• Nie Znaleziono Wyników

„Tyta”

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Tyta”"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

strona

588

www.energetyka.eu wrzesień

2011

„Tyta”

Non scholae, sed vitae discimus. Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia.

To, że szkoły będą uczyć zawo-dów deficytowych na rynku pracy, czte-roletnie dzieci będą mieć zapewnione miejsce w przedszkolu, likwidacja kurato-rów, których zastąpią inspektorzy jakości – to tylko niektóre propozycje rządu zawarte w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Trafił on już do konsultacji, a więk-szość zmian ma wejść w życie od 1 września 2012 r.

Podążając za myślą czym skorupka za młodu nasiąknie warto zastanowić się nad problemami edukacji. To nie tylko efekt opowiedzenia się Senatu za podtrzymaniem pięcioletniego okresu sprawdzania kwalifikacji elektryków i energetyków. Ostatnio tro-ską objęto wyszkolenie lotników, zwłaszcza specjalnego wojsko-wego 36. pułku obsługującego feralny lot elity polskich polityków do Katynia, choć należymy do potęg szkolenia i nasi potrafią latać na wszystkim, no może z wyjątkiem dywanów i mioteł zarezerwo-wanych dla innych, co potwierdzają wieloma orderami, odznaka-mi, dyplomami i osiągnięciami. Decyzja rządu o rozwiązaniu tego pułku z powodów złego szkolenia jest kuriozalna w skali świata. Wyobraźmy sobie rozwiązanie technikum lub wydziału elektrycz-nego którejś z uczelni za wypuszczanie niedouczonych elektry-ków lub zakładu elektroenergetycznego za zbyt dużą wypadko-wość w kontakcie z elektrycznością.

W projekcie zmian do ustawy ani słowem nie wspomniano o upowszechnieniu zwyczaju dawania pierwszoklasistom tyty.

Wyjaśnić należy że tyta (ze śląskiego) to zwyczajowy prezent,

jaki otrzymują dzieci idące po raz pierwszy do szkoły, do pierwszej klasy. Ma formę rogu obfitości wypełnionego słodyczami - odwró-conego stożka lub ostrosłupa z kartonu, oklejonego ozdobnym papierem, niekiedy owiniętego celofanem i związanego u góry wstążką. Zwyczaj obdarowywania pierwszaków tego typu prezen-tami odnotowano w Niemczech na początku XIX wieku, jak dono-si Wikipedia. Na terenie Polski znany jest on od dwudziestolecia międzywojennego; obecnie występuje na Górnym Śląsku, spoty-kany jest także w Wielkopolsce i na Warmii.

Stawiając na edukację elektryczną od jak najwcześniejszych lat można rozwinąć wyobraźnię, że uchwalono zgodę na dawanie

tyty, a nawet więcej - w takich zawodach jak elektrycy - tytę

do-stają także „pierwszoklasiści” szkół średnich i wyższych. Dla nich do tyty włożono by: butelkę lejdejską, parasol z piorunochronem,

bursztyn, żabie udko i cytrynę, strętwę lub suma elektrycznego, paluszek (bateryjkę), cewkę Rogowskiego, oscyloskopowe cęgi prądowe, na dokładkę teleportację i perpetuum mobile drugiego rodzaju oraz trochę wolnej energii od Tesli i WiTricity. Wszystko to

związane wstęgą Möbiusa po drugim rozcięciu wzdłuż obwodu, bo można zawiązać więcej pętelek.

Z tych akcesoriów można wytwarzać prąd elektryczny i przed komisją kwalifikacyjną należałoby dowieść, z czego bę-dzie największy pożytek lub co się da bezpiecznie pomierzyć, za-kładając że woltomierze, amperomierze są dostępne i kandydaci potrafią się tym posługiwać.

Przykładowo: zbuduj własne źródło napięcia

• weź ogórek kiszony (lub cytrynę) i dwa widelce: aluminiowy i stalowy (lub dwie blaszki z różnych metali),

• wbij widelce na obu końcach ogórka,

• zmierz napięcie między widelcami za pomocą woltomierza. Pytanie egzaminacyjne: Czy potrafi kandydat porównać

zbu-dowane ogniwo z ogniwem Volty? Dalsze sprawdzanie wiedzy

na kolokwiach i praktykach. Właśnie praktyki są obecnie bardzo potrzebne adeptom elektryki, którzy po szkołach mają kłopoty z rozróżnianiem silników synchronicznych od asynchronicznych, aparatury na stacjach, linii AC od DC i tak dalej. Nie wystarczy, że idąc za modą uczelnie dają dobre, bo przynoszące im zyski, oka-zjonalne studia podyplomowe. Edukacja to uczenie przewidywania przyszłości elektryki i etyki zawodowej, zyski powinny zostawać po stronie uczących się. Wówczas nie będzie dywagacji czy kierowcy, lekarze i prawnicy w porównaniu z elektrykami sprawdzają swoje umiejętności okresowo. Oczywiście porównania nie są złe, ale w tej samej dziedzinie, która w przypadku elektryki jest na świecie nie-zwykle rozpowszechniona. O te sprawy w wielu europejskich (i nie tylko) krajach dbają stowarzyszenia naukowo–techniczne. Jednak ich prestiż może ucierpieć, gdyż firmowane przez nich szkolenia, egzaminy i rekomendacje muszą świadczyć o wysokim profesjo-nalnym, rzetelnym i uczciwym stosowaniu kryteriów sprawdzania wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Wówczas możemy spokojnie zostawić elektryka sam na sam z niewidzialnym przecież prądem.

Tyta w gwarze poznańskiej to torebka papierowa. Produkt,

który na równi ze spinaczem i puszką napoi energetyzujących jest uważany za najbardziej rozpowszechniony ilościowo na świecie. Jednak znani z trzeźwości elektrycy mogą nie znać powiedzenia, że dać sobie w tytę, sprawić sobie tytę to tyle, co po prostu

upić się. Co gorsza zwyczajowo cytrynówką lubelską (dopuszcza się inne spirytualia jak to w tolerancyjnym kraju). Jeśli nie zmieni-my obyczajowości, a szkoły nie będą brać na swe barki edukacji ogólnej i zawodowej na wysokim poziomie, to komisje kwalifika-cyjne, które nie zastąpią edukacji zwłaszcza krótkimi szkolenia-mi przygotowującyszkolenia-mi do egzaszkolenia-minów, stracą na prestiżu. Stracą wszyscy, i szkoły, i komisje – krótko mówiąc dostaną w tytę i tyle.

STACH

Źródło: www

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzieci, które nie uczęszczają na lekcje religii, w czasie rekolekcji w kościele będą przebywać pod opieką nauczycieli / wychowawców świetlicy na terenie szkoły.. Klasy I

Wydawało się nam, że na egzaminie trzeba coś napisać i egzaminator powinien docenić ten wkład, nawet jeśli odpowiedź nie jest dobra, bo coś się napisało.. Dopiero na

Prawdą również jest to, że intelekt człowieka nigdy nie pogodzi się z koncepcją „tylko-materialności” własnego ciała, nigdy nie zre- dukuje postawy wobec kategorii życia

To wszystko ostatecznie prowadzi autora do „miękkiego” postulatu, by „czynić swoje” i opisywać – anali- zować – wreszcie interpretować, a jednocześnie poddawać

Jan Paweł II, utwierdzając braci w wierze w prawdę, utwierdza ich w miłości Prawda bowiem jest dobra, a dobru należy się miłość.. W miłości prawdy tkwi

W momencie rozpoczę- cia i zakończenia zajęć studenci gromadzą się w szat- niach, a to stwarza większe ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa.. Dlatego zajęcia rozpoczynają

W przypadku gdy wynagrodzenie pracownika, które stanowi podstawę wymiaru zasiłku wraz ze składnikami przysługującymi za okres pobierania zasiłku jest na

ziem odzyskanych (lub pozyskanych), w których nastąpi- ła całkowita wymiana ludności. Historia jednak dość specyficznie obeszła się z Łodzią, która najpierw przez trzysta