• Nie Znaleziono Wyników

"Rocznik Elbląski" T. 6, 1973 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rocznik Elbląski" T. 6, 1973 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jamiołkowska, Danuta

"Rocznik Elbląski" T. 6, 1973 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 357-359

(2)

R E C E N Z J

E

I

O M Ö W I

E N I

A

R o c z n ik E lb lą sk i, t. 6, 1973, ss. 279, Polskie Tow arzystw o H istoryczne, O ddział w Elblągu.

Z sa ty sfak cją odnotujm y ukazanie się w 1973 roku nowego tom u „R ocznika E l­ bląskiego” (poprzedni, piąty tom w yszedł w 1972 roku). Tom zaw iera 4 działy: arty k u ły , recenzje i om ów ienia, k ro n ik ę i bibliografię. W dziale arty k u łó w zam iesz­ czono osiem prac z dziedziny archeologii, historii now ożytnej І najnow szej oraz h i­ storii sztuki.

Archeologii pośw ięcono dw a niew ielkie arty k u lik i o m aw iające odk ry ty w 1957 roku w Elblągu przy ul. Lotniczej 38 zespół przedm iotów zabytkow ych składający się z m iecza, 2 grotów włóczni oraz frag m en tu noża. A dam M azur i E lżbieta Nosek zreferow ali w yniki b ad ań m etaloznaw czych (znalezione przedm ioty poddano analizie chem icznej, badaniom m akroskopow ym i m ikroskopow ym ) w yciągając w niosek na podstaw ie analogii z innym i znaleziskam i, iż badane zabytki pochodzą z grobu ciałopalnego z X —X I w ieku. To sam o znalezisko om aw ia M ieczysław H aftk a. Nie zgadza się on z A. M azurem i E. Nosek w kw estii o rn am en tu na m ieczu. M. H aftk a dowodzi, iż niedostateczne usunięcie płatów korozji spow odow ało niew łaściw e od­ czytanie ornam entu. Z daniem M. H aftk i miecz je s t jedenastow iecznym im portem z N adrenii. A utor, p rzy jm u ją c lokalizację daw nego pruskiego em porium h an d lo ­ wego T ruso n a teren ie E lbląga, w nioskuje o k ieru n k ach handlow ych k o n tak tó w Truso.

Stały w spółpracow nik „Rocznika Elbląskiego”, elbłążanka D anuta M ilew ska, zad ała sobie tru d odtw orzenia faz budow y, w yglądu zew nętrznego i w yposażenia w n ętrza w okresie od X III do XVI w ieku kościoła Sw. M ikołaja w Elblągu, cieszą­ cego się niegdyś opinią n ajpiękniejszej i n ajbogatszej św iątyni w P ru sach . A utorka w ykorzystała tu dotychczasow e opracow ania oraz nieliczne przekazy ikonograficzne, gdyż kościół uległ zniszczeniu w pożarze z 1777 roku, reszty dokonała I I w ojna św iatow a. W dalszej części a rty k u łu D. M ilew ska w ym ieniła zachow ane do dziś w kościele zabytki. S ą to: trzynastow ieczna chrzcielnica z w ap ien ia gotlandzkiego, czternastow ieczna chrzcielnica brązow a, piętnastow ieczne rzeźby z drew n a lipo­ wego, piętnastow ieczny sreb rn y pacyfikał. W podsum ow aniu au to rk a stw ierdza, iż w nętrze kościoła Św. M ikołaja, bogate w ołtarze, organy, obrazy i rzeźby, od­ zw ierciedlało zamożność elbląskich m ieszczan, którzy, będąc m ecenasam i sztuki, stw orzyli artystom w a ru n k i do osiedlania się w tym m ieście. D zięki tem u po­ w stały w E lblągu w spaniałe dzieła a rc h ite k tu ry i plastyki, k tó re podziw iał nie­ w ątpliw ie M ikołaj K opernik w czasie sw oich pobytów w E lblągu 1.

Je rz y Stankiew icz zam ieścił II część a rty k u łu U lica M a szto w a w E l b lą g u2. O ile w I części a u to r om ówił ogólnie zarys dziejów zabytkow ej ulicy, o tyle w II części zanalizow ał dzieje poszczególnych kam ienic, z dokładnym w yszczegól­ nieniem ich w łaścicieli. A rty k u ł ten p rzedstaw ia dużą w artość nie tylko dla h i­ storyka sztuki, ale może być także w ykorzystany przez badacza dziejów p a try c ja tu elbląskiego. A utor zadał sobie tru d w yszukania w łaścicieli poszczególnych posesji od czasów n ajdaw niejszych po w iek XX, ja k rów nież o kreślenia spraw ow anych przez nich urzędów . Należy podkreślić w ystępujące często w tekście polskie nazw i­ ska elbląskich p atry cju szy (naliczyłam tych nazw isk w sum ie 17), ja k na przykład 1 Por. J. Lassota, M ikołaj K o p e r n ik w E lb lą g u, Rocznik E lbląski, t. 5, 1972 ss. 3—14.

2 I część u k azała się w tom ie 5 „Rocznika Elbląskiego”.

(3)

3 6 8 R E C E N Z J E X O M Ó W IE N I A

Szydłowski, G um iński, G órski, Rom anow ski czy P opław ski. A rty k u ł w zbogacają archiw alne zdjęcia nie istniejących dziś kam ienic oraz ryciny z re k o n stru k c ją n ie­ k tórych frag m en tó w i całych fasad. W zakończeniu au to r ponow ił po stu lat od­ tw orzenia ulicy M asztowej przekonyw ując, że odbudow ana zabytkow a ulica byłaby nie tylko dużą a tra k c ją turystyczną, ale m ogłaby stanow ić rów nież interesujący elem ent uw spółcześnionej a rc h ite k tu ry S tarego M iasta.

C h a ra k te r w ybitnie m ateriałow y m a d ruga część a rty k u łu M ariana P aw lak a

N a u c z y c ie le G im n a z ju m E lb lą sk ie g o w la ta c h 15351772, zaw ierająca ułożone w po­ rządku alfabetycznym biogram y 251 nauczycieli, którzy uczyli w G im nazjum w w y ­ m ienionym okresie. Prześledzenie biogram ów elbląskiej k a d ry nauczającej p ro w a­ dzi do ciekaw ych w niosków . Otóż okazuje się, iż spora część nauczycieli porzucała pracę w G im nazjum na rzecz k a rie ry w zawodzie duchow nym , sam orządzie m iej­ skim , a n aw et im ała się rzem iosła (najczęściej jako ... piw ow arzy). Byli jed n ak i tacy, którzy przepracow ali w G im nazjum po k ilk ad ziesią t lat. R ekord należy do Józefa P ü essera, k tó ry uczył w E lblągu 52 lata, 48 la t n auczał Je rzy Sam uel L eicbert, o 4 la ta krócej od niego uczył D aw id K rü g er. W ydaje się, że przyczyna częstego rezygnow ania z pracy w y n ik ała z niskiego uposażenia nauczycieli, o czym pisał zresztą obszernie M. P aw lak w niedaw no w y d an ej p r a c y 3. W iększość z a tru d ­ nionych w szkole m iała za sobą w yższe stu d ia odbyw ane przew ażnie w K rólew cu, ale także w innych m iastach: Rostocku, W ittenberdze, Lejdzie, U ppsali, Bolonii i wielu innych, z tym że stopniem m ag istra legitym ow ało się 40 osób, stopniem doktora — trzy.

Do najw ybitniejszych nauczycieli Elbląskiego G im nazjum należeli rektorzy: Ja n S eyler, posiadający duży dorobek naukow y i litera ck i, Joachim P a sto riu s, jeden z najw ybitniejszych polskich uczonych X V II w ie k u 4, Tomasz Rotus, św ietny poeta łaciński zw any „pruskim H oracym ” czy Ja n M ylius, k tó ry przeprow adził re o rg a n i­ zację podległej sobie placów ki ośw iatow ej. W spom nieć trzeba także o Ja n ie Amo- sie K om eńskim , prow adzącym przez rok w ykłady filozofii dla uczniów tutejszego Gim nazjum .

Józef L assota pisze o Ja n ie F ry d e rk u E nderschu i innych zw olennikach nauki K o pernika w E lblągu. W X V II w ieku teorię K opernika propagow ali profesor fi­ lozofii w G im nazjum E lbląskim H en ry k Nicolai i jego uczeń, F a u st M orsztyn z R aciborska. M orsztyn w w ydanej w d ru k a rn i Corellego w E lblągu rozpraw ie po­ staw ił sobie za zadanie zgrom adzenie dowodów przem aw iających za ruchem Ziemi, p u b lik acja Nicolaiego zaw ierała w szystkie zarzuty przeciw ników ru ch u Ziemi oraz ko n trarg u m en ty autora. N ajw ybitniejszym pro p ag ato rem n au k i from borskiego astro ­ nom a w X V III w ieku był Ja n F ry d e ry k E ndersch, uzdolniony grafik, m iedziorytnik, k a r to g ra f 5 i m odelarz. W ykonał on m iedziany m odel system u słonecznego obrazu­ jący ruchy planet, w zorow any na m odelu biblioteki uniw ersyteckiej w Lejdzie.

S tan isław G ierszew ski zw rócił uw agę n a m alborsko-elbląski epilog a n ty p ru - skiego sporu gdańszczan w 1793 roku, ak cen tu jąc przychylny stosunek w ładz m ie j­ skich M alborka i E lbląga do jeńców gdańskich, pojm anych przez w ojska p ruskie w następstw ie zajęcia G dańska przez P ru sy w m om encie II rozbioru Polski.

H istorię najnow szą rep re zen tu je w „Roczniku” a rty k u ł Bolesław a C zerniaw ­ skiego i A ndrzeja Sobocińskiego pt. Z d z ie jó w p a r tii B l o k u D e m o k r a ty c z n e g o w p o ­ w ie c ie i m ie śc ie E lb lą g u w la ta c h 19451948, a k tu a ln y w zw iązku ze zbliżającą się rocznicą 30-lecia PRL. A utorzy omówili rozwój organizacyjny i liczbowy, podej­ m ow ane prace oraz skład społeczny głów nych p a rtii działających po w yzw oleniu na teren ie E lbląga i pow iatu, tzn. Polskiej P a rtii R obotniczej, P olskiej P a rtii Socja­

8 M. P aw lak , D zieje G im n a z ju m E lb lą sk ie g o w la ta c h 15351772, Olsztyn 1972, ss. 73—81.

4 Na m arginesie biogram u J. P a sto riu sa w arto zwrócić uw agę na now e m a ­ teriały zaw arte w arty k u le A. Skrobackiego, T e s ta m e n t s e k r e ta r z a k ró le w sk ie g o , h isto rio g ra fa , le k a rz a i k a n o n ik a w a r m iń s k ie g o J o a ch im a P a sto riu sa , K om unikaty M azursko-W arm ińskie, 1973, n r 1—2, ss. 73—92.

5 N a te m a t działalności kartograficznej E nderscha pisał ostatnio J. Szeliga, O m a p ie W a r m ii J a n a F r y d e r y k a E n d e rsc h a (1755), K om unikaty M azursko-W ar­ m ińskie, 1972, n r 4, ss. 515—527.

(4)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 359

listycznej, S tro n n ictw a Ludowego i S tro n n ictw a D em okratycznego oraz w spółpracę wyżej w ym ienionych p a rtii, prow adzoną w ram ach Bloku D em okratycznego.

W dziale recenzji í om ówień zrecenzow ano 3 polskie i 2 niem ieckie prace do­ tyczące przeszłości Elbląga.

W kronice uw zględniono n astęp u jące tem aty : E lbląska sce n a T e a tr u im . S te fa n a

Ja ra c z a w latach 1969—1971; E lbląskie Tow arzystw o K u ltu ra ln e w latach 1970—1971 i E lb lą sk ie L a b o r a to r iu m S z t u k i w la ta c h 1969— 1971, pom yślane jako system p r a ­ cowni dysponujących odpow iednim i narzędziam i, k tórych b ra k u je pracow niom uczelnianym i indyw idualnym tw órcom oraz jak o ośrodek organizujący w a ru n k i niezbędne do działań artystycznych, w ym agających w spółpracy człow ieka sztuki z człowiekiem n au k i i techniki.

Tom zam yka B ib lio g ra fia h isto n i E lbląga i r e g io n u z a la ta 1970—1972 w r a z z u z u p e łn ie n ia m i z la t w c z e ś n ie js z y c h , opracow ana przez Zofię B aranow ską.

D a n u ta J a m io łk o w s k a

[H enryk M adej, Józefa P iskorska], P r z e w o d n ik p o z a b y tk o w y c h ko śc io ła c h p o ­ łu d n io w e j W a r m ii, W arm ińskie W ydaw nictw o D iecezjalne, O lsztyn 1973, ss. 115 + ilu stracje w tekście.

P o p u larn ie tra k to w a n y in w en tarz zabytków obejm uje 45 m iejscow ości ułożo­ nych w porządku alfabetycznym . P ra c a tego typu je s t pierw szym , w ydanym w ję ­ zyku polskim inw entarzem zbiorów sztuki zn ajdujących się w obiektach sakralnych południow ej W arm ii. O gólnopolska in w en tary zacja zabytków prow adzona w latach 1954— 1955 przez P aństw ow y In sty tu t Sztuki dla w ielu w ojew ództw je s t ju ż w y d ru ­ kow ana, n ato m iast pierw sze w ydanie katalogu zabytków w ojew ództw a olsztyńskiego (najpierw ukaże się k atalog zabytków B raniew a, a następ n ie Olsztyna) pojaw i się zapew ne w la ta c h 1975—1976.

P o d staw ą do opracow ania om aw ianego P r z e w o d n ik a sta ły się zarów no in w en ­ tarze zabytków P aństw ow ego In sty tu tu Sztuki udostępnione w m aszynopisie, n ie ­ k tó re pow ojenne opracow ania naukow e histo ry k ó w i histo ry k ó w sztuki, przede w szystkim zaś ak tu aln y zapis istniejących do dziś zabytków w poszczególnych kościołach. A utorzy sta ra li się rów nież nie pom ijać sztuki eklektycznej, co je st faktem pozytyw nym i ak tu aln y m z p u n k tu w idzenia w spółczesnej nau k i. S ygnali­ zowali rów nież, oczywiście w m iarę znajom ości faktów , istnienie zabytków niegdyś znajdujących się w poszczególnych obiektach, w yelim inow anych z k u ltu jeszcze n a ­ w et w końcu X IX lub na początku X X w ieku. Częściowo zaznaczyli także istn ie­ nie kapliczek i rzeźby ludow ej.

P lan k o n stru k cy jn y popularnego k atalo g u -p rze w o d n ik a uznać należy za am bitny i rozstrzygnięty praw idłow o. U naocznia bow iem w pełni bogactw o sztuki regionu, w ydobyw a cenne, zapom niane i niedostrzegane p am iątk i historyczne oraz pam iątki polskości. P rz y k ład em może służyć ep itafiu m k an o n ik a N ow ow iejskiego, niegdyś znajdujące się w kościele Sw. D ucha w Olsztynie, od la t kilkudziesięciu zaś w k a p li­ cy S zpitala M iejskiego w O lsztynie. W ydaje się, że słusznie udostępniono szerszem u czytelnikow i napis łaciński tego ep itafiu m w przekładzie na język polski.

N a W arm ii i w daw nych P ru sach K siążęcych i K rólew skich istn ieje w iele tego typu dokum entów łacińskich, ba, n aw et niem ieckich, k tó re p o d k reślają trw a łe zw iązki tych ziem z Rzecząpospolitą. N asuw a się tu sugestia pod adresem h isto ry ­ ków i filologów klasycznych, by w szerszym zakresie tłum aczyć tek sty z z a b y tk o ­ wych epitafiów i p ortretów , a n astęp n ie w ydać je jako m ateriały źródłow e. W P u r ­ dzie W ielkiej koło O lsztyna istnieje m onum entalne m alow idło na drew nie, przed­ sta w iające postać M adonny n a księżycu, z um ieszczonym u jej podnóża w m e­ dalionie p o rtretem księdza o w ybitnie polskim , a n aw et plebejskim nazw isku — Błażej R u ta (zm arły 1609 r.). O braz ten został zreprodukow any w om aw ianym P r z e ­ w o d n ik u . W ydaje mi się, że należy to dzieło sztuki w iązać z w arszta te m gdańskim , a k o n k retn ie kręgiem A ntoniego M oliera, któ ry m iędzy innym i m alow ał p o rtre t b isk u p a M aurycego F erb era .

C zytając opisy poszczególnych w ystrojów zabytkow ych odnoszę w rażenie, iż autorzy te k stó w w sposób nierów nom ierny tra k to w a li in w en tary zację. W w ielu m iejscach skrótow e w zm ianki tra k tu ją c e o istn ien iu dzieł sztuki są w m iarę moż*

Cytaty

Powiązane dokumenty

W naszym przypadku ważne jest to, mianowicie, czy Rocznik spełnia wyma- gania stawiane publikacjom naukowym, a więc, czy umieszcza zgodne z profilem wydawniczym artukuły,

W czasie wojny trzynastoletniej Stare Miasto Elbląg było reprezento- wane na pruskich zjazdach stanowych przez 21 rajców.. Można więc przyjąć, że wojna nie zmieniła w

Strackwitz, Kurtzer Bericht über diese im Grund-Riß abgebildete Belagerungs-Wercke [auf dem Danziger Haupt], zu welcher Zeit dero Bau angefangen und vollendet; nebenst

Wpro- wadzenie do poruszanej problematyki stanowiły prezentowane w niniejszym to- mie referaty: „Współczesna społeczność Elbląga - tożsamość, aktywność, pamięć

W ostat- nim okresie dopiero dał się zauważyć w Zielonogórskiem wyraźniejszy wzrost produkcji roślinnej, co niewątpliwie stwarza warunki do rozwoju hodowli, a

Systemy Informacji Geograficznej znane w literaturze anglosaskiej jako GIS 1 maj zastosowanie wsz dzie tam, gdzie jednym z atrybutów jest poło enie obiektu w przestrzeni

2 Fragmento da performance Eles não querem nada, apresentada no Teatro Movimento da Escola de Dança da Universidade Federal da Bahia, agosto 2011.. Autora:

En  el  estudio que proponemos a  continuación presentaremos, en  primer lugar, los  objetivos y  la  metodología de  la  lingüística cultural y  las  defi niciones