• Nie Znaleziono Wyników

Jerozolimskie środowisko Psałterza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jerozolimskie środowisko Psałterza"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Brzegowy

Jerozolimskie środowisko Psałterza

Collectanea Theologica 57/1, 15-40

(2)

57(1987} fa sc . I

k s. T A D E U S Z B R Z E G O W Y , T A R N Ö W

JEROZOLIMSKIE ŚRODOWISKO PSAŁTERZA

Cała tra d y c ja h e b ra jsk a i chrześcijań sk a uw ażała niezm iennie D aw ida za a u to ra P sałterza. T y tu ły 73 psalm ów , zaw ierające w ska­ zówkę „D aw idow y”, p o tw ierd zają tę tra d y c ję . Zarów no dane ksiąg history czn y ch o uzdolnieniach m uzycznych i p oetyckich D aw ida (1 Sm 16, 23;. 2 Sm 1, 17; 6, 5. 16; 23, 1; Am , 6, 5), jak przypisan ie D aw idow i przez K ro n ik arza organizacji służby śpiew aczej i m uzycz­ n ej w Ś w iąty n i (1 K rn 25; Ne 12, 24. 36) każą pow ażnie trak to w ać to zap atry w a n ie tra d y c ji n a a u to ra P sałterza. Dziś jed n ak z całą pew nością w iem y, że P sa łte rz form ow ał się na p rze strz e n i w ielu w ieków i posiadał licznych autorów . Ju ż te w spom niane w yżej ty tu ły psalm ów w y m ien iają poza D aw idem jeszcze synów K oracha, A safa, Salom ona czy M ojżesza jako auto ró w poszczególnych psal­ m ów. S y tu a cja jest' tak a, że p rzy dzisiejszym stanie b a d ań k ry ty c z ­ n ych nie p o tra fim y z całą pew nością przypisać Daw idow i jako au ­ torow i p raw ie żadnego z psalm ów i większość z nich- uw ażać m usim y za u tw o ry anonim ow e. W iadom o zaś, że znajom ość a u to ra oraz jego środow iska jest czym ś niezw ykle w ażnym dla w łaściw ego zrozum ie­ nia u tw o ru , zwłaszcza starożytnego, ty m bardziej poetyckiego. Czy m ożna coś powiedzieć o ty ch licznych a u to ra ch psalm ów ? Otóż przy ogrom nej rozpiętości czasow ej, p rzy całej różnorodności tem ­ p eram en tu , stylu, form acji in te le k tu a ln e j i relig ijn ej, m ają oni coś w spólnego: jakiś bliski zw iązek z Jerozolim ą, z jej Ś w iąty n ią i k u l­ tem . W ydaje się dziś rzeczą pew ną, że zdecydow ana większość psal­ m ów pow stała w relacji ze Ś w iąty n ią jerozolim ską. D latego też koniecznie trzeb a sobie zdać spraw ę z k lim atu religijnego, ducho­ wego i politycznego, jaki panow ał w ty m c e n tru m życia religijnego i narodow ego Izraela, jak im było sa n k tu a riu m Syjonu.

1. Jerozolimskie korzenie psalmów

S ta ry T estam en t nie p rzekazał n am jakiegoś kom pletnego r y ­ tu a łu heb rajskiego, choćby podobnego do babilońskiego św ięta No­ wego R oku b K odeksy ry tu a ln e w Pięcioksięgu, jak np. K pł 1— 7 czy K pł 16, albo w reszcie P w t 12, p rzed staw iają nam ten ry tu a ł jako niem y. W p rzeciw ieństw ie jed n a k do tego obrazu k u ltu z K o­ deksu K apłańskiego m am y w y raźn e św iadectw a czy to tek stó w h i­ 1 P o r. H . С a z e 11 e s , N o u v e l A n e n Is ra el, D B S u p p i V I, k o l. 619— 645; C. J. G a d d, B a b y l o n i a n M y t h a n d R it u a l , w : M y t h a n d R it u a l, w y d . S. H. H o o k , O x fo rd 1933, 40— 67; A N E T , 331— 334 (tłu m . A. S a c h s ) .

(3)

storycznych, czy prorockich p rzem aw iające za tym , że czynności kultow e, o fia ry szły w parze z „p ieśn iam i” ä. Izajasz p ro ro k mówi: „Pieśni m ieć będziecie, jak p rzy obchodzie nocnej uroczystości, i r a ­ dość serca, jak u tego, k tó ry idzie p rzy dźw iękach fletu , zdążając na G órę Jahw e, k u Skale Iz ra e la ” (Iz 30, 29). Ten sam proro k mówi 0 św iętach now iu, szabatach, zw oływ aniu św iętych zeb rań z m o­ dlitw am i (Iz 1, 10 nn) zupełnie tak samo jak Am os 5, 21— 23. Pow ygnańczy pisarz zw any K ro n ik arzem p rzy p isu je w ielką rolę personelow i śpiew aczem u w Ś w iątyni i jego organizację przy p isu je sam em u D a w id o w i3. W śród re p a tria n tó w z niew oli babilońskiej ten sam K ro n ik arz w ym ienia śpiew aków z ro d u A safa (Ezd 24, 1 = N e 7, 43). Rodzi się więc pytanie, co śpiew ano w kulcie św iątynnym ,

1 dalej, czy K sięga P salm ów nie jest tą oficjalną księgą m odlitw i śpiew ów św iąty n ny ch .

P sa łte rz pozw ala odpowiedzieć na to p y tan ie tw ierdząco. Z psalm u 137 d o w iad u jem y się, że B abilończycy dom agali się od w ygnańców z Jerozolim y, by zaśpiew ali coś z „pieśni S y jo n u ”

(sîr sijjôn). A więc istn iał jakiś k o n k re tn y zbiór pieśni zw iązanych

ze Ś w iąty n ią na Syjonie. W ym ienieni przez K ro n ik arza jako głow y rodów śpiew aczych w Ś w iąty n i Asaf, H em an i J e d u tu n (1 K rn 25, 1) fig u ru ją w ty tu ła c h w ielu psalm ów . W tych sam ych ty tu łach , k tó re słuszniej należy nazyw ać nagłów kam i, czytam y pew ne w skazów ki o k u lto w y m przeznaczeniu danego psalm u. Tak więc m am y pieśń na św ięto d edykacji Ś w iąty n i (Ps 30) czy pieśń n a dzień sz ab a tu (Ps 92). W S eptuagincie tych psalm ów zw iązanym z poszczególnym i dniam i tygodnia jest znacznie w ięcej: P s 37 (TM 38) na szabat;

Ps 23 (24) na pierw szy dzień tygodnia; P s 47 (48) na d ru g i dzień;

P s 93 (94) na dzień czw arty i 92 (93) n a szósty. Na; b rak u ją ce dni trzeci i p ią ty M isz n a 4 przydzieli odpow iednio Ps 82 ' i 91, a P s 30 (na dedykację) zostaje określony dokładniej na o statn i dzień Ś w ięta N a m io tó w 5. W litu rg ii późnożydow skiej, zwłaszcza synagogalnej, to zw iązanie poszczególnych psalm ów ze św iętam i i obrzędam i jest bardzo szczegółowe. W synagogach p salm y to w arzy szy ły czy taniu P ism a Św iętego, a w litu rg ii w spólnoty z Q urpran psalm y b y ły już porozdzielane n a poszczególne „godziny” m o d lite w n e e. W szystkie te w skazów ki, choć stosunkow o późne, zasługują na baczną uw agę, ty m bardziej że z n a jd u ją p o tw ierdzenie w tekście sam ych psalm ów .

S pora liczba psalm ów zakłada procesję św iąteczną i może być

I ß k s . T A D E U S Z B E Z E G O .W Y 2 N p. Wj 32; L b 10, 35nn; P w t 33; 1 S m 1, 4 n n ; N e 12, 27nn. 3 1 K r n 23—25; p o r. S y r 47, 8— 10. * T a m i d , V II, 2. 5 S o p h e r i m , V III, 1. 6 Z ob. S. P o t o c k i , P s a l m y m o d l i t w a l u d u B o ż e a o S t a r e a o i N o w e a o P r z y m i e r z a , w : L i t u r g i a u ś w i ę c e n i a cza su, re d . W. Ś w i e r z a w s k i , K r a ­ k ó w , 125— 154; S. S z a m o t a , Ż y c i e l i t u r g i c z n e w Q u m r a n , R B L 22 (1969) 134— 144; O. S c h i l l i n g , I S a l m i c o m e lo d e di Is r a e la a Dio, w : P arola e M es saggio, re d . J . S c h r e i n e r, .B ä ri '1970, 444.

(4)

zrozum iała tylko w łączności z tak ą procesją, jej poszczególnym i scenam i i czy n n o ściam i7. W innych psalm ach m am y aluzje do ok reś­ lonych aktó w kultow ych, jak a d o ra c ja 8, w ypełnienie ś lu b ó w 9, złożenie o f ia r y 10, śpiew anie hym nów „w w ielkim zgrom ad zen iu” u , obchodzenie o łta r z a 12, poddanie się aktow i oczyszczającem u (Ps 51, 9), otrzy m y w an ie czy w ypow iadanie błogosław ieństw a ( P s 134 i w iele innych). Psalm iści nie tylko się modlą, ale głośno w y k rz y ­ k u ją sw oją radość czy sm utek. W iele z nich zakłada dużą liczbę uczestników , a form a dialogow ana zakłada podział na m inistrów’ k u ltu i laików (psalm y litan ijn e jak 136). Poczesne m iejsce w psal­ m ach zajm u ją m uzycy i śpiew acy (np. P s 150), a czasem odzyw a się p rorok z w yrocznią (81, 6; 110, 1). B ardzo częste są aluzje do Ś w iątyni, dni św iętych, pielgrzym ek do san k tu ariu m . Z ty ch da­ nych w y n ik a jasno, że P sa łte rz był używ any w litu rg ii św ią ty n ­ nej ls. Ale czy są to rów nież w skazów ki co do genezy psalm ów ?

Dla rozśw ietlen ia tej kw estii nieocenione zasługi położył nie­ m iecki egzegeta H erm an n G unkel, którego stu d ia nad psalm am i okazały się p raw dziw ie epokowe 14. G unkel skierow ał badania nad p salm am i na to ry „historii fo rm ” , uw ażając, że każdy u tw ó r lite ­ rack i m a być bad an y form geschichtlich, tzn. zgodnie z histo rią literack iej form y, do k tó rej on przynależy. Jed n o stk i literack ie u tk an e z tego sam ego zasobu w yrazów , form , obrazów użytych dla w yrażenia pojęć i uczuć zw iązanych z daną sy tu acją życiową

(Sitz im Leben) tw orzą g atu n ek literacki. U żyw anie ustalonych

w zorów dla w y rażenia tych sam ych m yśli i podobnych sy tu acji życiow ych było czym ś zupełnie n a tu ra ln y m w środow isku s ta ro ­ żytnego H ebrajczyka. Siła zw yczaju u ludzi staro ży tn y ch była

o w iele w iększa niż dzisiaj, a w środow isku relig ijn y m i w ry tu a le była ona jeszcze potężniejsza. S ta ro ż y tn y człow iek W schodu był rów nocześnie człow iekiem szczepu i w spólnoty. Izra e lita przeżyw ał sw oją pobożność i m odlił się jako członek lu d u przym ierza. D la­ tego też środow isko w spólnotow e m a pierw szeństw o przed środo­ w iskiem życiow ym jednostki. W śro d o w isk u 'w sp ó ln o ty na pierw szy 7 P o r. c a łe p s a lm y 24, 68, 118, 132, a p o n a d to k r ó tk ie w z m ia n k i w P s 7, 18: 22, 26: 50, 14; 56. 13; 61, 6—9: 65, 2; 66, l3 n ; 76, 12. •8 P s 5, 8; 22, 8; 99, 5. 9; 132, 7; 138, 2 itd . 9 P s 22, 26; 50, 14; 61, 9; 66, 13; 116, 14. 18. 10 P s 27, 6: 54, 8; 66, 15; 96, 8; 116, 17. 11 P s 22. 23nn; 35, 18; 40. 11; 68, 27; 89, 6; 111, 1; 150, 1. 12 P s 25, 5; 43, 4. 13 É. B e a u c a m 'p , L e P s a u ti e r , w : D B S u p p i IX , P a r i s 1973, kol. 132— 136. 14 „ In so f a r a s th e s tu d y of th e P s a l te r h a s m a d e a n y p r o g r e s s d u r in g th e g e n e r a tio n w h ic h h a s p a s s e d sin c e th e fo n d a tio n of th e S o c ie ty f o r O ld T e s ta m e n t, it is la r g e ly d u e to th e in f lu e n c e od o n e m a n — H e r m a n n G u n ­ k e l” p is a ł n a te n te m a t w r. 1951 A. R. J o h n s o n , T h e P s a lm s , w : T h e O ld T e s t a m e n t a n d th e M o d e r n S t u d y , w y d . H . H. R o w l e y , O x f o r d 2 1967, 162.

(5)

p lan w ysuw a się życie kultow e. Dla H. G unkela każdy psalm po­ siadał sobie w łaściw ą funkcję, zw iązaną z cerem oniam i k u ltu św ią­ tynnego. Dla p rzy k ład u psalm dziękczynny został ułożony jako o praw a dla o fiary dziękczynnej. Dlatego tak i psalm nie odzw iercie­ dlał k o n k retn e j in d y w id u aln ej sy tu acji ani uczuć osobistych a u to ­ ra, lecz pozostaw ał do dyspozycji każdego, kto chciał składać o fia­ rę dziękczynną 15.

Ten k ieru n e k bad ań 16 b y ł ko n ty n u o w an y przez w ielu uczonych, w śród k tó ry c h pierw sze m iejsce zajm u je S. M o w in ck el17. W k u l­ cie, naucza M owinckel, ak tu a liz u je się „ fa k t zbaw czy” poprzez sym boliczne i d ram aty czn e przed staw ienie czynów Boga z p rze­ szłości Izraela. Słow a przynależą od początku do czynności jako

ich in te rp re ta c ja i uzupełnienie. W łaściw ie w ypow iedziane słow a sprow ad zają błogosław ieństw o lub przekleństw o, posiadają moc niejako sak ram en taln ą. N ajb ard ziej n a tu ra ln ą form ą m odlitw y k u l­ tow ej był psalm , w k tó ry m ry tm iczn a fo rm a dodaw ała słow om w y ­ raz u i siły. P sa lm y b y ły rzeczyw istym i pieśniam i k u ltow ym i uło­ żonym i i używ anym i w litu rg ii św iątynnej. D latego zobaczyć psalm w e w łaściw ej sy tu a c ji kulto w ej, znaczy znaleźć klucz do jego ro ­ zum ienia. S p raw a p rzed staw ia się podobnie jak z chrześcijańskim i h y m n am i chrzcielnym i czy eucharystycznym i, k tó re swe pełne zna­ czenie okazują jed y n ie w pow iązaniu z ry ta m i św iętym i, do k tó ­ ry ch pierw o tnie p rz y n a le ż a ły 1S.

Teoria kultow a, choć bardzo ośw ietlająca pow stanie i ro zu ­ m ienie P sałterza, m usi jed n a k być stosow ana z pew ną ostrożno­ ścią. Nie m ożna w yprow adzić większości kanonicznych psalm ów ze św ięta In tro n izacji Jah w e, jak chciał M owinckel, ani n aw et nie m ożna ich sprow adzić do trzech w ielkich św iąt pielgrzym kow ych Izraela. B ram y Ś w iąty n i b y ły zawsze o tw a rte i czynności kulto w e odbyw ały się i poza ty m i św iętam i, a różne okazje życia publicz­ nego i jednostkow ego sprow adzały pobożnych do Ś w iątyni, jak np. in tro n izacja nowego króla, rocznica tej in tronizacji, w yruszenie na w ojnę, dziękczynienie za pow rót z w ypraw y. Ja h w e zawsze mógł: być w zyw any przez uciśnionego (1 K ri 8, 23— 53), p niesłusznie

■^g k s . T A D E U S Z B R Z E G O W Y 15 P o g lą d y te z o s ta ły z a w a r te w d w ó c h g łó w n y c h d z ie ła c h : H. G u n ­ k e l , D ie P s a l m e n , G ö ttin g e n 1926, o ra z H . G u n k e l — J. B e g r i c h , E i n l e i t u n g i n d ie P s a l m e n . D ie G a t t u n g e n d e r r e l i g i ö s e n L y r i k Is ra els , G ö t­ tin g e n 1933. O m ó w ie n ie ty c h p o g lą d ó w m o ż n a z n a le ź ć np. w : L. S a b o u - r i n, T h e P s a l m s T h e i r O r ig i n a n d M e a n i n g , N e w Y o rk 1974, 29—33. 13 P o r. S t. Ł a c h , R ó ż n e m e t o d y w e g z e g e z ie P sa lm ó io , w : M a t e r i a ł y p o m o c n i c z e do w y k ł a d ó w z b i b l i s t y k i , t. 1, re d . S t. Ł a c h -— M. F i l i ­ p i a k , L u b lin 1975, 61—76. 17 J a k o z a sa d n ic z e d z ie ła te g o u c z o n e g o n a le ż y w y m ie n ić : S. M o w i n ­ c k e l , P s a l m e n s t u d i e n , I—V I, O slo 1921— 1924; T h e P s a l m s i n I s r a e l ’s W o r ­ sh ip , I — II, O x fo rd 1962. 18 T h e P s a l m s i n I s r a e l ’s W o r s h i p , I, 23.

(6)

oskarżony „w sw ojej godzinie” szukał schronienia w Ś w ią ty n i19. Od czasów Jerem iasza ob serw u jem y proces u w aln ian ia się od k u ltu św iątynnego lam en tacji in d y w id u alnej i p ow staw ania tzw. „ d u ­ chow ych pieśni”, w k tó ry c h pobożny w y rażał sw oje osobiste p rze ­ żyw anie Boga 20. I dlatego też należy ustalać ów zw iązek z k u lte m dla poszczególnych gatunków , a n aw et dla poszczególnych psalm ów.

Do k ręg u sa n k tu a riu m należy niew ątpliw ie tak podstaw ow a g ru p a psalm ów , jak ą są h y m n y 21. J a k w k u lta c h ludów sąsiednich, ta k i w Izraelu h y m n y tow arzyszyły ofiarom , ro zb rzm iew ały re g u ­ larn ie podczas św iąt dorocznych 22. Po w ezw aniu w spólnoty do w y­ chw alania Boga, k orp us h y m n u już to opisuje, już to opow iada o w ielkości Boga, jak a się p rzejaw ia w teraźniejszości, w p rze­ szłości, V/ stw orzen iu św iata i człowieka. Jeśli w cześniejsze h y m n y m ogły pow stać w łączności z różnym i san k tu ariam i, jak H ebron (2 Sm 15, 7), Szilo (1 Sm 1), B etel (1 K ri 12) czy T abor (P w t 33, 18n; por. P s 89), to po reform ie Jo z ja sz a ich m iejscem w łaściw ym b yła Ś w i ą t y n i a jerozolim ska.

N ajw y raźn iej z k u lte m jerozolim skim są zw iązane „pieśni S y­ jo n u ” 23, g ru p a h ym nów opiew ających Górę Syjon, m ieszkanie Bo­ ga, Św iątynię. Dochodzą tu rów nież do głosu te m a ty pielgrzym ko­ we, jak tęskn o ta za Ś w iątynią, radość i dum a z przeb yw ania w niej. N ieraz p salm y te w ych w alają Syjon z okazji wspomnienia

zwy­ cięstw a nad n ieprzyjaciółm i (Ps 46; 48; 76). Inne p o d kreślają m o­ ty w pro tek cji Boga, k tó ra zapew ni Jerozolim ie re lig ijn y try u m f (Ps 84; 87; 122; 137). Z pieśniam i S yjonu trzeb a dączyć kolekcję „psalm ów g rad u a ln y ch ” 120— 134, gdzie rozbrzm iew a n iep rz erw a ­ nie idea błogosław ieństw a związanego ze Syjonem . O dzw ierciedla­ ją one chw ałę m iasta św iętego sprzed niew oli i tch n ą spokojną ufnością. To w nich zn ajd u je się w skazów ka o przeznaczeniu na Św ięto N am iotów i w y raźn a alu zja do pielgrzym ki (Ps 122). W litu rg ii m ają sw oje źródło psalm y anty fonaln e, do k tó ry ch w pierw szym rzędzie należą „psalm y allelu ja ty c z n e ” 105— 107; 111— 118; 135— 136; 146— 150. N ależący tu ta j „H allel” stanow i część litu rg ii w szystkich ś w ią t24. N ajlepsze tło do w ykonania tych psal­

19 K . G a l l i n g , P s a l m e n I. I m A T , w : R G G 3, V, k ol. 675. 20 „ D e r B e te r b e d a r f d e r K u lth a n d l u n g n ic h t m e h r, u m m it s e in e m G o tt in B e z ie h u n g z u t r e t e n ” — H. G u n k e l — J. B e g r i c h , dz. cyt., 262. P o r. A. S t r u s, J e r e m i a s z p r o r o k m o d l i t w y z a s w ó j n a ró d , C T 52 (1982) z. 3, 35— 56. 21 S t. Ł a c h , H y m n y i d z i ę k c z y n i e n i a w P s a łt e r z u , R B L 30 (1977) 163— 172; K. G a l l i n g , art. cyt., k ol. 676.

22 A m 5, 21nn; Izi 1, lO nn; 2 K r n 29, 25nn; S y r 50, l l n n . 23 E. L i p i ń s k i , P s a u m e s I. F o r m e s e t g e n r e s li tté ra ire s, w : D B S u p p l IX , k ol. 23— 32; E. C h m u r a , ’ël b es i j j ô n — J a h w e n a S y j o n i e B o g i e m Izraela, w : O b r a z B o g a w P s a łt e r z u , re d . S t. Ł a c h i in. ( S t u d i a t e o l o g ic z ­ ne, t. 3), L u b lin 1982, 129— 141. 24 J. N e l i s , H a llel, w : H a a g B L 2, kol. 657— 658.

(7)

2 0 kS. T A D E U S Z B R Z E G O W Y

m ów stanow ią św ięta pielgrzym kow e czy św ięto dedykacji Ś w ią­ tyni, w każdym razie oficjalny k u l t 2S,

Bardzo bliski zw iązek ze Ś w iąty nią m ają dalej „psalm y k ró ­ lew sk ie” (2; 45; 72; 8,9; 110; 132), k tó ry ch c e n traln y m tem atem jest panow anie potom ków D aw idow ych „ze S y jo n u ” (110, 2) oraz „ p salm y k ró lestw a J a h w e ”, sław iące jego panow anie i ostateczny try u m f nad nieprzyjaciółm i, odniesiony w łaśnie w Jerozolim ie (Ps 17; 93; 96— 99).

N a specjalną uw agę zasługują zbiory lew ickie psalm ów , w ty ­ tu łach przyp isy w an e Asafowi, synom K oracha, E ta n o w i88. Choć psalm y A safa zdają się pochodzić z Północy 27, a P s 45 w yd aje się opisyw ać zaślub in y A chaba z J e f a b e l 28, to jed n a k inn e m ają n a j­ w yraźniej Syjon w c e n tru m swego zainteresow ania 29. W psalm ach tych. dochodzą do głosu w ą tk i narodow e, m ądrościow e, historyczne (Ps 45, 2; 49, 2— 9; 78, 1). Częste aluzie do fu n k cji kultow y ch psal­ m istów , pojaw ianie się w yroczni (Ps 81, 6; 85, 9) i tem a tu sądow - niczego dowodzą, że m am y do czynienia z psalm am i przyw ódców religijnych, m in istró w kulto w ych ś w ią ty n i jero z o lim sk ie j30.

W tym m iejscu sta je się m ożliwe bliższe określenie tw órców psalm ów , ty ch kręgów jerozolim skiego środow iska, k tó re bezpo­ średnio są zw iązane z kom pozycją i p rzekazyw aniem poezji p sal- m icznej. N ajp ierw m ożna n egatyw nie powiedzieć, że tym i tw ó r­ cam i nie byli kapłani. Zw iązki z ofiaram i są m im o w szystko w P sa łte rz u słabe, co więcej, z n ajd u jem y tu podobnie jak u p ro ­ roków k ry ty k ę ofiar k rw aw ych, na korzyść duchow ych ofiar. W Ps 51, 17n czytam y znam ienne słowa: „Ty się bow iem nie r a ­ dujesz ofiarą i nie chcesz całopaleń, choćbym je daw ał. M oją ofia­ rą, Boże, duch sk ru szo n y ” 81. W P sa łte rz u też nie p ojaw iają się in stru m e n ty , zarezerw ow ane kapłanom , jak trą b y i r o g i 32. Z d ru ­ giej stro n y praw odaw stw o ofiarnicze (P) nigdy nie m ówi o śpie­

25 A. D e i s s 1 e r, P s a l m e n , w : L T h K 3 V III, k ol. 854.

26 P s a lm y A s a fa : 50; 73— 83; S y n ó w K o r a c h a 42—49; 84; 85; 87; E ta n a 89. 27 R. H. P f e i f f e r , I n t r o d u c t i o n to t h e O ld T e s t a m e n t , N ew Y o rk — L o n d o n 1948, 653— 655.

28 E. B e a u c a m p , ' L e P s a u ti e r , k ol. 145 z p o w o ła n ie m się n a H . S c h m i d t a . A le H .- J . K r a u s , P s a l m e n I, 333, o p o w ia d a się za j e ­ ro z o lim s k im p o c h o d z e n ie m p s a lm u . 29 P s 46, 47, 48, 50, 76, 85, 87. P s a lm 78 z d a je się b y ć s y n te z ą d w ó c h n u r t ó w : p ó łn o c n e g o i p o łu d n io w e g o . 30 M. J. B u s s , T h e P s a l m s o f A s a p h a n d K o r ah, J B L 82 (1963) 382—392; G. W a n k e , D ie Z io n s t h e o l o g i e d e r K o r a c h i t e n , B e r lin 1966. 31 P o r. P s 40, 7— 11; 69, 31n; 5 0 ^ 8 — 15. P. v a n I m s c h o o t , O p fe r , w : H a a g B L 2, k ol. 1264— 1269. 32 T r ą b a (h a s ö s r ä h ) je s t w y m ie n io n a ty lk o r a z w P s 98, 6 i to w t o ­ w a rz y s tw ie ro g u (ë ô fa r ). T e n o s ta tn i w y s tę p u je jeszcze w P s 47, 6; 81, 4 i 150, 3. P o r. Z. S k u l i m o w s k a , M u z y k a i i n s t r u m e n t y m u z y c z n e , w : A r c h e o l o g i a P a l e s t y n y , p o d re d . L. S te f a n ia k a , P o z n a ń - W a r s z a w a - L u b lin 1973, 645

(8)

w ach ofiarników . W obec tego nasu w a się wniosek, że tw órczością psalm iczną w Jerozolim ie zajm ow ali się lewici. Po refo rm ie d e u te - ronom icznej ich szeregi w Ś w iąty n i jerozolim skiej bardzo się po­ m nożyły, a po niew oli fu n k cja lew ity staw ała się coraz bardziej fu n k cją śpiew aka 3S. Obok jed n ak lew itów trzeb a też tu ta j w idzieć proroków kultow ych.

K w estia sta tu su p roroka kultow ego w Izraelu jest dalek a od rozstrzygnięcia 34. W iadom o jednak, że u sąsiadów Izraela proroctw o istniało w san k tu ariach , a u A rabów jak i G reków proroctw o szło w parze z poezją **. W iemy, że w sta ro ż y tn y m Izraelu jakieś proste, kultow e śpiew anie wiązało się z proroctw em , czego p rzy k ład am i są· M iriam (Wj 15, 21) i D ebora (Sdz 5). Cd czasów Sam uela p ro ro ­ cy posługiw ali się m uzyką (1 Sm 10, 5nn). S ta n prorocki jest nie­ raz w y m ien iany obok lewickiego, gdy chodzi o ko ndycję społeczną: obie g ru p y żyją w społeczności izraelskiej „na p raw ach gościa”. Dlatego też staje się zrozum iałe, że po niew oli p rorocy zostali w łączeni do grona lew itów czy śpiew aków św iątyn ny ch 38. W 1 K rn 25, 1— 6 czy tam y o członkach rodów m uzycznych A safa, H em ana i Je d u tu ria —■ o k tó ry c h jest w y raźn ie pow iedziane, że byli lew i­ tam i, w 2 K rn 5, 12 i 29, 12nn — że „proro ko w ali” p osługując się harfam i, p sa lte riu m i cym bałam i. W w ierszu 5 H em an jest nazw a­ nym „w idzącym ” (hözeh), podobnie jak Asaf w 2 K rn 29, 30 i J e - d u tu n w 2 K rn 35, 15. Poniew aż w tek sta ch ty ch (1 K rn 25, 1— 6) słow a „p rorokow ać” i „śpiew ać” w y stęp u ją zam iennie, S. M owinc- keł przypuścił, że to proroctw o jest pojm ow ane szerzej, o bejm ując rów nież działalność natch n ion ą po.etycką37. Rzeczyw iście psalm y, k tó re m ają w ty tu ła c h im iona A safa, H em ana czy J e d u tu n a ( = E ta- na), zaw ierają m ateriał, k tó ry m ożem y określić jako „p rorock i” (przy najm n iej pięć z ty ch psalm ów : 50, 75, 76, 81, 82). Dowodzi to, że tra d y c ja w idziała w tych m ężach p roroków w ściślejszym sensie 38.

2. Jerozolim skie dziedzictwo

W H ebronie D aw id został w y b ra n y królem nad Ju d ą , a więc nad p ań stw em południow ym . Do H ebronu p rzy b y li też

starsi-33 P o r. T. B r z e g o w y , T e o lo g i a k u l t u B o ż e g o u K r o n i k a r z a , A K 99 (1982) 429— 442. 34 P o r. J. L i n d b l o m , P r o p h e c y i n A n c i e n t Israel, O x fo rd 1967, 78— 83; H. H. R o w l e y , W o r s h i p i n A n c i e n t Israel. I t s F o r m s a n d M e a n i n g , L o n ­ d o n 1967, 145— 173. 35 P o r. L. M o n l o u b o u , P r o p h è t e , q u i e s - tu ? , P a r i s 1968, 21·—45; L. S t a c h o w i a k , P r o r o c y — s ł u d z y słowa, K a to w ic e 1980', 9—29. 38 P o r. A. C o d y , A H i s t o r y o f O ld T e s t a m e n t P r ie s th o o d , R o m e 1969, 186η. 37 S. Μ о w i n с k e 1, P s a l m e n s t u d i e n , II I, 26. 38 M. J. M y e r s , I C h ro n ic le s. I n t r o d u c t i o n , T r a n s l a t i o n a n d N o te s , N e w Y o rk 1965, 172; A. C o d y , dz. cyt., s. 187, n. 32.

(9)

2 2 k s . T A D E U S Z B R Z E G O W Y

Izraela w sensie ścisłym , a więc g ru p y pokoleń północnych, sk u ­ pionych wokół E fraim a, i zaproponow ali m u koronę. D aw id zaw arł z nim i „p rzy m ierze” i został nam aszczony n a k ró la rów nież n ad Izraelem (2 Sm 5, 1— 3). P rzy m ierze zaw arto „przed J a h w e ”, a więc najpraw d o pod o b n iej w s a n k tu a riu m M am re se. Oba te o rg a­ nizm y państw ow e pielęgnow ały sw oją p raw n ą niezależność, choć nie stw orzyły dla siebie p a ń stw a narodow ego an i nie pozw oliły się scalić w jedno królestw o pod panow aniem Saula. T eraz osoba k ró la D aw ida jest elem en tem łączącym dw a organizm y. A le D aw id zdaw ał sobie spraw ę, że jest to więź zbyt słaba i nietyw ała. W te­ dy to D aw id podjął bardzo śm iałą decyzję zdobycia Jerozolim y, by ty m jedn y m ak tem zyskać stolicę do przy jęcia przez oba zg ru ­ pow ania pokoleń i w yelim inow ać k a n a n ejsk ą zaporę, przedziela­ jącą P ołudnie od Północy n aro du w ybranego 40.

D la dalszego sta tu su praw no-politycznego Jerozolim y w ażne jest, że D aw id zdobyw a m iasto-państw o jebuzejskie z w łasnej in i­ c ja ty w y i p rzy pom ocy swoich n ajem n y ch żołnierzy 4l. D aw id zde­ cydow ał się na takie m iasto, do którego ani Izrael, an i J u d a nie m ogły m ieć żadnych p reten sji. Zdobyw szy to państw o-m iasto, D a­ wid staw ał się jego leg aln y m królem — i nie w łączając go do żadnej z dwóch państw ow ości — razem z nim i w prow adził je do swego osobistego posiadania, co w y rażała nazw a „M iasto D aw ida” . T eraz pow ażanie i szacunek, jakim i cieszyła się d y n astia D aw idow a, w krótce zostaje przeniesione na m iasto królew skie. W szystko w sk a­ zuje n a to, że D aw id zdobyw ając Jerozolim ę, nie zniszczył m iasta. T ak więc w Jerozolim ie pozostali jej dotychczasow i m ieszkańcy, a D aw id sprow adził tu sw oją fam ilię, urzędników , gw ardię. N ie­ baw em pobudow ał sobie pałac i w cielił do obw arow ań niew ielki obszar północnych przedm ieść.

Na tej oto drodze doszło w Jerozolim ie do bardzo bliskiej k o n ­ fro n ta c ji m łodej jeszcze religii jahw isty czn ej z potężnym ośrod­ kiem sta re j k u ltu ry i religii k an an ejsk iej.

N ajstarsze św iadectw a pisane o Jerozolim ie pochodzą z począt­ ków drugiego tysiąclecia przed C hrystusem , k ied y to w K an aanie 39 P o r. M. N o t h, H is t o ir e d ’Is raël, P a r i s 1970, 196n; W. I r w i n , L e s a n c t u a i r e c e n t r a l Is ra élite a v a n t l’é t a b l i s s e m e n t de la m o n a r c h i e , R B 72 (1965) 161— 184. 40 G. F о h r e r, Z i o n — J e r u s a l e m i m A l t e n T e s t a m e n t , T W N T V II, 300; P. L e m a i r e , D. В a 1 d i, A t l a s b i b l iq u e . H is t o ir e e t g é o g r a p h i e de la B ib le, P a r is - T o r in o - R o m a 1960, 122. 41 Z d o b y c ie m ia s ta d o k o n a ło s ię n a jp r a w d o p o d o b n ie j p rz e z z a sk o c z e n ie . J o a b p rz e s z e d ł do n i i a s t a p rz e z tu n e l (h e b r. sin n ó r ) w io d ą c y od ź ró d ła G i- h o n do w n ę tr z a m ia s ta . .W y k o p a lisk a p o tw ie r d z iły te sz czeg ó ły o p is u b i b l i j ­ n eg o . P o r. K . K e n y o n , D ig g in g u p J e r u s a l e m , N e w Y o rk —W a s h in g to n 1974, 98— 100. O p is te g o k a n a łu n a s. 84 i p la n s z e n a s tr o n a c h n a s tę p n y c h . P o d o b n ie H. V i n c e n t , J é r u s a l e m , D B S u p p i IV , k ol. 909n; S. H e r r ­ m a n n , S t o r i a d ’ Is ra ele. I t e m p i d e l l ’ A n t i c o T e s t a m e n t o , B r e s c ia ' 1977, 212— 214.

(10)

osiedlały się n ap ły w ające z północy szczepy A m orejczyków . F a ra ­ onow ie usiłow ali zachow ać sw ą hegem onię w P a lesty n ie i u trz y ­ m ać drogi handlow e. M iędzy k siążętam i am o rejsk im i a dalekim i su- w e re n am i w Egipcie dochodziło nieraz do spięć, czego św iadectw em są o d k ry te niedaw no „ te k sty ek sse k ra cy jn e ” 42. N a glin ian ych w a­ zach lub fig u rk ach w ypisyw ano fo rm u ły złorzeczące oraz im iona k siążąt i ich państew ek, głów nie azjatyckich, rzeczyw istych lu b po­ te n c jaln y c h w rogów Egiptu. N astępnie naczynia te rozbijano, a fi­ g u rk i książąt skazanych n a śm ierć poddaw ano m agicznem u ry to w i zniszczenia. S taro ży tn i bardzo w ierzyli w skuteczność złorzeczeń, zwłaszcza w y p isan ych czy też sym bolicznie w ykonanych, czego słabe echo pozostało być może w b ib lijn y m P sa łte rz u (Ps 2, 9). Jerozolim a n a p rze strz e n i jednego w ieku jest dw a ra ż y przedm io­ te m ow ych k lą tw faraonów .

Z nam y też im iona k ilk u p rzedizraelskich w ładców Jerozolim y. W e w spom nianych w yżej tek stach złorzeczących egipskich jest w y ­ m ieniony książę Jero zo lim y S etj-A n u . Biblia zachow ała w spom ­ nienie o tajem niczej postaci M elchizedeka A m orejczyka, króla i kap łan a Jerozolim y, współczesnego A braham ow i, a więc z czasu ok. 1850 r. (Rdz 14, 18— 20). W w ieku X IV przed C hr. pisał z J e ­ rozolim y listy do farao n a A m en-h o tep a III książę Jerozo lim y A bdi- - H ip a 43. Donosił sw ym suw erenom o w rzeniu, .jakie w K an aanie sp ra w ia ły n apły w ające znów z północy szczepy H abiru, i dom a­ gał się pom ocy w ojskow ej. Faraonow ie p rzyzw yczajeni do w alk w e w n ętrzn y ch w ty m tru d n y m k ra ju nie śpieszyli z in terw en cjam i wiedząc, że w końcu od jedn y ch i dru gich ściągną daniny. W cza­ sach podboju K an aan u pod wodzą Jozuego król Jero zolim y Ado- nisekek stan ął n a czele koalicji południow ej przeciw Izraelitom (Joz 10, 1. 3). Św iadczy to o znaczeniu Jero zo lim y w południow ej P a lesty n ie w ow ym okresie. W brew anachronicznej nocie w Sdz 1, 8, m ów iącej o zdobyciu -Jerozolim y przez Ju d ę w ty m okresie, Jerozo lim a staw iała śm iało czoła h e b ra jsk im zdobywcom K an aan u aż do ok. 1000 roku. O statn im przed izraeiskim w ładcą Jero zolim y byłby, zdaniem pew nych u c z o n y c h 44, A raun a, od k tó ­ rego D aw id n a b y ł klepisko pod sw oje s a n k tu a riu m (2 Sm 24,,

16— 24). Im ię k ró la A bdi-H ipa z X IV w. je s t w y raźn ie h u rry ck ie. Indogerm ańskie im ię A rau n y , nazw anego Jebuzejczykiem , każe w nim w idzieć rów nież przed staw iciela h u rry c k iej a ry sto k ra c ji J e ­ rozolim y p rzedizraelskiej. W tej sam ej g ru p ie trzeb a też um ieścić,

42 P r i t c h a r d , A N E T , 329. 43 A N E T 487 n. P o r. A. G e 1 i n, J é r u s a l e m d a n s le d e s s e i n d e D ie u, L a V ie S p ir it u e ll e 86 (1952) 355. 44 B. M a ź a r , J e r u s a l e m i n th e B ib l ic a l P eriod, w : J e r u s a l e m R e v e a l e d . A r c h a e o l o g y i n t h e H o l y C i t y 1968-—1974, w y d . Y. Y a d i n, J e r u s a le m 1975, 1.

(11)

2 4 k s . T A D E U S Z B R Z E G O W Y

znanego z h isto rii D aw ida, U riasza, „ H e ty tę ” (2 Sm 11, 3nn) i tak trzeb a rozum ieć określenie „ H e ty ta ” (tzn. H u rry ta ) w Ez 16, 3 45.

A rcheologia sięgnęła jeszcze dalej w stecz i w ykopaliska K a th ­ leen K enyon w ykazały, że n a jsta rsz e solidne osiedlenie n a w zgórzu Ofeł należy datow ać na ok. 3000 r. przed C hrystusem . Ale in fo r­ m acje o ty m okresie dziejów m iasta są bardzo skąpe 46.

Ta k a n a n ejsk a Jerozolim a od sam ego początku m iała w y ra ź n y jakiś w y m iar, k sz ta łt relig ijn y . J e j nazw a „ Jeru sz ale m ”, k tó ra e ty ­ m ologicznie znaczy ty le co „ fu n d acja (boga) Szalem ”, w iązała po­ czątki tego m iasta z objaw ieniem woli i obecności bóstw a, z a jm u ją ­ cego w ysoką pozycję w pan teon ie zachodniosem ickim i którego k u lt obejm ow ał daleko szersze te re n y niż P a le s ty n a 47. T eksty z U g arit opow iadały o jego narodzinach, a jego nazw ę o d n ajd u jem y w im ionach teoforycznych drugiego tysiąclecia w tek sta ch sta ro - asy ryjsk ich , h u rry c k ic h i aram ejsk ich aż po środow isko bliskie D aw id o w i4a. Czasem to im ię w y stę p u je w form ie w ydłużonej Szulm an. Nie b ra k św iadectw , że ten bóg Szalem zyskiw ał sobie jakiś c h a ra k te r u n iw ersaln y . K ró l asy ry jsk i A d a d -n a ra ri I w X III w. przed Chr. n ad ał synow i sw ojem u im ię „S zulm an-asza- r id ”, tzn. Szulm an jest pierw szy (z bogów). Je śli in te rp re ta c ja p ew ­ ny ch uczonych jest słuszna, to w k o respondencji księcia A bdi-H ipa w y stęp u je nazw a B it Szulm an, na oznaczenie stolicy prow incji J e ­ rozolim y. O kreślenie to, k tó rem u w h e b ra jsk im odpow iada B et Ja h w e lub B et El (dom Jahw e), zapew ne nie odnosiło się tylk o do św iąty n i boga narodow ego, ale obejm ow ało też samo m iasto 49.

Z religią i k u lte m jerozolim skim Izrael zetk n ął się po raz pierw szy V/ osobie p a tria rc h y A braham a, o czym tra d y c ja pieczo­ łow icie przechow ała w spom nienie. J e s t to sław ne opow iadanie K sięgi Rodzaju, rozdział 14, o sp o tk an iu A b rah am a z M elchizede­ kiem . Po pościgu za k ró lam i W schodu aż do okolic D am aszku A b rah am w racając do H ebronu, zatrzy m ał się w dolinie Szaw e na południe od Jerozolim y. W tedy to w yszedł naprzeciw p a tria rc h y M elchizedek, ab y go pobłogosławić. Po ty m błogosław ieństw ie n a ­ stęp u je r y t p rzym ierza przez posiłek, k tó ry spo ty k am y także gdzie

45 K . H. B e r n h a r d t , D ie U m w e l t d e s A l t e n T e s t a m e n t s . ■ I. Die Q u e l l e n u n d ih r e E r f o r s c h u n g , B e r lin 1968, s. 232, n. 8. . 4S N a t e n te m a t is tn ie je p ra w d z iw e m o rz e l i te r a tu r y . N a u w a g ę z a s łu ­ g u je o b s z e rn y a r t y k u ł O. B a r - J o s e p h , B. M a z a r , M. A v i - Y o n a h , J e r u s a l e m , w : E n c y c l o p e d i a of A r c h e o l o g i c a l E x c a v a t i o n s i n t h e H o l y L a n d , re d . * A v i - Y o n a h , t. 2, J e r u s a le m 1976, 579—647, o ra z b a r d z ie j d o s tę p n y i n ie m n ie j fa c h o w y L. H . V i n c e n t , Je rusale m ., w : D B S u p p i IV , P a r i s 1949, k ol. 897— 966 z b ib lio g r a fią .

47 L. H. V i n c e n t , j.w ., k ol. 898.

48 A. G e 1 i n, J é r u s a l e m d a n s le d e s s e i n d e D ie u, 354.

49 J. L e w y , T h e S u l m a n T e m p l e i n J e r u s a l e m , J B L 59 (1940) 519— 522; L. H. V i n c e n t , D B S u p p i IV , 898. L is ta k r ó ló w a s y r y js k ic h z p i e r ­ w ia s tk ie m S z u lm a n — A N E T (565).

(12)

indziej w ST 50. W ty m p rzy m ierzu A b rah am w ydaje się by.ć s tro ­ ną proszącą, a chodzi dla niego n ajp raw dopodobniej o w ejście w sta tu s protekcji, i dlatego A b rah am płaci daninę. R y t kończy przysięga. W szystko to odbyw a się pod egidą bóstw a, którego M el­ chizedek jest kapłanem . Bóst\yo to tu ta j jest określane przez epi­ th e ta ornantia jako „Bóg N ajw yższy”, „S tw órca nieba i ziem i”. A braham o trzy m ał błogosław ieństw o w im ię tego boga i k apłanow i tegoż boga dał dziesięcinę. J e s t to jed y n y p rzy p ad ek w ST, gdzie Izrael okazuje ty le szacunku w zględem nieizraelskiego boga.

A lbow iem El E ljon był bóstw em kananejsk im . W edług F ilona z B yblos p an te o n fenicki znał boga „Ełioun, zw any N ajw yższym ”, k tó ry b y ł ojcem U ranosa (nieba) i G-е (ziemi)., co m ożna porów nać z ep itetem Rdz 14, 19 „S tw órca nieb a i ziem i” . N azw ę bóstw a El E ljon m ożem y odnaleźć na pew nej in sk ry p cji fenickiej z K aratep e, na tabliczkach z P a lm iry czy napisach ze Sfire. Nie jest n iep ra w ­ dopodobne, że M elchizedek był stróżem tra d y c ji m onoteistycznej: El E ljon to n ik t in n y jak El Betel, El Olam czy El Szaddaj, k tó re to określenia w y stę p u ją w in n ych opow iadaniach K sięgi Rodzaju o sa n k tu a ria c h P atriarch ó w . M onoteizm więc A b rah am a nie m iał w iększych tru dn o ści w zetknięciu z Tym, którego zidentyfikow ał z Jahw e. A lbow iem w Rdz 24, 3 Ja h w e jest „Bogiem nieba i Bo­ giem ziem i” i od tąd nic nie przeszkadza, aby Ja h w e nazyw ać p rzy pom ocy e p ite tu E ljon (Ps 47, 3) albo używ ać obu ty tu łó w p a ra lel- nie oczywiście na określenie Boga Jedynego (Ps 18, 14), gdyż On jest „N ajw yższy (Eljon) n ad całą ziemią, n iezm iernie w yniosły po­ nad w szystkich bogów ” (Ps 97, 9 ) 51.

J e s t rzeczą zrozum iałą, że ta tra d y c ja przekazy w an a i pielęgno­ w an a w środow isku jerozolim skim , spełniała określone fu n k cje pro ­ pagandow e. Nie jest w ykluczone, że m iała ta h isto ria usp raw ied li­ w ić długie k o n ta k ty Izraela z ty m k an an ejsk im m iastem albo ja ­ kąś ugodę Izraelitó w z k rólem k an an ejsk im w zam ierzchłej p rze ­ szłości. A le jest o w iele bardziej praw dopodobne, że w tej historii chodziło o stw orzenie związków m iędzy A b raham em a stolicą tro ­ nu Dawidowego, którego istnienie sam o opow iadanie ju ż zakłada, jako że M elchizedek jest uw ażany przez środow isko tu te jsz e za typ, tzn. za najznakom itszego p rzedstaw iciela i p re k u rso ra D aw i- dydów w Jerozolim ie (Ps. 110)52. P o d k reślając zapłacenie dziesię­ ciny, h isto ria u k azu je p a triarc h ę, jak się uniża przed tym , k tó ry jest poprzednikiem przyszłego Pom azańca. Ale znaczenie tej h isto ­ rii m a jeszcze in n y odcień, nie m niej a k tu a ln y dla późniejszych po­

50 Joz. 9,' 14; R d z 31, 46; p o r. 1 K r i 13.

51 L. H. V i n c e n t , A b r a h a m à J é r u s a l e m , R B 58 (1951) 360— 371; S t. Ł a c h , K s i ę g a R o d z a j u , P o z n a ń 1962, 346n; R. d e V a u x , L e s I n s t i ­ t u t i o n s de l’A n c i e n T e s t a m e n t , t. 2, P a r i s 2 1967, 144; A. G e 1 i n, art. cyt., 355n.

(13)

koleń. J e s t rzeczą znaną, jak w ielka b yła przepaść m iędzy dw orem jerozolim skim i m iastem Ś w iąty n i z jednej stro n y a ubogą lud no­

ścią k ra ju z drug iej stron y . To ta ludność ponosiła w ysokie koszty u trz y m an ia stolicy i p an u ją c y na Syjonie nie cieszyli się p o p u lar­ nością w śród szerokich m as (por. 1 Sm 8, lln ri; 1 K ri 12, 4). J e s t więc całkiem m ożliwe, że tra d y c ja ta zw racała się do tej ludności, przyw iązan ej do w ia ry p a triarc h ó w i uw ażającej u stró j p a tria r- chalny pokoleń Izraela jako u stanow iony przez Boga, i nie m ogą­ cej się pogodzić z now ym porządkiem m onarchicznym . W Rdz 14

jest całkiem inaczej: A braham , k tó ry nie zniżał się przed nikim , oddał pokłon M elchizedekow i i zapłacił m u daninę. I ten M elchi­ zedek był już bardzo bliski w ia ry w jednego Boga, k tó ra będzie w iarą późniejszego Izraela. A więc Izraelici i Ju d ejczy cy m ają aż nadto powodów, b y się poddać Pom azańcow i Ja h w e i jem u złożyć daniny. Ale n ajw ażniejsze jest to, że A b rah am o trzy m ał błogosła­ w ieństw o od p o przednika D aw ida i D aw idydów oraz poczuw ał się do św iadczenia na rzecz k ró la Jerozolim y. Rozdział G enesis u k a ­ zu je poprzez błogosław ieństw o i daninę, że już A b rah am otw orzył się na to zbaw ienie, k tó re Bóg zwiąże później z tro n em D aw ida w p roroctw ie N a ta n a 53.

Je d n a k z całej tej h isto rii trzeb a było w yelim inow ać nazw ę Jeruszalem , zbyt w yraźnie naw iązującą do niehebrajsk iego boga. D latego opuszczono pierw szy elem en t owej nazw y (fundacja), a po­ została jej część śalem k o jarzy ła się już łatw o z pięknym ogólnym znaczeniem tego w yrazu: „cały, n ietk n ięty , ocalony” (Rdz 14, 18; por. P s 76, 3). C hyba ta sam a dążność spraw iała, że w czasach D aw idow ych tra d y c y jn ą nazw ę próbow ano zastąpić now ą nazw ą „M iasto D aw ida” (2 Sm 5, 9). Może n a te j drodze należy tłum aczyć pojaw ienie się nazw y Je b u s w Sdz 19, 10η i 1 K rn 11, 4n, gdyż w rzeczyw istości Jerozolim a nie m iała nigdy tak ie j nazw y.

K iedy więc ta Jerozolim a stała się za czasów D aw ida stolicą Izraela, w iele przem aw iało za tym , że religia jahw istyczna u stą p i tu na dalszy p lan i to na długi czas. J a k bow iem pisze A lbright, „silne w p ły w y pogańskie szły zawsze od starszy ch i bogatszych k u ltu r, a nie od nom adów czy sem inom adów z S y n a ju czy p ó ł­ nocnej A rabii, jak to sobie rom an ty czn ie w yobrażali liczni uczeni bibliści” δ4. T ak więc na D aw ida przeniesiono tera z k a n an ejsk ą t r a ­ dycję k ró la-k ap łan a, czego w yrazem jest P s 110, 4 °5. J e s t rzeczą bardzo praw dopodobną, że kap łań sk a rodzina czczonego w Jero zo ­ lim ie jebuzejskiej boga El Eljon, której, głow ą b y ł Sadok, zacho­ w ała sw oją godność i urząd, n a jp ie rw obok jahw istycznego i lew ic- kiego a rcy k ap łan a A b iatara, a potem już sam odzielnie urzędo w ała

2 6 k s - T A D E U S Z B R Z E G O W Y

53 G. v o n R a d , j.w ., 53.

54 W. F. A l b r i g h t , Y a h w e a n d t h e G ods a f C a n a a n , L o n d o n 1968, 229. R ó w n ie ż s. 180 i c z ęściej.

(14)

w s a n k tu a riu m Ja h w e 5e. W yrazem tych w pływ ów k u ltu El E ljona

są choćby im iona synów D aw ida: jeśli synow ie urodzeni w H ebro­

nie noszą im iona teoforyczne z im ieniem Jahw e, to urodzeni w J e ­ rozolim ie m ają już im iona złożone z E l 57. In n y sy n Daw ida, k tó ­ rego p ierw o tn e im ię brzm iało Je d id ja h (U m iłow any przez Jahw e), n astęp n ie otrzy m ał czy sam sobie p rzy b ra ł im ię Szelom oh, k tó re niezależnie od podobieństw a z rzeczow nikiem sâlôm (pokój), trzeba niew ątp liw ie wiązać z im ieniem boga Szalem . C ałkiem podobnie przed staw ia się im ię jed n a k innego syna D aw ida, A b sa lo m a 58.

W Jerozolim ie jed n a k nigdy nie dojdzie do zepchnięcia jah w iz- ffiu na d ru g i plan, n aw et nie dojdzie do ta k k ry ty c z n ej sy tuacji, jak a w yw iązała się na Północy za czasów Eliasza: „ Jeśli Ja h w e j e s t Bogiem, to służcie Jem u , a jeśli Baal, to jem u służcie!” (1 K ri 18, 21). Z jerozolim skiego starcia Ja h w e w yjdzie zwycięsko, z tym że Izraelici w łączą do k u ltu Ja h w e to, co uznają za stosow ne z re ­ ligii jerozolim skiej boga E l 59. I to rów nież jest .'zasługą Daw ida, jego geniuszu politycznego i religijnego. D aw id postanow ił sprow a­ dzić do Jero zolim y A rkę P rzym ierza.

H istoria przytoczona w 2 Sm 6 opowiada, że pew nego d n ia Daw id w yrusza z Jerozolim y do K iria t Jearim , aby szukać A rki Bożej. J e s t rzeczą zastanaw iającą, że od czasów sędziów A rk a tk w iła w zapom nieniu gdzieś na pograniczu J u d y i k o nfederacji gibeonickięj, że nie zain tereso w ał się nią Saul, że D aw id o niej pom yślał dopiero po uporządkow aniu innych sp ra w n a tu ry poli­ tycznej. C zyżby to dowodziło, że A rk a w ow ym czasie b y ła tylko skro m ny m sym bolem religijnym , p rzy po m inającym Szilo i m a ją ­ cym jakieś tylk o em ocjonalne w artości dla pokoleń północnych, jak chce J. M. de T arragon? 60 Raczej trzeb a przypuszczać, że A rk a b y ła p rze trz y m y w a n a w przygran iczn y ch rejo n ach przez F ilisty nów i dopiero po rozbiciu ich potęgi przez D aw ida stało się m ożliw e jej p e łn e odzyskanie. S m u tn y epizod z Uzzą k azał na razie D aw idow i

56 H. H. R o w l e y , M e l c h i z e d e k a n d Z a d o k , w : A. B e r t h o l e t F e s t s c h r i f t , T ü b in g e n 1950, 461— 472. A le R. d e V a u x , L e s I n s t i t u t i o n s d e l ’A n c i e n T e s t a m e n t , t. 2, 145, z r e z e r w ą o d n o si się do te j.h ip o te z y .

57 2 S m 5, 13— 15: E lisz u a , E lis z a m a , E lia d a , E life le t. 58 G. F o h r e r , Z i o n — J e r u s a l e m , 301.

59 F. S t o l z , S t r u k t u r e n u n d F i g u r e n i m K u l t v o n J e r u s a l e m . S t u d i e n z u r a l t o r i e n ta l is c h e n , v o r - u n d f r ü h i s r a e l i t i s c h e n R e li g io n , B e rlin 1970, n a p r z e s tr z e n i c a łe j s w o je j p r a c y p r z y ta c z a b a rd z o lic z n e p o z o s ta ło ś c i r e lig ii k a n a n e j s k ie j w ję z y k u k u lto w y m J e ro z o lim y . W ty m p ro c e s ie a s y m ila c ji m y ś li i ję z y k a re lig ijn e g o K a n a n e jc z y k ó w p rz e z je r o z o lim s k ic h p rz y w ó d c ó w ja h w iz m u m o ż e m y z a o b s e r w o w a ć ta k ie s a m e te n d e n c je , ja k u w c z e sn y c h p is a r z y c h rz e ś c ija ń s tw a : ,,In m u c h th e sa m e w a y th e C h r is ti a n a u th o r s of t h e s e c o n d - f if th c e n tu r ie s A. D. u tiliz e d th e l i te r a r y a n d p h ilo s o p h ic a l h e r i ­ ta g e of p o g a n G re e c e w ith o u t a llo w in g it, in g e n e ra l, to p a g a n iz e th e i r re lig io u s o u tlo o k ” — W. F. A l b r i g h t , Y a h w e a n d t h e G o d s o f C a n a a n ,

1 8 0.

60 J. M. d e T a r r a g o n , D a v i d e t l ’arche: I I S a m u e l , V I, R B 86 (1979) 514— 523.

(15)

28 k s . T A D E Ü S Z B R Z E G O W Y

zaniechać odważnego przedsięw zięcia, ale błogosław ieństw o, jakie A rk a sprow adziła na dom Obed Edoma, skłoniło D aw ida do po­ now nego w y ru szen ia po A rkę. Tym razem prow adzono A rkę w najuroczystszej procesji. T eraz zgodnie z przepisam i p raw a le­ wici nieśli ją na swoich ram ionach, k ap łan i grali na trąbach, cały lud w y k rzy k iw ał radośnie, a D aw id tańczył w u niesien iu i składał liczne o fiary (por. 1 K rn 15). Z n am ienna jest w śród w ielu innych obecność dw óch niezw ykłe uroczystych in stru m en tó w , ro g u i trą b (söfär, hasôsrôt — w. 28). D źw ięk rogu przypom inał Synaj, kied y to Ja h w e ogłaszał P raw o (Wj 19, 16; 20, 18). Głos ro gu b y ł z n a­ kiem dla w y m arszu A rk i i sygnałem do zw ycięskich b i t e w . (Joz 6, 4 ) 61. Podniosłość tej cerem onii p odkreśla h isto ry k Cl. S c h e d l:,,Z a ­ pew ne lud poczuł się p rz e ję ty uczuciem szacunku i świętej, bojaźni, gdy rogi zaczęły grać na sta ro ż y tn ą m odłę «Podnieś się, o Jahw e!» (Ps 68, l ) ” .'02. W Jerozolim ie D aw id zainstalow ał A rk ę w nam iocie rozpiętym najpraw dopodobniej w staro ży tn y m s a n k tu a riu m J e ro ­ zolimy, na północnym pagórku m iasta, gdzie później Salom on wzniesie swoje budow le 63.

Ja k ie in ten cje p rzyśw iecały Dawidowi, kied y sprow adzał u ro ­ czyście do Jero zo lim y A rk ę P rzy m ierza? Z opow iadania biblijnego widać, jak cała ta akcja przepojona jest szczerą i gorącą pobożnośfcią Daw ida. Г tego w zględu w in te rp re ta c ji całego w y d arzen ia nie m o­ żna żadną m iarą pom inąć ani pom niejszać. Ale D aw id to zarazem polityk, to tw órca m onarchii i p ań stw a izraelskiego. I m am y zupeł­ ne praw o szukać W działaniu D aw ida i tych zam ierzeń, n a tu ry po- litycznej, zam ierzeń w ładcy wobec n a ro d u izraelskiego. Otóż Daw id jako kró l m usiał posiadać san k tu ariu m . Zaś jego san k tu ariu m , n a ­ w et królew skie, ale w Jerozolim ie bez żadnych tra d y c ji k u ltu izra ­ elskiego, m ogłoby nie zainteresow ać w szystkich Izraelitów , a n a w e t w yw ołać ich sprzeciw y. I dlatego D aw id m usi naw iązać do sta ry c h

C1 В. С o u r o y e r, C o r n e e t arc. R B 73 (1966) 510— 521.

62 Cl. S c h e d 1, S t o r i a d e l V e c c h io T e s t a m e n t o , t. 2, R o m a 1961, 181. 63 J e s t k w e s tią b a rd z o d y s k u to w a n ą , czy m ie js c e w y b r a n e p rz e z D a w id a n a s a n k t u a r iu m b y ło m ie js c e m ś w ię ty m K a n a n e jc z y k ó w . G. W. A l s t r ö m , V T 11(1960 7nn, d o w o d z ił z n a z w y h e b r. gören, że to b y ło m ie js c e św ię te , bo n a k le p is k a c h c e le b ro w a n o w K a n a a n ie r y t y p ło d n o ś c i. W . F u s s , Z A W 74(1962) 145nn, w y k a z y w a ł o b ecn o ść w 1 K r n 21 e le m e n tó w je b u z e js k ie j e tio lo g ii s a n k t u a r iu m . F. ' J. H o l l i s , T h e S u n - C u l t a n d t h e T e m p l e a t J e r u s a l e m , w : M y t h a n d R i t u a l , w y d . S. H . H o o k , L o n d o n 1933, 87— 110, d o w o d ził, że k u lt b o g a S ło ń c a t a k u p a r c ie t r w a ł w J e r o z o lim ie p o p rz e z w ie k i (por. E z 8, 16), g d y ż Ś w ią ty n ia S a lo m o n a b y ła s p a d k o b ie rc z y n ią s ta ro ż y tn e g o je b u z e js k ie g o s a n k t u a r i u m te g o boga. J e s t te ż c ie k a w e , k ie d y d o k o n a n a z o ­ s ta ła id e n ty f ik a c ja k le p is k a A r a u n y z g ó rą M o ria (2 K r n 3, 1; p o r. z R d z 22, 2) i czy o p o w ia d a n ie R d z 22 n ie p r z e d s ta w ia ja k i e jś p ie r w o tn e j k a n a n e j - s k ie j e tio lo g ii s a n k t u a r iu m je ro z o lim sk ie g o . Co do r o z w ią z a ń ty c h k w e s tii, zob.: H. J. К r a u s, G o t t e s d i e n s t i n Israel, M ü n c h e n 2 1962, 218; H. H. R o w ­ l e y , W o r s h i p i n A n c i e n t Is ra el, L o n d o n 1976, 77n; R. d e V a u x , L es I n s t i t u t i o n s , II, I44n.

(16)

tra d y c ji am fiktionicznych. W czasach przedm onarchicznych elem en ­ tem skup iający m pokolenia było s a n k tu a riu m A rki w Szilo. A rk a b y ła sym bolem religijnym , tro n em obecności Boga, czy dokładniej podnóżkiem Jahw e, b yła tak ą świętością,· k tó ra przyciągała do siebie w szystkie pokolenia. Tak było od S y n a ju po osiedlenie w K anaanie. W okół niej grom adził się zawsze c a ł y I z r a e l . W now ych oko­ licznościach h istoryczn y ch D aw id już nie poszedł do Szilo, ale Szilo sprow adził do Jerozolim y. I to było — jak słusznie pow iedział O. E issfeldt — „ak tem p aństw ow ym najw yższej ra n g i” 6!.

W prow adzając A rk ę na Syjon, Daw id w prow adzał t u nie tylko Szilo i jego trad y cje, ale też tra d y c je S ynaju, p rzym ierza i św ię­ tej w ojny. Tak został zapew niony pom ost m iędzy s ta ry m zw iąz­ kiem D w un astu P okoleń a now ym porządkiem jak im było D aw ido­ we królestw o Izraela. K rólestw o D aw ida jest tym sam ym lu dem Bo­ żym, ty m ze S y n a ju i ty m ze zw iązku pokoleń. P rz y jm u ją c A rkę Jerozolim a staw ała się spadkobierczynią całej przeszłości Izraela i dziedzictwo to m iała przekazać n ietk n ię ty m dla p rzy sz ło śc i65.

Daw id jako k ró l m usiał pom yśleć też o w ybudow aniu solidnej św iątyni, o erygow aniu „san k tu a riu m królew skiego” , jak to później będzie pow iedziane o B etel: miqdas m e le k û -b ê t m am lä -k ä h ■■— św iąty n ia królew ska i s a n k tu a riu m k ró lestw a (Am 7, 13). S a n k tu a riu m m a pow stać na gru n cie k rólew skim (2 Sm 24, 24nn) i z in ic ja ty w y króla. On zabezpiecza ko szty k u ltu , pow ołuje k a p ła ­ nów jako swoich m inistrów . Że takie w łaśnie b y ły zam iary D aw i­ da, pokazuje w yraźnie siódm y rozdział 2 K sięgi Sam uela, tzw. p ro ­ roctw o N atana. Ale w p rak ty c e relig ijn ej Izraela oznaczało to w prow adzenie nowości: w m iejsce dotychczasow ego przenośnego sa n k tu a riu m izraelskiego m a pow stać trw ała św iąty nia na m odłę lu d ó w K an aanu . W im ię w ierności tra d y c ji izraelskiej N atan za­ b ro n ił D aw idow i budow y Ś w iąty n i (2 Sm 7, 4— 7) m.

Ś w iąty nię w Jerozolim ie zbudow ał syn Daw ida, Salomon, i a k t ten przypieczętow ał ostatecznie jej c h a ra k te r m iasta świętego. 1 K ri 5, 17nn u k azu je w y raźn ie dzieło Salom ona jako spełnienie w oli jego ojca Daw ida, a w 1 K rn 28, 10— 19 jest to ukazane je­ szcze w y raźn iej jako w ykonanie szczegółowego p lan u p rzygotow a­ nego przez Daw ida. N a staro ży tn y m W schodzie rozpoczęcie budow y św ią ty n i przez k ró la nie mogło dojść do sk u tk u jak ty lk o na pole­ cenie i za przyzw oleniem bóstw a 67. W Izraelu było podobnie. M oj­

84 O. E i s s f e l d t , S il o u n d J e r u s a l e m , L e id e n 1957, 142. 85 R. d e V a u x , J é r u s a l e m e t les p r o p h è t e s , 488. 86 P o r. R. d e V a u x , J é r u s a l e m e t les P r o p h è te s , R B 73(1965) 488; M . J. Y. С ο n g a r, L e m y s t è r e d u T e m p l e o u l ’é c o n o m ie d e la P r é s e n c e d e D ie u à sa c r é a t u r e de la G e n è s e à l ’A p o c a l y p s e , P a r i s 1958, 44—46. 67 T a k G u d e a z L a t a s z o tr z y m u je p o le c e n ie o d b u d o w y ś w ią ty n i N in g ir - s u (A N ET, 268). T u tm o z e s IV z o s ta je w e ś n ie z a c h ę c o n y p rz e z S fin k s a , a b y p o d n ió s ł z p ia s k u b o sk ą s t a tu ę (A N E T 449). P o r. A. K a p e l r u d , T e m p i e B u i l d i n g , a T a s k f o r G o d s a n d K in g s , O r ie n ta lia 32(1963) 58— 62.

(17)

żesz sporządził na p u sty n i P rz y b y te k dokładnie w edług rozporzą­ dzenia Bożego (Wj 25— 27). J e s t m ożliwe, że w p ierw o tnej tra d y c ji 0 nocnej teofanii, jak ą Salom on przeżył w Gibeonie, znajd o­ w ało się rów nież takie polecenie (1 K ri 3, 4— 15). Z resztą takie po­ tw ierdzenie ze stro n y Boga zn ajd u je się w 2 Sm 24, praw dziw ym

hieros logos s a n k tu a riu m na Syponie: sam Bóg rozkazuje w znieść

pierw szy o łtarz w Jerozolim ie, D aw id dopiero po objaw ieniu A nio­ ła zw rócił uw agę na w y b ran e m iejsce i pouczony przez sw ojego W idzącego zbudow ał o łtarz na klepisku A rauny. Że ołtarz ten był m iły Bogu, okazało się z u stan ia p la g ies. O statecznie też Ja h w e zaakceptow ał now ą Św iątynię. G dy Salom on w prow adził A rkę do m iejsca najśw iętszego, C hw ała Ja h w e w postaci obłoku nap ełn iała dom Boży (1 K ri 8, 10— 12), tak samo jak niegdyś N am iot S p o tk a­ nia na p ustyni, gdzie przechow yw ano A rk ę (Wj 40, 34— 35). T ak oto „Bóg S y n a ju w ziął w posiadanie Ś w iąty nię Salom ona i ciągłość tra d y c ji została zapew niona” °9.

Te oto w yd arzenia leg ły u podstaw niezw ykłej godności J e ro ­ zolim y i w yznaczyły jej rolę jed y n ą w religii izraelskiej na całe stulecia. One też stan ow iły osnowę i w yznaczały k ieru n e k jakże bogatej tra d y c ji jerozolim skiej. N ajw ierniejszym i św iadkam i te j tra d y c ji -na p rzestrzen i w ieków są w łaśnie psalm y.

3. Jerozolim skie św ięto

Od czasów Salom ona sa n k tu a riu m S yjonu stanow iło ośrodek k u lto w y o w ielkiej sile przyciągania dla całego Izraela. Po doko­ n an iu schizm y politycznej Jeroboam czuje się zm uszony przeciw ­ działać p ielgrzym ow aniu swoich poddanych na Syjon (1 K ri 12, 28). Od centralizacji k u ltu za Jozjasza całe życie kulto w e sk upia się w Jerozolim ie. Św ięta pielgrzym kow e grom adzą w Jero zo lim ie Izraelitów ze w szystkich zakątków P alesty n y , a później rów nież 1 z diaspory. Nie znam y jed n ak kom pletnego ry tu a łu żadnego z tych dorocznych św iąt pielgrzym kow ych. W szystkie trz y św ięta, a w ięc P ascha, Pięćdziesiątnica i Św ięto N am iotów, w yw odzą się z życia, rolniczego, praw dopodobnie kananejskiego, i dopiero w tó rn ie zo­ s ta ły sprow adzone do Jero zolim y i tu zw iązane n astęp n ie z iz ra e l­ ską h isto rią z b a w ie n ia 70. W ydaje się jednak, że Jerozolim a, ja k każde w ielkie san k tu ariu m , m usiała też mieć jakieś proprium,

3 0 k s . T A D E U S Z B R Z E G O W Y 68 P o r. G. v o n R a d . T h e o lo g i e d e s A l t e n T e s t a m e n t s , M ü n c h e n 6 1969. t. 1, 58. -69 P o r. R. d e V a u x , J é r u s a l e m e t le s p r o p h è t e s , 489. 70 P o r. W. O. E. О e s t é r 1 e y, E a r l y H e b r e w F e s t i v a l R it u a ls , w : M y t h a n d R i t u a l , w y d . S. H. H o o k , L o n d o n 1933, 111— 146. T a k ż e : T. B r z e ­ g o w y , D o r o c z n e ś w i ę t a p i e l g r z y m k o w e Iz r a e la , R B L 36(1983) 98— 115; T e n ż e , I z r a e l p i e l g r z y m u j ą c y , w : T a r n o w s k i e S t u d i a T e o lo g i c z n e , t, 9, T a r n ó w 1983, 37— 51.

(18)

tzn. jakieś święto, jak iś cerem oniał, jak iś obchód, w k tó ry m n a jp e łn ie j w y rażała się atm o sfera m iejsca, jego przeszłość i nadzieje z nim związane, w k tó ry m w ia ra i pobożność Izraelitó w znajdow ała swój n ajp e łn ie jsz y wyraz.

Na początku naszego stulecia norw eski egzegeta S. M ow inckel głosił pogląd, że tak im par excellence jerozolim skim było obcho­ dzone w ram a ch jesiennego Ś w ięta N am iotów , św ięto Nowego Ro­ k u jako św ięto I n t r o n i z a c j i J a h w e 71. B yłoby to, św ięto n a . w zór babilońskich obchodów Nowego Roku ku czci boga M ar- duka. Tam czczono w Now y Rok zw ycięstw o M arduka, boga m ia­ sta Babilonu, nad chaosem , jego n astęp n e w stąpienie na tron, w y ­ znaczenie p o rządk u na n ajbliższy rok. Izrael m iał już za D aw ida i Salom ona p rzejąć takie św ięto za pośrednictw em K ananejczyków , z tym że szybko zw iązał z jego obchodam i nadzieje eschatologicz­ ne. I obchody tego św ięta b y ły S i tz im L e b e n dla w ielu psalm ów , zwłaszcza dla P s 47, 93, 96, 97, 98, 99, a dalej' dla psalm ów teofo- n ijnych, w szystkich pieśni Syjonu, psalm ów w stępow ań (g rad u al- nych) i w ielu in n y ch (w sum ie ponad 40 psalm ów).

W św ięto Nowego R oku Ja h w e czyni — rok po ro k u — w szy­ stk ie rzeczy now ym i, ponaw iając swój p ierw o tn y try u m f nad chao­ sem i sw oje dzieło stw orzenia. W szystko to zostaje w yrażone w r y ­ tu aln y m dram acie, w k tó ry m On odnosi zw ycięstw o nad pogański­ m i narodam i, sp rzym ierzeńcam i daw nego chaosu, i w procesji, w k tó re j A rka, jako sym bol Jego obecności, jest w noszona do Ś w ią­ tyni. W tedy to Ja h w e jest prok lam o w any królem u n iw ersaln y m Ja h w e mälak, to znaczy „Jah w e s ta ł się k ró le m ” 72. Ja h w e dom aga się przy ty m od swojego n aro d u w ia ry i odnaw ia corocznie p rz y ­ m ierze zarów no z narodem , jak i z dom em Daw ida, re p re z en to ­ w anym przez ak tu aln eg o k ró la na Syjonie. K ról D aw idow y, k tó ry w całych obchodach jest po stacią cen traln ą, o trzy m uje od Ja h w e błogosław ieństw o na nadchodzący ro k 73.

Dziś egzegeci na ogół k ry ty k u ją M ow inckela za n iedo strzeżen ie czy nieposzanow anie relig ijn ej odrębności i oryginalności Izra e la '4.

71 S. M o w i n c k e l , P s a l m e n s t u d i e n , t. 2 ' Das T h r o n b e s t e i g u n g s f e s t J a h w ä s u n d d e r U r s p r u n g der E sc h a to lo g ie , K r is tia n i a 1922; t e n ż e , T h e P s a l m s i n I s r a e l ’s W o r s h i p , O x fo rd 1962, t. 1, 106— 192. P o r. S t. Ł a c h , R ó ż n e m e t o d y w e g z e g e z ie P s a l m ó w , 67n. 72 F o r m u ła c h a r a k t e r y s t y c z n a d la g r u p y p s a lm ó w „ in tr o n iz a c ji J a h w e ” : P s 47, 9; 93, 1: 96, 10: 97, 1: 99, 1; 146, 10(7). 73 P o r. C. J. G a d d, art. cy t., 46nn; O. K e e l , T h r o n b e s t e i g u n g s f e s t , w : H a a g B L 2, k ol. 1747— 1749. 74 P o r. A . R. J o h n s o n , T h e P s a lm s , w : T h e O ld T e s t a m e n t and. M o ­ d e r n S t u d y , O x fo rd 1976, 192n; S t. Ł a c h , R ó ż n e m e t o d y w e g z e g e z ie P s a l m ó w , w : M a t e r i a ł y p o m o c n i c z e d o w y k ł a d ó w z b i b l i s t y k i , t. 1, L u b lin 1975, 63n. N ie n a le ż y je d n a k z b y t k a te g o r y c z n ie i p o c h o p n ie o d rz u c a ć w s z y s t­ k ieg o , co o ś w ię c ie N o w eg o R o k u w I z r a e lu p o w ie d z ia ł M o w i n c k e l . Z d a n ie H. С a z e 11 e s, N o u v e l A n e n fs r a ë l, D B S u p p i V I, k ol. 645, je s t w ty m w z g lę d z ie b a rd z o p o u c z a ją c e : „ L ’e n q u ê te d es p a g e s p r é c é d e n te s m o n

(19)

-32 k s . T A D E U S Z B R Z E G O W Y

Izraelow i obca b y ła idea w alk i Ja h w e z chaosem na wzór M ar d u ­ ka — w praw dzie zw ycięskiej, ale przecież ryzykow nej. D alej dla Izraela całkow icie a b su rd aln ą była idea cyklicznego obum ierania Boga i jego ożyw ania, jak też św iętego m ałżeństw a Boga. Nie m a Wreszcie żadnych w y raźn y ch św iadectw na to, że w Izraelu epoki przedw ygnańczej czy w czesnej pow ygnańczej obchodzono św ięto Nowego Roku. M isznaickie teksty, tak w ykorzysty w ane przez Mo- w inckela, nie d ają dowodów za w cześniejszym obchodzeniem tego św ięta niż w II w. przed Chr. F o rm u ła Ja h w e m äläk nie m a za­ sadniczo znaczenia „Jah w e stał się k ró le m ” {przez intronizację), lecz „Jah w e jest k ró le m ” ” . Zaś p salm y „in tron izacji J a h w e ” są nazyw ane psalm am i „K ró lestw a J a h w e ” i są uw ażane za hym ny, k tó re sław ią w ielkość Boga na sposób poetycki, przenosząc na J a ­ h w e obrazow o to, co działo się p rzy w stępow aniu na tro n ziem ­ skiego k ró la w Jerozolim ie (Ps 47), czy też m ów iąc o Jego „w kro­ czeniu. na S y jo n ” (Ps 132). A by w yrazić su w erenn e panow anie Jahw e, zgodnie z h e b ra jsk im sposobem m yślenia i m ów ienia, b a r­ dziej opisyw ano jego „staw anie się” niż „bycie” 7S.

Mimo tej całej k ry ty k i, in tu icja M ow inckela jest cenna, o ile eksponuje krółew skość Ja h w e i jej zw iązek z Syjonem . W szak Iza­ jasz w sw ojej sław nej w izji w Ś w iąty n i ogląda „Jah w e K ró la ” (6, 5). W K siędze Jerem iasza 8, 19 i 14, 19— 21 w ypow iada się p rz y ­ najm niej w iara ludu, że Ś w iąty n ia jest pałacem Ja h w e K róla i J e ­ rozolim a Jego królew skim m iastem . Ezechiel wiąże królestw o Ja h w e z Jego obecnością w Ś w iąty n i (43, 7). W edług P s 9, 12 Ja h w e tro ­ n u je na Syjonie (jöseb sijjôn). Obie te m yśli połączono w m łodszej pieśni Mojżesza: „W prow adziłeś ich i osadziłeś na górze Twego dzie­ dzictwa, V/ m iejscu, k tó re uczyniłeś swoim m ieszkaniem , w św ią­ tyni, k tó rą założyły Tw oje ręce, Panie. Jah w e jest królem na w ieki” (Wj 15, 17— 18). Ja h w e więc urządził sobie w Jerozolim ie św iątynię, m ieszkanie, aby na zawsze móc panow ać jako król. Z nam ienne jest, że nazw a św iątyn i hêkâl oznacza zasadniczo pałac królew ski ‘7 t r e q u ’il y a d es in d ic e s p o s itifs e n f a v e u r de l ’e x is te n c e h is to r iq u e d ’u n e te lle fê te (d u N o u v e l A n). O n n e p e u t p a s to u te fo is d ir e q u e ces in d ic e s s o ie n t a b s o lu m e n t p r o b a n ts ; il r e s te d o n c u n e r é e lle in c e r t i t u d e ”.

75 P o r. D. M. M i c h e 1, S t u d i e n z u d e n s o g e n a n n t e n T h r o n b e s t e i g u n g s ­ p s a l m e n , V T 6(1956) 40— 68. D ziś a k ty w n y se n s f o r m u ły p r z y jm u je m. in. E. L i p i ń s k i , L a r o y a u t é d e Y a h v é d a n s la poésie e t le c u lt e d e l’A n c i e n Israël, B r u x e lle s 2 1968, 432—451; t e n ż e , P s a u m e s , w : D B S u p p l IX , kol. 32— 34. F o r m u la ta m ia ła b y s w o je S i t z i m L e b e n w c e le b r a c ji z w y c ię stw a , k ie d y to A r k a p o w r a c a ła do Ś w ią ty n i, a tr y u m f u j ą c y J a h w e n a w z ó r k r ó la z w y c ię sk ie g o b y ł p r o k la m o w a n y k ró le m . P r z y n ie s io n a z Szilo, z a d o m o w iła się w J e r o z o lim ie w li tu r g ii Ś w ię ta N a m io tó w , g d z ie od te j p o ry c e le b r o w a ­ n o in tr o n iz a c ję J a h w e .

76 O. E i s s f e l d t , J a h w e als K ö n ig , Z A W 46(1928) 81— 10.5; O. K e e l , T h r o n b e s t e i g u n g s f e s t , k ol. 1748.

77 P o r. W. G e s e n i u s , E. R o b i n s o n,. F. B r o w n , A H e b r e w a n d .E nglish L e x i c o n o f t h e O ld T e s t a m e n t , O x fo rd 1972, 228.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Spoglądając z różnych stron na przykład na boisko piłkarskie, możemy stwierdzić, że raz wydaje nam się bliżej nieokreślonym czworokątem, raz trapezem, a z lotu ptaka

Bywa, że każdy element zbioru A sparujemy z innym elementem zbioru B, ale być może w zbiorze B znajdują się dodatkowo elementy, które nie zostały dobrane w pary.. Jest to dobra

Następujące przestrzenie metryczne z metryką prostej euklidesowej są spójne dla dowolnych a, b ∈ R: odcinek otwarty (a, b), odcinek domknięty [a, b], domknięty jednostronnie [a,

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Zbiór liczb niewymiernych (ze zwykłą metryką %(x, y) = |x − y|) i zbiór wszystkich.. Formalnie:

też inne parametry algorytmu, często zamiast liczby wykonywanych operacji rozważa się rozmiar pamięci, której używa dany algorytm. Wówczas mówimy o złożoności pamięciowej;