobowiązały się do uzgod­ nienia taktyki wyborczej, nieujawniania na zewnątrz występujących między nimi rozbieżności oraz utworzenia komisji mediacyjnych celem likwidacji sporów. Przewaga posłów czterech stronnictw w przyszłym sejmie m iała wy­ rażać się w granicach 75%. W stosunku do wcześniejszych ustaleń „szóstki politycznej” zmodyfikowano podział m andatów w bloku na korzyść SL i SD. W efekcie P P R i P P S m iały otrzym ać po 31% mandatów, SL — 27% i SD — 11% Bezpartyjnych miały uwzględnić na swych listach partie robotnicze. P P R i P P S uzgodniły ponadto, że kandydata na prezydenta desygnuje P PR , na prem iera PPS, a na m arszałka Sejmu — SL.

Polskie Stronnictwo Ludowe nie mogło liczyć na wsparcie polityczne kie­ rownictw partii dopuszczonych do legalnego działania. Pozostawały one bo­

43 A A N , V I / 0 , sygn. 2 9 5 /V II -1 9 4 .

44 A. Werblan: E dw ard O sóbka-M orawski. N ota tk a o rozm ow ach delegacji P P R i P P S

(23)

wiem pod nieform alną kontrolą P P R . Potencjalny sojusznik — Stronnictwo Pracy K arola Popiela m ające charakter partii katolickiej (chadeckiej), które nabierało cech opozycyjności wobec P P R , w lipcu 1946 r. decyzją Biura Politycznego zostało rozbite przez władze bezpieczeństwa i kontrolę nad nim przyjął Feliks W idy-W irski, powiązany z komunistami i w pełni wo­ bec nich dyspozycyjny.45 Kościół katolicki cofnął wówczas swe poparcie dla tego stronnictw a i publicznie upom niał się o prawa katolików do udziału w życiu publicznym.46

Zgodnie z taktyką wyborczą P P R , nowe kierownictwo SP podjęło decy­ zję, iż na Ziemiach Zachodnich p artia pójdzie do wyborów w bloku, wspólnie z P P R , P PS, SL i SD, natom iast w pozostałej części kraju w ystąpi z własną listą. W pierwszym wypadku chodziło o propagandowe podkreślenie niechęci do rozbicia politycznego Ziem Zachodnich, co w założeniu mogłoby utrudnić ich integrację z resztą kraju. W drugim przypadku P P R uznała, że osobna li­ sta SP w pozostałej części Polski odbierze część elektoratu wyborczego PSL. W tej sytuacji jedynym sojusznikiem politycznym stronnictw a Mikołajczyka stał się — nie bez wahań — Kościół katolicki. Episkopat Polski udzielił w swym orędziu z 10 września 1946 r. Polskiemu Stronnictw u Ludowemu znaczącego poparcia. Dokument wydany w związku z w yborami do sejmu nie wymieniał z nazwy partii Mikołajczyka. Jednak cały szereg zawartych tam sformułowań ze słynnym zdaniem: „Katolicy mogą głosować tylko na takie osoby, listy i programy wyborcze, które nie sprzeciwiają się katolickiej nauce i moralności” jednoznacznie wskazywał wyborcom właściwego adre­ sata słów polskich biskupów.47 C enzura zablokowała druk orędzia w prasie, dopuszczając jedynie do publikacji jego omówienia bądź streszczenia.

W zaistniałej sytuacji, gdy tajn e uzgodnienia pomiędzy Bierutem i S ta­ linem, a następnie przywódcami P P R i PPS przesądziły ostatecznie o wy­ niku wyborów do Sejmu, istotnego znaczenia nabierała ich wewnętrzna funk­ cja. W ybory do Sejmu Ustawodawczego miały w zamyśle przywódców P P R uświadomić społeczeństwu poprzez zaprogramowany terror siłę władzy i za­ bezpieczyć jej funkcjonowanie na następne lata. Przemoc, podstawowy argu­ ment systemu totalitarnego, została wkomponowana w formalnie obowiązu­ jące dem okratyczne procedury wyborcze, odwołujące się do zasad konstytu­ cji marcowej. Okres od lipca do końca września 1946 r. w ypełniały przygo­ towania do wzmożenia represji i psychologicznego nacisku na społeczeństwo przed wyborami. Jak wskazuje K rystyna Kersten, zalecenia Państwowego

45 Zob. szerzej: Wrona: op. cit., s. 173-196.

46 K om unikat z plenarnej konferencji E piskopatu Polski z 10 w rześnia 1946, [w:] L isty

P a stersk ie E piskopatu P o lsk i 19 4 5 -1 9 7 4 , Paryż 1975, s. 4 5 -4 6 .

(24)

K om itetu Bezpieczeństwa, który koordynował działania w tej mierze, prze­ widywały trzy fazy stopniowania represji. Ich najważniejsza część, akcje pa- cyfikacyjno-propagandowe wojska rozpoczęły się już w ostatniej dekadzie września 1946 r.48

Pepeerowską koncepcję wyborów określił 4 grudnia 1946 r. Roman Zam­ browski w sposób następujący:

„ [... ] rola p ań stw a jako aparatu przem ocy, jako aparatu nacisku w ręku obozu dem okratycznego, je s t rolą bardzo dużą. Jasn a rzecz, biorąc pod uwagę ustrój nasz i rolę państw a, w szystk ie inne istniejące warunki, nie m oże być m owy, żeby reakcja m o g ła za p om ocą kartki w yborczej w ydrzeć nam w ładzę: dem okracja m a dość środków , rob otn icy i ch łop i są uzbrojeni nie tylko w kartkę w yborczą i tak zagadnienie przy w yborach nie sto i” .49

Założenia akcji wyborczej przygotowane przez kierownictwo P P R miały służyć doraźnym i długofalowym celom politycznym i oparły się n a czterech elementach:

1) rozbudowy wpływów komunistów, 2) mobilizacji partii,

3) rozwoju agitacji przedwyborczej, 4) organizacyjnej kontroli wyborów.50

Decydujące znaczenie dla P P R miał fakt pełnej kontroli organizacyjnej wyborów. W ynikało to z tego, iż ap ara t wyborczy był zdominowany przez P P R . Roman Zambrowski wyjaśniał centralnem u aktywowi partyjnem u wprost:

„ [... ] m acie tow arzysze jed en osta teczn y zabezp ieczający środek — K om isje Obw odowe. P rzem yślcie sobie w szystk ie cienie nieśw iadom ości, g łu p o tę, pro­ stactw o, ujaw nione w akcji referendalnej, by z dośw iadczenia tego w yciągnąć odpow iednie w nioski” .51

Uchwalona 22 września 1946 r. na XI sesji KRN ordynacja wyborcza we­ dług projektu P P R i P PS, przy sprzeciwie PSL, została świadomie skonstru­ owana w sposób zapewniający władzom adm inistracyjnym możliwość szero­ kiej ingerencji w cały proces wyborczy. Pozwalała pozbawiać prawa wybor­ czego obywateli decyzją komisji wyborczej, a nie, jak praktykowano w pań­

48 Kersten: N arodzin y sy ste m u w ła d z y .. . , s. 278 i n.

49 A A N , V I / 0 , sygn. 2 9 5 /V II 194. Stenogram zebrania trójek w yborczych W arszawy. 50 W ynika to jed n ozn aczn ie z w ypow iedzi czołow ych działaczy P P R przed w yboram i. Tak też sprawę organizacji w yborów przedstaw ił R. Zambrowski n a spotkaniu pepeerow - skich trójek w yborczych 16 X II 1946 r. Por. S. Jankowiak: P P R -sk a koncepcja wyborów

do S ejm u U staw odaw czego w 19Ą7 r., „D zieje N ajnow sze” 1994, R. X X V I, nr 4, W arszawa

1994, s. 73 -8 0 .

51 Ib id em , O dpraw a I sekretarzy kom itetów w ojew ódzkich i pełnom ocników C entral­ nej Trójki W yborczej w dniu 4 X II 1946 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oddziały te stały się trudną do opanowania pod względem sposobu zakupu usług medycznych i zakresu świadczonych usług medycznych częścią organizacyjną lecznictwa szpitalnego..

Z drugiej strony, przeciwnicy nowator­ skich tendencji nieraz odwoływali się do humanizmu w trybie, który z upływem czasu mógł się wydawać coraz

Skoro bowiem uznajemy karę za przyrodzoną funkcję społeczną (społeczny odwet czyli zemstę), przeto tam, gdzie potrzeba tej zemsty odzywa się najsilniej, należy do spełnienia

- ile trwa kadencja posła senatora i prezydenta - co ile lat odbywają się wybory. - kto może zostać posłem, senatorem

Dotychczasowe zainteresowania niektórych badaczy koncentrowały się na nadmiernych zawartościach r latali ciężkich w glebie i roślinach [Borowiec i in. Jednak

Wyraz Liczba wystąpień w Korpusie C O C A Disease 45 223 Illness 12 756 Disorder 9 133 Syndrome 6 427 Sickness 2 595 Ailment 683 Malady 327 Infirmity 154. Ź ródło: The Corpus

Słowa kluczowe: polscy socjaliści, PPS, PPSD, kampania wyborcza, Sejm Ustawodawczy, przełom 1918 i 1919 roku.. Keywords: Polish socialists, PPS, PPSD, election campaign,

Two first mirror-symmetric modes containing around 5% of the total turbulent kinetic energy capture all significant large-scale events and accurately replicate the full