Franciszek Mickiewicz
Namaszczenie Jezusa Duchem
Świętym na proroka według Łk 3
,21-22; 4, 18; Dz 10, 38
Collectanea Theologica 77/1, 69-88
FRANCISZEK MICKIEWICZ, OŁTARZEW
NAMASZCZENIE JEZUSA DUCHEM ŚWIĘTYM NA PROROKA WEDŁUG ŁK 3, 21-22; 4, 18; DZ 10, 38
Pytanie: „Kim jest Jezus z N a z a re tu ? ” pojaw iało się na ustach w ielu zarów no w czasie Jego publicznej działalności, jak też po Jego zm artw ychw staniu. T o pytanie o Jego tożsam ość o raz o ź ró dło au to ry tetu i m ocy zostało w kilku m iejscach przytoczone przez ewangelistów jak o echo zdum ienia i lęku (M k 1, 27; 4, 41; Łk 8, 25), a niekiedy naw et pow ątpiew ania (M t 13, 54-56; M k 6, 2; J 8, 53) tych, którzy byli św iadkam i dokonywanych przez Niego wielkich znaków lub słuchaczam i nowej nauki. W obliczu w szel kich dociekań Jezus zdaw ał się do końca zwlekać z po dan iem o d powiedzi, sam siebie określał tajem niczym , apokaliptycznym ty tu łem Syna Człowieczego, a spotykając się z pytaniam i o n a tu rę swego posłannictw a (zadawanym i np. przez uczniów Ja n a C hrzci ciela - M t 11, 3; Łk 7, 19) lub z natarczywym żądaniem znaku z nieba, in terp retu jąceg o Jego tożsam ość i godność (M t 16, 1; Łk 11, 16), polecał dok onać właściwej refleksji n a d swymi czynami (M t 11, 4-6; Łk 7, 21-23) lub czekać na znak zm artw ychw stania (M t 16, 4; Łk 11, 29), któ re wierzącym jednoznacznie ukazało J e go wielkość. W łaśnie po dok o n an iu się zm artw ychw stania znowu pow róciło n u rtu jące uczniów pytanie: „Kim jest Jezu s?” W tedy też stało się ono p u n k tem wyjścia d o _teologicznych przem yśleń apostołów , którzy po zesłaniu D u ch a Świętego zaczęli głosić n a ukę o Jezusie i m usieli ukazać Jego rolę w historii Izraela i całej ludzkości. N a tak sform ułow ane pytanie nasuw ała się odpow iedź zaw ierająca w sobie różne tytuły, k tó re m ożna było M u przyzna wać na podstaw ie coraz głębszej refleksji nad Jego życiem, czyna mi i słowami: O n jest „P anem i M esjaszem ” (D z 2, 36; 3, 18-21); „Świętym i Sprawiedliwym ” (3, 14; 7, 52); „Dawcą życia” (3, 15); „P ro ro k iem ” (3, 22); „W ładcą i Zbaw icielem ” (5, 31; 13, 23), dzięki k tórem u wierzący w N iego otrzym ują odpuszczenie grze
chów (2, 38; 5, 31; 13, 38), a wreszcie samym „Synem Bożym ” (Dz 9, 20; R z 1, 4; 2 K or 1, 19; G a 2, 20).
W śród wszystkich tych określeń w Nowym T estam encie najczę ściej występuje tytuł „Chrystus” (christos, M esjasz), który w Koście le pierwotnym został najściślej związany z im ieniem Jezusa. W e wszystkich tekstach now otestam entow ych pojawia się on aż 529 ra zy, odm ieniany przez wszystkie przypadki liczby pojedynczej, a w kom binacji lesous Christos lub Christos Iesous, niezależnie od tego, czy jest używany z rodzajnikiem , czy bez niego, stał się im ie niem własnym1, określającym pow ierzone M u przez Boga zadanie do spełnienia w czasie działalności publicznej. T raktując ten tytuł jako nieodłączny człon pełnego im ienia Jezusa z N azaretu, autorzy now otestam entow i najczęściej posługują się nim bez dociekania, jakie jest jego źródło oraz co dokładnie w tym konkretnym przy padku on oznacza. W śród ewangelistów jedynie św. Łukasz w swo im dwutomowym dziele zauważa, że określenie to jest ściśle zwią zane z czasownikiem chrió, „nam aścić”, i tylko on (3 razy) używa tego słowa w odniesieniu do Jezusa (Łk 4, 18; Dz 4, 27; 10, 38)2. Tym sposobem też usiłuje doprecyzować jego specyficzne znacze nie oraz wyjaśnia swoim greckim czytelnikom, którzy nie rozum ieli żydowskiego tytułu „mesjasz”, jaki przybrał on sens w posłannic twie Jezusa z N azaretu.
W niniejszym artykule pragnę poddać szczegółowej analizie wszystkie te trzy m iejsca w dziełach św. Łukasza, by zobaczyć, w ja ki sposób ewangelista rozum ie tytuł „Chrystus”, a tym samym jak in terpretu je n atu rę posłannictw a Jezusa z N azaretu.
Jezus, którego Bóg nam aścił (Dz 4, 27)
Z danie z D z 2, 27 znajduje się w kontekście modlitwy pierw ot nego Kościoła i zaw iera najbardziej ogólną w zm iankę o nam asz czeniu Jezusa: „Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym m ieście
1 Tak twierdzą np. W. K r a m e r , Christos Kyrios Gottessohn. Untersuchungen zu Ge-
brauch und Bedeutung der christologischen Bezeichnungen bei Paulus und den vorpaulinischen Gemeinden, A T hA N T 44, Ziirich 1963, s. 206 nn.; H. C o n z e l m a n n , Grundriss der Theolo- gie des Neuen Testaments, M linchen 19763, s. 91.
2 Spoza ewangelistów, czasownika tego używa autor Hbr 1, 9 w cytacie z Ps 45, 8, odnie sionym do Syna Bożego. W 2 Kor 1, 21 siow o to jest natomiast użyte w kontekście chrztu chrześcijan.
przeciw św iętem u Słudze Twem u, Jezusowi, którego nam aściłeś, H e ro d i Poncjusz P iłat”. N a szczególną uwagę zasługują tu dwa terminy: czasownik chrió, którego podm iotem domyślnym jest sam Bóg, oraz rzeczow nikpais, który bliżej określa funkcję Jezusa speł nianą przed Bogiem.
W tekstach Septuaginty czasownik chrió jest praw ie zawsze o d pow iednikiem hebrajskiego m ószah (za wyjątkiem Pwt 28, 40 i Wj 16, 9, gdzie jest tłum aczeniem czasownika suk). W ystępuje on w czterech różnych kontekstach znaczeniowych. W najbardziej pierw otnym i podstawowym sensie wyrażał on pow szedni zwyczaj nam aszczania (naw ilżania) ciała olejem z oliwek dla celów higie nicznych, kosmetycznych lub leczniczych (Pwt 28, 40; Ju d 10, 3; E st 2, 12; Iz 1, 6; Ez 16, 9; A m 6, 6). Z tego - m ożna by rzec - czy sto świeckiego znaczenia wyrasta sens religijny i kultyczny, który dom inuje w księgach biblijnych. W tej dziedzinie chrió odnosi się najpierw do nam aszczenia A aro n a i jego synów na kapłanów (Wj 28, 41; 30, 30; 40, 13; Kpł 7, 36 i in.). Sam au to r natchniony wyja śnia, że chodzi tu o gest wylania oliwy na głowę (Wj 29, 7), który oznacza poświęcenie, a tym samym w prow adzenie kandydatów w czynności kapłańskie (Wj 29, 29; Kpł 8,12; 16, 32). W przew aża jącej liczbie tekstów nam aszczającym jest Mojżesz, choć au tor Księgi Wyjścia i Księgi Kapłańskiej precyzuje, że ryt ten dokonuje się n a polecenie Boga i w związku z tym m oże naw et oświadczyć, że to sam Bóg nam aścił A aro n a i jego synów n a kapłanów (Kpł 7, 36). Egzegeci na podstaw ie analizy odnośnych tekstów dochodzą do wniosku, że najpraw dopodobniej nam aszczenie stało się przy wilejem arcykapłana od czasów niewoli babilońskiej. Daw ało mu ono władzę zw ierzchnią nad kapłanam i i lew itam i w zakresie n a d zo ru nad kultem i świątynią, upow ażniało do wejścia do Świętego Świętych oraz uświęcało go, czyli w yodrębniało z ludu i przezna czało do kultu Bożego3.
O prócz nam aszczania kapłanów w kulcie izraelskim praktykuje się także nam aszczenie ołtarza, k tó re wyraża n adanie m u ch arak teru sakralnego (Wj 29, 36) i jest związane z ofiaram i całopalnym i, składanym i Bogu „na pośw ięcenie o łta rza ” (Lb 7, 88). P onadto w wielu tekstach jest m owa o nam aszczeniu N am iotu Spotkania,
3 Por. S. Ł a c h , Księga Wyjścia. Wstęp - przekład z oryginału. Komentarz, PŚST I, 2, Po znań 1964, ekskurs: N am aszczenie kapłanów izraelskich, s. 340-341.
A rki Przym ierza oraz wszystkich przedm iotów i naczyń używanych w kulcie (Wj 29, 2; 30, 26; 40, 9-11; Kpi 8, 11; Lb 6, 15; 7, 1), co również symbolizuje przeznaczenie ich do celów wyłącznie kul- tycznych. Przy okazji takich czynności sakralnych Bóg wypowiada się o oleju używanym do nam aszczania i stw ierdza uroczyście, że jest to święty olej, którego nie wolno wylewać na ciało człowieka do tego niepow ołanego. „K tokolw iek zaś sporządziłby go w takim połączeniu (tzn. z czterem a najcenniejszym i w onnościam i) i wyle wałby go na niepow ołanego, w inien być wykluczony ze swego lu d u ” (Wj 30, 31-33).
N astępna dziedzina, w której ryt nam aszczenia m a fund am ental ne znaczenie, należy do sfery politycznej, która - podobnie jak u narodów ościennych - m a również wymiar religijny. Teksty biblij ne jednoznacznie wskazują na to, że każdorazowy król Izraela, p o cząwszy od pierwszego z nich - Saula, stawał się nim dopiero po obrzędzie nam aszczenia. Podm iotem namaszczającym są różne osoby. W Księgach Sam uela obrzęd ten spraw uje prorok Samuel (1 Sm 9, 16; 10, 1; 15, 1. 17; 16, 3. 12). Po jego śm ierci nam aszcze nia kandydata na króla dokonuje cały lud (2 Sm 2, 4. 7; 5, 3; 19, 11; zob. też 2 Kri 23, 30; Oz 8, 10), a po ukształtow aniu się w Jerozoli m ie warstwy kapłańskiej, obrzęd ten spraw ują kapłani czuwający nad kultem w świątyni jerozolim skiej (1 Kri 1, 34. 39. 45; 2 Kri 11, 12). Zawsze jed n ak nam aszczenie m a charakter religijny, ponieważ tym, który rzeczywiście namaszcza, jest sam Bóg (2 Sm 12, 7; Ps 45, 8; 89, 21), posługujący się do tego celu, jako narzędziem , wybrany mi przez siebie osobam i (niekiedy naw et prorokam i, np. Eliaszem - 1 Kri 19, 16). A utorzy biblijni przekazują powszechne przeko n a nie, że nam aszczenie dokonywało w człowieku radykalną zm ianę4 (por. 1 Sm 10, 6). O d tego m om entu stawał się on osobą poświęco ną Bogu, co w praktyce oznaczało również, że dla poddanych sta wał się osobą nietykalną (1 Sm 24, 7. 11; 26, 9. 11. 23: 2 Sm 1, 14. 16). T a nietykalność była zagw arantow ana także przez fakt, że na Bożego pom azańca zstępował D uch Pański i udzielał m u daru p ro rokow ania (1 Sm 10, 6-12; 16, 13). Ponieważ to Bóg namaszczał kandydata na króla i udzielał m u władzy nad narodem , w czasach po niewoli babilońskiej zaczęto uważać, że król jest nam iestnikiem
4 O dnośnie do tego por. J. Ł a c h, Księgi Samuela. Wstęp - przekład z oryginału. Kom entarz - ekskursy, P S S T IV , 1, Poznań-W arszawa 1973, ekskurs: Namaszczenie na króla, s. 525-529.
Boga i sprawuje rządy w Jego imieniu, zasiadając na tronie P ań skim (zob. 1 K rn 29, 23)5.
O statnią wreszcie kategorią w tej dziedzinie jest namaszczenie na proroka. Jest to bardzo rzadki motyw w księgach starotestam ento- wych. W sposób wyraźny pojawia się tylko w dwóch miejscach: w 1 Kri 19, 15, gdzie Bóg nakazuje Eliaszowi namaścić Elizeusza na proroka, oraz w Iz 61, 1, gdzie nieznany nam bliżej p rorok mówi o sobie: „Duch Pana Boga nade m ną, bo P an m nie nam aścił” (maszah; echrisen). Ponieważ nigdzie indziej nie m a mowy o rycie namaszczania na proroka, być m oże teksty te należy interpretow ać w sensie przenośnym , widząc w nich osobiste świadectwo proroka, który posługuje się takim językiem, by oznajm ić o udzieleniu mu władzy charyzmatycznej6. Zwłaszcza ten drugi tekst, Iz 61, 1, m a dla nas duże znaczenie, ponieważ został zacytowany w Łk 4, 18, i z tej właśnie przyczyny zostanie później poddany dokładniejszej analizie.
K apłan lub król, który został poddany obrzędow i nam aszczenia, jest przez autorów biblijnych nazywany „nam aszczonym ”, czyli m ósziah, co Septuaginta tłum aczy praw ie zawsze przym iotnikiem christos (42 razy), który występuje z rodzajnikiem (Kpł 4, 5. 16; 6, 15; Ps 2, 2 i in.) lub bez rodzajnika (1 Sm 2, 10; 2, 35; 12, 3. 5 i in.). W yjątkiem jest tylko Kpł 4, 3, gdzie m asziah został przetłum aczony na język grecki im iesłowem kechrismenos1. Tym sposobem tytuł christos stał się w Biblii Greckiej zwyczajnym określeniem osoby konsekrow anej, poświęconej na wyłączną służbę Bogu czy to w sprawowaniu kultu, czy też w kierow aniu n arodem wybranym so bie przez P ana na własność. Z tej też przyczyny Dawid, pom azaniec Boży, odznaczający się szczególną w iernością i posłuszeństw em wobec Bożych nakazów, jest nazywany „sługą”, czy też nawet „nie wolnikiem Boga” ( ‘ebed JHWH; pais kyriou lub doulos theou - zob. np. 1 Kri 3, 6; 8, 24-26; 11, 38 Ps 71, 1; 89, 4; Iz 37, 35 i in.), przy czym tytuł ten nie degraduje jego godności, lecz podkreśla jego wielkość jako tego, kto jest w ścisłej relacji z Bogiem.
3 P ogłębione badania historii kształtowania się teokracji w starożytnym Izraelu można znaleźć w: G. T o s a t o, L a teocrazia nett’antico Israele. Genesi e significato di una form a
costi-tuzionale, Cristianesimo nella storia 8/1987, s. 1-49.
6 Por. D . M u l l e r , Ungere / chrió, w: L. C o e n e n , E. B e y r e u t h e r , H. B i e t e n h a r d (red.), Dizionario die concetti biblici dei N uovo Testamento Bologna 19894, s. 1915.
7 Im iesłów ten 2 razy odnosi się też do przedm iotów „pomazanych” świętym olejem - zob. Wj 29, 2; Lb 6 ,1 5 .
Czytając tekst modlitwy z D z 4, 27, w której jest m owa o tym, że Bóg nam aścił swego świętego Sługę Jezusa, należy widzieć w tle całą tę zarysow aną wyżej w wielkim skrócie problem atykę starote- stam entow ego obrzędu nam aszczenia. Użyty w niej chrystologicz ny tytuł pais („sługa”) w ystępuje także w innych m iejscach N ow e go T estam entu, choć stosunkow o rzadko: M t 12, 18 (w ram ach długiego cytatu z Iz 42,1-3); D z 3,1 3 . 26; 4, 30. W iększość egzege- tów uważa, że w tych tekstach tytuł ten odnosi się do cierpiącego sługi Pańskiego z Iz 52, 13 nn.8, niektórzy zaś łączą go również z um iłowanym przez Boga pro ro k iem z Księgi D eutero-Izajasza (Iz 42, 1-9; 4 9 ,1-7)9. Jednakże oba te odnośniki nie są w stanie wy czerpać bogatego znaczenia owego honorow ego tytułu, stawia on bowiem Jezusa również w rzędzie wielkich postaci powołanych przez Boga do spełnienia ważnych dzieł zbawczych10, takich jak M ojżesz (Joz 1, 7. 13; 9, 24; N e 1, 7 i in.), Daw id (zob. wyżej cyto w ane teksty), p ro ro k Izajasz (Iz 20, 3) czy też naw et cały Izrael ja ko n aró d (Iz 41, 8-9; 44, 1-2. 21).
B ezpośrednim tłem modlitwy z D z 4, 24-30 jest Ps 2, którego długi fragm ent został dosłownie przytoczony w Dz 4, 25-26, a w nim słowa o burzeniu się narodów „przeciw Panu i Jego P om a zańcowi [kata tou theou kai kata tou christou autou]” (Ps 2, 2). Tekst ten pojawia się tylko ten jed en raz w całym Nowym T esta mencie, a jego bardzo dosłowne pow tórzenie w wersji Septuaginty zdradza redakcyjne opracow anie Ł ukasza11. Z ostał on w prow adzo ny przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, Łukasz chce w swoim opisie wyjaśnić, co oznacza przyznany Jezusowi tytuł „Chrystus”. W Ps 2, 2 król naro d u wybranego jest określony jako christos, ponieważ w obrzędzie koronacyjnym sam Bóg go nam aścił i ustanow ił władcą. Po drugie, prześladow anie Kościoła jerozolim skiego kojarzy się Łukaszowi z bu n tem narodów przeciwko dynastii
s Zob. E. D ą b r o w s k i , Dzieje Apostolskie. Wstęp - przekład z oryginału. Komentarz, P Ś N T 5 , Poznań 1961, s. 253; E. H a e n c h e n , D ie Apostelgeschichte, G ottingen 1968, s. 165; G. S c h n e i d e r , D ie Apostelgeschichte, cz. I, Einleitung. Kom m entar zu Kap. 1, 1 - 8, 40, H ThK NT 5, Freiburg 1980, s. 317-318; A . W e i s e r , D ie Apostelgeschichte, t. 1, Kapitel 1-12, Wiirzburg 1981, s. 116; C. K. B a r r e t t, T heA cts o f the Apostles, 1 .1, Edinburgh 1994, s. 194.
9 Zob. np. E. D ą b r o w s k i, D zieje Apostolskie, s. 253.
10 Por. G. S c h i l l e , D ie Apostelgeschichte des Lukas, T hH N T 5, Berlin 19842, s. 127; G. R o s s ę , A tti degliApostoli. C om m ento esegetico e teologico, R om a 1998, s. 186.
Dawidowej. Podobnie jak dawne spiskowanie przeciwko pom azań cowi Bożem u, zasiadającem u na tronie Bożym i zastępującem u P a na, który rezyduje w niebie, jest występowaniem przeciwko sam e m u B ogu12, tak też - według au to ra Dziejów A postolskich - p rze śladow anie Kościoła, któ re jest kontynuacją spisku przeciwko Jezu sowi (Dz 4, 27-28), oznacza walkę z samym jego Założycielem , k tó ry też jest Pom azańcem i świętym Sługą Boga, co jeszcze mocniej zostanie zaakcentow ane w rozmowie Szawła z Jezusem p od D a m aszkiem (Dz 9, 4-5).
W takim kontekście pow staje je d n a k pow ażny problem : Czy Ł ukasz uw aża Jezu sa za sp ad k o biercę k ró la D aw ida i jego p o tom ków , których Bóg każdorazow o w obrzędzie k o ronacji za pewnia: „Tyś synem m oim , ja ciebie dziś zro d ziłem ” (Ps 2, 7)? A lbo m ów iąc inaczej: Czy Jezus jest C hrystusem , poniew aż zo stał nam aszczony przez Boga n a p odobieństw o swego p raojca D aw ida, któ reg o Łukasz nie om ieszkał w spom nieć już w scenie zw iastow ania, gdy przytaczał słowa an io ła dotyczące Jezusa (rów nież z aluzją do Ps 2, 7): „B ędzie O n wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da M u tro n Jego p raojca, D aw i d a ” (Łk 1, 32)? Sądzę, że odpow iedzi na to pytanie nie pow inno się udzielać w yłącznie na podstaw ie k o jarzen ia tek stu D z 4, 25- -26 z Ł k 1, 32 i Ps 2, 2-7, lecz trz e b a ją form ułow ać w św ietle n a stępnego tekstu, z D ziejów A postolskich, w którym też jest m owa o nam aszczeniu Jezusa.
Jezus namaszczony Duchem Świętym i mocą (Dz 10,38)
W pierwszej części swojej mowy w dom u setnika K orneliusza P iotr wypowiada zdanie: „Z nacie sprawę Jezusa z N azaretu, k tó re go Bóg nam aścił D uchem Świętym i m ocą” (D z 10, 38). T e słowa: echrisen auton ho theospneum ati hagió kai dynamei zdają się odbie gać od znanego w Starym T estam encie obrzędu nam aszczenia, b o wiem dokonywano go tam olejem specjalnie do tego przygotowa nym i przeznaczonym do użytku sakralnego. N ie m a tam nigdzie mowy o nam aszczaniu D uchem Bożym. Z drugiej jed n ak strony
12 Szerzej na ten tem at zob. M. F i l i p i a k , Ps 2 - opis historycznego króla czy m esja
sza? w: S . Ł a c h , M. F i l i p i a k (red .), M esjasz w biblijnej historii zbaw ienia, Lubiin 1974,
trzeba przyznać, że obecność D u ch a13 Pańskiego przenika niem al wszystkie stronice Starego T estam en tu 14. Bóg udziela swego D ucha całem u stworzeniu, poniew aż bez Jego życiodajnego tchnienia nie m oże ono istnieć i odnawiać się (por. np. Ps 33, 6; 104, 29-30). Przede wszystkim zaś obdarza Nim swoich wybrańców, wśród k tó rych grupę uprzywilejowaną stanowili zawsze prorocy. Ich wybra nie i pow ołanie do określonej misji w narodzie łączyło się ze zstą pieniem na nich D ucha Bożego (zob. np. Iz 42, 1; 48, 16; 61, 1; Ez 3, 14), który obdarzał ich swą mocą, m ądrością, zmysłem spraw ie dliwości i światłem przenikającym zarów no ludzkie serca, jak też historię narodów. Dzięki tem u ci mężowie Boży, napełnieni owymi szczególnymi daram i, przem aw iali w im ieniu samego Boga, p o ru szali ludzkimi sum ieniam i i ogłaszali tajem ne plany Boże, dotyczą ce przyszłych dziejów świata.
O becność D u cha Bożego w sposób szczególny towarzyszy ch a ryzmatycznym w odzom (zwanym sędziam i), w których staje się O n nadzwyczajną siłą fizyczną (Sdz 14, 5-6), uzdalniającą do w al ki z w rogam i w celu obrony n a ro d u w ybranego (Sdz 6, 35; 11, 29). Jego wpływ i działanie jest b ardzo intensywne także w działalno ści dwóch pierwszych m onarchów Izraela, Saula i Daw ida. Z n a m ienne jest to, że - w edług a u to ra deuteronom istycznego - n a m aszczenie każdego z nich n a kró la symbolizowało działanie B o ga, a n a tej podstaw ie stało się zarazem narzędziem przekazania im daru D u ch a Pańskiego15 (1 Sm 10, 6-12; 16, 13). Początkow o D uch objaw iał swoją obecność w nich przez dar proroctw a, póź
13 Jestem świadomy, że ani w tekstach starotestam entow ym , ani też w literaturze mię- dzytestam entowej nie m a jeszcze pojęcia osobow ego D ucha Św iętego, mimo to jednak sta ram się tu być konsekw entny w pisaniu wyrażeń: „Duch B oży”, D uch Pański” lub „Duch Święty” zaw sze z dużej litery. W św ietle literatury now otestam entow ej bow iem m ożna twierdzić, że już Stary T estam ent pow oli odsłania tajem nicę D ucha Św iętego i ow oce Jego działania w człowieku.
14 O dnośnie do tego zob. H. C a z e l l e s , U E sp rit de Dieu dans lA n cien Testament, w: Le
m yst re de TEsprit Saint, Tours 1968, s. 14-41; Ś. P i s a r e k , D uch Boży w Piśmie świętym,
w: S. G r z y b e k (red.), Vademecum biblijne, cz. IV, Kraków 1991, s. 60-63; J. H o m e r s k i ,
Duch w pism ach natchnionych Starego Testamentu, w: M. M a r c z e w s k i (red.), Duch, który jednoczy. Zaryspneum atologii, Lublin 1998, s. 31-38; F. M i c k i e w i c z , Wyłanianie się Ducha Bożego z m roków tajemnicy w Pism ach Starego i Nowego Testamentu, w: Duch Odnowiciel,
Kolekcja Com munio 12, Poznań 1998, s. 40-41; H. L a n g k a m m e r , Pneumatologia biblijna
(ruach - p n eu m a ), O pole 1998, zwł. s. 11-30.
15 Por. Z. W e i s m a n, Anointing as a M otiv in the M aking the Charismatic King, Biblica 57/1976, s. 378-398.
niej zaś przez w ybitną m ądrość i u m iejętność kierow ania n a ro dem oraz obrony państw a przed w rogam i. Pom ijając fakt później szego o d rzucenia Saula, należy stw ierdzić, że w przypadku k ażd e go z tych dwóch pom azańców obecność D uch a Bożego w osobie władcy oznaczała, że sam Bóg stoi za jego decyzjami, chroni go przed w rogam i, czyni go nietykalnym , a naw et przem aw ia jego ustam i. M ając świadom ość tego, D aw id oświadcza w 2 Sm 23, 2: „D uch Pański mówi przeze m nie i Jego słowo jest na m oim języ k u ”, wypow iadając się tym samym jak o prorok.
Potom kow ie D aw ida, spadkobiercy jego tro n u w Jerozolim ie, w większości, niestety, nie spełniali staw ianych im wymagań, a zwłaszcza nie liczyli się z praw em Bożym i skłaniali się ku o b cym kultom . Być m oże z tej przyczyny autorzy ksiąg deutero nom i- stycznych o raz prorocy z epoki królewskiej i z czasów niewoli nie mówią już o obecności w nich D ucha Pańskiego, zaczynają n a to m iast snuć wizje przyszłego władcy, p o to m k a Daw idow ego i p o m azańca Pańskiego, który w spraw ow aniu władzy ziem skiej stanie się narzędziem sam ego Boga. O nim też p ro ro k Izajasz pisze, że spocznie n a nim „D uch Pański, duch m ądrości i rozum u, duch ra dy i m ęstwa, duch wiedzy i bojaźni Pań sk iej” (Iz 11, 2). D zięki te m u ów idealny król będzie w stanie zaprow adzić w Izraelu p o wszechny pokój i spraw iedliw ość16. T ek st ten w iele wieków pó ź niej stanie się p u n k tem wyjścia do refleksji twórców literatury apokryficznej nad tożsam ością idealnego pom azańca, który m a sprawować w ładzę nad Izraelem w im ieniu sam ego B oga17. A u to r Ps Sal 17, 38 pisze o nim, że „Bóg uczynił go potężnym m ocą D u cha Świętego i m ądrym poprzez ro ztro p n ą rad ę z m ocą i praw o ścią”. P o d ob n e wypowiedzi znajdują się też w Ps Sal 18, 7; T est Lew 18, 6-12; H e n 49. W e wszystkich tych tekstach pom azaniec Boży został przedstaw iony „jako postać spełniająca funkcje wy łącznie religijne, a nie polityczne”18.
16 Szerzej na ten temat zob. B .W o d e c k i , Wyposażenie duchowe Mesjasza według Iz 11, 1 -5, R B L 34/1981, s. 88-97; L. S t a c h o w i a k , Dary Ducha dla po tom ka Dawidowego i jego przy
szłe powszechne królestwo pokoju (Iz 11, 1-10), w: L. S t a c h o w i a k , R. R u b i n k i e w i c z
(red.), Duch Święty - Duch Boży, Materiały pom ocnicze do wykładów z biblistyki, t. 7, Lublin 1985, s. 23-37.
17 Zob. tu R. R u b i n k i e w i c z , „Duch Boży" w tekstach mesjańskich literatury międzytesta-
mentowej, w: tam że, s. 41-48.
Bardziej pogłębione nauczanie o roli D ucha Bożego w życiu człowieka spotykamy w literaturze ąum rańskiej19. W arto w tym kontekście również na nią zwrócić uwagę ze względu na zawarte w niej bardzo znam ienne wypowiedzi. W edług jej autorów D uch Święty jest darem nadprzyrodzonym , który uzdalnia człowieka do nienagannej postawy religijnej i m oralnej. W sposób szczególny Bóg udzielał go dawnym prorokom , którzy byli „nam aszczeni Jego D uchem Świętym” (CD 2, 12). Twórcy hymnów ąum rańskich i R e guły Zrzeszenia stwierdzają, że D uch Święty m a m oc oczyszczania z win i przebaczania grzechów (1 QS 3, 6-9; 4, 20-22). W lany w ser ce sług, przeciwstawia się O n cielesnem u duchowi człowieka (1 Q H 17, 25n.), a w spierając go w walce ze złem, staje się m ocą zbawie nia. Jest on fundam entem Zrzeszenia qum rahskiego (1 QS 9, 3n.) i siłą, która jego członków otw iera na poznanie tajemnicy Bożej m ądrości (1 Q H 12, 12n.).
W e wszystkich tych zasygnalizowanych tekstach biblijnych i po- zabiblijnych dwa elem enty m ogą służyć pom ocą w zrozum ieniu D z 10, 38. A m ianowicie, w opisach dotyczących Saula, D aw ida i jego idealnego potom ka, oczekiw anego przez wieki, nam aszcze nie na charyzm atycznego przyw ódcę n a ro d u ściśle wiąże się ze zstąpieniem D uch a Bożego na pom azańca. G o d n e uwagi jest przy tym to, że takow y związek nigdy nie zachodzi w przypadku n a m aszczenia n a arcykapłana. Z drugiej nato m iast strony, późniejsi autorzy p a trz ą na proroków jak o n a charyzm atyczne postacie, któ re w religijnym życiu n a ro d u odegrały fu n d am en taln ą rolę i staw iają ich w jednym rzędzie z królew skim i pom azańcam i, cze go znam iennym przykładem jest tzw. pochw ała ojców w Syr 44-50. W prow adzenie w urząd p ro ro k a nie dokonyw ało się przez n a m aszczenie olejem , ale w świadom ości niektórych powoli wytwa rzało się p rzekonanie, że w tym przypadku zstąpienie D u cha P a ń skiego na w ybrańca zastępuje ów zew nętrzny obrzęd, oznacza upow ażnienie do głoszenia słowa B ożego20 i na tej podstaw ie m o że być nazw ane nam aszczeniem , choć oczywiście w sensie p rze n o śnym i czysto religijnym. N am aszczenie D uchem wyraża więc sa
19 Por. A . T r o n i n a , „Duch Św ięty” w przedchrześcijańskiej literaturze judaistycznej, w: L. S t a c h o w i a k , R. R u b i n k i e w i c z (red.), D uch Święty - Duch B oży, s. 52-55.
20 Por. C. W e s t e r m a n n , D as Buch Jesaja. K apitel 40-66, D as A lte Testam ent Deutsch, 19, G ottingen 1966, s. 291.
m ą głębię i istotę tego, n a co w skazuje zew nętrzny znak nam asz czenia olejem : w tym akcie Bóg udziela pom azańcow i mocy uzdalniającej do spełn ien ia pow ierzonego m u zadania, otacza go swoją opieką i czyni swoim świętym sługą.
Um ieszczając w mowie P ię tra słowa dotyczące Jezusa: „... k tó rego Bóg nam aścił D uchem Świętym i m o cą” (D z 10, 38), Łukasz posługuje się typowym dla siebie w yrażeniem p neum ati hagió kai dynamei, którego dwa człony w różnych w ariantach występują obok siebie także w innych m iejscach jego dzieła21: Łk 1, 17. 35; 4, 14; 24, 49; Dz 1, 8; 6, 5. 8. Niewykluczone, że w tym względzie znajduje się on pod wpływem pneum atologii św. Pawła, utożsa m iającego D ucha Świętego z m ocą Bożą, bez której byłoby nie możliwe skuteczne głoszenie D obrej Nowiny o zbawieniu (zob. Rz 15, 18-19; 1 K or 2, 4; 1 Tes 1, 5 )22. Pochodzący od Boga D uch jest nadprzyrodzoną energią, któ ra uzdalnia człowieka do czynów przekraczających jego n atu raln e możliwości. A kt przekazania D u cha człowiekowi pow ołanem u do spełnienia w ielkich dzieł zbaw czych autorzy biblijni określają jako „wylanie [od czasownika ekcheó] D u ch a” (J1 3, 1-2; D z 2, 17-18; 10, 45), jako „spoczęcie na w ybrańcu” (epanapauomai - Lb 11, 25-26;), „przyobleczenie” (endyó - 2 K rn 24, 20), „zstąpienie z góry” (katabainó - Łk 3, 22), „zstąpienie z wielkim im p etem ” (epipiptó - D z 10, 44; 11,15), jako „chrzest D u chem ”, który należałoby raczej nazywać „zanurzeniem w D u ch u ” (M t 3, 11; M k 1, 8; Łk 3, 16; D z 1, 5), „opieczętow anie D uch em ” (sphragidzó - E f 1, 13), a wreszcie jako „nam aszczenie” (chrió - Iz 61,1; Łk 4 ,1 8 ; D z 10, 38)23.
Jak widać zatem , możliwa jest cała gama określeń usiłujących zi lustrować akt łączenia się D ucha Bożego z w ybrańcem Bożym oraz tajem nicę Jego działania w człowieku. Spośród nich wszystkich Ł u kasz wybiera w D z 10, 38 czasownik „nam aścić”, poniew aż w dzia łalności Jezusa widzi w ypełnienie się zapowiedzi anonim owego p roroka z Iz 61, 1, co już wcześniej podkreślał w Łk 4, 18 nn., zaś zstąpienie D ucha Świętego na Jezusa rozum ie jako n a m a s z c z e
21 Zwraca na to uwagę G. R o s s e ,A ttid e g liA p o sto li, s. 427 wraz z przyp. 120.
22 Por. H. O r d o n, Duch Święty w N ow ym Testamencie ja k o m oc i osoba, w: L. S t a c h o w ia k , R . R u b i n k i e w i c z (red.), Duch Ś w ię ty -D u c h Boży, s. 83-84.
23 Por. tam że, s. 84. H. Ordon odsyta tu do: R. K o c h , Geist, w: J. B. B a u e r (red ,),B ibel-
n i e Go przez Ojca na wzór starotestam entow ych pom azańców, czyli u s t a n o w i e n i e ostatecznym wykonawcą dzieła zbawienia ludzkości przez głoszenie Ewangelii, m ękę, śmierć i zmartwych wstanie. Spośród wszystkich wydarzeń z życia Jezusa, opisanych na kartach Ewangelii, jest tylko jedno, w którym m ożna dostrzec akt nam aszczenia „D uchem Świętym i m ocą”, a m ianowicie chrzest w Jordanie (Łk 3, 21-22), który staje się zarazem m om entem p rze łomowym: kończy życie ukryte Jezusa i w prowadza G o w działal ność publiczną.
Łukaszow a p rezen tacja c h rz tu J e zu sa w J o rd a n ie (Łk 3, 21-22) Łukaszowy opis chrztu Jezusa w Jo rdanie m a bardzo specyficzny styl. Tekst ten m ożna w sposób dosłowny przetłum aczyć następują co: „W czasie przyjm owania chrztu przez cały lud, gdy także Jezus został ochrzczony i gdy się modlił, zostało otw arte niebo i zstąpił na Niego D uch Święty w postaci cielesnej jakby gołębica, a z nieba rozległ się głos: «Ty jesteś m oim Synem umiłowanym, którego so bie upodobałem »” (Łk 3, 21-22). Należy zauważyć, że w tej wersji w scenie chrztu nie pojaw ia się Jan Chrzciciel, o którym zresztą Ł u kasz napisał już w 3, 20, że H ero d „zam knął Jan a w więzieniu”. W teologicznej wizji trzeciego ewangelisty działalność Jan a Chrzci ciela i publiczna działalność Jezusa nie nakładają się na siebie24. Jan jest ostatnim p rorokiem starotestam entow ym i musi zniknąć ze sceny, gdy pojaw ia się Jezus głoszący D o b rą Now inę o królestwie Bożym (zob. Łk 16, 16). Z drugiej strony, Łukasz podkreśla, że chrzest Jezusa dokonuje się w czasie przyjm owania chrztu przez wielu ludzi. W edług jednych egzegetów, Jezus wziął udział w litur gii pokutnej, przyjm ując jak inni wezwanie do naw rócenia25. W e dług innych, Jezus już w akcie chrztu staje jako ten, kto bierze na siebie grzechy ludu, a zarazem daje do zrozum ienia, że wszyscy lu dzie potrzebują oczyszczenia, zwłaszcza tego oczyszczenia, którego O n sam dokona swoim dziełem zbawczym26.
Patrząc jed n ak na opis z czysto literackiego punktu widzenia, w konstrukcji Łukasza chrzest ludu jest tylko tłem chrztu Jezusa.
24 Por. G. R o s s e ,I ł vangelo di Luca. Com m ento esegetico e teologico, R om a 20013, s. 134. 25 O. d a S p i n e t o l i , Luca. II vangelo deipoveri, A ssisi 19862, s. 155.
Co więcej, ewangelista naw et ze chrztu Jezusa nie czyni najw ażniej szego elem entu tej perykopy. Pisząc o nim w konstrukcji genetivus absolutus: kai Iesou baptisthentos, czyni zeń jedynie epizod bezpo średnio poprzedzający teofanię, na której skupia swoją uwagę27. Zauw aża, że otw arcie się niebios i zstąpienie D ucha Świętego d o konuje się w czasie modlitwy Jezusa (3, 21 b), czego nie m a u in nych ewangelistów. W jego dziele m odlitw a poprzedza wiele waż nych decyzji i w ydarzeń z życia Jezusa (zob. np. Ł k 5, 16, 6, 12; 9, 18; 9, 29; 11, 1; 22, 32). W tradycji biblijnej w ielokrotnie jest mowa o tym, że m odlitwa przygotowuje wybrańca Bożego do otrzym ania nadprzyrodzonych wizji (por. D n 2, 18-19; 9, 1-21; 10, 2-3). Łukasz w wielu miejscach swego dzieła nawiązuje do tej tradycji (Łk 9, 28- -29; D z 9, 11; 10, 30; 22, 17) i ze swej strony dodaje, że celem m o dlitwy jest też niekiedy uproszenie daru D ucha Świętego (Łk 11, 13; D z 1,14; 4, 31). W tym zatem kontekście m ożna uznać, iż w sce nie chrztu Łukasz podkreśla, że m odlitw a Jezusa stanowi ważny akt przygotowujący do teofanii i zstąpienia D ucha Świętego28.
Podobnie jak u M ateusza i M arka, w opow iadaniu Łukasza sam a teofania składa się z trzech elem entów: otw arcia nieba, zstąpienia D ucha Świętego i głosu z nieba.
1. O otwarciu nieba Łukasz pisze w stronie biernej: aneóchthenai ton ouranon - „zostało otw arte niebo”. Jest to tzw. passivum theolo gicum, którego podm iotem jest Bóg. Z dania tego oczywiście nie n a leży rozum ieć w sensie astronom iczno-przestrzennym , ale jako sym bol wyjścia Boga, którego mieszkaniem jest niebo, do człowieka na ziemi. Otwarcie się nieba oznacza usunięcie jakiejś przeszkody lub zasłony istniejącej między sferą boską i ludzką, a w tekstach apoka liptycznych - odsłonięcie człowiekowi tajem nic Bożych i w prow a dzenie wybrańca do sfery niebieskiej, co wiąże się z początkiem otrzymywanych przez niego wizji (z tekstów nowotestam entowych zob. Dz 7, 56; A p 4, 1). E. La V erdiere stwierdza, że otwarcie się niebios nad Jo rdanem należy rozum ieć jako spełnienie się Iz 63,19, gdzie p rorok m odli się, by Bóg otworzył (w LX X również jest cza
27 Tak też piszą F. G r y g l e w i c z , Ewangelia według św. Łukasza. Wstęp - przekład z orygi
nału. Komentarz, P SN T III, 3, Poznań 1974, s. 122; 1. C z e r s k i , Opowiadania biograficzne o Jezusie ja k o Synu Bożym , Scriptura Sacra 3/1999, s. 117.
28 O dnośnie do tego por. B. P r e t e, II battesim o di Gesii secondo ił racconto di L c 3, 21-22, Liber Annuus 42/1992, s. 71.
sownik anoigó) niebo i zstąpił na ziemię, by dokonać ostatecznego aktu zbawczego29. Jednakże tekst podobny do Łk 3, 21 znajduje się też w Ez 1, 1: „Zostały otw arte niebiosa [LXX: enoichthesan hoi ouranoi] i otrzym ałem widzenie B oże”. T a pierwsza scena w Księ dze Ezechiela łączy się ściśle z pow ołaniem proroka. Być m oże więc także o teofanii nad Jo rdanem m ożna powiedzieć, że stanowi ona powołanie Jezusa do w ypełnienia dzieła zbawczego30.
2. D rugim elem en tem teofanii jest zstąpienie na Jezusa D ucha Świętego w postaci cielesnej. Użyty tu przez Łukasza czasownik katabenai jednoznacznie w skazuje n a zstępow anie D u ch a z nieba, zaś zw rot ep ’ auton podkreśla, że to jest zstąpienie n a Jezusa, a nie w Jezusa. W łaśnie zaim kiem epi („ n a ”) au to r kieruje myśl czytelników w stro n ę idei nam aszczenia, k tó rą tak jasno wypowia da w D z 10, 3831. W tym m iejscu je d n a k pow staje pytanie, czy w ła śnie to zstąp ien ie D uch a Świętego po chrzcie w Jo rd a n ie Łukasz in te rp re tu je jak o nam aszczenie Jezusa, czy też akt nam aszczenia dokonał się wcześniej, a w tej scenie m a m iejsce tylko prezentacja Jezusa jak o N am aszczonego (czyli M esjasza). Je d n a grup a egze- getów uw aża32, że Jezus jest od W cielenia Chrystusem i p ełen D u cha, poniew aż został poczęty m ocą D u cha Św iętego (Łk 1, 35), co w konsekw encji oznacza, że w chwili zstąpienia na N iego D ucha Świętego jest tylko przedstaw iony publicznie jako Nam aszczony. T o w yjaśniałoby też (według tych autorów ), dlaczego Łukasz p o d kreśla „cielesny” c h a ra k te r gołębicy: m oże ją oglądać cały lud, który jest świadkiem tego w ydarzenia, a tym sposobem stanow i o na znak m esjańskiej godności Jezusa. D ruga nato m iast grupa egzegetów 33 jest zdania, że zstąpien ie D u cha Świętego na Jezusa jest jedn o zn aczn e z nam aszczeniem , czyli ze zleceniem M u z a d a
25 Por. E. L a V e r d i e r e, Lukę, W ilmington 1980, s. 50.
30 Por. J. K u d a s i e w i c z , Problemy teofanii n ad Jordanem, w: t e n ż e , Ewangelie synop
tyczne dzisiaj, Ząbki 20063, s. 98. R ów nież w TestLew ł'2 ,18 otwarcie niebios zapoczątkowu
je wizję, w której na eschatologicznego arcykapłana zstąpi „Duch wiedzy i uśw ięcenia”. 31 Por. G. R o s s ę , II vangelo di L uca, s. 135.
32 Na przykład A . G e o r g e, Etudes sur Voeuvre de L uc, Paris 1978, s. 438; W. C y r a n, N a
m aszczenie Jezusa Duchem Świętym i m ocą (D z 10, 38), R T 42 (1995) 1, s. 96-97; S. W ł o
d a r c z y k , Jezus namaszczony Duchem Świętym według Ewangelii św. Łukasza, C zęstochow skie Studia T eologiczne 26/1998, s. 11-12; G. R o s s ę , II vangelo di L uca, s. 135;
33 Wśród nich na zauważenie zasługuje: H. T r o a d e c , Evangile selon saint Luc, s. 71; F. G r y g l e w i c z , Ewangelia według św. Łukasza, s. 124. Taki kierunek interpretacji zdaje się też reprezentować H. O r d o n , Cezarejska katecheza Piotra (D z 10, 34-43), R T K 33 (1986) 1, s. 108.
nia i u dzieleniem mocy. W łaśnie w tej chwili T en, który od p o czątku jest Synem Bożym, otrzym ał tytuł „M esjasz”, czy też p e wien rodzaj autoryzacji i przynaglenie do głoszenia słowa Bożego na w zór innych proroków .
U stosunkowując się owego pierwszego stanowiska uczonych, na leży zauważyć, że w gruncie rzeczy o poczęciu Jezusa archanioł G a briel mówi do Maryi, że to n a N i ą zstąpi D uch Święty i osłoni swą m ocą (Łk 1,35). Chodzi tu o cudowną interwencję mocy Bożej w ło nie Dziewicy, o poczęcie Syna Bożego m ocą D ucha Świętego (jak również pisze M t 1, 18. 20). Nie m ożna więc tego aktu, który doty czy Maryi i wyjaśnia Jej nienaruszone dziewictwo, utożsam iać z n a m aszczeniem Jezusa. W Ewangelii Dzieciństwa Łukasz pisze o D u chu Świętym 8 razy: wypełnia O n Ja n a Chrzciciela (Łk 1, 15), Elż bietę (1, 41) i Zachariasza (1, 67), zstępuje na M aryję (1, 35. 47) oraz spoczywa na starcu Symeonie i udziela m u proroczego n a tchnienia (2, 25-27), natom iast - rzecz napraw dę niezwykła - ani ra zu nie mówi o Nim w relacji do Jezusa (w 3 ,1 6 Jan Chrzciciel mówi 0 Nim w czasie przyszłym: „O n chrzcić was będzie D uchem Świętym 1 ogniem ”). Ewangelista tworzy tym samym wrażenie, że dopiero w czasie modlitwy Jezusa po chrzcie w Jordanie „zstąpił na Niego D uch Święty” (3, 22), że żadne wcześniejsze wydarzenie z życia J e zusa nie objawiło relacji istniejącej między Jezusem a D uchem Świętym. N ie oznacza to, że aż do tej pory nie istniała między Nimi żadna relacja czy boska więź duchowa. Nikt nie jest w stanie prze niknąć Ich trynitarnego życia wewnętrznego, dlatego też ewangeli sta nie zajm uje się tym zagadnieniem . Faktem natom iast jest, że Łu kasz właśnie (i dopiero) po chrzcie w Jordanie pisze, że Jezus „pe łen D ucha Świętego, powrócił znad Jord anu i przebywał w D uchu Świętym na pustyni” (4, 1). „Potem powrócił Jezus w mocy D ucha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy” (4,14). Jeśli zstąpienie D ucha Świętego po chrzcie jest aktem nam aszczenia J e zusa, które m iało zamanifestować wobec świata konsekrację przez Boga i przeznaczenie do zadań zbawczych, staje się zrozum iałe, dla czego właśnie po tym wydarzeniu przystąpił O n do realizacji swej misji34. Łukasz nie pisze o D uchu Świętym jako zasadzie osobistego uświęcenia Jezusa, ani też nie jest w stanie jeszcze rozważać zagad
34 Por. tam że, s. 108. Taka sama idea wyłania się również z kart pozostałych trzech ewan gelistów.
nienia wewnętrznych relacji trynitarnych, lecz wskazuje na D ucha jako Tego, który podobnie jak w przypadku potom ka Dawida, zapo w iadanego w Iz 11, 2, jest źródłem mocy i wszelkich Bożych darów, które umożliwiają spełnienie posłannictw a mesjańskiego35.
3. Ideę tę potwierdza także trzeci elem ent teofanii, który tworzy głos z nieba: „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem ” (Łk 3, 22; tak samo też jest w M k 1,11). W Starym T e stamencie usłyszenie Bożego głosu występuje w niektórych scenach powołania prorockiego, np. Ez 1, 28; Jr 1, 4. W teologii rabinackiej owych czasów jest czasem mowa o głosie z nieba zastępującym słowa proroków, a który pojmowano jako echo głosu Bożego, dochodzące z nieba na ziemię jako słowo ludzkie. Ów Boży głos (bath qól) zastę pował w Izraelu ducha Bożego, który znikł wraz z ostatnimi proroka mi36. W teofanii nad Jordanem słowa głosu z nieba (sy ei ho hyios m u ho agapetos en soi eudokesa) są cytatem z Ps 2, 7 (hyios m ou ei sy ego semeron gegenneka se), połączonym z aluzją do Iz 42, l 37, w którym jest mowa o zstąpieniu Ducha na Bożym wybrańcu. Tak też tekst ten odczytywali starożytni kopiści i zachodni tłumacze, jak również nie którzy Ojcowie Kościoła (Justyn, Klemens Aleksandryjski, Hilary i in.), którzy w tym miejscu Ewangelii umieszczali nawet wersję do słownie przejętą z Ps 2, 7. Treścią tego psalm u jest uroczysta introni zacja króla, której towarzyszy akt namaszczenia, symbolizujący za pewnienie nowo koronowanem u opieki Bożej oraz udzielenie mu nadprzyrodzonej mocy, dzięki której Boży pom azaniec będzie wiecz nie panować nad wieloma narodam i aż po krańce ziemi (w. 8)38. Łu
35 Por. S . C a r r i l l o A l d a y , P ow erfrom on High. T heH oly Spirit in the Gospels a n d A cts, A nn Arbor 1978, s. 18; O. d a S p i n e t o 1 i, Luca. II vangelo deipoveri, s. 158; H. L a n g k a m - m e r , Pneumatologia biblijna (ruach - pn eu m a ), s. 78.
36 J. K u d a s i e w i c z , Problemy teofanii nad Jordanem, s. 100.
37 Odnośnie do tego zob. szerzej: H. T r o a d e c , Evangile selon saint Luc, s. 71; H. S c h iir m a n n , D as Lukasevangelium, cz. I, Kom m entar zu Kap. 1, 1 - 9, 50, H thKNT 3, Freiburg 1969, s. 193-194; E. S c h w e i z e r , D as Evangelium nach Lukas, Berlin 1983, s. 53; B. P r e t e , II battesimo di Gesil secondo U racconto di L e 3, 21-22, s. 76-79; S. W ł o d a r c z y k ,
Jezus namaszczony Duchem Świętym, s. 13; J.-P. B a t u t , Teologiczne odczytanie chrztu Jezusa,
Communio 26 (2006) 1, s. 16-17. Tak też twierdzi O. K la in w iW e , Jesus et TEspritdans l'oeuvre
de Luc. Eclairage a partir d A c 2, 33, Science et Esprit 42 (1990) 2 , s. 203, ale zarazem uważa, że
tradycja presynoptyczna cytowała w tym kontekście tylko Iz 4 2 ,1 . S. C a r r i l l o A l d a y , Power
from on High, s. 16, dostrzega tu jedynie aluzję do Rdz 22, 2 i Iz 42 ,1 .
38 Szerzej na ten temat: M. F i l i p i a k , Ps 2 - o p is historycznego króla czy mesjasza? s. 160-166; S. Ł a c h , J. Ł a c h , Księga Psalmów. Wstęp - przekład z oryginału. Komentarz - ekskursy, PŚST VII, 2, Poznań 1990, s. 108-110.
kasz w swym dziele kilkakrotnie nawiązuje do tego tekstu, gdy proces, m ękę i śmierć Jezusa chce zinterpretować jako prześladowanie Boże go Pom azańca (Dz 4, 25-27), zaś Jego wskrzeszenie jako wypełnienie obietnicy danej ojcom (Dz 13, 32-33). Słowa głosu z nieba: „Ty jesteś m oim Synem umiłowanym” (Łk 3,22) stanowią przede wszystkim wy pełnienie się obietnicy danej Maryi bezpośrednio przed poczęciem Jezusa („będzie nazwany Synem Najwyższego” - Łk 1, 32), ale nie na leży ich interpretow ać w tym sensie, że dopiero w tej chwili Bóg uzna je Jezusa za swego Syna (genealogia, która w Ewangelii św. Łukasza znajduje się bezpośrednio po słowach głosu z nieba - Łk 3, 23-38 - m a przede wszystkim pokazać, że Jezus jest rzeczywistym Synem Bo żym). Również one mają sens wybitnie mesjański. W skazują na to, że w wydarzeniu zstąpienia Ducha Świętego na Jezusa spełniają się obietnice z 2 Sm 7,12-14, dane Dawidowi przez proroka N atana i do tyczące jego przyszłego potomka. Są one z a te m - ja k pisał J. Kudasie- wicz - „pieczęcią Ojca na mesjańskiej działalności Syna”39.
Podsum ow ując teologiczne treści wszystkich elem entów teofa- nii w opisie Łukaszowym, należy stwierdzić, że dla Łukasza celem zstąpienia D u cha Świętego i głosu z nieba jest proklam acja B oże go synostwa Jezusa. Proklam acja ta zarazem jawi się jako inwesty tu ra m esjańska i początek publicznej działalności C hrystusa40. Oczywiście, czytelnicy Ew angelii spotkali się z chrystologicznymi tytułam i już w Ewangelii dzieciństwa (Łk 2, 11), lecz tam jeszcze nie znali ich fu n d am en tu41. W łaśnie w scenie chrztu Łukasz przed stawia wyjaśnienie, na czym opiera się m esjańska godność Jezusa oraz - zgodnie z innymi tradycjam i - utrw ala przekonanie o Jego Boskim pochodzeniu.
39 J. K u d a s i e w i c z , Problemy teofanii nad Jordanem, s. 101. Takiej interpretacji sprzeci wia się A. P lu m m e r , Gospel according to S. Lukę, Edinburgh 19895, s. 100. R. M e y n e t ,
L E van gile de Luc, Paris 2005, s. 173, przemilcza zupełnie aspekt inwestytury mesjańskiej,
zaś podkreśla, że zstąpienie D ucha Świętego w postaci cielesnej, przypominającej gołębicę, sugeruje, że w Jezusie Bóg zamierza dokonać now ego stworzenia.
40 A . G e o r g e, Jesus flis de D ieu, w: t e n ż e , E tudes sur l ’oeuvre de L uc, s. 218; B. P r e - t e , U battesim o d i Gesil secondo il racconto di L c 3, 21-22, s. 80-81. W celu pogłębienia te go zagadnienia zob. też R. F. C o l l i n s , L k 3: 21-22, B aptism o rA n ointin g? T he Bibie T o day 84/1976, s. 821-831.
41 Z analogiczną sytuacją czytelnicy spotykają w Pięcioksięgu, gdzie od początku autorzy posługują się Bożym im ieniem JH W H (Pan), ale dopiero w Wj 3, 13-15 opisują objawienie tego im ienia M ojżeszowi oraz uświadamiają jego znaczenie, sugerując zarazem, że wcześniej ani lud, ani jego patriarchowie nie znali tego imienia (Wj 6, 2).
Jezus prorokiem namaszczonym przez D ucha Świętego (Łk 4 ,1 8 n.) Z n am ien n e jest to, że Łukasz nie pow tarza za M arkiem stresz czenia nauki Jezusa, k tó re zarazem składa się n a pierw sze Jego słowa w Ewangelii: „Czas się w ypełnił i bliskie jest królestw o B o że. N aw racajcie się i w ierzcie w E w angelię” (M k 1,15; zob. też M t 4, 17). W dziele trzeciego ewangelisty pierwsze słowa Jezusa po rozpoczęciu działalności publicznej, w ypow iedziane w synagodze w N azarecie, brzm ią: „Dziś spełniły się te słowa Pism a, k tó re sły szeliście” (Łk 4, 21). Z tej też przyczyny cała p erykopa Łk 4, 16- -30, inaugurująca publiczną działalność Jezusa, stanow i teologicz ny klucz Ew angelii Łukaszow ej42. Owo ośw iadczenie, jak w iado mo, odnosi się do przeczytanych wcześniej słów T rito-Izajasza: „D uch Pański spoczywa na M nie, poniew aż M nie nam aścił i p o słał M nie, abym ubogim niósł d o brą nowinę, w ięźniom głosił w ol ność, a niew idom ym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał w ol nymi, abym obwoływał rok łaski od P a n a ” (Łk 4, 18-19). W sło wach tych wypowiada się pro rok , któreg o im ienia nie przechow a ła tradycja starotestam en to w a, a który najpraw dopodobniej był uczniem D eu tero-Izajasza, kontynuującym jego n aukę oraz na swój sposób interpretu jący m poem aty o cierpiącym Słudze Pańskim 43.
W kontekście niniejszego artykułu należy zwrócić szczególną uwagę na pierwszy człon proroctw a, zawarty w tym cytacie z Iz 61, ln . Z d an ie to m ożna przetłum aczyć na dwa różne sposoby w za leżności od tego, jakie znaczenie się nad a spójnikowi hou heine ken: „D uch Pański n ade m ną, d l a t e g o m nie nam aścił” lub „D uch Pański nad e m ną, p o n i e w a ż m nie nam aścił”. O ba zdania m ają całkowicie inny sens. W pierwszym przypadku („dlatego”) dar D ucha poprzedza nam aszczenie udzielone ze względu na m i sję Jezusa i jest czymś innym niż to nam aszczenie. W edług tej in terpretacji, pełnia D ucha, k tó ra już jest w Jezusie, staje się przy czyną i fun d am entem Jego konsekracji m esjańskiej. N a to m iast w drugim przypadku („poniew aż”) kolejność jest odw rotna: Bóg nam aszcza Jezusa do spełnienia określonej misji i w związku z tym
42 Zob. tu też M. A l v a r e z B a r r e d o, Discurso inaugural de Jesus en Nazaret (Lc 4,16-30),
clave teológica de evangelio de Lucas, Carthaginensia 2/1986, s. 23-34.
43 Tak uważają np. L. L. M c K e n z i e , Second Isaiah, N ew York 1988, s. 171; R. K o c h ,
udziela M u D ucha44. T ekst z D z 10, 38: „... którego Bóg nam aścił D uchem Świętym i m ocą” wyklucza pierwsze tłum aczenie45. N a to m iast bardziej zgodne z teologią Łukaszową i przyjm owane przez większość uczonych jest tłum aczenie drugie. O pow iadając się za nim, egzegeci często wyjaśniają, że w koncepcji Łukaszowej p o słannictw o Jezusa nie o p iera się na fundam encie nam aszczenia D uchem w 3, 21n., lecz je poprzedza. W edług nich, D uch Święty zstępuje n a Jezusa dlatego, że Bóg nam aścił G o i posłał do speł nienia misji zbawczej46. W takim ujęciu też duchow e nam aszczenie jest synonim em posłania i wyposażenia w dary uzdalniające do owocnego głoszenia słowa B ożego47.
Jednakże również w tej interpretacji nie w olno zapom inać o tek ście Dz 10, 38, w świetle którego należy sądzić, że samo zstąpienie D ucha Świętego jest nam aszczeniem 48. Czytając proroctw o Trito- -Izajasza i oświadczając, że ono wypełnia się w Jego działalności, Jezus wchodzi w tradycję starotestam entow ą, której integralną czę ścią było oczekiwanie M esjasza Bożego49. O kazuje się jednak, że dawne zapowiedzi m esjańskie wypełnia O n w sposób, jakiego nikt się nie spodziewał. Co praw da Łukasz przypom ina czytelnikom tra dycyjny pogląd Żydów, zgodnie z którym M esjasz m a pochodzić z królewskiego rodu D aw ida i m a otrzym ać jego tron, by panować bez końca (Łk 1, 32-33), oraz udow adnia, że Jezus pochodzi z rodu Daw ida (1, 27; 3, 23 nn.). Ale zarazem pokazuje, że m esjańskie p o słannictwo Jezusa nie m a nic wspólnego z władzą polityczną. Jezus jest Zbawicielem , M esjaszem i Panem , który m iał przyjść przy koń cu czasów (por. 2, 11), ale Jego posłannictw o m a charakter ściśle
44 Zwraca na to uwagę w swym wnikliwym artykule S. Z e d d a , Spińto Santo e missione
profetica di Gesii in L c 4, 18, R SB 2 (1990) 2, s. 71, 75.
45 Podają je np. w swoim komentarzu F. G r y g l e w i c z , Ewangelia według św. Łukasza, s. 131; O. d a S p i n e t o l i , Luca. Ił vangelo deipoveri, s. 177 (per questo); G. R o s s ę , II van
gelo di L uca, s. 151 (percio).
46 Takiego zdania są np. M. J. L a g r a n g e , Evangile selon Saint Luc, Paris 19487, s. 138- -139; H. S c h i i r m a n n , D as Lukasevangelium, s. 230; M. R e s e , Alttestamentliche M otive in
der Christologie des L ukas, G iitersloh 1969, s. 148; I. H. M a r s h a l l , The G ospel o f Luke,
Exeter 1978, s. 183. Zob. F. M i c k i e w i c z , Świadkowie zbaw czego posłannictwa oraz m esjań
skiej i boskiej godności Jezusa w Pismach św. Łukasza i św. Jana, Ząbki 2003, s. 166-167.
47 Por. R. K o c h , Geist, s. 882.
48 Taki pogląd znaleźć można również w teologii św. Jana, w którego pismach „namasz czen ie” jest wręcz inną nazwą D ucha Świętego: 1 J 2, 20. 27.
45 Szerzej na ten temat zob. R. A l b e r t z , D ie „Antrittspredigt” Jesu im Lukasevangelium
prorocki. W niektórych kręgach judaizm u oczekiwano eschatolo gicznego p roroka50, nazywając go Namaszczonym, a swe oczekiwa nia łączono z tekstem Iz 61,1. T aką ideę zawiera np. tekst ąum rań- ski llQ M e lc h 18 i T argum do Iz 61, l 51. T rudno powiedzieć, czy Łukasz nawiązuje w swym dziele do tych poglądów, faktem n a to m iast jest to, że w swym dwutomowym dziele 8 razy nazywa Jezusa prorokiem (Łk 4, 24; 7, 16. 39; 9, 8. 19; 13, 33; 24, 19; D z 3, 22), a całą Jego działalność um ieszcza pod znakiem głoszenia słowa52.
Czytając w synagodze nazaretańskiej tekst Iz 61, ln., Jezus oznaj mia słuchaczom, że podobnie jak ów dawny prorok, również On przyszedł w tym celu, by ubogim z a n i e ś ć d o b r ą n o w i n ę (euag- gelisasthai), więźniom o g ł o s i ć (keryksai) wolność i o b w o ł a ć (znowu keryksai) rok łaski od Pana. T e trzy bezokoliczniki z pięciu przytoczonych w Łk 4, 18-19 podkreślają zbawcze znaczenie proroc kiego słowa Jezusa53. Łukasz bardziej niż inni ewangeliści podkreśla, iż głoszenie dobrej nowiny o tym, że Bóg jednoczy się nad ludzkim cierpieniem i uciem iężeniem i pragnie zeń wyzwolić człowieka, nale ży do głównych zadań Jezusa. Jest zapowiedzianym przez Mojżesza prorokiem czasów ostatecznych (zob. Dz 3, 18-26, gdzie jest cytat z Pwt 18,15), który występuje w imieniu Boga i w pełni objawia Jego oblicze, na nowo interpretuje Prawo i teksty Proroków, wzywa do n a wrócenia i wierności Przymierzu z Bogiem. N a koniec jednak, p o dobnie jak proroków starotestam entowych, czeka G o smutny los. Sam Jezus mówi o tym w Łk 11, 49-51 i 13, 33-35, zapowiadając, że zostanie odrzucony przez swój naród i zabity jak wielu innych, p o przedzających Go, heroldów mądrości. W teologicznej wizji Łukasza Jezus jest również prorokiem męczennikiem, który realizuje plany zbawienia przez mękę, po której jednak nastąpi zmartwychwstanie.
Franciszek M IC K IE W IC Z SA C
50 Być m oże wyrazem takich oczekiwań są pytania Żydów stawiane Janowi Chrzcicielowi w J 1,21.
51 Por. S. Z e d d a, Spirito Santo e missione profetica di Gesit in L c 4, 18, s. 75-76.
52 Por. F. L e n t z e n - D e i s, D ie Taufe Jesu nach den Synoptikern. Literarkritische und gat-
tunggeschichtliche Untersuchungen, Frankfurt a. M. 1970, s. 285; C. I. G o n z a l e z , Cristolo- gia. Tu sei la nostra Salvezza, Casale M onferrato 1988, s. 189.
53 Por. M. R o s i k , Jezus w synagodze w Nazarecie (Ł k 4, 16-30) - zapow iedź misji nam asz czonego proroka, W rocławski Przegląd Teologiczny 9 (2001) 2, s. 146. Ponadto należy zauwa
żyć, że czasownik euangelizomai jest ulubionym słow em Łukasza, które występuje w jego Ewangelii aż 9 razy, podczas gdy u M ateusza tylko 1 raz, zaś u Marka wcale.